Zawał serca i dusznica bolesna w dziejach polskiej medycyny
Transkrypt
Zawał serca i dusznica bolesna w dziejach polskiej medycyny
HISTORIA INTERNY POLSKIEJ Zawał serca i dusznica bolesna w dziejach polskiej medycyny Część II. Rozpoznanie i początki leczenia – wiek XIX i XX Janusz H. Skalski Klinika Kardiochirurgii Dziecięcej, Polsko-Amerykański Instytut Pediatrii, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków Streszczenie: W prezentowanej obecnie drugiej części opracowania omówiono dalsze losy „odkrycia” choroby wieńcowej wraz z poznaniem jej istoty, poczynając od pierwszych w dziejach medycyny światowej przyżyciowych rozpoznań zawału serca dokonanych przez Adama Hammera w Austrii (1878) i Edwarda Korczyńskiego w Krakowie (1887). Podano informacje na temat wkładu polskich klinicystów przełomu wieku w dzieje pierwszych nowoczesnych prób spojrzenia na istotę zawału serca w oparciu o wiedzę anatomopatologiczną i fizjologiczną z końca XIX i początku wieku XX. W procesie stopniowego poznawania patomechanizmów zawału szczególną rolę odegrali tacy uczeni jak: Władysław Biegański, Józef Pawiński, Zdzisław Dmochowski, Władysław Antoni Gluziński i Marian Franke. Opisano początki wdrażania elektrokardiografii do diagnostyki chorób układu krążenia z udziałem Napoleona Cybulskiego i Józefa Latkowskiego. Przypomniano o ważnym dla dziejów kardiologii odkryciu adrenaliny przez Cybulskiego i Szymonowicza, a także o wprowadzeniu nitrogliceryny do leczenia klinicznego przez Korczyńskiego, wkrótce po pierwszym zastosowaniu tego preparatu na świecie. Następnie omówiono zwięźle szybki rozwój wiedzy lekarskiej i postępy terapii w zakresie przyczynowego leczenia zawału serca w ostatnim półwieczu – leczenie farmakologiczne i początki interwencyjnego przywracania napływu krwi do zamkniętej tętnicy dozawałowej. Na tle omawiania roli polskich lekarzy w dziejach kardiologii przypomniano również o najważniejszych światowych odkryciach związanych z poznaniem istoty zawału serca, początkach diagnostyki i terapii. Słowa kluczowe: dusznica bolesna, historia medycyny, zawał serca Upłynął wiek od przełomowej pracy Williama Heberde‑ na na temat dusznicy bolesnej (z 1768 r.) zanim zawał serca, jako najcięższe jej powikłanie, doczekał się rozpoznania za ży‑ cia chorego na podstawie objawów klinicznych. Pierwszym takim przyżyciowym rozpoznaniem wykazał się w Austrii 1878 roku Adam Hammer (1818–1878). Opisał on u 34-letniego mężczyzny przypadek zatoru tętnicy wieńco‑ wej rozpoznanego za życia i potwierdzonego potem sekcyjnie. Chory zmarł wśród objawów wstrząsu kardiogennego, znacz‑ nej bradykardii, a tuż przed śmiercią nie uskarżał się na bóle stenokardialne. Sekcja wykazała całkowitą niedrożność ujścia prawej tętnicy wieńcowej spowodowaną skrzepliną, która wy‑ pełniała całą prawowieńcową zatokę Valsalvy. Dziewięć lat później (w 1887 r.) polski lekarz, fenomenal‑ ny klinicysta i wspaniały uczony profesor Edward Sas Kor‑ Adres do korespondencji: prof. dr hab. med. Janusz H. Skalski, Klinika Kardiochirurgii Dziecięcej, Polsko-Amerykański Instytut Pediatrii, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskigo, ul. Wielicka 265, 30-663 Kraków, tel.: 012-658-10-23, fax: 012-658-10-81, e-mail: [email protected] Praca wpłynęła: 01.02.2008. Przyjęta do druku: 12.02.2008. Nie zgłoszono sprzeczności interesów. Pol Arch Med Wewn. 2008; 118 (4): 248‑254 Copyright by Medycyna Praktyczna, Kraków 2008 czyński (1844–1905) (ryc. 1), opublikował w Krakowie pra‑ cę pod znamiennym tytułem – „Zator tętnicy wieńcowej serca [embolia arteriae coronariae cordis] za życia rozpoznany”. Arty‑ kuł omawiał podobny przebieg kliniczny, jak ten obserwo‑ wany przez austriackiego poprzednika. Niestety, praca Kor‑ czyńskiego, opublikowana w ojczystym języku, pozostała nie‑ znaną w świecie i rzadko przywoływaną w piśmiennictwie światowym. A szkoda, bo oryginalność spostrzeżenia, niezwy‑ kła dociekliwość badawcza, skrupulatny opis kliniczny (pra‑ ca obejmuje łącznie 9 stron) i wreszcie starannie dobrana bi‑ bliografia stawiają pracę Korczyńskiego w szeregu najważniej‑ szych światowych doniesień klinicznych XIX wieku [1,2]. Publikacja Korczyńskiego, oparta przede wszystkim o aspekty kliniczne, wyprzedziła doniesienie z 1910 roku Ob‑ razcowa i Strażesko z Kijowa, które, co przyznać należy, spre‑ cyzowało obraz kliniczny zatoru tętnic wieńcowych (zawa‑ łu serca), przez co uważane jest za przełomowe w tej dziedzi‑ nie [3,4]. Także przyżyciowe rozpoznanie zawału dokonane przez George’a Docka, znakomitego uczonego amerykańskie‑ go – pierwsze odnotowane na terenie Stanów Zjednoczonych (1896 r.), miało miejsce znacznie później niż w Europie, a 9 lat po publikacji Korczyńskiego. Zawał serca i dusznica bolesna w dziejach polskiej medycyny. Część II 1 HISTORIA INTERNY POLSKIEJ Ryc. 1. Edward Sas Korczyński (1844–1905). Fot. ze zbiorów autora Ryc. 2. Władysław Biegański (1856–1917). Fot. ze zbiorów autora Wielkie znaczenie doniesienia prof. Korczyńskiego dostrzegł nasz znakomity internista z Częstochowy, Władysław Biegański (ryc. 2). W swoim podręczniku („Dyagnostyka różniczkowa chorób wewnętrznych”, I wydanie z 1891, s. 115) napisał: „Za‑ tor jednej z głównych gałęzi tętnic wieńcowych serca sprowa‑ dza prawie natychmiastową śmierć. Rozpoznanie za życia ta‑ kiego zatoru tylko przy pewnych bardzo sprzyjających oko‑ licznościach jest możliwem. W literaturze znane są właściwie dwa przypadki zatkania tętnicy wieńcowej, rozpoznane za ży‑ cia, mianowicie: jeden opisany przez Hammera, a drugi przez Korczyńskiego. W pierwszym zatkanie było względnie powol‑ ne, wskutek zakrzepu krwi nad zastawką półksiężycową, cho‑ ry żył przeszło dobę; w drugim śmierć nastąpiła w niespełna 10 minut, podczas obecności prof. Korczyńskiego na klinice” [5]. Coraz częściej lekarze praktycy starali się potwierdzać swoje rozpoznania dławicy piersiowej autopsją wykonywaną po śmierci. Poszukiwali zmian w naczyniach wieńcowych, już bardziej świadomie łącząc zmiany martwicze mięśnia z konse‑ kwencją choroby niedokrwiennej serca. „Zawał serca” stawał się nowym rozpoznaniem nie tylko anatomopatologicznym, ale i klinicznym. Do nowatorskich opracowań z tej dziedziny należy wczesne, acz doskonałe opracowanie na temat zawału serca, autorstwa Józefa Pawińskiego, twórcy kardiologii pol‑ skiej, pochodzące z 1883 roku: Zwężenie i zatkanie tętnic wieńcowych serca pod względem fizjologicznym, patologicznym i klinicznym (publikacja w Gazecie Lekarskiej). Niestety, wciąż nie można było zaoferować chorym skutecz‑ nej terapii. Dotyczyło to zarówno choroby wieńcowej, jak i za‑ wału serca. Wiedziano już nieco o tym, jak higieniczny tryb życia może zapobiec atakom dławicy piersiowej, lub też jak ulżyć w cierpieniu, by chociaż tą drogą zwiększyć szanse cho‑ rego na przetrzymanie ataku. Stosowano więc opium (także jego pochodne), zioła o działaniu uspokajającym, spasmoli‑ tycznym, moczopędnym, rozkurczowym, naparstnicę, a tak‑ że sole – węglan potasu, wapnia, związki magnezu. Przełom w leczeniu ataków dusznicy pojawił się po wprowadzeniu ni‑ tratów. W 1867 roku lekarz angielski Thomas Lauder Brun‑ ton (1844–1916) wprowadził do leczenia Amylium nitrosum, lek, którego korzystne działanie rozkurczowe nie budzi wąt‑ pliwości [6]. Jednak wprowadzenie na szeroką skalę nitratów rozpoczy‑ na się dopiero po opublikowaniu na przełomie 1878 i 1879 roku doświadczeń farmakologa angielskiego Williama Mur‑ rella (1853–1912) na temat stosowania trójazotanu glicery‑ ny. Niemal natychmiast po ukazaniu się doniesienia Murrella stosowanie nitrogliceryny wprowadził w Krakowie Edwarda Korczyński. Zaledwie w dwa lata później, w 1881 roku, po‑ jawiła się jego praca o klinicznych obserwacjach stosowania tego leku. Korczyński na podstawie doświadczeń przeprowa‑ dzonych wspólnie z Michałem Janochą wprowadził stosowanie nitrogliceryny do codziennej praktyki klinicznej, i to na więk‑ szą skalę. Podawał ją w ilości 1–6 kropli i obserwował działa‑ 2 POLSKIE ARCHIWUM MEDYCYNY WEWNĘTRZNEJ 2008; 118 (4) HISTORIA INTERNY POLSKIEJ Ryc. 3. Galwanometr strunowy Willema Einthovena i Maxa T. Edelmanna (1895). Fot. ze zbiorów autora Ryc. 4. Napoleon Cybulski (1854–1919). Fot. ze zbiorów autora nie na układ krążenia trwające 3–45 minut (z najwyraźniej‑ szym efektem od 3–15 min). Opisywał równoczesne działa‑ nie na układ nerwowy, w postaci pojawiania się uczucia ciepła w głowie i trudności skupienia uwagi, zgłaszane przez cho‑ rych [7]. Korczyński pisał o nitroglicerynie w następujących słowach: „(…) nitrogliceryna jest lekiem, który bardzo szyb‑ ko, dosadnie i w sposób prawie pełny usuwa napady stenokar‑ dii (…). Prawdopodobnie jest także lekiem dzielnym, uśmie‑ rzającym bicie serca z jakichkolwiek powodów powstałe. Jeże‑ li stenokardia lub bicie serca nie ma podstaw anatomicznych, nitrogliceryna jest w stanie uleczyć te przypadłości do szczytu. W stenokardii na tle tętniaków nitrogliceryna nie tylko jest w stanie usunąć chwilowo napady, ale rzadko może do pewne‑ go stopnia takowym zapobiec” [8]. W początkach XX wieku, wraz z pierwszymi doświadcze‑ niami z zastosowaniem elektrokardiografu (ryc. 3) Willema Einthovena (1903 r.), rozpoczyna się era coraz skuteczniejszej diagnostyki klinicznej. James Bryan Herrick (1861–1954) z Chicago w 1912 roku skonstatował, że z pomocą tego apa‑ ratu można przyżyciowo dokonać pewnego rozpoznania za‑ wału serca, a autopsja przestaje być jedynym sposobem jego potwierdzenia [9,10]. Rzeczywiście, z perspektywy ostatnie‑ go stulecia w dziejach kardiologii prace Herricka należy uznać za przełomowe. Możliwość przyżyciowego rozpoznawania za‑ wału serca stworzyła szansę dla modyfikacji dostępnej wów‑ czas terapii oraz ogólnego postępowania z chorym, a także po‑ zwoliła określić rokowanie i obniżyć śmiertelność. Kolejne obserwacje z elektrokardiograficznym rozpozna‑ waniem zawału przeprowadzał Harold Ensign Bennet Pardee (1886–1973) z Nowego Jorku. W 1920 roku zaprezentował on przykłady chorych, którzy przebyli zawał serca (rozpozna‑ ny na podstawie charakterystycznego obrazu EKG) i wyzdro‑ wieli [11]. Polska nie pozostała w tyle. Wkrótce, za sprawą krakow‑ skiego uczonego Napoleona Cybulskiego (1854–1919) (ryc. 4), pojawił się pierwszy elektrokardiograf w Krakowie. Zafascy‑ nowany odkryciami Einthovena Cybulski był pierwszym pol‑ skim badaczem, który