„ Warzywa”– J. Tuwim - Przedszkole nr 4 "Słoneczko"
Transkrypt
„ Warzywa”– J. Tuwim - Przedszkole nr 4 "Słoneczko"
Nr 17 / 2011 Przedszkole nr 4 z Oddziałami Integracyjnymi Inowrocław „ Warzywa”– J. Tuwim Położyła kucharka na stole: Kartofle, Buraki, Marchewkę, Fasolę, Kapustę, Pietruszkę, Selery I groch. Och! Zaczęły się kłótnie, Kłócą się okrutnie: Kto z nich większy, A kto mniejszy, Kto ładniejszy, Kto zgrabniejszy: Kartofle? Buraki? Marchewka? Fasola? Kapusta? Pietruszka? Selery Czy groch? Ach! Nakrzyczały się, że strach! Wzięła kucharka Nożem ciach! Pokrajała, posiekała: Kartofle, Buraki, Marchewkę, Fasolę, Kapustę, Pietruszkę, Selery I groch I do garnka! Kącik regionalny „Ja Kujawiak – Ty Kujawiak Wszyscyśmy tu Kujawiacy. Mamy soli, mamy chleba Mamy wszystko, co potrzeba….” Jesień na Kujawach to czas, gdy kończyły się zbiory z pól, ogrodów, lasów. Była to pora gromadzenia i przygotowywania zapasów żywności na okres zimy. Chłodne dni powodowały, iż ludzie więcej czasu spędzali w domu, który nazywano „ chałupą” albo „ chatą”. Do kujawskiej chałupy wchodziło się sienią. Za nią była obszerna izba i mniejsza komora do przechowywania cenniejszych naczyń i sprzętów. W izbie stało duże łóżko zasłane wieloma pierzynami i poduszkami, skrzynia z ubraniami oraz szafa zwana „ miśnikiem”, w której zgromadzone były talerze, kubki i miski. Ważne miejsce w izbie zajmował piec, tzw. „ babula” z kominem, paleniskiem, dużym okapem i ulubioną częścią domowników – zapieckiem. Przy piecu spędzano długie zimowe wieczory. Tu gospodyni przygotowywała jedzenie. Tradycyjne kujawskie potrawy gotowano w dużym garnku zwanym „ saganem”. Jednym z najbardziej cenionych przysmaków był żur – przyrządzany z zakwasu, czyli kiszonej mąki żytniej. Ważną częścią codziennego pożywienia były ziemniaki, zwane tutaj „ pantówkami”, później „ kartoflami” lub „ pyrkami”. Robiono z nich kluski, placki, podpłomyki, zupę „ kartoflankę”. „ Prychano” je, czyli rozgniatano okraszając słoniną. Cenionym w kuchni kujawskiej specjałem był miód. Mieszkańcy Kujaw od najdawniejszych czasów zajmowali się „ bartnictwem” tj. hodowla pszczół. Miód wybierano z naturalnych lub specjalnie drążonych pszczelich dziupli. Czysty miód przechowywano w cebrach ( rodzaj drewnianego wiadra ) lub glinianych garncach. Bartnicy pozyskiwali też wosk. Blask woskowych świec rozświetlał chałupy i kościoły. Natomiast miód leczył i podtrzymywał zdrowie. Na Kujawach domowym sposobem wyrabiano piwo. Gotowano je ze słodu pszennego lub jęczmiennego z dodatkiem chmielu, z piwa przygotowywano polewki kraszone serem, podawane do śniadania i obiadu, a nawet lekarstwo, które pomagało na bóle i choroby gardła. Powszechnie uprawiany był len, z którego wyrabiano tkaniny i olej. Płótno wykonywano na krosnach, po czym bielona na słońcu rozciągnięte na trawie i cięto na „ sztuki”. Olej z siemienia lnianego miał zastosowanie w kuchni. Kujawski przysmak, tzw. „ślepy śledź” to dużo drobno pokrojonej cebuli z olejem i ziemniakami. Ważnym wiejskim rzemiosłem Kujaw było kowalstwo. Warsztatem pracy kowala była kuźnia z paleniskiem i miechem. Kowalstwo dostarczało rolnikom narzędzi potrzebnych w gospodarstwie, okuć końskich oraz metalowych przedmiotów zdobiących budynki, meble, ogrodzenia i bramy. Pracowitość mieszkańców Kujaw powodowała , iż krainę