Przejdź do PDF - Akademia Psyche

Transkrypt

Przejdź do PDF - Akademia Psyche
Wywiad
z ekspertem
o
ł
Cia
e
c
ą
j
u
r
b
i
w
ą
k
y
z
mu
MARTA PIOTROWSK A
psycholog i muzykolog, muzykoterapeuta, instruktorka
improwizacji tańca i symboliki ciała. Trener,
szkoleniowiec. Prowadzi muzykoterapię grupową,
warsztaty muzyczne dla kobiet w ciąży, grupy wsparcia
dla kobiet oraz warsztaty z zakresu radzenia sobie ze
stresem, komunikacji i autoprezentacji.
z Martą Piotrowską rozmawia Agnieszka Spólna
AS: Pani Marto, okres ciąży zazwyczaj
słabo się kojarzy ze słuchaniem muzyki. Czy
będąc w odmiennym
stanie warto się interesować muzyką?
MP: Zdecydowanie tak. Warto powyciągać stare ulubione płyty, a także zachwycić się czymś nowym.
Warto w tym czasie wejść głębiej w świat
dźwięków – to przynosi wiele korzyści.
Jakie korzyści odnosi kobieta, która
oczekując dziecka słucha starannie dobranej muzyki?
Podstawową zaletą jest relaksacja, której panie bardzo potrzebują. Korzyścią
22
l u t / m a r z 2 0 10
jest też wykorzystanie muzyki do budowania więzi z maleństwem a także rozwijanie wrażliwości muzycznej dziecka
i jego zdolności muzycznych. Na poziomie fizjologicznym ważne jest bezpośrednie działanie bodźca dźwiękowego
na rozwój połączeń nerwowych w mózgu maluszka, a w przyszłości – na rozwój inteligencji dziecka. Także inteligencji emocjonalnej.
Czego warto słuchać? Dzieła jakich
kompozytorów pani poleca?
Polecam przede wszystkim słuchanie
takiej muzyki, jaką kobieta lubi. Wyobraźmy sobie, że ktoś nie cierpi klasyki, a zmusza się np. do słuchania Mozarta czy Haendla z chęci zrobienia czegoś
dobrego dla dziecka i dla siebie. To nie
jest dobry pomysł, bo nielubiana muzyka
Wywiad
z ekspertem
będzie budziła tylko irytację, nie przyniesie więc niczego dobrego. Trzeba słuchać tego, co wprawi nas w dobry nastrój.
Poza tym warto słuchać muzyki „obrazowej”, która maluje muzyczne obrazy,
opowiada, pobudza wyobraźnię, a nie
jest powtarzającym się układem zwrotek
i refrenów. Warto także słuchać dźwięków natury.
Czy są rodzaje muzyki, z których lepiej zrezygnować?
Kobiety w ciąży mają potrzebę słuchania delikatnych dźwięków, w umiarkowanym rytmie, przypominających kołysankę. Rzadko kiedy pociąga je agresywna
muzyka, np. hardrockowa. Same wiedzą,
jaka muzyka będzie dla nich dobra.
Na pewno warto zrezygnować z głośnych
koncertów. Wysoki poziom decybeli będzie niepokojący dla dziecka, a przecież
nie chcemy fundować mu stresu.
Co słyszy dziecko w łonie matki?
Bicie jej serca (ten dźwięk bardzo je
uspokaja) i wszystkie odgłosy wytwarzane wewnątrz ciała matki. Ale maluszek słyszy także dźwięki ze świata
zewnętrznego, choć są one nieco zniekształcone i wytłumione.
System słuchowy u dziecka rozwija się
od 14–16. tygodnia ciąży. Pod koniec
czwartego miesiąca maluszek już sły-
szy. Dźwięk rozchodzi się poprzez rezonans tkanki kostnej, a wody płodowe znakomicie go przewodzą poprzez
wibracje. A ponieważ skóra i ubranie nieco ten dźwięk tłumią, jeśli kobieta chce, by dziecko dobrze usłyszało muzykę, może przyłożyć słuchawki
bezpośrednio do brzucha.
