Mikołaj J

Transkrypt

Mikołaj J
Mikołaj J. Tomaszyk
Unia Europejska w oczach polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Polska polityka europejska w okresie od II połowy 2005 do II
połowy 2007 roku1.
Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej stanowi jedno z ważniejszych
wyzwań dla polskiej dyplomacji na najbliższe lata. Zmiana ustroju w Polsce
generowała nowe wyzwania przed polską dyplomacją, które w dużym uproszczeniu
można zawrzeć w chęci przystąpienia do Paktu Północnoatlantyckiego oraz do Unii
Europejskiej. Te zadania udało się zrealizować, uczestniczymy w tych organizacjach
już nie jako kandydaci, ale jako równoprawni partnerzy. Debata na temat przyszłości
Unii oraz miejsca jakie ma w niej zajmować Polska, została sprowokowana przy
okazji obrad Konwentu ds. przyszłości Unii, w którym nasz kraj był reprezentowany
przez trzech delegatów; przedstawiciela Sejmu – Józefa Oleksego, Senatu – Edmunda
Wittbrodta oraz rządu – Danutę Hübner. 1. maja 2004 r. nasz kraj wraz dziewięcioma
państwami został włączony do grona członków Unii Europejskiej. W czerwcu 2004 r.
odbyły się pierwsze wybory do Parlamentu Europejskiego, w których Polacy mogli
wybierać 54 eurodeputowanych. Fotel komisarza w Komisji Europejskiej zajęła
Danuta Hübner, a Jerzy Makarczyk został sędzią w Trybunale Sprawiedliwości.
Polska obecność w Unii zaczęła być nabierać treści. Rozstrzygnięcie wyborów z 2005
r., w efekcie którego do władzy doszła partia Prawo i Sprawiedliwość, oraz
przyspieszone wybory do Sejmu i Senatu z października 2007 r. przynoszące
zwycięstwo Platformie Obywatelskiej, pokazały, że w gronie polskich partii
politycznych są kreślone dwa odmienne scenariusze rozwoju Unii Europejskiej, i
obecności w niej państw członkowskich. Ten podział nawiązuje do dwóch aspektów
funkcjonowania tej organizacji – wspólnotowego i międzyrządowego z silnymi
państwami. Odmienny sposób widzenia, przekłada się na realne decyzje polityczne,
Wersja pierwotna referatu została przedstawiona na konferencji naukowej zorganizowanej przez ISP
PAN w Warszawie w grudniu 2007 roku.
1
1
również te podejmowane na szczeblu Wspólnoty. Ów podział nadaje ton polskiej
polityce zagranicznej i jest dla politologa ciekawym polem badawczym. Jego
poznanie, pozwala na ustalenia motywów wysunięcia, przez rząd Jarosława
Kaczyńskiego, w kontekście prac nad przygotowaniem mandatu na Konferencję
Międzyrządową z 2007 r., propozycji pierwiastkowej metody obliczania głosów w
Radzie UE. Jest to również podstawa do znacznie szerszej analizy, na temat wkładu
nowych państw członkowskich w proces integracji europejskiej. Celem artykułu jest
wskazanie najważniejszych punktów programu partii i analiza jej wizji rozwoju Unii
Europejskiej. Wskazanie na motywy wyboru międzyrządowego podejścia do procesu
integracji europejskiej określane są często mianem odrzuceniem polityki białej flagi na
rzecz silnego państwa w Unii.
Partia polityczna Prawo i Sprawiedliwość została powołana 13 czerwca 2001 r.
Jej założycielami byli Lech i Jarosław Kaczyńscy wraz z grupą polityków
prawicowych wywodzących się głównie z Porozumienia Centrum, Stronnictwa
Konserwatywno – Liberalnego i innych mniejszych partii prawicowych. W wyborach
do Sejmu w 2001 r. partia zyskała poparcie 9,50% wyborców, wprowadzając do
Sejmu 44 posłów. W kolejnych wyborach parlamentarnych z 2005 r. uzyskała 3 185
714 głosów poparcia, (26,99% głosujących), wprowadzając do Sejmu 115 posłów, a
do Senatu prawie 100 senatorów. W tym samym roku w rozpisanych wyborach
prezydenckich kandydat PiS Lech Kaczyński, został wybrany w drugiej turze wolą
54,04% biorących udział w głosowaniu wyborców, na stanowisko Prezydenta
Rzeczpospolitej. Po nieudanych rozmowach koalicyjnych z kierownictwem Platformy
Obywatelskiej,
został
sformułowany
rząd
z
premierem
Kazimierzem
Marcinkiewiczem2. Stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych, nie bez obaw,
przyjmuje dotychczasowy Ambasador RP w Moskwie, Stefan Meller3. Trudne rządy
mniejszościowe sprawiają, że prezes PiS, niestrudzenie dąży do zapewnienia swojej
partii większości głosów w Sejmie. Dochodzi do porozumienia z Samoobroną
2
Więcej o historii partii (http://www.pis.org.pl/unit.php?o=rzad).
Mimo nominacji na stanowisko Stefan Meller nie zdobył zaufania Pałacu Prezydenckiego, co
skutkowało m in. nie powołaniem go do Rady Bezpieczeństwa Narodowego. O trudnych relacjach
Stefana Mellera z braćmi Kaczyńskimi, o kulisach powołania na to stanowisko Anny Fotygi mówi
były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Zob. K. Marcinkiewicz, Marcinkiewicz kulisy władzy,
Prószyński i S-ka, Warszawa 2007, s. 160 – 162.
3
2
Rzeczypospolitej oraz z Ligą Polskich Rodzin. Partie te początkowo zawierają umowę
o wsparciu rządu, by następnie, dwukrotnie, zawiązać koalicję parlamentarnorządową. W efekcie uformowania nowego rządu zostaje przyjęta dymisja Stefana
Mellera z funkcji Ministra Spraw Zagranicznych4, a na jego miejsce zostaje powołana
faworytka Pałacu Prezydenckiego, określana mianem niemego ministra, Anna Foryga.
Sprawuje ona swą funkcję do dnia złożenia i przyjęcia dymisji rządu Jarosława
Kaczyńskiego w październiku 2007 r. Rządy Prawa i Sprawiedliwości obejmują okres
dwóch lat. Trwały do 2007 r., w którym zostały rozpisane przez Prezydenta RP,
wygrane przez Platformę Obywatelską, przedterminowe wybory parlamentarne. W
tym czasie funkcję premiera sprawowali Kazimierz Marcinkiewicz5 i Jarosław
Kaczyński, prezes głównej partii rządzącej.
