otwórz
Transkrypt
otwórz
Rodzina na tle współczesności Urszula Bukowska Rodzina jest niezwykle istotnym środowiskiem życia. Współkształtuje ona los człowieka, wywiera najgłębszy i najtrwalszy wpływ na osobowość i zachowanie, co wynika z faktu, że jest oparta na więzach krwi. Pierwotnie formuje osobowość i kształtuje charakter, zaspokaja wszystkie potrzeby, oddziałuje na człowieka samym swoim istnieniem, wpływami zamierzonymi i niezamierzonymi. Modeluje człowieka od momentu narodzin aż po starość, tworzy podstawy do rozwoju zadatków wrodzonych, poznawania i rozumienia otoczenia i orientacji w świecie. Dlatego szczególnie ważne miejsce w rozważaniach nad czynnikami patologizującymi dzieci zajmuje środowisko rodzinne. Jest rzeczą oczywistą, że tylko zdrowa, spójna rodzina jako najwcześniejsza w życiu jednostki instytucja wychowawcza, zaspokajająca w sposób prawidłowy wszystkie najistotniejsze potrzeby i przeciwdziałająca w porę wszelkim odchyleniom od przyjętych norm, jest w stanie dać społeczeństwu zdrowe, młode pokolenie. Wszelkie natomiast przejawy dezorganizacji życia rodzinnego takie jak: rozluźnienie więzi między jej członkami, zła atmosfera, niewłaściwe metody wychowawcze, kłótnie i zdrady małżeńskie, choroba, śmierć lub rozwód rodziców a zwłaszcza alkoholizm, przestępczość i prostytucja powodują, że równowaga psychiczna dzieci zostaje zachwiana, pojawiają się trudności wychowawcze, które często początkują proces wykolejenia się nieletnich. Rodzina –(brak) więzi, uczucia, miłości oraz zaburzona struktura „Maltretowane i opuszczone dziecko zupełnie samotne w ciemnościach chaosu i lęku, otoczone arogancją i nienawiścią, pozbawione swoich praw i swojego języka, oszukane w swojej miłości i zaufaniu. Jest pogardzane, upokarzane, cierpiące i pozbawione jakiegokolwiek oparcia, wydane ślepej , bezlitosnej władzy pełnych ignorancji dorosłych, zupełnie bezbronne”1. Proces tworzenia więzi uczuciowych związany jest z zaspokajaniem potrzeb przede wszystkim psychicznych: pewności i bezpieczeństwa, solidarności i łączności z bliskimi osobami, miłości, potrzeby akceptacji i uznania. Niezaspokojenie którejś z wymienionych potrzeb wywołuje poczucie zagrożenia, lęku, niepewności. Zaburzona struktura rodziny w wyniku rozwodu, śmierci czy separacji może, ale nie musi, doprowadzić do zaburzeń procesu uspołecznienia dziecka, bowiem osoba pozostająca z dzieckiem może stwarzać warunki wychowawcze kompensujące brak ojca lub matki. Najgorsza wychowawczo sytuacja występuje w tych rodzinach, w których rozbicie poprzedzane jest konfliktami na podłożu głębokich antagonizmów między rodzicami. Atmosfera wychowawcza w takiej rodzinie wpływa niekorzystnie na psychikę dziecka, może być przyczyną zaburzeń w zachowaniu (agresji, wagarów, ucieczek z domu itp.). Rozluźnienie więzów emocjonalnych z rodzicami (nie z winy dziecka) może być źródłem agresji antyspołecznej i uczucia wrogości. Bo kto inny, jak nie rodzic, ma nauczyć dziecko odróżniać dobro od zła, kształtować jego tożsamość poprzez wspólne relacje a co najważniejsze, to rodzic, kochając dziecko bezwarunkowo uczy kochać i akceptować innych. Jak powiedziała Suzan Forward „…dzieci nasiąkają jak gąbka, bez zastanowienia, zarówno werbalnymi jak i niewerbalnymi informacjami. Słuchają rodziców, obserwują i naśladują ich zachowanie. Ponieważ mają mało punktów odniesienia poza rodziną, to czego naucza się w 2 domu o sobie samym, i o innych, staje się dla nich uniwersalną prawdą, wyrytą głęboko w ich umysłach…” . Kolejnym