glosa do wyroku TSUE autorstwa M.Oreckiego i M.Pilicha do spraw
Transkrypt
glosa do wyroku TSUE autorstwa M.Oreckiego i M.Pilicha do spraw
III. NA MARGINESIE ORZECZNICTWA MATEUSZ PILICH, MARCIN ORECKI Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem w Internecie. Glosa do wyroku TSUE (wielka izba) z 25 października 2011 r. w sprawach połączonych C-509/09 i C-161/10 eDate Advertising v. X oraz Oliver Martinez, Robert Martinez v. MGN Limited1 1) Artykuł 5 pkt 3 rozporządzenia Rady (WE) nr 44/2001 z dnia 22 grudnia 2000 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych należy interpretować w ten sposób, że w wypadku naruszenia dóbr osobistych za pośrednictwem treści opublikowanych w witrynie internetowej osoba, która uważa się za poszkodowaną, może wytoczyć powództwo dotyczące odpowiedzialności za całość doznanych krzywd i poniesionych szkód bądź przed sądami państwa członkowskiego, w którym wydawca tych treści ma swoją siedzibę, bądź przed sądami państwa członkowskiego, w którym znajduje się centrum jej interesów życiowych. Osoba ta może również, zamiast powództwa dotyczącego odpowiedzialności za całość doznanych krzywd i poniesionych szkód, wytoczyć powództwo przed sądami każdego państwa członkowskiego, na którego terytorium treść umieszczona w sieci jest lub była dostępna. Sądy te są właściwe do rozpoznania jedynie krzywdy lub szkody spowodowanych na terytorium państwa członkowskiego sądu, przed którym takie powództwo zostało wytoczone. 2) Artykuł 3 dyrektywy 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społe1 Zb.Orz. 2011, s. I–10269, dalej jako wyrok. Polski Proces Cywilny, 1/2015 109 Mateusz Pilich, Marcin Orecki czeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego w ramach rynku wewnętrznego (dyrektywy o handlu elektronicznym) należy interpretować w ten sposób, że nie nakłada on obowiązku transpozycji w formie specyficznej normy kolizyjnej. Jednakże, w zakresie koordynowanej dziedziny, państwa członkowskie powinny zapewnić, aby – z zastrzeżeniem odstępstw dozwolonych zgodnie z warunkami określonymi w art. 3 ust. 4 dyrektywy 2000/31 – usługodawca świadczący usługę handlu elektronicznego nie był poddany wymogom surowszym aniżeli wymogi przewidziane przez prawo materialne obowiązujące w państwie członkowskim, w którym ten usługodawca ma siedzibę. I. Glosowany wyrok TSUE dotyczy przede wszystkim zagadnienia jurysdykcji szczególnej dla naruszenia dóbr osobistych w Internecie według art. 5 ust. 3 rozporządzenia Bruksela I2. W dalszej kolejności – przy okazji wykładni art. 3 dyrektywy o e-handlu3, dotyka on również kwestii prawa właściwego dla roszczeń w tego rodzaju sprawach. Oczekiwania znacznej części doktryny pod adresem Trybunału były daleko idące, gdyż obie te kwestie uchodziły od dawna za kontrowersyjne. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że TSUE częściowo nie podzielił opinii rzecznika generalnego Pedra Cruz-Villalóna4, którą – pomimo istotnych zastrzeżeń – oceniano jako ważny przyczynek do toczącej się od kilku lat dyskusji nad jurysdykcją w sprawach „cyberdeliktów”5. Ostateczny rezultat, do jakiego doszedł Trybunał, zadowala w Europie nielicznych. Również autorzy niniejszego opracowania zapatrują się na stanowisko TSUE krytycznie. II. Wyrok TSUE został wydany w dwóch połączonych do wspólnego rozpoznania sprawach. Sprawa eDate Advertising v. X toczyła się w Niemczech. Obywatele tego państwa zostali skazani przez sąd na karę dożywotniego więzienia za zabójstwo 2 Rozporządzenie Rady (WE) nr 44/2001 z 22 grudnia 2000 r. o jurysdykcji oraz uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń w sprawach cywilnych i handlowych (Dz.Urz. UE 2001 L 12/1 ze zm.; pol. wyd. specj. rozdz. 19, t. 4, s. 42); dalej jako rozporządzenie Bruksela I, zastępujące art. 5 pkt 3 konwencji brukselskiej z 27 września 1968 r. o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych (tekst jedn. Dz.Urz. WE 1998 C 27/1), a od 10 stycznia 2015 r. zastępowane przez art. 7 pkt 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1215/2012 z 12 grudnia 2012 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych (Dz.Urz. 2012 L 351/1 ze zm.); dalej jako Bruksela I bis. 3 Dyrektywa 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego w ramach rynku wewnętrznego (dyrektywa o handlu elektronicznym) (Dz.Urz. WE 2000 L 178/1; pol. wyd. specj. rozdz. 13, t. 025, s. 399); dalej jako dyrektywa o e-handlu. 4 Zob. opinię Rzecznika Generalnego do wyroku TSUE z 25 października 2011 r. w sprawach połączonych C-509/09 i C-161/10 eDate Advertising v. X, oraz Oliver Martinez, Robert Martinez v. MGN Limited („Opinia Rzecznika”), Zb.Orz. 2011, s. I–10269. 5 T. Thiede, Online Medien, Persönlichkeitsrechtsschutz und Internationale Zuständigkeit, „Zeitschrift für Gemeinschaftsprivatrecht (GPR)” 2011, nr 5, s. 261; odnośnie do krytyki opinii Rzecznika zob. M. Robak, Drei sind einer zuviel: Internationale Gerichtsstände bei Verletzung des Persönlichkeitsrechts im Internet, „Gewerblicher Schutz und Urheberrecht. Praxis im Immaterialgüterrecht und Wettbewerbsrecht” 2011, nr 12, s. 257 i n. 110 Polski Proces Cywilny, 1/2015 Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem... Glosa popularnego aktora i przedsiębiorcy Waltera Sedlmayra. Austriacka spółka eDate Advertising, prowadząca portal internetowy, rozpowszechniała wśród swoich czytelników informacje o jednym ze skazanych, z uwzględnieniem jego dokładnych danych osobowych. Zainteresowany zwrócił się do spółki o usunięcie tych danych ze strony internetowej, co też się stało, mimo to jednak chciał on uzyskać przed sądem zakaz dalszego rozpowszechniania informacji. Pytania niemieckiego Trybunału Federalnego (Bundesgerichtshof, BGH) dotyczyły zarówno jurysdykcji, jak i wskazania prawa właściwego dla meritum rozstrzygnięcia. W sprawie Oliver i Robert Martinez v. MGN Limited chodziło z kolei o naruszenie prawa do prywatności, do którego miało dojść przez publikację w brytyjskim czasopiśmie „Sunday Mirror” artykułu oraz zdjęć Olivera Martineza, który miał rzekomo ponownie spotykać się z piosenkarką Kylie Minogue. Francuski aktor i jego ojciec pozwali angielskiego wydawcę gazety przed francuski sąd, domagając się zadośćuczynienia. W przeciwieństwie do BGH, sąd francuski ograniczył przedmiot wniosku o wydanie wyroku w trybie prejudycjalnym tylko do kwestii prawnoprocesowych. III. Poświęcając na razie uwagę wyłącznie zagadnieniom jurysdykcji, należy przypomnieć, iż w świetle utrwalonej linii orzeczniczej TSUE użyte w art. 5 pkt 3 rozporządzenia Bruksela I pojęcie „miejsce, gdzie nastąpiło lub może nastąpić zdarzenie wywołujące szkodę” (forum delicti commissi) można rozumieć zarówno jako obszar, gdzie nastąpiła przyczyna szkody (niem. Handlungsort), jak również, gdzie szkoda rzeczywiście się zmaterializowała, tzn. bezpośredni skutek czyjegoś zachowania (niem. Erfolgsort)6. W konsekwencji powód – niezależnie od jurysdykcji ogólnej w państwie zamieszkania pozwanego (art. 2 rozporządzenia Bruksela I) – dysponuje opcją wytoczenia powództwa przed którymś z tych sądów na podstawie art. 5 pkt 3 rozporządzenia Bruksela I. W sprawie Shevill7 Trybunał Sprawiedliwości usiłował dostosować te założenia do roszczenia o wynagrodzenie krzywdy wyrządzonej wskutek zniesławienia za pośrednictwem tradycyjnej prasy. Ustalił wówczas, że w świetle wykładni art. 5 pkt 3 rozporządzenia Bruksela I istnieje jurysdykcja i właściwość przemienna sądów: 1) w miejscu, w którym wydawca ma siedzibę – i gdzie powód może dochodzić roszczeń w związku z całością doznanej szkody, albo 2) w każdym miejscu, w którym osoba pokrzywdzona zniesławiającą publikacją uważa, że doznała uszczerbku i gdzie doszło do dystrybucji zniesławiającego artykułu – z tym jednak, że kognicja sądu w tym ostatnim przypadku ogranicza się jedynie do szkody, która wystąpiła w tym państwie. Rozwiązanie będące wynikiem doktryny Shevill, ze względu na charakterystyczne rozproszenie jurysdykcji sądów po stronie skutku i przeciwstawiane mu skoncentrowanie międzynarodowej właściwości po stronie czynu, bywa często określane mianem „zasady mozaiki” (ang. mosaic principle; niem. 6 Wyrok ETS z 30 listopada 1976 r., 21/76, Handelskwekerij G.J. Bier v. Mines de potasse d’Alsace SA, Zb.Orz. ETS 1976, s. 1735. 