W Bożego Narodzenia dni urocze, Niechaj szczęściem serce gra

Transkrypt

W Bożego Narodzenia dni urocze, Niechaj szczęściem serce gra
W Bożego Narodzenia dni urocze, Niechaj szczęściem serce gra,
Niech zdrowie dobre was otoczy, I na dni przyszłości trwa.
Niech te święta przyniosą wam Boże łaski, spokój, radość i dostatek
wszelki, A Nowy Rok niech spełni marzenia ukryte na samym dnie serca.
2
Nie ocenia się gazety po okładce. Jeżeli chcecie poznać prawdę, musicie
czytać między wierszami.
Jeżeli to czytasz, to znaczy,
że masz w łapkach nowy numer gazety
szkolnej PODŚWIATŁO. Gazeta ukazała
się, co prawda, z delikatnym poślizgiem,
ale było to spowodowane zmianą
GTW (patrz
na
następną
stronę).
A dla nie zorientowanych – Grupy Trzymającej Władzę.
W tym numerze odświeżymy naszą
starą,
poczciwą
Akademię,
która
ma już te 90 latek oświaty polskiej za sobą. Zahaczymy o Japonię, Laponię
(a konkretnie o dom św. Mikołaja), Hel-
sinki, Warszawę, Lublin i najważniejsze
miejsce w naszej szkole – korytarz. Dowiesz się, jak zrobić komuś oryginalny prezent, bez posiadania mamony. Odkryjemy
tajemnicę śniegu, a właściwie jego braku.
Poznasz, co powiedział minister edukacji
i to, jak poruszać się po zawiłych labiryntach I LO i nie zginąć. Ale to tylko część
tego co znajdziecie w numerze. Dlatego zachęcamy do lektury. I ręczymy, że nawet
po 100 krotnym przeczytaniu nie będziesz
miał dosyć. Miłego czytania!
2 str. – Wstępniak spis treści
3 str. – Redakcja – czyli kto jest kim
4 str. + 5 str. – Jubileusz 90-lecia Akademii Zamojskiej
6 str.– Kontrolerzy wkraczają do szkół
7 str. - Rzeź niewiniątek
8 str. - Gdzie się podział śnieg?
9 str. - Młodzi Zdolni
10 str. – Wiersze
11 str. – Szkoła w liczbach i Święta do listopada!
12 str. – Praca młodych
12+1 str. - Rozporek goni rozporek
14 str. - Rozwiązanie konkursu
15 str. - Patrioci
16 str. + 17 str. - Zamojskie dni filmu religijnego
18 str. + 19 str. - Kiedy co...?
20 str. - Wpadki cz. 5
21 str. - Reklamy
22 str. - Na wesoło
REDAKCJA
3
Imię: Dorota
Imię: Przemysław
Nazwisko: Tłuczkiewicz
Nazwisko: Pawliczuk
Zawód: dziennikarz
Zawód: webmaster-freelancer
Klasa: IIID
Klasa: IJ
Urodziny: 01.04.1988
Urodziny: 08.03.1990
Nowa naczelna, ta do trzymania wszystkiego
w kupie. Hobby: czytanie książek
Nowy grafik, ten od wyglądu gazety. Hobby:
projektowanie aplikacji internetowych, DTP,
grafika i ogólnie wszystko, co związane z informatyką.
Ulubiona drużyna (do niedawna) Nord Wysokie
Boi się, a raczej nie lubi jeździć windą. Mała.
Krzykliwa, wesoła.
Do tego elektronika, rowerek, akordeon…
4
5
6
Minister Edukacji Narodowej Roman Giertych poinformował 20 listopada 2006 o rozpoczęciu wdrażania
w życie programu „Zero tolerancji dla przemocy
w szkole”.
Kontrolerzy będą także zwracać uwagę na pozyskiwanie
informacji o penetrujących środowiska uczniowskie dealerach narkotykowych. Ma się to dokonywać poprzez rozmowy z uczniami, nauczycielami i dyrekcją szkół.
W całym kraju rozpoczęła się kontrola wszystkich
typów szkół pod kątem oceny bezpieczeństwa uczniów i nauczycieli. Przegląd placówek oświatowych - to wynik prac
MEN i projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty przyjętego przez Radę Ministrów 7 listopada 2006. Kontrolę prowadzą 3-osobowe zespoły, w których składzie znajduje się przedstawiciel kuratorium, policji i organu prowadzącego szkołę.
Tego typu kontrola szkół została podjęta w Polsce po raz
pierwszy, jako reakcja rządu na narastającą falę przemocy w polskich
szkołach. Bezprecedensowy jest również rozmach akcji kontrolnej.
Obecny na konferencji prasowej wiceminister Mirosław Orzechowski
poinformował, że powołano już 1,5 tysiąca grup kontrolnych, z czego
najwięcej w województwie śląskim (466). Minister dodał, że nadal
napływają informacje o powoływaniu kolejnych zespołów kontrolnych.
Minister Roman Giertych poinformował, że kontrola
potrwa do 31 sierpnia 2007 roku, jednak pierwsze wnioski
na temat rzeczywistego stanu bezpieczeństwa w szkołach będą
znane już za kilka tygodni. W ramach kontroli zostaną także
ocenione dotychczasowe działania dyrektorów szkół i nauczycieli pod kątem występowania zjawiska przemocy w szkole.
Minister Giertych podkreślił, że podjęte działania są konieczne. Przemawia za tym rosnąca liczba napływających na policję
doniesień o naruszaniu prawa na terenie szkół i w środowisku
uczniowskim, co uniemożliwia znakomitej większości uczniów spokojną naukę.
Konferencja prasowa Pana Romana Giertycha, wicepremiera, Ministra Edukacji Narodowej,
w sprawie listu wystosowanego do ministrów edukacji państw Unii Europejskiej, dotyczącego przemocy w szkołach (06.12.2006 r.)
Przemoc w szkole problemem całej
Europy
Ministerstwo Edukacji Narodowej podjęło
kroki zmierzające do uczynienia problemu przemocy w szkole tematem ogólnoeuropejskiej debaty. Minister Roman Giertych poinformował
6 grudnia 2006 r. na konferencji prasowej
o wystosowaniu listu do ministrów ds. edukacji
państw Unii Europejskiej oraz państw należących
do europejskiej przestrzeni ekonomicznej w sprawie problemu przemocy w szkołach. W imieniu
rządu polskiego zaproponował zwołanie w przyszłym roku spotkania ministrów edukacji państw
członkowskich UE, w celu wypracowania wspólnego stanowiska na temat przeciwdziałania przemocy w szkołach.
W czasie spotkania z dziennikarzami minister podkreślił, że problem przemocy w szkołach
dotyczy wielu krajów Europy i, jak wynika z rozmów przeprowadzonych z ministrami z tych krajów, zjawisko to na naszym kontynencie narasta.
Roman Giertych wyraził przekonanie, że inicjaty-
wa rozmów na temat przemocy w szkole będzie cennym wkładem Polski w walce z tą ogólnoeuropejską
patologią. „Być może niektóre z wypracowywanych
przez nas propozycji przydadzą się w innych krajach
członkowskich Unii Europejskiej, a z kolei ich propozycje mogą znaleźć zastosowanie w Polsce” – stwierdził szef resortu edukacji.
Minister Edukacji Narodowej wyjaśnił, że podejmując tę inicjatywę chciał w ten sposób przekonać niektóre środowiska sceptyków w Polsce. „Mam
czasami wrażenie, że niektóre środowiska, jeśli
nie usłyszą czegoś z Unii Europejskiej, to w żaden
sposób się do tego nie przekonają. Jeżeli będziemy
umieli ten program uczynić programem europejskim,
to może wówczas i najwięksi sceptycy tych zmian,
które dokonujemy w edukacji, przekonają
się do nich” – stwierdził Roman Giertych.
7
PiS szło po władzę bardzo powolnym krokiem.
