Wydrukuj sobie przemysł
Transkrypt
Wydrukuj sobie przemysł
44 CY F RY Z AC JA Wydrukuj sobie przemysł Czwarta rewolucja przemysłowa to szansa na cyfrową reindustrializację Polski i Europy. Jak się do niej przygotować? J W iktor N am y s ł * ak będzie wyglądał samochód przyszłości? Zapewne wyposażony będzie w silnik elektryczny lub ogniwo paliwowe, nie będzie potrzebował kierowcy i… będzie go można wydrukować w technologii 3D. Już dziś w USA jeżdżą prototypy aut, których wszystkie części z wyjątkiem silnika, szyb i przewodów elektrycznych, wydrukowano w 3D. Takie samochody – choć na razie bardzo drogie, będą spersonalizowane, lżejsze niż obecne i bardziej przyjazne dla środowiska. Drukarki 3D produkują już zabawki, proste artykuły AGD, a nawet domy. Wkrótce popularne będzie drukowanie ubrań czy cukierków. Powszechne wykorzystanie druku 3D jest jednym z najważniejszych elementów tzw. czwartej rewolucji przemysłowej. Symbolem pierwszej była para, drugiej – elektryczność, trzeciej – automat. Czwarta oznacza cyfryzację produkcji dzięki komunikacji on-line między elementami procesu z wykorzystaniem zaawansowanej analizy danych. W uproszczeniu chodzi o „inteligentne” systemy produkcji, które będzie można szybko dostosować do indywidualnych potrzeb klientów. Według analiz McKinsey w 2025 r. Internet Rzeczy może przynosić światowej gospodarce dodatkowe 6 bln dol. rocznie, zaawansowana robotyka – 4,5 bln, a druk 3D – prawie bilion. Polska 4.0 Przez ostatnie 25 lat polska gospodarka podwoiła swoją wielkość mierzoną realnym PKB. Jednak jej motory wzrostu zwalniają, a model rozwoju potrzebuje przebudowy. Dotychczas sukces Polski w dużej mierze opierał się na wykorzystaniu wykształconej, ale stosunkowo taniej siły roboczej. Cyfrowa rewolucja może jednak zmienić układ sił – daje przewagę gospodarkom o dużych zasobach kadry inżynieryjno-informatycznej. Znaczenie niskich kosztów pracy może natomiast maleć. Dlaczego? Czwarta rewolucja przemysłowa zwiększa przewagę bliskości rynku zbytu. Do obsługi zautomatyzowanych systemów produkcji potrzebne będą mniejsze zasoby siły roboczej, a efekty skali przestaną grać tak wielką rolę. Produkcja przeniesie się bliżej klienta, a dzięki zaawansowanym prototypom czas potrzebny do wprowadzenia produktów na rynek (time-to-market) może się skurczyć o 20-50 proc. Z kolei dzięki automatyzacji prac analitycznych produktyw- ność w zawodach technicznych może wzrosnąć nawet o 55 proc. Cyfrowa Europa Dla Europy cyfryzacja produkcji może być korzystna. Firmy będą myśleć o przenoszeniu produkcji bliżej klienta i swoich centrów R&D. Zakładać można, że Europejczycy czy Amerykanie są tak zamożni, że będą preferowali produkt skrojony (wydrukowany) na ich potrzeby i dostępny praktycznie od ręki, a nie po prostu tani. Co to oznacza dla Polski? Z pewnością szansę, by zająć ważne miejsce na rynku drukarek 3D, usług związanych z ich obsługą oraz materiałów, z których będą powstawać „wydruki” (polimery, metale, ale również szkło, cukier czy cement). Polskie firmy mają już spore sukcesy na tym rynku, powstaje jednak pytanie, co zrobić, aby stały się graczami globalnymi. Polacy przyzwyczajają się do personalizacji produktów, np. dzięki popularnym już dziś konfiguratorom aut. Można zakładać, że ten trend będzie się wzmacniał. W przypadku standardowych produktów, w miarę wzrostu zamożności, Polacy mogą coraz mniejszą wagę przykładać do ceny, a coraz większą do natychmiastowej dostępności towarów. Jeśli tak się stanie, mamy szan- sę na odzyskanie sporej części produkcji z tanich rynków azjatyckich. Czy to jednak wystarczy, aby eksportować produkty 4.0? Czy Niemcy i Francuzi będą chcieli zamawiać w polskich firmach koszule uszyte na podstawie skanu ciała albo pralki na wymiar? Można mieć nadzieję, że zachodnie koncerny przemysłowe będą się dostosowywać do nowych reguł powoli. Wiele z nich posiada rozbudowaną, jeszcze