Jak zrozumieć anoreksję? Recenzja. Która z nastolatek nie marzy o

Transkrypt

Jak zrozumieć anoreksję? Recenzja. Która z nastolatek nie marzy o
Jak zrozumieć anoreksję?
Recenzja.
Która z nastolatek nie marzy o figurze modelki? Wystarczy obejrzeć jakiś program w
telewizji ( może być tylko reklama), Przejrzeć jakiekolwiek młodzieżowe czasopismo, by
nabrać przekonania, że perfekcyjny wygląd jest gwarantem dobrego samopoczucia i
szczęścia. A przecież szczęście może być różnie rozumiane przez każdego z nas. Nie zawsze
wszystko w naszym wyglądzie jest zależne od nas samych. Nasze poczucie zadowolenia nie
wynika tylko z dobrej prezencji, co wydaje się być oczywiste i wszystkim znane. Wielu
znawców tematu wskazuje na fakt, by własne życie uznać za udane należy przede wszystkim
zaakceptować i polubić siebie.
Jak trudna jest to umiejętność, możemy się przekonać śledząc losy bohaterki książki
Larie Halse Anderson pt. „Motylki”. Liz to uczennica szkoły średniej. Dziewczyna jest
uwikłana w trudną do zaakceptowania przez nią sytuację rodzinną, jej relacje z rodzicami są
powierzchowne. Dorośli zajęci swoją pracą, własnymi problemami nie dostrzegają zagubienia
dorastającej córki. Poczucie osamotnienia pogłębia się po śmierci jej najlepszej przyjaciółki.
Narasta również poczucie winy i odpowiedzialności za tą tragedię. Śmierć, która mogła się
stać przestrogą dla młodej dziewczyny, przyczyniła się do pogłębienia jej w koszmarze
anoreksji, wyzwoliła cały szereg niezwykle destrukcyjnych zachowań.
Książka to właściwie pamiętnik, monolog głównej bohaterki. Odzwierciedla jej
sposób spostrzegania rzeczywistości. Co jakiś czas pojawiają się wyrazy, zdania, które są
wykreślane z tekstu. Obrazują być może prawdziwe myśli dziewczyny ale z premedytacją nie
dopuszcza ich do siebie ( nie chce, nie może tak myśleć?). Historia Liz to perfekcyjny opis
mechanizmu okłamywania siebie, rodziny, znajomych. To ciągłe zaprzeczanie temu co jest
oczywiste. Jedzenie to nie posiłek potrzebny do zdrowego funkcjonowania, to szereg cyfr
wskazujących na wartość kaloryczną, głównego wroga Liz. Tak , bo anoreksja to ciągła
mobilizacja, kontrola, ciągła wojna. Aby uwierzyć w jej sens, przez trzy strony powieści
bohaterka powtarza cztery wyrazy: „ Nie. Wolno. Mi. Jeść.”. Walka, która nie ma końca?
„… Jeżeli dojdę do 32 będę chciała ważyć 29.Gdybym ważyła cztery kilo, chciałabym zejść
do dwóch. Jedyna liczba, która by mnie zadowoliła to 0….”
Jak kończy się historia bohaterki, co mają z nią wspólnego tytułowe motylki ?
Zainteresowanych odsyłam do lektury.

Podobne dokumenty