Prof. Elżbieta Tarkowska: Książka („Dyskursy ubóstwa i wykluczenia
Transkrypt
Prof. Elżbieta Tarkowska: Książka („Dyskursy ubóstwa i wykluczenia
Prof. Elżbieta ubóstwa i Tarkowska: wykluczenia badawczy nr NN 116 Elżbieta Tarkowska) przeprowadzonych Książka społecznego", 274738. latach projekt Kierownik powstała w („Dyskursy jako projektu: wynik 2010-2012 w badań ramach projektu badawczego „Dyskursy ubóstwa i wykluczenia społecznego", uki i sfinansowanego Szkolnictwa przez Ministerstwo Na- Wyższego (a następnie przez Narodowe Centrum Nauki). Autorami badań i powstałych na ich podstawie doktorów i piszącej te opracowań doktorantów słowa: jest grupa pracujących Katarzyna pod Górniak, młodych kierunkiem Agnieszka Kalbarczyk, Tatiana Kanasz, Dorota Lepianka, Joanna Zalewska i Piotr Binder. Celem naszych badań było poszerzenie i uzupełnienie wiedzy na temat ubóstwa stanowiącego jeden z najważniejszych problemów społecznych w Polsce okresu transformacji, zarówno ze względu względem na jego zasięg latach (w najgorszych 2004-2005 ponad pod 12 tym procent społeczeństwa żyło w biedzie skrajnej, czyli poniżej minimum egzystencji, umiarkowanej (tzn. prawie 20 relatywnej, procent w biedzie wyznaczonej na poziomie 50 procent gospodarstw sięgały niektórych względu domowych), 20 procent na regionalne w regionach jego wydatków średnich a wskaźniki skali do kraju, 40 cechy, zróżnicowanie bezrobocia dochodząc procent), takie jak ubóstwa, ogółu jak i bieda w ze wsi, czyli jego skupienie i trwałe występowanie w pewnych regionach, ubóstwo dzieci ubóstwa, jego i młodzieży, zjawisko związek ścisły z feminizacji bezrobociem i niskopłatną pracą. Choć w latach 2006-2008 wskaźniki ubóstwa wykazywały następnych 5,6-5,7 latach procent w tendencję spadkowa, ustabilizowały przypadku się ubóstwa na a w poziomie skrajnego, w roku 2011 w wyniku kryzysu ekonomicznego i wzrostu cen nastąpił ubóstwa wykazuje wzrost relatywnego minimalną ubóstwa skrajnego pozostaje tendencję bez zmian, spadkową). (poziom a nawet Najnowsze dostępne dane dla roku 2011 pokazują, że 6,7 procent społeczeństwa znajduje się w skrajnej biedzie, poniżej minimum egzystencji, a 16-17 procent żyje bardzo skromnie, w ubóstwie umiarkowanym (GUS 2012). Oznacza to, że 2,5 min ludzi w Polsce dotyczy skrajna bieda, a około 6 min zmaga się z trudnymi warunkami życiowymi, z rozmaitymi ograniczeniami, brakami, niedostatkiem. Badania ubóstwa, społecznego - kilkunastu bezrobocia, prowadzone latach wielokierunkowe, w w wielu Polsce wykluczenia w ostatnich ośrodkach, skoncentrowane liczne zarówno na i opisie ilościowym badanych zjawisk, na dynamice ich zasięgu, jak i na charakterystyce jakościowej - pokazują zasadnicze cechy ubóstwa, jego społeczną lokalizację, kategorie i grupy społeczne najbardziej zagrożone ubóstwem i wykluczeniem społecznym, uwarunkowania i konsekwencje tych zjawisk oraz zmiany zachodzące w ich obrębie. Wyczerpującego przeglądu tych badań dostarczyły Zofia Morecka i Marta Styrc w obszernym opracowaniu przygotowanym w ramach projektu „Ubóstwo i wykluczenie społeczne oraz metody ich zwalczania" (Morecka, prowadzone Styrc 2008). Znacznie w Polsce dotyczą rzadziej badania relacyjnych i symbolicznych wymiarów ubóstwa w rozumieniu Ruth Lister. Celem naszych badań było wypełnienie tej luki, a więc rozpoznanie społecznych konstrukcji ubóstwa, postaw wobec tych ludzi biednych, zjawisk oraz wyobrażeń wyobrażeń na temat pojawiających się we współczesnym społeczeństwie polskim, w jego różnych segmentach. Mimo ogromnej społecznej wagi problemów ubóstwa i wykluczenia społecznego w ostatnim dwudziestoleciu w Polsce, nie należały one (i nadal nie należą) do ważnych i często poruszanych tematów w dyskursie publicznym. Należałoby raczej zaliczyć je do tematów sporadycznie pomijanych i milczeniem, okazjonalnie z rzadka, dostrzeganych i to w szczególny sposób. Dynamice zasięgu towarzyszą ubóstwa zmiany w i bezrobocia postrzeganiu w tych Polsce zjawisk. Sondaż CBOS-u z 1997 roku pokazał dominujący wówczas społeczny obraz biedy jako spowodowanej zewnętrznymi wobec jednostki, działającymi bezrobocie, w strukturalnymi makroskali, transformacja takimi czynnikami jak gospodarki, masowe polityka państwa, rządu, władzy. Znacznie rzadziej obarczano wtedy odpowiedzialnością za biedę samych biednych, wskazując takie ich cechy jak niezaradność, niechęć do pracy, nadużywanie alkoholu i podobne czynniki (Falkowska Polsce stopy społeczny się 1997). ubóstwa obraz też Wraz ze i ubóstwa dominujący bezrobocia i w zmniejszaniem jego