7 Wyrok ETS z 7 marca 1995 r., C-68/93, Fiona Shevill, Ixora Trading Inc., Chequepoint SARL and Checquepoint International Ltd v. Presse Alliance SA, Zb.Orz. 1995, s. I–415. Polski Proces Cywilny, 1/2015 111 Mateusz Pilich, Marcin Orecki Mosaiklösung)8. Ze względu na rozwój tzw. nowych mediów, w szczególności Internetu, od dłuższego czasu były formułowane pytania, czy i w jaki ewentualnie sposób można byłoby zaadoptować łączniki ustalone wyrokiem Shevill do naruszenia dóbr osobistych w Internecie (najpoważniejszym problemem jest przetransponowanie „miejsca publikacji” z orzeczenia Shevill na grunt publikacji internetowych – zob. w dalszej części glosy); ilustracją problemu mogłyby być dość liczne przypadki powództw dotyczących obcojęzycznych artykułów internetowych na temat „polskich obozów śmierci”9. IV. Uważna lektura opinii Rzecznika Generalnego prowadzi do wniosku, że był on zwolennikiem utrzymania doktryny Shevill10. Jest to stanowisko dość zaskakujące, a wręcz wewnętrznie sprzeczne, ponieważ dystrybucja publikacji internetowej – co dobitnie podkreślił sam Rzecznik – radykalnie różni się od dokonanej za pośrednictwem nośników konwencjonalnych11. Zwrócił on również uwagę, że nadmierne rozproszenie jurysdykcji na skutek uznania, iż sama dostępność treści w Internecie stanowi wystarczający łącznik z forum, nie daje się pogodzić z prawidłowym wymiarem sprawiedliwości oraz nadmiernie obciąża wydawców, przez co wpływa negatywnie na swobodę wypowiedzi12. Postulował, aby modyfikacja uwzględniała wymóg neutralności w sferze technologii, tj. aby nie doszło do rozdzielenia reżimu prawnego Internetu i konwencjonalnych środków społecznego przekazu (gazeta, telewizja)13. Koncepcja Pedra Cruz Villalóna była nowatorska w zasadzie tylko o tyle, że Rzecznik Generalny stawiał postulat wprowadzenia dodatkowego łącznika jurysdykcyjnego w państwie, które określił mianem „punktu ciężkości konfliktu”. Miałoby chodzić o obszar, na którym sąd jest w stanie dokonać, w najbardziej sprzyjających warunkach, rozstrzygnięcia konfliktu wartości: wolności informacji oraz prawa do wizerunku14. Ustalenie jurysdykcji następowałoby w wyniku dwuetapowego testu: sąd miałby najpierw ustalić miejsce, w którym pokrzywdzony ma centrum swoich interesów życiowych (element podmiotowy, subiektywny) – co zdaniem niektórych autorów implikuje wymaganie „bycia znanym” w tym konkretnym forum, w rozumieniu motywów wyroku Shevill15; następnie dochodziłoby do oceny, czy sporna 8 P. Mankowski, w: U. Magnus, P. Mankowski (red.), Brussels I Regulation, Munich 2007, s. 192 i n. (nb. 208 i n. do art. 5); J.J. Kuipers, Case note on eDate, „Common Market Law Review” 2012, Vol. 49, No. 3, s. 1213. 9 Zamiast kilku zob. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 października 2010 r., I ACz 1602/10, niepubl., teza w: LexPolonica nr 2786051). 10 W glosie dla uproszczenia przeważa pojęcie „Internet”, mimo że w istocie mowa jest o naruszeniu dóbr osobistych w publikacjach dostępnych za pośrednictwem stron internetowych (ang. World Wide Web) jako jednej z wielu usług internetowych; trafnie podkreśla to m.in. M. Świerczyński, Jurysdykcja krajowa i prawo właściwe a Internet, w: P. Podrecki (red.), Prawo Internetu, Warszawa 2007, s. 116. 11 Opinia Rzecznika, pkt 44, 48. 12 Opinia Rzecznika, pkt 51, 52, 53. 13 Opinia Rzecznika, pkt 53. 14 Opinia Rzecznika, pkt 58. 15 Zob. pkt 29 wyroku w sprawie Shevill (cyt. wyżej, przyp. 7). Oczywiście oba te pojęcia mogą się in concreto różnić; tak trafnie J. Oster, Rethinking Shevill. Conceptualising the EU private international law of Internet torts against personality rights, „International Review of Law, Computers & Technology” 2012, nr 119. 112 Polski Proces Cywilny, 1/2015 Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem... Glosa informacja jest wyrażona tak, że można w sposób rozsądny przewidzieć jej obiektywną istotność na danym obszarze (w celu ustalenia elementu obiektywnego testu zaproponowanego przez Rzecznika Generalnego można stosować dodatkowe wskaźniki, takie jak język strony internetowej, rozszerzenie domeny internetowej, ograniczenia i zastrzeżenia umieszczane na stronie internetowej itp.), tj. cechy świadczące o potencjalnym zainteresowaniu miejscowych odbiorców (element przedmiotowy, obiektywny)16. Ostatecznie zatem Rzecznik Generalny proponował, aby nieograniczoną jurysdykcję (w znaczeniu zasądzenia całej szkody) w sprawach naruszenia dóbr osobistych w Internecie miały sądy zarówno państwa miejsca, w którym siedzibę ma wydawca17, jak i państwa, w którym znajduje się „punkt ciężkości konfliktu”, podczas gdy w państwie, gdzie publikacja była rozpowszechniona i w którym zostało naruszone dobro osobiste, jurysdykcja zostałaby ograniczona do szkody powstałej tylko w ramach tego forum (państwa)18. Trybunał Sprawiedliwości w znacznej części podzielił stanowisko Rzecznika Generalnego, jednak ze znamiennym wyjątkiem koncepcji „punktu ciężkości konfliktu”, którą zastąpiono łącznikiem „centrum interesów powoda”, przy czym wskazanie tego forum polega, w świetle motywów wyroku, jedynie na ustaleniu elementu subiektywnego. Chodzi mianowicie o miejsce, w którym powód ustanowił zwykły pobyt (jest to domniemanie, które można obalić), chyba że określone przesłanki – jak np. wykonywanie działalności zawodowej – powodują powstanie szczególnie ścisłego związku z innym państwem członkowskim. Jak wskazuje Trybunał, owo swoiste uprzywilejowanie powoda jest podyktowane celem, jaki stanowi wymaganie przewidywalności jurysdykcji dla obu stron w sporze oraz łatwość ustalenia łącznika19. Oprócz tego, orzeczenie eDate i Martinez zachowuje również w mocy ustanowioną wyrokiem Shevill „zasadę mozaiki” (jakkolwiek w zmodyfikowanej formie). W pierwszej części sentencji komentowanego wyroku przewidziano bowiem opcję wytoczenia powództwa w każdym z państw członkowskich UE, w którym treść strony internetowej była lub jest dostępna20, co de facto oznacza, że przy obecnej konstrukcji sieci Internet jurysdykcja ograniczona przez kryterium szkody wyrządzonej w danym państwie jest uniwersalna i obejmuje każde z państw członkowskich (z założenia 16 Opinia Rzecznika, pkt 59–60, 63. Istnieje niewątpliwe podobieństwo tej koncepcji do przyjętego w sprawach konsumenckich (art. 15 rozporządzenia Bruksela I) elementu „kierowania działalności” do danego państwa członkowskiego; szerzej zob. M. Pilich, Kierowanie przez przedsiębiorcę działalności do państwa zamieszkania konsumenta. Glosa do wyroku ETS z dnia 7 grudnia 2010 r., sprawy poł. C-585/08 Pammer/Reederei Karl Schlüter GmbH & Co. KG i C-144/09 Hotel Alpenhof GmbH/Heller, PPC 2011, nr 3, s. 160; bardziej wyczerpująco na temat różnych koncepcji ograniczenia jurysdykcji dla zobowiązań ze stosunków na płaszczyźnie komunikacji elektronicznej zob. M. Orecki, Czym powinien kierować się sąd, ustalając jurysdykcję dla umownych i pozaumownych zobowiązań elektronicznych, PS 2012, nr 5, s. 86 i n. 17 Wskazanie jurysdykcji sądów w siedzibie wydawcy publikacji na podstawie art. 5 pkt 3 rozporządzenia Bruksela I w zasadzie powiela łącznik art. 2 tegoż rozporządzenia; J. Oster, Rethinking Shevill..., s. 122. 18 Opinia Rzecznika, pkt 67. 19 Wyrok, pkt 48–50. 