Spoty, których naczelnym tematem była ta zła Platforma,
Jacek Kurski, który pokazał, że obiektywność nie jest
jego mocną stroną oraz zmasowany atak na wszystko
co do tej pory zaistniało na polskiej scenie politycznej.
Dla nas uczniów niby nic wielkiego się nie stało.
Pokłócą się i tyle. No cóż. Tym razem młodzieży
nie oszczędzono. Roszady w Ministerstwie Oświaty doprowadziły do istotnych zmian, które co by nie powiedzieć zaważą na naszym życiu.
Minister edukacji, tym razem w tej roli Roman
Giertych postanowił zaakceptować pomysł swego krótkoterminowego poprzednika i wprowadzić matematykę jako obowiązkowy przedmiot maturalny. Od 2009 roku
nie tylko zdawać ją będą ci, którzy mają predyspozycje,
ale i ci którzy są ich pozbawieni.
Rozważmy za i przeciw. Niewątpliwie matematyka jest
jedną z ważniejszych nauk. Rozwija zdolności logicznego
myślenia. Umiejętności, które nabywamy dzięki niej służą
nam nie tylko w życiu prywatnym, ale i w życiu gospodarczym państwa. I bardzo dobrze.
Patrząc z drugiej strony. Matematyka spędza sen z powiek wielu uczniom. Kwadraty, wartości bezwzględne,
procenty, potęgi, przedziały nie wchodzą do głowy mimo
usilnych starań. Co wtedy? Liczyć na amnestię?
Zaistniała sytuacja budzi bunt wielu uczniów, zwłaszcza
rocznika 1990.
„Czemu to my mamy stać się obiektami doświadczalnymi? Czemu musimy zdawać egzamin dojrzałości, egzamin wyboru z przedmiotu, który jest nam tak obcy?”
Wątpliwe jest, aby przymus wałkowania setek zadań
przemienił zatwardziałego humanistę w matematyka.
W rozmowach z uczniami na temat „matury 2009” zdecydowanie przeważają zdania, które negują sensowność
wprowadzenia matematyki. Są też zdania na „tak”.
Uczeń klasy matematyczno – fizycznej stwierdza, że dopiero teraz możemy mówić o sprawiedliwości. Skoro
on musi zdawać polski, niech reszta zdaje matematykę.
Uczennica klasy humanistycznej polemizując ze zdaniem
poprzednika mówi o języku ojczystym, o kulturze o której nawet umysły ścisłe nie mogą zapominać oraz o bezsensownych zadaniach, które służą temu by utrudnić
życie młodym. Kto ma rację?
Kolejny z pomysłów MEN-u to zdegradowanie
przedmiotów takich jak historia muzyki, historia sztuki,
wiedza o społeczeństwie czy wiedza o tańcu tylko
na poziom rozszerzony. Nie będzie możliwości zdawania
ich na poziomie podstawowym. Jeśli ktoś zdecyduje
się na zdawanie tego typu przedmiotów na poziomie
rozszerzonym, a nie osiągnie 30% potrzebnych
do pomyślnego zdania to każdy uzyskany procent będzie traktowany jako 1,5% w podstawowym. Ma to doprowadzić do zmniejszenia ilości prac do sprawdzania
o połowę. Czy pomysł okaże się trafny? Czas pokaże.
W komisji egzaminacyjnej na maturze ustnej
próżno poszukiwać pedagoga, który nas uczył. W tejże
komisji mają zasiadać dwie osoby (czyli o jedną mniej)
w tym jedna spoza szkoły. Ma to doprowadzić
do zwiększenia obiektywizmu oceniania.
Czas poruszyć temat wspomnianej wcześniej
amnestii. Jeśli nie zda się jednego przedmiotu obowiązkowego na ustnym czy pisemnym egzaminie,
to i tak możemy zdać maturę. Warunkiem jest średnia
z pozostałych przedmiotów, która nie może być niższa
niż 3%.
Amnestia maturalna budzi sprzeczne odczucia. Jedni
są zadowoleni, drudzy wściekli. Każdemu nie dogodzi.
Tylko czy eksperymenty na młodych ludziach i na jednym z najważniejszych egzaminów w życiu są mądrym
pomysłem? Pamiętajmy, że całkiem niedawno mieliśmy
zmiany w systemie maturalnym. Dlaczego więc cała
machina rusza od nowa?
Dobre pytania, na które odpowiedzieć może tylko
sam Roman Giertych i jego zaplecze.
Kończąc wypada pożyczyć ministrowi Wesołych
Świąt oraz Szczęśliwego Nowego Roku. No i niech zostawi dziedziny w których nie potrzeba zmian, a zajmie
się tym co naprawdę ważne.
KR
8
To pytanie zadają dzisiaj wszyscy. Nikt
nie wyobraża sobie zielonych świąt Bożego Narodzenia. Postanowiliśmy przeprowadzić śledztwo.
TROP PIERWSZY
Pierwszym podejrzanym był Grinch,
ten do Świąt nie będzie. Znaleźliśmy go na Hawajach. Opalał się na leżaku przed Ritzem, popijając
zielonego drinka z palemką. Zaprzeczał wszystkiemu, ale miał mocne alibi. Nagrania z kamer
ochrony w hotelu pokazały, że nie opuszczał
go ani na chwilkę. Na koniec dodał, że film przyniósł mu taką popularność, że nawet Święta mu
jej nie odbiorą.
Podczas powrotu do Polski, natknęliśmy
się na jeden zaśnieżony punkt na horyzoncie.
W miarę zbliżania do obiektu naszych podejrzeń
dostrzegaliśmy więcej szczegółów. W domku
YETI
zawsze jest dużo śniegu. Nie pytajcie w tym momencie, którędy wiodła droga powrotna, bo była
bardzo zawiła. No, powróćmy go Yeti.
„Przecież w Himalajach zawsze jest
śnieg.” – tłumaczył się podejrzany.
Wraz z Wiercikiem, postanowiliśmy
to sprawdzić. Przez najnowszy model satelity szpiegowskiej, wysłanej
na orbitę przez Zjednoczone Emiraty Egipskie, dotarliśmy do badań
amerykańskich naukowców, które
potwierdziły wersję oskarżonego. A
co najdziwniejsze, Amerykanie
twierdzą, że Yeti nie istnieje? Ale
on sam woli pozostać anonimowy.
Przynajmniej jest legendą. Następną osobą podejrzaną o kradzież
śniegu była
WIOSNA
Przecież to ona odpowiada za marcowe roztopy.
Czym prędzej pognaliśmy do jej domku
na Wspólnej. Pukanie i wchodzimy. Nie ruszać
się policja!!! A ona siedzi zapłakana i lamentuje,
że ma teraz za dużo pracy, natura oszalała i nie
będzie miała, co robić na wiosnę. Kolejny podejrzany odpada.
Wyczerpani całodzienną wędrówką, razem z Wiercikiem poszliśmy do motelu kimnąć
parę godzinek. Porządny sen należy się nam
jak mało komu. Gdy jedliśmy kolację, dobiegły
nas słowa:
- Smog załatwia wszystko. Widzisz, nawet śnieg
nie spadł.
- No i to wszystko przez tych ludzi.
Od razu zerwaliśmy się i pobiegliśmy do dwóch
podejrzanych osobników, zapytać, co konkretnie
mają na myśli (czytaj zostali aresztowani). Podczas
PRZESŁUCHANIA
Przyznali się do wszystkiego. Byli… ekologami. Taki GREENPEACE
w cywilu. Wytłumaczyli nam, że
brak śniegu to efekt zmian klimatycznych zachodzących przez globalne ocieplenie(?). Udajemy, że
rozumiemy.
Ale nie, ma co się rozwodzić. Kolejna sprawa rozwiązana.
Wkręcik&Wiercik
9
Jeden pisze wiersz, drugi maluje, inna śpiewa. Jedni mają zamiłowanie do matematyki inni do historii. Każdy z nas jest, oryginalny. W tej rubryce chcę przedstawić Wam uczniów naszej szkoły, którzy
mają swoje pasje i nie boją się ich pokazać.