się zmienił przyczyn, społeczeństwie w się zmienił wizerunek biednego i bezrobotnego, zbliżając się ku tendencji określanej w literaturze jako „obwinianie biedne działów w społeczeństwie, stopy ubóstwa i jego cech. Zmieniają się również próby wyjaśnienia, uzasadnienia i oceny tych zjawisk, dostarczane przez ideologię, politykę, religię i naukę. Zmieniają się w czasie, niekiedy sposoby postrzegania, tych zjawisk, radykalnie, potoczne wartościowania niezmienny pozostaje wyobrażenia, i oceniania sam fakt konstruowania ubóstwa przez otaczający świat, który nie jest biedny. Dla Zygmunta Baumana, którego myśl stanowi niezmierzone źródło inspiracji dla badaczy ubóstwa i taką też rolę odegrała w naszym projekcie, również tworzy kluczowy konkretną jest kontekst postać ubóstwa społeczny, i który kształtuje wi- zerunek człowieka biednego w danym czasie i w danym miejscu: „Ubodzy zawsze będą pośród nas, lecz co tak naprawdę znaczy być ubogim, zależy od «nas», «pośród» których oni są" (Bauman 2006, s. 17). Tę sentencję stanowiącą motto naszej książki można odnosić co najmniej do dwu wymiarów. Po pierwsze, każde społeczeństwo tworzy swoich właściwym sobie „modelem społeczeństwo obecność w - marginalizuje w porządku i normy", każde odmienny ubogich przydatność ubogich i powiązaniu sposób z interpretuje definiuje ich społeczną biednych bądź wyklucza, włącza i pozbawia praw, w różny też sposób rozwiązuje problem ubóstwa (Bauman 2006, s. 189). Po drugie, kluczowe dla sytuacji wobec nich występujące w Przy całej wielości i rozumienia, ujmowania, biednych różnych są postawy społeczeństwach. różnorodności wartościowania sposobów biedy rysują się pewne ogólniejsze wspólne elementy, powtarzające się schematy, określa to główne jako dyskursy. Zygmunt „charakterystycznie Bauman ambiwalentną postawę, nieprzyjemną mieszankę strachu i odrazy z jednej strony oraz żalu i współczucia - z drugiej" (2006, s. 189). Z jednej pogarda, strony odrzucenie poczucie i obcości wykluczenie, z a nawet drugiej - współczucie, miłosierdzie, zrozumienie, solidarność. Na podobną ambiwalencję charakterystyczną zwracało uwagę i wielu nieusuwalną badaczy, w tym Bronisław Geremek czy Pierre Bourdieu. Podobnie Alina Stanaszek w tekście Niezbędni „zbędni"- czyli o ewolucji postaw wobec ubóstwa i ubogiego wskazuje na przemieszanie w stosunku do biednego, niezależnie od czasu i miejsca, „bliskości i dystansu", „mieszanki obojętności i zaangażowania, fizycznej bliskości, a jednocześnie mentalnego oddalenia" (Stanaszek 2007, s. 3). Mimo iż współcześnie ubóstwo jest postrzegane i oceniane jednoznacznie negatywnie, jako stan niepoprzeciwieństwo żądany, niepowodzenia bądź możemy o mówić współczesnych kultura do sukcesu, niezaradności, ambiwalencji ludzi indywidualnej i świadectwo w stosunku biednych. Z tym wypadku społeczeństw jednej odpowiedzialności za strony własny los, za własne sukcesy, ale i za porażki; z drugiej „powinność moralna" wobec ludzi słabszych. Ważną też rolę, jak pisze Alina Stanaszek, odgrywa współcześnie pamięć przeszłości, pamięć „przyjaznego państwa", czy to kapitalistycznego, czy socjalistycznego państwa dobrobytu, pamięć, która nie akceptuje osłabienia tych funkcji, obniżenia poziomu ograniczenia życia, dotychczasowych świadczeń. „Współcześnie stosunek do biednych balansuje między chęcią pomocy strukturalnych, doprowadzić wynikającą obiektywnych jednostkę do ze zrozumienia czynników, które mogły nędzy (np. brak pracy, kryzys gospodarczy), a więc uznanie jej «niewinności» w tym zakresie, a między przekonaniem, że jest ona twórcą swego położenia, tzn. nie chce, a nie może, podjąć stawianych przed nią wyzwań i próbuje szukać łatwego żyjąc życia, na korzystając koszt tych, z pomocy którzy te społecznej i wyzwania i zobowiązania wypełniają" (Stanaszek 2007, s. 12). Trzeba podkreślić wskazaną ciągłość pewnych elementów biednych, ciągłość pewnych dyskursów. ubóstwa i Określony towarzysząca zmienność, postaw schematów, wartościujący mu wobec moralna ale i ludzi konstrukcji, stosunek ocena do działań ludzi żyjących w biedzie przenikają głęboko kulturę i znajdują różne formy uzewnętrznienia się. Są nie tylko elementem wyobrażeń społecznych, świadomości potocznej, opinii publicznej i dyskursu publicznego; podobne struktury odnajdujemy w myślenia funkcjonowaniu i schematy różnych oceny instytucji, także w badaniach i w dyskursie akademickim. Jako najogólniejsze, warunkach i występujące okolicznościach, w różnych powtarzające się schematy wyodrębniamy dwa: z jednej strony dyskurs określany mianem dyskursu współczucia, zrozumienia, wspólnotowości i solidarności, z drugiej - dyskurs niesprawiedliwości, odrzucenia, wykluczenia i pogardy. Agnieszka pracowników biednych Kalbarczyk: pomocy może mieć Sposób społecznej tym wypowiadania na większe temat znaczenie biedy dla się i po- wstawania i uprawomocniania ich działań, że panuje wśród nich wyjątkowo silne przekonanie o szczególnym napięciu między teorią a praktyką. Na przykład w trakcie konferencji „Pracownicy socjalni i praca socjalna w Polsce. 