20 Wyrok, pkt 51. Polski Proces Cywilny, 1/2015 113 Mateusz Pilich, Marcin Orecki bowiem strona internetowa jest dostępna w każdym państwie). Jedynym jej ograniczeniem jest zakres szkody, o którą w danym forum może się toczyć sprawa. V. Wykreowany komentowanym wyrokiem nowy łącznik jurysdykcyjny w „centrum interesów powoda” budzi mieszane uczucia. Warto podkreślić, że w ocenie Trybunału wskazuje on „optymalne” forum dla rozpoznania spraw o ochronę dóbr osobistych21. Istotnie, nie jest pozbawiony racji argument, że w tym właśnie miejscu ulokowana jest bezpośrednia szkoda niemajątkowa, która wynika z zagrożenia lub wkroczenia w sferę dóbr osobistych powoda22, a co za tym idzie, istnieje ścisły związek sprawy z daną jurysdykcją, który pozwala w sposób sprawny i efektywny rozpoznać sprawę. VI. Z drugiej jednak strony zrozumiałe zastrzeżenia może budzić fakt, że TSUE wprowadza tylnymi drzwiami do reżimu europejskiego prawa procesowego forum actoris. To zaś – zważywszy na bardzo szerokie możliwości wyboru przez powoda właściwego sądu państwa członkowskiego, jakie ogólnie stwarza komentowany wyrok – drastycznie osłabia równowagę stron w sporze23. Ponadto, przy tak szeroko zarysowanych granicach jurysdykcji dla praktycznie każdego sądu wszystkich państw członkowskich Trybunał zachęca przyszłych poszkodowanych do dokonywania swoistej turystyki celem wyboru forum, w którym można uzyskać najbardziej korzystne dla siebie rozstrzygnięcie (tzw. libel tourism)24. Znaczenie fori rei zostało w sprawach eDate i Martinez praktycznie zminimalizowane, pomimo tego, że jest to podstawowy łącznik dla jurysdykcji wyrażony w art. 2 rozporządzenia Bruksela I (jurysdykcja ogólna). Daleko idącego uprzywilejowania powoda kosztem pozwanego nie sposób usprawiedliwiać chęcią ochrony przed daleko idącą ingerencją naruszeń jego wizerunku w Internecie. Istnieją przecież także inne mechanizmy ochrony przed poważnym naruszeniem dóbr osobistych w Internecie, chociażby tzw. prawo do bycia zapomnianym (ang. right to be forgotten), będące przedmiotem jednego z niedawno wydanych wyroków TSUE25. Roszczenia wynikające z ostatnio wspomnianego prawa 21 Zob. ostatnie zdanie w pkt 48 wyroku: „[...] wpływ treści umieszczonej w sieci na dobra osobiste danej osoby może zostać lepiej [podkreślenie – M.P. i M.O.] oceniony przez sąd państwa, w którym poszkodowany ma centrum swoich interesów życiowych”; nawiasem mówiąc, tłumaczenie polskie jest w tym punkcie błędne, ponieważ w obu językach postępowania – niemieckim i francuskim – użyto przysłówka nie w stopniu wyższym, lecz w superlatywie: „peut être le mieux apprécié”, „am besten [...] beurteilt werden können”. 22 Tak zwłaszcza H. Muir Watt, Cour de justice de l’Union européenne (C-509/09 et C-161/10 aff. jointes), „Revue critique de droit international privé” 2012, nr 2, s. 403–404; w literaturze polskiej aprobująco na temat tego łącznika zob. zwłaszcza K. Weitz, Forum delicti commissi w sprawach o naruszenie dóbr osobistych w Internecie w świetle art. 5 pkt 3 rozporządzenia nr 44/2001, PPC 2013, nr 3, s. 331–332; A. Najberg-Idczak, Sąd właściwy w sprawach o naruszenie dóbr osobistych w Internecie – uwagi na tle prawa UE i orzecznictwa TS, „Europejski Przegląd Sądowy” 2013, nr 8, s. 28. 23 Tak zwłaszcza Th. Thiede, Bier, Shevill und eDate – Aegrescit medendo?, „Zeitschrift für Gemeinschaftsprivatrecht” 2012, nr 4, s. 221. 24 J.J. Kuipers, Case note..., s. 1214; J.J. Kuipers, Towards a European Approach in the Cross-Border Infringement of Personality Rights, „German Law Journal” 2011, Vol. 12, No. 8, s. 1681. 25 Wyrok Trybunału (Wielka Izba) z 13 maja 2014 r., C-131/12, Google Spain SL i Google Inc. v. Agencia Española de Protección de Datos (AEPD) i Mario Costeja González, niepubl. 114 Polski Proces Cywilny, 1/2015 Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem... Glosa kieruje się przeciwko pośrednikowi w dostarczaniu danych, a nie przeciwko bezpośrednio odpowiedzialnemu za naruszenie dobra osobistego. Glosowany wyrok tych zagadnień (tzw. prawa do bycia zapomnianym) nie dotyczy. Reprezentowanemu w obu połączonych sprawach rozwiązaniu brakuje systemowej spójności z normami rozporządzenia. Warto przypomnieć, że zgodnie z art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej26 Trybunałowi przysługuje właściwość (kompetencja) do orzekania o wykładni Traktatów, jak również do badania ważności i orzekania o wykładni aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii. „Wykładnia” w rozumieniu tego przepisu powinna zatem korespondować z brzmieniem oraz celami rozporządzenia, co wyklucza arbitralność orzekania. Przedmiotem rozważań w obu połączonych sprawach było prawidłowe rozumienie pojęcia „miejsca, gdzie nastąpiło lub może nastąpić zdarzenie wywołujące szkodę” w art. 5 pkt 3 rozporządzenia Bruksela I. Wspomniane na początku orzeczenie w sprawie Bier wskazuje na tzw. wszechobecność deliktu, z czego wynika opcjonalny łącznik czynu lub skutku. O ile mniej więcej wiadomo, iż miejscem czynu będzie według komentowanego orzeczenia TSUE siedziba wydawcy internetowego, o tyle lektura motywów wyroku nie pozwala stwierdzić, z którym z potencjalnie wielu miejsc oddziaływania Internetu na pozycję jednostki w oczach opinii publicznej Trybunał utożsamiał skutki zdarzenia wywołującego szkodę do celów stosowania art. 5 pkt 3 rozporządzenia Bruksela I. Czy jest to miejsce zwykłego pobytu ofiary, czy też miejsce dostępności strony internetowej? A jeżeli należy brać pod uwagę oba te łączniki – a taki wniosek nasuwałby się w związku z brzmieniem pierwszego punktu sentencji wyroku – to pewność prawa i równość broni jedynie na tym ucierpią, w szczególności mając na względzie, że strona internetowa dostępna jest w każdym państwie. Zdaniem autorów glosy zbyt wiele sił i środków poświęcono na utrzymanie linii orzeczenia Shevill w imię utrzymania rozwiązania technicznie neutralnego, a zbyt mało – na wszechstronne rozważania prawno-dogmatyczne, które uczyniłyby wyrok Trybunału bardziej przekonującym. Uwadze najwyższego organu sądowego Unii uchodzi fakt, iż uwzględnianie zwykłego pobytu powoda, jako podstawowego czynnika służącego ustaleniu jurysdykcji szczególnej w państwie stanowiącym dla niego „centrum interesów życiowych”, wykracza poza cele art. 5 pkt 3 rozporządzenia Bruksela I. Skoro bowiem art. 5 reguluje jurysdykcję szczególną (konkurencyjną) dla niektórych kategorii spraw, to nie unieważnia zasady, którą stanowi przewidziana w art. 2 rozporządzenia Bruksela I jurysdykcja sądów w miejscu zamieszkania pozwanego (forum rei)27 – jest to wyjątek od zasady ogólnej forum rei wyraźnie prze26 Wersja skonsolidowana Dz.Urz. UE 2012 C 326/47. Rozporządzenie Bruksela I przewiduje enumeratywnie wyliczone przypadki jurysdykcji konkurencyjnej w stosunku do art. 2 rozporządzenia (por. art. 5–20 rozporządzenia Bruksela I), i to o tyle, o ile inny sąd państwa członkowskiego niż sąd miejsca zamieszkania pozwanego można uważać za bardziej odpowiedni ze względu na ścisły związek sprawy z tym forum; por. pkt 11 preambuły rozporządzenia Bruksela I. W rozporządzeniu używa się jednak konsekwentnie kryterium zamieszkania, a nie zwykłego pobytu, a nie są to wyrażenia całkowicie równoważne. 