Państwo dobrze urządzone

Transkrypt

Państwo dobrze urządzone
Państwo
dobrze
urządzone
Praca zbiorowa
Redakcja naukowa
Jacek Zieliński
Gdańsk 2015
Recenzent
dr hab. Piotr Krajewski, prof. UWM
Redakcja
Pomysł okładki
mgr Agata Opalska
Wydanie pierwsze, objętość 7,3 ark. wyd., Gdańsk 2015
Druk i oprawa
Mazowieckie Centrum Poligrafii
05-270 Marki, ul. Lisi Jar 29, tel. 22 497 66 55, www.c-p.com.pl
© Copyright by Gdańska Szkoła Wyższa, Olsztyn-Gdańsk 2015
Wydawca
W ydawnict wo G dańskiej S zkoły W yższej
do 2011 r. pod nazwą Wydawnictwo Gdańskiej Wyższej Szkoły Administracji
80-656 Gdańsk, ul. Wydmy 3
tel. 58 305 08 12, tel. 58 305 08 89
Zamówienia: [email protected]
www.gsw.gda.pl/ wydawnictwo
ISBN 978-83-89762-67-2
Jacek Zieliński
Zamiast wstępu.
Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem
Ludzkość od zarania tworzenia struktur społecznych stara się je
uporządkować tak, by pogodzić ze sobą dwubiegunowe dążności. W drodze
ku uniesprzecznianiu pragnień społecznych i wykoncypowanych teorii,
błąkamy się w sinusoidalnym chaosie; ze skrajności ku skrajności teorematów.
Jednym z najbardziej nierozstrzygalnych problemów jest konfrontacja
pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem. Powstające idee i teorie nie są
jednak w stanie ich rozwikłać, fundując bardziej lub mniej sensowne utopie1.
Buńczuczna pewność ich słuszności zbyt często okupiona jest wymierną
liczbą ich ofiar. Teorie wszechwładzy państwa upadają i zastępowane są
teoriami państwa minimalnego lub w ogóle bezpaństwowej formy rządów.
Mijają wieki, a cykliczność sporów o kształt rządów wciąż przypomina
o potrzebie dalszych poszukiwań dobrych oraz rzeczywistych rozstrzygnięć.
Jedną z takich koncepcji jest teoria sprawiedliwości J. Rawls’a.
Niepokoi w niej oddzielenie państwa od sfery społecznej i takie propozycje
kształtowania tej ostatniej, że dokonuje rozdzielenia działania państwa od
idei, którymi winno być sterowane społeczeństwo. W warunkach apoteozy
wolności zabieg ten jest zrozumiały, lecz nastręcza wielu problemów.
Podstawowym, jak się wydaje, jest ten, że zakłada się społeczeństwo
autorefleksyjnych jednostek, formalnie wykształcających pomiędzy
sobą relacje oparte o doskonale uformowane prawo. Założyć należy, że
Rawls świadomie gubi państwo, jako aktora tej sceny, skupiając się na
społeczeństwach. Zakłada też możliwość i konieczność ekskluzywności
szerokich doktryn, którymi operowało by społeczeństwo. Jedynie słuszną
jest ta liberalna doktryna z jej konsekwencjami obśmiewanymi choćby
R. Nozick, Anarchia, państwo, utopia, Warszawa 1999.
1
6
Państwo dobrze urządzone
przez Zygmunta Baumana. Rawls unikając pojęcia „państwo” ukazuje tzw.
strukturę podstawową, w ramach której rządzą równoległe do wytworzonych
przez państwo instytucje, ale niepodlegające kontroli społecznej. Niby
autorefleksyjne jednostki miałyby dążyć do kooperacji dla wzajemnego
dobrobytu. Ale może to być tylko amerykański sen2.
Faktem jest, że Rawls3 nie odwołuje się do pojęcia państwa,
natomiast opracowując zasady sprawiedliwości, dąży do takiej organizacji
społeczeństwa na wszystkich jego poziomach struktury podstawowej,
która nawiązuje bezpośrednio do koncepcji państwa. I wskazuje na te
poziomy: instytucji politycznych, społecznych i ekonomicznych, co
bezpośrednio określa poziom państwa i obywatela. Dlatego uzasadnione
wydaje się odwołanie do pojęcia „państwa dobrze urządzonego”, a nie tylko
społeczeństwa. Pojęcie „społeczeństwo” jest genetycznie jakby pierwotne,
ale w zagadnieniach teoretycznych nie posiada stosownej precyzji określenia
czym ono jest, problem ten znany jest jako tzw. „przesąd humanistyczny”.