Anna Kowalska, dla przyjaciół Ania,
uczennica klasy II H. Średniego wzrostu
blondynka o długich włosach i niebieskich
oczach. W tłumie uczniów z I trudno ją zauważyć. Jednak jest coś, co kwalifikuje Anię
do tytułowych Młodych i zdolnych. Ania od
4 lat pisze wiersze.
Dot: Pierwsze pytanie, trochę oklepane. Jak się czujesz w szkole?
Ania: Może to dziwne, ale bardzo dobrze. Lubię
swoją klasę, nauczycieli i klimat naszej szkoły.
Dot: A co do szkoły, chodzisz do klasy o profilu
biologiczno-chemicznym. Czy nie wydaje Ci się to trochę
dziwne, u chemika zacięcie pisarskie?
Ania: A kto powiedział, że jedno drugie wyklucza?! Zamiłowanie mam nie tylko humanistyczne,
a poza tym, z czegoś trzeba żyć. W dzisiejszych czasach
raczej nie z poezji…
Dot: Co inspiruje Cię do pisania wierszy, w czym
znajdujesz natchnienie?
Ania: Inspiracje znajduję w miłości. Pierwszy
wiersz napisałam, kiedy przeżyłam pierwszą miłość, właściwie zauroczenie. Ale nie wgłębiajmy się w szczegóły.
Poza tym inspiruje niewiara i samo życie.
Dot: Ciągle zakochana poetka? A co lubisz robić
w wolnych chwilach?
Ania: Pisać wiersze oczywiście… A poza tym
bardzo lubię czytać książki i poezję. Czasami idę na spacer i wtedy spotykam się z przyjaciółmi. Lubię obserwować ludzi, rozmawiać z nimi. Po prostu lubię
żyć. A do życia potrzebny mi jest Bóg, drugi człowiek,
poezja, książki deszcz, słońce, codzienność…
Dot: Wiemy już, co lubisz. Teraz powiedz, czego
nie lubisz, lub, czego się boisz.
Ania: Nie lubię chamstwa, agresji – obie te rzeczy są teraz bardzo „popularne” – horrorów, filmów katastroficznych. Po prostu nie lubię się bać
Dot: Czyli nie można Cię zaprosić na Wieczór
z Wampirem?
Ania: Zdecydowanie nie (śmiech).
Dot: Powracając do Twoich wierszy, o czym
w nich piszesz, co chcesz przekazać.
Ania: Piszę głównie o tym, co mnie boli.
Pisanie pozwala mi w najpełniejszy sposób
wyrazić swoje uczucia, ale też zdobyć się
na dystans do samej siebie. To pomaga
odnaleźć się jakoś w rzeczywistości, dzięki
poezji łatwiej jest mi żyć.
Dot: A czy masz wśród poetów polskich czy
też zagranicznych jakiegoś idola? Z jakiegoś konkretnego kierunku?
Ania: Jeżeli chodzi o kierunek poezji, raczej
żaden nie jest mi szczególnie bliski. Moi ulubieni twórcy to poeci współcześni. Zdecydowanie jednak moim
idolem jest Krzysztof Kamil Baczyński. Należy do pokolenia spalonych, jednak jego poezja jest dość specyficzna, pełna subtelnych metafor. I za to ją cenię.
Dot: Podobno najtrudniej jest powiedzieć
coś o sobie. Gdybyś miała wystąpić przed 100osobową grupą, powiedziałabyś…
Ania: Prawdopodobnie nic bym nie powiedziała, bo bym się zdenerwowała. Jestem raczej nieśmiałą
osobą, zwłaszcza, jeżeli chodzi o występy publiczne.
Właściwie nikt z nas nie zna dobrze samego siebie,
ciężko jest obiektywnie ocenić siebie. Zdecydowanie
łatwiej jest mówić o innych, O sobie wiem tylko tyle,
że kocham życie.
Dot: Już tak na zakończenie, ostatnie pytania.
Przetrwałaś już dwa lata w naszej szkole. Czy możesz
podać jakieś swoje motto życiowe? Coś, co pomaga
Ci zachować uśmiech na twarzy?
Ania: Trzeba żyć w każdej chwili, jak się umie
najlepiej, bo życie jest cudem, który nie zdarza
się dwa razy.
Dot: Serdecznie dziękuje za rozmowę i życzę
Ci rychłego wydania tomiku Twojej poezji.
Rozmawiała: Dorota Tłuczkiewicz
10
W numerze publikujemy też 2 wiersze Ani (sama je wybrała).
Miłego czytania. I jeżeli znacie kogoś, kto jest młody i zdolny, piszcie
na adres [email protected] w temacie wpisując Młodzi i zdolni.
Czekam na Wasze pomysły.
Czasami się dziwię Panie
Przepraszam
że niosłeś ten krzyż,
że nie istnieję
że nie rzuciłeś go w krzaki
jestem jak być nie powinnam
Kopiąc przydrożny kamień
za mało
i złorzecząc pod nosem
za bardzo niedoskonała
całej ludzkości
Proszę
Czy warto było umierać,
o jeszcze jeden dzień
a co doprowadzi
codziennie
dla takich jak ja
abym zdążyła przed
bez imienia?
nieskończonością
Ale Ty zszedłszy z krzyża
Wielbię
nie mając już siły
Twoje żywe ciało
nawet na niebycie
w chlebie jesieni łzach deszczu
wziąłeś mnie na ręce
martwe za nas
i niosłeś, kiedy się poddałam
Dziękuję że Jesteś
i nie mogłeś kopnąć tego kamienia,
bo mimo wszystko
mnie kochasz...
11
Matematyka to królowa nauk. Jak widzi
świat matematyk? Wszystko próbuje przeliczać,
obliczać, pierwiastkować. Pewnego dnia odwiedził
naszą szkołę. Rezultat poniżej:
Ławek na korytarzu ok.23
Uczniów 1345 w tym:
podczas długiej przerwy ok. 40
Ławek w auli 30
Zagęszczenie na m2 średnio 12 osób
Kobiet 778
Powierzchnia szkoły ???
Mężczyzn 567
Pole dziedzińca ???
Kadry ogólnie 70
Długość trawy na dziedzińcu ???
Nauczycieli 54
W okresie letnim do 5 cm
Schodów 38 + 2(przy wejściu) + 5 (w auli)
W okresie zimowym 2-3 cm pod śniegiem.
Wszystkich sal 58
Komputerów 4 czytelnia + 32
Sal lekcyjnych 33 + 1
Myszek 36
Stolików 125
Książek w bibliotece ok. 1345
Krzesełek 1234
Tablic 23
Gąbek do ścierania 21
Więcej rzeczy nie policzymy, bo po co? To tylko
najważniejsze przedmioty użytku szkolnego.
Drzwi 58
Coraz częściej można spotkać ubrane
choinki pod koniec listopada. Wiszące ozdoby
świąteczne pojawiają się już wtedy na wystawach. Przecież to nie święta…
Większość sklepów w Polsce zaczyna
sprzedaż świątecznych gadżetów już na początku listopada. „Robimy to wcześniej,
niż konkurencja, mamy dzięki temu więcej
klientów” – mówi jeden z zamojskich sprzedawców. To prawda, przed „sezonem” większość sprzedawanych rzeczy jest dużo tańsza
niż bezpośrednio przed Świętami. Większość
z nas kupuje taniej, bo, po co przepłacać.
Prawie wszystkie sklepy podnoszą ceny towa-
rów, a przecież wielu ludzi czeka do ostatniej
chwili. Ale nie oto chodzi. Gdy widzę wiszące
bombki i świecące kolorowymi światełkami wystawy pod koniec listopada, to zastanawiam
się nad sensem świętowania. Takie rozciąganie
świąt chyba tylko sprzedawcom wychodzi na
dobre.
Przez to święta tracą swój niepowtarzalny klimat. Stają się czymś co można ładnie zapakować i sprzedać w promocji. Czy naprawdę
chcemy żeby tak było? A może zaczniemy święta już od sierpnia?
