Wnioski ze szczytu NATO. Czy

Transkrypt

Wnioski ze szczytu NATO. Czy
1
Biuletyn
Instytutu Wolności
nr 6 / lipiec 2016
Wnioski ze szczytu NATO.
Czy Polska stała się bezpieczniejsza?
Neoimperialna polityka Władimira Putina budzi coraz większe zaniepokojenie w Polsce i krajach bałtyckich. Wojna w Gruzji i na Ukrainie, manewry Zapad 2013 i Ładoga-2015, podczas których ćwiczono uderzenie na państwa graniczne NATO – wszystko to daje nam powody do niepokoju.
Odpowiedzią na rosnące rosyjskie zagrożenie miał być warszawski szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, który odbył się w dniach 8-9 lipca.
Czy jego postanowienia pozwalają nam stwierdzić, że nasz region jest bezpieczniejszy?
Czy groźba konfliktu została oddalona? Postanowienia dwudniowych obrad szefów państw NATO komentują:
- Andrew Michta (U.S. Naval War College, Instytut Wolności),
- Błażej Sajduk (UJ, WSE, Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego),
- Justyna Gotkowska (Ośrodek Studiów Wschodnich).
www.instytutwolnosci.pl
2
Andrew A. Michta
NATO musi poczynić znaczne inwestycje, by utrzymać się
na powierzchni
Europa ma jeszcze jedną szansę, by poważnie podejść do wydatków na
obronę. Czy jej nie zmarnuje?
Podczas warszawskiego szczytu NATO poczyniono ważne kroki, aby dać
Władimirowi Putinowi odczuć, że Sojusz jest zjednoczony i zdeterminowany do obrony wszystkich swoich członków. Decyzja o zwiększeniu
obecności rotacyjnej wojsk NATO przez ulokowanie w Polsce i państwach bałtyckich czterech batalionów sił natowskich, amerykańskiej
brygady pancernej w Europie i zapewnienie dodatkowej pomocy Rumunii, wzmocni fizyczną obecność Sojuszu na wschodniej flance. Zapowiedź zacieśnienia współpracy pomiędzy NATO a Unią Europejską
to ważna kwestia dla USA zwłaszcza teraz, kiedy Zjednoczone Królestwo zamierza rozpocząć procedurę wyjścia z UE, choć możne mieć
powody do sceptycyzmu czy ta deklaracja przełoży się w konkrety.
,,Odbudowa potencjału obronnego europejskich członków
NATO to tylko początkowe wyzwanie, któremu należy sprostać
w chwili, gdy amerykańskie
priorytety w Azji i na Bliskim
Wschodzie oraz ograniczenia
budżetowe odciągają uwagę
USA od zagrożeń na wschodniej
flance.”
Andrew A. Michta
Z perspektywy państw położonych na pierwszej linii frontu wzdłuż
wschodniej flanki NATO, rozmieszczenie międzynarodowych batalionów, wstępne rozlokowanie sprzętu oraz utworzenie w Polsce nowego dowództwa brygady pancernej mającego służyć jako centrum
dowodzenia dla liczniejszych grup żołnierzy wysyłanych do Europy, to
prawdziwa rewolucja, gdyż taka liczba amerykańskich oddziałów wojskowych i sprzętu będzie obecna w Polsce i państwach bałtyckich po
raz pierwszy. Chociaż obecność wojsk amerykańskich pozostaje ograniczona i z wojskowego punktu widzenia nie wiele znaczy w przypadku ewentualnego konfliktu to Tallin, Ryga, Wilno i Warszawa odniosły
się do niej z zadowoleniem, potwierdzając jego znaczenie polityczne.
Ostatni szczyt nie spowoduje jednak zaburzenia chwiejnej równowagi militarnej w Europie Środkowej i państwach bałtyckich, tak jak rozmieszczenie sił NATO nie zmieni ogólnego układu sił Sojuszu i Rosji, jeśli
chodzi o zasoby dostępne do obrony Europy.
