Cukrzyca i małżeństwo

Transkrypt

Cukrzyca i małżeństwo
Fot. Radosław Mogielnicki
Życie z cukrzycą nie jest łatwe – nieustannie należy uważać na wagę ciała,
zdrowo się odżywiać, brać insulinę, w wielu przypadkach także leki
doustne, a do tego jeszcze regularnie
odwiedzać lekarza. Wszystko to robić
należy ze świadomością, że pojawić się
mogą powikłania, takie jak problemy
ze wzrokiem czy nerkami. Oprócz tego
radzić sobie trzeba z uczuciem przygnębienia i nastrojami depresyjnymi.
Strach i frustrację, które nierozerwalnie związane są z cukrzycą, łagodzić
może wsparcie ze strony innych osób.
Badania dowodzą, że ludzie, którzy
takie wsparcie otrzymują, lepiej radzą
sobie z chorobą. Skuteczne wsparcie
dla różnych osób oznaczać może różne
rzeczy. Dla jednego taką pomocą
będzie oferta ze strony bliskiej osoby,
by razem pójść do lekarza. Dla innego,
gdy przyjaciel zechce go wysłuchać
i doradzić. Może to być także towarzystwo siostry w porannych ćwiczeniach.
Chorzy na cukrzycę otrzymujący wsparcie bliskich i znajomych,
Cukrzyca
i małżeństwo
z którymi mogą porozmawiać o swych
najbardziej nawet skrytych uczuciach,
są w stanie lepiej kontrolować chorobę, a więc także poziom cukru we
krwi, i silniej wierzą w to, że poradzą sobie ze swoją przypadłością.
W przypadku osób pozostających
w związkach małżeńskich (czyli
85 proc. wszystkich dorosłych, bo taki
ich odsetek żeni się bądź wychodzi
za mąż) lub związkach niesformalizowanych, najważniejszym źródłem wsparcia jest partner. Niestety,
małżeństwo może być także największym źródłem konfliktów i stresu.
W niniejszym tekście zajmiemy się
tym, jak małżeństwo wpływać może
na cukrzycę, jak cukrzyca wpływa
na małżeństwo, a także tym, jak pary
mogą ze sobą współpracować, by ich
związek, a także partner chory na cukrzycę, jak najdłużej pozostał zdrowy.
Jedno wpływa na drugie
Jakość związku nie pozostaje bez
wpływu na zdrowie, a szczególnie cukrzycę. Badania nad wpływem stresu
małżeńskiego na zdrowie dowiodły,
że konflikty oraz stres wynikający
z nieprawidłowych stosunków w ro19
dzinie, mogą mieć negatywny wpływ
na system immunologiczny chorego,
jego serce oraz poziom cukru we krwi.
Zaangażowanie partnera w radzenie
sobie z cukrzycą także może mieć
ogromne znaczenie, a jego efekty będą
pozytywne, jeśli partner zajmie się na
przykład przygotowywaniem posiłków,
zadba o zapas leków czy zechce towarzyszyć choremu podczas ćwiczeń.
Gdy idzie o wpływ cukrzycy na
związek, zauważyć należy, że partner
może doświadczać takich samych negatywnych uczuć, jak osoba chora. Czy
jego partnera czekają jakieś komplikacje? Czy jego stan się pogorszy? Czy
nadal będą mogli robić to, co zawsze
sprawiało im przyjemność? Partner
może odczuwać złość, szczególnie,
gdy efektem cukrzycy jest nadwaga
czy wysokie rachunki za leczenie.
Choć strach i smutek są uczuciami
wspólnymi dla każdej pary dotkniętej
cukrzycą, różni ludzie różnie sobie
z tymi uczuciami radzą, co może
prowadzić do pogłębienia konfliktu
lub dalszego zbliżenia partnerów.
i próbuje ograniczać tłuszcze oraz cukry, ale pan Kowalski złości się, kiedy
żona zwraca mu uwagę, aby nie przejadał się i unikał słodyczy. Cukrzyca jest
w ich rodzinie powodem wielu kłótni.