Czy muzyka wpływa na relacje między
kobietą a jej dzieckiem?
Taką relację najlepiej buduje się poprzez
śpiew i delikatne nucenie, które wprawia ciało w delikatne wibracje. Dziecko
odczuwa je, a także słyszy głos matki
i uczy się go. Wyczuwa też nieświadomie intencję, z jaką dźwięki są śpiewane. Kobiety w ciąży improwizują różne melodie, które przypominają pełne
czułości kołysanki. Samopoczucie matki jest odbierane i odczuwane przez jej
maleństwo. Kiedy więc ona polepsza własny nastrój (np. poprzez słuchanie przyjemnej muzyki) buduje pozytywną więź
z dzieckiem.
Kiedy najlepiej jest słuchać muzyki?
Czy są pory dnia najbardziej zalecane
do terapii muzyką?
Dobrą porą jest wieczór, kiedy po całym
dniu aktywności potrzebujemy odprężenia i relaksu – a to są warunki do-
brego snu. Kiedy już prawie zasypiamy
i nasz umysł osiąga stan alfa, muzyka
będzie nas przenosić w marzenia senne.
Muzyki można też słuchać w ciągu dnia,
kiedy potrzebujemy zredukować napięcie. Możemy więc traktować ją jako użyteczne narzędzie, ale warto także intencjonalnie przeznaczać specjalny czas na
jej słuchanie lub śpiewanie.
Jeśli kobieta w ciąży jest zestresowana i obawia się złego wpływu stresu
na jej dziecko, czy może pomóc sobie
i maleństwu przez dobór odpowiedniej muzyki?
Jeśli kobieta obawia się złego wpływu
stresu, to znaczy, że jest go świadoma, obserwuje swoje ciało. Jest uważna. Warto ćwiczyć tę uważność, rozładowywać stres, zmniejszać napięcie.
Można to robić poprzez śpiewanie kilku prostych dźwięków lub mormorando (śpiew z zamkniętymi ustami). Taka
wokalizacja zmusi także do nabrania
głębokiego oddechu. Oddech zmniejszy
napięcie, a dźwięk wzbudzi delikatną wibrację w ciele.
Jeśli kobieta jest zestresowana, powinna słuchać takich utworów, które kojarzą jej się z miłymi chwilami, przywołują
przyjemne wspomnienia i obra-
zyki, która
u
m
j
e
i
k
a
t
ć
a
h
Trzeba słuc a nas w dobry nastrój
wprawi
2 0 10 l u t / m a r z
23
Wywiad
mI E
teN
z ekspĄer
A
Z
ROZ W I
KONKUR SU
Z NR 30
W poprzednim numerze naszego magazynu ogłosiliśmy konkurs pod tytułem
„Wybierz okładkę roku 2009”. Zamieściliśmy zdjęcia sześciu okładek i poprosiliśmy Was o uzasadnienie Waszego wyboru.
Serdecznie dziękujemy za wszystkie wypowiedzi. Są dla nas cenne jako źródło wiedzy
o Waszych upodobaniach i potrzebach. Ogłaszamy, że zwycięską okładką, czyli taką, która
najbardziej Wam się spodobała, jest okładka
nr 27 czyli czerwiec/lipiec 2009.
zy, a zarazem związane
z nimi pozytywne emocje. W efekcie zacznie
je fizycznie odczuwać
w swoim ciele.
Pozwólmy sobie na przeżywanie różnych emocji,
tylko uczmy się je konstruktywnie wyrażać
i rozładowywać te, które
powodują zbyt duże napięcie. Inaczej będziemy
przeżywać lęk przed tym,
aby się nie stresować.
I stresować się tym,
żeby się nie stresować…
ck o
e
i
z
D era
odbi rój
nast y
mam
Zdarza się, że kobieta nie
akceptuje faktu, że jest w
ciąży i nie cieszy się nią. Czy
może tutaj pomóc terapia muzyką?
Drugie miejsce zdobyły okładki nr 25 i 26
Poniżej zamieszczamy listę nagrodzonych
Czytelniczek. Nagrody wyślemy pocztą.
