gazetanarzedziowa
Transkrypt
gazetanarzedziowa
www.adiam.pl ISSN 1898-973X Nakład 20 000 egz. Nr 9/2012 (wrzesień-październik 2012) NOWOŚĆ! Pracuje bez przerwy! Bosch: Zawsze właściwe rozwiązanie Innowacja firmy Bosch: Nowe wiertła plus-5 umożliwiają efektywne wiercenie bez przerywania pracy. www.bosch-professional.pl 4 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 nasze rozmowy Serwis Makity w Polsce Usługi serwisowe dla narzędzi spod znaku Makita, Maktec i Dolmar wykonywane są przez sieć zlokalizowanych na terenie całego kraju autoryzowanych punktów serwisowych, których działalność wspiera, ale też i nadzoruje Centralny Serwis. N arzędzia marki Makita dostępne były na krajowym rynku zanim jeszcze powstał polski oddział japońskiego koncernu. Punkty handlowe na terenie naszego kraju współpracowały z europejską centralą Makity w Wiedniu i w ramach tej współpracy tworzyły punkty serwisowe. Kiedy w 1995 r., wraz z powstaniem Makita Polska, utworzony został Centralny Serwis Makity, japońska firma nie tylko nie zrezygnowała ze współpracy z dotychczasowymi partnerami serwisowymi, ale zaczęła budować obszerną sieć autoryzowanych serwisów gwarancyjnych i pogwarancyjnych. W tej chwili jest ich ok. 200: 40 takich punktów zajmuje się tylko i wyłącznie elektronarzędziami, ok. 45 firm naprawia zarówno elektronarzędzia, jak i urządzenia spalinowe, pozostałe serwisują sprzęt z napędem spalinowym. - Jak wiadomo, wymaga on tzw. pierwszego uruchomienia w specjalistycznym punkcie, gdzie musi zostać wyregulowany odpowiednio do miejscowych warunków – wyjaśnia Stanisław Brzuśnian, kierownik Centralnego Serwisu Makity w Polsce. – Dzięki takiej usłudze klient dostaje do ręki urządzenie dobrze przygotowane do pracy, z którym nie będzie miał właściwie żadnych problemów. Dlatego wszyscy nasi partnerzy handlowi, którzy w swojej ofercie mają sprzęt spalinowy, świadczą klientom usługę serwisu wstępnego. Jednakże głównym powodem utworzenia sieciowej organizacji serwisu Makity jest zapewnienie użytkownikom urządzeń produkcji japońskiego koncernu bardzo efektywej posprzedażnej obsługi technicznej. Sprawnie działający lokalny serwis jest bowiem w stanie naprawić nasze urządzenie nawet w ciągu jednego dnia. Tak szybkiej obsługi nie może zapewnić nawet najlepiej działający serwis centralny, gdyż dwa dni zajmuje transport urządzenia: jeden dzień jedzie ono do naprawy, a drugi z powrotem do klienta. Każda firma, która chce utworzyć lub prowadzi autoryzowany serwis Makity, musi spełniać ściśle określone warunki. – Są to restrykcyjne wymagania dotyczące wyposażenia warsztatu w odpowiednie narzędzia Nasz rozmówca: Stanisław Brzuśnian, kierownik Centralnego Serwisu Makity w Polsce i aparaturę diagnostyczną, m.in. w urządzenia do testowania wszystkich typów akumulatorów oraz przyrządy do pomiaru sprawności izolacji. Wymagamy od naszych serwisów przestrzegania norm, które obowiązują serwisy na całym świecie, gdyż to daje nam gwarancję, że klient dostaje do ręki narzędzie nie tylko sprawne, ale i bezpieczne w pracy – tłumaczy Stanisław Brzuśnian. Autoryzowane serwisy Makity są oczywiście zobligowane do używania tylko i wyłącznie oryginalnych części zamiennych. W Bielsku-Bialej przy Centralnym Serwisie zlokalizowany jest ich nowoczeny magazyn, w którym na stałe znajduje się ok. 15 tys. pozycji asortymentowych. - Przepisy unijne mówią, że należy zapewnić części zamienne do maszyn, które mają do ośmiu lat, ale u nas można dostać części nawet do maszyn, które są w obrocie dwadzieścia czy dwadzieścia pięć lat – podkreśla nasz rozmówca. - Zapewniamy też stowarzyszonym punktom szybką obsługę. Części, które mamy w magazynie, zamówione do godziny 10.00, wysyłamy w tym samym dniu. Zazwyczaj jest tak, że docierają one do poszczególnych serwisów w ciągu 24 h. Jak już wspomniałem, dzięki temu, że maszyny są naprawiane w serwisach lokalnych, nie traci się czasu na ich transport do nas i użytkownik dostaje szybko naprawione narzędzie, nawet w ciągu 8 godzin. Koszt takiej naprawy jest przy tym niższy, gdyż użytkownik nie musi płacić za transport maszyny. Nasze serwisy są zobligowane umową do wykonywania napraw w ciągu 48 godzin, w warunkach wyjątkowych mają na to 72 godziny. Prowadzimy stały monitoring serwisów lokalnych, nadzorujemy zarówno jakość wykonywanych przez nie usług, jak i ich tempo. Do sieci serwisowej Makity należą firmy dysponujące dużym doświadczaniem technicznym, działające na rynku kilka lub nawet kilkanaście lat. Są to więc podmioty, które mają i doświadczoną kadrę, i odpowiednie zaplecze. Dlatego nie trzeba ich uczyć, jak naprawia się maszyny, jednakże konieczne jest dostarczanie im informacji o zmianach technicznych, jakich dokonano w danym urządzeniu Makity. – W latach 90. XX w. Makita wprowadzała na rynek rocznie 7-8 nowych modeli, w ubiegłym było ich 76 – informuje Stanisław Brzuśnian. – Liczba wprowadzanych nowości obecnie bardzo szybko rośnie, dlatego przynajmniej raz w roku organizowane są przez nas spotkania serwisowe, w których uczestniczą wszystkie osoby zajmujące się w Polsce naprawą narzędzi produkcji Makity. Podczas tych szkoleń przekazywane są informacje dotyczące nowości w naszej ofercie, uczestnicy otrzymują także odpowiednie materiały na ten temat. Prowadzimy również szkolenia dla firm, które chcą otworzyć punkt serwisowy. Szkolenie indywidualne trwa z reguły cały tydzień. Przyszli serwisanci odbywają staż u nas – uczą się, jak naprawiać poszczególne urządzenia Makity. Staramy się, aby w tym czasie, pod okiem doświadczonego serwisanta, mechanik-stażysta naprawił każde urządzenie z naszej oferty. W 2009 r. Makita Polska przeprowadziła się do nowej siedziby zlokalizowanej w Bielsku-Białej przy ul. Bestwińskiej 103. Tutaj znajduje się również Centralny Serwis oraz wspominany wcześniej magazyn części zamiennych. Serwis zajmuje powierzchnię 330 m. kw., na których znalazły swoje miejsce stanowiska spedycyjne, naprawcze oraz zaplecze z urządzeniami myjąco-czyszczącymi. Na jego wyposażeniu jest specjalna aparatura, która sprawdza, czy elektronarzędzia sieciowe spełniają obowiązujące w naszym kraju normy izolacyjności. Przypomnijmy, że normy te określają, czy danym urządzeniem elektrycznym można bezpiecznie pracować. W parku maszynowym serwisu znajduje się także aparatura do testowania akumulatorów produkcji Makity, którą można sprawdzić zarówno sprawność baterii, jak i poprawność ich eksploatacji. Serwis główny zatrudnia 9 specjalistów: 2 serwisantów zajmuje się maszynami spalino- wymi, zaś 7 mechaników naprawia elektronarzędzia. Wszyscy mają duże doświadczenie, są wśród nich pracownicy z kilku- i kilkunastoletnim stażem pracy. - Staramy się doprowadzić do tego, żeby nasi mechanicy specjalizowali się w 2-3 grupach narzędzi. Dzięki temu wykonują wiele takich samych napraw, a więc są w stanie pracować naprawdę szybko, bezbłędnie i sprawnie – stwierdza Stanisław Brzuśnian. Równie sprawnie zorganizowany jest cały „pobyt” maszyny w serwisie – od momentu przyjęcia paczki do chwili odesłania naprawionego sprzętu. - Mamy wyodrębnione stanowisko, na którym przyjmowane są wszystkie przesyłki z maszynami dostarczane do serwisu za pośrednictwem firmy kurierskiej – informuje Stanisław Brzuśnian. – Tutaj się je otwiera i sprawdza, w jakim stanie jest dane urządzenie i jakie wyposażenie do niego dołączono. Wszystkie informacje wpisywane są do systemu i narzędzie wraz z otwartym zleceniem jest przekazywane na regał samojezdny. W ten sposób maszyna trafia na stanowisko naprawcze, gdzie zajmuje się nim serwisant. Po dokonaniu naprawy sprawdza on, czy działa prawidłowo i czy jest bezpieczna elektrycznie dla użytkownika. Następnie naprawione narzędzie pakuje się i przekazuje na regał odbiorczy. Jeśli jest to naprawa gwarancyjna, załącza się odpowiednią adnotację. Do maszyn naprawianych odpłatnie dodawana jest faktura do wysyłki za pobraniem. Po dokonaniu tych czynności, sprawna maszyna jest odsyłana znów za pośrednictwem firmy kurierskiej do klienta. W przypadku napraw gwarancyjnych koszt wysyłki pokrywa Makita. Narzędzia przysyłają nam przeważnie punkty handlowe, w których je zakupiono i do nich zazwyczaj odsyłamy naprawioną maszynę, ale istnieje możliwość odesłania narzędzia bezpośrednio do użytkownika – musimy tylko dostać dokładną informację z punktu, na jaki adres mamy nadać paczkę. Reasumując, maszyna w naszym serwisie przebywa tylko jeden dzień roboczy, zaś dwa dni zajmuje jej transport od i do użytkownika lub pośredniczącego sklepu. Jeśli ktoś jest w stanie sam dostarczyć nam sprzęt, to jego naprawa dokonywana jest od ręki: rano przywozi maszynę, a popołudniu odbiera ją sprawną i gotową do pracy. W Centralnym Serwisie Makity chcemy zapewnić klientom jak najlepszą techniczną obsługę posprzedażną. Naszą dewizą jest wysoka jakość, szybkość i efektywność – konkluduje Stanisław Brzuśnian. ASz Magazyn części zamiennych gazetanarzedziowa.pl 6 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 wydarzenia FEIN – najwyższa jakość bez kom Ogólnopolska konferencja partnerów handlowych W dniach 6-8 września br. firma FEIN-Polska-Elektronarzędzia Sp. z o.o. zorganizowała dla swoich partnerów handlowych konferencję w hotelu Belvedere Resort & Spa w Zakopanem. Wzięło w niej udział ponad 40 najlepszych w Polsce dystrybutorów profesjonalnych elektronarzędzi FEIN. K onferencję rozpoczęło wieczorne nieformalne spotkanie w karczmie góralskiej, na którym Sebastian Kaliski, prezes zarządu FEIN-Polska-Elektronarzędzia Sp. z o.o., uroczyście powitał wszystkich zaproszonych gości. Część merytoryczna konferencji odbyła się 7 września. Najpierw głos zabrał Lubor Melichercik, area sales manager na Europę Wschodnią w C. & E. FEIN GmbH. Przedstawił sytuację ekonomiczną na poszczególnych rynkach światowych. – Obecnie mamy do czynienia ze zróżnicowaną sytuacją USA mamy do czynienia z minimalnym powiększaniem się rynku, zaś w Azji ten trend ma nieco większą dynamikę. Po omówieniu sytuacji na rynkach światowych Lubor Melichercik przedstawił Grupę FEIN i jej osiągnięcia w br.: – Obecnie zatrudniamy na całym świecie 900 pracowników, z tego 530 w Niemczech, i mamy cztery zakłady produkcyjne zlokalizowane w Niemczech, Danii, Indiach i USA, jak również 15 własnych przedstawicielstw w Australii, Austrii, Kanadzie, Danii, Francji, Węgrzech, Indiach, Włoszech, Polsce, Rosji, Hiszpanii, Szwajcarii, przednich latach, jest eksport elektronarzędzi i maszyn. Największą dynamikę naszych obrotów w br. odnotowujemy na Słowacji (25%), w Australii (26%), USA (36%), Rosji (50%) i Indiach (71%). Lubor Melichercik opowiedział także o zamierzeniach Grupy FEIN: – Aby móc nadal rozwijać się, planujemy kontynuację ekspansji na rynkach światowych i umocnienie naszej pozycji rynkowej. Chcemy niebawem otworzyć własną filię w Brazylii, której pracownicy będą obsługiwali rynki Ameryki Południowej. Będziemy też w dalszym ciągu zwiększali wsparcie udzielane naszym partnerom handlowym, a także intensywnie pracowali nad zwiększeniem znajomości naszej marki. Planujemy też pozyskać nowych klientów. W tym celu wprowadzimy wkrótce na rynek wiele nowych produktów. Są one opracowywane i testowane w naszym centrum rozwojowym w Niemczech, w którym zatrudniamy ponad 100 inżynierów. Chcemy być dostawcą prawdziwie profesjonalnych maszyn i narzędzi dla branży metalowej, Wielkiej Brytanii, USA i na Słowacji, regionalne biura w Hongkongu i Dubaju oraz oddzielną spółkę w Niemczech zajmującą się serwisem technicznym i obsługą posprzedażną naszych klientów. W Niemczech też produkujemy nasze elektronarzędzia, w Danii szlifierki stacjonarne GRIT, zaś w Indiach i USA - małe wiertarki koronowe z linii KBB. Grupa FEIN w br., jak przewidujemy, osiągnie wzrost obrotów, a więc będzie kontynuować pozytywne trendy rozwojowe z ubiegłych lat. Naszą siłą napędową, tak jak w po- samochodowej i fachowców zajmujących się wykańczaniem wnętrz i renowacjami. Obecnie na świecie jesteśmy niekwestionowanym liderem w technice oscylacji i wiercenia koronowego w metalach oraz w obróbce stali nierdzewnej. Kończąc swoje wystąpienie, Lubor Melichercik zapowiedział kontynuację polityki handlowej nastawionej na ścisłą współpracę z handlem specjalistycznym: – Chcemy nadal realizować strategię win-win, która jest korzystna zarówno dla Grupy FEIN, jak i jej partnerów handlowych. Zajęcia praktyczne gospodarczą – stwierdził Lubor Melichercik. – Obserujemy spowolnienie w Europie Zachodniej, ale na szczęście rynki wschodnie starego kontynentu wykazują wciąż wzrost, głównie za sprawą Rosji. W USA powoli następuje poprawa, zaś w Azji oczekujemy kontynuacji wzrostowych trendów tamtejszej gospodarki. Jeśli chodzi o rozwój rynku elektronarzędzi, to w br. w Europie Zachodniej notujemy jego kurczenie się, zaś we wschodniej części naszego kontynentu aktywne są jeszcze trendy wzrostowe. Ich kołem napędowym jest głównie Rosja. W Uczestnicy i organizatorzy konferencji gazetanarzedziowa.pl Sytuację Grupy FEIN na polskim rynku przedstawił Sebastian Kaliski, ale zanim to zrobił, przypomniał pozycjonowanie marki FEIN oraz określił przewagę konkurencyjną produktów FEIN. – Elektronarzędzia FEIN to maszyny klasy przemysłowej. Cechuje je najwyższa jakość wykonania i wysoki stopień innowacyjności. W kwestii jakości nie zamierzamy iść na żadne kompromisy. W czasach, kiedy cykl życia produktu ulega znacznemu skróceniu, a innowacyjne rozwiązania są bardzo szybko kopiowane przez konkurencję, utrzyma- 7 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 wydarzenia promisu FEIN Polska nie najwyższej jakości jest kluczowe z punktu widzenia utrzymania przewagi konkurencyjnej. Następnie Sebastian Kaliski omówił wyniki spółki: – Z roku na rok umacniamy pozycję na rynku polskim i odnotowujemy stały wzrost sprzedaży. Za rok 2011 wyniósł on 8%, a na rok bieżący planujemy ok. 9%. Aby sprostać rosnącym wymaganiom naszych dystrybutorów oraz klientów końcowych, rozbudowujemy strukturę handlową, tak aby móc zapewnić najwyższy poziom usług. Zatrudniamy nowych pracowników, dokonaliśmy także rozdziału funkcji handlowych i technicznych celem większej profesjonalizacji, ale oczywiście nasi koordynatorzy sprzedaży posiadają bardzo wysoki poziom wiedzy technicznej, która konieczna jest przy sprzedaży urządzeń segmentu premium. Utworzyliśmy także stanowisko dyrektora handlowego, który będzie kierował pracami powiększonego działu handlowego. Te posunięcia mają na celu dalsze podniesienie jakości obsługi naszych klientów. Sebastian Kaliski omówił także założenia dotyczące współpracy z partnerami handlowymi w roku 2013 oraz poinformował o planowanych na przyszły rok nowościach produktowych. O produktach przeznaczonych dla branży samochodowej opowiedział Ivan Cuka, key account manager ds. automotive. Następnie Tomasz Mosejko, który obejmie od 1 października funkcję dyrektora handlowego w FEIN-Polska-Elektronarzędzia, opowiedział o swoim doświadczeniu zawodowym i przedstawił nową koncepcję działania powiększonego działu handlowego. – Chcemy dać naszym partnerom silniejsze wsparcie handlowe i marketingowe, a przez to zwiększyć sprzedaż naszych produktów – zadeklarował Tomasz Mosejko. Następnie przyszła kolej na prezentację nowych produktów. Przeprowadził ją Andrzej Walentek, regionalny koordynator sprzedaży. Najpierw omówił wiertnice serii KBB, następnie osprzęt służący do wiercenia koronowego w metalach, małe szlifieki HFW 9-125 zasilane prądem o wysokiej częstotliwości, akumulatorowy zestaw do prac dekarskich i elewacyjnych (FEIN ABLK/ASCS) oraz akumulatorowe wiertarki ABOP. Po prezentacji nowości uczestnicy konferencji wzięli udział w zajęciach praktycznych, podczas których sprawdzili możliwości robocze nowych elektronarzędzi FEIN, oraz dyskutowali o ich parametrach technicznych, prawidłowych metodach pracy, zakresie zastosowań itp. Podczas tych zajęć rozegrano konkurs Lubor Melichercik, area sales manager na Europę Wschodnią w C. & E. FEIN GmbH, omawia trendy rynkowe Sebastian Kaliski, prezes zarządu FEIN-Polska-Elektronarzędzia (od lewej), wręczył pamiątkowy dyplom Tomaszowi Budzińskiemu, właścicielowi firmy Tombud Andrzej Walentek, regionalny koordynator sprzedaży, przedstawia nowe produkty FEIN Tomasz Mosejko, dyrektor handlowy FEIN-Polska-Elektronarzędzia, prezentuje strategię handlową FEIN na rynku polskim sprawnościowy. Jego zwycięzcy zostali nagrodzeni elektronarzędziami FEIN. Część merytoryczną konferencji zakończyło wręczenie pamiątkowych dyplomów najlepszym polskim dystrybutorom FEIN w 2011 r. Otrzymały je firmy Miwex Polska ze Skierniewic, Rywal RHC Sp. z o.o. z Torunia i TOMBUD z Krotoszyna. Specjalne wyróżnienie przyznano także Janowi Rydzewskiemu, właścicielowi firmy JR-Tech z Białegostoku, za największą dynamikę sprzedaży. Wieczorem drugiego dnia konferencji uczestnicy obejrzeli w zakopiańskim Teatrze Witkacego spektakl pt. „Witkacy-Appendix”, a następnie udali się do hotelu Belvedere Resort & Spa na uroczystą kolację. Konferencję zakończyło poranne spotkanie w kawiarni hotelowej oraz wspólny spacer na Gubałówkę, podczas którego już w nieformalnej atmosferze podsumowano informacje przekazane podczas dwudniowego spotkania. Reasumując, tegoroczna konferencja pokazała, że na trudne czasy Grupa FEIN przyjęła strategię prorozwojową. Jak doświadczenie biznesowe pokazuje, jest ona bardzo skuteczna, pozwala bowiem szybko zwiększyć udziały w rynku i znacznie umocnić pozycję firmy. Dział handlowy FEIN-Polska-Elektronarzędzia (od prawej): Katarzyna Dzik, Natalia Bogacz, Zbigniew Szczybelski, Wojciech Kaniecki i Marian Śmiech Precyzja każdego dnia. ! Ć Ś O NOW wiertarki zasilane akumulatorowo posiadają identyczną wysoką moc, co modele sieciowe. www.fein.pl. pins 8 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 nasze rozmowy 100-letnia tradycja Ogromny asortyment i perfekcyjna logistyka Nasz rozmówca: Tomasz Olofsson-Kowalski, dyrektor zarządzający B&B TOOLS Poland O firmie B&B TOOLS Poland, będącej spadkobiercą prawie 100-letniej tradycji w dystrybucji narzędzi szwedzkiej firmy Luna, rozmawiamy z Tomaszem Olofssonem-Kowalskim, jej dyrektorem zarządzającym. P oczątki firmy Luna sięgają 1917 r. – Wtedy Carl Lindahl wraz z partnerem utworzyli spółkę w Alingsås w południowo-zachodniej Szwecji – informuje Tomasz Olofsson-Kowalski, dyrektor zarządzający B&B Tools Poland Sp. z o.o. – W ciągu 95 lat działalności Luna AB stała się jednym z wiodących w północnej Europie dostawców wysokiej jakości narzędzi oraz maszyn do użytku profesjonalnego w sektorach przemysłowym i budowlanym. Luna AB prowadzi dziś działalność w krajach skandynawskich i nadbałtyckich, Polsce, Chi- nach oraz na Tajwanie. W naszym kraju szwedzka firma jako Luna Polska Sp. z o.o. rozpoczęła działalność w 2001 r. Firma matka weszła w skład skandynawskiego koncernu BERGMAN & BEVING, notowanego na giełdzie sztokholmskiej, który w 2007 r. zmienił nazwę na „B&B TOOLS”. W wyniku tej zmiany w Polsce w roku 2010 powstała spółka B&B TOOLS Poland, w skład której weszły firmy Luna Polska i Essve Poland. W wyniku tej fuzji na rynku polskim powstała firma mogąca poszczycić się bardzo dużym asortymentem. – W naszym portfelu posiadamy około 80.000 pozycji obejmujących maszyny i urządzenia do obróbki drewna i metalu, narzędzia ręczne, przyrządy pomiarowe z zakresu techniki warsztatowej i elektrotechniki, elektronarzędzia, sprężarki oraz narzędzia i osprzęt pneumatyczny, chemię techniczną, artykuły BHP, osprzęt elektryczny i oświetleniowy, wyposażenie miejsca pracy i elementy mocujące – mówi Tomasz Olofsson-Kowalski. – Produkty te dystrybuujemy pod własnymi markami, takimi jak Luna, TengTools, Limit, Ferax, Essve, Guide, Zekler, L. Brador, jak również wiodących producentów: Yokota, Gedore, Millwaukee, Knipex, Wera etc. Główna oferta dostępna jest w obszernym katalogu drukowanym w Szwecji od 1921 r., który jest tam uważany za „biblię narzędziową”. Polska wersja katalogu pojawiła się po raz pierwszy na rynku w 2003 r. i obejmowała wtedy ponad 1000 stron. Aktualna wersja 2011-12 liczy okolo 1600 stron. Dysponujemy również największym w północnej Europie portalem-katalogiem sprzedaży elektronicznej www.toolstore.pl, który zawiera najbardziej aktualną ofertę. Nasi partnerzy po otrzymaniu hasła mają dostęp do pełnej gamy asortymentowej, katalogu w języku polskim, certyfikatów, instrukcji obsługi i rysunków technicznych, jak też możliwość sprawdzenia on-line stanu magazynowego, cen i złożenia zamówienia. Użyteczność tego narzędzia potwierdza ponad milion zapytań ofertowych miesięcznie. Jedną z najsilniejszych marek własnych B&B Tools Poland jest TengTools. – Obejmuje ona ponad 2500 pozycji narzędzi ręcznych – stwierdza Tomasz Olofsson-Kowalski. – Marka Tengtools jest dostępna na rynku polskim zaledwie od kilku lat, ale dzięki wysokiej jakości jej popularność i sprzedaż dynamicznie wzrasta. Jednym z naszych głównych celów jest osiągnięcie takiej pozycji jak w krajach skandynawskich i Beneluksu, Irlandii, Wielkiej Brytanii, gdzie Tengtools jest liderem lub znajduje się w ścisłej czołówce na rynku narzędzi ręcznych. Zaufały nam takie firmy, jak Volvo, Scania, Sandvik, Carlsberg, ABB itd. Wprowadzając markę na polski rynek, przez pewien okres byliśmy sponsorem Tomasza Goloba i Tony’ego Rickardssona. Obecnie marka Tengtools jest jednym z głównych sponsorów Ford Rally Team oraz Petera Solberga i Jari-Matti Latvala. Organizujemy też europejską akcję marketingową, w ramach której wybrani dystrybutorzy będą mieli możliwość obejrzenia na żywo finałowego rajdu Hiszpanii, jak również wzięcia udziału w spotkaniu z kierowcami. Wyniki kampanii organizowanej dla polskich dystr ybutorów będą ogłoszone w październiku br. W ofercie B&B Tools Poland jest też marka Limit o światowym zasięgu. – Tengtools i Limit to nasze globalne marki, dostępne na ponad 30 rynkach świata – informuje Tomasz Olofsson-Kowalski. – Limit to ponad 800 pozycji. Jest jedną z najbardziej rozwiniętych marek w Europie w zakresie przyrządów pomiarowych stosowanych w technice warsztatowej i elektrotechnice. W Polsce Limit cieszy się dużą popularnością dzięki wysokiej jakości, dostępności, jak również atrakcyjnej cenie. Największą pod względem asortymentu jest marka Luna. – Sygnowanych jest nią okolo 6000 pozycji – stwierdza Tomasz Olofsson-Kowalski. – Pod tą marką klient może zaopatrzyć się w dobrze znane na rynku polskim maszyny do obróbki drewna i metalu, urządzenia i osprzęt pneumatyczny oraz w szeroką gamę akcesoriów do elektronarzędzi. O pozycji każdej firmy w tej branży decyduje jej silne zaplecze logistyczne oraz wiedza techniczna. – Szczycimy się silnym zapleczem logistycznym, w skład którego wchodzą dwa magazyny w Katowicach i Przygodzicach, w których składowanych jest pod bezpośrednią dostawę do klienta około 20.000 najbardziej rotujących pozycji – mówi Tomasz Olofsson-Kowalski. – Pozostały asortyment dostarczany jest z głównego magazynu w Szwecji. W Katowicach dysponujemy działem serwisowym zajmującym się doradztwem technicznym, kompleksowym serwisem obrabiarek do drewna oraz metalu, montażem odczytów cyfrowych w obrabiarkach, naprawą narzędzi pneumatycznych, serwisem kompresorów tłokowych, montażem instalacji pneumatycznych, kalibracją kluczy dynamometrycznych i wzorcowaniem narzędzi pomiarowych. B&B Tools Poland ma sieć sprzedaży obejmującą partnerów i dystrybutorów na terenie całego kraju. Są oni wspierani przez kilkudziesięciu doradców techniczno-handlowych oraz przez centralne biuro obsługi klienta w zakresie kwestii i problemów technicznych – stwierdza Tomasz Olofsson-Kowalski. – Jako firma z długoletnią tradycją wierzymy w długofalową współpracę i dlatego aktualnie realizujemy strategię, która polega na dalszej rozbudowie sieci handlowej na terenie kraju i zacieśnianiu współpracy z wybranymi partnerami handlowymi. Partnerom, którzy deklarują chęć szerszej współpracy, oferujemy preferencyjne warunki handlowe, np. indywidualnie dopasowane wsparcie marketingowe, doradztwo i pomoc w zakresie wyposażenia punktów handlowych, szkolenia asortymentowe etc. Na stronie lunapolska.pl dostępna jest aktualna mapka z danymi kontaktowymi naszych partnerów i jest ona stale uzupełniana o nowe p u n kt y handlowe. Dołącz i ty do naszych partnerów. opr. LP gazetanarzedziowa.pl 20 lat oddziału HANMAR w Ustroniu W dniach 6-8 września firma HANMAR obchodziła 20-lecie istnienia swojego oddziału w Goleszowie i Ustroniu. D GYRO DRIVER Black&Decker wprowadza na rynek pierwszy na świecie sterowany ruchem dłoni akumulatorowy wkrętak GYRO DRIVER™. Ten niezawodny pomocnik domowych majsterkowiczów ułatwi i przyśpieszy wszystkie prace domowe wymagające wkręcania i wykręcania. W ystrybutor elektronarzędziowi Hanmar działa już 29 lat, jednakże w tym roku przypada okrągła 20. rocznica działalności oddziału Hanmaru w Goleszowie i Ustroniu. Goleszów jest miejscowością leżącą w powiecie cieszyńskim. Obecnie liczy około 4200 mieszkańców i ma interesująca historię oraz piękne połozenie. W latach 70. XX w. wybudowana została tutaj fabryka elektronarzędzi CELMA. Produkowano wtedy wirniki i montowano elektronarzędzia na licencji Boscha. Zasady dystrybucji w latach 80. wymagały osobistego odbioru towaru, dlatego do Goleszowa aż do lat 90. zjeżdżała cała elektronarzędziowa Polska. Marek Hanyga, założyciel firmy Hanmar, zatrudnił wtedy Henryka Tajnera, byłego skoczka narciarskiego, olimpijczyka, wicemistrza drużynowego, rekordzistę skoczni w Karpaczu (68 m), aby usprawnić odbiór towaru z fabryki Celmy. Tak powstwała ta historia. W 2008 r. oddział został przeniesiony do Ustronia na ulicę Dobrą 3. We wrześniu, aby uczcić 20. rocznicę, zostały zorganizowane dni otwarte. Jak co roku zostały zaprezentowane narzędzi marek z którymi Hanmar współpracuje, takie jak DWT, Makita, Metabo, Celma, Bosch, Rems oraz Lange Łukaszuk oraz Hitachi. Zostały przygotowane atrakcje dla dzieci, losowanie nagród oraz strzelanie z łuku. Podczas uroczystej kolacji, w której wzięli udział pracownicy wraz z rodzinami, Marek Hanyga opowiedział historię powstania oddziału Goleszów. Piotr Hanyga podziękował za 20 lat pracy dla firmy Henrykowi Tajnerowi, którego zaangażowanie oraz niepohamowany optymizm jako kierownika placówki był podstawą do budowy sprawnie działającego przedsiębiorstwa. Zarząd oraz pracownicy wręczyli mu dyplom uznania. LP elektronarzędziu wykorzystano technologię żyroskopową, znaną do tej pory z zastosowania w smartfonach czy tabletach. Dzięki tej opatentowanej technologii prace przy użyciu nowego akumulatorowego wkrętaka GYRO DRIVER™ BDCS36G stają się intuicyjne i bardziej komfortowe. Skręcanie szafek kuchennych czy wymiana zamka w drzwiach nie musi być już tak pracochłonna i żmudna jak przy użyciu tradycyjnych narzędzi. Z GYRO DRIVER™, aby wkręcić lub wykręcić wkręt, wystarczy tylko jeden ruch dłoni. Urządzenie GYRO DRIVER™ zostało wyposażone w czujnik MOTION CONTROL, który, wyczuwając ruch ręki, pozwala na sterowanie kierunkiem i prędkością obrotów wkrętaka. Aby uruchomić silnik, wystarczy chwycić narzędzie, aktywując przycisk sensora, i obrócić wkrętak w prawo bądź w lewo. Przechylenie wkrętaka w prawo spowoduje wkręcanie wkrętów, a w lewo ich wykręcanie. Ponadto wykonując te same obroty w zakresie do 30 stopni w prawo i do 30 stopni w lewo, mamy możliwość sterowania prędkością obrotów – im bliżej granicy 30 stopni, tym szybsze obroty. GYRO DRIVER™ to również dziesięć wkrętaków w jednym. Dzięki 10 wymiennym końcówkom wkrętarskim, dołączonym do zestawu, nie trzeba już szukać odpowiedniego śrubokrętu. Urządzenie ma akumulator 3,6 V w technologii litowo-jonowej, który w pełni naładowany pozostaje gotowy do użycia przez 18 miesięcy. Dla zapewnienia widoczności w miejscach trudno dostępnych, takich jak ciasne kąty czy wnętrza skręcanych mebli, wkrętak GYRO DRIVER™ wyposażony został w zintegrowaną diodę LED. Dodatkową zaletą wkrętaka jest jego kompaktowa budowa gwarantująca wygodę użycia w każdym położeniu. Nowy wkrętak GYRO DRIVER™ już niedługo będzie dostępny w renomowanych sklepach narzędziowych i marketach budowlanych na terenie całego kraju. LP 25 Nm 300/1200 obr/mi NO NOWY AKUMULATOR 12V PRO LI-ION AEG Doskonałe źródło energii dla elektronarzędzi bezprzewodowych Maksymalna trwałość Długi czas pracy A&M Elektronarzędzia Sp. z o.o. Tel: 22 379 94 83-84; Faks: 22 379 94 82, www.aeg-powertools.pl 0 3 2 L1 Nr ar t yku 4 528 2 3 2 3 łu: 49 WO ŚĆ 9 N O W O Ś C I wydarzenia N O W O Ś C I gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 N O W O Ś C I 10 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 Krążki ścierne KLINGSPOR MFW 600 Stała wysoka wydajność, zredukowane zapychanie oraz doskonały efekt wykończenia - tak w kilku słowach można scharakteryzować nowy krążek z włókniny MFW 600. Produkt niedawno wprowadzony został na rynek przez producenta narzędzi ściernych firmę KLINGSPOR. Z redukowane zapychanie oraz doskonały efekt wykończenia to nie jedyne zalety produktu. Krążki ścierne MFW 600 wyróżniają się szczególną jakością obróbki i wysokim bezpieczeństwem, co bezpośrednio wiąże się z wysokimi standardami procesu produkcji. Na połączone ze sobą włókna w specjalnym procesie nakłada się mieszaninę spoiwa i ziarna ściernego, N O W O Ś C I N O W O Ś C I która rozprowadzona równomiernie na całą ściernicę, wnika we włókninę szlifierską. Dzięki temu podczas obróbki wykorzystywany jest wciąż nowy materiał ścierny, co gwarantuje niezmienną wydajność szlifowania. Otwarta struktura krążka zabezpiecza go przed zapychaniem produktami szlifowania, a jego elastyczność umożliwia bardzo dobre dopasowanie do kształtu obrabianej powierzchni. Produkt charakteryzuje się szerokim zakresem zastosowań. Doskonale sprawdza się w obróbce wykończeniowej stali, stali nierdzewnej i kwasoodpornej, aluminium i tytanu. Dostępnych jest kilka typów ziarnistości włókniny: coarse – do obróbki wstępnej, medium – do obróbki międzyoperacyjnej, fine – do obróbki