27 Polski Proces Cywilny, 1/2015 115 Mateusz Pilich, Marcin Orecki widziany przez unijnego prawodawcę. Dopuszczalność wytoczenia powództwa w miejscu zamieszkania powoda – ale nigdy w „centrum interesów życiowych” ani w miejscu jego zwykłego pobytu (!) – przewidziano w całym rozporządzeniu jedynie w kilku, wyraźnie wskazanych przypadkach28, co stanowi najlepszy dowód wyjątkowości takiego rozwiązania. Na marginesie należy zauważyć, że wyjątki od jurysdykcji ogólnej przewidzianej w art. 2 rozporządzenie Bruksela I są enumeratywnie wyliczone i stanowią listę zamkniętą, a także nie mogą być interpretowane rozszerzająco. Dopuszczalność wytoczenia powództwa w miejscu zamieszkania powoda jest motywowana dążeniem do wzmocnienia prawnoprocesowej pozycji strony słabszej29. Trudno jednak a priori zakładać, że powód w sprawie o ochronę dóbr osobistych zawsze jest osobą słabszą w stosunku do odpowiedzialnego za to naruszenie. Dla omawianej kategorii spraw zasada forum actoris mogłaby zostać wprowadzona przez organ wyposażony przez Traktat w kompetencję prawodawczą, ale nie powinno to mieć miejsca pod pozorem wykładni, podczas gdy w dotychczasowym orzecznictwie co najmniej kilkakrotnie wskazywano na niekompatybilność takiego kryterium z założeniami europejskiego prawa procesowego cywilnego30. Stwierdzenie zatem, iż to sąd właściwy ze względu na „centrum interesów” powoda dysponuje możliwością najlepszej oceny wpływu treści umieszczonej w sieci na dobra osobiste danej osoby, być może nie jest całkowicie nietrafne, lecz wydaje się w świetle tych okoliczności dalece niewystarczające. VII. Wbrew motywom glosowanego wyroku31 zasadnicza zbieżność łącznika „centrum interesów” z miejscem zwykłego pobytu powoda in concreto nie musi prowadzić do dostatecznie pewnych rezultatów. Samo pojęcie „zwykły pobyt” nie jest jednoznaczne; od dawna toczy się spór wokół jego rzekomo „czysto faktycznego” charakteru oraz znaczenia elementu woli pozostania (animus manendi) w oznaczonym miejscu. Pobyt zwykły jest w istocie bardziej niedookreślony niż prima facie zbliżone do niego miejsce zamieszkania32. Łatwiej skonstruować jego definicję negatywną niż pozytywną. O ustanowieniu centrum interesów życiowych w danym państwie członkowskim z pewnością nie może świadczyć wyłącznie fakt politycznej afiliacji jednostki: Polak nie musi posiadać „centrum interesów” w Polsce, podobnie 28 Zob. m.in. art. 5 pkt 2 (sprawy alimentacyjne), a poza sekcją 2 – zob. art. 9 ust. 1 lit. b oraz art. 15 ust. 1 rozporządzenia Bruksela I; zob. J.J. Kuipers, Case note..., s. 1221. 29 Zamiast wielu zob. wyroki Trybunału Sprawiedliwości: z 19 stycznia 1993 r., C-89/91, Shearson Lehmann Hutton Inc. v. TVB Treuhandgesellschaft für Vermögensverwaltung und Beteiligungen mbH, Zb. Orz. 1993, s. I–139 i n., pkt 17; z 11 stycznia 1990 r., C-220/88, Dumez France i in. v. Hessische Landesbank (Helaba) i in., Zb. Orz. 1990, s. I–49 i n., pkt 16. W doktrynie polskiej zauważa się, iż koncepcja fori actoris „w sposób skrajny preferuje ochronę poszkodowanego wbrew głównym celom konwencji i rozporządzenia” (P. Rylski, Pojęcie „miejsca zdarzenia wywołującego szkodę” w sprawach deliktowych na podstawie art. 5 pkt 3 rozporządzenia nr 44/01, „Studia Iuridica” 2007, t. XLVII, s. 226). 30 J.J. Kuipers, Case note..., s. 1221. 31 Wyrok, pkt 49–50; tak też J.J. Kuipers, Case note..., s. 1221. 32 Szerzej na temat łącznika zwykłego pobytu w prawie procesowym i kolizyjnym zob. zwłaszcza D. Baetge, Der gewöhnliche Aufenthalt im internationalen Privatrecht, Tübingen 1994; M. Pilich, Zasada obywatelstwa w prawie prywatnym międzynarodowym, Warszawa 2015 (w druku). 116 Polski Proces Cywilny, 1/2015 Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem... Glosa jak Niemiec – w Niemczech. Należy wziąć pod uwagę i przeanalizować wiele okoliczności faktycznych dotyczących osoby powoda. Zadania nie ułatwia także wyraźna sugestia w motywach orzeczenia będącego przedmiotem niniejszej glosy, iż więzi gospodarcze lub zawodowe ofiary z innym państwem świadczą (albo mogą świadczyć) o ściślejszym związku sprawy z innym forum niż w miejscu zwykłego pobytu ofiary. Wymagana już na etapie wstępnej kontroli powództwa konkretyzacja łącznika „centrum interesów” przez sąd nie wydaje się rozwiązaniem zbyt fortunnym. O ile można się zgodzić, że będzie to w miarę łatwe i pewne dla obu stron w przypadku przeciętnego Kowalskiego lub Schmidta, którego życie i aktywność koncentrują się w jednym państwie, o tyle nie musi tak być w przypadku tzw. celebrytów33, a także pracowników i przedsiębiorców migrujących, którzy, korzystając ze swobód wspólnotowych, są równie silnie związani z dwoma i więcej państwami członkowskimi UE, np. Niemców z Kraju Saary, którzy prowadzą działalność gospodarczą lub zawodową w Luksemburgu, lub też Polaków stale krążących pomiędzy miejscem pracy w Londynie a domem i rodziną w kraju34. W przypadku tej ostatniej grupy osób test „centrum interesów” potencjalnie doprowadzi do wskazania przynajmniej dwóch właściwych (międzynarodowo i miejscowo) sądów, a więc uprzywilejowanie powoda ulegnie chyba dalszemu wzmocnieniu. Jest to zjawisko, które należy ocenić negatywnie35. VIII. Wobec teoretycznie niczym nieograniczonej opcji wytoczenia powództwa w każdym z państw członkowskich, gdzie witryna internetowa jest lub była dostępna, celowość wyodrębnienia forum w „centrum interesów” ofiary naruszenia dóbr osobistych w ogóle traci większy sens. Jurysdykcję zawsze będzie przecież najłatwiej ustalić – bez względu na zwykły pobyt zainteresowanego – na podstawie samej możliwości wywołania strony internetowej. Skuteczność ograniczenia jurysdykcji przez pryzmat szkody niematerialnej jest zaś mocno wątpliwa, skoro krzywda, tak jak doznający jej podmiot, jest niepodzielna36. W motywach komentowanego wyroku brakuje wskazówki, jakie konsekwencje – pomijając uwzględnienie podczas szacowania sumy zadośćuczynienia – miałoby wywrzeć omawiane ograniczenie. Być może ma ono sens w odniesieniu do dochodzenia roszczeń o charakterze odszkodowawczym, jeśli jednak chodzi o roszczenia innego rodzaju (zaniechanie rozpowszechniania informacji, usunięcie skutków naruszenia), staje się ono kuriozalne, ponieważ nie można 33 Trudno stwierdzić, czy np. Kylie Minogue – Australijkę posiadającą dom w Anglii – można z pewnością nazwać piosenkarką „angielską”, podobnie jak Oliviera Martineza, bywalca Hollywood, od 2013 r. żonatego z amerykańską aktorką Halle Berry – aktorem „francuskim”. 34 Na marginesie należy zauważyć, że glosowane orzeczenie w żadnym wypadku nie wyjaśnia problemu ustalenia „centrum interesów” osób prawnych. Otwarte pozostaje zatem pytanie, czy mogą one liczyć – w razie wytoczenia powództwa o ochronę dóbr osobistych – na podobne potraktowanie, jak osoby fizyczne w świetle tez komentowanego wyroku, a jeżeli tak, to jakie elementy będą brane pod uwagę. 35 Powyższe słabości rozumowania przeprowadzonego przez TSUE akcentowane są również przez niektórych autorów krytycznych w stosunku do opinii Rzecznika Generalnego, zob. zwłaszcza W.H. Roth, Persönlichkeitsschutz im Internet: Internationale Zuständigkeit und anwendbares Recht, „Praxis des internationalen Privat- und Verfahrensrechts (IPRax)” 2013, nr 3, s. 221. 36 Tak trafnie Th. Thiede, Aktivgerichtsstand für Betroffene von Persönlichkeitsverletzungen im Onlinebereich, „Fachzeitschrift für Wirtschaftsrecht (Ecolex)” 2012, nr 2, s. 133. Polski Proces Cywilny, 1/2015 117 Mateusz Pilich, Marcin Orecki w sposób racjonalny oczekiwać, iż np. zakaz rozpowszechniania orzeczony w jednym z państw członkowskich, gdzie strona internetowa była dostępna, nie będzie „rykoszetowo” oddziaływał również na inne państwa członkowskie, w których postępowanie się nie toczyło37. IX. Skoro konsekwencją całości stanowiska Trybunału jest na pierwszy rzut oka drastyczne zachwianie równowagi stron w sporze na korzyść powoda, konieczna staje się odpowiedź na pytanie, czy rozwiązaniem lepszym byłoby oparcie się na proponowanej przez Rzecznika Generalnego koncepcji „punktu ciężkości konfliktu”? Taka teza ma licznych, mniej lub bardziej zagorzałych zwolenników38 oraz koresponduje z linią orzeczniczą niektórych państw członkowskich39, jednak przy bliższym spojrzeniu nie wydaje się ona aż tak oczywista. Jak trafnie zauważa jeden z autorów niemieckich, w odniesieniu do znanych w skali międzynarodowej artystów lub sportowców (którzy notabene