gazetanarzedziowa

Transkrypt

gazetanarzedziowa
www.adiam.pl
ISSN 1898-973X
Nakład 20 000 egz.
Nr 9/2012 (wrzesień-październik 2012)
NOWOŚĆ!
Pracuje
bez przerwy!
Bosch: Zawsze właściwe rozwiązanie
Innowacja firmy Bosch:
Nowe wiertła plus-5 umożliwiają efektywne wiercenie
bez przerywania pracy.
www.bosch-professional.pl
4
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
nasze rozmowy
Serwis Makity w Polsce
Usługi serwisowe dla narzędzi
spod znaku Makita, Maktec
i Dolmar wykonywane są przez
sieć zlokalizowanych na terenie
całego kraju autoryzowanych
punktów serwisowych, których
działalność wspiera, ale też
i nadzoruje Centralny Serwis.
N
arzędzia marki Makita dostępne były na krajowym rynku zanim jeszcze powstał polski
oddział japońskiego koncernu. Punkty handlowe na terenie naszego kraju współpracowały z europejską centralą Makity w Wiedniu i w
ramach tej współpracy tworzyły punkty serwisowe.
Kiedy w 1995 r., wraz z powstaniem Makita Polska,
utworzony został Centralny Serwis Makity, japońska
firma nie tylko nie zrezygnowała ze współpracy z dotychczasowymi partnerami serwisowymi, ale zaczęła budować obszerną sieć autoryzowanych serwisów
gwarancyjnych i pogwarancyjnych. W tej chwili jest
ich ok. 200: 40 takich punktów zajmuje się tylko i
wyłącznie elektronarzędziami, ok. 45 firm naprawia
zarówno elektronarzędzia, jak i urządzenia spalinowe, pozostałe serwisują sprzęt z napędem spalinowym. - Jak wiadomo, wymaga on tzw. pierwszego
uruchomienia w specjalistycznym punkcie, gdzie
musi zostać wyregulowany odpowiednio do miejscowych warunków – wyjaśnia Stanisław Brzuśnian, kierownik Centralnego Serwisu Makity w Polsce. – Dzięki takiej usłudze klient dostaje do ręki urządzenie
dobrze przygotowane do pracy, z którym nie będzie
miał właściwie żadnych problemów. Dlatego wszyscy
nasi partnerzy handlowi, którzy w swojej ofercie
mają sprzęt spalinowy, świadczą klientom usługę
serwisu wstępnego. Jednakże głównym powodem
utworzenia sieciowej organizacji serwisu Makity jest
zapewnienie użytkownikom urządzeń produkcji japońskiego koncernu bardzo efektywej posprzedażnej
obsługi technicznej. Sprawnie działający lokalny serwis jest bowiem w stanie naprawić nasze urządzenie
nawet w ciągu jednego dnia. Tak szybkiej obsługi nie
może zapewnić nawet najlepiej działający serwis
centralny, gdyż dwa dni zajmuje transport urządzenia: jeden dzień jedzie ono do naprawy, a drugi z
powrotem do klienta.
Każda firma, która chce utworzyć lub prowadzi autoryzowany serwis Makity, musi spełniać ściśle określone warunki. – Są to restrykcyjne wymagania dotyczące wyposażenia warsztatu w odpowiednie narzędzia
Nasz rozmówca: Stanisław Brzuśnian, kierownik Centralnego Serwisu Makity w Polsce
i aparaturę diagnostyczną, m.in. w urządzenia do
testowania wszystkich typów akumulatorów oraz
przyrządy do pomiaru sprawności izolacji. Wymagamy od naszych serwisów przestrzegania norm, które
obowiązują serwisy na całym świecie, gdyż to daje
nam gwarancję, że klient dostaje do ręki narzędzie
nie tylko sprawne, ale i bezpieczne w pracy – tłumaczy Stanisław Brzuśnian.
Autoryzowane serwisy Makity są oczywiście zobligowane do używania tylko i wyłącznie oryginalnych
części zamiennych. W Bielsku-Bialej przy Centralnym Serwisie zlokalizowany jest ich nowoczeny magazyn, w którym na stałe znajduje się ok. 15 tys. pozycji asortymentowych. - Przepisy unijne mówią, że
należy zapewnić części zamienne do maszyn, które
mają do ośmiu lat, ale u nas można dostać części
nawet do maszyn, które są w obrocie dwadzieścia
czy dwadzieścia pięć lat – podkreśla nasz rozmówca.
- Zapewniamy też stowarzyszonym punktom szybką
obsługę. Części, które mamy w magazynie, zamówione do godziny 10.00, wysyłamy w tym samym dniu.
Zazwyczaj jest tak, że docierają one do poszczególnych serwisów w ciągu 24 h. Jak już wspomniałem,
dzięki temu, że maszyny są naprawiane w serwisach
lokalnych, nie traci się czasu na ich transport do nas
i użytkownik dostaje szybko naprawione narzędzie,
nawet w ciągu 8 godzin. Koszt takiej naprawy jest
przy tym niższy, gdyż użytkownik nie musi płacić za
transport maszyny. Nasze serwisy są zobligowane
umową do wykonywania napraw w ciągu 48 godzin,
w warunkach wyjątkowych mają na to 72 godziny.
Prowadzimy stały monitoring serwisów lokalnych,
nadzorujemy zarówno jakość wykonywanych przez
nie usług, jak i ich tempo.
Do sieci serwisowej Makity należą firmy dysponujące dużym doświadczaniem technicznym, działające
na rynku kilka lub nawet kilkanaście lat. Są to więc
podmioty, które mają i doświadczoną kadrę, i odpowiednie zaplecze. Dlatego nie trzeba ich uczyć,
jak naprawia się maszyny, jednakże konieczne jest
dostarczanie im informacji o zmianach technicznych, jakich dokonano w danym urządzeniu Makity.
– W latach 90. XX w. Makita wprowadzała na rynek
rocznie 7-8 nowych modeli, w ubiegłym było ich 76 –
informuje Stanisław Brzuśnian. – Liczba wprowadzanych nowości obecnie bardzo szybko rośnie, dlatego
przynajmniej raz w roku organizowane są przez nas
spotkania serwisowe, w których uczestniczą wszystkie osoby zajmujące się w Polsce naprawą narzędzi
produkcji Makity. Podczas tych szkoleń przekazywane są informacje dotyczące nowości w naszej ofercie,
uczestnicy otrzymują także odpowiednie materiały
na ten temat. Prowadzimy również szkolenia dla
firm, które chcą otworzyć punkt serwisowy. Szkolenie indywidualne trwa z reguły cały tydzień. Przyszli
serwisanci odbywają staż u nas – uczą się, jak naprawiać poszczególne urządzenia Makity. Staramy się,
aby w tym czasie, pod okiem doświadczonego serwisanta, mechanik-stażysta naprawił każde urządzenie
z naszej oferty.
W 2009 r. Makita Polska przeprowadziła się do nowej
siedziby zlokalizowanej w Bielsku-Białej przy ul. Bestwińskiej 103. Tutaj znajduje się również Centralny
Serwis oraz wspominany wcześniej magazyn części
zamiennych. Serwis zajmuje powierzchnię 330 m.
kw., na których znalazły swoje miejsce stanowiska
spedycyjne, naprawcze oraz zaplecze z urządzeniami myjąco-czyszczącymi. Na jego wyposażeniu jest
specjalna aparatura, która sprawdza, czy elektronarzędzia sieciowe spełniają obowiązujące w naszym
kraju normy izolacyjności. Przypomnijmy, że normy
te określają, czy danym urządzeniem elektrycznym
można bezpiecznie pracować. W parku maszynowym
serwisu znajduje się także aparatura do testowania
akumulatorów produkcji Makity, którą można sprawdzić zarówno sprawność baterii, jak i poprawność
ich eksploatacji. Serwis główny zatrudnia 9 specjalistów: 2 serwisantów zajmuje się maszynami spalino-
wymi, zaś 7 mechaników naprawia elektronarzędzia.
Wszyscy mają duże doświadczenie, są wśród nich
pracownicy z kilku- i kilkunastoletnim stażem pracy.
- Staramy się doprowadzić do tego, żeby nasi mechanicy specjalizowali się w 2-3 grupach narzędzi. Dzięki
temu wykonują wiele takich samych napraw, a więc
są w stanie pracować naprawdę szybko, bezbłędnie i
sprawnie – stwierdza Stanisław Brzuśnian.
Równie sprawnie zorganizowany jest cały „pobyt”
maszyny w serwisie – od momentu przyjęcia paczki
do chwili odesłania naprawionego sprzętu. - Mamy
wyodrębnione stanowisko, na którym przyjmowane
są wszystkie przesyłki z maszynami dostarczane do
serwisu za pośrednictwem firmy kurierskiej – informuje Stanisław Brzuśnian. – Tutaj się je otwiera
i sprawdza, w jakim stanie jest dane urządzenie i
jakie wyposażenie do niego dołączono. Wszystkie informacje wpisywane są do systemu i narzędzie wraz
z otwartym zleceniem jest przekazywane na regał
samojezdny. W ten sposób maszyna trafia na stanowisko naprawcze, gdzie zajmuje się nim serwisant.
Po dokonaniu naprawy sprawdza on, czy działa prawidłowo i czy jest bezpieczna elektrycznie dla użytkownika. Następnie naprawione narzędzie pakuje się
i przekazuje na regał odbiorczy. Jeśli jest to naprawa gwarancyjna, załącza się odpowiednią adnotację.
Do maszyn naprawianych odpłatnie dodawana jest
faktura do wysyłki za pobraniem. Po dokonaniu tych
czynności, sprawna maszyna jest odsyłana znów za
pośrednictwem firmy kurierskiej do klienta. W przypadku napraw gwarancyjnych koszt wysyłki pokrywa Makita. Narzędzia przysyłają nam przeważnie
punkty handlowe, w których je zakupiono i do nich
zazwyczaj odsyłamy naprawioną maszynę, ale istnieje możliwość odesłania narzędzia bezpośrednio do
użytkownika – musimy tylko dostać dokładną informację z punktu, na jaki adres mamy nadać paczkę.
Reasumując, maszyna w naszym serwisie przebywa
tylko jeden dzień roboczy, zaś dwa dni zajmuje jej
transport od i do użytkownika lub pośredniczącego
sklepu. Jeśli ktoś jest w stanie sam dostarczyć nam
sprzęt, to jego naprawa dokonywana jest od ręki:
rano przywozi maszynę, a popołudniu odbiera ją
sprawną i gotową do pracy. W Centralnym Serwisie Makity chcemy zapewnić klientom jak najlepszą
techniczną obsługę posprzedażną. Naszą dewizą jest
wysoka jakość, szybkość i efektywność – konkluduje
Stanisław Brzuśnian.
ASz
Magazyn części zamiennych
gazetanarzedziowa.pl
6
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
wydarzenia
FEIN – najwyższa jakość bez kom
Ogólnopolska konferencja partnerów handlowych
W dniach 6-8 września br. firma FEIN-Polska-Elektronarzędzia
Sp. z o.o. zorganizowała dla swoich partnerów handlowych
konferencję w hotelu Belvedere Resort & Spa w Zakopanem.
Wzięło w niej udział ponad 40 najlepszych w Polsce dystrybutorów
profesjonalnych elektronarzędzi FEIN.
K
onferencję rozpoczęło wieczorne nieformalne spotkanie w karczmie góralskiej, na którym
Sebastian Kaliski, prezes zarządu FEIN-Polska-Elektronarzędzia Sp. z o.o., uroczyście powitał
wszystkich zaproszonych gości. Część merytoryczna
konferencji odbyła się 7 września. Najpierw głos zabrał Lubor Melichercik, area sales manager na Europę
Wschodnią w C. & E. FEIN GmbH. Przedstawił sytuację
ekonomiczną na poszczególnych rynkach światowych.
– Obecnie mamy do czynienia ze zróżnicowaną sytuacją
USA mamy do czynienia z minimalnym powiększaniem
się rynku, zaś w Azji ten trend ma nieco większą dynamikę. Po omówieniu sytuacji na rynkach światowych Lubor
Melichercik przedstawił Grupę FEIN i jej osiągnięcia w
br.: – Obecnie zatrudniamy na całym świecie 900 pracowników, z tego 530 w Niemczech, i mamy cztery zakłady produkcyjne zlokalizowane w Niemczech, Danii, Indiach i USA, jak również 15 własnych przedstawicielstw
w Australii, Austrii, Kanadzie, Danii, Francji, Węgrzech,
Indiach, Włoszech, Polsce, Rosji, Hiszpanii, Szwajcarii,
przednich latach, jest eksport elektronarzędzi i maszyn. Największą dynamikę naszych obrotów w br.
odnotowujemy na Słowacji (25%), w Australii (26%),
USA (36%), Rosji (50%) i Indiach (71%).
Lubor Melichercik opowiedział także o zamierzeniach Grupy FEIN: – Aby móc nadal rozwijać się,
planujemy kontynuację ekspansji na rynkach światowych i umocnienie naszej pozycji rynkowej. Chcemy
niebawem otworzyć własną filię w Brazylii, której
pracownicy będą obsługiwali rynki Ameryki Południowej. Będziemy też w dalszym ciągu zwiększali
wsparcie udzielane naszym partnerom handlowym,
a także intensywnie pracowali nad zwiększeniem
znajomości naszej marki. Planujemy też pozyskać
nowych klientów. W tym celu wprowadzimy wkrótce
na rynek wiele nowych produktów. Są one opracowywane i testowane w naszym centrum rozwojowym
w Niemczech, w którym zatrudniamy ponad 100 inżynierów. Chcemy być dostawcą prawdziwie profesjonalnych maszyn i narzędzi dla branży metalowej,
Wielkiej Brytanii, USA i na Słowacji, regionalne biura w
Hongkongu i Dubaju oraz oddzielną spółkę w Niemczech zajmującą się serwisem technicznym i obsługą
posprzedażną naszych klientów. W Niemczech też
produkujemy nasze elektronarzędzia, w Danii szlifierki stacjonarne GRIT, zaś w Indiach i USA - małe
wiertarki koronowe z linii KBB. Grupa FEIN w br.,
jak przewidujemy, osiągnie wzrost obrotów, a więc
będzie kontynuować pozytywne trendy rozwojowe z
ubiegłych lat. Naszą siłą napędową, tak jak w po-
samochodowej i fachowców zajmujących się wykańczaniem wnętrz i renowacjami. Obecnie na świecie
jesteśmy niekwestionowanym liderem w technice
oscylacji i wiercenia koronowego w metalach oraz w
obróbce stali nierdzewnej.
Kończąc swoje wystąpienie, Lubor Melichercik zapowiedział kontynuację polityki handlowej nastawionej na
ścisłą współpracę z handlem specjalistycznym: – Chcemy
nadal realizować strategię win-win, która jest korzystna
zarówno dla Grupy FEIN, jak i jej partnerów handlowych.
Zajęcia praktyczne
gospodarczą – stwierdził Lubor Melichercik. – Obserujemy spowolnienie w Europie Zachodniej, ale na szczęście
rynki wschodnie starego kontynentu wykazują wciąż
wzrost, głównie za sprawą Rosji. W USA powoli następuje poprawa, zaś w Azji oczekujemy kontynuacji wzrostowych trendów tamtejszej gospodarki. Jeśli chodzi o
rozwój rynku elektronarzędzi, to w br. w Europie Zachodniej notujemy jego kurczenie się, zaś we wschodniej
części naszego kontynentu aktywne są jeszcze trendy
wzrostowe. Ich kołem napędowym jest głównie Rosja. W
Uczestnicy i organizatorzy konferencji
gazetanarzedziowa.pl
Sytuację Grupy FEIN na polskim rynku przedstawił
Sebastian Kaliski, ale zanim to zrobił, przypomniał pozycjonowanie marki FEIN oraz określił przewagę konkurencyjną produktów FEIN. – Elektronarzędzia FEIN
to maszyny klasy przemysłowej. Cechuje je najwyższa
jakość wykonania i wysoki stopień innowacyjności.
W kwestii jakości nie zamierzamy iść na żadne kompromisy. W czasach, kiedy cykl życia produktu ulega
znacznemu skróceniu, a innowacyjne rozwiązania są
bardzo szybko kopiowane przez konkurencję, utrzyma-
7
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
wydarzenia
promisu
FEIN Polska
nie najwyższej jakości jest kluczowe z punktu widzenia
utrzymania przewagi konkurencyjnej. Następnie Sebastian Kaliski omówił wyniki spółki: – Z roku na rok
umacniamy pozycję na rynku polskim i odnotowujemy
stały wzrost sprzedaży. Za rok 2011 wyniósł on 8%, a na
rok bieżący planujemy ok. 9%. Aby sprostać rosnącym
wymaganiom naszych dystrybutorów oraz klientów
końcowych, rozbudowujemy strukturę handlową, tak
aby móc zapewnić najwyższy poziom usług. Zatrudniamy nowych pracowników, dokonaliśmy także rozdziału
funkcji handlowych i technicznych celem większej profesjonalizacji, ale oczywiście nasi koordynatorzy sprzedaży posiadają bardzo wysoki poziom wiedzy technicznej, która konieczna jest przy sprzedaży urządzeń
segmentu premium. Utworzyliśmy także stanowisko
dyrektora handlowego, który będzie kierował pracami
powiększonego działu handlowego. Te posunięcia mają
na celu dalsze podniesienie jakości obsługi naszych
klientów. Sebastian Kaliski omówił także założenia dotyczące współpracy z partnerami handlowymi w roku
2013 oraz poinformował o planowanych na przyszły rok
nowościach produktowych.
O produktach przeznaczonych dla branży samochodowej opowiedział Ivan Cuka, key account manager ds.
automotive. Następnie Tomasz Mosejko, który obejmie od 1 października funkcję dyrektora handlowego
w FEIN-Polska-Elektronarzędzia, opowiedział o swoim
doświadczeniu zawodowym i przedstawił nową koncepcję działania powiększonego działu handlowego.
– Chcemy dać naszym partnerom silniejsze wsparcie handlowe i marketingowe, a przez to zwiększyć
sprzedaż naszych produktów – zadeklarował Tomasz
Mosejko.
Następnie przyszła kolej na prezentację nowych produktów. Przeprowadził ją Andrzej Walentek, regionalny koordynator sprzedaży. Najpierw omówił wiertnice
serii KBB, następnie osprzęt służący do wiercenia koronowego w metalach, małe szlifieki HFW 9-125 zasilane prądem o wysokiej częstotliwości, akumulatorowy zestaw do prac dekarskich i elewacyjnych (FEIN
ABLK/ASCS) oraz akumulatorowe wiertarki ABOP.
Po prezentacji nowości uczestnicy konferencji wzięli udział w zajęciach praktycznych, podczas których
sprawdzili możliwości robocze nowych elektronarzędzi FEIN, oraz dyskutowali o ich parametrach technicznych, prawidłowych metodach pracy, zakresie
zastosowań itp. Podczas tych zajęć rozegrano konkurs
Lubor Melichercik, area sales manager na Europę
Wschodnią w C. & E. FEIN GmbH, omawia trendy rynkowe
Sebastian Kaliski, prezes zarządu FEIN-Polska-Elektronarzędzia (od lewej), wręczył pamiątkowy dyplom Tomaszowi Budzińskiemu,
właścicielowi firmy Tombud
Andrzej Walentek, regionalny koordynator sprzedaży, przedstawia nowe produkty FEIN
Tomasz Mosejko, dyrektor handlowy FEIN-Polska-Elektronarzędzia, prezentuje strategię handlową FEIN na rynku polskim
sprawnościowy. Jego zwycięzcy zostali nagrodzeni
elektronarzędziami FEIN.
Część merytoryczną konferencji zakończyło wręczenie
pamiątkowych dyplomów najlepszym polskim dystrybutorom FEIN w 2011 r. Otrzymały je firmy Miwex Polska ze
Skierniewic, Rywal RHC Sp. z o.o. z Torunia i TOMBUD
z Krotoszyna. Specjalne wyróżnienie przyznano także
Janowi Rydzewskiemu, właścicielowi firmy JR-Tech z
Białegostoku, za największą dynamikę sprzedaży.
Wieczorem drugiego dnia konferencji uczestnicy obejrzeli w zakopiańskim Teatrze Witkacego spektakl pt.
„Witkacy-Appendix”, a następnie udali się do hotelu
Belvedere Resort & Spa na uroczystą kolację. Konferencję zakończyło poranne spotkanie w kawiarni hotelowej
oraz wspólny spacer na Gubałówkę, podczas którego już
w nieformalnej atmosferze podsumowano informacje
przekazane podczas dwudniowego spotkania.
Reasumując, tegoroczna konferencja pokazała, że na
trudne czasy Grupa FEIN przyjęła strategię prorozwojową. Jak doświadczenie biznesowe pokazuje, jest ona
bardzo skuteczna, pozwala bowiem szybko zwiększyć
udziały w rynku i znacznie umocnić pozycję firmy.
Dział handlowy FEIN-Polska-Elektronarzędzia (od prawej): Katarzyna Dzik, Natalia Bogacz, Zbigniew Szczybelski,
Wojciech Kaniecki i Marian Śmiech
Precyzja każdego dnia.
!
Ć
Ś
O
NOW
wiertarki zasilane akumulatorowo posiadają identyczną wysoką moc, co modele sieciowe.
www.fein.pl.
pins
8
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
nasze rozmowy
100-letnia tradycja
Ogromny asortyment i perfekcyjna logistyka
Nasz rozmówca: Tomasz Olofsson-Kowalski, dyrektor zarządzający B&B TOOLS Poland
O firmie B&B TOOLS Poland, będącej spadkobiercą prawie 100-letniej
tradycji w dystrybucji narzędzi szwedzkiej firmy Luna, rozmawiamy
z Tomaszem Olofssonem-Kowalskim, jej dyrektorem
zarządzającym.
P
oczątki firmy Luna sięgają 1917 r. – Wtedy Carl
Lindahl wraz z partnerem utworzyli spółkę
w Alingsås w południowo-zachodniej Szwecji
– informuje Tomasz Olofsson-Kowalski, dyrektor zarządzający B&B Tools Poland Sp. z o.o. – W
ciągu 95 lat działalności Luna AB stała się jednym z
wiodących w północnej Europie dostawców wysokiej
jakości narzędzi oraz maszyn do użytku profesjonalnego w sektorach przemysłowym i budowlanym.
Luna AB prowadzi dziś działalność w krajach skandynawskich
i nadbałtyckich,
Polsce, Chi-
nach oraz na Tajwanie. W naszym
kraju szwedzka firma jako Luna
Polska Sp. z o.o. rozpoczęła działalność w 2001 r. Firma matka
weszła w skład skandynawskiego koncernu BERGMAN & BEVING, notowanego na giełdzie sztokholmskiej, który
w 2007 r. zmienił nazwę na
„B&B TOOLS”. W wyniku tej
zmiany w Polsce w roku 2010
powstała spółka B&B TOOLS
Poland, w skład której weszły
firmy Luna Polska i Essve
Poland.
W wyniku tej fuzji na rynku polskim
powstała firma mogąca poszczycić
się bardzo dużym asortymentem. –
W naszym portfelu posiadamy około
80.000 pozycji obejmujących maszyny i urządzenia do obróbki drewna i
metalu, narzędzia ręczne, przyrządy
pomiarowe z zakresu techniki warsztatowej i elektrotechniki, elektronarzędzia, sprężarki oraz narzędzia i
osprzęt pneumatyczny, chemię techniczną, artykuły BHP, osprzęt elektryczny i oświetleniowy, wyposażenie
miejsca pracy i elementy mocujące –
mówi Tomasz Olofsson-Kowalski. – Produkty te dystrybuujemy pod własnymi
markami, takimi jak Luna, TengTools,
Limit, Ferax, Essve, Guide, Zekler, L.
Brador, jak również wiodących producentów: Yokota, Gedore, Millwaukee, Knipex, Wera etc. Główna
oferta dostępna jest w obszernym
katalogu drukowanym w Szwecji
od 1921 r., który jest tam uważany za „biblię narzędziową”. Polska
wersja katalogu pojawiła się po raz
pierwszy na rynku w 2003 r. i obejmowała wtedy ponad 1000 stron.
Aktualna wersja 2011-12 liczy okolo
1600 stron. Dysponujemy również
największym w północnej Europie
portalem-katalogiem
sprzedaży elektronicznej www.toolstore.pl,
który zawiera najbardziej aktualną
ofertę. Nasi partnerzy po otrzymaniu
hasła mają dostęp do pełnej gamy asortymentowej, katalogu w języku polskim,
certyfikatów, instrukcji obsługi i rysunków technicznych, jak też możliwość sprawdzenia on-line stanu
magazynowego, cen i złożenia zamówienia. Użyteczność tego narzędzia potwierdza ponad milion zapytań
ofertowych miesięcznie.
Jedną z najsilniejszych marek własnych B&B Tools Poland jest TengTools. – Obejmuje ona ponad 2500
pozycji narzędzi ręcznych – stwierdza Tomasz Olofsson-Kowalski. – Marka Tengtools jest dostępna
na rynku polskim zaledwie od kilku lat, ale dzięki
wysokiej jakości jej popularność i sprzedaż dynamicznie wzrasta. Jednym z naszych głównych celów jest osiągnięcie takiej pozycji jak w krajach
skandynawskich i Beneluksu, Irlandii, Wielkiej
Brytanii, gdzie Tengtools jest liderem lub znajduje się w ścisłej czołówce na rynku narzędzi ręcznych. Zaufały nam takie firmy, jak Volvo, Scania,
Sandvik, Carlsberg, ABB itd. Wprowadzając markę
na polski rynek, przez pewien okres byliśmy sponsorem Tomasza Goloba i Tony’ego Rickardssona.
Obecnie marka Tengtools jest jednym z głównych sponsorów Ford Rally Team oraz Petera
Solberga i Jari-Matti Latvala. Organizujemy
też europejską akcję marketingową, w ramach
której wybrani dystrybutorzy będą mieli
możliwość obejrzenia na żywo finałowego
rajdu Hiszpanii, jak również wzięcia
udziału w spotkaniu z kierowcami.
Wyniki kampanii organizowanej dla polskich
dystr ybutorów
będą ogłoszone w październiku br.
W
ofercie
B&B Tools Poland jest też
marka Limit o
światowym zasięgu. – Tengtools i
Limit to nasze globalne marki, dostępne na ponad
30 rynkach świata
– informuje Tomasz
Olofsson-Kowalski. – Limit to ponad 800 pozycji.
Jest jedną z najbardziej rozwiniętych marek w Europie w zakresie przyrządów pomiarowych stosowanych w technice warsztatowej i elektrotechnice.
W Polsce Limit cieszy się dużą popularnością dzięki
wysokiej jakości, dostępności, jak również atrakcyjnej cenie.
Największą pod względem asortymentu
jest marka Luna. – Sygnowanych jest nią
okolo 6000 pozycji – stwierdza Tomasz
Olofsson-Kowalski. – Pod tą marką klient
może zaopatrzyć się w dobrze
znane na rynku polskim maszyny do obróbki drewna i
metalu, urządzenia i osprzęt
pneumatyczny oraz w szeroką gamę akcesoriów do
elektronarzędzi.
O pozycji każdej firmy w
tej branży decyduje
jej silne zaplecze logistyczne oraz wiedza
techniczna. – Szczycimy
się silnym zapleczem logistycznym, w skład
którego wchodzą dwa
magazyny w Katowicach i Przygodzicach,
w których składowanych jest pod bezpośrednią dostawę
do klienta około
20.000
najbardziej
rotujących
pozycji
– mówi Tomasz Olofsson-Kowalski.
– Pozostały asortyment dostarczany jest
z głównego magazynu w
Szwecji. W Katowicach dysponujemy działem serwisowym
zajmującym się doradztwem technicznym,
kompleksowym serwisem obrabiarek do drewna
oraz metalu, montażem odczytów cyfrowych w
obrabiarkach, naprawą narzędzi pneumatycznych,
serwisem kompresorów tłokowych, montażem instalacji pneumatycznych, kalibracją kluczy dynamometrycznych i wzorcowaniem narzędzi pomiarowych.
B&B Tools Poland ma
sieć sprzedaży obejmującą partnerów
i dystrybutorów na terenie całego kraju. Są oni
wspierani przez kilkudziesięciu doradców techniczno-handlowych oraz przez centralne biuro obsługi
klienta w zakresie kwestii i problemów technicznych – stwierdza Tomasz Olofsson-Kowalski. – Jako
firma z długoletnią tradycją wierzymy w długofalową współpracę i dlatego aktualnie realizujemy
strategię, która polega na dalszej rozbudowie sieci
handlowej na terenie kraju i zacieśnianiu współpracy z wybranymi partnerami handlowymi. Partnerom, którzy deklarują chęć szerszej
współpracy, oferujemy preferencyjne warunki handlowe, np. indywidualnie dopasowane wsparcie
marketingowe, doradztwo
i pomoc w zakresie wyposażenia punktów handlowych,
szkolenia asortymentowe etc.
Na stronie lunapolska.pl
dostępna jest aktualna
mapka z danymi kontaktowymi naszych partnerów
i jest ona
stale uzupełniana
o
nowe
p u n kt y
handlowe.
Dołącz i ty
do naszych
partnerów.
opr. LP
gazetanarzedziowa.pl
20 lat oddziału HANMAR w Ustroniu
W dniach 6-8 września firma
HANMAR obchodziła 20-lecie
istnienia swojego oddziału
w Goleszowie i Ustroniu.
D
GYRO DRIVER
Black&Decker wprowadza na rynek pierwszy na
świecie sterowany ruchem dłoni akumulatorowy
wkrętak GYRO DRIVER™. Ten niezawodny
pomocnik domowych majsterkowiczów
ułatwi i przyśpieszy wszystkie prace domowe
wymagające wkręcania i wykręcania.
W
ystrybutor elektronarzędziowi Hanmar
działa już 29 lat, jednakże w tym roku
przypada okrągła 20. rocznica działalności
oddziału Hanmaru w Goleszowie i Ustroniu.
Goleszów jest miejscowością leżącą w powiecie
cieszyńskim. Obecnie liczy około 4200 mieszkańców i ma interesująca historię oraz piękne połozenie. W latach 70. XX w. wybudowana została tutaj fabryka elektronarzędzi CELMA. Produkowano
wtedy wirniki i montowano elektronarzędzia na
licencji Boscha. Zasady dystrybucji w latach 80.
wymagały osobistego odbioru towaru, dlatego do
Goleszowa aż do lat 90. zjeżdżała cała elektronarzędziowa Polska. Marek Hanyga, założyciel
firmy Hanmar, zatrudnił wtedy Henryka Tajnera,
byłego skoczka narciarskiego, olimpijczyka, wicemistrza drużynowego, rekordzistę skoczni w
Karpaczu (68 m), aby usprawnić odbiór towaru z
fabryki Celmy. Tak powstwała ta historia. W 2008
r. oddział został przeniesiony do Ustronia na ulicę
Dobrą 3. We wrześniu, aby uczcić 20. rocznicę,
zostały zorganizowane dni otwarte. Jak co roku
zostały zaprezentowane narzędzi marek z którymi Hanmar współpracuje, takie jak DWT, Makita,
Metabo, Celma, Bosch, Rems oraz Lange Łukaszuk
oraz Hitachi.
Zostały przygotowane atrakcje dla dzieci, losowanie nagród oraz strzelanie z łuku.
Podczas uroczystej kolacji, w której wzięli udział
pracownicy wraz z rodzinami, Marek Hanyga opowiedział historię powstania oddziału Goleszów.
Piotr Hanyga podziękował za 20 lat pracy dla firmy
Henrykowi Tajnerowi, którego zaangażowanie oraz
niepohamowany optymizm jako kierownika placówki był podstawą do budowy sprawnie działającego
przedsiębiorstwa. Zarząd oraz pracownicy wręczyli
mu dyplom uznania.
LP
elektronarzędziu wykorzystano technologię żyroskopową, znaną do tej pory z zastosowania
w smartfonach czy tabletach. Dzięki tej opatentowanej technologii prace przy użyciu nowego akumulatorowego wkrętaka GYRO DRIVER™ BDCS36G
stają się intuicyjne i bardziej komfortowe. Skręcanie
szafek kuchennych czy wymiana zamka w drzwiach
nie musi być już tak pracochłonna i żmudna jak przy
użyciu tradycyjnych narzędzi. Z GYRO DRIVER™, aby
wkręcić lub wykręcić wkręt, wystarczy tylko jeden
ruch dłoni.
Urządzenie
GYRO DRIVER™
zostało
wyposażone w czujnik
MOTION CONTROL,
który,
wyczuwając
ruch ręki, pozwala na
sterowanie kierunkiem i
prędkością obrotów wkrętaka. Aby uruchomić silnik, wystarczy chwycić narzędzie, aktywując
przycisk sensora, i obrócić wkrętak w
prawo bądź w lewo. Przechylenie wkrętaka w prawo spowoduje wkręcanie wkrętów, a w lewo ich wykręcanie. Ponadto
wykonując te same obroty w zakresie do 30
stopni w prawo i do 30 stopni w lewo, mamy
możliwość sterowania prędkością obrotów – im
bliżej granicy 30 stopni, tym szybsze obroty.
GYRO DRIVER™ to również dziesięć wkrętaków w
jednym. Dzięki 10 wymiennym końcówkom wkrętarskim, dołączonym do zestawu, nie trzeba już szukać
odpowiedniego śrubokrętu. Urządzenie ma akumulator 3,6 V w technologii litowo-jonowej, który w pełni
naładowany pozostaje gotowy do użycia przez 18
miesięcy. Dla zapewnienia widoczności w miejscach
trudno dostępnych, takich jak ciasne kąty czy wnętrza skręcanych mebli, wkrętak GYRO DRIVER™ wyposażony został w zintegrowaną diodę LED. Dodatkową zaletą wkrętaka jest jego kompaktowa budowa
gwarantująca wygodę użycia w każdym położeniu.
Nowy wkrętak GYRO DRIVER™ już niedługo będzie
dostępny w renomowanych sklepach narzędziowych
i marketach budowlanych na terenie całego kraju.
LP
25 Nm
300/1200 obr/mi
NO
NOWY AKUMULATOR 12V
PRO LI-ION AEG
 Doskonałe źródło energii


dla elektronarzędzi bezprzewodowych
Maksymalna trwałość
Długi czas pracy
A&M Elektronarzędzia Sp. z o.o.
Tel: 22 379 94 83-84;
Faks: 22 379 94 82,
www.aeg-powertools.pl
0
3
2
L1
Nr ar t
yku
4
528 2
3
2
3
łu: 49
WO
ŚĆ
9
N O W O Ś C I
wydarzenia
N O W O Ś C I
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
N O W O Ś C I
10
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
Krążki ścierne
KLINGSPOR MFW 600
Stała wysoka wydajność, zredukowane
zapychanie oraz doskonały efekt wykończenia
- tak w kilku słowach można scharakteryzować
nowy krążek z włókniny MFW 600. Produkt
niedawno wprowadzony został na rynek przez
producenta narzędzi ściernych firmę KLINGSPOR.
Z
redukowane zapychanie oraz doskonały efekt wykończenia to nie jedyne zalety produktu. Krążki
ścierne MFW 600 wyróżniają się szczególną jakością
obróbki i wysokim bezpieczeństwem, co bezpośrednio wiąże się z wysokimi standardami procesu produkcji. Na połączone ze sobą włókna w specjalnym procesie nakłada się mieszaninę spoiwa i ziarna ściernego,
N O W O Ś C I
N O W O Ś C I
która rozprowadzona równomiernie na całą ściernicę,
wnika we włókninę szlifierską. Dzięki temu podczas
obróbki wykorzystywany jest wciąż nowy materiał
ścierny, co gwarantuje niezmienną wydajność szlifowania. Otwarta struktura krążka zabezpiecza go
przed zapychaniem produktami szlifowania, a jego
elastyczność umożliwia bardzo dobre dopasowanie do
kształtu obrabianej powierzchni.
Produkt charakteryzuje się szerokim zakresem zastosowań. Doskonale sprawdza się w obróbce wykończeniowej stali, stali nierdzewnej i kwasoodpornej, aluminium i tytanu. Dostępnych jest kilka typów ziarnistości
włókniny: coarse – do obróbki wstępnej, medium – do
obróbki międzyoperacyjnej, fine – do obróbki wykończeniowej oraz very fine – do polerowania.
(KLINGSPOR)
wydarzenia
30-lecie firmy SLET
Firma SLET, specjalizująca
się w kompleksowym
zaopatrzeniu przedsiębiorstw,
doradztwie technicznym
i serwisie, świętuje
w tym roku 30 lat działalności.
