Państwo dobrze urządzone
Transkrypt
Państwo dobrze urządzone
Państwo dobrze urządzone Praca zbiorowa Redakcja naukowa Jacek Zieliński Gdańsk 2015 Recenzent dr hab. Piotr Krajewski, prof. UWM Redakcja Pomysł okładki mgr Agata Opalska Wydanie pierwsze, objętość 7,3 ark. wyd., Gdańsk 2015 Druk i oprawa Mazowieckie Centrum Poligrafii 05-270 Marki, ul. Lisi Jar 29, tel. 22 497 66 55, www.c-p.com.pl © Copyright by Gdańska Szkoła Wyższa, Olsztyn-Gdańsk 2015 Wydawca W ydawnict wo G dańskiej S zkoły W yższej do 2011 r. pod nazwą Wydawnictwo Gdańskiej Wyższej Szkoły Administracji 80-656 Gdańsk, ul. Wydmy 3 tel. 58 305 08 12, tel. 58 305 08 89 Zamówienia: [email protected] www.gsw.gda.pl/ wydawnictwo ISBN 978-83-89762-67-2 Jacek Zieliński Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem Ludzkość od zarania tworzenia struktur społecznych stara się je uporządkować tak, by pogodzić ze sobą dwubiegunowe dążności. W drodze ku uniesprzecznianiu pragnień społecznych i wykoncypowanych teorii, błąkamy się w sinusoidalnym chaosie; ze skrajności ku skrajności teorematów. Jednym z najbardziej nierozstrzygalnych problemów jest konfrontacja pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem. Powstające idee i teorie nie są jednak w stanie ich rozwikłać, fundując bardziej lub mniej sensowne utopie1. Buńczuczna pewność ich słuszności zbyt często okupiona jest wymierną liczbą ich ofiar. Teorie wszechwładzy państwa upadają i zastępowane są teoriami państwa minimalnego lub w ogóle bezpaństwowej formy rządów. Mijają wieki, a cykliczność sporów o kształt rządów wciąż przypomina o potrzebie dalszych poszukiwań dobrych oraz rzeczywistych rozstrzygnięć. Jedną z takich koncepcji jest teoria sprawiedliwości J. Rawls’a. Niepokoi w niej oddzielenie państwa od sfery społecznej i takie propozycje kształtowania tej ostatniej, że dokonuje rozdzielenia działania państwa od idei, którymi winno być sterowane społeczeństwo. W warunkach apoteozy wolności zabieg ten jest zrozumiały, lecz nastręcza wielu problemów. Podstawowym, jak się wydaje, jest ten, że zakłada się społeczeństwo autorefleksyjnych jednostek, formalnie wykształcających pomiędzy sobą relacje oparte o doskonale uformowane prawo. Założyć należy, że Rawls świadomie gubi państwo, jako aktora tej sceny, skupiając się na społeczeństwach. Zakłada też możliwość i konieczność ekskluzywności szerokich doktryn, którymi operowało by społeczeństwo. Jedynie słuszną jest ta liberalna doktryna z jej konsekwencjami obśmiewanymi choćby R. Nozick, Anarchia, państwo, utopia, Warszawa 1999. 1 6 Państwo dobrze urządzone przez Zygmunta Baumana. Rawls unikając pojęcia „państwo” ukazuje tzw. strukturę podstawową, w ramach której rządzą równoległe do wytworzonych przez państwo instytucje, ale niepodlegające kontroli społecznej. Niby autorefleksyjne jednostki miałyby dążyć do kooperacji dla wzajemnego dobrobytu. Ale może to być tylko amerykański sen2. Faktem jest, że Rawls3 nie odwołuje się do pojęcia państwa, natomiast opracowując zasady sprawiedliwości, dąży do takiej organizacji społeczeństwa na wszystkich jego poziomach struktury podstawowej, która nawiązuje bezpośrednio do koncepcji państwa. I wskazuje na te poziomy: instytucji politycznych, społecznych i ekonomicznych, co bezpośrednio określa poziom państwa i obywatela. Dlatego uzasadnione wydaje się odwołanie do pojęcia „państwa dobrze urządzonego”, a nie tylko społeczeństwa. Pojęcie „społeczeństwo” jest genetycznie jakby pierwotne, ale w zagadnieniach teoretycznych nie posiada stosownej precyzji określenia czym ono jest, problem ten znany jest jako tzw. „przesąd humanistyczny”. Rawls mówi: „mówiąc, iż społeczeństwo jest dobrze urządzone na podstawie danej koncepcji sprawiedliwości, mamy na myśli trzy rzeczy: a) że jest to społeczeństwo, w