bodaj najczęściej poszukują ochrony dóbr osobistych) rzadko zdarza się, aby zasięg zainteresowania opinii publicznej informacją o osobie pokrywał się z miejscem jej zwykłego pobytu. Anglojęzyczne artykuły na temat piłkarza narodowej reprezentacji grającego w zagranicznym, np. hiszpańskim, klubie piłkarskim są obiektywnie ciekawe dla czytelników zarówno w ojczyźnie bohatera publikacji, jak i dla opinii publicznej w Hiszpanii. Przeciwko koncepcji „punktu ciężkości” przemawia więc brak rzeczywistej możliwości sprecyzowania łącznika w taki sposób, aby wskazywał on na jedną, konkretną jurysdykcję40. Innym argumentem skłaniającym do odrzucenia koncepcji Rzecznika Generalnego jako alternatywy dla łącznika „centrum interesów” jest to, że „punkt ciężkości konfliktu” wymaga dokonania przez sąd oceny opartej na ważeniu wartości i wskazówek przemawiających za właściwością danego forum w określonych okolicznościach sprawy. Nieprzypadkowa wydaje się analogia z anglosaską doktryną forum non conveniens41, którą Trybunał odrzucił jako nieaktualną na gruncie rozporządzenia Bruksela I42; przekształcona wersja rozporządzenia raczej nie przynosi w tym zakresie zasadniczych 37 Podobnie M. von Hinden, Internationale Zuständigkeit und anwendbares Recht bei Persönlichkeits verletzungen im Internet, „Zeitschrift für Europäisches Privatrecht” 2012, nr 4, s. 950. 38 Z wielu zob. M. Reymond, The ECJ eDate Decision: A Case Comment, „Yearbook of Private International Law” 2011 (13), s. 493 i n.; J.J. Kuipers, Case note..., s. 1220–1222; S. Schmitz, From Where Are They Casting Stones? – Determining Jurisdiction in Online Defamation Claims, „Masaryk University Journal of Law and Technology” 2012 (6), nr 1, s. 159 i n., zwłaszcza s. 169–170; M. von Hinden, Internationale Zuständigkeit..., s. 950–951. 39 Tak zwłaszcza w orzecznictwie niemieckim, zob. wyroki niem. BGH: z 2 marca 2010 r., VI ZR 23/09 (New York Times), „Zeitschrift für Urheber- und Medienrecht” 2010, s. 524; z 29 marca 2011 r., VI ZR 111/10 (Siedem dni w Moskwie), „Neue Juristische Wochenschrift” 2011, s. 2059. W aktualnie komentowanej sprawie oba sądy pytające – niemiecki oraz francuski – brały pod uwagę dopuszczalność tego rodzaju koncepcji. 40 M. Robak, Drei sind..., s. 260. 41 Por. J. Oster, Rethinking Shevill..., s. 121. 42 Zob. wyrok TSUE z 1 marca 2005 r., C-281/03, Andrew Owusu v. N. B. Jacksonowi i in., Zb. Orz. I–1444; szerzej na temat tej doktryny w świetle rozporządzenia zob. K. Weitz, Wyłączenie stosowania doktryny forum non conveniens w prawie europejskim, „Europejski Przegląd Sądowy” 2005, nr 11, s. 42; tenże, Jurysdykcja krajowa w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2005, s. 265, 291 i n. 118 Polski Proces Cywilny, 1/2015 Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem... Glosa zmian43. Dokonywanie ad hoc kwalifikacji z punktu widzenia „zdatności” danego forum do rozpoznania sprawy o ochronę dóbr osobistych wymagałoby rozstrzygania zbyt wielu trudnych kwestii, na które jest miejsce na późniejszym etapie procesu – podczas stosowania prawa merytorycznego44, nie wspominając już o tym, że taka ocena jest co do zasady niedopuszczalna w kontynentalnej Europie. Konkludując, wyrok w obu połączonych sprawach ustanawia na rzecz powoda opcję wytoczenia powództwa w sprawach o naruszenie dóbr osobistych w Internecie albo w państwie członkowskim zamieszkania pozwanego (forum rei) albo w „centrum interesów życiowych” powoda (forum actoris), a ponadto w każdym państwie, w którym treść publikacji jest lub była dostępna w Internecie (forum vitrinae). Ten ostatni łącznik nie może spełnić funkcji przypisanych kryterium miejsca dystrybucji tytułu prasowego w sprawie Shevill, gdyż po pierwsze, wydawca internetowy nie sprawuje efektywnej kontroli nad tym, do jakich państw trafia informacja załadowana na serwer internetowy45, po drugie zaś z komentowanego wyroku nie wynika, aby powód musiał koniecznie być tam „znany”46. Jurysdykcja sądów w państwie dostępności strony internetowej opiera się zatem li tylko na możliwości wywołania treści na ekranie komputera, bez jakiegokolwiek związku z lokalną renomą i interesami osoby domagającej się ochrony, co już per se jest nie do zaakceptowania. W konsekwencji przynajmniej w dwóch państwach członkowskich można wytoczyć powództwo o całość szkody, a przynajmniej w 26 innych – w zakresie szkody tam poniesionej (sic!). O jakiej przewidywalności jurysdykcji może w tej sytuacji być w ogóle mowa? X. Nie sposób rzecz jasna zaprzeczyć, że swoista aterytorialność Internetu znacząco utrudniała rozwiązanie zadania, przed jakim stanął Trybunał w obu połączonych sprawach. Razi jednak brak przemyślanej strategii ze strony najwyższego sądu Unii Europejskiej. Wydaje się, że najbardziej prawidłowa byłaby nie próba utrzymania przy życiu doktryny Shevill w przekształconej formie, ale jej całkowite odrzucenie i adekwatne określenie łącznika w miejscu skutków naruszenia dóbr osobistych na nowo. Aby zatem ograniczyć wspomniane wyżej ryzyko nieprzewidywalności wytoczenia powództwa w państwie merytorycznie niezwiązanym ze sprawą, Trybunał mógł albo wprowadzić odpowiedni test „kierowania” treści dla fori vitrinae47, 43 C.M. Mariottini, The Proposed Recast of the Brussels I Regulation and Forum Non Conveniens in the European Union Judicial Area, w: F. Pocar, I. Viarengo, F.C. Villatta (red.), Recasting Brussels I. Proceedings of the Conference Held at the University of Milan on November 25–26, 2011, Milan 2012, s. 285 i n. 44 W.H. Roth, Persönlichkeitsschutz im Internet..., s. 220–221. 45 A. Spickhoff, Persönlichkeitsverletzungen im Internet: Internationale Zuständigkeit und Kollisions recht, „Praxis des internationalen Privat- und Verfahrensrechts” 2011, z. 2, s. 132. 46 Por. cyt. wyrok C-68/93 Fiona Shevill, pkt 29: „Dans le cas d’une diffamation internationale par voie de presse, l’atteinte portée par une publication diffamatoire à l’honneur, à la réputation et à la considération d’une personne physique ou morale se manifeste dans les lieux où la publication est diffusée, lorsque la victime y est connue”. 47 Por. W.H. Roth, Persönlichkeitsschutz im Internet..., s. 223, którego zdaniem dodatkowe ograniczenie jurysdykcji w odniesieniu do terytoriów słabo lub wcale niezwiązanych ze sprawą powinno dotyczyć roszczeń o usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych (niem. Beseitigungsklagen), jak również o zaniechanie dalszych naruszeń (niem. Unterlassungsklagen). Polski Proces Cywilny, 1/2015 119 Mateusz Pilich, Marcin Orecki albo wręcz w ogóle odrzucić łącznik państwa członkowskiego, na którego terytorium treść umieszczona w sieci jest lub była dostępna. W tym pierwszym przypadku problemem jest jednak, że art. 5 ust 3 rozporządzenia Bruksela I nie wskazuje wyraźnie wymogu „kierowania” treści na dane terytorium w przeciwieństwie do art. 15 ust. 1 lit. c rozporządzenia Bruksela I48. Natomiast w tym ostatnim wypadku łącznik „centrum interesów” powoda zyskiwałby silniejszą legitymizację i stanowiłby rzeczywistą równowagę dla wskazania jurysdykcji w państwie zamieszkania pozwanego. Czy poprzednio wspomnianemu łącznikowi powinny towarzyszyć jakieś dodatkowe kryteria ocenne, zbieżne z zaproponowanymi w opinii Rzecznika Generalnego, jest kwestią do dalszej dyskusji49; gdyby jednak Trybunał chciał w przyszłości kierować się względami pewności i przewidywalności jurysdykcji, to zapewne test taki byłby niepotrzebny. Nie ulega natomiast wątpliwości, że celowe byłoby większe doprecyzowanie sposobu ustalania „centrum interesów życiowych” osoby fizycznej oraz udzielenie wskazówek, jak postępować w razie kolizji łączników (np. zwykłego pobytu w jednym oraz prowadzenia działalności gospodarczej lub zawodowej w innym państwie członkowskim). Kończąc