Document 145977

Transkrypt

Document 145977
Strona 1 z 194
Komentarze Multimedialne
EDU
Historia Literatura Sztuka
Do pozycji archiwalnych
Polona
Biblioteka Narodowa Polska
‘2013
Autor komentarzy do pozycji prezentowanych:
Dariusz Smakulski
Wydawnictwo Smaku Books © 2010 r. Dariusz Smakulski
Wydanie I,
Warszawa, POLSKA (EU)
‘2013 r.
ISBN 978-83-7899-060-4
Strona 2 z 194
Seria Tematyczna – Historia Literatura Sztuka
ISBN 978-83-7899-061-1
Komentarze Multimedialne EDU do pozycji archiwalnych Polona Biblioteka
Narodowa Polska ‘2013
Wydawnictwo Smaku Books © 2010 r. Dariusz Smakulski
Wydanie I
POLSKA (EU)
Warszawa, 2013 r.
====.
SPIS POZYCJI
Strona 3 z 194
WSTĘP
"Dla wiernych księgi są «źródłami mądrości»…” [cytat] s. 7
Polona na Tropie Zakonu Mopsa – o hydraulikach i budowniczych katedr
oraz ziemianek i domów – zawód ważny jest – jak drabina… s.
Mały Lol – Bajki Andersena i świetne ilustracje – Klasyka s.
Kiedyś był inny klimat – małe zwierzęta, ryby… Urodziny A. Ulissesa – cz. I s.
Kiedyś był inny klimat – małe zwierzęta, ryby… Urodziny A. Ulissesa – cz. II s.
Gorset, mięso, alkohol, kawa, herbata i zdrowe życie uczennic…
Imprezy 1907 s.
Warszawa poddała się. 1939 – bombardowanie… s.
Bardzo ładne… śliczne nawet. Miss Polonia 1929 Dorysa Fotograf ie s.
Jak powinny ubierać się dziewczęta s.
Styl wypowiedzi Jana III Sobieskiego s.
Studia o gusłach, czarach i zabobonach ludowych s.
Strona 4 z 194
Dziewiętnastowieczny fotoszop s.
Krytyka czystego rozumu s.
Fajne czasy… Kojarzy mi się Car Rosji… s.
Potwory fizjognomiczne – cz. I s.
Potwory fizjognomiczne – cz. II s.
Młode Wino s.
Profesor Przedpotopowicz s.
Maskonur zwyczajny (Fratercula arctica) - Anas Arctica
Dystyngowany ptak… s.
Tego dzieła nie trzeba szczególnie reklamować...
Wenecka 'Iconologia' CR 1669 AD s.
Alegoryczne przedstawienie Wieczności - Eternita - z 'Iconologii'
RC AD 1669 – Biblioteka Narodowa udostępniła Polona
Komentarz do ryciny własny - Kobieta Rządzi...
DS`.PL.EU.OCT.07.2013 s.
Strona 5 z 194
Hiszpański kot z XVIII w. - z albumu historii naturalnej
Adekwatnie do ras 'państwowych-narodowych'. s.
W sobotni wieczór 1931 roku
Kinoteatr "Stylowy" na Marszałkowskiej 112 w Warszawie
zapraszał na pokaz "Madame Szatan" ("Madam Satan") s.
Fajne Rumburaki... Jak nietoperze. Śliskie?
- O Latających Kotach nad Zamkowymi Wzgórzami… i nie tylko… s.
Portret Damy z Wiewiórką… rodzimy czy obcy?
A czyja Dama? A Wiewiórka? A reszta?... s.
Sale schludne i czyste
O Paniach Salowych i Metodach na Dobry Dom… s.
Posłuszne Kobiety
Najważniejsze posłuszeństwo i samodzielne myślenie…
O plenieniu... s. 229
Strona 6 z 194
Kodeks Honorowy i Reguły Pojedynku
Komentarz do Opracowania Zygmunta A. Pomiana s.
Nie wiem, czy to lubię, bo ja jestem przeciwko takim drastycznym scenom...
ale bardzo ładna praca… historyczne foto ręczne…
O Św. Agnieszce Rzymiance – męczennicy dziewicy,
albo innej podobnej… było wiele… same tragedie… s.
Dwunożny i skrzydlaty smok helwecki z przeglądu fauny w drugim tomie
"Świata podziemnego" ("Mundus subterraneus") Atanazego Kirchera (1664) i
podziemne demony i inne potwory z wnętrza ziemi… że w jaskiniach
jaszczurki… ale przez lupę rysowane… jak smoki… ładne… s.
Strona 7 z 194
WSTĘP
DO KOMENTARZY DO:
Polona
[cytat]:’
"Dla wiernych księgi są «źródłami mądrości».
