129 kB
Transkrypt
129 kB
WALCZC O WIAR£ (Contending For The Faith) 56-0200 w lutym 1956 Georgetown, Indiana William Marrion Branham Walczc o wiarŸ (Contending For The Faith ) Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w ™rodŸ wieczorem w lutym 1956 w Georgetown, w Indianie. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas korekty korzystano równieŒ z nagra§ na ta™mach w oryginalnym jŸzyku oraz z The Message”, wydanej przez Eagle Computing w 1996 r. Niniejszym najnowszej wersji T zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie. Wydrukowanie tej broszury zostao umoŒliwione dziŸki wkadom wierzcych, którzy umiowali to Poselstwo i Jego Sawne Przyj™cie. Przetumaczono i opublikowano w 1998. Wszelkie zamówienia naleŒy kierowaø na adres: MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./Fax: +420 (0)659 324425 E-mail: [email protected] KsiŒka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ. Walczc o wiarŸ ` DziŸkujŸ ci, bracie Arganbright. Dobry wieczór, przyjaciele. To byo nie lada przywitanie, nieprawdaŒ _ prezydent Stanów Zjednoczonych”? Jeste™my szczŸ™liwi, Œe moŒemy byø tutaj dzisiaj wieczorem _ w tym audytorium tutaj w Georgetown, Indiana. 2 Kiedy jechaem tutaj drog przed kilku chwilami, przypominao mi siŸ trochŸ co™. Jednym z moich pierwszych uzdrowieniowych zgromadze§, które kiedykolwiek miaem, byo zgromadzenie w Georgetown, w Indianie. Ilu z was przypomina sobie to zgromadzenie tutaj w Wolfe’s Grove, kiedy siŸ udaem do Wolfe’s Grove? Tam w tyle kto™ podniós rŸkŸ _ dwaj lub trzej _ kiedy byem w Wolfe’s Grove. My™lŸ, Œe oni tam mieli mod pani, która Œya tam w New Albany. Bya juŒ trzydzie™ci piŸø lat kalek; po raz pierwszy w swoim Œyciu chodzia. WzglŸdnie, my™lŸ, Œe ona bya drobniutk dziewczyn, karlic, i jeszcze nigdy nie chodzia. 3 OtóŒ, ja mam dzisiaj wieczorem to samo Poselstwo: Jezus umar, by zbawiø i uzdrowiø” i ja go w ogóle nie zmieniem. Od tego czasu wydarzyo siŸ wiele rzeczy. Widziaem ponad milion dusz, przyprowadzonych do Jezusa Chrystusa, oraz cuda i znamiona po caym ™wiecie. Modliem siŸ za królów i wadców, i zostali uzdrowieni z aski BoŒej. I my jeste™my bardzo szczŸ™liwi dzisiaj wieczorem wiedzc, Œe Bóg jest cigle Bogiem i On siŸ nie zmienia. 4 CieszŸ siŸ, Œe widzŸ dzisiaj wieczorem mego przyjaciela, dr Caubles _ tam. Ja nie wiem, czy go kto™ juŒ przedstawi, czy nie _ jest z Ko™cioa Otwartych Drzwi w Louisville. Czy ciŸ juŒ kto™ przedstawi, bracie Caubles? Czy by™ powsta _ tylko na momencik? Ja go nie chcŸ wprawiaø w zakopotanie. Lecz _ to jest dr Caubles, z Ko™cioa Otwartych Drzwi. Niemal wszyscy tutaj z okolicy go znaj, poniewaŒ on gosi w audycjach radiowych i jest to znakomita usuga. 5 A potem, my™lŸ, Œe mieli™my z dr Caublesem kilka potŸŒnych, wspaniaych naboŒe§stw w Louisville, Kentucky. Sprawia to zawsze przyjemno™ø, kiedy on usuguje na naboŒe§stwach. NastŸpnie _ ci inni kaznodzieje tutaj równieŒ _ uwaŒam, Œe niektórzy z nich s z lokalnych ko™cioów. I bracia, moŒe was nie znam, lecz cieszŸ siŸ, Œe jeste™cie tutaj w oczekiwaniu w tym krótkim czasie naszej spoeczno™ci. Byo to trochŸ szybkie zawiadomienie. Nie wiedziaem, my™lŸ, aŒ do przedwczoraj, Œe tu przyjadŸ. 6 A nasz brat Arganbright, wasz^ jeden z waszych modzie§ców tutaj z tej miejscowo™ci, z okolicy _ patrzcie, wy wiecie, jak on dziaa, nie tracc ani chwili. Skoro tylko wydaje mu siŸ, Œe go Duch prowadzi, patrzcie, on zaraz wyrusza. 146 MÓWIONE S~OWO Niedawno byem^ O, moŒe przed sze™ciu czy o™miu miesicami siedziaem pewnego dnia w domu. I przygotowywaem siŸ wa™nie, by wyruszyø do Denver w Kolorado na konferencjŸ. A ten mody czowiek przyszed do mnie do domu i powiedzia: Bracie Branham, ja mam wielkie objawienie od Pana”. Ja powiedziaem: O, tak?”. 8 On powiedzia: Pan kadzie mi na serce, Œeby™my siŸ udali do Zurychu w Szwajcarii”. Powiedzia: Czy chcesz wyruszyø ze mn?” 9 Ja powiedziaem: Dobrze, mam usugiwaø jeden wieczór w Denver. A potem pojadŸ na inne zgromadzenie” _ mówiem dalej _ to nie jest tak waŒne. Dlaczego?” Im wiŸcej o tym my™laem, wydawao mi siŸ, Œe kiedy siŸ dowiedziaem, iŒ brat Arganbright ma objawienie odno™nie czego™, jest to dobre i przychodzi to od Boga. 10 I udali™my siŸ do Szwajcarii, a Pan da nam piŸødziesit tysiŸcy dusz. Stamtd udali™my siŸ do Karlsruhe w Niemczech i On da nam dalszych okoo piŸødziesit tysiŸcy dusz. Na tej maej kampanii pozyskali™my sto tysiŸcy dusz. Jak On nas pobogosawi! A obecnie planujemy _ tego lata wzglŸdnie wczesn jesieni udaø siŸ ponownie do Afryki i do Szwajcarii, do Indii _ i wiele podróŒy po naszym kraju. 11 Obecnie jadŸ do Minneapolis w Minesocie, tam na pónoc na jak™ arenŸ, gdzie odbŸdzie siŸ nastŸpne naboŒe§stwo. Potem na poudnie _ Sioux Falls. Potem dalej do Meksyku _ do starego miasta Meksyk, tam na arenŸ. Potem powracamy i udajemy siŸ na Wschodnie WybrzeŒe. A nastŸpnie, stamtd do Anchorage na AlaskŸ. Potem bŸdziemy mieli kilka naboŒe§stw w Ameryce. Otrzymali™my kilka^ mamy nowy namiot, w którym bŸdzie kilka tysiŸcy siedze§, oraz kilka furgonetek, i tak dalej, na kilka zgromadze§ w Ameryce, zanim wyruszymy ponownie za morze. 12 Oczywi™cie prosimy o modlitwy was tutaj z okolicy. Wy tutaj jeste™cie naszymi domownikami, wiecie, jestem znowu w domu i my z pewno™ci doceniamy wasze modlitwy. 13 A gdy przychodzimy na te mae ogólno-ewangelizacyjne naboŒe§stwa, nie przychodzimy, by reprezentowaø jaki™ ko™ció, jak™ denominacjŸ, jak™ szczególn grupŸ ludzi. Przychodzimy tylko dlatego, bo miujemy Jezusa, a wiem, Œe wy Go miujecie równieŒ. I przychodzimy na takie miejsca, by mieø czas, spoeczno™ø, Œeby mieø spoeczno™ø wokó Jego Sowa oraz Jego obiecanych bogosawie§stw. I ja jestem^ To jedyny motyw, który mamy, w tych zgromadzeniach. 14 Cieszymy siŸ takŒe, iŒ dzisiaj wieczorem mamy tutaj u nas brata Tommy Nickelsona, jestem pewien, Œe go juŒ przedstawi brat 7 WALCZC O WIAR£ 147 Arganbright. On jest redaktorem ogólno™wiatowego Gosu chrze™cijan”. Jest to grupa ludzi i jestem dumny z tego, Œe naleŒŸ do nich. S to Chrze™cija§scy Biznesmeni, którzy sformowali swoj organizacjŸ, i jest to sprawa miŸdzynarodowa. Oni mnie sponsoruj w wiŸkszo™ci moich naboŒe§stw po caym ™wiecie. A on jest redaktorem Gosu chrze™cijan”. 15 A wiŸc _ dzisiaj je›dzili™my po okolicy, by zanotowaø kilka ™wiadectw starych przypadków _ by zobaczyø, czy Boskie uzdrawianie cigle trwa, czy nie. Udali™my siŸ do pani Carter. Spodziewam siŸ, Œe oni s tutaj dzi™ wieczorem, Georgie i pani Carter. A Georgie jest jedn z tych, którzy zostali uzdrowieni, przed okoo czternastu, piŸtnastu laty, jak my™lŸ. 16 A jeden z waszych lokalnych braci tutaj, pan Hall, który by jednym z tych nawróconych z ko™cioa baptystów w Milltown, gdzie dawniej byem pastorem. I on zosta uzdrowiony tutaj przed kilku laty z choroby raka; lekarze z Louisville i z caego kraju zostawili go zrezygnowani. A dzi™ wieczorem jest tutaj, czuje siŸ dobrze, jest zdrowy i silny. WidzŸ go, siedzcego tam obecnie. 17 I udali™my siŸ na to miejsce, gdzie Anio Pa§ski zstpi i powiedzia mi, co mam czyniø. 18 A teraz, przyjaciele chrze™cijanie, w tym momencie przychodzimy do tej sprawy. Nie twierdzimy, Œe potrafimy dokonaø jakiegokolwiek uzdrowienia, bowiem usugŸ naszych kaznodziejów nie cechuje Boskie uzdrawianie, lecz wierzymy w Boskie uzdrawianie, poniewaŒ to jest Ewangelia! I Œaden czowiek nie potrafi kogo™ uzdrowiø! Uzdrowienie nie zakada siŸ na mocy czowieka. Uzdrowienie zakada siŸ na Mocy BoŒej! I Bóg nie daje czowiekowi mocy do uzdrawiania. 19 Bóg da tylko Chrystusowi polecenie by przyszed na ziemiŸ, aby umrzeø zamiast nas za nasze grzechy i nasze choroby. Pismo šwiŸte mówi: On by zraniony za nasze przestŸpstwa, jego sino™ciami zostali™my” _ zostali™my to czas przeszy _ zostali™my uzdrowieni”. I my wierzymy temu na podstawie naszego wyznania wiary, Œe Jezus, nasz NajwyŒszy Kapan, umar i wsta z martwych, by zgadziø grzechy ™wiata i siedzi po prawicy Boga, Ojca, orŸdujc tam na podstawie naszego wyznania. A je™li On umar za nasze grzechy _ On nie mógby umrzeø za grzechy, nie umierajc zarazem za choroby. 20 Choroba jest przejawem, atrybutem grzechu. OtóŒ, moŒe wy nie zgrzeszyli™cie i nie byo to przyczyn waszej choroby. Lecz byo to z powodu grzechu tam na pocztku _ on przyniós choroby na ™wiat. Przedtem, zanim zgrzeszyli™my, nie mieli™my Œadnej choroby. Lecz kiedy przysza choroba, jest to atrybut grzechu. 148 MÓWIONE S~OWO A zatem, czowiek nie moŒe siŸ zajmowaø grzechem, nie majc przy tym do czynienia z chorob, wzglŸdnie z kaŒdym przejawem, który przyniós grzech. Grzech _ kiedy mamy do czynienia z grzechem, to mamy do czynienia ze ™mierci. Kiedy mamy do czynienia^ A choroba jest pierwszym stadium ™mierci, kiedy choroba zaatakuje nasze ciao! 22 Takiego wieczora, jak ten, po™wiŸconego dla jednego niewielkiego naboŒe§stwa _ dwa dni byli™cie powiadomieni, ludzie, Œeby™cie wyszli i zgromadzili siŸ w tym budynku dzisiaj wieczorem. Byoby trudn spraw wchodziø w szczegóy _ uczyniliby™my to na kampaniach, trwajcych przez wiele tygodni, by to wyja™niø. Czym jest choroba? Skd ona siŸ wziŸa?” Nie ma niczego, co nie miaoby jakiej™ przyczyny, jakiego™ powodu. I nie moŒecie znale›ø lekarstwa, dopóki nie znajdziecie przyczyny. 23 Niedawno mówiem tutaj, Œe gdybym poszed do lekarza^ Ja nie jestem oczywi™cie przeciw lekarzom. Chirurdzy, operacje, szpitale _ to wszystko jest w BoŒym planie. Lecz gdybym poszed do lekarza i rzek mu, Œe mam uporczywe bóle gowy, a on by mi da aspirynŸ i powiedzia: NuŒe, nie przejmuj siŸ, Billy, to bŸdzie w porzdku”. OtóŒ, ten czowiek nie bierze mnie powaŒnie. Rozumiecie? On, to^ Rzeczywisty lekarz zbadaby mój stan i stwierdzi, co mi dolega. A potem zabraby siŸ do ogniska tej choroby i zacz w tym miejscu przeciwdziaaø. 24 OtóŒ, w ten wa™nie sposób musimy teraz postŸpowaø w Boskim uzdrawianiu albo w zbawieniu dla duszy. JeŒeli kto™ przychodzi i mówi, Œe jest powaŒnie zaniepokojony odno™nie swego zbawienia, to pierwsz rzecz, któr czynicie, kaznodzieje, wy ™ledzicie jego liniŸ Œycia, aŒ stwierdzicie gdzie™ w przeszo™ci, gdzie on zszed z drogi albo co siŸ stao. Od tego miejsca wydobywacie to na jaw. Tak samo jest w sprawie Boskiego uzdrowienia. 