Rawls mówi: „mówiąc, iż społeczeństwo jest dobrze urządzone na podstawie
danej koncepcji sprawiedliwości, mamy na myśli trzy rzeczy: a) że jest
to społeczeństwo, w którym każdy uznaje, i wie, że każdy inny uznaje
i publicznie popiera te same zasady sprawiedliwości; b) publicznie wiadomo,
czy są dobre powody sądzić, że jego struktura podstawowa – jego główne
instytucje polityczne i społeczne i to, jak się one razem utrzymują jako
jeden system kooperacji – czyni zadość tym zasadom; oraz c) że obywatele
mają normalnie skuteczne poczucie sprawiedliwości, to jest takie, które
umożliwia im rozumienie i stosowanie zasad sprawiedliwości i działanie
przeważnie na ich podstawie, jak tego wymagają warunki, w jakich żyją”4.
Natomiast pojęcie „państwa”, które jest z natury wtórne do poprzedniego, jest
Podłożem takiego sformułowania jest uwaga Jeremy’ego Rifkina: „Der Amerikanische
und der Europäische Traum haben im Kernzwei diametral entgegengesetzte Vorstellungen
von Freiheit und Sicherheit” – J. Rifkin, Der Europäische Traum. Die Vision einer leisen
Supermacht, Frankfurt/Main 2004, s. 21–22.
3
John Rawls (21.02.1921–24.11.2002) amerykański filozof polityki. Autor obszernych dzieł
dopracowujących myśl liberalną: Justice as Fairness (1957), A Theory of Justice, Cambridge
1971 (1971) [Teoria sprawiedliwości, Warszawa 1994], Justice as Fairness: Political, not
Metaphysical (1985), Political Liberalism. The John Dewey Esseys in Philosophy, New
York 1993 [Liberalizm polityczny, Warszawa 1998], The Law of Peoples: with Idea of
Public Reason Revisted, Cambridge 1999 [Prawo ludów, Warszawa 1999].
4
J. Rawls, Liberalizm polityczny, Warszawa 1998, s. 279–280.
2
Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem
7
dosyć precyzyjnym narzędziem, gdyż jest wytworem społecznym i podlega
określeniom teoretycznym.
Sprawiedliwy system polityczny to taki, który godzi dwie wartości:
wolność i równość5. „Podstawą filozofii Rawlsa jest demokracja liberalna,
którą charakteryzują dwie cechy wiążące ze sobą elementy liberalne
i demokratyczne, tradycję wywodzącą się od Johna Locka (wolność i swobody
osobiste, podmiotowe prawa prywatne t.j. wolność sumienia i wyznania,
myśli, słowa i druku, nabywania, zbywania i przekazywania własności
prywatnej) i tradycję zapoczątkowaną przez Jean-Jacquesa Rousseau (prymat
politycznych praw uczestnictwa, t.j. równość polityczna, suwerenność ludów).
Przy tym Rawls opiera się z jednej strony na zasadach sprawiedliwości
i wychodzi w kierunku wyrównywania szans jednostek i słabszych grup
społecznych, a z drugiej, w skali globalnej, porusza także aktualną obecnie
problematykę integracji państw i narodów”6.
Jakkolwiek ogromny wysiłek intelektualny Rawlsa godny jest
szacunku, Autor popełnia kilka niedociągnięć w swoich teoriach. Wyklucza
z dyskursu dotyczącego sprawiedliwego rozrządzania życia społecznego
tzw. szerokie doktryny społeczne, religijne i filozoficzne. Tymczasem sam
pisze swe prace z pułapu ideologii liberalnej, skazując się na swój własny
wyrok. Niezaprzeczalnie jego teoria wpisuje się w zakres szerokich doktryn.
Habermasowi zawdzięczamy to, że wskazuje w swoich opracowaniach,
iż sfera publiczna złożona jest ze sfery społecznej, biznesowej i politycznej.
O ile koncepcja Rawlsa buduje skuteczny obraz relacji sprawiedliwości
w sferach społecznych i politycznych, tworząc kanon koniecznych zachowań
w tym względzie, to jednak omija, świadomy niemożliwości lub dużych
trudności, określenia teorii sprawiedliwości sfery biznesowej, czyli również
jej dobrego urządzenia. Niekompletność różnych teorii sprawiedliwości
została uznana przez Rawlsa za dyskredytujące je. Tymczasem przyjmując
niewidzialną rękę rynku za jedyny miernik sprawiedliwości biznesowej, nie
domyka systemu. Sfera biznesowa jest jakby wyjęta spod jurysdykcji jego
teorii, jako niepodważalny i już określony paradygmat. Ta podkreślana w teorii
R. Dworkin, What is Equality? Part I: Equality of Welfare; Part II: Equality of Resources,
w: „Philosophy and Public Affairs” 1981, 10/3–4.