20 lat po reformie systemu pomocy społecznej" (Warszawa 2011) wielokrotnie przez jej uczestników formułowane było twierdzenie o sprzeczności pomiędzy tymi dwoma źródłami wiedzy, przy czym wielu z nich wskazywało na praktykę, jako źródło wartościowsze i nieraz całkowicie dezawuujące wartość przygotowania trakcie studiów. teoretycznego Także uzyskanego internetowe pismo w „Praca socjalna" ma stały dział zatytułowany „Między teorią a praktyką", co może stanowić swego rodzaju sankcję dla takiego poglądu. Tak więc to praktyka, jej rezultaty i przebieg mają przesądzać ° słuszności sposobów opisywania i interpretacji świata, w którym poruszają się pracownicy pomocy społecznej. Wiedza, która w praktycznym przy zastosowaniu takim „nie podejściu pogłębieniu, ale bezwartościowa, bo sprawdza poddawana zostaje nie jest weryfikacji czy odrzucona „teoretyczna". kategoria wiedzy człowieka z doczekała na się się", rozwinięcia ulicy Tymczasem (Schutz gruncie jako 1985) psychologii poznawczej w postaci licznych modeli zweryfikowanych empirycznie i potwierdzających zjawisko tworzenia teorii potocznych jako podstawowego mechanizmu porządkowania osobistej wiedzy o świecie, w której mają zastosowanie - podobnie jak w tworzeniu teorii naukowych - między innymi mechanizmy uogólniania. Rainwater (1970) twierdził zaś, zarówno że teorie naukowe, jak i potoczne poglądy na temat biedy w jej opisywaniu, wyjaśnianiu jej przyczyn oraz tworzeniu korespondujących z nimi zaleceń praktycznych co do rozwiązywania opierają problemów się na wartościujących. jej w tym założeniach Owa przeciwstawiana biedy tak praktyka samym stopniu normatywnych zwana jako teoria jakościowo i i różne źródła wiedzy nie różnią się tak bardzo, jak to jest w potocznym mniemaniu. Jeden z naszych rozmówców wprost wskazał tę cechę przekonań pracowników pomocy społecznej, mówiąc o ich skłonności do nadmiernej generalizacji i uproszczeń, dokonywanych przede wszystkim na podstawie doświadczeń negatywnych: My mamy [...] tendencję, żeby na podstawie pewnych faktów i doświadczeń dokonywać takich nieuprawnionych [...] uogólnień. Zakładam [...], że właśnie w pomocy społecznej dużo częściej możemy mieć do czynienia z sytuacja [...], że [...] roszczeniowy klient, trudny, niewdzięczny, nierozumiejący i jeszcze do tego krzyczący na nas [...] spowoduje w pewnym momencie u nas taką [postawę], w której będziemy właśnie przez pryzmat tych złych doświadczeń próbowali [...] definiować innych.To dużo częściej występuje w tym zawodzie, dużo częściej niż w innych (X/K). Dokonując przenosząc nieuzasadnionych wnioski generalizacji wyciągnięte z i doświadczeń związanych z jednymi klientami na innych, pracownicy pomocy społecznej zapominają o możliwym uruchamianiu mechanizmu samospełniającego się proroctwa. Polega on na tym, że ich praktyka może nie przynosić oczekiwanych rezultatów nie ze względu na postawy i zachowania klientów, ale właśnie ze względu na taki rodzaj działań wpisany jest jednej strony przywiązaniu podejmowanych brak skuteczności. oparte wielu wobec osób są na nich, w Działania który te przekonaniu korzystających z z o pomocy społecznej do życia w biedzie i o tym, że w związku z tym próby zmiany tej sytuacji z góry skazane są na niepowodzenie. Z drugiej - działania te obejmują takie zachowania pracowników pomocy społecznej, które w ich przekonaniu są jedynie reakcją na zachowania klientów, agresywne interpretowane itp., gdy jako tymczasem roszczeniowe, -zgodnie z mechanizmami konfliktów społecznych - przyczyniają się do takich zachowań klientów, które w rzeczywistości mogą mieć bardzo różne przyczyny. W przypadku jednych klientów ich zachowania postrzegane jako agresywne czy roszczeniowe są zaledwie stanowczością. U innych mają charakter obronny lub są przejawem desperacji w zabieganiu o pomoc. W końcu mogą wynikać z nieumiejętności poradzenia sobie z sytuacją proszącego, która budzi poczucie zależności, a w związku z tym - psychicznie rzecz biorąc rodzi w osobie proszącej potrzebę wyrównania statusu