<DorotkaT>
12
„Młodym ludziom nieco łatwiej o pracę. Ponad połowa młodzieży, która
co roku kończy szkoły i uczelnie, znajduje zatrudnienie.” Tak napisała
„Rzeczpospolita”. Jednak ile w tym prawdy?
Gazeta podaje, że 64% przedsiębiorców
przyznaje, że chętnie zatrudnia młodych ludzi,
tuż po szkole. - Zatrudnianie absolwentów jest
jednym ze sposobów na zmniejszenie kosztów
przez firmy; pracownicy bez doświadczenia mają
zwykle mniejsze wymagania finansowe niż ci,
którzy już wcześniej pracowali – tak powiedziała
Monika Baldwin – analityk rynku. Młodzi nie narzekają na swoje pensje, bo lepiej pracować
za jakieś pieniądze niż w ogóle. O pracę teraz
trudno, zwłaszcza w okresie zimowym. Najczęściej osoby oferujące pracę, poszukują kogoś
z doświadczeniem. Jednak jak można zdobyć
to doświadczenie. Nie zawsze wiadomo.
„Rzeczpospolita” informuje, że z badań
wynika, iż absolwenci najchętniej są zatrudniani
w działach handlowych (tu od doświadczenia
ważniejsze są: zapał, motywacja do pracy i łatwość nawiązywania kontaktów), na stanowiskach administracyjnych (jako asystenci i pomoc
w obsłudze biura) oraz w działach księgowości,
finansów i marketingu. Ludzie świeżo po studiach najczęściej znajdują pracę w firmach
z branż: finansów i bankowości, budownictwa,
produkujących i sprzedających artykuły codziennego użytku, farmacji, handlu, w mediach i reklamie oraz usługach. Pracodawcy chcą zatrudniać głównie absolwentów zarządzania i marketingu, ekonomii, finansów i bankowości. Rośnie
także zainteresowanie młodymi inżynierami pisze dziennik.
Najlepiej skończyć jeden z wyżej wymienionych kierunków. Wtedy mamy największe
szanse dostać pracę. Ale nie zawsze nasze zainteresowania pokrywają się z tymi zawodami. Po-
za tym skąd mamy pewność, że za te 5 lat kierunek informatycy będą potrzebni.
Jednak chyba najważniejsze jest robienie
tego, co się kocha. Nie ma pożytku z pracownika,
który robi coś z obowiązku i dla kasy. Wyścig
szczurów? Dzięki, to nie dla nas.
Fogii i Dorotka na podst. inf. prasowych
Polska to kraj wcale typowy. Dokąd polskie
pióro sięga i gdzie umysł znajduje szczątki pamięci, my
Polacy za wszelką cenę szukamy bohatera. Moda na
herosów przybierała różne formy. Późne średniowiecze
i renesans ceniły rycerzy o głowach zakutych w stal z
mieczem dzierżonym jegomość prawicy albo w lewicy.
Niby tępy, a kochany przez wszystkich (a jeśli Niemca powalił otrzymywał na własność pół królestwa i czyjąś rękę). Dziś już nie ma takich mieczy. Za to w
oświeceniu były! Cięty język moralistów oświeceniowych nie przyniósł może wielkich korzyści, poza zastopowaniem rozwoju kultury retro-sarmackiej, nie przyniósł. Rozbiory były i trzeba wreszcie to zaakceptować.
Natomiast w castingu
na romantycznego bohatera
wygrywał typ bojownika o wolność ojczyzny. Dodatkowe punkty przyznawano kandydatom z lekką schizofrenią i porzuconą niegdyś dziewką (a postawa antyniemiecka dalej w cenie!). Potem byli już może nie tak
aktywni militarnie, ale wciąż heroiczni bohaterzy. To
przecież też heroizm, wybudować fabrykę, czyż nie?
Potem nastały czasy przygotowań do przygotowań do
właściwych przygotowań do jakiegoś powstania. Zanim
zdążyło ono wybuchnąć byliśmy już państwem niepodległym.
Powyższa arcysubiektywna lekcja historii literatury ma uświadomić jedno (i to wcale nie brak sympatii do Niemców!), otóż Polacy szukają na siłę obiektu
12+
1
kultu, w który ślepo zawierzą, wpoją sobie, własnym dzieciom oraz dzieciom ich dzieci. Te czasy niestety odeszły.
Kiedy? Ciężko powiedzieć. Jedno jest pewne: odeszły! Dlaczego? Bo nie ma bohaterów…
Cóż więc jest w stanie zrobić społeczeństwo, jeśli
nikt nie nadaje się do wyniesienia na piedestał? Potrafi
wywyższyć kogoś, kto się do tego nie nadaje, a politycy
polscy, bo o nich mowa, nadają się do tego jak żadna inna
warstwa społeczna.
Otoczyliśmy, więc kultem kogoś, kto nami rządzi. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że polscy parlamentarzyści to zwykła, a raczej wymykająca się wszelkiemu
pojęciu, banda. Popularne powiedzenie o trzymaniu
się z dala od lekarzy jako warunku dobrego zdrowia można bezpośrednio odnieść do polityków. Partyjne spoty reklamowe powinny w końcu zacząć mówić „Chcesz utracić
poczucie moralności - wstąp do partii”. Chcesz pozostać
zdrowym na umyśle? Omijaj polityków jak radioaktywny
pierwiastek. Jakiś czas temu świetnie bawiliśmy się na
wielkiej imprezie wyborów parlamentarnych, poprzedzonej
jeszcze większą imprezą zwanej kampanią. Ale oprócz
nas, szaraczków, ktoś jeszcze doskonale się zabawił. Niestety naszym kosztem. Panie i panowie, Sejm III RP V
Kadencji to wynik zabawienia się. Niestety, zabawienia się
nami.
To, co dziś mamy to syndrom dnia kolejnego. Niestety, po tej imprezie nie pomoże nam nawet Goździkowa.
Kac moralny dolega niesłusznie wybierającym. Ktoś musi
przecież być winnym tej sytuacji, na którą mamy nieprzyjemność teraz patrzeć. Ktoś…
Na czym więc polega problem? Afera goni aferę.
Synonimem afery jest rozporek. I wcale nie dlatego,
że jest to twór złożony. Na początku grudnia dowiedzieliśmy się, że poseł Łyżwiński zostanie ojcem. Wprawdzie
kilka miesięcy po narodzinach dziecka, ale zawsze. Potem
okazało się, że może nim zostać sam Don
Lepper. Okazało się, że to nie był żaden
z nich. Nikt jednak nie powiedział, że praca
za korzyści cielesne to wymysł dziennikarzy.
I to nie tylko Lepper, Łyżwiński, którego
los w partii jest raczej przesądzony, tylko
seks za posadę jest w Samoobronie trendy.
Młodzi członkowie partii mieli rzekomo odbywać stosunki z dużo starszymi członkiniami,
aby pozostać na stanowiskach. Choć łzy Leppera nie
świadczą o niewinności, to zastanawiające jest skąd
nagle pojawia się
Aneta K.? Jedno jest pewne. Polska Monica Lewinsky
pogrążyła Samoobronę (sondaże nie dają od niedawna trzeciej sile nawet 5% poparcia społecznego).
A może to Samoobrona sama się pogrążyła? Trzeba
poczekać na orzeczenia sądowe. Już dziś jestem jednak pewny co do moralnej oceny partii Samoobrony.
Przedmiotowe traktowanie kobiet, rozporkiem raczej
wszystkich ludzi to znakomity trailer tej firmy. Ścieżką dźwiękową zajmie się sam Lepper podkładające
swój samczy śmiech. rozporkiem Samoobronie zapewne do dziś wspomina się żart rozporkiem zgwałceniu prostytutki. Zapewne nie budzi jednak
już tak wielkiego śmiechu.
Drugim rozporkiem widocznym wśród elit
politycznych jest problem Młodzieży Wszechpolskiej.