Rosja jest nadal obecna na częściach terytoriów Gruzji i Ukrainy, zwiększa jednocześnie swój potencjał A2/AD (anti-access-area-denial) w basenie Morza Bałtyckiego, w obwodzie kaliningradzkim i na Krymie oraz
dokonuje nowych inwestycji we Flotę Czarnomorską. W Syrii wojska
rosyjskie dowiodły, że są w stanie przeprowadzić udaną operację poza
obszarem swojej byłej i obecnej strefy wpływów (out-of-area-operation). Moskwa cały czas wywiera presję na Europę, wykorzystując do
tego celu swoje zasoby finansowe, wywiad, prowadząc odpowiednią
politykę energetyczną, wojnę cybernetyczną oraz działalność propagandową. Celem rosyjskiego nacisku na i tak już nadwątlone stosunki wewnątrz europejskie jest osłabienie relacji na linii UE-NATO oraz
stworzenie nowego krajobrazu dwustronnych relacji międzypaństwowych na linii Rosja – Europa.
www.instytutwolnosci.pl
3
Odbudowa potencjału obronnego europejskich członków NATO to tylko początkowe wyzwanie, któremu należy sprostać w chwili, gdy amerykańskie priorytety w Azji i na Bliskim Wschodzie oraz ograniczenia
budżetowe odciągają uwagę USA od zagrożeń na wschodniej flance.
Globalne wyzwania stojące przed siłami zbrojnymi USA powodują, że
ewentualne duże amerykańskie inwestycje w zdolności obronne Europy są mało prawdopodobne.
W najbliższych miesiącach echa warszawskiego spotkania szybko
ucichną, znaczenie będą miały konkretne kroki, jakie Sojusz jako całość
i jego poszczególni członkowie podejmą w celu skonkretyzowania działań reasekuracyjnych wzdłuż granicy. Aby odbudować swój potencjał
Sojusz musi wykazać się polityczną wolą do zwiększenia nakładów finansowych na obronę. Jeżeli można wyciągnąć jakieś wnioski ze szczytu NATO w Walii z 2014 r., dawka sceptycyzmu w kwestii ewentualnych
zmian po warszawskim szczycie jest jak najbardziej na miejscu.
Z uwagi na spadek społecznego poparcia w Europie Zachodniej dla tradycyjnej roli obronnej NATO i misji w innych rejonach globu, ewentualna możliwość rozmieszczenia europejskich sił NATO poza państwami
pochodzenia budzi poważne obawy, zwłaszcza jeżeli model odstraszania proponowany w Warszawie dla wschodniej flanki miałby być wiarygodny. Nawet najwięksi europejscy członkowie NATO mieliby dziś problem z rozmieszczeniem i utrzymaniem swoich sił w innych częściach
kontynentu.
Znaczenie warszawskiego szczytu NATO wynika z faktu, że odbył on się
w trakcie jednej z największych zmian w wewnątrzeuropejskiej polityce od czasu zakończenia zimnej wojny i był pierwszym spotkaniem
czołowych zachodnich przywódców w kontekście trudnych zmian systemowych w Europie. Jeżeli NATO nie zrealizuje obietnic złożonych
w Warszawie, zwłaszcza tych dotyczących utrzymania koniecznego
konsensusu w kwestii solidarnych działań i zwiększonych wydatków na
obronę, możemy mieć do czynienia z kryzysem, strategia odstraszania
nie przyniesie żadnego skutku, natomiast niepewność na wschodniej
flance NATO tylko się pogłębi.
Andrew A. Michta jest profesorem w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego w akademii wojskowej U.S. Naval War College i członkiem nadzwyczajnym (adjunct fellow) Centrum Badań Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS). Niniejszy tekst przedstawia jego osobiste poglądy.
Artykuł ukazał się pierwotnie w The American Interest.
Przejdź do pełnego tekstu Andrew Michty: NATO musi poczynić znaczne inwestycje, by utrzymać się na powierzchni
www.instytutwolnosci.pl
4
Błażej Sajduk (Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego)
Tysiąc żołnierzy-zakładników niczego nie zmieni
Szczyt Szczyt NATO ewidentnie zmienił nasz poziom bezpieczeństwa.