wykończeniowej oraz very fine – do polerowania. (KLINGSPOR) wydarzenia 30-lecie firmy SLET Firma SLET, specjalizująca się w kompleksowym zaopatrzeniu przedsiębiorstw, doradztwie technicznym i serwisie, świętuje w tym roku 30 lat działalności. S LET został założony w 1982 r. przez Mariana Kubicę. Firma, mająca siedzibę w Będzinie (woj. śląskie), w 1991 r. przekształciła się w spółkę prawa handlowego. W tym samym roku otworzyła także nowoczesny salon sprzedaży w Będzinie. SLET oferuje szeroki asortyment produktów, ale specjalizuje się przede wszystkim w sprzedaży elektronarzędzi, techniki spawalniczej, agregatów prądotwórczych oraz narzędzi ręcznych. – Na specjalne życzenie klienta zapewniamy realizację zamówień nietypowych, czyli dostawę Marian Kubica, założyciel i prezes zarządu firmy SLET, w swoim gabinecie Ściernica listkowa talerzowa KLINGSPOR SMT 850 plus SMT 850 plus to nowy rodzaj ściernicy listkowej talerzowej typu KOMBI, która niedawno pojawiła się w ofercie firmy KLINGSPOR i już na stałe została do niej włączona. I nnowacyjność produktu polega na umiejętnym połączeniu włókniny szlifierskiej oraz płótna ściernego. Tak dobrany duet gwarantuje szybkie usunięcie materiału przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej jakości obrabianej powierzchni. Trzy różne stopnie ziarnistości włókniny – coarse, medium oraz very fine – pokrywają cały obszar zastosowania i oferują zawsze optymalne właściwości ścierne i wykończeniowe. Produkt z powodzeniem wykorzystywany jest w obróbce spawów na elementach konstrukcyjnych ze stali nierdzewnej i kwasoodpornej. Stosowanie ściernicy SMT 850 plus daje wymierne korzyści, takie jak: oszczędność operacji roboczych, redukcja czasu obróbki, redukcja kosztów. (KLINGSPOR) Tarcza do cięcia szyn KLINGSPOR T 24 AX T 24 AX to nowa specjalistyczna tarcza do cięcia szyn charakteryzująca się krótkim czasem cięcia i wysoką wydajnością, wprowadzona niedawno na rynek przez producenta narzędzi ściernych firmę KLINGSPOR. N iewątpliwą zaletę tarczy stanowi jej uniwersalność, T 24 AX jest bowiem odpowiednia dla każdego typu szyn. Nowe szyny charakteryzują się innymi właściwościami niż szyny będące w długotrwałym użyciu, których właściwości znacznie się zmieniają pod wpływem obciążeń oraz czynników atmosferycznych. Uniwersalność tarczy eliminuje konieczność stosowania kilku typów tarcz oraz ich wymiany w trakcie użytkowania, przez co obiektywnie skraca się czas pracy. Dzięki nowej technologii produkcji oraz zoptymalizowanemu ziarnu ta wysoko wydajna tarcza do cięcia oferuje wyśmienite parametry pracy i niezmiennie krótki czas cięcia, co oznacza zapewnienie wysokiej wydajności. Zintegrowana z tekturową etykietą podkładka służy do pewnego zamocowania tarczy i zapobiega jej poślizgowi na wrzecionie. (KLINGSPOR) gazetanarzedziowa.pl Przekazanie pamiątkowej statuetki przez przedstawicieli Bosch Elektronarzędzia. Od lewej: Marek Tarnacki – przedstawiciel handlowy Bosch Elektronarzędzia, Marian Kubica – prezes zarządu SLET, i Janusz Drobnik – kierownik sprzedaży w kanale handlu specjalistycznego Bosch Elektronarzędzia narzędzi, maszyn i urządzeń produkcji krajowej jak i zagranicznej, nie wchodzącychw skład naszej standardowej oferty – mówi Marian Kubica, prezes zarządu firmy SLET. – Wszystkie oferowane przez SLET wyroby mają niezbędne świadectwa jakości, certyfikaty, atesty bezpieczeństwa i dokumenty dopuszczające do obrotu na polskim rynku. Dzięki skutecznemu zarządzaniu oraz wdrażaniu nowych działań sprzedażowych i marketingowych SLET po 30 latach działalności zajmuje stabilną pozycję w branży narzędziowej. Poza sprzedażą stacjonarną w będzińskim salonie handlowo-wystawowym rozwijana jest też sprzedaż internetowa. Od 18 lat SLET jest także dystrybutorem elektronarzędzi, osprzętu oraz narzędzi pomiarowych marki Bosch. Firma należy do Klubu Bosch Specjalista Systemowy od początku jego istnienia, dzięki czemu ma zapewniony dostęp do pełnej oferty systemowej niemieckiego koncernu. Dodatkowo, jako członek Klubu BSS, aktywnie rozwija sprzedaż on-line elektronarzędzi i osprzętu Bosch w przeznaczonym specjalnie dla tej marki sklepie internetowym. LP Azja przyjmuje w Kolonii Targi Asia-Pacific Sourcing 2013 Od 3 do 5 marca 2013 r. odbędą się w Kolonii targi Asia-Pacific Sourcing. Zaprezentowane na nich zostaną produkty DIY i urządzenia ogrodowe produkowane na Dalekim Wschodzie, głównie w Chinach. ciation (CNHA) zadbało o tych, którzy szukają takich wyrobów, i zamierza też wyróżnić najlepsze chińskie produkty pokazywane na stoiskach ich producentów lub dystrubutorów. Na Asia-Pacific Sourcing będzie można zobaczyć nie tylko produkty z Chin, ale także z Tajwanu, Indii, Malezji D ni 3-5 marca 2013 r. powinny być zarezerwowane w kalendarzach głównych graczy z sieci detalicznych i handlu hurtowego na targi Asia-Pacific Sourcing, które organizują Targi Kolońskie. Impreza oferuje szerokie spektrum produktów DIY: od narzędzi, przez technikę zamocowań, do urządzeń i mebli ogrodowych. Organizatorzy spodziewają się 600 wytwórców i dystrybutorów z Azji, którzy na swoje stoiska zarezerwowali 24.000 m kw. Na specjalnej wystawie „Best of China” można będzie zobaczyć najlepsze jakościowo produkty z Kraju Środka. China National Hardware AssoGazeta Narzędziowa Wydawca: EDYTON Sławomir Pinkas 26-600 Radom ul. Sempołowskiej 1c/2 tel./faks: 48 627 41 41 [email protected] Redaktor naczelny: Sławomir Pinkas [email protected] Sekretarz redakcji specjalista ds. marketingu: Anna Szubińska kom.: 515 072 384 [email protected] Dział reklamy: Paweł Śliwka, kom.: 507 703 916 [email protected] Redakcja: Halina Bogusz, Tomasz Jagiełło, Jan Krzos, Jan Wyrwas Skład i Fotoedycja: Mariusz Olszewski Druk: Colours Factory 64-920 Piła ul. Wypoczynkowa 13 Nakład: 20.000 egz. itd. Tradycyjnie targi te odwiedzają przedstawiciele europejskich sieci DIY oraz dużych dystrybutorów artykułów metalowych, ponieważ ułatwiają one zakupy u producentów z Dalekiego Wschodu. Spotyka się też na nich polskich importerów. LP gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 wydarzenia 11 Dzień otwarty w firmie JR-TECH Po raz kolejny firma JR-TECH zorganizowała dla swoich klientów dzień otwarty. Plac przy ul. Grodzieńskiej 16 w Wasilkowie zapełnił się klientami, którzy testowali narzędzia na stanowiskach pokazowych dystrybuowanych przez JR-TECH marek. I stniejąca od 1990 r. firma JR-TECH zajmuje się m.in. dystrybucją profesjonalnych marek elektronarzędzi: Festool, Protool, Schneider, Metabo, Fein i Dewalt. W swojej polityce stawia na kompleksową i profesjonalną obsługę klienta, oferując nie tylko doskonałe narzędzia, fachowe doradztwo techniczne, ale również możliwość szkoleń, testowania maszyn i serwis pogwarancyjny. Dynamiczny rozwój zaowocował w ostatnich latach otwarciem Podlaskiego Centrum Narzędziowego, które z roku na rok oferuje coraz szerszą gamę produktów dla branży stolarskiej, ciesielskiej, blacharsko-lakierniczej, budowlanej, jak również do obróbki stali nierdzewnej. Podczas dnia otwartego goście mogli zapoznać się z szerokim asortymentem produktów prezentowanych przez przedstawicieli wspomnianych marek, przetestować narzędzia, uzyskać odpowiedzi na wszelkie pytania dotyczące interesujących ich produktów. Doradcy techniczni pomagali w doborze właściwego sprzętu oraz oprzyrządowania. Klienci, mając w jednym miejscu marki proponujące podobne narzędzia, mogli porównać i wybrać te urządzenia, które najlepiej sprawdzą się w wykonywanych przez nich pracach, są najwygodniejsze, a do tego uzupełnią posiadany park maszynowy. Dni otwarte w JR-TECH skupiają ludzi Pracownicy i współpracownicy JR-TECHu podczas dnia otwartego faktycznie zainteresowanych narzędziami. W czasie wasilkowskich spotkań dyskutuje się i wymienia doświadczenia dotyczące działania i eksploatacji narzędzi. Są one więc świetną okazją do poszerzenia wiedzy zarówno dla młodych fachowców, jak i doświadczonych profesjonalistów. Natomiast dla dostawców JR-TECHu rozmowy z gośćmi dni otwartych są źródłem informacji i inspiracji do ciągłego ulepszania swoich produktów oraz dostosowania ich do stale rosnących potrzeb użytkowników z przemysłu i rzemiosła. – Powszechnie twierdzi się, że dni otwarte to jedna z marketingowych metod kontaktu z klientami – mówi Jan Rydzewski, właściciel firmy JR-Tech. – Sądzę, że to tylko półprawda, gdyż takie dni są ważne dla dwóch stron: dla nas i klientów. Dzięki nim obie strony mogą poznać się lepiej oraz wzajemnie inspirować się. I to własnie w tych inspiracjach upatruję główne znaczenie dni otwartych. Sądzę, że w tym roku podczas nich udało nam się połączyć dwa pozornie sprzeczne żywioły: piknik firmowy z prawdziwie roboczym spotkaniem. LP gazetanarzedziowa.pl 12 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 Permetal punktem patnerskim Lange Łukaszuk wydarzenia Permetal to nowy punkt partnerski Lange Łukaszuk. Firma mieści się w Żorach, przy ul Pszczyńskiej 104, a jej przestronny salon sprzedaży dzięki świetnej lokalizacji przy trasie przelotowej zwraca uwagę wielu klientów. P ermetal powstał w 2005 r. Firma zajmuje się sprzedażą, serwisem i doradztwem w zakresie doboru elektronarzędzi, spawarek, narzędzi ręcznych oraz materiałów ściernych i spawalniczych, a jej misją jest kompleksowa obsługa przemysłu, firm budowlanych, usługowych oraz rzemieślników na lokalnym rynku. – Naszym atutem jest energiczny zespół fachowców, którzy troszczą się o swoich kontrahentów. Dla nas liczą się przede wszystkim ludzie, z którymi mamy możliwość współpracować – podkreśla Krzysztof Menżyk, właściciel firmy. I rzeczywiście właściciele i pracownicy dokładają wszelkich starań, aby ich klienci byli naprawdę usatysfakcjonowani. Poza szeroką ofertą i profesjonalnym zespołem i pełną dyspozycyjnością właściciela, świadczą o tym choćby takie udogodnienia, jak sprzedaż internetowa, możliwość zakupu na raty czy w leasingu oraz bardzo szybki serwis wszystkich marek, często załatwiany od ręki. Firma stwarzając dogodne warunki zakupu dba również o zapewnienie klientowi szybkiej dostawy własnym transportem. Pracownicy firmy Permetal systematycznie uczestniczą w szkoleniach podnoszących ich kwalifikacje. Ich Team Permetalu Od prawej: Beata Haligowska - produkt menedżer w Lange Łukaszuk (LŁ), Dariusz Kapek – dyrektor handlowy w LŁ, Krzysztof Menżyk - właściciel firmy Permetal, Paweł Polewski – regionalny koordynator sprzedaży w LŁ umiejętności przekładają się na wysoki poziom obsługi klienta i dobieranie narzędzi do realnych potrzeb związanych z wykonywaną danym narzędziem pracą. Przez pierwsze lata siedziba firmy mieściła się w przemysłowej dzielnicy Żor i opierała swoją działalność na docieraniu do klientów przemysłowych. Natomiast nie mogła tam liczyć na klientów indywidualnych, przychodzących z ulicy. - Nie chcąc się ograniczać postanowiliśmy poszukać nowego, bardziej „otwartego” miejsca, takiego, które pozwoli nam się rozwijać – wspomina właściciel – I kiedy trafiliśmy na ten lokal, nie mieliśmy wątpliwości, że to jest odpowiednia lokalizacja. Budynek o powierzchni 200 m. kw, z dużym parkingiem, położony przy jednej z głównych, wylotowych ulic Żor daje bardzo duże możliwości. Chcemy je maksymalnie wykorzystać. Współpraca Lange Łukaszuk (LŁ) i Permetalu rozpoczęła się ponad rok temu. W ofercie Permetalu znajdują się wszystkie marki oferowane przez LŁ m.in.: Abraboro, AS Schwabe, Benning, Bondhus, Collomix, Felo, Hervisa, Jokari, Kress, Marcrist, Novus, NWS, Perles, Proxxon, Sola, Starmi, Steinel, Wolfcraft. Ich ekspozycja zajmuje łącznie 10 regałów. – Szybko okazało się, że wrocławski dystrybutor, to partner, jakiego szukałem. Kompleksowa oferta, perfekcyjna obsługa i koleżeńska, niemalże rodzinna atmosfera sprawiły, że nie miałem żadnych wątpliwości, że powinniśmy dołączyć do Programu Partnerskiego Lange Łukaszuk. Nasza dotychczasowa współpraca to potwierdza – przyznaje Krzysztof Menżyk. Krzysztof Menżyk, właściciel firmy Permetal, prezentuje swoją kolekcję starych elektronarzędzi Przypomnijmy, że Program Partnerski Lange Łukaszuk ma na celu rozwinięcie sieci partnerów handlowych tej firmy. Dystrybutor zapewnia swoim klientom wszechstronne wsparcie i priorytetowe traktowanie na każdym etapie procesu obsługi i współpracy oraz szczególne warunki handlowe, m.in.: preferencyjne ceny zakupu, rozbudowany i nowoczesny system ekspozycji produktów, szkolenia, reklamę wizualną, indywidualnie dobrane promocje oraz inne elementy wsparcia sprzedaży. Do programu przystąpić może ograniczona liczba sklepów określona w zależności od wielkości miasta i siły nabywczej w danym rejonie. Dlatego zapraszane są do niego przede wszystkim punkty z ugruntowaną pozycją na lokalnym rynku i dużym doświadczeniem w branży. ASz PROTECT by Leica Geosystems Wieczysta gwarancja ... Tworzymy nasze urządzenia tak, by były absolutnie trwałe! Rozumiemy Twoje potrzeby na placu budowy. Dlatego stworzyliśmy instrumenty i rozwiązania pomiarowe, które sprostają każdemu wyzwaniu w terenie. Najwyższa niezawodność, nadzwyczajna dokładność i ponadprzeciętna odporność - nawet w najsurowszych warunkach na placu budowy. Gwarantujemy Ci wyjątkową wydajność i pełen sukces. PROTECT by Leica Geosystems to najlepszy na rynku program opieki gwarancyjnej i serwisowej. Możesz na nas liczyć. Zawsze. Wszędzie. www.leica-geosystems.com 14 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 wydarzenia Energetab 2012 Najbardziej zaawansowane technologicznie urządzenia, maszyny, aparaty i konstrukcje służące do niezawodnego wytwarzania oraz przesyłania energii elektrycznej czy do bardziej efektywnego jej użytkowania, prestiżowe nagrody i wyróżnienia oraz tłumy zwiedzających – tak w skrócie można podsumować 25. Jubileuszowe Międzynarodowe Targi Energetyczne ENERGETAB 2012. T egoroczna, jubileuszowa edycja 25. Międzynarodowych Energetycznych Targów Bielskich ENEREGAB 2012 po raz kolejny pobiła rekord. - Na powierzchni blisko 3 ha swoją ofertę zaprezentowało ponad 700 firm, z czego ok. 60 to podmioty zagraniczne. Jesteśmy dumni z faktu, że co roku w połowie września Bielsko-Biała staje się stolicą polskiej energetyki – tymi słowami jeden z członków zarządu ZIAD Bielsko-Biała przywitał gości podczas uroczystego otwarcia Międzynarodowych Targów Energetycznych, które odbyło się we wtorek 11 września. – Dzięki podjętym inwestycjom w ostatnich latach wybudowane zostały dogodne drogi dojazdowe na tereny targowe, powstała nowoczesna, wielofunkcyjna hala, miejsca parkingowe. Zmodernizowano także obiekt hotelowo-gastronomiczny, który od lipca br. funkcjonuje jako hotel Dębowiec. Jesteśmy przekonani, że podjęte inwestycje, jak również klimat bielskich targów oraz bliskość gór będą spełniały oczekiwania i wymagania naszych gości. Życzę Państwu udanych i owocnych targów ENERGETAB 2012 . Generatory prezentowała m.in. firma Genpower Ekipa targowa Agentools Energetab 2012 był rekordowy zarówno pod względem liczby wystawców, jak i powierzchni zajętej przez ich ekspozycje. Wśród ponad 700 dostawców najnowocześniejszych produktów dla energetyki z kilkunastu krajów europejskich i Chin nie zabrakło globalnych korporacji, jak też najważniejszych polskich przedsiębiorstw z tej branży. Targom towarzyszyły konferencje i seminaria oraz bardzo wiele mniej formalnych, ale równie ważnych spotkań wystawców z ich klientami odpowiadającymi za poważne inwestycje i modernizacje przeprowadzane bądź przygotowywane w polskiej energetyce. Gama prezentowanych urządzeń i aparatów była bardzo szeroka: od stacji transformatorowych, wyłączników czy rozłączników, po aparaty i systemy nadzoru, pomiarów i zabezpieczeń, maszty oświetleniowe i oprawy, zwłaszcza przystosowane do LED-owych źródeł światła, kable i przewody, urządzenia UPS czy pojazdy specjalistyczne dla energetyki. Spośród 52 innowacyjnych produktów zgłoszonych do konkursu targowego na wyróżniający się produkt, najbardziej prestiżowe wyróżnienie – Puchar Sonel prezentował na swoim stoisku aparaturę kontrolno-pomiarową Stoisko zewnętrzne firmy Lange Łukaszuk Ministra Gospodarki - otrzymała firma BELOS-PLP S.A. za osprzęt do przewodów HTLS. Puchar Prezesa PTPiREE otrzymał Instytut Energetyki – Zakład Doświadczalny w Białymstoku za rozłącznik napowietrzny SN typu SRNkp-24/400 z napędem elektromechanicznym. Złoty Medal 25. Międzynarodowych Energetycznych Targów Bielskich otrzymała ELEKTROBUDOWA S.A., natomiast Złoty Medal PGE Energia Odnawialna S.A. – firma ZPUE S.A. za rozproszony system odbioru energii z elektrowni fotowoltaicznej o mocy od 0,5 do 20 MW. ASz Stoisko firmy Duss Stoisko firmy Adiam Stoisko wewnętrzne firmy Lange Łukaszuk Pokazy na stoisku firmy Baier-Lewiko gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 wydarzenia 15 Dzień otwarty w SC-TOOLSYSTEMS Michał Walczak (od lewej), dyrektor sprzedaży business unit construction Tooltechnic Systems (Polska), gratuluje Pawłowi Szczęsnemu zwycięstwa w konkursie polegającym na montażu wkrętów na czas Zenon Kryjer (drugi od lewej), zwycięzca w konkursie Festool polegającym na jak dokładniejszym wycięciu koła, oraz przedstawiciele marki Festool W środę 12 września w siedzibie firmy SC–TOOLSYSTEMS przy ulicy Przytorowej w Suwałkach odbył się dzień otwarty. Impreza zgromadziła czołowych dostawców z branży narzędziowej i spotkała się z dużym zainteresowaniem klientów. S C-TOOLSYSTEMS istnieje na rynku od ponad 18 lat. Dzień otwarty to organizowana przez tę firmę cykliczna impreza, w której udział wzięło wielu producentów i dostawców narzedzi: Festool, Protool, Schneider, Metabo, Makita, Kremlin-Rexson, Agregaty Fogo, Enarco, Adiam, Stahlwille, Fein, Spaw SC i Kärcher. Organizatorzy zadbali o odpowiednią promocję imprezy w całym regionie suwalskim, dzięki czemu w tym roku w spotkaniu wzięło udział blisko tysiąc osób. Licznie przybyli przedstawiciele firm usługowych, producenci, rzemieślnicy, fachowcy budowlani oraz rolnicy. Nie zabrakło również uczniów z zaprzyjaźnionych szkół zawodowych, dla których dzień otwarty jest doskonałą okazją do zapoznania się z nowinkami technicznymi, a także sprawdzenia możliwości roboczych narzędzi. Z wieloma szkołami technicznymi SC-TOOLSYSTEMS współpracuje również na co dzień, dostarczając im najnowszy technologicznie sprzęt. Dzięki temu kończący te szkoły młodzi ludzie rozpoczynają swoją pracę zawodową odpowiednio przygotowani nie tylko teoretycznie, ale również praktycznie. Zaproszeni goście mieli możliwość przetestowania wszystkich narzędzi i urządzeń, a dostawcy chętnie Kazimierz Lewkowicz, zwycięzca konkursu zorganizowanego przez Makitę, polegającego na odcięciu elementu z drewna o dokładnej wadze 100 g dzielili się wiedzą teoretyczną i praktyczną. Dla licznie przybyłych gości przygotowano również konkursy. Wiele osób wzięło udział w zmaganiach na stoiskach firm Metabo, Makita i Fein, gdzie teżeba było wykazać się sprawnością i wiedzą na temat narzędzi. Do największych atrakcji należały jednak konkursy marek Festool, Protool i Schneider. Prezes Tooltechnic Systems (Polska) Jacek Rybka oraz dyrektor marki Protool Michał Walczak ufundowali odwiedzającym bardzo atrakcyjne nagrody. W konkursie Festool na wycięcie idealnego koła wyrzynarką nagrodą była wkrętarka CXS, Protool natomiast zorganizował konkurs na wkręcanie wkrętów, którego zwycięzca otrzymał wyrzynarkę JSP. W konkursie na odkręcanie koła można było wygrać klucz udarowy firmy Schneider. - Uważamy, że sukces dni otwartych zawdzięczamy przede wszystkim podejściu do klientów. Staramy się traktować wszystkich jak ważnych partnerów i dbamy o to, aby współpraca przebiegała w przyjaznej atmosferze. Dzięki temu odbiorcy pozytywnie kojarzą nasze przedsiębiorstwo, więc chętnie i licznie odwiedzają SC-TOOLSYSTESMS w dniu otwartym – skomentował Stanisław Ciecierski, właściciel firmy. AC Stoisko Fogo: pokaz pompy wodnej KOSHIN gazetanarzedziowa.pl 16 Górskie i drifterskie spotkanie z YATO gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 1 września odbyło się spotkanie Sklepów Patronackich YATO z regionu Dolnego Śląska. Jego doskonałą oprawą stała się IV Runda Driftingowych Mistrzostw Polski w Karpaczu. C zwarta Runda Driftingowych Mistrzostw Polski w Karpaczu to jedyne, jak dotychczas, zawody górskie tej dyscypliny sportów motorowych. Rozgrywane były na krętych, stromych ulicach Karpacza, dzięki czemu nie miały sobie równych i budziły gorące emocje wśród pasjonatów samochodowego driftu. Na firmowe spotkanie marki YATO przybyło 50 osób reprezentujących 25 firm dystrybuujących narzędzia wrocławskiej spółki TOYA S.A. w Polsce południowo-zachodniej. – Ze specjalnie zaplanowanych w serwisie YATO wydarzeń wśród naszych partnerów handlowych dużym wzięciem cieszyła się prezenta- Tomasz Chwastek w akcji na swoim Nissanie 200 SX S14 wydarzenia cja nowości produktowych, a wśród nich gamy palników na propan-butan oraz narzędzi z siłownikami hydraulicznymi – poinformował Adam Godula, kierownik marketingu w TOYA S.A. – W tym samym czasie grono naszych gości i miłośników sportów motorowych miało możliwość bezpośredniego spotkania z dwojgiem kierowców startujących w barwach YATO: Karoliną Pilarczyk i Tomaszem Chwastkiem. Była także gratka dla fanów – autograf kierowców bezpośrednio na koszulce YATO Drift Team. Przypomnijmy, Toya SA jest sponsorem dwóch wspomnianych kierowców-drifterów. Karolina Pilarczyk startuje na BMW serii 3 z silnikiem LS3 6.2L od Corvetty, a Tomasz Chwastek na Nissanie 200 SX S14. Dzień na kibicowaniu błyskawicznie zleciał partnerom handlowym YATO. Zaś wieczór został zwieńczony TruckBar Party. – Drift w Polsce to ciągle nowa dyscyplina sportu motorowego, ale jego popularność rośnie w imponującym tempie – powiedział nam Adam Godula kierownik marketingu TOYA. – Zapraszamy wszystkich czytelników „Gazety Narzędziowej” do wspólnego kibicowania z YATO. opr. LP Boks Drift Teamu YATO Karolina Pilarczyk podpisywała koszulki YATO Drift Team Panel MODYS – nowe możliwości sterowania przenośnymi agregatami firmy SDMO Firma SDMO, producent przenośnych agregatów prądotwórczych, wychodząc naprzeciw stale rosnącym oczekiwaniom użytkowników, wprowadziła na rynek nowy panel sterowania MODYS. Dystrybutorem tych urządzeń na polskim rynku jest GEN-SYS Sp. z o.o. D zięki panelowi uzyskano większą funkcjonalność oraz znaczącą poprawę bezpieczeństwa pracy agregatu. Panel MODYS ma rozbudowane funkcje zabezpieczająco-monitorujące i dlatego może kontrolować i komunikować następujące stany pracy lub alarmy agregatu: ÎÎ przekroczenie prędkości obrotowej silnika, ÎÎ niepomyślna próba startu, ÎÎ ciśnienie oleju i poziom oleju, ÎÎ ładowanie i napięcie baterii, ÎÎ temperatura silnika. z pomocą ręcznego startera), zdalnego rozruchu ręcznego (konieczne doposażenie w RSTART o zasięg do 100 m) automatycznego startu/stopu (konieczne doposażenie w dodatkowy układ samoczynnego załączania rezerwy SZR). Więcej informacji na www.gen-sys.pl. opr. LP W przypadku urządzeń z silnikami diesla MODYS ma dodatkowy wskaźnik obrazujący podgrzewanie świec żarowych. Funkcje te umożliwiają użytkownikowi sprawowanie pełnego nadzoru nad prawidłową pracą agregatu i zapobieganie jego uszkodzeniu. Ogromną zaletą urządzenia jest to, że w sytuacji przekroczenia standardowej prędkości obrotowej, zbyt niskiego poziomu oleju lub przekroczenia temperatury silnika, MODYS automatycznie zatrzyma agregat w celu uniknięcia poważnych uszkodzeń. Dodatkowo agregat, wyposażony w panel MODYS, może pracować w trzech różnych trybach: rozruchu ręcznego (uruchamianie Agregat Technic 6500 TE AVR wyposażony w panel MODYS oraz moduł zdalnego startu RSTART 18 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 a r t y k u ł s p on s o r ow a n y NAC wypływa na szerokie wody! NAC zorganizował konkurs „Moc i bezpieczeństwo” dla swoich partnerów handlowych. K onkurs dotyczył nowej linii produktów Briggs&Stratton, których wyłącznym Dystrybutorem w Polsce jest NAC: agregatów prądotwórczych oraz pomp spalinowych. Nagrodą był rejs najpopularniejszym katamaranem w Polsce – Gemini 3 – pod dowództwem kapitana Romana Paszke. Nie zabrakło sportowych emocji. Każdy mógł spróbować swoich sił w pracach na katamaranie przydzielanych przez kapitana. Spotkanie z przedstawicielami NAC, jak zawsze, było też doskonałą okazją do omówienia spraw biznesowych. Warto być z NAC! NAC MOC I BEZPIECZEŃSTWO Gdy trudności piętrzą się przed tobą agregat Briggs & Stratton daje moc do działania. Sprawdziłem! Polecam agregaty Wybrane produkty: Generator P 2000 Inverter Agregat PROMAX 9000 EA Agregat HANDYGEN 2500 A Pompa WP3-65 Wyłączny dystrybutor w Polsce: gazetanarzedziowa.pl www.nac.com.pl marketing Dni otwarte Marketing, czyli jak dotrzeć do klienta (cz. I) Istotą każdego biznesu, także prowadzonego w branży narzędziowej, jest wyjście naprzeciw potrzebom klienta. Najprostszą definicję marketingu przedstawia Wikipedia: „Marketing – handel aktywny, wychodzący naprzeciw potrzebom klienta, próbujący odgadnąć skryte potrzeby klienta, usiłujący te potrzeby uświadamiać oraz pobudzać, a nawet kreować, i zaspokajać je”. Bez klienta żadne przedsiębiorstwo nie ma podstaw do działania. W serii krótkich artykułów opowiemy o użytecznych narzędziach przeznaczonych do rozpoznawania potrzeb klientów i ich zaspokajania. S ytuacja na rynku narzędzi wymusza aktywne docieranie do użytkownika końcowego i zaspokajanie jego potrzeb. Jednym ze skutecznych i w miarę niskokosztowych metod są dni otwarte lub prezentacje zastosowań oraz pracy narzędzi. Uważam, że każdy fachowy sklep powinien organizować własne dni otwarte. Zacznijmy od wybrania odpowiedniego terminu. Podstawowym pytaniem jest to, czy powinien być to dzień roboczy czy weekend. Z reguły klientami sklepów narzędziowych są fachowcy i przedsiębiorstwa, więc najlepiej wybrać dzień roboczy. Jeśli chcemy także przyciągnąć majsterkowiczów i użytkowników domowych, to lepiej zaplanować pokazy na sobotę, a więc wtedy, kiedy będą mieli na nie wolny czas. Niekiedy warto zorganizować dni otwarte na przykład piątek i sobotę, aby dać firmom szansę na odwiedziny w dzień roboczy, zaś osobom prywatnym, które mogą przyjść wraz z rodzinami, w czas wolny od pracy. Pamiętajmy, że pogoda ma niebagatelne znaczenie dla frekwencji, dlatego wybierzmy miesiące wiosenne i letnie. Przed zaproszeniem gości zadbajmy o zorganizowanie zespołów demonstracyjnych producentów. Większość szanujących się dystrybutorów narzędzi oferuje bezpłatnie swoim dealerom pokazy pracy swoich narzędzi. Warto wykorzystać tę możliwość. Z reguły są to Autor: Piotr Hanyga, prezes zarządu DWT Polska samochody pokazowe lub zestawy namiotów i ekspozycji wraz z fachową obsługą. Dystrybutorzy pomagają w skonstruowaniu oferty specjalnej na dni otwarte i dysponują odpowiednimi budżetami, które zawierają pulę produktów w atrakcyjnych cenach, różnorakie gadżety reklamowe oraz darmowe nagrody dla zwycięzów konkursów. Warto odpowiednio wcześniej ustalić kilka prostych konkurencji i loterii, aby uatrakcyjnić nasze dni otwarte. Do klasyków należy zaliczyć wbijanie gwoździ na czas lub z opaską na oczach. Nie zapominajmy o dzieciach, dla których słodycze lub baloniki są okazją do uśmiechu i zadowolenia ich rodziców. Niewielkim kosztem możemy też zorganizować mały poczęstunek w postaci kiełbaski z grilla czy pajdy chleba ze smalcem. Sprawi on radość każdemu użytkownikowi narzędzi i nasz sklep będzie mile zapamiętany. Muzyka lub spotkanie z lokalnymi osobistościami z dziedziny sportu czy kultury dodatkowo nada rumieńców naszej imprezie. Bardzo ważnym elementem jest zaproszenie potencjalnych gości. Warto przygotować specjalną ulotkę, którą rozsyłamy klientom pocztą lub e-mailem. Jeśli dysponujemy budżetem na ten cel, możemy przygotować reklamę w lokalnym radiu. Korzyści płynące z organizacji pokazów są szerokie. Demonstratorzy dysponują dużą ofertą narzędzi, niekiedy większą niż ma sklep. Nasi klienci mogą zapoznać się z działaniem produktów, których nigdy nie widzieli poza katalogami, i być może przekonają się do ich zakupu w dniu pokazów lub w przyszłości. Tak jak pisałem wcześniej, warto przygotować specjalną ofertę cenową na dni otwarte. Jeśli nawet klient nie ma możliwości zakupu na bieżąco danego sprzętu, przygotujmy ulotki uprawniające do zniżek jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu imprezy. W trakcie dni otwartych załoga naszego sklepu powinna być przygotowana, a ekspozycja sklepu uporządkowana i uzupełniona, aby robiła dobre wrażenie. Miłym akcentem jest obdarowanie uczestników drobnymi gadżetami z logo naszej firmy lub producentów. Mogą to być długopisy, parasole, pendrivy, otwieracze do butelek itp. W następnym odcinku zaprezentujemy działania marketingowe w internecie, takie jak strona www, reklama w wyszukiwarce google czy też sklep internetowy. LP 20 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 N O W O Ś C I Tarcza KLINGSPOR T 60 AZ Special T 60 AZ Special to nowa wysoko wydajna tarcza do cięcia cienkościennych rur i profili, wprowadzona w tym roku na rynek przez producenta narzędzi ściernych firmę KLINGSPOR. Z a nadzwyczajną wydajnością tarczy KLINGSPOR T 60 AZ kryje się innowacyjna technologia produkcji o unikalnie niskich tolerancjach procesu wytwarzania. Dzięki tej technologii zaistniała możliwość zastosowania po raz pierwszy nowego rodzaju ziarna, opracowanego specjalnie dla cienkich tarcz do cięcia. Stosowanie tarczy T 60 AZ daje niewątpliwe takie korzyści jak: dłuższa żywotność (przeciętnie o 25% w porównaniu z innymi tarczami o grubości 1 mm), stały i krótki czas cięcia (przeciętnie o 15% krótszy w porównaniu z innymi tarczami o grubości 1 mm), powtarzalne wyniki cięcia, świetne prowadzenie tarczy, wyższy komfort pracy dzięki zmniejszonemu zapyleniu i zredukowanym wibracjom. (KLINGSPOR) DeWALT wprowadził na rynek stołową pilarkę ukosową 305 mm. Budowa urządzenia gwarantuje bezpieczeństwo pracy i umożliwia wiele zastosowań. P ilarka jest przeznaczona dla stolarzy, parkieciarzy, budowniczych czy cieśli. To już kolejny model marki DeWALT będący połączeniem pilarki stołowej z pilarką ukosową. Pilarka D27113 obsługuje tarcze o średnicy 305 mm. Nadaje się zarówno do cięcia poprzecznego, jak i wzdłużnego. Można ją stosować do obróbki drewna, listew, forniru, paneli podłogowych lub MDF-u. Szereg zastosowanych w niej udogodnień decyduje o komforcie i wydajności pracy tego urządzenia. 