prof. dr hab. Witold Orłowski – Dyrektor Szkoły Biznesu Politechniki
Transkrypt
prof. dr hab. Witold Orłowski – Dyrektor Szkoły Biznesu Politechniki
prof. dr hab. Witold Orłowski – Dyrektor Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej Czy CSR w Polsce wymaga szczególnego wspierania ze strony rządu? Zdaniem prof. Orłowskiego, pytanie zawarte w tytule wystąpienia jest skomplikowane i brak na nie gotowej odpowiedzi. Jest to pytanie nad którym należy się zastanawiać, a wręcz każdy pownien sobie sam na nie odpowiedzieć. Prof. Orłowski wskazał, że sytuacja w tym zakresie zależy od uwarunkowań istniejących w danym miejscu. Aby to zilustrować, posłużył sie 2 przykładami. W dossier magazynu „The Economist” poświęconemu CSR lansowano tezę, iż nie należy wywierać zbytniej presji na firmy, by stosowały u siebie CSR, odwołując się do zasady że „od stakeholders ważniejsi są shareholders”. Firma ma być przede wszystkim efektywna. Jeśli inny sposób działania przyczyniłby sie do obniżenia efektywności, to byłoby to wbrew podstawowym interesom firmy. „Niech każdy w interesie społecznym robi to, co do niego należy”. Jest to jednak spojrzenia z perspektywy kraju obdarzonego wyjątkowo sprawną administracją publiczną. Ponadto w Wielkiej Brytanii – gdzie ukazuje się „The Economist” – niezwykle rozwinięte jest funkcjonowanie samoregulacji. Można więc pozwolić sobie na luksus postulowania, by rząd nie wtrącał sie do CSR. Drugim przykładem jest funkcjonowania albańskich i rumuńskich „piramid finansowych”. Jeśli w biznesie jest bardzo wielu nieuczciwych ludzi, to kto poza państwem mógłby powstrzymać tę piramidę? Sytuacja w Albanii jest zupełnie odmienna niż w Wielkiej Brytanii: niesprawny rynek, niewyedukowani konsumenci, brak regulacji, słabe państwo. Tak więc jeśli można zrozumieć tryb rozumowania „The Economist” w zastosowaniu do Wielkiej Brytanii, to w stosunku do krajów takich jakich Albania jest to już trudniejsze. Prof. Orłowski zauważył, że większość badanych polskich firm przez CSR rozumie działalność charytatywną – dzielenie się swoim bogactwem. Zdaniem prof. Orłowskiego nie jest to jednak CSR – ten jest możliwością znalezienie kompromisu między działaniami „profirmowymi” a „pro-społecznymi”. Polskie firmy pytane o to, jak rząd ma wspierać CSR, w większości przypadków postulują ulgi podatkowe. Zdaniem prof. Orłowskiego, można tak czynić – nie ma to jednak wiele wspólnego z CSR. Prof. Orłowski sceptycznie odniósł się do definicji CSR stosowanej przez Komisję Europejską – zobowiązania wykraczającego poza normy prawa. Może to mieć uzasadnienie w kraju gdzie świetnie działa administracja publiczna a prawo jest dobre i skutecznie egzekwowane. W większości nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej sytuacja nie jest tak komfortowa. Tam deklaracja firmy, że będzie przestrzegała ducha i litery prawa może być postrzegana jako rodzaj odpowiedzialności społecznej. Profesor przywołał przykład działań marketingowych firm farmaceutycznych jako coś, czego nie da się wyeliminować bez dobrej woli samych firm. Prawo i urzędy tego nie wymuszą. Tylko same firmy mogą zobowiązać się nie wykraczać poza pewne normy przyzwoitości. Prof. Orłowski wymienił 5 rzeczy, jakie jego zdaniem państwo może, lub też powinno zrobić dla CSR: 1)pomocą dla CSR byłoby wzmocnienie administracji publicznej w Polsce, poprawa jakości prawa; 2)państwo powinno tropić i piętnować zachowania ewidentnie nieodpowiedzialne; 3)państwo może zachęcać do samoregulacji drogą negocjacji. Potrzebny jest dialog. Oczywista jest rola państwa wszędzie tam, gdzie państwo jest współudziałowcem „państwo powinno świecić przykładem”; 4)CSR jest silny tam, gdzie jest silne społeczeństwo obywatelskie. Państwo powinno wspierać wszelkie inicjatywy pozwalające organizacjom społecznym zaangażować się w CSR. „Pewnych rzeczy nie trzeba zabraniać, należy je śledzić i nagłaśniać”. To może wystarczyć jako zachęta do ograniczania działań niewłaściwych. Można także promować działania właściwe. 5)Edukacja. Tylko wyedukowany konsument i firma może zrozumieć na czym polega gra pt. „CSR”.