25 Przy tym Boskie uzdrowienie to nie jest jaka™ moc, któr Bóg da czowiekowi. Uzdrowienie zakada siŸ wycznie na ofierze pojednania! 26 PragnŸ was o co™ poprosiø, poniewaŒ wiem, Œe s tutaj kaznodzieje z róŒnych zborów. A jak gosiliby™cie zbawienie dla duszy? Jedyn rzecz^ Nie mogliby™cie powiedzieø^ My mówimy: OtóŒ, ja siŸ nawróciem, bracie Branham. Ja zostaem zbawiony przed dziesiŸcioma laty. Zostaem zbawiony przed dwudziestoma laty”. Nie, to jest bŸdne. Ty to przyje™ moŒe przed dziesiŸcioma lub dwudziestoma laty. Lecz zostae™ zbawiony tysic dziewiŸøset lat temu, kiedy Jezus umar na Golgocie. Tam on na zawsze zaatwi sprawŸ grzechu. Tam wa™nie On zapaci najwyŒsz 21 WALCZC O WIAR£ 149 cenŸ _ zoŒy najwiŸksz ofiarŸ, tak, przez Jego ™mierø na Golgocie, wiŸc mamy prawo na zbawienie! Cena zostaa zapacona! 27 WiŸc nie chodzi o to, co ty czynisz. Chodzi o to, co On uczyni. A twoja osobista wiara i przyjŸcie tego przynosi ci zbawienie! A zatem: On by zraniony za nasze przestŸpstwa; Jego sino™ciami zostali™my uzdrowieni”. Rozumiecie? 28 CzŸsto mawiaem, Œe wy nie mogli™cie _ Œe nie mogliby™cie w Œaden sposób^ JeŒeli wŒ lub jaki™ zwierz zadar ap mój bok i rozrywaby mój bok zabijajc mnie, to by mi nie byo trzeba próbowaø mu odciø apŸ, tylko uderzyø go po gowie. U™mierø jego gowŸ; to u™mierci cae jego ciao. 29 OtóŒ, tak wa™nie ma siŸ sprawa z Boskim uzdrowieniem. Kiedy Jezus mia do czynienia z chorob czy grzechem na Golgocie, On musia siŸ zajø gow tego, któr jest grzech. A czynic tak, On zaj siŸ tym samym chorob. On nie musia tylko odciø apŸ. On po prostu u™mierci t gowŸ; to zaatwio wszystko pozostae. WiŸc Jezus przyszed, by przynie™ø rodzajowi ludzkiemu wszystko, co rasa Adama^ wzglŸdnie grzech Adama zniszczy w ogrodzie Eden. A obecnie mamy atrybuty, wzglŸdnie zadatek naszego Wiecznego zbawienia, kiedy przyjmiemy Chrystusa za naszego Zbawiciela, czy Chrystusa, jako naszego lekarza. Mamy te _ to zadatek caego naszego odkupienia, kiedy On przyjdzie. 30 Jeste™my kuszeni. Wszyscy jeste™my kuszeni. Wszyscy grzeszymy. Nie ma nikogo bez grzechu. KaŒdego dnia grzeszymy. Pawe powiedzia, Œe musi codziennie” umieraø. A je™liby™my rzekli, Œe nie grzeszymy” _ mówi Biblia _ to czynimy Boga kamc”. A tak nie mogliby™my czyniø. WiŸc my codziennie grzeszymy. I jest to aska, BoŒa aska, która nas zbawia! 31 A je™li wyznajemy nasze grzechy, Bóg jest sprawiedliwy, by nam je przebaczyø”. A twoje wyznanie _ jak dugo ono pozostaje w mocy, to twoje zbawienie jest doskonae. Tak samo jest z Boskim uzdrowieniem. Jest to twoja osobista wiara w zmartwychwstaego Pana Jezusa! 32 WiŸc dzisiaj wieczorem _ my™laem, Œebym po prostu^ Majc ten krótki czas spoeczno™ci z wami i w tej miejscowo™ci tutaj, gdzie wszystkie zbory mog _ w tej maej grupie ludzi _ mog siŸ po prostu zgromadziø razem tutaj w tym maym mie™cie Georgetown. I my _ przede wszystkim chcemy byø wdziŸczni bratu Arganbright i tym, którzy nam to umoŒliwili. Pragniemy podziŸkowaø zarzdowi szkoy, Œe nam dali do dyspozycji t salŸ gimnastyczn dzisiaj wieczorem na to naboŒe§stwo. PragnŸ teŒ podziŸkowaø kaŒdemu kaznodziei, który jest tutaj, i kaŒdemu czonkowi kaŒdego ko™cioa, czy to jest protestant, czy katolik, czy on jest ortodoksyjnym, czy 150 MÓWIONE S~OWO ydem, kimkolwiek on moŒe jest. Jeste™my wdziŸczni za to, Œe jeste™cie tutaj i pragniemy was powiadomiø, Œe nie kadziemy Œadnych warunków ani Œadnych rozporzdze§ odno™nie religii kogo™ innego. W cokolwiek wierzycie, jak dugo wierzycie w Pana Jezusa Chrystusa, Œe On jest waszym Zbawicielem, to jeste™cie moim bratem i siostr. I tak wa™nie temu wierzymy. 33 A teraz mamy Jego bogosawione Sowo przed sob. OtóŒ, kaŒdy czowiek mógby pocignø swoim palcem do tyu i otworzyø je w ten sposób. [Brat Branham otwiera swoj BibliŸ _ wyd.] Lecz nie ma czowieka, który by móg otworzyø tŸ KsiŸgŸ dla naszego zrozumienia, z wyjtkiem Samego Chrystusa! Biblia bya napisana dziŸki natchnieniu! Dlatego pochylimy na chwilŸ nasze gowy, by mówiø z Autorem, zanim otworzymy Jego KsiŸgŸ. 34 Nasz askawy, Niebia§ski Ojcze, zgromadzili™my siŸ tutaj w Imieniu Twego umiowanego Syna, Pana Jezusa, Który umar dobrowolnie za nasze grzechy i przestŸpstwa. On umar, Œeby nas móg zbawiø z Œycia w grzechu i aby nas móg zabraø do Domu do Niebios pewnego chwalebnego dnia Jego Przyj™cia. On równieŒ umar, Œeby™my Jego sino™ciami mogli zostaø uzdrowieni z naszych chorób. A On by zraniony za nasze przestŸpstwa. On by starty za nasze nieprawo™ci. Ka›§ pokoju naszego bya na Nim. A Jego sino™ciami zostali™my uzdrowieni” _ powiedzia prorok. 35 Modlimy siŸ teraz do Ciebie, Niebia§ski Ojcze, Œeby™ nam by mio™ciwy i Œeby™my mogli mieø to jedno zgromadzenie wieczorem tutaj w tym mie™cie. Modlimy siŸ, Œeby™ Ty pobogosawi tych, którzy umoŒliwili to zgromadzenie, a równieŒ tych, którzy siŸ zgromadzili razem z nami, by mieø spoeczno™ø wokó Sowa. I modlimy siŸ, Ojcze, Œeby™ Ty bogosawi równieŒ kaŒdego, kto jest w Boskiej Obecno™ci. I niechby to by wieczór, który pozostanie dugo w pamiŸci. Niechby to by wieczór, podobny do zgromadze§ apostoów w dawnych czasach, kiedy ludzie zgromadzali siŸ razem _ mae grupy. 36 Pewnej nocy, kiedy ™w. Pawe gosi dugo do nocy, jeden modzieniec, jak jeste™my nauczani, spad z górnego piŸtra i postrada swe Œycie. A Pawe pooŒy swoje ciao na tego modzie§ca i Bóg przywróci mu jego Œycie z powrotem. 37 Jeste™my wdziŸczni, Œe mamy t sam EwangeliŸ dzisiaj wieczorem, by zwiastowaø ludziom, Œe Bóg cigle Œyje i króluje. On uzdrawia chorych. On przebacza wszystkie nasze grzechy. I Ojcze, modlimy siŸ dzisiaj wieczorem, Œeby™ nas pobogosawi jako Twój lud. 38 A teraz _ Ty powiedziae™ w Twoim pokornym Sowie tak: JeŒeli prosicie Ojca o cokolwiek w Moim Imieniu, Ja to uczyniŸ”. I WALCZC O WIAR£ 151 my wierzymy, Œe otrzymamy to, o co prosimy, poniewaŒ to jest wedug Jego Sowa. 39 A kiedy odejdziemy std dzi™ wieczorem do róŒnych grup, udajc siŸ do naszych domów w róŒnych miejscowo™ciach, czy Ty zechcesz nas nawiedziø w taki sposób, Œeby™my mieli ™wiadectwo w naszych sercach, a nasza rozmowa, kiedy odejdziemy std, bŸdzie taka jak tych, którzy szli do Emaus po pierwszym zmartwychwstaniu, gdy po raz pierwszy spotkali zmartwychwstaego Pana Jezusa. Oni rzekli: Czy nasze serca nie paay w nas, kiedy z nami rozmawia w drodze?” Oby™ Ty mówi do kaŒdego serca dzisiaj wieczorem, bo prosimy o to w Imieniu Twego umiowanego Syna, Pana Jezusa. Amen. 40 Otwieramy EwangeliŸ, list Judy w Biblii, który jest tylko jedn ksiŸg _ ma jeden rozdzia. A w trzecim wersecie tego rozdziau chciabym przeczytaø tylko krótki tekst, by zaczerpnø z tego kontekst do tego, o czym chciabym teraz przemawiaø nastŸpnych kilka chwil. Potem bŸdziemy siŸ modliø za chorych. Umiowani! Zabierajc siŸ z ca gorliwo™ci do pisania do was o naszym wspólnym zbawieniu, uznaem za konieczne napisaø do was i napomnieø was, aby™cie podjŸli walkŸ o wiarŸ, która raz na zawsze zostaa przekazana ™wiŸtym”. 41 I niechby Pan doda Swoje bogosawie§stwa do Swego Sowa. Byo to napisane okoo trzydzie™ci trzy lata po Dniu PiŸødziesitym, po wylaniu Ducha šwiŸtego na pierwszych wierzcych. Juda nazywa samego siebie sug i bratem Jezusa Chrystusa. I On napisa ten list do Ko™cioa i powiedzia im, Œe powinni na serio podjø walkŸ! Jest to jedyne miejsce w Pi™mie šwiŸtym, mówice nam, Œe powinni™my podjø walkŸ”. Bowiem nie wolno nam walczyø miŸdzy sob, lecz usilnie walczyø o pewien cel _ o WiarŸ, która raz na zawsze zostaa przekazana ™wiŸtym!” A mianowicie my nie mamy walczyø i nie próbujemy walczyø, lecz chcemy stanø przed tym twarz w twarz. 42 A gdybym siŸ mia zapytaø dzisiaj wieczorem: Ilu metodystów byo w tym tumie? Ilu baptystów byo w tym tumie? Ilu nazarejczyków, pielgrzymów ™witobliwo™ci, katolików?” Wiele rk podniosoby siŸ. Nawet w tej maej grupie ludzi tutaj dzisiaj wieczorem podniosoby siŸ wiele rk. A kaŒdy z nas w naszych róŒnych denominacjach chciaby powiedzieø: Nasz ko™ció walczy o WiarŸ, która bya raz na zawsze przekazana ™wiŸtym. Ja bym to chcia powiedzieø o baptystycznym ko™ciele, a kto™ inny chciaby to powiedzieø o metodystycznym ko™ciele, kto™ inny jeszcze o katolickim ko™ciele, a kto™ inny o^ Tak byoby w maych grupach ludzi. Zatem, ja pragnŸ wierzyø, Œe my wszyscy walczymy o t WiarŸ. 152 MÓWIONE S~OWO WierzŸ, Œe kaŒdy walczy o t WiarŸ wedug swego najlepszego poznania. 43 Lecz w tym musi byø co™ wa™ciwego i co™ niedobrego, skoro jest tak wiele róŒnych denominacji. NuŒe, takim wa™nie pragnŸ byø, mój bracie, siostro, bowiem istnieje^ Nigdy nie widzieli™cie czowieka pijanego a zarazem trze›wego w tym samym czasie. Nigdy nie widzieli™cie czarnego biaego ptaka. Nie ma czego™ takiego. A dobro i zo nie moŒe byø zmieszane razem. Jest to albo dobre, albo ze. 44 I w ten wa™nie sposób ja wierzŸ Bogu. Gdybym nie wierzy, Œe On jest tym samym Bogiem, który Œy w dniach MojŒesza, Œe On nie jest tym samym Bogiem, by wypeniø kaŒd obietnicŸ, któr On da, to bym nie móg mieø wiary, by Go przyjø. Zatem, jest tylko^ Jedynie to jest sensowne i rozumne _ tak my™leø. Na co by siŸ nam dzisiaj wieczorem zdao^ 45 Wy nie jeste™cie tutaj tylko dlatego, by byø widziani. Nie wyszliby™cie z domu w tym deszczu, by siŸ zgromadziø w takim maym pomieszczeniu, jak to, tylko dlatego, by byø widziani. Jeste™cie tutaj w pewnym celu, mianowicie by znale›ø co™ dobrego. I ja siŸ modlŸ, Œeby Bóg da kaŒdemu z was co™ naprawdŸ dobrego, czego by™cie nigdy nie zapomnieli. A kaŒdy z was chrze™cijan niechby siŸ podniós w swej rado™ci ku Niemu, by Mu suŒyø lepiej, niŒ Mu suŒyli™cie kiedykolwiek w caym swoim Œyciu. 