którym każdy uznaje, i wie, że każdy inny uznaje i publicznie popiera te same zasady sprawiedliwości; b) publicznie wiadomo, czy są dobre powody sądzić, że jego struktura podstawowa – jego główne instytucje polityczne i społeczne i to, jak się one razem utrzymują jako jeden system kooperacji – czyni zadość tym zasadom; oraz c) że obywatele mają normalnie skuteczne poczucie sprawiedliwości, to jest takie, które umożliwia im rozumienie i stosowanie zasad sprawiedliwości i działanie przeważnie na ich podstawie, jak tego wymagają warunki, w jakich żyją”4. Natomiast pojęcie „państwa”, które jest z natury wtórne do poprzedniego, jest Podłożem takiego sformułowania jest uwaga Jeremy’ego Rifkina: „Der Amerikanische und der Europäische Traum haben im Kernzwei diametral entgegengesetzte Vorstellungen von Freiheit und Sicherheit” – J. Rifkin, Der Europäische Traum. Die Vision einer leisen Supermacht, Frankfurt/Main 2004, s. 21–22. 3 John Rawls (21.02.1921–24.11.2002) amerykański filozof polityki. Autor obszernych dzieł dopracowujących myśl liberalną: Justice as Fairness (1957), A Theory of Justice, Cambridge 1971 (1971) [Teoria sprawiedliwości, Warszawa 1994], Justice as Fairness: Political, not Metaphysical (1985), Political Liberalism. The John Dewey Esseys in Philosophy, New York 1993 [Liberalizm polityczny, Warszawa 1998], The Law of Peoples: with Idea of Public Reason Revisted, Cambridge 1999 [Prawo ludów, Warszawa 1999]. 4 J. Rawls, Liberalizm polityczny, Warszawa 1998, s. 279–280. 2 Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem 7 dosyć precyzyjnym narzędziem, gdyż jest wytworem społecznym i podlega określeniom teoretycznym. Sprawiedliwy system polityczny to taki, który godzi dwie wartości: wolność i równość5. „Podstawą filozofii Rawlsa jest demokracja liberalna, którą charakteryzują dwie cechy wiążące ze sobą elementy liberalne i demokratyczne, tradycję wywodzącą się od Johna Locka (wolność i swobody osobiste, podmiotowe prawa prywatne t.j. wolność sumienia i wyznania, myśli, słowa i druku, nabywania, zbywania i przekazywania własności prywatnej) i tradycję zapoczątkowaną przez Jean-Jacquesa Rousseau (prymat politycznych praw uczestnictwa, t.j. równość polityczna, suwerenność ludów). Przy tym Rawls opiera się z jednej strony na zasadach sprawiedliwości i wychodzi w kierunku wyrównywania szans jednostek i słabszych grup społecznych, a z drugiej, w skali globalnej, porusza także aktualną obecnie problematykę integracji państw i narodów”6. Jakkolwiek ogromny wysiłek intelektualny Rawlsa godny jest szacunku, Autor popełnia kilka niedociągnięć w swoich teoriach. Wyklucza z dyskursu dotyczącego sprawiedliwego rozrządzania życia społecznego tzw. szerokie doktryny społeczne, religijne i filozoficzne. Tymczasem sam pisze swe prace z pułapu ideologii liberalnej, skazując się na swój własny wyrok. Niezaprzeczalnie jego teoria wpisuje się w zakres szerokich doktryn. Habermasowi zawdzięczamy to, że wskazuje w swoich opracowaniach, iż sfera publiczna złożona jest ze sfery społecznej, biznesowej i politycznej. O ile koncepcja Rawlsa buduje skuteczny obraz relacji sprawiedliwości w sferach społecznych i politycznych, tworząc kanon koniecznych zachowań w tym względzie, to jednak omija, świadomy niemożliwości lub dużych trudności, określenia teorii sprawiedliwości sfery biznesowej, czyli również jej dobrego urządzenia. Niekompletność różnych teorii sprawiedliwości została uznana przez Rawlsa za dyskredytujące je. Tymczasem przyjmując niewidzialną rękę rynku za jedyny miernik sprawiedliwości biznesowej, nie domyka systemu. Sfera biznesowa jest jakby wyjęta spod jurysdykcji jego teorii, jako niepodważalny i już określony paradygmat. Ta podkreślana w teorii R. Dworkin, What is Equality? Part I: Equality of Welfare; Part II: Equality of Resources, w: „Philosophy and Public Affairs” 1981, 10/3–4. 