60-zębna tarcza pilarki DeWALT została w całości pokryta szczelną osłoną, której ruchoma część automatycznie odsłania ostrze tylko w chwili cięcia. Technologia ta pozwala zachować doskonałą widoczność linii cięcia i maksymalizuje bezpieczeństwo pracy. Prosty, niezawodny i unikalny na rynku system XPS wskazuje linię cięcia. Za pomocą źródła światła rzuca cień tarczy na obrabiany przedmiot, dlatego nie N O W O Ś C I N O W O Ś C I N O W O Ś C I Ukośnica DeWALT D27113 wymaga dodatkowych kalibracji jak w przypadku wskaźnika laserowego, a ponadto uwzględnia grubość zastosowanej tarczy tnącej. XPS pozwala szybko dostosować parametry cięcia, gwarantując jednocześnie dużą precyzję. Pilarka ma wytrzymały silnik o mocy 1600 W i obroty 3300/min. W opcji stołowej D27113 może ciąć materiały o wysokości 51 mm. Płyta obrotowa stołu umożliwia regulowanie poziomego kąta cięcia w zakresie od 50° (lewo) do +50° (prawo). Jako ukośnica D27113 tnie przedmioty o wymiarach 160 x 85 mm, 180 x 40 mm, 160 x 55 mm, 110 x 85 mm i 110 x 55 mm. Piła odchyla się od osi pionowej maksymalnie pod kątem 48°. Wysoka i sztywna osłona tylna zwiększa precyzję wszystkich cięć ukośnych. Aby przestawić urządzenie z pracy w trybie stołowym na tryb ukośnicy, wystarczy zacisnąć jeden zatrzask. Duży zakres ustawień ostrza w połączeniu z innowacyjną podziałką pozwala bez trudu wykonać najbardziej popularne cięcia, np. listew przypodłogowych czy belek więźby dachowej. Włączniki zasilania pilarki DeWALT ukryto pod plastikowymi osłonkami zabezpieczającymi je przed pyłem i wilgocią. Urządzenie spełnia rynkowe normy dbałości o czystość otoczenia pracy. Wyposażono je w trzy dysze do odprowadzania pyłu: dwie w podstawie i jedną na blacie roboczym. Możemy do nich podłączyć odkurzacz przemysłowy. D27113 składa się z trwałych elementów gwarantujących stabilność cięcia w obu trybach pracy oraz długą żywotność urządzenia. Stół i podstawa odlane zostały z aluminium, a przejrzysta i dokładna podziałka kątów wykonana ze stali nierdzewnej. Pomimo to nowa pilarka DeWALT jest lekka i kompaktowa – waży jedynie 19,5 kg, a jej wymiary to 600 x 500 x 485 mm. Takie parametry zadowolą nawet tych użytkowników, którzy często transportują narzędzia w inne miejsca pracy. Cena pilarki D27113 to 4950 zł. LP gazetanarzedziowa.pl wydarzenia|informacje ekonomiczne Inauguracja roku szkolnego w Klasie Festool 3 września w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w GarbatceLetnisko (woj. mazowieckie), jak we wszystkich szkołach w kraju, odbyło się uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego. Podczas niego zainaugurowano także kolejny rok nauki w Klasie Festool. W uroczystości, poza kierownictwem szkoły, gronem pedagogicznym, uczniami i rodzicami, wzięli udział goście specjalni: przedstawiciele władz miasta oraz Mariusz Czajkowski, kierownik działu marketingu w Tooltechnic Systems (Polska) i jeden z twórców idei Klas Festool. Spotkanie poprowadził dyrektor szkoły Mirosław Dziedzicki. Powitał w szkole nowych uczniów, przypomniał o ich powinnościach, a także życzył sukcesów w nauce, wiary w siebie i optymizmu. Następnie wręczono nagrodę dla najlepszego maturzysty roku 2012 oraz dyplomy potwierdzające kwalifikacje zawodowe absolwentom szkoły zawodowej. Następnie Mariusz Czajkowski przeczytał list prezesa zarządu Tooltechnic Systems (Polska) Jacka Rybki do uczniów i grona pedagogicznego, w którym zapewnił, że spółka Tooltechnic Systems (Polska) jest dumna z tego, że może w Zespole Szkół Drzewnych w Garbatce-Letnisko wnosić swój skromny wkład w krzewienie wiedzy o zastosowaniu w obróbce drewna elektronarzędzi Festool, Protool oraz narzędzi Mariusz Czajkowski (po prawej), kierownik działu marketingu w Tooltechnic Systems (Polska), czyta list Jacka Rybki, prezesa zarządu Tooltechnic Systems (Polska). Obok stoi Mirosław Dziedzicki – dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Garbatce-Letnisko. szkoły zdobycia najcenniejszych nagród. Na koniec pneumatycznych Schneider. Dodał także, że w nowym roku szkolnym dołoży wszelkich starań, aby życzył uczniom i nauczycielom wielu sukcesów i satysfakcji z wykonywanych zadań w nadchodzącym zrealizowane zostały co najmniej dwie prezentacje roku szkolnym. dotyczące technologii obróbki drewna i materiałów Przypomnijmy, że ideą Klas Festool jest gruntowdrewnopochodnych systemami oferowanymi przez ne zapoznanie młodzieży, chcącej w przyszłości Tooltechnic Systems (Polska), a także że w miarę uprawiać zawód stolarza czy inżyniera specjalisty możliwości doposaży warsztaty szkolne w maszyny, od obróbki drewna, z najnowszymi technologiami akcesoria i materiały eksploatacyjne marek Festool, firmy Tooltechnic Systems, która jest niekwestioProtool i Schneider. Jacek Rybka wyraził też pewnowanym światowym liderem w branży drzewnej. ność, że wiosną przyszłego roku, podczas wręczania nagród w konkursie „Wyczarowane z drewna” ASz będzie mógł osobiście pogratulować uczniom tej 140 mld zł do podziału na rynku budownictwa energetycznego w Polsce Segment energetyczny stanowi obecnie jedyną realną szansę wyjścia ze spowolnienia w branży budowlanej i jest swoistym remedium na malejącą liczbę inwestycji w sektorze drogowym. Obecnie w fazie budowy znajdują się projekty o wartości 2,6 mld zł, a umowy opiewające na kolejnych 17 mld zł zostały już zakontraktowane i wkrótce przejdą w fazę realizacji. L ata 2010-2011 upłynęły w polskiej energetyce konwencjonalnej na żmudnym przygotowywaniu inwestycji oraz uruchamianiu procedur przetargowych na realizację przedsięwzięć podnoszących sprawność elektrowni i elektrociepłowni. W roku 2012 zaczynają być widoczne pierwsze efekty tych działań. Jak wynika z raportu „Budownictwo energetyczne w Polsce 2012 – Prognozy rozwoju i planowane inwestycje” przygotowanego przez firmę badawczą PMR, obecnie w fazie budowy znajduje się już kilka średniej wielkości projektów o łącznej mocy blisko 500 MW i wartości prawie 2,6 mld zł. Jest to jednak dopiero początek tendencji wzrostowej na rynku budownictwa energetycznego. Kolejną grupą inwestycji są te, na których realizację podpisane zostały już kontrakty z wykonawcami i które wystartują w najbliższym czasie. Ich łączna wartość to 17 mld zł, a moc to ponad 3 tys. MW, z czego niemal całość stanowią trzy największe projekty. Wartość inwestycji polegającej na budowie nowego bloku w Elektrowni Rybnik szacowana jest na 5,7 mld zł, natomiast dwa nowe bloki w Elektrowni Opole powstaną kosztem 9,4 mld zł. Powyższe bloki będą pracowały w oparciu o węgiel kamienny, a ich rozruch możliwy jest na przełomie lat 2017/2018. Kolejny przetarg to budowa nowych bloków opalanych gazem w elektrociepłowni w Stalowej Woli o wartości 1,6 mld zł. Przyglądając się wartości robót, które niebawem ruszą, można dostrzec, jak zbawienny wpływ będą one miały na wyniki produkcji budowlano-montażowej, która po wyhamowaniu realizacji inwestycji drogowych wyraźnie zaczęła tracić impet. W dłuższym okresie inwestycje w energetyce będą miały jeszcze większy wpływ na branżę budowlaną. Stanie się tak dzięki projektom, które obecnie znajdują się w fazie przetargowej. Grupę tę stanowi 14 przedsięwzięć, których wartość szacunkowa przekracza 38 mld zł. Największa inwestycja to planowana przez firmę Kulczyk Investments Elektrownia Północ o wartości ok. 12 mld zł. Kolejne to nowy blok w należącej do grupy Energa Elektrowni Ostrołęka (6 mld zł), a także budowa przez koncern Tauron bloku w Elektrowni Jaworzno (5 mld zł). Najbliżej finalizacji z tej grupy znajduje się jednak budowa bloku w Elektrowni Kozienice, gdzie został już wybrany wykonawca – konsorcjum Hitachi Power Europe oraz rodzimej spółki Polimex-Mostostal. Firmy określiły w swojej ofercie wartość przedsięwzięcia na 5,1 mld zł, a jego realizacja będzie miała miejsce w latach 2013-2016. W fazie przygotowawczej znajduje się także pierwsza polska elektrownia atomowa, która pochłonie niebagatelną kwotę ok. 40 mld zł. Przygotowania do powstania siłowni jądrowej w Polsce trwają już od kilku lat − przeprowadzane są badania oraz formułowane ramy prawne, w których mogłaby ona funkcjonować. Według ostatnich doniesień poczyniony został kolejny krok w tym kierunku – PGE, KGHM, Enea oraz Tauron podpisały porozumienia o wspólnym prowadzeniu projektu. Decydującym faktem będzie jednak wybór dostawcy technologii, co determinować będzie przyszły kształt całej inwestycji. Ogłoszenia postępowania przetargowego nie należy się w najbliższym czasie spodziewać. Opóźnienia w realizacji zaplanowanych projektów, nie tylko jądrowego, wpisały się już na stałe w krajobraz budownictwa energetycznego. Głównymi powodami opóźnień są brak doświadczenia inwestorów w przygotowaniu tak skomplikowanych przedsięwzięć, a także ograniczenia kadrowe zespołów pracujących nad inwestycjami, zarówno po stronie inwestorów, jak i potencjalnych wykonawców, którzy wielokrotnie prosili już zamawiających o wydłużenie terminów składania ofert. Sytuacji nie poprawia również fakt, że głównym właścicielem największych spółek energetycznych jest skarb państwa. W rezultacie kolejność realizacji poszczególnych projektów czy też w ogóle przystąpienie do nich może w dużej mierze zależeć od decyzji politycznych. Czynniki te sprawiają, że branża energetyczna zaplanowane inwestycje przeprowadzi w znacznie wydłużonym czasie, co wcale nie musi oznaczać, że jest to sytuacja dla budownictwa niekorzystna. – Intensywna realizacja zbyt wielu dużych inwestycji energetycznych mogłaby zdestabilizować rynek budowlany w podobny sposób, jak zrobił to gwałtowny wzrost możliwości finansowania inwestycji na rynku mieszkaniowym w latach 20062008 oraz na rynku drogowym w latach 2010-2012. Jednakże nie wszystkie przygotowywane inwestycje ostatecznie przejdą w fazę realizacji, gdyż w wielu przypadkach są to projekty względem siebie konkurencyjne – uważa Bartłomiej Sosna, główny analityk rynku budowlanego w PMR i koordynator raportu. LP (opr. mat. PMR) Inwestycje w bloki energetyczne w Polsce według stopnia zaawansowania (mld zł, lata 2012-22) 64,9 38,4 17,1 18,8 2,6 W fazie budowy Zakontraktowane W fazie przetargowej W fazie W fazie przygotowania planowania Źródło: Raport „Budownictwo energetyczne w Polsce 2012 - Prognozy rozwoju i planowane inwestycje”, PMR Publications, 2012 r. 22 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 felieton|akcesoria Rzetelnie o rynku elektronarzędzi …, czyli co słychać w branży Nawiązując do poprzedniego artykułu „Gazeta Narzędziowa” 7/2012, s. 12 w pierwszej kolejności chciałbym przypomnieć ogólną strukturę rynku profesjonalnych i półprofesjonalnych elektronarzędzi. B iorąc pod uwagę dwa pierwsze kwartały tego roku, największą grupą elektronarzędzi z udziałem 19% stanowią młotki z udarem pneumatycznym, 18% rynku należy do wiertarko-wkrętarek akumulatorowych (z udarem i bez), zaledwie 1% mniej uzyskały szlifierki kątowe. Kolejne grupy to młoty kujące, odkurzacze, wiertarki z udarem mechanicznym, ukośnice, pilarki, ale w ich przypadku wartość rynku waha się od 2 do 4,5%. Tyle o udziałach rynkowych poszczególnych grup produktowych, a co z ich dynamiką na przestrzeni ostatnich lat? Na początku porównajmy dane za pierwsze sześć miesięcy 2011 i 2012 roku. Biorąc pod uwagę wszystkie kanały dystrybucji (sieć dealerską, sklepy wielkopowierzchniowe oraz sprzedaż internetową), widać, iż rynek zanotował delikatny wzrost w wysokości prawie 3%. Mając na uwadze nie najlepszą sytuację rynku budownictwa i słabnący przemysł, wydaje się, iż osiągnięty wynik jest zupełnie zadowalający. Jeżeli przeanalizujemy konkretne grupy produktowe i kwartały, sytuacja jest już nieco bardziej zróżnicowana. Młotki z udarem pneumatycznym zanotowały delikatny spadek rzędu -0,2%, co przy wartości rynku ok. 38 mln zł (po dwóch kwartałach) stanowi wartość ok. 90.000 zł. Kwota w skali rynku nie jest duża, więc jej odrobienie w trzecim kwartale jest prawdopodobne. Dobrą wiadomością jest fakt, że w tym czasie wzrost o 2,3% rok do roku zanotowały kombimłotki o wadze do 3,1 kg z podkuwaniem. Większe maszyny niestety odnotowały delikatny spadek rok do roku. Na lekkim minusie „wylądowały” również wiertarko-wkrętarki akumulatorowe, które rok do roku skurczyły się o 0,6%. Trzeba jednak pamiętać o sprzedaży w 2010 r., gdzie dynamika 2011/2010 wyniosła +15%. Tym samym średni wzrost w latach 2010-2012 wyniósł solidne +7%. W pierwszym półroczu najlepiej sprzedawały się wiertarko-wkrętarki akumulatorowe o napięciu 18 V, odnotowując 13% wzrostu, co może nieco zdziwić, tym bardziej, że od lat najlepiej rozwijającą grupą były akumulatorówki o napięciu 14,4 V. Nadal utrzymuje się pozytywny trend w sprzedaży szlifierek kątowych. W 2011/2010 (pierwsze półrocze) wzrost tej grupy wyniósł +12%, a w 2012/2011 – +9%. Koniem pociągowym szlifierek są maszyny z tarczą 125 mm. Dobrą dynamikę zaobserwować można w szlifierkach o średnicach 115, 150 i 180 mm, aczkolwiek wielkość tych segmentów szlifierek jest oczywiście nieproporcjonalne mniejsza. Jedyna grupa, która straciła w tym okresie, to szlifierki kątowe o średnicy 230 mm. Przypuszczalnie spadek o -12% może być spowodowany spowolnieniem dynamiki wzrostu w przemysłu. Jednak bez względu na to szlifierki wydają się jedną z najbardziej obiecujących pod kątem rozwoju i sprzedaży grup elektronarzędzi na najbliższy czas. Pozytywnym zaskoczeniem na tle rynku są młoty kujące, których sprzedaż urosła o ponad 4% w 2012 r. i ponad 7% w 2011 r. W tej grupie prym wiodą młotki powyżej 6 kg. Z drugiej strony od 2010 r. nadal delikatnie spada sprzedaż w młotów kujących od 4 do 6 kg. Dużym powodzeniem od wielu lat wśród klientów końcowych cieszą się odkurzacze, których sprzedaż co roku rośnie o kilka procent (+9% w 2012 r.). Na drugim biegunie znajdują się ukośnice, które od 2010 r. traciły odpowiednio -14% i -11%. Największy spadek sprzedaży tych maszyn zanotowano w sklepach wielkopowierzch- Autor: Paweł Dawidowicz - business development manager i asystent zarządu w Metabo Polska niowych prawdopodobnie w wyniku produkcji i promocji tzw. private labels (czyli marek własnych). Porównując jednak sprzedaż w drugim kwartale 2011 i 2012 r., w sieci dealerskiej widać ewidentnie, że trend spadkowy został zahamowany. Osiągnięty wynik sprzedaży jest praktycznie identyczny, co daje realną szansę na odwró- cenie trendu w trzecim i czwartym kwartale. W kolejnym artykule chciałbym przedstawię ogólną sytuację ekonomiczną w sektorach, które mają bezpośredni wpływ na rynek elektronarzędzi, zarówno w długiej, jak i krótkiej pespektywie. Paweł Dawidowicz Pasy i torby narzędziowe Makita Już nie raz słyszałem od polskich fachowców, że wiszący na amerykańskim budowniczym pas z kieszeniami na gwoździe, wkręty, wiertła i narzędzia to gadżeciarstwo. Jakoś cały czas nie możemy przemóc się do stosowania tego typu rozwiązań, a przecież podnoszą one nie tylko wygodę pracy, ale także jej bezpieczeństwo. S tosowanie wszelkiego rodzaju pojemników na narzędzia, skrzynek transportowych i toreb pozwala zachować ogólny porządek w warsztacie, samochodzie czy na samym placu budowy. Ład w miejscu inwestycji świadczy też o profesjonalizmie firmy i ludzi realizujących prace. Stosowanie pasów i toreb narzędziowych można chyba w Polsce uznać za wyższy poziom „wtajemniczenia” zawodowego. I o ile na dużych inwestycjach coraz częściej spotyka się fachowców korzystających z osobistych „nosidełek” sprzętu, o tyle na placach budów realizowanych przez małe firmy pasy narzędziowe to wielka rzadkość. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego „mega” wygodnego rozwiązania? Przecież w zawieszonej na zwykłym pasku torbie można przechowywać wszystkie narzędzia, mieć je zawsze pod ręką. Podobnie z gwoździami, śrubkami, wkrętami i wszelkiego rodzaju innymi akcesoriami. Każdy plac budowy – duży czy mały – ma to do siebie, że wszystko lubi na nim ginąć. Szukanie młotka, wkrętaka, wiertarki, klucza, taśmy mierniczej, noży do blachy to oczywista strata czasu. Fachowcy nie stosujący osobistych pojemników na narzędzia potrzebują też w wielu sytuacjach pomocy innych osób – bo się weszło na drabinę, a zapomniało wziąć ze sobą w kieszeń miarki czy młotka. Pasy narzędziowe z torbami – co ciekawe – poprawiają wydajność pracy. Jednym z powodów, dla których wielu polskich fachowców zniechęca się do pasów i toreb narzędziowych jest ich niewłaściwe dobranie do charakteru zadań. Przecież praktycznie w każdej branży wykorzystywane są inne urządzenia i osprzęt. Torba dla brukarza, która musi zmieścić tylko miarkę, młotek gumowy i małą poziomicę, będzie zdecydowanie mniejsza od torby dla de- gazetanarzedziowa.pl karza, który co chwilę korzysta z wkrętarki, taśmy zwijanej lub dalmierza, młotka, obcęgów, a przy tym musi mieć przy sobie różnych rozmiarów gwoździe i wkręty. Dla brukarza ważne jest, by młotek szybko wyjąć i włożyć w uchwyt torby, a dekarzowi zależy na tym, żeby gwoździe i wkręty nie wypadały z pojemnika. W ofercie firmy Makita znajdziemy kilkanaście różnych toreb narzędziowych i pasów. Każda ma inne pojemniki, uchwyty i mocowania – każda jest przystosowana dla innej grupy odbiorców. Nie będziemy opisywali każdego rodzaju torby i pasów narzędziowych, bo jest ich bardzo dużo, a do zapoznania się ze szczegółową ofertą zapraszamy na stronę internetową Makity (www.makita.pl). Zwrócimy jednak uwagę na kilka ciekawych rozwiązań praktycznych, które firma stosuje w wielu swoich torbach. Jednym z nich może być chociażby uchwyt na młotek wykonany ze stali nierdzewnej. Ruchomy zaczep „side-gate” utrzymuje młotek w wygodnej pozycji i umożliwia jego szybkie oraz łatwe zaczepianie bez potrzeby patrzenia na narzędzie. Boczne otwory na podłużne narzędzia (np. wkrętaki i klucze) są wykonane ze skóry. Jest to jedyny materiał, który potrafi znieść ciągłe wkładanie i wyjmowanie sprzętu z ostrymi końcówkami. Niektóre modele toreb składają się z kilku mniejszych pojemników. Te są ze sobą nitowane, tak by wytrzymywać ciężar np. kilku garści ciężkich gwoździ. Materiał użyty do produkcji toreb Makity to trwały poliester. Wnętrze z kolei pokryte jest równie wytrzymałymi nylonem lub polietylenem. Wielofunkcyjne pasy biodrowe do mocowania na nich toreb wykańczane są tkaniną dystansową zapewniającą dodatkowy komfort pracy. W ofercie firmy znajdziemy także dwa ciekawe rozwiązania transportowe: twardą torbę z plastikowymi bokami, głębokimi kieszeniami na różne akcesoria i wygodnym, gumowym ochraniaczem na pasku naramiennym, oraz kamizelkę wyściełaną tkaniną dystansową, z dużą liczbą kieszeni zewnętrznych, o różnych rozmiarach, z klapą, zapinanych na rzepy. Reasumując, warto zapoznać się z torbami oraz pasami narzędziowymi Makity i sprawdzić, czy nie znajdziemy tam produktu, który pomoże nam efektywniej wykonywać naszą pracę. Szybko i sprawnie wykonane zadania dadzą nam nie tylko oszczędność czasu i pieniędzy, ale także satysfakcję z bycia prawdziwym profesjonalistą. Docenią to też zapewne klienci, którzy – jak wiadomo – nie lubią maruderów ospale wykonujących zlecone im prace. Marek Pudło, pins 24 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 u r z ą d z e n i a p o m i a r ow e Leica Geosystems – dbamy o każdy szczegół Rynek sprzętu pomiarowego to ogromna liczba sprzedawców, którzy oferują sprzęt firmy Leica Geosystems. W interesie każdego z nas jest kupowanie w autoryzowanych punktach dealerskich, gdzie oprócz samych zakupów otrzymamy poradę, wsparcie techniczne w trakcie użytkowania sprzętu i pomoc w jego serwisowaniu. Łatwa identyfikacja Internet i zasoby informacyjne sieci są tak duże, że chyba już każdy z nas rozpoczyna poszukiwanie sprzętu pomiarowego właśnie od tego miejsca. Wyszukiwarka Google pozwala szybko i precyzyjnie odnaleźć witryny sklepów internetowych i stacjonarnych, które oferują instrumenty Leica Geosystems. Żeby sprawdzić ceny w takich miejscach, wystarczy skorzystać z jednej z porównywarek internetowych. Czy jednak przy zakupie specjalistycznych narzędzi pomiarowych warto kierować się tylko kryterium najniższej ceny? Jak pokazują doświadczenia firmy Leica Geosystems, warto sprawdzać także sprzedawcę, z którym przeprowadzamy transakcję. Autoryzowani przez firmę Leica Geosystems dystrybutorzy i dilerzy szwajcarskiego sprzętu używają na swoich stronach internetowych specjalnego znaku „PROTECT by Leica Geosystems”. Kupuj u autoryzowanego dystrybutora Z kupowaniem sprzętu pomiarowego jest jak z nabywanie samochodów. Zawsze jest lepiej kupić w autoryzowanym salonie niż od prywatnego importera z zagranicy. Oczywiście, będzie drożej, ale: ÎÎ mamy pewność, że sprzęt pomiarowy pochodzi z legalnego źródła, dostarczany jest z polskojęzyczną instrukcją obsługi i właściwymi dokumentami certyfikacji; ÎÎ instrument objęty jest firmową gwarancją producenta, a nie tylko sprzedawcy, jego naprawy przeprowadzane są w autoryzowanych serwisach w Polsce i zagranicą; ÎÎ sprzedawca dysponuje wszystkimi materiałami informacyjnymi, reklamowymi i technicznymi do oferowanego asortymentu Leica; ÎÎ sklep zatrudnia wykwalifikowaną kadrę, która nie tylko przeprowadzi formalną sprzedaż, ale również doradzi przed zakupem, pomoże rozwiązać problem techniczny w trakcie użytkowania i wesprze w przeprowadzeniu procedury reklamacyjnej. PROTECT by Leica Geosystems – gwarancja na całe życie Jednym z bardzo ważnych elementów opieki posprzedażnej sprzętu Leica Geosystems jest wprowadzenie już na początku 2013 roku nowych reguł gwarancyjnych. Instrumenty pomiarowe – z działu PTD (dalmierze Disto, lasery Lino, niwelatory Jogger) i Construction (niwelatory laserowe Rugby, wykrywacze Digicat, niwelatory kodowe Sprinter, teodolity i tachimetry Builder) – kupione w autory- zowanych punktach sprzedaży Leica (oznaczonych znaczkiem PROTECT) objęte będą dożywotnią gwarancją producenta, która obejmie jako nieodpłatne: ÎÎ naprawę lub wymianę elementów konstrukcyjnych, które posiadają wady fabryczne; ÎÎ kalibrację i rektyfikację przez cały okres użytkowania; ÎÎ kontrolę poprawności działania sprzętu; ÎÎ przegląd i czyszczenie instrumentów (wraz z walizką). Wszystkie czynności serwisowe realizowane będą w autoryzowanych serwisach w Polsce i zagranicą. Sprzęt powierzamy więc w ręce najlepszych fachowców, którzy prace serwisowe wykonują na najlepszych i najdokładniejszych akcesoriach kontrolnych (do pomiaru kątów, odległości, częstotliwości). Żaden inny producent narzędzi pomiarowych na świecie nie oferował dotychczas tak szerokiego zakresu darmowej opieki serwisowej przez cały okres użytkowania instrumentów. Leica Geosystems ustanawia tym samym nowe standardy opieki gwarancyjnej. Wojciech Skowron, market segment manager w Leica Geosystems Sp. z o.o. Profesjonalny wybór B & B TOOLS POLAND Sp. z o.o., Biuro Katowice, ul. Konduktorska 39B, 40-155 Katowice gazetanarzedziowa.pl gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 u r z ą d z e n i a p o m i a r ow e Tester Milwaukee 2210-20 do lamp fluorescencyjnych Już w latach 30. XX w. rozpoczęły się prace nad skonstruowaniem pierwszych świetlówek. Jak widać, to źródło światła ma długą tradycję i wciąż jest popularne w zakładach produkcyjnych, biurach czy domach. T o, że popularne „jarzeniówki” stosuje się do oświetlania niektórych rodzajów pomieszczeń, nie jest przypadkiem. Zastosowanie tego typu lamp głównie w halach produkcyjnych i biurach wynika z ich właściwości fizycznych oraz zalet w porównaniu ze zwykłymi żarówkami. Choć lampa fluorescencyjna ma kilka wad, to jednak skupimy się na jej zaletach. Świetlówka, w porównaniu z żarówką, ma przede wszystkim wyższą skuteczność świetlną, a przy tym wytwarza mniej ciepła, co jest szczególnie ważne w pomieszczeniach, gdzie przebywa jednocześnie dużo osób. Jarzeniówka potrafi wytrzymać nawet 20.000 godz. ciągłego świecenia i jest nieczuła na spadki napięcia zasilającego. Prawie ideał. Największą wadą światła fluorescencyjnego jest skomplikowanie budowy zarówno samej lampy, jak i jej oprawy. „Jarzeniówka” to lampa elektryczna z wnętrzem pokrytym luminoforem i wypełniona rtęcią i argonem. Zamocowane na końcach lampy elektrody wolframowe wytwarzają wyładowania, w wyniku których powstaje promieniowanie ultrafioletowe zamieniane w dalszej kolejności przez luminofor na promieniowanie widzialne (światło) o konkretnej barwie. W konstrukcji oprawy znajdziemy z kolei kondensator ze starterem (który podnosi napięcie sieciowe do wywołania wyładowania elektrycznego w świetlówce) i dławik (zwany statecznikiem, który z kolei obniża napięcie do wartości napięcia wyładowania jarzeniowego). Jak widać, kiedy lampa fluorescencyjna świeci, jest fajnym rozwiązaniem. Jednak, gdy przestanie emitować światło, znalezienie usterki może być naprawdę trudne. Gdy na suficie przestaje nam świecić tradycyjna żarówka, wystarczy ją wykręcić i wizualnie ocenić stan wolfra- mowego włókna. Jeśli nawet wyjmiemy z oprawy nieświecącą „jarzeniówkę”, to określenie uszkodzonego elementu samej świetlówki czy oprawy może być bardzo trudne. Np. gaz w lampie jest, ale są uszkodzone końcówki elektrod; lub nie ma gazu w lampie, a końcówki są w porządku; lub uszkodzony jest starter; lub nie działa prawidłowo statecznik. Jeśli w dużej hali produkcyjnej takich źródeł światła jest setka, to znalezienie potencjalnego źródła awarii może okazać się bardzo czasochłonne. Trzeba pod każdą oprawę podstawić drabinę, sprawdzić wszystkie elementy i dopiero dokonać naprawy. Można te wszystkie czynności kontrolne uprościć i przyspieszyć. Znalezienie uszkodzonego elementu w lampie fluorescencyjne teraz trwa dosłownie kilka sekund i nie trzeba do tego celu używać drabin czy innych platform dźwigowych. Milwaukee 2210-20 to kieszonkowy tester do lamp fluorescencyjnych. Za jego pomocą – bez wymontowywania lampy z oprawy – możemy sprawdzić kondycję zarówno gazu wewnątrz rury, jak i zbadać sprawność końcówek elektrod i statecznika. Te trzy elementy ulegają najczęstszym awariom. Najważniejszym elementem testera jest specjalny adapter umieszczony na teleskopowej antenie. Antena przekazuje napięcie probiercze na adapter. Teraz, w zależności od wybranego trybu pracy na testerze, możemy testować napełnienie rury gazem (wtedy przykładamy adapter do szklanej rury, jeśli napełnienie jest właściwie, ta zacznie migać), końcówki elektrod i statecznik (przykładając adapter do metalowych opraw końcówek bądź do statecznika). Wykonując kolejne testy, możemy szybko znaleźć źródło awarii. Tester można także stosować przed zamontowaniem świetlówki w oprawie. Do sprawdzania sprawności końcówek służy gniazdo umieszczone w dolnej części urządzenia – wsuwamy w nie lampę i kontrolujemy sprawność. Gaz sprawdzamy, trzymając „jarzeniówkę” w dłoniach, a statecznik w oprawie za pomocą „teleskopu” jak poprzednio. Tester Milwaukee 2210-20 jest więc nieocenionym narzędziem, gdy do sprawdzenia mamy od kilku do kilkuset lamp. Jego konstrukcja pozwala skontrolować najważniejsze elementy konstrukcji tego źródła światła bez potrzeby wchodzenia na drabinę i wymontowywania poszczególnych elementów. Ważne jest też to, że Milwaukee jest banalne w obsłudze i może go używać każdy, kto chce znaleźć przyczynę nieświecącej świetlówki. Marek Pudło, pins 25 26 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 u r z ą d z e n i a p o m i a r ow e Zwiększ wydajność z laserem geo-FENNEL Profesjonalne lasery geo-FENNEL - tworzone z myślą o ciągłej pracy w warunkach budowy - wyróżniają się najwyższą precyzją i mnogością użytecznych funkcji. Za bezkompromisowe podejście do dokładności pomiaru, jakości wykonania oraz niezawodności produkty geo-FENNEL nie od dziś są cenione na całym świecie. Również polscy użytkownicy chwalą tę markę nie tylko za wysoką jakość w atrakcyjnej cenie, ale również za dbałość o najwyższy standard usług serwisowych. Potęga wyboru W ofercie specjalistycznej niemieckiej firmy pomiarowej geo-FENNEL znajdziemy pełną gamę profesjonalnych i nowoczesnych niwelatorów laserowych – od wydajnych laserów liniowych przeznaczonych przede wszystkim do prac we wnętrzach, po zaawansowane lasery rotacyjne umożli- Profesjonalne lasery w dobrych cenach wiające pomiary w terenie na dużych odległościach. Spośród wielu zalet dopracowanych i cenionych w branży produktów warto podkreślić wysoką precyzję, odporność na trudne warunki panujące na budowie oraz ponadprzeciętną uniwersalność. Troskę producenta o jak największą dokładność prac pomiarowych widać również w zapewnieniu szerokiej dostępności oryginalnych części zamiennych i akcesoriów. Dziś omówimy najważniejsze urządzenia z grupy laserów rotacyjnych. Pomarańczową linię profesjonalnych urządzeń geo-FENNEL otwiera najnowszy FL 180A, przeznaczony do pracy w pionie i w poziomie. Solidnie zabezpieczona obudowa wg normy IP 65 pozwala na sprawną pracę nawet w najtrudniejszych warunkach atmosferycznych. Spory zasięg, wysoka dokładność oraz atrakcyjna cena wraz z bogatym wyposażeniem standardowym sprawiają, że model ten cieszy się dużą popularnością wśród nabywców. Uplasowany wyżej w katalogu model FL 240HV oferuje większy zasięg (do 500 m) oraz możliwość wyznaczania spadków w dwóch osiach (do ± 9 %). Dodatkowo użytkownik ma do wyboru dwie prędkości rotacji oraz funkcję skanowania znacznie poprawiającą widoczność wiązki na elementach konstrukcji podczas prac we wnętrzach. Automatyczny alarm w przypadku potrącenia (TILT) zabezpiecza przed błędami pomiaru wskutek poruszenia lub przestawienia przyrządu. Laser dla najbardziej wymagających Topowy model spośród laserów rotacyjnych geo-FENNEL oferowanych na naszym rynku, jest