Poddając analizie prowadzoną przez rządy Prawa i Sprawiedliwości politykę
zagraniczną, należy zbadać dokumenty partyjne, w których znajdziemy podstawowe
założenia
filozofii
państwa
Polskiego:
jego
obecności
w
strukturach
międzynarodowych, i potencjalnych sojuszach. Pozwoli to na zrozumienie
merytorycznych zmian w polityce zagranicznej Polski w zakresie stosunków
wschodnich, miejsca Polski w strukturach europejskich, stosunków ze Stanami
Zjednoczonymi Ameryki Północnej.
Ideologia partii Prawo i Sprawiedliwość – państwo, polityka zagraniczna,
nowa konstytucja
Prawo i Sprawiedliwość, prowadząc kampanię wyborczą w 2005 r., na
spotkaniach
z
wyborcami
przedstawiało
kolejne
punkty
swego
programu
wyborczego6. Trzeba przyznać, że dokument dostępny w formie broszur i na stronie
internetowej cechuje spójność logiczna i precyzja ideowa. Podzielono go na rozdziały,
wśród których na jednym z pierwszych miejsc znajduje się poświęcony polityce
Jak twierdzi Marcinkiewicz, Stefan Meller nie mógł znieść obecności w rządzie Andrzeja Leppera
oraz Romana Giertycha, dlatego podał się do dymisji, która została przyjęta. Por: K. Marcinkiewicz,
Kulisy...., s. 161.
5
Po odwołaniu go z tej funkcji został komisarzem miasta stołecznego Warszawy i ubiegał się o fotel
prezydenta tego miasta. Po przegranych wyborach został desygnowany na przedstawiciela Polski w
Europejskim Banku Rozwoju i Odbudowy z siedzibą w Londynie.
6
Zob. Program PiS IV Rzeczypospolita – Sprawiedliwość dla wszystkich, ( www.pis.org.pl),
23.11.2005 r.
4
3
zagranicznej. W rozdziale trzecim zatytułowanym „Polityka zagraniczna; Polityka
bezpieczeństwa i suwerenna – silna Polska w Europie”; mówi się, że zasadniczym
celem polityki zagranicznej jest ochrona interesu narodowego7. Zapis ten
koresponduje z uzasadnieniem do projektu Konstytucji, autorstwa prezesa partii
Jarosława Kaczyńskiego, w którym czytamy, że Polska potrzebuje dziś jasnej idei
państwa narodowego odwołującej się do tradycji niepodległościowej i demokratycznej
odrzucającej zniewolenie i komunizm8. Partia deklaruje, że po ewentualnie wygranych
wyborach parlamentarnych będzie się kierować następującymi priorytetami:
utrzymaniem strategicznych więzi ze Stanami Zjednoczonymi;9
wypracowaniem silnej pozycji Polski w rozszerzonej Unii Europejskiej
oraz wspieraniem dalszego rozszerzenia Unii Europejskiej na Wschód;10
utrwalaniem i rozwojem partnerskich stosunków z sąsiadami, staraniami
o uzyskanie przez Polskę centralnej pozycji w regionie;
zapewnieniem Polsce bezpieczeństwa w sferze energetycznej i
ekonomicznej;
uchyleniem niebezpieczeństwa w związku ze zmianami politycznymi w
Rosji i zaniechaniem dywersyfikacji dostaw gazu.11
Cele polityki europejskiej, które zostały przedstawione w dalszej części programu
partii, korespondują z główną ideą przyświecającą „pisowskiej” filozofii państwa.
Jako cele polityki zagranicznej wymienia się:
traktowanie NATO jako podstawowej instytucji gwarantującej bezpieczeństwo
Europy;
7
Program PiS IV Rzeczypospolita, ( www.pis.org.pl) 10. 10. 2005 r, s. 10.
J. Kaczyński, Wstęp do projektu konstytucji PiS, (www.pis.org.pl).
9
W podobnym tonie sformułowany jest zapis z broszury wyborczej: Polska katolicka w
chrześcijańskiej Europie, w której czytamy, że sojusz ze Stanami Zjednoczonymi nie ma się
ograniczać tylko i wyłącznie do współpracy militarnej w NATO, ale ma czerpać z dających o sobie
znać w polityce USA, bardzo istotnych czynnikach moralnych. Zalicza się do nich weto Prezydenta
Georga W. Bush’a ws. badań prenatalnych i in. Por: Polska katolicka w chrześcijańskiej Europie, s. 43
(www.pis.org.pl), dnia 10. 10. 2005 r.
10
W ramach tego priorytetu postuluje się powołanie instytucji wspierającej inicjatywy społeczne,
naukowe i edukacyjne na Białorusi i Ukrainie, a także pomoc Ukrainie w jej staraniach o członkostwo
w Unii Europejskiej. Zob. Program PiS na rok 2005, op. cit., s. 10 – 11.
11
Tamże, s. 10.
8
4
zachowanie określonej w traktacie nicejskim pozycji Polski w Unii
Europejskiej;
utrzymanie zasady jednomyślności przy wprowadzaniu jakichkolwiek zmian
w traktatach Unii Europejskiej;
nienaruszalność suwerenności Rzeczypospolitej w polityce zagranicznej;
zachowanie niezależności w ramach wspólnego rynku – polskiej polityki
gospodarczej;
zachowanie w polityce regionalnej zasady solidarności finansowej12.
Aby powyższe zmiany mogły zostać wprowadzone w życie, obiecuje się stworzenie
narzędzi do prowadzenia polityki zagranicznej m in. przez usunięcie z ministerstwa
i dyplomacji funkcjonariuszy i tajnych współpracowników byłych służb specjalnych
oraz zmianę zasady powoływania ambasadorów13. Szczegółowe zapisy programu
podsumowuje stwierdzenie, że PiS będzie umacniać bezpieczeństwo Polski. Chce
zbudować
IV
Rzeczpospolitą
posiadającą
należne
jej
miejsce
na
arenie
międzynarodowej14. Projekt budowy nowej jakości państwa ma zwieńczyć zmiana
Konstytucji Rzeczypospolitej Polski uchwalonej w 1997 r. Biorąc pod uwagę temat
tej pracy, należy zatrzymać się nad kilkoma artykułami projektu konstytucji autorstwa
polityków Prawa i Sprawiedliwości. W artykule drugim projektu czytamy, że
Rzeczpospolita strzeże suwerenności, która jest warunkiem zachowania dziedzictwa
wszystkich pokoleń Polaków oraz rozwoju osoby we wspólnocie narodowej15. Artykuł
trzeci odnosi się do stosunków zewnętrznych; Rzeczpospolita Polska kształtuje swoje
stosunki z innymi państwami i z organizacjami międzynarodowymi na fundamencie
wzajemnego poszanowania prawa międzynarodowego oraz zasady solidarnej
współpracy
suwerennych
państw16.
