Prof. Elżbieta Tarkowska: Książka („Dyskursy ubóstwa i wykluczenia

Transkrypt

Prof. Elżbieta Tarkowska: Książka („Dyskursy ubóstwa i wykluczenia
Prof.
Elżbieta
ubóstwa
i
Tarkowska:
wykluczenia
badawczy
nr
NN
116
Elżbieta
Tarkowska)
przeprowadzonych
Książka
społecznego",
274738.
latach
projekt
Kierownik
powstała
w
(„Dyskursy
jako
projektu:
wynik
2010-2012
w
badań
ramach
projektu badawczego „Dyskursy ubóstwa i wykluczenia
społecznego",
uki
i
sfinansowanego
Szkolnictwa
przez Ministerstwo Na-
Wyższego
(a
następnie
przez
Narodowe Centrum Nauki). Autorami badań i powstałych
na
ich
podstawie
doktorów
i
piszącej
te
opracowań
doktorantów
słowa:
jest
grupa
pracujących
Katarzyna
pod
Górniak,
młodych
kierunkiem
Agnieszka
Kalbarczyk, Tatiana Kanasz, Dorota Lepianka, Joanna
Zalewska i Piotr Binder. Celem naszych badań było
poszerzenie i uzupełnienie wiedzy na temat ubóstwa
stanowiącego jeden z najważniejszych problemów społecznych w Polsce okresu transformacji, zarówno ze
względu
względem
na
jego
zasięg
latach
(w
najgorszych
2004-2005
ponad
pod
12
tym
procent
społeczeństwa żyło w biedzie skrajnej, czyli poniżej
minimum
egzystencji,
umiarkowanej
(tzn.
prawie
20
relatywnej,
procent
w
biedzie
wyznaczonej
na
poziomie
50
procent
gospodarstw
sięgały
niektórych
względu
domowych),
20
procent
na
regionalne
w
regionach
jego
wydatków
średnich
a
wskaźniki
skali
do
kraju,
40
cechy,
zróżnicowanie
bezrobocia
dochodząc
procent),
takie
jak
ubóstwa,
ogółu
jak
i
bieda
w
ze
wsi,
czyli
jego
skupienie i trwałe występowanie w pewnych regionach,
ubóstwo
dzieci
ubóstwa,
jego
i
młodzieży,
zjawisko
związek
ścisły
z
feminizacji
bezrobociem
i
niskopłatną pracą. Choć w latach 2006-2008 wskaźniki
ubóstwa
wykazywały
następnych
5,6-5,7
latach
procent
w
tendencję
spadkowa,
ustabilizowały
przypadku
się
ubóstwa
na
a
w
poziomie
skrajnego,
w
roku 2011 w wyniku kryzysu ekonomicznego i wzrostu
cen
nastąpił
ubóstwa
wykazuje
wzrost
relatywnego
minimalną
ubóstwa
skrajnego
pozostaje
tendencję
bez
zmian,
spadkową).
(poziom
a
nawet
Najnowsze
dostępne dane dla roku 2011 pokazują, że 6,7 procent
społeczeństwa
znajduje
się
w
skrajnej
biedzie,
poniżej minimum egzystencji, a 16-17 procent żyje
bardzo skromnie, w ubóstwie umiarkowanym (GUS 2012).
Oznacza
to,
że
2,5
min
ludzi
w
Polsce
dotyczy
skrajna bieda, a około 6 min zmaga się z trudnymi
warunkami
życiowymi,
z
rozmaitymi
ograniczeniami,
brakami, niedostatkiem.
Badania
ubóstwa,
społecznego
-
kilkunastu
bezrobocia,
prowadzone
latach
wielokierunkowe,
w
w
wielu
Polsce
wykluczenia
w
ostatnich
ośrodkach,
skoncentrowane
liczne
zarówno
na
i
opisie
ilościowym badanych zjawisk, na dynamice ich zasięgu,
jak
i
na
charakterystyce
jakościowej
-
pokazują
zasadnicze cechy ubóstwa, jego społeczną lokalizację,
kategorie
i
grupy
społeczne
najbardziej
zagrożone
ubóstwem i wykluczeniem społecznym, uwarunkowania i
konsekwencje tych zjawisk oraz zmiany zachodzące w
ich
obrębie.
Wyczerpującego
przeglądu
tych
badań
dostarczyły Zofia Morecka i Marta Styrc w obszernym
opracowaniu przygotowanym w ramach projektu „Ubóstwo
i wykluczenie społeczne oraz metody ich zwalczania"
(Morecka,
prowadzone
Styrc
2008).
Znacznie
w
Polsce
dotyczą
rzadziej
badania
relacyjnych
i
symbolicznych wymiarów ubóstwa w rozumieniu Ruth Lister. Celem naszych badań było wypełnienie tej luki,
a więc rozpoznanie społecznych konstrukcji ubóstwa,
postaw
wobec
tych
ludzi
biednych,
zjawisk
oraz
wyobrażeń
wyobrażeń
na temat
pojawiających
się
we
współczesnym społeczeństwie polskim, w jego różnych
segmentach. Mimo ogromnej społecznej wagi problemów
ubóstwa
i
wykluczenia
społecznego
w
ostatnim
dwudziestoleciu w Polsce, nie należały one (i nadal
nie należą) do ważnych i często poruszanych tematów w
dyskursie publicznym. Należałoby raczej zaliczyć je
do
tematów
sporadycznie
pomijanych
i
milczeniem,
okazjonalnie
z
rzadka,
dostrzeganych
i
to
w
szczególny sposób.
Dynamice
zasięgu
towarzyszą
ubóstwa
zmiany
w
i
bezrobocia
postrzeganiu
w
tych
Polsce
zjawisk.