czynnikiem patologizacji dziecka, wypływającym z rodziny, jest jej zaburzona struktura czyli separacja, rozwód, czasowa nieobecność jednego z rodzica, wyjeżdżającego w celach zarobkowych. Badania wykazują, iż właśnie rozbicie i dezorganizacja rodziny, spowodowana porzuceniem jednego z rodziców, separacją bądź rozwodem ( 71,9%)3 przyczynia się do popełnienia przez młodocianych przestępców czynów karalnych. Środowiska te dostarczają właśnie dzieciom negatywnych, traumatyzujących przeżyć oraz powodują występowanie tak zwanego syndromu nerwicowego. Załamanie poczucia bezpieczeństwa i osamotnienia to kolejny skutek rozpadu rodziny a co z kolei może doprowadzić do poszukiwań przez dzieci środowisk mogących kompensować niezaspokojone potrzeby. Najczęściej to kręgi, w których skumulowane są czynniki destruktywne. Słowa Tomka (12 lat) wychowującego się w zrekonstruowanej rodzinie: „Co to za rodzina? Za co mam ich kochać? Przecież ja ich nie obchodzę. Nie akceptuje mnie macocha i ojciec też nie. Stale byłem w konflikcie z macochą. Ona tylko kochała swoją córkę. Wiele razy marzyłem o tym, by być w domu dziecka. Tam na pewno miałbym jedzenie, spokój i zabawki” są potwierdzeniem na zgubny wpływ rodziny na osobowość Tomka. Obecnie przebywa on w domu dziecka. Tomek wyciszył się, zasymilował. Marzy o domu, gdzie będzie ciepło. Poniższa sentencja jest dla niego, by wierzył i nigdy nie wątpił, że jutro może być w kolorach tęczy. 1 A. Miller, Gdy runą mury milczenia, Poznań 2006, s. 95. S. Forward, Toksyczni rodzice ,Warszawa 1995, s. 217. 3 S. Cudak, Dezorganizacja życia rodzinnego a przestępczość nieletnich, „ Pedagogika Rodziny”, 2007, nr 1, s. 163-165. 2 3 „Patrząc wstecz, widzimy swoje życie porwane na strzępy, ponieważ przede wszystkim narzucają się nam 4 zaniedbane okazje i niepowodzenia przeważając w wyobraźni nad dokonaniami, osiągnięciami” . Goethe Rodzina – źródło niewydolności wychowawczej Inną przyczyną zaburzającą socjalizację dziecka może być stosowanie niewłaściwych metod wychowawczych, do których zalicza się metodę autokratyczną, liberalną bądź niekonsekwentną. Autokratyzm rodziców, oparty na zakazach, nakazach, karach cielesnych, rodzi pozorną uległość i kłamstwo, w rzeczywistości zaś niechęć do rodziców. U dziecka, od którego żąda się bezkrytycznego, bezwzględnego posłuchu, nie uznając z jego strony sprzeciwu, może wystąpić zahamowanie rozwoju psychicznego. Jeśli przez dłuższy okres dziecko stale musi rezygnować ze swoich dążeń, podporządkowywać się woli dorosłych, reaguje bojaźliwie i bez oporu. Jednak nie zawsze dziecko potulnie podporządkowuje się. Niekiedy budzą się w nim świadome lub nieświadome reakcje sprzeciwu, protestu manifestujące się w różny sposób. Często pozornie ulegając woli dorosłych, dziecko przyjmuje maskę, jest dwulicowe, kłamliwe i nieszczere. Dzieci wychowane za pomocą kar cielesnych są lękliwe. Bardzo często 5 przyjmują postawy buntu, rodzą kłamstwo, stają się nieufne a zarazem przestraszone i odrzucone. Pod wpływem surowego oddziaływania wychowawczego rodziców, najczęściej przenoszą tłumioną agresję poza teren domu, do szkoły i tam dezorganizują życie szkolne, zwłaszcza w zakresie współżycia społecznego. Taki właśnie jest Kornel (11 lat). Nastroszony, kłamiący na każdym kroku, wszczynający ciągłe bójki, przeklinający. Schowany w obronnej skorupie „twardziela”. W zeszycie korespondencji szkolnej uwaga za uwagą. Pochwał brak. Ja widzę w nim bardzo bystrego i lotnego chłopca. Mądrego, z pasją poznawania tajników świata, zjawisk