w stosunku do osoby czy instytucji potencjalnie pomoc oferującej. Niezręczne próby zachowania trudności w sytuacji upokorzenia są odbierane jako roszczeniowość. Przyglądając się wypowiedziom niektórych z osób, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że sama sposobność opowiedzenia o swojej doświadczeniem, pracy dającym osobistymi przeżyciami, może niektórych dla nagradzającą, badania i nie o dla okazję wrażeniami pełniło tylko prośbę jest ze ważnym podzielenia się i Być to emocjami. pewną względu udzielenie nich na wywiadu funkcję wybór z do pozycji eksperta oraz możliwość pochwalenia się działaniami danej placówki. W niektórych sytuacjach można było odnieść wrażenie, wywiadu polegała wiedzenia nagradzająca że na o możliwości sytuacjach doświadczeniach, ośrodkach wzajemnego wspomagania jednak powiedziano zinstytucjonalizowane zatrudnionego zarówno te w złych itp. dzielenia miejsce, w opo- się że jest postaci grupy wsparcia z przypadki, którym z W i nielicznych nam, psychologa, trudne swobodnego emocjach praktyka ma sytuacji trudnych, negatywnych niektórych funkcja można którymi ma to lub omówić się do czynienia, jak i osobiste problemy z tym związane. Na podstawie przeprowadzonych badań można uznać, że Ustawa przyswojona, o pomocy a nawet społecznej stała się jest dobrze podstawowym narzędziem pracy pewno - zaś ośrodków narzędziem pomocy społecznej, uprawomocniania na własnych działań. Nie dotyczy to jednak całości ustawy wraz ze znaczeniami zakładanymi i wszystkimi formami pomocy przewidzianymi jej zapisami. W praktyce pomoc w postaci dominującą pieniężnych świadczeń nie tylko świadczeniobiorców, ze ale względu też jest na formą oczekiwania utrwaloną praktykę instytucji pomocy społecznej. Jest tak, mimo od lat zamrożonych kryteriów uprawniających do świadczeń i mimo postulatu funkcja wypłaty zgłaszanego różnego od typu jakiegoś zasiłków czasu, i aby świadczeń wyspecjalizowała się i została wydzielona z systemu pomocy społecznej, a tym samym oddzielona od pracy socjalnej. Tekst Ustawy o pomocy społecznej wraz z towarzyszącymi jej rozporządzeniami wykonawczymi jest też w świetle przeprowadzonych badań najważniejszym narzędziem kształtowania dyskursu na temat pomagania. To on dostarcza podstawowych terminów używanych w codziennym działaniu, kategorii postrzegania, opisu i interpretacji rzeczywistości społecznej, z którą praktycy pomocy społecznej mają do czynienia na co dzień. On też tworzy ramy kształtujące codzienny dyskurs. W istocie pewne sprzeczności pomiędzy różnymi praktykami i leżącymi u ich podstaw założeniami okazują się nie być sprzecznością praktyki (codziennego działania) i teorii (zapisu formalnego), ale są wpisane już w same regulacje prawne (jak rozumienie współpracy czy kształt procedury kontraktu). Z jednej strony pomoc społeczna przeszła ogromne przemiany, z drugiej jednak także wewnątrz środowiska zauważane jest zjawisko określane jako pewien rodzaj skostnienia, którego powodem, zdaniem jednego z naszych rozmówców, jest widoczny od lat „negatywny dobór do zawodu" (K/K), Można przypuszczać, że jak w każdej kulturze organizacyjnej, także w obrębie polskiego systemu pomocy społecznej reprodukowane są pewne postawy i sposoby myślenia. Jest tak, zwłaszcza że szereg osób pracuje w niej od bardzo wielu lat. Jednocześnie jednak to z takimi właśnie osobami także rozmawialiśmy i to ich wypowiedzi uznalibyśmy ostatecznie za nowy dyskurs biedy, znacznie różniący się od tego, który stwierdzały badania z roku 1998. Ujawniły one bardzo negatywne postawy wobec beneficjentów pomocy społecznej wyrażające się użyciem terminów negatywnych, deprecjonujących i poniżających, jak „lumpy" czy „szambo" (Golczyń-skaGrondas 2001c, 2002). Przeprowadzone badania pokazują, że obecny dyskurs na temat biednych prowadzony w polskim systemie pomocy społecznej zdominowany jest przez typ, który można określić jako dyskurs godnościowy. Polega on przede wszystkim na używaniu form wyrażających szacunek dla osób biednych i na całkowitym wyeliminowaniu form poniżających je i deprecjonujących. Można też wskazać na dyskurs empatyzujący (lub rozumiejący), a to ze względu na częste użycie pojęcia empatii oraz opisy stawiania się w sytuacji osób żyjących w biedzie, służącego próbie zrozumienia ich, sytuacji, w jakiej się znaleźli, możliwości poradzenia sobie z nią itp. Określenie tej postawy jako współczującej (czy choćby współodczuwającej) nadmiernie i nietrafnie wskazywałoby na jej aspekt emocjonalny, gdy tymczasem wydaje się ona mieć znaczenie