Za ich sprawą «napominani i pouczani jesteśmy o drodze do pokuty, mądrość
bowiem zyskujemy i wstrzemięźliwość przez słowa ksiąg», «przez nie w
smutku pocieszani jesteśmy, one są wędzidłami wstrzemięźliwości», a kto
czyta księgi, «ten rozmawia z Bogiem lub świętymi mężami»."
Wprowadzenie
Aleksandry Sulikowskiej
do naszej kolekcji rękopisów cerkiewnych
( bit.ly/GTsDdd).
Strona 8 z 194
Nie czytasz? Nie pójdziesz do nieba! | Polona/Blog
blog.polona.pl
Przegląd Cyfrowej Biblioteki Narodowej
‘[koniec cytatu]
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Prawda. Ładnie napisane... prawdziwie może nawet... w
kontekście, oczywiście, ale i ogólnie chyba nawet... nie wiedząc o
tematyce Ksiąg omawianych... ja też jestem Wierny... potwierdzam.
Kocham Książki... nie wierzę w religie. W Świat i Życie oraz Książki i
Boga owszem. Nawet bardzo. I całą resztę Dobrą... oprócz religii,
ma się rozumieć... będąc Mądrym i Wierząc w Boga oraz Księgi... i
Świat Cały Genialny Stworzony... działający... nie mógłbym być
religijny. To oznaczałoby zaprzeczenie... Oczywistości... Uwielbiam
Mądrości… i Mądrość... oraz Prawdę... dlatego Kocham Księgi...
szukam Prawdy i Historii... zawsze TYLKO Prawdziwej... oczywiste.
Uwielbiam... czy to się wiąże z ubóstwianiem? Hm... muszę
poszukać znaczeń... wait... są jakieś mądre księgi o znaczeniach
Słów?... Lubię słowa... jak puzzle... idę szukać… ładne to...
[..]
DS.`.
PL.EU.
Biblioteka Narodowa
udostępnił(a) zdjęcie użytkownika Polona.
Polona
na tropie tajemnicy
Zakonu Mopsa.
Eleganckie towarzystwo i dama całująca mopsa w podogonie: tak
wyglądała ceremonia inicjacji w Zakonie Mopsa (zwanym też Lożą Mopsów) paramasońskim stowarzysze...
Zobacz więcej…
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
[..]
Ładne te ryciny... zawsze... jak z de Sade'a... i
Mickiewicza... i Shillera nawet... i pozostałych z XVIII i XIX wieku...
a może to XVII?... zależy kiedy robili i co przedstawiali chyba... ale
zakony i stowarzyszenia tajne iluminatów i innych szwedzkich,
szkockich i tym podobnych... międzynarodowych nawet - hm... w
sumie to wolnomularze już od średniowiecza... cechowi... nie łatwo
budować domy... lata nauki... jak z Coca Colą... nie można
zdradzać... jak z hydraulikami Panami nawet... 5 min. roboty... 300
zł. się należy... zawód to cenna rzecz... i bardzo potrzebna.
Oczywiste... za to się płaci. Jak strażakom i policjantom... i
lekarzom i nauczycielom...
Tym, którzy są najważniejsi... czyli robią dobrą użyteczną
potrzebną robotę... w zawodzie wyuczonym i odpowiedzialnym... z
uprawnieniami, bo cech mieć i umieć fach, to nie łatwa Sztuka... to
Sztuka na Najwyższych Poziomach Wtajemniczenia... dlatego
wchodzono etapami do stowarzyszeń... nie jest łatwo... zawód to
trudna rzecz do opanowania... trzeba się znać... a to oznacza lata
nauk i praktyk pod czujnym okiem wyższego cechowego... czyi
Nauczyciela... wiadomo... jak Drabina... warto się piąć... latami...
eksternistycznie się nie da... trzeba przejść egzaminy... oczywiste...
na każdy stopień kolejny albo równoległy nawet... tylko za Pracę
uznaje się... czyli za to, co JEST i UMIE SIĘ... czyli za umiejętności
praktyczne opanowane i realizowane jak należy... czyli nabyte jak
należało... i opanowane, czyli 'umie-robi dobrze - zna się - wie...' Zdał... ma Certyfikat... może uczyć mniejszych lub ‘niższych’ od
siebie... po szkoleniach nauczycielskich... bo umieć i robić, to
jeszcze nie znaczy umieć nauczać tego samego... itd. etc... stopnie
wtajemniczenia są rożne i wiele... to Drabina Bytów normalnie... aż
do Mistrza Ostatniego... lub Pierwszego... obojętne w sumie...
wiadomo, o którego chodzi... o Mistrza... czyli Głowę... jest zawsze
jeden... na samym Szczycie Piramidy... taki Prezes... przeszedł
Wszystkie Stopnie... to i doszedł na Szczyt - czyli Punkt - jak Oko jedno... ale ma dwa - bo to Człowiek - oczywiste... nie no tak tylko
sobie piszę, bo lubię te ryciny... fajne czasy w XVIII wieku, jak loże
kretyńskie zaczynali otwierać jak czubki... a nie wiedzieli, o co im
chodzi... tylko na wzór... Józef Balsamo fajnie zaczynał w lesie...
idąc... w pierwszym Tomie u Króla Ludwika... hm... fajne czasy...
ciekawe… ile tajemnic... same głupoty... ale ciekawe - jak Ludziom Szlachcie i Arystokratom oraz przybłędom się podoba... to super...
fajne rzeczy się tam działy w tych sektach i stowarzyszeniach...
same czubki…
Ale Ludzie to lubią.