6
N. Luhmann, Pojęcie społeczeństwa, w: Współczesne teorie socjologiczne, T.I.A. JasińskaKania, L. M. Nijakowski, J. Szacki, M. Ziółkowski (wybór i oprac.). Warszawa 2006, s. 414.
5
8
Państwo dobrze urządzone
kapitalistycznej wyjątkowość wolności, stanowi o możliwościach stworzenia
autokratycznego kapitalizmu, bez dystrybucji władzy ekonomicznej7. Z tego
pułapu rodzą się znaczne trudności budowania przestrzeni społecznej.
Innym istotnym mankamentem jest to, że nie określa i nie odnosi się
do sprawiedliwości struktur wytworzonych zarówno przez społeczeństwo,
jak i politykę oraz biznes w ich powiązaniach. Państwo jest emanacją
społeczeństwa. Struktury pośrednie, tzn. wytwory społecznej działalności
i jej przejawy, np. poczynając od rodziny, a kończąc na wspólnotach
gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturalnych, nie zawsze są na
tyle silne, by ukierunkować lub weryfikować struktury państwa. Wówczas
nawet tradycyjnie demokratyczne państwa mogą ulec dewiacjom. Podobny
efekt pojawia się również wówczas, gdy sfera biznesowa wespół ze sferą
polityczną dominuje nad sferą społeczną; nie można mówić o równowadze
tych trzech elementów jednorodnej struktury państwa. Faktem jest, że
Rawls mówiąc o sprawiedliwości społecznej i politycznej, pośrednio ukazuje
obraz sprawiedliwego, dobrze ukształtowanego i zarządzanego państwa.
Mimo to jednak, brak dookreślenia państwa jako dobrze zorganizowanego,
skutkuje tym, że jest ono tworem wyalienowanym ze społeczeństwa, tak
jakby funkcjonowało poza jego kompetencjami, a co za tym podąża tworem
niezależnym od obywateli. Póki co, społeczeństwo funkcjonuje wciąż
w strukturach swoich państw i stwarzanie pozorów ich nieobecności nie
przysłuży się kosmopolitycznej utopii J. Rawlsa8.
Deklarowana demokracja formalna w dużej mierze odciąga od
realnego wpływu społeczeństwa na sposób realizowania zarządzania
R. Bobbio, Liberalizm i demokracja, Kraków 1998, s. 54–57. W rozdziale Demoracja
wobec socjalizmu Autor, omawiając realne związki pomiędzy liberalizmem i socjalizmem
a demokracją, wskazuje, że w tej triadzie występuje antagonizm pomiędzy socjalizmem
a liberalizmem, wątpliwa jedność pomiędzy liberalizmem a demokracją oraz
komplementarność socjalizmu i demokracji. W konsekwencji w dwumianie liberalizmsocjalizm, ten pierwszy optuje (generalizując) za wolnością, natomiast socjalizm – za
równością.
8
L. Sugin, Theories of Distributive Justice and Limitations of Tax: What Rawls Demands
from Tax System, w: Rawls and the Law, special issue, „Fordham Law” Review 2004,
74; T. Tulejski, Sprawiedliwość rynku przeciwko sprawiedliwości państwa. Rzecz
o legalistycznej koncepcji Roberta Nozicka, w: M. Golecki, B. Wojciechowski (red.),
Rozdroża sprawiedliwości we współczesnej myśli filozoficznoprawnej, Toruń 2008; B.M.
Liam, Instittutions and the Demands of Justice, w: „Philosophy and Public Affairs” 1998,
27/4.
7
Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem
9
państwem. Jakimś zadośćuczynieniem staje się demokracja reprezentatywna,
ale i ona kuleje w obliczu np. walorów mandatów wolnych. Nie wiadomo czy
państwo jest tylko stróżem nocnym, czy instytucją, która przy zachowaniu
pozorów demokratyczności, zarządzana jest instytucjami spoza obrębu
„uprawnionych”. Wówczas państwo umocowane formalnie i legitymizowane
formalnie dzięki przyzwoleniu społeczeństwa funkcjonuje bez kontroli
społeczeństwa i staje się sędzią we własnej sprawie. Także wówczas
decyzyjność konstytutywna znaleźć się może de facto poza obszarem
państwa, co społeczeństwo polskie doświadczyło w czasach RWPG.