uzyskał w 1910 roku zapisy elektrycz‑ nej akcji serca, a więc również pionierem elektrokardiografii w naszym kraju. Był on twórcą znanego w Europie ośrodka badań fizjologicznych, a znaczna część jego badań stanowiła istotny wkład w rozwój nauk o układzie krążenia w skali mię‑ dzynarodowej. Do najznaczniejszych odkryć, które stanowiły podwaliny dla nauk o nadciśnieniu tętniczym i miały wpływ na późniejsze postępy w badaniach klinicznych, należy odkry‑ cie przez Cybulskiego (wspólnie z Władysławem Szymonowi‑ czem) zawartej w nadnerczach substancji o wybitnych własno‑ ściach naczynio-zwężających i podnoszących ciśnienie tętni‑ cze krwi (1895 r.). Substancję uczony nazwał „nadnerczyna” a termin ten doczekał się przekładu na „adrenalina”. W Kra‑ kowie, również po raz pierwszy w Polsce, opublikowana zo‑ stała praca Józefa Latkowskiego (ryc. 5) opisująca zapis elek‑ trokardiogramu w zarośnięciu worka osierdziowego. Ten sam autor w 1912 roku przedstawił, niezwykłą w początkach roz‑ kwitu tej dziedziny diagnostycznej, publikację Pokaz elektro kardiogramu od chorej z dextrocardia vera. W 1903 roku ukazał się doskonały i wyczerpujący podręcz‑ nik Zdzisława Dmochowskiego „Dyagnostyka anatomo-pato‑ logiczna”. Znajdujemy w nim nowoczesny, mądry i logiczny wywód na temat zawału serca. A oto fragment: „Stopniowy przyrost zakrzepów, wraz z ich zwapnieniem ostatecznie do‑ prowadza do bardzo znacznego zwężenia lub zupełnego za‑ Zawał serca i dusznica bolesna w dziejach polskiej medycyny. Część II 3 HISTORIA INTERNY POLSKIEJ Ryc. 5. Józef Latkowski (1873–1848) dziekan Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w okresie międzywojennym. Był pionierem stosowania EKG w Polsce. Fot. ze zbiorów autora mknięcia naczynia. Drugą sprawą chorobową, która powodu‑ je zupełne zatkanie tętnic wieńcowych, są zatory (embolia art. coronariae). Zjawisko to należy do względnie rzadkich i zwy‑ kle stanowi powikłanie ostrego zapalenia wsierdzia. Rozpo‑ znanie ustalamy w tych razach za zasadzie znalezionego czopu zatorowego. Zwężenie lub też zatkanie całkowite tętnic wień‑ cowych ma wielki wpływ na mięsień sercowy (…). Zator tęt‑ nicy wieńcowej pociąga za sobą utworzenie się w mięśniu ser‑ cowym zawału” [12]. W ten sposób, w zacytowanym zdaniu, bodaj po raz pierwszy w naszym piśmiennictwie medycznym pojawia się termin „zawał serca”. Chociaż „zawał krwotoczny” (infactus haemorrhagicus) pojawia się w „Słowniku terminologii lekarskiej Polskiej” (1881), ale ma tam terminu „zawał serca” (wymieniono np. „zawał macicy”) [13]. Także w „Słowniku le‑ karskim polskim” z 1905 roku brak jeszcze „zawału serca” – jest „zawał płuca”… [14]. Jeszcze w 1920 roku obowiązujące w Europie „Mianownictwo Chorób i Przyczyn Zgonów przy‑ jęte w przez Komisję Międzynarodową w Paryżu” [15] nie wymieniało w ogóle „zawału serca” (jedynie „zator, zakrzep” – bez podania lokalizacji, i to w innych narządach, a nie w ser‑ cu), nawet jako przyczyny zgonu! „Zawał serca” został wreszcie uwzględniony w znanym pod‑ ręczniku „Nauka o chorobach wewnętrznych” (pod redakcją Walerego Jaworskiego, Kraków, 1905), w dobrze opracowa‑ 4 nym i obszernym rozdziale omawiającym choroby serca (au‑ torstwa ucznia Korczyńskiego – Władysława Antoniego Glu‑ zińskiego [1856–1935], profesora chorób wewnętrznych Uni‑ wersytetu Lwowskiego, a od roku 1919 Uniwersytetu War‑ szawskiego). W liczącym 161 stron rozdziale zawałowi poświęcono jednak zaledwie połowę