46 OtóŒ, na co by siŸ zdao suŒyø Bogu, który suŒy MojŒeszowi^ Bogu, któremu suŒy MojŒesz, gdyby On nie by tym samym Bogiem dzisiaj? Do czego byoby przydatne suŒyø historycznemu Bogu, jeŒeli On nie jest^ gdyby On by bezsilny, zgin, i byby dzi™ martwy? PragnŸ wam zadaø to pytanie. Wy by™cie tego nie chcieli czyniø, ani ja nie. JeŒeli nie mogŸ suŒyø Bogu, który jest Œywy i obecny bezpo™rednio tutaj, by mi pomóc, kiedy jestem w potrzebie, to do czego byoby przydatne suŒyø Bogu? 47 JeŒeli On by Bogiem, a nie jest Bogiem obecnie, wzglŸdnie jeŒeli On by Bogiem mocy, a On zgubiby Swoj moc obecnie, to w tym Bogu byoby co™ sabego. Czy siŸ to zgadza? [Zgromadzenie mówi: Amen” _ wyd.] Pragniemy siŸ teraz zastanowiø wspólnie. Byoby to co™ niedobrego, nieprawdaŒ? JeŒeli On takim by, a nie jest takim obecnie, to z Bogiem jest co™ nie tak. Gdyby^ Je™li Bóg by wielkim, potŸŒnym wojownikiem w boju i On by wielkim uzdrowicielem chorób, i On by wspaniaym we wszystkich Jego cechach w minionych czasach, co potem, je™li On straci ca Swoj moc i On nie jest tym samym dzisiaj? 48 JednakowoŒ Jego Sowo mówi, Œe On jest tym samym dzisiaj _ obieca, Œe bŸdzie czyni to samo we wszystkich wiekach, aŒ On WALCZC O WIAR£ 153 znowu przyjdzie. To jest niezaprzeczalne _ w Biblii. List do Hebrajczyków, trzynas-^ 8, 13, wzglŸdnie 13, 8. raczej mówi, Œe Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki”. To znaczy ten sam w zasadach, ten sam w mocy, ten sam w zmartwychwstaniu, ten sam Wszechmocny, ten sam Wszechobecny, ten sam we wszystkim. On jest po prostu takim samym, jakim On by. A wszystkim, czym On by kiedy™, tym On jest dzisiaj. Pismo šwiŸte mówi, Œe to jest prawd. Wszystkie sprawy, dotyczcego Jego, s te same. Zatem, je™li my^ 49 KaŒdy temu chce wierzyø, lecz pomimo tego oni Go ograniczaj do wyznania wiary. OtóŒ, oni mówi: Ja naleŒŸ do baptystycznego ko™cioa”. Ja mówiŸ baptystycznego, poniewaŒ to jest ko™ció, w którym ja zostaem ordynowany. Powiecie: Ja^” OtóŒ, bapty™ci mówi: Nasze wyznanie jest wa™ciwe”. Metody™ci twierdz, Œe ich wyznanie jest wa™ciwe. Lecz je™li ograniczamy Boga^ To wyznanie wiary _ nie mam nic przeciwko temu. To jest w porzdku. Lecz je™li ograniczamy Boga do tego wyznania wiary tylko, to ograniczamy Boga i próbujemy powiedzieø, Œe czowiek moŒe i™ø tylko tak daleko. 50 Byø moŒe nie mamy tej wiary, by chodziø tak jak chodzi Enoch, kiedy wyszed na krótki spacer z Bogiem pewnego popoudnia i odszed z Nim do Domu, nie zaznawszy ™mierci, ani wiary Jozuego, który maszerowa wokó murów Jerycha trzyna™cie razy i krzyczeli naprawdŸ go™no, i mury siŸ zapady. MoŒe nie mamy wiary, by krzykiem obaliø mury, moŒe nie mamy wiary, by odej™ø do Domu z Bogiem, lecz nie stójmy komu™ w drodze, kto ma t wiarŸ! JeŒeli ona siŸ nie zgadza z naszym wyznaniem wiary, a oni maj wiarŸ, id›my prosto naprzód i wierzmy, mówic: Niech ci Pan bogosawi, mój bracie”. I id›my naprzód, bez wzglŸdu na to, do jakiego ko™cioa on naleŒy. To nie gra Œadnej roli, jak dugo on jest chrze™cijaninem i wierzcym. I czy wiesz, przyjacielu chrze™cijaninie, to wa™nie pragnie ogldaø ten ™wiat dzisiaj! 51 Wyldowaem w Bombaju, w Indiach, gdzie miaem najwiŸkszy tum ludzi _ okoo piŸøset tysiŸcy ludzi. NajwiŸkszy tum ludzi, do jakich kiedykolwiek w moim Œyciu gosiem na jednym zgromadzeniu, by w Bombaju. Kiedy tam przybyem, przyszed biskup metodystycznego ko™cioa i wiele innych wielkich ko™cioów. Przyszed tam arcybiskup hinduski _ tamtejszego hinduskiego ko™cioa i wiele innych z tych wielkich, znakomitych ko™cioów. Miaem spotkanie z nimi tam na lotnisku, gdzie przyszy tysice ludzi. A kiedy przyszli i umie™cili mnie w hotelu Taj Mahal, mieli™my spotkanie w pomieszczeniu, podobnym do tego, ze wszystkimi dostojnikami tego miasta i z radŒami, i wszystkimi innymi. 154 MÓWIONE S~OWO Biskup metodystycznego ko™cioa powiedzia: Bracie Branham, my ciebie nie przyjmujemy jako misjonarza” _ powiedzia on _ poniewaŒ my nie chcemy syszeø sowa misjonarz’.” Powiedzia: PoniewaŒ wy, ludzie tam na Zachodzie z waszym zachodnim wyksztaceniem, nie zrozumiewacie Pism w ™wietle orientalnej ksiŸgi”. I to jest prawd. 53 Z ca nasz teologi _ jeŒeli kiedykolwiek udacie siŸ do Jeruzalem, albo do krajów Wschodu, gdzie ta Biblia bya napisana, to Ona stanie siŸ dla was cakiem now KsiŸg. Nasze pojŸcia Zachodu odbiegaj daleko od tych ze Wschodu. Wy nie bŸdziecie mogli zrozumieø tych podobie§stw i tak dalej, tej nauki, dopóki siŸ tam nie udacie i zobaczycie tych samych zwyczajów, w jakich oni Œyj dzisiaj. 54 A wiele ludzi wysao^ Nie mam nic przeciw seminariom i studentom i klasztorom, i tak dalej. Lecz w tym wszystkim oni nigdy nie poznaj Boga. Tam zapoznaj siŸ tylko z katechizmem, i tak dalej, i tym podobnie. 55 Poznaø Boga oznacza poznaø t OsobŸ, Samego Chrystusa. A poznaø Jego, to ycie!” Nie poznaø swój podrŸcznik, albo poznaø swoje wyznanie wiary, albo poznaø swój katechizm; to nie jest ycie. Lecz chodzi o to, poznaø Chrystusa, t OsobŸ _ to jest ywot Wieczny. I to wa™nie chcemy siŸ dowiedzieø. 56 OtóŒ, ten biskup powiedzia mi, on rzek: Kaznodziejo Branham, jeŒeli chodzi o teologiŸ” _ mówi _ my mieli™my tŸ BibliŸ juŒ tysic siedemset lat przedtem, nim wy stali™cie siŸ narodem”. To siŸ zgadza. 57 šwiŸty Tomasz siŸ tam uda. I ja staem w tym ko™ciele i gosiem tam, gdzie ™w. Tomasz _ w tym pierwotnym ko™ciele, który zaoŒy w Indiach, kiedy wyruszy z Jeruzalem do Indii i zaoŒy tam ko™ció. 58 I on powiedzia: My mieli™my tŸ BibliŸ juŒ od tego czasu i mieli™my chrze™cija§stwo od tego czasu, lecz” _ mówi dalej _ lecz ono wygasa w Indiach”. I on powiedzia: Syszeli™my o doktorze Redhead, o mŸŒu, który przyszed do ciebie”. 59 On by przeoŒonym wielkiej Suda§skiej Misji _ najwiŸkszej na ™wiecie i on przyszed do mnie. On powiedzia: Bracie Branham” _ rzek _ ja mam tyle promocji naukowych, Œe mógbym nimi oblepiø ca ™cianŸ: doktora teologii i dok-^ promocje bakaarza oraz wszelkiego rodzaju stopnie naukowe”. Powiedzia: Ja studiowaem od czasu, kiedy miaem osiem lat. Lecz” _ powiedzia on _ bracie Branham, gdzie znajduje siŸ Chrystus w tym wszystkim?” On powiedzia: Czy ci nauczyciele mylili siŸ?” 60 Ja powiedziaem: Nauczyciele siŸ nie mylili, proszŸ pana. Lecz chodzi o to, Œe nigdy nie poznasz Chrystusa przy pomocy teologii! 52 WALCZC O WIAR£ 155 Nigdy nie poznasz Chrystusa przy pomocy edukacji! Musisz poznaø Chrystusa w osobistym przeŒyciu, by byø narodzonym na nowo z Jego Ducha, który zstŸpuje i przemienia twoje Œycie, i czyni ciŸ nowym stworzeniem w Chrystusie Jezusie! Na tym wa™nie polega ta róŒnica”. To wa™nie jest dla ciebie czym™ innym. 61 OtóŒ, to jest powodem, Œe mamy tak wiele róŒnych denominacji i teorii. One s wszystkie dobre. 62 Lecz Jezus Chrystus, autentyczny Syn BoŒy powiedzia (w ew. Jana, w Ewangelii ™w. Jana w 4. rozdziale lub w 3. rozdziale, wybaczcie) do Nikodema: Je™li siŸ czowiek nie narodzi na nowo z wody i z Ducha, Œadnym sposobem nie wejdzie do Królestwa BoŒego!” _ bez wzglŸdu na to, do jakiego ko™cioa chodzisz. To s wasne Sowa Jezusa Chrystusa. 63 OtóŒ, byø znowuzrodzonym oznacza byø wyzwolonym z czego™”. Je™li jednak nie jeste™ wyzwolony przez Ducha šwiŸtego w twoim Œyciu do nowego ycia w Chrystusie, to nasze wyznania wiary i tym podobne rzeczy nie s dobre. Lecz one s dobre, one s w porzdku, jest to nauczanie moralno™ci, i tak dalej, i s nam pomocne. Lecz chodzi o autentycznego, osobistego Jezusa Chrystusa! 64 I to wa™nie uczynio te zgromadzenia tym, czym one s dzisiaj i rozeszo siŸ to po caym ™wiecie. Jest tak z aski BoŒej dlatego, by przedstawiø wielkiemu lub maemu tumowi zmartwychwstaego Pana Jezusa teraz _ w obecnym czasie, w tej samej Jego mocy, jak On zawsze mia. Nie musimy siŸ tego tylko domy™laø. 65 On powiedzia: Bracie Branham, my mamy Sowo. Mamy BibliŸ”. Tak powiedzia ten biskup w Indiach. Lecz” _ mówi dalej _ nas nie interesuje twoja teologia”. Powiedzia: Interesuje nas jednak, czy Bóg ciŸ nawiedzi, Amerykaninie, Swoim Duchem albo darem, który moŒe sprawiø, Œe ta Biblia Œyje na nowo?” Powiedzia: My znamy BibliŸ”. I powiedzia^ 66 Ja powiedziaem: OtóŒ, ty wa™nie przyznae™, Œe Jej nie znamy. Lecz ja _ nie znam Jej zbyt dobrze, lecz Autora znam naprawdŸ dobrze”. I dalej rzekem: To jest najwaŒniejsza sprawa”. 67 On powiedzia: Tego wa™nie chcemy siŸ dowiedzieø. Czy masz do™ø wiary w Boga, by uczyniø te Boskie obietnice, które On da” _ powiedzia _ czy masz tyle wiary, by je uczyniø rzeczywisto™ci?” Ja powiedziaem: Z aski BoŒej; Bóg to uczyni”. 68 I tego popoudnia byem podejmowany przez siedemna™cie róŒnych religii, które zaprzeczaj chrze™cija§stwu. Niektóre z nich oddaj cze™ø komarom, a niektóre koniom, niektóre krowom, a niektóre oddaj cze™ø Buddzie _ i s mahometanie, i tak dalej. I oni maj wszyscy swoje teologie. Bardzo dobre _ wszystko zakada siŸ 156 MÓWIONE S~OWO na uczynkach _ co™, co ty musisz czyniø. Czy§ to, czy§ tamto”. Wszystko w uczynkach; nie ma w tym wcale Œadnej aski. 69 Czy mówiŸ zbyt go™no do was? Powstaje po prostu echo. Ja _ mam nadziejŸ, Œe nie. 70 Lecz zauwaŒcie, tego wieczora w kolejce modlitwy, kiedy Pan Jezus przyszed na scenŸ _ siedzieli tam radŒowie na swoich poduszkach i tak dalej. I trwao to ponad dwie godziny, dostaø siŸ do kolejki modlitwy i dotrzeø do stanowiska mówcy. A kiedy Pan Jezus przyszed i powiedzia pewnemu czowiekowi, który by cakiem ™lepy juŒ dwadzie™cia lat _ widziaem nad nim wizjŸ i wiedziaem, Œe on zostanie uzdrowiony. Wyzwaem kaŒdego z nich, Œeby przyszli i uzdrowili tego czowieka. Oczywi™cie, oni siedzieli cicho. Lecz nasz Pan Jezus da temu czowiekowi jego wzrok. Tysice tysiŸcy i tysiŸcy przyszo do Chrystusa na raz. Tutaj to macie. 71 Nie chodzi o to, czy nasze wyznania wiary funkcjonuj. One bŸd dobrze funkcjonowaø w moralnym Œyciu. Lecz reprodukowaø Pana Jezusa i Jego obietnicŸ _ tu trzeba znaø Jego, nie wasze wyznanie wiary! 72 Teraz szybko do naszego tekstu i spróbujŸ to przebraø tak szybko, jak to tylko bŸdzie moŒliwe i rozpoczniemy kolejkŸ modlitwy, poniewaŒ jest ™roda i wy ludzie chodzicie do pracy. Suchajcie zatem uwaŒnie. Ten tekst dzisiaj wieczorem mówi: Umiowani! Zabierajc siŸ z ca gorliwo™ci do pisania do was o naszym wspólnym zbawieniu^” 73 To jest ™w. Juda teraz, piszcy do Ko™cioa trzydzie™ci trzy lata po Dniu PiŸødziesitym. ^ i napomnieø was, aby™cie podjŸli walkŸ o wiarŸ (nie o jak™ wiarŸ, lecz o tŸ WiarŸ), która raz na zawsze zostaa przekazana ™wiŸtym”. 74 OtóŒ, kaŒdy z nas w naszych zborach _ one s fajne. I ja pragnŸ, Œeby™cie byli w waszym zborze i wspierali swój zbór, i pomagali mu ku chwale BoŒej. 