niewytłumaczalnych naukowo. Chłopca, którego rodzina oddała do Domu Dziecka jak niepotrzebny, zepsuty element. A Kornel cierpi i to bardzo mocno. To cierpienie psychiczne nie pozwala mu na otwarcie się. To dla Kornela, by zrozumiał że „Pragniesz tego, czego nie masz, a nauczono cię, byś tego chciał lub potrzebował. Cierpienie jest lękiem przed utratą tego, co już posiadasz. Próbami zniszczenia przez kogoś wizerunku twojej osoby, jaki sobie stworzyłeś. Myślisz o sobie jako o człowieku inteligentnym, a ktoś nazywa cię głupcem. Pozostawieniem poza nawiasem lub obawą, że zostaniesz wykluczony na zawsze z przyjęcia zwanego życiem”. Kolejny styl liberalny, polegający na zezwalaniu dziecku na robienie wszystkiego, co chce, powoduje wymykanie się dziecka spod kontroli rodziców. Nadmierne uleganie życzeniom dziecka, spełnianie wszystkich jego zachcianek, traktowanie go jako centralnej i najważniejszej osoby w domu jest bardzo szkodliwą postawą rodziców. W takiej atmosferze wyrasta egocentryk, egoista, ze spojrzeniem na własny interes, bez zrozumienia potrzeb innych ludzi, w tym również własnych rodziców. Często młody człowiek, tak ukształtowany, popełnia przestępstwa, nie z chęci zysku a z nudy i ignorancji dla wartości i norm obowiązujących w grupie. Równie niekorzystnym stylem wychowawczym jest przewaga metod niekonsekwentnych (na przemian liberalnych bądź autokratycznych). Powodują one niestałość uczuciową i dezorientację dziecka, co do wymagań wychowawczych. Brak konsekwencji, niestałość, zmienność w postawie, w wymaganiach, w wyrażanych uczuciach wpływają niekorzystnie na rozwój psychiczny dziecka. Poznając słabość rodziców, staje się ono bezwiednie dwulicowe. Usiłuje przez kłamstwo, udaną pokorę, pozorną uległość unikać przykrości ze strony gniewnych rodziców, a chłodnym i aroganckim zachowaniem uchyla się od scen czułych. Taka utrwalona postawa może w późniejszym życiu wyrazić się w nie uznawaniu autorytetów, w cynizmie w stosunkach społecznych. Rodzice młodocianych przestępców najczęściej stosowali metody autokratyczne oparte na karach fizycznych, które w połączeniu z równoczesnym brakiem opieki i kontroli wywołują najgorsze skutki wychowawcze. Ta niewydolność wychowawcza, jak wynika z badań Sławomira Cudaka6, doprowadziła w 2003-2004 roku aż 74,3% nieletnich do popełnienia przestępstw. Kolejnym potwierdzeniem, na destrukcyjny wpływ rodziny, dostarczają badania Edyty Bąk-Buczak7 przeprowadzone w Zakładzie Poprawczym w Zawierciu na grupie dziewcząt w wieku 1520 lat. Z relacji respondentek wyraźnie wynika, iż w głównej mierze właśnie wadliwa postawa wychowawcza, wyrażająca się w częstych awanturach, wszczynanych jako reakcja na niepowodzenia szkolne dziewcząt, reakcje gniewem, złością, moralizowanie oraz częste stosowanie nakazów i zakazów oraz kar fizycznych. Zdarzało się również, że ci rodzice kompletnie nie interesowali się problemami dziecka, z obojętnością reagowali na wagary i złe oceny. Czasem, jak wynika z opinii dziewcząt, popierali leseferyzm i namawiali do porzucenia nauki. Jednoznacznie wynika z opinii dziewczyn, że funkcjonowały w rodzinach, gdzie nikt nie nauczył je, ani nie pokazał, jak żyć uczciwie, w zgodzie z własnym sumieniem i obowiązującymi zasadami społecznymi. 4 Cyt. za: J. Szczęsna, Żyj pozytywnie. Poradnik dla każdego, Białystok 2002, s. 84. Zob. M. Przetacznikowa, Psychologia wychowania ,Warszawa 1983, s. 471-475, oraz M. Ochmański, Nagrody i kary w wychowaniu dzieci w młodszym wieku szkolnym, Warszawa 2001. Na temat wpływu złych metod wychowawczych piszą również tacy autorzy jak A. Samson, J. Górniewicz, J. Bińczycka. 