Scedowanie suwerenności nie jest dobrym wytłumaczeniem porzucenia
woli społecznej. Bo przecież, nie szukając w odległych czasach i krainach,
polskie ustawodawstwo implementuje rozstrzygnięcia prawne spoza swojego
systemu. Na nic się zda piękne brzmienie konstytucyjnych sformułowań
o narodzie jako suwerenie.
Sprawiedliwie urządzone społeczeństwa powinny, lecz niekoniecznie
wytwarzają sprawiedliwie urządzone państwa. Niewątpliwie godząc wolność
i równość na pułapie społecznym otrzymujemy dobrą kooperację i zaufanie;
są one wszak niezbędne do zaistnienia dobrze urządzonego państwa9. Ale jest
to jeden z najbardziej istotnych czynników, ale nie jedyny. Staje się to tym
bardziej oczywiste, że teoria Rawlsa w swoich konsekwencjach jest teorią
lewicową, a co za tym podąża – w wielu punktach roszczeniową10. Nadto,
jak niektórzy ją odczytują, teoria ta wbrew intuicyjnemu odczytywaniu nie
daje prymatu wolności nad dobrobytem, lecz wskazuje na równość górującą
nad wolnością i dobrobytem11. Zgodnie z myślą Rawlsa mamy równe tytuły,
prawa i „wartość równych wolności” i to one stanowią o sprawiedliwości12,
natomiast „wolność popierania pewnych sposobów życia”13 ograniczona jest
priorytetem słuszności. Przy tym nie ma też rozumu prywatnego; jest tylko
F. Fukuyama, Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, Warszawa-Wrocław
1997; tenże, Kapitał społeczny; w: L. Harrisom, S. Huntington (red.), Kultura ma znaczenie,
Poznań 2003, s. 169–187.
10
Mówi o tym ekonomista: Stefan Małecki-Tepicht, Johna Rwlsa – idea społeczeństwa
dobrze urządzonego, „Społeczeństwo” 21 grudnia 2005, Kontrateksty – http://www.
kontrateksty.pl/index.php?action=show&type=news&newsgroup=25&id=1113.
11
Hanna Buczyńska-Garewicz, Milczenie i mowa filozofii, Warszawa 203, s. 195.
12
Takie jest zresztą rozumienie neomarksistów – Zygmunt Bauman, Andrzej Walicki,
Dziedzictwo liberalizmu i jego neoliberalna deformacja, „Res Humana” 5(120) 2012.
13
John Rawls, Liberalizm polityczny, PWN 1998.
9
10
Państwo dobrze urządzone
rozum publiczny lub niepubliczny. Rozum publiczny, to rozum równych
obywateli14. To roszczenie równości ma prawo zagrażać wolności (jakież
podobieństwo do równych obywateli w Orwella „Folwarku zwierzęcym”).
Skoro Rawls nie dopuszcza istnienia rozumu prywatnego, funkcjonowanie
rozumu niepublicznego jest jakby nieistotnym przypadkiem dziejowym, bo
jedynie ważnym pozostaje tylko rozum publiczny. Sam Rawls mówi: „zasady
sprawiedliwości wyznaczają granicę dopuszczalnych sposobów życia –
wysuwane przez obywateli żądania, by realizować cele przekraczające te
granice, nie mają wagi. Priorytet słuszności (…) ogranicza ich wolność
popierania pewnych sposobów życia”15. W tym momencie odrzucone zostają
wszelkie prerogatywy człowieka jednostkowego zachwalane przez Kanta, że
jest osobą rozumną i że istnieje jako cel sam w sobie. Negacja jednostkowej
rozumności skazuje ludzkość na dryfowanie zgodnie z wyznaczonymi li
tylko, systemem prawnym, zasadami. Oznaczać to może, że system życia
wyznaczany być powinien przez zasady poza wyborem jednostkowym,
jakimś systemem prawa, które nie musi uwzględniać woli jednostkowej. Jest
to wyrafinowany system terroru, komunizmu intelektualnego, niezależnego
od jednostek, lecz od enigmatycznych sił zarządzających dobrze ułożonym
prawem16. Wiąże się z tym też problem wykluczenia, bo któż miałby
wskazywać nierozumnego obywatela, pozbawionego prawa uczestnictwa
w dyskursie społecznym. Czyżby oświeceniowi mędrcy?
Rawls zakłada brak kompletności prawdy, ale jednocześnie
istnienie zupełnej i kompletnej, nie do odrzucenia przez członków
liberalnej społeczności, tezy o „rezerwuarze ewentualnych odpowiedzi”.
