Przemówienie Prezesa Koła na 60-lecie Witam Państwa Przypadł
Transkrypt
Przemówienie Prezesa Koła na 60-lecie Witam Państwa Przypadł
Przemówienie Prezesa Koła na 60-lecie Witam Państwa Przypadł mi zaszczyt przewodniczenia komitetowi organizującemu nasz jubileusz, i co nierozerwalnie się z tym łączy otwarcia dzisiejszych uroczystości. W związku z tym w imieniu kończącego dziś pracę komitetu oraz oczywiście w imieniu Zarządu Koła Łowieckiego „Grunwald” przy Komendzie Głównej Policji w Warszawie jeszcze raz gorąco witam wszystkich przybyłych na nasze święto, a w szczególności Panie, które tak liczną obecnością zaszczyciły i uświetniły dzisiejsze spotkanie i naszych zacnych gości, w tym i sympatyków Koła dzięki którym tak uroczyście możemy uczcić jubileusz. Oczywiście składamy za to wszystkim dobrodziejom serdeczne podziękowania. Witam także wszystkich kolegów myśliwych w tym naszego dzisiejszego gospodarza, który umożliwił nam w tak ładnym miejscu i w takiej bogatej oprawie spędzić kilka następnych godzin. Jubileusz 60 – lecia jak każda tego rodzaju rocznica to czas podsumowań, ale także wspomnień i refleksji. Podsumowanie naszej działalności zawarliśmy w spisanej piórem Kolegi Prezesa Honorowego gen. Tadeusza Pietrzaka, przy udziale Kolegi Ludwika Majstrewicza i innych kolegów myśliwych, historii naszego Koła. Wydanie książkowe tej historii wszyscy Państwo otrzymacie. W publikacji tej jest wszystko co przy takim jubileuszu należałoby przypomnieć. Są tam spisane fakty od chwili rejestracji koła w roku 1947 po dzień dzisiejszy. Są w tych dokumentach wymienione nasze osiągnięcia na niwie łowieckiej, są także wspomniane problemy, które musieliśmy rozwiązać. Jest precyzyjnie wyliczona ilość pozyskanej zwierzyny i uzyskanych trofeów medalowych. Są w końcu wymienieni wszyscy byli i aktualni myśliwi zrzeszeni w naszym kole. W tym miejscu mała refleksja o przemijaniu. W minionym pięcioleciu wielu kolegów odeszło od nas na zawsze do bezkonfliktowego świata , krainy wiecznych łowów. Nie doczekał niestety dzisiejszego spotkania także Kolega Dariusz Saar wieloletni myśliwy, wzór cnot myśliwskich i prawości. Zmarł w bieżącym roku. Uczcijmy chwilą zadumy pamięć wszystkich zmarłych naszych towarzyszy myśliwych. Pamiętamy i pamiętać będziemy tych, których już wśród nas nie ma. Tak jak już wspomniałem z obszerną historią naszego Koła każdy z uczestników dzisiejszego spotkania będzie miał możliwość dokładnego zapoznania się studiując otrzymaną publikację. Dlatego też aby nie przedłużać części oficjalnej postanowiłem nie przedstawiać tych informacji. Jednak uważam, że przy okazji tak wartościowej, w małżeństwie diamentowej, rocznicy niezbędnym jest choć informacyjnie zasygnalizować dalsze nasze zamierzenia. Kierunki tych działań określają trzy słowa umieszczone na znaczku – logo identyfikującym nasze Koło i nas, myśliwych w nim zrzeszonych. Słowa te to: ochraniamy, hodujemy, polujemy. Kolejność ich nie jest przypadkowa, ochraniamy, hodujemy i dopiero polujemy. Kilka słów o tych kierunkach. Ochraniać będziemy. Przede wszystkim zwierzynę żyjącą w stanie wolnym przed kłusownikami, wnykarzami i szkodnikami. W tej sprawie nawiązaliśmy ścisłą współpracę ze Strażą Leśną Nadleśnictwa Stare Jabłonki oraz Komendą Powiatową Policji w Ostródzie. Także tej walce służą niektóre obowiązki nałożone na myśliwych jak na przykład