zabiegu przede wszystkim poznawczego. Istotnie nowe jest zanikanie w opisie biorców pomocy społecznej przez jej pracowników obrazów biedy patologicznej na rzecz większego zróżnicowania opisów i ocen Dzięki sytuacji temu biedy oraz osób zróżnicowaniu, w niej bieda żyjących. staje się w rozumieniu praktyków pomocy społecznej coraz częściej cechą zewnętrznej sytuacji, nie zaś trwałym atrybutem osób biednych, postrzegana biedzie i kategoriach biednych a jako jawi co interpretowane charakterystyki tym idzie zawiniona przez się możliwa sytuacji, lub za ich bywają jako nie zaś - osoby do takie funkcjonowania, jest żyjące w zmiany. W atrybutów dobrowolnych nawet nie ich jak osób wyborów, zasoby czy niewielki kapitał kulturowy, niskie aspiracje czy ograniczone sieci wsparcia. Elementem tego dyskursu jest także wskazywanie na swego rodzaju podobieństwo wobec biednych, których od naszych rozmówców różni jedynie sytuacja, w której się znaleźli. Również powtarzające się wskazywanie korzystających pracowników na z wdzięczność pomocy pomocy jako społecznej ze strony satysfakcji źródło wydaje osób się pokazywać zaczątki nowej, nieco bardziej równościowej postawy. Z faktu polskim pojawienia systemie się pomocy nowych typów społecznej w dyskursu w sposób żaden nie wynika twierdzenie, że radykalnie zmieniła się praktyka postępowania wobec biednych, bowiem wciąż ma tu miejsce pewna rozbieżność. Uwaga Szarfenberga (2004), że utożsamiać zbyt język, rzeczywistość, z pochopnie w którym nią samą", „jesteśmy opisujemy i skłonni wyjaśniamy znajduje potwierdzenie po uważniejszym przyjrzeniu się znaczeniom ukrytym w badanym przez nas dyskursie i skonfrontowaniu ich z opisywanymi narzucaniem uważanych praktykami klientom za społecznej wypracowywania rozwiązań słuszne zamiast przez działania przez ich z sytuacji pracowników wspomagania nich (np. pomocy samodzielnego rozwiązań), Z jednej strony zmianę dyskursu uznać więc można za zmianę raczej fasadową, bo występującą na razie przede wszystkim na poziomie języka i w terminologii jeszcze niezintegrowanej z działaniem. Z drugiej jednak strony zmiana ta stanowi wyjściowy potencjał zmiany rzeczywistej na poziomie działania. Nie można wykluczyć, że o takim wyniku badań mógł zdecydować dobór nagradzanych za posiadających próby. Jeśli stosowanie certyfikat nawet obok ośrodków innowacyjnych Centrum metod i Aktywności Lokalnej wybraliśmy ośrodki, co do których nic nie wskazywało na tak wysoką jakość pracy, to o doborze osób do samego wywiadu decydowała kadra ośrodków. Zwłaszcza spośród pracowników socjalnych mogli być typowani ci, którzy postrzegani byli jako najlepsi lub oceniani promowane jako najlepiej obecnie w spełniający polskim standardy systemie pomocy społecznej. Również w przypadku kierowników w wielu miejscach więcej niż jedna osoba mogła udzielić wywiadu i być może wybierana była ta, która mogła zaprezentować dany ośrodek w lepszym świetle. Nawet jednak, gdyby ten w sumie dość optymistyczny obraz zmiany stosunku przeprowadzonych do biedy, badań, był jaki wyłania rezultatem się z pozytywnej selekcji do wywiadów, wymagań świadomości społecznej i tego, to adresowanych co to świadczyłoby stanowi o o do jej dużej pomocy pozytywnej ocenie. Swoboda doboru osób do badania ze strony ośrodków, do których trafiliśmy, mogła też dotyczyć takiego aspektu funkcjonowania, jakim jest wypalenie zawodowe. Mimo że sama kwestia zagrożenia tym problem była przytaczana, tylko jedna z naszych rozmówczyń zadeklarowała, że doświadcza wypalenia zawodowego. Pozostałe osoby, mimo opowiadania o przeżywanych trudnościach i obiektywnie trudnych sytuacjach, z którymi miewają do czynienia, nie tylko deklarowały przywiązanie do zawodu, ale w sposobie mówienia o swojej pracy manifestowały raczej emocje pozytywne niż negatywne, a nawet rodzaj entuzjazmu i zaangażowanie w jego wykonywanie. Jest to także znacząca zmiana w stosunku do obserwacji poczynionych we wcześniejszych badaniach (Golczyńska-Grondas 2001a). Zwraca także uwagę częstość, z jaką osoby udzielające nam wywiadów używały w swoich wypowiedziach zwrotów podkreślających odrębność i osobisty charakter wypowiedzi, jak na przykład: Ja uważam", „Bo ja tak uważam", „Przynajmniej ja tak uważam". Raczej nie miało miejsca otwarte podkreślanie pozostawania w sporze z przełożonymi i działanie przez pracowników socjalnych wbrew decyzjom osób kierujących ośrodkiem pomocy społecznej, ale wyraźna była postawa dystansowania się do niektórych zapisów ustawy jako regulatora działań zarówno w przypadku