Projekt
rozstrzyga
również
kwestię
reprezentowania Polski na zewnątrz. Zapis artykułu szóstego ustęp trzeci pozwala na
zrozumienie uwag Prezydenta Lecha Kaczyńskiego dotyczących nieinformowania go
Tamże.
Zob. Absolwenci radzieckiej kuźni w MSZ, „Rzeczpospolita”, 27.listopada .2007.
14
Program PiS, s. 25.
15
Projekt Konstytucji RP autorstwa PiS, (www.pis.org.pl), dnia 10.10.2005 r.
16
Tamże.
12
13
5
o sprawach zagranicznych przez rząd Donalda Tuska. W projekcie konstytucji PiS
domaga się dla prezydenta, najwyższego przedstawicielstwa Państwa Polskiego w
stosunkach wewnętrznych i zewnętrznych17. Swoistym novum w aspekcie
europejskim są zapisy projektu podkreślające prymat konstytucji w krajowym
porządku prawnym, jako najwyższego prawa Rzeczypospolitej.18 Zapis ten, jest o tyle
ciekawy, że jak wiemy członkostwo w Unii Europejskiej skutkuje wyrażeniem zgody
przez państwo członkowskie na przyjęcie jako swoich, zasad prawa wspólnotowego,
wchodzącego w skład dorobku wspólnotowego (acquis communautaire)19.
Polska polityka zagraniczna od II połowy 2005 r. – do października 2007 r.
Okres rządów Prawa i Sprawiedliwości można, stosując różne kryteria,
podzielić na kilka podokresów20. Z naszego punktu widzenia stosujemy kryterium
liczby osób sprawujących kolejno funkcję ministra spraw zagranicznych. Kryterium
pobocznym będzie osoba ministra spraw zagranicznych. Stanowisko to piastowały
kolejno dwie osoby: Stefan Meller, a po jego dymisji, Anna Fotyga. Zastosowany
podział pozwoli na wykazanie różnic w natężeniu realizacji podstaw programowych
partii. Ukaże również w jak odmienny sposób polska dyplomacja była postrzegana,
przez elity polityczne oraz środki masowego przekazu w Polsce i Europie. Jednak dla
merytorycznej analizy pomocnym będzie, zaproponowane we wstępie, kryterium pól
Tamże art. 6 ust. 3
W posłowie Kazimierz M. Ujazdowski pisze: „W projekcie przedstawiamy rozwiązania służące
ochronie suwerenności Rzeczypospolitej jako państwa uczestniczącego w Unii Europejskiej i
strukturach międzynarodowych. Taki sens mają przepisy podkreślające prymat Konstytucji (...) i
zasadnicze umocnienie Trybunału Konstytucyjnego, jako organu stojącego na straży nadrzędności
Konstytucji Rzeczpospolitej”, Tamże, s. 59-60.
19
Chodzi tu głównie o zasadę prawa wspólnotowego, która sformułowana została przez Europejski
Trybunał Sprawiedliwości w wyroku Flamino Costa przeciwko ENEL – pierwszeństwo zastosowania
prawa wspólnotowego przed kolizyjnymi normami prawa krajowego. Konstytucjonaliści różnych
państw członkowskich są podzieleni w kwestii obowiązywania tej zasady w kontekście norm
konstytucyjnych swoich państw. Znamiennym przykładem jest tutaj zachowanie się Trybunału
Konstytucyjnego RFN i wydanych przez niego wyroków w tzw. sprawach Simmenthal I i II. Kwestia
ta powraca w kontekście złożonych do Trybunału dwóch zapytań o zgodność Traktatu Lizbońskiego z
ustawą zasadniczą. Do 19 maja 2009 r.Trybunał nie wypowiedział się wiążąco w tej sprawie, co nie
pozwala na dopełnienie przez Prezydenta Republiki Federalnej Niemiec czynności ratyfikujących
dokument.
20
Według kryterium liczby premierów to okres premierostwa Kazimierza Marcinkiewicza (do sierpnia
2006) i Jarosława Kaczyńskiego (do listopada 2007); kryterium partii koalicyjnych: od dwóch do
jednej by wrócić do wariantu dwóch partii każdorazowo w koalicji pozostawała Liga Polskich Rodzin.
17
18
6
aktywności polskiej dyplomacji. Wyodrębnia się zatem: Unię Europejską, stosunki ze
Stanami Zjednoczonymi, stosunki z Federacją Rosyjską.
Aktywność
Polski
w
Unii
Europejskiej
w
okresie
rządów
Prawa
i Sprawiedliwości jest obrazem konsekwentnie realizowanej filozofii partii, jej
wyobrażenia o kształcie tej organizacji. Zwraca uwagę podejście
do kwestii
postrzegania Unii jako organizacji zrzeszającej państwa narodowe21. Prezentowany
pogląd nie stoi w sprzeczności z kreowanymi w innych państwach członkowskich,
należy jednak do nurtów mniejszościowych22. Przy założeniu, że integracja europejska
to stan faktyczny, politycy PiS traktują ją jako proces, na który należy oddziaływać,
kształtować go i wyciągnąć zeń dla Polski jak najwięcej korzyści. Zapisy publikacji
partyjnej pt.: Polska katolicka w chrześcijańskiej Europie23, wskazują, że Unia
Europejska w oczach partii Kaczyńskich, zachowuje swój sens pod warunkiem
określenia własnej tożsamości.24 Zwiększenie siły Polski w UE, uzależnia się od
wzmocnienia państwa na jego terytorium, tak aby było ono godnym reprezentantem
swego narodu w instytucjach unijnych. Paweł Zalewski tak to ujmuje: „PiS zależy na
umocnieniu Unii w taki sposób, aby – szanując różnice między wielkościami państw i
potencjałem demograficznym – każdy czuł się w niej jak w domu. Żeby każdy czuł się
współwłaścicielem
projektu,
jakim
jest
UE.
