strona09 - Nowa Gazeta Gostyńska

Transkrypt

strona09 - Nowa Gazeta Gostyńska
NOWA gazeta gostyñska 32/10
HISTORIA
13
Józef Woziwodzki
Wspomnienia o moim rodzinnym mieœcie Gostyniu (cz. 17)
Wchodz¹c z Rynku w ulicê Klasztorn¹ po lewej stronie od jednego do drugiego naro¿nika wznosi siê szeœæ kamienic. Powsta³y one
na miejscu oœmiu starych domów, parterowych lepianek spalonych w roku 1877. Dwóch w³aœcicieli domów – Nicewicz (p³óciennik)
i Gogolewski – odprzeda³o miejsca budowlane swoim by³ym s¹siadom. Po¿ar powsta³ w jednym ze œrodkowych domów, w³asnoœci
D¹bkowskiego (¿ona Samolewska). Domy by³y z³¹czone drewnianymi szczytami i z tego powodu ogieñ w jednym momencie obj¹³
wszystkie poddasza tak, ¿e mieszkañcy zaledwie zd¹¿yli powynosiæ z domów swój dobytek.
Pierwszy z tych odbudowanych domów, naro¿nikowy, to w³asnoœæ W tym pracowitym ¿ywocie „Jagulka”, przez wszystkich kochana, doJózefa Sury (m³ynarz, w³aœciciel wiatraku i stumorgowego gospodarstwa czeka³a póŸnej staroœci (76 lat).
Ostatnia kamieniczka w tej czêœci ulicy to w³asnoœæ Stachowskiego,
rolnego). Sura by³ znany jako wzorowy gospodarz i hodowca rasowych
koni i krów. ¯ona Franciszka by³a córk¹ jedynaczk¹ Franciszków Cza- maj¹cego pierwszorzêdny warsztat krawiecki. Dom do dzisiaj jest w
bajskich. Surowie mieli piêæ córek i dwóch synów. Helcia i Pelagia wy- posiadaniu rodziny.
Nale¿y teraz przypomnieæ cztery starsze ju¿ domy parterowe, na
sz³y za m¹¿ za Micha³a i Antoniego Borowiczów, w³aœcicieli browarów w
Œremie i Gostyniu, Anielka wysz³a za Menelskiego – by³ego leœniczego, miejscu których powsta³a ju¿ wspomniana sala parafialna z ogrodem.
póŸniej kupca w Buku. Marynia i Emila pozosta³y przy rodzicach, W³a- Naro¿nikowy dom, pierwotna d³ugoletnia w³asnoœæ starej rodziny Pawdys³aw odziedziczy³ maj¹tek po rodzicach, Ludwik by³ kupcem w bran¿y lickich, przez ostatnie lata Józefa ¯arnowskiego, z zawodu szewca, który zapocz¹tkowa³ w tym domu handel skór i przyborów szewskich.
¿elaza, osiedli³ siê i o¿eni³ poza Gostyniem.
S¹siedni dom to pierwotna w³asnoœæ Jana Mêczarskiego [1830-1896,
Ich d³ugoletnim s¹siadem by³ Józef Bujakiewicz (rzeŸnictwo). Z rodzeñstwa tego ¿yj¹ jeszcze: Józefa Krzykowska – wdowa, w³aœcicielka syn Józefa, szewca, i Marianny Wieczorkiewicz] maj¹cego wyœmienity
domu i gospodarstwa rolnego przy Targowisku, dzisiaj plac Karola Mar- warsztat szewski (specjalnoœæ: wyrób kanonów ksiê¿ych). Jego pierwsz¹
cinkowskiego; m³odsza Stanis³awa, wdowa po Maksie Müllerze, zamieszka³a ¿on¹ by³a Karolina Arlt [ur. 1830 w Gostyniu – œlub w 1853 roku w
Piaskach k. Gostynia]. Zmar³a najprawdopodobniej przy urodzeniu syna,
przy ul. 3 Maja.
Trzecia kamienica nale¿a³a do Niemca Boscha (szewca), a póŸniej który równie¿ zmar³ w 1854 roku. Drug¹ ¿on¹ by³a Antonina Kraft [ur.
Buszewicza (sk³ad kolonialny). Obecnym w³aœcicielem jest rodzina Gra- 1834 w Gostyniu, ich œlub odby³ siê w Gostyniu w 1856 roku]. Mieli
biasów (ojciec siciarz). W tym domu na piêtrze mieszka³ przez d³ugie szeœciu synów i cztery córki. Troje zmar³o za m³odu. Najstarszy Aleklata dr Marcin Granatkiewicz – radca, lekarz o obszernej praktyce. By³ sander, w 1892 roku maj¹c 35 lat wyjecha³ do Ameryki. Za nim uda³ siê
d³ugoletnim przewodnicz¹cym Rady Miejskiej, cz³onkiem Zarz¹du Ko- Józef (kupiec) wraz z ¿on¹ Franciszk¹ [Józef, ur. 1859, zm. 1916 w
mitetu Towarzystwa imienia Karola Marcinkowskiego, Komitetu Wy- Chicago]. Antoni, o¿eniwszy siê, otworzy³ w Poznaniu restauracjê [ur.
borczego Powiatowego i Towarzystwa Sztuk Piêknych, mê¿em zaufa- 1860 w Gostyniu, by³ przez ok. 4 lata dzier¿awc¹ hotelu przy ul. Œwiêty
nia na powiat gostyñski oraz pierwszym prezesem Towarzystwa Gim- Marcin w Poznaniu – od ok. 1896 do ok. 1900]. Tomasz umar³ jako