6 N. Luhmann, Pojęcie społeczeństwa, w: Współczesne teorie socjologiczne, T.I.A. JasińskaKania, L. M. Nijakowski, J. Szacki, M. Ziółkowski (wybór i oprac.). Warszawa 2006, s. 414. 5 8 Państwo dobrze urządzone kapitalistycznej wyjątkowość wolności, stanowi o możliwościach stworzenia autokratycznego kapitalizmu, bez dystrybucji władzy ekonomicznej7. Z tego pułapu rodzą się znaczne trudności budowania przestrzeni społecznej. Innym istotnym mankamentem jest to, że nie określa i nie odnosi się do sprawiedliwości struktur wytworzonych zarówno przez społeczeństwo, jak i politykę oraz biznes w ich powiązaniach. Państwo jest emanacją społeczeństwa. Struktury pośrednie, tzn. wytwory społecznej działalności i jej przejawy, np. poczynając od rodziny, a kończąc na wspólnotach gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturalnych, nie zawsze są na tyle silne, by ukierunkować lub weryfikować struktury państwa. Wówczas nawet tradycyjnie demokratyczne państwa mogą ulec dewiacjom. Podobny efekt pojawia się również wówczas, gdy sfera biznesowa wespół ze sferą polityczną dominuje nad sferą społeczną; nie można mówić o równowadze tych trzech elementów jednorodnej struktury państwa. Faktem jest, że Rawls mówiąc o sprawiedliwości społecznej i politycznej, pośrednio ukazuje obraz sprawiedliwego, dobrze ukształtowanego i zarządzanego państwa. Mimo to jednak, brak dookreślenia państwa jako dobrze zorganizowanego, skutkuje tym, że jest ono tworem wyalienowanym ze społeczeństwa, tak jakby funkcjonowało poza jego kompetencjami, a co za tym podąża tworem niezależnym od obywateli. Póki co, społeczeństwo funkcjonuje wciąż w strukturach swoich państw i stwarzanie pozorów ich nieobecności nie przysłuży się kosmopolitycznej utopii J. Rawlsa8. Deklarowana demokracja formalna w dużej mierze odciąga od realnego wpływu społeczeństwa na sposób realizowania zarządzania R. Bobbio, Liberalizm i demokracja, Kraków 1998, s. 54–57. W rozdziale Demoracja wobec socjalizmu Autor, omawiając realne związki pomiędzy liberalizmem i socjalizmem a demokracją, wskazuje, że w tej triadzie występuje antagonizm pomiędzy socjalizmem a liberalizmem, wątpliwa jedność pomiędzy liberalizmem a demokracją oraz komplementarność socjalizmu i demokracji. W konsekwencji w dwumianie liberalizmsocjalizm, ten pierwszy optuje (generalizując) za wolnością, natomiast socjalizm – za równością. 8 L. Sugin, Theories of Distributive Justice and Limitations of Tax: What Rawls Demands from Tax System, w: Rawls and the Law, special issue, „Fordham Law” Review 2004, 74; T. Tulejski, Sprawiedliwość rynku przeciwko sprawiedliwości państwa. Rzecz o legalistycznej koncepcji Roberta Nozicka, w: M. Golecki, B. Wojciechowski (red.), Rozdroża sprawiedliwości we współczesnej myśli filozoficznoprawnej, Toruń 2008; B.M. Liam, Instittutions and the Demands of Justice, w: „Philosophy and Public Affairs” 1998, 27/4. 7 Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem 9 państwem. Jakimś zadośćuczynieniem staje się demokracja reprezentatywna, ale i ona kuleje w obliczu np. walorów mandatów wolnych. Nie wiadomo czy państwo jest tylko stróżem nocnym, czy instytucją, która przy zachowaniu pozorów demokratyczności, zarządzana jest instytucjami spoza obrębu „uprawnionych”. Wówczas państwo umocowane formalnie i legitymizowane formalnie dzięki przyzwoleniu społeczeństwa funkcjonuje bez kontroli społeczeństwa i staje się sędzią we własnej sprawie. Także wówczas decyzyjność konstytutywna znaleźć się może de facto poza obszarem państwa, co społeczeństwo polskie doświadczyło w czasach RWPG. Scedowanie suwerenności nie jest dobrym wytłumaczeniem porzucenia woli społecznej. Bo przecież, nie szukając