Sprzedaż samochodu w garażu

Transkrypt

Sprzedaż samochodu w garażu
sygn. akt II K 504/14
UZASADNIENIE
Sąd ustalił następujący stan faktyczny :
Pokrzywdzony A. F. (1), zamieszkały w msc. S., prowadzi firmę budowlaną A- (...). Pokrzywdzony w czasie do stycznia
2014 roku zatrudniał w różnych okresach oskarżonego K. D. (1). Zatrudnienie oskarżonego odbywało się na podstawie
umów pisemnych i umów ustnych.
Na przełomie 2013 roku i 2014 roku firma pokrzywdzonego realizowała prace budowlane m.in. na terenie W. na
zlecenie M. S.. Do wykonania tych prac pokrzywdzony zatrudnił na podstawie ustnej umowy oskarżonego K. D.
(1), któremu powierzył do używania w tym czasie samochód osobowy marki A. o nr rej. (...) oraz różne narzędzia
budowlane.
W styczniu 2014 roku samochód, z którego korzystał oskarżony zepsuł się i oskarżony sholował go na podwórko swego
kuzyna A. L..
Po zakończeniu prac na budowie w W., w dniu 30 stycznia 2014 roku oskarżony przyjechał do miejsca zamieszkania
pokrzywdzonego. Przekazał mu wówczas w worku część narzędzi, z których korzystał na budowach, informując, że
pozostałe zostawił sobie jeszcze, gdyż będą mu potrzebne na fuchę i odda je jak skończy pracę na co pokrzywdzony się
zgodził. Wśród tych narzędzi były wkrętarka marki B., mieszadło koloru czerwonego, przedłużacz gumowy budowlany
z wtykami oraz szlifierka kątowa typu fleks marki H.. Oskarżony poinformował także pokrzywdzonego, że samochód
A. zepsuł się i znajduje się na podwórku u jego brata (kuzyna). Pokrzywdzony poinformował wówczas oskarżonego,
że odbierze od niego to auto jak będzie dysponował pieniędzmi na jego naprawę i rozstał się z nim rozliczając się za
wykonaną przez niego pracę.
Po trzech tygodniach, w dniu 20 lutego 2014 roku, pokrzywdzony zadzwonił do oskarżonego informując, go, że
będzie chciał odebrać samochód i pozostałe narzędzia. Kiedy później próbował skontaktować się z oskarżonym, aby
zrealizować powyższe, ten nie odbierał już od niego telefonów i unikał z nim kontaktów.
W dniach 22 i 26 lutego 2014 roku oskarżony przy udziale swego ojca W. D. (1) sprzedał wymieniony samochód na
części na skupie złomu w D.. O powyższym pokrzywdzony dowiedział się w dniu 8 kwietnia 2014 r. kiedy przyjechał
do miejsca zamieszkania oskarżonego po swoje rzeczy. Wówczas ojciec oskarżonego poinformował go, że samochodu
nie ma, a w domu znajdują się od niego tablice rejestracyjne.
W dniu 10 kwietnia 2014 roku pokrzywdzony zawiadomił organy ścigania o przywłaszczeniu należących do niego
przedmiotów przez oskarżonego. W toku wszczętego postępowania przygotowawczego oskarżony w dniu 10 lipca 2014
roku zwrócił pokrzywdzonemu wkrętarkę marki B., mieszadło koloru czerwonego, przedłużacz budowlany z wtykami
oraz szlifierkę kątową marki H..
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody:
- zeznania pokrzywdzonego A. F. (1) k.126v-128;
- zeznania świadków : J. M. k.129,32v-33 i A. L. k.128v-129,36v, a także częściowo P. S. k.148v-149 i T. M. k.188v-189v;
- dokumenty : protokół zatrzymania rzeczy k.27-28, spis i opis rzeczy k.29, kserokopie przekazów pocztowych
k.137-138, wydruk treści sms k.139, kserokopie faktur k.43,66, kserokopia dowodu rejestracyjnego k.66.