zdolny obsłużyć w zasadzie każdą budowę – od drogi i autostrady, po halę czy budynek wielorodzinny. FL 500HV-G to w pełni profesjonalny instrument, o czym świadczy wyposażenie go w lunetę do precyzyjnego ustawiania względem osi budowy. Dzięki możliwości pracy w dwóch pozycjach i wyznaczania kąta 90° może zostać z powodzeniem w ykor z ystany w terenie (zasięg do 700 m), ale również przy pracach wykończeniowych we wnętrzach. FL 500HV-G ma czytelny wyświetlacz LCD, który ułatwia kontrolę nad wieloma funkcjami, m.in. rozszerzonym systemem nastawiania pochyleń w obu osiach (do ± 14%). Funkcja TILT jest tutaj dodatkowo rozszerzona o moduł VWS (Vibration-Wind-Security), który filtruje drobne drgania, niemające wpływu na poziom emitowany przez wiązkę lasera. Piętnastokanałowy, dwukierunkowy pilot radiowy umożliwia sterowanie urządzeniem z odległości do 100 m. Pilot dokładnie odwzorowuje aktualny stan ekranu lasera i obsługuje wszystkie jego funkcje. Najnowocześniejszy system zasilania Li-Ion zapewnia 100% mocy aż do całkowitego rozładowania i umożliwia doładowywanie w trakcie pracy. Wyłączny dystrybutor firma Budmiar (tel. 95 720 71 92) zapewnia fachowe doradztwo oraz kompleksową opiekę serwisową (gwarancyjną i pogwarancyjną). AP BMI EUROSTAR – solidna poziomnica w dobrej cenie Produkowana w Bawarii poziomnica EUROSTAR oferuje najwyższy standard wykonania z wykorzystaniem unikalnej technologii montażu libelli. Precyzyjne znaczniki wypośrodkowania oraz wskaźniki 2% spadku w obie strony są nanoszone laserowo na nietłukącą się libellę z plexiglassu. N ajnowsze modele poziomnic EUROSTAR niemieckiego producenta BMI zostały wyposażone w libelle bez krawędzi, całkowicie odporne na każde uderzenie. Jako najistotniejszy element modułu pomiarowego są one montowane w opatentowanym, unikalnym procesie. Libelle najpierw montuje się w profilu aluminiowym, a następnie na specjalistycznym stanowisku pomiarowym, sterowanym komputerowo, nanoszone są precyzyjne linie wskazujące. Taka metoda gwarantuje zawsze idealną precyzję wykonania oraz zapewnia najwyższą dokładność w długim okresie użytkowania. Dodatkowe znaczniki precyzyjnego wypośrodkowania umożliwiają bardzo dokładne naprowadzenie pęcherzyka w pozycję centralną. Na ampułkach znajdują się również wyraźne kreski wskazujące 2% spadku w każdą stronę. To niezrównana pomoc przy wielu popularnych pracach instalacyjnych i wykończeniowych. Efekt szkła 1,5 mm Poziom - praca ponad głową Poziom – pozycja normalna Pion - pozycja normalna Wersja magnetyczna (opcja) Grubość profilu aluminiowego powiększającego to dla wszystkich łatwy odczyt od dołu lub z większej odległości. Pogrubiony aluminiowy profil EUROSTAR jest bardzo sztywny, dzięki czemu zapewnia pierwszej klasy trwałość i od- Profesjonalne taśmy BMI BMI (Bayerishe Mass Industrie) to niemiecka firma o ponad 80-letniej tradycji. Filozofia „made in Germany” gwarantuje jednakowe, pewne wyniki pomiarów i wydłużony okres użytkowania. P rodukowane w Bawarii wytrzymałe i dokładne taśmy pomiarowe są używane na co dzień przez profesjonalistów na wszystkich kontynentach. Mogą oni wybierać spośród kilku zaawansowanych konstrukcyjnie wariantów oraz długości. Taśma WEISSLACK jest wykonana ze stali węglowej C 75 i pokryta warstwą fosforanową dla ochrony przed korozją, a także białą żywicą syntetyczną utwardzaną piecowo. Taśma ISOLAN o podwyższonej odporności na ścieranie jest wykonana z hartowanej stali węglowej C75 pokrywanej grubą powłoką poliamidową. Dzięki gazetanarzedziowa.pl temu jest odporna na działanie zasad, roztworów soli, tłuszczu, olejów i rozcieńczonych kwasów. Sprężysta taśma nierdzewna PONTARIT wykonana z walcowanej stali chromoniklowej z matową trawioną powierzchnią oraz lakierem piecowym dla ochrony przed ścieraniem jest całkowicie niełamliwa i odporna na korozję. Opracowany przez kadrę naukową niemieckich uniwersytetów technicznych ergonomiczny uchwyt typu pistoletowego ERGOLINE (na łożyskach kulkowych) został ukształtowany w taki sposób, aby maksymalnie odciążyć staw nadgarstka. Jest dobrze dopasowany do dłoni i daje pewny chwyt. Opatentowane guzki pokrywające uchwyt są wykonane z miękkiej gumy i zapobiegają wyślizgnięciu się zwijaka, nawet gdy jest mo- porność na skręcanie. Poziomnica jest dostępna na rynku w szerokim zakresie długości (od 40 do 200 cm). Dla zaawansowanych użytkowników przygotowano jeszcze bardziej masywny model ALUSTAR o pogrubionym profilu i wzmocnionej konstrukcji z ryflowanego aluminium. Najwyższa światowa jakość w połączeniu z korzystniejszą niż u innych zagranicznych producentów ceną zachęcają do zakupu. Poziomnice dostępne są w dobrze wyposażonych sklepach narzędziowych. Dystrybucja i dodatkowe informacje: BUDMIAR, tel. (095) 720 71 92. AP kry. Opatentowane zabezpieczenie FLEX-TOP chroni początek taśmy przed uszkodzeniem. Na czas transportu ucho unieruchamiane jest w pozycji parkingowej na specjalnym występie w kształcie odwróconej litery T. Dystrybucja i dodatkowe informacje: BUDMIAR, tel. 95 720 71 92. AP Nowe jednocylindrowe silniki VANGUARD™ zostały zaprojektowane, by zoptymalizować osiągi i produktywność Twojego wyposażenia. Wprowadzone zmiany - nowy wysokopojemnościowy system filtrowania powietrza z większą o 27% powierzchnią niż konkurencyjne produkty, tłumik Lo-Tone™ - dostarczają więcej mocy i momentu obrotowego. Silniki są zaprojektowane i przeznaczone do ciężkiej pracy i utrzymania urządzenia w minimalnej awaryjności. VANGUARD™ - stworzony dla solidności i trwałości. Wyłącznie dla nowych silników VANGUARD™ przeznaczony jest nowatorski system TransportGuard™, który wymaga tylko prostego pstryknięcia przełącznika aby wyłączyć zapłon i dopływ paliwa. Zapobiega to przepływowi paliwa do miski olejowej podczas transportu, zmniejszając awaryjność i koszty dodatkowych napraw Twojego Klienta, zapewniając przybycie urządzenia - gotowe pracować! Żądaj silników VANGUARD™ do napędzania Twoich urządzeń. BRIGGS & STRATTON CZ, S.R.O. PEKARSKA 12 PRAGUE CZECH REPUBLIC TEL: 00420 2 570 13116-8 FAX: 00420 2 570 13148 E: [email protected] WWW.COMMERCIALPOWER.COM N O W O Ś C I N O W O Ś C I 28 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 Nowy program tarcz diamentowych KLINGSPOR Nowy ulepszony program tarcz diamentowych do cięcia firmy KLINGSPOR, wprowadzony na rynek w pierwszej połowie roku, charakteryzuje się szerokim spektrum zastosowań oraz jeszcze większym bezpieczeństwem pracy. Innowacyjna technologia wykorzystywana podczas produkcji tarcz daje wyśmienite właściwości tnące. N owy program tarcz obejmuje trzy serie: 60 – Extra, 80 – Supra i 100 – Special. Pierwszą z nich (60 – Extra) stworzono z myślą o użytkownikach, którzy stawiają swoim narzędziom profesjonalne wymagania, ale nie wykorzystują ich w pracy ciągłej. Seria 80 – Supra obejmuje narzędzia o dobrej relacji ceny do jakości. Seria ta przeznaczona jest dla osób, które potrzebują niezawodnych i wydajnych narzędzi diamentowych w codziennej pracy. Zaś sera 100 – Special to narzędzia o ponadprzeciętnej wydajności i trwałości, przeznaczone do wymagających użytkowników. Nowa metoda kucia zastosowana podczas produkcji tarcz z nowego programu firmy KLINGSPOR umożliwia uzyskanie m.in. bardzo małych odstępów pomiędzy poszczególnymi segmentami tych narzędzi. Wynikiem zastosowania tej metody jest zwiększenie wydajności oraz redukcja wibracji, co w konsekwencji eliminuje konieczność przerywania pracy. Opisana technologia podnosi również w sposób zdecydowany poziom bezpieczeństwa pracy. Ponad 70 typów produktów objętych nowym programem pokrywa cały obszar zastosowania tarcz diamentowych i gwarantuje użytkownikowi łatwiejszą pracę przy mniejszych wibracjach, większej wydajności i bezpieczeństwie certyfikowanym przez Organizację Bezpieczeństwa Narzędzi Ściernych OSA. (KLINGSPOR) u r z ą d z e n i a p o m i a r ow e JUFISTO – MIARY DOBREJ JAKOŚCI Kupując miary marki JUFISO klient otrzymuje niezawodne, wysokiej klasy narzędzie dające poczucie satysfakcji z dokonanego wyboru. Sprawdzone rozwiązania w połączeniu z zastosowaniem innowacyjnych materiałów oraz ciekawego wzornictwa sprawiają, iż miary JUFISTO stają się czymś więcej niż tylko narzędziami pomiarowymi. M iary zwijane krótkie występują w 3 rozmiarach – 3 m x 16 mm, 5 m x 19 mm, 8 m x 25 mm. Cechami wyróżniającymi je na tle konkurencji są: ÎÎ ergonomiczna, dwumateriałowa obudowa będąca połączeniem elastomeru z tworzywem ABS (miara o długości 5 m występuje również w obudowie wykonanej z elastomeru i stali nierdzewnej); Î Î jaskrawy kolor obudowy ułatwiający znalezienie miary; ÎÎ szerokość oraz wyprofilowanie pokrytej nylonem taśmy umożliwiające wysunięcie jej bez podparcia do długości ponad 2 m (JU-MZ-8); Î Î podwójna, automatyczna blokada typu SELF LOCK – taśma powraca dopiero po uruchomieniu mechanizmu; ÎÎ zaczep mierniczy umożliwiający dokonywanie pomiarów wewnętrznych i zewnętrznych (mocowanie wzmocnione stalową potrójnie nitowaną taśmą); Î Î magnetyczna końcówka oraz zaczep umożliwiający mocowanie do paska. Miary długie oferowane są w długościach 20 i 30 m z taśmami stalowymi oraz wykonanymi z włókna szklanego. Obydwa modele posiadają ergonomiczną, odporną na uderzenia obudowę, antypoślizgowe wkładki zapewniające pewny uchwyt oraz przekładnię umożliwiającą 3-krotnie szybsze zwinięcie taśmy. Taśmy stalowe wyposażone są w magnetyczną końcówkę oraz specjalny zaczep do paska. Taśmy z włókna szklanego zostały pokryte winylową powłoką, co zapewnia wysoką odporność na ścieranie oraz zabezpiecza przed nadmiernym zużyciem przy pracy w zmiennych warunkach atmosferycznych. Podziałka na taśmie została nastemplowana na gorąco po jej obu stronach. Wszystkie taśmy z gamy JUFISTO spełniają ostre wymagania norm unijnych zgodnie z II i III klasą dokładności. Każda z nich ma na wstędze, oznaczenie producenta, znak deklaracji zgodności CE oraz informacje o długości nominalnej, roku produkcji, klasie dokładności oraz temperaturze cechowania. Rafał Jaczyński gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 Akcesoria sia Abrasives, czyli sztuka wytwarzania narzędzi ściernych przez 137 lat (część II) W drugim z artykułów poświęconych firmie sia Abrasives, renomowanemu szwajcarskiemu producentowi narzędzi ściernych nasypowych i spojonych, który należy do koncernu Bosch, przyjrzymy się procesowi wytwarzania bazowych materiałów ściernych. S tosowane w zlokalizowanych we Frauenfeld (Szwajcaria) zakładach sia Abrasives procesy wytwarzania ściernych narzędzi nasypowych można podzielić na dwie podstawowe grupy: (1) produkcję bazowego materiału ściernego i (2) wytwarzanie gotowych narzędzi ściernych. Wytwarzanie bazowych materiałów ściernych odbywa się na specjalnych ciągach technologicznych zwanych popularnie agregatami. W przypadku sia Abrasives przebiega ono bez czynnego udziału człowieka, cały proces jest zautomatyzowany i sterowany komputerowo. Wykorzystuje się do tego specjalne czujniki monitorujące przebieg i parametry danej fazy procesu technologicznego. Udział ludzki, oprócz nadzoru całego procesu i dokonania odpowiednich nastaw w programach sterujących pracą agregatu, sprowadza się do przygotowania materiałów stosowanych w produkcji: podkładów (papieru, płótna technicznego, fibry), spoiw bazowych oraz wierzchnich i ziarna ściernego oraz do odebrania gotowego wyrobu. Proces wytwarzania bazowych ściernych materiałów nasypowych w najnowszym zakładzie sia Abrasives, który oddano niedawno do użytku we Frauenfeld, zaczyna się od zamontowania w agregacie roli, w którą zwinięty jest podkład. Z powodu dużej wielkości rolę tę nazywa się jumbo rolą. Ma ona szerokość od 1450 do 1950 mm i w zależności od grubości podkładu nawinięte jest na nią od 1500 do 5000 m materiału podkładowego. sia Abrasives wykorzystuje następujące podkłady: różnego rodzaju techniczne papiery, płótna i fibry (włókna sztuczne) oraz specjalne folie z tworzywa sztucznego. W trakcie procesu produkcji rola materiału podkładowego jest rozwijana, aby mógł być on poddany w agregacie oddzielnym podprocesom technologicznym, których celem jest otrzymanie papieru, płótna lub fibry ściernej. Ponieważ proces ten przebiega w sposób ciągły, stosuje się podwójne role z podkładami, aby nie dochodziło do przerw w produkcji spowodowanych koniecznością ich wymiany. Drugim stanowiskiem, przez które przechodzi podkład, jest drukarka rolkowa. Drukuje ona za pomocą wałków gumowych na jego zewnętrznej stronie logo szwajcarskiego producenta i informacje dotyczące danego rodzaju ściernicy nasypowej, a więc podające granulację, przeznaczenie narzędzia, numer seryjny (w celu identyfikacji produktu), zasady bezpiecznego stosowania przewidziane przez prawo itp. Na trzecim stanowisku materiał podkładowy pokrywa się spoiwem bazowym, którego zadaniem jest przytwierdzenie ziarna ściernego do podłoża. Jest to bardzo precyzyjny i w pełni zautomatyzowany proces, spełniający wysokie wymagania co do wydajności nanoszenia i grubości warstwy spoiwa. Warto tu wspomnieć, że podkład przesuwa się z dość dużą prędkością wynoszącą 80 m/min, a więc uzyskanie odpowiedniej i do tego równej warstwy spoiwa nie jest łatwe. sia Abrasives na spoiwa swoich ściernic nasypowych stosuje różnego rodzaju żywice syntetyczne i specjalne kleje. Przed aplikacją na podkład materiału ściernego jest on odpowiednio przygotowywany, a w czasie tego procesu jego stan jest kontrolowany, podobnie jak jakość i grubość wykonanej warstwy. Na czwartym stanowisku na podkład ze spoiwem bazowym nasypywane jest ziarno ścierne. sia Abrasives wykorzystuje do tego metodę elektrostatyczną. Ziarno ścierne podawane jest za pomocą taśmy transportowej, na której przemieszcza się w polu elektrycznym, które ładuje je ujemnie. W tym samym czasie materiał podkładowy ładowany jest przez nie dodatnio. Kiedy ziarno znajduje się pod podkładem, jest elektrostatycznie przyciągane do niego i mocowane (przyklejane) przez spoiwo bazowe. Pole elektryczne, które wykorzystuje się w tym procesie, jest generowane przez prądy stałe i zmienne o napięciu 90.000 V. Warto tu wspomnieć, że metoda elektrostatyczna nie tylko pozwala efektywnie mocować ziarno ścierne na podkładzie, ale także ustawić je tak, żeby ostre ostrza i zakończenia (czubki) poszególnych drobin były skierowane do góry względem podkładu (na zewnątrz). Dzięki temu materiał ścierny ma dużą ostrość i agresywność. Na swoje narzędzia ścierne nasypowe sia Abrasives stosuje następujące rodzaje ziaren ściernych: korund, korund cyrkonowy, korund ceramiczny, węglik krzemu i sztuczny diament. Warto tu wspomnieć, że niektórzy producenci wykorzystują jeszcze metodę grawitacyjno-mechaniczną nasypywania ziarna na podkład ze spoiwem. Wynikiem zastosowania tej metody jest mniejsza agresywność i wydajność narzędzi ściernych w porównaniu z ich odpowiednikami otrzymywanymi metodą elektrostatyczną. Powodem mniejszej wydajności narzędzi ściernych produkowanych z użyciem metody grawitacyjno-mechanicznej jest przypadkowe ułożenie ziaren ściernych, co oznacza, że ostrza wielu z nich są skierowane do wnętrza ściernicy (czyli do podkładu), a nie na zewnątrz. Następnie podkład z naniesionym spoiwem i ziarnem ściernym jest poddawany wstępnemu suszeniu. Celem tego procesu jest mocne przytwierdzenie ziaren do podkładu. Służy do tego specjalna komora. W nowo wybudowanym zakładzie produkcyjnym sia Abrasives ma ona długość 100 m, szerokość 4,1 m i wysokość 6,2 m oraz pojemność 2100 m suszonego materiału ściernego. Maksymalna temeratura suszenia wynosi 150°C, zaś jego czas to maksymalnie 90 min. Dokładne parametry temperatury i czasu dobierane są w zależności od rodzaju produkowanego materiału ściernego. Komora ogrzewana jest piecem na gaz ziemny. Po wyjściu materiału z komory wstępnego suszenia na kolejnym stanowisku technologicznym nasyp ścierny naniesiony na podkład pokrywany jest specjalnymi klejami, tzw. spoiwem wierzchnim, jak też w niektórych wypadkach malowany na odpowiednie dla danego narzędzia ściernego kolory oznaczające jego przeznaczenie, klasę itd. Zadaniem spoiwa wierzchniego jest związanie ziarna w prawidłowej pozycji (ostrzami do góry) na podłożu i ostateczne jego przytwierdzenie do materiału podkładowego. Od prawidłowego przebiegu tego procesu w dużym stopniu zależy jakość narzędzi ściernych. Przedostatni proces, któremu poddawany jest tak spreparowany materiał ścierny, to tzw. suszenie główne. Materiał ścierny wygrzewa się ok. 120 min w temperaturze do 135°C, co pozwala mu osiągnąć odpowiednią twardość (dokładne paramtery temperatury i czasu zależą od rodzaju materiału ściernego). Proces przeprowadzany jest w specjalnej komorze, w przypadku nowego agregatu sia Abrasives ma ona następujące gabryty: długość – 185 m, szerokość – 4,1 m i wysokość – 6,2 m. Można w niej suszyć i wygrzewać maksymalnie 4000 m materiału ściernego. Podobnie jak komora wstępnego suszenia ogrzewana jest piecem na gaz ziemny. Po ostatecznym wysuszeniu gotowy bazowy materiał ścierny zwijany jest w jumbo role, a następnie albo jest przez pewien czas magazynowany, albo od razu poddawany ulepszeniu lub koncesjonowaniu (wytwarzanie ściernych pasów, krążków, arkuszów, ściernic lamelkowych itp.). W 2010 r. sia Abrasives wyprodukowała 42 tys. jumbo rol materiałów ściernych, co oznacza, że sześć agregatów przez nią wykorzystywanych pracowało cały rok bez przestojów. Dla kompletności podanych informacji w niniejszym artykule wspomnimy poniżej tylko o procesie ulepszania materiałów ściernych, gdyż ich koncesjonowaniem zajmiemy się w następnym odcinku naszego cyklu. Proces ulepszania polega na naniesieniu na gotowy bazowy materiał ścierny warstwy dodatkowego spoiwa. Stosuje się je w celu polepszenia właściwości narzędzi ściernych. Przypomnimy, spoiwo antystatyczne eliminuje zatykanie się ściernic urobkiem wskutek działania w strefie obróbki ładunków elektrostatycznych, zaś stearynianowe obniża tendencję materiału ściernego do zapychania się w trakcie szlifowania drewna i materiałów drewnopochodnych. Proces pokrywania bazowego materiału ściernego spoiwami dodatkowymi w zakładach sia Abrasives odbywa się w specjalnych agregatach i przebiega w sposób analogiczny do procesu podstawowego opisanego wyżej. Zatem najpierw rozwija się jumbo rolę i następnie nanosi się warstwę spoiwa dodatkowego. Potem tak ulepszony bazowy materiał ścierny suszy w specjalnych komorach, a na końcu procesu zwija w jumbo rolę. W sia Abrasives cały proces wytwarzania bazowego materiału ściernego przebiega w optymalnych warunkach temperaturowych, ciśnieniowych i wilgotnościowych. Jego poszczególne fazy są monitorowane. W najnowszym zakładzie sia Abrasives wykorzystuje się do tego około 1000 czujników i zaawansowane sterowanie komputerowe. Dzięki temu szwajcarska firma uzyskuje obecnie najwyższą możliwą jakość narzędzi ściernych. Stosowane przez nią procesy produkcji są bardzo elastyczne, co pozwoli jej produkować w przyszłości narzędzia ścierne, które będą spełniały rosnące cały czas wymagania użytkowników z przemysłu i rzemiosła. pins Schemat pracy agregatu wytwarzającego bazowe materiały ścierne 7 Proces suszenia głównego 4 ze spoiwem bazowym (metoda elektrostatyczna) Nasypywanie ziarna ściernego na podkład 1 Jumbo rola, z której jest rozwijany podkład Zwijanie gotowego bazowego materiału ściernego w jumbo rolę 6 Aplikacja spoiwa wierzchniego Nadrukowywanie informacji o produkcie 2 3 Pokrywanie podkładu spoiwem bazowym suszenie podkładu 5 Wstępne z naniesionym spoiwem i ziarnem ściernym gazetanarzedziowa.pl 8 29 30 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 akcesoria Test udarowych wierteł Bosch plus-5 Nowe wiertła Bosch plus-5 do młotowiertarek klasy SDS-plus odziedziczyły po swoich poprzednikach S4L długą żywotność. Są one jednak od nich efektywniejsze i nie wywołują podczas wiercenia zjawiska nagłego wyrzutu zwiercin z otworu (tzw. eksplozje pyłu). Sprawdziliśmy ich możliwości robocze w redakcyjnym warsztacie. P od względem budowy wiertła Bosch plus-5 to nic innego jak udarowe, dwuostrzowe wiertła węglikowe z uchwytem SDS-plus. Jednakże istotnie je zmodyfikowano, czyniąc z nich narzędzia bardziej użyteczne od standardowych wykonań tego typu wierteł powszechnie dostępnych na rynku. Konstruując nowe wiertła plus-5, inżynierowie z Boscha postawili sobie za cel zwiększenie prędkości wiercenia, podniesienie trwałości narzędzi oraz eliminację zjawiska eksplozji kurzu. W tym celu zoptymalizowano kształt spirali (turbospirala – rozwiązanie opatentowane), aby mogła efektywniej odprowadzać urobek, jak też ulepszono geometrię głowicy, żeby zredukować temperaturę w czasie wiercenia i wydłużyć żywotność narzędzia oraz uzyskać wzrost siły punktowego uderzenia. Turbospirala jest 4-zwojowa, oparta na sprawdzonym wzornictwie wierteł Bosch S4L. Wyprofilowano ją tak, aby uzyskać większą przestrzeń na odprowadzanie urobku. Głowicę wierteł Bosch plus-5 wykonano w techologii activeTeQ, co oznacza posiadanie przez nią aktywnej końcówki centrującej do łatwego wiercenia (rozwiązanie opatentowane) oraz węglikowych ostrzy ze specjalnie dobranymi kątami nachylenia. Dzięki nim udary generowane przez młotkowierkę powodują kruszenie betonu na niewiekie drobiny (de facto na pył). W ostrzach wykonano nacięcia o kształcie V, tzw. V-przestrzenie (rozwiązanie opatentowane), które umożliwiają szybkie odprowadzenie zwiercin (pyłu) do turbospirali, a która następnie transportuje je na zewnątrz otworu. Tak skonstruowane wiertła podczas pracy usuwają urobek w sposób ciągły. Ponieważ nie gromadzi się on na dnie otworu, nie dochodzi do jego nagłego wyrzucenia z dużą siłą (tzw. eksplozji kurzu) pod wpływem wzrostu temperatury w strefie obróbki. Warto tu także wspomnieć, że wiertła Bosch plus-5 są lutowane i hartowane w dwóch oddzielnych procesach, przy użyciu zróżnicowanych temperatur – w przeciwieństwie do produktów masowych, które są wytwarzane jednoetapowo i przy zastosowaniu jednej temperatury. W ten sposób płytki węglików spiekanych lepiej przylegają do spirali, a głowica wiertła z ostrzem centrującym jest bardziej wytrzymała i odporna na odkształcenia bądź złamanie. W rezultacie wiertło zapewnia dużą dokładność wymiarową otworów. Dla każdej średnicy wiertła indywidualnie określana jest optymalna twardość głowicy i spirali. Specjalna obróbka powierzchniowa spirali dała większe powierzchniowe zagęszczenie stali. Dzięki temu zwoje spirali mają równomiernie twardą i gładką powierzchnię, zużywają się więc wolniej i mogą efektywnie odprowadzać urobek (nie dochodzi do ich zatykania się). Wiertła Bosch plus-5 są dostępne w średnicach 3-26 mm i długościach części roboczej 50-950 mm. Bosch, wprowadzając na rynek wiertła plus-5, zmienił też nazewnictwo produkowanych przez siebie tego typu narzędzi. Teraz ich nazwa składa się ze skrótu oznaczającego rodzaj uchwytu narzędziowego oraz z cyfry poprzedzonej myślnikiem. I tak „plus” oznacza uchwyt SDS-plus, „max” – SDS-max, „cyl” – cylindryczny. Liczby symbolizują klasę jakościową wierteł. Im wyższa cyfra, tym lepszy produkt jest nią oznaczony. Zatem testowane wiertła Bosch plus-5 to tzw. średnia klasa wśród profesjonalnych wierteł SDS-plus niemieckiego producenta. Mamy jeszcze plus-1 (dawne S3), plus-3 (B8), plus-7 (SpeedX/X5L) i plus-9 (RebarCutter). Testom poddaliśmy wiertła Bosch plus-5 o średnicy 8 mm. Do ich napędu użyliśmy młoto- Głowica activeTeQ V-przestrzenie Aktywna końcówka centrująca wiertarki SDS-plus Bosch GBH 2-28 DFV Professional (850 W, energia pojedynczego udaru – 3,2 J, częstotliwość udaru 0-4000 min-1, obroty – 0-900 min-1) o zasilaniu sieciowym oraz kompaktowej, akumulatorowej młotowiertarki SDS-plus Bosch GBH 18 V-LI Compact Professional (zasilanie – baterie Li-Ion 18 V/ 3,0 Ah, energia pojedynczego udaru – 1 J, częstotliwość udaru 0-4950 min-1, obroty – 0-1050 min-1). Elektronarzędziami wierciliśmy otwory w betonie B40 o głębokości 9,5 cm. Boschem GBH 2-28 DFV Professional uzyskaliśmy najkrótszy czas wynoszący 8,13 s, zaś GBH 18 V-LI Compact Professional – 13,03 s. Jak widać, wiertła okazują się bardzo efektywne zarówno w przypadku bardzo silnych młotowiertarek, jak dysponujących trzy razy mniejszą siłą (energią pojedynczego udaru). Pracują stabilnie i w sposób ciągły usuwają urobek z otworu. Co ważne, nie wymagają dużego docisku. Zauważyliśmy, że pracują efektywnie pod lekkim naciskiem. Jego nadmierne zwiększenie, w przypadku dłuższej pracy szybko wywołujące zmęczenie u operatorów, zmniejsza wydajność wiercenia. Można więc nimi pracować nie tylko wydajnie, w czystym środowisku (eliminacja zjawiska eksplozji kurzu), ale także nie męcząc się w czasie wykonywania seryjnych wierceń. LP CZD-85 HSS M3-M24 GWINTOWNIKI RĘCZNE GWINTOWNIKI RĘCZNE W ZESTAWACH GWINTOWNIKI RĘCZNE INOX innowacyjność i precyzja GWINTOWNIKI RĘCZNE DO FORM HRC 40 HSS CZ D-40 iki, Narzynki n Gwintow a ri i Akceso ymiarowy: Zakres w M3-M20 S zynki 24 HS CZ D- wniki, Nar o t Gwin oria y: s i Akce wymiarow s Zakre 2 1 M3-M - DO GWINTOWANIA STALI NIERDZEWNYCH - WYKONANE ZE STALI SZYBKOTNĄCEJ KOBALTOWEJ - MOŻLIWE WYKONANIE Z POWŁOKĄ TWARDĄ TiN - KOMPLET SKŁADA SIĘ Z TRZECH GWINTOWNIKÓW - ZDZIERAK Z PILOTEM CENTRUJĄCYM (Nr1P) - DO OBRÓBKI MATERIAŁÓW W STANIE ZAHARTOWANYM DO 40 HRC - MATERIAŁ OSTRZA: STAL PROSZKOWA ASP - POWŁOKA: TiCN - KOMPLET 3 SZTUKOWY Z PILOTEM CENTRUJĄCYM - DO GWINTÓW METRYCZNYCH M, MF I RUROWYCH G Światowa nowość LEX Generation Ronny Lindskog, dyrektor Festool automotive systems Markus Till, menedżer produktu automotive jest odpowiedzialny za nową LEX Generation. Mikael Ljungdahl, lakiernik w nowoczesnych szwedzkich zakładach produkcji samochodów sportowych Koenigsegg Wypróbuj teraz – odwiedź lokalnego Dystrybutora Niemiecki dostawca systemów Festool wprowadza na rynek jesienią 2012 r. rewolucyjny system pneumatyczny LEX Generation. Jest to odpowiedź na wiele kwestii, o których mówi się obecnie w warsztatach, jak np. ulepszenie procesów, zmniejszenie wibracji maszyn czy trwała oszczędność kosztów energii. Mimo iż szlifowanie pneumatyczne jest bardziej energochłonne niż szlifowanie elektryczne, wiele zakładów nie chce z niego rezygnować, ze względu na dłuższą żywotność maszyn. Zakłady, które pracują na energooszczędnych szlifierkach elektrycznych, noszą się z zamiarem zakupu urządzeń o dłuższej żywotności. Obu rodzajom warsztatów naprawczych i lakierniczych nowa LEX Generation oferuje wiele korzyści. Mniejsze koszty poprawiają „strefę zysku“ Dla Festool automotive systems wzrost wydajności i zysku to najistotniejszy czynnik napędzający rynek. Ten dostawca systemów koncentruje się na obniżaniu kosztów w przedsiębiorstwach. Sam mówi przy tym o jawnych i ukrytych kosztach przedsiębiorstw. „Regularne faktury za energię i koszty serwisu to wartości jawne, jasno wymierzalne, które można natychmiast i na stałe obniżyć za pomocą odpowiedniego rozwiązania. Koszty ukryte wywołane są niejasnymi procesami i spowodowanymi przez nie poprawkami bądź stałym obciążeniem hałasem i choć są trudno mierzalne wpływają na obniżenie zysku. Redukując oba te rodzaje kosztów każdy warsztat może trwale osiągnąć lub poprawić swą „strefę zysku”. Tak twierdzi Ronny Lindskog, dyrektor Automotive Systems. Szczegóły Nowe kryteria LEX Generation dotyczące oszczędności energii przy pracy z systemami sprężonego powietrza, wydajności przebiegu prac, żywotności przy niemalże zerowych nakładach serwisowych oraz pracy nieszkodliwej dla zdrowia dzięki niewielkim wibracjom nie mają sobie równych na rynku. Poprawiają one bowiem ogólną wydajność warsztatów naprawczych i lakierniczych. Przy użyciu LEX 3 150 koszty zużycia energii przedsiębiorstwa ulegają natychmiastowej redukcji dzięki najmniejszemu zużyciu sprężonego powietrza spośród dostępnych na rynku maszyn wynoszącemu 290 l. Trwałość przewyższająca 10-krotnie żywotność tradycyjnych szlifierek na sprężone powietrze obniża nakłady serwisowe do minimum. Przepisy prawne wymagają coraz niższych wartości wibracji, aby np. zapobiegać niedokrwieniu. Zdrowie lakierników jest ważne dla Festool. Dlatego też producent dokonuje trójosiowych pomiarów swych maszyn, w tym pneumatycznych szlifierek mimośrodowych LEX 3, stawiając sobie przy tym wysokie cele. Wartości nowej LEX 3 150 to 3 mm suwu przy 3,7 m/s2 lub 5 mm suwu przy 3,9 m/s2. Użytkownik czuje to bezpośrednio. “Powierzchnie, które do tej pory musiałem szlifować ręcznie, teraz mogę szlifować maszynowo. Wibracje są tak niewielkie, że mogę stosować nową LEX 3 w miejscach szczególnie wrażliwych. Dzięki temu oszczędzam czas i ręce.“, oświadcza Jerry Ahlgvist, lakiernik w nowoczesnych szwedzkich zakładach produkcji samochodów sportowych Koenigsegg Również niski poziom szumów pozytywnie wpływa na przebieg wszystkich prac. Zwłaszcza w spokojnym obszarze prac wykończeniowych przyjemnie jest pracować z małą, wytrzymałą szlifierką pneumatyczną LEX 3 77. LEX 3, IAS 3 oraz ulepszone procesy pracy LEX 3 Generation składa się z pneumatycznych szlifierek mimośrodowych LEX 3, systemu węży IAS 3 i jest kompatybilna z mobilnymi stanowiskami pracy do szlifowania i prac wykończeniowych. Współgranie wszystkich produktów przyczynia się do wydajnego procesu pracy. Ergonomiczna forma i niewielkie wibracje szlifierki ułatwiają pracę z nią, chroniąc dłonie i ramiona. W połączeniu z nowym wężem IAS 3 light lakiernik otrzymuje urządzenie łatwe do prowadzenia i kontrolowania. Wielu lakierników zna system wężów IAS ze zintegrowanym wężem odsysającym, wężem sprężonego powietrza i wężem powietrza usuwanego. Takie połączenie sprawia, że system jest nieco „sztywny”. Nowy wąż IAS 3 light jest jednak o 20% cieńszy i odprowadza usuwane powietrze w sposób rozproszony poprzez kołnierz zewnętrzny. Dzięki temu wąż jest bardziej elastyczny a ramiona są chronione przed zimnem. Korzystnym aspektem tego systemu jest również fakt, że silniki LEX 3 Generation nie wymagają oliwienia. Dlatego też również przy pracy z wężem IAS 3 light nie wydostaje się olej, który zanieczyszczałby szlifowaną powierzchnię.