Pobierz - Fundacja Otwarty Dialog

Transkrypt

Pobierz - Fundacja Otwarty Dialog
Fundacja Otwarty Dialog
Al. J. Ch. Szucha 11a/21
00-580 Warszawa
T: +48 22 307 11 22
Gry wyborcze opozycji: pragnienie
sumy niezerowej
W zeszłym miesiącu kamieniem milowym, który wpłynął na przebieg procesu wyborczego w
Ukrainie, było połączenie części sił opozycyjnych na jednej liście, co znacząco zmieniło
konfigurację na szachownicy wyborczej. Przywódcy opozycji próbują zagrać w grę o sumie
niezerowej, gdzie wygrana jednego gracza nie oznacza przegranej drugiego i odwrotnie. W
rzeczywistości, jest to wzajemne wykorzystywanie wszystkich przez wszystkich z korzyścią dla
wszystkich graczy. Niektórzy z tych graczy grają w podwójną grę, inni – w potrójną, ale czy
istnieje niebezpieczeństwo, że siły demokratyczne popełnią stały błąd doprowadzenia do
konfliktów wewnętrznych, w wyniku których przegrają wszystkie strony konfliktu?
Uwięzienie Tymoszenko: samobójczy gol
Punktem wyjścia większości eventów informacyjnych ostatniego miesiąca, dotyczących procesu
wyborczego w Ukrainie, były wydarzenia wokół pozbawienia wolności Julii Tymoszenko. Szereg
najwyższych urzędników krajów UE uważa, że pozbawienie wolności Jurija Łucenko i Julii
Tymoszenko ma nie tylko motywacje prawne, lecz także polityczne. Doprowadziło to do
zaniepokojenia społeczności międzynarodowej stanem ochrony praw w Ukrainie i rzeczywistym
zahamowaniem procesu integracji europejskiej, co powoduje, iż perspektywy przyjęcia umowy o
stowarzyszeniu w najbliższym czasie stają się jeszcze bardziej nierealne.
Decyzję o zawieszeniu ratyfikacji Umowy o stowarzyszeniu w związku z prześladowaniami
politycznymi ukraińskich liderów opozycji ogłosili ministrowie spraw zagranicznych Niemiec,
Czech, oraz Ambasada Wielkiej Brytanii. Jednocześnie 14 z 19 zaproszonych na szczyt szefów
państw Europy Środkowej odmówiło przyjazdu na Ukrainę na znak protestu przeciwko
stosunkowi władz ukraińskich do byłej premier Julii Tymoszenko. Od tego stosunku, jak
stwierdziła Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, zależy europejska perspektywa Ukrainy. Z tego
powodu może ucierpieć również Euro 2012, zamierza je bowiem zbojkotować szereg wysokich
urzędników unijnych.
Rząd ukraiński poprzez swoje działania nastawił przeciwko sobie społeczność międzynarodową i
stracił część poparcia wyborczego. Co może być motywacją takich działań? Można przypuszczać,
że jest to chęć wzmocnienia swojej legitymizacji wśród pewnej części wyborców. Odbywa się to
poprzez aktualizację czynnika przemocy (power) i to właśnie znalazło odzwierciedlenie w
zatrzymaniu liderów opozycji. Jednak w rezultacie władza, która poprzez swoje czyny
prawdopodobnie szykowała opozycji pułapkę izolacji, sama w nią wpadła. Opozycja w swojej
retoryce zaczęła bardziej aktywnie kłaść nacisk na przestępczy, kryminalny charakter władzy, jej
skorumpowanie (sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych, budowa posiadłości przez
urzędników państwowych).
W kontekście de-ideologizacji polityki ukraińskiej retoryka opozycji mówi o swoich zamiarach
zbudowania spójnego, mitycznego obrazu w oczach wyborców na zasadzie przeciwstawienia
drugiemu "biegunowi". Na razie podejmowane są próby tworzenia takich biegunów walki
politycznej na linii "opozycja-rząd": "demokratyczny-autorytarny", "proeuropejski-pro-rosyjski",
skorumpowano-mafijno-otwarty" i "uczciwy", "ofiara-wojownik-uzurpator-kat". Kolejnym
etapem w walce wyborczej dla opozycji stał się proces negocjacji na temat stowarzyszenia.