S
LET został założony w 1982 r. przez Mariana
Kubicę. Firma, mająca siedzibę w Będzinie
(woj. śląskie), w 1991 r. przekształciła się
w spółkę prawa handlowego. W tym samym
roku otworzyła także nowoczesny salon sprzedaży w Będzinie. SLET oferuje szeroki asortyment
produktów, ale specjalizuje się przede wszystkim
w sprzedaży elektronarzędzi, techniki spawalniczej, agregatów prądotwórczych oraz narzędzi
ręcznych.
– Na specjalne życzenie klienta zapewniamy realizację zamówień nietypowych, czyli dostawę
Marian Kubica, założyciel i prezes zarządu firmy SLET, w swoim gabinecie
Ściernica listkowa
talerzowa KLINGSPOR
SMT 850 plus
SMT 850 plus to nowy rodzaj ściernicy listkowej
talerzowej typu KOMBI, która niedawno
pojawiła się w ofercie firmy KLINGSPOR
i już na stałe została do niej włączona.
I
nnowacyjność produktu polega na umiejętnym połączeniu włókniny szlifierskiej oraz płótna ściernego. Tak dobrany duet gwarantuje szybkie usunięcie
materiału przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej
jakości obrabianej powierzchni. Trzy różne stopnie
ziarnistości włókniny – coarse, medium oraz very fine –
pokrywają cały obszar zastosowania i oferują zawsze
optymalne właściwości ścierne i wykończeniowe.
Produkt z powodzeniem wykorzystywany jest w obróbce spawów na elementach konstrukcyjnych ze stali
nierdzewnej i kwasoodpornej.
Stosowanie ściernicy SMT 850
plus daje wymierne korzyści, takie jak: oszczędność operacji roboczych,
redukcja czasu obróbki,
redukcja kosztów.
(KLINGSPOR)
Tarcza do cięcia szyn
KLINGSPOR T 24 AX
T 24 AX to nowa specjalistyczna tarcza do cięcia
szyn charakteryzująca się krótkim czasem
cięcia i wysoką wydajnością, wprowadzona
niedawno na rynek przez producenta
narzędzi ściernych firmę KLINGSPOR.
N
iewątpliwą zaletę tarczy stanowi jej uniwersalność, T 24 AX jest bowiem odpowiednia dla każdego typu szyn. Nowe szyny charakteryzują
się innymi właściwościami niż szyny będące w długotrwałym użyciu, których
właściwości znacznie się zmieniają pod wpływem obciążeń oraz
czynników atmosferycznych.
Uniwersalność tarczy eliminuje
konieczność stosowania kilku
typów tarcz oraz ich wymiany
w trakcie użytkowania, przez
co obiektywnie skraca się czas
pracy.
Dzięki nowej technologii produkcji oraz zoptymalizowanemu ziarnu
ta wysoko wydajna tarcza do cięcia
oferuje wyśmienite parametry pracy i niezmiennie krótki czas cięcia, co oznacza zapewnienie wysokiej wydajności. Zintegrowana z tekturową
etykietą podkładka służy do pewnego zamocowania
tarczy i zapobiega jej poślizgowi na wrzecionie.
(KLINGSPOR)
gazetanarzedziowa.pl
Przekazanie pamiątkowej statuetki przez przedstawicieli Bosch Elektronarzędzia. Od lewej: Marek Tarnacki – przedstawiciel
handlowy Bosch Elektronarzędzia, Marian Kubica – prezes zarządu SLET, i Janusz Drobnik – kierownik sprzedaży w kanale
handlu specjalistycznego Bosch Elektronarzędzia
narzędzi, maszyn i urządzeń produkcji krajowej
jak i zagranicznej, nie wchodzącychw skład naszej
standardowej oferty – mówi Marian Kubica, prezes
zarządu firmy SLET. – Wszystkie oferowane przez
SLET wyroby mają niezbędne świadectwa jakości,
certyfikaty, atesty bezpieczeństwa i dokumenty
dopuszczające do obrotu na polskim rynku.
Dzięki skutecznemu zarządzaniu oraz wdrażaniu
nowych działań sprzedażowych i marketingowych
SLET po 30 latach działalności zajmuje stabilną
pozycję w branży narzędziowej. Poza sprzedażą
stacjonarną w będzińskim salonie handlowo-wystawowym rozwijana jest też sprzedaż internetowa. Od 18 lat SLET jest także dystrybutorem
elektronarzędzi, osprzętu oraz narzędzi pomiarowych marki Bosch. Firma należy do Klubu
Bosch Specjalista Systemowy od początku jego
istnienia, dzięki czemu ma zapewniony dostęp
do pełnej oferty systemowej niemieckiego koncernu. Dodatkowo, jako członek Klubu BSS, aktywnie rozwija sprzedaż on-line elektronarzędzi
i osprzętu Bosch w przeznaczonym specjalnie dla
tej marki sklepie internetowym.
LP
Azja przyjmuje w Kolonii
Targi Asia-Pacific Sourcing 2013
Od 3 do 5 marca 2013 r.
odbędą się w Kolonii targi
Asia-Pacific Sourcing.
Zaprezentowane na nich
zostaną produkty DIY
i urządzenia ogrodowe
produkowane na Dalekim
Wschodzie, głównie
w Chinach.
ciation (CNHA) zadbało o tych, którzy szukają takich wyrobów, i zamierza też wyróżnić najlepsze
chińskie produkty pokazywane na stoiskach ich
producentów lub dystrubutorów. Na Asia-Pacific
Sourcing będzie można zobaczyć nie tylko produkty z Chin, ale także z Tajwanu, Indii, Malezji
D
ni 3-5 marca 2013 r. powinny być zarezerwowane w kalendarzach głównych
graczy z sieci detalicznych i handlu hurtowego na targi Asia-Pacific Sourcing,
które organizują Targi Kolońskie. Impreza oferuje szerokie spektrum produktów DIY: od narzędzi, przez technikę zamocowań, do urządzeń i
mebli ogrodowych. Organizatorzy spodziewają
się 600 wytwórców i dystrybutorów z Azji, którzy na swoje stoiska zarezerwowali 24.000 m kw.
Na specjalnej wystawie „Best of China” można
będzie zobaczyć najlepsze jakościowo produkty
z Kraju Środka. China National Hardware AssoGazeta Narzędziowa
Wydawca:
EDYTON Sławomir Pinkas
26-600 Radom
ul. Sempołowskiej 1c/2
tel./faks: 48 627 41 41
[email protected]
Redaktor naczelny:
Sławomir Pinkas
[email protected]
Sekretarz redakcji
specjalista ds. marketingu:
Anna Szubińska
kom.: 515 072 384
[email protected]
Dział reklamy:
Paweł Śliwka, kom.: 507 703 916
[email protected]
Redakcja: Halina Bogusz,
Tomasz Jagiełło, Jan Krzos,
Jan Wyrwas
Skład
i
Fotoedycja: Mariusz Olszewski
Druk:
Colours Factory
64-920 Piła
ul. Wypoczynkowa 13
Nakład:
20.000 egz.
itd. Tradycyjnie targi te odwiedzają przedstawiciele europejskich sieci DIY oraz dużych dystrybutorów artykułów metalowych, ponieważ ułatwiają
one zakupy u producentów z Dalekiego Wschodu.
Spotyka się też na nich polskich importerów.
LP
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
wydarzenia
11
Dzień otwarty w firmie JR-TECH
Po raz kolejny firma JR-TECH
zorganizowała dla swoich klientów dzień
otwarty. Plac przy ul. Grodzieńskiej 16
w Wasilkowie zapełnił się klientami,
którzy testowali narzędzia
na stanowiskach pokazowych
dystrybuowanych przez JR-TECH marek.
I
stniejąca od 1990 r. firma JR-TECH zajmuje się m.in. dystrybucją profesjonalnych marek elektronarzędzi: Festool,
Protool, Schneider, Metabo, Fein i Dewalt. W swojej polityce
stawia na kompleksową i profesjonalną obsługę klienta, oferując nie tylko doskonałe narzędzia, fachowe doradztwo techniczne, ale również możliwość szkoleń, testowania maszyn i serwis pogwarancyjny. Dynamiczny rozwój zaowocował w ostatnich
latach otwarciem Podlaskiego Centrum Narzędziowego, które z
roku na rok oferuje coraz szerszą gamę produktów dla branży
stolarskiej, ciesielskiej, blacharsko-lakierniczej, budowlanej,
jak również do obróbki stali nierdzewnej.
Podczas dnia otwartego goście mogli zapoznać się z szerokim
asortymentem produktów prezentowanych przez przedstawicieli wspomnianych marek, przetestować narzędzia, uzyskać
odpowiedzi na wszelkie pytania dotyczące interesujących ich
produktów. Doradcy techniczni pomagali w doborze właściwego
sprzętu oraz oprzyrządowania. Klienci, mając w jednym miejscu
marki proponujące podobne narzędzia, mogli porównać i wybrać
te urządzenia, które najlepiej sprawdzą się w wykonywanych
przez nich pracach, są najwygodniejsze, a do tego uzupełnią posiadany park maszynowy. Dni otwarte w JR-TECH skupiają ludzi
Pracownicy i współpracownicy JR-TECHu podczas dnia otwartego
faktycznie zainteresowanych narzędziami. W czasie wasilkowskich spotkań dyskutuje się i wymienia doświadczenia dotyczące
działania i eksploatacji narzędzi. Są one więc świetną okazją
do poszerzenia wiedzy zarówno dla młodych fachowców, jak i
doświadczonych profesjonalistów. Natomiast dla dostawców JR-TECHu rozmowy z gośćmi dni otwartych są źródłem informacji i
inspiracji do ciągłego ulepszania swoich produktów oraz dostosowania ich do stale rosnących potrzeb użytkowników z przemysłu i rzemiosła.
– Powszechnie twierdzi się, że dni otwarte to jedna z marketingowych metod kontaktu z klientami – mówi Jan Rydzewski, właściciel firmy JR-Tech. – Sądzę, że to tylko półprawda, gdyż takie
dni są ważne dla dwóch stron: dla nas i klientów. Dzięki nim
obie strony mogą poznać się lepiej oraz wzajemnie inspirować
się. I to własnie w tych inspiracjach upatruję główne znaczenie
dni otwartych. Sądzę, że w tym roku podczas nich udało nam
się połączyć dwa pozornie sprzeczne żywioły: piknik firmowy z
prawdziwie roboczym spotkaniem.
LP
gazetanarzedziowa.pl
12
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
Permetal punktem patnerskim Lange Łukaszuk
wydarzenia
Permetal to nowy punkt
partnerski Lange Łukaszuk.
Firma mieści się w Żorach,
przy ul Pszczyńskiej 104,
a jej przestronny salon
sprzedaży dzięki świetnej
lokalizacji przy trasie
przelotowej zwraca uwagę
wielu klientów.
P
ermetal powstał w 2005 r. Firma zajmuje
się sprzedażą, serwisem i doradztwem w
zakresie doboru elektronarzędzi, spawarek, narzędzi ręcznych oraz materiałów
ściernych i spawalniczych, a jej misją jest kompleksowa obsługa przemysłu, firm budowlanych,
usługowych oraz rzemieślników na lokalnym
rynku. – Naszym atutem jest energiczny zespół
fachowców, którzy troszczą się o swoich kontrahentów. Dla nas liczą się przede wszystkim ludzie, z którymi mamy możliwość współpracować
– podkreśla Krzysztof Menżyk, właściciel firmy. I
rzeczywiście właściciele i pracownicy dokładają
wszelkich starań, aby ich klienci byli naprawdę
usatysfakcjonowani. Poza szeroką ofertą i profesjonalnym zespołem i pełną dyspozycyjnością
właściciela, świadczą o tym choćby takie udogodnienia, jak sprzedaż internetowa, możliwość
zakupu na raty czy w leasingu oraz bardzo szybki
serwis wszystkich marek, często załatwiany od
ręki. Firma stwarzając dogodne warunki zakupu dba również o zapewnienie klientowi szybkiej dostawy własnym transportem. Pracownicy
firmy Permetal systematycznie uczestniczą w
szkoleniach podnoszących ich kwalifikacje. Ich
Team Permetalu
Od prawej: Beata Haligowska - produkt menedżer w Lange Łukaszuk (LŁ), Dariusz Kapek – dyrektor handlowy w LŁ, Krzysztof Menżyk - właściciel firmy Permetal, Paweł Polewski – regionalny koordynator sprzedaży w LŁ
umiejętności przekładają się na wysoki poziom
obsługi klienta i dobieranie narzędzi do realnych
potrzeb związanych z wykonywaną danym narzędziem pracą.
Przez pierwsze lata siedziba firmy mieściła się
w przemysłowej dzielnicy Żor i opierała swoją
działalność na docieraniu do klientów przemysłowych. Natomiast nie mogła tam liczyć na
klientów indywidualnych, przychodzących z ulicy. - Nie chcąc się ograniczać postanowiliśmy
poszukać nowego, bardziej „otwartego” miejsca,
takiego, które pozwoli nam się rozwijać – wspomina właściciel – I kiedy trafiliśmy na ten lokal,
nie mieliśmy wątpliwości, że to jest odpowiednia lokalizacja. Budynek o powierzchni 200 m.
kw, z dużym parkingiem, położony przy jednej z
głównych, wylotowych ulic Żor daje bardzo duże
możliwości. Chcemy je maksymalnie wykorzystać.
Współpraca Lange Łukaszuk (LŁ) i Permetalu
rozpoczęła się ponad rok temu. W ofercie Permetalu znajdują się wszystkie marki oferowane
przez LŁ m.in.: Abraboro, AS Schwabe, Benning,
Bondhus, Collomix, Felo, Hervisa, Jokari, Kress,
Marcrist, Novus, NWS, Perles, Proxxon, Sola,
Starmi, Steinel, Wolfcraft. Ich ekspozycja zajmuje łącznie 10 regałów. – Szybko okazało się,
że wrocławski dystrybutor, to partner, jakiego
szukałem. Kompleksowa oferta, perfekcyjna obsługa i koleżeńska, niemalże rodzinna atmosfera
sprawiły, że nie miałem żadnych wątpliwości, że
powinniśmy dołączyć do Programu Partnerskiego
Lange Łukaszuk. Nasza dotychczasowa współpraca to potwierdza – przyznaje Krzysztof Menżyk.
Krzysztof Menżyk, właściciel firmy Permetal,
prezentuje swoją kolekcję starych elektronarzędzi
Przypomnijmy, że Program Partnerski Lange Łukaszuk ma na celu rozwinięcie sieci partnerów
handlowych tej firmy. Dystrybutor zapewnia swoim klientom wszechstronne wsparcie i priorytetowe traktowanie na każdym etapie procesu obsługi
i współpracy oraz szczególne warunki handlowe,
m.in.: preferencyjne ceny zakupu, rozbudowany i
nowoczesny system ekspozycji produktów, szkolenia, reklamę wizualną, indywidualnie dobrane
promocje oraz inne elementy wsparcia sprzedaży. Do programu przystąpić może ograniczona
liczba sklepów określona w zależności od wielkości miasta i siły nabywczej w danym rejonie.
Dlatego zapraszane są do niego przede wszystkim
punkty z ugruntowaną pozycją na lokalnym rynku
i dużym doświadczeniem w branży.
ASz
PROTECT by Leica Geosystems
Wieczysta gwarancja ...
Tworzymy nasze urządzenia tak, by były absolutnie trwałe!
Rozumiemy Twoje potrzeby na placu budowy. Dlatego stworzyliśmy
instrumenty i rozwiązania pomiarowe, które sprostają każdemu wyzwaniu
w terenie. Najwyższa niezawodność, nadzwyczajna dokładność
i ponadprzeciętna odporność - nawet w najsurowszych warunkach
na placu budowy. Gwarantujemy Ci wyjątkową wydajność i pełen sukces.
PROTECT by Leica Geosystems
to najlepszy na rynku program opieki gwarancyjnej i serwisowej.
Możesz na nas liczyć. Zawsze. Wszędzie.
www.leica-geosystems.com
14
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
wydarzenia
Energetab 2012
Najbardziej zaawansowane technologicznie urządzenia, maszyny,
aparaty i konstrukcje służące do niezawodnego wytwarzania
oraz przesyłania energii elektrycznej czy do bardziej efektywnego
jej użytkowania, prestiżowe nagrody i wyróżnienia
oraz tłumy zwiedzających – tak w skrócie można podsumować
25. Jubileuszowe Międzynarodowe Targi Energetyczne
ENERGETAB 2012.
T
egoroczna, jubileuszowa edycja 25. Międzynarodowych Energetycznych Targów
Bielskich ENEREGAB 2012 po raz kolejny
pobiła rekord. - Na powierzchni blisko
3 ha swoją ofertę zaprezentowało ponad 700
firm, z czego ok. 60 to podmioty zagraniczne.
Jesteśmy dumni z faktu, że co roku w połowie
września Bielsko-Biała staje się stolicą polskiej
energetyki – tymi słowami jeden z członków zarządu ZIAD Bielsko-Biała przywitał gości podczas uroczystego otwarcia Międzynarodowych
Targów Energetycznych, które odbyło się we
wtorek 11 września. – Dzięki podjętym inwestycjom w ostatnich latach wybudowane zostały
dogodne drogi dojazdowe na tereny targowe,
powstała nowoczesna, wielofunkcyjna hala,
miejsca parkingowe. Zmodernizowano także
obiekt hotelowo-gastronomiczny, który od lipca
br. funkcjonuje jako hotel Dębowiec. Jesteśmy
przekonani, że podjęte inwestycje, jak również
klimat bielskich targów oraz bliskość gór będą
spełniały oczekiwania i wymagania naszych gości. Życzę Państwu udanych i owocnych targów
ENERGETAB 2012 .
Generatory prezentowała m.in. firma Genpower
Ekipa targowa Agentools
Energetab 2012 był rekordowy zarówno pod
względem liczby wystawców, jak i powierzchni
zajętej przez ich ekspozycje. Wśród ponad 700
dostawców najnowocześniejszych produktów
dla energetyki z kilkunastu krajów europejskich
i Chin nie zabrakło globalnych korporacji, jak
też najważniejszych polskich przedsiębiorstw z
tej branży. Targom towarzyszyły konferencje i
seminaria oraz bardzo wiele mniej formalnych,
ale równie ważnych spotkań wystawców z ich
klientami odpowiadającymi za poważne inwestycje i modernizacje przeprowadzane bądź
przygotowywane w polskiej energetyce.
Gama prezentowanych urządzeń i aparatów
była bardzo szeroka: od stacji transformatorowych, wyłączników czy rozłączników, po aparaty i systemy nadzoru, pomiarów i zabezpieczeń,
maszty oświetleniowe i oprawy, zwłaszcza
przystosowane do LED-owych źródeł światła,
kable i przewody, urządzenia UPS czy pojazdy specjalistyczne dla energetyki. Spośród 52
innowacyjnych produktów zgłoszonych do konkursu targowego na wyróżniający się produkt,
najbardziej prestiżowe wyróżnienie – Puchar
Sonel prezentował na swoim stoisku aparaturę kontrolno-pomiarową
Stoisko zewnętrzne firmy Lange Łukaszuk
Ministra Gospodarki - otrzymała firma BELOS-PLP S.A. za osprzęt do przewodów HTLS. Puchar Prezesa PTPiREE otrzymał Instytut Energetyki – Zakład Doświadczalny w Białymstoku za
rozłącznik napowietrzny SN typu SRNkp-24/400
z napędem elektromechanicznym. Złoty Medal
25. Międzynarodowych Energetycznych Targów
Bielskich otrzymała ELEKTROBUDOWA S.A., natomiast Złoty Medal PGE Energia Odnawialna
S.A. – firma ZPUE S.A. za rozproszony system
odbioru energii z elektrowni fotowoltaicznej o
mocy od 0,5 do 20 MW.
ASz
Stoisko firmy Duss
Stoisko firmy Adiam
Stoisko wewnętrzne firmy Lange Łukaszuk
Pokazy na stoisku firmy Baier-Lewiko
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
wydarzenia
15
Dzień otwarty w SC-TOOLSYSTEMS
Michał Walczak (od lewej), dyrektor sprzedaży business unit construction Tooltechnic Systems (Polska),
gratuluje Pawłowi Szczęsnemu zwycięstwa w konkursie polegającym na montażu wkrętów na czas
Zenon Kryjer (drugi od lewej), zwycięzca w konkursie Festool polegającym na jak dokładniejszym wycięciu koła,
oraz przedstawiciele marki Festool
W środę 12 września w siedzibie firmy SC–TOOLSYSTEMS
przy ulicy Przytorowej w Suwałkach odbył się dzień otwarty.
Impreza zgromadziła czołowych dostawców z branży narzędziowej
i spotkała się z dużym zainteresowaniem klientów.
S
C-TOOLSYSTEMS istnieje na rynku od ponad 18
lat. Dzień otwarty to organizowana przez tę firmę cykliczna impreza, w której udział wzięło
wielu producentów i dostawców narzedzi: Festool, Protool, Schneider, Metabo, Makita, Kremlin-Rexson, Agregaty Fogo, Enarco, Adiam, Stahlwille,
Fein, Spaw SC i Kärcher.
Organizatorzy zadbali o odpowiednią promocję imprezy w całym regionie suwalskim, dzięki czemu w
tym roku w spotkaniu wzięło udział blisko tysiąc osób.
Licznie przybyli przedstawiciele firm usługowych,
producenci, rzemieślnicy, fachowcy budowlani oraz
rolnicy. Nie zabrakło również uczniów z zaprzyjaźnionych szkół zawodowych, dla których dzień otwarty
jest doskonałą okazją do zapoznania się z nowinkami
technicznymi, a także sprawdzenia możliwości roboczych narzędzi. Z wieloma szkołami technicznymi
SC-TOOLSYSTEMS współpracuje również na co dzień,
dostarczając im najnowszy technologicznie sprzęt.
Dzięki temu kończący te szkoły młodzi ludzie rozpoczynają swoją pracę zawodową odpowiednio przygotowani nie tylko teoretycznie, ale również praktycznie.
Zaproszeni goście mieli możliwość przetestowania
wszystkich narzędzi i urządzeń, a dostawcy chętnie
Kazimierz Lewkowicz, zwycięzca konkursu zorganizowanego przez Makitę, polegającego na odcięciu elementu
z drewna o dokładnej wadze 100 g
dzielili się wiedzą teoretyczną i praktyczną. Dla licznie
przybyłych gości przygotowano również konkursy. Wiele osób wzięło udział w zmaganiach na stoiskach firm
Metabo, Makita i Fein, gdzie teżeba było wykazać się
sprawnością i wiedzą na temat narzędzi. Do największych atrakcji należały jednak konkursy marek Festool,
Protool i Schneider. Prezes Tooltechnic Systems (Polska) Jacek Rybka oraz dyrektor marki Protool Michał
Walczak ufundowali odwiedzającym bardzo atrakcyjne nagrody. W konkursie Festool na wycięcie idealnego koła wyrzynarką nagrodą była wkrętarka CXS,
Protool natomiast zorganizował konkurs na wkręcanie
wkrętów, którego zwycięzca otrzymał wyrzynarkę
JSP. W konkursie na odkręcanie koła można było wygrać klucz udarowy firmy Schneider.
- Uważamy, że sukces dni otwartych zawdzięczamy
przede wszystkim podejściu do klientów. Staramy się
traktować wszystkich jak ważnych partnerów i dbamy
o to, aby współpraca przebiegała w przyjaznej atmosferze. Dzięki temu odbiorcy pozytywnie kojarzą nasze
przedsiębiorstwo, więc chętnie i licznie odwiedzają
SC-TOOLSYSTESMS w dniu otwartym – skomentował
Stanisław Ciecierski, właściciel firmy.
AC
Stoisko Fogo: pokaz pompy wodnej KOSHIN
gazetanarzedziowa.pl
16
Górskie i drifterskie spotkanie z YATO
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
1 września odbyło się spotkanie Sklepów
Patronackich YATO z regionu Dolnego
Śląska. Jego doskonałą oprawą stała się
IV Runda Driftingowych Mistrzostw Polski
w Karpaczu.
C
zwarta Runda Driftingowych Mistrzostw Polski w Karpaczu
to jedyne, jak dotychczas, zawody górskie tej dyscypliny
sportów motorowych. Rozgrywane były na krętych, stromych ulicach Karpacza, dzięki czemu nie miały sobie równych i budziły gorące emocje wśród pasjonatów samochodowego
driftu. Na firmowe spotkanie marki YATO przybyło 50 osób reprezentujących 25 firm dystrybuujących narzędzia wrocławskiej spółki
TOYA S.A. w Polsce południowo-zachodniej.
– Ze specjalnie zaplanowanych w serwisie YATO wydarzeń wśród naszych partnerów handlowych dużym wzięciem cieszyła się prezenta-
Tomasz Chwastek w akcji na swoim Nissanie 200 SX S14
wydarzenia
cja nowości produktowych, a wśród nich gamy palników na propan-butan oraz narzędzi z siłownikami hydraulicznymi – poinformował
Adam Godula, kierownik marketingu w TOYA S.A. – W tym samym
czasie grono naszych gości i miłośników sportów motorowych miało
możliwość bezpośredniego spotkania z dwojgiem kierowców startujących w barwach YATO: Karoliną Pilarczyk i Tomaszem Chwastkiem.
Była także gratka dla fanów – autograf kierowców bezpośrednio na
koszulce YATO Drift Team.
Przypomnijmy, Toya SA jest sponsorem dwóch wspomnianych kierowców-drifterów. Karolina Pilarczyk startuje na BMW serii 3 z silnikiem LS3 6.2L od Corvetty, a Tomasz Chwastek na Nissanie 200
SX S14.
Dzień na kibicowaniu błyskawicznie zleciał partnerom handlowym
YATO. Zaś wieczór został zwieńczony TruckBar Party. – Drift w Polsce to ciągle nowa dyscyplina sportu motorowego, ale jego popularność rośnie w imponującym tempie – powiedział nam Adam Godula
kierownik marketingu TOYA. – Zapraszamy wszystkich czytelników
„Gazety Narzędziowej” do wspólnego kibicowania z YATO.
opr. LP
Boks Drift Teamu YATO
Karolina Pilarczyk podpisywała koszulki YATO Drift Team
Panel MODYS
– nowe możliwości sterowania
przenośnymi agregatami firmy SDMO
Firma SDMO, producent przenośnych agregatów prądotwórczych,
wychodząc naprzeciw stale rosnącym oczekiwaniom
użytkowników, wprowadziła na rynek nowy panel sterowania
MODYS. Dystrybutorem tych urządzeń na polskim rynku
jest GEN-SYS Sp. z o.o.
D
zięki panelowi uzyskano większą funkcjonalność oraz znaczącą poprawę bezpieczeństwa pracy agregatu. Panel MODYS
ma rozbudowane funkcje zabezpieczająco-monitorujące i dlatego może kontrolować i
komunikować następujące stany pracy lub
alarmy agregatu:
ÎÎ przekroczenie prędkości obrotowej silnika,
ÎÎ niepomyślna próba startu,
ÎÎ ciśnienie oleju i poziom oleju,
ÎÎ ładowanie i napięcie baterii,
ÎÎ temperatura silnika.
z pomocą ręcznego startera), zdalnego
rozruchu ręcznego (konieczne doposażenie
w RSTART o zasięg do 100 m) automatycznego startu/stopu (konieczne doposażenie
w dodatkowy układ samoczynnego załączania rezerwy SZR). Więcej informacji na
www.gen-sys.pl.
opr. LP
W przypadku urządzeń z silnikami diesla
MODYS ma dodatkowy wskaźnik obrazujący podgrzewanie świec żarowych. Funkcje
te umożliwiają użytkownikowi sprawowanie pełnego nadzoru nad prawidłową pracą
agregatu i zapobieganie jego uszkodzeniu.
Ogromną zaletą urządzenia jest to, że w sytuacji przekroczenia standardowej prędkości obrotowej, zbyt niskiego poziomu oleju
lub przekroczenia temperatury silnika,
MODYS automatycznie zatrzyma agregat
w celu uniknięcia poważnych uszkodzeń.
Dodatkowo agregat, wyposażony w panel
MODYS, może pracować w trzech różnych
trybach: rozruchu ręcznego (uruchamianie
Agregat Technic 6500 TE AVR wyposażony w panel MODYS oraz moduł zdalnego startu RSTART
18
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
a r t y k u ł s p on s o r ow a n y
NAC wypływa na szerokie wody!
NAC zorganizował konkurs
„Moc i bezpieczeństwo”
dla swoich partnerów
handlowych.
K
onkurs dotyczył nowej linii produktów
Briggs&Stratton, których wyłącznym Dystrybutorem w Polsce jest NAC: agregatów
prądotwórczych oraz pomp spalinowych.
Nagrodą był rejs najpopularniejszym katamaranem
w Polsce – Gemini 3 – pod dowództwem kapitana
Romana Paszke. Nie zabrakło sportowych emocji.
Każdy mógł spróbować swoich sił w pracach na katamaranie przydzielanych przez kapitana.
Spotkanie z przedstawicielami NAC, jak zawsze,
było też doskonałą okazją do omówienia spraw
biznesowych. Warto być z NAC!
NAC
MOC I BEZPIECZEŃSTWO
Gdy trudności piętrzą się przed tobą agregat Briggs & Stratton
daje moc do działania.
Sprawdziłem!
Polecam agregaty
Wybrane produkty:
Generator P 2000 Inverter
Agregat PROMAX 9000 EA
Agregat HANDYGEN 2500 A
Pompa WP3-65
Wyłączny dystrybutor w Polsce:
gazetanarzedziowa.pl
www.nac.com.pl
marketing
Dni
otwarte
Marketing, czyli jak dotrzeć
do klienta (cz. I)
Istotą każdego biznesu, także
prowadzonego w branży
narzędziowej, jest wyjście
naprzeciw potrzebom klienta.
Najprostszą definicję marketingu
przedstawia Wikipedia: „Marketing
– handel aktywny, wychodzący
naprzeciw potrzebom klienta,
próbujący odgadnąć skryte
potrzeby klienta, usiłujący
te potrzeby uświadamiać oraz
pobudzać, a nawet kreować,
i zaspokajać je”. Bez klienta żadne
przedsiębiorstwo nie ma podstaw
do działania. W serii krótkich
artykułów opowiemy
o użytecznych narzędziach
przeznaczonych do rozpoznawania
potrzeb klientów i ich zaspokajania.
S
ytuacja na rynku narzędzi wymusza aktywne docieranie do użytkownika końcowego i zaspokajanie
jego potrzeb. Jednym ze skutecznych i w miarę
niskokosztowych metod są dni otwarte lub prezentacje zastosowań oraz pracy narzędzi. Uważam, że każdy
fachowy sklep powinien organizować własne dni otwarte.
Zacznijmy od wybrania odpowiedniego terminu. Podstawowym pytaniem jest to, czy powinien być to dzień roboczy czy weekend. Z reguły klientami sklepów narzędziowych są fachowcy i przedsiębiorstwa, więc najlepiej
wybrać dzień roboczy. Jeśli chcemy także przyciągnąć
majsterkowiczów i użytkowników domowych, to lepiej
zaplanować pokazy na sobotę, a więc wtedy, kiedy będą
mieli na nie wolny czas. Niekiedy warto zorganizować
dni otwarte na przykład piątek i sobotę, aby dać firmom
szansę na odwiedziny w dzień roboczy, zaś osobom prywatnym, które mogą przyjść wraz z rodzinami, w czas
wolny od pracy. Pamiętajmy, że pogoda ma niebagatelne
znaczenie dla frekwencji, dlatego wybierzmy miesiące
wiosenne i letnie. Przed zaproszeniem gości zadbajmy o
zorganizowanie zespołów demonstracyjnych producentów. Większość szanujących się dystrybutorów narzędzi
oferuje bezpłatnie swoim dealerom pokazy pracy swoich
narzędzi. Warto wykorzystać tę możliwość. Z reguły są to
Autor: Piotr Hanyga, prezes zarządu DWT Polska
samochody pokazowe lub zestawy namiotów i ekspozycji
wraz z fachową obsługą.
Dystrybutorzy pomagają w skonstruowaniu oferty specjalnej na dni otwarte i dysponują odpowiednimi budżetami,
które zawierają pulę produktów w atrakcyjnych cenach,
różnorakie gadżety reklamowe oraz darmowe nagrody
dla zwycięzów konkursów. Warto odpowiednio wcześniej
ustalić kilka prostych konkurencji i loterii, aby uatrakcyjnić nasze dni otwarte. Do klasyków należy zaliczyć wbijanie gwoździ na czas lub z opaską na oczach. Nie zapominajmy o dzieciach, dla których słodycze lub baloniki są
okazją do uśmiechu i zadowolenia ich rodziców.
Niewielkim kosztem możemy też zorganizować mały poczęstunek w postaci kiełbaski z grilla czy pajdy chleba ze
smalcem. Sprawi on radość każdemu użytkownikowi narzędzi i nasz sklep będzie mile zapamiętany. Muzyka lub
spotkanie z lokalnymi osobistościami z dziedziny sportu
czy kultury dodatkowo nada rumieńców naszej imprezie.
Bardzo ważnym elementem jest zaproszenie potencjalnych gości. Warto przygotować specjalną ulotkę, którą
rozsyłamy klientom pocztą lub e-mailem. Jeśli dysponujemy budżetem na ten cel, możemy przygotować reklamę
w lokalnym radiu.
Korzyści płynące z organizacji pokazów są szerokie. Demonstratorzy dysponują dużą ofertą narzędzi, niekiedy
większą niż ma sklep. Nasi klienci mogą zapoznać się z
działaniem produktów, których nigdy nie widzieli poza
katalogami, i być może przekonają się do ich zakupu w
dniu pokazów lub w przyszłości. Tak jak pisałem wcześniej, warto przygotować specjalną ofertę cenową na dni
otwarte. Jeśli nawet klient nie ma możliwości zakupu na
bieżąco danego sprzętu, przygotujmy ulotki uprawniające do zniżek jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu
imprezy. W trakcie dni otwartych załoga naszego sklepu
powinna być przygotowana, a ekspozycja sklepu uporządkowana i uzupełniona, aby robiła dobre wrażenie.
Miłym akcentem jest obdarowanie uczestników drobnymi
gadżetami z logo naszej firmy lub producentów. Mogą to
być długopisy, parasole, pendrivy, otwieracze do butelek
itp. W następnym odcinku zaprezentujemy działania marketingowe w internecie, takie jak strona www, reklama w
wyszukiwarce google czy też sklep internetowy.
LP
20
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
N O W O Ś C I
Tarcza KLINGSPOR
T 60 AZ Special
T 60 AZ Special to nowa wysoko wydajna
tarcza do cięcia cienkościennych rur i profili,
wprowadzona w tym roku na rynek przez
producenta narzędzi ściernych firmę KLINGSPOR.
Z
a nadzwyczajną wydajnością tarczy KLINGSPOR T
60 AZ kryje się innowacyjna technologia produkcji
o unikalnie niskich tolerancjach procesu wytwarzania.
Dzięki tej technologii zaistniała możliwość zastosowania po raz pierwszy nowego rodzaju ziarna, opracowanego specjalnie dla cienkich tarcz do cięcia.
Stosowanie tarczy T 60 AZ daje niewątpliwe takie korzyści jak: dłuższa żywotność (przeciętnie o 25% w porównaniu z
innymi tarczami o grubości
1 mm), stały i krótki czas
cięcia (przeciętnie o 15%
krótszy w porównaniu z
innymi tarczami o grubości 1 mm), powtarzalne wyniki cięcia,
świetne prowadzenie
tarczy, wyższy komfort
pracy dzięki zmniejszonemu zapyleniu i zredukowanym wibracjom.
(KLINGSPOR)
DeWALT wprowadził na rynek stołową
pilarkę ukosową 305 mm. Budowa
urządzenia gwarantuje bezpieczeństwo
pracy i umożliwia wiele zastosowań.
P
ilarka jest przeznaczona dla stolarzy, parkieciarzy,
budowniczych czy cieśli. To już kolejny model marki
DeWALT będący połączeniem pilarki stołowej z pilarką
ukosową. Pilarka D27113 obsługuje tarcze o średnicy
305 mm. Nadaje się zarówno do cięcia poprzecznego, jak i wzdłużnego. Można ją stosować do obróbki
drewna, listew, forniru, paneli podłogowych lub MDF-u.