Z powodu napięcia, jakie wywołuje, oboje zdecydowali, że lepiej tego
tematu unikać i o nim nie wspominać.
Pan Wiśniewski podchodzi do
swojej cukrzycy inaczej. Też wolałby
jej nie mieć, ale skoro już choruje, to
zdeterminowany jest, by jak najlepiej
Opowieść o dwóch parach
Kowalscy i Wiśniewscy to pary, na
których przykładzie prześledzimy
dwa modele radzenia sobie z cukrzycą
w małżeństwie. Obie pary są ze sobą
od 20 lat, obie mają nastoletnie dzieci,
pracują, i w obu przypadkach to mąż
od 10 lat cierpi na cukrzycę. Jednak ich
związki bardzo się od siebie różnią.
Pan Kowalski nie może znieść tego,
że jest chory i niewiele robi, by dbać
o swoje zdrowie. Dwa razy na dzień
wstrzykuje sobie insulinę, zgodnie
z zaleceniami lekarza, ale nie kontroluje poziomu cukru we krwi, je wszystko, na co ma ochotę i nie chodzi do
poradni diabetologicznej. Ma problemy
ze wzrokiem i stopami. Pani Kowalska bardzo martwi się o męża i często
przypomina mu (pan Kowalski twierdzi, że go „zadręcza”), aby monitorował poziom cukru we krwi, brał leki na
ciśnienie i uważał na to, co je. Pani Kowalska przygotowuje rodzinne posiłki
20
sobie z nią radzić. Regularnie spotyka
się z diabetologiem. Prawidłowo się
odżywia i poprosił żonę, by przeszła na
dietę razem z nim. Na początku pani
Wiśniewska gotowała specjalnie dla
niego, ale teraz cała rodzina odżywia
się tak samo. Państwo Wiśniewscy starają się chodzić po obiedzie na wspólne
spacery. Pani Wiśniewska również
martwi się o męża, ale ufa mu i wierzy,
że robi wszystko, co w jego mocy, by
kontrolować swoją chorobę. Dlatego
nie mówi nic, gdy mężowi coś się nie
uda lub popełni jakiś błąd. W miarę
potrzeb rozmawiają o chorobie, ale
starają się zbytnio na niej nie skupiać.
Wyraźnie widzimy, że dla Kowalskich cukrzyca stanowi ogromny
problem, a sposób, w jaki starają sobie
z nią radzić wywołuje stres i rodzi
konflikty. Pani Kowalska stara się
wspierać męża, ale robi to w sposób,
który nazywamy „wsparciem bezpośrednim”. Oznacza to, że bierze
odpowiedzialność za sprawy, którymi
powinien zajmować się jej mąż. Oprócz
tego często mówi mu, co ma robić,
co czuć i jakie podejmować decyzje.
Prowadząc badania nad dorosłymi cierpiącymi na cukrzycę typu 1,
psycholog Edwin Fisher doszedł do
wniosku, że wsparcie bezpośrednie
częściej wywołuje negatywne odczucia
i jest nieskuteczne. Partnerzy starający
się wspierać swych małżonków w ten
sposób, wstępują w szeregi „diabetologicznej policji”, jak to określił
inny psycholog – William Polonsky.
Diabetologiczna policja bez przerwy pilnuje, czy jesz odpowiednie
pokarmy, czy kontrolujesz poziom
cukru we krwi o odpowiedniej porze
i czy ten poziom jest prawidłowy.
Wiadomo, że takie podejście ma na
celu dobro chorego, ale jest denerwujące, rodzi złość, niechęć i sprawia,
że czuje się on jak diabetologiczny
przestępca. Prowadzi do zwiększenia
dystansu pomiędzy partnerami.