strony. Gluziński stwier‑ dza: „Zaczopowanie głównych pni tętnic wieńcowych (…) jest przyczyną nagłych śmierci. Zaczopowanie dalszych rozgałę‑ zień nie jest tak niebezpieczne, jakby to wynikało z pierwot‑ nych doświadczeń, a wiele zależy tu od poprzedniego stanu mięśnia sercowego. Następstwem zaczopowania, jeśli śmierć nagle nie nastąpiła, jest wytworzenie się zawału (infarctus), który rozmięka i może powstać w tem miejscu pęknięcie ser‑ ca (ruptura cordis), lub też ulega on wessaniu, a w tem miejscu wytwarza się większa blizna (…)” [16]. Wartościowy, choć niewielki podręcznik „Diagnostyka cho‑ rób narządu krążenia” autorstwa lwowskiego uczonego Ma‑ riana Franke, zawiera pewną, ówcześnie obowiązującą wiedzę na temat „dusznicy bolesnej” i „dychawicy sercowej” – w skon‑ densowanych rozdziałach o takich właśnie tytułach. Tekst jest przemyślany, opracowany rzetelnie i oparty o duże doświad‑ czenie kliniczne autora. Ale znajdujemy też nieco archaiczny, a relatywnie głęboko przeanalizowany temat – „Ostre prze‑ męczenie serca” [17]. Zagadnienie zawału autor traktuje jako rzecz marginalną – upychając lakoniczne wiadomości z tego zakresu w małym podrozdziale „Zator i zakrzep tętnicy wień‑ cowej serca” zamieszczonym pod koniec podręcznika, a obej‑ mującym zaledwie dwa akapity! Kolejny ważny polski podręcznik z okresu międzywojenne‑ go, „Patologia, diagnostyka i terapia” z 1938 roku (pod red. Feliksa Malinowskiego i Zenona Orłowskiego), podaje wciąż zbyt mało wiadomości na temat zawału, przynajmniej według naszych dzisiejszych oczekiwań. Nadal, zbyt niewiele medy‑ cyna może zaoferować choremu. Chociaż pewien postęp jest zauważalny. W kwestii leczenia zawału (w rozdziale Z. Mi‑ chalskiego i H. Skwarczewskiej) podręcznik podaje: „Leczenie ma na celu 3 zadania – 2 natychmiastowe (utrzymanie chore‑ go przy życiu oraz uśmierzenie bólów i w ogóle cierpień cho‑ rego) i następnie – zapobieżenie nowym zawałom. Pierwsze dwa wskazania wymagają przede wszystkim położenia do łóż‑ ka z zachowaniem największego spokoju przynajmniej w cią‑ gu 3–4 tygodni, tj. do czasu ewentualnego zorganizowania się zmartwiałej części mięśnia sercowego, z jednoczesnym stoso‑ waniem wszelkiego rodzaju excitantia (kamfory i pokrewnych środków) oraz środków uśmierzających ból. Nitrogliceryna nie daje tu efektu, prawdopodobnie nawet szkodzi, obniżając ciś‑ nienie, które i tak stoi na niskim poziomie. Potrzebne są duże dawki morfiny, aczkolwiek teoretycznie nie jest ona wskazana, gdyż jako środek wagotoniczny, zwęża naczynia (…)” [18]. Zawał serca w ostatnim półwieczu Problem zapobiegania i leczenia zawału serca stał się w ostatnich dziesięcioleciach jednym z największych wy‑ zwań współczesnej medycyny. Już dawno przestał być wyro‑ POLSKIE ARCHIWUM MEDYCYNY WEWNĘTRZNEJ 2008; 118 (4) HISTORIA INTERNY POLSKIEJ kiem śmierci dla chorego, a jednym z nielicznych stanów za‑ grożenia życia wymagających bezwzględnie natychmiastowe‑ go działania lekarskiego. Lata II wojny światowej to stagna‑ cja w zakresie wszystkich nauk, w tym także medycyny, tak w Polsce jak i innych zrujnowanych wojną krajach europej‑ skich; może w nieco mniejszym stopniu dotyczyło to medycy‑ ny amerykańskiej, mniej dotkniętej dramatem wojny. W latach powojennych lekarze polscy starali się nadążyć za nowoczesnością we wszystkich dziedzinach, chociaż osią‑ gnięcia naszej kardiologii w tym mrocznym dla dziejów na‑ rodowych okresie datują się wyraźnie później