Szereg zastosowanych w niej udogodnień decyduje o
komforcie i wydajności pracy tego urządzenia.
60-zębna tarcza pilarki DeWALT została w całości pokryta szczelną osłoną, której ruchoma część automatycznie
odsłania ostrze tylko w chwili cięcia. Technologia ta pozwala zachować doskonałą widoczność linii cięcia i maksymalizuje bezpieczeństwo pracy. Prosty, niezawodny
i unikalny na rynku
system XPS wskazuje linię
cięcia. Za pomocą źródła
światła rzuca cień
tarczy na obrabiany przedmiot,
dlatego nie
N O W O Ś C I
N O W O Ś C I
N O W O Ś C I
Ukośnica DeWALT D27113
wymaga dodatkowych kalibracji
jak w przypadku wskaźnika
laserowego, a ponadto uwzględnia grubość zastosowanej tarczy tnącej. XPS pozwala szybko dostosować parametry cięcia, gwarantując jednocześnie dużą precyzję.
Pilarka ma wytrzymały silnik o mocy 1600 W i obroty
3300/min. W opcji stołowej D27113 może ciąć materiały o wysokości 51 mm. Płyta obrotowa stołu umożliwia
regulowanie poziomego kąta cięcia w zakresie od 50°
(lewo) do +50° (prawo). Jako ukośnica D27113 tnie przedmioty o wymiarach 160 x 85 mm, 180 x 40 mm, 160 x
55 mm, 110 x 85 mm i 110 x 55 mm. Piła odchyla się
od osi pionowej maksymalnie pod kątem 48°. Wysoka i
sztywna osłona tylna zwiększa precyzję wszystkich cięć
ukośnych. Aby przestawić urządzenie z pracy w trybie
stołowym na tryb ukośnicy, wystarczy zacisnąć jeden
zatrzask. Duży zakres ustawień ostrza w połączeniu z
innowacyjną podziałką pozwala bez trudu wykonać najbardziej popularne cięcia, np. listew przypodłogowych
czy belek więźby dachowej.
Włączniki zasilania pilarki DeWALT ukryto pod plastikowymi osłonkami zabezpieczającymi je przed pyłem i
wilgocią. Urządzenie spełnia rynkowe normy dbałości o
czystość otoczenia pracy. Wyposażono je w trzy dysze
do odprowadzania pyłu: dwie w podstawie i jedną na
blacie roboczym. Możemy do nich podłączyć odkurzacz
przemysłowy.
D27113 składa się z trwałych elementów gwarantujących stabilność cięcia w obu trybach pracy oraz długą
żywotność urządzenia. Stół i podstawa odlane zostały
z aluminium, a przejrzysta i dokładna podziałka kątów wykonana ze stali nierdzewnej. Pomimo to nowa pilarka
DeWALT jest lekka i kompaktowa – waży jedynie 19,5
kg, a jej wymiary to 600 x 500 x 485 mm. Takie parametry zadowolą nawet tych użytkowników, którzy często
transportują narzędzia w inne miejsca pracy. Cena pilarki D27113 to 4950 zł.
LP
gazetanarzedziowa.pl
wydarzenia|informacje ekonomiczne
Inauguracja roku szkolnego w Klasie Festool
3 września w Zespole Szkół
Ponadgimnazjalnych w GarbatceLetnisko (woj. mazowieckie),
jak we wszystkich szkołach
w kraju, odbyło się uroczyste
rozpoczęcie roku szkolnego.
Podczas niego zainaugurowano
także kolejny rok nauki
w Klasie Festool.
W
uroczystości, poza kierownictwem szkoły, gronem pedagogicznym, uczniami i
rodzicami, wzięli udział goście specjalni: przedstawiciele władz miasta oraz
Mariusz Czajkowski, kierownik działu marketingu w
Tooltechnic Systems (Polska) i jeden z twórców idei
Klas Festool. Spotkanie poprowadził dyrektor szkoły Mirosław Dziedzicki. Powitał w szkole nowych
uczniów, przypomniał o ich powinnościach, a także
życzył sukcesów w nauce, wiary w siebie i optymizmu. Następnie wręczono nagrodę dla najlepszego
maturzysty roku 2012 oraz dyplomy potwierdzające
kwalifikacje zawodowe absolwentom szkoły zawodowej.
Następnie Mariusz Czajkowski przeczytał list prezesa zarządu Tooltechnic Systems (Polska) Jacka Rybki do uczniów i grona pedagogicznego, w którym zapewnił, że spółka Tooltechnic Systems (Polska) jest
dumna z tego, że może w Zespole Szkół Drzewnych
w Garbatce-Letnisko wnosić swój skromny wkład w
krzewienie wiedzy o zastosowaniu w obróbce drewna elektronarzędzi Festool, Protool oraz narzędzi
Mariusz Czajkowski (po prawej), kierownik działu marketingu w Tooltechnic Systems (Polska), czyta list Jacka Rybki, prezesa
zarządu Tooltechnic Systems (Polska). Obok stoi Mirosław Dziedzicki – dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Garbatce-Letnisko.
szkoły zdobycia najcenniejszych nagród. Na koniec
pneumatycznych Schneider. Dodał także, że w nowym roku szkolnym dołoży wszelkich starań, aby życzył uczniom i nauczycielom wielu sukcesów i satysfakcji z wykonywanych zadań w nadchodzącym
zrealizowane zostały co najmniej dwie prezentacje
roku szkolnym.
dotyczące technologii obróbki drewna i materiałów
Przypomnijmy, że ideą Klas Festool jest gruntowdrewnopochodnych systemami oferowanymi przez
ne zapoznanie młodzieży, chcącej w przyszłości
Tooltechnic Systems (Polska), a także że w miarę
uprawiać zawód stolarza czy inżyniera specjalisty
możliwości doposaży warsztaty szkolne w maszyny,
od obróbki drewna, z najnowszymi technologiami
akcesoria i materiały eksploatacyjne marek Festool,
firmy Tooltechnic Systems, która jest niekwestioProtool i Schneider. Jacek Rybka wyraził też pewnowanym światowym liderem w branży drzewnej.
ność, że wiosną przyszłego roku, podczas wręczania nagród w konkursie „Wyczarowane z drewna”
ASz
będzie mógł osobiście pogratulować uczniom tej
140 mld zł do podziału na rynku budownictwa energetycznego w Polsce
Segment energetyczny stanowi
obecnie jedyną realną szansę
wyjścia ze spowolnienia
w branży budowlanej i jest
swoistym remedium na malejącą
liczbę inwestycji w sektorze
drogowym. Obecnie w fazie
budowy znajdują się projekty
o wartości 2,6 mld zł, a umowy
opiewające na kolejnych
17 mld zł zostały już
zakontraktowane i wkrótce
przejdą w fazę realizacji.
L
ata 2010-2011 upłynęły w polskiej energetyce
konwencjonalnej na żmudnym przygotowywaniu inwestycji oraz uruchamianiu procedur
przetargowych na realizację przedsięwzięć
podnoszących sprawność elektrowni i elektrociepłowni. W roku 2012 zaczynają być widoczne pierwsze efekty tych działań. Jak wynika z raportu „Budownictwo energetyczne w Polsce 2012 – Prognozy
rozwoju i planowane inwestycje” przygotowanego
przez firmę badawczą PMR, obecnie w fazie budowy
znajduje się już kilka średniej wielkości projektów o
łącznej mocy blisko 500 MW i wartości prawie 2,6 mld
zł. Jest to jednak dopiero początek tendencji wzrostowej na rynku budownictwa energetycznego.
Kolejną grupą inwestycji są te, na których realizację podpisane zostały już kontrakty z wykonawcami
i które wystartują w najbliższym czasie. Ich łączna
wartość to 17 mld zł, a moc to ponad 3 tys. MW, z
czego niemal całość stanowią trzy największe projekty. Wartość inwestycji polegającej na budowie
nowego bloku w Elektrowni Rybnik szacowana jest na
5,7 mld zł, natomiast dwa nowe bloki w Elektrowni
Opole powstaną kosztem 9,4 mld zł. Powyższe bloki
będą pracowały w oparciu o węgiel kamienny, a ich
rozruch możliwy jest na przełomie lat 2017/2018. Kolejny przetarg to budowa nowych bloków opalanych
gazem w elektrociepłowni w Stalowej Woli o wartości
1,6 mld zł. Przyglądając się wartości robót, które niebawem ruszą, można dostrzec, jak zbawienny wpływ
będą one miały na wyniki produkcji budowlano-montażowej, która po wyhamowaniu realizacji inwestycji
drogowych wyraźnie zaczęła tracić impet.
W dłuższym okresie inwestycje w energetyce będą
miały jeszcze większy wpływ na branżę budowlaną.
Stanie się tak dzięki projektom, które obecnie znajdują się w fazie przetargowej. Grupę tę stanowi 14
przedsięwzięć, których wartość szacunkowa przekracza 38 mld zł. Największa inwestycja to planowana
przez firmę Kulczyk Investments Elektrownia Północ
o wartości ok. 12 mld zł. Kolejne to nowy blok w należącej do grupy Energa Elektrowni Ostrołęka (6 mld
zł), a także budowa przez koncern Tauron bloku w
Elektrowni Jaworzno (5 mld zł). Najbliżej finalizacji z
tej grupy znajduje się jednak budowa bloku w Elektrowni Kozienice, gdzie został już wybrany wykonawca – konsorcjum Hitachi Power Europe oraz rodzimej
spółki Polimex-Mostostal. Firmy określiły w swojej
ofercie wartość przedsięwzięcia na 5,1 mld zł, a jego
realizacja będzie miała miejsce w latach 2013-2016.
W fazie przygotowawczej znajduje się także pierwsza polska elektrownia atomowa, która pochłonie
niebagatelną kwotę ok. 40 mld zł. Przygotowania do
powstania siłowni jądrowej w Polsce trwają już od
kilku lat − przeprowadzane są badania oraz formułowane ramy prawne, w których mogłaby ona funkcjonować. Według ostatnich doniesień poczyniony został
kolejny krok w tym kierunku – PGE, KGHM, Enea oraz
Tauron podpisały porozumienia o wspólnym prowadzeniu projektu. Decydującym faktem będzie jednak wybór dostawcy technologii, co determinować
będzie przyszły kształt całej inwestycji. Ogłoszenia
postępowania przetargowego nie należy się w najbliższym czasie spodziewać.
Opóźnienia w realizacji zaplanowanych projektów,
nie tylko jądrowego, wpisały się już na stałe w krajobraz budownictwa energetycznego. Głównymi powodami opóźnień są brak doświadczenia inwestorów w
przygotowaniu tak skomplikowanych przedsięwzięć,
a także ograniczenia kadrowe zespołów pracujących
nad inwestycjami, zarówno po stronie inwestorów,
jak i potencjalnych wykonawców, którzy wielokrotnie prosili już zamawiających o wydłużenie terminów składania ofert. Sytuacji nie poprawia również
fakt, że głównym właścicielem największych spółek
energetycznych jest skarb państwa. W rezultacie kolejność realizacji poszczególnych projektów czy też
w ogóle przystąpienie do nich może w dużej mierze
zależeć od decyzji politycznych. Czynniki te sprawiają, że branża energetyczna zaplanowane inwestycje
przeprowadzi w znacznie wydłużonym czasie, co
wcale nie musi oznaczać, że jest to sytuacja dla budownictwa niekorzystna. – Intensywna realizacja zbyt
wielu dużych inwestycji energetycznych mogłaby zdestabilizować rynek budowlany w podobny sposób, jak
zrobił to gwałtowny wzrost możliwości finansowania
inwestycji na rynku mieszkaniowym w latach 20062008 oraz na rynku drogowym w latach 2010-2012.
Jednakże nie wszystkie przygotowywane inwestycje
ostatecznie przejdą w fazę realizacji, gdyż w wielu
przypadkach są to projekty względem siebie konkurencyjne – uważa Bartłomiej Sosna, główny analityk
rynku budowlanego w PMR i koordynator raportu.
LP (opr. mat. PMR)
Inwestycje w bloki energetyczne
w Polsce według stopnia zaawansowania (mld zł, lata 2012-22)
64,9
38,4
17,1
18,8
2,6
W fazie
budowy
Zakontraktowane W fazie
przetargowej
W fazie
W fazie
przygotowania planowania
Źródło: Raport „Budownictwo energetyczne w Polsce 2012 - Prognozy rozwoju i planowane inwestycje”, PMR Publications, 2012 r.
22
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
felieton|akcesoria
Rzetelnie o rynku elektronarzędzi …, czyli co słychać w branży
Nawiązując do poprzedniego artykułu „Gazeta
Narzędziowa” 7/2012, s. 12 w pierwszej kolejności
chciałbym przypomnieć ogólną strukturę rynku
profesjonalnych i półprofesjonalnych elektronarzędzi.
B
iorąc pod uwagę dwa pierwsze
kwartały tego roku, największą
grupą elektronarzędzi z udziałem 19% stanowią młotki z udarem pneumatycznym, 18% rynku należy
do wiertarko-wkrętarek akumulatorowych (z udarem i bez), zaledwie 1%
mniej uzyskały szlifierki kątowe. Kolejne grupy to młoty kujące, odkurzacze,
wiertarki z udarem mechanicznym,
ukośnice, pilarki, ale w ich przypadku
wartość rynku waha się od 2 do 4,5%.
Tyle o udziałach rynkowych poszczególnych grup produktowych, a co z ich
dynamiką na przestrzeni ostatnich lat?
Na początku porównajmy dane za
pierwsze sześć miesięcy 2011 i 2012
roku. Biorąc pod uwagę wszystkie kanały dystrybucji (sieć dealerską, sklepy
wielkopowierzchniowe oraz sprzedaż
internetową), widać, iż rynek zanotował delikatny wzrost w wysokości prawie 3%. Mając na uwadze nie najlepszą
sytuację rynku budownictwa i słabnący
przemysł, wydaje się, iż osiągnięty wynik jest zupełnie zadowalający.
Jeżeli przeanalizujemy konkretne grupy produktowe i kwartały, sytuacja
jest już nieco bardziej zróżnicowana.
Młotki z udarem pneumatycznym zanotowały delikatny spadek rzędu -0,2%,
co przy wartości rynku ok. 38 mln zł
(po dwóch kwartałach) stanowi wartość ok. 90.000 zł. Kwota w skali rynku
nie jest duża, więc jej odrobienie w
trzecim kwartale jest prawdopodobne. Dobrą wiadomością jest fakt, że w
tym czasie wzrost o 2,3% rok do roku
zanotowały kombimłotki o wadze do
3,1 kg z podkuwaniem. Większe maszyny niestety odnotowały delikatny
spadek rok do roku. Na lekkim minusie „wylądowały” również wiertarko-wkrętarki akumulatorowe, które rok
do roku skurczyły się o 0,6%. Trzeba
jednak pamiętać o sprzedaży w 2010
r., gdzie dynamika 2011/2010 wyniosła
+15%. Tym samym średni wzrost w latach 2010-2012 wyniósł solidne +7%. W
pierwszym półroczu najlepiej sprzedawały się wiertarko-wkrętarki akumulatorowe o napięciu 18 V, odnotowując
13% wzrostu, co może nieco zdziwić,
tym bardziej, że od lat najlepiej rozwijającą grupą były akumulatorówki o
napięciu 14,4 V.
Nadal utrzymuje się pozytywny trend
w sprzedaży szlifierek kątowych. W
2011/2010 (pierwsze półrocze) wzrost
tej grupy wyniósł +12%, a w 2012/2011
– +9%. Koniem pociągowym szlifierek są
maszyny z tarczą 125 mm. Dobrą dynamikę zaobserwować można w szlifierkach o średnicach 115, 150 i 180 mm,
aczkolwiek wielkość tych segmentów
szlifierek jest oczywiście nieproporcjonalne mniejsza. Jedyna grupa, która straciła w tym okresie, to szlifierki
kątowe o średnicy 230 mm. Przypuszczalnie spadek o -12% może być spowodowany spowolnieniem dynamiki wzrostu w przemysłu. Jednak bez względu
na to szlifierki wydają się jedną z najbardziej obiecujących pod kątem rozwoju i sprzedaży grup elektronarzędzi
na najbliższy czas.
Pozytywnym zaskoczeniem na tle rynku
są młoty kujące, których sprzedaż urosła o ponad 4% w 2012 r. i ponad 7% w
2011 r. W tej grupie prym wiodą młotki
powyżej 6 kg. Z drugiej strony od 2010 r.
nadal delikatnie spada sprzedaż w młotów kujących od 4 do 6 kg.
Dużym powodzeniem od wielu lat
wśród klientów końcowych cieszą
się odkurzacze, których sprzedaż co
roku rośnie o kilka procent (+9% w
2012 r.). Na drugim biegunie znajdują
się ukośnice, które od 2010 r. traciły
odpowiednio -14% i -11%. Największy
spadek sprzedaży tych maszyn zanotowano w sklepach wielkopowierzch-
Autor: Paweł Dawidowicz - business development manager i asystent zarządu w Metabo Polska
niowych prawdopodobnie w wyniku
produkcji i promocji tzw. private labels (czyli marek własnych). Porównując jednak sprzedaż w drugim kwartale 2011 i 2012 r., w sieci dealerskiej
widać ewidentnie, że trend spadkowy
został zahamowany. Osiągnięty wynik
sprzedaży jest praktycznie identyczny, co daje realną szansę na odwró-
cenie trendu w trzecim i czwartym
kwartale.
W kolejnym artykule chciałbym przedstawię ogólną sytuację ekonomiczną
w sektorach, które mają bezpośredni
wpływ na rynek elektronarzędzi, zarówno w długiej, jak i krótkiej pespektywie.
Paweł Dawidowicz
Pasy i torby narzędziowe Makita
Już nie raz słyszałem od polskich fachowców, że wiszący
na amerykańskim budowniczym pas z kieszeniami na gwoździe,
wkręty, wiertła i narzędzia to gadżeciarstwo. Jakoś cały czas
nie możemy przemóc się do stosowania tego typu rozwiązań,
a przecież podnoszą one nie tylko wygodę pracy, ale także jej
bezpieczeństwo.
S
tosowanie wszelkiego rodzaju pojemników
na narzędzia, skrzynek transportowych i
toreb pozwala zachować ogólny porządek
w warsztacie, samochodzie czy na samym
placu budowy. Ład w miejscu inwestycji świadczy
też o profesjonalizmie firmy i ludzi realizujących
prace. Stosowanie pasów i toreb narzędziowych
można chyba w Polsce uznać za wyższy poziom
„wtajemniczenia” zawodowego. I o ile na dużych
inwestycjach coraz częściej spotyka się fachowców korzystających z osobistych „nosidełek”
sprzętu, o tyle na placach budów realizowanych
przez małe firmy pasy narzędziowe to wielka
rzadkość.
Dlaczego Polacy nie korzystają z tego „mega”
wygodnego rozwiązania? Przecież w zawieszonej
na zwykłym pasku torbie można przechowywać
wszystkie narzędzia, mieć je zawsze pod ręką.
Podobnie z gwoździami, śrubkami, wkrętami i
wszelkiego rodzaju innymi akcesoriami. Każdy
plac budowy – duży czy mały – ma to do siebie,
że wszystko lubi na nim ginąć. Szukanie młotka,
wkrętaka, wiertarki, klucza, taśmy mierniczej,
noży do blachy to oczywista strata czasu. Fachowcy nie stosujący osobistych pojemników na
narzędzia potrzebują też w wielu sytuacjach pomocy innych osób – bo się weszło na drabinę, a
zapomniało wziąć ze sobą w kieszeń miarki czy
młotka. Pasy narzędziowe z torbami – co ciekawe
– poprawiają wydajność pracy.
Jednym z powodów, dla których wielu polskich
fachowców zniechęca się do pasów i toreb narzędziowych jest ich niewłaściwe dobranie do
charakteru zadań. Przecież praktycznie w każdej branży wykorzystywane są inne urządzenia i
osprzęt. Torba dla brukarza, która musi zmieścić
tylko miarkę, młotek gumowy i małą poziomicę,
będzie zdecydowanie mniejsza od torby dla de-
gazetanarzedziowa.pl
karza, który co chwilę korzysta z wkrętarki, taśmy zwijanej lub dalmierza, młotka, obcęgów, a
przy tym musi mieć przy sobie różnych rozmiarów
gwoździe i wkręty. Dla brukarza ważne jest, by
młotek szybko wyjąć i włożyć w uchwyt torby, a
dekarzowi zależy na tym, żeby gwoździe i wkręty
nie wypadały z pojemnika. W ofercie firmy Makita
znajdziemy kilkanaście różnych toreb narzędziowych i pasów. Każda ma inne pojemniki, uchwyty
i mocowania – każda jest przystosowana dla innej
grupy odbiorców.
Nie będziemy opisywali każdego rodzaju torby i
pasów narzędziowych, bo jest ich bardzo dużo, a
do zapoznania się ze szczegółową ofertą zapraszamy na stronę internetową Makity (www.makita.pl). Zwrócimy jednak uwagę na kilka ciekawych
rozwiązań praktycznych, które firma stosuje w
wielu swoich torbach. Jednym z nich może być
chociażby uchwyt na młotek wykonany ze stali
nierdzewnej. Ruchomy zaczep „side-gate” utrzymuje młotek w wygodnej pozycji i umożliwia jego
szybkie oraz łatwe zaczepianie bez potrzeby patrzenia na narzędzie. Boczne otwory na podłużne
narzędzia (np. wkrętaki i klucze) są wykonane
ze skóry. Jest to jedyny materiał, który potrafi
znieść ciągłe wkładanie i wyjmowanie sprzętu z
ostrymi końcówkami. Niektóre modele toreb składają się z kilku mniejszych pojemników. Te są ze
sobą nitowane, tak by wytrzymywać ciężar np.
kilku garści ciężkich gwoździ. Materiał użyty do
produkcji toreb Makity to trwały poliester. Wnętrze z kolei pokryte jest równie wytrzymałymi
nylonem lub polietylenem. Wielofunkcyjne pasy
biodrowe do mocowania na nich toreb wykańczane są tkaniną dystansową zapewniającą dodatkowy komfort pracy. W ofercie firmy znajdziemy
także dwa ciekawe rozwiązania transportowe:
twardą torbę z plastikowymi bokami, głębokimi
kieszeniami na różne akcesoria i wygodnym, gumowym ochraniaczem na pasku naramiennym,
oraz kamizelkę wyściełaną tkaniną dystansową,
z dużą liczbą kieszeni zewnętrznych, o różnych
rozmiarach, z klapą, zapinanych na rzepy.
Reasumując, warto zapoznać się z torbami oraz
pasami narzędziowymi Makity i sprawdzić, czy
nie znajdziemy tam produktu, który pomoże
nam efektywniej wykonywać naszą pracę. Szybko i sprawnie wykonane zadania dadzą nam nie
tylko oszczędność czasu i pieniędzy, ale także
satysfakcję z bycia prawdziwym profesjonalistą.
Docenią to też zapewne klienci, którzy – jak wiadomo – nie lubią maruderów ospale wykonujących
zlecone im prace.
Marek Pudło, pins
24
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
u r z ą d z e n i a p o m i a r ow e
Leica Geosystems – dbamy o każdy szczegół
Rynek sprzętu pomiarowego to ogromna liczba sprzedawców,
którzy oferują sprzęt firmy Leica Geosystems. W interesie
każdego z nas jest kupowanie w autoryzowanych punktach
dealerskich, gdzie oprócz samych zakupów otrzymamy poradę,
wsparcie techniczne w trakcie użytkowania sprzętu
i pomoc w jego serwisowaniu.
Łatwa identyfikacja
Internet i zasoby informacyjne sieci są tak duże,
że chyba już każdy z nas rozpoczyna poszukiwanie
sprzętu pomiarowego właśnie od tego miejsca. Wyszukiwarka Google pozwala szybko i precyzyjnie odnaleźć witryny sklepów internetowych i stacjonarnych, które oferują instrumenty Leica Geosystems.
Żeby sprawdzić ceny w takich miejscach, wystarczy
skorzystać z jednej z porównywarek internetowych.
Czy jednak przy zakupie specjalistycznych narzędzi
pomiarowych warto kierować się tylko kryterium
najniższej ceny? Jak pokazują doświadczenia firmy
Leica Geosystems, warto sprawdzać także sprzedawcę, z którym przeprowadzamy transakcję. Autoryzowani przez firmę Leica Geosystems dystrybutorzy i dilerzy szwajcarskiego sprzętu używają na
swoich stronach internetowych specjalnego znaku
„PROTECT by Leica Geosystems”.
Kupuj u autoryzowanego dystrybutora
Z kupowaniem sprzętu pomiarowego jest jak z nabywanie samochodów. Zawsze jest lepiej kupić w
autoryzowanym salonie niż od prywatnego importera z zagranicy. Oczywiście, będzie drożej, ale:
ÎÎ mamy pewność, że sprzęt pomiarowy pochodzi
z legalnego źródła, dostarczany jest z polskojęzyczną instrukcją obsługi i właściwymi dokumentami certyfikacji;
ÎÎ instrument objęty jest firmową gwarancją producenta, a nie tylko sprzedawcy, jego naprawy
przeprowadzane są w autoryzowanych serwisach w Polsce i zagranicą;
ÎÎ sprzedawca dysponuje wszystkimi materiałami
informacyjnymi, reklamowymi i technicznymi
do oferowanego asortymentu Leica;
ÎÎ sklep zatrudnia wykwalifikowaną kadrę, która
nie tylko przeprowadzi formalną sprzedaż, ale
również doradzi przed zakupem, pomoże rozwiązać problem techniczny w trakcie użytkowania i wesprze w przeprowadzeniu procedury
reklamacyjnej.
PROTECT by Leica Geosystems
– gwarancja na całe życie
Jednym z bardzo ważnych elementów opieki posprzedażnej sprzętu Leica Geosystems jest wprowadzenie już na początku 2013 roku nowych reguł
gwarancyjnych. Instrumenty pomiarowe – z działu
PTD (dalmierze Disto, lasery Lino, niwelatory Jogger) i Construction (niwelatory laserowe Rugby,
wykrywacze Digicat, niwelatory kodowe Sprinter,
teodolity i tachimetry Builder) – kupione w autory-
zowanych punktach sprzedaży Leica (oznaczonych
znaczkiem PROTECT) objęte będą dożywotnią gwarancją producenta, która obejmie jako nieodpłatne:
ÎÎ naprawę lub wymianę elementów konstrukcyjnych, które posiadają wady fabryczne;
ÎÎ kalibrację i rektyfikację przez cały okres użytkowania;
ÎÎ kontrolę poprawności działania sprzętu;
ÎÎ przegląd i czyszczenie instrumentów (wraz z
walizką).
Wszystkie czynności serwisowe realizowane będą
w autoryzowanych serwisach w Polsce i zagranicą. Sprzęt powierzamy więc w ręce najlepszych
fachowców, którzy prace serwisowe wykonują
na najlepszych i najdokładniejszych akcesoriach
kontrolnych (do pomiaru kątów, odległości, częstotliwości). Żaden inny producent narzędzi pomiarowych na świecie nie oferował dotychczas tak
szerokiego zakresu darmowej opieki serwisowej
przez cały okres użytkowania instrumentów. Leica
Geosystems ustanawia tym samym nowe standardy
opieki gwarancyjnej.
Wojciech Skowron,
market segment manager
w Leica Geosystems Sp. z o.o.
Profesjonalny
wybór
B & B TOOLS POLAND Sp. z o.o., Biuro Katowice, ul. Konduktorska 39B, 40-155 Katowice
gazetanarzedziowa.pl
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
u r z ą d z e n i a p o m i a r ow e
Tester Milwaukee 2210-20
do lamp fluorescencyjnych
Już w latach 30. XX w. rozpoczęły się prace
nad skonstruowaniem pierwszych świetlówek.
Jak widać, to źródło światła
ma długą tradycję i wciąż
jest popularne w zakładach
produkcyjnych, biurach
czy domach.
T
o, że popularne „jarzeniówki” stosuje się do
oświetlania niektórych rodzajów pomieszczeń,
nie jest przypadkiem. Zastosowanie tego typu
lamp głównie w halach produkcyjnych i biurach wynika z ich właściwości fizycznych oraz zalet w
porównaniu ze zwykłymi żarówkami. Choć lampa fluorescencyjna ma kilka wad, to jednak skupimy się na
jej zaletach. Świetlówka, w porównaniu z żarówką, ma
przede wszystkim wyższą skuteczność świetlną, a przy
tym wytwarza mniej ciepła, co jest szczególnie ważne
w pomieszczeniach, gdzie przebywa jednocześnie dużo
osób. Jarzeniówka potrafi wytrzymać nawet 20.000
godz. ciągłego świecenia i jest nieczuła na spadki napięcia zasilającego. Prawie ideał.
Największą wadą światła fluorescencyjnego jest skomplikowanie budowy zarówno samej lampy, jak i jej oprawy. „Jarzeniówka” to lampa elektryczna z wnętrzem
pokrytym luminoforem i wypełniona rtęcią i argonem.
Zamocowane na końcach lampy elektrody wolframowe
wytwarzają wyładowania, w wyniku których powstaje
promieniowanie ultrafioletowe zamieniane w dalszej
kolejności przez luminofor na promieniowanie widzialne (światło) o konkretnej barwie. W konstrukcji oprawy znajdziemy z kolei kondensator ze starterem (który
podnosi napięcie sieciowe do wywołania wyładowania
elektrycznego w świetlówce) i dławik (zwany statecznikiem, który z kolei obniża napięcie do wartości napięcia
wyładowania jarzeniowego). Jak widać, kiedy lampa fluorescencyjna świeci, jest fajnym rozwiązaniem. Jednak,
gdy przestanie emitować światło, znalezienie usterki
może być naprawdę trudne.
Gdy na suficie przestaje nam świecić tradycyjna żarówka, wystarczy ją wykręcić i wizualnie ocenić stan wolfra-
mowego włókna. Jeśli nawet wyjmiemy z oprawy nieświecącą „jarzeniówkę”, to określenie uszkodzonego elementu
samej świetlówki czy oprawy może być bardzo trudne. Np.
gaz w lampie jest, ale są uszkodzone końcówki elektrod;
lub nie ma gazu w lampie, a końcówki są w porządku; lub
uszkodzony jest starter; lub nie działa prawidłowo statecznik.
Jeśli w dużej hali produkcyjnej takich źródeł światła jest
setka, to znalezienie potencjalnego źródła awarii może
okazać się bardzo czasochłonne. Trzeba pod każdą oprawę
podstawić drabinę, sprawdzić wszystkie elementy i dopiero dokonać naprawy. Można te wszystkie czynności kontrolne uprościć i przyspieszyć. Znalezienie uszkodzonego
elementu w lampie fluorescencyjne teraz trwa dosłownie
kilka sekund i nie trzeba do tego celu używać drabin czy
innych platform dźwigowych.
Milwaukee 2210-20 to kieszonkowy tester do lamp fluorescencyjnych. Za jego pomocą – bez wymontowywania lampy z oprawy – możemy sprawdzić kondycję zarówno gazu
wewnątrz rury, jak i zbadać sprawność końcówek elektrod
i statecznika. Te trzy elementy ulegają najczęstszym awariom. Najważniejszym elementem testera jest specjalny
adapter umieszczony na teleskopowej antenie. Antena
przekazuje napięcie probiercze na adapter. Teraz, w zależności od wybranego trybu pracy na testerze, możemy
testować napełnienie rury gazem (wtedy przykładamy
adapter do szklanej rury, jeśli napełnienie jest właściwie,
ta zacznie migać), końcówki elektrod i statecznik (przykładając adapter do metalowych opraw końcówek bądź
do statecznika). Wykonując kolejne testy, możemy szybko
znaleźć źródło awarii. Tester można także stosować przed
zamontowaniem świetlówki w oprawie. Do sprawdzania
sprawności końcówek służy gniazdo umieszczone w dolnej
części urządzenia – wsuwamy w nie lampę i kontrolujemy
sprawność. Gaz sprawdzamy, trzymając „jarzeniówkę” w
dłoniach, a statecznik w oprawie za pomocą „teleskopu”
jak poprzednio.
Tester Milwaukee 2210-20 jest więc nieocenionym narzędziem, gdy do sprawdzenia mamy od kilku do kilkuset
lamp. Jego konstrukcja pozwala skontrolować najważniejsze elementy konstrukcji tego źródła światła bez potrzeby
wchodzenia na drabinę i wymontowywania poszczególnych
elementów. Ważne jest też to, że Milwaukee jest banalne
w obsłudze i może go używać każdy, kto chce znaleźć przyczynę nieświecącej świetlówki.
Marek Pudło, pins
25
26
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
u r z ą d z e n i a p o m i a r ow e
Zwiększ wydajność z laserem geo-FENNEL
Profesjonalne lasery geo-FENNEL - tworzone z myślą
o ciągłej pracy w warunkach budowy - wyróżniają się
najwyższą precyzją i mnogością użytecznych funkcji.
Za bezkompromisowe podejście do dokładności
pomiaru, jakości wykonania oraz
niezawodności produkty geo-FENNEL
nie od dziś są cenione na całym świecie.
Również polscy użytkownicy chwalą
tę markę nie tylko za wysoką jakość
w atrakcyjnej cenie, ale również za dbałość
o najwyższy standard usług
serwisowych.
Potęga wyboru
W
ofercie
specjalistycznej
niemieckiej firmy pomiarowej geo-FENNEL znajdziemy pełną gamę
profesjonalnych i nowoczesnych
niwelatorów laserowych – od
wydajnych laserów liniowych
przeznaczonych
przede
wszystkim do prac we wnętrzach, po zaawansowane
lasery rotacyjne umożli-
Profesjonalne lasery
w dobrych cenach
wiające pomiary w
terenie na dużych odległościach. Spośród wielu
zalet dopracowanych i cenionych w branży produktów
warto podkreślić wysoką precyzję, odporność na trudne warunki panujące na budowie oraz
ponadprzeciętną uniwersalność.
Troskę producenta o jak największą
dokładność prac pomiarowych
widać również w zapewnieniu szerokiej dostępności oryginalnych części
zamiennych i akcesoriów. Dziś omówimy
najważniejsze urządzenia z grupy laserów rotacyjnych.
Pomarańczową linię profesjonalnych urządzeń geo-FENNEL otwiera najnowszy FL
180A, przeznaczony do pracy w pionie
i w poziomie. Solidnie zabezpieczona
obudowa wg normy IP 65 pozwala na
sprawną pracę nawet w najtrudniejszych warunkach atmosferycznych.
Spory zasięg, wysoka dokładność
oraz atrakcyjna cena wraz z bogatym wyposażeniem standardowym sprawiają, że model ten
cieszy się dużą popularnością wśród nabywców.
Uplasowany wyżej w katalogu model FL 240HV
oferuje większy zasięg (do
500 m) oraz możliwość wyznaczania spadków w dwóch
osiach (do ± 9 %). Dodatkowo
użytkownik ma do wyboru dwie
prędkości rotacji oraz funkcję skanowania znacznie poprawiającą widoczność
wiązki na elementach konstrukcji podczas prac we wnętrzach. Automatyczny
alarm w przypadku potrącenia (TILT) zabezpiecza przed błędami pomiaru wskutek poruszenia lub przestawienia przyrządu.
Laser dla najbardziej wymagających
Topowy model spośród
laserów rotacyjnych geo-FENNEL
oferowanych na naszym rynku, jest
zdolny obsłużyć w zasadzie każdą budowę
– od drogi i autostrady, po halę czy budynek wielorodzinny. FL 500HV-G to
w pełni profesjonalny instrument, o
czym świadczy wyposażenie
go w lunetę do precyzyjnego ustawiania względem
osi budowy. Dzięki możliwości pracy w dwóch pozycjach i wyznaczania kąta
90° może zostać
z powodzeniem
w ykor z ystany w terenie
(zasięg do 700
m), ale również
przy pracach wykończeniowych
we wnętrzach. FL
500HV-G ma czytelny wyświetlacz
LCD, który ułatwia
kontrolę nad wieloma funkcjami, m.in.
rozszerzonym systemem
nastawiania pochyleń w
obu osiach (do ± 14%). Funkcja TILT jest tutaj dodatkowo
rozszerzona o moduł VWS (Vibration-Wind-Security),
który
filtruje drobne drgania, niemające
wpływu na poziom emitowany przez
wiązkę lasera. Piętnastokanałowy,
dwukierunkowy pilot radiowy umożliwia sterowanie urządzeniem z odległości do 100 m. Pilot dokładnie
odwzorowuje aktualny stan ekranu
lasera i obsługuje wszystkie jego
funkcje. Najnowocześniejszy system zasilania Li-Ion
zapewnia 100% mocy aż do
całkowitego rozładowania
i umożliwia doładowywanie w trakcie pracy.