Jednak, czy jest to na pewno zmiana pozytywna?
Z pewnością, Rosja swoim zachowaniem zmusza NATO do usztywnienia kursu. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby to Polska miała być
bezpośrednim celem ataku Rosji. Nie ma ku temu merytorycznych powodów. Mimo że istnieje rosyjska strategia deeskalacji konfliktu przez
atak nuklearny na mniej znaczące cele, jest to ciągle scenariusz mało
prawdopodobny. Doszłoby wówczas do destabilizacji polityki międzynarodowej na dekady, czego następstwem mogłaby być trzecia wojna
światowa.
,,Mimo że istnieje rosyjska
strategia deeskalacji konfliktu
przez atak nuklearny na mniej
znaczące cele, jest to ciągle
scenariusz mało
prawdopodobny.“
Błażej Sajduk
Niezależnie od tego, polska racja stanu wymaga, byśmy sami zadbali
o własne bezpieczeństwo. Są jednak dwie koncepcje, jak to osiągnąć.
Pierwsza zakłada używanie polskiej armii jako korpusu ekspedycyjnego
biorącego udział w misjach zagranicznych. Daje to nam przychylność
sojusznika zza Atlantyku, który w zamian za to ma wykazać solidarność
w przypadku potencjalnej napaści na Polskę.
Istnieje również tzw. doktryna Komorowskiego polegająca na budowaniu zdolności obronnych Polski, wychodząc z założenia, iż priorytetem powinna być obrona własnego terytorium własnego kraju oraz,
że nasze rodzime siły zbrojne stanowią najlepszy gwarant naszego
bezpieczeństwa. Aktualnie rządzący podkreślają natomiast wzmacnianie własnego potencjału obronnego, np. poprzez rozwój sił obrony
terytorialnej, co miałoby doprowadzić do sytuacji, w której atak, bądź
ewentualna okupacja Polski, byłaby nieopłacalna. Należy jednak postawić pytanie, jakie będą koszty budowy tego potencjału i co jest prawdziwym priorytetem. W chwili obecnej Polska narażona jest na nowe
spektrum zagrożeń w tym wrogie działania w cyberprzestrzeni.
Rozbudowa potencjału jest konieczna, należy jedynie zastanowić się
nad jej modelem. Czy w najbliższym czasie będziemy jedynie rozbudowywać obronę terytorialną czy również potencjał ofensywny w ramach
wojsk operacyjnych?
Rzeczywistą zmianę jakościową można osiągnąć np. poprzez pozyskanie pocisków JASSM o zwiększonym zasięgu rażenia, lub zakup łodzi
podwodnych, w ramach programu Orka, które będą posiadać manewrujące pociski dalekiego zasięgu. W takim wypadku, po raz pierwszy w naszej najnowszej historii realnie zwiększylibyśmy swój potencjał ofensywny. Oznaczałoby to również zmianę naszej sytuacja i roli
w strukturach NATO. Osobnym wyzwaniem jest nasz skromny potencjał defensywny, w tym obrona przeciwrakietowa i kontrola przestrzeni
powietrznej nad naszym krajem.
www.instytutwolnosci.pl
5
Musimy jednak pamiętać, że nawet takie działania nie doprowadzą do
tego, byśmy w najbliższej perspektywie uzyskali możliwość sprostania
potencjałowi militarnemu Rosji. Tysiąc żołnierzy w roli „zakładników”
wiele nie zmienia. Prawdziwą rewolucją byłby nasz udział w programie
Nuclear Sharing, czy nawet uzyskanie wpływu na rozmieszczenie broni
atomowej na kontynencie europejskim.
www.instytutwolnosci.pl
6
Justyna Gotkowska (Ośrodek Studiów Wschodnich)
Amerykańska obecność w Polsce - najwyższy poziom
odstraszania
Decyzje szczytu w Warszawie są zmianą paradygmatu w polityce
wzmacniania obecności NATO na wschodniej flance. Po okresie reasekuracji sojuszników, NATO przechodzi do pierwszych kroków w polityce
odstraszania Rosji. Głównym elementem nowej polityki będzie trwała, rotacyjna obecność czterech batalionowych grup bojowych (po ok.