To w efekcie ma sprawić zaistnienie społeczeństwa, które jest „zamknięte,
lecz także jako pewien system kooperacji mniej lub bardziej kompletny
i samowystarczalny, w którym jest miejsce dla wszystkich potrzeb
Rawls mówi: „Rozum publiczny jest charakterystyczny dla społeczeństwa
demokratycznego: jest to rozum jego obywateli, tych którzy dzielą status równego
obywatela” – Liberalizm, op. cit., s. 293; o rozumie publicznym także w ostatniej części
Prawo Ludów, Aletheia 2001 („O idei publicznego rozumu raz jeszcze”). Ostatecznie,
„rozumem publicznym jest rozum jego sądu najwyższego” – s. 316.
15
Rawls, Liberalizm, op. cit., s. 290.
16
Zapomniano o możliwościach oferowanych przez inne sposoby zarządzania społecznego
– M. Żardecka-Nowak, Demokracja deliberatywna jako remedium na ponowoczesny kryzys
legitymizacji władzy, Teka Kom. Politol. I Stos. Międzynar. – OL PAN, 2008, s. 29–40.
14
Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem
11
i czynności życia od narodzin do śmierci”17. Trudno jest w tym obrazie
jednak dostrzec tożsamości i identyfikacji osobowej; jest to masa ludzka bez
twarzy, uniform. Ten projekt społeczeństwa świetnie sprawdziłby się wobec
cyborgów, ale Rawls upiera się, że jego idea odnosi się do osób moralnych.
Tymczasem społeczeństwa są zlepkiem różnorodnych osób18. Sytuacja
pierwotna w umowie społecznej realizującej ideę kontraktualistyczną jest
w pełni utopijną koncepcją (Locke, Hobbes, Rousseau, Robert Nozick, James
Buchanan). Tak skonstruowanego człowieka Rawls umieszcza w „strukturze
podstawowej społeczeństwa”. Jest nią: „główne instytucje polityczne,
społeczne i ekonomiczne społeczeństwa i jak się one łączą w jednolity system
społecznej kooperacji trwającej z pokolenia na pokolenie (…) i nie wchodzące
w żadne stosunki z innymi społeczeństwami”19. W innym miejscu określa
tę strukturę jako: „wszechobejmujący system społeczny, który determinuje
sprawiedliwość tła”20. Albo w jeszcze innym miejscu: „sposób, w jaki
główne instytucje polityczne i społeczne łączą się razem w jeden system oraz
przypisują podstawowe prawa i obowiązki, a także regulują podział korzyści
(advantages), który jest rezultatem społecznej kooperacji”21. Sumując,
„społeczeństwo dobrze urządzone” to byt społeczny, w którym obywatele
kooperują w celu ukształtowania sprawiedliwej struktury podstawowej.
Nie jest to jednak społeczność koncentrująca lokalne gremia wokół idei
wspólnoty, lecz społeczność personalna różnych jednostek. Dlatego ideą
musi stać się dookreślana sprawiedliwość. Z niej wywodzą się instytucje
zaspokajające potrzeby obywateli w celu zapewnienia sobie nawzajem
politycznej sprawiedliwości22. Ta ostatnia dystrybuuje efekty kooperacji.
Pytaniem otwartym pozostanie jaka forma tej sprawiedliwości ma być. Jeśli
Liberalizm, op. cit., s. 51.
R. Wierzchosławski, Politeizm aksjologiczny, władza ekspertów, a wolność obywateli.
Kilka uwag o meandrach wiedzy, władzy i republiki, w: Teorie wspólnotowe a praktyka
społeczna: Obywatelskość, polityka, lokalność, A. Gawkowska, P. Gliński (red.), PAN 2005,
s. 82–109; zob. również: A. Schütz, Światły obywatel. Esej o społecznym zróżnicowaniu
wiedzy, tłum.. D. Lachowska, „Literatura na świecie” 1985, nr 2, s. 269–284.
19
Ibidem, s. 42.
20
Liberalizm, op. cit., s. 368.
21
J. Rawls, Justice as Fairness: A Restatement, Cambridge 2001, s. 10. Tak więc ujawnia
dwa aspekty: a) wolności obywatelskie i osobiste, b) dystrybucja dochodu, pozycja
społeczna i analogiczne prawa i obowiązki nimi zarządzające.
22
J. Roemer, Theories of Distributive Justice, London 1996; Małecki-Tepicht, Johna
Rawlsa, op. cit.