niezamortyzowaną sieć produkcji, nastawioną na optymalizację kosztów. Z uwagi na możliwą kanibalizację, cyfrowa industrializacja może tam postępować wolniej. Ta nadzieja wydaje się jednak złudna. Polska nie może zatem traktować czwartej rewolucji przemysłowej jak futurologii. To nie tylko wyzwanie związane z możliwym spadkiem znaczenia naszej głównej przewagi konkurencyjnej, ale też szansa na nadrobienie dystansu do najbardziej zaawansowanych gospodarek świata. Okiełznać rewolucję W każdym z wymiarów IV rewolucji potrzebne są działania, które pozwolą maksymalnie wykorzystać potencjał. W świecie 4.0 na pojedynczego klienta należy patrzeć jak na rynek. Coraz popularniejsze stanie się personalizowanie produktów. Mniejsze 3÷5 20÷50 wzrost produktywności (zasoby, procesy) skrócenie czasu wprowadzania produktu na rynek 85 wzrost dokładności prognoz dot. popytu i podaży 45÷55 wzrost produktywności (siła robocza) Wzrost efektywności operacyjnej firmy dzięki cyfrowej rewolucji 10÷20 spadek kosztów utrzymania jakości (zmiany w proc.) 20÷50 spadek kosztów gospodarowania zapasami 30÷50 spadek czasu przestojów 10÷40 spadek kosztów serwisu, obsługa posprzedażowa Źródło: McKinsey & Company Niemcy przeznaczają setki milionów euro na rozwój Przemysłu 4.0. Podobne programy trwają w USA i krajach azjatyckich. Według badania McKinsey z 2015 r. 80 proc. ankietowanych ekspertów z firm niemieckich, japońskich i amerykańskich jest przekonanych, że czwarta rewolucja wpłynie na ich biznes. 57 proc. respondentów z Niemiec i aż 83 proc. z USA czuje, że są dobrze przygotowani na zmiany. Nowy Przemysł 05/2016 firmy, również z Polski, będą mogły skupić się na personalizacji i produkcji towarów niszowych. Polscy przedsiębiorcy powinni myśleć coraz bardziej globalnie. Kanały cyfrowe pozwalają im docierać w najdalsze zakątki świata. Według analiz McKinsey dzięki rewolucji 4.0 koszt prac utrzymaniowych może spaść o 10-40 proc., czas przestoju maszyn i urządzeń o 30-50 proc., a koszty gospodarowania zapasami – o 20-50 proc. W świecie 4.0 wygra ten, kto będzie dysponował cyfrowym systemem produkcji zdolnym indywidualizować popyt. Zmiany zaczną się już przy projektowaniu produktów. Przebudowy będzie wymagał cały łańcuch tworzenia wartości. Już dziś działają w Polsce fabryki typu one-piece-flow, dzięki którym łatwiej sprostać mniejszym zamówieniom i dostosowywać się do popytu. Zapewne wkrótce pojawią się „fabryki pudełkowe”, czyli proste, mobilne systemy produkcji obsługujące niszowych klientów. IV rewolucja przemysłowa zmusza firmy do zmiany modelu biznesowego na w pełni cyfrowy. To długi i skomplikowany proces, bo zmiany wciąż następują. Można go podzielić na cztery części: – nowy model zarządzania: elastyczne zespoły i struktury, zwiększenie potencjału analitycznego i informatycznego firmy; – działanie w ekosystemie partnerstw lokalnych bądź globalnych – decyzje biznesowe podejmowane z wykorzystaniem zaawansowanej analityki danych; – tworzenie systemów informatycznych i analitycznych dwóch prędkości (działających w dłuższym czasie oraz takich, które elastycznie dostosowują się do warunków biznesowych). Do nowej rzeczywistości musi dostosować się system oświaty. Powinien kształcić „inżynierów 4.0”, którzy będą w stanie przeprowadzić kraj przez cyfryzację procesu produkcji. Konieczne jest również stworzenie ekosystemu wspierającego tworzenie nowych modeli biznesowych, szczególnie w firmach małych i średnich. Jeśli to się uda, Polska stanie przed historyczną szansą awansu do globalnej ekstraklasy gospodarczej. *Au to r je s t dyre kto re m z a r z ą dz a ją c ym M c K i n s e y & Co mp a ny w Po l s ce Cyfrowe j re wo l u c ji b ę dz i e p o ś w i ę co n a de b at a w ra ma c h Eu ro p e js k i e g o Ko n gre s u G o s p o da rc ze g o „Pr ze mys ł w Eu ro p i e. S c hył e k c z y re n e s a n s ? ” (K atow i ce, 1 8 .0 5 . b r., g o dz . 1 7 )