w odległych czasach i krainach, polskie ustawodawstwo implementuje rozstrzygnięcia prawne spoza swojego systemu. Na nic się zda piękne brzmienie konstytucyjnych sformułowań o narodzie jako suwerenie. Sprawiedliwie urządzone społeczeństwa powinny, lecz niekoniecznie wytwarzają sprawiedliwie urządzone państwa. Niewątpliwie godząc wolność i równość na pułapie społecznym otrzymujemy dobrą kooperację i zaufanie; są one wszak niezbędne do zaistnienia dobrze urządzonego państwa9. Ale jest to jeden z najbardziej istotnych czynników, ale nie jedyny. Staje się to tym bardziej oczywiste, że teoria Rawlsa w swoich konsekwencjach jest teorią lewicową, a co za tym podąża – w wielu punktach roszczeniową10. Nadto, jak niektórzy ją odczytują, teoria ta wbrew intuicyjnemu odczytywaniu nie daje prymatu wolności nad dobrobytem, lecz wskazuje na równość górującą nad wolnością i dobrobytem11. Zgodnie z myślą Rawlsa mamy równe tytuły, prawa i „wartość równych wolności” i to one stanowią o sprawiedliwości12, natomiast „wolność popierania pewnych sposobów życia”13 ograniczona jest priorytetem słuszności. Przy tym nie ma też rozumu prywatnego; jest tylko F. Fukuyama, Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, Warszawa-Wrocław 1997; tenże, Kapitał społeczny; w: L. Harrisom, S. Huntington (red.), Kultura ma znaczenie, Poznań 2003, s. 169–187. 10 Mówi o tym ekonomista: Stefan Małecki-Tepicht, Johna Rwlsa – idea społeczeństwa dobrze urządzonego, „Społeczeństwo” 21 grudnia 2005, Kontrateksty – http://www. kontrateksty.pl/index.php?action=show&type=news&newsgroup=25&id=1113. 11 Hanna Buczyńska-Garewicz, Milczenie i mowa filozofii, Warszawa 203, s. 195. 12 Takie jest zresztą rozumienie neomarksistów – Zygmunt Bauman, Andrzej Walicki, Dziedzictwo liberalizmu i jego neoliberalna deformacja, „Res Humana” 5(120) 2012. 13 John Rawls, Liberalizm polityczny, PWN 1998. 9 10 Państwo dobrze urządzone rozum publiczny lub niepubliczny. Rozum publiczny, to rozum równych obywateli14. To roszczenie równości ma prawo zagrażać wolności (jakież podobieństwo do równych obywateli w Orwella „Folwarku zwierzęcym”). Skoro Rawls nie dopuszcza istnienia rozumu prywatnego, funkcjonowanie rozumu niepublicznego jest jakby nieistotnym przypadkiem dziejowym, bo jedynie ważnym pozostaje tylko rozum publiczny. Sam Rawls mówi: „zasady sprawiedliwości wyznaczają granicę dopuszczalnych sposobów życia – wysuwane przez obywateli żądania, by realizować cele przekraczające te granice, nie mają wagi. Priorytet słuszności (…) ogranicza ich wolność popierania pewnych sposobów życia”15. W tym momencie odrzucone zostają wszelkie prerogatywy człowieka jednostkowego zachwalane przez Kanta, że jest osobą rozumną i że istnieje jako cel sam w sobie. Negacja jednostkowej rozumności skazuje ludzkość na dryfowanie zgodnie z wyznaczonymi li tylko, systemem prawnym, zasadami. Oznaczać to może, że system życia wyznaczany być powinien przez zasady poza wyborem jednostkowym, jakimś systemem prawa, które nie musi uwzględniać woli jednostkowej. Jest to wyrafinowany system terroru, komunizmu intelektualnego, niezależnego od jednostek, lecz od enigmatycznych sił zarządzających dobrze ułożonym prawem16. Wiąże się z tym też problem wykluczenia, bo któż miałby wskazywać nierozumnego obywatela, pozbawionego prawa uczestnictwa w dyskursie społecznym. Czyżby oświeceniowi mędrcy? Rawls zakłada brak kompletności prawdy, ale jednocześnie istnienie zupełnej i kompletnej, nie do odrzucenia przez członków liberalnej społeczności, tezy o „rezerwuarze ewentualnych odpowiedzi”. To w efekcie ma sprawić zaistnienie społeczeństwa, które jest „zamknięte, lecz także jako pewien system kooperacji mniej lub bardziej kompletny i samowystarczalny, w którym jest miejsce dla wszystkich potrzeb Rawls mówi: „Rozum publiczny jest charakterystyczny dla społeczeństwa demokratycznego: jest to rozum jego obywateli, tych którzy dzielą status równego obywatela” – Liberalizm, op. cit., s. 293; o rozumie publicznym także w ostatniej części Prawo Ludów, Aletheia 2001 („O idei publicznego rozumu raz jeszcze”). Ostatecznie, „rozumem publicznym jest rozum jego sądu najwyższego” – s. 316. 