Stąd
nasze
zabiegi
w negocjacjach o taki system głosowania, który powinien wymuszać kompromis także
z państwami średniej wielkości25”. W dalszej części swej wypowiedzi Zalewski nie
kwestionuje potrzeby redefinicji pojęcia „państwo narodowe”, jednak nurty badawcze
postulujące jego zniesienie jako jeden z przejawów integracji, zacieśniania jej więzi,
traktuje jako przejaw „nowomowy” elit brukselskich. Jeśli uznać wypowiedzi Pawła
Zob. Deklaracja Krakowska podpisana przez kandydatów partii w wyborach do Parlamentu
Europejskiego, deklaracja została podpisana w Krakowie podczas inauguracji krajowej kampanii
wyborczej do Parlamentu Europejskiego, (http://www.pis.org.pl/article.php?id=3493), s. 46.
22
Przykładem nawoływania Europy do powrotu do jej korzeni są wypowiedzi włoskiego polityka i
profesora filozofii Marcello Pera, który twierdzi, że zatracając swą tożsamość, budując nową laicką
religię państwową, Europa prędzej czy później, bez dozy fanatyzmu i terroryzmu, wpadnie w objęcia
islamu, Europa wyrywa własne korzenie, wywiad Marka Magierowskiego, „Rzeczypospolita” 2021.października 2007.
23
Zob. Polska katolicka w chrześcijańskiej Europie, (www.pis.org.pl), 11.11.2007
24
Tożsamość europejska jest tu rozumiana jako ta, zgodna z Nauką Społeczną Kościoła Katolickiego.
Dlatego pojawia się postulat, że Konstytucja Europejska, jako fundamentalny dla UE akt prawny,
powinna zawierać w preambule odwołanie się do Boga – Invocatio Dei – i chrześcijańskiego
dziedzictwa Europy.
25
Potrzebujemy silnych państw w Unii, wywiad Pawłem Zalewskim, Nowe Państwo 2007, Nr 2.
21
7
Zalewskiego za reprezentatywne dla PiS, to wypływa z nich przekonanie, że tylko
silne państwa, mogą efektywnie kreować proces integracji w Europie. Zalewski w
kontekście zmian wynikających z projektu Traktatu ustanawiającego Konstytucję dla
Europy, domaga się jasnego podziału kompetencji między Unią a państwami
członkowskimi; w ramach kompetencji własnych UE takiego liczenia głosów w
Radzie, aby państwa tej wielkości co Polska nie czuły się pokrzywdzone.
Kompetencje własne państw członkowskich, ich zakres, miałyby stać się polem
aktywności dla silnego państwa – i tu nazywa je państwem dumnych obywateli –
państwem narodowym26. Przedstawianie Unii Europejskiej przez polityków PiS jako
forum walki o należne Polsce miejsce na mapie Europy było często przywoływanym
argumentem tłumaczącym stanowiska dyplomatyczne prezentowane przez nich w
Brukseli. Do tej argumentacji sięgnięto, broniąc projektu zapisu o pierwiastkowym
systemie głosowania w Radzie. Podobnym ton miała konferencja prasowa premiera
Kazimierza Marcinkiewicza po jesiennym szczycie UE w 2005 r. Jego „yes, yes, yes”
zostało odebrane jako przejaw wygranej przez Polskę bitwy o korzystny dla naszego
kraju kształt budżetu27. Ton polskiej dyplomacji po 2005 r. był różnie, przeważnie
negatywnie, odbierany przez środki masowego przekazu w Polsce i w innych
państwach europejskich28. Nie brak było komentarzy o zmianie kursu na
antyeuropejski. Często oceny te łączono z osobą Anny Fotygi, której działalność nie
cieszyła się dobrą prasą.
Polska propozycja zmiany sposobu liczenia głosów na
system pierwiastkowy i groźba zerwania szczytu UE z czerwca 2007 r. w przypadku
braku zgody na tę zmianę, była odbierana bez zrozumienia, jako swoiste novum i
wymysł polskiej delegacji29. Polska zabiegała o sojuszników zmiany wśród państw
Grupy Wyszechradzkiej, ale jej zabiegi znalazły zrozumienie tylko u władz Republiki
Czeskiej. W przeddzień szczytu premier Miroslav Topolanek, wycofując się po części
Tamże.
Zob. K. Marcinkiewicz, Marcinkiewicz kulisy, s. 142 – 148.
28
Z. Krzyżanowski, Unia przed ciężką próbą, W wywiadzie Jan Tombiński, przedstawiciel Polski
przy UE, ocenia, że polska propozycja odbierana jest jako klarowna i czysta. „Dziennik”, 21 czerwca
2007. Z kolei Wiceprzewodnicząca Komicji Europejskiej pani Margot Wallström proszona o
wypowiedź na temat polskiej propozycji stwierdziła, że lepiej mówić jak zamierzamy żyć, a nie jak
umierać za pierwiastek, Zob. wywiad Anny Słojewskiej z Margot Walström, „Rzeczpospolita” dnia
21.czerwca 2007.
29
Pierwiastkowy system liczenia głosów nie jest autorskim pomysłem władz polskich. Pomysł
pierwiastka z ludności wysunął brytyjski matematyk Lionel Penrose.