tę nazywano mlekiem i miodem płynącą. Na podstawie artykułów „ Z kufra tradycji” Z. Kozłowskiego opracowała Zofia Szczęsna Dzieci w wieku przedszkolnym z obserwacji najbliższego otoczenia, z różnorakich mediów odbierają obrazy, informacje, fragmenty wiadomości, które wywołują ich zaciekawienie i prowokują do zadawania pytań. W dobie powszechnie dostępnego Internetu, wiecznie włączonego telewizora oraz podróży tych dalszych i bliższych (nie koniecznie w celu wypoczynkowym) nasze przedszkolaki poznają rzeczywistość społeczno – kulturową, organizację życia społecznego, oraz tradycje nie tylko te najbliższe, ale też te dalekie, zdawałoby się, wykraczające poza możliwości percepcyjne młodego pokolenia. Dzieci wiedzą, że są przedszkolakami, poznają region i miasto, gdzie żyją i kultywują tradycje – są Inowrocławianinami i Kujawiakami. Zapoznają się z mapą Polski, poznają nasz kraj, widzą jego piękno i historię – są Polakami. Te najstarsze znają hymn i barwy narodowe. A Europa… no cóż, jeszcze niedawno tak daleka, ale nie dziś. Wejście kilka lat temu Polski do Unii Europejskiej i wejście Unii Europejskiej do Polski spowodowało, że już wśród przedszkolaków można usłyszeć… „Jestem Europejczykiem”. W przedszkolu szczególną uwagę zwracamy na fakt, że młody człowiek zanim poczuje się Europejczykiem, musi czuć się Polakiem, musi identyfikować się ze swoją „małą ojczyzną” czyli regionem, miastem, osiedlem, rodziną. Nie sposób jednak w dzisiejszych czasach oddzielić edukację regionalną, obywatelską i patriotyczną od edukacji europejskiej. ” Nie podziwiając przyrody, każdy staje się jakby uboższy, traci ważną dla człowieka wrażliwość. „ Helena Behlerowa PRZYRODA – to właśnie ją dziecko poznaje dość wcześnie i nawiązuje przyjazne kontakty. Różnorodność zjawisk zachodzących w życiu zwierząt i roślin, zależnie od pór roku i warunków klimatycznych, piękno krajobrazu, jego kolorystyka, niezwykłość zjawisk atmosferycznych – wszystko to działa na wrażliwość dziecka. Jaka jest jesień w przyrodzie ? 23 września rozpoczęła się astronomiczna jesień. O tej porze roku szybciej zapada zmrok i robi się coraz chłodniej. Drzewa gubią liście. W lesie można zbierać grzyby. Jesienią wykonuje się ważne prace polowe. Zbiera się owoce, warzywa i przygotowuje się z nich zapasy na zimę. Gęsi klucz - bociany, jaskółki, szpaki, gęsi i wiele innych ptaków odlatuje na południe, gdzie jest cieplej i łatwiej znaleźć pożywienie. Lecąc tworzą klucz – takie ułożenie pomaga im pokonywać opór powietrza , co ułatwia lot. Kto śpi jak suseł? – Niedźwiedzie, susły czy świstaki nie gromadzą zapasów. Zamiast tego jesienią starają się dobrze najeść, żeby mogły spokojnie przespać całą zimę. Spiżarnia wiewiórki – niektóre zwierzęta robią zimowe zapasy. Wiewiórki zbierają orzechy i grzyby do swoich dziupli, myszy chowają ziarna zbóż do norek. Czemu liście żółkną? – Nie tylko zwierzęta gromadzą jesienią zapasy. Okazuje się, że drzewa ściągają z liści do gałęzi, pni i korzeni te soki, które im będą potrzebne po obudzeniu się na wiosnę. A z sokami „ chowa się” też zielony barwnik listków. Liście przybierają kolory: żółty, czerwony, rudy, brunatny. Pod koniec wczesnej jesieni, kiedy wszystkie soki drzewa ściągną głębiej, liście zaczynają opadać Sprzątaliśmy Świat! We wrześniu braliśmy udział w akcji „ Sprzątanie