Wyszło szydło z worka. Rzymskie gesty podczas libacji wcale nie były do końca rzymskie. Swastyka
w tle świadczy jednoznacznie jakich ludzi w swojej
organizacji ma owładnięty psychozą Krzysztof Bosak.
LPR traciło i traci w sondażach, ale nie tylko przez
MW, ale przez ludzi takich jak Wojciech Wierzejski,
któremu nie bez powodu śnią się krasnale. Być może
polityczne odcięcie się od MW pomoże LPR wyjść
z dołka.
Trzeci rozporek to chyba problem nie do pokonania. PO i Pis nie dogadają się choćby były jedynymi partiami na bezludnej wyspie gdzieś na Pacyfiku. Oczywiście nie na tej, na której znajdzie się poseł
Filipek, by podtrzymać gatunek ludzki. PO coraz bardziej zbliża się do polityki AWS i UW, a wiadomo
przecież jak zakończyły się ich losy w sejmie. Zepchnięcie Jana Rokity na margines za wyrażanie
swych poglądów graniczy z partyjnym autorytaryzmem. Jan Rokita widocznie nie
ma zamiaru wykonywać żadnego zadania,
a już na pewno nie ma zamiaru niczego meldować Donaldowi Tuskowi.
Nie o taką Polskę walczyłem. Nie
na takich ludzi głosowałem.
Łukasz Piłat
14
PIERWSZE LICE UM OG ÓLN OKSZTAŁCĄCE
Dnia 22. 12. 2006r. w naszej szkole rozstrzygnięty został zorganizowany przez Samorząd
Uczniowski konkurs pt.:„Najpiękniejszy Bożonarodzeniowy Wystrój Sali”. W jury oceniającym dekoracje zasiadały: prof. Magdalena Lis,
prof. Magdalena Balicka oraz przewodnicząca
Samorządu Uczniowskiego Agata Jurkiewicz. Komisja oceniała estetykę wnętrza, wkład pracy
uczniów, oryginalność pomysłu oraz czystość
sal. Bezapelacyjne zwycięstwo odniosła klasa
I „d” za udekorowanie sali nr 24. Uczniowie
włożyli bardzo dużo pracy w wykonanie projektu. Wkład pieniężny wyniósł ok. 50zł. Zaś
czas poświęcony na dekorowanie sali to ok.
4 godzin. Docenić trzeba również to, że w realizację planu zaangażowana była cała klasa.
W nagrodę I „d” otrzymała 100 zł
(przeznaczone na zakup dowolnego sprzętu do
danej pracowni) oraz dyplom upamiętniający
wydarzenie. Wyniki konkursu przedstawiono
dn. 22. 12. 2006 na akademii bożonarodzeniowej.
Kasiula
15
Zaczynał jako członek politycznego forum młodych. Później był
start w wyborach parlamentarnych. Teraz Michał Malec jest Przewodniczącym Rady
Komisji Oświaty Kultury Sportu Turystyki i Promocji Miasta. Odniósł wielki sukces.
- Jest Pan młody. Czy czuje się Pan usatysfakcjonowany swoimi osiągnięciami?
- Bardzo się cieszę, że zaufało mi tyle osób. Będę się
starał nie zawieść ich oczekiwań. Będę wprowadzał własne plany, ale moją pracę oprę również na doświadczeniu starszych kolegów, którzy mam nadzieję, mi pomogą.
Jestem szczęśliwy, gdyż udało mi się osiągnąć cel,
na który tak ciężko pracowałem.
- Jak ciężka była Pańska droga do osiągnięcia
sukcesu?
- Moja przygoda z polityką zaczęła się już w szkole średniej. Byłem wtedy członkiem Forum Młodych Prawa
i Sprawiedliwości w Lublinie. Brałem udział w różnych
akcjach charytatywnych. Byłem wolontariuszem.
Mój pierwszy start w poważnej polityce to wybory parlamentarne. Obecnie startowałem w wyborach do Rady
Miasta. Zdobyłem 510 głosów i jestem z tego naprawdę
dumny.
-Co spowodowało, ze wybrał Pan akurat
te komisję, a nie inną, np. Komisję Zdrowia,
czy też Komisję Budżetową?
- Uważam, że krzepienie kultury i oświata są bardzo
ważnym elementem. Powinniśmy postawić właśnie
na kulturę, edukację, sport, i promocję miasta. Uważam,
że dobre i stabilne państwo nie ma szans istnienia
bez edukowanego społeczeństwa.
- Jaki jest Pański program? Co nowego pragnie Pan wcielić w życie?
- Popieram powrót sfery ekonomicznej. W planach
mam także ściągnięcie nowych inwestycji, przede
wszystkim chodzi tu o firmy , zajmujące się przetwórstwem. Będę starał się wspierać małe i średnie przedsiębiorstwa naszego regionu. Chcę przeprowadzić w szkołach średnich kampanię antynarkotykową, gdyż uważam,
że jest to bardzo istotna kwestia w obecnym czasie. Będę starał się zachęcić młodzież do czynnego udziału
w życiu publicznym miasta, do dzielenia się swoimi pomysłami, pragnę dać im szansę na dalszy rozwój. Nie
chcę, aby studenci wjeżdżali, a wprost przeciwnie - pra-
gnę, żeby powrócili tu ci, którzy wyruszyli w poszukiwaniu perspektyw na lepsze życie.
- Agresja to plaga szkół. Panoszy się nie tylko
w Polsce. Ostatnio w Grecji nagłośniony został przypadek, gdzie w jednej ze szkół koledzy zgwałcili swoją 16-letnią koleżankę z klasy. Co Pan sądzi o tym wszystkim? Jakie metody, Pańskim zdaniem, były by najlepsze
w zwalczaniu tego typu patologicznych zachowań?
- Podstawa są dobrze przygotowani pedagodzy szkolni.
Równie ważne jest także zachowanie nauczycieli. Powinni oni umieć znaleźć z uczniami wspólny język, próbować rozmawiać z nimi o ich problemach. Jednak
do pewnego stopnia. Nie wolno im przekraczać granic
prywatności dziecka. Ludzie młodzi bardzo emocjonalnie
reagują na wszystkie sprawy. Ważne jest, aby reagować
w odpowiednim momencie. Relacje uczeń- nauczyciel,
powinny mieć charakter przyjacielski.
- Jak Pan myśli, czy plan pana Romana Giertycha, o stworzeniu oddzielnych placówek
dla trudnej młodzieży odniesie sukces? Czy
dzięki temu agresja zniknie z naszych szkół?
- Z całym szacunkiem dla pana ministra, ale bardzo ciężko jest postawić jednoznaczną diagnozę, typu: „to dziecko jest agresorem”. Każdy w różnych okolicznościach
zachowuje się inaczej. Dzieci agresywne, o żywym temperamencie potrzebują bliskości. Muszą zostać otoczone
wyjątkową opieką i ciepłem, a nie być izolowane od społeczeństwa, gdyż może to negatywnie wpłynąć na dalszy
rozwój ich osobowości.
- Co Pan sądzi o pomyśle anulowania zakazu
bicia dzieci?
- Zdecydowanie nie popieram tego pomysłu. Jestem
zwolennikiem bezstresowego wychowania dzieci.
Nie można podnosić ręki na bezbronnych. Moim zdaniem bardziej owocna będzie cierpliwa rozmowa z podopiecznym.
- Jaki jest Pański stosunek do reformy Ministra Edukacji Narodowej, w której poruszona
została kwestia mundurków?
16
- Mundurki. Tutaj moje zdanie jest podzielone. Z jednej strony jest to dobry pomysł. Dzieci nie będą się między sobą różniły, ze szkół zniknie tzw. „rewia mody”.
Na Zachodzie, uczniowie prestiżowych szkół, szczycą
się tym, iż mogą pokazać innym symbol ich szkoły, bardzo chętnie chodzą tam w mundurkach po ulicach. Negatywnym aspektem jest natomiast to, iż młodzież mogła by odczuwać pewien dyskomfort związany z noszeniem obowiązkowych strojów. Przyzwyczajenie się
do tego typu „nowości” w ich szkołach mogłoby zająć
im sporo czasu. Ogólnie rzecz biorąc, jestem jednak
za reaktywacją mundurków.