niźli w krajach zachodnich. Niemniej polscy kardiolodzy, pomimo powojen‑ nych trudności i powstania wielkiej przepaści w zakresie moż‑ liwości terapeutycznych pomiędzy zachodnim światem i na‑ szym krajem, udręczonym wojną i powojennym komunistycz‑ nym bezprawiem, starali się nadążać za postępem. W latach 40. i 50. śledzono postępy kardiologii zachodniej (a dotyczyło to głównie medycyny amerykańskiej). Zawsze bowiem polscy lekarze byli w awangardzie tworzenia zrębów światowej kar‑ diologii – zarówno wieki, jak i dziesięciolecia wcześniej. Miej‑ my przy tym świadomość, jakimi skromnymi możliwościami diagnostycznymi dysponowali – w większości tym, co pozo‑ stawiła Polska przedwojenna, z poprawką na straszliwe znisz‑ czenia czasu wojny. Pierwsze polskie powojenne prace pojawiły się już w 1945 roku – były to publikacje Edwarda Szczeklika odnoszące się do zagadnień zawału serca. Jedna z nich, szczególnie warta odnotowania z uwagi na oryginalność, dotyczyła objawów uszkodzenia układu przewodzącego serca w przebiegu zawa‑ łu [19,20]. Od początków rejestrowania polskiej bibliografii medycz‑ nej dysertacje doktorskie z zakresu chorób układu krąże‑ nia pojawiły się już z początkiem XIX wieku (1812). Kiedy zatem pojawiły się pierwsze polskie prace doktorskie jedno‑ znacznie odnoszące się do zawału serca? Okazuje się, że do‑ piero w okresie powojennym – w 1949 i 1952 roku [21-23] i następnie w roku 1961 [24]. Tymczasem różne zagadnienia dotyczące chorób układu krążenia przybierały względnie czę‑ sto postać dysertacji doktorskiej. Dość wspomnieć, że od kie‑ dy w początkach XIX wieku możemy już mówić o zarysowa‑ niu się kardiologii jako zwiastuna nowej myśli i specjalności lekarskiej, do 1961 roku powstało 86 doktoratów „kardiolo‑ gicznych”, a zaledwie cztery z nich dotyczyły zawału serca… Dla uzmysłowienia czytelnikowi, jak zmieniały się na prze‑ strzeni lat zainteresowania lekarzy, podajmy teraz, że w na‑ stępnym dziesięcioleciu, do 1971 roku, powstało w Polsce ko‑ lejnych 41 dysertacji dotyczących bezpośrednio lub pośrednio zawału serca [24]. Lekarze zorientowali się, że nie tyle leczenie zachowawcze, z wdrożeniem wszelkich farmakologicznych nowości, leczenia fibrynolitycznego (zarówno dożylnego jak i dowieńcowego) i terapii wspomagającej, a przywrócenie napływu krwi do za‑ mkniętej tętnicy dozawałowej jest właściwą formą terapii. Ta‑ kie właśnie rozwiązanie problemu staje się wreszcie krokiem milowym w leczeniu zawału. Rene G. Favaloro i Donald B. Effler, którzy zapoczątkowali chirurgiczną reperfuzję w świeżym zawale, w 1971 roku opu‑ blikowali pierwsze obserwacje dotyczące takiego sposobu le‑ czenia [25]. Kolejne doniesienia wskazały, że rewaskularyza‑ cja w świeżym zawale serca jest możliwa do wykonania, cho‑ ciaż wiąże się z dużym ryzykiem [26,27]. Z czasem ryzyko takiego właśnie, radykalnego i agresywnego leczenia stało się coraz mniejsze, a wyniki w latach 80. zaczęły być zachęcające. Śmiertelność uległa obniżeniu nawet do 5%. Staje się oczywi‑ stym, że najgłówniejszym celem leczenia świeżego zawału jest zachowanie kurczliwości mięśnia sercowego w sferze zawału i, aby ten cel zrealizować, udrożnienie tętnicy dozawałowej. W Polsce chirurgiczną reperfuzję w świeżym zawale wpro‑ wadził w 1985 roku w ośrodku zabrzańskim Zbigniew Religa. W 1988 i 1989 roku Marian Zembala przedstawił własne do‑ świadczenia dotyczące stosowania takiej metody leczenia [28]. Niezależnie od postępów w