75 Lecz teraz przejd›my z powrotem i stwierd›my to. Musi byø co™, je™li my^ On powiedzia: Usilnie walczc o WiarŸ, która raz zostaa przekazana ™wiŸtym” _ wiŸc z pewno™ci istnieje jaki™ sposób, jak moŒemy poznaø, czym jest Wiara”. Przejd›my teraz z powrotem do Biblii. My™lŸ, Œe to bŸdzie logiczne i wystarczajcym dowodem dla nas wszystkich, jeŒeli przejdziemy wstecz i zobaczymy, co ci ™wiŸci^ jak WiarŸ oni mieli. A jeŒeli byli™my napominani, by usilnie walczyø o tŸ WiarŸ” i stwierdzamy, jak WiarŸ oni mieli, wtedy powinni™my walczyø o tŸ WiarŸ. Innymi sowy powiedzieø: To siŸ zgadza”. Stwierdzimy teraz, co to byo. WALCZC O WIAR£ 157 76 Zanim ich w ogóle nazywano w Biblii ™wiŸtymi, oni byli^ W Nowym Testamencie Jan Chrzciciel przyszed pomiŸdzy zakonem a Chrystusem i by przej™ciem, wzglŸdnie kamieniem czcym, który poczy te okresy czasu razem. 77 OtóŒ, musieliby™my rozpoczø z Chrystusem, jeŒeli mamy zamiar mówiø o chrze™cija§skiej Wierze, bowiem On jest pocztkiem chrze™cija§skiej Wiary. 78 Jan przyszed _ Jan Chrzciciel, gosi na pustyni judejskiej i nie uczyni ani jednego cudu, nie uczyni ani jednego znaku. Lecz on po prostu potŸpia ko™cioy, potŸpia kapanów i rabinów, i tak dalej. I powiedzia im, Œe przychodzi Kto™. 79 A podczas chrztu, kiedy chrzci, zobaczy Jezusa, przychodzcego z šwiato™ci, która mu towarzyszya. I On powiedzia: Oto Baranek BoŒy, który gadzi grzechy ™wiata”. 80 I Jezus zosta ochrzczony. Duch šwiŸty zstpi z Niebios. A Gos z Nieba powiedzia: To jest Mój umiowany Syn, w Którym mi siŸ upodobao przebywaø”. Oryginalne tumaczenie mówi: W którym z przyjemno™ci przebywam”. 81 Bowiem Bóg by w Chrystusie, jednajc ™wiat z Sob Samym!” On by Bogiem w ciele! 82 Obserwujmy teraz, jakiego rodzaju Œyciem On Œy. I pragnŸ was o co™ zapytaø, suchacze, kiedy rozmawiamy. Jakim On by wówczas, takim On powinien byø dzisiaj. JeŒeli to jest Wiara, któr On przedstawi ™wiatu, powinna to byø ta Wiara, o któr powinni™my walczyø dzisiaj wieczorem! Czy siŸ to zgadza? [Zgromadzenie mówi: Amen” _ wyd.] To siŸ zgadza. To powinna byø Ona. W porzdku. 83 ZauwaŒamy teraz, kiedy On rozpocz Swoj usugŸ _ bŸdziemy obserwowaø, jakiego rodzaju usugŸ On mia. Rozpoczniemy 1. rozdziaem ew. ~ukasza, cytujc go na pamiŸø. MoŒecie to sobie czytaø, jeŒeli macie pragnienie. Ewangelia ~ukasza, 1. rozdzia _ on naucza, Œe Jezus zacz chodziø po okolicy, czynic dobrze ludziom. On siŸ modli za chorych, a oni zostali uzdrowieni. OtóŒ, to jest jedna rzecz, któr On czyni _ modli siŸ za chorych. A pewnego dnia^ 84 Suchajcie teraz uwaŒnie, poniewaŒ to bŸdzie^ JeŒeli nie suchacie uwaŒnie, by zrozumieø kaŒde sowo, bŸdzie to dla was kamieniem obraŒenia za nastŸpnych dwadzie™cia lub trzydzie™ci minut, kiedy siŸ rozpocznie kolejka modlitwy. Rozumiecie? Suchajcie zatem uwaŒnie. 85 Bya to pierwsza rzecz, któr czyni Jezus, jak stwierdzili™my, potem gdy wybra dwu lub trzech Swoich apostoów. 86 Jeden z nich nazywa siŸ Filip. Filip by dobrym czowiekiem _ ™w. Filip. A kiedy on spojrza i pozna, Œe to jest Mesjasz, poniewaŒ 158 MÓWIONE S~OWO widzia Go modlcego siŸ za ludzi i oni powracali do zdrowia, on siŸ uda do okolicy _ okoo trzydzie™ci mil _ naokoo poza góry judejskie i znalaz tam swego przyjaciela, który siŸ nazywa Natanael. A Natanael by pod drzewem i modli siŸ. I on powiedzia: Chod› i zobacz, kogo znalazem: Jezusa z Nazaretu, syna Józefa”. 87 A on powiedzia: Czy z Nazaretu moŒe wyj™ø co™ dobrego?” _ odrzek Natanael. On powiedzia: Chod› i zobacz”. 88 OtóŒ, ja my™lŸ, Œe to jest najlepsza odpowied›, jak móg daø kiedykolwiek jaki™ czowiek; mianowicie zamiast co™ skrytykowaø, i™ø i zobaczyø to najpierw. Popatrz na to sam. yj w ™wietle Biblii i zobacz, czy to jest wa™ciwe! 89 Bez wzglŸdu na to, jak to wyglda, albo co inni mówi, religia Jezusa Chrystusa nie bya nigdy popularn. I ona nigdy nie bŸdzie popularn, poniewaŒ ten ™wiat zna tylko to, co on ma. Rozumiecie? Ty nie jeste™ ze ™wiata, kiedy siŸ staniesz chrze™cijaninem. Ty jeste™ innym czowiekiem, odróŒniajcym siŸ od ™wiata! My to wiemy. Jezus powiedzia: ModlŸ siŸ, Ojcze, bo oni nie s z tego ™wiata”. WiŸc wy nie jeste™cie ze ™wiata. šwiat^ 90 Biblia mówi: Je™li miujecie ™wiat albo rzeczy tego ™wiata, nie ma w was mio™ci BoŒej!” Tak jest, tak mówi Pismo šwiŸte. 91 Zatem Nie moŒesz miowaø dwóch panów” _ powiedzia Jezus. Nie moŒesz miowaø Boga oraz mamonŸ”. Sowo mamona wytumaczone znaczy tyle co ™wiat”. A On powiedzia: Jednemu bŸdziesz suŒy, a drugiego znienawidzisz” albo na odwrót. Jezus powiedzia to w ew. Mateusza w 5. rozdziale. Nie moŒesz suŒyø Bogu i ™wiatu w tym samym czasie. Musisz byø tym lub innym. 92 I BoŒe, bd› mio™ciwy! Tak wa™nie ma siŸ sprawa dzisiaj z naszymi lud›mi, którzy siŸ nazywaj chrze™cijanami, w tym _ w naszym narodzie. Oni próbuj Œyø po ™wiecku, a wyznaj, Œe s chrze™cijanami! I to wa™nie jest powodem, Œe niewierzcemu tam na zewntrz jest tak trudno uoŒyø to sobie w umy™le, poniewaŒ on widzi ludzi, którzy nazywaj samych siebie chrze™cijanami, a nie Œyj inaczej, niŒ pozostay ™wiat! To jest dosyø kategoryczne stwierdzenie, lecz to jest prawd. Musimy stanø twarz w twarz przed prawd. 93 Prawdopodobnie siedz tutaj mŸŒczy›ni i kobiety, których juŒ wiŸcej nie zobaczŸ _ dopiero na Sdzie. I ja muszŸ byø prawdomówny i rzetelny, poniewaŒ muszŸ stanø na Sdzie i spotkam siŸ znowu z moimi sowami na Sdzie, muszŸ wiŸc byø w tym prawdomówny. WALCZC O WIAR£ 159 94 Widzimy zatem, Œe Filip, skoro tylko odnalaz Natanaela, powiedzia: Chod›, zobacz, Kogo znalazem”. 95 A Natanael, bŸdc sprawiedliwym czowiekiem, dobrym czowiekiem, powiedzia: Czy z Nazaretu mogoby wyj™ø co™ dobrego?” Nazaret byo podym, niegodziwym miastem, bardzo zym _ zbrodniarze, gangsterzy, itd., którzy tam grasowali. I miao bandy zbrodniarzy w owym czasie, którzy pochodzili z Nazaretu _ bardzo niegodziwe miasto. On powiedzia: Czy z Nazaretu mogoby wyj™ø co™ dobrego?” On odrzek: Chod› i zobacz”. 96 My moŒemy zapytaø siŸ dzisiaj: Czy z ko™cioa metodystycznego mogoby wyj™ø co™ dobrego? Czy mogoby wyj™ø co™ dobrego z ko™cioa baptystów, prezbiterian lub z jakiegokolwiek innego ko™cioa?” Najpierw trzeba pój™ø i zobaczyø. Przekonaø siŸ. 97 Zbadajcie to teraz _ nie na podstawie jakiego™ obrzdku, nie w oparciu o jaki™ katechizm, nie przez jaki™^ Zbadajcie to na podstawie Sowa BoŒego. 98 Bowiem Biblia mówi, Œe: Ktokolwiek by uj lub doda co™ do tej KsiŸgi, Bóg usunie jego ImiŸ z KsiŸgi ycia”. Objawienie, 21. rozdzia mówi, Œe On to uczyni; wzglŸdnie raczej 22. rozdzia z ostatniej ksiŸgi Biblii. On powiedzia: Gdyby ktokolwiek^” Sam Bóg mówic do pisarza powiedzia: Ktokolwiek doda jedno Sowo do tej KsiŸgi albo wyjmie jedno Sowo z Niej, tego imiŸ wyjmie Bóg z KsiŸgi ycia!” I on zostanie wygadzony. Musimy siŸ wiŸc dokadnie trzymaø tego, co Pismo šwiŸte mówi! 99 Zatem, kiedy on odnalaz Natanaela, powiedzia: Chod›, zobacz”, to on poszed za nim. 100 Obserwujmy teraz, jakim czowiekiem by Jezus. OtóŒ, gdyby™my chcieli znale›ø Jezusa dzisiaj wieczorem, gdyby™my poszli^ Gdyby nam kto™ powiedzia, Œe Jezus Chrystus jest w Georgetown w Indianie, co^ a On byby w ludzkim ciele, podobnie jak my jeste™my dzisiaj wieczorem, jakiego czowieka chcieliby™my znale›ø? OtóŒ, to jest moŒe szokujce. 101 Czy przychodzimy, by znale›ø czowieka odzianego trochŸ inaczej od wszystkich innych ludzi? My nie szukaliby™my Jezusa, wzglŸdnie nie znale›liby™my go, poniewaŒ On by ubrany tak samo, jak inni ludzie. Jego ubranie nie odróŒniao siŸ wcale. 102 Czy przyszli™my, by znale›ø czowieka, który jest wielkim, penym mocy mówc? Wielkich potŸŒnych mówców? Nie. Biblia mówi: Jego gos nie bŸdzie nawet syszany na ulicy”. 103 Czy przyszli™my znale›ø czowieka, który jest wielkim samochwaem swego wielkiego ko™cioa i tak dalej? O nie. Biblia 160 MÓWIONE S~OWO mówi o Nim cakiem inaczej. Mówi: On by MŸŒem bole™ci, ™wiadomym niemocy”. On nie by jakim™ wielkim awanturnikiem albo ambitnym czowiekiem. On by pokornym MŸŒem. I On by. I On zostawi^ 104 Czy znale›liby™my go miŸdzy bogatymi lud›mi? On nigdy nie przebywa u bogatych ludzi. Gdzie oni Go znale›li? Znale›liby™cie Go miŸdzy ubogimi. On szed wzduŒ rzeki i znalaz rybaków. 105 Pomy™lcie o tym wielkim ortodoksyjnym ko™ciele ze wszystkimi jego wielkimi kapanami i arcykapanami, z ich wielk saw i chwa w owym czasie. Ani jeden raz Œaden z apostoów ani Œaden mŒ BoŒy nie by w nim z wizyt ani go nie zaakceptowa. Kiedy Bóg posa Swego Syna, On Go posa poza jego ramami. On im ostro przygada, Œe s w obudzie i rzek im, jak zymi s, i wszystko moŒliwe. A oni rzekli, Œe On jest diabem, poniewaŒ On nie jest nawet zwolennikiem naszego ko™cioa”. Rozumiecie? A oni byli ko™cioem w owym czasie. Widzicie zatem, Œe nie moŒna chodziø w oparciu o ko™ció. Musicie chodziø w oparciu o Boga! Tam wa™nie macie^ i w oparciu o Chrystusa! 106 Zatem, kiedy Natanael przyszed po drodze, zobaczymy teraz, co on znalaz. On znalaz MŸŒa, stojcego tam, czynicego co™ w sprzeczno™ci do tego, czego naucza ko™ció. Ko™ció naucza, Œe dni cudów przeminŸy. Lecz tutaj by Jezus, sta tam i dokonywa^ [Puste miejsce na ta™mie _ wyd.] 107 Podnie™cie wasze rŸce, wszŸdzie w budynku. Nie dbam o to, gdzie jeste™cie. Podnie™ po prostu swoj rŸkŸ i powiedz: BoŒe, na podstawie tego pragnŸ, Œeby™ mnie Ty uzdrowi, BoŒe”. To jest wa™ciwe. Jest to niemal ogólnie _ wszŸdzie. Ja wam powiem, co trzeba zrobiø. 108 Powiedziaem wam, Œe Jezus Chrystus, Syn BoŒy jest tutaj w postaci Ducha BoŒego. Czy siŸ to zgadza? Ilu chrze™cijan temu wierzy? Pozwólcie mi zobaczyø wasze rŸce. To jest bardzo dobre. Zatem, jeŒeli On jest tutaj i On jest tym samym Panem Jezusem, to On ma^ On jest zobowizany czyniø to samo. Czy siŸ to zgadza? 109 OtóŒ, On powiedzia, Œe nie moŒe uzdrawiaø. Ojciec Mu pokaza i On czyni to, co Ojciec powiedzia. Czy siŸ to zgadza? 