- Na pewno słyszał Pan o wprowadzeniu zakazu używania telefonów komórkowych
w szkołach. Czy jest to dobre rozwiązanie?
- Uważam, że jest to bezpodstawne. Owszem, uczeń
powinien mieć odgórnie ustalone granice gdzie i kiedy
może używać telefonu, jednak całkowity zakaz posiadania takiej rzeczy jest bezsensowny. W życiu zdarzają
się przypadki, iż takie urządzenie jest po prostu niezbędne.
- Co ma Pan do powiedzenia w sprawie wprowadzenia obowiązkowego egzaminu z matematyki na maturze?
- Matematyka jest bardzo kluczowym przedmiotem.
Będzie przydatna na wielu kierunkach studiów. Przyznam, że nie wiem, co powiedzieć. Sam miałem
ten komfort, że nie musiałem obowiązkowo zdawać tego przedmiotu. Myślę jednak, że dzisiejsza młodzież
jest bardzo zdolna i ambitna, i da sobie radę ( śmiech).
- Teraz może coś o Pańskiej przeszłości. Do
jakiej szkoły Pan uczęszczał?
- Jestem absolwentem I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego im. Unii Europejskiej.
- Jakie wartości wyniósł Pan ze szkoły? Kto
był dal Pana autorytetem?
- Studiowałem prawo na lubelskiej uczelni - KUL-u.
Ukończyłem ten kierunek dzięki zmiłowaniu do historii,
które to wpoiły mi moje panie profesorki. Myślę, że największą wartością, jaką wyniosłem ze szkolnych murów
jest patriotyzm. Jeszcze w szkole podstawowej pani
Maria Duławska zaszczepiła we mnie tego patriotycznego ducha.
Już po raz 11. kino "Stylowy" organizuje
festiwal pod hasłem "Zamojskie Dni Filmu
Religijnego - Sacrofilm". Impreza rozpocznie się 15 stycznia 2006 i potrwa dziesięć
dni.
W czasie trwania imprezy będzie można
obejrzeć filmy fabularne i dokumentalne, niosące, zgodnie z intencjami organizatorów, przesłanie religijne i związane z nim wartości duchowe
oraz moralne. Celem „Sacrofilmu” jest próba
podjęcia dialogu między religiami, do którego
zachęcał Ojciec święty Jan Paweł II.
W programie festiwalu znalazły się filmy
fabularne: „Jestem” Doroty Kędzierzawskiej,
„Persona non grata” Krzysztofa Zanussiego,
słynne belgijsko-francuskie „Dziecko", irański
„Deszcz” oraz amerykańskie „Egzorcyzmy Emily
Rose”. Będą też dokumenty: „Na chwilę” Wojciecha Staronia, „Siedem kobiet w różnym wieku”, „Fabryka” i „Z punktu widzenia nocnego
portiera” Krzysztofa Kieślowskiego oraz francusko-izraelska „Odessa, Odessa”. Po niektórych
projekcjach widzowie będą mogli spotkać się
z twórcami, m.in. Grzegorzem Linkowskim
i Wojciechem Staroniem. Do Zamościa tradycyjnie przyjedzie też, patronujący od lat festiwalowi, Krzysztof Zanussi. Przewidziano też dyskusję
z egzorcystą księdzem dr Eugeniuszem Derdziukiem. Program imprezy uzupełnią wykłady, nawiązujące do idei "Sacrofilmu".
Program 11. „Sacrofilmu” przedstawia się
następująco:
15.01 godz. 17.00 - Msza Św. inaugurująca
XI edycję Sacrofilmu. Modlitwa o szybką beatyfikację Jana Pawła II oraz o dar życia wiecznego
dla Ś. P. Janusza Różyckiego - JE. Bp. Mariusz
Leszczyński - Kościół O.O Redemptorystów.
Po Mszy Św. odbędzie się projekcja filmu
„NA CHWILĘ”, Wojciecha Staronia oraz spotkanie z reżyserem.
16.01 godz. 14.00 - „Islam i chrześcijaństwo-
pokojowy dialog i współistnienie czy nieunikniona konfrontacja?”, Imam Tomasz Miśkiewicz,
Białystok (Collegium Novum WSZiA, sala 105)
16.01 godz. 19.30 kino „Padwa” ZDK - projekcja filmu „ŻYDZI, CHRZEŚCIJANIE, MUZUŁMA-
NIE … DZIECI BOGA”
17.01 godz. 14.00 - „Świętowanie szabatu
w tradycji i religii judaistycznej”, Jakub Kowalski
- Rabinat Warszawski oraz otwarcie wystawy
„KRAJOBRAZY IZRAELSKIE” (Collegium Novum
WSZiA, sala 02)
17.01 godz. 19.30 kino „Padwa” ZDK „KIEŚLOWSKI: DROGA KU CZŁOWIEKOWI” prelekcja dr Seweryna Kuśmierczyka z Instytutu
Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego
oraz projekcje filmów „SIEDEM KOBIET W RÓŻ-
NYM WIEKU”, „FABRYKA”, „Z PUNKTU WIDZENIA NOCNEGO PORTIERA”, "Z MIASTA ŁODZI”
18.01 godz. 14.00 - „Kościół katolicki na Ukrainie w myśli, nauczaniu i życiu Jana Pawła II”,
JE Kardynał Marian Jaworski, Lwów (Collegium
Novum WSZiA, sala 102)
18.01 godz.19.30- kino „Padwa” ZDK projekcja filmu „PROBOSZCZ MAJDANKA” oraz
spotkanie z reżyserem i scenarzystą filmu Grzegorzem Linkowskim
19.01. godz. 10.00 - kino „Stylowy” - projekcja filmu „DZIEWIĄTY
DZIEŃ”
19.01 godz. 14.00 „Lwów - miasto świętych, uczonych i biedaków”, Ks. Jacek Waligóra, Wyższe Metropolitalne Seminarium Duchowne we Lwowie
(Collegium Novum
WSZiA, sala 105)
20.01 godz. 14.00 „Między nicością a nieskończonością”, Krzysztof Zanussi
17
20.01 godz. 14.00 - „Problematyka religijna
i moralna w kinie zachodnioeuropejskim na przykładzie doświadczeń festiwalu „Religion Today”
w Trento (Italia), Ks. Massimo Manservigi
(Ferrara, Italia), dyrektor Międzynarodowego
Festiwalu w Trento (Collegium Novum WSZiA,
sala 105)
20.01 godz. 19.30 kino „Stylowy” - projekcja
filmu „PERSONA NON GRATA”, oraz spotkanie
z reżyserem Krzysztofem Zanussim
21.01 godz. 19.30 kino „Stylowy” - projekcja
filmu „EGZORCYZMY EMILY ROSE” oraz spotkanie z ks. dr Eugeniuszem Derdziukiem - egzorcystą diecezjalnym
22.01 godz. 19.30 kino „Stylowy” - projekcja
filmu „JESTEM”
23.01 godz. 19.30 kino „Stylowy” - projekcja
filmu „DZIECKO”
24.01 godz. 14.00 - „Drogi i bezdroża dialogu
katolicko - prawosławnego”, Arcybiskup Abel
(Collegium Novum WSZiA, sala 02)
24.01 godz. 19.30 - kino „Stylowy” projekcja
filmu "„DESSA, ODESSA”
25.01 godz. 19.30 kino „Stylowy” - projekcja
filmu „DESZCZ”
Internet.
18
NIE KAŻDY WIE, JAKIE DANEGO DNIA JEST ŚWIĘTO, ALBO KOMU ZŁOŻYĆ ŻYCZENIA. NIEKTÓRE ŚWIĘTA OBCHODZONE
SĄ ZAWSZE, BO JE DOBRZE ZNAMY. A CO Z INNYMI? CZY WARTO O NICH ZAPOMINAĆ? ODPOWIEDŹ BRZMI NIE!!! ABY KAŻDY MÓGŁ
DOWIEDZIEĆ SIĘ, JAKIE „DZIŚ” ŚWIĘTO NA ŁAMACH NASZEJ GAZETY PUBLIKUJEMY MALUTKI WYCIĄG ŚWIĄT OBCHODZONYCH NA CAŁYM
ŚWIECIE. SPRAWDŹ, O KTÓRYCH NIE WIEDZIAŁEŚ.