pracowników socjalnych, jak i kierowników. Trudno jednak uznać, że mieliśmy do czynienia wyłącznie z osobami, których sposób myślenia i wypowiadania się całkowicie odbiegał od tego, jaki występuje w zatrudniających je ośrodkach. Dr Joanna Zalewska: Podstawowe wyznaczniki starości w serialu M jak miłość odnoszą się do wyglądu postaci i są zawarte w warstwie wizualnej serialu. Proces starzenia się - w sposób stopniowy - oddają: kurze łapki wokół oczu, łysienie u mężczyzn, siwe włosy, mniej zgrabna postura ciała, zmarszczki. Porównując sezon jedenasty z pierwszym, można zauważyć, że te zewnętrzne oznaki starzenia się są obecne w sezonie jedenastym u osób w wieku bardziej zaawansowanym niż w sezonie pierwszym. Czyli wedle strategii opisu starości obecnie starzejemy się później niż dziesięć lat temu. Z wyglądem koresponduje strój: w sezonie jedenastym obcisłe i również wycięte w pod starszym szyją wieku stroje obowiązują dla kobiet. Odwołując się do kategorii Miche-la Foucaulta, można powiedzieć, że starość to odbieganie od normy w zakresie wyglądu, który jest zwierciadłem młodości i sprawności ciała. Przenosząc ten wyznacznik z ekranu telewizyjnego w rzeczywistość społeczną, będzie to odbieganie od normy w zakresie możliwości podstawowej kontroli i dbania o ciało, o to, jak wygląda i jak funkcjonuje. Wyniki dotychczasowymi te korespondują doniesieniami na temat z przemian wizerunku starości w kulturze popularnej (por. Jakubowska 2009). Jeśli współcześnie definiowana popularnej, to przyjmiemy, jest zrozumiałe starość staną się że w tak kulturze podstawowe strategie unikania starości poprzez kosmetykę, sport i medycynę. Być może taki rodzaj opisywania starości jest efektem Telewizja medium, jako forma z jakim mamy wizualna do czynienia. opisuje/definiuje własności starości poprzez obraz, pomimo że serial jest gatunkiem specyficznym, który cechuje przekaz oralny. Jednocześnie można zaobserwować, że ulegają zmianie strategie opisu sposobu życia i zachowań w okresie starości postaci, które za pomocą wyglądu zostały zdefiniowane jako stare. W sezonie pierwszym pierwszoplanowi starsi bohaterowie pozytywni, z którymi widz mógł się identyfikować, których opis stanowił źródło wzorców zachowań, żyją na łonie rodziny, zgodnie z modelem użyteczności i unikania bezczynności. Jest to anachroniczny obraz wiejskiej rodziny wielopokoleniowej. Bohater negatywny, z którym zgodnie z intencją twórców widz nie powinien się identyfikować, prezentuje zachodni model trzeciego wieku. Powodem odejścia od tradycyjnego modelu starości są zmiany w obrębie rodziny indukowane przez młodsze pokolenia. W sezonie jedenastym w strategii serialu M jak miłość opisano/zdefiniowano sytuację kierowania się indywidualnymi potrzebami, podejmowania autonomicznych i motywowanych emocjami decyzji przez przedstawicieli średniego pokolenia jako przyczynę wzrostu indywidualizmu, autonomii, skupienia na sobie, korzystania z powstałego w ten sposób czasu wolnego starszego pokolenia. W ten sposób przedstawiono przejście w trzeci wiek postaci Barbary i Lucjana, nie z wieku średniego, jak to „naturalnie" się dzieje w krajach zachodnich, lecz z modelu użyteczności i unikania bezczynności. Czas wolny i kultura popularna zyskują na znaczeniu, gdy nie ma możliwości spędzania czasu na sprawach związanych z życiem rodziny. W tym modelu życia normy obowiązujące stereotypowo/zwyczajowo ludzi starych, że nie wypada czy nie przystoi „na starość" robić pewnych rzeczy, nie odgrywają znaczącej roli. Przeciwnie, w trzecim wieku można żyć pełnią życia i dążyć do zaspokojenia wszelkich potrzeb. Bieda czy starszym serialu. choroba wieku Bieda pierwszoplanowych nie stanowią istotnej i choroba dotyczy bohaterów w kwestii w pobocznych bohaterów, z którymi widz się nie identyfikuje (Ple- bania), zresztą ich sytuacja znajduje pozytywne rozwiązanie. Współczesna starość opisana jest więc w serialu jako życie w trzecim wieku, indywidualne i autonomiczne, ale pogłębione przez bliskie kontakty z innymi, gdyż rodzina pozostaje bardzo pozytywnie wartościowaną instytucją, na której pomoc jednostka może liczyć. Nie musi już -jak w sezonie pierwszym traktować jej jako głównej treści swojego życia w okresie starości. Obok własności starości opisywanych za pomocą strategii serialu M jak w//o/c'ważnym krokiem byłoby zbadanie taktyk użytkowania tego serialu, szczególnie przez osoby teoriami w wieku odbioru poprodukcyjnym. seriali (Kwiek 2005) Zgodnie tak z opisane własności starości oddziaływać powinny na odbiorców za pomocą