110 Teraz stoj w kolejce modlitwy _ na pewno znam t pierwsz pani, stojc tutaj. I nie wiem teraz, czy znam jeszcze kogo™ innego, czy nie. Widziaem t pani _ drug lub trzeci od tyu. Widziaem j juŒ. Nie wiem, jak siŸ nazywa, lecz juŒ j widziaem. SdzŸ, Œe to s jedyne dwie, które _ o których co™ wiem. I s to jedyne dwie, które znam. Dobrze. Pochylmy teraz na chwilŸ nasze gowy do modlitwy. WALCZC O WIAR£ 161 111 Niebia§ski Ojcze, to jest wa™ciwa chwila. Przemawiaem o Tobie wedug moich najlepszych wiadomo™ci. ModlŸ siŸ teraz, drogi Panie Jezu, Œeby™ mi Ty dopomóg. Ty wiesz, Œe ja nic nie wiem o tych ludziach. Czasami znam ich^ kim oni s. Nie znam ich kopotów. Ty je znasz. Ty moŒesz powiedzieø, cokolwiek sobie Œyczysz i ja upokarzam samego siebie i oddajŸ siŸ Tobie, Œeby wielki Duch šwiŸty zstpi dzisiaj wieczorem i przej tego biednego, niegodnego czowieka _ ku chwale BoŒej, i nama™ci go. I nie pozwól mi mówiø moimi wasnymi ustami, lecz niech Duch šwiŸty mówi i czyni te sprawy, które powiedzia Jezus Chrystus, Syn BoŒy _ Œe On bŸdzie je czyni poprzez Swoich ludzi w kaŒdym wieku. ModlŸ siŸ o to bogosawie§stwo w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. 112 PoproszŸ was teraz o jedn rzecz. JeŒeli bŸdziecie staø peni czci i bŸdziecie pokorni i nie bŸdziecie wtpiø, i bŸdziecie wierzyø caym swoim sercem, to Pan Bóg Niebios niewtpliwie uzdrowi wasze ciao i uczyni was zdrowymi! NuŒe, jest to wasza wiara. Nie jest to^ Rozumiecie? WiŸc o to chodzi. 113 Teraz stoi tutaj pewna pani _ my™lŸ, Œe wiem, kim jest ta kobieta. Nie jestem pewien, lecz my™lŸ, Œe wiem, kim ona jest. I ja _ ja_ ja ^ 114 Czy to prawda _ czy ja ciŸ nie znam, pani? Uhm. W porzdku, o tak. My™lŸ, Œe wiem, kim ty jeste™. Tak jest. W porzdku. OtóŒ, czy by™ tu teraz przysza na chwilŸ? Zatem _ a znajc twoje nazwisko, nie znajc ciebie^ Czy siŸ nazywasz Seduf lub co™ w tym sensie? [Ta siostra mówi: Nie, tak nazywa siŸ moja siostra” _ wyd.] O tak, to jest twoja siostra. [Ty mnie znae™, kiedy siŸ nazywaam Wilson”.] Ty bya™, my™lŸ _ czy ciŸ nie znaem dawniej, kiedy pracowaem w Public Service Company, czy co™ podobnego? [Tak”.] To siŸ zgadza. Widziaem gdzie™ twoj twarz, wiedziaem to. My™laem, Œe siŸ nazywasz Seduf, lecz Seduf to nazwisko twojej siostry. Czy siŸ to zgadza? [Tak”.] A ty nazywasz siŸ Wilson. [Tak jest”.] Tak, proszŸ pani. 115 Dobrze, cieszŸ siŸ, Œe ciŸ znowu spotykam, siostro. Niech ci teraz Pan bogosawi. 116 Zatem ja, jako twój brat w Chrystusie _ ty wiesz, Œe ja nie wiem, dlaczego jeste™ tutaj. Czy wiem? [Siostra mówi: Nie” _ wyd.] Ja _ ja nie wiem. Nie pani. Jest to _ jest to dla mnie tajemnica, której ja nie wiem. Je™li Pan Jezus pozwoli mi teraz poznaø, z jakiego powodu jeste™ tutaj i czego pragniesz od Niego, i On stanie siŸ tak rzeczywistym, Œe On powie, czego ty pragniesz, czy to przyjmiesz jako przychodzce od Niego? [Tak”.] Ty to przyjmiesz. W porzdku. 117 Suchacze sysz teraz jej gos i widzicie, Œe magnetofony 162 MÓWIONE S~OWO nagrywaj. Tak wa™nie jest. ZwaŒajcie teraz. JeŒeli On powie teraz cokolwiek, bym to powiedzia tej kobiecie _ dlaczego ona jest tutaj, czy to nie bŸdzie ten sam Duch, który mówi do tej niewiasty u studni, który wiedzia, jaki by jej kopot? Czy to bŸdzie wa™ciwe? [Zgromadzenie mówi: Amen” _ wyd.] Rozumiecie? NuŒe _ zatem to jest jej wiara w to, co zostao dokonane, która zadecyduje o jej uzdrowieniu. 118 Teraz do was w audytorium, którzy nie macie kart modlitwy _ wierzcie z caego waszego serca, Œe Jezus Chrystus jest tutaj, by was uzdrowiø. JeŒeli bŸdziecie wierzyø z caych waszych serc, to nie musicie byø w tej kolejce modlitwy. Z pewno™ci nie musicie. Jedyna rzecz, któr bŸdziecie musieli uczyniø, jest mieø wiarŸ w Boga. 119 Teraz bym was poprosi, skoro tutaj jest przypadek epilepsji^ I kaŒdy, kto juŒ by na takich zgromadzeniach, wie, co czyni epilepsja. Ona siŸ czasami powtarza. Bd›cie wiŸc teraz peni czci, sied›cie po prostu cicho. Bez wzglŸdu na to, co siŸ bŸdzie dziaø, sied›cie cicho. Rozumiecie? I wierzcie po prostu Panu Jezusowi i módlcie siŸ! Pro™cie Niebia§skiego Ojca, Œeby by askawy. Lecz teraz _ jeŒeli jeste™ niewierzcym _ ja bym tu nie pozosta, rozumiesz. WiŸc, teraz to nie jest bawienie siŸ w ko™ció. To jest rzeczywisto™ø. My stoimy twarz w twarz tym sprawom. Gdybym mia tylko trochŸ wiŸcej czasu, wzglŸdnie innego wieczora, Œebym wam móg wyja™niø, czym s te sprawy, Œeby™cie mogli zrozumieø, czym one s w rzeczywisto™ci w terminologii Pisma šwiŸtego (oni temu dali lekarskie okre™lenia), lecz czym one w rzeczywisto™ci s z punktu widzenia Biblii. 120 OtóŒ, ta siostra stoi tutaj przede mn. To nie jest teraz telepatia. O nie. Ja to odczuwam, widzŸ j. Ty, teraz, ty by™ nie moga ukryø swego Œycia teraz i gdyby™ bya zmuszona. Widzisz, Jego Duch jest teraz tutaj. 121 Ilu z was widziao kiedykolwiek Jego zdjŸcie _ gdzie je uczyniono? I ono jest obecnie w Waszyngtonie, D.C. _ jako jedyna nadprzyrodzona Istota, która zostaa kiedykolwiek sfotografowana i moŒe to byø udowodnione przed ™wiatem. (Oni maj róŒne opowiadania o ludziach w buszu i temu podobne sprawy, lecz zawsze siŸ okazao, Œe byy faszywe.) Rozumiecie? Lecz oni zrobili zdjŸcie Tego, a wielu z was tutaj byo obecnych, kiedy On zosta sfotografowany. 122 Przed kilku tygodniami niemiecki aparat fotograficzny uczyni Jego zdjŸcie, w Niemczech, na trzech róŒnych miejscach. I to wa™nie, co widzicie na tym zdjŸciu, jest teraz bezpo™rednio tutaj na podium. Dokadnie tak jest. 123 Bd›cie teraz naprawdŸ peni czci. Nie poruszajcie siŸ po sali. Trzymajcie wasze dzieci blisko siebie. I bd›cie w modlitwie i WALCZC O WIAR£ 163 zobaczymy, co Duch šwiŸty uczyni dla nas, dzisiaj wieczorem. A jeŒeli^ 124 ModlŸ siŸ, Œeby wam Bóg bogosawi. MoŒe siŸ pewnego razu znów spotkamy na ziemi. Módlcie siŸ za mn, kiedy wyruszamy na pola misyjne po tym naboŒe§stwie, na pole misyjne tam na drug stronŸ na to wielkie zgromadzenie, abym siŸ modli za chorych. 125 I bd›cie peni poszanowania, wszyscy, proszŸ, poniewaŒ jeste™my w Obecno™ci Wszechmogcego Boga, Ducha šwiŸtego, który jest teraz w pobliŒu. 126 Pani, jak brzmi twoje nazwisko, Wilson? [Siostra odpowiada: Cobb teraz” _ wyd.] Pani Cobb. Pani Cobb, je™li Duch šwiŸty jest teraz obecny, On mi oznajmi co™ z twego Œycia, co ci moŒe doda otuchy i doprowadzi ciŸ do tego stanu, Œe bŸdziesz moga wierzyø Panu Jezusowi w sprawie swego uzdrowienia. WzglŸdnie, ja nie wiem, w jakiej sprawie tutaj jeste™. MoŒe to s kopoty finansowe, moŒe to s kopoty rodzinne. Ja nie wiem. Lecz On wie. NieprawdaŒ? [Tak, on wie”.] 127 WidzŸ jedn rzecz, z powodu której jeste™ tutaj. Jest to z powodu twego nerwowego stanu. Jeste™ bardzo nerwowa, wyprowadzona z równowagi. Inna sprawa _ masz astmatyczny kaszel, który ci sprawia kopoty. Czy to prawda? [Siostra mówi: Tak” _ wyd.] To siŸ zgadza. W porzdku. 128 OtóŒ, czy wierzysz, Œe wszystko jest teraz u ciebie w porzdku? Jeste™ teraz uzdrowiona! MoŒesz i™ø do domu. [Chwaa Panu” _ wyd.] Jezus Chrystus _ twoja wiara ciebie uzdrowia. Id› i pozosta§ w modlitwie. 129 ~askawy Niebia§ski Ojcze, w Imieniu Pana Jezusa Chrystusa bogosawimy t drog nasz siostrŸ i prosimy, Œeby™ by dla niej askawy w Imieniu Jezusa. Amen. 130 Chod›, pan. Jak siŸ panu powodzi? Czy wierzysz, Œe Pan Jezus Chrystus jest Synem Œyjcego Boga? [Brat mówi: Tak jest, ja wierzŸ” _ wyd.] Czy wierzysz, Œe On jest tutaj, aby ciŸ uzdrowiø? [Tak, ja wierzŸ”.] Uhm. Czy wierzysz? [Ja to wiem”.] Ty wiesz, Œe On jest tutaj, by ciŸ uzdrowiø. 131 Czy to jest ta pani, za któr siŸ wa™nie modliem? Czy to jest ta pani tam? Uhm. 132 Ty masz dolegliwo™ci w swoim boku _ siedzisz tam obok niej, czy tak jest, proszŸ pana? Czy wierzysz, Œe Bóg moŒe ciŸ uzdrowiø i uleczyø? Kiedy ona przechodzia koo ciebie, miae™ takie dziwne uczucie, prawda? By to Duch šwiŸty. Miae™ dolegliwo™ci w swoim boku. Teraz to odeszo od ciebie, panie. Twoja wiara ciebie 164 MÓWIONE S~OWO uzdrowia! Czy siŸ to zgadza? Podnie™ swoj rŸkŸ. To siŸ zgadza. To prawda. W porzdku, panie. 133 Ja nie znam tego czowieka. Nigdy w moim Œyciu go nie widziaem, lecz Jezus Chrystus go uzdrowi. Zupenie tak samo, jak wiara dotknŸa Pana Jezusa w minionych czasach _ ta kobieta cierpica na krwotok, tak samo wiara tego mŸŒczyzny dotknŸa siŸ Go. Ty nie musisz^ 134 Co sobie my™lisz, moda pani, stojca tam w kolejce modlitwy majc paszcz na swoim rŸku. [Siostra mówi: To tylko prawda!” _ wyd.] Uhm. Tak. [To, co powiedziae™, jest Prawd. Ja wierzŸ kaŒdemu Sowu z Tego”. _ wyd.] Niech ci Bóg bogosawi. 135 Ta pani tam za tob z podniesion rŸk ot tak. Uhm. Ty by™ chciaa uniknø operacji, nieprawdaŒ? Czy my™lisz, Œe Bóg mógby wyjø z ciebie t naro™l bez operacji? Czy wierzysz, Œe Bóg ciŸ uzdrowi? Ty masz naro™l, nieprawdaŒ? I to jest prawd. Czy wierzysz, Œe Bóg ciŸ uzdrowi bez operacji? Czy wierzysz? Czy przyjmiesz w tej chwili Jezusa jako swego lekarza? Czy Go przyjmiesz? 136 ~askawy Niebia§ski Ojcze, twarz tej kobiety pojawia siŸ tutaj na podium i ja zobaczyem wizjŸ przed ni i lekarza badajcego dokadnie to miejsce przed jej operacj. ModlŸ siŸ, Niebia§ski Ojcze w Imieniu Jezusa Chrystusa, Œeby™ Ty uzdrowi t kobietŸ bez operacji, ku Twojej Chwale. Amen. 137 MoŒesz teraz usi™ø na swoim miejscu. Nie musisz juŒ i™ø do kolejki modlitwy. Twoja wiara ciŸ uzdrawia! Amen. Niech ci Bóg bogosawi. 138 Czy wierzycie Panu Jezusowi? [Zgromadzenie mówi: Amen” _ wyd.] JeŒeli moŒecie wierzyø, wszystkie rzeczy s moŒliwe”. 139 Pani, stojca tutaj _ ty sobie zamaa™ rŸkŸ. Porania™ sobie tam rŸkŸ, nieprawdaŒ, pani? Uhm. Ty jeste™ z Corydon, nieprawdaŒ? Kilku przyszo razem z tob, czy tak? 140 Ona cierpi z powodu nerwowego stanu. Czy siŸ to zgadza? JeŒeli tak jest, podnie™ swoj rŸkŸ. W porzdku. Teraz moŒesz wyj™ø i powróciø; jeste™ równieŒ uzdrowiona, pani. Amen. 141 Jest to twoja wiara. Tak jest. To teraz _ to jest Duch šwiŸty, o którym teraz mówiŸ. 142 A pan? Czy uwierzye™, Œe twoje dolegliwo™ci serca opu™ciy ciŸ i ty zostaniesz uzdrowiony? Czy wierzysz? [Brat mówi: Tak. Ja wierzŸ” _ wyd.] W porzdku, panie, zatem moŒesz odej™ø. Amen. 143 Powiedzmy: Chwaa bd› Bogu!” _ suchacze. [Zgromadzenie mówi: Chwaa bd› Bogu!” _ wyd.] Módlmy siŸ wszyscy. WALCZC O WIAR£ 165 144 Ta nadchodzca pani _ jak ci siŸ powodzi? Przypuszczam, Œe jeste™my sobie wzajemnie obcy. Czy to prawda, pani? Nigdy w moim Œyciu ciŸ nie widziaem. Jestem ci zupenie obcy. Tak samo jak nasz Mistrz, Który sta u studni i rozmawia z t niewiast. I powiedzia, ona powiedziaa^ On powiedzia: Daj Mi piø”. On chcia z ni nawizaø kontakt. OtóŒ, to jest po raz pierwszy, kiedy siŸ spotykamy w tym Œyciu _ znowu jest to mŸŒczyzna i kobieta, nieprawdaŒ? Zatem, je™li Jezus Chrystus wsta z martwych i On obieca, Œe bŸdzie z nami, w nas, aŒ do sko§czenia ™wiata i my bŸdziemy czyniø te same dziea, które On czyni, to musi byø ta sama sprawa. 