26
27
8
z wcześniejszych deklaracji, mówił, że popierają pierwiastek, ale nie chcą za niego
umierać30. Propozycja pierwiastkowa była w polskiej publicystyce traktowana jako
waluta przetargowa, za którą można było kupić coś więcej dla Polski. Podtrzymywano
zdanie rządu, że im głośniej się odezwiemy w Brukseli, tym lepszą pozycję w Unii
wytargujemy dla naszego kraju.31Obraz Unii jako targowiska, na którym rozstrzygają
się interesy narodowe był przedstawiany, jak wspomniano, dość często w
wypowiedziach polityków PiS. Stanowisko Polski ukazywano, jako element kampanii
prowadzonej na rzecz zmniejszenia wpływów niemieckich w Unii. Uwieńczeniem tej
argumentacji była wypowiedź premiera Kaczyńskiego przypominającego, w
kontekście liczby obywateli potrzebnej do obliczania tzw. podwójnej większości,
liczbę polskich ofiar drugiej wojny światowej. Wypowiedź premiera uznano za
niezwykle agresywną, choć on sam przyznaje, że nie działano przeciwko Niemcom,
lecz dążono do radykalnego wzmocnienia polskiej pozycji, o czym wiedzieli partnerzy
Polski i chcieli nam to odebrać32. Twarde negocjacje, które proponował rząd, znalazły
poparcie wśród Polaków. W badaniu dla „Dziennika”, przeprowadzonym przez TNS
OBOP 14 czerwca 2007 r., 49% badanych opowiadało się za zawetowaniem szczytu
w przypadku braku zgody na propozycję pierwiastkową33. Jak się wydaje, do Polaków
przemówiły silne, czasami emocjonalne, sentymentalne argumenty. Oparcie
stanowiska Polski na argumentach o rzekomym dążeniu do obniżenia rangi Niemiec w
Unii nie przysporzyło rządowi sojuszników w Europie. Istniało przekonanie, że
politycy PiS jechali do Berlina i Brukseli nie z listą inicjatyw, lecz z katalogiem
pretensji34. Polski rząd podpierał swe stanowisko takimi wydarzeniami w Niemczech
jak wydrukowanie na okładce gazety „Die Tageszeitung” podobizny – kartofel,
polskiego prezydenta jako kartofla w towarzystwie kanclerz Niemiec Angeli Merkel i
prezydenta Francji Jacquesa Chiraca35, czy też działalność Eriki Steinbach w ramach
założonej przez nią organizacji Związek Wypędzonych. Dla Kaczyńskich były to
Zob. „Rzeczpospolita” dnia 21.czerwca 2007, s. A9.
P. Zaremba, Felieton europejski, „Dziennik” dnia 19. Czerwca 2007.
32
Wywiad z Jarosławem Kaczyńskim, „Dziennik” dnia 25. Czerwca 2007.
33
Polacy zgadzają się by negocjować twardo, „Dziennik” dnia 15. Czerwca 2007.
34
Cykl: Pożegnanie z polityką zagraniczną PiS-u, A. Wolff-Powęska, Trzeba skończyć tę wojnę,
„Gazeta Wyborcza” dnia 24-25. Listopada 2007.
35
„Die Tageszeitung“, 6 grudnia 2006.
30
31
9
koronne dowody wrogich Polsce, przejawów niemieckiej aktywności. Na tych i innych
przesłankach kreowano obraz Niemców w polskiej świadomości, co jak zauważa
Anna Wolff-Powęska, zaprzepaściło szansę na zbudowanie normalnych relacji z
naszym zachodnim sąsiadem36. Powęska przekonuje, że chcąc podsumować dwa lata
polityki zagranicznej PiS, należy użyć porównania do budowania wspólnoty strachu,
co siedemnaście lat po upadku Muru Berlińskiego - może Polskę wiele kosztować37.
W wyniku trudnych negocjacji na szczycie Unii w Brukseli pod koniec czerwca
2007 r. rząd Polski zrezygnował z forsowanej wcześniej propozycji pierwiastkowej na
rzecz przedłużenia w czasie nicejskiego sposobu obliczania głosów38 i wprowadzenia
do zapisów nowego traktatu, tzw. mechanizmu z Joaniny39. Nie sprawdziły się
spekulacje, że polska delegacja jedzie na szczyt do Brukseli w celu zerwania go40,
wręcz przeciwnie, Kaczyńscy zostali ocenieni jako odpowiedzialni unijni gracze41.
Prasa krajowa i zagraniczna różnie oceniała styl negocjacji i ich efekt, przeważało
A.Wolff-Powęska, Trzeba skończyć tę wojnę, Tamże, Autorka wskazuje, że w minionych latach
stworzono podstawy dla dobrych relacji, a oddolne inicjatywy na rzecz małej polityki zagranicznej
dawały gwarancję odgórnego zbliżenia. O niemieckiej wizji współpracy dla dobra Europy, mówiła
również, dnia 16. Marca 2007 na Uniwersytecie Warszawskim kanclerz Niemiec Angela Merkel,
twierdziła, że Polska jest centralnym punktem w politycznym myśleniu i działaniu każdego kanclerza
Niemiec, Źródło własne. Również: R. Leunig Polen und Deutschland nach den Regierungswechseln
2005, Ehem.Leiter ESTA Europa-Institut Bocholt 2007.,Gastprofessor Adam Mickiewicz
Universität Poznan oraz, R. Leunig, Die Vereinigten Staaten von Amerika und die Europäische Union,
„Wirtschaft und Politik“, 2005 ( Ms)
37
Nie brak jednak głosów częściowego zrozumienia argumentacji polskiego rządu i nawoływania do
wzmożonych wysiłków pojednawczych. Zob. Wywiad Piotra Jendroszczyka z byłym prezydentem
RFN Richardem von Weizaecker’em, „Rzeczpospolita” dnia 15 października 2007.
38
Więcej na ten temat Zob. J. Barcz (red.), Traktat reformujący Unię Europejską. Mandat Konferencji
Międzyrządowej – analiza prawno-polityczna. Wnioski dla Polski, materiały z konferencji ekspertów
11 lipca 2007, Warszawa 2007.
39
Polskę na szczycie reprezentował Prezydent Lecz Kaczyński, a w skład oficjalnej delegacji
wchodzili: Marek Cichocki – doradca prezydenta RP, Anna Fotyga – minister spraw zagranicznych,
Ewa Ośniecka-Tomecka – doradca prezydenta RP. Polski rząd otrzymał przed wyjazdem do Brukseli
silne wsparcie ze strony posłów na Sejm w postaci uchwały Sejmu RP o poparciu pierwiastkowego
systemu ważenia głosów w UE. W uchwale czytamy: „Sejm wyraża przekonanie, że nowy traktat Unii
Europejskiej powinien być kompromisem wzmacniającym i usprawniającym Unię, a jednocześnie
gwarantującym Polsce silna pozycję odpowiadającą jej potencjałowi.” Cyt. za: „Rzeczpospolita” dnia
15 czerwca 2007.
40
Jeszcze przed wyjazdem polskiej delegacji Jarosław Kaczyński oceniał ich powodzenie na 50:50,
ale podkreślano, że jest wola kompromisu, ale nie ma zgody co do systemu obniżającego rangę Polski.