Sondaż CBOS-u z 1997 roku pokazał dominujący wówczas
społeczny obraz biedy jako spowodowanej zewnętrznymi
wobec
jednostki,
działającymi
bezrobocie,
w
strukturalnymi
makroskali,
transformacja
takimi
czynnikami
jak
gospodarki,
masowe
polityka
państwa, rządu, władzy. Znacznie rzadziej obarczano
wtedy odpowiedzialnością za biedę samych biednych,
wskazując takie ich cechy jak niezaradność, niechęć
do pracy, nadużywanie alkoholu i podobne czynniki
(Falkowska
Polsce
stopy
społeczny
się
1997).
ubóstwa
obraz
też
Wraz
ze
i
ubóstwa
dominujący
bezrobocia
i
w
zmniejszaniem
jego
się
zmienił
przyczyn,
społeczeństwie
w
się
zmienił
wizerunek
biednego i bezrobotnego, zbliżając się ku tendencji
określanej
w
literaturze
jako
„obwinianie
biedne
działów w społeczeństwie, stopy ubóstwa i jego cech.
Zmieniają
się
również
próby
wyjaśnienia,
uzasadnienia i oceny tych zjawisk, dostarczane przez
ideologię, politykę, religię i naukę. Zmieniają się w
czasie,
niekiedy
sposoby
postrzegania,
tych
zjawisk,
radykalnie,
potoczne
wartościowania
niezmienny
pozostaje
wyobrażenia,
i
oceniania
sam
fakt
konstruowania ubóstwa przez otaczający świat, który
nie jest biedny. Dla Zygmunta Baumana, którego myśl
stanowi
niezmierzone
źródło
inspiracji
dla
badaczy
ubóstwa i taką też rolę odegrała w naszym projekcie,
również
tworzy
kluczowy
konkretną
jest
kontekst
postać
ubóstwa
społeczny,
i
który
kształtuje
wi-
zerunek człowieka biednego w danym czasie i w danym
miejscu: „Ubodzy zawsze będą pośród nas, lecz co tak
naprawdę znaczy być ubogim, zależy od «nas», «pośród»
których oni są" (Bauman 2006, s. 17). Tę sentencję
stanowiącą
motto
naszej
książki
można
odnosić
co
najmniej do dwu wymiarów. Po pierwsze, każde społeczeństwo
tworzy
swoich
właściwym sobie „modelem
społeczeństwo
obecność
w
-
marginalizuje
w
porządku
i normy", każde
odmienny
ubogich
przydatność
ubogich
i
powiązaniu
sposób
z
interpretuje
definiuje
ich
społeczną
biednych
bądź
wyklucza,
włącza
i pozbawia praw, w różny też sposób
rozwiązuje problem ubóstwa (Bauman 2006, s. 189). Po
drugie,
kluczowe
dla
sytuacji
wobec
nich
występujące
w
Przy
całej
wielości
i
rozumienia,
ujmowania,
biednych
różnych
są
postawy
społeczeństwach.
różnorodności
wartościowania
sposobów
biedy
rysują
się pewne ogólniejsze wspólne elementy, powtarzające
się
schematy,
określa
to
główne
jako
dyskursy.
Zygmunt
„charakterystycznie
Bauman
ambiwalentną
postawę, nieprzyjemną mieszankę strachu i odrazy z
jednej strony oraz żalu i współczucia - z drugiej"
(2006, s. 189).
Z
jednej
pogarda,
strony
odrzucenie
poczucie
i
obcości
wykluczenie,
z
a
nawet
drugiej
-
współczucie, miłosierdzie, zrozumienie, solidarność.
Na
podobną
ambiwalencję
charakterystyczną
zwracało
uwagę
i
wielu
nieusuwalną
badaczy,
w
tym
Bronisław Geremek czy Pierre Bourdieu. Podobnie Alina
Stanaszek
w
tekście
Niezbędni
„zbędni"-
czyli
o
ewolucji postaw wobec ubóstwa i ubogiego wskazuje na
przemieszanie w stosunku do biednego, niezależnie od
czasu i miejsca, „bliskości i dystansu", „mieszanki
obojętności i zaangażowania, fizycznej bliskości, a
jednocześnie mentalnego oddalenia" (Stanaszek 2007,
s. 3). Mimo iż współcześnie ubóstwo jest postrzegane
i oceniane jednoznacznie negatywnie, jako stan niepoprzeciwieństwo
żądany,
niepowodzenia
bądź
możemy
o
mówić
współczesnych
kultura
do
sukcesu,
niezaradności,
ambiwalencji
ludzi
indywidualnej
i
świadectwo
w
stosunku
biednych.
Z
tym
wypadku
społeczeństw
jednej
odpowiedzialności
za
strony
własny
los, za własne sukcesy, ale i za porażki; z drugiej „powinność moralna" wobec ludzi słabszych. Ważną też
rolę,
jak
pisze
Alina
Stanaszek,
odgrywa
współcześnie pamięć przeszłości, pamięć „przyjaznego
państwa",
czy
to
kapitalistycznego,
czy
socjalistycznego państwa dobrobytu, pamięć, która nie
akceptuje osłabienia tych funkcji, obniżenia poziomu
ograniczenia
życia,
dotychczasowych
świadczeń.
„Współcześnie stosunek do biednych balansuje między
chęcią
pomocy
strukturalnych,
doprowadzić
wynikającą
obiektywnych
jednostkę
do
ze
zrozumienia
czynników, które mogły
nędzy
(np.
brak
pracy,
kryzys gospodarczy), a więc uznanie jej «niewinności»
w tym zakresie, a między przekonaniem, że jest ona
twórcą swego położenia, tzn. nie chce, a nie może,
podjąć stawianych przed nią wyzwań i próbuje szukać
łatwego
żyjąc
życia,
na
korzystając
koszt
tych,
z
pomocy
którzy
te
społecznej
i
wyzwania
i
zobowiązania wypełniają" (Stanaszek 2007, s. 12).