zapisywanie w książkach pobytu w łowiskach ilości i rejonu oddanych strzałów oraz powiadamiania Straży Leśnej o przypadkach oddania strzału w rejonie gdzie nie polował żaden nasz myśliwy. Nadal ochraniać będziemy pola miejscowych rolników przed szkodami łowieckimi. Chcemy utrzymać ograniczoną, dość niską ilość stwierdzonych szkód oraz ich nieznaczną wartość. Ten korzystny wynik jest rezultatem działań naszego koła takich jak obfite dokarmianie czy uprawa atrakcyjnych dla zwierząt roślin na poletkach zaporowych, oraz innych niezależnych od nas ale jednocześnie korzystnych dla nas czynników, w tym także uregulowań unijnych, które preferują na przykład dopłaty bezpośrednie dla rolników prowadzących inne uprawy niż ziemniaki, buraki czy truskawki. W ubiegłym roku zarysował się, a w bieżącym znacznie ugruntował inny problem usytuowany na granicy dziedzin ochrony zwierzyny i hodowli. Stwarzają go zadomowione na terenie naszego obwodu, szczególnie w rejonie Biesala, Salminka, Guzowatego Pieca i Parwółek , wilki. Najprawdopodobniej 6 osobnikowa rodzina, w tym wadera z młodymi, intensywnie poluje eliminując wiele zwierząt łownych zaś inne przegania w inne rejony, także do sąsiednich obwodów. Prawdopodobny efekt tych penetracji już jest dostrzegany przez naszych myśliwych. Uzyskaliśmy sygnały, że nie widać w łowisku cieląt jelenia i coraz trudniej dostrzec sarny. Niektóre , dotychczas bogate w zwierzynę okolice, jak na przykład rejon ambony salminkowskiej, aktualnie nie są odwiedzane przez zwierzynę łowną. Problem jest trudny do rozwiązania, a wręcz niemożliwy. Wilki objęte są ścisłą ochroną osobniczą i prawdopodobnie dopiero brak pożywienia może spowodować ich migrację w inne rejony. Myślę, że w tej sytuacji nawet oznaczenie zagrożonych rejonów lasu fladrami nie byłoby skuteczny, choć takie rozwiązanie być może także będziemy rozważać. Informacje o dostrzeżonych wilkach i śladach ich bytowania już przekazaliśmy do nadleśnictwa. Sytuacja staje się groźniejsza gdyż jak nas poinformowano wilki zaczęły atakować psy wiejskie znajdujące się na uwięzi. W tej sytuacji być może do działań ochronnych włączy się także administracja gminna. Także w zakresie hodowli mamy wiele do zrobienia. Dostrzegamy też sukcesy. Do najważniejszego należy zaliczyć odbudowę stanu ilościowego jelenia w olsztyńskim obwodzie. Od chwili objęcia obwodu kolejne zarządy podejmowały zgodnie liczne działania, które już są wyraźnie widoczne i to w sensie dosłownym. Spotykamy w lesie wiele jeleni, a byki mają coraz dorodniejsze wieńce. Gorzej jest w Starych Jabłonkach z sarnami. Od kilku lat oceniamy, że ich stan ilościowy się zmniejsza. Od ubiegłego roku przyznają to nawet leśnicy, którzy zgodzili się z naszą sugestią zmniejszenia planu pozysku zwierząt tego gatunku. Mam nadzieję, jeżeli wilki nam nie przeszkodzą, że wkrótce odbudujemy dobry stan ilościowy sarny w mazurskim obwodzie. Na Mazowszu nie mamy takiego problemu. Niestety nadal borykamy się z problemami ilościowymi zwierzyny drobnej w obwodach w rejonie Teresina. Utrzymuje się nadal bardzo niski stan kuropatw i zajęcy, pomimo całkowitego zaprzestania polowań na kuropatwy i znacznego ograniczenia pozysku zajęcy. Zjawisko to dotyczy nie tylko naszych obwodów. Podobnie przedstawia się sytuacja w skali całego kraju. Powody takiego stanu nie są jednoznacznie ustalone, ale najprawdopodobniej