Oskarżony K. D. (1) nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że pokrzywdzony nie rozliczył się z nim za wykonaną w W.
pracę. Z umówionej kwoty 3.000 zł, zapłacił mu tylko 1.800 zł i pozostała dla niego jeszcze kwota 1.200 zł. Wskazał,
że w czasie kiedy pracował w W. użytkował samochód A. jako samochód firmowy. Samochód ten jednak popsuł
się i ściągnięty został na podwórko do jego brata. Po skończeniu pracy zawiózł pokrzywdzonemu część narzędzi,
które znajdowały się w tym samochodzie. Oprócz nich miał w domu jeszcze wiertarkę, fleksę H. i przedłużacz, które
potem zwrócił A. F. przy policjantce. Gdy zwracał pokrzywdzonemu narzędzia w rozmowie z nim poinformował
go, że samochód się zepsuł i że znajduje się na podwórku u brata. Rozmawiał też z nim o brakującej za pracę
kwocie 1.200 złotych i pokrzywdzony potwierdzał ją, ale nie miał pieniędzy, żeby mu zapłacić. Zaproponował wtedy
oskarżonemu sprzedaż tego samochodu. Oskarżony mówił mu wtedy, że ma na niego kupca, na co pokrzywdzony
kazał mu go sprzedać, mówiąc „bo będzie bieda” i chciał, żeby oskarżony uzyskaną ze sprzedaży kwotę zaliczył
na zaległe wynagrodzenie. Oskarżony wówczas sprzedał ten samochód, ale nie sporządzał umowy, bo uzgodnił z
pokrzywdzonym, że nie będzie umowy sprzedaży. Podał, że samochód został sprzedany w częściach na złom, a tablice
rejestracyjne zatrzymał w domu. Sprzedał go za 1.200 złotych i zaliczył to sobie na zaległe wynagrodzenie. Oskarżony
podał także, że po 30 stycznia A. F. nie zwracał się do niego o zwrot narzędzi i samochodu. On nie pojechał po
sprzedaży zawiadomić o tym pokrzywdzonego, bo nie miał po co. Czekał, aż to pokrzywdzony do niego przyjedzie i
zabierze tablice rejestracyjne i resztę narzędzi. Wskazał także, że gdy był w S. (...) A. F. dzwonił do jego żony, która
poinformowała go, że narzędzia, których mu jeszcze nie zwrócił, są w garażu. On nie chciał tych narzędzi zatrzymać,
tylko nie wiedział jak ma je zwrócić pokrzywdzonemu. Nie miał po co jechać z nimi do A. F., bo on i tak nie miał
pieniędzy.
(wyjaśnienia oskarżonego K. D. (1) k.124v-125v,127v,128,149)
Sąd zważył, co następuje:
Wyjaśnieniom oskarżonego K. D. (1), w szczególności w części, w której podał, że uzgodnił z pokrzywdzonym sprzedaż
samochodu i że to pokrzywdzony kazał mu go sprzedać oraz zaliczyć kwotę sprzedaży na zaległe wynagrodzenie, Sąd
nie dał wiary, uznając je za wyjątkowo kłamliwe, wykrętne i naciągane. W ocenie Sądu stanowią one jedynie nieudolną
linię obrony oskarżonego mającą uwolnić go od odpowiedzialności karnej za przypisane przestępstwo.
Wyjaśnieniom
oskarżonego
przeczą
przede
wszystkim
zeznania
pokrzywdzonego
A.
F.
(1)
(k.126v-128,4-4v,18v-19,37v-38,64), na podstawie których Sąd dokonał zasadniczych ustaleń faktycznych w sprawie.