Wyłączny dystrybutor
firma Budmiar (tel.
95 720 71 92) zapewnia fachowe
doradztwo oraz
kompleksową
opiekę
serwisową
(gwarancyjną i pogwarancyjną).
AP
BMI EUROSTAR – solidna poziomnica w dobrej cenie
Produkowana w Bawarii poziomnica EUROSTAR oferuje najwyższy
standard wykonania z wykorzystaniem unikalnej technologii montażu
libelli. Precyzyjne znaczniki wypośrodkowania oraz wskaźniki 2% spadku
w obie strony są nanoszone laserowo na nietłukącą się libellę
z plexiglassu.
N
ajnowsze modele poziomnic EUROSTAR
niemieckiego producenta BMI zostały wyposażone w libelle bez krawędzi, całkowicie odporne na każde uderzenie. Jako najistotniejszy element modułu pomiarowego są one
montowane w opatentowanym, unikalnym procesie.
Libelle najpierw montuje się w profilu aluminiowym, a następnie na specjalistycznym stanowisku
pomiarowym, sterowanym komputerowo, nanoszone są precyzyjne linie wskazujące. Taka metoda
gwarantuje zawsze idealną precyzję wykonania
oraz zapewnia najwyższą dokładność w długim
okresie użytkowania. Dodatkowe znaczniki precyzyjnego
wypośrodkowania umożliwiają bardzo dokładne naprowadzenie pęcherzyka w pozycję
centralną. Na ampułkach znajdują się również wyraźne kreski wskazujące 2% spadku w
każdą stronę. To niezrównana
pomoc przy wielu popularnych pracach instalacyjnych i
wykończeniowych. Efekt szkła
1,5 mm
Poziom - praca ponad głową
Poziom – pozycja normalna
Pion - pozycja normalna
Wersja magnetyczna (opcja)
Grubość profilu aluminiowego
powiększającego to
dla wszystkich łatwy
odczyt od dołu lub z większej odległości.
Pogrubiony aluminiowy profil
EUROSTAR jest bardzo sztywny, dzięki czemu zapewnia
pierwszej klasy trwałość i od-
Profesjonalne taśmy BMI
BMI (Bayerishe Mass Industrie) to niemiecka firma
o ponad 80-letniej tradycji. Filozofia „made in Germany”
gwarantuje jednakowe, pewne wyniki pomiarów
i wydłużony okres użytkowania.
P
rodukowane w Bawarii wytrzymałe i dokładne
taśmy pomiarowe są używane na co dzień przez
profesjonalistów na wszystkich kontynentach.
Mogą oni wybierać spośród kilku zaawansowanych konstrukcyjnie wariantów oraz długości. Taśma
WEISSLACK jest wykonana ze stali węglowej C 75 i
pokryta warstwą fosforanową dla ochrony przed korozją, a także białą żywicą syntetyczną utwardzaną piecowo. Taśma ISOLAN o podwyższonej odporności na
ścieranie jest wykonana z hartowanej stali węglowej
C75 pokrywanej grubą powłoką poliamidową. Dzięki
gazetanarzedziowa.pl
temu jest odporna na działanie zasad, roztworów soli,
tłuszczu, olejów i rozcieńczonych kwasów. Sprężysta
taśma nierdzewna PONTARIT wykonana z walcowanej
stali chromoniklowej z matową trawioną powierzchnią
oraz lakierem piecowym dla ochrony przed ścieraniem
jest całkowicie niełamliwa i odporna na korozję.
Opracowany przez kadrę naukową niemieckich
uniwersytetów technicznych ergonomiczny
uchwyt typu pistoletowego ERGOLINE (na
łożyskach kulkowych) został ukształtowany
w taki sposób, aby maksymalnie odciążyć
staw nadgarstka. Jest dobrze dopasowany do dłoni i
daje pewny chwyt. Opatentowane guzki pokrywające
uchwyt są wykonane z miękkiej gumy i zapobiegają
wyślizgnięciu się zwijaka, nawet
gdy jest mo-
porność
na skręcanie.
Poziomnica jest dostępna na rynku w szerokim
zakresie długości (od 40 do 200 cm).
Dla zaawansowanych użytkowników przygotowano jeszcze bardziej masywny model ALUSTAR o pogrubionym profilu i wzmocnionej
konstrukcji z ryflowanego aluminium. Najwyższa
światowa jakość w połączeniu z korzystniejszą
niż u innych zagranicznych producentów ceną zachęcają do zakupu. Poziomnice dostępne są w
dobrze wyposażonych sklepach narzędziowych.
Dystrybucja i dodatkowe informacje: BUDMIAR,
tel. (095) 720 71 92.
AP
kry. Opatentowane zabezpieczenie FLEX-TOP chroni
początek taśmy przed uszkodzeniem. Na czas transportu ucho unieruchamiane jest w pozycji parkingowej na specjalnym występie w kształcie odwróconej
litery T. Dystrybucja i dodatkowe informacje: BUDMIAR, tel. 95 720 71 92.
AP
Nowe jednocylindrowe silniki VANGUARD™ zostały
zaprojektowane, by zoptymalizować osiągi i produktywność
Twojego wyposażenia. Wprowadzone zmiany - nowy wysokopojemnościowy system filtrowania powietrza z większą o 27%
powierzchnią niż konkurencyjne produkty, tłumik Lo-Tone™
- dostarczają więcej mocy i momentu obrotowego. Silniki są
zaprojektowane i przeznaczone do ciężkiej pracy i utrzymania
urządzenia w minimalnej awaryjności.
VANGUARD™ - stworzony dla solidności i trwałości.
Wyłącznie dla nowych silników VANGUARD™ przeznaczony
jest nowatorski system TransportGuard™, który wymaga tylko
prostego pstryknięcia przełącznika aby wyłączyć zapłon i
dopływ paliwa. Zapobiega to przepływowi paliwa do miski
olejowej podczas transportu, zmniejszając awaryjność i koszty
dodatkowych napraw Twojego Klienta, zapewniając przybycie
urządzenia - gotowe pracować!
Żądaj silników VANGUARD™ do napędzania Twoich urządzeń.
BRIGGS & STRATTON CZ, S.R.O.
PEKARSKA 12 PRAGUE CZECH REPUBLIC
TEL: 00420 2 570 13116-8 FAX: 00420 2 570 13148
E: [email protected]
WWW.COMMERCIALPOWER.COM
N O W O Ś C I
N O W O Ś C I
28
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
Nowy program tarcz
diamentowych KLINGSPOR
Nowy ulepszony program tarcz diamentowych
do cięcia firmy KLINGSPOR, wprowadzony na
rynek w pierwszej połowie roku, charakteryzuje
się szerokim spektrum zastosowań oraz jeszcze
większym bezpieczeństwem pracy. Innowacyjna
technologia wykorzystywana podczas produkcji
tarcz daje wyśmienite właściwości tnące.
N
owy program tarcz obejmuje trzy serie: 60 – Extra,
80 – Supra i 100 – Special. Pierwszą z nich
(60 – Extra) stworzono z myślą o użytkownikach, którzy stawiają swoim narzędziom profesjonalne wymagania, ale nie wykorzystują ich w pracy ciągłej. Seria
80 – Supra obejmuje narzędzia o dobrej relacji ceny
do jakości. Seria ta przeznaczona jest dla osób, które potrzebują niezawodnych i wydajnych narzędzi
diamentowych w codziennej
pracy. Zaś sera
100 – Special to
narzędzia o ponadprzeciętnej wydajności i trwałości,
przeznaczone do wymagających użytkowników.
Nowa metoda kucia zastosowana podczas produkcji
tarcz z nowego programu firmy KLINGSPOR umożliwia
uzyskanie m.in. bardzo małych odstępów pomiędzy
poszczególnymi segmentami tych narzędzi. Wynikiem
zastosowania tej metody jest zwiększenie wydajności
oraz redukcja wibracji, co w konsekwencji eliminuje
konieczność przerywania pracy. Opisana technologia
podnosi również w sposób zdecydowany poziom bezpieczeństwa pracy.
Ponad 70 typów produktów objętych nowym programem pokrywa cały obszar zastosowania tarcz diamentowych i gwarantuje użytkownikowi łatwiejszą pracę
przy mniejszych wibracjach, większej wydajności i
bezpieczeństwie certyfikowanym przez Organizację
Bezpieczeństwa Narzędzi Ściernych OSA.
(KLINGSPOR)
u r z ą d z e n i a p o m i a r ow e
JUFISTO – MIARY DOBREJ JAKOŚCI
Kupując miary marki JUFISO klient otrzymuje niezawodne,
wysokiej klasy narzędzie dające poczucie satysfakcji
z dokonanego wyboru. Sprawdzone rozwiązania w połączeniu
z zastosowaniem innowacyjnych materiałów oraz ciekawego
wzornictwa sprawiają, iż miary JUFISTO stają się czymś
więcej niż tylko narzędziami
pomiarowymi.
M
iary zwijane krótkie
występują w 3 rozmiarach – 3 m x 16 mm, 5 m
x 19 mm, 8 m x 25 mm.
Cechami wyróżniającymi je na tle
konkurencji są:
ÎÎ ergonomiczna, dwumateriałowa
obudowa będąca połączeniem
elastomeru z tworzywem ABS (miara o długości 5 m występuje również w obudowie
wykonanej z elastomeru i stali nierdzewnej);
Î Î jaskrawy kolor obudowy ułatwiający znalezienie miary;
ÎÎ szerokość oraz wyprofilowanie pokrytej nylonem taśmy umożliwiające wysunięcie jej bez
podparcia do długości ponad 2 m (JU-MZ-8);
Î Î podwójna, automatyczna blokada typu SELF
LOCK – taśma powraca dopiero po uruchomieniu mechanizmu;
ÎÎ zaczep mierniczy umożliwiający dokonywanie pomiarów wewnętrznych i
zewnętrznych (mocowanie wzmocnione stalową potrójnie nitowaną taśmą);
Î Î magnetyczna końcówka oraz zaczep umożliwiający mocowanie do paska.
Miary długie oferowane są w długościach 20
i 30 m z taśmami stalowymi oraz wykonanymi
z włókna szklanego. Obydwa modele posiadają
ergonomiczną, odporną na uderzenia
obudowę, antypoślizgowe wkładki
zapewniające pewny uchwyt oraz
przekładnię umożliwiającą 3-krotnie szybsze zwinięcie taśmy. Taśmy stalowe wyposażone są w
magnetyczną końcówkę oraz specjalny zaczep do paska.
Taśmy z włókna szklanego zostały
pokryte winylową powłoką, co
zapewnia
wysoką
odporność na ścieranie oraz
zabezpiecza przed nadmiernym zużyciem przy
pracy w zmiennych warunkach atmosferycznych.
Podziałka na taśmie została nastemplowana na
gorąco po jej obu stronach.
Wszystkie taśmy z gamy JUFISTO spełniają ostre
wymagania norm unijnych zgodnie z II i III klasą
dokładności. Każda z nich ma na wstędze, oznaczenie producenta, znak deklaracji zgodności
CE oraz informacje o długości nominalnej, roku
produkcji, klasie dokładności oraz temperaturze
cechowania.
Rafał Jaczyński
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
Akcesoria
sia Abrasives, czyli sztuka wytwarzania
narzędzi ściernych przez 137 lat (część II)
W drugim z artykułów
poświęconych firmie sia Abrasives,
renomowanemu szwajcarskiemu
producentowi narzędzi ściernych
nasypowych i spojonych, który
należy do koncernu Bosch,
przyjrzymy się procesowi
wytwarzania bazowych
materiałów ściernych.
S
tosowane w zlokalizowanych we Frauenfeld
(Szwajcaria) zakładach sia Abrasives procesy
wytwarzania ściernych narzędzi nasypowych
można podzielić na dwie podstawowe grupy:
(1) produkcję bazowego materiału ściernego i (2) wytwarzanie gotowych narzędzi ściernych. Wytwarzanie
bazowych materiałów ściernych odbywa się na specjalnych ciągach technologicznych zwanych popularnie agregatami. W przypadku sia Abrasives przebiega
ono bez czynnego udziału człowieka, cały proces jest
zautomatyzowany i sterowany komputerowo. Wykorzystuje się do tego specjalne czujniki monitorujące
przebieg i parametry danej fazy procesu technologicznego. Udział ludzki, oprócz nadzoru całego procesu i
dokonania odpowiednich nastaw w programach sterujących pracą agregatu, sprowadza się do przygotowania materiałów stosowanych w produkcji: podkładów
(papieru, płótna technicznego, fibry), spoiw bazowych
oraz wierzchnich i ziarna ściernego oraz do odebrania
gotowego wyrobu.
Proces wytwarzania bazowych ściernych materiałów
nasypowych w najnowszym zakładzie sia Abrasives,
który oddano niedawno do użytku we Frauenfeld, zaczyna się od zamontowania w agregacie roli, w którą zwinięty jest podkład. Z powodu dużej wielkości
rolę tę nazywa się jumbo rolą. Ma ona szerokość od
1450 do 1950 mm i w zależności od grubości podkładu
nawinięte jest na nią od 1500 do 5000 m materiału
podkładowego. sia Abrasives wykorzystuje następujące podkłady: różnego rodzaju techniczne papiery,
płótna i fibry (włókna sztuczne) oraz specjalne folie
z tworzywa sztucznego. W trakcie procesu produkcji
rola materiału podkładowego jest rozwijana, aby mógł
być on poddany w agregacie oddzielnym podprocesom
technologicznym, których celem jest otrzymanie papieru, płótna lub fibry ściernej. Ponieważ proces ten
przebiega w sposób ciągły, stosuje się podwójne role z
podkładami, aby nie dochodziło do przerw w produkcji
spowodowanych koniecznością ich wymiany.
Drugim stanowiskiem, przez które przechodzi podkład, jest drukarka rolkowa. Drukuje ona za pomocą
wałków gumowych na jego zewnętrznej stronie logo
szwajcarskiego producenta i informacje dotyczące
danego rodzaju ściernicy nasypowej, a więc podające
granulację, przeznaczenie narzędzia, numer seryjny
(w celu identyfikacji produktu), zasady bezpiecznego
stosowania przewidziane przez prawo itp.
Na trzecim stanowisku materiał podkładowy pokrywa się spoiwem bazowym, którego zadaniem jest
przytwierdzenie ziarna ściernego do podłoża. Jest
to bardzo precyzyjny i w pełni zautomatyzowany
proces, spełniający wysokie wymagania co do wydajności nanoszenia i grubości warstwy spoiwa. Warto
tu wspomnieć, że podkład przesuwa się z dość dużą
prędkością wynoszącą 80 m/min, a więc uzyskanie odpowiedniej i do tego równej warstwy spoiwa nie jest
łatwe. sia Abrasives na spoiwa swoich ściernic nasypowych stosuje różnego rodzaju żywice syntetyczne i
specjalne kleje. Przed aplikacją na podkład materiału
ściernego jest on odpowiednio przygotowywany, a w
czasie tego procesu jego stan jest kontrolowany, podobnie jak jakość i grubość wykonanej warstwy.
Na czwartym stanowisku na podkład ze spoiwem bazowym nasypywane jest ziarno ścierne. sia Abrasives
wykorzystuje do tego metodę elektrostatyczną. Ziarno ścierne podawane jest za pomocą taśmy transportowej, na której przemieszcza się w polu elektrycznym, które ładuje je ujemnie. W tym samym czasie
materiał podkładowy ładowany jest przez nie dodatnio. Kiedy ziarno znajduje się pod podkładem, jest
elektrostatycznie przyciągane do niego i mocowane
(przyklejane) przez spoiwo bazowe. Pole elektryczne,
które wykorzystuje się w tym procesie, jest generowane przez prądy stałe i zmienne o napięciu 90.000
V. Warto tu wspomnieć, że metoda elektrostatyczna
nie tylko pozwala efektywnie mocować ziarno ścierne na podkładzie, ale także ustawić je tak, żeby ostre
ostrza i zakończenia (czubki) poszególnych drobin
były skierowane do góry względem podkładu (na zewnątrz). Dzięki temu materiał ścierny ma dużą ostrość
i agresywność. Na swoje narzędzia ścierne nasypowe
sia Abrasives stosuje następujące rodzaje ziaren ściernych: korund, korund cyrkonowy, korund ceramiczny,
węglik krzemu i sztuczny diament. Warto tu wspomnieć, że niektórzy producenci wykorzystują jeszcze
metodę grawitacyjno-mechaniczną nasypywania ziarna na podkład ze spoiwem. Wynikiem zastosowania
tej metody jest mniejsza agresywność i wydajność narzędzi ściernych w porównaniu z ich odpowiednikami
otrzymywanymi metodą elektrostatyczną. Powodem
mniejszej wydajności narzędzi ściernych produkowanych z użyciem metody grawitacyjno-mechanicznej
jest przypadkowe ułożenie ziaren ściernych, co oznacza, że ostrza wielu z nich są skierowane do wnętrza
ściernicy (czyli do podkładu), a nie na zewnątrz.
Następnie podkład z naniesionym spoiwem i ziarnem
ściernym jest poddawany wstępnemu suszeniu. Celem
tego procesu jest mocne przytwierdzenie ziaren do
podkładu. Służy do tego specjalna komora. W nowo
wybudowanym zakładzie produkcyjnym sia Abrasives
ma ona długość 100 m, szerokość 4,1 m i wysokość 6,2
m oraz pojemność 2100 m suszonego materiału ściernego. Maksymalna temeratura suszenia wynosi 150°C,
zaś jego czas to maksymalnie 90 min. Dokładne parametry temperatury i czasu dobierane są w zależności
od rodzaju produkowanego materiału ściernego. Komora ogrzewana jest piecem na gaz ziemny.
Po wyjściu materiału z komory wstępnego suszenia na
kolejnym stanowisku technologicznym nasyp ścierny
naniesiony na podkład pokrywany jest specjalnymi
klejami, tzw. spoiwem wierzchnim, jak też w niektórych wypadkach malowany na odpowiednie dla danego
narzędzia ściernego kolory oznaczające jego przeznaczenie, klasę itd. Zadaniem spoiwa wierzchniego jest
związanie ziarna w prawidłowej pozycji (ostrzami do
góry) na podłożu i ostateczne jego przytwierdzenie do
materiału podkładowego. Od prawidłowego przebiegu
tego procesu w dużym stopniu zależy jakość narzędzi
ściernych.
Przedostatni proces, któremu poddawany jest tak spreparowany materiał ścierny, to tzw. suszenie główne.
Materiał ścierny wygrzewa się ok. 120 min w temperaturze do 135°C, co pozwala mu osiągnąć odpowiednią
twardość (dokładne paramtery temperatury i czasu
zależą od rodzaju materiału ściernego). Proces przeprowadzany jest w specjalnej komorze, w przypadku
nowego agregatu sia Abrasives ma ona następujące gabryty: długość – 185 m, szerokość – 4,1 m i wysokość
– 6,2 m. Można w niej suszyć i wygrzewać maksymalnie 4000 m materiału ściernego. Podobnie jak komora wstępnego suszenia ogrzewana jest piecem na gaz
ziemny. Po ostatecznym wysuszeniu gotowy bazowy
materiał ścierny zwijany jest w jumbo role, a następnie albo jest przez pewien czas magazynowany, albo
od razu poddawany ulepszeniu lub koncesjonowaniu
(wytwarzanie ściernych pasów, krążków, arkuszów,
ściernic lamelkowych itp.). W 2010 r. sia Abrasives wyprodukowała 42 tys. jumbo rol materiałów ściernych,
co oznacza, że sześć agregatów przez nią wykorzystywanych pracowało cały rok bez przestojów.
Dla kompletności podanych informacji w niniejszym artykule wspomnimy poniżej tylko o procesie ulepszania
materiałów ściernych, gdyż ich koncesjonowaniem zajmiemy się w następnym odcinku naszego cyklu. Proces
ulepszania polega na naniesieniu na gotowy bazowy
materiał ścierny warstwy dodatkowego spoiwa. Stosuje
się je w celu polepszenia właściwości narzędzi ściernych. Przypomnimy, spoiwo antystatyczne eliminuje
zatykanie się ściernic urobkiem wskutek działania w
strefie obróbki ładunków elektrostatycznych, zaś stearynianowe obniża tendencję materiału ściernego do
zapychania się w trakcie szlifowania drewna i materiałów drewnopochodnych. Proces pokrywania bazowego
materiału ściernego spoiwami dodatkowymi w zakładach sia Abrasives odbywa się w specjalnych agregatach i przebiega w sposób analogiczny do procesu podstawowego opisanego wyżej. Zatem najpierw rozwija
się jumbo rolę i następnie nanosi się warstwę spoiwa
dodatkowego. Potem tak ulepszony bazowy materiał
ścierny suszy w specjalnych komorach, a na końcu procesu zwija w jumbo rolę.
W sia Abrasives cały proces wytwarzania bazowego
materiału ściernego przebiega w optymalnych warunkach temperaturowych, ciśnieniowych i wilgotnościowych. Jego poszczególne fazy są monitorowane. W
najnowszym zakładzie sia Abrasives wykorzystuje się
do tego około 1000 czujników i zaawansowane sterowanie komputerowe. Dzięki temu szwajcarska firma
uzyskuje obecnie najwyższą możliwą jakość narzędzi
ściernych. Stosowane przez nią procesy produkcji są
bardzo elastyczne, co pozwoli jej produkować w przyszłości narzędzia ścierne, które będą spełniały rosnące cały czas wymagania użytkowników z przemysłu i
rzemiosła.
pins
Schemat pracy agregatu wytwarzającego bazowe materiały ścierne
7 Proces suszenia głównego
4 ze spoiwem bazowym (metoda elektrostatyczna)
Nasypywanie ziarna ściernego na podkład
1 Jumbo rola, z której jest rozwijany podkład
Zwijanie gotowego bazowego
materiału ściernego w jumbo rolę
6 Aplikacja spoiwa wierzchniego
Nadrukowywanie
informacji o produkcie
2
3 Pokrywanie podkładu spoiwem bazowym
suszenie podkładu
5 Wstępne
z naniesionym spoiwem i ziarnem ściernym
gazetanarzedziowa.pl
8
29
30
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
akcesoria
Test udarowych wierteł Bosch plus-5
Nowe wiertła Bosch plus-5 do młotowiertarek klasy SDS-plus
odziedziczyły po swoich poprzednikach S4L długą żywotność.
Są one jednak od nich efektywniejsze i nie wywołują podczas
wiercenia zjawiska nagłego wyrzutu zwiercin z otworu
(tzw. eksplozje pyłu). Sprawdziliśmy ich możliwości robocze
w redakcyjnym warsztacie.
P
od względem budowy wiertła Bosch plus-5 to nic
innego jak udarowe, dwuostrzowe wiertła węglikowe z uchwytem SDS-plus. Jednakże istotnie
je zmodyfikowano, czyniąc z nich narzędzia bardziej użyteczne od standardowych wykonań tego typu
wierteł powszechnie dostępnych na rynku.
Konstruując nowe wiertła plus-5, inżynierowie z Boscha postawili sobie za cel zwiększenie prędkości wiercenia, podniesienie trwałości narzędzi oraz eliminację
zjawiska eksplozji kurzu. W tym celu zoptymalizowano
kształt spirali (turbospirala – rozwiązanie opatentowane), aby mogła efektywniej odprowadzać urobek, jak
też ulepszono geometrię głowicy, żeby zredukować
temperaturę w czasie wiercenia i wydłużyć żywotność
narzędzia oraz uzyskać wzrost siły punktowego uderzenia. Turbospirala jest 4-zwojowa, oparta na sprawdzonym wzornictwie wierteł Bosch S4L. Wyprofilowano ją
tak, aby uzyskać większą przestrzeń na odprowadzanie urobku. Głowicę wierteł Bosch plus-5 wykonano w
techologii activeTeQ, co oznacza posiadanie przez nią
aktywnej końcówki centrującej do łatwego wiercenia
(rozwiązanie opatentowane) oraz węglikowych ostrzy
ze specjalnie dobranymi kątami nachylenia. Dzięki
nim udary generowane przez młotkowierkę powodują kruszenie betonu na niewiekie drobiny (de facto
na pył). W ostrzach wykonano nacięcia o kształcie V,
tzw. V-przestrzenie (rozwiązanie opatentowane), które umożliwiają szybkie odprowadzenie zwiercin (pyłu)
do turbospirali, a która następnie transportuje je na
zewnątrz otworu. Tak skonstruowane wiertła podczas
pracy usuwają urobek w sposób ciągły. Ponieważ nie
gromadzi się on na dnie otworu, nie dochodzi do jego
nagłego wyrzucenia z dużą siłą (tzw. eksplozji kurzu)
pod wpływem wzrostu temperatury w strefie obróbki.
Warto tu także wspomnieć, że wiertła Bosch plus-5 są
lutowane i hartowane w dwóch oddzielnych procesach, przy użyciu zróżnicowanych temperatur – w
przeciwieństwie do produktów masowych, które
są wytwarzane jednoetapowo i przy zastosowaniu
jednej temperatury. W ten sposób płytki węglików
spiekanych lepiej przylegają do spirali, a głowica
wiertła z ostrzem centrującym jest bardziej wytrzymała i odporna na odkształcenia bądź złamanie. W rezultacie wiertło zapewnia dużą dokładność wymiarową otworów. Dla każdej średnicy
wiertła indywidualnie określana jest optymalna
twardość głowicy i spirali. Specjalna obróbka powierzchniowa spirali dała większe powierzchniowe
zagęszczenie stali. Dzięki temu zwoje spirali mają
równomiernie twardą i gładką powierzchnię, zużywają się więc wolniej i mogą efektywnie odprowadzać urobek (nie dochodzi do ich zatykania się).
Wiertła Bosch plus-5 są dostępne w średnicach
3-26 mm i długościach części roboczej 50-950 mm.
Bosch, wprowadzając na rynek wiertła plus-5,
zmienił też nazewnictwo produkowanych przez
siebie tego typu narzędzi. Teraz ich nazwa składa się ze skrótu oznaczającego rodzaj uchwytu
narzędziowego oraz z cyfry poprzedzonej myślnikiem. I tak „plus” oznacza uchwyt SDS-plus,
„max” – SDS-max, „cyl” – cylindryczny. Liczby
symbolizują klasę jakościową wierteł. Im wyższa
cyfra, tym lepszy produkt jest nią oznaczony. Zatem testowane wiertła Bosch plus-5 to tzw. średnia klasa wśród profesjonalnych wierteł SDS-plus
niemieckiego producenta. Mamy jeszcze plus-1
(dawne S3), plus-3 (B8), plus-7 (SpeedX/X5L) i
plus-9 (RebarCutter).
Testom poddaliśmy wiertła Bosch plus-5 o
średnicy 8 mm. Do ich napędu użyliśmy młoto-
Głowica activeTeQ
V-przestrzenie
Aktywna
końcówka
centrująca
wiertarki SDS-plus Bosch GBH 2-28 DFV Professional
(850 W, energia pojedynczego udaru – 3,2 J, częstotliwość udaru 0-4000 min-1, obroty – 0-900 min-1)
o zasilaniu sieciowym oraz kompaktowej, akumulatorowej młotowiertarki SDS-plus Bosch GBH 18 V-LI
Compact Professional (zasilanie – baterie Li-Ion 18 V/
3,0 Ah, energia pojedynczego udaru – 1 J, częstotliwość udaru 0-4950 min-1, obroty – 0-1050 min-1). Elektronarzędziami wierciliśmy otwory w betonie B40 o
głębokości 9,5 cm. Boschem GBH 2-28 DFV Professional uzyskaliśmy najkrótszy czas wynoszący 8,13 s,
zaś GBH 18 V-LI Compact Professional – 13,03 s. Jak
widać, wiertła okazują się bardzo efektywne zarówno w przypadku bardzo silnych młotowiertarek, jak
dysponujących trzy razy mniejszą siłą (energią pojedynczego udaru). Pracują stabilnie i w sposób ciągły
usuwają urobek z otworu. Co ważne, nie wymagają
dużego docisku. Zauważyliśmy, że pracują efektywnie pod lekkim naciskiem. Jego nadmierne zwiększenie, w przypadku dłuższej pracy szybko wywołujące
zmęczenie u operatorów, zmniejsza wydajność wiercenia. Można więc nimi pracować nie tylko wydajnie,
w czystym środowisku (eliminacja zjawiska eksplozji
kurzu), ale także nie męcząc się w czasie wykonywania seryjnych wierceń.
LP
CZD-85 HSS
M3-M24
GWINTOWNIKI RĘCZNE
GWINTOWNIKI RĘCZNE
W ZESTAWACH
GWINTOWNIKI RĘCZNE
INOX
innowacyjność i precyzja
GWINTOWNIKI RĘCZNE
DO FORM HRC 40
HSS
CZ D-40 iki, Narzynki
n
Gwintow a
ri
i Akceso ymiarowy:
Zakres w
M3-M20
S
zynki
24 HS
CZ D- wniki, Nar
o
t
Gwin oria
y:
s
i Akce wymiarow
s
Zakre 2
1
M3-M
- DO GWINTOWANIA STALI NIERDZEWNYCH
- WYKONANE ZE STALI SZYBKOTNĄCEJ KOBALTOWEJ
- MOŻLIWE WYKONANIE Z POWŁOKĄ TWARDĄ TiN
- KOMPLET SKŁADA SIĘ Z TRZECH GWINTOWNIKÓW
- ZDZIERAK Z PILOTEM CENTRUJĄCYM (Nr1P)
- DO OBRÓBKI MATERIAŁÓW W STANIE ZAHARTOWANYM DO 40 HRC
- MATERIAŁ OSTRZA: STAL PROSZKOWA ASP
- POWŁOKA: TiCN
- KOMPLET 3 SZTUKOWY Z PILOTEM CENTRUJĄCYM
- DO GWINTÓW METRYCZNYCH M, MF I RUROWYCH G
Światowa nowość LEX Generation
Ronny Lindskog,
dyrektor Festool automotive systems
Markus Till,
menedżer produktu automotive jest odpowiedzialny
za nową LEX Generation.
Mikael Ljungdahl,
lakiernik w nowoczesnych szwedzkich zakładach
produkcji samochodów sportowych Koenigsegg
Wypróbuj teraz – odwiedź lokalnego Dystrybutora
Niemiecki dostawca systemów Festool wprowadza na rynek jesienią 2012 r. rewolucyjny system pneumatyczny
LEX Generation. Jest to odpowiedź na wiele kwestii, o których mówi się obecnie w warsztatach, jak np. ulepszenie procesów,
zmniejszenie wibracji maszyn czy trwała oszczędność kosztów energii. Mimo iż szlifowanie pneumatyczne jest bardziej
energochłonne niż szlifowanie elektryczne, wiele zakładów nie chce z niego rezygnować, ze względu na dłuższą żywotność
maszyn. Zakłady, które pracują na energooszczędnych szlifierkach elektrycznych, noszą się z zamiarem zakupu urządzeń
o dłuższej żywotności. Obu rodzajom warsztatów naprawczych i lakierniczych nowa LEX Generation oferuje wiele korzyści.
Mniejsze koszty poprawiają „strefę zysku“
Dla Festool automotive systems wzrost wydajności i zysku
to najistotniejszy czynnik napędzający rynek. Ten dostawca
systemów koncentruje się na obniżaniu kosztów w przedsiębiorstwach. Sam mówi przy tym o jawnych i ukrytych
kosztach przedsiębiorstw. „Regularne faktury za energię i
koszty serwisu to wartości jawne, jasno wymierzalne, które
można natychmiast i na stałe obniżyć za pomocą odpowiedniego rozwiązania. Koszty ukryte wywołane są niejasnymi
procesami i spowodowanymi przez nie poprawkami bądź
stałym obciążeniem hałasem i choć są trudno mierzalne
wpływają na obniżenie zysku. Redukując oba te rodzaje
kosztów każdy warsztat może trwale osiągnąć lub poprawić
swą „strefę zysku”. Tak twierdzi Ronny Lindskog, dyrektor
Automotive Systems.
Szczegóły
Nowe kryteria LEX Generation dotyczące oszczędności
energii przy pracy z systemami sprężonego powietrza, wydajności przebiegu prac, żywotności przy niemalże zerowych nakładach serwisowych oraz pracy nieszkodliwej dla
zdrowia dzięki niewielkim wibracjom nie mają sobie równych na rynku. Poprawiają one bowiem ogólną wydajność
warsztatów naprawczych i lakierniczych.
Przy użyciu LEX 3 150 koszty zużycia energii przedsiębiorstwa ulegają natychmiastowej redukcji dzięki najmniejszemu zużyciu sprężonego powietrza spośród dostępnych na
rynku maszyn wynoszącemu 290 l. Trwałość przewyższająca 10-krotnie żywotność tradycyjnych szlifierek na sprężone
powietrze obniża nakłady serwisowe do minimum. Przepisy
prawne wymagają coraz niższych wartości wibracji, aby np.
zapobiegać niedokrwieniu. Zdrowie lakierników jest ważne
dla Festool. Dlatego też producent dokonuje trójosiowych
pomiarów swych maszyn, w tym pneumatycznych szlifierek
mimośrodowych LEX 3, stawiając sobie przy tym wysokie
cele. Wartości nowej LEX 3 150 to 3 mm suwu przy 3,7 m/s2
lub 5 mm suwu przy 3,9 m/s2. Użytkownik czuje to bezpośrednio. “Powierzchnie, które do tej pory musiałem szlifować ręcznie, teraz mogę szlifować maszynowo. Wibracje są
tak niewielkie, że mogę stosować nową LEX 3 w miejscach
szczególnie wrażliwych. Dzięki temu oszczędzam czas i
ręce.“, oświadcza Jerry Ahlgvist, lakiernik w nowoczesnych
szwedzkich zakładach produkcji samochodów sportowych
Koenigsegg
Również niski poziom szumów pozytywnie wpływa na przebieg wszystkich prac. Zwłaszcza w spokojnym obszarze
prac wykończeniowych przyjemnie jest pracować z małą,
wytrzymałą szlifierką pneumatyczną LEX 3 77.
LEX 3, IAS 3 oraz ulepszone procesy pracy
LEX 3 Generation składa się z pneumatycznych szlifierek
mimośrodowych LEX 3, systemu węży IAS 3 i jest kompatybilna z mobilnymi stanowiskami pracy do szlifowania i
prac wykończeniowych. Współgranie wszystkich produktów
przyczynia się do wydajnego procesu pracy. Ergonomiczna
forma i niewielkie wibracje szlifierki ułatwiają pracę z nią,
chroniąc dłonie i ramiona. W połączeniu z nowym wężem
IAS 3 light lakiernik otrzymuje urządzenie łatwe do prowadzenia i kontrolowania. Wielu lakierników zna system
wężów IAS ze zintegrowanym wężem odsysającym, wężem
sprężonego powietrza i wężem powietrza usuwanego. Takie połączenie sprawia, że system jest nieco „sztywny”.
Nowy wąż IAS 3 light jest jednak o 20% cieńszy i odprowadza usuwane powietrze w sposób rozproszony poprzez
kołnierz zewnętrzny. Dzięki temu wąż jest bardziej elastyczny a ramiona są chronione przed zimnem. Korzystnym
aspektem tego systemu jest również fakt, że silniki LEX 3
Generation nie wymagają oliwienia. Dlatego też również
przy pracy z wężem IAS 3 light nie wydostaje się olej, który
zanieczyszczałby szlifowaną powierzchnię.“Odsysanie pyłu
jest dla mnie bardzo ważne. Lekki wąż w połączeniu z nowym LEXem czyni pracę dużo łatwiejszą, zwłaszcza w przypadku długiego szlifowania.“, Mikael Ljungdahl, lakiernik w
Koenigsegg.
Nowa LEX Generation znajduje się również w mobilnych
stanowiskach pracy, w połączeniu z wyposażeniem i materiałami eksploatacyjnymi do przygotowywania procesu
lakierowania oraz prac wykończeniowych. Elementy są
Narzędzia spełniające najwyższe
wymagania
zestawiane ze sobą w taki sposób, aby można było natychmiast zastosować szlifowanie w 4 krokach lub system wykończeniowy 1500.