15 Rawls, Liberalizm, op. cit., s. 290. 16 Zapomniano o możliwościach oferowanych przez inne sposoby zarządzania społecznego – M. Żardecka-Nowak, Demokracja deliberatywna jako remedium na ponowoczesny kryzys legitymizacji władzy, Teka Kom. Politol. I Stos. Międzynar. – OL PAN, 2008, s. 29–40. 14 Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem 11 i czynności życia od narodzin do śmierci”17. Trudno jest w tym obrazie jednak dostrzec tożsamości i identyfikacji osobowej; jest to masa ludzka bez twarzy, uniform. Ten projekt społeczeństwa świetnie sprawdziłby się wobec cyborgów, ale Rawls upiera się, że jego idea odnosi się do osób moralnych. Tymczasem społeczeństwa są zlepkiem różnorodnych osób18. Sytuacja pierwotna w umowie społecznej realizującej ideę kontraktualistyczną jest w pełni utopijną koncepcją (Locke, Hobbes, Rousseau, Robert Nozick, James Buchanan). Tak skonstruowanego człowieka Rawls umieszcza w „strukturze podstawowej społeczeństwa”. Jest nią: „główne instytucje polityczne, społeczne i ekonomiczne społeczeństwa i jak się one łączą w jednolity system społecznej kooperacji trwającej z pokolenia na pokolenie (…) i nie wchodzące w żadne stosunki z innymi społeczeństwami”19. W innym miejscu określa tę strukturę jako: „wszechobejmujący system społeczny, który determinuje sprawiedliwość tła”20. Albo w jeszcze innym miejscu: „sposób, w jaki główne instytucje polityczne i społeczne łączą się razem w jeden system oraz przypisują podstawowe prawa i obowiązki, a także regulują podział korzyści (advantages), który jest rezultatem społecznej kooperacji”21. Sumując, „społeczeństwo dobrze urządzone” to byt społeczny, w którym obywatele kooperują w celu ukształtowania sprawiedliwej struktury podstawowej. Nie jest to jednak społeczność koncentrująca lokalne gremia wokół idei wspólnoty, lecz społeczność personalna różnych jednostek. Dlatego ideą musi stać się dookreślana sprawiedliwość. Z niej wywodzą się instytucje zaspokajające potrzeby obywateli w celu zapewnienia sobie nawzajem politycznej sprawiedliwości22. Ta ostatnia dystrybuuje efekty kooperacji. Pytaniem otwartym pozostanie jaka forma tej sprawiedliwości ma być. Jeśli Liberalizm, op. cit., s. 51. R. Wierzchosławski, Politeizm aksjologiczny, władza ekspertów, a wolność obywateli. Kilka uwag o meandrach wiedzy, władzy i republiki, w: Teorie wspólnotowe a praktyka społeczna: Obywatelskość, polityka, lokalność, A. Gawkowska, P. Gliński (red.), PAN 2005, s. 82–109; zob. również: A. Schütz, Światły obywatel. Esej o społecznym zróżnicowaniu wiedzy, tłum.. D. Lachowska, „Literatura na świecie” 1985, nr 2, s. 269–284. 19 Ibidem, s. 42. 20 Liberalizm, op. cit., s. 368. 21 J. Rawls, Justice as Fairness: A Restatement, Cambridge 2001, s. 10. Tak więc ujawnia dwa aspekty: a) wolności obywatelskie i osobiste, b) dystrybucja dochodu, pozycja społeczna i analogiczne prawa i obowiązki nimi zarządzające. 