Społeczeństwo francuskie – XVII–XIX w. – Dawne dzieje i rewolucja
Transkrypt
Społeczeństwo francuskie – XVII–XIX w. – Dawne dzieje i rewolucja
Strona 1 z 120 Społeczeństwo francuskie – XVII–XIX w. – Dawne dzieje i rewolucja – sem. I – 2014–2015 notatki.txt Wydanie I Warszawa, Polska, 2013–2015 Strona 2 z 120 tmp notes to publication [uzupełnić z tego zeszytu IBM z konferencji, twarde, szare okładki, sprężynka na grzbiecie, niebieskie litery lub coś, ‘system z’, w jedną linię – jak na j. polski w szkole, B5 chyba, ze wstążką chyba na zakładkę, zeszyt do archiwum potem, albo sprzedać na aukcji staroci jako niepotrzebny antyk zużyty za min. 50 zł. – uzup. w miejscach oznaczonych: ()] Strona 3 z 120 Na Dworze Ludwika XIV było dużo atrakcji, jak w Domu Króla Salomona… kiedyś… … nie łatwo wejść na Dwór… … warto się przedstawić… przynieść coś… … powiedzieć po co idzie się… i czekać… Nie łatwo wejść na Dwór… Trzeba starać się… … i mieć czyste intencje – własne… Services Goût Livres – Smaku Books (c) 2010 r. Dariusz Smakulski (PL) smakubooks.com Jest wiele skarbów w domu króla Salomona… … jak w Domu Króla Ludwika XIV… … są też Pałace Zwodzenia Zmysłów… i inne atrakcje… nie łatwo wejść na Dwór… 25 stycznia o 22:00 · Strona 4 z 120 Strona 5 z 120 ====. 30.10.2014. (kolejne zajęcia odwołane) (notatki własne – fragment zajęć – do uzupełnienia wszystkie zajęcia) (przygotowanie do zaliczenia przedmiotu – sesja 2014 / 2015 – styczeń.2015). DS`. ====. Strona 6 z 120 Strona 7 z 120 M onarchia absolutna – Ludwik XIV. Młodszy brat Ludwika XIII – Gaston – był żądny władzy, chciał być królem, więc narodziny Ludwika XIV były dla niego problemem. Brat króla dostaje tytuł księcia i lenno. Syn króla dostaje koronę. Orlean i konflikty z linią orleańską (nie wiem, czy z Ludwikiem Orleańskim tylko) przyczyniły się do wybuchu Rewolucji 1789 r. Gaston – awanturnik – znika z życia Ludwika XIV samoistnie. Książę Filip (ulubione imię rodu orleańskiego) – młodszy brat Ludwika XIV – porywczy, żywy, łatwo wpadający w gniew, awanturnik, kłótliwy. Dzieci ubierało się wtedy jak dziewczynki (np. na obrazach Filipa z Ludwikiem XIV). W testamencie Ludwika XIV jest prośba o sprawowanie władzy przez linię orleańską – Filip i Ludwik XIV byli dobrymi przyjaciółmi – lubili się – stąd prośba w testamencie. Księstwo Delfinatu – Grenoble – to nie było duże księstwo, ale dość istotne ze względów konfliktów z Burbonami. Strona 8 z 120 Mazarin dbał o wizerunek Ludwika XIV, istotne symbole – np. z dzieciątkiem i Marią. 72 lata rządów Ludwika XIV. Wygląd Ludwika XIV był bardzo zły i niekorzystny dla tworzenia wizerunku, więc próbowano idealizować i poprawiać wizerunek poprzez różne techniki: – bicie monety z wizerunkiem – inne Podczas rewolucji, dzięki utrwalonemu wizerunkowi Ludwika XVI – udało się go rozpoznać, złapać i uwięzić. Ludwik XIV wrzucił niechcący Filipa do studni. Myślano, że Filip utonął. Potem wrócił do zdrowia. Nie udało się, nie jest łatwo zabić tak, żeby nie wyjść na mordercę, jakby jedynie straszna tragedia tylko się wydarzyła jakaś: – Ale nieszczęście, oczywiste, same tragedie, straszny świat, Boże, ratuj Francję i Filipa! Mógł utonąć, biedne dziecko… musi uważać bardziej, nie chodzić taki zamyślony, nie zaglądać w dół z góry, szczególnie do otworów i dziur, nie szukać, myśleć trochę, nie spać, bo można gdzieś wpaść i nogę złamać, nawet na ulicy być rozjechanym, każdy wie, oczywiste… anemia? Za mało je? Co taki blady, słaby… nic nie mówi, smutny… więcej życia… 1765 r. próba otrucia Filipa przez Ludwika XIV. 4 domniemane (?) interwencje boskie przy ratowaniu życia Filipa – czyli jest Bogu potrzebny i ważny. Filip nie był wyniosły, ale charakteryzował się majestatem. Potrafił rozmawiać z ludźmi, drzewami, niebem i kwiatami, lubił zaglądać do studzien, w zakamarki, jak poeta w chmurach… zawsze Strona 9 z 120 zaciekawiony czymś… poznawał świat, jak kot Filemond… nie był zły… kochał cały boży świat… zawsze gdzieś polazł… łatwo było go rozpoznać, że był władcą. Miał wygląd zgrabny, proporcjonalny. Lubił tworzyć. Miał charakterystyczne gesty. Sztuka ważna była dla niego tak, jak dla Stanisława Augusta Poniatowskiego w Polsce. Nie brał udziału w walkach sportowych, w rycerskich turniejach, itp., ale lubił polowania. Dla Ludwika XIV polowania były tylko obowiązkiem królewskim – w pamiętniku napisał kiedyś ‘Nic się nie stało' – kiedy nic nie upolował na jednym z polowań. Nie chciał się denerwować, inaczej dostałby szału i znowu mógłby snuć plany zabicia brata… chciał sobie tego zaoszczędzić… Upodobanie do wojen i walk – jako zwycięzca. Lubił się fotografować przy zdobyczach wojennych (twierdze, itp.). Angażował się w sprawy związane z kulturą i sztuką (tak, jak Stanisław August Poniatowski) – oprócz tego nic więcej nie było wspólnego między Filipem, a St. Augustem Poniatowskim. Zgodnie ze () – () młodych władców, żeby (). 1654 – zmarł ojciec Ludwika XIV – koronacja Ludwika XIV. Ludwik XIV nie chciał pełnić funkcji króla – uważał się za niekompetentnego ()? wystarczająco, żeby wszyscy go prosili, żeby został władcą, żeby nie była jego wina, był ostrożny i asekuracyjny, aż do ostateczności… jeśli go aż tak proszą, to nie miał wyjścia i musiał się ugiąć i zgodzić, same tragedie, oczywiste… nic nie da się Strona 10 z 120 poradzić, każdy wie, oczywiste… mus, to mus… tak musi być, amen… – Nie moja to wina, nie chciałem, ostrzegałem… niech się dzieje wola Boża… amen. Zaczyna się okres absolutyzmu z kulturą społeczną: – styl zachowania określony – nauka obyczajów => normalizacje przypominające prawne określenie etykiety i obyczajów. Trauma Ludwika XIV po wyjściu w nocy. Papuga ? w jego sypialni spowodowała, że nie lubił, żeby go obserwowano, nie lubił, kiedy obok niego ktoś siedział, kiedy ktoś wchodził do jego pokoju bez zaproszenia. Lubił swój spokój i swoją prywatność nienaruszaną. Można było zachowywać się zwyczajnie tylko, kiedy Ludwik XIV pozwalał i chęcił (), lub chciał. Ogrody Wersalskie (wizerunek Francji) – twórca ogrodów ma nagrobek, na którym napisano, że ?() pan Le Notre dobrze przysłużył się państwu, bo jego ogrody pomagały propagandzie – charakter i wizerunek Francji. Le Nautre opowiadał, że już wszystko zobaczył na świecie ()?, bo widział dwie najważniejsze osoby na świecie: Ludwika XIV i Papieża. Cieszył się, () Papieżem zawsze, kiedy go widział – nie było (). Ludwik XIV chciał się odgrodzić od takich zachowań. Symbole były ważne – np. atrybuty władzy – na obrazach, (), np. ogrody wersalskie, pałace, itp. (np. słoneczko – symbol Ludwika XIV). Strona 11 z 120 Bernini – sprowadzony do Francji, żeby wprowadzić barok, ale Ludwikowi XIV nie podobał się barok, więc stwierdził, że: 'We Francji baroku nie będzie'. Zdobycze wojenne i wszelkie – zawsze w imieniu władcy: Ludwika XIV. Na podstawie portretów, które są dla wąskiego grona (na dworze) – maluje się portrety dla szerszego gremium ('wzorniki portretów'). Symbole: – sokół – polowanie – Ludwik XIV pokazywany jako bohater rzymski. – liść laurowy – () Ludwik XIV wykorzystuje () sytuacje sprzyjające do osłabienia swoich przeciwników, lub żeby realizować swoje plany własne. Atrybuty władzy (majestatu królewskiego): – () – berło – krzyż św. Drehta?(), lub Coronadra, z ostatniej krucjaty – strój koronacyjny – korona Oficjalne atrybuty – bez nich wizerunki nie są w pełni oficjalne, a tylko jako przedstawienia jakiegoś rodzaju. Ludwik XIV miał najpiękniejszy dwór w okolicach ? Francji. 'Ludwik w pomponach' strój do wydarzenia we Francji: Carrouselle. największego Strona 12 z 120 Stawia się słup ze wstążkami, na których są pierścienie. Wygrywa ten, który na lancę nabierze pierścionek. Zwycięzca ‘najwspanialszy’ z () konkursie Carrouselle. 'Ludwik monarcha' – w Akademii Francuskiej. 'Ludwik pracuś' – na posiedzeniu rady prawnej (kolory pomarańczowe). Ludwik XIV na posiedzeniu rady nie spał i słuchał (brał udział zasiadając na wole ? – rok ? – nie śpiąc i słuchając). Ludwik XVI spał na radach prawnych – posiedzenia rady męczyły go i nudziły, aż zasypiał, bo i tak nie słuchał, ale musiał tam siedzieć, w ogóle go to nie interesowało – miał ważniejsze sprawy na głowie, więcej niż tron z kopytami i całym królestwem, jak przeciążony lew na głowę od zbytniego ciężaru na czaszce, niż rady jakieś prawne, to nie jego sprawy, oczywiste, powinno się to hałatajstwo rozpędzić, albo zabrać pensje, to przestaliby bajdurzyć i smęcić te kocopoły non–stop, ile można tego znieść? 'Ludwik budowniczy – brał udział w budowach na placach budowy, np. przy budowie Wersalu – miał swoje miejsce i komentował z tego miejsca budowę, jak wódz na polu walki z dala od brudasów i niewolników, brakowało mu nahajki do popędzania chłopstwa, jak w Egipcie, lubił marzyć patrząc… Na obrazach do 7–mego roku życia wyglądają jak dziewczynki. Potem już jako młodzi chłopcy małorolni. Na drzeworytach pokazywano sceny i wizerunki => (), żeby (), że Ludwik XIV jest władcą () i () składki na króla. Strona 13 z 120 'Ludwik protektor' – ochraniał. 1654 – nominalny władca. 1658 – ślub Ludwika XIV ze swoją kuzynką – bratanicą matki Ludwika XIV (większość dworów europejskich była skuzynowana). Istotny był sojusz z Hiszpanią. Brat Marii Teresy był karłem niedorozwiniętym – miał moczenia, nie można było spodziewać się potomków. Ślub z 1654 r. (Marii Teresy z Ludwikiem XIV) odbył się bardzo uroczyście, 'z wielką pompą' – wszyscy dyszeli – nazwano ich dyszącymi podczas Rewolucji Francuskiej, cała droga z Hiszpanii do Francji była pełna imprez okolicznościowych na okoliczność ożenku i jarmarków, odpustów, itp. uroczystości. Całe wsie hulały hucznie z wielką pompą. Też dyszeli. Nazwano ich dyszącymi klasy niższej podczas Rewolucji Francuskiej. Niektórzy się dusili sami. Potem doktor G. wymyślił gilotynę, żeby ulżyć cierpiącym skazańcom, poprzez podcięcie gardzieli, jak kaczkom, albo pachwiny i mogli dyszeć spokojniej, a nie jak nabuzowane kaczki leśne, lub konie rolne, żeby nie połykano języków podczas operacji uwalniania powietrza, wyciągano języki na wierzch przez podcięte gardło i nazywano to krawatowaniem kaczek ku oddechowi z klasą. Mieli różne kolory krwi, jak kaczki, nawet wielokolorowe, stąd się dusiły i świeciły kolorowo, jak pawie od trucizny, umierało się nawet jedząc z musztardą sarepską. Nie było szans na kaczą truciznę. Podejrzewano pawie, bo też były kolorowe, jak kaczki trujące, lub Iguany z wysp tropikalnych. Para młoda przedstawiana jako rodzina doktora Apollona – związanego z poezją, orgiami i hucznym Strona 14 z 120 winem słodkim uderzającym do głów. Potem się dyszy. Podczas rewolucji Francuskiej nazwano ich dyszącymi. Obraz: małe dzieci nie istniejące, ale i tak są dziećmi władcy ('wszystkie dzieci są władcy') – podczas rewolucji francuskiej nazwano je dyszącymi. Wszyscy dyszeli. Bo był terror i zamieszki. Dzieci też umierały dysząc, albo od razu. Ludwik występuje w balecie jako Słoneczko – nie wstydził się wyglądać jak odmieniec. Stosowano kuzynostwo i inne zabiegi do łączenia dynastii europejskich nawet z karłami. Były podobne do dzieci. Były niczyje i cierpiące, nikt ich nie lubił, ale też dyszały. Podczas rewolucji francuskiej nazwano ich dyszącymi. Potem i tak wszyscy zginęli, ale niektórzy nie chcieli być tak nazywani. Potem ich ścięto. Potem wszyscy dyszeli, żeby ich nie ścięto. Nazwano ich dyszącymi. Obraz: stylizowany na Chrystusa – z przepychem (jak bałwochwalstwo), koronowany przez Matkę Boską, itp. przedstawienia na obrazach. W kaplicy w Wersalu pw. św. Ludwika XIV jest obraz Chrystusa (Ludwika XIV) panującego (zupełna przesada). Ludwik XIV wprowadził oficjalną instytucję maitresse (metresa) – na skutek zafascynowania Henriettą – prostytutką, co opisał potem Markiz de Sade, ale zamknęli go w szpitalu dla umysłowo chorych, żeby więcej nie pisał, a potem nawet w Bastylii, a ten nadal pisał i jeszcze się śmiał. Dyszał, kiedy się śmiał, podczas Rewolucji Francuskiej nazwano go dyszącym ze śmiechu. Nie chciał być krawatowany, miał własne plany. Strona 15 z 120 Metresa musiała być szlachcianką, lub arystokratką, a dopiero potem można było przeprowadzać selekcję na stanowiska wg dowolnych wymagań króla. Pozycja metresy była ważna – szanowane na dworze, ich zdanie i ich osoby, mogły prawie rządzić państwem – przy umiejętnym wpływie na osoby na dworze. Nazywano je zausznicami, te które szeptały za uchem królowi. Zależy jak się zachowywały, i jak były widoczne, tak je nazywano, żeby łatwo rozpoznać, np. ta, co patrzy bokiem, albo krzywo, albo szepcze, chodzi w ślad za królem, ta, co ukrywa się, ta, co unika, ta zza gobelinu, ta z gobelinu, ta, co ją powiesili, ta, co ją pocięli, utopili, udusili, znikła nikt jej nie widział, dali chłopom, itp. etc. Jedna z metres namówiła Ludwika XIV do odwołania edyktu nantejskiego. Ludwikowi XIV i tak nie zależało, to nie jego sprawy, oczywiste, miał ważniejsze na głowie, oczywistości, każdy wie. Po co mu edykt? Kretynizm… – Trzeba by się tym zajmować i tego trzymać, nikomu nie płaci za układy, oczywiste, do widzenia… 1715 – śmierć Ludwika XIV – dzieci i wnuki nie przyszły, miały ważniejsze sprawy na głowie, oczywiste, niech umarli grzebią umarłych, nie ma czasu, oczywiste, do widzenia… do niczego się już nie przyda, żywymi trzeba się zająć, oczywiste, priorytety, nareszcie wolne, uff… a inne sprawy na dziś? Kto teraz będzie królem? Same tragedie… jak zawsze… znowu problemy… a miało być tak pięknie… wywiady miały być… – Ludwik XIV. => REGENCJA. Strona 16 z 120 Strona 17 z 120 ====. Społ. franc. XVII–XIX w. (13.11.2014.) Strona 18 z 120 Strona 19 z 120 P owierzchnia Francji. Nie wiadomo, było jaka jest powierzchnia państwa w XVII w. Ludwik XIV non–stop chciał znać powierzchnię swojego państwa. Ludwik XV i XVI nie chcieli zmieniać granic państwa. () granice NATURALNE, np.: – np. Renu z Niemcami. – Rousillon na granicy z Hiszpanią brakowało Francji. – pozostałe granice wystarczały Francji w kształcie i podziale naturalnym. Ludwik XIV przygot. swoją koncepcję Mazzarin(). Potem koncepcja Ludwika XIV zmieniła się. Podstawowa