Por: Premier jest gotów na weto w obronie pierwiastka, „Dziennik” dnia 21.VI.2007. Jeszcze w dniu
15.VI.2007 Jarosław Kaczyński zapewniał, że jest plan B, polegający na pozostaniu przy Nicei, co
oznaczało potencjalne fiasko szczytu, gdyż na system nicejski nie zgodziłyby się inne państw
członkowskie. Zob. Wywiad Michała Karnowksiego z Jarosławem Kaczyńskim po rozmowie z
Prezydentem Republiki Francji, „Dziennik” dnia 15.VI.2007.
41
Zob. Wypowiedź Konrada Schueller’a (FAZ), „Dziennik” z dnia 25 czerwca 2007.
36
10
jednak przekonanie, że Unia po szczycie jest wzmocniona, zdolna do funkcjonowania
w gronie 27. państw, oraz gotowa na potencjalne nowe rozszerzenia. W prasie
krajowej, po gratulacjach za efekt negocjacji złożonych przez Wojciecha Olejniczaka
(SLD) i po dość niejasnym stanowisku Platformy Obywatelskiej42, panowała
umiarkowana euforia. „Dziennik” w wydaniu z 25 czerwca 2007 donosił, że „po
brukselskim szczycie UE Polska wychodzi wzmocniona. Nie przełamała systemu
pierwiastkowego, ale uzyskała dziesięcioletni okres, w którym jej wpływ na decyzję
UE będzie duży. I przełamała niemieckie groźby „izolowania Warszawy”43. Zachodnie
gazety, zwłaszcza niemieckie, komentowały efekty szczytu w nieco odmiennym tonie.
W większości artykułów podziwiano kunszt dyplomatyczny kanclerz Niemiec Angeli
Merkel, podkreślając, że osiągnięto to co zamierzano, mimo twardego stanowiska
polskiej delegacji44.W tekście Klausa Dietera Frankenbergera pt. Europejska próba
ognia, znajdujemy mniej optymistyczną ocenę szczytu. Autor diagnozuje, że próba
postawienia Europy na odnowionych wspólnych fundamentach spotkała się z twardą
postawą państw członkowskich dotyczącą przyszłego podziału głosów, co wyklucza
europejskie przyspieszenie w przyszłości45.
Analiza aktywności rządu Prawa i Sprawiedliwości pozwala sformułować
przekonanie, że ten obszar polityki zagranicznej był efektywnie wypełniany treścią
programową tej partii. Widać wyraźnie wolę współpracy na rzecz integracji
europejskiej, jednak na równych zasadach dla wszystkich jej aktorów. Rząd Jarosława
Kaczyńskiego, bardziej niż Kazimierza Marcinkiewicza, podbudowywał swe
stanowisko argumentami historycznymi, co w kontekście relacji polsko-niemieckich
nie przysporzyło mu zwolenników wśród rządów europejskich, ani pozytywnych
komentarzy w prasie europejskiej i częściowo w krajowej. Wydaje się, że Jarosław i
Lech Kaczyńscy dążyli do nowej interpretacji historii Europy i do przywrócenia w niej
miejsca należnego Polsce. Na uwagę zasługuje fakt, że mimo deklarowanej twardej
Politycy tego ugrupowania twierdzili, że rząd nie do końca wywiązał się z obietnic złożonych przed
szczytem w Brukseli. Sądzono, że gdyby negocjacje były prowadzone profesjonalnie, można by
uzyskać lepsze rozwiązania.
43
Zob. Zwycięski remis, „Dziennika” dnia 25 czerwca 2007.
44
Europa sucht neue Wurzeln, „Frankfurter Allgemeine Zeitung“, 23 czerwca 2007.
45
Europaeische Bewaehrungsprobe, „Frankfurter Allgemeine Zeitung“, 23 czerwca2007,
Tłumaczenie własne.
42
11
postawy negocjacyjnej polska delegacja była skłonna, jak przekonywała dla dobra
Europy, na zawarcie kompromisu, który jest uważany przez polityków PiS i
zwolenników tej partii za jeden z wielu sukcesów nowej polskiej dyplomacji,
odrzucającej politykę białej flagi. Nie wszystkie komentarze za zachodnią granicą
Polski były nam nieprzychylne. W cytowanych artykułach z prasy krajowej
i europejskiej przewija się również i taka myśl, że Polska zmieniła ton dyplomacji na
bardziej twórczy, wnoszący pozytywny element do debaty europejskiej.
Już w programie wyborczym ogłoszonym w 2005 r. Prawo i Sprawiedliwość
poświęcała wiele uwagi relacjom polsko-amerykańskim. W cytowanych w pierwszej
części dokumentach sojusz Polski i Ameryki, partnerstwo tych państw w ramach
NATO, wydaje się
strategicznym zadaniem przyszłego rządu. Owa deklaracja
znajduje potwierdzenie w faktach. Motywacja do działań w tej sferze wypływa, jak się
wydaje, z chęci legitymizowania uczestnictwa Polski w strukturach NATO jako faktu
potwierdzającego unieważnienie jałtańskiego podziału Europy, oraz szukania
potwierdzenia dla tych aspektów suwerenności państwa Polskiego, które jako
umocnione46mogły być wykorzystywane w relacjach z Federacją Rosyjską. Jak się
wydaje, Polska dążyła do potwierdzenia swej niezależności od Rosji, przez wysyłanie
sygnałów potwierdzających partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. W debatę nad
relacjami polsko-amerykańskimi trzeba wpisać przekonanie, które wyrażają obywatele
państw tzw. Starej Unii, o naszej miłości do Stanów Zjednoczonych. Potwierdzeniem
tego była, potępiana w kręgach europejskich, decyzja władz polskich o przystąpieniu
do sojuszu z Ameryką w walce terroryzmem, która mimo wycofania się zeń Włoch,
Hiszpanii i innych krajów, została podtrzymana przez Lecha Kaczyńskiego.
Potwierdzeniem sojuszu z Amerykanami ma być zgoda na rozmieszczenie na
terytorium Polski elementów tarczy
antyrakietowej. W licznych wypowiedziach
prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush potwierdzał swą wdzięczność dla
Polski za jej oddanie i trwanie w sojuszu zAmeryką. W trakcie dwóch lat rządów
Prawa i Sprawiedliwości47doszło do jednej wizyty premiera polskiego rządu w Białym
Lepszym słowem byłby swoisty neologizm: „delegitymizowane” rozumiany tutaj jako wzmocnione
w swym stanie faktycznym.