Zjednoczenie opozycji: na styku interesów elit
Minione wybory prezydenckie potwierdziły, że przez konfrontację pomiędzy różnymi kandydatami
opozycji wszyscy oni przegrali . Tak więc, znajdując się w konfrontacji, w zasadzie liderzy opozycji
zdobyli mniejsze zwycięstwo. W przededniu wyborów parlamentarnych w tym roku, liderzy partii
opozycyjnych ponownie zaczęli obliczać korzyści i straty potencjalnego zjednoczenia na jednej
liście. Wreszcie partia "Batkiwszczyna" ("Ojczyzna"), "Front Zmin" ("Front Zmian"), "Narodna
Samooborona" ("Ludowa Samoobrona"), "Za Ukrainu!" ("Za Ukrainę!"), "Narodnyj Ruch Ukrainy"
("Ludowy Ruch Ukrainy") oraz Partia "Reformy i Poryadok" ("Reformy i Porządek") zdecydowały
się startować do wyborów z jednej listy.
Ale partia "Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform" (w skrócie UDAR, czyli "Cios") i
Ogólnoukraińskie Zjednoczenie "Svoboda" ("Wolność"), które mają bardzo wyraźną orientację na
osobiste przywództwo, zdecydowały, że korzyści ze współpracy z "Ojczyzną" i "Frontem Zmian"
nie przewyższają strat (i szkód). Vitaliy Klichko liczy na 10% poparcia wyborców ze względu na
autorytet, jakim się cieszy. Jedną z mocnych stron jego kampanii, która powstrzymuje go od
współpracy z Tymoszenko i Yatseniukiem, jest "nowość" tego polityka, przez co bardziej opłaca
mu się prezentować przed wyborcami poza "backgroundem" Tymoszenko i Yatseniuka. VO
"Svoboda" uzasadnia swoją chęć samodzielnego dojścia do władzy preferencjami swojego
elektoratu, którego większość nie popiera zjednoczenia. Partia "Grazhdanskaya Pozitsya"
("Postawa Obywatelska") Anatoliya Gritsenko, szacując poziom swojego poparcia na 3,5%,
również nie przyłączyła się do Forum Zjednoczonej Opozycji: najprawdopodobniej, nie zadowoliły
jej warunki, a konkretnie liczba miejsc przewidzianych na wspólnej liście. A. Gritsenko uważał
również, że na czele wspólnej listy powinna stać osoba, która jest w równym stopniu oddalona od
wszystkich partii.
Co ważne, właśnie niezależny start w wyborach parlamentarnych partii "Cios" i "Wolność"
stanowi, według Julii Tymoszenko, największe zagrożenie. Uzasadnia to ona ryzykiem
fałszowania wyborów: głosy oddane na obie partie w rzeczywistości będą policzone na korzyść
rządu.
Być może dla liderów "Ludowej Samoobrony", a także partii "Za Ukrainę" oraz "Reformy i
Porządek" zjednoczenie z Julią Tymoszenko stanowi jedyną szansę na wejście do parlamentu,
ponieważ są one zbyt słabe, aby osiągnąć to w pojedynkę. A zjednoczenie "Ojczyzny" i "Frontu
Zmian" jest obopólnie korzystny dla obu przywódców tych partii. Julia Tymoszenko, pomimo
deklaracji Forum Zjednoczonej Opozycji, nie może oficjalnie być numerem jeden na liście partii.
Jednocześnie, A. Turchynov i Sergey Vlasenko nie mogą pretendować do stanowiska nowych
przywódców "Ojczyzny" i nie mogliby wygrać samodzielnie, bez elektoratu Yatseniuka. Dlatego
Tymoszenko ma szansę, że opozycja, grając kartą uwięzionej Tymoszenko, ostatecznie wygra
wybory, i przywódczyni "Ojczyzny" wkrótce wyjdzie z więzienia.
Jednocześnie Yatseniuk otrzymuje szansę uzyskania stanowiska przywódcy opozycji, bo w
rzeczywistości to ona będzie numerem jeden na połączonej liście. Jeśli jednak po wyborach Julii
Tymoszenko nie uda się wyjść na wolność (biorąc pod uwagę fakt, że prokuratura gotowa jest
postawić jej jeszcze jeden zarzut - zabójstwo Scherbania), to perspektywy Yatseniuka na to, by
stać się "następcą" Tymoszenko na polu opozycji, znacznie wzrosną. Tak więc, polityczna
przyszłość Yatseniuka zależy zarówno od wyników wyborów, jak i od tego, czy Tymoszenko
wyjdzie z więzienia. Ale tak czy inaczej Yatseniuk ze zjednoczenia z "Ojczyzną" więcej zyskuje, niż
traci.
Nastroje wyborcze i prognozy
O ile w kwestii dostępu do zasobów oraz do stołu decyzyjnego sił opozycyjne, oczywiście, ustępują
władzom, to ich kapitał symboliczny, jak pokazują sondaże, jest bardzo duży. Szczególnie
interesująca była obserwacja dynamiki rankingów społecznych po zjednoczeniu "Ojczyzny" i
"Frontu Zmian" na wspólnej liście.