“Odsysanie pyłu jest dla mnie bardzo ważne. Lekki wąż w połączeniu z nowym LEXem czyni pracę dużo łatwiejszą, zwłaszcza w przypadku długiego szlifowania.“, Mikael Ljungdahl, lakiernik w Koenigsegg. Nowa LEX Generation znajduje się również w mobilnych stanowiskach pracy, w połączeniu z wyposażeniem i materiałami eksploatacyjnymi do przygotowywania procesu lakierowania oraz prac wykończeniowych. Elementy są Narzędzia spełniające najwyższe wymagania zestawiane ze sobą w taki sposób, aby można było natychmiast zastosować szlifowanie w 4 krokach lub system wykończeniowy 1500. LEX Generation Wytrzymałe pneumatyczne szlifierki mimośrodowe LEX 3 dostępne są z talerzami szlifierskimi o średnicy 125 i 150 mm z suwami szlifującymi 3 i 5 mm. Do prac wykończeniowych stosuje się również LEX 3 77 z talerzami szlifierskimi o średnicy 77 mm. Nowy talerz szlifierski Fusion-Tec o średnicy 150 mm do szlifierek LEX 3 150/3 i LEX 3 150/5 odznacza się wysoką trwałością mocowań na rzepy a także zasadą Multi-Jetstream. System IAS 3 jest oferowany w dwóch wersjach: dla lakierników, którzy chętnie stosują kompleksową ochronę idealnie nadaje się wersja pełna systemu węży IAS 3 ze zintegrowanym wężem odsysającym, wężem sprężonego powietrza oraz wężem powietrza usuwanego. Wąż IAS 3 light o średnicy mniejszej o 20 % nadaje się w szczególności do długiego szlifowania, szlifowania pionowego oraz szlifowania krzywizn. Niewielka LEX 3 77 jest podłączana do przewodu sprężonego powietrza za pomocą puszki. Dla niej przewidziano odpowiedni zestaw startowy z puszką przyłączeniową, wężem sprężonego powietrza oraz podkładkę złączeniową. System węży IAS 3 nadaje się również do małych szlifierek pneumatycznych. „Nowa generacja LEX to system rozwiązań pneumatycznych o niezwykle długiej żywotności i wysokiej wydajności energetycznej, charakteryzujący się niewielkim zużyciem sprężonego powietrza, bezolejowymi silnikami, niewielkimi wibracjami i niskim poziomem szumów oraz opatentowanym, zintegrowanym systemem odsysania. Wynik jest widoczny: do 30 procent oszczędności energii oraz większe moce przerobowe warsztatu. Ponadto lakiernicy chronią swoje zdrowie przy pracy. Prowadzi to do redukcji kosztów, zwiększenia wydajności a tym samym do zwiększenia zysków.”, twierdzi menedżer produktu Markus Till. Festool oferuje do wszystkich szlifierek pneumatycznych również odpowiedni materiał ścierny i wyposażenie. www.festool.pl/lex 32 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 Szczotki węglowe HANMAR akcesoria Codzienne czynności, wykonywane w każdym gospodarstwie domowym, wymagają w dużym stopniu wykorzystania urządzeń wyposażonych w silnik elektryczny. Istotną jego częścią są szczotki węglowe. Zadaniem tego elementu jest przeniesienie napięcia elektrycznego na komutator będący w ruchu obrotowym. W miejscu styku szczotki węglowej i powierzchni komutatora powstaje łuk elektryczny oraz tarcie. Konsekwencją jest stopniowe zużycie tego elementu oraz Wyłącznik bezpieczeństwa konieczność wymiany na nowy. Każdy użytkownik regularnie korzystający na przykład z wiertarki czy szlifierki spotkał się z potrzebą wymiany szczotek. Jest to czasem kłopotliwe, jeżeli w pobliżu nie ma serwisu lub sklepu branżowego. Firma Hanmar, wychodząc naprzeciw potrzebom klientów, posiada w sprzedaży szczotki takich marek elektronarzędzi, jak: MAKITA, BOSCH, DEWALT, HITACHI, METABO, DWT i CELMA. Oryginalne szczotki węglowe, podobnie jak jest to w przypadku części samochodowych, są stosunkowo kosztowne. Wychodząc naprzeciw wymaganiom klientów. Hanmar oferuje wysokiej klasy zamienniki szczotek. Zależnie od potrzeb użytkownika najpopularniejsze spośród szczotek podzielone zostały na trzy serie. Seria TOP to szczotki przeznaczone dla profesjonalistów, wykonane z najwyższej jakości grafitu, nierdzewnych sprężyn i styków. Zależnie od modelu wyposażone są w wyłącznik bezpieczeństwa lub nie. Seria PRO to szczotki wykonane z bardzo wysokiej jakości materiału grafitowego. Wszystkie szczotki tej serii mają wyłącznik bezpieczeństwa automatycznie odcinający napięcie, gdy nadmierne zużycie grozi uszkodzeniem komutatora. Mają one sprężynę ze stali nierdzewnej. Seria ECO to szczotki wykonane z wysokiej jakości materiału grafitowego. Redukują iskrzenie i zużycie komutatora. Warto tu wspomnieć, że Hanmar oferuje też zestawy najpopularniejszych szczotek różnych marek w walizce lub najpopularniejszych szczotek marek: BOSCH, CELMA, DEWALT, HITACHI, MAKITA i METABO. www.hanmar.pl W stalowym uścisku uchwytów HANMAR Ostatnie lata w środowisku importerów i dystrybutorów elektronarzędzi to nieustanna walka o nowe rozwiązania i coraz lepsze osiągi. Firmy prześcigają się w walce o jak najlepsze parametry użytkowe, takie jak siła udaru, moc czy jak najmniejsza waga przy jak największej efektywności. W sytuacji pogarszającej się koniunktury w walce o zdobycie klienta coraz większą wagę przywiązuje się do ergonomii, wyglądu i kolorystyki elektronarzędzia. Z e względu na powszechność zastosowania zarówno w przemyśle, rzemiośle, jak i w gospodarstwie domowym, największą i najpopularniejszą grupę asortymentową elektronarzędzi stanowią wiertarki. Jeśli wyłączymy te najbardziej zaawansowane technicznie, wyposażone w uchwyt narzędziowy SDS-plus i SDS-max, pozostaje bardzo szeroka gama maszyn wszystkich marek i rodzajów, w których jednym z najważniejszych elementów (części) jest uchwyt wiertarski. Od jego sprawności, dokładności i funkcjonalności zależy końcowy efekt pracy wiertarki. Jednocześnie jest to element najbardziej narażony na uszkodzenie czy zniszczenie. Jest częścią wirującą, często ma bezpośredni kontakt z obrabianym mate- riałem. Dlatego uchwyty wiertarskie często ulegają uszkodzeniu i należy je wtedy wymienić. Sprawą oceny użytkownika jest decyzja, czy chce zastąpić uchwyt samozaciskowy kluczykowym czy odwrotnie, natomiast zasadą naczelną jest to, aby parametry uchwytu były takie jak oryginalnie zastosowany w narzędziu. Należy więc prawidłowo dobrać uchwyt wiertarski zarówno do typu maszyny, jak i do rodzaju operacji, jaką chcemy nią wykonać. Inny uchwyt stosuje się do wiertarko-wkrętarek akumulatorowych, gdzie dobre wyważenie elektronarzędzia oraz możliwość szybkiej zmiany oprzyrządowania jest ważnym aspektem jego eksploatacji. Inny zaś do pracy z udarem, jak również w maszynach stacjonarnych, gdzie zależy nam na moc- nym, dokładnym, stabilnym i pewnym zamocowaniu narzędzia - niezależnie od jego wymiarów i wagi. Firma Hanmar ma w ofercie najbardziej popularne na rynku polskim uchwyty wiertarskie: ÎÎ samozaciskowe – mocujemy w nich wiertła bez użycia klucza, stąd zwane są także bezkluczykowymi (mają obudowę plastikową lub metalową; do pracy z udarem potrzebny jest uchwyt z blokadą, aby wiertło nie poluzowało się od wibracji); ÎÎ kluczykowe – najbardziej popularne (wiertło dociskane jest przy użyciu klucza, co niewątpliwie daje mocniejsze mocowanie niż w uchwytach samozaciskowych; uchwyt dokręcamy używając każdego z trzech otworów; w ofercie jest specjalny uchwyt kluczykowy wzmocniony, wyposażony w łożysko oporowe). Ważne parametry przy wyborze uchwytu to: ÎÎ zakres średnicy mocowanych wierteł (do wiercenia małymi średnicami należy kupić uchwyt mały; najmniejsze oferowane przez Hanmar uchwyty pozwalają na mocowanie wierteł od 0,8 mm; z reguły małe uchwyty stosowane są do metalu i drewna, a ich waga nie obciąża mocno narzędzia; maksymalna średnica mocowania to 16 mm); ÎÎ rodzaj mocowania uchwytu do wrzeciona wiertarki – firmy elektronarzędziowe stosują w swoich maszynach różne rozwiązania; najbardziej typowym połączeniem jest gwint 1/2” lub 3/8” (w niektórych starszych elektronarzędziach można spotkać połączenie uchwytu na stożek B12; w wiertarkach stołowych stosowane są z reguły połączenia na stożek B16 i B18). www.hanmar.pl, www.twoje-narzedzia.pl 3 TRYBY PRACY Z FUNKCJĄ DRIVE CONTROL do 3x DŁUŻSZA ŻYWOTNOŚĆ SILNIKA* do 50% WIĘCEJ CZASU PRACY* a r t y k u ł s p o n s o r o w a n y 34 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 akcesoria Nowa generacja wierteł udarowych Profi Partner Sp. z o.o. i Wspólnicy Sp. k. prezentuje nowe produkty marki HAWERA. Osprzęt do elektronarzędzi HAWERA jest obecny na polskim rynku już ponad 20 lat i jest dobrze znany wszystkim profesjonalnym użytkownikom. Produkty te charakteryzuje m.in. wysoka jakość, innowacyjność, trwałość i precyzja. O becnie na rynku pojawiają się coraz mocniejsze i szybsze młoty udarowo– obrotowe, które wymagają wierteł o nowej konstrukcji i technologii wykonania. Kluczem jest optymalizacja odprowadzania urobku z otworu. Dzięki innowacyjnej technologii produkcji główki wiertła oraz wysokiej jakości spiral firma HAWERA stworzyła nową generację wierteł do betonu i kamienia. Charakteryzuje je główka wiertła z aktywnym wierzchołkiem centrującym, który gwarantuje wyjątkowo szybki postęp wiercenia w betonie. Dzięki temu pracując takim wiertłem zawsze osiąga się wysoką efektywność i precyzję wykonanych otworów. Wiertła udarowe Power LS Plus (do muru i betonu) Nowa generacja wierteł Power LS Plus (następca SDS-plus S4L) zapewnia wiercenie bez uciążliwego przerywania pracy i blokowania wiertła. Efektywność taką osiągnięto dzięki połączeniu innowacyjnej główki wiertła ze specjalną konstrukcją spirali odprowadzającej urobek. Zastosowana technologia lutowania i hartowania zoptymalizowana do średnicy wiertła zwiększa jego wytrzymałość i jednocześnie obniża drgania podczas pracy. Nowa, solidna główka z węglika spiekanego kruszy beton w najdrobniejszy pył i odprowadza urobek prosto do spirali. Dodatkowo nowe ostrza z węglika spiekanego zapewniają dużą trwałość i odporność, a spirala o nowej zoptymalizowanej geometrii zapewnia stałe, wysokie tempo odprowadzania urobku. Interesującym dodatkiem jest również widoczny wskaźnik zużycia wiertła, informujący, czy średnica wykonywanych otworów nadal mieści się w podanym zakresie tolerancji. Co zyskuje użytkownik dzięki wprowadzonym innowacjom w wiertle Power LS Plus? ÎÎ więcej otworów wywierconych 1 wiertłem, ÎÎ płynne wiercenie bez uciążliwych przerw i opóźnień, ÎÎ szybkie i płynne usuwanie urobku z wykonywanego otworu, ÎÎ gwarancję sprawnego i szybkiego postępu pracy. Wiertła udarowe Active Power (głównie do betonu, cegły, kamienia naturalnego) Wiertło Active Power to następca sprawdzonego wiertła Elastic Super. Nowe wiertło gwarantuje przenoszenie w 100% mocy wiertarki udarowej na wiertło. Należy podkreślić, że Hawera jako pierwszy producent osiągnęła taki rezultat dla wierteł cylindrycznych. Kolejną innowacją w tym produkcie jest nowa konstrukcja uchwytu. Dołożenie „skrzydełek” na uchwycie gwarantuje bezpieczne zamocowanie, pełne przenoszenie mocy oraz szybkie tempo wiercenia. Jednocześnie wydajne i trwałe ostrza z węglika spiekanego oraz diamentowo szlifowane krawędzie tnące zapewniają dużą siłę kruszenia materiału oraz dobre prowadzenie wiertła. Warto także wspomnieć, że spirala o dwóch zwojach gwarantuje mniej wibracji podczas pracy oraz szybkie odprowadzanie urobku. Co zyskuje użytkownik dzięki wprowadzonym innowacjom w wiertle Active Power? ÎÎ najszybsze wiertło cylindryczne na rynku, ÎÎ 100-proc. przenoszenie mocy wiertarki udarowej na wiertło, ÎÎ szlifowana diamentowo główka wiertła zapewnia szybsze wiercenie nawet w twardych materiałach, ÎÎ szybkie usuwanie urobku. Nowe produkty marki HAWERA są dostępne na polskim rynku już od początku września br. Jeśli mają Państwo jakieś dodatkowe pytania i uwagi, zachęcamy do kontaktu z firmą Profi Partner, wyłącznym autoryzowanym przedstawicielem marki Hawera w Polsce. Oprócz osprzętu marki Hawera firma Profi Partner posiada w swojej ofercie m.in. bity do wkrętarek marki MAGNA, laserowe urządzenia pomiarowe firmy LEICA GEOSYSTEMS, maszyny i urządzenia techniki diamentowej firmy LISSMAC, elektronarzędzia marki BOSCH, Festool, Makita, Hitachi itp. Profi Partner Najtańszy niwelator w kraju* całkowicie metalowa obudowa kompensator z magnetycznym tłumieniem drgań powiększenie 24x idealne do pomiarów budowy nastawiane koło poziome Produkt dostępny w dobrych sklepach narzędziowych. Szczegółowe informacje: BUDMIAR – tel. 95 720 71 92 (wyłączny dystrybutor w Polsce) * w porównaniu z przyrządami o podobnych parametrach SERWIS NIWELATORÓW LASEROWYCH I OPTYCZNYCH Nasze najnowocześniejsze laboratorium serwisowe słynie z tego, że naprawia rozmaite przyrządy pomiarowe praktycznie wszystkich marek – dokładnie, szybko i tanio. Efektywność na nieosiągalnym dla innych poziomie – 99% skutecznych napraw!!! ZAPEWNIAMY: • zaawansowaną technicznie, specjalistyczną aparaturę kontrolno-pomiarową, • nowoczesne standardy obsługi redukujące znacznie czas oraz koszt naprawy, wieloletnim doświadczeniem, szkolonych w Niemczech. • BUDMIAR – Centrum Logistyczno-Serwisowe ul. Kostrzyńska 2, 66-400 Gorzów Wlkp. tel. (95) 720 71 92, e-mail: [email protected] Moc nominalna: 600 [W] Prędkość obrotowa bez obciążenia: 0-2500 [obr/min] Rozwartość uchwytu wiertarskiego: 0,8-10 [mm] Maks. średnica wiercenia w drewnie/stali: 30/10 [mm] Cechy szczególne: regulowana prędkość, miękki uchwyt, zmiana kierunku obrotów, uchwyt narzędziowy samozaciskowy Waga: 1,80 [kg] 268 zł* Moc nominalna: 710 [W] Prędkość obrotowa bez obciążenia: 11000 [obr/min] Wrzeciono: M14 Maks. średnica tarczy tnącej/szlifującej: 125 [mm] Waga: 1,95 [kg] 197 zł* Moc nominalna: 150 [W] Prędkość obrotowa bez obciążenia: 2840 [obr/min] Średnica tarczy: 125 [mm] Grubość tarczy: 16 [mm] Mocowanie tarczy: 12.7 [mm] Waga: 5.20 [kg] Moc nominalna: 500 [W] Obroty bez obciążenia: 3000 [suwów/min] Długość skoku: 18 [mm] Grubość cięcia w drewnie/aluminium: 55/5 [mm] Waga: 1,70 [kg] * Ceny detaliczne brutto. 148 zł* 149 zł* 37 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 akcesoria Test brzeszczotów Bosch do tworzyw sztucznych w. p l Fi l stu ogląd aj z te i.p widualne, czyli do konkretnego materiału, dobranie parametrów cięcia (szybkość posuwu i liczbę posuwów na minutę). W trzecim teście wykonaliśmy cięcie pleksigalsu za pomocą brzeszczotu Bosch clean for PMMA. Przeprowadziliśmy tu dwie próby: pierwsza to cięcie pleksiglasu w ochronnej otulinie foliowej (w takiej formie sprzedaje się ten materiał), a druga to obróbka bez takiej otuliny. W obu wypadkach uzyskaliśmy taki sam rezultat: czyste krawędzie po przecięciu. Podczas cięcia nie doszło ani do pękania pleksiglasu, ani do topienia się tego tworzywa. W czwartym teście ocenialiśmy możliwości robocze brzeszczotu Bosch clean for CarbonFiber. Wykonaliśmy nim cięcie grubego elementu z plastiku wzmocnionego włóknem węglowym. Podobnie jak w przypadku pleksiglasu uzyskana jakość krawędzi po przecięciu była wysoka. W ostatnim teście przecinaliśmy bardzo twardy Korian® przy użyciu brzeszczotu Bosch clean for SolidSurface. Nasze wrażenia z tego testu są następujące: brzeszczot tnie bardzo efektywnie. Czystość cięcia zależna jest zastosowanego posuwu. Aby ją uzyskać, należy brzeszczotem Bosch clean for SolidSurface ciąć z małym posuwem. Reasumując, testowane brzeszczoty Bosch, pod warunkiem zastosowania prawidłowych parametrów cięcia (odpowiednia liczba suwów wyrzynarki i delikatny posuw wywierany przez operatora), zapewniają czyste cięcie tworzyw sztucznych. Eliminują więc dodatkowe operacje obróbcze konieczne do uzyskania wysokiej jakości krawędzi czy powierzchni elementów z tworzyw sztucznych, skracają czas pracy i zmniejszają jej koszty oraz zużycie stosowanych narzędzi. Podczas wykonanych prób nie stwierdziliśmy też żadnych negatywnych efektów występujących wtedy, gdy użyjemy brzeszczotów nieprzeznaczonych specjalnie do cięcia tworzyw sztucznych. Do takich efektów zaliczamy: topienie i ponownego sklejanie się ciętych krawędzi, pękanie ciętych elementów, jak też rozwarstwianie się warstwy przedniej elementu z tworzywa. Warto tu wspomnieć, że w celu uzyskania prawdziwie czystego cięcia testowanymi brzeszczotami Boscha trzeba indywidualnie dobrać nastawy wyrzynarki do danego materiału, gdyż nawet ww G rupę sześciu nowych brzeszczotów Bosch do wyrzynarek, przeznaczonych do cięcia tworzyw sztucznych, tworzą: clean for PP (T 102 D), clean for PVC (T 102 H, długość – 100 mm), clean for PVC (T 302 H, 132 mm), clean for PMMA (T 102 BF), clean for CarbonFiber (T 108 BHM) i clean for SolidSurface (T 301 CHM). Narzędzia te mają specjalnie zoptymalizowane pod względem geometrii uzębienie dające czyste cięcie odpowiednich rodzajów tworzyw sztucznych. W przypadku Bosch clean for PP są to polipropyleny i podobne miękkie termoplastiki, Bosch clean for PVC (T 102 H i T 302 H) – PVC i podobne termoplastiki, Bosch clean for PMMA – elementy z PMMA, Bosch clean for CarbonFiber – plastiki z włóknem węglowym i podobne materiały, takie jak tworzywa sztuczne wzmocnione włóknem szklanym, i Bosch clean for SolidSurface – Korian® i podobne twarde materiałów, takie jak np. Varicor®. Brzeszczoty clean for PP, clean for PVC o długości 100 mm, clean for PVC 132 mm wykonano ze stali HCS, clean for PMMA to narzędzie bimetaliczne (BiM: korpus z HCS, zaś uzębienie ze stali szybkotnącej HSS), natomiast clean for CarbonFiber i clean for SolidSurface to narzędzia bimatriałowe (HM: korpus z HCS, a uzębienie z węglików spiekanych). Boschowskie brzeszczoty do tworzyw sztucznych testowaliśmy przy użyciu wyrzynarki Bosch GST 140 BCE Professional o mocy 720 W i prędkości skokowej bez obciążenia 800-2800 min-1. Maszynę ustawiliśmy na 1400-1800 suwów/min i stosowaliśmy delikatny posuw. Najpierw wykonaliśmy cięcie płytki z PCV o niewielkiej grubości. Użyliśmy do tego brzeszczotu Bosch clean for PVC. Podczas próby nie doszło ani do topienia się tworzywa w strefie obróbki, ani do sklejania się krawędzi obrabianego materiału. Jakość krawędzi była bardzo dobra. Następnie przyszła kolej na brzeszczot Bosch clean for PP, czyli cięcie polipropylenu. Cięty element polipropylenowy był płaską płytą mającą dwie cienkie równoległe ściany (dolną i górną) połączone licznymi prostopadłymi do nich ściankami wewnętrznymi. Przestrzeń pomiędzy ścianami była pusta (wypełniona powietrzem). Podczas wykonanych cięć nie stwierdziliśmy występowania takich negatywnych zjawisk jak topienie się czy sklejanie krawędzi. Uzyskaną jakość krawędzi po przecięciu oceniamy jako bardzo dobrą, jednakże zalecamy do tego indy- m na Niedawno Bosch opracował sześć specjalizowanych brzeszczotów do wyrzynarek przeznaczonych do cięcia różnych rodzajów tworzyw sztucznych. Poddaliśmy je w redakcyjnym warsztacie testowi na jakość cięcia. o r t alnar zed z Czyste cięcie Korianu ® w obrębie jednego rodzaju tworzywa sztucznego pomiędzy jego poszczególnymi wykonaniami występują znaczne różnice co do takich cech, jak: gęstość, kruchość, plastyczność itp. W czasie wykonywania operacji cięcia tworzyw testowanymi narzędziami powinniśmy kierować się następującą zasadą: należy ciąć małym wiórem, czyli wywierać niewielki posuw, i stosować zredukowaną o 50-80% szybkość suwów wyrzynarki. LP Czyste cięcie pleksiglasu Specyfika obróbki wiórowej tworzyw sztucznych W porównaniu z metalami tworzywa sztuczne nie stwarzają większych problemów podczas obróbki wiórowej. Jednak ze względu na ich specyficzne właściwości mechaniczne i fizyczne należy pamiętać o kilku szczególnych aspektach. Tworzywa sztuczne są bardziej miękkie i elastyczne oraz bardziej podatne na ugięcie niż metale i dlatego krawędź skrawająca narzędzia powinna być bardzo ostra, a kąt ostrza musi mieć wartość dodatnią. Podczas skrawania tworzyw sztucznych częstym zjawiskiem jest duże zapylenie, które może doprowadzić do zaklejania się rowków wiórowych. Z tych samych przyczyn mogą tworzyć się narosty na powierzchni natarcia ostrza skrawającego. Aby temu zapobiec, narzędzie powinno mieć odpowiednio zwiększone przekroje przestrzeni wiórowych, a obróbkę trzeba prowadzić z dużymi prędkościami skrawania i posuwu. Do usuwania pyłu i wiórów należy używać strumienia sprężonego powietrza. Zaletą obróbki tworzyw sztucznych w porównaniu z obróbką metali i twardego drewna jest bardzo duża trwałość narzędzia, można więc stosować materiały skrawające o mniejszej odporności na ścieranie. Jednak w przypadku obróbki twardych płyt z tworzyw sztucznych oraz tworzyw z wypełniaczami o właściwościach ściernych stosowanie narzędzi skrawających ze stali szybkotnącej (HSS) może być ekonomicznie nieuzasadnione. W takich przypadkach zaleca się korzystanie z narzędzi wykonanych z węglików spiekanych. Obróbkę tworzyw sztucznych zawierających wypełniacze włókniste, takie jak: włókna szklane, węglowe lub aramidowe zaleca się wykonywać narzędziami węglikowymi oraz w przypadku zastosowań przemysłowych zrobionymi z supertwardych materiałów skrawających (regularny azotek boru, czyli cBN, i diament). Tworzywa sztuczne są bardzo złymi przewodnikami ciepła i dlatego tylko znikoma jego ilość powstająca w strefie skrawania może być odprowadzona przez obrabiany materiał. Zjawisko to może stwarzać problemy zwłaszcza podczas obróbki termoplastów, których temperatura mięknięcia – a tym samym temperatura obróbki – mieści się w przedziale 60-130ºC. Przegrzanie tworzywa może spowodować nadtopienie krawędzi, odbarwienie obrabianej powierzchni i deformacje kształtu. Najlepsze wyniki obróbki można w takich przypadkach uzyskać dzięki optymalnemu doborowi parametrów skrawania i właściwej geometrii ostrza skrawającego. W niektórych wypadkach niezbędne jest również zastosowanie chłodzenia i odprowadzanie wiórów za pomocą sprężonego powietrza. Obróbka tworzyw termoutwardzalnych (duroplastów) powoduje znacznie większe problemy aniżeli obróbka tworzyw termoplastycznych. Duroplasty zaliczamy do najtwardszych tworzyw sztucznych. Są one kruche i bardzo podatne na pęknięcia i wykruszenia. Wypełniacze organiczne i nieorganiczne duroplastów mogą przyczyniać się do nadmiernego zużycia ściernego ostrza skrawającego i doprowadzić do wzrostu temperatury skrawania. Należy przy tym pamiętać, że przekroczenie temperatury 150ºC uszkadza wewnętrzne wiązania poprzeczne tworzywa. W związku z tym najkorzystniejsze parametry obróbki to duża prędkość skrawania (min. 400 m/min), średnie prędkości posuwu i odporny materiał narzędziowy, np. węgliki spiekane. Ogólne zalecenia w zakresie warunków i parametrów skrawania oraz geometrii ostrza skrawającego podczas obróbki tworzyw sztucznych są następujące: ÎÎ wysoką jakość powierzchni obrobionej można osiągnąć, stosując geometrię ostrza jak podczas obróbki metali nieżelaznych i twardego drewna (należy pamiętać, że istotną cechą jest ostra krawędź skrawająca); ÎÎ mały kąt przyłożenia powoduje dogładzanie powierzchni obrobionej, ale jednocześnie zwiększa temperaturę w strefie skrawania; ÎÎ duże kąty przyłożenia i natarcia zmniejszają siły skrawania (kąty te powinny być tym większe, im bardziej miękkie jest obrabiane tworzywo); ÎÎ należy dbać o właściwe odprowadzanie wiórów i nie wolno dopuścić do wzrostu temperatury (do chłodzenia używać sprężonego powietrza lub wody); ÎÎ z uwagi na niewielkie siły skrawania wystarczą też mniejsze siły mocowania przedmiotu obrabianego (zbyt duże siły mocowania mogą spowodować odkształcenia obrabianych przedmiotów, zwłaszcza cienkościennych). dr Jan Krzos gazetanarzedziowa.pl Program Towarzyszący Sala Seminaryjna wtorek, 2012-10-16 10:00 - 11:00 Rozwijanie systemów mechatronicznych w oparciu o środowisko MATLAB & Simulink Oprogramowanie Naukowo-Techniczne środa, 2012-10-17 17. Międzynarodowe Targi Obrabiarek, Narzędzi i Urządzeń do Obróbki Materiałów seminarium pt. obróbka Powierzchniowa Narzędzi 10:00 – 11:00 rejestracja uczestników, wydawanie materiałów seminaryjnych 11:00 – 15:00 Możliwościkształtowaniawłaściwościużytkowychnarzędzizapomocąobróbkimechanicznej icieplno-chemicznej Daniel ToBoŁa, Kazimierz czEcHowsKI, Piotr rUsEK, Iwona wroŃsKa - Instytut zaawansowanych Technologii wytwarzania, Kraków Azotowanieregulowanematryckuźniczych–przykładyprzemysłowegozastosowania Piotr wacH, Jerzy mIcHaLsKI, marek BETIUK, Kryspin BUrDyŃsKI - Instytut mechaniki Precyzyjnej, Warszawa ObróbkapowierzchnimatrycdowyciskaniatytanuzwykorzystaniemazotowaniaitechnikiPVD marek BETIUK, wacek PacHLa, Jerzy mIcHaLsKI, Piotr wacH - Instytut mechaniki Precyzyjnej, Warszawa Regeneracjapowierzchnistalowychmetodąlaserową robert ŻUrEK, sebastian DąBrowsKI, andrzej sTwora - Instytut zaawansowanych Technologii wytwarzania, Kraków 4. Targi Obróbki, Łączenia i Powlekania Blach Salon Technologii CAx Salon Kooperacji Przemysłowej 16-18 Wykorzystaniekulotesteradobadańwarstwazotowanych marek BETIUK, Jan TacIKowsKI - Instytut mechaniki Precyzyjnej, warszawa Strefa Wiedzy środa, 2012-10-17- Dzień Pierwszy października XI Forum Inżynierskie stowarzyszenia Procax cz. II 11:20 -11:40 Modelowaniekomputerowozintegrowanegorozwojuprocesówisystemów dr hab. inż. Jan Duda - Pol. Krakowska 12:00 – 12:20 WalidacjaprogramuPLCzwykorzystaniemwirtualnegomodeluurządzeniawsystemieDelmia Automation dr inż. adam słota - Pol. Krakowska 12:20 – 12:40 ModelowanieianalizazłożeńwSolidWorksnaprzykładziesamochodowejskrzynibiegów dr inż. Jacek Habel - Pol. Krakowska 12:40 – 13:00 Modelowanie i symulacja robota kroczacego z zastosowaniem przybornika SimMechanics pakietuMatlab/Simulink dr inż. maciej Trojnacki - PIaP warszawa 13:00 – 13:20 Kinematykaośmionożnegorobotasaperskiego dr inż. marta góra, Krzysztof Pietruszka, adam Trzmiel - Pol. Krakowska 13:20 – 13:40 Modelowaniechodurobotasześcionożnego dr inż. marta góra, adam Trzmiel - Pol. Krakowska 13:40 – 14:00 OcenarecyklingowawyrobuAGDwśrodowiskuCAD3D mgr inż. Ewa Dostatni - Pol. Poznańska 14:00 – 14:20 AnalizamożliwoscizastosowaniatechnologiiFDMdowykonaniaprototypurobotamobilnego Cameleon dr inż. maciej Trojnacki, inż. Katarzyna Błaszczykiweicz - Pol. warszawska; mgr inż. maciej cader - PIaP warszawa 14:20 – 14:40 Badaniecharakterystyksztywnoscioponyrobotamobilnego dr inż. maciej Trojnacki, inż. Łukasz wilk - PIaP warszawa i Pol. warszawska 2012 Kraków czwartek, 2012-10-18 - Dzień Drugi XI Forum Inżynierskie stowarzyszenia Procax cz. II 11:20 - 11:40 Skaner3D,scan3DqualifyioprogramowanieGeomagicqualify-kompleksoweireferencyjne rozwiazaniepomiarowedokontrolijakosciobiektówtechnicznych mgr inż. Dariusz Jasiński - smarttech Łomianki 12:00 – 12:20 Analizawytrzymałościowapróbekwykonywanychmetodamidruku3D dr inż. Przemysław siemiański - Pol. warszawska 12:20 – 12:40 Wpływmetodydopasowanianawynikipomiarówpiórałopatki dr inż. marek magdziak - Pol. rzeszowska 12:40 – 13:00 Zastosowanie narzedzi CAx w badaniach procesu szlifowania ze wspomaganiem ultradźwiękowym mgr inż. roman wdowiak - Pol. rzeszowska 13:00 – 13:20 Szacowaniekosztuwytwarzanianapodstawiemodelu3D dr inż. michał Karpiuk - Pol. Krakowska 13:20 – 13:40 Ocenastabilności5-osiowegofrezowaniastopualuminium mgr inż. Łukasz Żyłka, mgr inż. marcin Płodzień - Pol. rzeszowska 13:40 – 14:00 Możliwośćzastosowaniaszlifowaniazewspomaganiemultradźwiękowymwprzemyślelotniczym mgr inż. roman wdowiak - Pol. rzeszowska 14:00 – 14:20 Ocena jakosci współpracy projektowanej pary stożkowej z użyciem autorskiego systemu wspomaganiaprojektowania. dr inż. Jadwiga Pisula, dr inż. mieczysław Płocica - Pol. rzeszowska 14:20 – 14:40 Projektowaniestanowiskawtłaczaniałożysk dr inż. Marian Kwatera, inż. artur szpinda - Pol. Krakowska 14:40 – 15:00 Zastosowanie wskaźników metodologii Six Sigma do modelowania i symulacji rozwoju wyrobówwfazieprzygotowaniaprodukcji mgr inż. marcin Paprocki - Uniwersytet Ekon. Kraków 15:00 – 15:20 Bazadanychwielowariantowychprocesówtechnologicznychobróbki,skrawaniem mgr inż. Łukasz gola - Pol. Krakowska Patronat merytoryczny: Patronat honorowy: Minister Gospodarki - Waldemar Pawlak Wojewoda Małopolski - Jerzy Miller Marszałek Województwa Małopolskiego - Marek Sowa Prezydent Miasta Krakowa - Jacek Majchrowski Patronat medialny: współpraca: www.blachtech.pl www.eurotool.krakow.pl Targi w Krakowie Sp. z o.o., Centralna 41a tel.: 12 6441217, [email protected] gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 e l e k t r on a r z ę d z i a Młot wyburzeniowy Bosch GSH 11 VC Professional Oferta dużych młotów wyburzeniowych firmy Bosch powiększa się właśnie o najnowszą konstrukcję oznaczoną symbolem „GSH 11 VC Professional”. Młot skonstruowano z wykorzystaniem wszystkich nowinek technologicznych. D otychczasowy młotek Bosch klasy 11 kg – model GSH 11 – był klasyczną konstrukcją w kształcie litery „L”. Choć nie jest to złe rozwiązanie, to jednak przy tej masie narzędzia i długotrwałym kuciu w pozycji pionowej dawało się odczuć niezbyt dobre rozłożenie masy i położenie środka ciężkości. W nowym młocie inżynierowie postanowili to zmienić i kształt całej maszyny jest zbliżony do litery „T”, a układ napędowy i pneumatyczny jest ułożony prawie współliniowo. Masy rozłożone są korzystniej, cały młotek jest dłuższy, przez co podniosła się wygoda kucia na stojąco (nie trzeba się schylać). Ale to nie wszystkie zmiany z zakresu komfortu obsługi nowego młota. Najważniejszą modyfikacją w porównaniu z poprzednim modelem 11-kilogramowym jest zastosowanie systemu Vibration Control (VC) – układu chroniącego użytkownika przed wibracjami. Układ VC to zasadniczo rozwiązanie wewnątrz mechanizmu udarowego, które pozwoliło obniżyć ciśnienie, a przez to zredukować wibracje powodowane udarami, a także elementy konstrukcji zewnętrznej – mocowanie uchwytu głównego do korpusu za pomocą połączeń sprężynowych i okładzina antywibracyjna (także na rękojeści pomocniczej). Te dwa zabiegi spowodowały, że drgania w trakcie kucia (mierzone trzyosiowo) zmniejszono w porównaniu ze starszym modelem GSH 11 aż dwukrotnie i osiągnięto poziom 8 m/s2 (!). Jeśli ten parametr przełożymy na maksymalny poziom wibracji (ELV –Exposure Limit Value ELV), na jaki pracownik może być narażony w ciągu jednego dnia roboczego, to okaże się, że nowym GSH 11 VC można kuć pięć razy dłużej niż poprzednikiem! Oznacza to dzienną