Trzeba
podkreślić
wskazaną
ciągłość
pewnych
elementów
biednych,
ciągłość
pewnych
dyskursów.
ubóstwa
i
Określony
towarzysząca
zmienność,
postaw
schematów,
wartościujący
mu
wobec
moralna
ale
i
ludzi
konstrukcji,
stosunek
ocena
do
działań
ludzi żyjących w biedzie przenikają głęboko kulturę
i znajdują różne formy uzewnętrznienia się. Są nie
tylko
elementem
wyobrażeń
społecznych,
świadomości
potocznej, opinii publicznej i dyskursu publicznego;
podobne
struktury
odnajdujemy
w
myślenia
funkcjonowaniu
i
schematy
różnych
oceny
instytucji,
także w badaniach i w dyskursie akademickim.
Jako
najogólniejsze,
warunkach
i
występujące
okolicznościach,
w
różnych
powtarzające
się
schematy wyodrębniamy dwa: z jednej strony dyskurs
określany mianem dyskursu współczucia, zrozumienia,
wspólnotowości i solidarności, z drugiej - dyskurs
niesprawiedliwości,
odrzucenia,
wykluczenia
i
pogardy.
Agnieszka
pracowników
biednych
Kalbarczyk:
pomocy
może
mieć
Sposób
społecznej
tym
wypowiadania
na
większe
temat
znaczenie
biedy
dla
się
i
po-
wstawania i uprawomocniania ich działań, że panuje
wśród
nich
wyjątkowo
silne
przekonanie
o
szczególnym napięciu między teorią a praktyką. Na
przykład w trakcie konferencji „Pracownicy socjalni
i praca socjalna w Polsce. 20 lat po reformie systemu
pomocy
społecznej"
(Warszawa
2011)
wielokrotnie
przez jej uczestników formułowane było twierdzenie o
sprzeczności
pomiędzy
tymi
dwoma
źródłami
wiedzy,
przy czym wielu z nich wskazywało na praktykę, jako
źródło wartościowsze i nieraz całkowicie dezawuujące
wartość
przygotowania
trakcie
studiów.
teoretycznego
Także
uzyskanego
internetowe
pismo
w
„Praca
socjalna" ma stały dział zatytułowany „Między teorią
a praktyką", co może stanowić swego rodzaju sankcję
dla takiego poglądu.
Tak więc to praktyka, jej rezultaty i przebieg
mają przesądzać ° słuszności sposobów opisywania i
interpretacji
świata,
w
którym
poruszają
się
pracownicy pomocy społecznej. Wiedza, która w praktycznym
przy
zastosowaniu
takim
„nie
podejściu
pogłębieniu,
ale
bezwartościowa,
bo
sprawdza
poddawana
zostaje
nie
jest
weryfikacji
czy
odrzucona
„teoretyczna".
kategoria wiedzy człowieka
z
doczekała
na
się
się",
rozwinięcia
ulicy
Tymczasem
(Schutz
gruncie
jako
1985)
psychologii
poznawczej w postaci licznych modeli zweryfikowanych
empirycznie
i
potwierdzających
zjawisko
tworzenia
teorii
potocznych
jako
podstawowego
mechanizmu
porządkowania osobistej wiedzy o świecie, w której
mają zastosowanie - podobnie jak w tworzeniu teorii
naukowych
- między innymi mechanizmy uogólniania.
Rainwater
(1970)
twierdził
zaś,
zarówno
że
teorie
naukowe, jak i potoczne poglądy na temat biedy w jej
opisywaniu, wyjaśnianiu jej przyczyn oraz tworzeniu
korespondujących z nimi zaleceń praktycznych co do
rozwiązywania
opierają
problemów
się
na
wartościujących.
jej
w
tym
założeniach
Owa
przeciwstawiana
biedy
tak
praktyka
samym
stopniu
normatywnych
zwana
jako
teoria
jakościowo
i
i
różne
źródła wiedzy nie różnią się tak bardzo, jak to jest
w
potocznym
mniemaniu.
Jeden
z
naszych
rozmówców
wprost wskazał tę cechę przekonań pracowników pomocy
społecznej, mówiąc o ich skłonności do nadmiernej
generalizacji
i
uproszczeń,
dokonywanych
przede
wszystkim na podstawie doświadczeń negatywnych:
My mamy [...] tendencję, żeby na podstawie pewnych
faktów
i
doświadczeń
dokonywać
takich
nieuprawnionych [...] uogólnień. Zakładam [...],
że
właśnie
w
pomocy
społecznej
dużo
częściej
możemy
mieć
do
czynienia
z
sytuacja
[...],
że
[...] roszczeniowy klient, trudny, niewdzięczny,
nierozumiejący i jeszcze do tego krzyczący na nas
[...]
spowoduje
w
pewnym
momencie
u
nas
taką
[postawę], w której będziemy właśnie przez pryzmat
tych złych doświadczeń próbowali [...] definiować
innych.To dużo częściej występuje w tym zawodzie,
dużo częściej niż w innych (X/K).
Dokonując
przenosząc
nieuzasadnionych
wnioski
generalizacji
wyciągnięte
z
i
doświadczeń
związanych z jednymi klientami na innych, pracownicy
pomocy społecznej zapominają o możliwym uruchamianiu
mechanizmu samospełniającego się proroctwa. Polega
on
na
tym,
że
ich
praktyka
może
nie
przynosić
oczekiwanych rezultatów nie ze względu na postawy i
zachowania klientów, ale właśnie ze względu na taki
rodzaj
działań
wpisany
jest
jednej
strony
przywiązaniu
podejmowanych
brak
skuteczności.
oparte
wielu
wobec
osób
są
na
nich,
w
Działania
który
te
przekonaniu
korzystających
z
z
o
pomocy
społecznej do życia w biedzie i o tym, że w związku z
tym próby zmiany tej sytuacji z góry skazane są na
niepowodzenie.
Z
drugiej
-
działania
te
obejmują
takie zachowania pracowników pomocy społecznej, które
w ich przekonaniu są jedynie reakcją na zachowania
klientów,
agresywne
interpretowane
itp.,
gdy
jako
tymczasem
roszczeniowe,
-zgodnie
z
mechanizmami konfliktów społecznych - przyczyniają
się
do
takich
zachowań
klientów,
które
w
rzeczywistości mogą mieć bardzo różne przyczyny. W
przypadku jednych klientów ich zachowania postrzegane
jako
agresywne
czy
roszczeniowe
są
zaledwie
stanowczością. U innych mają charakter obronny lub
są
przejawem
desperacji
w
zabieganiu
o
pomoc.