Przede wszystkim z zeznań tych wynika, że powierzył on oskarżonemu do używania z obowiązkiem zwrotu samochód
A. oraz narzędzia w postaci wkrętarki marki B., mieszadła koloru czerwonego, przedłużacza gumowy budowlanego z
wtykami oraz szlifierkę kątową typu fleks marki H.. Na te wyłącznie przedmioty, zwłaszcza samochód, pokrzywdzony
wskazywał bowiem w swych zeznaniach od samego początku. Ponadto wskazane powyżej narzędzia i przedłużacz
oskarżony przekazał pokrzywdzonemu w toku dochodzenia, zwracając mu je ostatecznie przed konfrontacją w dniu
10 lipca 2014 roku. Wówczas też pokrzywdzony wskazał, że poza tymi przedmiotami oskarżony nie zwrócił mu jeszcze
samochodu i agregatu prądotwórczego, przy czym co do agregatu, z którego na budowach korzystały różne ekipy – co
wynika także z wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadka P. S. (k.148v-149), ostatecznie podał, że nie oskarża K. D.,
że przywłaszczył go sobie, lub ukradł, tylko, że mimo, że się zobowiązał odwieźć mu go z budowy do O. nie zrobił tego,
informując tylko pokrzywdzonego, że agregat został na budowie. On nie wiedział wobec tego gdzie znajduje się ten
agregat ani kto go zabrał. Sam zresztą nie interesował się tym czy ten agregat rzeczywiście nadal jest u inwestora, nie
pojechał do niego aby to sprawdzić, nawet do niego w tej sprawie nie zadzwonił. Stąd jedynie co do samochodu i wyżej
wskazanych narzędzi można było w niniejszej sprawie dokonać niebudzących wątpliwości ustaleń co do przedmiotu
przestępstwa.
Ponadto z zeznań pokrzywdzonego wynika, że 30 stycznia 2014 roku oskarżony przyjechał do niego i zwrócił mu tylko
część narzędzi, mówiąc, że resztę potrzebuje na fuchę i odda je później jak skończy pracę. Tego dnia poinformował
go także, że samochód się popsuł i znajduje się w garażu u jego brata ciotecznego. Pokrzywdzony wówczas wypłacił
mu 1.000 zł za wykonaną pracę. Za wykonaną pracę płacił też oskarżonemu wcześniej, przesyłając mu pieniądze
pocztą. Ustalił wówczas, że jak będzie miał pieniądze na naprawę samochodu to odbierze go od oskarżonego. Po
około 3 tygodniach od tego spotkania zadzwonił do oskarżonego informując go, że będzie chciał odebrać samochód
i resztę narzędzi. Kiedy później próbował skontaktować się z nim telefonicznie, telefony odbierała żona oskarżonego
mówiąc, że wyjechał on do S. (...). Kiedy w dniu 8 kwietnia przyjechał do miejsca zamieszkania oskarżonego, widział go
idącego koło domu z żoną, ale ani oskarżony ani jego żona nie zawrócili. Pokrzywdzony wówczas od ojca oskarżonego
dowiedział się, że tablice rejestracyjne od samochodu są w domu. Później mimo prób nie mógł skontaktować się już
telefonicznie z oskarżonym, unikał on z nim kontaktu, nie odbierał od niego połączeń, przesłał tylko pokrzywdzonemu
sms z wiadomością, że samochód został sprzedany przez jego ojca. Pokrzywdzony wskazał też, że rozliczył się z
oskarżonym w całości za wykonane prace i nie zalegał mu żadnych pieniędzy. Nigdy też nie umawiał się z nim na
sprzedaż samochodu, który oddał mu do używania i nigdy nie zlecał mu jego sprzedaży, nigdy też nie dawał żadnego
upoważnienia oskarżonemu do sprzedaży. Sąd tym zeznaniom pokrzywdzonego dał wiarę, albowiem były one logiczne
i spójne.
Na potwierdzenie powyższego pokrzywdzony złożył do akt kserokopie przekazów pocztowych (k.137-138) oraz wydruk
treści sms-a (k.139), które nie były kwestionowane przez strony, stąd Sąd również uznał je za wiarygodne.