wydajność pracy nowym młotem na poziomie 1100 kg, co jest absolutnym rekordem w tej klasie narzędzi. W napędzie także poczyniono duże zmiany. Silnik otrzymał dodatkowe 200 watów mocy i ma ich teraz aż 1700. Ale nie to jest najważniejsze – młot Bosch GSH 11 VC Professional generuje od 900 do 1700 udarów/min, przy czym każdy ma energię 23 J. W porównaniu z poprzednim modelem jest to prawie 7 J więcej (!). Częstotliwość udarów regulowana jest płynnie za pomocą pokrętła umieszczonego w górnej części obudowy. Dzięki tej funkcji duży młot, mimo potężnej mocy, może być w wielu sytuacjach wykorzystany do obróbki bardziej delikatnych materiałów. W konstrukcji układu napędowego ważny jest również system Constant Electronic, który odpowiada za utrzymanie maksymalnej prędkości obrotowej silnika pod zmiennym obciążeniem. Do przenoszenia 23-dżulowej energii na osprzęt służy solidny uchwyt SDS-max. To wersja automatyczna, która nie wymaga odciągania tulei blokującej przy osadzaniu dłuta lub szpicaka w gnieździe. Dodatkowo uchwyt ma funkcję Vario Lock – osprzęt można obracać w gnieździe i blokować w 12 pozycjach kątowych. Pozwala to np. dopasować ułożenie dłuta do skuwanej powierzchni. Młot wyburzeniowy Bosch GSH 11 VC Professional VC jest świetnie przygotowany do pracy w najcięższych warunkach. Zastosowano w nim na przykład solidne obudowy z aluminium, które chronią najważniejsze podzespoły narzędzia przed uszkodzeniami mechanicznymi. Ba, nawet kluczowe elementy mechanizmu udarowego są wykonane z aluminium i wykazują się wysoką trwałością i żywotnością. Bardzo dobrej jakości okładziny antypoślizgowe soft grip na uchwycie głównym i pomocniczym oraz solidny plastik obudowy gwarantują długotrwałe użytkowanie bez przestojów serwisowych. Te z kolei mogą być precyzyjnie planowane dzięki wskaźnikowi diodowemu, który informuje użytkownika o zbliżającym się terminie wymiany szczotek węglowych. Marek Pudło, pins Dane techniczne młota wyburzeniowego Bosch GSH 11 VC Moc Liczba udarów Energia pojedynczego udaru Poziom drgań Uchwyt narzędziowy Waga 1700 W 900-1700/min 23 J 8 m/s2 SDS-max 11,4 kg Szlifierki oscylacyjne Bosch GSS 230/280 AVE Professional Bosch skonstruował właśnie nowe szlifierki oscylacyjne z prostokątną stopą, którymi dzięki zastosowaniu systemu antywibracyjnego można według europejskich norm bezpieczeństwa pracować bez przerwy cały dzień. O kazuje się, że nawet tak banalna czynność zawodowa jak szlifowanie jest unormowana przepisami unijnymi. Europejska dyrektywa 2002/44/EG o zasadach bezpieczeństwa pracy mówi, że podczas obsługi szlifierek, które generują wibracje o wartości powyżej 2,5 m/ s2, trzeba stosować przerwy w pracy. Maszynami o wibracjach poniżej tej wartości można pracować bez przerw. Bosch postanowił więc wykorzy- stać ten fakt i skonstruować taką szlifierkę, której możliwości można wykorzystywać przez cały dzień bez obaw o własne zdrowie. Szlifierka oscylacyjna Bosch GSS 230/280 AVE Professional ma opatentowany układ antywibracyjny. Rozwiązanie to polega na elastycznym (gumowym) połączeniu obudowy silnika z elementami generującymi wibracje. W ten sposób zredukowano drgania do poziomu poniżej 2,5 m/s2. Nowa szlifierka oscylacyjna Bosch GSS AVE jest oferowana w dwóch wersjach, które różnią się zastosowanym silnikiem i rozmiarami stopy szlifującej. W modelu 230 zastosowano motor o mocy 300 W i stopę 182 x 92. W modelu 280 jednostka napędowa jest o 50 W silniejsza, a rozmiary podstawy to 226 x 114 mm. Oba silniki zapewniają taką samą maksymalną częstotliwość oscylacji 22.000 min-1 (mimośrodowość 2,4 mm), która jest regulowana pokrętłem od 16.000 min-1. Obie jednostki napędowe zapewniają naprawdę dużą wydajność szlifowania zarówno ściernicami nasypowymi o dużej, jak i małej granulacji. Niewielka mimośrodowość, choć zmniejsza prędkość szlifowania w porównaniu np. z modelem GEX, zapewnia lepszą sterowalność, płynność prowadzenia, a tym samym pozwala obrabiać materiały z najwyższą dokładnością. W układzie napędowym zastosowano system elektronicznej stabilizacji obrotów silnika pod zmiennym obciążeniem. Stopy robocze w obu modelach szlifierek mają przekonstruowany i ulepszony system mocowania papieru ściernego nazwany przez producenta mianem Easy-Fit. Cięty z rolki blokuje się za pomocą dwóch zacisków mimośrodowych. Gdy stosujemy firmowe ściernice, przyczepia się je do stopy za pomocą rzepów – to najszybszy i najwygodniejszy sposób montażu osprzętu. Stopy mają na całym swoim obwodzie otwory, które w rzeczywistości są zakończeniami kanałów do odsysania pyłu powstającego w trakcie szlifowania. Nieczystości trafiają bądź do bardzo wydajnego, przezroczystego pojemnika z filtrem wielokrotnego użytku, bądź są odsysane przez zewnętrzny odkurzacz przemysłowy. Warto tutaj podkreślić, że średnica króćca została zestandaryzowana. Ze szlifierką można więc stosować odkurzacze różnych firm bez konieczności użycia dodatkowych adapterów. Ergonomia nowej szlifierki Bosch należy do najwyższych w tej klasie narzędzi - świetnie pasujący do dłoni uchwyt główny, w którym zintegrowano włącznik spustowy i jego blokadę do pracy ciągłej, doskonale wyprofilowany uchwyt pomocniczy, który można z łatwością odkręcić i pracować szlifierką w ciasnych miejscach, także w narożnikach. Dodatkowe pokrycie wszystkich tych elementów okładziną soft grip sprawiło, że szlifierka praktycznie nie ma prawa nam się wyślizgnąć nawet w chwili najmocniejszego dociskania do obrabianej powierzchni. Marek Pudło, pins Dane techniczne szlifierki oscylacyjnej GSS 230/280 AVE Professional Model Moc (W) Oscylacje (min-1) Mimośrodowość (mm) Wymiary stopy szlifującej (mm) Waga (kg) GSS 230 AVE 300 GSS 280 AVE 350 16.000-22.000 2,4 182 x 92 2,45 226 x 114 2,75 gazetanarzedziowa.pl 39 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 e l e k t r on a r z ę d z i a Wkrętarki akumulatorowe Bosch GSR 14,4/18 V-LI HX Professional dynamicseries Zamiana tradycyjnego uchwytu wiertarskiego na uniwersalny uchwyt 1/4” (6-kątny) spowodowała, że Bosch GSR 14,4/18 V-LI HX jest o 32 mm krótszy i 150 g lżejszy od swojego protoplasty GSR-a 14,4/18 V-LI. Ten zabieg spowodował, że sprzęt jest przeznaczony dla użytkowników zajmujących się w swoich codziennych pracach głównie wkręcaniem. W ygodny montaż osprzętu – wystarczy odciągnąć tuleję blokującą, wsunąć osprzęt i z powrotem ją zablokować – pozwala w sekundę zmienić rozmiar i kształt bitu. Warto tutaj wspomnieć, że gniazdo uchwytu obsługuje bity C6 i E6 bez potrzeby stosowania dodatkowych adapterów. Powoli staje się normą, że wkrętarki z uchwytem 6-kątnym wyposażone są w dwubiegowe przekładnie i pierścienie do regulacji momentu dokręcania. Jak wspomnieliśmy, silnik w Boschu GSR 14,4/18 V-LI HX Professional dynamicseries współpracuje z dwubiegową przekładnią. Pierwsze przełożenie to małe obroty, ale za to duży moment. To ustawienie stosujemy do mocowania dużych wkrętów i ewentualnie do wiercenia wiertłami o większych średnicach. Drugi bieg z kolei charakteryzuje się mniejszym momentem obrotowym, ale za to większą prędkością. Warto go stosować, gdy nie osadzamy zbyt dużych wkrętów i dodatkowo zależy nam na dużej wydajności pracy. Oba modele (14,4 i 18 V) na I biegu osiągają takie same maksymalne prędkości obrotowe – 500 obr./min, natomiast na biegu II model 14-woltowy jest o 100 obr./min wolniejszy od wersji 18-woltowej (odpowiednio 1600 i 1700 obr./min). Podobnie rzecz się ma w kwestii maksymalnych momentów obrotowych: 60 Nm (I bieg) i 25 Nm (II bieg) kontra 67 i 28 Nm. W nowych wkrętarkach Bosch GSR 14,4/18 V-LI HX Professional dynamicseries mamy płynnie regulowaną prędkość obrotową za pomocą włącz- nika spustowego. Dodatkowo użytkownik może precyzyjnie ustawić momenty dokręcania za pomocą pierścienia z 18 pozycjami + blokada sprzęgła do wykonywania wiercenia. Precyzję wkręcania osiągnięto dzięki zastosowaniu hamulca, który zatrzymuje wirujące wrzeciono natychmiast po przerwaniu pracy. W konstrukcji silnika znajdziemy także system Electronic Motor Protection (EMP), który automatycznie odcina zasilanie w chwili nadmiernego obciążenia jednostki napędowej. Zapobiega w ten sposób przegrzaniu się silnika i wydłuża żywotność całego podzespołu. Do zasilania wkrętarek Bosch GSR 14,4/18 V-LI HX Professional dynamicseries producent przewidział nowoczesne akumulatory litowo-jonowe o napięciu 14,4 lub 18 V. Obie wersje występują aż w czterech wersjach pojemnościowych – napięciu 1,3; 1,5; 2,6 i 3 Ah. To tzw. Bosch Flexible Power System. Dwie pierwsze baterie to rozwiązania Compact – małe, lekkie, do prac w ciasnych zakamarkach. Dwie ostatnie zaś są większe, zapewniające maszynom wysoką moc i wystarczający zapas energii. Akumulatory zostały wykonane w technologii Premium i wyposażono je w system ECP (Electronic Cell Protection) – kompleksową ochronę ogniw przed nadmiernym przeciążeniem w czasie pracy, zbytnim rozładowaniem i przeładowaniem w czasie napełniania baterii energią. Dzięki zastosowaniu inteligentnego systemu zarządzania energią oraz specjalnego rodzaju materiału o niskiej oporności i małych stratach energetycznych czas pracy akumulatorów Li-Ion Premium jest o wiele dłuższy od czasu pracy innych akumulatorów. Specjalny materiał obudowy akumulatora, tzw. Bosch Heat Conductive Housing (HCH), zapewnia optymalne odprowadzanie ciepła na zewnątrz, przez co również wydłuża żywotność akumulatora. Przeznaczone do nowych akumulatorów ładowarki korzystają z poprawionego algorytmu ładowania Bosch Hyper Charge. Wystarczy zaledwie połowa czasu ładowania, by napełnić baterie w 75%. Ponadto, wytrzymała obudowa akumulatora chroni go przed skutkami upadku z wysokości 3 m na beton. Warto dodać, że nowe akumulatory mają na obudowach diodowe wskaźniki napełnienia energią, które pozwalają użytkownikowi zaplanować czas pracy maszyny i przewidzieć konieczność ładowania ogniw oraz diodowe oświetlenie miejsca wiercenia. Marek Pudło, pins Dane techniczne wkrętarek Bosch GSR 14,4/18 V-LI HX Professional dynamicseries Model Maks. średnica wkręcania (mm) Maks. średnica wiercenia w drewnie/w stali (mm) Maks. moment obrotowy (1/2 bieg, Nm) Maks. obroty (1/2 bieg, min-1) Uchwyt Diody oświetlające Typ akumulatora/napięcie/pojemność Waga (kg) GSR 14,4 V-LI 7 GSR 18 V-LI 8 32/13 35/13 60/25 0-500/0-1600 67/28 0-500/0-1700 6-kątny 1/4” + Li-Ion/14,4 V/1,3; 1,5; 2,6 lub Li-Ion/18 V/1,3; 1,5; 2,6 lub 3 Ah 3 Ah 1,4-1,6 1,4-1,7 Multiwiertarka Skil Torro 6950 AA Firma Skil produkuje narzędzia zarówno dla majsterkowiczów, jak i dla zawodowców. Do oferty producenta weszła właśnie multiwiertarka, czyli narzędzie, które wywierci otwór w każdym materiale, w tym również w betonie. W ydaje nam się, że wymarzona wiertarka dla domowej złotej rączki czy majsterkowicza z własnym warsztatem to taka, którą zrealizujemy wszystkie najczęściej spotykane prace budowlane. Dobrze, gdy jest łatwa w obsłudze i do wyboru poszczególnych trybów pracy nie wymaga specjalistycznej wiedzy. Odpowiedzią na takie właśnie potrzeby jest wprowadzana właśnie do sprzedaży multiwiertarka Skil Torro 6950 AA. Elektronarzędzie to zyskało miano uniwersalnego z tego względu, że oprócz wykonywania „klasycznych” otworów w drewnie, metalu czy cegle można nią wiercić także w betonie. Tradycyjne wiertarki z udarem mechanicznym nie radzą sobie z tak twardym materiałem. Skąd się wzięła w wiertarce Skil Torro 6950 AA możliwość obróbki najtwardszego betonu? Inżynierowie udoskonalili mechanizm udarowy. Zmniejszyli liczbę zębów do 15, wydłużyli je o ok. 40% w porównaniu z wiertarkami innych producentów i zmienili ich geometrię. Te wszystkie zabiegi spowodowały, że wiertło uderza w obrabiany materiał z większą siłą. Dzięki temu sprzęt ten bez większych problemów wywierci w betonie otwór o maksymalnej średnicy 10 mm (16 mm w cegle). Najważniejsze jest jednak to, że zmieniony mechanizm udarowy zwalnia majsterkowicza z konieczności używania dwóch oddzielnych narzędzi. Teraz multiwiertarką Skil bez problemu zamocuje on karnisz w betonowym nadprożu okna. Specyfika prac wokół domu, mieszkania czy nawet w warsztacie sprawia, że wiercimy głównie otwory o niewielkich średnicach. Maszyna do zastosowań amatorskich nie musi być więc duża. W multiwiertarce Skil Torro 6950 AA zastosowano więc silnik o mocy 550 W. Współpracuje on z jednobiegową przekładnią i zapewnia wiertarce do 3000 obr./min. Z kolei mechanizm udarowy generuje do 45.000 uderzeń/min. Oba parametry pracy multiwiertarki sterowane są płynnie za pomocą włącznika spustowego (z blokadą do pracy ciągłej). Użytkownik może także zmieniać kierunek obrotów wrzeciona i stosować wiertarkę do wkręcania. Najciekawszy z elementów sterowania multiwiertarką jest przełącznik trybu pracy. Opisy poszczególnych ustawień wykonano w formie graficznej – jest więc tło drewniane, stalowe, betonowe i ceglane. Jeden rzut oka wystarczy, by ustawić poprawny tryb pracy maszyny. Łatwo i bezbłędnie. Multiwiertarka Skil Torro 6950 AA została skonstruowana z dbałością o wygodę pracy. Mocne uderzenia generowane przez mechanizm udarowy zmusiły producenta do zastosowania układu antywibracyjnego. System redukcji drgań (Vibration Reduction System) to w rzeczywistości elastyczne połączenie rękojeści głównej w kształcie litery „D” z korpusem multiwiertarki. Dzięki temu rozwiązaniu znacznie mniej wstrząsów przenoszonych jest na ramiona użytkownika. Do tej pory nie spotkaliśmy podobnego rozwiązania w standardowych wiertarkach udarowych na rynku. Pomocny w wierceniu otworów o dużej średnicy jest uchwyt boczny, w którym zintegrowano mocowanie ogranicznika do wykonywania powtarzalnych otworów o zadanej głębokości. Łatwa wymiana wiertła dzięki funkcji efektywnej blokady wrzeciona przekłada się na silniejsze trzymanie wiertła w stosunku do powszechnych na rynku uchwytów dzielonych (dwuczęściowych). Zaletą uchwytu w nowej multiwiertarce Skil Torro jest możliwość wygodnego stosowania przeróżnego osprzętu: wierteł cylindrycznych do metalu, drewna, cegły, betonu oraz tworzyw sztucznych, jak również 6-kątnych bitów i kluczy nasadowych służących do wkręcania różnorodnych śrub i wkrętów. Marek Pudło, pins Dane techniczne multiwiertarki Skil Torro 6950 AA Moc Maks. średnica wiercenia w betonie/stali/murze/drewnie Obroty na biegu jałowym Częstotliwość udarów Rodzaj uchwytu Waga 550 W 10/13/16/35 mm 0-3000/min 0-45.000/min bezkluczykowy 10 mm 1,9 kg gazetanarzedziowa.pl 41 42 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 nasz test Test piły szablastej DeWALT DWE 357 stworzyć model piły o zmniejszonej do 368 mm długości. Efekt taki uzyskała dzięki zmianie rozmieszczenia silnika. Silnik zastosowany w DeWALT DWE 357 ma moc 1050 W. Piła szablasta dysponuje maksymalnie 2800 suwami na minutę. Prędkość obrotowa silnika, a tym samym częstotliwość posuwu brzeszczotu regulowana jest płynnie za pomocą włącznika spustowego. W układzie napędowym nie ma hamulca, który zatrzymywałby uchwyt narzędziowy natychmiast po wyłączeniu zasilania. Spora moc, duża częstotliwość poruszania się brzeszczotu i jego skok 29 mm przekładają się na dużą wydajność cięcia i możliwości obróbki różnych materiałów. Przy takich parametrach technicznych prze- stu ogląd aj z te w. p i.p l Fi l na W klasycznej pile szablastej, którą można najczęściej spotkać w sklepach narzędziowych, cały układ napędowy – silnik, przekładnia i uchwyt - ułożony jest współliniowo. Oznacza to, że sprzęt ma kształt grubego cygara zakończonego z jednej strony uchwytem, a z drugiej elementem roboczym, w którym mocuje się brzeszczot. Zaletą takiego rozwiązania jest „jednorodność” kształtu – obrys maszyny zamyka się w kole obudowy, nic nie wystaje poza nią i sprzęt taki można wsuwać w wąskie zakamarki. Układ współliniowy ma jedną wadę – piła szablasta z założonym brzeszczotem jest naprawdę długa, co często utrudnia manewrowanie nią w małej przestrzeni. Firma DeWALT postanowiła m ww DeWALT stworzył piłę szablastą odznaczającą się większą poręcznością niż jej klasyczne konstrukcje. Efekt taki osiągnięto dzięki umieszczeniu silnika nie w jednej linii z układem przeniesienia napędu, ale pod kątem ok. 135°. Sprzęt jest krótki (368 mm), poręczny i nieco lepiej wyważony od konstrukcji klasycznych (masa całkowita to 3,1 kg). o r t alnar zed z tniemy drewno o maksymalnej grubości 280 mm, PCV 130 mm, a stal - 100 mm. Jeśli chodzi o ergonomię codziennej obsługi i pracy, to pile szablastej DeWALT DWE 357 nie można nic zarzucić. Przede wszystkim jest beznarzędziowo obsługiwany uchwyt – z boku obudowy znajduje się duża żółta dźwignia, którą nawet w rękawicach bez problemu podnosimy i w ten sposób odblokowujemy brzeszczot. Nie trzeba nigdzie sięgać, nic przekręcać. Cała czynność wymiany osprzętu trwa sekundy. Podczas cięcia pomocna jest stopka oporowa, którą dociskamy piłę do obrabianego materiału. Główna rękojeść (tylna) ma kształt litery „D” i pokryta jest antypoślizgowym materiałem. Taką samą okładzinę zastosowano w przedniej części obudowy piły, która jest elementemt chwytnym maszyny. Testy praktyczne w redakcyjnym warsztacie pokazały, że niewspółliniowa konstrukcja piły sza- blastej ma praktycznie same zalety. Maszyna jest krótka, dobrze wyważona, zajmuje mało miejsca w warsztacie czy w samochodzie i można się nią dostać w bardzo ciasne miejsca. Piła DeWALT DWE 357 okazała się również bardzo skuteczna w rzeczywistych zadaniach. W pierwszej próbie cięliśmy dwa profile stalowe złożone ze sobą dłuższymi bokami (każdy o wymiarach 31 x 18 x 3 mm). „Tygrysica” skróciła taki element w 12 s i praktycznie nie było to dla niej duże wyzwanie. W drugim zadaniu cięliśmy sosnowa belkę o wymiarach 70 x 140 mm. Wynik również bardzo dobry i osiągnięty w świetnym stylu – 26 s. Ostatni test polegał na przecięciu również sosnowej belki (60 x 70 mm), ale z osadzonymi w niej trzema wkrętami o średnicy 3 mm. Do tej próby zastosowaliśmy specjalny brzeszczot do takich celów. DeWALT DWE 357 pokonał przeszkodę w 8 s. Marek Pudło Dane techniczne piły szablastej DeWALT DWE 357 Moc Liczba suwów Skok brzeszczotu Maks. grubość cięcia drewna/PCV/stali Waga 1050 W 0-2800 min-1 29 mm 280/130/100 mm 3,1 kg Test wiertarki Metabo BE 1300 Quick z przystawką PowerX3 Żeby wywiercić w drewnie otwór o średnicy 40 mm, trzeba mieć nie byle jaką maszynę. Firma Metabo ma w swojej ofercie ciekawe rozwiązanie, które w ciągu kilku sekund zmienia klasyczną wiertarkę 1300 W w potwora o momencie obrotowym ok. 160 Nm. stu ogląd aj z te l i.p w. p na m ww sażono ją w wydłużoną rękojeść boczną. Dzięki niej praca jest bezpieczna i nie zagraża naszemu zdrowiu. W wyposażeniu znajduje się też standardowa rękojeść boczna służąca do pracy bez replikatora momentu. Wiertarka Metabo BE 1300 Quick jest dostarczana w zestawie jeszcze z trzema dodatkowymi uchwytami narzędziowymi. Pierwszy to 6-kątny uchwyt 1/4” z systemem szybkiego mocowania z blokadą w postaci tulei. Jest on przeznaczony do stosowania bitów do wkręcania czy wierteł przystosowanych do tego systemu narzędziowego. Drugi uchwyt to klasyczny uchwyt wiertarski 13 mm z automatyczną blokadą wrzeciona. Ostatnim jest uchwyt kątowy, zwany także przystawką kątową. Mocuje się go do kołnierza wiertarki za pomocą klamry mimośrodowej (beznarzędziowo). Można go obracać swobodnie wokół osi maszyny. Wrzeciono uchwytu kątowego zakończone jest uchwytem 6-kątnym, w którym można bezpośrednio zamocować bit lub jeden z uchwytów narzędziowych (1/4” lub wiertarski). Źródłem mocy w wiertarce Metabo BE 1300 Quick jest nowoczesny silnik Metabo Marathon o mocy 1300 W. Współpracuje on z dwubiegową przekładnią ze sprzęgłem bezpieczeństwa S-automatic. Rozłącza ono napęd w momencie zakleszczenia się wiertła i w ten sposób chroni operatora przed obrażeniami. Maksymalne obroty na I i II biegu to odpowiednio 1000 i 3100/min. Urządzeniem wy- Fi l M etabo BE 1300 Quick jest klasyczną wiertarką dwubiegową z silnikiem 1300 W. To, co odróżnia ją od innych podobnych maszyn, to system szybkiej i beznarzędziowej wymiany uchwytów narzędziowych. To właśnie dzięki temu rozwiązaniu możemy zdjąć z wrzeciona uchwyt wiertarski i w jego miejsce zamocować specjalną przystawkę Power X3. W redakcji nazwaliśmy ją „replikatorem mocy”. Przystawka Power X3 to specjalna przekładnia służąca do 3-krotnego zwiększania momentu obrotowego wiertarki. Odbywa się to poprzez 3-krotną redukcję prędkości obrotowej urządzenia. Metabo BE 1300 Quick nominalnie dysponuje maksymalnym momentem obrotowym 46 Nm (I bieg), po zastosowaniu Power X3 zmienia się w monstrum dysponujące momentem obrotowym na poziomie 140 Nm. Przystawkę mocuje się beznarzędziowo na wrzecionie wkrętarki z 6-kątnym uchwytem 1/4” po wcześniejszym zdjęciu tradycyjnego uchwytu narzędziowego (w tym celu odciąga się tuleję blokującą i zsuwa uchwyt wiertarski). Przystawkę unieruchamia się we wkrętarce za pomocą klamry mimośrodowej. PowerX3 ma specjalny uchwyt narzędziowy, tzw. kwadratowy zabierak 1/2”, stosowany w kluczach udarowych. Takie rozwiązanie pozwala stosować różny osprzęt: nasadki, jak też oraz bity zamocowane na specjalnych adapterach. Żeby można było okiełznać wiertarkę podczas wykonywania najcięższych zadań, wypo- o r t alnar zed z wiercimy w drewnie otwory o średnicy 40 mm, a w stali - 16 mm. Parametry pracy jednostki napędowej sterowane są płynnie za pomocą włącznika spustowego i pokrętła do wstępnej regulacji prędkości obrotowej. Elektronika VTC gwarantuje utrzymanie obrotów na stałym poziomie w pełnym zakresie obciążenia. Warto też dodać, że kierunek obrotów wrzeciona wybiera się poprzez zmianę pozycji szczotkotrzymaczy. Oznacza to, że wiertarka dysponuje pełną mocą zarówno podczas wiercenia, jak i wykręcania zakleszczonego wiertła. W redakcyjnym teście bardzo nas interesowało, jak praktycznie przedstawia się użyteczność przystawki Power X3 zwiększającej moment obrotowy maszyny. W pierwszym teście postanowiliśmy zamocować w sosnowej belce dość duży wkręt o wymiarach 12 x 300 mm (niepełny gwint). Z tym zadaniem nie bylibyśmy sobie w stanie poradzić żadną klasyczną wiertarką, a jedynie wkrętarką udarową (lub kluczem). Ok. 160 Nm momentu obrotowego, mała prędkość obrotowa wrzeciona i długi uchwyt boczny pozwolił nam dość sprawnie osadzić wiertarką Metabo ten wkręt. Trzeba było użyć sporej siły, by utrzymać w ryzach potwora, ale dało się w pełni kontrolować narzędzie nawet w ostatniej fazie wkręcania. Czas wkręcania to 13 s. W drugiej próbie zdjęliśmy „replikator mocy” z wrzeciona i już w normalnym trybie przewierciliśmy sosnową belkę o grubości 70 mm wycinakiem 65 mm. Próba trwała 6 s. Reasumując, wiertarka Metabo BE 1300 Quick z przystawką Power X3 to narzędzie przeznaczone specjalnie dla dekarzy oraz cieśli i specjalistów zajmujących się wykańczeniem domów drewnianych, szczególnie wykonanych z bali. Jej specjalność to montaż potężnych i długich wkrętów (tzw. ciesielskich), jak też w wykonywanie różnego typu koronami otworów o dużych średniach w balach, belkach itp. Testowana wiertarka jest w stanie wytrzymać każde obciążenie i aplikować wysokie momenty siły (obrotowe), którym są w stanie sprostać tylko ręce prawdziwego atlety. Marek Pudło, pins Dane techniczne wiertarki Metabo BE 1300 Quick Moc Obroty (I/II bieg) Maks. moment obrotowy (I/II bieg) Maks. średnica wiercenia w stali/drewnie Ciężar gazetanarzedziowa.pl 1300 W 0-1000/0-3100/min 46/17 Nm 16/40 mm 2,9 kg gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 nasz test Czyste wiercenie Test młotowiertarki Makita BHR243RFE z systemem DX02 do odsysania pyłu Młotowiertarki akumulatorowe są niezwykle poręcznymi elektronarzędziami. Choć nie mają takich możliwości jak modele sieciowe, to jednak odwdzięczają się poręcznością, wygodą pracy i niezależnością od sieciowego źródła zasilania. D o redakcyjnych testów trafił komplet wiercąco-kujący, w którego skład wchodzi akumulatorowy młotek Makita BHR243RFE i system odsysania pyłu Makita DX02. Taki tandem pozwala wiercić otwory praktycznie bezpyłowo, co jest ważne podczas prac w czystych pomieszczeniach, gdzie nie można pozwolić sobie na kurzenie. System DX02 składa się zasadniczo z trzech podstawowych elementów. Pierwszym z nich jest ruchome ramię – to w rzeczywistości dysza, którą transportowany jest urobek do pojemnika. Na końcu ramienia, przez które przechodzi wiertło, znajduje się specjalna końcówka z gumowym kołnierzem. Podczas zagłębiania osprzętu w materiale ramię się skraca, ale końcówka cały czas szczelnie przylega do obiektu i odsysa kurz. Warto podkreślić, że ruchome ramię pełni także funkcję regulowanego ogranicznika głębokości wiercenia. Drugą składową systemu DX02 jest pojemnik na nieczystości. Wykonano go częściowo z przezroczystego materiału, który pozwala kontrolować poziom napełnienia nieczystościami. Wyposażono go w wymienny filtr HEPA, który „wyłapuje” drobiny kurzu ze skutecznością 99,75%. Cały system odsysania mocuje się na zatrzaski, bez używania dodatkowych narzędzi, a zdjęcie pojemnika z młotka sprowadza się do naciśnięcia jednego przycisku. Trzecim elementem, o którym można by powiedzieć, że stanowi serce systemu DX02, jest silnik prądu stałego z wentylatorem zamontowanym na jego wrzecionie, który wytwarza podciśnienie zasysające zwierciny do pojemnika. Sam młotek Makita BHR243RFE jest narzędziem oznaczonym jako LXT. To sprzęt najbardziej zaawansowany technicznie w ofercie Makity, przeznaczony do najcięższych zadań budowlanych, zasilany nowoczesnymi akumulatorami litowo-jonowymi. W najnowszym młotku udarowym zastosowano kilka ciekawych i nowoczesnych rozwiązań. Chociażby źródło zasilania to sprawny i wytrzymały akumulator Li-Ion o napięciu 18 V i pojemności 3 Ah. W młotku zastosowano silnik bezszczotkowy, który jest bezobsługowy i dużo sprawniejszy od tradycyjnych konstrukcji. Jego pracą steruje inteligentny układ elektroniczny (chip). Dzięki niemu może- my precyzyjnie sterować obrotami (0-950 min-1) i udarami (0-4700 min-1) i optymalnie „dopasować” maszynę do rodzaju pracy i obrabianego materiału. Z tak skonstruowanym napędem wywiercimy młotowiertarką w betonie otwór o średnicy 24 mm, w stali – 13 mm, a w drewnie – 27 mm. Warto też zauważyć, że maszyna ma konstrukcję „T”, a więc silnik umieszczony prostopadle do osi młotka. Przeciwwaga w postaci akumulatora mocowanego w dolnej części rękojeści wpływa więc na doskonalsze wyważenie elektronarzędzia. Akumulatorowy młot kująco-wiercący Makita BHR243RFE ma trzy tryby pracy: wiercenie, wiercenie z udarem i podkuwanie. Wybiera się je za pomocą pokrętła umieszczonego z boku obudowy. Czwarta pozycja pozwala obracać zamocowanym w uchwycie dłutem i optymalnie ustawić jego położenie względem podłoża. Do dyspozycji jest aż 40 pozycji kątowych. W młotku zastosowano uchwyt SDS-plus w tzw. wersji automatycznej, która nie wymaga odciągania tulei przy osadzaniu osprzętu w gnieździe. Warte podkreślenia jest to, że uchwyt jest wymienny. Czynność tę wykonuje się beznarzędziowo i trwa ona sekundę - wystarczy przekręcić tuleję blokującą, zsunąć uchwyt z wrzeciona i w to miejsce zamocować zwykły uchwyt wiertarski. Jakość wykonania akumulatorowego młota kująco-wiercącego Makita BHR243RFE nie budzi żadnych zastrzeżeń. Rękojeść główna i uchwyt pomocniczy pokryte są antypoślizgową gumą soft grip. Okładzina ta zapewnia pewny chwyt i redukuje ilość drgań przenoszonych na ramiona operatora narzędzia. Podczas redacyjnych prób wykonaliśmy trzy podstawowe testy: wiercenie bezudarowe w drewnie i udarowe w bloczku z betonu B-40 i wiercenie udarowe w tym samym materiale z wykorzystaniem system odsysania pyłu Makita DX02. W pierwszym przewierciliśmy przelotowo belkę sosnową świdrem o średnicy 25 mm (głębokość wiercenia – 70 mm). Makita BHR243RFE wykonała to zadanie w czasie 6 s. W drugim teście wykonaliśmy otwór przelotowy w bloku betonowym wiertłem SDS-plus o średnicy 20 mm i głębokości 110 mm. Młotkowi zajęło to 57 s. Gdy porówna się te wyniki, to widać od razu, że Makita BHR243RFE dysponuje siłą tego typu narzędzi sieciowych o mocy od 500 do 600 W. Gdy weźmie pod uwagę rodzaj zasilania i jego woltaż, można uznać japoński młotek za bardzo udaną konstrukcją pod względem efektywności pracy. W trzecim teście udarowym sprawdziliśmy efektywność odsysania zwiercin przez system odsysania Makita DX02. Wierciliśmy pionowo w dół dużym wiertłem SDS-plus 20 mm, aby utrudnić to zadanie. Jak wiadomo, system odsysania musi wtedy pokonać siłę ciążenia. Nie mamy żadnych zastrzeżeń do jego pracy, odsysanie odbywało się efektywnie, jakikolwiek pył czy kurz nie wydobywał się otworu. Sądzimy więc, że zakup młotka Makity z systemem odsysania to bardzo dobra inwestycja, która umożliwia wykonanie szerokiej gamy prac w betonie czy cegle i nie tylko, a przy tym zrobienie ich w sposób czysty, co zapewne docenią klienci. Warto pamiętać, że coraz więcej inwestorów przywiązuje wagę do tego, czym pracują firmy budowlane i remontowo-budowlane, gdyż stosowane przez nie technologie mają wpływ na jakość zlecanych robót. Marek Pudło, pins Dane techniczne akumulatorowego młota kująco-wiercącego Makita BHR243RFE z systemem DX02 do odsysania pyłu Maks. średnica wiercenia w betonie/stali/drewnie Obroty bez obciążenia Liczba udarów Uchwyt wiertarski Typ akumulatora/napięcie/pojemność Waga z akumulatorem 24/13/27 0-950/min 0-4700/min SDS-plus Li-Ion/18 V/3 Ah 3,4 kg 43 44 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 nasz test Test pilarki do drewna Hitachi C 7ST Potwór nie pilarka – tak można by krótko napisać o najnowszej maszynie Hitachi. Potężny silnik, duża tarcza tnąca, solidne wykonanie – to zapowiedź dużych możliwości cięcia drewna i materiałów drewnopodobnych. stu ogląd aj z te l i.p w. p na m ww ciem blokady wrzeciona. I tak przy ustawieniu kąta cięcia 90° maksymalna głębokość cięcia to 62 mm. Przy kącie 45° wartość ta zmniejsza się do 47,5 mm. Hitachi C 7ST to bardzo bezpieczne urządzenie. Ostrze tarczy tnącej ukryte jest praktycznie w całości w metalowej osłonie, która odkrywa się w momencie wprowadzania osprzętu w materiał. Nawet przypadkowo uruchomione narzędzie nie powinno nas zranić. Pilarka Hitachi C 7ST ma metalową stopę roboczą. Jej konstrukcja decyduje w dużej mierze o przydatności i możliwościach konkretnej maszyny. Jak wspomnieliśmy, stopa pozwala realizować cięcia skośne, maksymalnie pod kątem 45°. Obowiązkowo zastosowano regulację zagłębienia tarczy, która jest niezbędna przy cięciu elementów o różnych grubościach. Do stopy można zamontować prowadnicę równoległą, która umożliwia wykonywanie cięć seryjnych elementów o Fi l N a rynku elektronarzędzi są pilarki tarczowe do drewna różnej wielkości. Te najmniejsze służą do cięcia mniejszych elementów. Domeną największych są prace, w których wymaga się mocy, dużej głębokości cięcia i niezawodności. Hitachi C 7ST to „średniak”. Niewątpliwym atutem tej pilarki jest potężny silnik o mocy 1710 W i optymalne obroty (6000/min). Jest to wybuchowa mieszanka – jedynym ograniczeniem dla tej maszyny jest grubość ciętego materiału – nie ma tak twardego materiału drewnianego lub drewnopodobnego, z którym by Hitachi sobie nie poradziła. Jeśli chodzi o zakres głębokości cięcia, to parametr ten jest ściśle uzależniony od zastosowanej tarczy, a ściślej - od jej średnicy. Hitachi C 7ST przystosowana jest do działania z osprzętem o średnicy 185 mm. Tarczę mocuje się na wrzecionie za pomocą tradycyjnej nakrętki z uży- o r t alnar zed z tej samej szerokości. Może być ona zamocowana na lewo lub na prawo od urządzenia. Rękojeść główna pilarki do drewna Hitachi C 7ST pokryta jest antypoślizgowym materiałem wysokiej jakości. Japończycy zadbali także o zdrowie operatorów tych pilarek, wprowadzając na górną część obudowy króciec do przyłączenia zewnętrznego odkurzacza przemysłowego. Stosowanie go jest wręcz konieczne – przy cięciu płyt wiórowych po kilku cięciach nasz warsztat cały pokryje się niezdrowym dla płuc pyłem. Kurz trafiający pod górną część osłony tarczy jest skutecznie wciągany przez odkurzacz. W praktycznym teście potwierdziły się nasze przeczucia, że Hitachi C 7ST dysponuje napraw- dę dużymi możliwościami cięcia. Do pierwszej próby użyliśmy dwóch blatów z płyty wiórowej złożonych ze sobą „w kanapkę” o grubości 50 mm i długości 70 cm mm każdy. Przecięcie tego elementu trwało 2 s. Sprzęt nie odczuł żadnego obciążenia. Dołożyliśmy więc kolejna płytę i nasz „sandwicz” miał już grubość 75 mm. Ale i to zadanie nie było większym wyznaniem dla Hitachi. Maszyna poradziła sobie z tym zadaniem w 3 s. Warto tu wspomnieć, że podczas pracy wydmuch powietrza jest kierowany na linię cięcia przed urządzeniem. Dzięki temu jest ona oczyszczana. Rozwiązanie zdecydowanie poprawia wygodę i dokładność pracy. Marek Pudło, pins Dane techniczne pilarki do drewna Hitachi C 7ST Moc Obroty Głębokość cięcia przy 0°/45° Średnica piły tarczowej Nastawianie skosu cięcia 0-45° Waga 1710 W 6000 min-1 62/47,5 mm 185 mm + 4,3 kg Test wiertarki Hitachi D 10VST (L) Do redakcyjnych testów trafiła wysokoobrotowa wiertarka bezudarowa Hitachi D 10VST (L). Elektronarzędzie ma kompaktowe rozmiary i przeznaczone jest do wiercenia niewielkich otworów w materiałach skrawalnych. H stu ogląd aj z te l ww w. p i.p Fi l m na itachi D 10VST (L) została wyposażona w silnik o mocy 450 W i dysponuje obrotami 3200/min. Są one przy tym sterowane płynnie za pomocą włącznika spustowego. Wiertarką wykonamy w stali otwór o średnicy do 10, a w drewnie do 25 mm. Kompaktowość Hitachi D 10VST (L) jest jej niezaprzeczalnym atutem. Jeśli mamy wykonać wiercenia o niewielkich średnicach i musimy wywiercić setkę otworów w ciągu 8 godz., to praca dużą wiertarką czy nawet wkrętarką byłaby mordęgą. A jeśli – nie daj Boże – te wiercenia w większości wykonujemy nad głową, to mała i poręczna wiertarka stanie się naszą naj- o r t alnar zed z lepszą przyjaciółką. Testowana Hitachi waży zaledwie 1,2 kg i praktycznie nie jest w stanie zmęczyć żadnego użytkownika. W naprawdę wygodnej obsłudze maszyny pomagają także wymiary zewnętrzne. Jest ona niezwykle krótka – to zasługa niewielkiego uchwytu wiertarskiego 10 mm (beznarzędziowy, ale bez automatycznej blokady). Obsługuje się go dwoma rękami. 