chirurgicznym leczeniu zawa‑ łu, z końcem lat 70. ubiegłego wieku zaczęły się rysować nowe możliwości udrażniania tętnicy dozawałowej w ramach nowocze‑ snej kardiologii interwencyjnej. Pojawiły się pierwsze doniesienia o próbie inwazyjnego otwarcia tętnicy odpowiedzialnej za stre‑ fę zawału [29,30] i o pierwszych pomyślnych rezultatach inter‑ wencyjnego udrożnienia tętnicy wieńcowej w świeżym zawale. Wkrótce (w 1986 r.) w Warszawie ukazała się pierwsza w Polsce publikacja o takim sposobie leczenia, autorstwa Dą‑ browskiego i wsp. [31]. W tym samym czasie, niezależnie, in‑ terwencyjne udrożnienie tętnicy dozawałowej w świeżym za‑ wale zostało wprowadzone w Zabrzu. Wiedza o zawale serca w dziejach medycyny kształtowała się i dojrzewała tak długo, jak długo trwa medycyna oparta o rozumowe pojmowanie zjawiska zdrowia i choroby człowie‑ ka. Przez wieki i tysiąclecia zawał był zjawiskiem zupełnie nie‑ zrozumiałym, groźnym, nawet budzącym przerażenie. Później stopniowo odkrywano jego tajemnicę, ale wciąż z respektem i brakiem ufności, że człowiek może cokolwiek zmienić w na‑ turalnym przebiegu tej przypadłości. Po prześledzeniu dziejów zrozumienia, rozpoznania i lecze‑ nia zawału serca nasuwa się pytanie: czy niezwykły postęp medycyny XX i XXI wieku przyniósł definitywne rozwiąza‑ nie w zakresie leczenia, czy medycyna zwyciężyła tę choro‑ bę? Chyba nie, a przyszłość terapii związana jest, jak wyda‑ je się dzisiaj, przede wszystkim z genetyką i dziedzinami po‑ krewnymi, głęboką ingerencją w biologię molekularną wnę‑ trza komórki, a jeśli już z rewaskularyzacją, to zgoła inną niż współczesna chirurgiczna i interwencyjna. A czy kiedykolwiek będziemy mogli odpowiedzialnie stwierdzić, że zawał ser‑ ca, który przecież jakoś opanowaliśmy dziś w sensie poznania i możliwości leczniczych, należy do historii? PIŚMIENNICTWO 1. Korczyński E. Zator tętnicy wieńcowej serca (embolia arteriae coronoriae cordis) za życia rozpoznany. Przegl Lek. 1887; 26: 20-21, 41-43, 57-59, 75-76. 2. Pamiętnik Jubileuszowy wydany ku uczczeniu dwudziestopięcioletniej działalności Prof. Edwarda Sas Korczyńskiego przez byłych jego uczniów. Kraków, Drukarnia C.K. Uniwersytetu Jagiellońskiego pod zarządem J. Filipowskiego, 1900. Zawał serca i dusznica bolesna w dziejach polskiej medycyny. Część II 5 HISTORIA INTERNY POLSKIEJ 3. Obrastzow WP, Staschesko ND. Zur Kenntnissder Thrombose der Coronararterien des Herzens. Ztsch F Klin Med. 1910; 71: 12. 4. Schmidts Jahrbücher der in and Ausländischen Gesamten Medizin. A. Marcus, E. Webers Verlag, Bonn. 1912; 314: 41. 5. Biegański W. Diagnostyka różniczkowa chorób wewnętrznych. Wyd. 1. Warszawa, Wydawnictwo Gazety Lekarskiej, 1891. 6. Dzierżanowski R. Słownik Chronologiczny Dziejów Medycyny i Farmacji. Warszawa, PZWL, 1983. 7. Korczyński E. Kilka słów o działaniu fizjologicznym i o zastosowaniu leczniczym nitrogliceryny. Pam Tow Lek Warsz. 1981; 77: 609-628. 8. Herrick JB. Clinical features of sudden obstruction of the coronary arteries. JAMA. 1912; 59: 2010-2015. 9. Acierno LJ, Worrel T. James Bryan Herrick [Profiles in cardiology]. Clin Cardiol. 2000; 23: 230-232. 10. Callahan JA, Kay JD. Foundations of cardiology. In: Brandenburg R, Fuster V, Gulliani E, McGoon D. Cardiology: fundamentals and practice. Chicago, London, Year Book Med Publ Inc, 1987. 11. Dmochowski Z. Dyagnostyka anatomo‑patologiczna. Warszawa, Wydawnictwo Gazety Lekarskiej, 1903. 