W
końcu mogą wynikać z nieumiejętności poradzenia sobie
z sytuacją proszącego, która budzi poczucie zależności, a w związku z tym - psychicznie rzecz biorąc rodzi w osobie proszącej potrzebę wyrównania statusu
w stosunku do osoby czy instytucji potencjalnie pomoc
oferującej. Niezręczne próby zachowania trudności w
sytuacji
upokorzenia
są
odbierane
jako
roszczeniowość.
Przyglądając się wypowiedziom niektórych z osób,
nie sposób oprzeć się wrażeniu, że sama sposobność
opowiedzenia
o
swojej
doświadczeniem,
pracy
dającym
osobistymi
przeżyciami,
może
niektórych
dla
nagradzającą,
badania
i
nie
o
dla
okazję
wrażeniami
pełniło
tylko
prośbę
jest
ze
ważnym
podzielenia
się
i
Być
to
emocjami.
pewną
względu
udzielenie
nich
na
wywiadu
funkcję
wybór
z
do
pozycji
eksperta oraz możliwość pochwalenia się działaniami
danej placówki. W niektórych sytuacjach można było
odnieść
wrażenie,
wywiadu
polegała
wiedzenia
nagradzająca
że
na
o
możliwości
sytuacjach
doświadczeniach,
ośrodkach
wzajemnego
wspomagania
jednak
powiedziano
zinstytucjonalizowane
zatrudnionego
zarówno
te
w
złych
itp.
dzielenia
miejsce,
w
opo-
się
że
jest
postaci
grupy
wsparcia
z
przypadki,
którym
z
W
i
nielicznych
nam,
psychologa,
trudne
swobodnego
emocjach
praktyka
ma
sytuacji
trudnych,
negatywnych
niektórych
funkcja
można
którymi
ma
to
lub
omówić
się
do
czynienia, jak i osobiste problemy z tym związane.
Na podstawie przeprowadzonych badań można uznać,
że
Ustawa
przyswojona,
o
pomocy
a
nawet
społecznej
stała
się
jest
dobrze
podstawowym
narzędziem
pracy
pewno
-
zaś
ośrodków
narzędziem
pomocy
społecznej,
uprawomocniania
na
własnych
działań. Nie dotyczy to jednak całości ustawy wraz
ze
znaczeniami
zakładanymi
i
wszystkimi
formami
pomocy przewidzianymi jej zapisami. W praktyce pomoc
w
postaci
dominującą
pieniężnych
świadczeń
nie
tylko
świadczeniobiorców,
ze
ale
względu
też
jest
na
formą
oczekiwania
utrwaloną
praktykę
instytucji pomocy społecznej. Jest tak, mimo od lat
zamrożonych kryteriów uprawniających do świadczeń i
mimo
postulatu
funkcja
wypłaty
zgłaszanego
różnego
od
typu
jakiegoś
zasiłków
czasu,
i
aby
świadczeń
wyspecjalizowała się i została wydzielona z systemu
pomocy społecznej, a tym samym oddzielona od pracy
socjalnej.
Tekst Ustawy o pomocy społecznej wraz z
towarzyszącymi jej rozporządzeniami wykonawczymi
jest też w świetle przeprowadzonych badań
najważniejszym narzędziem kształtowania dyskursu na
temat pomagania. To on dostarcza podstawowych
terminów używanych w codziennym działaniu,
kategorii postrzegania, opisu i interpretacji
rzeczywistości społecznej, z którą praktycy pomocy
społecznej mają do czynienia na co dzień. On też
tworzy ramy kształtujące codzienny dyskurs. W
istocie pewne sprzeczności pomiędzy różnymi
praktykami i leżącymi u ich podstaw założeniami
okazują się nie być sprzecznością praktyki
(codziennego działania) i teorii (zapisu formalnego), ale są wpisane już w same regulacje prawne
(jak rozumienie współpracy czy kształt procedury
kontraktu).
Z jednej strony pomoc społeczna przeszła ogromne
przemiany, z drugiej jednak także wewnątrz
środowiska zauważane jest zjawisko określane jako
pewien rodzaj skostnienia, którego powodem,
zdaniem jednego z naszych rozmówców, jest widoczny
od lat „negatywny dobór do zawodu" (K/K), Można
przypuszczać, że jak w każdej kulturze
organizacyjnej, także w obrębie polskiego systemu
pomocy społecznej reprodukowane są pewne postawy i
sposoby myślenia. Jest tak, zwłaszcza że szereg osób
pracuje w niej od bardzo wielu lat. Jednocześnie
jednak to z takimi właśnie osobami także
rozmawialiśmy i to ich wypowiedzi uznalibyśmy
ostatecznie za nowy dyskurs biedy, znacznie
różniący się od tego, który stwierdzały badania z
roku 1998. Ujawniły one bardzo negatywne postawy
wobec beneficjentów pomocy społecznej wyrażające się
użyciem terminów negatywnych, deprecjonujących i
poniżających, jak „lumpy" czy „szambo" (Golczyń-skaGrondas 2001c, 2002).
Przeprowadzone badania pokazują, że obecny dyskurs
na temat biednych prowadzony w polskim systemie
pomocy społecznej zdominowany jest przez typ, który
można określić jako dyskurs godnościowy. Polega on
przede wszystkim na używaniu form wyrażających
szacunek dla osób biednych i na całkowitym
wyeliminowaniu form poniżających je i
deprecjonujących. Można też wskazać na dyskurs
empatyzujący (lub rozumiejący), a to ze względu na
częste użycie pojęcia empatii oraz opisy stawiania
się w sytuacji osób żyjących w biedzie, służącego
próbie zrozumienia ich, sytuacji, w jakiej się
znaleźli, możliwości poradzenia sobie z nią itp.