145 Zatem, gdyby Jezus sta tutaj i On byby ubrany w ten garnitur, który mi On da, On mógby uczyniø tylko jedno, na ile^ jeŒeli jeste™ chory i potrzebujesz uzdrowienia, On by ci powiedzia: DzieciŸ, Ja to uczyniem na Golgocie. Czy temu teraz uwierzysz?” Lecz teraz, On by ci móg co™ powiedzieø, moŒe co™, czego nie uporzdkowae™, czy co™ podobnego _ powód, dlaczego nie zostajesz uzdrowiony. Lecz ja, bŸdc dla ciebie obcym _ byoby to tak samo. Czy siŸ to zgadza? 146 Bd›cie teraz wszyscy naprawdŸ peni czci! PamiŸtajcie, Œe jeste™cie w Obecno™ci Pa§skiej. I ta wa™nie Ewangelia, któr wam czytaem dzisiaj wieczorem _ wy J widzicie na nowo dziaajc. Rozumiecie? 147 Nigdy nie widziaem tej niewiasty. Nie wiem nic o niej, nie widziaem jej nigdy w moim Œyciu. Bóg j zna, ja nie. Lecz teraz bŸdŸ z ni rozmawia, by nawizaø kontakt z jej dusz. 148 Tym namaszczeniem, które jest teraz tutaj ze mn, jest Anio Pa§ski, ten Sup Ognia, który towarzyszy dzieciom Izraela, którym by Chrystus w postaci Ducha; zstpi na ziemiŸ i sta siŸ ciaem. On odszed z powrotem do Ojca, zstpi znowu, by Œyø w Swoim Ko™ciele _ ta sama sprawa. To nie jestem ja; to jest On! 149 Ja nie znam tej kobiety, niczego o niej nie wiem. Mam wyksztacenie siedmiu klas. Spójrzcie na ludzi, wy mówicie^ 150 OtóŒ, oni zostali uzdrowieni tam w™ród suchaczy. Siedzieli po prostu w™ród suchaczy, stali gdziekolwiek mogli. Bóg jest tutaj, by uzdrawiaø _ to wszystko _ jeŒeli moŒesz wierzyø. 151 WidzŸ dziecko, które cierpi, lecz nie mogŸ powiedzieø, Œe jest uzdrowione. Jeszcze tego nie wiem. Matko, je™li siŸ bŸdziesz ustawicznie modliø, wierzc caym swoim sercem^ 152 Teraz znowu do ciebie, siostro, pragnŸ mówiø do ciebie. OtóŒ, w twoim sercu byo pragnienie przez dugi czas. Tym pragnieniem jest ™ci™lejsze Œycie z Bogiem. Ty próbowaa™ tego juŒ tak wiele razy _ próbowaa™ i nie udawao ci siŸ, próbowaa™ i zawodzia™. Czy tak nie 166 MÓWIONE S~OWO jest? [Siostra mówi: Tak” _ wyd.] Uhm. Wzloty i upadki w twoim Œyciu. 153 Oto _ niedawno modlia™ siŸ gdzie™, poniewaŒ staa™ przed bardzo powaŒn spraw _ przed operacj, czy co™ podobnego. Tak, to siŸ zgadza. Ja to widzŸ. Pewien lekarz ciŸ bada. Ty masz co™ na^ Jest to twoja noga. Jest to na twojej prawej nodze _ tam jest ta dolegliwo™ø, z powodu której masz byø operowana. [Siostra mówi: To siŸ zgadza” _ wyd.] Ty przyrzeka™, iŒ je™li Bóg pozwoli ci odzyskaø zdrowie, Œe Mu bŸdziesz suŒyø i chodziø w tym Œyciu w bliŒszej spoeczno™ci z Bogiem. Nie czytam twoich my™li. To jest prawd, czy tak? [Ja temu wierzŸ”.] Tak jest. JeŒeli ty^ JeŒeli to jest prawd, podnie™ swoj rŸkŸ. 154 Teraz jest tutaj Co™, o czym ty wiesz. PragnŸ ciŸ o co™ zapytaø. W tej Obecno™ci, w której stoimy obecnie, i Œeby to mogli wiedzieø suchacze, ty masz teraz pewne uczucie, którego nie miaa™ nigdy przedtem w swoim Œyciu. [Siostra mówi: To prawda. I ja tego nie potrafiŸ nikomu wyja™niø”. _ wyd.] To siŸ zgadza. Jest tak dlatego, Œe ta šwiato™ø, Duch šwiŸty jest miŸdzy tob i mn; i ty po prostu powracasz, mianowicie do maej dziewczynki. [A zanim stanŸam w kolejce, odczuwaam, jakbym po prostu^ Odczuwaam takie uczucie, którego nie potrafiŸ nikomu wyja™niø”.] Oni odczuwaj to samo teraz, w caej kolejce modlitwy. Rozumiesz? Jeste™ w Obecno™ci Kogo™, o kim ten ™wiat nie wie. Chod› tu, abym móg prosiø Boga, by ciŸ pobogosawi, siostro. [To siŸ zgadza”.] 155 Czy wy wszyscy wierzycie z caego waszego serca? Czy tak? Czy wierzycie? JeŒeli wierzycie, powiedzcie: Amen”. [Zgromadzenie mówi: Amen” _ wyd.] 156 ~askawy Niebia§ski Ojcze, ta nasza droga siostra stoi tu w potrzebie. Wszystkie rzeczy wspódziaaj ku dobremu tym, którzy Ciebie miuj. A ona stoi tutaj w potrzebie. I ona pragnie odzyskaø zdrowie. I to jest wa™nie ta chwila. ModlŸ siŸ, Œeby™ wa™nie w tej chwili, Ojcze, Œeby™ Ty odj od niej wszelkie jej sabo™ci. Oczy™ø j od wszystkiego, co nie jest podobne do Ciebie. I ja proszŸ, Drogi BoŒe, Œeby™ jej Ty wybaczy wszystkie grzechy i przestŸpstwa, i przyj j dzi™ wieczorem do Twego Królestwa jako nowonarodzone niemowlŸ, i Œeby™ uzdrowi jej ciao. ProszŸ o to w Imieniu Jezusa Chrystusa, Twego umiowanego Syna. Amen. 157 Niech ci Bóg bogosawi, siostro. Id›, raduj siŸ i bd› szczŸ™liwa. Bóg jest z tob. 158 Jak siŸ czujesz, pani? Przypuszczam, Œe teŒ jeste™my sobie wzajemnie obcy. Nie znamy siŸ wzajemnie. Lecz je™li Jezus wsta z martwych, jak ja mówiŸ, Œe On wsta i wierzŸ, Œe On wsta z martwych, i On staby tutaj razem z nami _ z tob i ze Mn, to ja WALCZC O WIAR£ 167 mówiŸ do ciebie, tak jak On rozmawia z niewiast u studni, i On jest w stanie^ A w Swoim Sowie On obieca, Œe On objawi te sprawy i my bŸdziemy czyniø te same rzeczy, które On czyni, poniewaŒ On bŸdzie^ On powiedzia: Ja bŸdŸ z wami _ w was aŒ do sko§czenia ™wiata”. 159 Nie bd› teraz zatrwoŒona dlatego, Œe czujesz trochŸ dziwne, lecz chwalebne uczucie. Lecz ty nie jeste™ tylko^ To nie jest twój brat. To jest On, twój Pan, nie ja. On! 160 OtóŒ, ta pani jest obc. Bd›cie peni czci, ludzie; naprawdŸ peni poszanowania, proszŸ. Rozumiecie? Ja jej nie znam. Bóg j zna. Ja nie znam ludzi, lecz wy poznacie, Œe tutaj jest co™, co czyni dzieo Pa§skie zgodnie z tym, jak Biblia mówi, co siŸ bŸdzie dziaø. JeŒeli^ Czy temu teraz wierzycie? [Zgromadzenie mówi: Amen” _ wyd.] Rozumiecie? OtóŒ, co to jest? Jest to Pan Jezus. Rozumiecie? 161 Ja teraz znowu pragnŸ do niej mówiø, poniewaŒ widzŸ teraz tŸ kobietŸ, jak odchodzi ode mnie. Tak, ta kobieta jest bardzo roztargniona z powodu tego. O, ona przeŒya nerwowe zaamanie, byo z ni bardzo ›le i miaa zaamanie. Ty cigle cierpisz na skutek tego. To jest prawd. Czy tak nie jest? [Siostra mówi: Tak” _ wyd.] JeŒeli to prawda, podnie™ swoj rŸkŸ. 162 Przez cay czas przechodziy przez ciebie naprawdŸ dziwne uczucia. A szczególnie pó›nym wieczorem miaa™ naprawdŸ dziwne uczucie. Czy siŸ to zgadza? Zatem, widzŸ ciŸ siedzc w krze™le, równieŒ trochŸ pó›niej wieczorem. Ty siŸ szybko mŸczysz, nie moŒesz wykonywaø swojej pracy. I _ czy to nie jest prawd? Sprawia ci to nawet niedomagania Œodka, co™ w tym sensie, nadkwa™no™ø i tym podobnie, kiedy pijesz kawŸ czy co™ podobnego. Wymiotujesz kwasy ze swego Œodka, i tak dalej. To siŸ zgadza. WidzŸ ciŸ, odchodzc od stou, na którym jest tyle poŒywienia, do okna _ bliŒej do okna. Czy siŸ to zgadza? Podnie™ swoj rŸkŸ, jeŒeli to jest prawd. 163 OtóŒ, Kto™ tutaj zna twoje Œycie, nieprawdaŒ? Powiedziaem ci na podstawie Biblii, Œe Jezus Chrystus czyni to samo i On obieca, Œe my bŸdziemy czyniø to samo. Czy wierzysz, Œe to jest On? [Siostra mówi: Tak” _ wyd.] WidzŸ równieŒ naprawdŸ ciemny cie§, idcy za tob, jest to diabe. I on ciŸ juŒ pewnego razu niemal skusi do popenienia samobójstwa, wmawiajc ci, Œe przekroczya™ t oddzielajc liniŸ, i Œe nie zostaniesz zbawiona. Czy siŸ to zgadza, czy tak jest? [Tak”_ wyd.] 164 Czy wierzycie, suchacze, z caego waszego serca? [Zgromadzenie mówi: Amen” _ wyd.] Rozumiecie? To jest doskonae. To jest prawd. To jest Pan Jezus. Ja nie znam waszej opinii. Wiem, Œe niektórzy z was siŸ zastanawiaj, poniewaŒ nie moŒecie teraz ukryø waszego Œycia. Rozumiecie? Wy wiecie, Œe ja nie mógbym dla was 168 MÓWIONE S~OWO niczego uczyniø, lecz wy nie mogliby™cie ukryø swego Œycia w tej chwili i choøby™cie musieli. Wy jeste™cie w Jego Obecno™ci. 165 OtóŒ, siostro, jeŒeli ja mogŸ, z aski BoŒej, mogŸ sprawiø, Œeby ciŸ to teraz opu™cio. A jeŒeli^ Ty siŸ tak czy owak zastanawiaa™, jak doznaø ulgi. OtóŒ, On to uczyni, jeŒeli Mu bŸdziesz wierzyø. Czy Mu bŸdziesz wierzyø? [Siostra mówi: Tak” _ wyd.] Ja siŸ bŸdŸ modli. Ty Mu wierz! 166 Spójrzcie teraz. Prawdopodobnie nigdy w Œyciu nie bya™ tego bliŒej, niŒ jeste™ obecnie. Zatem, Œeby to suchacze poznali i twój przyjaciel. Podczas gdy teraz stoisz, naprawdŸ pokorne, sodkie uczucie jest wokoo ciebie, (czy siŸ to zgadza?) jakby Kto™ bliski. Nie twój brat; lecz Kto™ nadprzyrodzony. JeŒeli to jest prawd, podnie™ swoj rŸkŸ. Rozumiesz? Jest to Anio Pa§ski. Rozumiesz? Ja teraz ŒyjŸ w innej dymensji, rozumiesz, w duchowym ™wiecie. PragnŸ siŸ teraz modliø za ciebie w czasie tego namaszczenia. 167 Teraz ta wa™nie Istota, która tu jest, która zna twoje Œycie _ widzŸ, jak siŸ wracasz z powrotem do wieku maej dziewczynki. WidzŸ ciŸ jako ma dziewczynkŸ. Ty przed czym™ uciekaa™. Byo to co™, co ciŸ ™cigao. By to pies. Zdaje siŸ, Œe powracaa™ ze szkoy, czy co™ takiego, dawno, dawno temu. To ciŸ przestraszyo. Ty bya™ trochŸ nerwowa przez cae swoje Œycie. To jest prawd. NieprawdaŒ? Rozumiesz? Oni po prostu^ im duŒej rozmawiam z tob, tym wiŸcej bŸdzie pokazane w tej wizji. Módlmy siŸ teraz, przez wzgld na innych. 168 Drogi BoŒe, Autorze ycia, Panie Jezu, Który nas wszystkich bŸdziesz sdzi w czasie Twego Przyj™cia; wiemy, Œe jeste™my lud›mi, zdŒajcymi do Wieczno™ci i bŸdziemy siŸ musieli spotkaø z Tob pewnego dnia. Stoimy tutaj w Twojej Obecno™ci i wiemy, Œe wa™nie teraz, tutaj na podium jest Duch, który wzbudzi Jezusa Chrystusa z martwych i potwierdza kaŒde Sowo. 169 Ojcze, Ty jeste™ tak miy, bo Ty sprawie™, Œe siŸ zamanifestoway te rzeczy, które s prawd. Ty mówisz prawdŸ. A ta pani stoi tutaj i ona jest drŸczona przez zego ducha, który j próbuje skoniø do tego, by popenia samobójstwo i uczynia to zo. Lecz Ty jeste™ tutaj, by to usunø, Ojcze. I ja siŸ modlŸ zgodnie z Twoim Sowem, które mówi: Pro™cie Ojca o cokolwiek w Moim Imieniu; Ja to uczyniŸ”. I ja wiem, Œe Twoje Sowo jest prawdziwe. 170 WiŸc, szatanie, ty zy duchu, który drŸczye™ nasz siostrŸ, zaklinam ciŸ w Imieniu Jezusa Chrystusa, Œyjcego Boga, wyjd› z tej kobiety. 