koncepcja państwa – musi się zwiększać i powiększać. Jak państwo się nie powiększa, to musi umrzeć – typowy styl rozumowania debilów z ulicy, oczywiste, jeśli nie będę miał tysiąc franków renty rocznie przydziału państwowego, muszę zabić znajomego i pojąć jego żonę, ona ma kasę i dom, więc mam spokój do końca życia, inaczej śmierć, potem zabiję następnych i będę bogiem okolicy, wszyscy będą się mnie bali, kochali i szanowali, będę królem, a potem będę zajmował kolejne prowincje, aż będę największym królem w okolicy, najpierw chałupa, muszę mieć nóż. Zabiję go w nocy, żeby nie zauważył, ani żona. Potem będę krzyczał, że ktoś zabił jej męża i ją uratuję, potem Strona 20 z 120 będę bohaterem w pomponach i wszyscy będą mi się kłaniać, super pomysł, to jutro, najpierw flaszka. Ludwik XIV był szkolony (jak ‘tresura psa lub programowanie robota–człowieka w Kraftwerk i żywych manekinów z arlekinów oraz pajaców i klaunów szkolonych z rosyjskich cyrków’) – jak należy się zachowywać. Trzeba skrywać emocje (zasady i etykiety). Emocje stłumione, ukrywane – gdzieś trzeba było uwolnić. Podczas rewolucji francuskiej nazywano to dyszeniem i krawatowaniem, oraz upuszczaniem ciśnienia z gardeł i pachwin kaczych. Wojsko było zachęcane do uwalniania emocji w czasie wojen – mogli niszczyć jak chcieli, w dowolnym stylu walki, aby nie zabijać siebie nawzajem, ani nie psuć mienia wojskowego i francuskich rzeczy, a nawet wroga, które mogą się przydać, bo byłyby straty własne i potencjalne oczekiwane zdobyczne. Ludwik XIV uważał, że podczas wojny bardzo konsoliduje się społeczeństwo (jest to truizm), chyba, że ktoś się nie zgadza i jest przeciwko, lub obojętne, bo to nie jego sprawy, wtedy ma to gdzieś i truizm nie działa, logiczne, oczywiste, ale statystycznie możliwe, chociaż zależy, bo zawsze kończy się śmiercią wszystkich i całego społeczeństwa, wycieńczeniem i rewolucją, wtedy społeczeństwo się konsoliduje w innych celach, w zależności od celów jednostek, na końcu wszyscy są rozproszeni i nieskonsolidowani i nie żyją, pozostają tylko nieliczni, niedobitki zawsze… 'My' może być konsolidowane tylko poprzez 'nie My', jak chińska zasada równowagi CzangMin, białe i czarne, wnętrze i zewnętrze, dziura i patyk i musi jedno pasować drugie, wtedy jest Pełnia, inaczej połowa, czegoś brakuje, drugiej połowy do szczęścia i pełni, oczywiste… Podczas Rewolucji Francuskiej nazywano Strona 21 z 120 ich Mymi i Niemymi. Byli cisi. Dyszeli. Nazwano ich dyszącymi żydami – przypominali kaczki z cieknącymi nosami i dyszące. Wojna musi być oczywiście wojskowe umacniały władcę. zwycięska. Sukcesy Ludwik XIV widział siebie jako wielkiego stratega 'na wzgórzu', jak Władysław Jagiełło kierujący wojskami Polski i Litwy w walce z krzyżakami germańskimi i prusakami. Są miejsca, o które walczy Ludwik XIV, bo są dla niego istotne politycznie, np. Katalonia, Martynika?, Montferas, Dominikana, Puerto Rico i inne kolonie zamorskie, bo tam jest inny świat i dużo skarbów i owoców oraz nowi niewolnicy i kopalnie złota i szmaragdów. Wojny religijno–filozoficzne, np. z Niderlandami (republika protestancka). – zak. 1732 – denerwowały Ludwika XIV jako dziwna i protestancka republika. Protestanci uważani byli za odszczepieńców, co zawsze się nie zgadzają i aby odwrotnie i inaczej i na nie, obojętne co, jak żydzi. Księżna Pepont uczyła Ludwika XIV tolerancji do religii. Język był istotny podczas wojny – dialekty i gwary. Język ujednolica się podczas wojny, wszyscy klną jak świnie i psy, z gnoju powstaje język narodowy ładny jak muzyka świńska, ale z czasem dopiero. Najpierw wszyscy muszą kląć tak samo, potem się sublimują razem z językiem na skutek łagodzenia obyczajów środowiska i otoczenia w sposób naturalny dążenia człowieka do wyższych sfer człowieczeństwa i sublimacji. Strona 22 z 120 Wygranie bitwy i wojny pozwalało czuć dumę, jak pies dystyngowany, co wolno chodzi z głową wysoko, bo jest chempionem i wszyscy go podziwiają. Marszałek de Luxembourg – tapicer katedry de Notres Damme. Po wygranej wojnie z Niderlandami, Ludwik XIV nakazał przynoszenie wszystkich zdobytych sztandarów i zwłok oraz jeńców zdobytych na wrogach do katedry Notre Damme i zawieszanie na katedrze, nazywano to tapicowaniem elewacji zdobycznej ku chwale republiki. 70–80% budżetu Francji pochłaniały wojny – () finansowy państwa. Ludwik XIV twierdził, że ‘wojna sama powinna się wyżywić’ – ze zdobyczy, z kontrybucji – zjada się to, co się zdobywa na zdobytych, albo idzie się dalej po zdobycze, aż można się najeść i można spać, wtedy odwrót, żeby nie być łapczywym i zachłannym, bo mogłoby to być złe fatum, nie można tak robić, nawet kościół to popierał, że tak jest godnie z naukami kościoła i wiary. Protestanci nie wyrazili opinii, czuli się w trudnej sytuacji. () Chłopi po wojnie nie mają dokąd wrócić (ich gospodarstwa są z reguły zajęte, a pracy nie ma dla chłopów) => stają się włóczęgami, kalekami niepotrzebnym nikomu i męczącym, kalekim odpadem społeczeństwa i rynsztoków. Czasem się przydawali, to znajdowali zatrudnienie jako kalecy, dopóki nie chcieli zaczynać rządzić, wtedy ich się przepędzało lub zabijało, lub wysyłało do lochów jako złoczyńców i łotrów i szubienica i nie musieli cierpieć. Strona 23 z 120 Ludwik XIV obejmuje władzę po czasie trwania Wojny 30–letniej. 1648 – pokój Westfalski (na wschodniej granicy) 1659 – pokój z Hiszpanią (Pireneje). Na Sejm Rzeszy Ludwik XIV ma prawo wysłania swojego przedstawiciela – jest to stabilizacja pokoju z Rzeszą (i Szwecją) – po() dominacji Francji. Wprowadzenie języka francuskiego dyplomacji umacnia dominację Francji. jako języka Pokój Pirenejski. Ślub z Marią Teresą z rodu Habsburgów. Karol – przyrodni brat Marii Teresy był kaleką (upośledzony) – był karłem, bezpłodny, w wieku około 30 lat był łysy i bez zębów, był żarłokiem, najbardziej lubił ssać groch i fasolę, bo lubił długo jeść i czuć smak w ustach przez długi czas. Mimo to był królem Hiszpanii, był żonaty, pierwsza żona zmarła młodo (zjadł ją w łóżku jak rosiczka owada) – wybaczono mu, bo był upośledzony, a do tego królem. Maria Teresa otrzymała posag 1 mln talarów (tylko na papierze) od Ludwika XIV – jak w firmach finansowych windykacyjnych 'na unowę bez pokrycia' – jedli puste pieniądze i potem dyszeli od zadławienia powietrzem 'na umowę' bez finansów. W czasie Rewolucji Francuskiej nazywano ich dyszącymi na puste pieniądze na umowę jak kaczki. Leciało im z nosów (ciekło). Twierdził, że mieć dług u Króla Francji, to nie byle jaka rzecz – tak, jak dyrektorzy i prezesi firm finansowych mają długi na umowy z pracownikami na szkolenia, ale Strona 24 z 120 to wielka rzecz. Nazywano ich duszącymi się pustym powietrzem – podczas rewolucji francuskiej, bo dyszeli i nie mieli pieniędzy na kartofle, jak kaczki. 1647 – posag staje się pretekstem do wywołania wojny Niemiec z kształtującą się Ukrainą na ziemiach pozostałości państw europejskich – podczas rewolucji francuskiej nazywano ich mlecznymi białymi gejami jak purchawki, bo dyszeli jak geje i śmierdzieli mlekiem jak trutnie – byli bezrobotni, jak oszuści. Jedli powietrze i bekali na umowę. Prawo dochodzenia prawa do posagu po śmierci teścia. 'Woja rewolucyjna' – ultimatum: albo 1 milion talarów, albo wojna o posag na umowę. W tym czasie Anglia wspierała Francję, obiecała flotę morską, ale Holendrzy lepiej operowali swoją flotą, bo byli mniejsi, jak liliputy, ale szybkie, i wygrywali bitwy jak wikingowie, mimo, że mieli mniejszą flotę, byli jak zaczepne szybkie łódki wikingów, a potem się topili razem z miastami, żeby nie przegrać, jak tonące kurczaki. Straszny widok. Holendrzy na okoliczność zajęcia Holandii zawsze sami się topili razem z żonami i dobytkiem oraz miastami. Potem się wynurzali i znowu stawiali domy i rodziny i miasta. Lubili zalewać, bo znali się na morzu i na kanałach, jak w Wenecji. Koszta wojen rewolucyjnych były olbrzymie dla Francji. Dunkierka (angielska twierdza) – została sprzedana Francji, bo i tak się nie nadawała dla Anglików, a Francuzi się cieszyli, bo chcieli mieć zdobycze. Anglia nie znalazła innego wytłumaczenia, bo straciłaby twarz i szacunek w oczach publicznych i narodów świata za bycie jak kaleki oddające za darmo. Liczy się Strona 25 z 120 wytłumaczeni i nikt nie patrzy jak na łamagi i kaleki lub jak na pedałów albo lalusiów. To było najwyższym priorytetem Anglii, żeby się z nich nie śmiano jak z Klineferterów lub kaczek, byli gotowi oddać całą Anglię, żeby nie wyjść na przegranych, na szczęście postanowili nie kłócić się o Dunkierkę, to może Ludwik będzie zaspokojony i odejdzie jako zwycięzca. Tak się stało, Anglicy dziękowali Bogu, że nie musieli oddać wszystkiego co mają razem żonami i ziemią i oceanami i górami szkockimi i skarbami w górach, wszystkiego, nawet delfiny i foki. Kanada zajęta przez Francję – została oddana pokojowo – nic tam nie było wartościowego, ale liczy się potęga i powierzchnia, jak w warlords. Reuniony – próba zdobywania terenów bez użycia siły – tylko poprzez prawo. Ludwik XIV zatrudnił wielu pracowników i adwokatów, żeby udowadniać, że różne tereny poza Francją są własnością Francji, np. B() – twierdza – jak żydzi i windykatorzy adwokaci i kombinatorzy 'wszystko nasze, da się to udowodnić', księżyc też, to oczywiste, bo Francja jest największa, jak księżyc może nie być własnością Francji, skoro Francja jest Słońcem, a Król Francji jest Słońcem, bo Francja to Król Słonce, więc każdy wie, że Każde Słońce musi mieć księżyc, oczywistości, jest to przynależne z natury i z nadania boskiego, oczywistości, każdy wie i widzi nawet, wystarczy spojrzeć na niebo, tylko głupiec nie widzi, co widoczne, oczywiste… każdy widzi, chyba, że kaleka, to nie… to się nie gada z takimi, oczywiste… – plan zagospodarowania działek na księżycu – potem projekt upadł na skutek rewolucji francuskiej – rozpoczęto nowy podział Francji i biurokrację. Liga Augsburgska – 1678 r. – król Szwecji Strona 26 z 120 – księstwo Dwóch Mostów – Ludwik udowodnił (), że Księstwo Dwóch Mostów jest Francji. 1. Bez względu na osiągnięcia (zdobycze) wojenne Francji – musi zostać zachowana równowaga mocarstw., np. wojna o sukcesję Francji – mimo, że nie było dużych zdobyczy. Liga Augsburgska nie pozwalała na nabytki terytorialne dla Francji. 1674 – Łuk Triumfalny wybudowany w Paryżu. Strona 27 z 120 ====. Społ. franc. XVII–XIX w. (20.11.2014) Strona 28 z 120 Strona 29 z 120 S połeczeństwo stanowe… … stało się społeczeństwem niewydolnym… W zależności od grupy społecznej określonym przywilejom lub prawom. podlega się Społ. francuskie jest jednym z najbardziej niespójnych stanowo społeczeństw. Stan I–wszy: stan duchowny. 0,5% – 120 tysięcy duchownych, 60 tysięcy zakonników ‘banda darmozjadów’ – społecznie nieprzydatna grupa społeczna – bałwochwalstwo, warcholstwo, obżarstwo i monachomachia – sam upadek i rynsztok. ‘Monachomachia’ (I. Krasicki) – opis warcholstwa i obżarstwa oraz moralności społeczeństw według stanów z podziałem na stany. Społeczeństwo nie czuje żadnego związku z grupą duchowną. 130 biskupów – z arystokratycznych domów lub szlacheckich – ‘niekonfliktowa droga kariery’ – są bez powołania i tacy przychodzą do Kościoła – jest to dla nich tylko forma kariery. Biskupi są masonami, mają rzesze kochanek, są niewierzący – np. arc.bp. Peron – jest jedną z najbogatszych osób w Paryżu. Strona 30 z 120 ‘Afera naszyjnika’. () Osobne sądy, prawo. Duchowieństwo parafialne (ze stanu III–ego) – księża pracują na co dzień z wiernymi. Religia jest codziennością we Francji: – rejestrowanie narodzin dzieci – śluby – pochówki (bez sakramentu nie można chować zmarłych) Prałat, biskup lub wikary – są to osoby, które pomagają chłopom w codziennych sprawach urzędowych i każdych istotnych (a trudnych dla chłopa do samodzielnego zrealizowania). Duchowni najniższych stanów są na co dzień z ludem i znają problemy ludzi. Krytyka wiary, życie w luksusie, itp. – wychodzi także ze sfer kościelnych (grupa wierząca()? kościelna). Prawo do nie opłacania podatków – 10% własności Francji jest własnością Kościoła i od tej części Kościół nie płacił podatków. Kler uchwalił () dobrowolną daninę dla państwa jako podziękowanie za brak obowiązku płacenia podatków. Sądy duchowne są niezależne od sądów cywilnych. Katolicy – większość społeczeństwa. Strona 31 z 120 Protestanci – często ukrywali swoją przynależność do tej wiary. Stan 2–gi: szlachta. 170 do 400 tysięcy osób. Łączyła ich świadomość przynależności do grupy uprzywilejowanej: – prawo do nie płacenia podatków – monopol do zajmowania stanowisk duchownych i państwowych – osobne sądownictwo – pobór do wojska, usprawnianie dróg, itp. prace chłopskie – nie dotyczyły szlachty – ‘dbanie o klejnot’ – bycie szlachciem jest posiadaniem cech dziedzicznych z pokolenia na pokolenie, o co trzeba dbać – obrona słabszych – nie zajmowanie się tym, co mogłoby zniszczyć lub skalać etos szlachecki, np.: – nie można się kalać pracą, rzemieślnictwem, itp. – nie można zajmować się handlem – można było sprzedawać tylko szkło, handel tylko zamorski (handel wym()? ‘charakteru’) – Szlachcic nie może być lekarzem (dotykanie płynów ustrojowych kalało szlachectwo). Za wykonywanie zawodów sprzecznych z zasadami szlachectwa – usuwano ze stanu szlachty. Tkaniny określone tylko dla stanu szlachty, innych ubrań nie można zakładać – np. chłopi (stan III–ci) mogli nosić lniane, czarne koszule. – Szlachcic musi zdobywać wykształcenie. Strona 32 z 120 Stan II (ujednolicony) – arystokracja. Na dworze lub w () lub w wojsku. Dwór wersalski jest formą walki – w zabawy z arystokracją. Celem arystokracji jest staranie się o stanowisko ‘szlafrokowego’? (‘szlafroczanego’) króla, albo noszenie teczek, szczególnie marzyli o tym stanowisku poeci i geje oraz zdrajcy, przestępcy, oszuści, donosiciele, szeptacze, knucze, szare eminencje i kaleki. Można było usłyszeć o codziennych sprawach na dworze w okolicy króla i od króla. czyszczenie widelca – przeszło do środowisk gejów i kalek jako zboczenie zobrzydzające, szczególnie ostentacyjne, wraz z całym zestawem sztućców i praktyk gejowskich podawanie kapci – przeszło do środowisk kalek służalczych typu gej W środowiskach służek (kobiety) praktyki szlafroczego są do dziś stosowane z lubością obopólną służek i władców. Podczas rewolucji francuskiej nazywano ich dyszącymi na kolanach kręcącymi oczami z zalotami do ukłonu na kolanach. Wiele służek prosiło, bo lubiło mieć ściętą głowę, lub być katowaną podczas podawania kapci władcy klęcząc, lub będąc zmuszaną do wykonywania poleceń władcy jako kara. Potem lubiono przepraszać się nawzajem i obiecywać poprawę (ci, co nie ścięto im głów, lub nie zabito podczas podawania kapci, lub orgii) – jak ‘klinem’ po pijaństwie. Strona 33 z 120 O czyszczeniu luster i ślizganiu oraz technikach trzymania za oknem oraz metody kar cielesnych, lub psychologicznych na dworze wersalskim z wykorzystaniem metod doskonalonych – w zapiskach Ludwika XIV oraz w pamiętnikach skazanych. Za te czynności (usługi) Ludwik XIV płacił pensje dworzaninom, którzy musieli rezydować na dworze. Mozart Amedeos. Pokoje narożne na dworze były amfliadowe – nie można było się skryć, ale można było biegać, lub chodzić, lub próbować kryć się, lub łkać, albo wspinać po gobelinach i błagać o litość na golasa, lub na kolanach, lub w dowolny sposób – elementy wystroju amfilad – okna były otwarte, nie było się więźniem. Jak ktoś starał się o coś u króla, trzeba było być na dworze (mieć pokój na dworze). Jak ktoś nie miał pokoju, to król odpowiadał jak kwiatom w ogrodzie wersalskim: ‘Nie znam Pana, nie wiem skąd pan przyszedł na ten świat, skąd pan się wziął dokładnie?’ – trzeba było być na dworze, żeby robić karierę polityczną u króla Francji i w państwie. Atrakcje dla arystokracji, np. bale maskowe, przebierańcy, Mozart Amadusz, orgie, gry, zabawy, scenografie, scenariusze, pokoje, lochy, podziemia, piwnice, wino, jedzenie, spiski, labirynty i śpiew oraz wycie nocne, różne – w zależności od scenariusza zbaw i gier, niektóre trwały bardzo długo i były skomplikowane, a uczestnicy gier mogli umrzeć, lub być zabici zgodnie ze scenariuszem, lub treścią zagadki i warunkami gier. Zamiast chłosty, można było wybierać inne kary cielesne, lub dowolne z zestawu kar do wyboru, np. wieszanie za szyję na łańcuchach, pręgierz, Strona 34 z 120 rozciąganie kołem, ciąganie końmi, lub inne kary zgodnie z rozpiską dołączaną dla gości. Wszystkim podobało się na dworze Ludwika XIV – zabiegano o jego względy i pokój własny w harmidorze. Służki i obsługa grała role drugoplanowe, jako rekwizyty, lub wystrojów, lub elementy gier i zbaw do wykorzystania zgodnie z poleceniami i rolami wyuczonymi, lub przydzielonymi. … oraz przyjęcia, uczty, wizytacje, oraz inne atrakcje. Żeby się nie nudzono i kształcono przy okazji oraz dla zdobycia obycia na poziomie dworskim i kultury dworskiej. Pensje dworzan starczały tylko na bale i przyjęcia (), klejnoty, itp. Stajnie trzeba było opłacać, a powóz trzeba mieć własny (wymóg formalny – posiadanie własnego powozu) – duże koszta. Majątki pozostawione we Francji pod nadzorem zarządcy zostały zaniedbywane i upadały. Bano się odejść z Wersalu, jak od Pana DS.` lub SG`. (hrabia, prawdopodobnie ta sama osoba) w Polsce i w krajach Europy ze dworu, lub z korporacji, bo nie było dokąd wrócić – trzeba było być rozsądnie myślącym, trzeźwo myślącym i racjonalnie planowo oraz odpowiedzialnie, pozostawiając własne majątki poza Wersalem i poza Paryżem, wstępując zobaczyć ‘co na dworze’ słychać, lub starając się dostać na dwór. Winę upadku majątków własnych ponosili dworzanie, którym za dobrze było na dworze, że przestawali myśleć trzeźwo z powodu zabaw i sposobu życia na dworze, jak w Bajce Zamkniętej dla dworu, a reszta gruz. Doradzano królowi, które osoby ‘pchnąć’ na stanowisko ministra, lub na inne stanowisko, a kogo odrzucić, itp. Strona 35 z 120 manewry stanowiskowe taktyczne zgodnie ze scenariuszami określonymi w zależności od autora scenariusza nowego, lub scenariusza realizowanego aktualnie – wszystko musiało mieć sens praktyczny zgodnie z wytyczonym torem scenariusza, zależy czyjego, lub dla kogo, i co – oczywiste. Latyfundia – szlachta oddaje majątki chłopom w dzierżawę, a sama mieszka pokątnie w pałacykach, dworach, lub w mieście – konsumując pieniądze, które wypracowali chłopi na ich ziemiach – płacąc dzierżawę. Moda na konsumpcję: – suknie nowe na każdy bal – niekulturalnie byłoby pojawić się na przyjęciu w tej samej sukni więcej niż jeden raz – prywatni nauczyciele dla dzieci i renomowane licea w Paryżu Szlachta zapragnęła awansu społecznego. Jak nie było miejsc w szkołach, to robiono osobne szkoły, lub klasy, lub specjalne dla szlachty. Do lat 50–tych XVIII w. stanowiska w () były zarezerwowane dla szlachty. W II poł. XVIII w. szlachta zacznie bać się o swoją pozycję (‘ ‘ ) – zaczynają uszczelniać grupę szlachecką. Nobilitacje – wykupienie szlachectwa, lub inne nadania. Idegenaty – uznanie dyplomów w innych krajach. 1598 – () 1564 – () Strona 36 z 120 Nobilitacje poprzez nadanie orderu – nie zawsze było możliwe. Można było otrzymać nobilitację dzięki pełnieniu urzędu przez 4 pokolenia (4–ty w pokoleniu zostawał szlachcicem). Katalog urzędów, które uszlachcały (uprawniały do otrzymania nobilitacji) – np. urzędy związane z administracją państwową, urzędy ‘wyższe’). Można było przekazując urząd przekazać szlachectwo (‘klejnot szlachecki’) z ojca na syna (np. pisarz na dworze, itp. – np. gdyby Dumas Ojciec był szlachcicem na urzędzie dworskim i pisał sobie opowieści zasłyszane przy okazji, a potem oddał dziedzictwo własne zapracowane synowi, syn mógłby być na stanowisku tym samym, co ojciec Dumas, kontynuując pracę urzędniczą, pisząc bajki i będąc szlachcicem, aż do śmierci własnej – tak, jak ojciec). … jeśli przekazanie urzędu nastąpiło przed śmiercią urzędnika – liczy się ciągłość pełnienia funkcji na urzędzie. Różne skandale związane z ww., np. ukrywano zwłoki zmarłego w łóżku, lub pod łóżkiem, lub w komodzie, albo w piwnicy, lub magazynie, gdzie tylko sensownie się dało trzymać zwłoki, zanim ześmierdły, aby nie w częściach, bo liczył się cały trup do pochówku i rozpoznania przez lekarza i księdza do ostatniego sakramentu przed pochówkiem – czasem przez 6 miesięcy przetrzymywano zwłoki urzędnika po śmierci urzędnika powstrzymując procesy rozkładu organizmu martwego na dowolne sposoby znane, lub eksperymentowane, ‘aby tylko nie zaczął się psuć’. Dla utrzymania powszechnej świadomości oraz informacji, że urzędnik żyje, w celu uzyskania potwierdzenia Strona 37 z 120 ‘naturalnego’, ‘oczywistego, ‘każdy widział’, ‘każdy wie, oczywiste, że żyje nadal’, itp. – pokazywano np. co jakiś czas zwłoki w oknie domu, lub przechadzające się po pokojach nocą w świetle kaganka, lub uśmiechające się i kiwające do osób na ulicy ręką, nawet mówiące zwłoki, itp. – oby tylko jak najdłużej utrzymać zwłoki przy życiu w świadomości społeczności lokalnej i co za tym idzie, mieć to w dokumentach na okoliczność starania się o przekazanie urzędowe formalne urzędu po zmarłych zwłokach w terminie właściwym dla kontynuowania urzędu oraz obsadzenia urzędu osobą z rodziny zmarłego, celem odziedziczenia szlachectwa i kontynuowania przekazywania klejnotu szlacheckiego w dalszych pokoleniach. Nie było łatwo zadbać o klejnot szlachecki. Oczywiste. Same tragedie… a trzeba. Oczywistości. Paulette – można było przekazać urząd komukolwiek, ale trzeba było zapłacić za to państwu (podatek poulette – nie mylić z solą w oczach, lub solami trzeźwiącymi oraz podatkiem od soli, lub produktów solopdobnych np. na odpadach z ryb i rybiej ości oraz tłuszczu i skóry, lub z solą morską, lub zamorską z handlu). Prawo sukcesji do sukni – ‘szlachta sukni’ – przekazywanie sukni szlacheckiej ze szlachcianki na szlachcica celem ukrycia i przekazania sukcesji po kądzieli – przykładowo. Zdarzało się zmienianie sukni z sukcesji bez przebieralni – publicznie, co wywoływało duże zainteresowanie społeczne, bo są to interesujące widoki przekazywania sukni ze szlachcianki na szlachcica – dla szlachciców i ze szlachcica na szlachciankę – dla szlachcianek. Mówiło się o tym później w mieście jako o strasznych przeżyciach traumatycznych, które zostają człowiekowi na całe życie, kiedy szlachcianka się rozbiera publicznie, co mówić szlachcic. Dożywotnie traumy. Jak w sutenerach, jak weszło dziecko. W czasie rewolucji francuskiej Strona 38 z 120 nazywano to dożywotnią sukcesją dyszenia. Potem nazywano takie osoby dyszącymi. Nawet dzieci, które dyszały. Doktor G. nie mógł tego znosić, więc wymyślił gilotynę, żeby skrócić udręki i męki dyszącym, oraz zapobiec pojawianiu się nowych zarażonych dyszeniem oraz traum. () Trzeba było udowodnić, że jest się szlachciem od 4–ech pokoleń. Colbert – odrzucono jego próbę zaakceptowania przez stan szlachecki – musiał się starać. Szlachta czuje się odrzucona()?obrażona i nagabywana – frustracje szlachty. Stan III–ci: chłopi – 97–98% społeczeństwa. Olbrzymie rozwarstwienie i różnice. – podlegają pod to samo sądownictwo. – podlegają obowiązkowi służby wojskowej – są ludźmi wolnymi Większość chłopów we Francji było wolnych. Przed rewolucją tylko 6% jest poddanych ( () na wschodzie Francji). Ziemia nie była własnością chłopów – była dzierżawiona na zasadzie umowy cywilno–prawnej (dzierżawa). Większym problemem dla chłopów niż opłata za dzierżawę, był obowiązek szarwunku: oddawanie części upolowanej zwierzyny. Strona 39 z 120 W pierwszym dniu rewolucji => spalenie archiwów (chłopom nie potrzebne papiery) – jak na Szamockiej na Pięknych Wzgórzach w Polsce. Zawsze gotowe do spalenia i gromadzone czym prędzej z urzędów do podpałki z okresu 15–letniej dwuwładzy kryminalnej w Polsce w okresie zaborów Ukraińsko–Niemiecko– Zydwsko–gejowskich w przeddzień rewolucji europejskiej 3 thermidora. Obowiązki fiskalne i afery zbożowe AriMR oraz NFZ i wykupienie co się da, oraz windykacje wszystkiego, aby szybciej przed podpałką. Pobory podatkowe: określenie (). Trzeba było unikać waśni () na przyszłość – lepiej nie () przy poborze podatków. () Jan Jakub Rousseau. ‘Tylko woda i chleb’ – nie można pokazać wina i sera, bo uznano by za bogatego. Znamiona luksusu => wyższe podatki. Grunty gminne nie były zagarniane (zagospodarowane)? – pastwiska, itp. Potem szlachta oddaje prawo () obszarów wspólnych (), dzięki temu nie były zagarniane ziemie prywatne szlacheckie. Powiększenie się plonów. Strona 40 z 120 Nowe uprawy: ziemniaki, winogrona. XVIII w. winnice stają się bardzo istotne dla Francuzów. 15 arów + winnica.= wystarcza na zarobek. Bez winnic potrzeba dużo większej powierzchni ziemi do zarobku na utrzymanie i życie. Nadużywano wina => kryzys gospodarczy w całym państwie. Dysproporcja obrazu ziemi – na rolę i na winnicę. Poprawa życia chłopów. Jarmarki – zaczyna się sprzedaż książek, np. Jan Jakub Rousseau. Rysunki karykaturalne przedstawiające wszystkie trzy stany. Strona 41 z 120 ====. Społ. franc. XVII –XIX w. (dn. 04.12.2014) Strona 42 z 120 Strona 43 z 120 S ytuacja Kościoła we Francji przed Rewolucją Franc. Osłabienie Kościoła – dowolna interpretacja religii (rozpoczęte od reformacji w XVI w.) Po reformacji nastąpił powrót do refleksji na temat religii. Nowa interpretacja powstała wewnątrz kościoła katolickiego: dyskusje na temat religii (wątpienie w kwestiach wiary), tępiono się wzajemnie, obrażano, wyszydzano i podważano autorytety, itp. XVIII w. jest już zupełnie skierowany przeciwko kościołowi (‘proces () Pana Boga”. Procesy religijne i antyreligijne budują fundament pod rewolucję francuską i działania podczas rew. franc. Jansenizm – nie każdy człowiek jest predestynowany do zbawienia (wyszło z protestantyzmu). Jezuici – instytucjonalny wróg reformacji. Jezuici prowadzili dysputy, rozważania z wiernymi. Janseniści wynikli z kontrreformacji – utożsamianej z jezuitami i reformacją kontrreformacyjną kontrreformacji reformacji kościoła katolickiego przez reformację w opozycji do kontrreformacji wynikłej z potrzeby kontry przeciw szerzącej się reformacji grupującej przeciwników kościoła katolickiego w opozycji do kontrreformacji oraz przeciwników reformacji. Strona 44 z 120 Cornelius Jansen – () w Lobanie, doktryna wg św. Augustyna dot. rozdarcia dusz między doczesnością życia materialnego a wiecznością życia duchowego. Człowiek miał wolną wolę, ale grzech pierworodny sprawił, że nie może rozróżnić co dobre, a co złe, jak robaki, niektóre zwierzęta, wirusy i żydzi – może wybierać świadomie, jak rozumująca maszyna bezmyślna (wolna wola), ale nie da się ocenić, czy wybór jest dobry, czy zły, potem przestano się tym zajmować (żydzi, robaki i janseniści oraz wyznawcy tychże) i skrócono do oceny realizacji celu wytyczonego, do którego należy dążyć bez oceniania moralnego (jak żydzi i robaki lub wirusy) – ‘bez znaczenia, liczy się cel obrany’ – typ działania sekt lub grup określonych w celach wyznaczonych priorytetowych dla grupy i każdego członka (armie wirusów lub pasożytów, lub innych szkodników, w zależności od celów grup). Przeznaczenie do zbawienia – łaska Boga. ‘Chrystus nie umarł za wszystkich na krzyżu’. Kościół katolicki nie mógł się zgodzić na doktrynę jansenistów – przeczyła się z absolutnym miłosierdziem dobrego Boga, który przeznaczył wszystkie robaki i żydów na zagładę, bo i tak nie mają duszy (jak wirusy), ale przydają się Bogu do likwidowania potencjalnego zła w dobrych istotach poprzez pokazanie dobrym istotom, jacy źli są żydzi i robaki i co z tego wynika, aż do ostatecznej zagłady żydów i spokój wieczny w Raju (stworzenie żydów i robaków do celów edukacyjnych co dobre, a co złe, żeby było widać). () we Francji rozwijał się dzięki przyjacielowi Jansena (Jansenizm powstał w B()). Strona 45 z 120 Centrum Jansenizmu był klasztor mniszek w Clairmont (‘zakon klementynek klasztoru klementyńskiego). Blaise Pascal. asceza jansenistów przeciwnicy kultu świętych i kultu religii przeciwni częstemu przystępowaniu do komunii świętej – bo było to szczególne wydarzenie, więc człowiek w swoim życiu może tylko kilka razy osiągnąć taką czystość, żeby dostąpić szczęścia Komunii Świętej. Frondyzm. 