bieżący wątek warto zwrócić uwagę, że rewizję komentowanego orzeczenia przybliża rozpoczęcie stosowania rozporządzenia Bruksela I bis. Według pkt 16 preambuły tego rozporządzenia jurysdykcja oparta na innych łącznikach niż miejsce zamieszkania powinna być dopuszczona ze względu na ścisły związek pomiędzy sądem a sporem, który zagwarantuje pewność prawną oraz uniknięcie możliwości pozywania pozwanego przed sąd państwa członkowskiego, którego pozwany nie mógł rozsądnie przewidzieć. Ustawodawca unijny zastrzegł, iż ma to istotne znaczenie zwłaszcza w przypadku sporów dotyczących zobowiązań pozaumownych wynikających z naruszenia prywatności i innych dóbr osobistych, w tym zniesławienia. Trybunał Sprawiedliwości uzyskał zatem podstawę do dokonania ewentualnej reasumpcji swojego stanowiska w sprawach połączonych eDate i Martinez. Z przyczyn, o których była mowa wyżej, wydaje się to bardzo pożądane. XI. W ostatnich punktach glosy pozostaje jeszcze do omówienia kwestia nie mniej ważna dla teorii i praktyki, chociaż może mniej widowiskowa, niż wcześniej omawiany problem jurysdykcji. Jak sygnalizowano na wstępie, glosowane orzeczenie stanowi ważną wypowiedź TSUE odnośnie do wpływu tzw. zasady państwa pochodzenia (ang. country of origin principle, niem. Herkunftslandprinzip) na normy kolizyjne miarodajne dla ochrony dóbr osobistych w państwach członkowskich. Ograniczając do niezbędnego minimum uwagi wstępne, wystarczy przypomnieć, że prawo europejskie wymaga od państw członkowskich znoszenia barier we wzajemnym obrocie prawnym oraz zdaje się nie przywiązywać większej wagi do rozgraniczenia na 48 Jak wspomniano, element „kierowania działalności” jest wyraźnie przewidziany tylko w kontekście jurysdykcji w sprawach dla konsumentów; szerzej zob. literaturę i orzecznictwo cyt. wyżej, przyp. 16. 49 Zwolennikiem takiego rozwiązania jest M. von Hinden, Internationale Zuständigkeit..., s. 950–951. 120 Polski Proces Cywilny, 1/2015 Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem... Glosa prawo publiczne i na prawo prywatne50. Poza tym zarówno prawo prywatne międzynarodowe, jak i prawo europejskie spełniają – oczywiście w różnym zakresie – funkcję kolizyjnoprawną. Padają więc niekiedy propozycje, aby dla sytuacji wewnątrzwspólnotowych to właśnie prawo Unii Europejskiej stało się swoistym „prawem kolizyjnym”51. Jego podstawą byłyby dwie ważne zasady: wzajemnego uznawania oraz państwa pochodzenia. Pierwsza z nich zobowiązuje do poszanowania norm i standardów ustanowionych w państwie członkowskim eksportu towaru lub usługi i zakazuje tzw. podwójnego obciążania podmiotu świadczącego towar lub usługę w państwie importu. Druga z nich idzie jeszcze dalej i generalnie oznacza podleganie osoby korzystającej z unijnych swobód przepływu (towarów, usług, przedsiębiorczości) prawu obowiązującemu w jego siedzibie. Posunięta zatem do ekstremum, obliguje ona państwo przyjmujące do znoszenia, że przedsiębiorca pochodzący z innego państwa członkowskiego podlega bez reszty prawu i standardom tego ostatniego również w zakresie norm prywatnoprawnych. Z ogólnej perspektywy próby skonstruowania „prawa kolizyjnego jednolitego rynku”, a także zastąpienia klasycznego prawa prywatnego międzynarodowego w obrocie wewnątrz Unii Europejskiej przez zasadę państwa pochodzenia wydają się niezbyt przekonujące. Sprawa nie jest jednak aż tak oczywista na poziomie norm prawa pochodnego52, o czym przekonuje rozważany w glosowanym wyroku – a wcześniej wielokrotnie poddawany analizie doktrynalnej – przykład dyrektywy o e-handlu53. Ten akt normatywny obejmuje swoim zakresem rozliczne usługi świadczone przede wszystkim za pomocą Internetu, i to niekoniecznie za odpłatnością ze strony osób korzystających; należy do nich zatem np. prowadzenie internetowego portalu informacyjnego, udostępnianie narzędzi wyszukiwania, sprzedaż dostępu do tytułów prasowych on-line lub udostępnianie przez strony internetowe materiałów audio-video na żądanie użytkownika54. W art. 3 ust. 1 dyrektywy o e-handlu zobowiązano każde 50 Szerzej na ten temat zob. J.J. Kuipers, EU Law and Private International Law: The Interrelationship in Contractual Obligations, Leiden 2012, s. 275 i n. 51 Tak zwłaszcza S. Grundmann, Binnenmarktkollisionsrecht – vom klassischen IPR zur Integrations ordnung, „Rabels Zeitschrift für auslandisches und internationales Privatrecht” 2000 (64), s. 457 i n.; zob. także J.J. Kuipers, EU Law..., s. 285–286 i cyt. tam dalsze pozycje literatury; w piśmiennictwie polskim zob. A. Całus, Zasada państwa pochodzenia – konkurencja czy uzupełnienie norm prawa wskazującego na właściwość prawa w ramach rynku wewnętrznego?, w: J. Poczobut (red.), Współczesne wyzwania prawa prywatnego międzynarodowego, Warszawa 2013, s. 33 i n. 52 Za rozgraniczeniem obu płaszczyzn prawa europejskiego, tj. prawa pierwotnego i wtórnego, opowiada się zwłaszcza G. de Baere, ‘Is this a Conflict Rule which I see Before Me?’. Looking for a Hidden Conflict Rule in the Principle of Origin as Implemented in Primary European Community Law and in the ‘Directive on Electronic Commerce’, „Maastricht Journal of European and Comparative Law” 2004, s. 287 i n., 305, 311. 53 Zamiast wielu zob. M. Świerczyński, Zasada państwa pochodzenia a prawo właściwe dla zobowiązań związanych ze świadczeniem usług społeczeństwa informacyjnego, MoP 2006, nr 2 – dodatek „Prawo Mediów Elektronicznych”, s. 18 i n. 54 Zob. pkt 18 preambuły dyrektywy o e-handlu; G. de Baere, ‘Is this a Conflict Rule which I see Before Me?’..., s. 307. Polski Proces Cywilny, 1/2015 121 Mateusz Pilich, Marcin Orecki państwo członkowskie do zapewnienia, aby usługi społeczeństwa informacyjnego55 świadczone przez usługodawcę mającego siedzibę na jego terytorium były zgodne z przepisami stosowanymi w tym państwie członkowskim i wchodzącymi w zakres koordynowanej dziedziny; natomiast w ust. 2 tego samego artykułu dyrektywy o e-handlu zakazano państwom członkowskim z powodów wchodzących w zakres koordynowanej dziedziny ograniczania swobodnego przepływu usług społeczeństwa informacyjnego pochodzących z innego państwa członkowskiego. Pomimo zastrzeżenia, iż nie ustanawia ona „dodatkowych zasad dotyczących prawa prywatnego międzynarodowego” oraz nie zajmuje się właściwością sądów (art. 1 ust. 4 dyrektywy o e-handlu), pytanie niemieckiego Trybunału Federalnego miało sens i to z dwóch powodów. Po pierwsze, wyłączenie w art. 1 ust. 4 dyrektywy o e-handlu prima facie koliduje z przyznaniem przez prawodawcę wspólnotowego, iż koordynowana dziedzina obejmuje m.in. wymagania dotyczące usługodawcy w zakresie reklamy i umów oraz jego odpowiedzialności56. Po drugie, na znaczenie kolizyjnoprawnej zasady państwa pochodzenia mogłoby wskazywać zarówno brzmienie załącznika do dyrektywy o e-handlu57, jak i niektóre opinie wyrażane w toku prac nad rozporządzeniem58 oraz ogólnie deklarowana idea liberalizacji świadczenia usług poprzez kompleksowe poddanie ich reżimowi państwa pochodzenia59. Niewiele więcej wyjaśniają motywy zawarte w preambule omawianego aktu normatywnego60. Liczne grono autorów skłaniało się zatem ku koncepcji, iż dyrektywa o e-handlu w art. 3 ust. 1 zobowiązuje państwa członkowskie do ustanowienia specjalnej, wielostronnej normy kolizyjnej, która dla zobowiązań umownych i pozaumownych z udziałem podmiotu z siedzibą na obszarze Unii Europejskiej świadczącego usługi drogą elektroniczną wskazywałaby – jeśli strony nie dokonały wyboru prawa – jako właściwe prawo państwa siedziby usługodawcy61. W zakresie takiej normy mieściłyby się również 55 Odpowiednikiem tego wyrażenia w polskim języku prawnym i prawniczym są „usługi świadczone drogą elektroniczną”; zob. M. Świerczyński, Zasada państwa..., s. 20, przyp. 10. W dalszym ciągu glosy oba wyrażenia będą zatem używane zamiennie. 