nastycznego Sokó³. ¯ona W³adys³awa Chylewska. Zmar³ w czasie I ch³opiec. Najm³odszy Franciszek by³ urzêdnikiem s¹dowym, wicestarost¹ gostyñskim w latach 1919-1935, a póŸniej burmistrzem w Krobi [ur.
wojny œwiatowej, po kilku latach umar³a ¿ona.
Czwarta kamienica to obecnie w³asnoœæ rodziny Nowackich, wcze- 1877, przez 20 lat t³umacz w gostyñskim s¹dzie – do 1916 roku, 1919œniej D¹browskich (gwoŸdziarz i sk³ad kolonialny). S¹siedni dom piêtro- 1935 – gostyñski wicestarosta, 1935-1939 – burmistrz Krobi].
Córka Marynia wysz³a za m¹¿ za kupca Józefa Marciñca [ur. 1866 w
wy budowany by³ przez jego w³aœciciela – Beczkiewicza (piekarza). Mia³
on dwie córki: Annê i Agnieszkê – „Jagulkê”. Starsza Anna wysz³a za Gostyniu, wysz³a za m¹¿ w 1887 r. za kupca Józefa Marciñca, ur. 1853
m¹¿ za Leona Krupczyñskiego, z zawodu piekarza, który obj¹³ po te- w Kwilczu, zm. 1938]. Stasia [ur. 1868] wyjecha³a za braæmi do Ameryœciach piekarniê. Wykorzystuj¹c ówczesn¹ koniunkturê – wzrost liczby ki. W Chicago wysz³a za m¹¿ za nieznanego z imienia Ró¿yckiego.
mieszkañców i rozwój gospodarczy miasta – dorobi³ siê maj¹tku. Posia- Mieli synów Adama i Bogumi³a oraz córki Irenê i Krystynê. Zmar³a w
1951 roku w Chicago. Po œmierci Jana Mêczarskiego [1896] w domku
da³ szóstkê dzieci: piêciu synów i córkê Anielkê.
M³odsza siostra ¿ony Anny – „Jagulka” zosta³a do œmierci w panieñ- mieszka³a wdowa Antonina [zm. 1906]. W 1909 roku ich syn Francistwie, poœwiêciwszy siê rodzinie. Wyrêcza³a siostrê Annê w gospodar- szek sprzeda³ posiad³oœæ Konatowskim, którzy z kolei w 1926 roku
stwie domowym i w wychowaniu rodziny. „Jagulka” by³a z natury osob¹ sprzedali j¹ gminie katolickiej w Gostyniu. Krótko przed II wojn¹ œwiainteligentn¹, rozmi³owa³a siê w literaturze polskiej, co te¿ mia³o wielki tow¹ ten domek i domki obok zosta³y rozebrane. Dzisiaj obszar ten jest
wp³yw na wychowanie rodziny. PóŸniej, gdy powstawa³y organizacje ogrodzony [jest to ogród przy biurze parafialnym parafii p.w. œw. Ma³spo³eczno-oœwiatowe, wci¹gniêto j¹ jako bibliotekarkê do za³o¿onej gorzaty w Gostyniu].
Trzeci dom to w³asnoœæ Stanis³awa Podlarskiego, introligatora i muprzez ksiêdza proboszcza Grzêdê Biblioteki i Czytelni im. Henryka
Sienkiewicza. W tej instytucji pracowa³a z wielkim zaanga¿owaniem a¿ zyka klasztornego. By³ aktywnym dzia³aczem spo³ecznym. Udziela³ siê
do œmierci. By³a w niej nie tylko bibliotekark¹, lecz i wychowawczyni¹. w Towarzystwie Czeladzi. Bardzo gorliwie organizowa³ czytelnictwo w
Znaj¹c wszystkie ksi¹¿ki w tym kilkutysiêcznym zbiorze, wiedzia³a jak¹ mieœcie. Jako patriota przez ca³e ¿ycie ubiera³ siê w czamarê (dawne
daæ czytelnikom i pod tym wzglêdem wszyscy obdarzali j¹ zaufaniem. mêskie ubranie wierzchnie). Jego spadkobierczynie zapisa³y dom w teM³odym przysposabiaj¹cym siê do matury dostarcza³a ksi¹¿ki. M³o- stamencie ksiêdzu pra³atowi Mêdlewskiemu pod dom katolicki.
Za mojej pamiêci by³ jeszcze czwarty dom – KaŸmierskiego (farbiadzie¿ gimnazjalna kocha³a pannê „Jagulkê” i by³a pomocna przy rocznej inwenturze biblioteki, a nawet wyrêcza³a j¹ przy codziennych po- rza), skromny, obity deskami, lecz musia³ byæ rozebrany ze wzglêdu na
rz¹dkowaniach Biblioteki i Czytelni. Przez wiele lat panna „Jagulka” z³y stan. Plac kupi³ Podlarski i po³¹czy³ ze swoim ogrodem. Sala paraby³a równie¿ bibliotekark¹ w Towarzystwie Czytelni Kobiet. Mia³a te¿ fialna z ogrodem powsta³a w³aœciwie na miejscu czterech domów.
(C.D.N.)
czas na cz³onkowstwo przez d³ugie lata w Towarzystwie Pañ Mi³osierdzia œw. Wincentego a Paulo. I tutaj szerzy³a oœwiatê, zbieraj¹c przeczytane „Przewodniki Katolickie”, które dostarcza³a ubogim i wiêŸniom.

Podobne dokumenty