1655 r. – Ludwik XIV dochodzi do wniosku, że trzeba coś zrobić z jansenizmem. Saint Silian – w klasztorze mniszek (jansenistów) został aresztowany w 1655 r. i zmuszony do odwołania swojej wiary, a mniszki z klasztoru do przyrzeczenia wyznania wiary katolickiej. Mniszki odmówiły i podpisały deklarację, że uznają doktrynę jansenistów za słuszną i zgadzają się tylko w ten sposób wyznawać wiarę katolicką. Papież Klemens IX –przyjmuje wyznanie mniszek. ‘Pokój Klementyński’. Strona 46 z 120 Strona 47 z 120 ====. Społ. franc. XVII–XIX w. (11.12.2014) Merkantylizm. Pozyskiwanie technologii (polityka Ludwika XIV). Manufaktury. Ludwik XIV – celebryta najwyższej jakości. Lubił prezenty, które pozwalały zdobyć jakieś technologie. Wysłano szpiegów technologii do innych państw. Np. Wenecja => lustra do podlewania. Jakaś mała manufaktura – likier. Szwecja – smoła – sposób robienia dobrej jakości smoły. Belgia. Ludwik XIV spotyka się z władcami zamorskimi – doceniając to, co robią. Na obrazie – odwiedziny manufaktury gobelinów na obrzeżach Paryża (nie miało to miejsca w rzeczywistości). Merkantylizm zachęca do handlu i przedsięwzięć (handel, rozwój produktów). Potrzebne były surowce. Faktorie. Strona 48 z 120 Zakaz kupowania obcych produktów. ‘Bostońskie picie herbaty’ – trzeba było zawieść do Anglii, a potem do USA (nie można było kupować z kolonii). Markantylizm powodował wzrost gospodarczy, ale: Colbert – nie wydawać na konsumpcję, oszczędzać, () – wprowadził regulacje prawne w dwóch kwestiach: – mnisi są darmozjadami (zakaz dla mnichów () ) – rentierzy – jeśli pieniądze zostaną utopione w ziemi lub na urzędzie, to źle (lepiej topić za morzem lub na morzu, lub inne sposoby topienia lub oddawania za darmo, żeby znikały ja powietrze, oby tylko nie zjadać i nie zużywać – pieniądz towarem wartościowym jako luksus wartościowy bezpośredni, bez zamiany na cokolwiek innego – trzeba zbierać pieniądze i cieszyć się, że ma się coraz więcej a reszta znika dookoła, bo pieniądze są wartościowe i ważne, jak dla żydów, aby mieć, to się liczy, nie wolno wydawać, bp wtedy ma się mniej, oczywiste – inne kwestie finansów nie są istotne, oprócz mieć dużo i więcej, nigdy mniej). Rolnictwo – plony lub susza – Colbert nie lubił rolnictwa – im mniejsze plony, tym większe ceny – dla Colberta rolnictwo było ‘rewolucją żywiołów’ (niestabilne ceny i produkty, co mówić burze i huragany albo potopy i piraci albo sztorm). Colbert zakładał Kompanie Handlowe. 1664 – Kampanie Zachodnio i Wschodnio Indyjska. 1670 – () 1680 – żadna z kompanii nie istnieje (oprócz kilku – nawet nie lokował pieniędzy w kompanie). Strona 49 z 120 Colbert twierdził, że zajęcie się handlem zamorskim nie wpływa na (). Merkantylizm twierdził analogicznie jak jansenizm, że człowiek z natury jest zły, więc Colbert twierdził, że należy kontrolować handel przez państwo. Jurandes – instytucja zezwalająca (rejestrująca) handel. () Pracodawca decydował, czy w święta pracownik może mieć dzień wolny. Praca w manufakturach była obowiązkowa i nakazowa, łapano żebraków i prostytutki i umieszczano w manufakturach, np. na krosnach, żeby szyć im ubrania dopasowane na miarę prosto na ciało. Czasem krzyczeli – tylko jak bolało, albo ze strachu, żeby nie przeszyć sobie na wylot skóry i kości, albo paznokci lub twarzy całej i nóg z brzuchem i resztą. Ale musieli szyć, bo był nakaz. Podatki kształtowały się wg merkantylizmu: podatki pośrednie (nie lubiane przez społeczeństwo). Bezpośrednie podatki są określane raz. Podatki pośrednie pojawiały się nagle i straszyły społeczeństwo, np. podatek od soli. Ustalono ryczałt – podatek od soli – wyliczono ile średnio człowiek łyka beczek, lub zużywa soli i określono podatek, żeby uniknąć bojkotu podatków. Strona 50 z 120 Strona 51 z 120 ====. Społ. franc. XVII–XIX w. (08.01.2015) 1664 – rozpoczęcie budowy Wersalu. Sposób na budowanie potęgi Francji. Wzór wersalu rozszedł się po całej Europie, aż po Białystok – nazywany polskim Wersalem. Warto było dla państw Europy przenosić wzór Wersalu na swoje budowle. Wersal był na początku skromny, ciasny, wąski jak dziewica, dopiero był budowany i stosunkowo młody. Plan specjalnie przygotowany, np. do Pałacu szło się 'pod górę' po kolejnych stopniach (dziedzińcach), jak w Indiana Jones i Poszukiwaczach Świętego Graala. Ludwik codziennie przyjeżdżał na budowę Wersalu – pilnował budowy, nawet drobiazgów i szczegółów, gruzu i kamyczków, nawet otoczaki i zarysy. Wszystko. 'Władca musi mieć gust estetyczny'. Podczas spotkania z Katarzyną II Rosyjską Wielką obserwował budowę Pałacu na Wodzie w Łazienkach, jednocześnie rozmyślając o balustradach w Wersalu i szczegółach ich wykończenia. Ludwik był potem zwolennikiem otwartej przestrzeni, żeby nic nie zasłaniało budowli, nawet nitka pionowa, bo rozprasza wzrok i nie można się skupić na rozproszeniu wzroku, a nie lubił skupiać wzroku na celu, kiedy lubił patrzeć na otwartą przestrzeń, żeby mu przed oczami Strona 52 z 120 nie przeszkadzało nic, bo musiałby kręcić i machać głową, żeby ominąć cel na horyzoncie i mógłby wyglądać jak kaleka, albo kurczak, albo kaczka, albo inne zwierzę z pospólstwa, a nie Król. Mogliby mówić, że Król rusza głową jak debil, albo kaczka, albo jest upośledzony, albo pijany i się chwieje jak kaczka, a do tego niedowidzi jak kurza ślepota, albo denaturat. Plan Wersalu: – oś nieograniczona wschód–zachód na róży wiatrów lub słońca – ramiona (drogi boczne) witające przybywających do Wersalu główną drogą po środku prosto do Pałacu – tylko dla gości zaproszonych, lub arystokracji i pozostałych, którzy płacili i umieli się zachować dając coś, co się przydawało Królowi, reszta nie była mile widziana, chyba, że pracownicy, to opłotkami, żeby nie psuli widoku gościom. – ogrody – wstęp dla przyjezdnych przyjeżdżających do Wersalu – miasteczko dla obsługi Wersalu – jest osobną strukturą obiektów Wersalu (poza główną budowlą). Patrząc z okna Wersalu oko nie może zatrzymać się na cieniu (czymkolwiek) pionowym prócz horyzontu (poziomego) – np. figury na basenie położono, a nie postawiono, jak np. ryby, lub geje, itp. kamienie płaskie – musiały leżeć i gnić, nie zasłaniać widoku. I nie ruszać się, żeby nie rozpraszały widoku horyzontu i spokoju duszy potęgi władcy patrząc w dal. Nawet fontanny. Fontanny należało oglądać o wschodzie słońca. Woda w ogrodach doprowadzana była z rzeki oddalonej o 8 km – rurami. Potem użyto Machinę z Marny – woda doprowadzana była z pobliskiego miasta – od 1682 r. do XIX w. Strona 53 z 120 Maszyna przez 6 miesięcy doprowadzała wodę do Wersalu, potem wyłączano ją (bo wyschłaby rzeka i nie byłoby co jeść, ani gdzie prać ubrań, mogłyby zdechnąć i wysuszyć się wszystkie ryby nawet i kraby). Potem zrobiono zamknięty obieg wody – puszczano fontannę, jak Ludwik przechadzał się pod fontannę (jak podchodził do fontanny), potem zamykano dopływ wody – trzeba było wypatrywać, czy Ludwik już dochodzi i pilnować, żeby na pewno wszystko dobrze zadziałało na czas, inaczej oczy wielkie i kara – najgorzej miały służki, bardzo się bały kar Pana Ludwika XIV, bo były służkami i musiały wykonywać polecenia i prośby i rozkazy bez zmrużenia oczu, dlatego miały otwarte cały czas i przełykały tylko ślinę. Ale wolały czasem zdążać, niż mieć znowu karę, bo były czasem zmęczone pracą. Czas kresu – robiło się smutno i 'zimowo' lub 'jesiennie', jakby wszystko miało zniknąć i obumrzeć na zawsze, jak koniec życia w Wersalu, tylko pola i mgły i zimno… i deszcze i zawieje i przykra atmosfera… jak na odludziu i koniec życia i Francji, jak cisza grobowa i umarcie wszystkiego… tylko ptaki czasem skrzeczały… – Ludwik coraz rzadziej chodził na spacery po ogrodach, wyglądał jak osamotniony, umierający, jak w depresji, jakby szykował się do obłędu i śmierci, jak bez świadomości, jak duch, jak w Oni, lub Inni – tym filmie thriller… i chłód, jak od zombie, albo trupa… i smętnie posuwał się jak mgła gęściejsza w mgle po ogrodach, schylał się, podnosił liść, przyglądał mu się, opuszczał rękę, zamyślony, wpatrzony w dal przed siebie i szedł majestatycznym krokiem dalej, trzymając w ręku liść, lub kamyk, potem się zgubił w lesie… ale znalazł się, wrócił, to było szczęście, że aż wróciło życie do Wersalu… wszyscy szczęśliwi, aż zrobiono jedzenie i życie wróciło i zaczął się znowu ruch i harmider, bo myśleli, że król poszedł umrzeć do lasu i więcej nie wróci… ale wrócił… uff… to szczęście, inaczej wszystko Strona 54 z 120 by umarło, jak na polu duchów w zimę za mgłą… nad ranem… W okresie 'kresu' zbiorniki wodne stawały się zaniedbane, praczki chodziły tam robić pranie i smucić się jak załamane praczki nad brzegiem stawu lub jeziora albo rzeki, a nie mają po co prać nawet, ręce opadały bez siły i chęci pracy, jak duchy wszyscy… wszystko gruz i zapomnienie… i mgła tylko i smutek… powszechna depresja i koniec… prosto do rozpłynięcia się we mgle i zniknięcia… nie ma po co żyć… co mówić prać… obojętne gdzie… żeby czyste było… żeby król nie zauważył, że zaniedbane… co by ludzie powiedzieli za taki wizerunek… trzeba prać… tak… może jutro życie wróci… tak… prać… Potem już nagminnie praczki korzystały z basenów i fontann i zbiorników wodnych w grodach wersalskich do robienia prania, wylewania zlewek i fekaliów, jak rynsztok, wszędzie smród i stęchlizna, aż na rybach osiadał smród, a do tego mech zielony… wszystko zarosło glonami i brudami i smrodem jak w akwarium… potem wyczyszczono i wrzucono glonojady, żeby sobie podjadły i zeżarły to ścierwo i zeżarły, a potem szczupaki zeżarły glonojady i wszyscy najedzeni i szczęśliwi… musiało być mądrze i ekonomicznie na dworze i we Francji, żeby dawać przykład chłopom. Boschety – drzewa w ogrodach Wersalu – labirynty i inne układy szpalerów i kwiatów i innych elementów ogrodów do robienia gonitw, zabaw, zagadek i puzle oraz tajemnic i spisków oraz morderstw, przykładowo, żeby nikt nie znalazł łatwo, dopiero potem najwyżej, ale żeby już nie krzyczeli i nie robili szumu wokół tego, że ktoś umarł, jak wszyscy zapomną, to niech sami szukają, na pewno tu nie ma… po to robili labirynty, żeby się chować i gubić i żeby nie znaleziono za łatwo albo w ogóle, najlepiej, żeby i kości się rozpadły i nie Strona 55 z 120 śmierdziały. Po to strzyżono trawę, żeby kosić, jak coś zostało, a kwiaty, żeby nie śmierdziało, Oczywiste… Figury w ogrodach były tematyczne, żeby było ciekawie i mądrze na poziomie. Król musiał być na poziomie, żeby nie mówili, że jest debilnym władcą. To byłoby straszne. Król musiał być na poziomie kultury i zachowania i zabaw i wiedzy. Dlatego stawiano wszystko i budowano i robiono wszystko mądrze, że byle co, ale musiało być mądre. Żeby nie mówili, że to bez sensu i nic nie znaczy. Musiało coś znaczyć, to wtedy było mądre i więcej się płaciło i robiło ' ho ho… to jest Król. Władca… widać… hmm… ładnie… mądrze, dostojnie…', itp. W ogrodach wersalskich kontrast zieleni i alabastru. Zielone trawniki i drzewa i rośliny a alabaster do robienia figur. Żeby było kontrastowo. Zieleń i biel taka, jak alabaster. Żeby było ładnie, aż pysznie, bo to się komponuje jak zielona sałata dla królika z anyżkiem. Pyszności. Urządzano Bitwy Morskie na kanale. W ogrodach pijano kawę lub czekoladę. Ludzie w Wersalu nudzili się, więc organizowano atrakcje: – przechadzki, spacery – sztuczne ognie – gry i zabawy Było to dobre ze względu na zachowanie spokoju społecznego (żeby nie organizowano spisków). Pomarańczarnia – w czasie letnim wystawiano drzewa pomarańczowe i palmy oraz pumy i rysie. Pomysł i wzór pomarańczy rozprzestrzenił się po Europie, zaczęli kraść z Grecji, potem ich zatopiono jak liliputów z Holandii, Strona 56 z 120 mimo, że się bronili i sami się topili, żeby ich nie zatopili. To i tak kradli. Bo takie były czasy. Wszyscy chcieli mieć pomaańcze. Oczywistye. To był bum na owoce cytrusowe z Grecji i dlatego. Potem wymyślono jabłeczniki i inne owocniki, w zależności od owoców kradzionych, lub rozprzestrzenionych lub mody, np. cytryny, palmy, banany, dziki, jagody, itp. wszystko zależy od epoki i mody, oczywiste, albo króla. Bo to zależy, wtedy się kradnie albo sadzi, trzeba mieć skąd, np. z Grecji albo Holandii. A banany to nie wiem. Ludwik miał charyzmę, tematy propagandowe i polityczne, lubił też kwiaty, np. jak przechadzał się po Wersalu kłaniał się i mówił; 'Nie znam Pana wcale – trzeba było być na Dworze, żeby robić karierę polityczną' – reszta była 'poza' – nieznana… nie łatwo rozpoznawać kwiaty i elementy ogrodu oraz wystroju wnętrz i budynków, wszystkiego, trzeba się znać. Kultura wymagała, żeby mówić, że się nie zna, trzeba było się przedstawić chociaż. Ludwik był osobą publiczną – ciągle był obserwowany w każdych sytuacjach życiowych – stąd marzył o intymności – napisał dzieło 'Grota Tetydy' na podstawie groty, w której się chował, żeby nikt go nie podglądał – lubił chować się za wodospadem udając tajemniczego jak kobieta za kotarą pół widoczna w pionie z dłonią wystającą przy twarzy, jakby się wstydziła i chowała, czy ktoś jej nie podgląda aby… i kto to idzie znowu… pewnie szpieg, itp. wypatrując, czy zbój, czy niebezpieczny. Król chował się, kiedy chciał być sam i żeby nikt go nie widział. Mogła tam wejść osoba tylko wprowadzona przez Ludwika osobiście na specjalnych zasadach i z wykorzystaniem narzędzi odpowiednich – nie można było inaczej iść za królem jak pies albo ważka na zaproszenie. Wejście do groty było odgrodzone tajemniczym wodospadem jak pas albo gobelin, ładnie Strona 57 z 120 płynący w dół 3D, żeby nie było znać, że tam coś jest za i że to wodospad tylko. A to była atrapa. Jak Sezamie otwórz się. Marty – intymna rezydencja – zapraszał tylko kilka osób na schadzki – każdy zaproszony przyjezdny miał swój przydzielony pawilon i rozpiskę – analogicznie jak w spotkaniach w posiadłości na ‘nawiedzonym wzgórzu’. Pałac w Trianon – mały pałac. Tam rozwija się fizjokratyzm. Też miał pawilony dla gości (jak windy). Petit Trianon – jeszcze mniejszy pałac (dążenie do intymności Ludwika XIV). Dla wyjątkowych gości Ludwik XIV odsłaniał Mona Lisę Leonarda da Vinci w osobnym pomieszczeniu, żeby można było sobie popatrzeć, pomyśleć i nacieszyć się kątem ust, że ‘co to jest niby, kaleka, phf – no ładna chyba, i kto to malował dokładnie, niby, a po co, a co w tym takiego niezwykłego, mogę sprawdzić palcem’? Obcinano palce tym, którzy dotykali a nie można było, bo mogłoby ulec zniszczeniu dzieło – umieszczano zlewki i elementy ucięte w osobnych gablotach dla przestrogi i edukacji. Człowiek kultury musi być obeznany z nożyczkami i etykietą oraz listą zasad, nagród, kar i przywilejów. Galeria (31 m) w Wersalu jest podobna w galerii w Hotelu Lambert w Paryżu, przy ul. Christophera rue na zwgórzach zwanych wysokimi landami szkocji – z jednej strony korytarza okna na ogród, gdzie widziało się widziadła, szczególnie w półmroku, bo w dzień to szok i zgon, a wieczorami tylko thriller, z drugiej strony lustra jak w Bruce Lee, zawsze ktoś mógł stać za, lub za gobelinami lub pomiędzy albo z sufitu, albo inne elementy wystroju, jak na obrazach w galerii lub gabinecie figur z wosku wypychanych kurzem i łajnem Strona 58 z 120 kurzym lub inkrustowane jak meble i szuflady. Zależało gdzie co się umieszczało i po co. Wszystko miało swój zaplanowany sens zgodnie z planem Króla. Wystawiano opery i jedzono orzechy. Schody dla ambasadorów (21 stopni – stromych) – ambasadorzy musieli zadzierać głowę i patrzeć w górę idąc w stronę słońca (władcy), który był na górze, jak starzec z gór – na szczycie schodów. Kaplica pod wezwaniem św. Ludwika. Każdy detal Wersalu był projektowany szczegółowo, jak w obrazach masońskich i miał głosić chwałę Ludwika XIV, np.: meble na miarę (inkrustowane) obrazy martwej natury, z () i kwiatami, inne zamki do drzwi (ozdabiane liliami burbońskimi) Od Ludwika XIV całe życie polityczne przeniosło się do Wersalu – Paryż ‘umierał’. Od szwagra Ludwik dowiedział się , że w Paryżu znajduje się najpiękniejsza budowla pod Słońcem: Kościół Inwalidów – skomentował reakcją natychmiastową oczywistą: ‘O Jezu, to muszę tam pojechać!’