Określenie tej postawy jako współczującej (czy
choćby współodczuwającej) nadmiernie i nietrafnie
wskazywałoby na jej aspekt emocjonalny, gdy
tymczasem wydaje się ona mieć znaczenie zabiegu
przede wszystkim poznawczego.
Istotnie
nowe
jest
zanikanie
w
opisie
biorców
pomocy społecznej przez jej pracowników obrazów biedy
patologicznej na rzecz większego zróżnicowania opisów
i
ocen
Dzięki
sytuacji
temu
biedy
oraz
osób
zróżnicowaniu,
w
niej
bieda
żyjących.
staje
się
w
rozumieniu praktyków pomocy społecznej coraz częściej
cechą zewnętrznej sytuacji, nie zaś trwałym atrybutem
osób
biednych,
postrzegana
biedzie
i
kategoriach
biednych
a
jako
jawi
co
interpretowane
charakterystyki
tym
idzie
zawiniona
przez
się
możliwa
sytuacji,
lub
za
ich
bywają
jako
nie
zaś
-
osoby
do
takie
funkcjonowania,
jest
żyjące
w
zmiany.
W
atrybutów
dobrowolnych
nawet
nie
ich
jak
osób
wyborów,
zasoby
czy
niewielki
kapitał kulturowy, niskie aspiracje czy ograniczone
sieci wsparcia. Elementem tego dyskursu jest także
wskazywanie
na
swego
rodzaju
podobieństwo
wobec
biednych, których od naszych rozmówców różni jedynie
sytuacja, w której się znaleźli. Również powtarzające
się
wskazywanie
korzystających
pracowników
na
z
wdzięczność
pomocy
pomocy
jako
społecznej
ze
strony
satysfakcji
źródło
wydaje
osób
się
pokazywać
zaczątki nowej, nieco bardziej równościowej postawy.
Z
faktu
polskim
pojawienia
systemie
się
pomocy
nowych
typów
społecznej
w
dyskursu
w
sposób
żaden
nie wynika twierdzenie, że radykalnie zmieniła się
praktyka
postępowania
wobec
biednych,
bowiem
wciąż
ma tu miejsce pewna rozbieżność. Uwaga Szarfenberga
(2004),
że
utożsamiać
zbyt
język,
rzeczywistość,
z
pochopnie
w
którym
nią
samą",
„jesteśmy
opisujemy
i
skłonni
wyjaśniamy
znajduje potwierdzenie
po uważniejszym przyjrzeniu się znaczeniom ukrytym
w badanym przez nas dyskursie i skonfrontowaniu ich
z
opisywanymi
narzucaniem
uważanych
praktykami
klientom
za
społecznej
wypracowywania
rozwiązań
słuszne
zamiast
przez
działania
przez
ich
z
sytuacji
pracowników
wspomagania
nich
(np.
pomocy
samodzielnego
rozwiązań),
Z
jednej
strony zmianę dyskursu uznać więc można za zmianę
raczej
fasadową,
bo
występującą
na
razie
przede
wszystkim na poziomie języka i w terminologii jeszcze
niezintegrowanej
z
działaniem.
Z
drugiej
jednak
strony zmiana ta stanowi wyjściowy potencjał zmiany
rzeczywistej na poziomie działania.
Nie można wykluczyć, że o takim wyniku badań mógł
zdecydować
dobór
nagradzanych
za
posiadających
próby.
Jeśli
stosowanie
certyfikat
nawet
obok
ośrodków
innowacyjnych
Centrum
metod
i
Aktywności
Lokalnej wybraliśmy ośrodki, co do których nic nie
wskazywało na tak wysoką jakość pracy, to o doborze
osób do samego wywiadu
decydowała
kadra
ośrodków.
Zwłaszcza spośród pracowników socjalnych mogli być
typowani ci, którzy postrzegani byli jako najlepsi
lub
oceniani
promowane
jako
najlepiej
obecnie
w
spełniający
polskim
standardy
systemie
pomocy
społecznej. Również w przypadku kierowników w wielu
miejscach
więcej
niż
jedna
osoba
mogła
udzielić
wywiadu i być może wybierana była ta, która mogła
zaprezentować dany ośrodek w lepszym świetle. Nawet
jednak, gdyby ten w sumie dość optymistyczny obraz
zmiany
stosunku
przeprowadzonych
do
biedy,
badań,
był
jaki
wyłania
rezultatem
się
z
pozytywnej
selekcji
do
wywiadów,
wymagań
świadomości
społecznej
i
tego,
to
adresowanych
co
to
świadczyłoby
stanowi
o
o
do
jej
dużej
pomocy
pozytywnej
ocenie.
Swoboda doboru osób do badania ze strony ośrodków,
do których trafiliśmy, mogła też dotyczyć takiego
aspektu funkcjonowania, jakim jest wypalenie
zawodowe. Mimo że sama kwestia zagrożenia tym
problem była przytaczana, tylko jedna z naszych
rozmówczyń zadeklarowała, że doświadcza wypalenia
zawodowego. Pozostałe osoby, mimo opowiadania o
przeżywanych trudnościach i obiektywnie trudnych
sytuacjach, z którymi miewają do czynienia, nie
tylko deklarowały przywiązanie do zawodu, ale w
sposobie mówienia o swojej pracy manifestowały
raczej emocje pozytywne niż negatywne, a nawet
rodzaj entuzjazmu i zaangażowanie w jego
wykonywanie. Jest to także znacząca zmiana w
stosunku do obserwacji poczynionych we
wcześniejszych badaniach (Golczyńska-Grondas 2001a).
Zwraca także uwagę częstość, z jaką osoby
udzielające nam wywiadów używały w swoich
wypowiedziach zwrotów podkreślających odrębność i
osobisty charakter wypowiedzi, jak na przykład: Ja
uważam", „Bo ja tak uważam", „Przynajmniej ja tak
uważam". Raczej nie miało miejsca otwarte
podkreślanie pozostawania w sporze z przełożonymi i
działanie przez pracowników socjalnych wbrew
decyzjom osób kierujących ośrodkiem pomocy
społecznej, ale wyraźna była postawa dystansowania
się do niektórych zapisów ustawy jako regulatora
działań zarówno w przypadku pracowników socjalnych,
jak i kierowników. Trudno jednak uznać, że mieliśmy
do czynienia wyłącznie z osobami, których sposób
myślenia i wypowiadania się całkowicie odbiegał od
tego, jaki występuje w zatrudniających je ośrodkach.