17
18
12
Państwo dobrze urządzone
ma to być konstrukt prawny, to tylko na płaszczyźnie konstytucyjnej, w sposób
deklaratoryjny. Takie ustawienie sprawy powoduje, że sprawiedliwość
rozstrzygana przepisami niższej rangi, niekoniecznie będzie sprawiedliwym
podziałem. Małecki-Tepicht zwraca uwagę, że druga zasada sprawiedliwości
Rawlsa jest co najmniej niekonsekwentna. Rawls rzuca hasło: „nasze dwie
zasady wyrażają pewną egalitarną formę liberalizmu dzięki tak zwanej
zasadzie różnicy, która mówi, że nierówności społeczne i ekonomiczne
należy regulować tak, żeby przynosiły one największą korzyść najmniej
uprzywilejowanym członkom społeczeństwa”23, a w przypisie: „zasada ta nie
wymaga ciągłego wzrostu gospodarczego, by bez końca maksymalizować
oczekiwania najmniej uprzywilejowanych(...) Czego zaś nasza zasada
wymaga, to tego, by jakkolwiek wielkie były nierówności i jakkolwiek
ludzie ochoczo pracowaliby, żeby więcej zarobić, istniejące nierówności
mają być regulowane tak, by działały w najbardziej efektywny sposób na
korzyść najmniej uprzywilejowanych”24. Istotną wskazówką Rawlsa jest
to, że wytwórcy wcale nie muszą mieć udziału w efektach swojej pracy.
Czyżby więc Orwell pospieszył się z krytyką utopii komunizmu, który
teraz dopiero nastąpi?
Dlatego elementem istotnie scalającym niekonsekwentne działania
społeczeństwa, dynamiczne (a niekiedy o zacięciu rewolucyjnym) działania
sfery politycznej, a także uwolnionej sfery biznesu, powinna być teoria
państwa dobrze urządzonego, a o nim Rawls mówi najmniej. Państwo
rozumiane jako urządzenie społeczne pod silną kontrolą społeczeństwa,
nie ideologizujące, lecz zarządzające równością i wolnością może stać się
ponętną wizją. Ostatecznie to państwo jest wytworem społeczeństwa i jego
emanacją, a nie na odwrót. Jest więc sens w określaniu społeczeństwa
sprawiedliwego i dobrze urządzonego, ale dla kompletności teorii konieczne
staje się określenie samego pojęcia „państwa dobrze urządzonego”. Taka
konieczność bowiem wynika z tego, że w dyskursie popularnym, nakręconym
medialnie i sponsorowanym roszczeniami grup ekskluzywnych, wygrywają
grupy społeczne, które potrafią zawłaszczyć sprawiedliwą narrację społeczną.
Liberalizm, op. cit., s. 35.
Liberalizm, op. cit., s. 36. Kto wie, czy odpowiedzią na poglądy Rawlsa nie mogłoby być
stanowisko neomarksistowskie noblisty Giddensa: A. Giddens, Poza lewicą i prawicą.
Przyszłość polityki radykalnej, Poznań 2001.
23
24
Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem
13
Pojawiają się wówczas wykluczenia i wcale nie najbardziej krzykliwe grupy,
głoszące chwytliwe hasła, są w tym procesie najbardziej poszkodowane.
Często wykluczenia grup o szerokim zakresie są skrzętnie ukrywane i nie
mają możliwości obrony swoich uprawnień. Liberalny Rawls pragmatycznie
dopuszcza taką ekskluzywność. W takim ułożeniu, wykluczenia stają się
normalnością a środki anomijne tłumaczą ich istnienie. Słaby budżet staje
się usprawiedliwieniem kiepskiej ochrony zdrowia; strach przed Białorusią
narzędziem ograniczeń wolności wyborów politycznych. Zakompleksienie
elit politycznych staje się wyzwaniem do przyjmowania każdej idei
z Nowego Świata; strach o życie – usprawiedliwieniem przemocy, nie
tylko symbolicznej. Także wizje uszczęśliwiające dobrobytu – mogą być
zacieśnieniem tożsamości narodowej, wytworzona niepewność przyczynkiem
do rozbicia rodzin i poszukiwań przez pogubione jednostki coraz lepszych
zmywaków w Londynie. Przy słabej strukturze społecznej i formalnej
jedynie reprezentatywności rządów, masy społeczne są bezbronne i podatne
na destrukcję i manipulację. Znika zaufanie, gubi się równość i wolność,
marzeniem staje się demokracja. Teorią więc pozostanie sprawiedliwość,
o której Rawls się tak rozpisuje. Jak wskazuje Amartya Sen 25, a podpiera
go w twierdzeniu sam Rawls26, głównym powodem skrajnego ubóstwa nie
jest niedobór bogactwa lub możliwości, ale braki wykazywane przez rząd
nie dbający o swój lud27. Trudno jest sobie wyobrazić państwo stworzone
przez „społeczeństwo dobrze urządzone” według idei Rawlsa. Dobrze, że
sam Autor miał świadomość fikcyjności lub idealizacji podjętych założeń.