1000 żołnierzy) z pełnym uzbrojeniem i sprzętem wojskowym w Polsce
i państwach bałtyckich. Nie są to siły, które zapewnią obronę, ale mają
uruchomić natowski łańcuch reakcji wojskowej i zaangażować NATO
i USA w ew. konflikt z Rosją, zniechęcając Kreml do podejmowania
agresywnych działań. Polska uzyska największą obecność amerykańską
w regionie – m.in. w postaci tworzonej przez USA grupy bojowej oraz
głównych komponentów rotacyjnej ciężkiej brygady, a tym samym najwyższy poziom odstraszania.
,,Dostosowywanie struktur
wojskowych NATO
dla stworzenia wiarygodnej
strategii odstraszania będzie
skonfrontowane w przyszłości
z wyzwaniami natury
politycznej.“
Justyna Gotkowska
Rozmieszczenie czterech grup bojowych jest ważnym, ale tylko jednym
z elementów całościowej strategii NATO. Niezbędne będzie podjęcie
szeregu działań w celu usprawnienia natowskiego łańcuchu reagowania wojskowego. Należą do nich m.in.: inwestycje w zdolności wczesnego ostrzegania o zagrożeniach, dostosowanie dowództw operacyjnych NATO do prowadzenia operacji obrony zbiorowej, zapewnienie
efektywnej współpracy pomiędzy natowskimi formacjami a amerykańskimi wojskami i narodowymi siłami zbrojnymi na wschodniej flance,
wypracowanie koncepcji sił rozwinięcia, aktualizacja planów ewentualnościowych, regularne przeprowadzanie sztabowych i poligonowych
ćwiczeń na bazie scenariuszy obrony zbiorowej. Ponadto, po koncentracji na obecności lądowej konieczne jest również zwiększenie morskiego i lotniczego zaangażowania NATO w regionie Morza Bałtyckiego
i Morza Czarnego. Nie można również zapomnieć o adaptacji strategii
nuklearnej NATO do rosyjskiej doktryny użycia taktycznej broni jądrowej.
Dostosowywanie struktur wojskowych NATO dla stworzenia wiarygodnej strategii odstraszania będzie skonfrontowane w przyszłości z wyzwaniami natury politycznej. Decyzje z Warszawy mogą być traktowane przez niektórych sojuszników jako wystarczający sygnał polityczny
wobec Rosji, który nie wymaga dalszych przekształceń na poziomie
wojskowym w NATO i który dla równowagi powinien być uzupełniony o zintensyfikowany dialog i współpracę z Moskwą. W perspektywie
dwóch–trzech lat nie należy też całkowicie wykluczyć postulatów rewizji ustaleń z Warszawy, czemu sprzyjać mogą wyniki wyborów w USA,
RFN i Francji.
Szerzej o rezultatach szczytu NATO w analizie Ośrodka Studiów Wschodnich: „NATO na wschodniej flance – nowy paradygmat” autorstwa
Justyny Gotkowskiej we współpracy z Piotrem Szymańskim i Tomaszem
Dąborowskim.
www.instytutwolnosci.pl
7
Instytut Wolności jest niezależnym politycznie think-tankiem. Instytut tworzy idee i rzetelną wiedzę
z najwybitniejszymi przedstawicielami biznesu, nauki i polityki; realizuje projekty, które mają wpływać
na rzeczywistość, poprawiać jakość elit i debaty publicznej, upowszechniać strategiczne myślenie
o Polsce i otaczającym ją świecie.
Czekamy na Państwa reakcje:
[email protected]
Zapraszamy na nasze strony:
www.instytutwolnosci.pl
www.facebook.com/instytutwolnosci
www.twitter.com/instwolnosci
www.instytutwolnosci.salon24.pl
Zespół redakcyjny:
Przemysław Barański
Maciej Piotrowski
www.instytutwolnosci.pl

Podobne dokumenty