Dane sondażowe wskazują, że na dzień dzisiejszy lista zbiorcza "Ojczyzny" i "Frontu Zmian"
zyskuje podobną liczbę głosów, jak Partia Regionów (która, z kolei, jest zjednoczona z "Silną
Ukrainą" Tigipko). Ankieta Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii przeprowadzona w
dniach od 14 do 26 kwietnia, wykazała niewielką przewagę tandemu "Ojczyzny" i "Frontu Zmian"
nad Partią Regionów – odpowiednio 15,9% i 15,6%. Do Parlamentu weszłyby też Partia
Komunistyczna (4,7%) oraz "Cios" (5,9%), natomiast "Wolność" i "Ukraina - Naprzód" (z liderem
N. Korolevską), zgodnie z wynikami badań KIIS, nie osiągają progu wyborczego, - z poparciem
odpowiednio 2,8% i 2,3%.
Dane te są nieznacznie różnią się od wyników sondażu przeprowadzonego przez Centrum
Razumkowa w dniach od 14 do 19 kwietnia. Według ich danych, Partia Regionów (23,3%) ustępuje
"Ojczyźnie" (26,8%). "Cios" uzyskał 10,1%, Partia Komunistyczna - 7,3%. W przeciwieństwie do
badania przeprowadzonego przez KIIS, próg wyborczy osiągnęłyby partie "Wolność" (5,7%) i
"Ukraina-Naprzód!" (5,4%). Na dzień dzisiejszy poza Parlamentem pozostałaby "Postawa
Obywatelska" (2,9%). Nie można pominąć grupy tych osób, które nie planują brać udziału w
głosowaniu – według różnych danych liczba tych osób waha się od 13% dо 20%.
Ale o ile można dziś przewidzieć zwycięstwo opozycji z list partyjnych, to bardzo trudno jest
dokonać prognozy rezultatów z okręgów jednomandatowych. Według niektórych ekspertów, tutaj
prowadzi Partia Regionów. A właśnie od posłów z okręgów jednomandatowych zależy w dużej
mierze przyszła konfiguracja sił w parlamencie.
Dlatego też na razie wyniki badań opinii publicznej wskazują tendencję do spadku notowań Partii
Regionów i stopniowe zrównywanie się ich z notowaniami tandemu Tymoszenko-Yatseniuk.
Później wszystko będzie zależało od tego, czy zjednoczona opozycja zdoła uniknąć konfliktów na
tle podziału miejsc na listach i w okręgach jednomandatowych, czy osobiste ambicje dwóch
silnych liderów nie sprowokują konfliktów w szeregach opozycji, a także od sukcesu strategii
"Ciosu" i "Wolności" w uzyskaniu głosów. Nie będziemy też spisywać na straty "Postawy
Obywatelskiej", która, podobnie jak dwie poprzednie partie, ma również szansę przeciągnięcia na
swoją stronę tych, którzy są jeszcze niezdecydowani (a zgodnie z KIIS ich liczba wynosi 24%.)
Teraz gracze opozycji sami wybierają dla siebie optymalną strategię, a czynnikiem kluczowym w
podejmowaniu decyzji jest interes elit - liderów partii. Na tle międzynarodowej presji na władze
Ukrainy, nowego formatu zjednoczonej opozycji, spadku notowań rządu, opozycja dostaje do ręki
dodatkowe "karty" do gry. Chociaż, pomimo ogłoszonego na Placu Mikhailovskim programu
Forum Zjednoczonej Opozycji, kluczem do sukcesu nadal jest odwoływanie się nie do przekonań
obywateli, lecz do ich emocji, oskarżeń, do przykładu "ofiary" i przedstawianie siebie na zasadzie
kontrastu do oponentów. Ponadto, po dojściu do władzy, opozycja zapowiada przeprowadzenie
lustracji urzędników i kontrolę dochodów ich rodzin - czyli walka ze wspólnym wrogiem pozostaje
jednym z głównych przesłań opozycji.
Biorąc pod uwagę, że za jedną z przesłanek przejścia do skonsolidowanej demokracji uważa się
nie tyle wynik walki politycznej, ile zasady i metody jej przeprowadzenia, działania rządu związane
z zatrzymaniem liderów opozycji, z jednej strony, oraz deklaracje opozycji na temat kontroli i
lustracji urzędników po dojściu do władzy, z drugiej strony, świadczą o pewnym
niebezpieczeństwie, a mianowicie o tym, że opozycja chce odpłacić rządowi "tą samą monetą".
Ale to będzie zależeć od wyniku wyborów. Do tego czasu jeszcze wiele może się zmienić.
facebook.com/OpenDialogFoundation | [email protected] | www.odfoundation.eu