W przypadku Wiśniewskich cukrzyca również jest problemem, ale problemem przez nich akceptowanym, takim,
któremu należy sprostać. Współpracują
ze sobą, by jak najlepiej radzić sobie
z chorobą. Pani Wiśniewska zapewnia
mężowi „wsparcie pośrednie”. Pomaga mu i spełnia jego prośby, ale to on
– i tylko on – odpowiedzialny jest za
swoje postępowanie. Pani Wiśniewska
stara się aktywnie uczestniczyć w reżimie, jaki narzucił sobie jej mąż, i rozumie, że wpływa on dobrze także na nią
i całą jej rodzinę. Ich wspólne spacery
i nocne rozmowy dają efekt w postaci większej bliskości, dzięki czemu
gotowi są, by radzić sobie z czekającymi ich w przyszłości problemami.
W powyższych przykładach największe znaczenie dla wpływu cukrzycy na
związek ma postawa męża. Zachowanie żony także jest jednak ważne. Choć
pan Wiśniewski przyjmuje na siebie
większą część odpowiedzialności związanej z chorobą, małżeństwo Wiśniewskich mogłoby być pełne konfliktów
i napięć, gdyby pani Wiśniewska opierała się zmianom, o które zabiega mąż,
czy po prostu ignorowała jego prośby.
nie, jak się czuje, zamiast ciągłego
zwracania mu uwagi sprawiają, że jest w lepszym nastroju.
Na koniec wspomnieć należy, że
choć należy unikać wstępowania
poziom cukru we krwi, zwracam
się do niego w sposób spokojny. To
pomaga, a on i tak czuje się panem
siebie samego i nie ma wrażenia,
że się go bez przerwy czepiam.
w szeregi „diabetologicznej policji”,
osoby, z którymi rozmawialiśmy,
twierdzą, że pomocnym jest, gdy
partner przypomina choremu, kiedy
pora sprawdzić poziom cukru we krwi,
wziąć leki czy spakować kanapkę.
Mówi chory: Jestem osobą niezwykle aktywną. Jeżdżę na nartach
i rowerze, dużo czasu spędzam
sam, poza domem. Żona zawsze
pyta mnie, czy mam ze sobą coś
słodkiego i czy nie zapomniałem o telefonie komórkowym.
Linia oddzielająca przypominanie
o tym, co ważne, od „nagabywania”
i „zamęczania” jest jednak niezwykle
cienka i zdarza się, że trudno jej nie
przekroczyć. Mówi żona: Odkryłam,
że nagabywanie i okazywanie strachu
nie pomagają. Lepiej jest zachować
spokój. Jeśli zauważę coś niepokojącego i uznam, że powinien zbadać
Radzenie sobie z niskim poziomem cukru we krwi
Czym jest wsparcie?
Aby lepiej zrozumieć, z czym muszą
sobie radzić chorzy na cukrzycę oraz
ich partnerzy, porozmawialiśmy z 21
parami i spytaliśmy je, co pomaga, a co
przeszkadza im we wspólnym życiu.
Okazało się, że najważniejsza
jest pomoc w utrzymaniu diety.
Zdarza się, że partner zajmuje się
przygotowywaniem posiłków.
Mówi chora na cukrzycę: Mój
mąż lubi przygotowywać potrawy mięsne. Zawsze proszę go, by
mojej porcji nie smażył. Nie ma
nic przeciwko temu i zamiast tego
dusi ją lub gotuje. Chętnie spełnia
moje życzenia, gdy idzie o dietę.
Inni dbają o to, by posiłki spożywane
były o odpowiedniej porze, szczególnie gdy partner przyjmuje insulinę.
Mówi żona chorego: Nauczyłam
się, że mąż musi zjeść w ciągu 30
minut od podania insuliny. Mówię mu więc, kiedy planuję podać
kolację, aby mógł zrobić sobie zastrzyk w odpowiednim momencie.