6 S. Cudak, Dezorganizacja życia rodzinnego a przestępczość nieletnich, „Pedagogika Rodziny”, nr 1, 2007, s. 162. 7 E. Bąk-Buczak, Sytuacja rodzinna nieletnich dziewcząt działających w grupach przestępczych, „Wychowanie na Co Dzień”, 2004, nr 6, s. 12-13. 5 4 „Gdyby było gdyby, tak nie byłoby tak, a nie nie byłoby nie. Ale nie ma gdyby, jest jak jest i tak znaczy tak, a nie znaczy nie. Świat gdybania jest światem złudzeń, prawdziwe życie nie toczy się ani w przeszłości, 8 ani w przyszłości, ale tu i teraz!” . Rodzina – nadrzędny hołd konsumpcjonizmowi W większości przypadków proces wykolejenia nieletnich ma swoje źródło w braku właściwej kontroli ich trybu życia. Rodzice, bowiem nie zawsze wiedzą, co robią i gdzie przebywają ich dzieci, w czyim towarzystwie, czy uczęszczają systematycznie do szkoły i jakie osiągają wyniki. Niewiedza ta może być spowodowana przez różne czynniki: pracę zawodową, chorobę, wypadki losowe, a także beztroskę, wygodnictwo, obojętność lub niezrozumienie obowiązków rodziców, którzy ograniczają się często tylko do zaspakajania potrzeb materialnych dzieci. Dom, w którym panuje szczęśliwa i spokojna atmosfera jest bez względu na wiek dziecka miejscem, do którego będzie ono wracać i z którym będzie miało pozytywna więź emocjonalną budowaną poprzez zrozumienie, zainteresowanie i relacje z rodzicami. W sytuacji gdy pogoń za dobrami materialnymi rodziców ogranicza znacznie czas, jaki rodzice przeznaczają na kształtowanie atmosfery domowej, ważne jest, aby mieli świadomość jaką cenę może „zapłacić” rodzina, a głównie ich dzieci w przyszłości. Wśród rodzin, materialistycznie nastawionych, zdobyte dobra często stają się podstawową wartością rodziny, a zaspokojenie indywidualnych celów staje się egoistyczne i bierze górę nad interesem rodziny jako całości. W rodzinach przenikniętych konsumpcjonizmem nie znajduje się miejsca na to, by kultywować wartości ogólnospołeczne, tym samym dzieci pozbawione zostają tego przekazu. Przekazywane natomiast są postawy, które na pierwszy plan wysuwają zdobycie i korzystanie z wszelkiego rodzaju dóbr materialnych. Takie postępowanie, pozbawiające dzieci wyraźnego przekazu kultywującego wartościom nadrzędnym, doprowadzić może do głębokiego uprzedmiotowienia człowieka, rozluźnia więzów rodzinnych i 9 międzyludzkich, burzy wiarę w bezinteresowność . Wykształca niebezpieczne, roszczeniowe postawy dzieci, dążących w życiu do jednego-zdobycia wysokiej pozycji materialnej wszelkimi środkami, nieetycznymi również. „Złoty Cielec” staje się tym, czego dzieci najbardziej pragną i o czym marzą. To pragnienia i cel przyszłości. Doprowadzić to może do całkowitej porażki człowieka jako istoty ludzkiej, pozbawionej uczuć. Na fakt zagrożeń dla dziecka, wypływających z rodzicielskiej pogoni za majątkiem, zwraca uwagę Jolanta Biała10, która ukazuje jak rodzice przyczyniają się do bezpośredniego zagubienia dziecięcej osobowości. Brak właśnie troski o inne sfery i wartości życia, powodują straszną samotność młodego człowieczka, która wypacza jego świat, zmuszając do poszukiwań własnego miejsca. To najczęstsza przyczyna uwikłania się młodzieży w układy z grupami przestępczymi, sektami czy gangami – bo tam zaspokojone zostaną potrzeby i zostanie bezkrytycznie zaakceptowany i wreszcie będzie mógł zaistnieć11. Wszystkim, którzy się zatracają. Wszystkim samotnym… „Wszystko, o co zabiegamy i o co się kłócimy, jest