LEX Generation
Wytrzymałe pneumatyczne szlifierki mimośrodowe LEX 3
dostępne są z talerzami szlifierskimi o średnicy 125 i 150
mm z suwami szlifującymi 3 i 5 mm. Do prac wykończeniowych stosuje się również LEX 3 77 z talerzami szlifierskimi o
średnicy 77 mm. Nowy talerz szlifierski Fusion-Tec o średnicy 150 mm do szlifierek LEX 3 150/3 i LEX 3 150/5 odznacza
się wysoką trwałością mocowań na rzepy a także zasadą
Multi-Jetstream.
System IAS 3 jest oferowany w dwóch wersjach: dla lakierników, którzy chętnie stosują kompleksową ochronę idealnie
nadaje się wersja pełna systemu węży IAS 3 ze zintegrowanym wężem odsysającym, wężem sprężonego powietrza
oraz wężem powietrza usuwanego. Wąż IAS 3 light o średnicy mniejszej o 20 % nadaje się w szczególności do długiego szlifowania, szlifowania pionowego oraz szlifowania
krzywizn. Niewielka LEX 3 77 jest podłączana do przewodu
sprężonego powietrza za pomocą puszki. Dla niej przewidziano odpowiedni zestaw startowy z puszką przyłączeniową, wężem sprężonego powietrza oraz podkładkę złączeniową. System węży IAS 3 nadaje się również do małych
szlifierek pneumatycznych.
„Nowa generacja LEX to system rozwiązań pneumatycznych o niezwykle długiej żywotności i wysokiej wydajności
energetycznej, charakteryzujący się niewielkim zużyciem
sprężonego powietrza, bezolejowymi silnikami, niewielkimi
wibracjami i niskim poziomem szumów oraz opatentowanym, zintegrowanym systemem odsysania. Wynik jest widoczny: do 30 procent oszczędności energii oraz większe
moce przerobowe warsztatu. Ponadto lakiernicy chronią
swoje zdrowie przy pracy. Prowadzi to do redukcji kosztów,
zwiększenia wydajności a tym samym do zwiększenia zysków.”, twierdzi menedżer produktu Markus Till.
Festool oferuje do wszystkich szlifierek pneumatycznych
również odpowiedni materiał ścierny i wyposażenie.
www.festool.pl/lex
32
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
Szczotki węglowe HANMAR
akcesoria
Codzienne czynności, wykonywane w każdym gospodarstwie
domowym, wymagają w dużym stopniu wykorzystania urządzeń
wyposażonych w silnik elektryczny. Istotną jego częścią są szczotki
węglowe. Zadaniem tego elementu jest przeniesienie napięcia
elektrycznego na komutator będący w ruchu obrotowym.
W
miejscu styku szczotki węglowej i powierzchni komutatora powstaje łuk elektryczny oraz tarcie. Konsekwencją jest
stopniowe zużycie tego elementu oraz
Wyłącznik bezpieczeństwa
konieczność wymiany na nowy. Każdy użytkownik regularnie korzystający na przykład z wiertarki czy szlifierki spotkał się z potrzebą wymiany szczotek. Jest to
czasem kłopotliwe, jeżeli w pobliżu nie ma serwisu lub
sklepu branżowego. Firma Hanmar, wychodząc naprzeciw potrzebom klientów, posiada w sprzedaży szczotki
takich marek elektronarzędzi, jak: MAKITA, BOSCH,
DEWALT, HITACHI, METABO, DWT i CELMA. Oryginalne
szczotki węglowe, podobnie jak jest to w przypadku
części samochodowych, są stosunkowo kosztowne.
Wychodząc naprzeciw wymaganiom klientów. Hanmar
oferuje wysokiej klasy zamienniki szczotek. Zależnie
od potrzeb użytkownika najpopularniejsze spośród
szczotek podzielone zostały na trzy serie. Seria TOP to
szczotki przeznaczone dla profesjonalistów, wykonane
z najwyższej jakości grafitu, nierdzewnych sprężyn
i styków. Zależnie od modelu wyposażone są w wyłącznik bezpieczeństwa lub nie. Seria PRO to szczotki
wykonane z bardzo wysokiej jakości materiału grafitowego. Wszystkie szczotki tej serii mają wyłącznik
bezpieczeństwa automatycznie odcinający napięcie,
gdy nadmierne zużycie grozi uszkodzeniem komutatora. Mają one sprężynę ze stali nierdzewnej. Seria
ECO to szczotki wykonane z wysokiej jakości materiału
grafitowego. Redukują iskrzenie i zużycie komutatora.
Warto tu wspomnieć, że Hanmar oferuje też zestawy
najpopularniejszych szczotek różnych marek w walizce
lub najpopularniejszych szczotek marek: BOSCH, CELMA, DEWALT, HITACHI, MAKITA i METABO.
www.hanmar.pl
W stalowym uścisku uchwytów HANMAR
Ostatnie lata w środowisku importerów i dystrybutorów
elektronarzędzi to nieustanna walka o nowe rozwiązania i coraz
lepsze osiągi. Firmy prześcigają się w walce o jak najlepsze parametry
użytkowe, takie jak siła udaru, moc czy jak najmniejsza waga przy jak
największej efektywności. W sytuacji pogarszającej się koniunktury
w walce o zdobycie klienta coraz większą wagę przywiązuje się
do ergonomii, wyglądu i kolorystyki elektronarzędzia.
Z
e względu na powszechność zastosowania zarówno w przemyśle, rzemiośle, jak i w gospodarstwie domowym, największą i najpopularniejszą grupę asortymentową elektronarzędzi
stanowią wiertarki. Jeśli wyłączymy te najbardziej
zaawansowane technicznie, wyposażone w uchwyt
narzędziowy SDS-plus i SDS-max, pozostaje bardzo szeroka gama maszyn wszystkich marek i rodzajów, w których jednym z najważniejszych elementów (części) jest
uchwyt wiertarski. Od jego sprawności, dokładności i
funkcjonalności zależy końcowy efekt pracy wiertarki.
Jednocześnie jest to element najbardziej narażony na
uszkodzenie czy zniszczenie. Jest częścią wirującą,
często ma bezpośredni kontakt z obrabianym mate-
riałem. Dlatego uchwyty wiertarskie często ulegają
uszkodzeniu i należy je wtedy wymienić. Sprawą oceny
użytkownika jest decyzja, czy chce zastąpić uchwyt
samozaciskowy kluczykowym czy odwrotnie, natomiast zasadą naczelną jest to, aby parametry uchwytu
były takie jak oryginalnie zastosowany w narzędziu.
Należy więc prawidłowo dobrać uchwyt wiertarski
zarówno do typu maszyny, jak i do rodzaju operacji,
jaką chcemy nią wykonać. Inny uchwyt stosuje się do
wiertarko-wkrętarek akumulatorowych, gdzie dobre
wyważenie elektronarzędzia oraz możliwość szybkiej
zmiany oprzyrządowania jest ważnym aspektem jego
eksploatacji. Inny zaś do pracy z udarem, jak również
w maszynach stacjonarnych, gdzie zależy nam na moc-
nym, dokładnym, stabilnym i pewnym zamocowaniu
narzędzia - niezależnie od jego wymiarów i wagi.
Firma Hanmar ma w ofercie najbardziej popularne na
rynku polskim uchwyty wiertarskie:
ÎÎ samozaciskowe – mocujemy w nich wiertła bez
użycia klucza, stąd zwane są także bezkluczykowymi (mają obudowę plastikową lub
metalową; do pracy z udarem potrzebny jest
uchwyt z blokadą, aby wiertło nie poluzowało
się od wibracji);
ÎÎ kluczykowe – najbardziej popularne (wiertło
dociskane jest przy użyciu klucza, co niewątpliwie daje mocniejsze mocowanie niż w
uchwytach samozaciskowych; uchwyt dokręcamy używając każdego z trzech otworów;
w ofercie jest specjalny uchwyt kluczykowy
wzmocniony, wyposażony w łożysko oporowe).
Ważne parametry przy wyborze uchwytu to:
ÎÎ zakres średnicy mocowanych wierteł (do wiercenia małymi średnicami należy kupić uchwyt mały;
najmniejsze oferowane przez Hanmar uchwyty pozwalają na mocowanie wierteł od 0,8 mm; z reguły
małe uchwyty stosowane są do metalu i drewna, a
ich waga nie obciąża mocno narzędzia; maksymalna średnica mocowania to 16 mm);
ÎÎ rodzaj mocowania uchwytu do wrzeciona wiertarki – firmy elektronarzędziowe stosują w swoich maszynach różne rozwiązania; najbardziej typowym
połączeniem jest gwint
1/2” lub 3/8” (w niektórych
starszych
elektronarzędziach
można spotkać połączenie uchwytu
na stożek B12; w wiertarkach stołowych
stosowane są z reguły połączenia na stożek B16 i
B18).
www.hanmar.pl, www.twoje-narzedzia.pl
3
TRYBY PRACY
Z FUNKCJĄ DRIVE CONTROL
do
3x
DŁUŻSZA ŻYWOTNOŚĆ SILNIKA*
do
50%
WIĘCEJ CZASU PRACY*
a r t y k u ł
s p o n s o r o w a n y
34
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
akcesoria
Nowa generacja wierteł udarowych
Profi Partner Sp. z o.o. i Wspólnicy Sp. k. prezentuje nowe produkty
marki HAWERA. Osprzęt do elektronarzędzi HAWERA jest obecny
na polskim rynku już ponad 20 lat i jest dobrze znany wszystkim
profesjonalnym użytkownikom. Produkty te charakteryzuje m.in.
wysoka jakość, innowacyjność, trwałość i precyzja.
O
becnie na rynku pojawiają się coraz
mocniejsze i szybsze młoty udarowo– obrotowe, które wymagają wierteł
o nowej konstrukcji i technologii wykonania. Kluczem jest optymalizacja odprowadzania urobku z otworu. Dzięki innowacyjnej
technologii produkcji główki wiertła oraz wysokiej jakości spiral firma HAWERA stworzyła
nową generację wierteł do betonu i kamienia.
Charakteryzuje je główka wiertła z aktywnym
wierzchołkiem centrującym, który gwarantuje
wyjątkowo szybki postęp wiercenia w betonie.
Dzięki temu pracując takim wiertłem zawsze
osiąga się wysoką efektywność i precyzję wykonanych otworów.
Wiertła udarowe Power LS Plus
(do muru i betonu)
Nowa generacja wierteł Power LS Plus (następca
SDS-plus S4L) zapewnia wiercenie bez uciążliwego
przerywania pracy i blokowania wiertła. Efektywność
taką osiągnięto dzięki połączeniu innowacyjnej główki
wiertła ze specjalną konstrukcją spirali odprowadzającej urobek. Zastosowana technologia lutowania i hartowania zoptymalizowana do średnicy wiertła zwiększa jego wytrzymałość i jednocześnie obniża drgania
podczas pracy.
Nowa, solidna główka z węglika spiekanego kruszy beton w najdrobniejszy pył i odprowadza urobek prosto
do spirali. Dodatkowo nowe ostrza z węglika spiekanego zapewniają dużą trwałość i odporność, a spirala
o nowej zoptymalizowanej geometrii zapewnia stałe,
wysokie tempo odprowadzania urobku.
Interesującym dodatkiem jest również widoczny
wskaźnik zużycia wiertła, informujący, czy średnica
wykonywanych otworów nadal mieści się w podanym
zakresie tolerancji.
Co zyskuje użytkownik dzięki wprowadzonym innowacjom w wiertle Power LS Plus?
ÎÎ więcej otworów wywierconych 1 wiertłem,
ÎÎ płynne wiercenie bez uciążliwych przerw i opóźnień,
ÎÎ szybkie i płynne usuwanie urobku z wykonywanego
otworu,
ÎÎ gwarancję sprawnego i szybkiego postępu pracy.
Wiertła udarowe Active Power (głównie
do betonu, cegły, kamienia naturalnego)
Wiertło Active Power to następca sprawdzonego wiertła
Elastic Super. Nowe wiertło gwarantuje przenoszenie w
100% mocy wiertarki udarowej na wiertło. Należy podkreślić, że Hawera jako pierwszy producent osiągnęła
taki rezultat dla wierteł cylindrycznych.
Kolejną innowacją w tym produkcie jest nowa konstrukcja uchwytu. Dołożenie „skrzydełek” na uchwycie gwarantuje bezpieczne zamocowanie, pełne przenoszenie
mocy oraz szybkie tempo wiercenia.
Jednocześnie wydajne i trwałe ostrza z węglika spiekanego oraz diamentowo szlifowane krawędzie tnące
zapewniają dużą siłę kruszenia materiału oraz dobre
prowadzenie wiertła.
Warto także wspomnieć, że spirala o dwóch zwojach
gwarantuje mniej wibracji podczas pracy oraz szybkie odprowadzanie urobku.
Co zyskuje użytkownik dzięki wprowadzonym innowacjom w wiertle Active Power?
ÎÎ najszybsze wiertło cylindryczne na rynku,
ÎÎ 100-proc. przenoszenie mocy wiertarki udarowej na wiertło,
ÎÎ szlifowana diamentowo główka wiertła zapewnia szybsze wiercenie nawet w twardych materiałach,
ÎÎ szybkie usuwanie urobku.
Nowe produkty marki HAWERA są dostępne na polskim rynku już od początku września br. Jeśli mają
Państwo jakieś dodatkowe pytania i uwagi, zachęcamy do kontaktu z firmą Profi Partner, wyłącznym
autoryzowanym przedstawicielem marki Hawera w
Polsce.
Oprócz osprzętu marki Hawera firma Profi Partner
posiada w swojej ofercie m.in. bity do wkrętarek
marki MAGNA, laserowe urządzenia pomiarowe firmy LEICA GEOSYSTEMS, maszyny i urządzenia techniki diamentowej firmy LISSMAC, elektronarzędzia
marki BOSCH, Festool, Makita, Hitachi itp.
Profi Partner
Najtańszy niwelator w kraju*
całkowicie metalowa
obudowa
kompensator
z magnetycznym
tłumieniem drgań
powiększenie 24x
idealne do pomiarów
budowy
nastawiane koło
poziome
Produkt dostępny w dobrych
sklepach narzędziowych.
Szczegółowe informacje:
BUDMIAR – tel. 95 720 71 92
(wyłączny dystrybutor w Polsce)
* w porównaniu z przyrządami o podobnych parametrach
SERWIS
NIWELATORÓW
LASEROWYCH
I OPTYCZNYCH
Nasze najnowocześniejsze laboratorium serwisowe słynie z tego, że naprawia rozmaite
przyrządy pomiarowe praktycznie wszystkich marek – dokładnie, szybko i tanio.
Efektywność na nieosiągalnym dla innych poziomie – 99% skutecznych napraw!!!
ZAPEWNIAMY:
• zaawansowaną technicznie, specjalistyczną aparaturę kontrolno-pomiarową,
• nowoczesne standardy obsługi redukujące znacznie czas oraz koszt naprawy,
wieloletnim doświadczeniem, szkolonych w Niemczech.
•
BUDMIAR – Centrum Logistyczno-Serwisowe
ul. Kostrzyńska 2, 66-400 Gorzów Wlkp.
tel. (95) 720 71 92, e-mail: [email protected]
Moc nominalna: 600 [W]
Prędkość obrotowa bez obciążenia: 0-2500 [obr/min]
Rozwartość uchwytu wiertarskiego: 0,8-10 [mm]
Maks. średnica wiercenia w drewnie/stali: 30/10 [mm]
Cechy szczególne: regulowana prędkość, miękki uchwyt, zmiana kierunku obrotów,
uchwyt narzędziowy samozaciskowy
Waga: 1,80 [kg]
268 zł*
Moc nominalna: 710 [W]
Prędkość obrotowa bez obciążenia: 11000 [obr/min]
Wrzeciono: M14
Maks. średnica tarczy tnącej/szlifującej: 125 [mm]
Waga: 1,95 [kg]
197 zł*
Moc nominalna: 150 [W]
Prędkość obrotowa bez obciążenia: 2840 [obr/min]
Średnica tarczy: 125 [mm]
Grubość tarczy: 16 [mm]
Mocowanie tarczy: 12.7 [mm]
Waga: 5.20 [kg]
Moc nominalna: 500 [W]
Obroty bez obciążenia: 3000 [suwów/min]
Długość skoku: 18 [mm]
Grubość cięcia w drewnie/aluminium: 55/5 [mm]
Waga: 1,70 [kg]
* Ceny detaliczne brutto.
148 zł*
149 zł*
37
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
akcesoria
Test brzeszczotów Bosch do tworzyw sztucznych
w.
p
l
Fi
l
stu ogląd
aj
z te
i.p
widualne, czyli do konkretnego materiału, dobranie parametrów cięcia (szybkość posuwu i liczbę
posuwów na minutę).
W trzecim teście wykonaliśmy cięcie pleksigalsu
za pomocą brzeszczotu Bosch clean for PMMA.
Przeprowadziliśmy tu dwie próby: pierwsza to
cięcie pleksiglasu w ochronnej otulinie foliowej
(w takiej formie sprzedaje się ten materiał), a
druga to obróbka bez takiej otuliny. W obu wypadkach uzyskaliśmy taki sam rezultat: czyste
krawędzie po przecięciu. Podczas cięcia nie doszło ani do pękania pleksiglasu, ani do topienia
się tego tworzywa.
W czwartym teście ocenialiśmy możliwości
robocze brzeszczotu Bosch clean for CarbonFiber. Wykonaliśmy nim cięcie grubego
elementu z plastiku wzmocnionego włóknem
węglowym. Podobnie jak w przypadku pleksiglasu uzyskana jakość krawędzi po przecięciu
była wysoka.
W ostatnim teście przecinaliśmy bardzo twardy Korian® przy użyciu brzeszczotu Bosch
clean for SolidSurface. Nasze wrażenia z tego
testu są następujące: brzeszczot tnie bardzo
efektywnie. Czystość cięcia zależna jest zastosowanego posuwu. Aby ją uzyskać, należy
brzeszczotem Bosch clean for SolidSurface
ciąć z małym posuwem.
Reasumując, testowane brzeszczoty Bosch,
pod warunkiem zastosowania prawidłowych
parametrów cięcia (odpowiednia liczba suwów
wyrzynarki i delikatny posuw wywierany przez
operatora), zapewniają czyste cięcie tworzyw
sztucznych. Eliminują więc dodatkowe operacje obróbcze konieczne do uzyskania wysokiej
jakości krawędzi czy powierzchni elementów
z tworzyw sztucznych, skracają czas pracy i
zmniejszają jej koszty oraz zużycie stosowanych narzędzi. Podczas wykonanych prób
nie stwierdziliśmy też żadnych negatywnych
efektów występujących wtedy, gdy użyjemy
brzeszczotów nieprzeznaczonych specjalnie
do cięcia tworzyw sztucznych. Do takich efektów zaliczamy: topienie i ponownego sklejanie
się ciętych krawędzi, pękanie ciętych elementów, jak też rozwarstwianie się warstwy
przedniej elementu z tworzywa. Warto tu
wspomnieć, że w celu uzyskania prawdziwie
czystego cięcia testowanymi brzeszczotami
Boscha trzeba indywidualnie dobrać nastawy
wyrzynarki do danego materiału, gdyż nawet
ww
G
rupę sześciu nowych brzeszczotów Bosch
do wyrzynarek, przeznaczonych do cięcia tworzyw sztucznych, tworzą: clean
for PP (T 102 D), clean for PVC (T 102
H, długość – 100 mm), clean for PVC (T 302 H,
132 mm), clean for PMMA (T 102 BF), clean for
CarbonFiber (T 108 BHM) i clean for SolidSurface
(T 301 CHM). Narzędzia te mają specjalnie zoptymalizowane pod względem geometrii uzębienie dające czyste cięcie odpowiednich rodzajów
tworzyw sztucznych. W przypadku Bosch clean
for PP są to polipropyleny i podobne miękkie
termoplastiki, Bosch clean for PVC (T 102 H i
T 302 H) – PVC i podobne termoplastiki, Bosch
clean for PMMA – elementy z PMMA, Bosch clean
for CarbonFiber – plastiki z włóknem węglowym
i podobne materiały, takie jak tworzywa sztuczne wzmocnione włóknem szklanym, i Bosch clean for SolidSurface – Korian® i podobne twarde
materiałów, takie jak np. Varicor®. Brzeszczoty
clean for PP, clean for PVC o długości 100 mm,
clean for PVC 132 mm wykonano ze stali HCS,
clean for PMMA to narzędzie bimetaliczne (BiM:
korpus z HCS, zaś uzębienie ze stali szybkotnącej
HSS), natomiast clean for CarbonFiber i clean for
SolidSurface to narzędzia bimatriałowe (HM: korpus z HCS, a uzębienie z węglików spiekanych).
Boschowskie brzeszczoty do tworzyw sztucznych
testowaliśmy przy użyciu wyrzynarki Bosch GST
140 BCE Professional o mocy 720 W i prędkości
skokowej bez obciążenia 800-2800 min-1. Maszynę ustawiliśmy na 1400-1800 suwów/min i stosowaliśmy delikatny posuw. Najpierw wykonaliśmy
cięcie płytki z PCV o niewielkiej grubości. Użyliśmy do tego brzeszczotu Bosch clean for PVC.
Podczas próby nie doszło ani do topienia się tworzywa w strefie obróbki, ani do sklejania się krawędzi obrabianego materiału. Jakość krawędzi
była bardzo dobra.
Następnie przyszła kolej na brzeszczot Bosch
clean for PP, czyli cięcie polipropylenu. Cięty
element polipropylenowy był płaską płytą mającą dwie cienkie równoległe ściany (dolną i górną) połączone licznymi prostopadłymi do nich
ściankami wewnętrznymi. Przestrzeń pomiędzy
ścianami była pusta (wypełniona powietrzem).
Podczas wykonanych cięć nie stwierdziliśmy
występowania takich negatywnych zjawisk jak
topienie się czy sklejanie krawędzi. Uzyskaną
jakość krawędzi po przecięciu oceniamy jako
bardzo dobrą, jednakże zalecamy do tego indy-
m
na
Niedawno Bosch opracował sześć specjalizowanych brzeszczotów
do wyrzynarek przeznaczonych do cięcia różnych rodzajów
tworzyw sztucznych. Poddaliśmy je w redakcyjnym warsztacie
testowi na jakość cięcia.
o r t alnar zed
z
Czyste cięcie Korianu ®
w obrębie jednego rodzaju tworzywa sztucznego
pomiędzy jego poszczególnymi wykonaniami występują znaczne różnice co do takich cech, jak:
gęstość, kruchość, plastyczność itp. W czasie wykonywania operacji cięcia tworzyw testowanymi
narzędziami powinniśmy kierować się następującą
zasadą: należy ciąć małym wiórem, czyli wywierać
niewielki posuw, i stosować zredukowaną o 50-80%
szybkość suwów wyrzynarki.
LP
Czyste cięcie pleksiglasu
Specyfika obróbki wiórowej tworzyw sztucznych
W
porównaniu z metalami tworzywa sztuczne nie stwarzają większych problemów podczas obróbki wiórowej. Jednak ze względu na ich specyficzne właściwości mechaniczne i fizyczne należy pamiętać o kilku
szczególnych aspektach. Tworzywa sztuczne są bardziej miękkie i elastyczne oraz bardziej podatne na ugięcie
niż metale i dlatego krawędź skrawająca narzędzia powinna być bardzo ostra, a kąt ostrza musi mieć wartość
dodatnią. Podczas skrawania tworzyw sztucznych częstym zjawiskiem jest duże zapylenie, które może doprowadzić do zaklejania się rowków wiórowych. Z tych samych przyczyn mogą tworzyć się narosty na powierzchni
natarcia ostrza skrawającego. Aby temu zapobiec, narzędzie powinno mieć odpowiednio zwiększone przekroje
przestrzeni wiórowych, a obróbkę trzeba prowadzić z dużymi prędkościami skrawania i posuwu. Do usuwania
pyłu i wiórów należy używać strumienia sprężonego powietrza.
Zaletą obróbki tworzyw sztucznych w porównaniu z obróbką metali i twardego drewna jest bardzo duża trwałość narzędzia, można więc stosować materiały skrawające o mniejszej odporności na ścieranie. Jednak w
przypadku obróbki twardych płyt z tworzyw sztucznych oraz tworzyw z wypełniaczami o właściwościach
ściernych stosowanie narzędzi skrawających ze stali szybkotnącej (HSS) może być ekonomicznie nieuzasadnione. W takich przypadkach zaleca się korzystanie z narzędzi wykonanych z węglików spiekanych. Obróbkę
tworzyw sztucznych zawierających wypełniacze włókniste, takie jak: włókna szklane, węglowe lub aramidowe
zaleca się wykonywać narzędziami węglikowymi oraz w przypadku zastosowań przemysłowych zrobionymi z
supertwardych materiałów skrawających (regularny azotek boru, czyli cBN, i diament).
Tworzywa sztuczne są bardzo złymi przewodnikami ciepła i dlatego tylko znikoma jego ilość powstająca w
strefie skrawania może być odprowadzona przez obrabiany materiał. Zjawisko to może stwarzać problemy
zwłaszcza podczas obróbki termoplastów, których temperatura mięknięcia – a tym samym temperatura obróbki – mieści się w przedziale 60-130ºC. Przegrzanie tworzywa może spowodować nadtopienie krawędzi, odbarwienie obrabianej powierzchni i deformacje kształtu. Najlepsze wyniki obróbki można w takich przypadkach
uzyskać dzięki optymalnemu doborowi parametrów skrawania i właściwej geometrii ostrza skrawającego. W
niektórych wypadkach niezbędne jest również zastosowanie chłodzenia i odprowadzanie wiórów za pomocą
sprężonego powietrza.
Obróbka tworzyw termoutwardzalnych (duroplastów) powoduje znacznie większe problemy aniżeli obróbka
tworzyw termoplastycznych. Duroplasty zaliczamy do najtwardszych tworzyw sztucznych. Są one kruche i
bardzo podatne na pęknięcia i wykruszenia. Wypełniacze organiczne i nieorganiczne duroplastów mogą przyczyniać się do nadmiernego zużycia ściernego ostrza skrawającego i doprowadzić do wzrostu temperatury
skrawania. Należy przy tym pamiętać, że przekroczenie temperatury 150ºC uszkadza wewnętrzne wiązania
poprzeczne tworzywa. W związku z tym najkorzystniejsze parametry obróbki to duża prędkość skrawania
(min. 400 m/min), średnie prędkości posuwu i odporny materiał narzędziowy, np. węgliki spiekane.
Ogólne zalecenia w zakresie warunków i parametrów skrawania oraz geometrii ostrza skrawającego podczas
obróbki tworzyw sztucznych są następujące:
ÎÎ wysoką jakość powierzchni obrobionej można osiągnąć, stosując geometrię ostrza jak podczas obróbki
metali nieżelaznych i twardego drewna (należy pamiętać, że istotną cechą jest ostra krawędź skrawająca);
ÎÎ mały kąt przyłożenia powoduje dogładzanie powierzchni obrobionej, ale jednocześnie zwiększa temperaturę w strefie skrawania;
ÎÎ duże kąty przyłożenia i natarcia zmniejszają siły skrawania (kąty te powinny być tym większe, im bardziej
miękkie jest obrabiane tworzywo);
ÎÎ należy dbać o właściwe odprowadzanie wiórów i nie wolno dopuścić do wzrostu temperatury (do chłodzenia używać sprężonego powietrza lub wody);
ÎÎ z uwagi na niewielkie siły skrawania wystarczą też mniejsze siły mocowania przedmiotu obrabianego (zbyt
duże siły mocowania mogą spowodować odkształcenia obrabianych przedmiotów, zwłaszcza cienkościennych).
dr Jan Krzos
gazetanarzedziowa.pl
Program Towarzyszący
Sala Seminaryjna
wtorek, 2012-10-16
10:00 - 11:00 Rozwijanie systemów mechatronicznych w oparciu o środowisko MATLAB & Simulink
Oprogramowanie Naukowo-Techniczne
środa, 2012-10-17
17. Międzynarodowe Targi Obrabiarek, Narzędzi
i Urządzeń do Obróbki Materiałów
seminarium pt. obróbka Powierzchniowa Narzędzi
10:00 – 11:00
rejestracja uczestników, wydawanie materiałów seminaryjnych
11:00 – 15:00
Możliwościkształtowaniawłaściwościużytkowychnarzędzizapomocąobróbkimechanicznej
icieplno-chemicznej
Daniel ToBoŁa, Kazimierz czEcHowsKI, Piotr rUsEK, Iwona wroŃsKa - Instytut zaawansowanych Technologii wytwarzania, Kraków
Azotowanieregulowanematryckuźniczych–przykładyprzemysłowegozastosowania
Piotr wacH, Jerzy mIcHaLsKI, marek BETIUK, Kryspin BUrDyŃsKI - Instytut mechaniki Precyzyjnej, Warszawa
ObróbkapowierzchnimatrycdowyciskaniatytanuzwykorzystaniemazotowaniaitechnikiPVD
marek BETIUK, wacek PacHLa, Jerzy mIcHaLsKI, Piotr wacH - Instytut mechaniki Precyzyjnej, Warszawa
Regeneracjapowierzchnistalowychmetodąlaserową
robert ŻUrEK, sebastian DąBrowsKI, andrzej sTwora - Instytut zaawansowanych Technologii wytwarzania, Kraków
4. Targi Obróbki, Łączenia i Powlekania Blach
Salon Technologii CAx
Salon Kooperacji Przemysłowej
16-18
Wykorzystaniekulotesteradobadańwarstwazotowanych
marek BETIUK, Jan TacIKowsKI - Instytut mechaniki Precyzyjnej, warszawa
Strefa Wiedzy
środa, 2012-10-17- Dzień Pierwszy
października
XI Forum Inżynierskie stowarzyszenia Procax cz. II
11:20 -11:40
Modelowaniekomputerowozintegrowanegorozwojuprocesówisystemów
dr hab. inż. Jan Duda - Pol. Krakowska
12:00 – 12:20
WalidacjaprogramuPLCzwykorzystaniemwirtualnegomodeluurządzeniawsystemieDelmia
Automation
dr inż. adam słota - Pol. Krakowska
12:20 – 12:40
ModelowanieianalizazłożeńwSolidWorksnaprzykładziesamochodowejskrzynibiegów
dr inż. Jacek Habel - Pol. Krakowska
12:40 – 13:00
Modelowanie i symulacja robota kroczacego z zastosowaniem przybornika SimMechanics
pakietuMatlab/Simulink
dr inż. maciej Trojnacki - PIaP warszawa
13:00 – 13:20
Kinematykaośmionożnegorobotasaperskiego
dr inż. marta góra, Krzysztof Pietruszka, adam Trzmiel - Pol. Krakowska
13:20 – 13:40
Modelowaniechodurobotasześcionożnego
dr inż. marta góra, adam Trzmiel - Pol. Krakowska
13:40 – 14:00
OcenarecyklingowawyrobuAGDwśrodowiskuCAD3D
mgr inż. Ewa Dostatni - Pol. Poznańska
14:00 – 14:20
AnalizamożliwoscizastosowaniatechnologiiFDMdowykonaniaprototypurobotamobilnego
Cameleon
dr inż. maciej Trojnacki, inż. Katarzyna Błaszczykiweicz - Pol. warszawska; mgr inż. maciej
cader - PIaP warszawa
14:20 – 14:40
Badaniecharakterystyksztywnoscioponyrobotamobilnego
dr inż. maciej Trojnacki, inż. Łukasz wilk - PIaP warszawa i Pol. warszawska
2012
Kraków
czwartek, 2012-10-18 - Dzień Drugi
XI Forum Inżynierskie stowarzyszenia Procax cz. II
11:20 - 11:40
Skaner3D,scan3DqualifyioprogramowanieGeomagicqualify-kompleksoweireferencyjne
rozwiazaniepomiarowedokontrolijakosciobiektówtechnicznych
mgr inż. Dariusz Jasiński - smarttech Łomianki
12:00 – 12:20
Analizawytrzymałościowapróbekwykonywanychmetodamidruku3D
dr inż. Przemysław siemiański - Pol. warszawska
12:20 – 12:40
Wpływmetodydopasowanianawynikipomiarówpiórałopatki
dr inż. marek magdziak - Pol. rzeszowska
12:40 – 13:00
Zastosowanie narzedzi CAx w badaniach procesu szlifowania ze wspomaganiem
ultradźwiękowym
mgr inż. roman wdowiak - Pol. rzeszowska
13:00 – 13:20
Szacowaniekosztuwytwarzanianapodstawiemodelu3D
dr inż. michał Karpiuk - Pol. Krakowska
13:20 – 13:40
Ocenastabilności5-osiowegofrezowaniastopualuminium
mgr inż. Łukasz Żyłka, mgr inż. marcin Płodzień - Pol. rzeszowska
13:40 – 14:00
Możliwośćzastosowaniaszlifowaniazewspomaganiemultradźwiękowymwprzemyślelotniczym
mgr inż. roman wdowiak - Pol. rzeszowska
14:00 – 14:20
Ocena jakosci współpracy projektowanej pary stożkowej z użyciem autorskiego systemu
wspomaganiaprojektowania.
dr inż. Jadwiga Pisula, dr inż. mieczysław Płocica - Pol. rzeszowska
14:20 – 14:40
Projektowaniestanowiskawtłaczaniałożysk
dr inż. Marian Kwatera, inż. artur szpinda - Pol. Krakowska
14:40 – 15:00
Zastosowanie wskaźników metodologii Six Sigma do modelowania i symulacji rozwoju
wyrobówwfazieprzygotowaniaprodukcji
mgr inż. marcin Paprocki - Uniwersytet Ekon. Kraków
15:00 – 15:20
Bazadanychwielowariantowychprocesówtechnologicznychobróbki,skrawaniem
mgr inż. Łukasz gola - Pol. Krakowska
Patronat merytoryczny:
Patronat honorowy:
Minister Gospodarki - Waldemar Pawlak
Wojewoda Małopolski - Jerzy Miller
Marszałek Województwa Małopolskiego - Marek Sowa
Prezydent Miasta Krakowa - Jacek Majchrowski
Patronat medialny:
współpraca:
www.blachtech.pl
www.eurotool.krakow.pl
Targi w Krakowie Sp. z o.o., Centralna 41a
tel.: 12 6441217, [email protected]
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
e l e k t r on a r z ę d z i a
Młot wyburzeniowy Bosch GSH 11 VC Professional
Oferta dużych młotów wyburzeniowych firmy Bosch powiększa się
właśnie o najnowszą konstrukcję oznaczoną symbolem „GSH 11 VC
Professional”. Młot skonstruowano z wykorzystaniem wszystkich
nowinek technologicznych.
D
otychczasowy młotek Bosch klasy 11 kg –
model GSH 11 – był klasyczną konstrukcją
w kształcie litery „L”. Choć nie jest to złe
rozwiązanie, to jednak przy tej masie narzędzia i długotrwałym kuciu w pozycji pionowej
dawało się odczuć niezbyt dobre rozłożenie masy
i położenie środka ciężkości. W nowym młocie inżynierowie postanowili to zmienić i kształt całej
maszyny jest zbliżony do litery „T”, a układ napędowy i pneumatyczny jest ułożony prawie współliniowo. Masy rozłożone są korzystniej, cały młotek
jest dłuższy, przez co podniosła się wygoda kucia
na stojąco (nie trzeba się schylać).
Ale to nie wszystkie zmiany z zakresu komfortu
obsługi nowego młota. Najważniejszą modyfikacją w porównaniu z poprzednim modelem
11-kilogramowym jest zastosowanie
systemu Vibration Control (VC)
– układu chroniącego
użytkownika
przed
wibracjami. Układ VC to zasadniczo rozwiązanie wewnątrz mechanizmu udarowego, które pozwoliło
obniżyć ciśnienie, a przez to zredukować wibracje
powodowane udarami, a także elementy konstrukcji zewnętrznej – mocowanie uchwytu głównego
do korpusu za pomocą połączeń sprężynowych
i okładzina antywibracyjna (także na rękojeści
pomocniczej). Te dwa zabiegi spowodowały, że
drgania w trakcie kucia (mierzone trzyosiowo)
zmniejszono w porównaniu ze starszym modelem
GSH 11 aż dwukrotnie i osiągnięto poziom 8 m/s2
(!). Jeśli ten parametr przełożymy na maksymalny
poziom wibracji (ELV –Exposure Limit Value ELV), na jaki pracownik może
być narażony w ciągu jednego dnia roboczego, to
okaże się, że nowym
GSH 11 VC można
kuć pięć razy dłużej niż poprzednikiem! Oznacza to dzienną wydajność pracy nowym
młotem na poziomie 1100 kg, co jest absolutnym
rekordem w tej klasie narzędzi.