22 J. Roemer, Theories of Distributive Justice, London 1996; Małecki-Tepicht, Johna Rawlsa, op. cit. 17 18 12 Państwo dobrze urządzone ma to być konstrukt prawny, to tylko na płaszczyźnie konstytucyjnej, w sposób deklaratoryjny. Takie ustawienie sprawy powoduje, że sprawiedliwość rozstrzygana przepisami niższej rangi, niekoniecznie będzie sprawiedliwym podziałem. Małecki-Tepicht zwraca uwagę, że druga zasada sprawiedliwości Rawlsa jest co najmniej niekonsekwentna. Rawls rzuca hasło: „nasze dwie zasady wyrażają pewną egalitarną formę liberalizmu dzięki tak zwanej zasadzie różnicy, która mówi, że nierówności społeczne i ekonomiczne należy regulować tak, żeby przynosiły one największą korzyść najmniej uprzywilejowanym członkom społeczeństwa”23, a w przypisie: „zasada ta nie wymaga ciągłego wzrostu gospodarczego, by bez końca maksymalizować oczekiwania najmniej uprzywilejowanych(...) Czego zaś nasza zasada wymaga, to tego, by jakkolwiek wielkie były nierówności i jakkolwiek ludzie ochoczo pracowaliby, żeby więcej zarobić, istniejące nierówności mają być regulowane tak, by działały w najbardziej efektywny sposób na korzyść najmniej uprzywilejowanych”24. Istotną wskazówką Rawlsa jest to, że wytwórcy wcale nie muszą mieć udziału w efektach swojej pracy. Czyżby więc Orwell pospieszył się z krytyką utopii komunizmu, który teraz dopiero nastąpi? Dlatego elementem istotnie scalającym niekonsekwentne działania społeczeństwa, dynamiczne (a niekiedy o zacięciu rewolucyjnym) działania sfery politycznej, a także uwolnionej sfery biznesu, powinna być teoria państwa dobrze urządzonego, a o nim Rawls mówi najmniej. Państwo rozumiane jako urządzenie społeczne pod silną kontrolą społeczeństwa, nie ideologizujące, lecz zarządzające równością i wolnością może stać się ponętną wizją. Ostatecznie to państwo jest wytworem społeczeństwa i jego emanacją, a nie na odwrót. Jest więc sens w określaniu społeczeństwa sprawiedliwego i dobrze urządzonego, ale dla kompletności teorii konieczne staje się określenie samego pojęcia „państwa dobrze urządzonego”. Taka konieczność bowiem wynika z tego, że w dyskursie popularnym, nakręconym medialnie i sponsorowanym roszczeniami grup ekskluzywnych, wygrywają grupy społeczne, które potrafią zawłaszczyć sprawiedliwą narrację społeczną. Liberalizm, op. cit., s. 35. Liberalizm, op. cit., s. 36. Kto wie, czy odpowiedzią na poglądy Rawlsa nie mogłoby być stanowisko neomarksistowskie noblisty Giddensa: A. Giddens, Poza lewicą i prawicą. Przyszłość polityki radykalnej, Poznań 2001. 23 24 Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem 13 Pojawiają się wówczas wykluczenia i wcale nie najbardziej krzykliwe grupy, głoszące chwytliwe hasła, są w tym procesie najbardziej poszkodowane. Często wykluczenia grup o szerokim zakresie są skrzętnie ukrywane i nie mają możliwości obrony swoich uprawnień. Liberalny Rawls pragmatycznie dopuszcza taką ekskluzywność. W takim ułożeniu, wykluczenia stają się normalnością a środki anomijne tłumaczą ich istnienie. Słaby budżet staje się usprawiedliwieniem kiepskiej ochrony zdrowia; strach przed Białorusią narzędziem ograniczeń wolności wyborów politycznych. Zakompleksienie elit politycznych staje się wyzwaniem do przyjmowania każdej idei z Nowego Świata; strach o życie – usprawiedliwieniem przemocy, nie tylko symbolicznej. Także wizje uszczęśliwiające dobrobytu – mogą być zacieśnieniem tożsamości narodowej, wytworzona niepewność przyczynkiem do rozbicia rodzin i poszukiwań przez pogubione jednostki coraz lepszych zmywaków w Londynie. Przy słabej strukturze społecznej i formalnej jedynie reprezentatywności rządów, masy społeczne są bezbronne i podatne na destrukcję i manipulację. Znika zaufanie, gubi się równość i wolność, marzeniem staje się demokracja. Teorią więc pozostanie sprawiedliwość, o której Rawls się tak rozpisuje. Jak wskazuje Amartya Sen 25, a podpiera go w twierdzeniu sam Rawls26, głównym powodem skrajnego ubóstwa nie jest niedobór bogactwa lub możliwości, ale braki wykazywane przez rząd nie dbający o swój lud27. Trudno jest sobie wyobrazić państwo stworzone przez „społeczeństwo dobrze urządzone” według idei Rawlsa. Dobrze, że sam Autor miał świadomość fikcyjności lub idealizacji podjętych założeń. W takim ułożeniu spraw, państwo jawi się jako bezstronny sędzia i strażnik uprawnień28, wynikających z konstytucyjnie określonej sprawiedliwości. Takie państwo organizuje społeczeństwo nie używając spreparowanych doktryn ideologicznych; ono kontroluje właściwy dyskurs różnych grup społecznych, stabilizując kooperację względem obranych celów. I tylko tyle. Tezy Rawlsa, chociaż warte stosownej analizy, zawierają w sobie Amartya Sen, Poverty and Famines, Oxford 1981. J. Rawls, The Law of Peoples, London 2002, s. 109–110. 