. Oczywiste… Strona 59 z 120 ====. Społ. franc. XVII–XIX w. (22.01.2015) Toqueville „Ustrój i rewolucje” Różne (). Rewolucja tylko kontynuuje procesy zachodzące we Francji – nie jest wybuchem ‘znikąd’. Kumulacja procesów, napięć, itp. – spowodowały wybuch rewolucji. Początki rewolucji zaczęły się już z powodu działań Ludwika XIV – gdyby nie działania Ludwika XIV – nie byłoby prawdopodobnie rewolucji francuskiej 1789 r. Rewolucja to nie jest akt rozpaczy i samozniszczenia oraz samo zniszczenie. Celem rewolucji jest ‘powrót do początku’ (‘bo kiedyś było lepiej we Francji – coś musiało się zepsuć po drodze’). Rewolucja jest narzędziem do zmian. Np. dechrystianizacja – jako narzędzie do realizacji celu. Cechy rewolucji (dodatkowe) – towarzyszące rewolucji: chaos, anarchia, zniszczenie. Wg Toquevilla rewolucja Spartakusa była zemstą i ‘zamianą miejsc’ – oni (panowie) – my (niewolnicy), oni (niewolnicy) – my (panowie). Strona 60 z 120 Rewolucja ma charakter całościowy. Układy społeczne jak puzzle – po wyjęciu jednego elementu sypią się całe puzzle. Np.: – sposób chowania zmarłych – sposób robienia fryzury (dwie niezależne rzeczy, a potem wszyscy nie żyją ze spalonymi włosami i czaszkami pod cmentarzami albo na ulicach i w studniach, rynsztokach, itp. – bez stylizacji nawet). Dekompozycja procesów i układów społecznych. Rewolucja nie zmienia układów społecznych, tylko druzgocze układy jak ‘kupa piachu’. Strona 61 z 120 Społ. franc. XVII–XIX w. (29.01.2015) (wykład z dn. 30.10.2014) ====. Wolnomularstwo spekulatywne – początkowo nie było stopnia ucznia. Były tylko dwa stopnie: czeladnik i mistrz. Od XVIII w. zaczynają pojawiać się legendy związane z wolnomularstwem. Pojawia się pojęcie ucznia (adepta). Ogólnie uważa się, że wolnomularstwo rozpoczęło się od budowy katedr w średniowieczu. Uważano katedry gotyckie za barbarzyńskie. Dopiero w XIX w. zaczęto interesować się tematem budowy katedr i katedrami. Legendy. – tradycja zakonu joannitów – tradycja zakonu templariuszy Legenda związana z zakonem templariuszy była lepsza do zainteresowania się i tworzenia kolejnych legend i teorii – za względu na tajemnice i mroczne historie, oraz tragiczny koniec zakonu templariuszy, np. legenda o posiadaniu całunu turyńskiego przez templariuszy, chusty św. Weroniki, dysponowanie dużymi kwotami pieniędzy w całej Europie i poza Europą, itp. Filip Piękny doprowadził swoimi działaniami do stworzenia tajemnicy i powstania legend dotyczących templariuszy. Danton z rewolucji francuskiej miał umrzeć zaraz po Filipie Pięknym razem z papieżem w ramach edukacji i proroctwa. Strona 62 z 120 Wstąpienie do loży wolnomularskiej dla prostych czeladników (np. dla szewca, kowala, pucybuta, gazeciarza, piekarza lub adwokata, itp.) było czymś nobilitującym dla przedstawicieli pospólstwa zawodowo specjalizowanego, były szansą podniesienia swojego poczucia społecznego na wyższy poziom, było czymś ‘wielkim’ – awans społeczno–kulturalno–umysłowy dla burżuazji – ze względu na sposób i styl zaproszenia do loży – przystąpienie (wstąpienie) do loży jako członek loży było szansą kontynuowania starej tradycji rycerskiej, oraz kultywowanie zasad rycerskich dawnych zakonów rycerskich. Legenda św. Hirana – budowniczego świątyni w Jerozolimie. Hierarchie wtajemniczenia – przeistoczenie (uśmiercenie) stopniowe – przy przechodzeniu na wyższe stopnie wtajemniczenia – by narodzić się w nowej formie na wyższym stopniu wtajemniczenia. Prawdziwe wolnomularstwo spekulatywne dążeniem do samodoskonalenia wewnętrznego. było Brat, który tylko przychodził na spotkania loży, żeby przebrać się w stroje i ubrania zakonne i żeby spotkać się innymi braćmi w celach rozmowy o byle czym i zabawy (okazyjne spotkanie znajomych) – nie jest prawdziwym wolnomularzem, bo liczy się doskonalenie, a nie spotkania w celach zabawy i spędzenia miło czasu. Legenda o cyklicznym umieraniu jednego mistrza przekazującego wiedzę kolejnemu mistrzowi – wynikła z legendy o śmierci św. Hirana. Każdy obrzęd zmieniał adepta – umiera poprzedni człowiek – rodzi się nowy człowiek. Strona 63 z 120 Loże jednopłciowe lub mieszane (męsko–kobiece / męsko–żeńskie). Nie wiedziano, czym różni się kobieta od żeńskości, więc zamiennie używano określeń kobiece / żeńskie lub damskie, itp. – różne procedury () obrzędy, ceremonie () – wspólne zasady, na których powstaje ład świata – ‘Wielki Budowniczy Świata’ – bez imienia – prapoczątek nie jest nazywany imieniem. Lata 40–te XVIII w. – mnożenie stopni wtajemniczenia (do 12–tu stopni) Szansa awansu jest równa dla wszystkich członków – ta sama droga w loży. () Lata 60–te XVIII w. Papież wydaje mnóstwo bulli, jest przeciwko temu, co się dzieje w lożach (nie wie i nie jest informowany o tym, co się dzieje i co się robi w lożach). Mnóstwo biskupów jest masonami, potem już prawie wszyscy liczący się w społecznościach we Francji są masonami. Masoneria przestawała mieć tradycyjny charakter – loże stawały się sposobem na zabawę i spędzanie czasu. Kobiety nie były wpuszczane do lóż wolnomularskich (na początku istnienia lóż) – w II poł. XVIII w. kobiety zaczęły chcieć być w lożach (loże adopcyjne). Strona 64 z 120 Zakon Mopsa (zakon mopsic) – od pieska ‘mopsa’ – do wyboru nazwy zakonu było kilka różnych ras psów, np. Yorki i inne, ale mopsy były miluśkie i przytulne, kobiety lubiły mopsy. Mopsy były szanowane w wyższych klasach społecznych jako rasa psów szanowanych bardziej niż Yorki. Hrabina Orzelska – namalowana na obrazie z mopsem, żeby pokazać, że należy się do zakonu, ale nie wprost – trzeba było wiedzieć, z czym kojarzy się mops – typowe zachowanie wolnomularzy i typowe zachowanie członków sekt lub stowarzyszeń lub związków lub ugrupowań lub zrzeszeń, itp. formalne lub nieformalne zgrupowania osób, które posiadają własne zasady, tajemnice, lub procedury ustalone – chcąc o tym opowiadać, opowiadają nie wprost, tylko zaznaczając symbolem lub elementem, który pozwala skojarzyć tym, którzy wiedzą, o czym mowa, np. pieczątka króla oznacza, że to związane z królem, pieczątka urzędnika oznacza urzędnika lub pismo urzędnicze, podpis pod obrazem oznacza nazwisko lub pseudonim malarza lub opis obrazu, słoneczko oznacza króla w XVII w. we Francji, mops oznaczał przynależność do Zakonu Mopsa, cyrkiel oznaczał Wielkiego Architekta, odwrócona korona z puginałem, węże, pentagramy, 666, odwrócone krzyże, itp. etc. – i inne symbole i dowolne, każdy coś oznacza i coś mówi (przekazuje informację). Np. krzyż oznacza religię katolicka lub od katolicką, a odwrócony krzyż wyznawców szatana albo ogrodników do sadzenia pomidrów lub ogórków, słońce oznacza oświecenie i światło najwyższe z góry, a cyrkiel mierzenie i rysowanie kół i precyzyjnych odległości przenoszonych z miejsca na miejsce idealnie jak miarką co do milimetra, w zależności, czy cyrkiel ma dobrze umocowany punkt zaczepienia obu ramion, żeby się nie chwiał i nie rozjeżdżał, ekierka do mierzenia kątów prostych, korona oznacza króla, ale odwrócona korona oznacza przeciw królowi, wąż oznacza węża, a piramida piramidę w górę Strona 65 z 120 po stromych stopniach aż do słońca, albo oka, bo oko wygląda jak słońce i patrzy na wszystko jak słońce z góry i wszystko zależy od materiału budowlanego – nie łatwo budować katedry, tak samo, jak powozić konia albo sadzić zboże do góry nogami kłosami w dół, różne są zawody i umiejętności, nie łatwo być piekarzem nawet, jak nie ni umie piec, albo nie zna receptury wypieku chleba, etc. etc. oczywistości… trzeba mieć mąkę przykładowo i zależy jaką. Oczywiste… można sypać do góry nogami. W gazetach lub na nagrobkach informuje się analogicznie, jak wszędzie indziej, gdzie potrzeba lub się chce zaznaczyć informację, co robią loże lub że ktoś należał do loży, itp. Mruganie okiem oznacza nie mówienie, tylko wysyłanie sygnałów wzrokowych informujących, że tu coś jest, wszyscy wiedzą, ale to tajemnica, albo jak z piwem w reklamie ‘bezalkoholowe’. Trzeba wiedzieć i wtedy się wie, albo pytać o co chodzi, jak się nie wie. Lepiej zawsze nie pytać, jak się nie wie – bo można zostać wpisanym na listę do zlikwidowania za pytalnictwo. Oczywiste… w razie czego… trzeba być przezornym przy informacjach i nie pytać, jak się nie wie, lepiej się udusić, oczywistości. Bo można skończyć gorzej niż bycie zabitym lub ciekawym – ‘O masonerii we Francji w XVII w.’ – fragment. () Strona 66 z 120 Strona 67 z 120 ====. JAN.22.2015. Podsumowanie notatek, przyda się do dalszych notatek do publikacji… … jeszcze ze 36 stron zostało, ale już po egzaminie, nie zdążyłem znowu, kurde… Ale pamiętam chociaż co było, miałem w notatkach wszystko 100%, oprócz tego, co nie byłem na zajęciach… no nie mam… musiałbym nie wiem, może ktoś ma notatki? Resztę mam w notatkach, ale jeszcze nie przepisałem, a już się skończył egzamin, kurde, to straszne uczucie wiedzieć, że w zeszycie obok na krześle wszystkie odpowiedzi i wiem, że któreś z tych dwóch, tylko kurde które, a tam napisane i wiem gdzie… no i kurde… … najwyżej w przyszłym semestrze zdążę… Dobrze, że obok wszyscy coś mieli, każdy ciężko pracuje, oczywiste… w sumie jak puzzle dało się zaznaczyć wszystko, aby nie samodzielnie, bo byłoby na pewno źle, oprócz tych co przepisałem z notatek wczoraj, te, co przepisałem, to wpisałem dobrze, oczywiste… reszta to inni na pewno mieli dobrze może… no zobaczę… zdążę coś wymyślić… jeszcze 36 stron… aby na za tydzień, może można będzie wytłumaczyć, że źle zakreśliłem, ale oczywiście poulette to nie sól, bo źle zakreśliłem, miałem ostatnie zakreślić, każdy wie, że to o urzędy chodziło, nie wiem czemu zakreśliłem sól… ktoś mi przeszkodził, bo się pytali z każdej strony… i to na pierwszej ławce, przesada, nie ma człowiek spokoju… no przecież na 5 bym zaliczył, jakby mi nie przeszkadzali. Jeny… Strona 68 z 120 Czy ostatnie stany generalne były zwołane w 1664? Bo mi się z piłkami w sali sportowej kojarzyło z podstawówki… więc zaznaczyłem te dwie szóstki… inne też były prawdopodobne daty, ale z tych do wyboru 1616 to mogły być pierwsze, to mogła być zmyła, ta druga data: 1664 jest jakaś znana bardzo, z piłkami mi się kojarzy, a 1715 to dziwna data, z niczym mi się nie kojarzy, kurde… potem w autobusie mi się kojarzyło, że w podstawówce mówili albo gdzieś na historii, że to straszne, bo od PONAD 100 lat nie były zwoływane stany generalne we Francji, więc może ten 1664 rok był OK. Bo by się liczyło, że po 100 latach by był rok mniej więcej ponad powiedzmy 1764… hmm… to przed rewolucją, no nie wiem właśnie… może Ludwik XIV nie zwoływał stanów generalnych, bo był królem absolutnym, to po co mu zebrania mnichów i deliberacje albo coś… to nie demokracja przecież, tylko absolutyzm, czyli powiedzmy 1664 mógł być sensowną datą, bo potem w 1654 chyba jakoś tak ożenił się Ludwik XIV z żoną i został królem, jakimś nominalnym, ok to nie ważne, to inne jakieś wątki… tak, nie mieszać – to już przepisałem, nie chciał być królem, bo się bał, że nie umie chyba. To potem. Ni mieszać. Reszta była ciekawa, ale nie zdążyłem przepisać wczoraj z notatek. Merkantylizm to mi się z rolnictwem kojarzyło, ale to było coś restrykcyjnego, więc chyba dobrze, że wybrałem że państwo zacisnęło bata na handlu i ludziach, bo wtedy państwo mogło kontrolować i mieć kasę, tak rozmyślam, ale nie wiem, bo mogło wynikać z rolnictwa i promocji rolnictwa, ale zaznaczyłem kontrolę, bo z kontroli wynika dochód dla państwa, a inaczej to nie bardzo. No zobaczę… sami by zeżarli na wsi wszystko i handlowcy by zajęli Francję albo kupili i przepędzili za pieniądze, albo sprzedali Francję, jak Strona 69 z 120 państwo by nie pilnowało zasrańców. Jak w Polsce już prawie w XXI wieku, trzeba NIK i ZUS i US łapać kryminalistów, co tylko forsą się zajmują… przestępcy sami… O Chrystusie to zdążyłem w autobusie przeczytać. No to najgorsze właśnie, że to, co PRZECZYTAŁEM, bo zdążyłem, to musiałem zaliczyć, no oczywiste, wszystko mam w notatkach, ale nie zdążyłem… to strasznie wkurzające… Jansenizm twierdził, że człowiek to nierozumna istota w kwestiach moralnych