Czasami konflikty pojawiają się
nawet w przypadku, gdy współmałżonek stara się wspierać partnera.
Mówi żona: Staram się kupować
zdrowe jedzenie. Niestety, mąż często
je to, co lubi i nie dba o dietę. Uczę
dzieci, jak jeść i żyć zdrowo, ale mąż
powtarza, żebym nie pouczała go, co
ma jeść, bo i tak zje to, co zechce.
Oprócz jedzenia, ważne jest wsparcie emocjonalne i najczęściej nie
chodzi o to, co partner robi, ale
o to, jak się dzięki niemu czujesz.
Mówi mężczyzna z cukrzycą:
Żona bardzo chce ze mną współpracować. Myśli o mnie. Nie
mógłbym prosić o nic więcej.
Mówi żona: Miła rozmowa i pyta-
Nadmierny spadek poziomu cukru
we krwi (hipoglikemia) zdarza się,
gdy chory wstrzyknie sobie zbyt dużo
insuliny, za mało zje lub wysiłku
fizycznego nie połączy z dodatkowym
posiłkiem. Objawami hipoglikemii
mogą być: drżenie, osłabienie, nerwowość, ból głowy, głód oraz zaburzenia
wzroku. Gdy poziom cukru we krwi
osiągnie bardzo niski poziom, mogą
pojawić się drgawki i utrata przytomności. Partner, który zauważy takie
objawy, musi działać szybko, podając
choremu jedzenie bądź napój zawierający węglowodany. Zdarza się jednak,
że chory nie jest w stanie jasno myśleć,
opiera się lub stracił przytomność i nie
jest w stanie czegokolwiek połknąć.
W takim przypadku partner będzie
musiał mu wstrzyknąć glukagon,
21
który sprawi, że uwolniona zostanie
nagromadzona w wątrobie glukoza.
Hipoglikemia to ogromne przeżycie,
tak dla chorego, jak i jego partnera.
Oboje ogarnia strach i frustracja,
a także bezsilna złość na chorobę.
Oto komentarz, który opisuje
mieszankę emocji towarzyszących
hipoglikemii: Bardzo się martwię, gdy
poziom cukru w jej krwi osiąga niski
poziom. Boję się, gdy spada lub już
spadł. Pewnego ranka mieliśmy takie
zdarzenie. Obudziłem się i wziąłem
prysznic. Zwykle przed śniadaniem
sprawdza poziom cukru we krwi.
Zobaczyłem, że leży oblana zimnym
potem, a poziom cukru wynosi 36.
Zdenerwowałem się, bo miałem mało
czasu, a tu się okazało, że będę musiał
przygotować jej coś do zjedzenia.
Mówi chory: Czasami denerwuję się
z powodu czegoś, co sam nieświadomie
zrobiłem, gdy poziom cukru we krwi
spadł zbyt nisko. Przynajmniej raz zdarzyło się, że odzyskałem świadomość,
siedząc przy kuchennym stole, a moja
żona płakała z powodu czegoś, co
powiedziałem czy zrobiłem. Do tej pory
nie wiem, co tak naprawdę się stało.
Kobieta z cukrzycą: Gdy wychodzimy
gdzieś i zdarzy mi się hipoglikemia, bo
opóźnił się posiłek, albo z jakiegoś innego powodu, mąż denerwuje się i mówi,
że to właśnie dlatego nigdzie mnie
nie zabiera. Wtedy zwykle zaczynam
płakać i długo nie mogę się pozbierać.
Jak współpracować
Cukrzyca sprawia, że związek staje
się trudniejszy. Może jednak zbliżyć partnerów do siebie, jeśli nauczą
się ze sobą współpracować. Oto
kilka sposobów, jak to osiągnąć.