450-watowy silnik i przeznaczenie do wiercenia otworów o niewielkiej średnicy spowodowało, że japoński producent nie zdecydował się na zastosowanie pomocniczego uchwytu bocznego. Bez większych problemów – nawet przy wierceniu 25-milimetrowym wiertłem w drewnie – jesteśmy w stanie zapanować nad narzędziem. Pewny chwyt zapewnia dobrze wyprofilowany uchwyt pistoletowy, w którym zintegrowano włącznik spustowy do płynnej regulacji prędkości obrotowej, gazetanarzedziowa.pl blokadę do pracy ciągłej i dźwignię zmiany kierunku obrotów. Oto cała krasa małej, ale bardzo szybkiej wiertarki Hitachi D 10VST (L). W praktycznych testach redakcyjnych sprawdzaliśmy maszynę w zakresie wiercenia i wkręcania. W pierwszej próbie użyliśmy wiertła krętego 20 mm i przewierciliśmy nim sosnową belkę o grubości 70 mm. Duża prędkość obrotowa sprawiła, że choć dla maszyny było to już dość spore obciążenie, to jednak czynność ta została wykonana w zaledwie 2 s. Zamontowanie w tym samym materiale wkrętu o wymiarach 20 x 4 m trwało sekundę. Wiertarkę Hitachi D 10VST (L) można więc z czystym sumieniem polecić wszystkim, którzy wiercą niewielkie otwory w stali, aluminium, tworzywach sztucznych i drewnie. Marek Pudło, pins Dane techniczne wiertarki Hitachi D 10VST (L) Moc Obroty bez obciążenia Maks. średnica wiercenia w stali/drewnie Rodzaj uchwytu wiertarskiego Waga 450 W 0-3200 min-1 10/25 mm beznarzędziowy 10 mm 1,2 kg 46 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 nasz test Test młotowiertarki Kress 800 PPE Lekki i wygodny w wierceniu młotek elektropneumatyczny klasy 2 kg powinien być obowiązkowym wyposażeniem każdej ekipy remontowo-budowlanej. Dlatego bliżej przyjrzeliśmy się nowemu młotkowi Kress 800 PPE. uchwyt SDS-plus w wersji szybkomocującej (osprzęt montuje się w gnieździe poprzez jego wciśnięcie, dopiero demontaż wymaga odciągnięcia do tyłu tulei zabezpieczającej). W zakresie ergonomii obsługi młotek Kress 800 PPE jest wykonany tak porządnie jak większość jego firmowych braci. Sprzęt jest chociażby zasilany systemowym kablem o długości 4 m. Mocuje się go do narzędzia za pomocą zunifikowanej w obrębie sprzętu Kress zatrzaskowej wtyczki. Oznacza to, że jednym kablem zasilającym można obsłużyć niemal wszystkie elektronarzędzia niemieckiego producenta. Pistoletowa rękojeść została pokryta antypoślizgową okładziną, która gwarantuje pewny chwyt. Z kolei boczna rękojeść pomocnicza, oprócz materiału soft grip, ma specjalne, miękkie wstawki antywibracyjne, których zadaniem jest pochłanianie drgań wytwarzanych przez mechanizm udarowy i przenoszonych na ramiona operatora. W redakcyjnych testach młotowiertarki Kress 800 PPE staraliśmy się dowieść, że sprzęt tego typu jest naprawdę uniwersalny. W pierwszej próbie, na przykład, poddaliśmy obróbce sosnowy klocek o grubości 70 mm. Przewierciliśmy go na wylot wiertłem krętym o średnicy 20 mm w 2 s. W zadaniach udarowych przewiercaliśmy na wylot krawężnik betonowy B30 o grubości 120 mm. W obu zadaniach użyliśmy 2-ostrzowych wierteł – najpierw o średnicy 20, a później 26 mm. Maszyna osiągnęła odpowiednio czasy 33 i 52 s, co oznacza, że efektywnie wykorzystuje moc swojego silnika. Warto też podkreślić, że młotowiertarki Kress 800 PPE można w trybie bezudarowym używać do mocowania wkrętów. Pomocna w tym na pewno będzie funkcja płynnej regulacji prędkości obrotowej silnika za pomocą włącznika spustowego. Marek Pudło, pins w. p SDS-plus 2,6 kg Odwiedź naszą nową stronę o ostrzach w technologii wolframowej ,, l o r t alnar zed z www.stanleyworks.pl 800 W/2,7 J 0-1000/min 0-4900 min-1 13/40/26 (wiertło), 68 (koronka) ww Rodzaj uchwytu Waga Fi l Dane techniczne młotowiertarki Kress 800 PPE Moc/energia udaru Obroty bez obciążenia Maks. liczba udarów Maks. średnica wiercenia w stali/drewnie/betonie (mm) stu ogląd aj z te na m i.p C hoć młotowiertarka nie jest przeznaczona do precyzyjnego wiercenia np. w stali lub w drewnie (ze względu na zastosowanie mało dokładnego uchwytu SDS-plus), to jednak można ją z powodzeniem stosować w takich zadaniach. Dzięki temu maszyny takie są bardzo uniwersalne. Prezentowany Kress 800 PPE potrafi wiercić z udarem w materiałach betonowo-kamiennych, podkuwać i właśnie obrabiać bezudarowo materiały skrawalne. Sercem prezentowanej maszyny, która właśnie wchodzi do oferty producenta, jest nowoczesny silnik MAXX Power o mocy 800 W. Jednostka napędowa została „sprzężona” z nowoczesnymi rozwiązaniami elektronicznymi. Jest więc system stabilizacji obrotów Power-Plus, który dba o to, by były stałe bez względu na obciążenie maszyny. Płynna regulacja prędkości obrotowej za pomocą włącznika spustowego pozwala dokładnie dobierać parametry pracy młotka do rodzaju obrabianego materiału. Jednostka napędowa współpracuje z przekładnią za pośrednictwem specjalnego sprzęgła antyprzeciążeniowego, które w momencie zakleszczenia się wiertła bądź korony w obrabianym materiale natychmiast unieruchamia urządzenie. Zmiana kierunku obrotów wrzeciona za pomocą szczotkotrzymaczy oznacza, że użytkownik ma do dyspozycji cały czas pełną moc młotka - na prawych i lewych obrotach. Napęd zapewnia maksymalną prędkość obrotową o wartości 1000 obr./min. Pneumatyczny mechanizm udarowy generuje do 4900 udarów/min, każdy z energią 2,7 J. Jak na 2-kilogramowe narzędzie to przyzwoite wyniki, które pozwalają wiercić w betonie (do 26 mm wiertłem i do 68 mm koronką), w stali (do 13 mm) i drewnie (do 40 mm). Młotowiertarka Kress 800 PPE to klasyczna konstrukcja pistoletowa. Silnik, mechanizm udarowy, przekładnię i wrzeciono ułożono w jednej linii. Równie standardowy jest uchwyt narzędziowy. Producent zastosował tu Od lat wyznaczamy trendy w produkcji noży i ostrzy. Nie bez przyczyny mówi się, że STANLEY nożami stoi i z ostrzy słynie. Nowe ostrza CARBIDE są jeszcze bardziej wytrzymałe. Krawędzie tnące, szlifowane tarczami diamentowymi, diamentowymi pokryte są węglikiem wolframu, którego trwałość i twardość ustępuje parametrami technicznymi tylko diamentowi. ,, 47 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 nasz test Test myjki ciśnieniowej HDEm 2950 Premium Myjka ciśnieniowa HDEm 2950 niemieckiej firmy Rheinland Elektro Maschinen Group należy do klasy premium. Oznacza to, że jest to jeden z najlepszych i najbardziej wydajnych modeli w ofercie producenta i można go używać do prac profesjonalnych. P isząc „zastosowania profesjonalne”, mamy na myśli sytuacje, w których od myjki wymaga się przede wszystkim doskonałej skuteczności, ale także trwałości działania. Sprzęt, oprócz dysponowania doskonałymi parametrami napędowymi, musi być odporny na trudne warunki pracy, a wszystkie jego elementy powinny wytrzymywać trudny ciągłego użytkowania. Taka właśnie jest myjka HDEm 2950 Premium – bez żadnych problemów można od niej dużo wymagać i śmiało stosować w warsztatach, myjniach, w halach produkcyjnych czy na placach budowy. Wspomniane powyżej miejsca pracy myjki przemysłowej wymagają od niej wyjątkowej wydajności. Czyszczenie plam po oleju, zabrudzonych urządzeń produkcyjnych czy umorusanych w błocie lub betonie maszyn budowlanych nie jest zadaniem łatwym. W przypadku HDEm 2950 Premium producent postawił na wydajność pracy. Zastosował chociażby silnik o mocy aż 2950 W. Napędzana nim pompa generuje maksymalne ciśnienie robocze 150-160 barów i zapewnia przepływ wody 480-570 l/godz. (z możliwością regulacji za pomocą pokrętła). Jednostka napędowa jest przy tym bardzo nowoczesna – bezszczotkowy silnik indukcyjny w porównaniu z tradycyjnymi konstrukcjami jest wydajniejszy, cichszy i praktycznie bezobsługowy. Tak samo zaawansowana jest pompa tłokowa z systemem start-stop, który automatycznie uruchamia i zatrzymuje silnik w momentach mycia i przerwy w pracy. Za trwałość myjki ciśnieniowej HDEm 2950 Premium odpowiada także sposób wykonania wszystkich dodatkowych elementów konstrukcyjnych myjki poza silnikiem i pompą. Najważniejszy jest tutaj 10-metrowej długości wąż ze zbrojeniem stalowym, odporny na zniszczenia i zapobiegający spadkom ciśnienia w układzie. Zbrojenie węża zapobiega także jego załamywaniu się. Nawija się go na duży bęben z korbką umieszczony w górnej części maszyny. Urządzenie podłącza się do źródła z wodą za pomocą standardowego szybkozłącza 1/2”. Warto tutaj zaznaczyć, że maksymalna temperatura na dopływie nie może przekroczyć 50°C. Bardzo solidne są także elementy, którymi realizujemy samo mycie – specjalna rękojeść pistoletowa ze spustem oraz dwie lance (zwykła i TURBO, obie są wyposażeniem standardowym myjki). Prawie 30-kilogramowa myjka musi być odpowiednio skonstruowana, by łatwo się ją transportowało z miejsca na miejsce. Plastikowa obudowa mechanizmu napędowego zintegrowana jest z dużymi kołami transportowymi. Wraz z dużym uchwytem ułatwiają one przemieszczanie dość ciężkiego narzędzia, ale także stabilizują je podczas pracy w pozycji pionowej. Konieczność przestawiania sprzętu ogranicza 5-metrowy kabel zasilający, który pozwala pracować myjką na obszarze o średnicy 10 m. Marek Pudło, pins Dane techniczne myjki ciśnieniowej HDEm 2950 Moc silnika Maksymalne ciśnienie Maksymalna wydajność pompy Waga 2950 W 150-160 barów 480-570 l/h 29,5 kg Test akumulatorowej szlifierki mimośrodowej Makita BBO 180 Dzięki nowoczesnej technice zasilania Li-Ion mimośrodowa szlifierka akumulatorowa z powodzeniem zastąpi tego typu urządzenie przewodowe. Jest ona przy tym wygodniejsza w pracy, gdyż nie przeszkadza nam plączący się kabel zasilający. A kumulatorowa szlifierka mimośrodowa Makita BBO180 to narzędzie, którym wykonamy praktycznie takie same czynności szlifierskie jak urządzeniem zasilanym prądem o napięciu 230 V. Oczywiście czas pracy jest ograniczony zapasem energii w ogniwach, ale korzystamy z dobrodziejstw bezkablowości. Makita BBO180 to sprzęt klasy LXT, czyli przeznaczony dla zawodowców, wykonany z najlepszych materiałów i korzystający ze wszystkich nowinek technologicznych. Jedną z nich jest chociażby system zasilania. Makita zastosowała do swojego nowego produktu znany z innych elektronarzędzi tego producenta akumulator litowo-jonowy o napięciu 18 V i pojemności 3 Ah. To systemowe źródło zasilania, które spotkamy w kilkunastu innych maszynach Makity. Jeśli więc mamy już w wyposażeniu narzędzia japońskiego producenta, to bez problemów możemy wymieniać między nimi akumulatory. Bateria Li-Ion charakteryzuje się przede wszystkim doskonałymi parametrami prądowymi (jest tak samo wydajna, będąc w pełni naładowana, jak i wtedy, kiedy zapas energii spada poniżej 20%), trwałością (wytrzymuje kilka tysięcy cykli ładowania) i brakiem efektu pamięci (utraty nominalnej pojemności spowodowanej doładowywaniem ogniw). Baterie Li-Ion są zabezpieczone elektronicznie przed uszkodzeniami – w szlifierce zastosowano system antyprzeciążeniowy, a w ładowarce układ zapobiegający przeładowaniu. Źródłem napędu szlifierki jest nowoczesny silnik. Konstruktorzy postanowili wprowadzić do konstrukcji sterowania napędem system regulacji prędkości obrotowej. Makita BBO180 ma więc trzy elektroniczne prędkości obrotowe, które wybiera się przełącznikami umieszczonymi w przedniej części obudowy. Na poszczególnych biegach maksymalna częstotliwość oscylacji wynosi odpowiednio 7000, 9500 i 11.000 min-1. Warto zaznaczyć, że średnica ruchu mimośrodowego to 2,8 mm. Na najwyższym przełożeniu można więc spodziewać się dużej wydajności, a na najmniejszym - zdolności do wykonywania delikatnego szlifowania wykańczającego. W mechanizmie napędowym zastosowano hamulec elektryczny, który zatrzymuje stopę szlifującą natychmiast po wyłączeniu zasilania – sprzęt można więc od razu odłożyć na bok bez ryzyka uszkodzenia obrabianego materiału przez poruszającą się ściernicę. Godne podkreślenia są gabaryty szlifierki – w obudowie tak „upchano” silnik i napęd, że maszyna jest bardzo niska, a jej środek ciężkości znajduje się dokładnie w środku urządzenia. Jest więc ono bardzo wygodne w obsłudze. Okrągła stopa szlifierska ma średnicę 123 mm i obsługuje tarcze o średnicy 125 mm. Ściernice mocuje się do tarczy na rzep. To jeden z najwygodniejszych systemów montażowych, który zapewnia szybką i łatwą wymianę osprzętu. W stopie wykonano otwory technologiczne, przez które odsysane są powstające podczas szlifowania nieczystości. Trafiają one bezpośrednio do pojemnika na pył. Może to być albo worek materiałowy, albo plastikowy zbiornik z filtrem. Pojemnik obraca się wokół przyłącza i można go ustawiać w 12 pozycjach i dobrać odpowiednie położenie do wykonywanej pracy. Do króćca, zamiast pojemnika na nieczystości, można podłączyć wąż odkurzacza przemysłowego, który będzie odsysał pył praktycznie w całości. Cała obudowa szlifierki mimośrodowej Makita BBO180 jest właściwie jednym wielkim uchwytem. Górna część jest pokryta antypoślizgowym materiałem i dodatkowo wyprofilowana pod dłoń operatora. Co ciekawe, Makitę można trzymać jedną ręką bądź z góry, bądź od przodu, jeśli wymaga tego sytuacja. Umieszczony w tylnej części korpusu akumulator może być dodatkowym uchwytem – łapiemy go drugą ręką, gdy szlifowanie wymaga użycia większej siły. W szlifierce nie ma tradycyjnego „twardego” włącznika. Sprzęt uruchamia się elektronicznie przyciskiem, a drugim wybiera właściwy bieg. W testach praktycznych przeprowadziliśmy szlifowanie powierzchni niewielkiej deski sosnowej o dużej chropowatości (spod piły trakowej) papierami o gramaturze 40, 80, 120 i 240. W efekcie wykonanych prób uzyskaliśmy powierzchnię o wysokiej jakości nadającą się pod lakiery o wysokim połysku. Szlifowanie odbywało się sprawnie. Elektronarzędzie pracuje praktycznie bezwibracyjnie, więc nadaje się do długiej pracy. Jeśli chodzi o skuteczność odpylania z podłączonym odkurzaczem lub z wykorzystaniem worka na pył (w standardowym wyposażeniu maszyny), to pod tym względem, zgodnie z naszą oceną jakościową, Makita reprezentuje najwyższy standard na rynku. Bardzo podobała nam się możliwość regulacji szybkości pracy, która pozwala wykonywać bardzo delikatne szlifowanie, np. drobne poprawki na dobrze wyszlifowanej powierzchni. Marek Pudło, pins Dane techniczne akumulatorowej szlifierki mimośrodowej Makita BBO 180 Częstotliwość oscylacji (I/II/III bieg) Mimośrodowość Średnica krążków ściernych Rodzaj akumulatora/napięcie/pojemność Waga 7000/9500/11 000 min-1 2,8 mm 125 mm Li-Ion/18 V/3 Ah 1,7 kg gazetanarzedziowa.pl 48 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 nasz test Test akumulatorowej piły taśmowej Milwaukee M12 BS stu ogląd aj z te w. p i.p l Fi l na W Milwaukee M12 BS elementem odpowiedzialnym za cięcie materiału jest stalowa, bezkońcowa piła taśmowa. Mocuje się ją na dwóch kołach napędowych. Jej posuw stabilizują dwie łożyskowe prowadnice. Żeby mocowanie taśmy było łatwe, jedno z kół współpracuje z mechanizmem napinania brzeszczotu. Dźwignia zwalniająca napinacz umieszczona jest w górnej części obudowy. Cały mechanizm napędowy jest schowany pod plastikową obudową. Odkryta jest jedynie niewielka część taśmy, która bierze udział w cięciu. Wielkość prześwitu, w którym porusza się brzeszczot (między dwoma zderzakami pomagającymi docisnąć maszynę do przecinanego obiektu), określa możliwości cięcia piłą Milwaukee. Elektronarzędziem przetniemy więc elementy o maksymalnych rozmiarach 41,3 x 41,3 mm (lub o średnicy 43 mm). Między zderzakami prześwitu umieszczono diodę, która świetnie oświetla brzeszczot i miejsce cięcia. Charakterystyczną cechą układu napędowego w akumulatorowej pile taśmowej Milwaukee M12 BS jest optymalne dobranie prędkości obrotowej koła napę- dzajacego taśmę. Przesuwa ono brzeszczot z maksymalną prędkością 85 m/min, przy czym wartość ta jest płynnie regulowana za pomocą włącznika spustowego z blokadą do pracy ciągłej. Do operowania piłą taśmową Milwaukee przeznaczono duży i solidny uchwyt pałąkowy w kształcie „przewróconej” litery „D”. Nie zastosowano dodatkowej rękojeści, jak to ma miejsce w większych urządzeniach tego typu. Okazuje się bowiem, ze prezentowany sprzęt bez większych problemów obsłużymy jedną ręką, chociażby także ze względu na niską masę sprzętu z akumulatorem (3,2 kg). Uchwyt główny pokryty jest antypoślizgową okładziną soft grip. Źródło zasilania piły taśmowej Milwaukee M12 BS to dobrze znany wszystkim użytkownikom sprzętu tej marki systemowy akumulator M12 o napięciu 12 V i pojemności 3 Ah. To dość nietypowe połączenie parametrów, ale dzięki temu bateria łączy w sobie niewielkie rozmiary i dość duży zapas energii. Mocuje się ją w tylnej części uchwytu głównego. Akumulator został wykonany w technologii REDLITHIUM. Odznacza się on dużą trwałością (wytrzymuje kilka tysięcy cykli ładowania bez straty nominalnej pojemności), można go doładowywać w dowolnym momencie, a przy tym wykazuje się dużą sprawnością prądową. Na żywotność baterii ma wpływ także elektronika w maszynie, która zabezpiecza akumulator przez nadmiernym obciążeniem (natychmiast przerywając pracę) i zbytnim rozładowaniem. W podobny sposób ogniwa są chronione w ładowarce. Podczas 30-minutowego cyklu napełniania baterii energią jest ona na bieżąco monitorowana przez układ elektroniczny i chroniona przed przeładowaniem. Elementy elektroniki w konstrukcji piły Milwaukee pozwoliły wprowadzić na obudowę maszyny m ww Jakie są najważniejsze zalety akumulatorowej piły taśmowej? Przede wszystkim beziskrowe cięcie, wysoki poziom bezpieczeństwa pracy, niskie koszty eksploatacji, dobra jakość obróbki metalu i mobilność związana z zasilaniem bateryjnym. o r t alnar zed z diodowy wskaźnik stanu naładowania akumulatora do przewidywania czasu pracy elektronarzędzia. W redakcyjnym teście praktycznym wykonaliśmy dwa cięcia stalowych profili o rozmiarze 31 x 18 x 3 mm. W pierwszej próbie skracaliśmy jeden taki element – czas cięcia ok. 10 s. W drugim teście złożyliśmy ze sobą dwa takie same profile. Ich skrócenie zajęło pile Milwaukee 21 s. Chociaż szlifierką skrócimy takie elementy dwa razy szybciej, to jednak nie zrobimy tego beziskrowo i bez uszkodzenia termicznego obrabianych elementów. Po przecięciu piłą taśmową Milwaukee uzyskane krawędzie wymagały tylko nieznacznego doszlifowania, zaś w przypadku użycia szlifierki kątowej musielibyśmy nad nimi sporo popracować. Stąd pomimo wolniejszcego cięcia użycie piły taśmowej Milwaukee jest opłacalne, gdyż w znacznym stopniu skraca czas kolejnej operacji obróbczej (tu szlifowania krawędzi) – pozwala więc zaoszczędzić zarówno na tarczach do cięcia, jak i na ściernicach do wykańczania krawędzi. Marek Pudło, pins Dane techniczne akumulatorowej piły taśmowej Milwaukee M12 BS Prędkość posuwu brzeszczotu Maksymalna zdolność cięcia profil okrągły (φ)/kwadratowy Rodzaj akumulatora/napięcie/pojemność Waga 0-85 m/min 41/41,3 x 41,3 mm Li-Ion/12 V/3 Ah 3,2 kg Test akumulatorowej wkrętarki udarowej Milwaukee M18 CID Jesteśmy świadkami postępującej rewolucji w konstrukcji narzędzi akumulatorowych, bowiem coraz powszechniejsze stają się urządzenia wyposażone w silniki bezszczotkowe. Jedno z nich, a mianowicie wkrętarka udarowa Milwaukee M18 CID, trafiło do naszego redakcyjnego warsztatu. stu ogląd aj z te l i.p w. p na m ww od producenta i jego doświadczenia w konstrukcji takich maszyn. Przykładem maszyny mającej optymalnie zestrojone układy elektroniczne napędu i zasilania oraz wysokiej jakości układy wykonawcze jest testowana przez nas Milwaukee M18 CID. Amerykańska marka specjalnie zadbała o inteligentną komunikację między układami wkrętarki. Pokazały to próby wysiłkowe przeprowadzone w warsztacie redakcyjnym. Zanim je opiszemy, przyjrzyjmy się bliżej tej maszynie. Milwaukee M18 CID należy do linii urządzeń profesjonalnych zasilanych z nowej generacji akumulatorów LI-Ion o napięciu 18 V oznaczonych jako M18 Fuel REDLITHIUM-ION™, mających podwyższoną o 25% efektywność energetyczną i zaawansowane układy elektroniczne kontrolujące osobno każde z o gniw oraz sterujące poborem energii. W wyposażeniu standardowym urządzenia znajdują się baterie o pojemności 3 Ah. Przypomnijmy, efektem zastosowania silnika bezszczotkowego jest m.in.: (1) dłuższa praca na jednym ładowaniu akumulatora (gdyż nie dochodzi do strat energii m.in. w wyniku iskrzenia między komutatorem a szczotkami), (2) bezosługowość urządzenia z powodu wyeliminowania szczotek, (3) precyzyjna sterowalność parametrami pracy i (4) zmniejszenie gabarytów (jednostka nie ma komutatora, a więc Fi l O zaletach stosowania akumulatorowych wkrętarek udarowych pisaliśmy w „Gazecie Narzędziowej” nie raz i nie dwa. Teraz warto przyjrzeć się problemowi współpracy baterii, elektroniki maszyny i jej silnika. Jak wspominaliśmy, wkrętarka udarowa Milwaukee M18 CID jest wyposażona w silnik bezszczotkowy, czyli komutowany elektronicznie. Zastosowanie takiej jednostki napędowej oznacza w praktyce zwiększenie stopnia wyposażenia narzędzia w układy elektroniczne. Pozwala to na ścisłą integrację czterech podstawowych układów wkrętarki: (1) silnika, (2) sterowania elektronicznego jego obrotami, (3) ochrony antyprzeciążeniowej i (4) zasilania (czyli akumulatora). W przypadku silnika bezszczotkowego de facto komutacja elektroniczna, sterowanie obrotami i ochrona antyprzeciążeniowa stanowią jeden układ. Dlatego wkrętarki z takimi jednostkami napędowymi są bardziej zintegrowane elektronicznie niż maszyny z silnikami szczotkowymi. Jednakże teoretycznie większy stopień takiej integracji nie oznacza jeszcze, że maszyna z silnikiem bezszczotkowym będzie bardziej użyteczna niż mająca jednostkę ze szczotkami. Ważne jest optymalne zestrojenie tych układów i jakość elementów wykonawczych (silnika i ogniw baterii), a to zależy o r t alnar zed z jest krótsza). W przypadku Milwaukee M18 CID uzyskano 50-proc. wydłużenie czasu pracy na jednym łądowaniu akumulatora, a przy tym 10-proc. wydłużenie żywotności silnika. W urządzeniu bezszczotkowy silnik współpracuje z jednobiegową przekładnią planetarną, a przez nią z kowadełkowym mechanizem udarowym. We wkrętarce zastosowano 3-stopniowe sterowanie obrotami i momentem (mamy w niej na pierwszym ustawieniu od 0 do 850 obr./min i od 0 do 1750 udarów/min, na drugim – odpowiednio 0-2100/min i 0-2850/min, zaś na trzecim – 0-2900/min i 0-3600/min). Najwyższy moment obrotowy (180 Nm) maszyna osiąga na trzecim elektronicznym biegu. Parametry jej pracy od wartości zerowej do maksymalnej danego biegu reguluje się płynnie włącznikiem spustowym, zaś kierunek obrotów zmienia się przełącznikiem słupkowym. W narzędziu zastosowano 6-kątny uchwyt narzędziowy 1/4”. Aby zamontować w nim osprzęt, np. bit, należy go włożyć w gniazdo uchwytu, a kliknięcie oznacza jego prawidłowe zamontowanie. Natomiast żeby wyjąć z niego narzędzie robocze, odciągamy tuleję uchwytu. Z ciekawszych rozwiązań podnoszących wygodę pracy pracy mamy w testowanym urządzeniu diodę oświetlającą miejsce wkręcania/wykręcania. Zapala się ona w momencie wciśnięcia włącznika spustowego wkrętarki, zaś gaśnie ok. 0,5 min po jej wyłączeniu. Aby sprawdzić, jakim zapasem mocy dysponuje wkrętarka Milwaukee M18 CID, wykonaliśmy próbę ekstremalną, a mianowicie zamocowaliśmy w niej 1-ostrzowy wycinak o średnicy 65 mm i wykonaliśmy nim przelotowy otwór w belce sosnowej o głębokości 70 mm, korzystając z 3. biegu elektronicznego. Zajęło to nam 52 s. Ktoś może powiedzieć, że to długi czas, lecz gdyby zaobserwował, że podczas testu nie dochodziło do żadnego zwolnienia pracy, nawet pod największym obciążeniem w końcowej fazie wiercenia, zmieniłby zdanie. Wiercenie pokazało, że Milwaukee M18 CID optymalnie dozuje siłę i konsekwentnie wykonuje postawione zadanie, mimo zatykania otworu dużymi wiórami. Duży zapas mocy potwierdziła także próba montażu w belce sosnowej wkrętu ciesielskiego o średnicy 10 mm i długości 300 mm. Wkręt osadziliśmy w czasie 23 s. Byliśmy także ciekawi, jak sprawuje się testowana wkrętarka, kiedy pracuje na dwóch pozostałych biegach: pierwszym i drugim. W tym celu zamontowaliśmy nią w belce sosnowej dwa mniejsze wkręty: 7 x 230 mm (2. bieg, czas montażu – 12 s) i 5 x 58 mm (1. bieg, 9 s). Okazuje się, że testowana wkrętarka łączy w sobie cechy potężnego Goliata i delikatnego oraz inteligentnego Dawida – może być więc stosowana do prawdziwie ciężkich zadań, jak też bardzo delikatnych, wymagających dokładnego dozowania siły. To połączenie skrajnych cech uzyskano właśnie dzięki wspomnianemu wyżej zestrojeniu układów elektronicznych i zastosowaniu wysokiej jakości akumualtorów oraz silnika bezszczotkowego. pins Dane techniczne akumulatorowej wkrętarki udarowej Milwaukee M18 CID gazetanarzedziowa.pl Obroty na biegu jałowym (I/II/III ustawienie) 0-850/0-2100/0-2900 min-1 Częstotliwość udarów (I/II/III ustawienie) Maks. moment obrotowy Uchwyt Typ akumulatora/napięcie/pojemność Waga z baterią 0-1750/0-2850/0-3600 min-1 180 Nm 6-kątny 1/4” Li-Ion/18 V/3 Ah 1,5 kg gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 nasz test Test szlifierki kątowej Kress 1400 WSE/1 125 części obudowy. Funkcja ta pozwala dobrać prawidłową prędkość obrotową tarczy do obrabianego materiału, jak i zamocowanego na wrzecionie osprzętu. Warto tutaj wspomnieć, że testowana szlifierka Kress została wyposażona w czujnik przeciążeniowy, który ogranicza prędkość silnika w momencie jego przegrzania – obroty spadają i użytkownik nie może wykonywać cięcia do momentu, aż sprzęt ostygnie. Nieczęsto zdarza się, żeby w tej klasie szlifierek producent stosował beznarzędziowo obsługiwaną osłonę tarczy. W maszynie Kress znajdziemy właśnie takie rozwiązanie. Żeby zmienić położenie metalowej osłony, wystarczy ją lekko docisnąć w stronę korpusu narzędzia i przekręcić. Rozwiązanie to wykorzystuje sprężynę oraz system ząbków i zapadek – osłona po prostu blokuje się w odpowiednich pozycjach. To rozwiązanie jest, po pierwsze, bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu – pozycję osłony zmienia się w. p l i.p Fi l stu ogląd aj z te na S zlifierka kątowa Kress WSE/1 125 jest maszyną przeznaczoną dla specjalistów, którzy zajmują się szerokim spektrum prac ślusarskich. Wykonują np. ogrodzenia ze zwykłej stali, jak i produkują elementy ze stali nierdzewnej. To właśnie oni najbardziej docenią możliwość zmiany parametrów pracy silnika. Sprzętu takiego można także z powodzeniem używać jako niskoobrotowej polerki do karoserii samochodowych. Prezentowane elektronarzędzie należy do grupy małych szlifierek kątowych. Ale tylko pod względem obsługiwanej tarczy o maksymalnej średnicy 125 mm (z otworem mocowania 22,2 mm i nakrętką M 14). W przeciwieństwie do wielu podobnych maszyn w Kressie zastosowano dość sporą jednostkę napędową o mocy aż 1400 W, generującą przez przekładnię 12.000 obr./min. Jest ona regulowana elektronicznie w zakresie od 3000 obr./min za pomocą pokrętła w tylnej m ww Najważniejszą zaletą małej szlifierki kątowej z elektroniczną regulacją prędkości obrotowej silnika jest jej wielofunkcyjność. Przyda się ona bowiem zarówno do cięcia oraz szlifowania stali z maksymalną wydajnością, jak do obróbki „kwasówki”, podczas której obroty tarczy trzeba zredukować. o r t alnar zed z jednym ruchem ręki i nie trzeba wykorzystywać do tego celu wkrętaka czy klucza, a po drugie, bezpieczne, ponieważ praktycznie nie istnieje możliwość obrócenia się osłony w momencie rozerwania ściernicy. Na wygodę pracy wpływa także solidny uchwyt pomocniczy (przykręcany z prawej lub z lewej strony maszyny). Jego gumowane pokrycie gwarantuje pewny chwyt, ale także absorbuje część wibracji powstających podczas cięcia lub szlifowania. Jeśli mowa o komforcie codziennego użytkowania, nie można nie wspomnieć o przewodzie zasilającym. 