W takim ułożeniu spraw, państwo jawi się jako bezstronny sędzia i strażnik
uprawnień28, wynikających z konstytucyjnie określonej sprawiedliwości.
Takie państwo organizuje społeczeństwo nie używając spreparowanych
doktryn ideologicznych; ono kontroluje właściwy dyskurs różnych grup
społecznych, stabilizując kooperację względem obranych celów. I tylko
tyle. Tezy Rawlsa, chociaż warte stosownej analizy, zawierają w sobie
Amartya Sen, Poverty and Famines, Oxford 1981.
J. Rawls, The Law of Peoples, London 2002, s. 109–110.
27
Sebastian Szymański, Obowiązek pomocy w prawie ludów w ujęciu Johna Rawlsa,
https://www.academia.edu/2060019/Sebastian_Szyma%C5%84ski_-_Obowi%C4%85zek_
pomocy_w_ prawie_lud%C3%B3w_w_uj%C4%99ciu_ Johna_Rawlsa.
28
Michał Rupniewski, Czy wolny rynek może być sprawiedliwy? Spór między Rawlsem
a Nozickiem o rolę podstawowej struktury społecznej, Hybris nr 13(2013).
25
26
14
Państwo dobrze urządzone
niebezpieczne elementy wykluczeń, służących wspieraniu jedynie słusznej
ideologii.
Tymczasem w Polsce podejmowane w latach 2008 i 2011 badania
socjologiczne29 potwierdzają, że Polacy nie podejmują się społecznej
legitymizacji status quo, czyli usprawiedliwienia aktualnego porządku
społecznego. Oznacza to, że społeczeństwo nie wierzy, że „władza działa
w interesie obywateli, że dobra materialne dzielone są sprawiedliwie, że
instytucje i ich przedstawiciele służą całemu społeczeństwu, a stanowione
prawo jest sprawiedliwe”30. Wskazuje się jednocześnie na wiele różnych
badań potwierdzających tę tezę. Wśród znaczących wyznaczników
odrzucania usprawiedliwienia systemu państwa wskazano: odrzucanie
nierówności ekonomicznych, umiarkowaną akceptację opiekuńczości
państwa i konserwatyzm światopoglądowy. Warte podkreślenia jest, że
wbrew potocznym intuicjom, narodowo-katolicki światopogląd oraz starszy
wiek był pozytywnie związany z akceptacją status quo31. Oznaczać to może,
że za odrzuceniem obecnego systemu opowiadać się będą ludzie młodzi
i niekoniecznie ci, którzy wskazywani są jako wstecznie myślący. Obraz
zagrożenia i frustracji antagonizmami funkcjonującymi wśród obywateli
jest obecny w Polsce. Badania wykazują, że osoby cyniczne, żądne dóbr
materialnych i ceniące rywalizację, a także osoby starsze, bardziej legitymizują
obecny status quo w Polsce32. Wśród konkluzji Autorzy wskazują, że Polacy
widzą swój kraj jako zagrożony brakiem bezpieczeństwa i silną rywalizacją,
a co za tym podąża: wiąże się ten obraz z nieufnością, osłabia twórczość
i innowacyjność obywateli, hamuje dążenia prorozwojowe33. Dlatego można
zasadnie twierdzić, że wyidealizowane koncepcje „społeczeństwa dobrze
urządzonego” nie podążają razem z funkcjonującym, dobrze urządzonym
państwem. Ten rozdźwięk pomiędzy ideą a realnością buduje mury społeczne
i rewoltuje społeczeństwo. Dlatego wydaje się, że jest konieczne mówienie
również o dobrym urządzeniu państwa, które będzie strzec i edukować
Krystyna Skarżyńska, Dla kogo Polska jest sprawiedliwie urządzonym, a dla kogo
najlepszym krajem do życia?, Studia Ekonomiczne nr 4 (LXXV) 2012, s. 527–544.
30
Ibidem, s. 527–528.
31
Ibidem, s. 520–522.
32
Ibidem, s. 536–537.
33 Ibidem, s. 540.
29
Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem
15
społeczeństwo w jego własnym interesie. To państwo nie będzie jednak
aktorem, lecz administratorem woli społecznej.
Wychodząc naprzeciw wskazanym problemom wśród pracowników
Katedry Filozofii i Polityki Prawa UWM w Olsztynie zrodziła się myśl
zorganizowania cyklu seminariów weryfikujących tę problematykę.