171 Spójrz teraz w tym kierunku. Co™ siŸ z tob teraz stao. Ty paczesz. Ty tego nie chciaa™ uczyniø, prawda? Czujesz siŸ teraz WALCZC O WIAR£ 169 szczŸ™liw, czujesz siŸ dobrze. Czy siŸ to zgadza? Podnie™ swoj rŸkŸ tutaj przed lud›mi, Œeby^ I ty bŸdziesz _ czy wierzysz, Œe odzyskasz zdrowie i pójdziesz do domu, i bŸdziesz suŒyø Panu? W porzdku. Id› teraz dalej i bd› naprawdŸ szczŸ™liwa. JuŒ to wiŸcej nie przyjdzie na ciebie. Powiedzmy: DziŸki bd› Bogu”, kiedy^ Rozumiecie? 172 W porzdku. Czy by™ podesza? Siostro, jestem dla ciebie obcym, Œeby ludzie nie my™leli sobie moŒe, Œe^ 173 Wy wiecie, czym jest telepatia. Jest to co™, co ma kto™ na my™li. Ja tego nie mogŸ wy™ledziø. A kiedy siŸ tak stanie, to ja ci powiem, kim jeste™. WiŸc ty jeste™ tam, a To przychodzi cigle do mnie na podium. I ja my™lŸ, Œe to s dostojnicy ko™cielni, poniewaŒ widzŸ przede mn podium. 174 ProszŸ, Œeby™ teraz pooŒya swoj rŸkŸ na mojej, siostro, by nawizaø pewien kontakt. Ja ciebie nie znam. Nigdy ciebie nie widziaem i nie patrzŸ na ciebie. Spogldam tutaj do audytorium. JeŒeli Wszechmogcy Bóg objawi mi przy pomocy wizji, kiedy patrzŸ w tym kierunku, jaka jest twoja dolegliwo™ø, czy to przyznasz i powiesz prawdŸ, czy to jest wa™ciwe czy nie? JeŒeli tak uczynisz, podnie™ swoj rŸkŸ! Niechby to Pan Jezus speni, kiedy siŸ modlŸ. Czy pooŒysz swoj rŸkŸ z powrotem na moj, po prostu w ten sposób, by mieø punkt skontaktowania siŸ? Biblia mówi: Wkadajc rŸce na chorych”. 175 Tak siostro, ty masz kobiece dolegliwo™ci. S to kobiece dolegliwo™ci. JeŒeli to prawda, podnie™ swoj rŸkŸ. Czy teraz my™lisz, Œe to jest mentalna telepatia? Chodzi o to. Ona bya w azience. Przy czym nie byoby stosowne mówiø co™ takiego do mieszanych suchaczy. Ta pani wie, co to jest; s to wycieki. To siŸ zgadza. Czy tak nie jest, pani? To siŸ zgadza. Rozumiecie? To jest prawd. 176 Tylko Bóg moŒe j uzdrowiø! Ja jej nie mogŸ uzdrowiø. Oczywi™cie, Œe nie. Ja nie jestem lekarzem. Jestem Jego sug _ po prostu naczyniem, do którego przychodzi Duch šwiŸty. 177 Podobnie jak ta rzecz tutaj, to jest go™nik. To nie jest go™nik, to jest paskie, to kazalnica. To jest go™nik; pewien czowiek uczyni z tego go™nik. Pewien czowiek uczyni z tego kazalnicŸ. Kto™ uczyni ciŸ kaznodziej, kto™^ Mam na my™li: Pan. Nie my™lŸ^ Wybaczcie mi, moi bracia. Nie chciaem powiedzieø, Œe jaki™ czowiek zrobi ciŸ kaznodziej. Nie my™laem tego w ten sposób. Mówiem: czowiek^ 178 I jest tak dlatego, Œe czowiek dziaa w dwu ™wiatach. Jestem tutaj i jestem w innym ™wiecie; kiedy to wychodzi, to wchodzŸ do tego i widzŸ, co stoi tutaj na podium _ anioowie BoŒy i wszystko 170 MÓWIONE S~OWO inne. WidzŸ teŒ ohydne rzeczy, które siŸ dziej. Potem siŸ czasami dziwicie _ to jest powodem, dlaczego powiedziaem^ 179 Kiedy Bóg powoa czowieka i uczyni go kaznodziej _ Bóg mnie powoa i uczyni mnie widzcym, jak On obieca w Biblii. Biblia mówi: Ty jeste™^” Biblia mówi w Dziejach Apostolskich w 2. rozdziale: W ostatecznych dniach”, to znaczy w tych dniach, stanie siŸ, Œe wylejŸ Mego Ducha na wszelkie ciao, a wasi modzie§cy widzenia widzieø bŸd”. Czy tak? Prorokowanie”. Czy siŸ to zgadza? On wzbudzi proroków w ostatecznych dniach i pokaŒe wizje i znaki. Czy to jest to, co mówi Biblia? OtóŒ, dokadnie tak On powiedzia. 180 Id› teraz, siostro, i wierz, miej wiarŸ! Wierz caym swoim sercem, a Bóg ciŸ uzdrowi. Czy wierzysz? [Siostra mówi: O, tak” _ wyd.] 181 ~askawy Niebia§ski Ojcze, w Imieniu Twego umiowanego Syna, Pana Jezusa, wiemy, Œe ta niewiasta jest blisko šwiato™ci, a cie§ imieniem rak jest tuŒ za ni. I modlimy siŸ, Niebia§ski Ojcze, Œeby™ jej Ty darowa dzisiaj wieczorem uzdrowienie. I ja potŸpiam tego wroga na podstawie wyznania jej wiary i Sowa Pana Boga! PotŸpiam tego diaba, który j trapi, w Imieniu Jezusa Chrystusa! Amen! 182 Id›, bd› szczŸ™liwa, siostro. Nie martw siŸ. Wierz tylko z caego swego serca. 183 Ty pragniesz zostaø uzdrowiona, czy pragniesz siostro? Czy by™ moga^ czy by™ mi uwierzya, jako Jego prorokowi? Gdybym ci powiedzia, gdzie znajduje siŸ twoja niemoc i co ci dolega, i co masz uczyniø, czy by™ temu uwierzya? Czy uwierzysz? Musiaaby™ wiedzieø, Œe to przychodzi w pewien sposób. Jest to na twoich plecach, nieprawdaŒ? Tak. To siŸ zgadza. Czy teraz wierzysz, Œe Bóg ciŸ uzdrowi? Ty jeste™ równieŒ caa nerwowa i masz pewne komplikacje, i tak dalej. A my™lisz sobie, Œe masz jeszcze wiele innych chorób, a nie masz ich, s to bowiem twoje nerwy. Widzisz, one s tego powodem. Czasami, kiedy siŸ pooŒysz do óŒka, odczuwasz, Œe masz niedomagania serca. Lecz to nie jest nic innego, niŒ twój Œodek. Jest to may wrzód w ukadzie trawiennym, w twoim Œodku, który sprawia, Œe gazy naciskaj na twoje serce. To ci nie wyrzdzi krzywdy. Ty bŸdziesz zdrowa. Ty jeste™ zacn niewiast. Twoja wiara ciŸ uzdrowia! Czy mi wierzysz? [Siostra mówi: Tak” _ wyd.] Id› zatem swoj drog, radujc siŸ i dziŸkujc Bogu! Powiedzmy wszyscy: DziŸki bd› Bogu!” 184 Siostro, oczywi™cie, ty wiesz, Œe moŒe ciŸ uzdrowiø tylko Jeden, który uzdrawia, mianowicie Bóg. Bóg jest Jedynym, który moŒe WALCZC O WIAR£ 171 uzdrowiø raka i przywróciø ci zdrowie, lecz On to moŒe uczyniø tylko wtedy, je™li ty potrafisz wierzyø. Czy uwierzysz caym swoim sercem? 185 ~askawy Niebia§ski Ojcze, w Którego my wierzymy, modlŸ siŸ, drogi BoŒe, Œeby Twój wszechmogcy Duch dotkn siŸ tej niewiasty i uzdrowi j. Jak Ty powiedziae™ w Twoim Sowie: Te znaki bŸd towarzyszyø tym, którzy uwierz”. Ostatni rzecz, któr Ty powiedziae™, Jezu, gdy odchodzie™ z Ko™cioa _ Ty powiedziae™: Id›cie na cay ™wiat i go™cie EwangeliŸ. Kto uwierzy i ochrzci siŸ, zbawiony bŸdzie, a kto nie uwierzy, bŸdzie potŸpiony. A te znaki bŸd towarzyszyø tym, którzy uwierz: W Moim Imieniu bŸd wyganiaø ze duchy, na chorych rŸce wkadaø bŸd, a oni odzyskaj zdrowie”. Panie, Ty jeste™ wiernym Swemu Sowu. I na podstawie polecenia Pana Jezusa, na podstawie Jego wszechmogcego Sowa proszŸ teraz w Imieniu Jezusa Chrystusa, Œeby to zo opu™cio t siostrŸ. Amen. 186 Id› teraz szczŸ™liwa, radujc siŸ, i bd› zdrowa! Amen! Wy wszyscy, suchacze, wy nigdy nie^ yczyliby™cie sobie, gdyby™cie mogli^ MoŒe sobie my™licie, Œe odchodzŸ od zmysów, lecz tak nie jest. O nie. Nie postradam zmysów. Lecz mówiŸ to w Imieniu Pana, Œe Jezus Chrystus, zmartwychwstay Syn BoŒy Œyje dzi™ wieczorem i jest tutaj w tym audytorium w tej chwili, pokazujc te sprawy, o których mówi Jego Sowo, Œe On je bŸdzie czyni. Czy On nie jest cudowny? Tak cudowny! O, jak dobry! 187 Patrzyem na pewn pani, lecz my™lŸ, Œe to jest pani poza ni, siedzi tam w tyle, a ma dolegliwo™ci woreczka Œóciowego i chciaaby zostaø uzdrowiona. Czy wierzysz, Œe Bóg ciŸ uzdrowi, siostro? Siedzisz tam, zaraz za t pani; trochŸ otya pani _ patrzysz siŸ na mnie. OtóŒ, czy wierzysz? Zaraz za t pani. Ty tam siedziaa™ i modlia™ siŸ, nieprawdaŒ? HŸ? Ty. Nie, ta pani siedzca wprost tutaj, to siŸ zgadza. 188 Gdyby™cie to mogli ogldaø, gdyby™cie to tylko mogli zobaczyø. Ilu z was widziao to zdjŸcie Anioa Pa§skiego? Tutaj On unosi siŸ, wprost tutaj, nad t niewiast _ bezpo™rednio tutaj. 189 Ona cierpi na co™ niedobrego w Œóci. Jest to w^ wprost w tym boku tutaj, co jej sprawia kopoty. I ona tam siedziaa, modlia siŸ i prosia, Œeby j Bóg uzdrowi. 190 Siostro, nie musisz siŸ juŒ wiŸcej martwiø. Chrystus ciŸ uzdrowi! Amen. My dziŸkujemy Panu. 191 Co ty my™lisz, siostro? Jeste™my sobie wzajemnie obcy. Czy tak? [Siostra mówi: Na pewno” _ wyd.] Nie znamy siŸ wzajemnie. Jezus Chrystus nas zna, nieprawdaŒ? JeŒeli mi Bóg objawi, na czym polega twój kopot wzglŸdnie co™ o tobie, o czym ja nie wiem, jak ci 172 MÓWIONE S~OWO wiadomo, czy Go przyjmiesz jako swego lekarza? Ja jestem twoim bratem, ja bym ciŸ nie móg uzdrowiø. Jestem tylko czowiekiem, takim jak twój ojciec lub mŒ, brat, i tak dalej. Ja nie jestem lekarzem. Lecz ty wiesz, Œe stoisz w Jego Obecno™ci. WzglŸdnie co™, mianowicie ty wiesz, Œe tutaj jest Kto™ prócz czowieka. [Tak”.] Czy siŸ to zgadza? 192 Teraz do twoich przyjació tam na zewntrz i na ™wiadectwo Pana Jezusa, Œeby oni mogli poznaø, i Œeby ci suchacze byli pewni. Bowiem po tym wieczorze wielu stanie na sdzie. Rozumiecie? eby oni mogli siŸ dowiedzieø!” 193 Ja po prostu pragnŸ co™ powiedzieø. Po prostu z chwil kiedy przysza™ tu na podium _ wa™nie teraz, Œe masz naprawdŸ mie, pokorne, sodkie uczucie wokó siebie, które ty^ JeŒeli to jest prawd, podnie™ swoj rŸkŸ. Ja ciebie nigdy w moim Œyciu nie widziaem. Teraz do was, ludzie, którzy j znacie _ nie mogliby™cie staø tak blisko, a nie poznaø Go _ nie rozpoznaø Go. I On jest tutaj. To jest Duch šwiŸty. Rozumiesz? To^ On tak oddziauje na ludzi. Musi to byø co™. 194 Na przykad, jeŒeli ty _ jeŒeli widzisz co™ swoim okiem, bŸdzie to na ciebie emocjonalnie oddziaywaø. A jeŒeli istnieje zmys uczucia i co™ oddziauje na to uczucie, wywouje to emocjŸ, rozumiesz. Tak musi byø. Widzicie, to musi reagowaø, a wy jeste™cie w Jego Obecno™ci. Zatem, ja^ 195 JeŒeli mi Bóg powie, w czym tkwi twój kopot, czy Go potem przyjmiesz jako swego lekarza tej dolegliwo™ci? Twój kopot to kobiece dolegliwo™ci, zaburzenia. To siŸ zgadza. Ty masz bóle nisko w boku. Czy tak nie jest? [Siostra mówi: Tak jest” _ wyd.] Jest to jajowód. I on jest infi-^ On jest zaatakowany infekcj. Masz na nim wrzód i to ci sprawia kopoty. Czasami czujesz siŸ gorzej niŒ kiedykolwiek. WidzŸ ciŸ, s dni, kiedy siŸ trzymasz i ledwie chodzisz, zaciskajc niemal zŸby. Wa™nie niedawno tak byo. Czy siŸ to zgadza? Ty nie wierzysz, Œe ja czytam twoje my™li, prawda siostro? [Nie”.] Ty jeste™ wierzc. 196 Jezus rzek: Te znaki bŸd towarzyszyø tym, którzy uwierz: JeŒeli woŒ swoje rŸce na chorych, to oni wyzdrowiej”. OtóŒ, Biblia mówi, Œe te rzeczy bŸd siŸ dziaø. A ty jeste™ wa™nie teraz^ 197 Patrzcie. Przede wszystkim Sowo _ BoŒe Sowo mówi, Œe te sprawy bŸd siŸ dziaø. 198 Oto ty podchodzisz do mnie, obca, nigdy siŸ nie spotkali™my. A skoro tu tylko przyjdziesz^ Przychodzia™ juŒ przed wielu mŸŒów przez dugi czas, przed kaznodziejów, lecz nigdy nie czua™ siŸ tak w swoim Œyciu. Rozumiesz? Potem przychodzi tutaj Kto™, ta mia WALCZC O WIAR£ 173 Osoba, która jest z nami teraz, mówi ci, na czym polega twój kopot i co uczynia™. Potem wiesz, Œe to musi byø co™ nadprzyrodzonego, nieprawdaŒ? 