Dr Joanna Zalewska: Podstawowe wyznaczniki starości w
serialu M jak miłość odnoszą się do wyglądu postaci
i są zawarte w warstwie wizualnej serialu. Proces
starzenia się - w sposób stopniowy - oddają: kurze
łapki wokół oczu, łysienie u mężczyzn, siwe włosy,
mniej zgrabna postura ciała, zmarszczki. Porównując
sezon jedenasty z pierwszym, można zauważyć, że te
zewnętrzne oznaki starzenia się są obecne w sezonie
jedenastym u osób w wieku bardziej zaawansowanym niż
w
sezonie
pierwszym.
Czyli
wedle
strategii
opisu
starości obecnie starzejemy się później niż dziesięć
lat temu. Z wyglądem koresponduje strój: w sezonie
jedenastym
obcisłe
i
również
wycięte
w
pod
starszym
szyją
wieku
stroje
obowiązują
dla
kobiet.
Odwołując się do kategorii Miche-la Foucaulta, można
powiedzieć,
że
starość
to
odbieganie
od
normy
w
zakresie wyglądu, który jest zwierciadłem młodości i
sprawności ciała. Przenosząc ten wyznacznik z ekranu
telewizyjnego
w
rzeczywistość
społeczną,
będzie
to
odbieganie od normy w zakresie możliwości podstawowej
kontroli i dbania o ciało, o to, jak wygląda i jak
funkcjonuje.
Wyniki
dotychczasowymi
te
korespondują
doniesieniami
na
temat
z
przemian
wizerunku starości w kulturze popularnej (por. Jakubowska
2009).
Jeśli
współcześnie
definiowana
popularnej,
to
przyjmiemy,
jest
zrozumiałe
starość
staną
się
że
w
tak
kulturze
podstawowe
strategie unikania starości poprzez kosmetykę, sport
i medycynę. Być może taki rodzaj opisywania starości
jest
efektem
Telewizja
medium,
jako
forma
z
jakim
mamy
wizualna
do
czynienia.
opisuje/definiuje
własności starości poprzez obraz, pomimo że serial
jest
gatunkiem
specyficznym,
który
cechuje
przekaz
oralny.
Jednocześnie można zaobserwować, że ulegają zmianie
strategie opisu sposobu życia i zachowań w okresie
starości postaci, które za pomocą wyglądu zostały
zdefiniowane jako stare. W sezonie pierwszym
pierwszoplanowi starsi bohaterowie pozytywni, z
którymi widz mógł się identyfikować, których opis
stanowił źródło wzorców zachowań, żyją na łonie
rodziny, zgodnie z modelem użyteczności i unikania
bezczynności. Jest to anachroniczny obraz wiejskiej
rodziny wielopokoleniowej. Bohater negatywny, z
którym zgodnie z intencją twórców widz nie powinien
się identyfikować, prezentuje zachodni model
trzeciego wieku. Powodem odejścia od tradycyjnego
modelu starości są zmiany w obrębie rodziny
indukowane przez młodsze pokolenia. W sezonie
jedenastym w strategii serialu M jak miłość opisano/zdefiniowano sytuację kierowania się
indywidualnymi potrzebami, podejmowania
autonomicznych i motywowanych emocjami decyzji
przez przedstawicieli średniego pokolenia jako
przyczynę wzrostu indywidualizmu, autonomii,
skupienia na sobie, korzystania z powstałego w ten
sposób czasu wolnego starszego pokolenia. W ten
sposób przedstawiono przejście w trzeci wiek postaci
Barbary i Lucjana, nie z wieku średniego, jak to
„naturalnie" się dzieje w krajach zachodnich, lecz z
modelu użyteczności i unikania bezczynności. Czas
wolny i kultura popularna zyskują na znaczeniu, gdy
nie ma możliwości spędzania czasu na sprawach
związanych z życiem rodziny. W tym modelu życia
normy obowiązujące stereotypowo/zwyczajowo ludzi
starych, że nie wypada czy nie przystoi „na starość"
robić pewnych rzeczy, nie odgrywają znaczącej roli.
Przeciwnie, w trzecim wieku można żyć pełnią życia i
dążyć do zaspokojenia wszelkich potrzeb.
Bieda
czy
starszym
serialu.
choroba
wieku
Bieda
pierwszoplanowych
nie
stanowią
istotnej
i
choroba
dotyczy
bohaterów
w
kwestii
w
pobocznych
bohaterów, z którymi widz się nie identyfikuje (Ple-
bania),
zresztą
ich
sytuacja
znajduje
pozytywne
rozwiązanie. Współczesna starość opisana jest więc w
serialu jako życie w trzecim wieku, indywidualne i
autonomiczne, ale pogłębione przez bliskie kontakty
z innymi, gdyż rodzina pozostaje bardzo pozytywnie
wartościowaną instytucją, na której pomoc jednostka
może liczyć. Nie musi już -jak w sezonie pierwszym traktować jej jako głównej treści swojego życia
w okresie starości.
Obok
własności
starości
opisywanych
za
pomocą
strategii serialu M jak w//o/c'ważnym krokiem byłoby
zbadanie taktyk użytkowania tego serialu, szczególnie
przez
osoby
teoriami
w
wieku
odbioru
poprodukcyjnym.
seriali
(Kwiek
2005)
Zgodnie
tak
z
opisane
własności starości oddziaływać powinny na odbiorców
za pomocą mechanizmu projekcji i identyfikacji. Czy
rzeczywiście
identyfikują
tak
się
się
z
dzieje?
Czy
pierwszoplanowymi
odbiorcy
pozytywnymi
bohaterami w wieku starszym? Które własności starości
i jak internalizują, które modyfikują czy podważają?