Styczeń
07. Światowy Dzień Zdrowia
01. Światowy Dzień Pokoju
12. Dzień Kosmonauty
08. Dzień Sprzątania Swojego Biurka
16-17. Wielkanoc
21. Dzień Babci
22. Międzynarodowy Dzień Ziemi
22. Dzień Dziadka
23. Światowy Dzień
i Praw Autorskich
25. Dzień Sekretarki i Asystentki
29. Międzynarodowy Dzień Tańca
Luty
08. Dzień Bezpiecznego Internetu
Maj
11. Światowy Dzień Chorych i
Międzynarodowy Dzień Języka
Ojczystego
08. Światowy Dzień Czerwonego
Krzyża i Czerwonego Półksiężyca
15. Międzynarodowy Dzień Rodziny i Święto Polskiej Niezapominajki
14. Dzień Świętego Walentego
22. Dzień Myśli Braterskiej
22. Dzień Praw Zwierząt
Marzec
05. Dzień Teściowej
25. Dzień Mleka
08. Dzień Kobiet
26. Dzień Matki
14. Światowy Dzień Liczby ∏
29. Dzień bez Papierosa
17. Światowy Dzień Morza
31. Dzień Bociana
Czerwiec
18. Dzień Słońca
21. Dzień Wagarowicza
01. Dzień Dziecka
22. Dzień Wody
06. Dzień bez Samochodu
26. Dzień Dobrego Łotra
21-22. Noc Kupały, czyli Święto Lata
Kwiecień
01. Prima Aprilis i Międzynarodowy Dzień Ptaków
02. Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci
04. Dzień Mężczyzn
Książki
23. Dzień Ojca (w tym roku także zakończenie roku szkolnego!!!)
Lipiec
15. Dzień bez Telefonu Komórkowego
11. Światowy Dzień Ludności
23. Dzień Włóczykija
Sierpień
01. Dzień Karmienia Piersią
24. Europejski Dzień Języków
19
25. Dzień Pluszowego Misia
30. Andrzejki
Grudzień
12. Międzynarodowy Dzień Młodzieży
13. Dzień Leworęcznych
03. Międzynarodowy Dzień Niepełnosprawnych
31. Dzień Solidarności i Wolności
04. Barbórka
Wrzesień
05. Międzynarodowy Dzień Wolontariusza
01. Międzynarodowy Dzień Pokoju
06. Mikołajki
08. Dzień Dobrej Wiadomości
10. Międzynarodowy Dzień Klowna
22. Światowy Dzień bez Samochodu
13. Światowy Dzień Telewizji dla Dziecka
28. Dzień Morza
20. Dzień Ryby
30. Dzień Chłopaka
24-26. Święta Bożego Narodzenia
Październik
31. Sylwester
01. Dzień Wegetarianka
04. Światowy Dzień Ochrony Zdrowia i Dzień Zwierząt
09. Dzień Znaczka Pocztowego
STRASZNIE
ŚWIĄT
UŚMIECHAMY
DUŻO TEGO WSZYSTKIEGO.
SIĘ
CZĘŚCIEJ.
13. UWAGA PIĄTEK!!!
15. Dzień Białej Laski
SKORO
PODCZAS
OKAZJA
DO UŚMIECHU JEST PRAWIE ZAWSZE KORZYSTAJMY Z NIEJ.
ŚWIAT
OD RAZU STAJE SIĘ PIĘKNIEJSZY. WYSTARCZY TYLKO
CHCIEĆ
10. Święto Drzewa
12. Dzień Bezpiecznego Komputera
A
Dorotka
PS: JEŻELI
WIECIE O INYCH ŚWIĘTACH, NIE ZAMIESZCZONYCH
W GAZECIE PISZCZIE NA ADRES:
[email protected].
Czekam na wasze maile!
16. Dzień Św. Jana Pawła II
22. Światowy Dzień Jąkających Się
24. Dzień Walki Otyłością
28. Dzień Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów
29. Dzień bez Zakupów i Dzień Śpiocha
30. Dzień Spódnicy
Opiekun: p. Zygmunt Kamiński
31. Światowy Dzień Oszczędności i Halloween
Naczelna: Dorota Tłuczkiewicz
Listopad
01. Wszystkich Świętych
02. Zaduszki
05. Dzień Postaci z Bajek
11. Dzień Niepodległości
16. Światowy Dzień Tolerancji
17. Dzień Studenta
21. Dzień Życzliwości i Pozdrowień
DTP: Przemysław Pawliczuk, [gościnnie Kamil
‘pavlick’ Pawliczuk]
Redaktorzy: Anna Łata,
Sylwia Szymańska, Katarzyna Grzyb, Anna Kowalska
20
#
Kolejną część WPADEK rozpoczynam od cytatu z jednej lekcji.
Nie mam możliwości do zamieszczenia tego tekstu w telewizorni, ale, od czego jest nasza gazeta? Ubolewam jedynie nad faktem, że nasza młodzież wciąż ma malutko odzywek (albo są NIEDOSTARCZANE). Przykładowo podczas jednej
lekcji mogę zanotować aż 30 powiedzonek,
a na przerwach panuje taki hałas,
że nic nie da się zapisać. Uczniowie do dzieła!
Ja czekam na powiedzonka, a na razie ponownie
NAUCZYCIELSKIE SŁOWA.
• Włącz te szare komórki, czy tam te, jakimi myślisz…
• Wycieczki się Wam zachciało! Pojechalibyście
do Q, tam jakiś PGR jest to może,
chociaż ziemniaki pokopiecie, albo
krowy po przeganiacie z miejsca na
miejsce! A żeby na tej wycieczce
deszcz padał! (reakcja na klasową
wycieczkę)
• Nigdy nie podnoś na mnie głosu,
bo to może być ostatnie słowo, jakie
wypowiesz (głośniejsza odpowiedź
ucznia)
• Podchodzi do mnie M. i mówi, że
mu słabo (chce się zwolnić). No to
ja mu na to, że mi też. On, że ma gorączkę, to ja
mu ciach, rękę do czoła i on chyba ma gorączkę.
I go z tą gorączką do domu wysłałam.
• Mam mówić do Was jak do cielątek? (Czasami
czegoś nie rozumiemy…)
• No, bo jak się na Was krzyknie to nawet myśleć
zaczynacie (…czasami rozumiemy)
• Kazia Szczuka to by Cię zjadła na miękko,
jak jajeczko, ba nawet z ketchupem (po wypowiedzi Y)
• Oj, jak dobrze, że nie mamy lekcji w piątek,
za dużo byłoby tej miłości (no fakt)
• U: (…) z filmu „Wonderful boys”
• N: Ty mi to na polski przetłumacz, ja się ne-
meckiego uczyłam
• U: Wspaniałe, cudowne chłopaki
•N: To chyba jakieś science - fiction (omawianie
twórczości Boba Dylana)
• Ł. jesteś w dołku, a powinieneś być na górce,
a reszta chłopów do worka i wyrzucić (ocena
przedstawicieli płci męskiej)
• No i z kim ja się zadaje! No nie! Ja powinnam
mieć jakiś dodatek za pracę w trudnych warunkach! (czwartek, rano, nikomu się nic nie chce)
• Żadne wesele w remizji się bez tego nie obyło
(o disco-polo, cytując nauczyciela deskopolo)
• Równie dobrze mogę sobie się obok
Aleksego pod schodami położyć, albo,
z jakim innym Słupnikiem Szymonem
siedzieć i tak przecież nic nie robię (o
pracy w szkole)
• On zdanie takie zbudował,
że się w tym zakałapućkał i nie wie,
co dalej (ach, ci mężczyźni)
• A żebyście zostali nauczycielkami,
przeklinam Was. Nie wierzycie? Zapytajcie panią X, kto ją przeklął… (pani X
uczy u nas w szkole)
• Taki typowy dziobak ( o panu V. na historii)
• Dzieci, uwaga, wprowadzam krasnoludki
(na fizyce)
• A kosmonauta w rakiecie czuje, że go krasnoludki duszą (patrz wyżej)
• Chyba uczyli Cię o rozmnażaniu w przedszkolu,
gimnazjum, liceum? A zresztą jesteś już duża
i wiesz, co się krzyżuje, obserwowałaś na rodzicach (tylko jedno – biologia)
• Jeżeli w wydychanym powietrzu pojawi się alko-
hol, alkomat zzielenieje ( na chemii)
• No i dlaczego te kotki (teraz pierwszoklasiści)
lewą stroną idą?! (przypominam: OBOWIĄZUJE
RUCH PRAWOSTRONNY!!!)