Zeznania pokrzywdzonego doznają wsparcia w zeznaniach świadka J. M. (k.129,32v-33), z których wynika, że
oskarżony razem ze swoim ojcem chcieli sprzedać na prowadzonym przez świadka skupie złomu samochód A. (...)
twierdząc, że stanowi on ich własność. Po tym kiedy wytłumaczył im jakimi dokumentami muszą dysponować, aby
wykazać jego własność, wymienieni odstąpili od sprzedaży całości auta i dwukrotnie w lutym w odstępach kilku dni
sprzedali mu części tego samochodu, nadal zapewniając go, że są jego właścicielami. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka,
albowiem był on osobą obcą dla stron, nie był zainteresowany wynikiem sprawy.
Potwierdzeniem zeznań pokrzywdzonego są także zeznania świadka A. L. (k.128v-129,36v), z których wynika, że
oskarżony rozważał zakup od pokrzywdzonego samochodu A. po tym kiedy ten się zepsuł i został ściągnięty na
podwórko do tego świadka, ale ten mu odradził. Co więcej z jego zeznań wynika, że sam oskarżony informował
świadka, że właściciel ma ten samochód od niego odebrać. Sąd uznał te zeznania za wiarygodne, nie dopatrując się
powodów, dla których świadek ten miałby celowo zeznawać na niekorzyść oskarżonego.
Z zeznań świadków P. S. (k.148v-149) i T. M. (k.188v-189v) wynika oskarżony korzystał z A. należącego do
pokrzywdzonego, jednakże świadkowie ci nie mieli wiedzy co do wzajemnych rozliczeń pomiędzy oskarżonym, a
pokrzywdzonym, a w szczególności co do jakichkolwiek ustaleń między nimi odnośnie samochodu.
Jako wiarygodne Sąd uznał także dokumenty w postaci protokołu zatrzymania rzeczy (k.27-28), spis i opis rzeczy
(k.29), kserokopii faktur (k.43,66) oraz kserokopii dowodu rejestracyjnego (k.66), albowiem ich autentyczności nikt
nie kwestionował.
Wyjaśnieniom oskarżonego, poza powodami wskazanymi powyżej, Sąd nie dał wiary także z tego powodu, iż twierdził
on, że pokrzywdzony nie zapłacił mu całości pieniędzy za wykonane w W. prace oraz że już wcześniej miał także
z nim problemy przy okazji wykonywania innych prac, tymczasem brak było w sprawie jakiegokolwiek dowodu, z
którego wynikałoby, że oskarżony wzywał A. F. do uregulowania zaległego wynagrodzenia, jaka to miałaby być kwota
i za jaki okres pracy, np.: wezwania do zapłaty, korespondencji pomiędzy nimi, której przedmiotem byłoby powyższe
itp. Za całkowicie niewiarygodne - w realiach sprawy - także uznać należy twierdzenia oskarżonego, że uzgodnił z
pokrzywdzonym, iż sprzedaż samochodu ma odbyć się bez umowy.
Wsparciem wyjaśnieniom oskarżonego miały być zeznania jego małżonki W. D. (2) (k.128-128v,13v), która podała,
że pokrzywdzony nie rozliczył się z jej mężem w całości za wykonane prace i zgodził się na sprzedaż A., aby w ten
sposób uregulować zaległości. Nie wiedziała ona jednak jaką kwotę miał zalegać pokrzywdzony jej mężowi, ani też nie
znała szczegółów ustaleń pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym, ponadto zeznała ona, sprzecznie z tym co podał
oskarżony, że kiedy jej mąż wyjechał do Szwecji nie rozmawiała z pokrzywdzonym przez telefon o należących do niego
narzędziach. Z tych powodów Sąd nie dał wiary świadkowi, uznając nadto, że złożyła ona takie zeznania wyłącznie w
poczuciu solidarności z oskarżonym, osobą dla siebie najbliższą, chroniąc go w ten sposób przed odpowiedzialnością
karną.