marnością. Zabiegać powinniśmy jedynie o miłość”. (Gogol) „Samotność powoduje więcej cierpienia niż rak i trąd”. (Matka Teresa z Kalkuty) „Pustka czyni człowieka zdolnym do grzechu. Wszystkie grzechy są próbą wypełnienia pustki”. (Simone Veil) Rodzina- źródło negatywnych (patologicznych) wzorców Szczególną rolę w patologizacji dzieci i młodzieży odgrywają rodziny, które dostarczają im wzorców społecznie negatywnych. Dotyczy to rodzin, w których występują takie zjawiska, jak alkoholizm, przestępczość prostytucja, zachowania agresywne. Rodziny tzw. „przestępcze”, w których występuje karalność rodziców, opiekunów lub rodzeństwa, dostarczają negatywnych wzorców. Stwierdza się, że ok. 45% nieletnich przestępców pochodzi z rodzin, w których występuje alkoholizm, przestępczość przynajmniej jednego z rodziców, złe pożycie, przemoc. Na taki fakt zwraca uwagę Joanna Kobylińska-Szkatuła12, wykazując w swoim artykule, że alkoholizm w najwyższym stopniu przyczynia się do powielania wzorców przez dzieci. Środowisko w jakim dziecko wrasta, staje się dla niego naturalnym terenem eksploracji tego otoczenia, a w procesie internalizacji, przyjmuje jako jedyne i oczywiste wzorce rodzicielskie. Badania przeprowadzone przez Ewę Żabczynską i Adama Strzembosza jednoznacznie wykazały, że 8 J. Szczęsna, op. cit., s. 7. 10 J. Biała, Zachwaszczone dzieciństwo, „ problemy Opiekuńczo –Wychowawcze”, 2008, s. 34. E. Jaworska-Bylica, Wychowanie a współczesne zagrożenia okresu adolescencji, [w:] Opieka i wychowanie w rodzinie, [red.] Cz. Kępski, Lublin 2003. 12 J. Kobylińska-Szkatuła, Patologia rodziny a wykolejenie nieletnich, „ Problemy Alkoholizmu”, 2000, nr 3. 11 5 problem młodzieży niedostosowanej, w wyniku alkoholizmu rodziców, wynosi aż 64% badanej zbiorowości. Analiza badań wykazała, że większość rodzin, z których pochodzą nieletni przestępcy w 67% nadużywała alkoholu (w tym 25% piją ojcowie i matki, 5% matki, a 35% sami ojcowie.) Ta sama autorka zwraca uwagę na to, że sam alkohol nie jest jedynym problemem, ale splot przyczynowo- skutkowy. Alkohol generuje inne negatywne czynniki, następuje ich kumulacja, tym samym w rodzinach tych równolegle występuje bezrobocie, niskie wykształcenie, które powoduje, iż rodzice nie motywują dziecka do nauki oraz osiągania sukcesu a często wręcz zniechęcają go w drodze edukacyjnej twierdząc, iż to do niczego nie jest w życiu potrzebne. Kolejnymi współwystępującymi z alkoholizmem czynnikami są dramatycznie obniżające się warunki mieszkaniowe i materialne, co w konsekwencji rodzi życiowy pesymizm. Często to główny bodziec do popełniania przez dzieci pierwszych kradzieży czy rozbojów, które są środkiem do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Stanisław Kawula13 splot czynników, niekorzystnie wpływającymi na socjalizację i wychowanie dziecka, nazywa syndromem sytuacyjnym w życiu rodziny. Dotyczy to również, poza wymienionymi, wielodzietność, kazirodztwa, pedofilstwa, przemoc i innych. Patologiczne zachowania rodziców, 14 według Alicji Koszubskiej , prowadzą do tak zwanego dziedziczenia społecznego, w sytuacji „zamkniętego kręgu”, bez wyjścia, prowadzącą jej członków do degradacji indywidualnej jak i kolejnych ciągów rodzinnych. Dzieci nie znajdują w takich rodzinach innych wzorców zachowań, tylko patologiczne. Dlatego też, w dorosłym życiu na ogół powtarzają wzorce wyniesione z domu. Przykładem niech będzie Kasia, zatrzymana po brutalnym akcie znęcania się nad koleżanką z klasy. Zaniedbywana, maltretowana od urodzenia, zastraszona