Dopiero zbadanie taktyk użytkowania serialu umożliwi
odpowiedź
na
pytanie,
w
jaki
sposób
serial
funk-
cjonuje
jako
urządzenie
dyscyplinujące
późnej
nowoczesności, czyli instytucja, która prowadzi do
uwewnętrznienia przez jednostki narzucanych przez tę
instytucję reguł zachowania (Foucault 2009).
Jeśli
przyjmiemy
rzeczywistości,
tezę
można
o
zauważyć,
popularyzacji
że
rzeczywiście
serial M jak mifość propaguje taki model życia, w
którym uczestnictwo w kulturze popularnej i kulturze
czasu
wolnego
staje
się
bardzo
ważną
sferą
życia
również wśród najstarszych kategorii społeczeństwa8.
Byłoby to narzucanie własnej logiki instytucjonalnej,
która staje się logiką dominującą we współczesnych
społeczeństwach9. Jaki jest odbiór tej logiki, czy i
w jaki sposób ten mechanizm
między
innymi
ewentualnego
znaczenia
pytania,
w
odniesieniu
do
kreowania/reprodukowania
współczesnej
które
dyscyplinujący
starości,
pokazują,
taktyk użytkowania seriali.
jak
ważne
to
działa
seriali
przez
są
jest
i
nie
ważkie
badanie
Prof. Elżbieta Tarkowska: Przedstawione tu badanie
„Biedni
o
sobie"
miało
kilka
celów.
Po
pierwsze,
poznać spojrzenie na ubóstwo ludzi, którzy je znają z
własnego doświadczenia: czym dla nich jest, jak widzą
ludzi biednych, jak postrzegają i interpretują życie
w
biedzie,
warunkach,
jak
na
odczuwają
czym
polega
trudności
życia
w
tych
specyfika
spojrzenia
od
wewnątrz w wypadku biedy. Po drugie, celem badania
była
rekonstrukcja
wymiaru
ubóstwa
-
subiektywnego
sfery
i
przeżyć
i
relacyjnego
emocji
z
nim
związanych, ze szczególnym uwzględnieniem relacji ze
światem
zewnętrznym,
odwołując
się
socjologicznego
nieznąjącym
do
biedy
staroświeckiego
-jaźni
odzwierciedlonej
oraz
-
języka
ludzi
biednych. Po trzecie, celem badania było sprawdzenie
metody zogniskowanego wywiadu grupowego - dyskusji w
kręgu
osób
narzędzia
etycznie
pod
pewnymi
zbliżenia
się
rzeczywistości
doświadczanej
przez
względami
do
podobnych
trudnej
ubóstwa,
żyjących,
- jako
badawczo
i
przeżywanej
i
cierpiących,
doznających wszelkich innych emocji ludzi.
Zacznijmy
od
ostatniej
kwestii.
Metoda
zogniskowanego wywiadu grupowego okazała się bardzo
dobrym
narzędziem
zjawisku
gromadzenia
złożonym
interpretowanym
i
wiedzy
empirycznej
wielowymiarowym,
na
wiele
a
przy
różnych
o
tym
sposobów.
Dostarczyła bogatej empirii, której niewielką tylko
część
byłam
w
stanie
przedstawić
w
niniejszym
opracowaniu. Dyskusja grupowa okazała się też dobrym
mechanizmem ujawniającym różne punkty widzenia, wyzwalającym
ścieranie
dyskusjach
padał
któregoś
z
się
zwrot
poglądów.
Kilkakrotnie
wypowiedziany
dyskutantów,
bądź
bądź
przez
w
przez
moderatora:
„wszystko do jednego wora"? albo „nie ma co pod jedną
kreską"22,
zachęcający
uogólnień
postaci
i
do
uwzględniania
omawianych
osobistego
charakteru
uczestnicy
dyskusji
doświadczenie,
życia,
także
dyskutantów
innych
zjawisk.
do
unikania
form
i innych
Mimo
drażliwego
przeżyć
związanych
często
przywoływali
przytaczali
osobistego.
przykłady
Jedna
z
z
z
i
biedą,
własne
własnego
dyskutantek
na
przykład przywołała z przeszłości swój stan na skraju
depresji,
co
pozwoliło
jej
mniej
rygorystycznie,
bardziej
rozumieją-co
uciekając
od
nadużywają
alkoholu.
sprawdzała
się,
wypowiedzi
młodych
patrzeć
beznadziejności
Nie
czego
na
ta
zasada
być
liczne
drugiej
(FG2),
mogą
grupy
którzy
biedzie,
jednak
przykładem
z
w
życia
zawsze
ludzi
ludzi,
piętnujących i wykluczających innych biednych. Inny
dyskutant, przejęty powagą problemów i własną rolą,
płynącą
z
doświadczenia,
uznał
za
konieczne
sformułowanie postulatów naprawy tej sytuacji (przez
powszechną edukację szkolną).
Odwoływanie się do własnych przeżyć i doświadczeń
może być pewną przeszkodą w badaniach w wypadku ludzi
samotnych, wykluczonych, poniżonych, którzy wreszcie
znaleźli
interlokutorów
chętnych
do
rozmowy
i
audytorium, przed którym mogli się „wygadać". Udział
w zogniskowanym wywiadzie grupowym (jak i w wywiadach
indywidualnych) może pełnić pewną rolę terapeutyczną.
Ale
może
też
być
formą
epatowania
grupy
swoimi
życiowymi doświadczeniami, na przykład wyjątkowością
sytuacji.
tegoriach
Trudno
jednak
konkretny
zinterpretować
przypadek,
czyli
w
tych
ka-
niewątpliwą
tendencje
do
długich
monologów,
zaobserwowaną
w
grupie trwale bezrobotnych (FG3).
Badanie
„Biedni
wymiary
o
przeżywania
sobie"
i
pokazało
odczuwania
dramatyczne
ubóstwa.
Badani
mówili o wielu różnych emocjach związanych z biedą i
były
to
głównie
krzywdy,
emocje
negatywne:
lekceważenia,
wstyd,
poczucie
upokorzenia;
smutek,
martwienie się, lęk przed przyszłością, niepewność,
poczucie bycia kimś gorszym, kimś, kto się nie liczy.