12. Janikowski S, Oettinger J, Kremer A, Majer J. Słownik terminologii lekarskiej polskiej opracowany przez Komisyją terminologiczną Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego. Kraków, Nakładem Tow Lek Krak, 1881. 13. Browicz T, Ciechanowski S, Domański S, Kryński L. Słownik lekarski polski. Kraków, Nakładem Tow Lek Krak, 1905. 14. Mianownictwo chorób i przyczyn zgonów przyjęte przez Komisję Międzynarodową w Paryżu, dnia 14.10.1920. Ministerstwo Zdrowia Publicznego. Warszawa, 1922. 15. Michalski Z, Skwarczewska H. Zatkanie naczyń wieńcowych. Zawał mięśnia sercowego. In: Malinowski F, Orłowski Z. Patologia, diagnostyka i terapja. Warszawa, Nakładem Warszawskiej Ajencji Wydawniczej „Delta”, 1936. 16. Gluziński A. Choroby serca i naczyń krwionośnych. In: Jaworski W, ed. Nauka o chorobach wewnętrznych. Kraków, Księgarnia H. Altenberga we Lwowie, 1905. 17. Franke M. Diagnostyka chorób narządu krążenia. Lwów‑Warszawa‑Kraków, Wydawnictwo Podręczników Uniwersyteckich, 1921. 18. Szczeklik E. Przypadek zawału bocznego serca. Przegl Lek. 1945; 1-2: 129. 19. Szczeklik E. Uszkodzenie układu przewodzącego w zawale sercowym jako objaw umiejscowienia. Przegl Lek. 1945; 1-2: 204-216. 20. Stanowski WJ. Zespół Adams‑Stokesa we wczesnym okresie zawału mięśnia sercowego (praca doktorska). Kraków, 1949. 21. Jodkowski H. O częstości występowania zatorów i zawałów w przebiegu bakteryjnego i przewlekłego zapalenia wsierdzia leczonych penicyliną (praca doktorska). Warszawa,1952. 22. Stawowiak S. Wpływ czynników bioklimatycznych na występowania zawałów serca (praca doktorska). Kraków, 1952. 23. Smolarz W. Analiza wektorów wieńcowych przestrzennych i odprowadzenia dodatkowe jednobiegunowe w EKG w rozpoznaniu przebytych zawałów tylnej ściany serca (praca doktorska). 1961, Zabrze. 24. Śródka A. Rozprawy doktorskie z zakresu kardiologii na wydziałach lekarskich polskich wyższych uczelni do roku 1974. In: Kuch J, Śródka A. Dzieje kardiologii w Polsce na tle kardiologii światowej. Warszawa, PWN, 1994. 25. Favaloro RG, Effler DB, Cheanvechai C, et al. Acute coronary insufficiency (impending myocardial infarction and myocardial infarction): surgical treatment by the saphenous vein graft technique. Am J Cardiol. 1971; 28: 598-607. 26. Cohn LH, Gorlin R, Herman M, et al. Surgical treatment of acute coronary occlusion. J Thorac Cardiovasc Surg. 1972; 64: 503-513. 27. Sanders CHA, Buckley MJ, Leinbach RC, et al. Mechanical circulatory assistance. Current status and experience with combining circulatory assistance emergency coronary angiography and acute myocardial revascularization. Circulation. 1972; 45: 1292-1313. 28. Zembala M. Chirurgiczna reperfuzja mięśnia sercowego w świeżym zawale (praca habilitacyjna). Katowice, 1989. 29. Rentrop KP, Blanke H, Karsch KR, et al. Initial experience with transluminal recanalization of the recently occluded infarct‑related coronary artery in acute myocardial infarction‑comparison with conventionally treated patients. Clin Cardiol. 1979; 2: 92-105. 30. Hartzler GO, Rutherford BD, McConahay DR, et al. Percutaneous transluminal coronary angioplasty with and without thrombolytic therapy for treatment of acute myocardial infarction. Am Heart J. 1983; 106: 965-973. 31. Dąbrowski M, Woroszylska M, Jodkowski J, et al. Leczenie ostrego zawału serca przy pomocy przezskórnej środnaczyniowej koronaroplastyki. Kardiol Pol. 1986; 29: 218-226. 6 POLSKIE ARCHIWUM MEDYCYNY WEWNĘTRZNEJ 2008; 118 (4)