i nie bardzo wie jak ocenić albo idiotę udaje, że nie wie, co dobre, a co złe, jak żydzi, 'bez znaczenia', liczą się inne cele, żydowskie, oczywiste. Jak z robakami. No i jansenizm twierdził, że jedni są zbawieni a inni nie i Pan Bóg wie lepiej, kogo zbawić a kogo nie i nie da się zmienić, chyba, że jakiś cud, ale się nie zdarzają, każdy wie, chyba, że debil, to na skazanie, tak czy inaczej, oczywiste. I ten slogan znałem, bo był w notatkach… dobrze czytać w autobusie przed egzaminem: 'Chrystus nie umarł za wszystkich na krzyżu', no niezły slogan. Zależy co komu pasuje… oczywiste. Jak z robakami – liczy się cel zamierzony, reszta w klop, oczywistości… jak żydzi czyli i robaki. No to mam dobrze: o chrystusie (1), o liczbie ludności przed rewolucją chyba, bo mam w notatkach, że najpierw było 20 milionów, a przed rewolucją się namnożyło, bo im dobrze było, czyli 29 milionów i tak zaznaczyłem. Sprawdzę potem, to chyba dobrze (1). Stan I to napisałem, że duchowieństwo i w notatkach miałem 0,5%, ale potem się zmieniło do 0,2% albo 3, 2% to właśnie się zmieniało, więc nie wiem, czy dobrze, bo to zależy od pytania, a zapomniałem. Czy PRZED rewolucją, czy na początku XVIII wieku – To są dwa rozróżnienia we wszystkim, w każdych tych liczbach w tym temacie lub okresie. Jak te 20 i 29 milionów. Kurde, Strona 70 z 120 to może być źle. Tak jak z wojskiem te liczby, w czasie pokoju było ileś tysięcy (kilkanaście) np. 13 tysięcy albo 16, obojętne, ale kilkanaście, że mało stosunkowo, jak służba zawodowa na stanowiskach tylko, a w czasie wojny była mobilizacja chłopów i było 300 tysięcy zdaje się – mam gdzieś w notatkach. No właśnie kurde. Pytanie było ważne. Bulioniści ściągnąłem, bo nie było mnie na tym temacie, więc nie mam w notatkach. Mam nadzieję, że to chodziło ten kruszec, co miała osoba obok. Ale nie wiem. Oby. Kojarzyło mi się z bulionem i zupami… hmm… ale nie było chyba takiej odpowiedzi. A inne to nie wiem teraz, zapomniałem. Pierwsze było proste ale nie do końca, bo reuniony to było zajmowanie ziem na zasadach prawnych 'to moje, oto dokumenty' – jak windykatorzy w Polsce teraz 'oto decyzja, oto wydruk LaserJset Ink 710HPCD' – 70 000 – zajmujemy mieszkanie i samochód z garażem i poddasze, 'to nasze' – oto dokument, proszę się odsunąć, musimy realizować nasze czynności zabierania majątku. Ale tam było o Alzacji, a nie byłem pewien, czy to chodziło TYLKO o Alzację? Zmyliło mnie to, myślałem, że to ogólna zasada zajmowania pokojowo sądownie–prawnie. No nic. Zaznaczyłem, bo pozostałe odpowiedzi były debilne, albo nie pasujące przynajmniej do tej zasady reunionów. No to powiedzmy, że mam dobrze (1). To już 3 punkty na 10. Super. Jeszcze 2 i mam połowę, jest co negocjować o zaliczenie przedmiotu. Potem sobie przypomnę resztę… Jakieś nazwiska były, poeta jakiś Bodlaire, Bussont albo Fousaant i inny do wyboru, ale nie byłem na tych Strona 71 z 120 zajęciach, bo bym znał te nazwiska, a nie znałem, możliwe że ta osoba, od której przepisałem miała dobrze. Oby. Hmm… OK. Trzy mam dobrze. Resztę zobaczę… jak przepiszę notatki do końca, to zaliczę na poprawce. Jeszcze te, gdzie nie było… te Fusonty i Busonty i Bodler, co to było za pytanie nawet nie pamiętam, nie było mnie… ====. JAN.22.2015. Społ. francuskie XVII–XIX w. – Dzieje rewolucji i przed rewolucją. (notatki). ====. DS`. Muszę dokończyć przepisywać, żeby się poprawiać za tydzień w razie co… wytłumaczę, że umiałem, tylko nie zdążyłem i mi przeszkadzali i znałem odpowiedź, ale zakreśliłem gdzie indziej, bo mnie rozpraszali, może mi uznają… kurde. Zobaczę… no bo kurde… proste było, tylko nie zdążyłem… Index of /ISBN 978–83–63973–80–3 Historia Literatura Sztuka – Projekt Firmowy scenariostories.eu JAN.22.2015. Podsumowanie notatek, przyda się do dalszych notatek do publikacji… Strona 72 z 120 Strona 73 z 120 Społ. franc. XVII–XIX w. Te czarne koszule lniane u chłopów francuskich w XVII wieku skojarzyły mi się z jakichś filmów z podstawówki kostiumowych z tamtych czasów, klimatycznych, jakiś d'Artanian, Fan Fan Tulipan, Afera Naszyjnika Królowej, W 80 dni dookoła świata, albo coś w tym stylu… jak Polonia w Warszawie – też mają czarne koszule. To dziwne było pamiętam w tych filmach o Francji z okresu szlachty francuskiej i jak pokazywali chłopów na roli, to rzeczywiście jak zbóje jakieś, albo oprychy wyskakiwały takie oddziały czarnych koszul, no strach, co to za zbóje – a to byli zwyczajni chłopi francuscy naturalnie odziani… chyba nigdzie w Europie tak nie było. Tylko we Francji. Nasi chłopi mieli normalne ładne koszule… zwyczajne, białe takie… a tamci jak zbóje i oprychy – czarne. Stąd ten szok – co to za armia, albo oddziały szturmowe – a to chłopi francuscy tylko. No kurde… ciekawe to wszystko. Musiało im być ciepło na polu w lato, jak słońce świeciło, pewnie sam pot i smród z przecieplenia… hm… … jak oni kolorowali te lniane materiały na czarno?… Z lnu jaki kolor wychodzi naturalnie? Jak się maluje na czarno lniane koszule, żeby farba nie odchodziła do pleców, albo z potem?… Ktoś się zna na robieniu kolorów do tkanin, i osobno do farb malarskich w XVII wieku? Bo to ciekawe… jak się kolorowało różne rzeczy? W zależności od rzeczy i zastosowania rzeczy?… Bo jedwab i atłas i te delikatne, drogie, szlachetne płótna i sukna i materiały dziewiarskie to chyba handlowano ze Wschodu gdzieś daleko, z Indii, albo z Chin – tak kojarzę generalnie – tam na dalekim Wschodzie zawsze mieli te Strona 74 z 120 kolorowe cuda, jak dzieci, albo w pałacach i w bajkach kolorowych o Wezyrku i Sułtanku – ten dla dzieci, albo Alladin – same kolory fajne, jak dla dzieci… baldachimy, itp. – to wszystko tajemnice wyrobów ze wschodu chyba, aż trzeba było Panem Magellanem chyba pływać, żeby to dostać za wódkę… ciekawe to wszystko… Jak się robiło tkaniny i kolorowało tkaniny w XVII wieku? Szlachta miała takie ładne koszule, chciałbym mieć taką… fajnie się wygląda w takiej koszuli ze szpadą francuską, albo polską – bez znaczenia jaką, może być arabską, ważne, że ładnie to wyglądało, być szlachciem… … muszę mieć taką koszulę, ale nie czarną, obrzydliwe się wyglądałoby, chyba… chociaż nie, mi wszystko pasuje, ale nie można udawać chłopa, pomyśleliby, że chłop ze szpadą, to od razu odstrzał z daleka z muszkietu – no chłop ze szpadą, to jak rzezimieszek, co okradł szlachcia by wyglądało… hm… ciekawe to wszystko, jak to było naprawdę wtedy. Lepiej nie nosić czarnych koszul – byłoby się jak cel w dzień, a w nocy jak niewidoczny skradający się chłop pod pałac… ale to ciekawe wszystko. Chyba lubię historię… muszę dokończyć te notatki… kurde… Bo to ciekawe… na filmach pokazywali i to stąd… scenariostories.eu/ISBN%20978–83–63973–80– 3%20Historia%20Literatura%20Sztuka%20– %20Projekt%20Firmowy/ ====. Strona 75 z 120 29 stycznia o 13:43 · JAN.29.2015. W bieżącym tygodniu zebranie uzupełnionych notatek do publikacji – Społeczeństwo francuskie XVII–XIX w. – Dzieje rewolucji i przed oraz po… Okres XVII i początku XVIII w. Do tematu wolnomularstwa i udziału masonerii w działaniach społecznych we Francji w okresie przed i rewolucji 1789 r. i po rewolucji (wstęp). JAN.29.2015. ====. Zaliczyłem na 4, to mogę już opowiadać o tych czasach, jako 'dobry' materiał – chyba. No jak w ocenie mam znajomość tematu 'dobry', to chyba nie zły… albo nie wiem… no jak napisano, że dobry, to znaczy że się znam… no to mogę opowiedzieć dobry materiał, co działo się we Francji i w Europie oraz za morzami i lądami w XVII do XVIII w. Najpierw muszę przepisać z tych notatek, bo nie wszystko mogę odcyfrować… Są jakieś zajęcia z kryminologii i detektywistyki – odzyskiwanie nieczytelnych rzeczy?… żebym błędów nie popełniał przy odszyfrowywaniach. Zmiana jednego wyrazu, albo literki, albo znaczka czasem oznacza gilotynę. Nie są to żarty… skazać, czy nie skazać… no jest to różnica trochę, chyba… zależy jak to w dokumentach potem można odczytać… hmmm… no nie wiem… wolałbym nie być zgilotynowany, 'bo to pomyłka, nie ta osoba, przepraszamy'… no i co teraz? Strona 76 z 120 – Proszę nie martwić… jest dużo innych ludzi na Ziemi… jedna osoba to nawet nikt nie zauważy różnicy… – No tak… to luz… a co poza tym, jak handelek? – A dobrze dziękuję… teraz pracujemy nad nową metodą poboru podatków w sposób na ubezpieczenie na życie… – O, to świetnie się składa, u nas w Paryżu ostatnio sam pomór… mnóstwo głów spada, wszędzie krew i pożogi, można by wszystkich ubezpieczyć… dużo się na tym da zarobić? – Zależy ile kto jest warty… – A za króla? – Milion talarów, powiedzmy, trzeba by wycenić… – Hmm… plus królowa? – Byłoby w zależności, czy grozi im śmierć, lub kalectwo… – Powiedzmy, że są chronieni i nic im nie może grozić. Impossible. – No to… jak są bogaci… ile maja pieniędzy? – Cały budżet Francji… minus posag 1 milion. – O. Zadłużeni, to gorzej, hmm… na pewno coś da się zrobić, wait… To można by ich ubezpieczyć jako małżeństwo prywatne i odliczyć… po 10 miliardów talarów na głowę… proszę poczekać, wyliczę… – … a jakby umarli, albo zostali inwalidami w wypadku, itp.? Strona 77 z 120 – To zależy od wyceny i składek… – Dobrze… to ile Pan wylicza? – Na początek składka miesięczna… – Miesięczna… super… – Na 10 lat… młodzi są? – Na pewno długo pożyją… – Tak… jak przed 40–tką, to na 20 lat powiedzmy, składka miesięczna… – … a od kiedy trzeba by płacić pierwszą składkę? – Można już od następnego miesiąca… – A kiedy dostanę… a kiedy byłaby wypłata od wypadku? – To zależy od umowy… – Hmm… dobrze, to niech Pan to wylicz, a ja przyślę do Pana Pana Colberta, albo Mazarin… proszę poczekać, zobaczę który jeszcze żyje… może Robesspiere… hmm… przyślę do Pana urzędnika do podpisania umowy, dobrze? W tym tygodniu… – Dobrze, proszę się nie spieszyć… umowa jest długoterminowa, trzeba wszystko dobrze policzyć i sprawdzić… małżeństwo jest zgodne i mają ustawione życie? – Są królami Francji… Strona 78 z 120 – No dobrze, zobaczymy jaka jest sytuacja we Francji… czy spokój i czy nie będzie zamachu stanu, nie daj Boże, nikomu tego nie życzymy oczywiście… a imię małżonków można znać wstępnie? – Ludwik i Maria… – Dobrze… zapisałem… to proszę przysłać urzędnika… w tym tygodniu możemy zobaczyć co się da zrobić. Na ile byłaby składka na początek? – 10 milionów talarów miesięcznie… – W porządku. To zapraszam… będę oczekiwał w biurze… na miejscu załatwimy formalności… – Dobrze. – Miłego Dnia. – Dziękuję, wzajemnie… do zobaczenia… – Do zobaczenia… [..] Francja, 1785 r. Żeby tylko zdążyć przed śmiercią… kto ma powietrze? Zaczynam się dusić… W czasie rewolucji francuskiej nazywano ich dyszącymi – bekali i jedli puste powietrze… liczy się zysk. Oczywistości… [wstęp do okresu XVIII–XIX w. ]. Strona 79 z 120 Rewolucja i Napoleon. ====. (tmp note). JAN.29.2015. ====. DS`. scenariostories.eu/ISBN%20978–83–63973–80– 3%20Histo…/ Index of /ISBN 978–83–63973–80–3 Historia Literatura Sztuka – Projekt Firmowy scenariostories.eu ====. Społeczeństwo francuskie XVII–XIX wiek – wstęp do wolnomularstwa / masonerii w XVII–XIX w. aż do dziś… Komentarze multimedialne EDU do pozycji archiwalnych Polona Biblioteka Narodowa – Digi Classics – Archives of Historical Records – Comments to – Kolekcja 01 – ‚2012–2013 'Na tropie Zakonu Mopsa'. JAN.29.2015. ====. DS`. (tmp note for publication) 'march.2015. ====. wordmedia.smakubooks.eu/?cat=18 Strona 80 z 120 Strona 81 z 120 NOV.12.2014. W nawiązaniu do zajęć 'Dzieje rewolucji francuskiej – społeczeństwo francuskie XVII–XIX w." … oraz uzupełniając publikację własną o dodatkowe komentarze podsumowujące nawiązania analogiczne z dziejów sprzed 200 lat DZIŚ. [w przełożeniu tożsamościowym] Te same elementy co spowodowały Rewolucję Francuską 1789 roku istnieją akurat w Przeddzień rewolucji IDEAL 100% dziś, tj. XXI w. (2014 r. – przeddzień…) Ścięto Króla, Królową, wydatków na Dwór… zrobiono podsumowanie Hmmm… – Ludzie są głodni, umierają, głodują… – … to niech się wezmą za robotę… – Umierają… to nie ich wina… – … to proszę coś z tym zrobić, żeby nie przeszkadzali… – Idą pod Bramy Wersalu… właśnie zburzyli Bastylię… wszędzie pożoga… – … to proszę ich pozabijać… chcę odpocząć, mam dużo spraw na głowie, muszę myśleć o Całym Państwie… – … płoną lasy pod Wersalem, idą armią… sami żebracy… idą tylko jeść i zabijać, co da się zjeść… Strona 82 z 120 – … to proszę zamknąć bramy i ich nie wpuszczać… nie można ich jakoś powystrzelać?… – Idą MASĄ… – … to proszę mnie wywieźć gdzieś poza Wersal… w spokojne miejsce… – … nadchodzą z każdej strony jak po kole zamkniętym… nie ma jak wydostać się z Wersalu… chyba spłoniemy… ZJEDZĄ NAS ŻYWCEM… są głodni! – … a są tu jakieś podziemne przejścia poza Wersal? Można by uciec na zachód Francji, albo do Hiszpanii… Hiszpanie nas lubią? Przyjmą nas? – … już wszyscy patrzą… kraje obok też… są GŁODNI… przyjdą JEŚĆ… [..] Opowieści w przeddzień Rewolucji Francuskiej 1789 r. [fragment] Wersja publikacji zaczęta kilka lat emu – zbiór linków… tylko multimedia… … Publikacja pełna wkrótce dostępna. smakubooks.com NOV.2014. ====. ISBN 978–83–63973–81–0 Społeczeństwo francuskie XVI – XVIII w. – inne – Projekt Multimedialny –… Analogie: Strona 83 z 120 1. A propos DYSZĄCYCH: to analogicznie jak KACZY Prokurator Pacek z opowiadań o prok. Packu… jak dyszał w notatce 'Montezuma's Revenge' – i nie mógł NIC zrobić… aż spalił się żywcem z DYSZENIA… jak dysząca KACZKA… to objawy psychologiczne KACZEK… dyszą i parują DYMEM… . Więcej o kaczkach w materiałach Psych Stories '2010–2013. Stara wersja, pierwotna, notatka… z Montezumy Revenge… powinna działać jeszcze, potem aktualizuję… Montezuma's Revenge – Inquisitor – Secret of Fourth Apocrypha – 7–th Seal on AT the Rock Put… docs.google.com … kolejne przykłady: Wiedźmin – Opowieść Dopowiedziana – Tom V (O wycieczce do Lublina i Dęblina… oraz Cieszyn i Ukraina). … reszta w Poznaniu… … wszystko TYLKO do dokończenia… 4 lata TEMU: Zgodnie z dok. akt spraw: PG II 1 Ko 80/11 Prokuratura Generalna w Warszawie, ul. Rakowiecka 26/30, Warszawa. Les dossiers – Service Cour Poursuite Goût Livres (c) 2010 Dariusz Smakulski Wysokiej jakości informacje… produkty i usługi, wszystkie sadprok.smakubooks.com do zrobienia wszystkiego 4 lata temu, albo codziennie DZIŚ. Codziennie tylko ZROBIĆ, co trzeba: DZIŚ. Poczekam… Strona 84 z 120 Takie procedury… raport ze stanu Państwa: Rzeczpospolita Polska '2010–2014. sadprok.smakubooks.com. CZEKAM.