wpływa na nią jednocześnie wiele czynników. Staramy się utrzymywać dobry stan bażantów, corocznie zasilając stado osobnikami zakupionymi w ośrodkach hodowli przede wszystkim kurami. Podjęliśmy także działania mające na celu utrzymanie pięknej ostoi zwierzyny znajdującej się w rejonie dawnej jednostki8 wojskowej w Teresinie. Planowane jest wykorzystanie istniejących budynków i prawdopodobnie wybudowanie nowych celem wykorzystania na więzienie lub jako lokale socjalne. W przypadku zabudowania zakrzewionych rejonów lasu znajdujących się wewnątrz ogrodzenia dawnej jednostki, bezpowrotnie zlikwidowano by istniejącą tam ostoję zwierzyny. Jesteśmy dobrej myśli, a nasze starania popiera także administracja leśna. Oczywiście nadal będziemy próbowali zatrzymać zwierzynę w dzierżawionych przez nas obwodach wykładając systematycznie różną, atrakcyjną dla zwierzyny karmę. Trzeci wspomniany na wstępie kierunek naszych działań to polowanie. Łączy się on nierozerwalnie , a wręcz wynika z poprzednich. Stąd zaprzestaliśmy organizacji polowań dewizowych na kuropatwy czy odłowów zajęcy. Żeby nie płoszyć zwierzyny zmniejszyliśmy także znacznie ilość polowań zbiorowych w lasach, zarówno na Mazurach jak i Mazowszu, ograniczając je praktycznie do polowań hubertowskich. Rozwiązania powyższe będziemy utrzymywali do czasu odbudowy stanu ilościowego zagrożonej zwierzyny. Stan dzików w dzierżawionych obwodach jest zadawalający i w związku z tym nadal będziemy pozyskiwać takie ich ilości żeby ograniczyć szkody łowieckie, a jednocześnie utrzymać stado podstawowe w przewidzianej dla danego obszaru ilości. Z polowaniem nierozerwalnie łączą się urządzenia łowieckie. Należy w tym miejscu podkreślić, że aktualnie dysponujemy znaczną ilością znajdujących się w bardzo dobrym stanie ambon, czatowni i zwyżek. Wiele nowych urządzeń bezpośrednio wykonali lub sfinansowali nasi stażyści i myśliwi. Dziękuję Wam za to. Planujemy zorganizowanie nowych nęcisk – poletek zaporowych. Jedno z nich chcemy usytuować w pobliżu kwatery w Jadaminach. Na tyłach kwatery w pobliżu stojącej tam ambony jest usytuowane pole stanowiące własność Nadleśnictwa. W bieżącym roku kończy się jego dzierżawa przez miejscowego rolnika i podjęliśmy już wstępne rozmowy w celu jego wydzierżawienia. Ponieważ jest tam dość duży areał ziemi, niezależnie od pasa zaporowego i nęciska będziemy mogli wykorzystać teren do uprawy trawy na siano. Nadal prowadzimy także rozmowy z rodziną Pana Krzywonosa celem wydzierżawienia jego pola znajdującego się w pobliżu kurników także w celu zorganizowania pasa zaporowego – nęciska. Tyle w telegraficznym skrócie o naszych zamierzeniach. Wracając do dzisiejszego jubileuszu chciałbym serdecznie podziękować wszystkim członkom komitetu organizującego obchody i innym angażującym się w tą organizację kolegom za przygotowanie i zorganizowanie naszego uroczystego spotkania, za opracowanie znowelizowanej historii koła i jej książkowe wydanie, za przygotowanie pamiątek naszego jubileuszu i oczywiście za przekonanie wielu osób do wymiernego sympatyzowania z naszym kołem Dziękuję za olbrzymi wkład pracy dla uczczenia jubileuszu Kolegom gen Tadeuszowi Pietrzakowi, Ludwikowi Majstrewiczowi, Romanowi Stec oraz stażyście Rodinowi i wszystkim innym, którzy przyczynili się do uświetnienia tego diamentowego jubileuszu. Prezes koła Bogdan Lewiński