199 Zatem, czy wierzysz, Œe ja jestem wierzcy? [Siostra mówi: Amen” _ wyd.] Zatem, je™li ja wkadam rŸce na ciebie i proszŸ o uzdrowienie dla ciebie, to ono siŸ musi urzeczywistniø, nieprawdaŒ? [To siŸ zgadza”.] Wystp wiŸc do przodu, je™li pragniesz. Pozwól, Œebym po prostu woŒy moje rŸce na twoje. I bŸdziemy siŸ modliø, kiedy pochylamy nasze gowy. 200 Nasz drogi Niebia§ski Ojcze, wiedzc, Œe Twoja Obecno™ø jest tutaj, i Ty jeste™ Wszechmogcy. Ty jeste™ Wszechobecny. I ja siŸ modlŸ dziŸki Jezusowi, Synowi BoŒemu, Œeby™ Ty uzdrowi nasz siostrŸ. Ona tu stoi teraz w Twojej Obecno™ci, a Ty udzielasz namaszczenia. I proszŸ, Œeby™ Ty usun to zo z jej ciaa. OtóŒ, my wiemy, Œe to by jej zabrao Œycie i posao j przedwcze™nie do grobu, lecz Ty jeste™ tutaj, by to usunø. I, Ojcze, modlimy siŸ, Œeby™ to Ty uczyni. I my wiemy, Œe mamy to, o co prosimy, bo Ty jeste™ tutaj, by nam po™wiadczyø, Œe Ty zostae™ wskrzeszony z umarych. I Ty znasz t kobietŸ. Ty j znae™ od czasu, kiedy ona przysza na ziemiŸ. I ty jeste™ tutaj, objawiajc jej te rzeczy, które ona uczynia w swoim Œyciu i co jej dolega. 201 A zatem, na podstawie autorytetu BoŒego Sowa przychodzŸ, by wyzwaø tego wroga w jej ciele. Ty wrogu, zwany diabem! Ja przychodzŸ, roszczc sobie pretensje do daru, który mi zosta udzielony przez anioa. Ty szatanie zdajesz sobie z tego sprawŸ. I ja ciŸ zaklinam przez Œyjcego Boga, Jezusa Chrystusa, Syna BoŒego, Œeby™ wyszed z tej niewiasty i nie drŸczy jej wiŸcej! Amen! 202 Niech ci Bóg bogosawi, siostro. Id› wierzc caym swoim sercem; ty zostaniesz uzdrowiona. Napisz mi swoje ™wiadectwo, powiedz mi, co siŸ stao tu na podium, kiedy przyjdziesz. [Siostra mówi: UczyniŸ to” _ wyd.] 203 Czy by™ siŸ chcia wydostaø z tych dolegliwo™ci serca, panie, i byø zdrowym? Odejd› z tego podium i mów: DziŸki Ci, Panie Jezu, za moje uzdrowienie” i ty zostaniesz uzdrowiony. Amen. Wierz teraz caym swoim sercem. 204 PragnŸ ciŸ o co™ zapytaø. Gdy mu powiedziaem: Dolegliwo™ci serca”, co™ ci siŸ wydarzyo. NieprawdaŒ? Bowiem ty je masz równieŒ. [Siostra mówi: Tak jest” _ wyd.] Kiedy staa™ tam w™ród suchaczy przed kilku chwilami, powiedziaa™: Tak, ja wierzŸ”. I wa™nie od tego czasu nastaa u ciebie zmiana, nieprawdaŒ? To siŸ zgadza. Lecz, widzisz^ [Ja _ ja _ ja my™laam, Œe wierzŸ temu, co powiedziae™ temu mŸŒczy›nie”.] To siŸ zgadza. Dokadnie. [I to 174 MÓWIONE S~OWO dotyczy dolegliwo™ci serca. Ja nie my™laam o sobie”.] Ja wiem. Lecz kiedy usyszaa™, jak to mówiŸ temu mŸŒczy›nie _ co powiedziaem, wtedy co™ _ czua™ siŸ cudownie, nieprawdaŒ? OtóŒ, to wa™nie przychodzi do ciebie, aby ci przynie™ø uzdrowienie. Czy wierzysz caym swoim sercem? [Tak. Ja wierzŸ, caym moim sercem. Ja wierzŸ”.] Chod› tu, moja siostro. 205 ~askawy Niebia§ski Ojcze, modlŸ siŸ w Imieniu Jezusa, Œeby™ Ty zamanifestowa swoj mio™ø do tej kobiety i uzdrowi j, i przywróci jej zupene zdrowie, gdy wkadam na ni rŸce w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. 206 OtóŒ, wiem, Œe oni s tutaj na zewntrz. Ilu z was wierzy teraz z caego serca? Czy wierzycie? Podnie™cie swoj rŸkŸ. 207 Czy jest tutaj kto™, kto nie jest chrze™cijaninem, zanim siŸ bŸdziemy modliø za dalszych chorych, kto powie: Ja przyjmujŸ teraz Jezusa jako mego Zbawiciela. Obawiaem siŸ trochŸ w moim Œyciu”? Niech ci Bóg bogosawi, modzie§cze, siedzcy tam na balkonie. Niech ci Bóg bogosawi, pani, stojca tam z niemowlŸciem. Czy by kto™ inny podniós swoj rŸkŸ i powiedzia: Ja przyjmujŸ teraz Jezusa Chrystusa jako mego Zbawiciela”? Niech ci Bóg bogosawi, siostro. 208 PamiŸtaj, byø moŒe do czasu, kiedy siŸ dostaniesz do Niebios, nie bŸdziesz juŒ nigdy wiŸcej w Jego Obecno™ci, tak jak jeste™ wa™nie tutaj, obserwujc Go poruszajcego siŸ w™ród ludzi. 209 Czy chciaby jeszcze kto™, gdy pochylimy nasze gowy na chwilŸ? 210 Niebia§ski Ojcze, Ty chcesz, Œeby Ci ludzie wierzyli. Ty chcesz, Œeby CiŸ ludzie miowali. Czterech lub piŸciu podnioso swoje rŸce, Œe oni CiŸ chc przyjø jako swego osobistego Zbawiciela. ModlŸ siŸ, Ojcze, aby™ Ty dziaa w tej chwili. Pozwól równieŒ mŸŒczyznom i kobietom, którzy jeszcze nie przyszli do Ciebie albo moŒe odeszli od Ciebie i z ko™cioa, i od oddawania czci, i oni chc przyj™ø z powrotem do Ciebie. I oni wiedz, Œe Ty jeste™ tutaj i oni wiedz, Œe to Ty wa™nie mówisz do nich w tej chwili. ModlŸ siŸ, Œeby pokornie podnie™li swoje rŸce ku Tobie, wiedzc, Œe pewnego dnia bŸd siŸ musieli spotkaø z Tob. I byø moŒe, zanim upynie ten rok, albo moŒe zanim zako§czy siŸ ten tydzie§, oni moŒe pójd, by siŸ spotkaø z Tob. I oni pragn i™ø w pokoju, wiedzc, Œe ich grzechy s przebaczone. 211 I Ojcze, ja im dajŸ obietnicŸ na podstawie Twego Sowa, poniewaŒ Ty powiedziae™: Kto sucha Moich Sów i wierzy w Tego, który Mnie posa, ma ywot Wieczny i nie przyjdzie na sd, lecz przeszed ze ™mierci do ycia!” 212 Kiedy mamy skonione nasze gowy i muzyka gra, chciabym WALCZC O WIAR£ 175 wiedzieø, przyjacielu chrze™cijaninie, wzglŸdnie przyjacielu grzeszniku, czy jest tutaj jeszcze kto™? Nie do mnie _ waszego brata, lecz wiedzc, Œe Pan Jezus jest blisko, czy podnie™liby™cie wasze rŸce, majc pochylone swoje gowy? ProszŸ, niech siŸ nikt nie patrzy. Podnie™ po prostu swoj rŸkŸ ku Bogu i powiedz: Majc podniesion rŸkŸ przyjmujŸ teraz Jezusa jako mego Zbawiciela. Kiedy On jest tak blisko mnie, pragnŸ Go przyjø jako mego Zbawiciela”. Czy podnie™liby™cie wasze rŸce? Niech wam Bóg bogosawi, tobie, tobie tam, moda pani, tobie, may chopcze, tobie, pani; i tobie. To jest dobre. Niech was Bóg bogosawi. Panie Jezu, bd› im mio™ciwy, kaŒdemu. 213 Czy jest tutaj kto™, kto dawniej chodzi do zboru i uczestniczy gdzie™ w naboŒe§stwach i ty po prostu odszede™ ze zboru, i nie chodzisz wiŸcej na naboŒe§stwa? Nie dbam o to, jaki to jest zbór; na tym nie zaleŒy. Lecz ty chcesz powróciø do swego zboru i mieø na nowo spoeczno™ø z dzieømi BoŒymi, i pragniesz byø wspomniany w modlitwie, Œeby ci Bóg pozwoli powróciø? Podnie™ swoj rŸkŸ. Czy to uczynisz? Niech ci Bóg bogosawi. O, moi drodzy! SdzŸ, Œe tuzin rk jest podniesionych. OtóŒ, to jest cudowne. Uczy§ to, czy pragniesz? 214 Nasz brat, pastor, zawezwie was za chwileczkŸ do otarza _ brat Junior Jackson _ do tego wezwania do otarza za kilka minut tylko. 215 Lecz pragnŸ wam zadaø pytanie. Czy wierzycie teraz, Œe Pan Jezus jest tutaj, i wy chcieliby™cie zostaø uzdrowieni? Czy podniesiecie swoj rŸkŸ? Tylko podnie™cie swoj rŸkŸ, Œe pragniecie zostaø uzdrowieni! Niech ci Bóg bogosawi. Niech ci Bóg bogosawi. Miejcie teraz pochylone wasze gowy. 216 WidzŸ pani, siedzc wprost tutaj, chwileczkŸ tylko. Tak, ona ma kobiece zaburzenia. Siedzi wprost tutaj, ma podniesion swoj rŸkŸ ku gowie. Niech ci Bóg bogosawi, siostro. Ty podniosa™ swoj rŸkŸ przed kilku minutami. Nie musisz siŸ wiŸcej martwiø. Bóg ciŸ uzdrowi _ twoja wiara! 217 Bracie, ty siedzisz tam w tyle i patrzysz siŸ w kierunku mnie, masz drŒenie, jeste™ czŸ™ciowo sparaliŒowany, wyczerpany do ostateczno™ci. W nocy musisz wstawaø. Czy tak jest? To siŸ zgadza. O tak. A zatem, czy wierzysz, Œe Jezus Chrystus ciŸ uzdrawia? JeŒeli wierzysz, w porzdku, moŒesz mieø swoje uzdrowienie. Niech ci Bóg bogosawi. To jest ™wietne. Bd›cie teraz peni czci, wszyscy. 218 Tutaj na balkonie po mojej prawej rŸce, kto™ tam mówi: Panie BoŒe, ja Ci wierzŸ caym moim sercem. PragnŸ byø wspomniany w sowach modlitwy wa™nie teraz”. Czy by™ podniós swoj rŸkŸ, bez 176 MÓWIONE S~OWO wzglŸdu na to, skd jeste™. Niech ci Bóg bogosawi, synu! Niech ci Bóg bogosawi, siostro! Niech ci Bóg bogosawi! Niech ci Bóg bogosawi! 219 WidzŸ pynce wody. Jest to misjonarz, siedzi tutaj i modli siŸ równieŒ. Niech ci Pan Bóg bogosawi, moja siostro, i da ci teŒ pragnienie twego serca. Niech Pan bŸdzie z tob. Powiecie: Jak to wiesz, bracie Branham?” Ja to muszŸ powiedzieø. Tutaj to jest _ Anio Pa§ski jest obecny. 220 Teraz wy _ poproszŸ was, Œeby™cie co™ uczynili. Wy, którzy siedzicie obok kogo™, kto jest chory, czy woŒyliby™cie wasze rŸce na nich na chwilŸ w sowach modlitwy? WóŒcie swoje rŸce na siebie wzajemnie w sowach modlitwy. To jest wa™ciwe. Bóg wysucha wasz modlitwŸ równieŒ. On was miuje. On jest tutaj i On was pragnie uzdrowiø. 221 Nasz Niebia§ski Ojcze, przynoszŸ Ci tych suchaczy w tej chwili, wiedzc, Œe Ty jeste™ tutaj. Nigdy nie zawiode™ nikogo. Ty nigdy nie zawiedziesz, Panie. Ty jeste™ Bogiem i Ty nie moŒesz zawie™ø. I Twoje nastawienie do tych dziesiŸciu czy piŸtnastu ludzi, którzy przyszli na podium dzisiaj wieczorem jest takie same dla wszystkich i kaŒdego poszczególnego. Kilku tam w™ród suchaczy _ moŒe o™miu lub dziesiŸciu tam w™ród suchaczy, o których pokazae™ mi wizje, powiedziae™ im, jakie maj choroby i kim oni s. Dlaczego? Ty jeste™ Panem Jezusem. Ty znasz ich wszystkich. I Ty moŒesz objawiø Twoim pokornym sugom to, co jest potrzebne. 222 I ja siŸ modlŸ, Niebia§ski Ojcze w tej chwili, Œeby™ Ty wejrza na nich, jacy oni s obecnie^ ModlŸ siŸ teŒ, Œeby w Twoim wielkim sercu, które, jak wiadomo, daleko przewyŒsza wszelkie ludzkie wspóczucie _ lecz Ty spójrz na nich i wejrzyj na ich potrzebŸ, i uzdrów kaŒdego. Panie, Ty znasz ich stan. I ja siŸ modlŸ w Imieniu Jezusa w tej chwili, Œeby™ ich Ty uzdrowi. 223 A ten wróg, diabe, który ich zwiza, oraz niedowiarstwo, które ich zwizao w tych okoliczno™ciach _ zaklinam ciŸ, wrogu Jezusa Chrystusa, Œeby™ wyszed z tych ludzi! Odejd› z nich, w Imieniu Jezusa Chrystusa! 224 Teraz, kiedy macie pochylone wasze gowy, wierzcie caym swoim sercem, Œe Jezus Chrystus, Syn BoŒy jest tutaj i uzdrawia was, bowiem znajdujecie siŸ w Jego Obecno™ci i wierzycie. A je™li wierzycie caym swoim sercem i wierzycie, Œe potraficie przyjø swoje uzdrowienie, podnie™cie wasze rŸce, kiedy macie pochylone gowy _ jeŒeli odczuwacie, Œe potraficie przyjø wasze uzdrowienie, Œe zostali™cie uzdrowieni. Niech was Bóg bogosawi. To jest cudowne. Cae audytorium i wierzŸ, Œe kaŒdy, kto podniós swoj WALCZC O WIAR£ 177 rŸkŸ, przyjmuje teraz swoje uzdrowienie. Niechaj was Pan obficie bogosawi. 225 Kiedy pochylamy nasze gowy na nowo, brat Junior Jackson poprowadzi nas w sowach modlitwy _ miejcie pochylone gowy. W porzdku, bracie Jackson. Panie, pobogosaw^ [Brat Jackson siŸ modli _ wyd.] `