[DS`]. Aż do Końca… Amen. Takie procedury… trzeba czekać. Amen. Accueil – Service Cour Poursuite Goût Livres (c) 2010 Dariusz Smakulski Wysokiej jakości informacje… produkty i usługi, wszystkie sadprok.smakubooks.com … za 5 lat to będzie III kadencja sądów i prokuratur w Rzeczpospolitej Polskiej, ale TRZEBA CZEKAĆ… takie procedury… mam nadzieje, że w 20789 roku zostanie zakończone wszystko ze sprawy PG II 1 Ko 80/11. Na razie czekam… tak trzeba. Procedury… uff… [time&procedures] => SET: wait… Przed chwilą · … Analogie: 2. Firmy Doradztwa Finansowego: PUSTE POWIETRZE – pieniądze ZBIRA SIĘ… i nie oddaje… 'na przyszłe procenty'… najważniejsze SKŁADKI… z procentów będzie można żyć już zawsze… PUSTE POWIETRZE… znika… plim! NIE MA… znikło… jak powietrze… … to nic, trzeba zbierać dalej… to MUSI się udać… SYSTEMY finansowe MUSZĄ działać… perpettum Mobile TEŻ DZIAŁA! … każdy wie, nawet fizycy… to MUSI zadziałać… da się udowodnić, choćby wszyscy na Ziemi mieli umrzeć… perpetum mobile MUSI działać. Musi dać Strona 85 z 120 się to udowodnić… kontynuujemy zbiórki… trzeba płacić… kto nie płaci… umiera… następny Klient… Orange SA PTK Centertel – Service Cour Poursuite Goût Livres (c) 2010 Dariusz… sadprok.smakubooks.com Kolejne analogie w publikacji… będzie dostępna na Dzień Wybuchu Rewolucji 2014 r. w Polsce. Zostało 14 dni… [countin' 13 days… 23:59]… …[cyber security => to check UPC Internet Provider in Poland.Warsaw.Żoliborz [internet connection 22:00CET to 22:15CET]. Freak tech virus (sitting at the computer clickin' internet RESET connection]. IP[the same].NOV.12.2014. 2 min · UPC Polska – Telewizja, Internet, Telefon UPC Polska – nowoczesna telewizja, superszybki Internet, niezawodny telefon, specjalna oferta biznesowa. Dołącz do… upc.pl 1 min · Psychodelic Colors Youtube clips original checkin' – criminal changes psychodelic freak changin' GlobalInternet – analogically as seen on UPC – radioactive atomic sadprok.smakubooks.com/…/cyber–security–checkin/ Przed chwilą · NOV.12.2014. W nawiązaniu do zajęć 'Dzieje rewolucji francuskiej – społeczeństwo francuskie XVII–XIX w.' Strona 86 z 120 Strona 87 z 120 Społeczeństwo francuskie – XVII–XIX w. – Dawne dzieje i rewolucja – sem. II – 2015 notatki.txt Strona 88 z 120 [do przepisania z zeszytu – ten w żółto–czarną panterkę tygrysa, A4] [uzupełnić o zajęcia z roku 2009/2010 – 2 semestry, gruby, wielki zeszyt ciężki z zieloną twardą okładką, waży kilka kilogramów, poszukać gdzie jest ten zeszyt, w środku notatki koleżanki ze studiów ‘Dla Darka od Anulki T.’, lub coś podobne, owca, kwiatek, itp. – jakieś rysunki z zajęć na Historii Sztuki – chyba ta, co ją chcieli wyrzucić ze studiów za pracę z Metodyki Dziecięcej, o Indianach coś… chodziła z koleżanką Iloną, chyba trenowała boks na Legii, chciała być tygrysem, prawie wyrzucili mnie przez nią z pracy w empiku, bo przychodziła mnie zagadywać i mówiła, żeby nie patrzeć na nią, kiedy się z nią rozmawia twarzą w twarz, ta, co wyzywała mnie od pedofilów i ganiała po Carrefourze w Arkadii mówiąc, żeby ją zostawić w spokoju, zawsze atakuje znienacka i mówi, żeby ją zostawić (spr. tel. kom. 507408854, powinny być sms–y, że mnie wyzywała, może ona ma ten zeszyt => spr.] DS.`. note to publ. Strona 89 z 120 Społ. francuskie XVII–XVIII w. – sem. II 18.02.2015 Wg Toquevilla rewolucja francuska miała prawdziwą datę rozpoczęcia: 1788 – od buntu parlamentów. ‘Wolność, równość i braterstwo’ wolność i równość – te dwa słowa były problemem dla rewolucji braterstwo – siostrzeństwo, itp. – bez znaczenia nazwa, ale ok. – ważne, że ważne i dobre. Np. Shopenhauer był przeciwko komunistom, ale nie ma to znaczenia. Było ok. (znaczenie słowa było ok.). Strona 90 z 120 Strona 91 z 120 26.02.2015 XVIII w. Państwo ma środki do korzystania z cenzury, jednak nie korzysta w sposób dramatyczny i konsekwentny. Zmiany w życiu codziennym w XVIII wieku – np. zanika głód. Kiedyś myślano, że głód, to zwyczajna rzecz, jak jedzenie i codzienność (przychodzi zmiana – można spodziewać się, że będzie gorzej się żyło, będzie głód i chłód, zaraza, choroby i epidemie, szarańcza, pomór, zagłada, powodzie, nieurodzaj, wichury, zawalanie się gospodarstw, pożary, topienie i gwałty, przemoc i zawieruchy – jest to zwyczajna rzecz dla ludzi). Państwo normalizuje zwyczajne rzeczy ludzkie, np. post – zapowiedź lepszego po zakończeniu postu (gorszego i wyrzeczeń). W epoce oświecenia zakładano, że głodu już nie będzie. Rozumność człowieka nie pozwoli na problemy ludzkie dotychczasowe, np. głód, choroby (epidemie). Metody. Np. kwarantanny – w handlu – po powrocie statku z podróży handlowej z prowincji zamorskiej – zapobieganie epidemii. Wiek XVIII () Strona 92 z 120 np. jak poprawia się => ludzie pytają: ‘dlaczego tak miło się poprawia” (strach z niepokoju, że ‘coś za dobrze, czyli nienaturalnie – na pewno jakaś zmyła’), lub ‘dlaczego tak mało się poprawia?’. jak się nie poprawia => ludzie pytają: ‘dlaczego się nie poprawia? zagłada!’ Ludzie naturalnie oczekują postępu polepszenia życia. Brak rozwoju i poprawy w stopniu wystarczającym powoduje frustrację społeczną. W pewnym etapie zaburzenia społecznych dochodzi do rewolucji. przyzwyczajeń Nakręcana spirala oczekiwań i żądań powoduje napięcie społeczne do granic wytrzymałości. Żaden władca nie uważał, że powinien tłumaczyć się przed poddanymi (ludem). Pojęcie ‘opinii publicznej’. Niektóre rzeczy powinny odbywać się w ‘tajemnicy gabinetu’ lub za wodospadem jaskini. W kościele: ‘tajemnica ołtarza’ i pod ołtarzem, lub za ołtarzem, lub nad (pod sufitem), lub niżej – w katakumbach pod ołtarzem, lub z boku przy wejściu do podziemi, lub na zachrystię, lub za murami kościoła, lub poza diecezją, lub poza obszarem wpływów, lub nie w tym świecie, lub poza wzrokiem Bożym – czyli tam, gdzie uciec się nie da nawet Bogu. Pojęcie ‘robić za gobelinem ze strachem kaczym w oczach’ – jak kaczka na bagnie przed nakryciem płaszczem, złapaniem, lub uduszeniem i piszczy i cieknie Strona 93 z 120 jej z nosa i robi pod siebie jak kaczka na bagnie ścigana, lub wystraszona jak kaczka na bagnie lub pod sobą’. Pojęcie ‘ciszy kaczego szpiega, lub zbiega z oczami kaczymi i moczem, lub cieczką kaczą oraz odrętwieniem kaczym ze strachu kaczego i smród kaczych kwaśnych fekaliów’. Pojęcie ‘żółto–pomarańczowego kwasu kupo–kaczego z oczu’ – zła kaczka zabójcza. Oświecenie odziera z tajemnicy te określenia. Oświeceniowcy obdzierają z tajemnic religię, sprawy ludzkie i każde. ‘Jak złożymy wszystkie drzazgi – jak wiele () będziemy mieli’. Odarcie z tajemnic kościoła, władzy i wszystkiego. Henryk IV miał opinię wzoru mądrości, żadna kobieta nie potrafiła mu się oprzeć. () Z Henryka IV żartuje się publicznie, a nie w domowym zaciszu. W okresie oświecenia ze wszystkiego żartuje się publicznie. Walka z opinią publiczną – to walka z wiatrakami, bo ludzie i tak potrzebują mówić i oceniać sprawy społeczne. Za Ludwika XIV państwo pomagało w gospodarce, np. inwestycje w handlu zamorskim pomagały gospodarce – Strona 94 z 120 ale jeśli państwo jest zadłużone (u obywateli, lub za granicą) – zaczyna się tragedia gospodarcza. Dług u obywateli państwa jest dużo gorszy, niż w zagranicznych bankach. Budżet państwa staje się sprawą istotną każdego obywatela w państwie (od XVIII w.). a) Stany Generalne – sposób na kontakt obywateli z władzą. b) Parlamenty – instytucje sądowe. Parlament – składał się z wielu izb dot. różnych rodzajów spraw rozważanych i rozsądzanych, oraz uchwalanych i sądzonych, oraz decydowanych, itp. 2/3 Francji podlega parlamentowi paryskiemu. Prawo do rejestrowania walnych rozporządzeń, aż od Ludwika Św. (od początku istnienia). Prawo monstrancji – prawo do nie zgadzania się sporządzeń rejestru. ‘Łoże sprawiedliwości’ (Lit de justice) – prawo do remonstrancji. () Król przychodził do sali wprowadzony przez ministra, siadał na poduszkach (stos poduszek), gramoląc się na nie jak biedny, zamęczony, smutny kot, którego męczyli i obrażali i nie ma już siły, i mówił, że resztę powie minister – minister mówił, że wszystkie decyzje parlamentu są teraz (od tej chwili) nie ważne – władca przyznawał, więc ich władza (parlamentarzystów) nie Strona 95 z 120 ma znaczenia i musiano podpisać dokumenty urzędowe, których nie chciano podpisać. Parlamentarzyści byli utożsamiani z opozycją (prawo sprzeciwu istniało tylko formalne). 1171 – rozpoczęcie reformowania państwa. Parlamenty przeszkadzają w uchwalaniu rozporządzeń, więc (..) () Deklaracja ma formę nawiązującą do Kamieni X–ciu Przykazań. Toqueville jest liberałem – opisując rewolucję mówił (..) równość (skomentowana w Deklaracji) wolność (nie określona konkretnie) i braterstwo (abstrakcyjne poglądy nie uwzględnione w Deklaracji) Równość – człowiek rodzi się równy, różnice mogą wynikać z użytku publicznego (przywileje, itp. – użytek społeczny nadany, ale nie z urodzenia), przynależność do organizacji społecznej pozwala gwarantować ochronę równości obywatela, tak samo podatki, dostęp do () publicznych, etc. Wszyscy obywatele są równi – nie ma stanów pośrednich (uprzywilejowanych osób). Równość wobec prawa podatkowego – to nie było jednoznacznie określone. Czy każdy obywatel może decydować o prawie i uchwałach, itp.? Strona 96 z 120 08.1790 08.1791 Strona 97 z 120 05.03.2015. Rodzaje podatków: podatek () podatek szarwarku podatek od soli Reforma szarwunku. () Podatek pośredni (nienawidzony przez obywateli znienacka) i bezpośredni (stały określony). Strona 98 z 120 Strona 99 z 120 12.03.2015. Broszura wydana przez Nekera – odmieniła funkcjonowanie państwa na zawsze (‘niebieska książeczka’) – ogromny nakład, niska cena – był to budżet państwa. () Strona 100 z 120 Strona 101 z 120 19.03.2015. (odwołane zajęcia, była tylko jedna dziewczyna na środku sali i coś czytała, bardzo miła. Nie spóźniłem się i mnie poinformowała, że 3 dni temu był mail, że zajęcia są odwołane, to super – nie mam spóźnienia, ale byłem, można mi wpisać obecność. Ta dziewczyna zaświadczy, że byłem, jakby co. Na pewno mnie pamięta, bo z Nią rozmawiałem…) Strona 102 z 120 Strona 103 z 120 02.04.2015. (pomyliła mi się środa z czwartkiem – myślałem, że środa, a to był czwartek, więc za późno się zorientowałem – ale przynajmniej zdążyłem pozałatwiać istotne formalności ‘na dziś’ o które proszono mnie z uczelni we Francji – no to super, chociaż tyle, przynajmniej zdążyłem, kiedyś odrobię te zajęcia. no kurde… za rok sobie pójdę… muszę mieć wszystkie wykłady… trzy poduszki powietrzne i ABS przy zburzeniu Bastylii, gdzie ja mam te notatki z 2010 r. od tej dziewczyny, co mi dała – ze dwadzieścia stron A4 – super były… tam było o dyszeniu, ale nie wiadomo, czy dyszeli właśnie… kurde… trochę inne te wykłady chyba niż w 2010, tak kojarzę… gdzie ja mam ten gruby zielony zeszyt z notatkami z Historii Sztuki z 2010, Rewolucją francuską i innymi przedmiotami 5–tego semestru? Tam była owca zboczona – koleżanka mi dała wpis z kwiatkiem i życzeniami… muszę go znaleźć. Może w tych bagażach na Tamka w Warszawie mi ukradli – znajdę… wait… i pracę dyplomową w oryginalne z Zajączka Policealna – w twardych okładkach jak matura, ale A4 z łączenia komputerów przez sieć bezprzewodową – chyba na płytkach mam z 2005 albo 2008 roku jak nagrywałem, ale muszę odzyskać oryginalne papierowe pamiątki – to są dokumenty… kurde… znajdę… nie znikną… kamery trzeba sprawdzić z Hostel Tamka i policyjne okoliczne przy UW i Biblioteka Uniwersytecka z 2011 i 2012… i Świętokrzyska przy poczcie – może te menele z FK Kruk ukradli i w piwnicy trzymają albo wiedźma wywiozła do Skierniewic nawet żeby badać ‘po literce’ – ta psychiczna żydowska wiedźma – psycholog sądowa popiełuszkowa – na pewno to oni – wszystko kradną, zasrańcy… jak szczury solidarnościowe zaraza i epidemia złodziejka, robactwo… mogli ciastek nie zeżreć chociaż z Carreforua za 40 tysięcy, zasrańcy… znajdę… i wyrwę z brzuchów robactwu, przysięgam. Amen. Strona 104 z 120 oczywiste… potem… najpierw priorytety… jeszcze pedndrive i płyty winylowe musi mi oddać ta zasrana wiedźma terajewiczowa… kacze ścierwo dławiące się jak kaczka przełykająca kupę gardłem jak cipka kacza, że dusi się i pluje aż słychać, jak łyka – jak kaczy ścierw dławiący się kwaśno–kupny zabójca zasrany ścierwo… – wyrwę z flakami, razem z kurkami i ptasim ścierwem. słowo honoru, nie ostanie się 100% resztek ze ścierwa – do ostatniego pokolenia umarłego i pamięć po ścierwie – 100% w niebyt. Przysięgam. Amen.) Strona 105 z 120 09.04.2015. Żeby było ok. – trzeba zniszczyć wszystko, co było do tej pory – cały system państwa musiał być zlikwidowany. Toqueville nie znał gry w puzzle, ale twierdził, że jak wyjmie się jeden element z mozaiki – to wszystko runie. Program przejęty od Anglii: ‘połknięcie starej metryczki’ – wszystko, co tradycja i historia i było wcześniej – jest złe => do likwidacji, jak tradycja kaczek, czyli powstanie warszawskie, solidarność, kanały, podziemia i gnój ze ścierwem, czyli odpady przestępcze robacze popiełuszkowe kacze. Amen. 100%. Wykonało się. Dziękować Bogu. Mimo to rewolucjoniści czerpali ze wzorów trwałej tradycji i historii – jednak tylko elementy związane z naturalnymi sprawami, np. z Rzymu, z Grecji, Atlantydy, Hawajów, itp., jak Jakub Rousseau w ‘Umowie społecznej’ (..) Strona 106 z 120 Strona 107 z 120 15.04.2015. 08.1790 – filie prowincjonalne, które ściśle miały być związane z klubem ‘matką’ (to było najistotniejsze dla jakobinów) Inicjatywy filii musiały występować do klubu ‘matki’. 