mechanizmu projekcji i identyfikacji. Czy rzeczywiście identyfikują tak się się z dzieje? Czy pierwszoplanowymi odbiorcy pozytywnymi bohaterami w wieku starszym? Które własności starości i jak internalizują, które modyfikują czy podważają? Dopiero zbadanie taktyk użytkowania serialu umożliwi odpowiedź na pytanie, w jaki sposób serial funk- cjonuje jako urządzenie dyscyplinujące późnej nowoczesności, czyli instytucja, która prowadzi do uwewnętrznienia przez jednostki narzucanych przez tę instytucję reguł zachowania (Foucault 2009). Jeśli przyjmiemy rzeczywistości, tezę można o zauważyć, popularyzacji że rzeczywiście serial M jak mifość propaguje taki model życia, w którym uczestnictwo w kulturze popularnej i kulturze czasu wolnego staje się bardzo ważną sferą życia również wśród najstarszych kategorii społeczeństwa8. Byłoby to narzucanie własnej logiki instytucjonalnej, która staje się logiką dominującą we współczesnych społeczeństwach9. Jaki jest odbiór tej logiki, czy i w jaki sposób ten mechanizm między innymi ewentualnego znaczenia pytania, w odniesieniu do kreowania/reprodukowania współczesnej które dyscyplinujący starości, pokazują, taktyk użytkowania seriali. jak ważne to działa seriali przez są jest i nie ważkie badanie Prof. Elżbieta Tarkowska: Przedstawione tu badanie „Biedni o sobie" miało kilka celów. Po pierwsze, poznać spojrzenie na ubóstwo ludzi, którzy je znają z własnego doświadczenia: czym dla nich jest, jak widzą ludzi biednych, jak postrzegają i interpretują życie w biedzie, warunkach, jak na odczuwają czym polega trudności życia w tych specyfika spojrzenia od wewnątrz w wypadku biedy. Po drugie, celem badania była rekonstrukcja wymiaru ubóstwa - subiektywnego sfery i przeżyć i relacyjnego emocji z nim związanych, ze szczególnym uwzględnieniem relacji ze światem zewnętrznym, odwołując się socjologicznego nieznąjącym do biedy staroświeckiego -jaźni odzwierciedlonej oraz - języka ludzi biednych. Po trzecie, celem badania było sprawdzenie metody zogniskowanego wywiadu grupowego - dyskusji w kręgu osób narzędzia etycznie pod pewnymi zbliżenia się rzeczywistości doświadczanej przez względami do podobnych trudnej ubóstwa, żyjących, - jako badawczo i przeżywanej i cierpiących, doznających wszelkich innych emocji ludzi. Zacznijmy od ostatniej kwestii. Metoda zogniskowanego wywiadu grupowego okazała się bardzo dobrym narzędziem zjawisku gromadzenia złożonym interpretowanym i wiedzy empirycznej wielowymiarowym, na wiele a przy różnych o tym sposobów. Dostarczyła bogatej empirii, której niewielką tylko część byłam w stanie przedstawić w niniejszym opracowaniu. Dyskusja grupowa okazała się też dobrym mechanizmem ujawniającym różne punkty widzenia, wyzwalającym ścieranie dyskusjach padał któregoś z się zwrot poglądów. Kilkakrotnie wypowiedziany dyskutantów, bądź bądź przez w przez moderatora: „wszystko do jednego wora"? albo „nie ma co pod jedną kreską"22, zachęcający uogólnień postaci i do uwzględniania omawianych osobistego charakteru uczestnicy dyskusji doświadczenie, życia, także dyskutantów innych zjawisk. do unikania form i innych Mimo drażliwego przeżyć związanych często przywoływali przytaczali osobistego. przykłady Jedna z z z i biedą, własne własnego dyskutantek na przykład przywołała z przeszłości swój stan na skraju depresji, co pozwoliło jej mniej rygorystycznie, bardziej rozumieją-co uciekając od nadużywają alkoholu. sprawdzała się, wypowiedzi młodych patrzeć beznadziejności Nie czego na ta zasada być liczne drugiej (FG2), mogą grupy którzy biedzie, jednak przykładem z w życia zawsze ludzi ludzi, piętnujących i wykluczających innych biednych. Inny dyskutant, przejęty powagą problemów i własną rolą, płynącą z doświadczenia, uznał za konieczne sformułowanie postulatów naprawy tej sytuacji (przez powszechną edukację szkolną). Odwoływanie się do własnych przeżyć i doświadczeń może być pewną przeszkodą w badaniach w wypadku ludzi samotnych, wykluczonych, poniżonych, którzy wreszcie znaleźli interlokutorów chętnych do rozmowy i audytorium, przed którym mogli się „wygadać". Udział w zogniskowanym wywiadzie grupowym (jak i w wywiadach indywidualnych) może pełnić pewną rolę terapeutyczną. Ale może też być formą epatowania grupy swoimi życiowymi doświadczeniami, na przykład wyjątkowością sytuacji. tegoriach Trudno jednak konkretny zinterpretować przypadek, czyli w tych ka- niewątpliwą tendencje do długich monologów, zaobserwowaną w grupie trwale bezrobotnych (FG3). Badanie „Biedni wymiary o przeżywania sobie" i pokazało odczuwania