przez brutalnego ojczyma alkoholika, słaba uczennica, wychowywana przez ulicę… Jako ofiara rodzinnego agresora nauczyła się unikania agresji ojczyma przez okazywanie mu bałwochwalczego uwielbienia i spełnianie jego zachcianek. Wobec matki przyjęła podobną taktykę jak ojczym: lekceważenie i wulgarność. Zawsze zaspokajała swoje potrzeby poprzez przypodobanie się silniejszym lub poddanie sobie słabszych. Jest czujna, wręcz chorobliwie wyczulona na możliwość ataku, ale też sprawnie wyczuwa przejawy lęku u słabszych i to wykorzystuje. Po skierowaniu do ośrodka odczuwa silne poczucie winy. Zawiodła ojczyma, bo dała się złapać. Maltretowana przez nią dziewczynka to „suka”, bo „nakablowała”. Teraz Kasia musi w ośrodku zorientować się, która z rówieśniczek jest silniejsza a która słabsza. W chwilach słabości płacze i tęskni za domem: za ojczymem i matką, z którą kojarzy jej się kilka nielicznych sytuacji, kiedy to była przytulana i pieszczona - zwykle w czasie nieobecności ojczyma15. Nie każde jednak dziecko wychowujące się w rodzinie nałogowych alkoholików, przestępców czy w rodzinie, w której panuje niewłaściwa atmosfera wychowawcza, staje się dzieckiem niedostosowanym społecznie, można natomiast powiedzieć, że taka rodzina stwarza większe zagrożenia dla jego prawidłowego rozwoju psychicznego i społecznego. Przykłady problemów emocjonalnych i adaptacyjnych można doczytać w cyklu artykułów poświęconych Dorosłym Dzieciom Alkoholików (DDA), zamieszczonych w czasopiśmie psychologicznym „Charaktery”, gdzie psychoterapeuci i trenerzy psychologiczni udzielają cennych rad jak poradzić sobie z lękami, deficytami emocjonalnymi i innymi problemami, wynikającymi z przeżycia dramatu traumatycznego dzieciństwa. Reasumując należy stwierdzić że dzieci z grupy wysokiego ryzyka wywodzą się z rodzin, w których: • • • • • • • • występują różnego rodzaju patologie społeczne (alkoholizm, przestępczość, przemoc, prostytucja, negatywny stosunek do pracy, itd.); struktura została zaburzona z powodu rozpadu małżeństwa bądź istnienia nieprawidłowych wzorców rodziny; zaznacza się prymitywizm, znajduje on odzwierciedlenie nie tylko w poziomie wykształcenia rodziców (opiekunów), ale również w: przyjmowanych przez nich błędnych postaw wychowawczych, braku podstawowej wiedzy dotyczącej wychowania i potrzeb dziecka, sposobie spędzania czasu wolnego, sposobach rozwiązywania konfliktów preferowanych wartościach (tolerowaniu i akceptowaniu zachowań dewiacyjnych) Podsumowując pragnę podkreślić znaczenie rodziny, która stanowi podstawowy i najważniejszy grunt wychowawczy, który przy prawidłowym funkcjonowaniu wprowadza dziecko w świat dorosłych, uczy wypełniać role społeczne i najbardziej wpływa na dostosowanie się jednostki do wymogów społeczeństwa. Natomiast wszystko to, co dezorganizuje rodzinę, zaburza jej prawidłowe funkcjonowanie, w mniejszym bądź większym stopniu ma odzwierciedlenie w dzieciach i ich postawach wobec życia. 13 S. Kawula, Zjawisko patologii i dewiacji w życiu rodzinnym, „ Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze”, 1997, nr 10, s. 2-6. A. Koszubska, Przemoc w rodzinie jako problem społeczny-wybrane zagadnienia, „ Wychowanie na Co Dzień”, 1997, nr 10-11, s. 12-16. 15 T. Polkowski, Przyszłość Ośrodków Resocjalizacyjnych, „Problemy Opiekuńczo - Wychowawcze”, 2000, nr 9. Postać Kasi jest tu fikcyjna – symbolizuje jedynie nastolatków opisywanych w mediach przy okazji brutalnych ataków agresji popełnianych przez nieletnich jako próba wskazania przyczyn. 14 6