27 Sebastian Szymański, Obowiązek pomocy w prawie ludów w ujęciu Johna Rawlsa, https://www.academia.edu/2060019/Sebastian_Szyma%C5%84ski_-_Obowi%C4%85zek_ pomocy_w_ prawie_lud%C3%B3w_w_uj%C4%99ciu_ Johna_Rawlsa. 28 Michał Rupniewski, Czy wolny rynek może być sprawiedliwy? Spór między Rawlsem a Nozickiem o rolę podstawowej struktury społecznej, Hybris nr 13(2013). 25 26 14 Państwo dobrze urządzone niebezpieczne elementy wykluczeń, służących wspieraniu jedynie słusznej ideologii. Tymczasem w Polsce podejmowane w latach 2008 i 2011 badania socjologiczne29 potwierdzają, że Polacy nie podejmują się społecznej legitymizacji status quo, czyli usprawiedliwienia aktualnego porządku społecznego. Oznacza to, że społeczeństwo nie wierzy, że „władza działa w interesie obywateli, że dobra materialne dzielone są sprawiedliwie, że instytucje i ich przedstawiciele służą całemu społeczeństwu, a stanowione prawo jest sprawiedliwe”30. Wskazuje się jednocześnie na wiele różnych badań potwierdzających tę tezę. Wśród znaczących wyznaczników odrzucania usprawiedliwienia systemu państwa wskazano: odrzucanie nierówności ekonomicznych, umiarkowaną akceptację opiekuńczości państwa i konserwatyzm światopoglądowy. Warte podkreślenia jest, że wbrew potocznym intuicjom, narodowo-katolicki światopogląd oraz starszy wiek był pozytywnie związany z akceptacją status quo31. Oznaczać to może, że za odrzuceniem obecnego systemu opowiadać się będą ludzie młodzi i niekoniecznie ci, którzy wskazywani są jako wstecznie myślący. Obraz zagrożenia i frustracji antagonizmami funkcjonującymi wśród obywateli jest obecny w Polsce. Badania wykazują, że osoby cyniczne, żądne dóbr materialnych i ceniące rywalizację, a także osoby starsze, bardziej legitymizują obecny status quo w Polsce32. Wśród konkluzji Autorzy wskazują, że Polacy widzą swój kraj jako zagrożony brakiem bezpieczeństwa i silną rywalizacją, a co za tym podąża: wiąże się ten obraz z nieufnością, osłabia twórczość i innowacyjność obywateli, hamuje dążenia prorozwojowe33. Dlatego można zasadnie twierdzić, że wyidealizowane koncepcje „społeczeństwa dobrze urządzonego” nie podążają razem z funkcjonującym, dobrze urządzonym państwem. Ten rozdźwięk pomiędzy ideą a realnością buduje mury społeczne i rewoltuje społeczeństwo. Dlatego wydaje się, że jest konieczne mówienie również o dobrym urządzeniu państwa, które będzie strzec i edukować Krystyna Skarżyńska, Dla kogo Polska jest sprawiedliwie urządzonym, a dla kogo najlepszym krajem do życia?, Studia Ekonomiczne nr 4 (LXXV) 2012, s. 527–544. 30 Ibidem, s. 527–528. 31 Ibidem, s. 520–522. 32 Ibidem, s. 536–537. 33 Ibidem, s. 540. 29 Zamiast wstępu. Utopia pomiędzy elitaryzmem a egalitaryzmem 15 społeczeństwo w jego własnym interesie. To państwo nie będzie jednak aktorem, lecz administratorem woli społecznej. Wychodząc naprzeciw wskazanym problemom wśród pracowników Katedry Filozofii i Polityki Prawa UWM w Olsztynie zrodziła się myśl zorganizowania cyklu seminariów weryfikujących tę problematykę. Ogólnopolskie Seminarium Naukowe zorganizowano wspólnie z Gdańską Szkołą Wyższą oraz Kołami Naukowymi działającymi przy UWM w Olsztynie. Pierwsza z proponowanych konferencji jest zatytułowana „Państwo dobrze urządzone. Aspekt teoretyczny”. Odbyła się ona 19 