Edukacja
Dobrze jest, gdy oboje partnerzy
wiedzą, czym jest cukrzyca, jak sobie
z nią radzić i czego można spodziewać się w przyszłości. Informacje
można uzyskać w poradni diabetologicznej, ale zdarza się, że partnera
trzeba zachęcić, by zainteresował
22
się tematem. Jeśli tak jest w twoim
przypadku, poproś partnera, by razem
z tobą poszedł do lekarza i wypytał
go o to, co chciałby wiedzieć na temat
choroby. Oprócz ogólnych informacji
na temat cukrzycy, warto zapoznać
partnera z tym, co musisz i co chcesz
robić, by poradzić sobie z chorobą.
Jeśli ustanowisz sobie realistyczne
cele, a informacjami na ich temat
podzielisz się ze współmałżonkiem,
ten z pewnością pomoże ci je osiągnąć.
Słuchaj
Zapytaj partnera na temat jego lub
jej odczuć odnośnie tego, co chcesz
zrobić, zmian, jakie chcesz wprowadzić. Wysłuchaj odpowiedzi. Nie
przerywaj, nie kłóć się, nie próbuj
przekonywać, że partner nie ma racji.
Po prostu wysłuchaj, nie tylko słów, ale
i uczuć, jakimi partner się z tobą dzieli.
Ustalcie wspólne cele
Jeśli ze sobą współpracujecie,
z pewnością się do siebie zbliżycie.
Ustalcie więc wspólne cele odnośnie
radzenia sobie z chorobą – na przykład wspólne spacery po obiedzie
– i porozmawiajcie, jak je osiągnąć.
Gdy nie współpracujecie ze sobą,
by osiągnąć te same cele, pojawia się
frustracja i złość. Jeśli na przykład
starasz się przygotowywać odpowiednie posiłki, a twój partner z cukrzycą
je co popadnie i złości się, gdy go
krytykujesz, to pewnie dobrze wiesz,
skąd bierze się ta frustracja. Niezbędna jest więc szczera rozmowa
na temat celów, które chcecie osiągnąć, i tego, jak planujecie to zrobić.
Zrób miejsce na negatywne emocje
Cukrzyca może wywoływać depresję,
złość, poczucie winy i strach – tak
u chorego, jak i jego lub jej partnera.
Uczucia te mogą stać się barierami,
które powstrzymują rozwój waszego
związku. I choć najlepiej być optymistą, to radzenie sobie z emocjami
negatywnymi jest nieodłączną częścią
życia z przewlekłą chorobą. Doświad-
czając tych uczuć i akceptując je,
nauczycie się radzić sobie z wpływem
cukrzycy na wasze życie emocjonalne.
A dzieląc się nimi z partnerem, zapobiegniecie sytuacjom konfliktowym
i zbudujecie zdrowy, głęboki związek.
Wsparcie ze strony innych osób
Choć głównym wsparciem powinien
być dla ciebie partner, nie unikaj
pomocy ze strony innych członków rodziny bądź przyjaciół. Dzięki
temu oszczędzisz stresu partnerowi,
a innym dasz poczucie przydatności.
Dbaj o swój związek
Jeśli w twoim związku pojawią się
problemy, przyznaj się do tego i staraj
się jak najwięcej rozmawiać. Przeznacz
codziennie, czy raz w tygodniu, trochę
czasu, by dyskutować nad twoim
związkiem i zbliżyć się do partnera.
Nie ma czegoś takiego, jak definicja zdrowego, satysfakcjonującego
związku. Zastanów się nad tym, co
dzieje się w twoim małżeństwie i szukaj sposobów, by uczynić je lepszym.
Jeśli uznasz, że potrzebna jest pomoc
specjalisty, udaj się wraz z partnerem
do psychologa. Kilka sesji z udziałem
uważnego obserwatora pomoże wam
zidentyfikować problemy i opracować strategię ich rozwiązania.
Paula M. Trief
Tłumaczenie z języka
angielskiego Michał Iwańczuk

Podobne dokumenty