Chrystus – Dionizos - Marks

Transkrypt

Chrystus – Dionizos - Marks
Chrystus – Dionizos – Marks
Pier Paolo Pasolini – twórczość filmowa
Piotr Kletowski
Wydawnictwo Akademickie SEDNO
Warszawa 2013
Pier Paolo Pasolini zasługiwał na taką książkę. Monografia Piotra Kletowskiego stanowi
przenikliwe spojrzenie na niuanse twórczości tego wybitnego autora. Krakowski filmoznawca
potrafił połączyć w swojej pracy erudycyjną biegłość z kinofilską pasją. Wyrazem hołdu dla
Pasoliniego staje się już sama konstrukcja całości, która wyraźnie nawiązuje do Boskiej
komedii Dantego Alighieri. Twórca Dekameronu (1971) wielokrotnie podkreślał zamiłowanie
do słynnego poematu i zapowiadał jego filmową adaptację. Wobec niepowodzenia tych
planów – zgodnie z obserwacją Kletowskiego – Pasolini umieszczał nawiązania do
epokowego dzieła włoskiej literatury w wielu swoich filmach. Wyczulona na mnogość
intertekstualnych tropów monografia Pier Paolo Pasolini – twórczość filmowa to inspirująca
podróż przez Piekło, Czyściec i Raj włoskiego reżysera.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że niezwykle bogate znaczeniowo filmy autora
Włóczykija (1961) mogły powstać tylko w wyniku jakiegoś tajemniczego paktu pomiędzy
Dionizosem, Jezusem Chrystusem i Karolem Marksem. Według Kletowskiego kino
Pasoliniego
napędzała
fascynacja
starożytnymi
mitami,
porzuconym
w
młodości
chrześcijaństwem i przyjmowaną nie bez zastrzeżeń ideologią komunistyczną. Łącznik
między wszystkimi tymi porządkami stanowi motyw ofiary z własnego życia złożonej w imię
dobra ogółu. W tej sytuacji tragiczna śmierć reżysera na plaży w Ostii prezentuje się jako
wstrząsające podsumowanie rozważań przewijających się w całej jego twórczości.
Krakowski filmoznawca uznaje Pasoliniego za autora, który z godną podziwu
konsekwencją uprawiał „życiopisanie”. Twórca Opowieści kanterberyjskich (1972) jawi się
jako włóczykij penetrujący najbardziej mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Niczym w
Zakatrupionym Tadeusza Różewicza, „w stulonych dłoniach niesie krwawe ludzkie
przyrodzenie”. Kletowski przekonuje, że Pasolini naznaczał rysem autobiograficznym
portrety swych kolejnych bohaterów. Włoski reżyser to dla autora książki jednocześnie
obarczony fatum Edyp, buntująca się przeciw rzeczywistości Medea oraz – przedstawiający
się jako syn Wątpliwości i Konsekwencji – kruk z Ptaków i ptaszysk (1966).
Pasolini – twórczość filmowa zyskuje na tym, że występuje niejako wbrew swojemu
tytułowi. W poszukiwaniu kontekstów interpretacyjnych autor monografii sięga przecież
także do obfitego dorobku literackiego włoskiego mistrza. Kletowski nie ogranicza się do
przywołania znanych w naszym kraju wierszy i esejów, dużo uwagi poświęca również
nieprzetłumaczonym na język polski powieściom. Fragmenty dotyczące Chłopców życia i
Gwałtownego życia pozwalają na głębsze zrozumienie związków Pasoliniego ze
środowiskiem rzymskiej biedoty. Książki opisujące perypetie mieszkańców dzielnicy Borgata
odcisnęły szczególne piętno na jego wczesnych filmach, które sam reżyser ochrzcił mianem il
cinema popolare.
W trakcie analizy filmowej twórczości włoskiego artysty Kletowski z powagą traktuje
jego słabo znane krótkie metraże i dokumenty. Praca polskiego filmoznawcy ma w sobie moc,
by zachęcić czytelników do sięgnięcia po Czym są chmury? (1968) bądź Notatki do Orestei
Afrykańskiej (1970). Autor Pasoliniego… potrafi jednak zaskoczyć także nieoczywistą
interpretacją znanych filmów reżysera. W ironicznym Twarogu (1963) Kletowski dostrzega
znacznie więcej niż czterysta batów wymierzone Dziesięciorgu przykazaniom (1956, C.B.
DeMille) i innym biblijnym superprodukcjom. Według niego to przede wszystkim poważny
głos na nurtujący Pasoliniego temat uprzedmiotowienia człowieka w materialistycznej
rzeczywistości. Kletowski sprzeciwia się również powierzchownym odczytaniom tzw.
trylogii życia, uznawanej często za karnawałową afirmację ludzkiej cielesności. Zauważa
m.in.: „Szczegółowa analiza Dekameronu (ale i kolejnych części trylogii) pokazuje jednak, że
już w samych tych filmach znaleźć można głęboko pesymistyczny ton, który tłumi jedynie
moc sztuki”.
Zaznaczona w „trylogii życia” potęga ujawniła swe złowrogie oblicze w
skandalizującym Salò, czyli 120 dni Sodomy (1975). Najbardziej kontrowersyjne dzieło
Pasoliniego – tak jak starszy o kilka lat Chlew (1969) – pokazuje zwyrodnialców uznających
swą artystyczną wrażliwość za legitymację do czynienia zła. Postawa bohaterów Salò… musi
być odpychająca, gdyż wykorzystywanie sztuki do okazania pogardy drugiemu człowiekowi
stanowiło zaprzeczenie światopoglądu Pasoliniego. Kletowski wychodzi z założenia, że
sednem twórczości włoskiego filmowca była afirmacją życia w każdej, nawet najbardziej
odpychającej postaci. Za radykalizm swoich poglądów Pasolini zapłacił nieprzyzwoicie
wysoką cenę. Oskarżony o zabójstwo reżysera Giuseppe Pelosi przypominał bohaterów
pierwszych filmów Pasoliniego, innocentich, których nie należy rozliczać z dokonanego zła,
gdyż nie posiadają moralnej świadomości jego popełnienia. Mogłoby się wydawać, że
strategia przyjęta przez artystę okazała się sromotną porażką. Kletowski w zakończeniu
swojej książki zauważa jednak: „Jeśliby nawet Pasolini poniósł klęskę jako rewolucjonista,
zwyciężył jako poeta. Poeta życia zintensyfikowanego do swych granic w momencie
śmierci”.
Piotr Czerkawski