Ogólnopolskie Seminarium Naukowe zorganizowano wspólnie z Gdańską
Szkołą Wyższą oraz Kołami Naukowymi działającymi przy UWM
w Olsztynie. Pierwsza z proponowanych konferencji jest zatytułowana
„Państwo dobrze urządzone. Aspekt teoretyczny”. Odbyła się ona 19 listopada
2015 r., z której referaty przedstawiamy w niniejszej pozycji.
W odpowiedzi na zaproponowany zakres rozważań, nadesłano
dziesięć wypowiedzi. W pierwszej, Roberta Dębińskiego, Autor zajmuje
się gwarancjami bezpieczeństwa religijnego w państwie, które określamy
„dobrze urządzonym”. Istnieje wszak znaczna liczba przepisów prawnych
stojących na straży wolności w rzeczonym zakresie. Przepisy te chronią przed
wykluczeniami. Marcin Kazimierczuk podjął się zadania przedstawienia
genezy internacjonalizacji praw i wolności człowieka. W kolejnych referatach
Adam Zienkiewicz zatrzymał się nad rolą legislatywy w polubownym
rozwiązywaniu konfliktów, a Małgorzata Augustyniak mówi o wartości
dialogu obywatelskiego. Jacek Zieliński próbuje wskazać źródła
niepokojących zjawisk w krajobrazie demokratycznym w Polsce. Paweł
Polaczuk natomiast w kontekście teorii sprawiedliwości Rawlsa analizuje
zjawisko dopuszczalnych liberalnych wykluczeń, które znajdują swoje
uzasadnienie w dbałości o stabilizację struktur społecznych. Perspektywa
czasowa międzywojnia w porównaniu do współczesności w zakresie kontroli
konstytucyjności aktów prawnych stała się tematem wiodącym referatu
Anny Korzeniewskiej-Lasota i Mikołaja Tarkowskiego. Referat Mirosławy
Witkowskiej-Dąbrowskiej i Anny Karpa ukazuje ważne zagadnienie
idei zrównoważonego rozwoju w perspektywie obowiązku stworzenia
odpowiedniej polityki ekologicznej przez państwo. Bardzo istotnym
zagadnieniem roli gminy w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkaniowego
zajęły się Agnieszka Napiórkowska-Baryła i Anna Karpa.
Nie byłoby łatwo zorganizować tę konferencję bez wsparcia jej
sponsorów. Dziękujemy samorządowcom miasta Kętrzyn z jej burmistrzem
Krzysztofem Hećmanem, prezesowi Zarządu firmy Kombet z Działdowa –
16
Państwo dobrze urządzone
Czesławowi Kozłowskiemu, kancelariom prawnym z Olsztyna i wielu innym
osobom. Oddzielny wyraz wdzięczności należy się Gdańskiej Wyższej
Szkole za podjęcie współpracy w organizacji tego Seminarium.
Mamy nadzieję na cykliczność konferencji tematycznie dotyczących
kształtowania naszego Państwa, jako dobrze urządzonego. Zamierzamy
zaprosić do współpracy teoretyków i praktyków, którzy stworzą forum
dyskusji nad zagadnieniami szczegółowymi. Do nich chcemy skierować
propozycję następnych spotkań omawiających państwo dobrze urządzone,
dające bezpieczeństwo w zakresie społecznym, intelektualnym, zdrowotnym,
ekonomicznym i przeciwdziałającym wykluczeniom.
Spis treści
dr Robert Dębiński
Gwarancje bezpieczeństwa religijnego
w państwie dobrze urządzonym................................................................ 19
dr Marcin Kazimierczuk
Geneza normatywnej internacjonalizacji
wolności i praw człowieka.......................................................................... 33
dr Adam Zienkiewicz
Wspieranie polubownych form rozwiązywania konfliktów
społecznych poprzez działania legislacyjne państwa.......................... 51
dr Jacek Zieliński
Meandry demokratyzmu w Polsce i próba ich odczytania................ 61
dr Anna Korzeniewska-Lasota, dr Mikołaj Tarkowski
Kontrola konstytucyjności aktów prawnych – perspektywa
lat dwudziestolecia międzywojennego i współczesna......................... 73
dr Małgorzata Augustyniak
Znaczenie dialogu obywatelskiego we współczesnym państwie. .... 87
dr Mirosława Witkowska-Dąbrowska, dr Anna Karpa
Idea zrównoważonego rozwoju
a definicja polityki ekologicznej państwa............................................. 103
dr Agnieszka Napiórkowska-Baryła, dr Anna Karpa
Rola gminy w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkaniowego....... 115
dr Paweł Polaczuk
O stabilności przez wykluczenie w politycznej koncepcji
sprawiedliwości Rawlsa. Kilka uwag krytycznych............................ 125