Świata”. Posprzątaliśmy dokładnie teren wokół naszego przedszkola, tak aby nie było żadnego papierka. Wszyscy pamiętamy o segregowaniu odpadów. Z analizy składu odpadów wynika, że nie wszystkie wyrzucone przedmioty musza stać się odpadami. Duża ich część to surowce, które mogą być poddane recyklingowi, czyli ponownemu wykorzystaniu przez przemysł. SŁOWNICZEK EKOLOGICZNY Odpady – to zużyte przedmioty oraz substancje stałe, powstające w związku z bytowaniem człowieka lub działalnością gospodarczą znak recyklingu Recykling – to powtórne wykorzystanie surowców, w którym zużyte wyroby są zwracane jako surowce wtórne do ponownego przetworzenia na produkty( np. złom, stłuczka szklana, makulatura ) Utylizacja – to unieszkodliwienie lub przetwarzanie różnego rodzaju odpadów i zanieczyszczeń powstających w wyniku działalności gospodarczej Krążki z jabłkiem. Pyszny, ciepły deser. Robi się go kilka minut, a nie ma domownika, którego nie skusiłyby tak smacznie podane jabłka Tajemnicą sukcesu są chyba pyszne, jesienne, chrupiące jabłka. Potrzebne będzie ciasto naleśnikowe (bardziej gęste niż na "normalne" naleśniki) oraz jabłka w krążkach grubości około pół centymetra z wyciętymi gniazdami nasiennymi. Do gęstego ciasta wrzucamy krążki, "obtaczamy" ciastem ze wszystkich stron, a potem na łyżce przenosimy je na patelnię z rozgrzanym olejem. Smażymy na rumiano, wykładamy na papierowy ręcznik, żeby pozbyć się chociaż odrobiny tłuszczu, a potem zasypujemy cukrem pudrem i ... zjadamy. Smacznego!:) Jesienią dzieci nudzą się bardziej niż kiedykolwiek. Cóż na to my, rodzice? Włączamy im telewizor albo komputer, bo to najprostsze. I właściwie nie ma w tym nic złego, gdy się z ilością filmów czy gier nie przesadzi. Są jednak i inne zajęcia na jesienne dni. Proponujemy zabawy, które rozwijają wiedzę o otaczającym świecie, fantazję, sprawność fizyczną i manualną. ● Idziemy na łąkę i puszczamy latawce. Jest to rodzinna rozrywka dość zapomniana, a daje mnóstwo radości. Latawiec można wykonać samodzielnie, również podczas długich jesiennych wieczorów (podpowiedź na stronie: www.eioba.pl/a73227/ jak_zrobic_latawiec). ● Zbieramy liście podczas spaceru, prasujemy je delikatnie przez ściereczkę i naklejamy na szyby okien od wewnątrz – jako jesienną ozdobę (zwykłym klejem biurowym – potem łatwo się go zmyje). ● Siadamy całą rodziną w kręgu i opowiadamy bajkę, po kawałku: zaczyna dziecko, potem mówi tata, potem drugie dziecko i mama. Albo w innym porządku. Ważne, by każdy wymyślił swój kawałek. ● Gotujemy jesienne potrawy – na przykład, pieczemy jabłka. Robimy też korale z jarzębiny, ludziki z żołędzi i kasztanów. Z jarzębiny można wykonać fantazyjne korale (łącząc je z drewnianymi lub szklanymi kulkami), a nawet różaniec. ● Podczas słonecznego popołudnia usypujemy ogromną górę z liści. Każdy bierze rozbieg i wskakuje w nią. ● Bawimy się w poszukiwaczy skarbów: w górze z liści ukrywamy monetę (np. złotówkę) i każemy maluchom ją odnaleźć. Ukryć można też dropsy albo cokolwiek innego. ● Robimy własnoręcznie latarenki (inspiracji można szukać tu: http:// www.kuradomowa.com/zrobtosama/ a następnie wybieramy się z nimi na spacer o zmierzchu. Zespół redakcyjny Skład komputerowy: mgr Zofia Szczęsna Redaktorzy działów : mgr Anna Budner, mgr Zofia Szczęsna, mgr Katarzyna Wieczorkiewicz