4-metrowy kabel zakończony jest systemową wtyczką. Przewód dzięki zastosowaniu złącza na zatrzask może być zamiennie stosowany w różnych elektronarzędziach Kress. Szlifierkę poddaliśmy trudnym testom, wymagającym od maszyny dużego zapasu mocy. W pierwszym zadaniu skróciliśmy złożone ze sobą dwa żebrowane pręty stalowe o stosunkowo dużej twardości, każdy o średnicy 20 mm. Element taki dla szlifierki Kress nie okazał się żadnym twardym orzechem do zgryzienia – cięcie trwało zaledwie 14 s. Ważny przy tym jest również styl, w jakim zrealizowano to zadanie – maszyna praktycznie nie odczuła żadnego obciążenia. To zasługa mocnego silnika. W drugiej próbie szlifowaliśmy ten sam pręt za pomocą specjalnej ściernicy nasypowej o granulacji 36 i podkładzie fibrowym. W ciągu 30 s pracy maszyna Kress zeszlifowała 9 g materiału. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę twardość materiału, który został poddany obróbce. Marek Pudło Dane techniczne szlifierki kątowej Kress 1400 WSE/1 125 Moc Obroty na biegu jałowym Średnica tarczy szlifierskiej/otworu mocowania Waga 1400 W 3000-12.000/min 125/22,2 mm 2,3 kg gazetanarzedziowa.pl 49 50 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 o g ł o s z e n i e p ł at n e Keyang – jakość jest standardem Keyang jest koreańską firmą, która od 25 lat nieprzerwanie specjalizuje się w produkcji najwyższej jakości elektronarzędzi dla budownictwa, silników prądu stałego oraz silników spalinowych. Obecnie rozpoczyna szeroko zakrojoną ekspansję na Europę, wzorując się na standardach wyznaczonych przez marki takie jak: Samsung, LG, Hyundai czy Kia. K eyang Polska to całkowicie nowa nazwa na rodzimym rynku wśród firm oferujących profesjonalne elektronarzędzia dla szeroko rozumianej branży budowlanej. Klienci, którzy w styczniu odwiedzili poznańskie targi BUDMA, mieli okazję zobaczyć po raz pierwszy część oferowanych przez KEYANG produktów przeznaczonych na rynek europejski. Obszerna oferta produktowa obejmuje zarówno nowoczesne narzędzia sieciowe od wielu lat z powodzeniem stosowane w przemyśle, jak i nowatorskie zaawansowane technologicznie narzędzia akumulatorowe. Wśród narzędzi sieciowych możemy wymienić: młoty udarowo-obrotowe i wyburzeniowe, wiertarki, szlifierki, pilarki czy przecinarki. Program narzędzi akumulatorowych obejmuje wiertarko- -wkrętarki, klucze udarowe, wyrzynaki, ręczne pilarki tarczowe, szlifierki, piły szablaste oraz młoty udarowo-obrotowe. We wszystkich narzędziach akumulatorowych niezależnie od napięcia znamionowego akumulatora (dostępne są 10,8, 14,4, 18, 36 V) stosowane są wyłącznie najnowszej generacji ogniwa litowo-jonowe dostarczane przez firmę Samsung. Wszystkie elektronarzędzia produkowane są z użyciem najnowocześniejszych technologii i w najwyższej klasie jakości. Zakłady produkcyjne w Korei należą do najbardziej zaawansowanych technologicznie w całej branży. Podobnie jak centrum badawczo-rozwojowe, gdzie wdrożono agresywny program mający na celu stałe unowocześnianie obecnie produkowanych narzędzi oraz opracowywanie „narzędzi przyszłości”. Najważniejszym celem dla Keyang jest zadowolenie użytkowników oraz partnerów. Skierowany do nich bogaty program marketingowy w postaci szkoleń, pokazów oraz dni otwartych daje możliwość przetestowania każdego rodzaju narzędzia oraz zaczerpnięcia informacji z pierwszej ręki. Keyang Polska gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 t e c h n i k a d i a m e n t ow a | n a s z e p o r a d y Elektronarzędzia Eibenstock w Adiamie Produkty niemieckiej firmy Eibenstock GmbH pojawiły się w ofercie spółki Adiam. Są wśród nich związane z techniką diamentową: wiertnice, bruzdownice i szlifierki. Charakteryzuje je nowoczesny wygląd i wysoka jakość. P rzeniesiona w 1944 r. z Lipska do małej miejscowości w górach Erz (Rudawy) firma przeżyła wojnę i czasy NRD aż do prywatyzacji w 1993 r. Dziś zatrudnia około 300 osób, eksportuje ponad 60% swoich wyrobów do 45 krajów całego świata. Produkuje maszyny na zasadzie private lebel dla wielu znanych dostawców elektronarzędzi. Wytwarza też, co to trzeba podkreślić, praktycznie wszystkie części do swoich wyrobów. Posiada własną odlewnię, hartownię, duży park maszyn CNC, wytwórnię silników elektrycznych. Kontrola jakości, prowadzona na każdym e t a pi e p r o d u k c j i , g w a r a n t uj e uż y tkownikowi pełną satysfakcję z produktów. Potwierdza to również członkostwo firmy w stowarzyszeniach EPTA (European Powertool Association) i ZVEI (Zentralverband der Elektrotechnik- und Elektronikindustrie e.V.). Przecinarka EST-350 o k i e m fa c h o w c a Jej zakresy głębokości i długości cięcia to odpowiednio 80-120 mm i 150-250 mm. Maszyna umoż- 250 mm, wyróżnia się też na rynku bardzo przystępną ceną. Wiertnica ETN 162/3 liwia też cięcie pod kątem 45º. W tym zakresie wymiarów mieszczą się betonowe kostki brukowe, cegły i kształtki klinkierowe, drobne elementy z kamienia. Jednym słowem mamy tu piłę stołową, którą można przenieść w jednej ręce. Jest ona doskonałym wyposażeniem zarówno dla brukarza, jak i fachowca wykonującego ogrodzenia czy kominki. W połączeniu z odkurzaczem pozwala na bezpyłową pracę. Wiertnica DBE-162 Przeznaczona dla instalatorów, szczególnie elektryków. Lekka (21 kg), niewielkich rozmiarów, z 3-biegową przekładnią olejową, ma zakres wiercenia w betonie i żelbetonie 12-162 i silnik o mocy 2,2 kW. Wałek wiertnicy pozwala n a bezpośrednią pracę wiertłami z uchwytem 1 1/4” i 1/2”. Statyw można pochylać do 45º, optyczny wskaźnik przeciążenia i sprzęgło mechaniczne skutecznie zabezpieczają silnik. Płytka montażowa silnika umożliwia szybkie zdjęcie/założenie go na statyw. Specjalizowana do pracy na sucho i z ręki. Można nią też pracować na mokro i ze statywu. Doskonała do zastosowań instalacyjnych, także w przypadku wykonywania otworów do 200 mm w materiałach ściennych, np. otwory pod przewody dymowe. Uniwersalny wałek pozwala na stosowanie wierteł zarówno z uchwytem 1 1/4” jak i 1/2”. Trzybiegowa przekładnia olejowa, wskaźnik przeciążenia i mechaniczne sprzęgło doskonale chronią silnik, jak i operatora. Gdy wiertnicą pracujemy z odkurzaczem, nie zanieczyszczamy pomieszczeń. Statyw BST-50V Wiertnica DBE-250 Przeznaczona dla instalatorów, szczególnie hydraulików. Rozwiązania z DBE-162, oprócz silnika, zastosowano również w niej. Jednostka napędowa ma moc 2,5 kW, przekładnię z pompą olejową, elektronikę zapewniającą łagodny rozruch, utrzymującą stałe obroty i niedopuszczającą do przegrzania uzwojeń. Maszyna pozwala na wykonywanie w żelbecie otworów o średnicy do P r z e z n a - czony jest dla płytkarzy. Ma bardzo prostą konstrukcję pozwalającą na zamontowanie silnika napędzającego wiertło i przyssanie się do podłoża wykończonego gładkimi płytkami. Można go łatwo i pewnie zamocować do podłoża bez użycia jakichkolwiek narzędzi, pompy próżniowej, dybli itp. Pozwala na wykonanie otworów pod balustrady czy zakotwienia itp. w posadzkach, stopniach itd. Zapewnia wysoką stabilność pracy wierteł i koron. Bruzdownice EMF-150/180 Przeznaczone dla elektryków i hydraulików. Maksymalny wymiar bruzd, jakie można nimi wykonać, to odpowiednio: 46/45 mm (szerokość/głębokość) i 46/60 mm. Mają silnik o mocy 2,3 kW napędzający dwie tarcze diamentowe o średnicy 150 (EMF-150) lub 180 mm (EMF-180), co umożliwia bardzo szybki postęp pracy nawet w betonie. Kształt i rozmieszczenie uchwytów, ustawianie głębokości cięcia, mocowanie narzędzi ułatwiają i przyśpieszają pracę. Dzięki złączu do odkurzacza możliwa jest praca bezpyłowa. Szlifierka EBS 125.4 O Służy do wyrównywania powierzchni z betonów i zapraw. Można używać jej ze standardowymi talerzami garnkowymi i z narzędziami PCD. Zastosowano w niej rozwiązania ułatwiające obsługę i optymalizujące i zabezpieczające działanie silnika elektrycznego, m.in.: ochronę przeciwpyłową, wibroizolacje uchwytów roboczych, osłonę narzędzia ze szczotką uszczelniającą oraz częścią ruchomą pozwalającą na pracę przy krawędziach. Maszyna ma adapter do odkurzacza, może też być zamontowana na stelażu roboczym pozwalającym na wyprostowaną pozycję operatora. Odkurzacze DSS 25/50 Służące do usuwania pyłów i szlamu, przeznaczone do współpracujący z wiertnicami, szlifierkami i przecinarkami. Zapewniają usunięcie z pola obróbki pyłów czy szlamu, dzięki czemu można pracować w sposób czysty, co eliminuje konieczność uciążliwego sprzątania. Dwie kasety filtrów poliestrowych oraz automatyczny system elektromagnetycznego ich oczyszczania zapewniają wysoką skuteczność usuwania nieczystości oraz długą i bezawaryjną pracę. opr. LP Frezowanie drewna (część I) Podstawowe kierunki frezowania W naszym cyklu artykułów o frezowaniu drewna podajemy podstawowe zasady frezowania drewna frezarką górnowrzecionową. P odczas frezowania drewna frezarką górnowrzecionową bardzo ważny jest kierunek posuwu. Wyróżnia się dwa podstawowe kierunki frezowania: współbieżny i przeciwbieżny. Współbieżne frezowanie to takie, w którym posuw ma ten sam kierunek co rotacja frezu. Charakterystyczne dla takiej metody frezowania jest wychodzenie frezu z elementu obrabianego. Ogranicza to kontrolę opera- tora nad ręczną frezarką i zwiększa ryzyko wypadku przy pracy oraz uszkodzenia obrabianego elementu. Dlatego ręcznymi frezarkami górnowrzecionowymi nie powinniśmy wykonywać tego typu frezowania. W przeciwbieżnym frezowaniu posuw ma przeciwny kierunek niż obroty frezu. Podczas takiej obróbki frez „wcina się” w materiał, co umożliwia operatorowi kontrolowanie pracy elektronarzędzia. Jednakże w przypadku takiego frezowania natrafia on na większy opór materiału i musi stosować odpowiednio większą siłę posuwu niż w wypadku frezowania współbieżnego. Frezowanie przeciwbieżne zapewnia dobre jakościowo rezultaty w pracy, o ile będziemy się stosować do zasad podanych w następnych artykułach naszego cyklu o frezowaniu drewna frezarkami górnowrzecionowymi. LP Docinanie paneli, listew i płyt laminowanych Podczas docinania paneli, listew z miękkiego i twardego drewna oraz płyt laminowanych najważniejsze jest wykonywanie dokładnych, czystych cięć. W tym celu najlepiej posłużyć się ukośnicą wyposażoną w piłę z zębami ATB o ujemnym kącie natarcia. D ocinanie paneli, listew z miękkiego oraz twardego drewna i płyt laminowanych itp. możemy wykonać wieloma różnymi narzędziami, począwszy od ręcznej pilarki tarczowej, poprzez wyrzynarkę, a skończywszy na ręcznych piłach. Jakość uzyskanych cięć tymi narzędziami może być wysoka, o ile dysponujemy ich profesjonalnymi wersjami i potrafimy się nimi prawidłowo posługiwać. Jednakże wspomniane tu urządzenia i narzędzia nie zapewnią nam uzyskania dużej wydajności obróbki, która obecnie ma bardzo istotne znaczenie, gdyż ceny usług w Polsce nie są wysokie i, żeby zarobić godziwe pieniądze, trzeba wykonać wiele zleconych prac. Dlatego każda firma lub fachowiec zajmujący się profesjonalnie wykańczaniem wnętrz powinni mieć w wyposażeniu ukośnicę i do niej odpowiedni arsenał pił dostosowanych do dokładnego oraz czystego cięcia wielu różnych materiałów. Do wysoko wydajnego, dokładnego i czystego cięcia paneli, listew z miękkiego oraz twardego drewna i płyt laminowanych dopasowane są piły z zębami ATB (naprzemianległymi skośnymi) o ujemnym kącie natarcia wynoszącym -5°. Mają one zoptymalizowany kąt wyjścia z materiału, dzięki czemu naprzeciwległe powierzchnie ciętego materiału mają bardzo wysoką jakość po przecięciu. Nie dochodzi podczas niego do wyrwania czy wystrzępienia boków obrabianego elementu. Pamiętajmy, że dla uzyskania wysokiej jakości cięcia płyt laminowanych bardzo istot- ny jest ujemny kąt natarcia. Dlatego nie należy mylić pił ATB o ujemnym kącie natarcia z piłami ATB o dodatnim kącie natarcia. Te drugie przeznaczone są do czystego cięcia drewna i zupełnie nie nadają się do wysokojakościowej obróbki płyt laminowanych. LP gazetanarzedziowa.pl 51 52 gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 n a r z ę d z i a g a z ow e Palniki marki VOREL TOYA S.A. niedawno wprowadziła na rynek zestaw palników marki VOREL zasilanych gazem propan-butan. Jest to ważna grupa produktów, o którą często pytają klienci. Dlatego TOYA S.A. postanowiła wzbogacić o nie swoją ofertę. P rzypomnijmy, palniki zasilane są mieszanką gazów propanu i butanu, czyli popularną mieszanką gazów do napełniania m.in. butli turystycznych. Palniki łączy się z butlami za pomocą specjalnych węży mających odpowiednie przyłącza, tj. z lewymi gwintami. Takie gwinty nakrojone są w odwrotną stronę niż te spotykane najczęściej. Dlatego warto sprawdzić kierunek gwintu, zanim zaczniemy z dużą siłą kluczem dociągać nakrętkę przyłącza. Dzięki temu zaoszczędzimy pieniądze na niezerwaniu gwintu, a nerwy – na nieuzasadnionych reklamacjach. Po połączeniu palnika z butlą gazową za pomocą węża (2 lub 5 m) możemy przystąpić do pracy. Jak wiadomo, zastosowania palników są bardzo różnorodne. Podstawowym z nich jest zastosowanie prezentowanych palników w szeroko pojętych pracach budowlanych i dekarskich. W tej branży najczęściej wykorzystujemy palniki do układania pap termokurczliwych lub roztapiania smół i lepików. Największą popularnością cieszą się specyficzne długie palniki z dużymi dyszami o wysokiej wydajności cieplnej. Najczęściej używane są przez dekarzy przy podgrzewaniu rozkładanych pap. Podobne potrzeby występują w branży izolacyjnej, a dokładniej - tam, gdzie do położenia izolacji budowlanych używa się pap i środków izolujących, zbliżonych właściwościami do lepików i smół. Przykładem narzędzi do takich zastosowań są palniki: VOREL 73341 oraz 73342. Specyficzną cechą tych narzędzi i tym, co pierwsze rzuca się w oczy, jest ich długość. Palnik o długości ok. 100 lub 60-80 cm pozwala na pracę w pozycji stojącej. Ogrze- wany materiał, np. papa, rozwijany jest na powierzchni dachu za pomocą specjalnej laski, a idący w pozycji wyprostowanej operator rozgrzewa i dociska kolejne fragmenty materiału. Na końcu lancy (rurki łączącej uchwyt z dyszą) znajduje się zasadnicza część palnika, czyli dysza zwana również „szklanką”. Ten niepozorny element jest niemalże sercem całego urządzenia. Od jego konstrukcji, precyzji wykonania i jakości użytych materiałów zależy sprawność całego palnika: temperatura płomienia, wydajność, poziom hałasu i zużycie gazu. Długość i profil (kształt) lancy i uchwytu oraz właściwie dobrana dysza pozwala na zoptymalizowanie sposobu pracy i osiąganie zamierzonych efektów. Palnik dekarski Dla zaawansowanych odbiorców polecane są palniki z dwiema lub trzema dyszami. Urządzenia te pracują z większą w ydajn o ścią niż urządzenia pojedyncze. Przeznaczone są do prac o większej intensywności. Palniki wielopunktowe nagrzewają materiał na szerszym odcinku niż palniki jednopunktowe. Kolejnym urządzeniem jest palnik dekarski z zestawem dysz. Jest to najkrótszy palnik w proponowanej ofercie. Jego kształt wynika z zastosowań. Narzędziem tym przy użyciu odpowiedniej końcówki możemy Dysze Zestaw z końcówkami do różnych prac technicznych Dysza palnika zwana również „szklanką” precyzyjnie podgrzewać drobne elementy, takie jak fragmenty łączeń papy w miejscach niedostępnych dla długiego palnika, elementy opierzeń itp. Wymienne dysze pozwalają modelować płomień zależnie od potrzeb chwili. Nieco zbliżony, ale z szerszym zastosowaniem jest zestaw z końcówkami do różnych prac technicznych, głównie do lutowania, opalania i nagrzewania (73325). Znajdujemy w nim dyszę przeznaczoną do lutowania np. rurek miedzianych. Ma ona specjalny półokrągły wylot, który pozwala na skuteczne ogrzewanie ścianek dookoła rurki, a przez to - łatwiejsze rozpuszczenie cyny i skuteczne lutowanie. Dyszy do opalania, charakteryzującej się szerokim koncentrującym wylotem płomienia, najczęściej używa się do wypalania np. starej farby na futrynach lub innych elementach, nagrzewania itp. Natomiast dysza punktowa służy do lutowania i innych prac wymagających posługiwania się precyzyjnym płomieniem. Kupując paniki, warto też zwrócić uwagę na dwa elementy wchodzące w skład wszystkich zestawów, a mianowicie na uchwyt i wąż przyłączeniowy. Wygodny, ergonomiczny uchwyt wykonany z odpornego na działanie temperatury tworzywa ma pokrętło do regulacji przepływu gazu. W dużych palnikach dodatkowo wyposażony jest w dźwignię ograniczającą do minimum dopływ gazu w momentach, kiedy odkładamy palnik. Funkcja ta ma duże znaczenie dla ekonomicznego zużycia paliwa. Węże do podłączenia butli dostępne są w wykonaniach 2- i 5-metrowych. Warto tu zauważyć, że prezentowane palniki VOREL, oprócz wymienianych zastosowań, dają wielkie pole do Dysza do lutowania Dysza do opalania Dysza punktowa Wąż przyłączeniowy popisu wykonawcom wielu branż. Stanowią one znakomite uzupełnienie oferty narzędzi dekarskich proponowanych przez YATO. Piotr Podolski (TOYA S.A.) Zastosowanie palników na propan-butan Palniki na propan-butan ÎÎ ÎÎ ÎÎ ÎÎ ÎÎ ÎÎ ÎÎ ÎÎ ÎÎ Podgrzewanie pap termozgrzewalnych Podgrzewanie części i elementów technicznych, np. przy pasowaniu ciasnych połączeń Podgrzewanie uszczelnianych połączeń gwintowanych przed odkręceniem Podgrzewanie izolacji termokurczliwych (izolowanie) Usuwanie zbędnych powłok lakierniczych Lutowanie i demontaż Przygotowanie niektórych potraw (w branży spożywczej) Wypalanie chwastów (ogrodnictwo) Obróbka płyt granitowych przez płomieniowanie (zamykanie powierzchni, wygładzanie) w kamieniarstwie ÎÎ Podgrzewanie zamarzniętych rur wodociągowych (hydraulika) gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 obróbka skrawaniem Prawidłowa gospodarka narzędziowa Ostrzenie i regeneracja narzędzi Niepewna sytuacja gospodarcza wymusza stosowanie oszczędnych technologii w procesach produkcyjnych. Dlatego Tombud przygotował specjalną ofertę narzędzi skrawających, które pozwalają znacząco obniżyć koszty wytwarzania w zakładach przemysłowych. Z przeprowadzonych analiz wynika, że przy obniżaniu kosztów produkcji należy pamiętać o produktywności i sprawdzać, czy tańsze narzędzie nie spowoduje czasem zmniejszenia efektywności wytwarzania. – Dokładna analiza kosztów obróbki skrawaniem pokazuje, że to nie dodatkowy rabat wynegocjowany u dostawcy czy zakup tańszego narzędzia wpływa wyraźnie na obniżenie kosztów – stwierdza Tomasz Budziński, właściciel krotoszyńskiej firmy Tombud. – Decyduje o tym bowiem produktywność, którą można uzyskać dzięki zastosowamiu odpowiedniego narzędzia. Z rozkładu kosztów obróbki skrawaniem wynika, że narzędzia mają w nich udział od 2 do 3%. Zatem niższa cena zakupu narzędzia, np. o 30%, daje tylko około 1% obniżki całości kosztów. Zaś dobór właściwego narzędzia, zwiększającego jakość i efektywność pracy, np. o 20%, umożliwia obniżenie kosztów produkcji o ok. 15%. Taką możliwość daje m.in. używanie w procesach obróbki skrawaniem narzędzi z powłokami PVD. Takimi powłokami pokrywane są zarówno narzędzia ze stali szybkotnącej, jak i węglika spiekanego. Dzięki wysokiej twardości, niskiemu współczynnikowi tarcia, odporności na wysoką temperaturę oraz neutralności chemicznej PVD pozwala na: ÎÎ zwiększenie żywotności narzędzi skrawających, ÎÎ zwiększenie wydajności produkcji, ÎÎ poprawienie jakości obrabianej powierzchni. – W znaczącym stopniu na koszty gospodarki narzędziowej wpływa możliwość ostrzenia i regeneracji narzędzi – informuje Tomasz Budziński. – Pamiętajmy, że prawidłowo naostrzone narzędzie, czyli mające odtworzoną pierwotną fabryczną geometrię i ponownie pokryte powłoką PVD, zapewnia nam takie same parametry skrawania jak nowe, a w konsekwencji utrzymanie wysokiej wydajności produkcji przy jednoczesnym obniżeniu kosztów gospodarki narzędziowej. W efekcie uzyskujemy też podniesienie konkurencyjności zakładów stosujących obróbkę skrawania jako główną technologię wytwarzania. Warto tu wspomnieć, że szeroką ofertę powłok PVD ma w Polsce firma Oerikon Balzers, co pozwala na ich odpowiedni dobór. W dzisiejszych czasach profesjonalne ostrzenie i produkcja narzędzi wykonanych z węglika spiekanego wymagają kosztownych inwestycji w odpowiedni sprzęt. – Jednak obok profesjonalnej szlifierki CNC czy urządzenia pomiarowego najważniejszy pozostaje nadal tzw. czynnik ludzki, czyli operator i kontroler jakości – twierdzi Tomasz Budziński. – To człowiek musi ocenić w sposób wizualny stopień zużycia narzędzia i właściwie je zakwalifikować. W zależności od stopnia zużycia narzędzia są odpowiednio klasyfikowane i oceniane: czy nadają się do ostrzenia, czy do regeneracji obejmującej np. odcięcie uszkodzonej części, odtworzenie geometrii ostrza, kąta natarcia i przyłożenia. Narzędzia w wysokim stopniu zniszczone, których regeneracja lub ewentualna przeróbka jest nieopłacalna, nadają się tylko do złomowania. Prawidłowo naostrzone narzędzia w zależności od ich przeznaczenia pokrywane są ponownie powłokami PVD. Proces kończy dokładny pomiar narzędzia. Klient otrzymuje więc zregenerowane narzędzie, pokryte powłoką PVD i zwymiarowane. Proces ostrzenia w zależności od stopnia zużycia narzędzi dostarczonych do serwisu można powtórzyć kilkakrotnie. – W prosty sposób można wyliczyć wynikające z tego tytułu oszczędności – ocenia Tomasz Budziński. – Cena nowego markowego freza o średnicy 12 mm to przykładowo 200 PLN, zaś koszt ostrzenia wraz z powłoką PVD (w zależności od rodzaju powłoki i rodzaju freza) to ok. 70 PLN. Gdy porównamy koszt pęciu regeneracji zsumowany z ceną nowego freza (co wynosi 550 PLN) do zakupu sześciu sztuk nowych narzędzi, za które musimy zapłacić 1200 PLN, to okazuje się, że poddając nasze narzędzia zabiegom ostrzenia lub regeneracji, uzyskamy minimum 50% oszczędności. Warto tu także pamiętać o następnym ważnym czynniku obniżającym koszty produkcji, czyli zastosowaniu narzędzi specjalnych. – Łączą one w sobie cechy kilku narzędzi – konkluduje Tomasz Budziński. – Tego typu rozwiązania przeznaczone są dla indywidualnych potrzeb technologicznych zakładów i pozwalają wyeliminować kilka operacji. Prawidłowe ostrzenie węglikowych narzędzi skrawających można wykonać w krotoszyńskiej firmie TOMBUD. Jest ona wyposażona w jedyną w Polsce 6-osiową szlifierkę CNC japońskiej firmy MAKINO SEIKI CnJ2, która służy do ostrzenia i produkcji wysokiej jakości narzędzi z węglika spiekanego oraz w wysokiej klasy urządzenie kontrolno-pomiarowe ZOLLER SmartCheck 450. Ponadto w parku maszynowym TOMBUD-u znajdują się: znakowarka laserowa Raptor2, urządzenie THM do cięcia półfabrykatów z węglika, maszyna do ostrzenia noży, M40 uniwersalna szlifierka narzędziowa, myjka ultradźwiękowa, trzy maszyny VOLLMER do ostrzenia pił tarczowych. – Planujemy rozbudowę hali ostrzalni, zakup nowej szlifierki firmy ANCA typ MX7 z podajnikiem narzędzi oraz dwóch maszyn Vollmer CP200 – informuje Tomasz Budziński. opr. LP Frezy uszkodzone ZHU TOMBUD ul. Zdunowska 197 63-700 Krotoszyn tel. 062-725 39 60, 722 65 19, 725 24 49 www.tombud.pl Frezy produkowane przez firmę TOMBUD Frezy zregenerowane Zakres usług ostrzalni firmy Tombud ÎÎ ÎÎ ÎÎ ÎÎ ÎÎ Ostrzenie, regeneracja narzędzi z węglika spiekanego i HSS Produkcja narzędzi z węglika spiekanego na dedykowanej szlifierce 6-osiowej CNC Pokrywanie narzędzi powłokami PVD w Oerlikon Balzers Ostrzenie i regeneracja pił tarczowych Usługowe pomiary w certyfikowanej izbie pomiarowej, kalibracja i certyfikacja kluczy dynamometrycznych ÎÎ Znakowanie laserowe gazetanarzedziowa.pl 53 festool radzi 54 Przykłady wykorzystania systemu CENTROTEC. Wiercenie (cz. II). gazeta narzędziowa wrzesień - październik 2012 W niniejszym odcinku „Festool radzi” omawiamy wykorzystanie systemu CENTROTEC w pracach montażowych związanych z wierceniem. W części pierwszej poruszyliśmy kilka aspektów związanych z zastosowaniem wierteł spiralnych. W części drugiej zajmiemy się wykonywaniem otworów z fazowaniem ich krawędzi. P odczas wykonywania prac montażowych często wiercimy otwory w drewnie, tworzywach sztucznych, metalach nieżelaznych, itp. Jeśli do łączenia elementów stosujemy wkręty bądź śruby z łbem stożkowym, dodatkowo fazujemy krawędzie otworów. Operację tę wykonujemy w celu zachowania dokładności połączenia oraz poprawy jego estetyki. W systemie CENTROTEC mamy do wyboru dwa wiertła fazujące QLS D2-8 CE oraz QLS D5-15 CE (fot. 1.). Pierwsze z nich stosujemy do otworów prowadzących o średnicy od 2 do 8 mm, a drugie – od 5 do 15 mm. Po zamocowaniu wiertła w uchwycie narzędziowym WH-CE CENTROTEC możemy przystąpić do fazowania krawędzi otworu (fot. 2.). Głębokość fazowania dobieramy w zależności od średnicy otworu prowadzącego oraz wielkości główki elementu łączącego (fot. 3.). Powtarzalność głębokości fazowania zależy od wprawy operatora i w przypadku materiałów jednorodnych możemy liczyć na dużą dokładność w tym zakresie. Jeśli materiał nie jest jednorodny (np. drewno o rozsuniętym usłojeniu), mogą się pojawić odchyłki w zakresie głębokości oraz osiowości wykonanej fazy. W takim przypadku w systemie CENTROTEC przewidziano zastosowanie nawiertaków z ogranicznikiem głębokości. Mamy do wyboru trzy nawiertaki różniące się średnicą wiertła prowadzącego: 3,5 mm, 4,5 mm oraz 5 mm (fot. 4.). Wiertło prowadzące oraz fazujące to elementy, które można zdemontować np. w celu ostrzenia bądź wymiany. W ramach danej średnicy wiertła prowadzącego stanowią one komplet z korpusem nawiertaka, który wyposażony jest w obrotowy ogranicznik głębokości (fot. 5.). Po wykonaniu regulacji wzajemnego położenia elementów składowych (głębokości fazowania i wiercenia) oraz zamocowaniu nawiertaka w uchwycie CENTROTEC możemy przystąpić do wiercenia otworu prowadzącego (fot. 6.) z jednoczesnym wykonaniem powtarzalnej fazy (fot. 7.). Podczas seryjnych zamocowań wszystkie główki wkrętów będą dokładnie pasowały do fazowanego gniazda (fot. 8.). Dla użytkowników chcących wykorzystywać elementy systemu CENTROTEC z klasycznymi wiertarkami wyposażonymi tylko w trójszczękowy uchwyt mocujący przewidziany jest adapter BA-CE CENTROTEC (fot. 9.). Z jednej strony ma on sześciokątny pręt odpowiedni do zamocowania w uchwycie wiertarskim, z drugiej złącze FastFix do uchwytu narzędziowego CENTROTEC. Po zastosowaniu adaptera długość wiertarki nieco się zwiększa (fot. 10.), ale system daje nam znaczne oszczędności czasu przy wymianie osprzętu. 12 Otwór montażowy w profilu aluminiowym wywiercony wiertłem spiralnym Do ręcznego wykorzystania elementów systemu stosujemy rękojeść CENTROTEC-DRIVE (fot. 11.). Możemy ją użyć do wkręcania, regulacji, ale również do fazowania krawędzi otworów. Przykładem może być otwór montażowy wywiercony w profilu aluminiowym. Na krawędzi otworu podczas wiercenia wiertłem spiralnym powstał grat (fot. 12.). Stosując opisane wcześniej wiertło fazujące QLS D2-8 CE (fot. 13.), możemy go szybko usunąć bez potrzeby używania wiertarki. Praca ręczna (fot. 14.) w tym przypadku jest precyzyjna i daje szybki efekt (fot. 15.). W obu częściach niniejszego odcinka omówiliśmy kilka elementów systemu CENTROTEC, które wchodzą w skład pakietu montażowego SYS 1 CE-SORT (fot. 16.). Zestaw ten za- 1 Wiertła fazujące dla dwóch zakresów średnic 3 4 Otwory sfazowane Trzy warianty nawiertaków z ogranicznikiem głębokości 6 7 Wiercenie otworu z jednoczesnym wykonywaniem fazy 9 Otwór z wykonaną fazą 10 Adapter do wiertarki Wykorzystanie systemu CENTROTEC z klasyczną wiertarką 13 16 wiera jeszcze inne akcesoria służące do wiercenia i wkręcania, przydatne zarówno w warsztacie jak też przy montażu mebli i realizacji elementów wystroju wnętrz. Tomasz Żurkowski, pins 2 Fazowanie otworów o różnych średnicach 5 Elementy składowe nawiertaka z ogranicznikiem głębokości 8 Główka wkręta dokładnie pasuje do sfazowanego otworu 11 Rękojeść ze złączem FastFix do zamocowania uchwytu narzędziowego CENTROTEC Wiertło fazujące dobrane do średnicy otworu 15 14 Wykorzystanie wiertła fazującego do pracy ręcznej Otwór w profilu aluminiowym po sfazowaniu krawędzi Pakiet montażowy SYS 1 CE-SORT glądaj filmy z testów gazetanarzedziowa.pl
Podobne dokumenty
Gazeta Narzędziowa nr. 12/2011
oraz marki własne. Dzięki dynamicznemu zespołowi pracowników jesteśmy w stanie zapewnić wysoki poziom obsługi ponad 400 naszym odbiorcom z całego kraju. Klientami Adiamu są wyłącznie firmy handlowe...
Bardziej szczegółowo