dramatyczne ubóstwa. Badani mówili o wielu różnych emocjach związanych z biedą i były to głównie krzywdy, emocje negatywne: lekceważenia, wstyd, poczucie upokorzenia; smutek, martwienie się, lęk przed przyszłością, niepewność, poczucie bycia kimś gorszym, kimś, kto się nie liczy. Badani opisywali odtrąceni przez traktowani sytuacje całkowitego osamotnienia: rodzinę, przez socjalnego, pracodawcę, księdza, nauczyciela, sprzedawcę media, niedostrzegani każdy kontakt z przedstawicielem szacunku, krewnych, urzędnika, w sklepie; przez ujawniał źle pracownika policjanta, dowolną gorsze znajomych, lekarza, pomijani przez polityków. Właściwie instytucją czy lekceważenie, traktowanie, budował jej brak poczucie osamotnienia i wykluczenia i konieczność wyłącznego polegania tylko na wszelkich kontaktów. sobie. Skłaniał do unikania Mojemu badaniu patronowała myśl takich znawców ubóstwa jak Zygmunt Bauman, Bronisław Geremek, Pierre Bourdieu, Ryszard ojciec Józef Kapuściński. szacunku i Z poczucie wstyd, pogarda, dzień, są dla Wrzesiński, ich książek utraty Lister, wiemy, że brak godności, towarzyszące wielu Ruth upokorzenie, ludziom spośród nich ubogim na co najtrudniejszym elementem życia w biedzie. Przedstawione tu badanie przybliża i konkretyzuje ubóstwa, o którym niewiele wiedzieć. ten wymiar doświadczenia świat nie-biedny Wreszcie kwestia wydaje roli się własnego doświadczenia, obejmującego też życie w biedzie, w definiowaniu ubóstwa i budowaniu wizerunku biednego. W tych konstrukcjach uderza obecność różnych dyskursów. Nasi rozmówcy - eksperci wspierający się na własnych spostrzeżeniach opisie złożonej ubóstwa stosują odwołując się i doświadczeniach zróżnicowanej różne do i kategorie dyskursu - w rzeczywistości interpretacyjne, biedy zawinionej i niezawinionej, do dyskursu nierówności społecznych i niesprawiedliwości, zjawiskami niektórzy patologicznymi, utożsamiają stosując biedę ze język stygmatyzujący. Niektórzy badani dystansują się od tożsamości człowieka biednego, odrzucając ją, jak można sądzić z ich wypowiedzi, na różnych zasadach. Po pierwsze, na zasadzie opisowej, neutralnej (nazwijmy to tak), polegającej na przyznaniu, że inni są od danej osoby biedniejsi i w porównaniu z nimi nie powinna się ona tak określać. Po drugie, na (moralizatorskiej), biednych jako zasadzie wykluczającej obcych, jako wartościującej i stygmatyzującej innych: biedni to złodzieje, pijacy i „menele", z którymi daną osobę nic nie łączy. W kontekście tego zróżnicowania dyskursów powstaje pytanie: czyim głosem i w czyim imieniu mówią badani? zróżnicowaną. Również „obecnie w lub Są oni kategorią „doświadczenie przeszłości "jako bardzo biedy", swoisty i to wspólny mianownik uczestników tego badania to oczywiście bardzo niejednorodna kategoria, obejmująca różne postaci ubóstwa pod względem jego charakteru, czasu trwania, głębokości, konsekwencji i wielu innych cech. Nie wiemy, jak to zróżnicowane doświadczenie ubóstwa odcisnęło się na postrzeganiu i interpretacji biedy, wiemy tylko, że tych sposobów postrzegania i interpretacji jest „głos biednych jeden z wiele. i moich Nie wiemy, wykluczonych" tekstów (jak czy jest to zatytułowałam przedstawiających pierwsze omówienie tego badania, a jednocześnie jest to tytuł jednej z części niniejszej książki), czy mówią oni „własnym głosem" (cokolwiek miałoby to znaczyć), na podstawie własnej doświadczenia, wiedzy czy też i bezpośredniego powtarzają pewne utarte schematy i trwałe skojarzenia, wpisując się w znane dyskursy na temat ubóstwa. W charakterze komentarza wykluczonych" tekst wydarzenia tą z ten kwestią Międzynarodowego Dnia do „głosu zakończę opisem związanego. Walki biednych z W i pewnego obchodach Ubóstwem 17 października 2010 roku udział wzięli również ludzie doświadczający zgodnie Unii z ubóstwa zasadą Europejskiej, od w i wykluczenia pewnego tym czasu także w społecznego, obowiązującą w Polsce. Podczas przerwy w obradach jeden z podopiecznych organizacji pozarządowej zajmującej się problemami ludzi biednych i wykluczonych pokazał mi swoją wypowiedź przygotowaną wydruk z okazji komputerowy własnego tekstu na charakterystycznym Dnia. Był zawierający temat biedy to półstronicowy fragment mojego i nietolerancji (z powtarzającym się pytaniem retorycznym), opublikowanego miesiąc wcześniej przez portal Tezeusz. W ten sposób mogłam się dowiedzieć, że chyba rozumiem „głos ludzi doświadczających ubóstwa i wykluczenia społecznego", ale jednocześnie pojawiło się pytanie: gdzie autentycznego głosu ludzi biednych? i jak szukać