47
Biorąc pod uwagę tylko okres pracy rządu uformowanego przez to ugrupowanie, a nie okres
sprawowania funkcji prezydenta RP przez Lecha Kaczyńskiego.
46
12
Domu oraz kilku oficjalnych wizyt prezydenta RP. Okazji do spotkań nieoficjalnych
było więcej, jak chociażby szczyt NATO w 2006 r. W latach 2005-2007 prezydent
Stanów Zjednoczonych gościł w Polsce jeden raz. Relacje między Polską a Stanami
Zjednoczonymi oprócz oficjalnych i nieoficjalnych wizyt są wyznaczane przez, tzw.
niezałatwione sprawy, które w oczach partii opozycyjnych były przejawem
nierównego traktowania ze strony USA. Można do nich zaliczyć:
Obowiązek wizowy dla Polskich obywateli przy wjeździe na terytorium USA.
Kwestia ta była przedmiotem rozmów obu prezydentów, jednak do dnia
dzisiejszego, mimo zniesienia obowiązku wizowego dla innych nowych państw
członkowskich UE, nie uporano się z nią. W Polsce pojawiały się głosy o
wprowadzeniu obowiązku wizowego dla obywateli Stanów Zjednoczonych.
Realizacja tzw. pakietu offsetowego, gwarantowanego w ramach kontraktu na
zakup samolotów bojowych F16.
Brak jasnego stanowiska w sprawie rozmieszczenia elementów tarczy
antyrakietowej oraz nie zawsze dobra komunikacja w tym zakresie.
Utrzymywanie ścisłego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki wpisywało się w
pisowską wizję obecności Polski na arenie stosunków międzynarodowych. Wśród
polityków tej partii panuje przekonanie, że dotychczasowy ton polskiej dyplomacji,
mimo przystąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego i do Unii Europejskiej,
skutkował niedowartościowaniem
pozycji Polski przynajmniej w Europie. Stąd
pojawiały się nie zawsze trafne i uzasadnione wypowiedzi o polityce białej flagi, czy
też posądzenia wysuwane wobec wszystkich ministrów spraw zagranicznych
urzędujących po 1989 r. zarzucające wszystkim agenturalną przeszłość w wywiadzie
sowieckim i działanie na niekorzyść polskiej racji stanu. Relacje polsko-rosyjskie, po
podwójnej wygranej przez PiS w wyborach z 2005 roku, uległy oziębieniu. Z
Federacji Rosyjskiej dobiegały sygnały, że w Polsce doszli do władzy konserwatywni
bracia Kaczyńscy, wrogo nastawieni wobec Rosji, hamując swym postępowaniem
rozwój wzajemnych relacji. W okresie od października 2005 r. do października 2007
r., żaden polski polityk wysokiej rangi nie odwiedził oficjalnie Rosji. W Polsce wizytę
złożył minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow. Polska
13
dyplomacja w różnych obszarach swej aktywności dotykała, pośrednio lub
bezpośrednio, delikatnych relacji polsko-rosyjskich. Do działań tych zalicza się:
Zawetowanie podjęcia rozmów z Rosją na temat nowej umowy o współpracy z
Unią. Polskie weto było odbierane jako odwet za nałożony na Polskę zakaz
eksportu polskiego mięsa do Rosji. Weto zostało podtrzymane później przez
Litwę. Rząd Donalda Tuska oficjalnie je wycofał.
Wyrażenie wstępnej zgody na zainstalowanie na terytorium Polski elementów
tarczy antyrakietowej jako systemu obronnego Stanów Zjednoczonych
Ameryki. Sprzeciw zgłaszali politycy rosyjscy na czele z Prezydentem
Władimirem Putinem48.
Zakup przez polską firmę litewskiej rafinerii w Możejkach.
Zintensyfikowanie działań dyplomatycznych dążących do częściowego
uniezależnienia się Polski od surowców energetycznych płynących z Federacji
Rosyjskiej49.
Zgłaszanie zastrzeżeń i szukanie sojuszników w sprawie przebiegu nitki
gazociągu północnego.
Zintensyfikowanie działań w ramach tzw. miękkiej dyplomacji na terytorium
Ukrainy.
Próba
zintensyfikowania
współpracy
państw
w
ramach
Grupy
Wyszechradzkiej.
Próba oceny
Wyborca,
który
po
przeczytaniu
programu
partii
oddał
swój
głos
na PiS, zagłosował w wyborach prezydenckich głosował na Lecha Kaczyńskiego i
pozostał nadal zwolennikiem tej partii, ma powody do zadowolenia. Polska
dyplomacja w tym okresie starała się wypełniać treścią punkty programu wyborczego
PiS. Poczyniono starania na rzecz wzmocnienia sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi,
48
Rosja i Stany Zjednoczone podpisały tajne memorandum będące efektem amerykańsko-rosyjskich
rozmów o tarczy antyrakietowej, cyt. za: „Rzeczpospolita” 6 grudnia 2007.
49
PGNiG przystąpiło do konsorcjum budującego gazociąg z Norwegii do Szwecji i Danii. Polski
udział w tym przedsięwzięciu 15% ma być kolejnym etapem realizacji przez spółkę oraz rząd polityki
dywersyfikacji źródeł dostaw gazu na rynek krajowy, „Rzeczpospolita” 21 czerwca 2007, Też: A.
Hryniewicz, B. Sonik, Polska wobec globalnej energetyki, „Rzeczpospolita” 15 czerwca 2007.
14
dążono do zmiany zapisów o systemie głosowania w Unii Europejskiej, podjęto
działania zmierzające do dywersyfikacji zaopatrzenia kraju w surowce energetyczne
wspierano też i inspirowano lokalne inicjatywy współpracy politycznej, ekonomicznej
i kulturalnej. Wszystkie te działania w oczach wyborcy PiS jawić się mogą jako
dążenie do odbudowy pozycji kraju w regionie oraz zapewnienia mu należnej pozycji
w strukturach europejskich. Retoryka tego okresu zahaczała o takie pojęcia jak:
tożsamość, duma narodowa, radość z bycia Polakiem, walka, równe szanse, twarda
polityka, obrona suwerenności itd. Niektóre poczynania polskiej dyplomacji w tym
okresie mogły budzić przekonanie, że wokół Polski mamy wrogów, z którymi należy
walczyć. Było to przeniesienie podziału na „my” i „oni” z polityki wewnętrznej kraju.