W napędzie także poczyniono duże zmiany. Silnik
otrzymał dodatkowe 200 watów mocy i ma ich teraz aż 1700. Ale nie to jest najważniejsze – młot
Bosch GSH 11 VC Professional generuje od 900
do 1700 udarów/min, przy czym każdy ma energię 23 J. W porównaniu z poprzednim modelem
jest to prawie 7 J więcej (!). Częstotliwość udarów regulowana jest płynnie za pomocą pokrętła
umieszczonego w górnej części obudowy. Dzięki
tej funkcji duży młot, mimo potężnej mocy, może
być w wielu sytuacjach wykorzystany do obróbki
bardziej delikatnych materiałów. W konstrukcji
układu napędowego ważny jest również system
Constant Electronic, który odpowiada za utrzymanie maksymalnej prędkości obrotowej silnika pod
zmiennym obciążeniem.
Do przenoszenia 23-dżulowej energii na osprzęt
służy solidny uchwyt SDS-max. To wersja automatyczna, która nie wymaga odciągania tulei blokującej przy osadzaniu dłuta lub szpicaka w gnieździe.
Dodatkowo uchwyt ma funkcję Vario Lock – osprzęt
można obracać w gnieździe i blokować w 12 pozycjach kątowych. Pozwala to np. dopasować ułożenie dłuta do skuwanej powierzchni.
Młot wyburzeniowy Bosch GSH 11 VC Professional VC
jest świetnie przygotowany do pracy w najcięższych
warunkach. Zastosowano w nim na przykład solidne
obudowy z aluminium, które chronią najważniejsze
podzespoły narzędzia przed uszkodzeniami mechanicznymi. Ba, nawet kluczowe elementy mechanizmu udarowego są wykonane z aluminium i wykazują się wysoką trwałością i żywotnością. Bardzo
dobrej jakości okładziny antypoślizgowe soft grip
na uchwycie głównym i pomocniczym oraz solidny
plastik obudowy gwarantują długotrwałe użytkowanie bez przestojów serwisowych. Te z kolei mogą
być precyzyjnie planowane dzięki wskaźnikowi diodowemu, który informuje użytkownika o zbliżającym się terminie wymiany szczotek węglowych.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne młota wyburzeniowego Bosch GSH 11 VC
Moc
Liczba udarów
Energia pojedynczego udaru
Poziom drgań
Uchwyt narzędziowy
Waga
1700 W
900-1700/min
23 J
8 m/s2
SDS-max
11,4 kg
Szlifierki oscylacyjne Bosch GSS 230/280 AVE Professional
Bosch skonstruował właśnie nowe szlifierki oscylacyjne z prostokątną
stopą, którymi dzięki zastosowaniu systemu antywibracyjnego
można według europejskich norm bezpieczeństwa pracować
bez przerwy cały dzień.
O
kazuje się, że nawet tak banalna czynność zawodowa jak szlifowanie jest unormowana przepisami unijnymi. Europejska
dyrektywa 2002/44/EG o zasadach bezpieczeństwa pracy mówi, że podczas obsługi szlifierek,
które generują wibracje o wartości powyżej 2,5 m/
s2, trzeba stosować przerwy w pracy. Maszynami
o wibracjach poniżej tej wartości można pracować bez przerw. Bosch postanowił więc wykorzy-
stać ten fakt i skonstruować taką szlifierkę, której
możliwości można wykorzystywać przez cały dzień
bez obaw o własne zdrowie. Szlifierka oscylacyjna
Bosch GSS 230/280 AVE Professional ma opatentowany układ antywibracyjny. Rozwiązanie to polega
na elastycznym (gumowym) połączeniu obudowy
silnika z elementami generującymi wibracje. W ten
sposób zredukowano drgania do poziomu poniżej
2,5 m/s2.
Nowa szlifierka oscylacyjna Bosch GSS AVE jest oferowana w dwóch wersjach, które różnią się zastosowanym silnikiem i rozmiarami stopy szlifującej.
W modelu 230 zastosowano motor o mocy 300 W
i stopę 182 x 92. W modelu 280 jednostka napędowa jest o 50 W silniejsza, a rozmiary podstawy
to 226 x 114 mm. Oba silniki zapewniają taką samą
maksymalną częstotliwość oscylacji 22.000 min-1
(mimośrodowość 2,4 mm), która jest regulowana
pokrętłem od 16.000 min-1. Obie jednostki napędowe zapewniają naprawdę dużą wydajność szlifowania zarówno ściernicami nasypowymi o dużej, jak i
małej granulacji. Niewielka mimośrodowość, choć
zmniejsza prędkość szlifowania w porównaniu np. z
modelem GEX, zapewnia lepszą sterowalność, płynność prowadzenia, a tym samym pozwala obrabiać
materiały z najwyższą dokładnością. W układzie napędowym zastosowano system elektronicznej stabilizacji obrotów silnika pod zmiennym obciążeniem.
Stopy robocze w obu modelach szlifierek mają przekonstruowany i ulepszony system mocowania papieru ściernego nazwany przez producenta mianem
Easy-Fit. Cięty z rolki blokuje się za pomocą dwóch
zacisków mimośrodowych. Gdy stosujemy firmowe
ściernice, przyczepia się je do stopy za pomocą
rzepów – to najszybszy i najwygodniejszy sposób
montażu osprzętu. Stopy mają na całym swoim obwodzie otwory, które w rzeczywistości są zakończeniami kanałów do odsysania pyłu powstającego
w trakcie szlifowania. Nieczystości trafiają bądź
do bardzo wydajnego, przezroczystego pojemnika
z filtrem wielokrotnego użytku, bądź są odsysane
przez zewnętrzny odkurzacz przemysłowy. Warto
tutaj podkreślić, że średnica króćca została zestandaryzowana. Ze szlifierką można więc stosować
odkurzacze różnych firm bez konieczności użycia
dodatkowych adapterów.
Ergonomia nowej szlifierki Bosch należy do najwyższych w tej klasie narzędzi - świetnie pasujący
do dłoni uchwyt główny, w którym zintegrowano
włącznik spustowy i jego blokadę do pracy ciągłej,
doskonale wyprofilowany uchwyt pomocniczy, który
można z łatwością odkręcić i pracować szlifierką w
ciasnych miejscach, także w narożnikach. Dodatkowe pokrycie wszystkich tych elementów okładziną
soft grip sprawiło, że szlifierka praktycznie nie ma
prawa nam się wyślizgnąć nawet w chwili najmocniejszego dociskania do obrabianej powierzchni.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne szlifierki oscylacyjnej GSS 230/280 AVE Professional
Model
Moc (W)
Oscylacje (min-1)
Mimośrodowość (mm)
Wymiary stopy szlifującej (mm)
Waga (kg)
GSS 230 AVE
300
GSS 280 AVE
350
16.000-22.000
2,4
182 x 92
2,45
226 x 114
2,75
gazetanarzedziowa.pl
39
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
e l e k t r on a r z ę d z i a
Wkrętarki akumulatorowe Bosch GSR 14,4/18 V-LI HX Professional dynamicseries
Zamiana tradycyjnego uchwytu wiertarskiego na uniwersalny
uchwyt 1/4” (6-kątny) spowodowała, że Bosch GSR 14,4/18 V-LI HX
jest o 32 mm krótszy i 150 g lżejszy od swojego protoplasty GSR-a
14,4/18 V-LI. Ten zabieg spowodował, że sprzęt jest przeznaczony
dla użytkowników zajmujących się w swoich codziennych pracach
głównie wkręcaniem.
W
ygodny
montaż
osprzętu – wystarczy
odciągnąć
tuleję
blokującą,
wsunąć
osprzęt i z powrotem
ją zablokować – pozwala
w sekundę zmienić rozmiar i
kształt bitu. Warto tutaj wspomnieć, że gniazdo uchwytu obsługuje bity C6 i E6 bez potrzeby stosowania
dodatkowych adapterów. Powoli staje się
normą, że wkrętarki z uchwytem 6-kątnym wyposażone są w dwubiegowe przekładnie
i pierścienie do regulacji momentu dokręcania.
Jak wspomnieliśmy, silnik w Boschu GSR 14,4/18
V-LI HX Professional dynamicseries współpracuje z dwubiegową przekładnią. Pierwsze przełożenie to małe obroty, ale
za to duży moment. To ustawienie
stosujemy do mocowania dużych
wkrętów i ewentualnie do wiercenia wiertłami o większych
średnicach. Drugi bieg z kolei charakteryzuje się mniejszym momentem obrotowym,
ale za to większą prędkością.
Warto go stosować, gdy nie
osadzamy zbyt dużych wkrętów
i dodatkowo zależy nam na dużej
wydajności pracy. Oba modele (14,4 i
18 V) na I biegu osiągają takie same maksymalne
prędkości obrotowe – 500 obr./min, natomiast na
biegu II model 14-woltowy jest o 100 obr./min wolniejszy od wersji 18-woltowej (odpowiednio 1600
i 1700 obr./min). Podobnie rzecz się ma w kwestii
maksymalnych momentów obrotowych: 60 Nm (I
bieg) i 25 Nm (II bieg) kontra 67 i 28 Nm.
W nowych wkrętarkach Bosch GSR 14,4/18 V-LI
HX Professional dynamicseries mamy płynnie regulowaną prędkość obrotową za pomocą włącz-
nika spustowego. Dodatkowo
użytkownik może precyzyjnie ustawić momenty dokręcania za pomocą pierścienia
z 18 pozycjami + blokada
sprzęgła do wykonywania
wiercenia. Precyzję wkręcania
osiągnięto dzięki zastosowaniu hamulca, który zatrzymuje wirujące wrzeciono natychmiast po przerwaniu pracy. W
konstrukcji silnika znajdziemy także system Electronic Motor Protection (EMP),
który automatycznie odcina zasilanie w
chwili nadmiernego obciążenia jednostki napędowej. Zapobiega w ten sposób
przegrzaniu się silnika i wydłuża żywotność całego podzespołu.
Do zasilania wkrętarek Bosch GSR
14,4/18 V-LI HX Professional dynamicseries producent przewidział
nowoczesne akumulatory litowo-jonowe o napięciu 14,4 lub 18 V.
Obie wersje występują aż w czterech wersjach pojemnościowych
– napięciu 1,3; 1,5; 2,6 i 3 Ah.
To tzw. Bosch Flexible Power
System. Dwie pierwsze baterie
to rozwiązania Compact – małe,
lekkie, do prac w ciasnych zakamarkach. Dwie ostatnie zaś są większe, zapewniające maszynom wysoką moc i wystarczający
zapas energii.
Akumulatory zostały wykonane w technologii Premium i wyposażono je w system ECP (Electronic
Cell Protection) – kompleksową ochronę ogniw
przed nadmiernym przeciążeniem w czasie pracy, zbytnim rozładowaniem i przeładowaniem w
czasie napełniania baterii energią. Dzięki zastosowaniu inteligentnego systemu zarządzania energią
oraz specjalnego rodzaju materiału o niskiej oporności i małych stratach energetycznych czas pracy
akumulatorów Li-Ion Premium jest o wiele dłuższy
od czasu pracy innych akumulatorów.
Specjalny materiał obudowy akumulatora, tzw.
Bosch Heat Conductive Housing (HCH), zapewnia
optymalne odprowadzanie ciepła na zewnątrz,
przez co również wydłuża żywotność akumulatora. Przeznaczone do nowych akumulatorów ładowarki korzystają z poprawionego algorytmu ładowania Bosch Hyper Charge. Wystarczy zaledwie
połowa czasu ładowania, by napełnić baterie w
75%. Ponadto, wytrzymała obudowa akumulatora
chroni go przed skutkami upadku z wysokości 3
m na beton. Warto dodać, że nowe akumulatory
mają na obudowach diodowe wskaźniki napełnienia energią, które pozwalają użytkownikowi
zaplanować czas pracy maszyny i przewidzieć konieczność ładowania ogniw oraz diodowe oświetlenie miejsca wiercenia.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne wkrętarek
Bosch GSR 14,4/18 V-LI HX Professional dynamicseries
Model
Maks. średnica wkręcania (mm)
Maks. średnica wiercenia
w drewnie/w stali (mm)
Maks. moment obrotowy (1/2 bieg, Nm)
Maks. obroty (1/2 bieg, min-1)
Uchwyt
Diody oświetlające
Typ akumulatora/napięcie/pojemność
Waga (kg)
GSR 14,4 V-LI
7
GSR 18 V-LI
8
32/13
35/13
60/25
0-500/0-1600
67/28
0-500/0-1700
6-kątny 1/4”
+
Li-Ion/14,4 V/1,3; 1,5; 2,6 lub Li-Ion/18 V/1,3; 1,5; 2,6 lub
3 Ah
3 Ah
1,4-1,6
1,4-1,7
Multiwiertarka Skil Torro 6950 AA
Firma Skil produkuje narzędzia zarówno dla majsterkowiczów,
jak i dla zawodowców. Do oferty producenta weszła właśnie
multiwiertarka, czyli narzędzie, które wywierci otwór w każdym
materiale, w tym również w betonie.
W
ydaje nam się, że wymarzona wiertarka dla domowej złotej rączki czy majsterkowicza z własnym warsztatem to
taka, którą zrealizujemy wszystkie najczęściej spotykane prace budowlane. Dobrze, gdy
jest łatwa w obsłudze i do wyboru poszczególnych
trybów pracy nie wymaga specjalistycznej wiedzy.
Odpowiedzią na takie właśnie potrzeby jest wprowadzana właśnie do sprzedaży multiwiertarka Skil
Torro 6950 AA. Elektronarzędzie to zyskało miano
uniwersalnego z tego względu, że oprócz wykonywania „klasycznych” otworów w drewnie, metalu czy cegle można nią wiercić także w betonie.
Tradycyjne wiertarki z udarem mechanicznym nie
radzą sobie z tak twardym materiałem.
Skąd się wzięła w wiertarce Skil Torro 6950 AA
możliwość obróbki najtwardszego betonu? Inżynierowie udoskonalili mechanizm udarowy.
Zmniejszyli liczbę zębów do 15, wydłużyli je o ok.
40% w porównaniu z wiertarkami innych producentów i zmienili ich geometrię. Te wszystkie zabiegi spowodowały, że wiertło uderza w obrabiany materiał z większą siłą. Dzięki temu sprzęt ten
bez większych problemów wywierci w betonie
otwór o maksymalnej średnicy 10 mm (16 mm w
cegle). Najważniejsze jest jednak to, że zmieniony mechanizm udarowy zwalnia majsterkowicza z
konieczności używania dwóch oddzielnych narzędzi. Teraz multiwiertarką Skil bez problemu zamocuje on karnisz w betonowym nadprożu okna.
Specyfika prac wokół domu, mieszkania czy nawet w warsztacie sprawia, że wiercimy głównie
otwory o niewielkich średnicach. Maszyna do zastosowań amatorskich nie musi być więc duża.
W multiwiertarce Skil Torro 6950 AA zastosowano więc silnik o mocy 550 W. Współpracuje on z
jednobiegową przekładnią i zapewnia wiertarce
do 3000 obr./min. Z kolei mechanizm udarowy
generuje do 45.000 uderzeń/min. Oba parametry
pracy multiwiertarki sterowane są płynnie za pomocą włącznika spustowego (z blokadą do pracy
ciągłej). Użytkownik może także zmieniać kierunek obrotów wrzeciona i stosować wiertarkę do
wkręcania. Najciekawszy z elementów sterowania
multiwiertarką jest przełącznik trybu pracy. Opisy poszczególnych ustawień wykonano w formie
graficznej – jest więc tło drewniane, stalowe,
betonowe i ceglane. Jeden rzut oka wystarczy,
by ustawić poprawny tryb pracy maszyny. Łatwo
i bezbłędnie.
Multiwiertarka Skil Torro 6950 AA została skonstruowana z dbałością o wygodę pracy. Mocne
uderzenia generowane przez mechanizm udarowy
zmusiły producenta do zastosowania układu antywibracyjnego. System redukcji drgań (Vibration
Reduction System) to w rzeczywistości elastyczne połączenie rękojeści głównej w kształcie litery „D” z korpusem multiwiertarki. Dzięki temu
rozwiązaniu znacznie mniej wstrząsów przenoszonych jest na ramiona użytkownika. Do tej
pory nie spotkaliśmy podobnego rozwiązania w
standardowych wiertarkach udarowych na rynku.
Pomocny w wierceniu otworów o dużej średnicy
jest uchwyt boczny, w którym zintegrowano mocowanie ogranicznika do wykonywania powtarzalnych otworów o zadanej głębokości. Łatwa wymiana wiertła dzięki funkcji efektywnej blokady
wrzeciona przekłada się na silniejsze trzymanie
wiertła w stosunku do powszechnych na rynku
uchwytów dzielonych (dwuczęściowych). Zaletą
uchwytu w nowej multiwiertarce Skil Torro jest
możliwość wygodnego stosowania przeróżnego osprzętu: wierteł cylindrycznych do metalu,
drewna, cegły, betonu oraz tworzyw sztucznych,
jak również 6-kątnych bitów i kluczy nasadowych służących do wkręcania różnorodnych śrub
i wkrętów.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne multiwiertarki Skil Torro 6950 AA
Moc
Maks. średnica wiercenia w betonie/stali/murze/drewnie
Obroty na biegu jałowym
Częstotliwość udarów
Rodzaj uchwytu
Waga
550 W
10/13/16/35 mm
0-3000/min
0-45.000/min
bezkluczykowy 10 mm
1,9 kg
gazetanarzedziowa.pl
41
42
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
nasz test
Test piły szablastej DeWALT DWE 357
stworzyć model piły o zmniejszonej do 368 mm
długości. Efekt taki uzyskała dzięki zmianie rozmieszczenia silnika.
Silnik zastosowany w DeWALT DWE 357 ma moc
1050 W. Piła szablasta dysponuje maksymalnie
2800 suwami na minutę. Prędkość obrotowa silnika, a tym samym częstotliwość posuwu brzeszczotu regulowana jest płynnie za pomocą włącznika
spustowego. W układzie napędowym nie ma hamulca, który zatrzymywałby uchwyt narzędziowy
natychmiast po wyłączeniu zasilania. Spora moc,
duża częstotliwość poruszania się brzeszczotu i
jego skok 29 mm przekładają się na dużą wydajność cięcia i możliwości obróbki różnych materiałów. Przy takich parametrach technicznych prze-
stu ogląd
aj
z te
w.
p
i.p
l
Fi
l
na
W
klasycznej pile szablastej, którą można
najczęściej spotkać w sklepach narzędziowych, cały układ napędowy – silnik, przekładnia i uchwyt - ułożony jest
współliniowo. Oznacza to, że sprzęt ma kształt
grubego cygara zakończonego z jednej strony
uchwytem, a z drugiej elementem roboczym, w
którym mocuje się brzeszczot. Zaletą takiego rozwiązania jest „jednorodność” kształtu – obrys maszyny zamyka się w kole obudowy, nic nie wystaje
poza nią i sprzęt taki można wsuwać w wąskie zakamarki. Układ współliniowy ma jedną wadę – piła
szablasta z założonym brzeszczotem jest naprawdę długa, co często utrudnia manewrowanie nią
w małej przestrzeni. Firma DeWALT postanowiła
m
ww
DeWALT stworzył piłę szablastą odznaczającą się większą
poręcznością niż jej klasyczne konstrukcje. Efekt taki osiągnięto
dzięki umieszczeniu silnika nie w jednej linii z układem przeniesienia
napędu, ale pod kątem ok. 135°. Sprzęt jest krótki (368 mm),
poręczny i nieco lepiej wyważony od konstrukcji klasycznych
(masa całkowita to 3,1 kg).
o r t alnar zed
z
tniemy drewno o maksymalnej grubości 280 mm,
PCV 130 mm, a stal - 100 mm.
Jeśli chodzi o ergonomię codziennej obsługi i pracy, to pile szablastej DeWALT DWE 357 nie można
nic zarzucić. Przede wszystkim jest beznarzędziowo obsługiwany uchwyt – z boku obudowy znajduje
się duża żółta dźwignia, którą nawet w rękawicach
bez problemu podnosimy i w ten sposób odblokowujemy brzeszczot. Nie trzeba nigdzie sięgać,
nic przekręcać. Cała czynność wymiany osprzętu
trwa sekundy. Podczas cięcia pomocna jest stopka oporowa, którą dociskamy piłę do obrabianego
materiału. Główna rękojeść (tylna) ma kształt litery „D” i pokryta jest antypoślizgowym materiałem. Taką samą okładzinę zastosowano w przedniej części obudowy piły, która jest elementemt
chwytnym maszyny.
Testy praktyczne w redakcyjnym warsztacie pokazały, że niewspółliniowa konstrukcja piły sza-
blastej ma praktycznie same zalety. Maszyna jest
krótka, dobrze wyważona, zajmuje mało miejsca
w warsztacie czy w samochodzie i można się nią
dostać w bardzo ciasne miejsca. Piła DeWALT DWE
357 okazała się również bardzo skuteczna w rzeczywistych zadaniach. W pierwszej próbie cięliśmy dwa profile stalowe złożone ze sobą dłuższymi
bokami (każdy o wymiarach 31 x 18 x 3 mm). „Tygrysica” skróciła taki element w 12 s i praktycznie nie było to dla niej duże wyzwanie. W drugim
zadaniu cięliśmy sosnowa belkę o wymiarach 70 x
140 mm. Wynik również bardzo dobry i osiągnięty
w świetnym stylu – 26 s. Ostatni test polegał na
przecięciu również sosnowej belki (60 x 70 mm),
ale z osadzonymi w niej trzema wkrętami o średnicy 3 mm. Do tej próby zastosowaliśmy specjalny
brzeszczot do takich celów. DeWALT DWE 357 pokonał przeszkodę w 8 s.
Marek Pudło
Dane techniczne piły szablastej DeWALT DWE 357
Moc
Liczba suwów
Skok brzeszczotu
Maks. grubość cięcia drewna/PCV/stali
Waga
1050 W
0-2800 min-1
29 mm
280/130/100 mm
3,1 kg
Test wiertarki Metabo BE 1300 Quick z przystawką PowerX3
Żeby wywiercić w drewnie otwór o średnicy 40 mm, trzeba mieć
nie byle jaką maszynę. Firma Metabo ma w swojej ofercie ciekawe
rozwiązanie, które w ciągu kilku sekund zmienia klasyczną wiertarkę
1300 W w potwora o momencie obrotowym ok. 160 Nm.
stu ogląd
aj
z te
l
i.p
w.
p
na
m
ww
sażono ją w wydłużoną rękojeść boczną. Dzięki
niej praca jest bezpieczna i nie zagraża naszemu
zdrowiu. W wyposażeniu znajduje się też standardowa rękojeść boczna służąca do pracy bez replikatora momentu.
Wiertarka Metabo BE 1300 Quick jest dostarczana w zestawie jeszcze z trzema dodatkowymi
uchwytami narzędziowymi. Pierwszy to 6-kątny
uchwyt 1/4” z systemem szybkiego mocowania z
blokadą w postaci tulei. Jest on przeznaczony do
stosowania bitów do wkręcania czy wierteł przystosowanych do tego systemu narzędziowego.
Drugi uchwyt to klasyczny uchwyt wiertarski 13
mm z automatyczną blokadą wrzeciona. Ostatnim jest uchwyt kątowy, zwany także przystawką
kątową. Mocuje się go do kołnierza wiertarki za
pomocą klamry mimośrodowej (beznarzędziowo).
Można go obracać swobodnie wokół osi maszyny.
Wrzeciono uchwytu kątowego zakończone jest
uchwytem 6-kątnym, w którym można bezpośrednio zamocować bit lub jeden z uchwytów narzędziowych (1/4” lub wiertarski).
Źródłem mocy w wiertarce Metabo BE 1300 Quick
jest nowoczesny silnik Metabo Marathon o mocy
1300 W. Współpracuje on z dwubiegową przekładnią ze sprzęgłem bezpieczeństwa S-automatic.
Rozłącza ono napęd w momencie zakleszczenia
się wiertła i w ten sposób chroni operatora przed
obrażeniami. Maksymalne obroty na I i II biegu to
odpowiednio 1000 i 3100/min. Urządzeniem wy-
Fi
l
M
etabo BE 1300 Quick jest klasyczną wiertarką dwubiegową z silnikiem 1300 W.
To, co odróżnia ją od innych podobnych
maszyn, to system szybkiej i beznarzędziowej wymiany uchwytów narzędziowych. To
właśnie dzięki temu rozwiązaniu możemy zdjąć
z wrzeciona uchwyt wiertarski i w jego miejsce
zamocować specjalną przystawkę Power X3. W redakcji nazwaliśmy ją „replikatorem mocy”. Przystawka Power X3 to specjalna przekładnia służąca
do 3-krotnego zwiększania momentu obrotowego
wiertarki. Odbywa się to poprzez 3-krotną redukcję prędkości obrotowej urządzenia. Metabo BE
1300 Quick nominalnie dysponuje maksymalnym
momentem obrotowym 46 Nm (I bieg), po zastosowaniu Power X3 zmienia się w monstrum dysponujące momentem obrotowym na poziomie 140 Nm.
Przystawkę mocuje się beznarzędziowo na wrzecionie wkrętarki z 6-kątnym uchwytem 1/4” po
wcześniejszym zdjęciu tradycyjnego uchwytu narzędziowego (w tym celu odciąga się tuleję blokującą i zsuwa uchwyt wiertarski). Przystawkę
unieruchamia się we wkrętarce za pomocą klamry mimośrodowej. PowerX3 ma specjalny uchwyt
narzędziowy, tzw. kwadratowy zabierak 1/2”,
stosowany w kluczach udarowych. Takie rozwiązanie pozwala stosować różny osprzęt: nasadki,
jak też oraz bity zamocowane na specjalnych
adapterach. Żeby można było okiełznać wiertarkę
podczas wykonywania najcięższych zadań, wypo-
o r t alnar zed
z
wiercimy w drewnie otwory o średnicy 40 mm, a
w stali - 16 mm. Parametry pracy jednostki napędowej sterowane są płynnie za pomocą włącznika spustowego i pokrętła do wstępnej regulacji
prędkości obrotowej. Elektronika VTC gwarantuje
utrzymanie obrotów na stałym poziomie w pełnym zakresie obciążenia. Warto też dodać, że
kierunek obrotów wrzeciona wybiera się poprzez
zmianę pozycji szczotkotrzymaczy. Oznacza to,
że wiertarka dysponuje pełną mocą zarówno podczas wiercenia, jak i wykręcania zakleszczonego
wiertła.
W redakcyjnym teście bardzo nas interesowało,
jak praktycznie przedstawia się użyteczność przystawki Power X3 zwiększającej moment obrotowy
maszyny. W pierwszym teście postanowiliśmy
zamocować w sosnowej belce dość duży wkręt o
wymiarach 12 x 300 mm (niepełny gwint). Z tym
zadaniem nie bylibyśmy sobie w stanie poradzić
żadną klasyczną wiertarką, a jedynie wkrętarką
udarową (lub kluczem). Ok. 160 Nm momentu obrotowego, mała prędkość obrotowa wrzeciona i
długi uchwyt boczny pozwolił nam dość sprawnie
osadzić wiertarką Metabo ten wkręt. Trzeba było
użyć sporej siły, by utrzymać w ryzach potwora,
ale dało się w pełni kontrolować narzędzie nawet
w ostatniej fazie wkręcania. Czas wkręcania to 13
s. W drugiej próbie zdjęliśmy „replikator mocy” z
wrzeciona i już w normalnym trybie przewierciliśmy sosnową belkę o grubości 70 mm wycinakiem
65 mm. Próba trwała 6 s.
Reasumując, wiertarka Metabo BE 1300 Quick z
przystawką Power X3 to narzędzie przeznaczone
specjalnie dla dekarzy oraz cieśli i specjalistów
zajmujących się wykańczeniem domów drewnianych, szczególnie wykonanych z bali. Jej specjalność to montaż potężnych i długich wkrętów
(tzw. ciesielskich), jak też w wykonywanie różnego typu koronami otworów o dużych średniach w
balach, belkach itp. Testowana wiertarka jest w
stanie wytrzymać każde obciążenie i aplikować
wysokie momenty siły (obrotowe), którym są w
stanie sprostać tylko ręce prawdziwego atlety.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne wiertarki Metabo BE 1300 Quick
Moc
Obroty (I/II bieg)
Maks. moment obrotowy (I/II bieg)
Maks. średnica wiercenia w stali/drewnie
Ciężar
gazetanarzedziowa.pl
1300 W
0-1000/0-3100/min
46/17 Nm
16/40 mm
2,9 kg
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
nasz test
Czyste wiercenie
Test młotowiertarki Makita BHR243RFE z systemem DX02 do odsysania pyłu
Młotowiertarki akumulatorowe są niezwykle poręcznymi
elektronarzędziami. Choć nie mają takich możliwości jak modele
sieciowe, to jednak odwdzięczają się poręcznością, wygodą pracy
i niezależnością od sieciowego źródła zasilania.
D
o redakcyjnych testów trafił komplet wiercąco-kujący, w którego skład wchodzi
akumulatorowy młotek Makita BHR243RFE
i system odsysania pyłu Makita DX02. Taki
tandem pozwala wiercić otwory praktycznie bezpyłowo, co jest ważne podczas prac w czystych
pomieszczeniach, gdzie nie można pozwolić sobie
na kurzenie. System DX02 składa się zasadniczo
z trzech podstawowych elementów. Pierwszym z
nich jest ruchome ramię – to w rzeczywistości dysza, którą transportowany jest urobek do pojemnika. Na końcu ramienia, przez które przechodzi
wiertło, znajduje się specjalna końcówka z gumowym kołnierzem. Podczas zagłębiania osprzętu w
materiale ramię się skraca, ale końcówka cały czas
szczelnie przylega do obiektu i odsysa kurz. Warto
podkreślić, że ruchome ramię pełni także funkcję
regulowanego ogranicznika głębokości wiercenia.
Drugą składową systemu DX02 jest pojemnik na
nieczystości. Wykonano go częściowo z przezroczystego materiału, który pozwala kontrolować
poziom napełnienia nieczystościami. Wyposażono
go w wymienny filtr HEPA, który „wyłapuje” drobiny kurzu ze skutecznością 99,75%. Cały system odsysania mocuje się na zatrzaski, bez używania dodatkowych narzędzi, a zdjęcie pojemnika z młotka
sprowadza się do naciśnięcia jednego przycisku.
Trzecim elementem, o którym można by powiedzieć, że stanowi serce systemu DX02, jest silnik
prądu stałego z wentylatorem zamontowanym na
jego wrzecionie, który wytwarza podciśnienie zasysające zwierciny do pojemnika.
Sam młotek Makita BHR243RFE jest narzędziem
oznaczonym jako LXT. To sprzęt najbardziej zaawansowany technicznie w ofercie Makity, przeznaczony do najcięższych zadań budowlanych,
zasilany nowoczesnymi akumulatorami litowo-jonowymi. W najnowszym młotku udarowym zastosowano kilka ciekawych i nowoczesnych rozwiązań. Chociażby źródło zasilania to sprawny i
wytrzymały akumulator Li-Ion o napięciu 18 V i
pojemności 3 Ah.
W młotku zastosowano silnik bezszczotkowy, który
jest bezobsługowy i dużo sprawniejszy od tradycyjnych konstrukcji. Jego pracą steruje inteligentny układ elektroniczny (chip). Dzięki niemu może-
my precyzyjnie sterować obrotami (0-950 min-1) i
udarami (0-4700 min-1) i optymalnie „dopasować”
maszynę do rodzaju pracy i obrabianego materiału. Z tak skonstruowanym napędem wywiercimy
młotowiertarką w betonie otwór o średnicy 24
mm, w stali – 13 mm, a w drewnie – 27 mm. Warto
też zauważyć, że maszyna ma konstrukcję „T”, a
więc silnik umieszczony prostopadle do osi młotka.
Przeciwwaga w postaci akumulatora mocowanego
w dolnej części rękojeści wpływa więc na doskonalsze wyważenie elektronarzędzia.
Akumulatorowy młot kująco-wiercący Makita
BHR243RFE ma trzy tryby pracy: wiercenie, wiercenie z udarem i podkuwanie. Wybiera się je za
pomocą pokrętła umieszczonego z boku obudowy.
Czwarta pozycja pozwala obracać zamocowanym
w uchwycie dłutem i optymalnie ustawić jego położenie względem podłoża. Do dyspozycji jest aż
40 pozycji kątowych.
W młotku zastosowano uchwyt SDS-plus w tzw.
wersji automatycznej, która nie wymaga odciągania tulei przy osadzaniu osprzętu w gnieździe.
Warte podkreślenia jest to, że uchwyt jest wymienny. Czynność tę wykonuje się beznarzędziowo i trwa ona sekundę - wystarczy przekręcić
tuleję blokującą, zsunąć uchwyt z wrzeciona i w
to miejsce zamocować zwykły uchwyt wiertarski.
Jakość wykonania akumulatorowego młota kująco-wiercącego Makita BHR243RFE nie budzi żadnych
zastrzeżeń. Rękojeść główna i uchwyt pomocniczy
pokryte są antypoślizgową gumą soft grip. Okładzina ta zapewnia pewny chwyt i redukuje ilość
drgań przenoszonych na ramiona operatora narzędzia.
Podczas redacyjnych prób wykonaliśmy trzy podstawowe testy: wiercenie bezudarowe w drewnie i
udarowe w bloczku z betonu B-40 i wiercenie udarowe w tym samym materiale z wykorzystaniem
system odsysania pyłu Makita DX02. W pierwszym
przewierciliśmy przelotowo belkę sosnową świdrem o średnicy 25 mm (głębokość wiercenia – 70
mm). Makita BHR243RFE wykonała to zadanie w
czasie 6 s. W drugim teście wykonaliśmy otwór
przelotowy w bloku betonowym wiertłem SDS-plus
o średnicy 20 mm i głębokości 110 mm. Młotkowi
zajęło to 57 s. Gdy porówna się te wyniki, to widać
od razu, że Makita BHR243RFE dysponuje siłą tego
typu narzędzi sieciowych o mocy od 500 do 600
W. Gdy weźmie pod uwagę rodzaj zasilania i jego
woltaż, można uznać japoński młotek za bardzo
udaną konstrukcją pod względem efektywności
pracy. W trzecim teście udarowym sprawdziliśmy
efektywność odsysania zwiercin przez system odsysania Makita DX02. Wierciliśmy pionowo w dół
dużym wiertłem SDS-plus 20 mm, aby utrudnić
to zadanie. Jak wiadomo, system odsysania musi
wtedy pokonać siłę ciążenia. Nie mamy żadnych
zastrzeżeń do jego pracy, odsysanie odbywało się
efektywnie, jakikolwiek pył czy kurz nie wydobywał się otworu. Sądzimy więc, że zakup młotka Makity z systemem odsysania to bardzo dobra
inwestycja, która umożliwia wykonanie szerokiej
gamy prac w betonie czy cegle i nie tylko, a przy
tym zrobienie ich w sposób czysty, co zapewne
docenią klienci. Warto pamiętać, że coraz więcej inwestorów przywiązuje wagę do tego, czym
pracują firmy budowlane i remontowo-budowlane,
gdyż stosowane przez nie technologie mają wpływ
na jakość zlecanych robót.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne akumulatorowego młota kująco-wiercącego
Makita BHR243RFE z systemem DX02 do odsysania pyłu
Maks. średnica wiercenia w betonie/stali/drewnie
Obroty bez obciążenia
Liczba udarów
Uchwyt wiertarski
Typ akumulatora/napięcie/pojemność
Waga z akumulatorem
24/13/27
0-950/min
0-4700/min
SDS-plus
Li-Ion/18 V/3 Ah
3,4 kg
43
44
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
nasz test
Test pilarki do drewna Hitachi C 7ST
Potwór nie pilarka – tak można by krótko napisać o najnowszej
maszynie Hitachi. Potężny silnik, duża tarcza tnąca, solidne
wykonanie – to zapowiedź dużych możliwości cięcia drewna
i materiałów drewnopodobnych.
stu ogląd
aj
z te
l
i.p
w.
p
na
m
ww
ciem blokady wrzeciona. I tak przy ustawieniu
kąta cięcia 90° maksymalna głębokość cięcia
to 62 mm. Przy kącie 45° wartość ta zmniejsza
się do 47,5 mm. Hitachi C 7ST to bardzo bezpieczne urządzenie. Ostrze tarczy tnącej ukryte
jest praktycznie w całości w metalowej osłonie,
która odkrywa się w momencie wprowadzania
osprzętu w materiał. Nawet przypadkowo uruchomione narzędzie nie powinno nas zranić.