56 Zob. art. 2 lit. h pkt ii tiret drugie dyrektywy o e-handlu. 57 W załączniku do dyrektywy o e-handlu pt. „Odstępstwa od art. 3” wskazano na to, że zgodnie z art. 3 ust. 3 art. 3 ust. 1 i 2 nie mają zastosowania m.in. do swobody stron w wybieraniu prawa właściwego dla zawieranych przez nie umów; a contrario można by na tej podstawie domniemywać, iż w braku wyboru prawa wpływ regulacji art. 3 ust. 1 i 2 dyrektywy o e-handlu na prawo prywatne międzynarodowe nie ulega wątpliwości. 58 J.J. Kuipers, EU Law..., s. 330. 59 W tym kontekście zob. zwłaszcza dyskusję nad projektem tzw. dyrektywy usługowej Bolkensteina (ustanowionej jako dyrektywa nr 2006/123/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 12 grudnia 2006 r. dotycząca usług na rynku wewnętrznym, Dz.Urz. UE 2006 L 376/36); szerzej zob. J.J. Kuipers, EU Law..., s. 286 i n. 60 Z jednej strony pkt 23 preambuły dyrektywy o e-handlu powtarza grosso modo dyspozycję jej art. 1 ust. 4, stwierdzając brak zamiaru regulowania kwestii prawa właściwego i jurysdykcji, z drugiej jednak strony w pkt 55 motywów zastrzega się, że dyrektywa nie ma wpływu na prawo właściwe dla zobowiązań z umów konsumenckich, a skutkiem jej nie może być pozbawienie konsumenta ochrony przyznanej przez prawo państwa miejsca jego zwykłego pobytu; te ostatnie zastrzeżenia nie byłyby przecież potrzebne, gdyby istotnie nie miał miejsca jakikolwiek wpływ tegoż aktu normatywnego na prawo kolizyjne. 61 M. Świerczyński, Zasada państwa..., s. 30–32, a także opinie innych autorów cyt. w przyp. 79 na s. 28 i w przyp. 106 na s. 30. 122 Polski Proces Cywilny, 1/2015 Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem... Glosa zobowiązania z tytułu naruszeń dóbr osobistych, których statut de lege lata nadal podlega krajowym normom kolizyjnym z uwagi na wyłączenie z zakresu rozporządzenia Rzym II62. XII. Tezy opinii Rzecznika Generalnego oraz wyroku TSUE na pierwszy rzut oka są zbieżne: art. 3 ust. 1 dyrektywy o e-handlu nie nakłada na państwa członkowskie obowiązku ustanowienia normy kolizyjnej. Jednak bliższe spojrzenie na motywy obu dokumentów ujawnia potencjalnie ważne w przyszłości różnice. W ramach ogólnych rozważań nad pytaniem prejudycjalnym BGH Rzecznik akcentuje stanowisko, iż art. 3 dyrektywy jedynie konkretyzuje treść traktatowej swobody przepływu usług w Unii Europejskiej. Dalej posuwa się do stwierdzenia, że regulacja dyrektywy o e-handlu jest „neutralna z punktu widzenia prawa prywatnego międzynarodowego”. Nic jego zdaniem nie wskazuje na to, aby art. 3 stanowił wyjątek od art. 1 dyrektywy o e-handlu. Wniosek przeciwny byłby systemowo niezgodny z rozporządzeniem Rzym II. Na tej podstawie Pedro Cruz Villalón stawia tezę, iż art. 3 dyrektywy o e-handlu nie nakazuje państwom członkowskim stanowienia specjalnej normy kolizyjnej dla zobowiązań pozaumownych wynikających ze świadczenia usług społeczeństwa informacyjnego63. Mniej zdecydowanie brzmią wywody Rzecznika Generalnego w kwestii ewentualnego charakteru „korygującego na płaszczyźnie materialnoprawnej”. Z jednej bowiem strony neguje on przypisanie takiego charakteru art. 3 dyrektywy o e-handlu per se. Zarazem jednak zastrzega, że rzeczony przepis, w zakresie pozostawionym przez dyrektywę do uznania państw członkowskich, nie zakazuje im wprowadzania odpowiednich środków ochrony w prawie materialnym64. Trybunał Sprawiedliwości silniej, niż to uczynił Rzecznik, akcentuje objęcie zakresem koordynowanej dziedziny (scil. zakresem regulacji dyrektywy o e-handlu) również zbliżenia norm prawa prywatnego65. Z art. 1 ust. 4 dyrektywy o e-handlu wyprowadza wniosek, że przyjmujące państwa członkowskie mogą, co do zasady, określać stosowane zgodnie z prawem prywatnym międzynarodowym przepisy prawa materialnego oraz przychyla się do konstatacji, iż art. 3 ust. 2 dyrektywy o e-handlu nie nakłada obowiązku implementacji w państwach członkowskich szczególnej normy kolizyjnoprawnej66. Trybunał dystansuje się jednak od poglądu Rzecznika o rzekomej neutralności dyrektywy o e-handlu w stosunku do prawa prywatnego międzynarodowego, dochodząc do wniosku, że z zastrzeżeniem odstępstw dozwolonych zgodnie z art. 3 ust. 4 dyrektywy o e-handlu jej art. 3 sprzeciwia się poddaniu usługodawcy 62 Zob. art. 1 ust. 2 lit. g rozporządzenia (WE) nr 864/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 lipca 2007 r. dotyczącego prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych („Rzym II”) (Dz.Urz. UE 2007 L 199/40); dalej jako Rzym II; na temat omawianego przepisu zob. J. Balcarczyk, Prawo właściwe dla zobowiązań wynikających z naruszenia dóbr osobistych w rozporządzeniu o prawie właściwym dla zobowiązań pozaumownych, „Problemy Prawa Prywatnego Międzynarodowego” 2011, t. 9, s. 63 i n.; M. Pilich, Prawo właściwe dla dóbr osobistych i ich ochrony, KPP 2012, nr 3, s. 603 i n. 63 Opinia Rzecznika, pkt 71–77. 64 Opinia Rzecznika, pkt 78–81. 65 Wyrok, pkt 58–59. 66 Wyrok, pkt 60–61 i pkt 2 sentencji. Polski Proces Cywilny, 1/2015 123 Mateusz Pilich, Marcin Orecki wymogom surowszym aniżeli wymogi przewidziane przez prawo materialne obowiązujące w państwie członkowskim, w którym usługodawca ten ma siedzibę67. Tym samym w komentowanym wyroku przyznano, że istnieje wpływ zapisanej w dyrektywie zasady państwa pochodzenia na prawo kolizyjne państw członkowskich. XIII. W kontekście glosowanego wyroku dyskusja nad pojęciem oraz granicami prawa prywatnego międzynarodowego w ramach europejskiej przestrzeni prawnej nabiera zupełnie nowego znaczenia. Od dawna wiadomo, że pojęcie „prawo prywatne międzynarodowe” może wykraczać poza uregulowanie „kolizji praw” dla stosunków prywatnoprawnych czy też, patrząc z nieco innego punktu widzenia, poza rozgraniczanie sfery zastosowania systemów prawa prywatnego różnych państw. Prawo prywatne międzynarodowe jest dziedziną ekspansywną; od dawna popularny jest pogląd, zgodnie z którym obejmuje ono również m.in. ujednolicone normy merytoryczne prawa prywatnego dla tzw. stosunków transgranicznych68. Europeizacja prawa skłania do dalszego pogłębienia takiego podejścia. Przy okazji warto odnotować, iż granica pomiędzy normami kolizyjnymi (pośrednimi) a merytorycznymi (bezpośrednimi) nie jest bynajmniej tak ostra, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Przepisy merytoryczne mogą być źródłem norm kolizyjnych (np. przepisy wymuszające swoją właściwość, zwane również przepisami wymuszającymi swoje zastosowanie). Z drugiej strony normy klasyfikowane współcześnie jako kolizyjne bywały w przeszłości – i to nie bez przyczyny – zaliczane do norm merytorycznych (np. klauzula porządku publicznego). Wyrok w sprawie eDate mógłby sugerować brak powiązań pomiędzy prawem kolizyjnym państw członkowskich a prawem europejskim ustanowionym dyrektywą. Trybunał opiera swoje wnioski na brzmieniu art. 1 ust. 4 w zw. z pkt 23 preambuły dyrektywy o e-handlu. Można sądzić, że przyczyną zanegowania kolizyjnoprawnego charakteru zasady państwa pochodzenia było przede wszystkim dążenie do pogodzenia tendencji rozwojowych europejskiego prawa kolizyjnego oraz kompetencji państw członkowskich w dziedzinie prawa prywatnego międzynarodowego z dosłownym brzmieniem przepisów dyrektywy. W rzeczywistości jednak pole dla autonomicznych norm kolizyjnych państw członkowskich – do jakich należy w Polsce de lege lata art. 16 ustawy z 4 lutego 2011 r. – Prawo prywatne międzynarodowe69 – jest mniejsze, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Zasada państwa pochodzenia w ujęciu art. 3 dyrektywy o e-handlu niesie bowiem ze sobą zarówno obowiązki adresowane do władz państwa członkowskiego siedziby usługodawcy (domyślnie jest to państwo „pochodzenia” usługi świadczonej drogą elektroniczną), jak i do innych państw członkowskich (państw przyjmujących, gdzie