Analizując ton polskiej i zagranicznej publicystyki, dochodzi się do zgoła
odmiennych wniosków. Do głównych zarzutów wysuwanych pod adresem rządu, a
dotyczących omawianego tematu, zaliczyć należy:
Podporządkowanie polityki zagranicznej celom polityki wewnętrznej.
Niekompetencję i oderwanie od realiów głównych aktorów.
Brak jasno sprecyzowanych celów, co mogło generować brak twórczych
inicjatyw50.
Pogorszenie stosunków z dwoma największymi sąsiadami Polski zza
wschodniej i zachodniej granicy.
Nadmierne podkreślanie polskiej odrębności i szczególności51.
Brak
koordynacji
działań
między
zespołami
doradczymi
rządu,
prezydenta52.
Niedostatek koncepcji polityki zagranicznej Pałacu Prezydenckiego,
początkowo fasadowa rola Biura Bezpieczeństwa Narodowego53.
Niekompetencja, zadufanie i ćwiczenie w kompleksach54.
Zdaniem Marka Ostrowskiego Polska nie przedstawiała na forum Unii żadnych inicjatyw w formie
tzw. non-paper, nie zajmowała stanowiska w sprawach ważniejszych dla nas niż system głosowania i
in. Zob. M. Ostrowski, Po co nam zagranica, „Polityka” 2008, nr 28, s. 25.
51
Tę cechę wymieniam za A.Olechowski, Sfotygowana dyplomacja, „Polityka” 2007, nr 46, s.24 i
nast.
52
Na ten problem wskazuje M. Ostrowski, Choroba dyplomatyczna, „Polityka” 2006, nr 7, s. 20.
53
J. Cieśla, Nie budzić prezydenta, „Polityka”, 2007,nr 38, s. 24.
54
J. Szymanek-Deresz, M. Siwiec, Recenzja dwóch lat rządu PiS autorstwa polityków LiD, „Gazeta
Wyborcza” 29 września 2007.
50
15
Tak zwana „krótka ławka” – niedobór kadrowy kompetentnych urzędników.
Tworzenie sztucznych podziałów zamiast budowy mostów współpracy.
Pięć lat członkostwa Polski w Unii Europejskiej pokazuje, że obawy przejawiane
przez państwa Piętnastki przed rozszerzeniem, że nowe państwa członkowskie będą w
przyszłości głównymi hamulcowymi postępu integracyjnego, znajdują częściowo
uzasadnienie w praktyce politycznej. Szczególnym przykładem jest negocjacja i
proces ratyfikacji traktatu lizbońskiego, który oprócz podpisu prezydenta Lecha
Kaczyńskiego, nie może się doczekać podpisu Vaclava Klausa. Nazywana polityką
eurorealistyczną, eurosceptyczną, realizowaną z podniesioną głową polityka
europejska Polski nie przyniosła oczekiwanych efektów, a na domiar złego
przysporzyła nam w Unii jeśli nie wrogów, to obojętnych partnerów. Czynnikiem
utrudniającym komunikację było niezrozumienie specyfiki negocjacji i współpracy w
organizacji opartej na zasadzie kompromisu. Przedstawienie i realizowanie innej
polityki europejskiej i zagranicznej przyczyniło się do pobudzenia debaty
intelektualnej i ogólnospołecznej na temat naszej wizji rozwoju Unii Europejskiej, a
także naszej w niej obecności. W czasie rządów PiS Polska była postrzegana jako
zwolennik metody międzyrządowej.
Zgoła odmienną filozofię integracji europejskiej, przedstawia obecny rząd
koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego55. Analiza
negocjacji w sprawie pakietu dyrektyw klimatyczno-energetycznych, pozwala na
stwierdzenie,
że
obecna
ekipa
rządowa,
należy
do
„przyjaciół”
metody
wspólnotowej56. Zgodnie z expose Ministra Spraw Zagranicznych w rządzie Donalda
Tuska „Po 20 latach udanej transformacji systemowej i pomyślnej integracji ze
strukturami zachodnimi Polska zajmuje należne miejsce wśród czołowych graczy
europejskiej ligi. (...) Polska swe aspiracje może urzeczywistnić wtedy, kiedy włączy
się w debatę na tematy ważne dla całej Wspólnoty Europejskiej, wnosząc własne
inicjatywy i pomysły. (...) Kompromis wyraża dojrzałość, będącą umiejętnością
definiowania warunków brzegowych ustępstw i wyznaczania linii, których
Piszę o tym szerzej M. Tomaszyk, Polska w procesie transformacji ustrojowej i integracji z Unią
Europejska, [w:]. S. Konopacki (red.), Polska pięć lat w Unii Europejskiej, Łódź 2009.
56
Piszę o tym szerzej M. Tomaszyk, A. Jaskulski (red.), Razem w sieci. Obywatele wobec zmian
klimatycznych i przyszłości energetycznej Unii Europejskiej, Poznań 2008.
55
16
przekraczać nie wolno. (...) Tak też widzimy pozycję naszego kraju; jako roztropnego
partnera i stabilizatora oraz budowniczego więzów współpracy we wszystkich
kierunkach”57. Niewątpliwie okazją do urzeczywistnienia tego programu na dalsze
pięc lat członkostwa Polski w Unii, będzie datowana na II poł. 2011 pierwsza polska
Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej58.
Kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego z 2009 r. świadczy o tym, że
Prawo i Sprawiedliwość nie rezygnuje z retoryki realistycznej przejawiającej się
chociażby w haśle partii „Więcej dla Polski”. To konsekwentnie wdrażana w życie
wizja państwa w polityce wewnętrznej i zagranicznej, wizja Unii Europejskiej silnej
swymi państwami członkowskimi.
57
Expose Ministra Spraw Zagranicznych RP Radosława Sikorskiego dnia 13 lutego 2009, cytowane
fragmenty pochodzą z notatek poczynionych w Sejmie RP 13 lutego 2009. Porównane z tekstem PAP
13
lutego
2009.,
Pobrano
ze
strony
internetowej
http://
wyborcza.pl/2029020,75478,6271330.html?sms_code=, z dnia 14.02.2009.
58
Z. Czachór, M. Tomaszyk (red.), Przewodnictwo państwa w Radzie Unii Europejskiej.
Doświadczenia partnerów, propozycje dla Polski, Poznań 2009.
17

Podobne dokumenty