152 filie – na początku, ale szybko się rozmnażały – po roku 406 klubów (filii) 10.1791 – wpuszczenie publiczności na obrady (ale nie mieszają się z członkami klubu) Ogólne wymagania wstąpienia do klubu: – wykształcenie – bycie mężczyzną Od 1791 r. pierwsze kobiety zostają wpuszczone na obrady jako publiczność. Od 1791 r. klub jakobinów zaczyna być coraz bardziej miejscem obrad politycznych (obrady trwają nawet do późna w nocy). Określenie prawicy, lewicy, centrum – wzięło się od posiedzeń i obrad we Francji. Jakobini przejęli kościoły – tam odbywały się obrady. Zarząd na górze (na ambonie), jedni po lewej, inni po prawej, inni w centrum. Było tam zimno, więc palono ‘drewienko’. 1791 (wrzesień) – Konstytucja Wrześniowa. Strona 108 z 120 W czerwcu 1791 postanowił uciec z Francji. Zbyt wiele problemów, których król nie potrafił rozwiązać (miotany na wszystkie strony) – myślał, że poradzi sobie z rewolucją samodzielnie, np.: – chciał wzywać wojsko na pomoc – ustanowił konstytucję z veto (nazwano go ‘monsieur veto’) – bo nie wyobrażał sobie zgromadzeń i demokracji Królowa Maria Antonina namówiła go do ucieczki z Francji. Zbyt długo żegnała się z Wersalem – ucieczka opóźniła się z Fersenem. Musiała jechać z królem. Po drodze należało wymienić konie, gdyż były zdyszane i zasapane – nie nadawały się do dalszego efektywnego wykorzystania – trzeba zamówić sobie wymianę koni po drodze z obrokiem i pojeniem – świeże i wypoczęte, gotowe do drogi, nowe, a stare odstawia się karczmarzowi do stajni dla innych, albo na sprzedaż. Wymiana koni zgodnie z umową i ustaleniami przed zamówieniem i dokonaniem transakcji podczas podróży w drodze po drodze. Spóźniono się na wymianę koni, po minionym terminie ustalonym koniusze uciekli (bo i tak myśleli, że robią coś nielegalnego). Para królewska wysiadła w karczmie (jako kupiec gruby i jego żona – histeryczka). Karczmarz rozpoznał parę i mówi: ‘Jaki kupiec? To Ludwik XVI!”. (wizerunek króla był na monetach). Złapali króla i zawieźli go z powrotem do Paryża. Zamiarem był wyjazd do wroga (do Austrii), który odgrażał się, że będzie źle we Francji. ‘Król wyjechał do wroga’ – władca nie wie jak postąpić w tej sytuacji. Strona 109 z 120 ‘Kłamstwo warneńskie’ – król był uprowadzony – sam nie chciał wyjechać, na szczęście w Varnen został uwolniony. => rozpada się klub jakobinów. Co zrobić z królem? – zabić go? – zastąpić bratem? Robesspiere powiedział w przemówieniu: ‘Nie należy obawiać się kontrrewolucji zagranicznej – ucieczka do Varnen pokazała, że istotne jest to, co dzieje się w kraju, np. czy na „tej sali” nie czai się wróg?’ Podział na ‘my’ i ‘oni’ nie był oczywisty. Nie można kierować się prostodusznym i radosnym intelektem, przy kierowaniu i decyzjach, bo wroga nie da się już rozpoznać. Należy podnieść głowę i zapytać: ‘Gdzie jest wróg?’. Ktoś musi to rozpoznać. ‘Walka na górze’ – rozróżnienia w grupach nadzorczych. Rewolucji nie byłoby można pojąć – ktoś musi to objaśniać. ‘Nie można patrzeć lewo–prawo, trzeba patrzeć do góry’. Niektórzy opuścili klub jakobinów – zwolennicy konstytucji (byli liczni, więc uznali, że mają prawo do nazwy i do klubów prowincjonalnych – bo mieli z nimi dobre kontakty). Palais Royal – siedziba Orleanu – tam wyjechali. Strona 110 z 120 () ‘1789 roku – byli umiarkowani (600 członków, wysokie składki na bankiety – zebrania były bogatymi bankietami). Zostali wchłonięci przez Przyjaciół Konstytucji. Felianci znikają ze sceny politycznej, mimo, że byli liczniejsi od jakobinów (za dużo szli na ustępstwa i kompromisy). Jakobini – legislatywa – różni ludzie – nie mogli być reprezentantami ci, którzy przez pół roku zdążyli rozsmakować się w (), np. Robesspiere nie mógł być w legislatywie, więc czuł się niespełniony. Wielu chciało być parlamentarzystami (ok. 700 osób) – wiele osób przychodziło jako ‘nijacy’ – bez przygotowania, więcej poświęcenia niż ‘mózgu’ – bagno (360 osób). Departament Giront – grupa inna od reszty (elokwentni, wykształceni) – weszli do jakobinów jako silna grupa z prowincji. Umieli rozmawiać ze starymi (), żeby () się dla jakobinów. Naprawiano wszystko, co po ‘kłamstwie Varnen’. () Twierdzili, że wiele spraw jest ważnych, ale dążenie do scalenia kraju (bez () ) jest najważniejsze. – np. departamenty – sprawiedliwy podział (nie h() i inne…) – musiało być równo i sprawiedliwie = > w kształcie KOŁA. Nie łatwo było podzielić kraj wg kształtów koła – () – () Francja była hektagonem. Strona 111 z 120 Stwierdzono, że zasadą musi być, żeby każdy obywatel mógł dojść pieszo do oddziału departamentu. Dla ministrów i ludzi (np. Rolland) lubili być znani po nazwisku przez króla – przez to ulegali manipulacji. Kiedy pojawiło się hasło wojny i rozszerzenia rewolucji na inne kraje to Ludwik to popierał, że ‘może coś się poprawi lub zmieni’ (np. Austriacy przyjdą i pomogą, itp.). ‘Nikt nie lubi konkwistadorów, którzy przychodzą z mieczem’ – Robesspiere twierdził, że należy rozprzestrzenić rewolucję, ale ostrożnie, bez przemocy. Rewolucja to ‘pociąg pędzący lemingów’ – jedne wsiadają, inne wysiadają, lub są wyrzucane po drodze gdzie popadnie lub na słupy nawet, albo o szybę i zgon… wyrzucało się martwe lub żywe zewłoki, itp. metody. … miał fajną żonę, więc twierdził, że wspólnie społeczeństwo zebrane osiągnie sukces. Bałagan rewolucyjny zaczyna (..) ‘ktoś coś schował, ale nie wiadomo co i gdzie wywiózł dokładnie lub zakopał… hmmm…’. Kolejne konflikty: – nie można było wyjść z klubu pokojowo – musiano być wyrzuconym (albo jakobini, albo żyrondyści). Żyrondyści nie zdają sobie sprawy (bo są z prowincji), że trzeba brać pod uwagę króla. Sankiuloci – (..) i robotnicy manufaktur w Paryżu. Strona 112 z 120 Żyrondyści chcieli rozmawiać z sankiulotami, bo są pewnym zaburzeniem w kraju. Robesspiere bał się sankiulotów, więc pisał testament i chował się do piwnicy, ale potrzebował sankiulotów. 1792 – Święto Federacji – nie udaje się – pada deszcz, Ludwikowi zmokła peruka i peleryna – wyglądał jak zmokła kura lub kwoka. Gwardia Narodowa jest lepiej zorganizowana, niż sankiuloci lub żyrondyści (nie udało się sankiluotom – ‘muszta sankiulotów’). 08.1792 – udało się sankiulotom – idą na Tullerie – sankiuloci masakrują gwardię królewską – łapanka i masakrowanie w okrutny sposób – jak tylko tępego chłopa stać. Król ucieka, ale nie ma dokąd wracać. Legislatywa jest w zagrożeniu – król przeszkadza. 1 sierpnia 1791 – legislatywa nie ma mandatu. (..) => na nast. zajęciach… 07.05.2015. – zaj. odwołane. Wyjazd poza Warszawę i jutro Juwenalia (przygotowania dziś). Strona 113 z 120 14.05.2015. Wandea. Problem z księżami. Księża, którzy byli ważnym elementem społecznego, nagle przestają być istotni. Np. za uprawianie kultu w parafii natychmiastowo wyrzucani z parafii. życia zostawali Parafianie byli związani z księżmi, więc pomagali księżom, np. ukrywając w lasach. Tam ich wyłapywano. Truton – (z języka sankiulotów – od truteń – nierób – męski rodzaj pszczoły z mlekiem i dużym brzuchem i żre nic nie robi i beka – 'ksiądz zaprzysiężony'.) Przejmował parafię w imieniu państwa. Trutnie byli bez wykształcenia – ludzie z marginesu, rzezimieszki, bezrobotni, upośledzeni, bez przygotowania, kultury, edukacji, itp. etc. rynsztok, odpad i motłoch wiejski – obsadzani przez komisję państwową – w ten sposób znajdowano sposób na przeżycie w społeczeństwie w sposób 'na posadę w ulu pszczół'. Potem rozpruwano im brzuchy i kłuto żądłami i pękały im brzuchy z tępym hukiem jak trutniom w ulu lub poza ulem (w okolicy ula – bo nie chciało im się iść pieszo za daleko, aby wrócić pieszo z powrotem do żarcia i spać i smrodzić – zatruwają ule i całe ule spadają i wszystkie pszczoły się rozłażą, żeby ratować życie własne – są zaspane i ochlapłe, jak pedały, stąd pszczoły muszą zabijać trutnie co do jednego, oprócz jednego, bo potrzebują mleko, potem się zabija trutnia ostatniego i można pracować i Strona 114 z 120 spać bezpiecznie w ulu, trutnie i tak nie interesują się niczym ani nikim, w szczególności niczym absolutnie, wolą zdechnąć i tak czy inaczej, są truciznami męczącymi, jak pedały i zagłada całego społeczeństwa – jak epidemia – każdy jeden pedał). Po zabiciu trutni trzeba czyścić długimi miesiącami cały ul… żeby nie ostało się nawet zapachy ani cokolwiek, bo truteń i wszystko, co z trutnia 100% to jest trucizna i gwarantowany zgon całego ula i koniec… sama śmierć. Truteń – synonim pedała lub zarazy (epidemii) zagrażającej bezpowrotnemu wyginięciu doszczętnemu życia każdego i jakiegokolwiek w okolicy trutnia do kilku kilometrów od jednego trutnia. Często narzekali (skarżyli się), że są obrażani, () i wyszydzani, nie szanowani, itp. i że nie mają wiernych, itp. Np. przy pochówkach lub małżeństwach ksiądz wykonywał czynności administracyjne. Gdy parafia była nie obsadzona, trzeba było chodzić do lasu do księdza na kołek, żeby załatwić swoje sprawy duchowe – przy pogrzebach nie było łatwo czekać z obrzędem – zwłoki nie mogły czekać zbyt długo bez zaczęcia śmierdzieć i roznoszenia epidemii i zgnilizny. I Konstytucja wprowadza nacjonalizm. II Konstytucja wprowadza dodatkowe utrudnienia typu nacjonalistycznego – np. prawo pierwokupu mają oddziały wojskowe. Członkami Gwardii Narodowej są z przedstawiciele III–ciego stanu (chłopstwo). reguły Księża mieli być potem wybierani do oceny przez komisję państwową przez grupę lokalną parafialną => Strona 115 z 120 mogli pojawić się przedstawiciele różnych religii – nowe problemy społeczne. ‘Suweren mieści się w narodzie’ – tak rozumowano po rewolucji. Przed rewolucją myślano, że król jest jedynym suwerenem. Zaczęto się bać z niezrozumienia swojego miejsca i protestować. Społeczeństwo denerwuje się, że ich głos się nie liczy. Deklaracja mówiła, że jak państwo staje się opresyjne, to należy protestować, więc protestują. Kontrola podatków była traktowana pozytywnie. Rok po zburzeniu Bastylii nie kontrolowano podatków (był bałagan). W 1790 państwo zarządziło 2x podatki (podwójne) – za rok 1789 i 1790. Zaczęto protestować przeciwko podatkom za 2 lata na raz (w jednym roku). Protest przeciwko poborowi do wojska. Służba wojskowa była sposobem na życie, ale i sposobem na przetrwanie, jak () były liczne. Z poboru zwolnieni są () Gwardii Narodowej , lub można było wykupić się od poboru za pieniądze. Protest wynikał z tego, że społeczeństwo nie miało księży, musieli płacić podatki, a do tego służyć w wojsku za to wszystko, co męczy społeczeństwo. Strona 116 z 120 marzec 1794 – pierwsze rozruchy w Wandei. Społ. franc . XVII–XVIII w. sem II – 21 maja 2015. Lilia – kolor Burbonów. () Czapka fryzyjska. () Marianna – symbol Francji z czasów rewolucyjnych. Maria Anna – () Teatr Kukiełkowy – 10.1790 – po aresztowaniu Ludwika XVI – popularne było przedstawienie – scenariusz napisał języku ‘ognitoin’ lub ‘chtim’ przez szewca – o chorej Mariannie, która wyzdrowiała – tak, jak Francja wyzdrowiała po rewolucji – ‘najpierw miała katar, potem kaszlała, potem prawie się udusiła i umarła charcząc i wyjąc w konwulsjach, a potem zaczęło jej się poprawiać i potem była już uśmiechnięta – jak dziwka lub ladacznica, co udaje idiotę ale zdrową i szczęśliwą i znowu patrzą jak na psychiczną, ale dzięki Bogu, że wyzdrowiała, dziwka zafajdaczona – cieszy mordę jakby żreć chciała, albo do roboty wracać…’ – łatwa melodia łatwo wchodzi w ucho i zostaje – wszyscy zaczęli sobie nucić na co dzień i myślano, że to hymn państwowy z Marsylii o dziewicach i wolności nadchodzącej i wino i ślina na łąkach i że Marianna to Francja nie przymierzając– takie same obie super dziewki jak się patrzy i uśmiecha zdrowa zdzira nie do zamordowania za skarby każde i dowolne, można katować a nie zdechnie, taka siła sucza, baby nie usiecze nawet diabeł i zaskarbmy dowolne, nie ma siły… trzeba zdechnąć Strona 117 z 120 zanim się podlezie, tak lepiej, każdy wie… nic podejść, nie daj Boże, chroń… (wizerunek Francji). Co 5 lat robi się nowy urzędowy symbol Marianny, który staje się ideałem młodych dziewic za cenę śmierci własnej i narodów wielu i całego świata nawet, jeśli trzeba, bez znaczenia koszta, oczywiste i pozostaje symbolem urzędowym na 5 lat (kadencja Marianny Numerowanej). Marianna wszędzie gdzie się da wcisnąć, nawet na monetach, banknotach, itp. – dlatego każda Francuzka chce być jak Marianna i być wybraną za cenę śmierci obojętnie czego, lub kogo, nawet ton królików z sałatą w potrawce – przykładowo… liczy się w koszta pomijalne… Strona 118 z 120 Strona 119 z 120 Społ. franc. XVII–XVII w. – sem II – test. egz. (21 maja 2015). 1. Elementy reformy Nekera. d) … zwany assemblage 2. Wg Toqueville’a rewolucja zaczęła się a) od buntu parlamentów 1788 3. Deklaracja 4/5 sierpnia 1791 dotyczyła: 4. Z klubu jakobinów nie wyłoniło się stronnictwo: a) kordylierów b) żyrondystów c) feliantów 5. Legislatywa trwała: a) od maja 1789 b) października 1791 6. Zwany ‘nieprzekupnym’ – przywódca rewol. franc 1789: a) Robesspiere b) Danton c) Marat 7. Ruch ‘wielkiej trwogi’: a) ruch chłopski lata 1789 b) poprzedzający wielki terror c) poprzedzający wypadki w Wandei 8. Truton to określenie a) księdza, który złożył przysięgę kleru państwowego b) obraźliwe określenie księdza typu truteń i żarłok 9. Jednym z symboli rewolucji francuskiej był: a) czapka fryzyjska Strona 120 z 120 b) lilia c) drzewko wrześniowe d) słup marcowy e) Maria Antonina z Anną Marią, Marian i Anna z Marioneu f) Pacynka Marii Anny tkana na Burbonie g) branzoletka Marii z port ‘o monetką z lilią w czapce h) wstążka Marianny z obrazu Moneta i) gobelin stwórcy z fajfusami zwisłymi j) dłoń boża z okiem jedzącym k) czubek piramidy Cheopsa w trzech kolorach: żółty, różowy, pomarańczowy l) kisiel wiśniowy Ludwika XV m) wodospad Marii z Anny tkany na płótnie n) marionetka królowej Pacy i Anki o) nie znam pana ‘trzeba było być na dworze, a nie w ziemi siedzieć’ – symbol smutnego kwiatu wołającego oczami do góry z płaczem jak Cal i Aneczka z ogrodu wersalskiego p) Pan Kracy z rodu Orleańskiego – karzeł z drewienkiem [..] DS.`. 2015. Podsumowanie zajęć 2014/2015: dwa semestry przedmiotu zaliczone na oceny: dobry (4), dobry (4), wpisano do indeksu 257974, poświadczono pisemnie na osobnym dokumencie udział w zajęciach i zaliczenie dwóch semestrów przedmiotu, osobiście przez profesor prowadzącą (2015) – dokument dostarczono do teczki studenta na uczelni wyższej we Francji w 2015 r. ====.