Sąd z tych samych powodów nie dał też wiary wyjaśnieniom współoskarżonego W. D. (1) (k.125v-126), który także
podał, że pokrzywdzony nie uregulował całości wynagrodzenia za wykonane prace, dostrzegając ponadto, że oskarżony
ten składał takie wyjaśnienia, aby chronić siebie przed odpowiedzialnością karną za zarzucone przestępstwo.
W konsekwencji, przyjmując zgodnie z zeznaniami pokrzywdzonego, że przez okres 3 tygodni od dnia 30 stycznia
2014 r. oskarżony korzystał z samochodu i narzędzi za zgodą pokrzywdzonego, a dopiero od rozmowy telefonicznej
dnia 20 lutego miał pełną wiedzę, że pokrzywdzony żąda już zwrotu należących do siebie przedmiotów, Sąd uznał
K. D. (1) za winnego tego, że w okresie od 20 lutego 2014 roku do 10 kwietnia 2014 roku w msc. D., przy ul. (...),
przywłaszczył powierzone mienie w postaci pojazdu marki A. (...) o nr rej. (...) nr VIN (...) rok produkcji 1993 wartości
2500 zł, wkrętarki marki B. wartości 300 zł, mieszadła koloru czerwonego wartości 400 zł, przedłużacza gumowanego,
budowlanego o dł. 30 m z potrójnymi wtykami wartości 150 zł oraz szlifierki kątowej typu fleks marki H. koloru
zielonego wartości 300 zł, na łączną sumę strat 3.650 zł na szkodę A. F. (1).
Czyn oskarżonego zakwalifikować należało jako występek z art. 284 §2 k.k.
Za powyższy czyn Sąd wymierzył oskarżonemu karę 5 miesięcy pozbawienia wolności.
Przy wymiarze kary jako okoliczność obciążającą Sąd uznał brak dotychczasowych starań oskarżonego o naprawienie
szkody wyrządzonej przestępstwem.
Na korzyść oskarżonego Sąd uwzględnił jego uprzednią niekaralność (dane o karalności k.204).
Na podstawie art. 69 §1, §2 k.k. i art. 70 §1 pkt 1 k.k., w brzmieniu przepisów obowiązującym w okresie czynu,
wykonanie wymierzonej oskarżonemu kary Sąd warunkowo zawiesił na okres 2 lat tytułem próby. W ocenie Sądu
istnieje pozytywna prognoza kryminologiczna, pozwalająca na przyjęcie, iż pomimo niewykonania wymierzonej kary,
oskarżony będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa. Oskarżony
nie jest osobą zdemoralizowaną. Czyn, którego się dopuścił jawi się jako czyn o charakterze incydentalnym w jego
życiu. Od dopuszczenia się tego czynu, tj. w okresie prawie 2 lat nie popełnił żadnego innego przestępstwa.
Na podstawie art. 46 §1 k.k. Sąd zobowiązał oskarżonego do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez
zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwoty 2.500 zł, albowiem na taką kwotę pokrzywdzony wycenił wartość utraconego
samochodu, a Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania powyższego.
O kosztach orzeczono jak w pkt V wyroku, zwalniając oskarżonego od ich uiszczenia.
Zeznania świadka I. D. (k.188v) nie wniosły do sprawy niczego istotnego. Podobnie zeznania świadka M. S.
(k.216v-217,75), który wprawdzie wskazał, że K. D. (1) zgłaszał mu problemy finansowe z pokrzywdzonym, jednakże
nie potrafił on powiedzieć ani kiedy to dokładnie było, ani o co konkretnie chodziło, jak też czy i ewentualnie jakie
były konkretne rozliczenia pomiędzy stronami, stąd nie mogą one stanowić podstawy ustaleń w sprawie.

Podobne dokumenty