Gratulujemy!
1. Agnieszka z Warszawy
2. Marzena z Wodzisławia Śląskiego
3. Dominika z Libiąża
4. Karolina ze Strzelców Krajeńskich
5. Justyna z Ogrodzieńca
6. Elżbieta z Łask
Na pewno może trochę odciążyć układ
nerwowy. Jednak sama muzyka nie zmieni postrzegania świata przez kobietę i nie
przyniesie automatycznej akceptacji jej
stanu. Dlatego w takiej sytuacji dobrze
jest zdecydować się na głębszą pracę
psychologiczną. Słuchanie muzyki stosuje się w niej jako wyzwalacz emocji, treści do dalszej pracy psychoterapeutycznej. Muzykoterapia daje także narzędzia
tzw. reparacyjne – chodzi o uzyskanie
efektu „katharsis”, czyli oczyszczenia,
odpuszczenia. Używa się prostych akustycznych instrumentów muzycznych,
na których kobieta gra pozawerbalnie
wyrażając swoje emocje i przeżycia. Nie
musi mieć umiejętności muzycznych.
Praca tą techniką pozwala na szybsze
przejście procesu terapeutycznego. Także w takim sensie muzyka może bardzo
pomóc w akceptacji nowej, trudnej sytuacji i w rozwiązywaniu związanych
z nią problemów.
W wielu placówkach medycznych można słuchać muzyki w czasie porodu.
To atrakcyjna możliwość dla rodziców
dziecka. Jaką muzykę wybrać na ten
szczególny czas?
Tak, to bardzo dobra możliwość. Muzyka
jest przecież znakomitą anestezją, czyli
znieczuleniem. A dodatkowo, jeśli podczas porodu będziemy słuchać muzyki,
jaką dziecko zna z okresu prenatalnego
24
l u t / m a r z 2 0 10
(jakiej matka słuchała podczas ciąży), ono rozpozna ten utwór. Dzięki temu ułatwimy dziecku przyjście na świat już trochę mu znany
dzięki warstwie muzycznej i złagodzimy szok narodzin.
A co do wyboru muzyki na czas
porodu, to proszę sobie wyobrazić, że rodzącej kobiecie serwujemy relaksacyjną muzykę ze śpiewem ptaków.
Nie zniweluje ona jej
bólu. Może pojawić się
złość i irytacja, a wtedy
te ćwierkające ptaszki
rodząca kobieta miałaby
pewnie ochotę udusić…
Warto więc przygotować wcześniej taki repertuar, który odpowiada rodzącej,
jest dostosowany do jej temperamentu i poszczególnych etapów porodu.
W muzykoterapii stosuje się zasadę działania podobnym przez podobne. Jeśli osobie, która przeżywa duże napięcie, zaproponujemy dynamiczny i zrytmizowany
utwór, damy jej szanse na upust emocji na zasadzie tzw. wodzenia akustycznego, czyli podążania emocji za dźwiękiem. Dopiero potem przychodzi czas na
utwór spokojniejszy, relaksacyjny, a na
koniec – na utwór pogodny, w umiarkowanym tempie i durowej tonacji, czyli –
według modnego określenia – na „pozytywne wibracje”.
Jaki jest cel warsztatów muzycznych dla
kobiet w ciąży, które pani prowadzi?
Na warsztatach uczymy się śpiewu wibracyjnego, pracy z głosem i oddechem,
która pozwala uwolnić z ciała napięcie,
pogłębienia kontaktu z własnym ciałem
i nawiązywania relacji z dzieckiem. Doświadczamy też relaksacyjnego wpływu
instrumentów wibracyjnych, takich jak
gongi i misy tybetańskie. Warsztaty to
też miejsce na pracę z trudnymi emocjami, jakie mogą się pojawić w trakcie
ciąży i na naukę radzenia sobie z nimi.
To czas radości, śmiechoterapii, improwizacji muzycznych i swobodnego wyrażanie siebie. A celem całości jest redukcja stresu i wspieranie w rozwoju
– zarówno tego dotyczącego mamy, jak
i jej maleństwa.