Pilarka Hitachi C 7ST ma metalową stopę roboczą. Jej konstrukcja decyduje w dużej mierze o
przydatności i możliwościach konkretnej maszyny. Jak wspomnieliśmy, stopa pozwala realizować cięcia skośne, maksymalnie pod kątem 45°.
Obowiązkowo zastosowano regulację zagłębienia
tarczy, która jest niezbędna przy cięciu elementów o różnych grubościach. Do stopy można zamontować prowadnicę równoległą, która umożliwia wykonywanie cięć seryjnych elementów o
Fi
l
N
a rynku elektronarzędzi są pilarki tarczowe do drewna różnej wielkości. Te
najmniejsze służą do cięcia mniejszych
elementów. Domeną największych są
prace, w których wymaga się mocy, dużej głębokości cięcia i niezawodności. Hitachi C 7ST to
„średniak”. Niewątpliwym atutem tej pilarki jest
potężny silnik o mocy 1710 W i optymalne obroty (6000/min). Jest to wybuchowa mieszanka
– jedynym ograniczeniem dla tej maszyny jest
grubość ciętego materiału – nie ma tak twardego
materiału drewnianego lub drewnopodobnego, z
którym by Hitachi sobie nie poradziła.
Jeśli chodzi o zakres głębokości cięcia, to parametr ten jest ściśle uzależniony od zastosowanej
tarczy, a ściślej - od jej średnicy. Hitachi C 7ST
przystosowana jest do działania z osprzętem o
średnicy 185 mm. Tarczę mocuje się na wrzecionie za pomocą tradycyjnej nakrętki z uży-
o r t alnar zed
z
tej samej szerokości. Może być ona zamocowana
na lewo lub na prawo od urządzenia.
Rękojeść główna pilarki do drewna Hitachi C 7ST
pokryta jest antypoślizgowym materiałem wysokiej jakości. Japończycy zadbali także o zdrowie operatorów tych pilarek, wprowadzając na
górną część obudowy króciec do przyłączenia
zewnętrznego odkurzacza przemysłowego. Stosowanie go jest wręcz konieczne – przy cięciu
płyt wiórowych po kilku cięciach nasz warsztat
cały pokryje się niezdrowym dla płuc pyłem.
Kurz trafiający pod górną część osłony tarczy
jest skutecznie wciągany przez odkurzacz.
W praktycznym teście potwierdziły się nasze
przeczucia, że Hitachi C 7ST dysponuje napraw-
dę dużymi możliwościami cięcia. Do pierwszej
próby użyliśmy dwóch blatów z płyty wiórowej
złożonych ze sobą „w kanapkę” o grubości 50
mm i długości 70 cm mm każdy. Przecięcie tego
elementu trwało 2 s. Sprzęt nie odczuł żadnego obciążenia. Dołożyliśmy więc kolejna płytę i
nasz „sandwicz” miał już grubość 75 mm. Ale i
to zadanie nie było większym wyznaniem dla Hitachi. Maszyna poradziła sobie z tym zadaniem
w 3 s. Warto tu wspomnieć, że podczas pracy
wydmuch powietrza jest kierowany na linię cięcia przed urządzeniem. Dzięki temu jest ona
oczyszczana. Rozwiązanie zdecydowanie poprawia wygodę i dokładność pracy.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne pilarki do drewna Hitachi C 7ST
Moc
Obroty
Głębokość cięcia przy 0°/45°
Średnica piły tarczowej
Nastawianie skosu cięcia 0-45°
Waga
1710 W
6000 min-1
62/47,5 mm
185 mm
+
4,3 kg
Test wiertarki Hitachi D 10VST (L)
Do redakcyjnych testów trafiła
wysokoobrotowa wiertarka
bezudarowa Hitachi D 10VST (L).
Elektronarzędzie ma kompaktowe
rozmiary i przeznaczone jest
do wiercenia niewielkich otworów
w materiałach skrawalnych.
H
stu ogląd
aj
z te
l
ww
w.
p
i.p
Fi
l
m
na
itachi D 10VST (L) została wyposażona w silnik
o mocy 450 W i dysponuje obrotami 3200/min.
Są one przy tym sterowane płynnie za pomocą
włącznika spustowego. Wiertarką wykonamy
w stali otwór o średnicy do 10, a w drewnie do 25 mm.
Kompaktowość Hitachi D 10VST (L) jest jej niezaprzeczalnym atutem. Jeśli mamy wykonać wiercenia
o niewielkich średnicach i musimy wywiercić setkę
otworów w ciągu 8 godz., to praca dużą wiertarką
czy nawet wkrętarką byłaby mordęgą. A jeśli – nie daj
Boże – te wiercenia w większości wykonujemy nad głową, to mała i poręczna wiertarka stanie się naszą naj-
o r t alnar zed
z
lepszą przyjaciółką. Testowana Hitachi waży zaledwie
1,2 kg i praktycznie nie jest w stanie zmęczyć żadnego
użytkownika. W naprawdę wygodnej obsłudze maszyny pomagają także wymiary zewnętrzne. Jest ona
niezwykle krótka – to zasługa niewielkiego uchwytu
wiertarskiego 10 mm (beznarzędziowy, ale bez automatycznej blokady). Obsługuje się go dwoma rękami.
450-watowy silnik i przeznaczenie do wiercenia otworów o niewielkiej średnicy spowodowało, że japoński
producent nie zdecydował się na zastosowanie pomocniczego uchwytu bocznego. Bez większych problemów
– nawet przy wierceniu 25-milimetrowym wiertłem w
drewnie – jesteśmy w stanie zapanować nad narzędziem. Pewny chwyt zapewnia dobrze wyprofilowany
uchwyt pistoletowy, w którym zintegrowano włącznik
spustowy do płynnej regulacji prędkości obrotowej,
gazetanarzedziowa.pl
blokadę do pracy ciągłej i dźwignię zmiany kierunku
obrotów. Oto cała krasa małej, ale bardzo szybkiej
wiertarki Hitachi D 10VST (L).
W praktycznych testach redakcyjnych sprawdzaliśmy
maszynę w zakresie wiercenia i wkręcania. W pierwszej próbie użyliśmy wiertła krętego 20 mm i przewierciliśmy nim sosnową belkę o grubości 70 mm. Duża
prędkość obrotowa sprawiła, że choć dla maszyny było
to już dość spore obciążenie, to jednak czynność ta została wykonana w zaledwie 2 s. Zamontowanie w tym
samym materiale wkrętu o wymiarach 20 x 4 m trwało
sekundę. Wiertarkę Hitachi D 10VST (L) można więc z
czystym sumieniem polecić wszystkim, którzy wiercą niewielkie otwory w stali, aluminium, tworzywach
sztucznych i drewnie.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne wiertarki Hitachi D 10VST (L)
Moc
Obroty bez obciążenia
Maks. średnica wiercenia w stali/drewnie
Rodzaj uchwytu wiertarskiego
Waga
450 W
0-3200 min-1
10/25 mm
beznarzędziowy 10 mm
1,2 kg
46
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
nasz test
Test młotowiertarki Kress 800 PPE
Lekki i wygodny w wierceniu młotek elektropneumatyczny klasy
2 kg powinien być obowiązkowym wyposażeniem każdej ekipy
remontowo-budowlanej. Dlatego bliżej przyjrzeliśmy się nowemu
młotkowi Kress 800 PPE.
uchwyt SDS-plus w wersji szybkomocującej (osprzęt
montuje się w gnieździe poprzez jego wciśnięcie, dopiero demontaż wymaga odciągnięcia do tyłu tulei zabezpieczającej).
W zakresie ergonomii obsługi młotek Kress 800 PPE
jest wykonany tak porządnie jak większość jego firmowych braci. Sprzęt jest chociażby zasilany systemowym
kablem o długości 4 m. Mocuje się go do narzędzia za
pomocą zunifikowanej w obrębie sprzętu Kress zatrzaskowej wtyczki. Oznacza to, że jednym kablem zasilającym można obsłużyć niemal wszystkie elektronarzędzia
niemieckiego producenta.
Pistoletowa rękojeść została pokryta antypoślizgową
okładziną, która gwarantuje pewny chwyt. Z kolei boczna rękojeść pomocnicza, oprócz materiału soft grip, ma
specjalne, miękkie wstawki antywibracyjne, których
zadaniem jest pochłanianie drgań wytwarzanych przez
mechanizm udarowy i przenoszonych na ramiona operatora.
W redakcyjnych testach młotowiertarki Kress 800 PPE
staraliśmy się dowieść, że sprzęt tego typu jest naprawdę uniwersalny. W pierwszej próbie, na przykład,
poddaliśmy obróbce sosnowy klocek o grubości 70 mm.
Przewierciliśmy go na wylot wiertłem krętym o średnicy
20 mm w 2 s. W zadaniach udarowych przewiercaliśmy
na wylot krawężnik betonowy B30 o grubości 120 mm.
W obu zadaniach użyliśmy 2-ostrzowych wierteł – najpierw o średnicy 20, a później 26 mm. Maszyna osiągnęła odpowiednio czasy 33 i 52 s, co oznacza, że efektywnie wykorzystuje moc swojego silnika. Warto też
podkreślić, że młotowiertarki Kress 800 PPE można w
trybie bezudarowym używać do mocowania wkrętów.
Pomocna w tym na pewno będzie funkcja płynnej regulacji prędkości obrotowej silnika za pomocą włącznika
spustowego.
Marek Pudło, pins
w.
p
SDS-plus
2,6 kg
Odwiedź naszą nową stronę o ostrzach
w technologii wolframowej
,,
l
o r t alnar zed
z
www.stanleyworks.pl
800 W/2,7 J
0-1000/min
0-4900 min-1
13/40/26 (wiertło), 68 (koronka)
ww
Rodzaj uchwytu
Waga
Fi
l
Dane techniczne młotowiertarki Kress 800 PPE
Moc/energia udaru
Obroty bez obciążenia
Maks. liczba udarów
Maks. średnica wiercenia w stali/drewnie/betonie (mm)
stu ogląd
aj
z te
na
m
i.p
C
hoć młotowiertarka nie jest przeznaczona do
precyzyjnego wiercenia np. w stali lub w drewnie (ze względu na zastosowanie mało dokładnego uchwytu SDS-plus), to jednak można ją z
powodzeniem stosować w takich zadaniach. Dzięki temu
maszyny takie są bardzo uniwersalne. Prezentowany
Kress 800 PPE potrafi wiercić z udarem w materiałach
betonowo-kamiennych, podkuwać i właśnie obrabiać
bezudarowo materiały skrawalne.
Sercem prezentowanej maszyny, która właśnie wchodzi
do oferty producenta, jest nowoczesny silnik MAXX Power o mocy 800 W. Jednostka napędowa została „sprzężona” z nowoczesnymi rozwiązaniami elektronicznymi.
Jest więc system stabilizacji obrotów Power-Plus, który
dba o to, by były stałe bez względu na obciążenie maszyny. Płynna regulacja prędkości obrotowej za pomocą
włącznika spustowego pozwala dokładnie dobierać parametry pracy młotka do rodzaju obrabianego materiału. Jednostka napędowa współpracuje z przekładnią za
pośrednictwem specjalnego sprzęgła antyprzeciążeniowego, które w momencie zakleszczenia się wiertła bądź
korony w obrabianym materiale natychmiast unieruchamia urządzenie. Zmiana kierunku obrotów wrzeciona za
pomocą szczotkotrzymaczy oznacza, że użytkownik ma
do dyspozycji cały czas pełną moc młotka - na prawych
i lewych obrotach.
Napęd zapewnia maksymalną prędkość obrotową o wartości 1000 obr./min. Pneumatyczny mechanizm udarowy
generuje do 4900 udarów/min, każdy z energią 2,7 J. Jak
na 2-kilogramowe narzędzie to przyzwoite wyniki, które
pozwalają wiercić w betonie (do 26 mm wiertłem i do 68
mm koronką), w stali (do 13 mm) i drewnie (do 40 mm).
Młotowiertarka Kress 800 PPE to klasyczna konstrukcja
pistoletowa. Silnik, mechanizm udarowy, przekładnię
i wrzeciono ułożono w jednej linii. Równie standardowy jest uchwyt narzędziowy. Producent zastosował tu
Od lat wyznaczamy trendy
w produkcji noży i ostrzy.
Nie bez przyczyny mówi się,
że STANLEY nożami stoi i z ostrzy słynie.
Nowe ostrza CARBIDE są jeszcze bardziej
wytrzymałe. Krawędzie tnące, szlifowane
tarczami diamentowymi,
diamentowymi pokryte są
węglikiem wolframu, którego
trwałość i twardość ustępuje
parametrami technicznymi
tylko diamentowi.
,,
47
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
nasz test
Test myjki ciśnieniowej HDEm 2950 Premium
Myjka ciśnieniowa HDEm 2950 niemieckiej firmy Rheinland Elektro
Maschinen Group należy do klasy premium. Oznacza to, że jest
to jeden z najlepszych i najbardziej wydajnych modeli w ofercie
producenta i można go używać do prac profesjonalnych.
P
isząc „zastosowania profesjonalne”, mamy na
myśli sytuacje, w których od myjki wymaga się
przede wszystkim doskonałej skuteczności, ale
także trwałości działania. Sprzęt, oprócz dysponowania doskonałymi parametrami napędowymi,
musi być odporny na trudne warunki pracy, a wszystkie
jego elementy powinny wytrzymywać trudny ciągłego
użytkowania. Taka właśnie jest myjka HDEm 2950 Premium – bez żadnych problemów można od niej dużo
wymagać i śmiało stosować w warsztatach, myjniach,
w halach produkcyjnych czy na placach budowy.
Wspomniane powyżej miejsca pracy myjki przemysłowej wymagają od niej wyjątkowej wydajności. Czyszczenie plam po oleju, zabrudzonych urządzeń produkcyjnych czy umorusanych w błocie lub betonie maszyn
budowlanych nie jest zadaniem łatwym. W przypadku
HDEm 2950 Premium producent postawił na wydajność
pracy. Zastosował chociażby silnik o mocy aż 2950 W.
Napędzana nim pompa generuje maksymalne ciśnienie robocze 150-160 barów i zapewnia przepływ wody
480-570 l/godz. (z możliwością regulacji za pomocą
pokrętła). Jednostka napędowa jest przy tym bardzo
nowoczesna – bezszczotkowy silnik indukcyjny w porównaniu z tradycyjnymi konstrukcjami jest wydajniejszy, cichszy i praktycznie bezobsługowy. Tak samo
zaawansowana jest pompa tłokowa z systemem start-stop, który automatycznie uruchamia i zatrzymuje
silnik w momentach mycia i przerwy w pracy.
Za trwałość myjki ciśnieniowej HDEm 2950 Premium odpowiada także sposób wykonania wszystkich dodatkowych elementów konstrukcyjnych myjki poza silnikiem i pompą. Najważniejszy jest tutaj
10-metrowej długości wąż ze zbrojeniem stalowym,
odporny na zniszczenia i zapobiegający spadkom ciśnienia w układzie. Zbrojenie węża zapobiega także
jego załamywaniu się. Nawija się go na duży bęben
z korbką umieszczony w górnej części maszyny.
Urządzenie podłącza się do źródła z wodą za pomocą standardowego szybkozłącza 1/2”. Warto tutaj
zaznaczyć, że maksymalna temperatura na dopływie nie może przekroczyć 50°C. Bardzo solidne są
także elementy, którymi realizujemy samo mycie
– specjalna rękojeść pistoletowa ze spustem oraz
dwie lance (zwykła i TURBO, obie są wyposażeniem
standardowym myjki).
Prawie 30-kilogramowa myjka musi być odpowiednio skonstruowana, by łatwo się ją transportowało
z miejsca na miejsce. Plastikowa obudowa mechanizmu napędowego zintegrowana jest z dużymi kołami
transportowymi. Wraz z dużym uchwytem ułatwiają
one przemieszczanie dość ciężkiego narzędzia, ale
także stabilizują je podczas pracy w pozycji pionowej. Konieczność przestawiania sprzętu ogranicza
5-metrowy kabel zasilający, który pozwala pracować
myjką na obszarze o średnicy 10 m.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne myjki ciśnieniowej HDEm 2950
Moc silnika
Maksymalne ciśnienie
Maksymalna wydajność pompy
Waga
2950 W
150-160 barów
480-570 l/h
29,5 kg
Test akumulatorowej szlifierki mimośrodowej Makita BBO 180
Dzięki nowoczesnej technice zasilania Li-Ion mimośrodowa szlifierka
akumulatorowa z powodzeniem zastąpi tego typu urządzenie
przewodowe. Jest ona przy tym wygodniejsza w pracy,
gdyż nie przeszkadza nam plączący się kabel zasilający.
A
kumulatorowa szlifierka mimośrodowa Makita BBO180 to narzędzie, którym wykonamy
praktycznie takie same czynności szlifierskie
jak urządzeniem zasilanym prądem o napięciu 230 V. Oczywiście czas pracy jest ograniczony
zapasem energii w ogniwach, ale korzystamy z dobrodziejstw bezkablowości. Makita BBO180 to sprzęt
klasy LXT, czyli przeznaczony dla zawodowców, wykonany z najlepszych materiałów i korzystający ze
wszystkich nowinek technologicznych. Jedną z nich
jest chociażby system zasilania. Makita zastosowała
do swojego nowego produktu znany z innych elektronarzędzi tego producenta akumulator litowo-jonowy
o napięciu 18 V i pojemności 3 Ah. To systemowe
źródło zasilania, które spotkamy w kilkunastu innych
maszynach Makity. Jeśli więc mamy już w wyposażeniu narzędzia japońskiego producenta, to bez
problemów możemy wymieniać między nimi akumulatory. Bateria Li-Ion charakteryzuje się przede
wszystkim doskonałymi parametrami prądowymi
(jest tak samo wydajna, będąc w pełni naładowana,
jak i wtedy, kiedy zapas energii spada poniżej 20%),
trwałością (wytrzymuje kilka tysięcy cykli ładowania) i brakiem efektu pamięci (utraty nominalnej pojemności spowodowanej doładowywaniem ogniw).
Baterie Li-Ion są zabezpieczone elektronicznie przed
uszkodzeniami – w szlifierce zastosowano system antyprzeciążeniowy, a w ładowarce układ zapobiegający przeładowaniu.
Źródłem napędu szlifierki jest nowoczesny silnik.
Konstruktorzy postanowili wprowadzić do konstrukcji sterowania napędem system regulacji prędkości
obrotowej. Makita BBO180 ma więc trzy elektroniczne prędkości obrotowe, które wybiera się przełącznikami umieszczonymi w przedniej części obudowy.
Na poszczególnych biegach maksymalna częstotliwość oscylacji wynosi odpowiednio 7000, 9500 i
11.000 min-1. Warto zaznaczyć, że średnica ruchu
mimośrodowego to 2,8 mm. Na najwyższym przełożeniu można więc spodziewać się dużej wydajności,
a na najmniejszym - zdolności do wykonywania delikatnego szlifowania wykańczającego. W mechanizmie napędowym zastosowano hamulec elektryczny,
który zatrzymuje stopę szlifującą natychmiast po
wyłączeniu zasilania – sprzęt można więc od razu
odłożyć na bok bez ryzyka uszkodzenia obrabianego materiału przez poruszającą się ściernicę. Godne
podkreślenia są gabaryty szlifierki – w obudowie tak
„upchano” silnik i napęd, że maszyna jest bardzo niska, a jej środek ciężkości znajduje się dokładnie w
środku urządzenia. Jest więc ono bardzo wygodne
w obsłudze.
Okrągła stopa szlifierska ma średnicę 123 mm i obsługuje tarcze o średnicy 125 mm. Ściernice mocuje
się do tarczy na rzep. To jeden z najwygodniejszych
systemów montażowych, który zapewnia szybką i łatwą wymianę osprzętu. W stopie wykonano otwory
technologiczne, przez które odsysane są powstające
podczas szlifowania nieczystości. Trafiają one bezpośrednio do pojemnika na pył. Może to być albo worek materiałowy, albo plastikowy zbiornik z filtrem.
Pojemnik obraca się wokół przyłącza i można go
ustawiać w 12 pozycjach i dobrać odpowiednie położenie do wykonywanej pracy. Do króćca, zamiast
pojemnika na nieczystości, można podłączyć wąż
odkurzacza przemysłowego, który będzie odsysał pył
praktycznie w całości.
Cała obudowa szlifierki mimośrodowej Makita
BBO180 jest właściwie jednym wielkim uchwytem.
Górna część jest pokryta antypoślizgowym materiałem i dodatkowo wyprofilowana pod dłoń operatora.
Co ciekawe, Makitę można trzymać jedną ręką bądź
z góry, bądź od przodu, jeśli wymaga tego sytuacja.
Umieszczony w tylnej części korpusu akumulator
może być dodatkowym uchwytem – łapiemy go drugą
ręką, gdy szlifowanie wymaga użycia większej siły.
W szlifierce nie ma tradycyjnego „twardego” włącznika. Sprzęt uruchamia się elektronicznie przyciskiem, a drugim wybiera właściwy bieg.
W testach praktycznych przeprowadziliśmy szlifowanie powierzchni niewielkiej deski sosnowej o dużej
chropowatości (spod piły trakowej) papierami o gramaturze 40, 80, 120 i 240. W efekcie wykonanych
prób uzyskaliśmy powierzchnię o wysokiej jakości
nadającą się pod lakiery o wysokim połysku. Szlifowanie odbywało się sprawnie. Elektronarzędzie pracuje praktycznie bezwibracyjnie, więc nadaje się do
długiej pracy. Jeśli chodzi o skuteczność odpylania
z podłączonym odkurzaczem lub z wykorzystaniem
worka na pył (w standardowym wyposażeniu maszyny), to pod tym względem, zgodnie z naszą oceną
jakościową, Makita reprezentuje najwyższy standard
na rynku. Bardzo podobała nam się możliwość regulacji szybkości pracy, która pozwala wykonywać bardzo delikatne szlifowanie, np. drobne poprawki na
dobrze wyszlifowanej powierzchni.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne akumulatorowej szlifierki mimośrodowej Makita BBO 180
Częstotliwość oscylacji (I/II/III bieg)
Mimośrodowość
Średnica krążków ściernych
Rodzaj akumulatora/napięcie/pojemność
Waga
7000/9500/11 000 min-1
2,8 mm
125 mm
Li-Ion/18 V/3 Ah
1,7 kg
gazetanarzedziowa.pl
48
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
nasz test
Test akumulatorowej piły taśmowej Milwaukee M12 BS
stu ogląd
aj
z te
w.
p
i.p
l
Fi
l
na
W
Milwaukee M12 BS elementem odpowiedzialnym za cięcie materiału jest stalowa, bezkońcowa piła taśmowa. Mocuje
się ją na dwóch kołach napędowych. Jej
posuw stabilizują dwie łożyskowe prowadnice. Żeby
mocowanie taśmy było łatwe, jedno z kół współpracuje z mechanizmem napinania brzeszczotu. Dźwignia
zwalniająca napinacz umieszczona jest w górnej części obudowy. Cały mechanizm napędowy jest schowany pod plastikową obudową. Odkryta jest jedynie
niewielka część taśmy, która bierze udział w cięciu.
Wielkość prześwitu, w którym porusza się brzeszczot
(między dwoma zderzakami pomagającymi docisnąć
maszynę do przecinanego obiektu), określa możliwości cięcia piłą Milwaukee. Elektronarzędziem przetniemy więc elementy o maksymalnych rozmiarach 41,3 x
41,3 mm (lub o średnicy 43 mm). Między zderzakami
prześwitu umieszczono diodę, która świetnie oświetla
brzeszczot i miejsce cięcia.
Charakterystyczną cechą układu napędowego w akumulatorowej pile taśmowej Milwaukee M12 BS jest
optymalne dobranie prędkości obrotowej koła napę-
dzajacego taśmę. Przesuwa ono brzeszczot z maksymalną prędkością 85 m/min, przy czym wartość ta jest
płynnie regulowana za pomocą włącznika spustowego
z blokadą do pracy ciągłej.
Do operowania piłą taśmową Milwaukee przeznaczono
duży i solidny uchwyt pałąkowy w kształcie „przewróconej” litery „D”. Nie zastosowano dodatkowej rękojeści, jak to ma miejsce w większych urządzeniach tego
typu. Okazuje się bowiem, ze prezentowany sprzęt
bez większych problemów obsłużymy jedną ręką,
chociażby także ze względu na niską masę sprzętu z
akumulatorem (3,2 kg). Uchwyt główny pokryty jest
antypoślizgową okładziną soft grip.
Źródło zasilania piły taśmowej Milwaukee M12 BS to
dobrze znany wszystkim użytkownikom sprzętu tej
marki systemowy akumulator M12 o napięciu 12 V i pojemności 3 Ah. To dość nietypowe połączenie parametrów, ale dzięki temu bateria łączy w sobie niewielkie
rozmiary i dość duży zapas energii. Mocuje się ją w
tylnej części uchwytu głównego. Akumulator został
wykonany w technologii REDLITHIUM. Odznacza się on
dużą trwałością (wytrzymuje kilka tysięcy cykli ładowania bez straty nominalnej pojemności), można go
doładowywać w dowolnym momencie, a przy tym wykazuje się dużą sprawnością prądową. Na żywotność
baterii ma wpływ także elektronika w maszynie, która
zabezpiecza akumulator przez nadmiernym obciążeniem (natychmiast przerywając pracę) i zbytnim rozładowaniem. W podobny sposób ogniwa są chronione
w ładowarce. Podczas 30-minutowego cyklu napełniania baterii energią jest ona na bieżąco monitorowana
przez układ elektroniczny i chroniona przed przeładowaniem. Elementy elektroniki w konstrukcji piły Milwaukee pozwoliły wprowadzić na obudowę maszyny
m
ww
Jakie są najważniejsze zalety akumulatorowej piły taśmowej? Przede
wszystkim beziskrowe cięcie, wysoki poziom bezpieczeństwa pracy,
niskie koszty eksploatacji, dobra jakość obróbki metalu i mobilność
związana z zasilaniem bateryjnym.
o r t alnar zed
z
diodowy wskaźnik stanu naładowania akumulatora do
przewidywania czasu pracy elektronarzędzia.
W redakcyjnym teście praktycznym wykonaliśmy dwa
cięcia stalowych profili o rozmiarze 31 x 18 x 3 mm.
W pierwszej próbie skracaliśmy jeden taki element –
czas cięcia ok. 10 s. W drugim teście złożyliśmy ze
sobą dwa takie same profile. Ich skrócenie zajęło
pile Milwaukee 21 s. Chociaż szlifierką skrócimy takie
elementy dwa razy szybciej, to jednak nie zrobimy
tego beziskrowo i bez uszkodzenia termicznego obrabianych elementów. Po przecięciu piłą taśmową
Milwaukee uzyskane krawędzie wymagały tylko nieznacznego doszlifowania, zaś w przypadku użycia
szlifierki kątowej musielibyśmy nad nimi sporo popracować. Stąd pomimo wolniejszcego cięcia użycie piły
taśmowej Milwaukee jest opłacalne, gdyż w znacznym stopniu skraca czas kolejnej operacji obróbczej
(tu szlifowania krawędzi) – pozwala więc zaoszczędzić
zarówno na tarczach do cięcia, jak i na ściernicach do
wykańczania krawędzi.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne akumulatorowej piły taśmowej Milwaukee M12 BS
Prędkość posuwu brzeszczotu
Maksymalna zdolność cięcia profil okrągły (φ)/kwadratowy
Rodzaj akumulatora/napięcie/pojemność
Waga
0-85 m/min
41/41,3 x 41,3 mm
Li-Ion/12 V/3 Ah
3,2 kg
Test akumulatorowej wkrętarki udarowej Milwaukee M18 CID
Jesteśmy świadkami postępującej rewolucji w konstrukcji narzędzi
akumulatorowych, bowiem coraz powszechniejsze stają się
urządzenia wyposażone w silniki bezszczotkowe. Jedno z nich,
a mianowicie wkrętarka udarowa Milwaukee M18 CID,
trafiło do naszego redakcyjnego warsztatu.
stu ogląd
aj
z te
l
i.p
w.
p
na
m
ww
od producenta i jego doświadczenia w konstrukcji
takich maszyn.
Przykładem maszyny mającej optymalnie zestrojone układy elektroniczne napędu i zasilania oraz wysokiej jakości układy wykonawcze jest testowana
przez nas Milwaukee M18 CID. Amerykańska marka
specjalnie zadbała o inteligentną komunikację między układami wkrętarki. Pokazały to próby wysiłkowe przeprowadzone w warsztacie redakcyjnym.
Zanim je opiszemy, przyjrzyjmy się bliżej tej maszynie. Milwaukee M18 CID należy do linii urządzeń
profesjonalnych zasilanych z nowej generacji akumulatorów LI-Ion o napięciu 18 V oznaczonych jako
M18 Fuel REDLITHIUM-ION™, mających podwyższoną o 25% efektywność energetyczną i zaawansowane układy elektroniczne kontrolujące osobno każde
z o gniw oraz sterujące poborem energii. W wyposażeniu standardowym urządzenia znajdują się baterie o pojemności 3 Ah.
Przypomnijmy, efektem zastosowania silnika bezszczotkowego jest m.in.: (1) dłuższa praca na jednym
ładowaniu akumulatora (gdyż nie dochodzi do strat
energii m.in. w wyniku iskrzenia między komutatorem a szczotkami), (2) bezosługowość urządzenia z
powodu wyeliminowania szczotek, (3) precyzyjna
sterowalność parametrami pracy i (4) zmniejszenie
gabarytów (jednostka nie ma komutatora, a więc
Fi
l
O
zaletach stosowania akumulatorowych
wkrętarek udarowych pisaliśmy w „Gazecie Narzędziowej” nie raz i nie dwa. Teraz
warto przyjrzeć się problemowi współpracy baterii, elektroniki maszyny i jej silnika.
Jak wspominaliśmy, wkrętarka udarowa Milwaukee
M18 CID jest wyposażona w silnik bezszczotkowy,
czyli komutowany elektronicznie. Zastosowanie
takiej jednostki napędowej oznacza w praktyce zwiększenie stopnia wyposażenia narzędzia w
układy elektroniczne. Pozwala to na ścisłą integrację czterech podstawowych układów wkrętarki: (1) silnika, (2) sterowania elektronicznego jego
obrotami, (3) ochrony antyprzeciążeniowej i (4)
zasilania (czyli akumulatora). W przypadku silnika
bezszczotkowego de facto komutacja elektroniczna, sterowanie obrotami i ochrona antyprzeciążeniowa stanowią jeden układ. Dlatego wkrętarki z
takimi jednostkami napędowymi są bardziej zintegrowane elektronicznie niż maszyny z silnikami
szczotkowymi.
Jednakże teoretycznie większy stopień takiej integracji nie oznacza jeszcze, że maszyna z silnikiem
bezszczotkowym będzie bardziej użyteczna niż
mająca jednostkę ze szczotkami. Ważne jest optymalne zestrojenie tych układów i jakość elementów
wykonawczych (silnika i ogniw baterii), a to zależy
o r t alnar zed
z
jest krótsza). W przypadku Milwaukee M18 CID uzyskano 50-proc. wydłużenie czasu pracy na jednym
łądowaniu akumulatora, a przy tym 10-proc. wydłużenie żywotności silnika. W urządzeniu bezszczotkowy silnik współpracuje z jednobiegową przekładnią planetarną, a przez nią z kowadełkowym
mechanizem udarowym. We wkrętarce zastosowano 3-stopniowe sterowanie obrotami i momentem
(mamy w niej na pierwszym ustawieniu od 0 do 850
obr./min i od 0 do 1750 udarów/min, na drugim –
odpowiednio 0-2100/min i 0-2850/min, zaś na trzecim – 0-2900/min i 0-3600/min). Najwyższy moment
obrotowy (180 Nm) maszyna osiąga na trzecim elektronicznym biegu. Parametry jej pracy od wartości
zerowej do maksymalnej danego biegu reguluje się
płynnie włącznikiem spustowym, zaś kierunek obrotów zmienia się przełącznikiem słupkowym.
W narzędziu zastosowano 6-kątny uchwyt narzędziowy 1/4”. Aby zamontować w nim osprzęt, np.
bit, należy go włożyć w gniazdo uchwytu, a kliknięcie oznacza jego prawidłowe zamontowanie.
Natomiast żeby wyjąć z niego narzędzie robocze,
odciągamy tuleję uchwytu. Z ciekawszych rozwiązań podnoszących wygodę pracy pracy mamy w
testowanym urządzeniu diodę oświetlającą miejsce
wkręcania/wykręcania. Zapala się ona w momencie
wciśnięcia włącznika spustowego wkrętarki, zaś gaśnie ok. 0,5 min po jej wyłączeniu.
Aby sprawdzić, jakim zapasem mocy dysponuje
wkrętarka Milwaukee M18 CID, wykonaliśmy próbę
ekstremalną, a mianowicie zamocowaliśmy w niej
1-ostrzowy wycinak o średnicy 65 mm i wykonaliśmy nim przelotowy otwór w belce sosnowej o głębokości 70 mm, korzystając z 3. biegu elektronicznego. Zajęło to nam 52 s. Ktoś może powiedzieć, że
to długi czas, lecz gdyby zaobserwował, że podczas
testu nie dochodziło do żadnego zwolnienia pracy,
nawet pod największym obciążeniem w końcowej
fazie wiercenia, zmieniłby zdanie. Wiercenie pokazało, że Milwaukee M18 CID optymalnie dozuje
siłę i konsekwentnie wykonuje postawione zadanie,
mimo zatykania otworu dużymi wiórami. Duży zapas mocy potwierdziła także próba montażu w belce sosnowej wkrętu ciesielskiego o średnicy 10 mm
i długości 300 mm. Wkręt osadziliśmy w czasie 23 s.
Byliśmy także ciekawi, jak sprawuje się testowana
wkrętarka, kiedy pracuje na dwóch pozostałych
biegach: pierwszym i drugim. W tym celu zamontowaliśmy nią w belce sosnowej dwa mniejsze wkręty:
7 x 230 mm (2. bieg, czas montażu – 12 s) i 5 x 58
mm (1. bieg, 9 s).
Okazuje się, że testowana wkrętarka łączy w sobie cechy potężnego Goliata i delikatnego oraz
inteligentnego Dawida – może być więc stosowana do prawdziwie ciężkich zadań, jak też
bardzo delikatnych, wymagających dokładnego dozowania siły. To połączenie skrajnych cech
uzyskano właśnie dzięki wspomnianemu wyżej
zestrojeniu układów elektronicznych i zastosowaniu wysokiej jakości akumualtorów oraz silnika
bezszczotkowego.
pins
Dane techniczne akumulatorowej wkrętarki udarowej Milwaukee M18 CID
gazetanarzedziowa.pl
Obroty na biegu jałowym (I/II/III ustawienie)
0-850/0-2100/0-2900 min-1
Częstotliwość udarów (I/II/III ustawienie)
Maks. moment obrotowy
Uchwyt
Typ akumulatora/napięcie/pojemność
Waga z baterią
0-1750/0-2850/0-3600 min-1
180 Nm
6-kątny 1/4”
Li-Ion/18 V/3 Ah
1,5 kg
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
nasz test
Test szlifierki kątowej Kress 1400 WSE/1 125
części obudowy. Funkcja ta pozwala dobrać
prawidłową prędkość obrotową tarczy do obrabianego materiału, jak i zamocowanego na
wrzecionie osprzętu. Warto tutaj wspomnieć, że
testowana szlifierka Kress została wyposażona w
czujnik przeciążeniowy, który ogranicza prędkość silnika w momencie jego przegrzania – obroty spadają i użytkownik nie może wykonywać
cięcia do momentu, aż sprzęt ostygnie.
Nieczęsto zdarza się, żeby w tej klasie szlifierek
producent stosował beznarzędziowo obsługiwaną osłonę tarczy. W maszynie Kress znajdziemy
właśnie takie rozwiązanie. Żeby zmienić położenie metalowej osłony, wystarczy ją lekko docisnąć w stronę korpusu narzędzia i przekręcić.