• No, wyłaź że (poszukiwanie cytatu)
• Ty jakaś nienormalna jesteś (znowu fizyka)
• Rysuje i obiecuje, że żadne brzydkie słowo nie pad-
nie. Nie, przecież co i tak nie powiem albo narysuje,
to będzie podejrzane ( o polu elektrycznym)
• Oj, dzieci, bo zapomnę, że Was też Bóg stworzył
(na religii)
A teraz maluteńki wyciąg z telewizorni, a konkretnie ze… Smerfów!
• Miałem taką myśl, ale mi się zgubiła w natłoku innych genialnych myśli (Ważniak)
• Nie cierpię… (zależy od sytuacji, ale zawsze Maruda)
• Jaka jest ulubiona potrwa piknikowa Gargamela?
• Smerfy na kocyku
• Dania na zimno mają jedną zaletę, nigdy nie zdążą
uciec (filozoficzna myśl Gargamela)
• Na świszczące świstaki (Sasetka)
• Matka natura stworzyła najdoskonalsze dzieło
na świecie – MNIE! (Laluś)
Smerfy to naprawdę fajna bajka. Małe, niebieskie, ale jakie zdolne:)) Ponownie apeluję:
NIE TRZYMAJCIE FAJNYCH POWIEDZONEK DLA SIEBIE!!! SŁOWO PISANE I POWIEDZANE MA OGROMNĄ MOC! Mogą być napisane na kartce (w miarę czytelnie), powiedziane, wtedy ja je zapiszę. Wystarczy
zgłosić się do sali nr 14 w godz. 800- 1510 do poniedziałku do piątku (klasa III D). Możecie również pisać na adres: [email protected]. Czekam na
1. Na suszarce do włosów firmy Sears:
„Nie używać podczas snu.”
(ale przecież tylko wtedy to robię)
2. Na woreczku Fritos:
„Możesz być zwycięzcą! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz.”
(najwyraźniej oferta skierowana do złodziei sklepowych)
3. Na pudelku zupy Dial:
„Sposób użycia: jak zwykłą zupę.”
(poważnie?!)
4.Na niektórych mrożonkach firmy
Swanson:
„Zalecany sposób przyrządzania: rozmrozić”.
(ale tylko zalecany)
21
5.Na deserze Tiramisu, na spodzie pudelka:
„Nie odwracać do góry dnem.”
(oho! Za późno!)
6.Pudding firmy Marks & Spencer:
„Produkt będzie gorący po podgrzaniu.”
(niesamowite jak to się dzieje, nieprawdaż?)
7.Na pudelku od żelazka Rowenta:
„Nie prasować ubrań na ciele.”
(ileż można w ten sposób zaoszczędzić czasu!)
8.Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci:
„Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu.”
(ile to mniej by było wypadków budowlanych gdyby
te 5-letnie dzieci nie obsługiwały dźwigów)
9.Na tabletkach nasennych Nyto:
„Uwaga: może powodować senność”
(taka mam nadzieje...)
10.Na większości pudelek lampek choinkowych:
"Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym
lub na zewnątrz."
(a jest jeszcze jakaś inna możliwość ?)
11.Na japońskim robocie kuchennym:
"Nie używać w celu innego użycia."
(nie sposób się z tym nie zgodzić)
12. Na orzeszkach ziemnych Sainsbury's:
"Uwaga: zawiera orzeszki!"
(przerywamy program w celu nadania tej ważnej wiadomości)
13. Na pudelku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines:
"Instrukcja: 1. Otworzyć pudełko, 2. Jeść orzeszki"
(3. Latać liniami Delta)
14. Na kostiumie Supermana dla dzieci:
"Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania"
(ktoś wytoczył im proces czy co?)
15. Na szwedzkiej pile mechanicznej:
„Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rak bądź genitaliów.”
(czyżby ktoś próbował?)
22
- Co pan dostał na święta?
złotą rybkę, która obiecała spełnić tradycyjne trzy
życzenia. Informatyk mówi:
- Urodziło mi się dziecko…
- Żeby był pokój na świecie
- To musi być pan szczęśliwy
Rybka mówi:
- Niezupełnie…
- Za trudne
- Dlaczego?
- No to, aby Windows się nie zacinał
- Bo żona złożyła się na prezent z sąsiadem.
Ryba na to:
Dziennikarz pyta przechodnia:
To już niech będzie ten pokój na świecie!
Na posterunek policji wbiega mężczyzna
- Aresztujcie mnie, rzuciłem w teściową młotkiem!
W sądzie:
- I co zabił ją pan?
- Czy oskarżony był już karany?
- Pudło, ale ona zaraz tu będzie!
- Tak za konkurencję
- Baco, można tu gdzieś kupić części zamienne do samochodu?
- Nad urwiskiem jest ostry zakręt, a części leżą
na dole…
- Za konkurencję nikogo się nie karze! A co oskarżony
robił?
- Takie same banknoty jak mennica państwowa.
Dzwoni student do profesora o trzeciej nad ranem
i pyta:
Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi
do studenta:
- Panie profesorze, co pan robi?
- Leje pan wodę
- No, a ja przez pana się uczę!!!
- Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka…
- Jak to, co robie? Śpię!
Pani w szkole pyta Jasia:
Podczas egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego, otwiera drzwi i
krzyczy do pozostałych studentów:
- Powiedz mi, kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
- A dla mnie herbatkę! - dodaje uczeń
- Nie wiem. A czy pani wie, kto to był: Zyga, Chudy
i Kazek?
Mała Zosia mówi do mamy:
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka
- To, co mnie pani swoją bandą straszy?!
Do jasnowidza przychodzi klient:
- Przynieść mi tu siano dla osła!
- Pójdę do kiosku kupić zeszyt.
- Mowy nie ma! - zakazuje matka. Leje deszcz, pogoda
taka, że psa szkoda wypędzić z domu. Tatuś pójdzie kupić ci zeszyt.
- Jest pan ojcem dwójki dzieci - mówi jasnowidz
- To pan tak myśli! - śmieje się klient - Jestem ojcem trójki!
- Czemu F-16 tak długo nie było w Poznaniu?
- Bo poleciały do Włoszczowy
- To pan tak myśli-śmieje się jasnowidz
Na to ktoś z sali:
Facet jedzie na wakacje autostradą i skręca w jakąś boczną słabo oświetloną drogę. Leje deszcz,
słabo widać, aż tu nagle wyskakuje jakiś człowiek. Kierowca stara się zahamować, ale jest ślisko, więc go przejeżdża. Przerażony i roztrzęsiony
powoli otwiera drzwi i woła do faceta, który leży
na drodze:
- Czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy?
- Panie! Żyjesz pan jeszcze?!
Profesor przerywa wykład i zwraca się do studentów siedzących w ostatnim rzędzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiązywania krzyżówek
podczas moich wykładów!
Na to facet podnosi powoli głowę i odpowiada:
Pewien informatyk poszedł na ryby. Złapał
- A co, cofać pan będzie?

Podobne dokumenty