Badani
opisywali
odtrąceni
przez
traktowani
sytuacje całkowitego osamotnienia:
rodzinę,
przez
socjalnego,
pracodawcę,
księdza,
nauczyciela,
sprzedawcę
media,
niedostrzegani
każdy
kontakt
z
przedstawicielem
szacunku,
krewnych,
urzędnika,
w
sklepie;
przez
ujawniał
źle
pracownika
policjanta,
dowolną
gorsze
znajomych,
lekarza,
pomijani
przez
polityków.
Właściwie
instytucją
czy
lekceważenie,
traktowanie,
budował
jej
brak
poczucie
osamotnienia i wykluczenia i konieczność wyłącznego
polegania
tylko
na
wszelkich kontaktów.
sobie.
Skłaniał
do
unikania
Mojemu
badaniu
patronowała
myśl
takich
znawców
ubóstwa jak Zygmunt Bauman, Bronisław Geremek, Pierre
Bourdieu,
Ryszard
ojciec
Józef
Kapuściński.
szacunku
i
Z
poczucie
wstyd,
pogarda,
dzień,
są
dla
Wrzesiński,
ich
książek
utraty
Lister,
wiemy,
że brak
godności,
towarzyszące
wielu
Ruth
upokorzenie,
ludziom
spośród
nich
ubogim
na
co
najtrudniejszym
elementem życia w biedzie. Przedstawione tu badanie
przybliża
i
konkretyzuje
ubóstwa,
o
którym
niewiele
wiedzieć.
ten
wymiar
doświadczenia
świat
nie-biedny
Wreszcie
kwestia
wydaje
roli
się
własnego
doświadczenia, obejmującego też życie w biedzie, w
definiowaniu ubóstwa i budowaniu wizerunku biednego.
W
tych
konstrukcjach
uderza
obecność
różnych
dyskursów. Nasi rozmówcy - eksperci wspierający się
na
własnych
spostrzeżeniach
opisie
złożonej
ubóstwa
stosują
odwołując
się
i
doświadczeniach
zróżnicowanej
różne
do
i
kategorie
dyskursu
-
w
rzeczywistości
interpretacyjne,
biedy
zawinionej
i
niezawinionej, do dyskursu nierówności społecznych i
niesprawiedliwości,
zjawiskami
niektórzy
patologicznymi,
utożsamiają
stosując
biedę
ze
język
stygmatyzujący.
Niektórzy
badani
dystansują
się
od
tożsamości człowieka biednego,
odrzucając ją, jak można sądzić z ich wypowiedzi, na
różnych zasadach. Po pierwsze, na zasadzie opisowej,
neutralnej
(nazwijmy
to
tak),
polegającej
na
przyznaniu, że inni są od danej osoby biedniejsi i w
porównaniu z nimi nie powinna się ona tak określać.
Po
drugie,
na
(moralizatorskiej),
biednych
jako
zasadzie
wykluczającej
obcych,
jako
wartościującej
i
stygmatyzującej
innych:
biedni
to
złodzieje, pijacy i „menele", z którymi daną osobę
nic
nie
łączy.
W
kontekście
tego
zróżnicowania
dyskursów powstaje pytanie: czyim głosem i w czyim
imieniu
mówią
badani?
zróżnicowaną.
Również
„obecnie
w
lub
Są
oni
kategorią
„doświadczenie
przeszłości
"jako
bardzo
biedy",
swoisty
i
to
wspólny
mianownik uczestników tego badania to oczywiście bardzo
niejednorodna
kategoria,
obejmująca
różne
postaci ubóstwa pod względem jego charakteru, czasu
trwania,
głębokości,
konsekwencji
i
wielu
innych
cech. Nie wiemy, jak to zróżnicowane doświadczenie
ubóstwa odcisnęło się na postrzeganiu i interpretacji
biedy, wiemy tylko, że tych sposobów postrzegania i
interpretacji
jest
„głos
biednych
jeden
z
wiele.
i
moich
Nie
wiemy,
wykluczonych"
tekstów
(jak
czy
jest
to
zatytułowałam
przedstawiających
pierwsze
omówienie tego badania, a jednocześnie jest to tytuł
jednej z części niniejszej książki), czy mówią oni
„własnym głosem" (cokolwiek miałoby to znaczyć), na
podstawie
własnej
doświadczenia,
wiedzy
czy
też
i
bezpośredniego
powtarzają
pewne
utarte
schematy i trwałe skojarzenia, wpisując się w znane
dyskursy na temat ubóstwa.
W
charakterze
komentarza
wykluczonych"
tekst
wydarzenia
tą
z
ten
kwestią
Międzynarodowego
Dnia
do
„głosu
zakończę
opisem
związanego.
Walki
biednych
z
W
i
pewnego
obchodach
Ubóstwem
17
października 2010 roku udział wzięli również ludzie
doświadczający
zgodnie
Unii
z
ubóstwa
zasadą
Europejskiej,
od
w
i
wykluczenia
pewnego
tym
czasu
także
w
społecznego,
obowiązującą w
Polsce. Podczas
przerwy w obradach jeden z podopiecznych organizacji
pozarządowej
zajmującej
się
problemami
ludzi
biednych i wykluczonych pokazał mi swoją wypowiedź
przygotowaną
wydruk
z
okazji
komputerowy
własnego
tekstu
na
charakterystycznym
Dnia.
Był
zawierający
temat
biedy
to
półstronicowy
fragment
mojego
i nietolerancji (z
powtarzającym
się
pytaniem
retorycznym), opublikowanego miesiąc wcześniej przez
portal Tezeusz. W ten sposób mogłam się dowiedzieć,
że
chyba
rozumiem
„głos
ludzi
doświadczających
ubóstwa i wykluczenia społecznego", ale jednocześnie
pojawiło
się
pytanie:
gdzie
autentycznego głosu ludzi biednych?
i
jak
szukać