Rozwiązanie to wykorzystuje sprężynę oraz system ząbków i zapadek – osłona po prostu blokuje
się w odpowiednich pozycjach. To rozwiązanie
jest, po pierwsze, bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu – pozycję osłony zmienia się
w.
p
l
i.p
Fi
l
stu ogląd
aj
z te
na
S
zlifierka kątowa Kress WSE/1 125 jest maszyną przeznaczoną dla specjalistów, którzy zajmują się szerokim spektrum prac
ślusarskich. Wykonują np. ogrodzenia ze
zwykłej stali, jak i produkują elementy ze stali
nierdzewnej. To właśnie oni najbardziej docenią możliwość zmiany parametrów pracy silnika.
Sprzętu takiego można także z powodzeniem
używać jako niskoobrotowej polerki do karoserii
samochodowych.
Prezentowane elektronarzędzie należy do grupy
małych szlifierek kątowych. Ale tylko pod względem obsługiwanej tarczy o maksymalnej średnicy 125 mm (z otworem mocowania 22,2 mm
i nakrętką M 14). W przeciwieństwie do wielu
podobnych maszyn w Kressie zastosowano dość
sporą jednostkę napędową o mocy aż 1400 W,
generującą przez przekładnię 12.000 obr./min.
Jest ona regulowana elektronicznie w zakresie
od 3000 obr./min za pomocą pokrętła w tylnej
m
ww
Najważniejszą zaletą małej szlifierki kątowej z elektroniczną
regulacją prędkości obrotowej silnika jest jej wielofunkcyjność.
Przyda się ona bowiem zarówno do cięcia oraz szlifowania
stali z maksymalną wydajnością, jak do obróbki „kwasówki”,
podczas której obroty tarczy trzeba zredukować.
o r t alnar zed
z
jednym ruchem ręki i nie trzeba wykorzystywać
do tego celu wkrętaka czy klucza, a po drugie,
bezpieczne, ponieważ praktycznie nie istnieje
możliwość obrócenia się osłony w momencie rozerwania ściernicy.
Na wygodę pracy wpływa także solidny uchwyt
pomocniczy (przykręcany z prawej lub z lewej strony maszyny). Jego gumowane pokrycie
gwarantuje pewny chwyt, ale także absorbuje
część wibracji powstających podczas cięcia lub
szlifowania. Jeśli mowa o komforcie codziennego użytkowania, nie można nie wspomnieć
o przewodzie zasilającym. 4-metrowy kabel
zakończony jest systemową wtyczką. Przewód
dzięki zastosowaniu złącza na zatrzask może
być zamiennie stosowany w różnych elektronarzędziach Kress.
Szlifierkę poddaliśmy trudnym testom, wymagającym od maszyny dużego zapasu mocy. W pierwszym
zadaniu skróciliśmy złożone ze sobą dwa żebrowane
pręty stalowe o stosunkowo dużej twardości, każdy
o średnicy 20 mm. Element taki dla szlifierki Kress
nie okazał się żadnym twardym orzechem do zgryzienia – cięcie trwało zaledwie 14 s. Ważny przy
tym jest również styl, w jakim zrealizowano to zadanie – maszyna praktycznie nie odczuła żadnego
obciążenia. To zasługa mocnego silnika. W drugiej
próbie szlifowaliśmy ten sam pręt za pomocą specjalnej ściernicy nasypowej o granulacji 36 i podkładzie fibrowym. W ciągu 30 s pracy maszyna Kress
zeszlifowała 9 g materiału. To bardzo dobry wynik,
biorąc pod uwagę twardość materiału, który został
poddany obróbce.
Marek Pudło
Dane techniczne szlifierki kątowej Kress 1400 WSE/1 125
Moc
Obroty na biegu jałowym
Średnica tarczy szlifierskiej/otworu mocowania
Waga
1400 W
3000-12.000/min
125/22,2 mm
2,3 kg
gazetanarzedziowa.pl
49
50
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
o g ł o s z e n i e p ł at n e
Keyang – jakość jest standardem
Keyang jest koreańską firmą, która od 25 lat nieprzerwanie
specjalizuje się w produkcji najwyższej jakości
elektronarzędzi dla budownictwa, silników prądu stałego
oraz silników spalinowych. Obecnie rozpoczyna szeroko
zakrojoną ekspansję na Europę, wzorując się
na standardach wyznaczonych przez marki takie jak:
Samsung, LG, Hyundai czy Kia.
K
eyang Polska to całkowicie nowa nazwa na
rodzimym rynku wśród firm oferujących profesjonalne elektronarzędzia dla szeroko rozumianej branży budowlanej. Klienci, którzy
w styczniu odwiedzili poznańskie targi BUDMA, mieli
okazję zobaczyć po raz pierwszy część oferowanych
przez KEYANG produktów przeznaczonych na rynek
europejski.
Obszerna oferta produktowa obejmuje zarówno nowoczesne narzędzia sieciowe od wielu lat z powodzeniem stosowane w przemyśle, jak i nowatorskie
zaawansowane technologicznie narzędzia akumulatorowe. Wśród narzędzi sieciowych możemy wymienić: młoty udarowo-obrotowe i wyburzeniowe,
wiertarki, szlifierki, pilarki czy przecinarki. Program
narzędzi akumulatorowych obejmuje wiertarko-
-wkrętarki, klucze udarowe, wyrzynaki, ręczne pilarki tarczowe, szlifierki, piły szablaste oraz młoty
udarowo-obrotowe. We wszystkich narzędziach akumulatorowych niezależnie od napięcia znamionowego akumulatora (dostępne są 10,8, 14,4, 18, 36 V)
stosowane są wyłącznie najnowszej generacji ogniwa litowo-jonowe dostarczane przez firmę Samsung.
Wszystkie elektronarzędzia produkowane są z
użyciem najnowocześniejszych technologii i w
najwyższej klasie jakości. Zakłady produkcyjne w
Korei należą do najbardziej zaawansowanych technologicznie w całej branży. Podobnie jak centrum
badawczo-rozwojowe, gdzie wdrożono agresywny program mający na celu stałe unowocześnianie
obecnie produkowanych narzędzi oraz opracowywanie „narzędzi przyszłości”.
Najważniejszym celem dla Keyang jest zadowolenie użytkowników oraz partnerów. Skierowany do
nich bogaty program marketingowy w postaci szkoleń, pokazów oraz dni otwartych daje możliwość
przetestowania każdego rodzaju narzędzia oraz zaczerpnięcia informacji z pierwszej ręki.
Keyang Polska
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
t e c h n i k a d i a m e n t ow a | n a s z e p o r a d y
Elektronarzędzia Eibenstock w Adiamie
Produkty niemieckiej firmy Eibenstock GmbH pojawiły się w ofercie
spółki Adiam. Są wśród nich związane z techniką diamentową:
wiertnice, bruzdownice i szlifierki. Charakteryzuje je nowoczesny
wygląd i wysoka jakość.
P
rzeniesiona w 1944 r. z
Lipska do małej miejscowości w górach Erz
(Rudawy) firma przeżyła wojnę i czasy NRD aż do
prywatyzacji w 1993 r. Dziś
zatrudnia około 300 osób,
eksportuje ponad 60%
swoich wyrobów do 45
krajów całego świata.
Produkuje maszyny
na zasadzie private
lebel dla wielu
znanych dostawców elektronarzędzi. Wytwarza też, co to trzeba podkreślić, praktycznie wszystkie
części do swoich wyrobów.
Posiada własną odlewnię,
hartownię, duży park maszyn
CNC, wytwórnię silników elektrycznych. Kontrola jakości,
prowadzona na każdym
e t a pi e p r o d u k c j i ,
g w a r a n t uj e
uż y tkownikowi pełną
satysfakcję
z
produktów. Potwierdza to
również członkostwo firmy
w stowarzyszeniach EPTA
(European Powertool Association) i ZVEI (Zentralverband der
Elektrotechnik- und Elektronikindustrie e.V.).
Przecinarka EST-350
o k i e m fa c h o w c a
Jej zakresy głębokości i długości cięcia to odpowiednio 80-120 mm i 150-250 mm. Maszyna umoż-
250 mm, wyróżnia się też na rynku bardzo przystępną ceną.
Wiertnica ETN 162/3
liwia też cięcie pod kątem 45º. W tym zakresie
wymiarów mieszczą się betonowe kostki brukowe, cegły i kształtki klinkierowe, drobne
elementy z kamienia. Jednym słowem mamy
tu piłę stołową, którą można przenieść w jednej
ręce. Jest ona doskonałym wyposażeniem zarówno
dla brukarza, jak i fachowca wykonującego ogrodzenia czy kominki. W połączeniu z odkurzaczem
pozwala na bezpyłową pracę.
Wiertnica DBE-162
Przeznaczona dla instalatorów, szczególnie
elektryków. Lekka (21 kg), niewielkich
rozmiarów, z 3-biegową przekładnią olejową, ma zakres
wiercenia w betonie
i żelbetonie 12-162 i
silnik o mocy 2,2 kW.
Wałek wiertnicy pozwala
n a
bezpośrednią pracę wiertłami z uchwytem 1 1/4” i 1/2”.
Statyw można pochylać do 45º,
optyczny wskaźnik przeciążenia i sprzęgło mechaniczne
skutecznie zabezpieczają silnik. Płytka montażowa silnika
umożliwia szybkie zdjęcie/założenie go na statyw.
Specjalizowana do pracy na sucho i z ręki. Można
nią też pracować na mokro i ze statywu. Doskonała
do zastosowań instalacyjnych, także w przypadku
wykonywania otworów do 200 mm w materiałach
ściennych, np. otwory pod przewody dymowe. Uniwersalny wałek
pozwala na stosowanie wierteł
zarówno z uchwytem 1 1/4”
jak i 1/2”. Trzybiegowa
przekładnia
olejowa,
wskaźnik
przeciążenia
i mechaniczne sprzęgło
doskonale chronią silnik, jak
i operatora. Gdy wiertnicą pracujemy z odkurzaczem, nie zanieczyszczamy pomieszczeń.
Statyw BST-50V
Wiertnica DBE-250
Przeznaczona dla instalatorów, szczególnie hydraulików.
Rozwiązania z DBE-162, oprócz
silnika, zastosowano również w niej.
Jednostka napędowa ma moc 2,5 kW, przekładnię z
pompą olejową, elektronikę zapewniającą łagodny
rozruch, utrzymującą stałe obroty i niedopuszczającą do przegrzania uzwojeń. Maszyna pozwala na
wykonywanie w żelbecie otworów o średnicy do
P r z e z n a - czony jest dla płytkarzy.
Ma
bardzo prostą konstrukcję
pozwalającą na zamontowanie silnika
napędzającego wiertło i przyssanie
się do podłoża wykończonego gładkimi płytkami. Można go łatwo i pewnie
zamocować do podłoża bez użycia jakichkolwiek narzędzi, pompy próżniowej, dybli itp. Pozwala na wykonanie
otworów pod balustrady czy zakotwienia itp. w posadzkach, stopniach
itd. Zapewnia wysoką stabilność
pracy wierteł i koron.
Bruzdownice EMF-150/180
Przeznaczone dla elektryków
i hydraulików. Maksymalny
wymiar bruzd, jakie można
nimi wykonać, to odpowiednio: 46/45
mm (szerokość/głębokość) i 46/60 mm. Mają silnik
o mocy 2,3 kW napędzający dwie tarcze diamentowe o średnicy 150 (EMF-150) lub 180 mm (EMF-180),
co umożliwia bardzo szybki postęp pracy nawet w
betonie. Kształt i rozmieszczenie uchwytów, ustawianie głębokości cięcia, mocowanie narzędzi ułatwiają i przyśpieszają pracę. Dzięki złączu do odkurzacza możliwa jest praca bezpyłowa.
Szlifierka EBS 125.4 O
Służy do wyrównywania powierzchni z betonów i
zapraw. Można używać jej ze standardowymi talerzami garnkowymi i z narzędziami PCD. Zastosowano w niej rozwiązania ułatwiające obsługę i
optymalizujące i zabezpieczające działanie silnika
elektrycznego, m.in.: ochronę przeciwpyłową, wibroizolacje uchwytów roboczych, osłonę narzędzia
ze szczotką uszczelniającą oraz częścią ruchomą
pozwalającą na pracę przy krawędziach. Maszyna
ma adapter do odkurzacza, może też być zamontowana na stelażu roboczym pozwalającym na wyprostowaną pozycję operatora.
Odkurzacze DSS 25/50
Służące do usuwania pyłów i szlamu, przeznaczone do współpracujący z wiertnicami, szlifierkami i
przecinarkami. Zapewniają usunięcie z pola obróbki pyłów czy szlamu, dzięki czemu można pracować
w sposób czysty, co eliminuje konieczność uciążliwego sprzątania. Dwie kasety filtrów poliestrowych
oraz automatyczny system elektromagnetycznego
ich oczyszczania zapewniają wysoką skuteczność
usuwania nieczystości oraz długą i bezawaryjną
pracę.
opr. LP
Frezowanie drewna (część I)
Podstawowe kierunki frezowania
W naszym cyklu artykułów
o frezowaniu drewna
podajemy podstawowe zasady
frezowania drewna frezarką
górnowrzecionową.
P
odczas frezowania drewna frezarką górnowrzecionową bardzo ważny jest kierunek posuwu.
Wyróżnia się dwa podstawowe kierunki frezowania: współbieżny i przeciwbieżny. Współbieżne frezowanie to takie, w którym posuw ma ten
sam kierunek co rotacja frezu. Charakterystyczne dla
takiej metody frezowania jest wychodzenie frezu z
elementu obrabianego. Ogranicza to kontrolę opera-
tora nad ręczną frezarką i zwiększa ryzyko wypadku
przy pracy oraz uszkodzenia obrabianego elementu.
Dlatego ręcznymi frezarkami górnowrzecionowymi
nie powinniśmy wykonywać tego typu frezowania.
W przeciwbieżnym frezowaniu posuw ma przeciwny
kierunek niż obroty frezu. Podczas takiej obróbki frez
„wcina się” w materiał, co umożliwia operatorowi
kontrolowanie pracy elektronarzędzia. Jednakże w
przypadku takiego frezowania natrafia on na większy
opór materiału i musi stosować odpowiednio większą
siłę posuwu niż w wypadku frezowania współbieżnego. Frezowanie przeciwbieżne zapewnia dobre jakościowo rezultaty w pracy, o ile będziemy się stosować
do zasad podanych w następnych artykułach naszego
cyklu o frezowaniu drewna frezarkami górnowrzecionowymi.
LP
Docinanie paneli, listew i płyt laminowanych
Podczas docinania paneli, listew z miękkiego i twardego drewna oraz płyt
laminowanych najważniejsze jest wykonywanie dokładnych, czystych
cięć. W tym celu najlepiej posłużyć się ukośnicą wyposażoną
w piłę z zębami ATB o ujemnym kącie natarcia.
D
ocinanie paneli, listew z miękkiego oraz twardego drewna i płyt laminowanych itp. możemy wykonać wieloma różnymi narzędziami,
począwszy od ręcznej pilarki tarczowej, poprzez wyrzynarkę, a skończywszy na ręcznych piłach.
Jakość uzyskanych cięć tymi narzędziami może być
wysoka, o ile dysponujemy ich
profesjonalnymi
wersjami i
potrafimy się
nimi prawidłowo posługiwać. Jednakże wspomniane
tu urządzenia i narzędzia nie zapewnią nam uzyskania dużej wydajności obróbki, która obecnie ma bardzo istotne znaczenie, gdyż ceny usług w Polsce nie
są wysokie i, żeby zarobić godziwe pieniądze, trzeba
wykonać wiele zleconych prac. Dlatego każda firma
lub fachowiec zajmujący się profesjonalnie wykańczaniem wnętrz powinni mieć w wyposażeniu ukośnicę i do niej odpowiedni arsenał pił dostosowanych
do dokładnego oraz czystego cięcia wielu różnych
materiałów.
Do wysoko wydajnego, dokładnego i czystego cięcia
paneli, listew z miękkiego oraz twardego drewna i
płyt laminowanych dopasowane są piły z zębami
ATB (naprzemianległymi skośnymi) o ujemnym kącie natarcia wynoszącym -5°. Mają one
zoptymalizowany kąt wyjścia z materiału,
dzięki czemu naprzeciwległe powierzchnie ciętego materiału mają bardzo wysoką jakość po przecięciu. Nie dochodzi podczas niego do wyrwania czy
wystrzępienia boków obrabianego
elementu. Pamiętajmy, że dla uzyskania wysokiej jakości cięcia
płyt laminowanych bardzo istot-
ny jest ujemny kąt natarcia. Dlatego nie należy mylić
pił ATB o ujemnym kącie natarcia z piłami ATB o dodatnim kącie natarcia. Te drugie przeznaczone są do
czystego cięcia drewna i zupełnie nie nadają się do
wysokojakościowej obróbki płyt laminowanych.
LP
gazetanarzedziowa.pl
51
52
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
n a r z ę d z i a g a z ow e
Palniki marki VOREL
TOYA S.A. niedawno wprowadziła na rynek zestaw palników
marki VOREL zasilanych gazem propan-butan. Jest to ważna
grupa produktów, o którą często pytają klienci. Dlatego TOYA S.A.
postanowiła wzbogacić o nie swoją ofertę.
P
rzypomnijmy, palniki zasilane są mieszanką
gazów propanu i butanu, czyli popularną mieszanką gazów do napełniania m.in. butli turystycznych. Palniki łączy się z butlami za pomocą specjalnych węży mających odpowiednie przyłącza,
tj. z lewymi gwintami. Takie gwinty nakrojone są w
odwrotną stronę niż te spotykane najczęściej. Dlatego
warto sprawdzić kierunek gwintu, zanim zaczniemy z
dużą siłą kluczem dociągać nakrętkę przyłącza. Dzięki
temu zaoszczędzimy pieniądze na niezerwaniu gwintu, a nerwy – na nieuzasadnionych reklamacjach. Po
połączeniu palnika z butlą gazową za pomocą węża
(2 lub 5 m) możemy przystąpić do pracy. Jak wiadomo, zastosowania palników są bardzo
różnorodne. Podstawowym
z nich jest zastosowanie
prezentowanych palników w
szeroko pojętych pracach budowlanych i dekarskich. W tej
branży najczęściej wykorzystujemy
palniki do układania pap termokurczliwych lub
roztapiania smół i lepików.
Największą popularnością cieszą się specyficzne długie palniki z dużymi dyszami o
wysokiej wydajności cieplnej. Najczęściej
używane są przez dekarzy przy podgrzewaniu rozkładanych pap. Podobne potrzeby
występują w branży izolacyjnej, a dokładniej
- tam, gdzie do położenia izolacji budowlanych używa
się pap i środków izolujących, zbliżonych właściwościami do lepików i smół. Przykładem narzędzi do takich
zastosowań są palniki: VOREL 73341 oraz 73342. Specyficzną cechą tych narzędzi i tym, co pierwsze rzuca się
w oczy, jest ich długość. Palnik o długości ok. 100 lub
60-80 cm pozwala na pracę w pozycji stojącej. Ogrze-
wany materiał, np. papa, rozwijany jest na powierzchni dachu za pomocą specjalnej laski, a idący w pozycji
wyprostowanej operator rozgrzewa i dociska kolejne
fragmenty materiału. Na końcu lancy (rurki łączącej
uchwyt z dyszą) znajduje się zasadnicza część palnika,
czyli dysza zwana również „szklanką”. Ten niepozorny
element jest niemalże sercem całego urządzenia. Od
jego konstrukcji, precyzji wykonania i jakości użytych
materiałów zależy sprawność całego palnika: temperatura płomienia, wydajność, poziom hałasu i zużycie
gazu. Długość i profil (kształt) lancy i uchwytu oraz właściwie dobrana dysza pozwala na zoptymalizowanie
sposobu
pracy i osiąganie zamierzonych efektów.
Palnik dekarski
Dla zaawansowanych
odbiorców polecane są palniki z dwiema lub trzema
dyszami. Urządzenia te pracują
z
większą
w ydajn o ścią
niż
urządzenia
pojedyncze.
Przeznaczone są
do prac o większej intensywności. Palniki wielopunktowe nagrzewają materiał na szerszym odcinku niż palniki
jednopunktowe.
Kolejnym urządzeniem jest palnik dekarski z zestawem
dysz. Jest to najkrótszy palnik w proponowanej ofercie. Jego kształt wynika z zastosowań. Narzędziem
tym przy użyciu odpowiedniej końcówki możemy
Dysze
Zestaw
z końcówkami
do różnych
prac technicznych
Dysza palnika zwana również „szklanką”
precyzyjnie podgrzewać drobne elementy, takie jak
fragmenty łączeń papy w miejscach niedostępnych dla
długiego palnika, elementy opierzeń itp. Wymienne dysze pozwalają modelować płomień zależnie od potrzeb
chwili.
Nieco zbliżony, ale z szerszym zastosowaniem jest
zestaw z końcówkami do różnych prac technicznych,
głównie do lutowania, opalania i nagrzewania (73325).
Znajdujemy w nim dyszę przeznaczoną do lutowania
np. rurek miedzianych. Ma ona specjalny półokrągły
wylot, który pozwala na skuteczne ogrzewanie ścianek
dookoła rurki, a przez to - łatwiejsze rozpuszczenie
cyny i skuteczne lutowanie. Dyszy do opalania, charakteryzującej się szerokim koncentrującym wylotem płomienia, najczęściej używa się do wypalania np. starej
farby na futrynach lub innych elementach, nagrzewania itp. Natomiast dysza punktowa służy do lutowania i
innych prac wymagających posługiwania się precyzyjnym płomieniem.
Kupując paniki, warto też zwrócić uwagę na dwa elementy wchodzące w skład wszystkich zestawów, a
mianowicie na uchwyt i wąż przyłączeniowy. Wygodny,
ergonomiczny uchwyt wykonany z odpornego na działanie temperatury tworzywa ma pokrętło do regulacji
przepływu gazu. W dużych palnikach dodatkowo wyposażony jest w dźwignię ograniczającą do minimum
dopływ gazu w momentach, kiedy odkładamy palnik.
Funkcja ta ma duże znaczenie dla ekonomicznego zużycia paliwa. Węże do podłączenia butli dostępne są w
wykonaniach 2- i 5-metrowych.
Warto tu zauważyć, że prezentowane palniki VOREL,
oprócz wymienianych zastosowań, dają wielkie pole do
Dysza do lutowania
Dysza do opalania
Dysza punktowa
Wąż przyłączeniowy
popisu wykonawcom wielu branż. Stanowią one znakomite uzupełnienie oferty narzędzi dekarskich proponowanych przez YATO.
Piotr Podolski (TOYA S.A.)
Zastosowanie palników na propan-butan
Palniki na propan-butan
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
Podgrzewanie pap termozgrzewalnych
Podgrzewanie części i elementów technicznych, np. przy pasowaniu ciasnych połączeń
Podgrzewanie uszczelnianych połączeń gwintowanych przed odkręceniem
Podgrzewanie izolacji termokurczliwych (izolowanie)
Usuwanie zbędnych powłok lakierniczych
Lutowanie i demontaż
Przygotowanie niektórych potraw (w branży spożywczej)
Wypalanie chwastów (ogrodnictwo)
Obróbka płyt granitowych przez płomieniowanie (zamykanie powierzchni, wygładzanie) w kamieniarstwie
ÎÎ Podgrzewanie zamarzniętych rur wodociągowych (hydraulika)
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
obróbka skrawaniem
Prawidłowa gospodarka narzędziowa
Ostrzenie i regeneracja narzędzi
Niepewna sytuacja gospodarcza wymusza stosowanie oszczędnych
technologii w procesach produkcyjnych. Dlatego Tombud
przygotował specjalną ofertę narzędzi skrawających, które
pozwalają znacząco obniżyć koszty wytwarzania w zakładach
przemysłowych.
Z
przeprowadzonych analiz wynika, że przy obniżaniu kosztów produkcji należy pamiętać o
produktywności i sprawdzać, czy tańsze narzędzie nie spowoduje czasem zmniejszenia
efektywności wytwarzania. – Dokładna analiza kosztów obróbki skrawaniem pokazuje, że to nie dodatkowy rabat wynegocjowany u dostawcy czy zakup
tańszego narzędzia wpływa wyraźnie na obniżenie
kosztów – stwierdza Tomasz Budziński, właściciel
krotoszyńskiej firmy Tombud. – Decyduje o tym bowiem produktywność, którą można uzyskać dzięki
zastosowamiu odpowiedniego narzędzia. Z rozkładu
kosztów obróbki skrawaniem wynika, że narzędzia
mają w nich udział od 2 do 3%. Zatem niższa cena
zakupu narzędzia, np. o 30%, daje tylko około 1%
obniżki całości kosztów. Zaś dobór właściwego narzędzia, zwiększającego jakość i efektywność pracy,
np. o 20%, umożliwia obniżenie kosztów produkcji o
ok. 15%.
Taką możliwość daje m.in. używanie w procesach
obróbki skrawaniem narzędzi z powłokami PVD. Takimi powłokami pokrywane są zarówno narzędzia ze
stali szybkotnącej, jak i węglika spiekanego. Dzięki
wysokiej twardości, niskiemu współczynnikowi tarcia, odporności na wysoką temperaturę oraz neutralności chemicznej PVD pozwala na:
ÎÎ zwiększenie żywotności narzędzi skrawających,
ÎÎ zwiększenie wydajności produkcji,
ÎÎ poprawienie jakości obrabianej powierzchni.
– W znaczącym stopniu na koszty gospodarki narzędziowej wpływa możliwość ostrzenia i regeneracji
narzędzi – informuje Tomasz Budziński. – Pamiętajmy, że prawidłowo naostrzone narzędzie, czyli
mające odtworzoną pierwotną fabryczną geometrię
i ponownie pokryte powłoką PVD, zapewnia nam takie same parametry skrawania jak nowe, a w konsekwencji utrzymanie wysokiej wydajności produkcji
przy jednoczesnym obniżeniu kosztów gospodarki
narzędziowej. W efekcie uzyskujemy też podniesienie konkurencyjności zakładów stosujących obróbkę
skrawania jako główną technologię wytwarzania.
Warto tu wspomnieć, że szeroką ofertę powłok PVD
ma w Polsce firma Oerikon Balzers, co pozwala na ich
odpowiedni dobór.
W dzisiejszych czasach profesjonalne ostrzenie i
produkcja narzędzi wykonanych z węglika spiekanego wymagają kosztownych inwestycji w odpowiedni
sprzęt. – Jednak obok profesjonalnej szlifierki CNC
czy urządzenia pomiarowego najważniejszy pozostaje nadal tzw. czynnik ludzki, czyli operator i kontroler jakości – twierdzi Tomasz Budziński. – To człowiek
musi ocenić w sposób wizualny stopień zużycia narzędzia i właściwie je zakwalifikować. W zależności
od stopnia zużycia narzędzia są odpowiednio klasyfikowane i oceniane: czy nadają się do ostrzenia, czy
do regeneracji obejmującej np. odcięcie uszkodzonej
części, odtworzenie geometrii ostrza, kąta natarcia i
przyłożenia. Narzędzia w wysokim stopniu zniszczone, których regeneracja lub ewentualna przeróbka
jest nieopłacalna, nadają się tylko do złomowania.
Prawidłowo naostrzone narzędzia w zależności od
ich przeznaczenia pokrywane są ponownie powłokami PVD. Proces kończy dokładny pomiar narzędzia.
Klient otrzymuje więc zregenerowane narzędzie, pokryte powłoką PVD i zwymiarowane. Proces ostrzenia w zależności od stopnia zużycia narzędzi dostarczonych do serwisu można powtórzyć kilkakrotnie.
– W prosty sposób można wyliczyć wynikające z
tego tytułu oszczędności – ocenia Tomasz Budziński.
– Cena nowego markowego freza o średnicy 12 mm
to przykładowo 200 PLN, zaś koszt ostrzenia wraz
z powłoką PVD (w zależności od rodzaju powłoki i
rodzaju freza) to ok. 70 PLN. Gdy porównamy koszt
pęciu regeneracji zsumowany z ceną nowego freza
(co wynosi 550 PLN) do zakupu sześciu sztuk nowych
narzędzi, za które musimy zapłacić 1200 PLN, to
okazuje się, że poddając nasze narzędzia zabiegom
ostrzenia lub regeneracji, uzyskamy minimum 50%
oszczędności.
Warto tu także pamiętać o następnym ważnym czynniku obniżającym koszty produkcji, czyli zastosowaniu narzędzi specjalnych. – Łączą one w sobie cechy
kilku narzędzi – konkluduje Tomasz Budziński. – Tego
typu rozwiązania przeznaczone są dla indywidualnych potrzeb technologicznych zakładów i pozwalają
wyeliminować kilka operacji.
Prawidłowe ostrzenie węglikowych narzędzi skrawających można wykonać w krotoszyńskiej firmie
TOMBUD. Jest ona wyposażona w jedyną w Polsce
6-osiową szlifierkę CNC japońskiej firmy MAKINO
SEIKI CnJ2, która służy do ostrzenia i produkcji wysokiej jakości narzędzi z węglika spiekanego oraz
w wysokiej klasy urządzenie kontrolno-pomiarowe
ZOLLER SmartCheck 450. Ponadto w parku maszynowym TOMBUD-u znajdują się: znakowarka laserowa
Raptor2, urządzenie THM do cięcia półfabrykatów z
węglika, maszyna do ostrzenia noży, M40 uniwersalna szlifierka narzędziowa, myjka ultradźwiękowa,
trzy maszyny VOLLMER do ostrzenia pił tarczowych.
– Planujemy rozbudowę hali ostrzalni, zakup nowej
szlifierki firmy ANCA typ MX7 z podajnikiem narzędzi oraz dwóch maszyn Vollmer CP200 – informuje
Tomasz Budziński.
opr. LP
Frezy uszkodzone
ZHU TOMBUD
ul. Zdunowska 197
63-700 Krotoszyn
tel. 062-725 39 60, 722 65 19, 725 24 49
www.tombud.pl
Frezy produkowane przez firmę TOMBUD
Frezy zregenerowane
Zakres usług ostrzalni firmy Tombud
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
ÎÎ
Ostrzenie, regeneracja narzędzi z węglika spiekanego i HSS
Produkcja narzędzi z węglika spiekanego na dedykowanej szlifierce 6-osiowej CNC
Pokrywanie narzędzi powłokami PVD w Oerlikon Balzers
Ostrzenie i regeneracja pił tarczowych
Usługowe pomiary w certyfikowanej izbie pomiarowej, kalibracja i certyfikacja kluczy dynamometrycznych
ÎÎ Znakowanie laserowe
gazetanarzedziowa.pl
53
festool radzi
54
Przykłady wykorzystania systemu CENTROTEC. Wiercenie (cz. II).
gazeta narzędziowa
wrzesień - październik 2012
W niniejszym odcinku „Festool radzi” omawiamy wykorzystanie
systemu CENTROTEC w pracach montażowych związanych
z wierceniem. W części pierwszej poruszyliśmy kilka aspektów
związanych z zastosowaniem wierteł spiralnych. W części drugiej
zajmiemy się wykonywaniem otworów z fazowaniem ich krawędzi.
P
odczas wykonywania prac montażowych
często wiercimy otwory w drewnie, tworzywach sztucznych, metalach nieżelaznych, itp. Jeśli do łączenia elementów
stosujemy wkręty bądź śruby z łbem stożkowym,
dodatkowo fazujemy krawędzie otworów. Operację tę wykonujemy w celu zachowania dokładności
połączenia oraz poprawy jego estetyki. W systemie
CENTROTEC mamy do wyboru dwa wiertła fazujące QLS D2-8 CE oraz QLS D5-15 CE (fot. 1.). Pierwsze z nich stosujemy do otworów prowadzących o
średnicy od 2 do 8 mm, a drugie – od 5 do 15 mm.
Po zamocowaniu wiertła w uchwycie narzędziowym WH-CE CENTROTEC możemy przystąpić do
fazowania krawędzi otworu (fot. 2.). Głębokość fazowania dobieramy w zależności od średnicy otworu prowadzącego oraz wielkości główki elementu
łączącego (fot. 3.). Powtarzalność głębokości
fazowania zależy od wprawy operatora i w przypadku materiałów jednorodnych możemy liczyć na
dużą dokładność w tym zakresie. Jeśli materiał nie
jest jednorodny (np. drewno o rozsuniętym usłojeniu), mogą się pojawić odchyłki w zakresie głębokości oraz osiowości wykonanej fazy. W takim
przypadku w systemie CENTROTEC przewidziano
zastosowanie nawiertaków z ogranicznikiem głębokości. Mamy do wyboru trzy nawiertaki różniące
się średnicą wiertła prowadzącego: 3,5 mm, 4,5
mm oraz 5 mm (fot. 4.). Wiertło prowadzące oraz
fazujące to elementy, które można zdemontować
np. w celu ostrzenia bądź wymiany. W ramach
danej średnicy wiertła prowadzącego stanowią
one komplet z korpusem nawiertaka, który wyposażony jest w obrotowy ogranicznik głębokości
(fot. 5.). Po wykonaniu regulacji wzajemnego położenia elementów składowych (głębokości fazowania i wiercenia) oraz zamocowaniu nawiertaka
w uchwycie CENTROTEC możemy przystąpić do
wiercenia otworu prowadzącego (fot. 6.) z jednoczesnym wykonaniem powtarzalnej fazy (fot. 7.).
Podczas seryjnych zamocowań wszystkie główki
wkrętów będą dokładnie pasowały do fazowanego gniazda (fot. 8.). Dla użytkowników chcących
wykorzystywać elementy systemu CENTROTEC z
klasycznymi wiertarkami wyposażonymi tylko w
trójszczękowy uchwyt mocujący przewidziany jest
adapter BA-CE CENTROTEC (fot. 9.). Z jednej strony ma on sześciokątny pręt odpowiedni do zamocowania w uchwycie wiertarskim, z drugiej złącze
FastFix do uchwytu narzędziowego CENTROTEC.
Po zastosowaniu adaptera długość wiertarki nieco
się zwiększa (fot. 10.), ale system daje nam znaczne oszczędności czasu przy wymianie osprzętu.
12
Otwór montażowy w profilu aluminiowym
wywiercony wiertłem spiralnym
Do ręcznego wykorzystania elementów systemu
stosujemy rękojeść CENTROTEC-DRIVE (fot. 11.).
Możemy ją użyć do wkręcania, regulacji, ale również do fazowania krawędzi otworów. Przykładem
może być otwór montażowy wywiercony w profilu
aluminiowym. Na krawędzi otworu podczas wiercenia wiertłem spiralnym powstał grat (fot. 12.).
Stosując opisane wcześniej wiertło fazujące QLS
D2-8 CE (fot. 13.), możemy go szybko usunąć bez
potrzeby używania wiertarki. Praca ręczna (fot.
14.) w tym przypadku jest precyzyjna i daje szybki efekt (fot. 15.). W obu częściach niniejszego
odcinka omówiliśmy kilka elementów systemu
CENTROTEC, które wchodzą w skład pakietu montażowego SYS 1 CE-SORT (fot. 16.). Zestaw ten za-
1
Wiertła fazujące dla dwóch zakresów średnic
3
4
Otwory sfazowane
Trzy warianty nawiertaków z ogranicznikiem głębokości
6
7
Wiercenie otworu z jednoczesnym wykonywaniem fazy
9
Otwór z wykonaną fazą
10
Adapter do wiertarki
Wykorzystanie systemu CENTROTEC z klasyczną wiertarką
13
16
wiera jeszcze inne akcesoria służące do wiercenia
i wkręcania, przydatne zarówno w warsztacie jak
też przy montażu mebli i realizacji elementów wystroju wnętrz.
Tomasz Żurkowski, pins
2
Fazowanie otworów o różnych średnicach
5
Elementy składowe nawiertaka z ogranicznikiem głębokości
8
Główka wkręta dokładnie pasuje do sfazowanego otworu
11
Rękojeść ze złączem FastFix do zamocowania uchwytu narzędziowego CENTROTEC
Wiertło fazujące dobrane do średnicy otworu
15
14
Wykorzystanie wiertła fazującego do pracy ręcznej
Otwór w profilu aluminiowym po sfazowaniu krawędzi
Pakiet montażowy SYS 1 CE-SORT
glądaj filmy z testów
gazetanarzedziowa.pl

Podobne dokumenty

Gazeta Narzędziowa nr. 12/2011

Gazeta Narzędziowa nr. 12/2011 oraz marki własne. Dzięki dynamicznemu zespołowi pracowników jesteśmy w stanie zapewnić wysoki poziom obsługi ponad 400 naszym odbiorcom z całego kraju. Klientami Adiamu są wyłącznie firmy handlowe...

Bardziej szczegółowo