następuje odbiór usługi 67 Wyrok pkt 66–67 i pkt 2 sentencji. Por. zwłaszcza J. Jakubowski, Funkcje i zakres prawa prywatnego międzynarodowego, PiP 1966, nr 11, s. 668 i n., który oparł koncepcję prawa prywatnego międzynarodowego na kryterium funkcjonalno-przedmiotowym charakteru regulowanych stosunków (do prawa prywatnego międzynarodowego należy każda norma prawna regulująca „międzynarodowe” stosunki prywatnoprawne – zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio); aprobująco zob. zwłaszcza M. Pazdan, Prawo prywatne międzynarodowe, Warszawa 2012, s. 22 i n. 69 Dz.U. Nr 80, poz. 432 ze zm. 68 124 Polski Proces Cywilny, 1/2015 Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem... Glosa społeczeństwa informacyjnego oraz gdzie ewentualnie powstaje szkoda bezpośrednia z naruszenia dóbr osobistych). Jak już powiedziano, do zakresu koordynacji systemów prawnych państw członkowskich należą także normy regulujące odpowiedzialność usługodawcy za zobowiązania pozaumowne wynikające w związku ze świadczeniem usług społeczeństwa informacyjnego. Należy zatem przychylić się do stanowiska, że art. 3 ust. 1 dyrektywy o e-handlu powinien być rozumiany jako nadający przepisom prawa prywatnego w państwie siedziby usługodawcy elektronicznego charakter międzynarodowo bezwzględnie obowiązujący, z kolei zaś po stronie państw przyjmujących (odbioru usług społeczeństwa informacyjnego) powstaje na podstawie art. 3 ust. 2 dyrektywy o e-handlu wymaganie uwzględnienia norm prawa materialnego obowiązujących w państwie siedziby usługodawcy. Uwzględnianie to wprawdzie mniej niż obowiązek stosowania, niemniej jednak w sprawie cywilnej o ochronę dóbr osobistych naruszonych na skutek świadczenia usług drogą elektroniczną usługodawca mający siedzibę w państwie członkowskim może – zgodnie z komentowanym wyrokiem – powołać się na korzystniejszy (łagodniejszy) dla niego reżim prawny. W zakresie, w jakim prawo właściwe wskazane przez normę kolizyjną fori wywiera skutek ograniczający możliwość świadczenia usług w stosunku do standardów zagwarantowanych według prawa siedziby usługodawcy i nie można tego usprawiedliwić nadrzędnymi względami interesu publicznego70, zasada państwa pochodzenia zawarta w normach implementujących art. 3 dyrektywy o e-handlu71 może doprowadzić do modyfikacji (złagodzenia) norm prawa właściwego, a nawet do ich całkowitego niestosowania72. Jest to swoisty mechanizm korygujący, który możemy uznać za integralną część porządku prawa prywatnego międzynarodowego w szerszym znaczeniu. Jego praktyczne zastosowanie nie będzie rzeczą łatwą z uwagi na potencjalne ważenie i porównywanie ad hoc norm merytorycznych dwóch różnych porządków prawnych. Wydaje się, że pomimo teoretycznego braku obowiązku implementacji specjalnej normy kolizyjnej oddziaływanie zasady państwa pochodzenia in concreto nie musi wcale odbiegać od rezultatu, który wynikałby w razie implementowania w państwach członkowskich specjalnych norm kolizyjnych dla zobowiązań pozaumownych wynikających z naruszenia dóbr osobistych podczas świadczenia usług społeczeństwa informacyjnego73. XIV. Glosowany wyrok TSUE pozostawia więcej otwartych pytań, niż daje odpowiedzi. Jego konsekwencje dla dalszego rozwoju prawa trudno na razie przewidzieć. Gdy chodzi o normy jurysdykcyjne, wypowiedź Trybunału w sprawie art. 5 pkt 3 rozporządzenia Bruksela I dotyczyła jedynie naruszenia dóbr osobistych przez strony 70 Por. m.in. J.J. Kuipers, EU Law..., s. 334: „The freedom to provide services does not settle the question of applicable law, but can make corrections to it insofar as the applicable law would constitute a barrier to trade that could not be justified by an overriding public interest”. 71 Zob. m.in. art. 3a ustawy z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r., poz. 1422). 72 Analogicznie zob. W.H. Roth, Persönlichkeitsschutz im Internet..., s. 227. 73 Por. H. Muir Watt, Cour de justice..., s. 406–407. Polski Proces Cywilny, 1/2015 125 Mateusz Pilich, Marcin Orecki internetowe. Nie wiadomo zatem, jak ma się ona do innych mediów (prasy drukowanej, radia i telewizji) oraz do innych deliktów popełnianych w Internecie (np. naruszenia praw do znaków towarowych lub praw autorskich). Tymczasem zdecydowana większość przedsiębiorstw branży medialnej publikuje te same materiały w sposób tradycyjny oraz udostępnia w Internecie. Dopiero w przyszłości okaże się, w jaki sposób TSUE będzie skłonny potraktować podobne przypadki74. Pozostaje ogólna nadzieja, że pod rządami art. 7 pkt 2 rozporządzenia nr 1215/2012 dojdzie do reasumpcji stanowiska TSUE i ograniczenia nadmiernie dzisiaj rozproszonej jurysdykcji. Jak wykazano, nie jest ono pozbawione wad75. W kwestii prawa właściwego wyrażano oczekiwanie, że wyrok w sprawach eDate i Martinez może nieco zdynamizować przygasłą już debatę nad stanem prawa kolizyjnego w dziedzinie naruszenia dóbr osobistych76. Niektórzy autorzy podkreślają również negatywny aspekt wypowiedzi TSUE, który polega na tym, że środowiska przedsiębiorców medialnych zyskały nowy argument w walce o korzystną dla ich interesów normę kolizyjną, która wskazywałaby dla zobowiązań pozaumownych za zniesławienia w prasie właściwe prawo państwa siedziby nadawcy lub wydawcy – de facto zbieżnie z zasadą państwa pochodzenia77. Znane publicznie fakty na temat procesu legislacyjnego (a raczej braku jego realnego postępu) na razie nie potwierdzają tych obaw78. Glosowany wyrok dowodzi natomiast tego, jak złożone i wielopłaszczyznowe stają się relacje pomiędzy prawem prywatnym międzynarodowym a prawem Unii Europejskiej. Również i w tej sprawie „luksemburska Pytia” prawdopodobnie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jurisdiction and Applicable Law in Matters Arising under the Protection of Personal Rights Law against Infringement on the Internet. A Gloss to the Judgment of the Court of Justice of the European Union (Grand Chamber) of 25 October 2011 in joined cases no. C-509/09 and no. C-161/10 eDate Advertising versus X, and Oliver Martinez, Robert Martinez versus MGN Limited 79 (Abstract) The authors criticize the stance of the Court of Justice of the European Union in reference to the construction of article 5(3) of Council Regulation (EC) no. 44/2001. 74 K. Weitz, Forum delicti commissi..., s. 335–336. Podobnie A. Najberg-Idczak, Sąd właściwy..., s. 28. 76 M. von Hinden, Internationale Zuständigkeit..., s. 953. 77 H. Muir Watt, Cour de justice..., s. 410. 78 Po uchwaleniu przez Parlament Europejski w maju 2012 r. rezolucji wzywającej Komisję do podjęcia prac nad nowelizacją rozporządzenia Rzym II w zakresie zobowiązań pozaumownych wynikających z naruszenia prawa do prywatności nie doszło na razie do przygotowania jakiegokolwiek oficjalnego dokumentu w tej sprawie; bliższe informacje na temat rezolucji PE zob. pod adresem: http://www.europarl.europa.eu/oeil/popups/ ficheprocedure.do?lang=en&reference=2009/2170(INI) (dostęp 27 grudnia 2014 r.). 79 Cf. Judgment of 2011, p. I-10269, hereinunder quoted as ‘the judgment’. 75 126 Polski Proces Cywilny, 1/2015 Jurysdykcja i prawo właściwe w sprawach o ochronę dóbr osobistych przed naruszeniem... Glosa However, they approve the stance that (i) article 3(1) of Directive 2001/31/EC must be interpreter as making the provisions of the private law in the Member State in which the electronic service provider is established as unconditionally binding internationally, and (ii) as far as the Member States in which services are provided from another State (consuming information society services) under article 3(2) of the Directive there is a need to take into account norms provided for by the substantive law applicable in the Member State in which that service provider is established. Polski Proces Cywilny, 1/2015 127