listopada 2015 r., z której referaty przedstawiamy w niniejszej pozycji. W odpowiedzi na zaproponowany zakres rozważań, nadesłano dziesięć wypowiedzi. W pierwszej, Roberta Dębińskiego, Autor zajmuje się gwarancjami bezpieczeństwa religijnego w państwie, które określamy „dobrze urządzonym”. Istnieje wszak znaczna liczba przepisów prawnych stojących na straży wolności w rzeczonym zakresie. Przepisy te chronią przed wykluczeniami. Marcin Kazimierczuk podjął się zadania przedstawienia genezy internacjonalizacji praw i wolności człowieka. W kolejnych referatach Adam Zienkiewicz zatrzymał się nad rolą legislatywy w polubownym rozwiązywaniu konfliktów, a Małgorzata Augustyniak mówi o wartości dialogu obywatelskiego. Jacek Zieliński próbuje wskazać źródła niepokojących zjawisk w krajobrazie demokratycznym w Polsce. Paweł Polaczuk natomiast w kontekście teorii sprawiedliwości Rawlsa analizuje zjawisko dopuszczalnych liberalnych wykluczeń, które znajdują swoje uzasadnienie w dbałości o stabilizację struktur społecznych. Perspektywa czasowa międzywojnia w porównaniu do współczesności w zakresie kontroli konstytucyjności aktów prawnych stała się tematem wiodącym referatu Anny Korzeniewskiej-Lasota i Mikołaja Tarkowskiego. Referat Mirosławy Witkowskiej-Dąbrowskiej i Anny Karpa ukazuje ważne zagadnienie idei zrównoważonego rozwoju w perspektywie obowiązku stworzenia odpowiedniej polityki ekologicznej przez państwo. Bardzo istotnym zagadnieniem roli gminy w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkaniowego zajęły się Agnieszka Napiórkowska-Baryła i Anna Karpa. Nie byłoby łatwo zorganizować tę konferencję bez wsparcia jej sponsorów. Dziękujemy samorządowcom miasta Kętrzyn z jej burmistrzem Krzysztofem Hećmanem, prezesowi Zarządu firmy Kombet z Działdowa – 16 Państwo dobrze urządzone Czesławowi Kozłowskiemu, kancelariom prawnym z Olsztyna i wielu innym osobom. Oddzielny wyraz wdzięczności należy się Gdańskiej Wyższej Szkole za podjęcie współpracy w organizacji tego Seminarium. Mamy nadzieję na cykliczność konferencji tematycznie dotyczących kształtowania naszego Państwa, jako dobrze urządzonego. Zamierzamy zaprosić do współpracy teoretyków i praktyków, którzy stworzą forum dyskusji nad zagadnieniami szczegółowymi. Do nich chcemy skierować propozycję następnych spotkań omawiających państwo dobrze urządzone, dające bezpieczeństwo w zakresie społecznym, intelektualnym, zdrowotnym, ekonomicznym i przeciwdziałającym wykluczeniom. Spis treści dr Robert Dębiński Gwarancje bezpieczeństwa religijnego w państwie dobrze urządzonym................................................................ 19 dr Marcin Kazimierczuk Geneza normatywnej internacjonalizacji wolności i praw człowieka.......................................................................... 33 dr Adam Zienkiewicz Wspieranie polubownych form rozwiązywania konfliktów społecznych poprzez działania legislacyjne państwa.......................... 51 dr Jacek Zieliński Meandry demokratyzmu w Polsce i próba ich odczytania................ 61 dr Anna Korzeniewska-Lasota, dr Mikołaj Tarkowski Kontrola konstytucyjności aktów prawnych – perspektywa lat dwudziestolecia międzywojennego i współczesna......................... 73 dr Małgorzata Augustyniak Znaczenie dialogu obywatelskiego we współczesnym państwie. .... 87 dr Mirosława Witkowska-Dąbrowska, dr Anna Karpa Idea zrównoważonego rozwoju a definicja polityki ekologicznej państwa............................................. 103 dr Agnieszka Napiórkowska-Baryła, dr Anna Karpa Rola gminy w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkaniowego....... 115 dr Paweł Polaczuk O stabilności przez wykluczenie w politycznej koncepcji sprawiedliwości Rawlsa. Kilka uwag krytycznych............................ 125