[..]
Współcześnie też... oczywiste... tajemnica... oooo.... - Co
Pan powie... - No.... - O kurde... - Żeby Pan widział... - Aż się boję
pytać... - Tak, lepiej zachować milczenie... nie rozpowiadać... - Tak.
Myślę, że ma Pan rację... - Tak... zachowajmy pozory... - Prawda...
Fajnie robić Tajemnicę... wszyscy otwierają oczy jak KOTY... i
patrzą... Szukając... Ludzie lubią Tajemnice... - Naprawdę?... - Nie
wiem... lepiej nie mówić... po co... lepiej spokojnie żyć... Pan Wolter
pisał... prawda? Bezpieczniej... - Chyba tak... - A Pan z jakiej Loży,
jeśli mi wolno zapytać?... - Z Książki Pana Dumas Starego... był
Ojcem... - Tego Młodego? - Chyba... ale nie wiadomo dokładnie
który i czy na pewno... - Hm... ciekawe... - Podobno to nieodkryta
Tajemnica... - Naprawdę? A mówią, że Dumas Ojciec miał Syna... A skąd... to legendy tylko... - Poważnie? - Ha... gdyby Pan czytał... A co? - Ha... tajemnica... - Proszę... to ciekawe… bo myśleliśmy, że
Dumas Syn napisał... - Nie... to Szekspir... w znaczeniu ten, co
kradł od Szekspira... - Okradli Szekspira? - Szekspir ukradł... - O... Widzi Pan... a wszyscy mówią, że to Szekspir... - Tak... ciekawe...
Hamleta tez skopiował? - Oby tylko... - Hm... interesujące... - To
dopiero Początek Historii... - Boże, może Pan nie straszyć?... - Ależ
ja nie straszę... - Oj... - Nie trzeba się bać... tak lepiej... strach
zabija... - Boże! - Nie trzeba wołać... - Jeny! - Lepiej zachować
Ciszę... - O nie... - TAK...
[..]
'Historie
Tajnych
Stowarzyszeń'
-
Young
Sherlock
Holmes...
Rametep...
Welcomes...
Fajne ryciny... potem powiem skąd się wzięły... genialne...
Jeszcze o ubiorach Dziewcząt mi lata... nie mam kiedy
opowiedzieć... po weekendzie... na razie Egipt... wait... [DS`].
Straszne Historie... ale za to ładne i tajemnicze... wielu umarło...
Lubiąc... hm...
[..]
HorrWeekend NIGHT 11-th till 14-th...
In Progress...
Are You religious, Human? I mean…
… Do You Belive in SuperNatural?...
Relax...
Do not be affraid...
You Enter or You do not... noone tells You...
You Decide...
I cannot Help...
Recommend not to Read&Play... it's just Story...
As all stories 'round Universe...
Only story...
Just...
Nice Lectures & Weekend...
Let's start...
[..]
DS`.Smack.Poland.EU.JoliForest.Warsaw.SEP.06.2013T18:55CET.
====.
Rametep Chant: Young Sherlock Holmes
www.youtube.com
Rametep Rametep Rametep Rametep Eh Tare Homentep Eh Tare Syristep El
mal te mel Teh han teh bran mobbit
... Beginnin'...
Road to the Mansion...
Cab rides...
Off the Road Please... Cab Rides...
Off the Road Please... off please!...
God... save...
Bruce Broughton - Main Title (Young Sherlock Holmes)
It's the great (alternate) Main Title from "Young Sherlock Holmes Recording
Sessions"!
[..]
... not again... is he alive?... call doc!... & Police!... Great God... we
said please out of the road pleasse... ech... is doc 'round?... hurry!...
stand horsy!... still!... calm down.... IS DOC 'round!?... we've got
victim... injured... wounded body… crashed… breathin'... mister...
breath... keep breathin'... please... why did You entered the road
while cab rid?... ech... DOC! is doc 'round!? Please… could anyone
call doc or police... help!... is anyone alive 'round!? Mister, are You
ok?... can You breathe?... hey, mister...
[..]
- oh my... what 't hell... wait please... no... no... please… what?...
why?... oh... no... please!...
-
no... - come wieth us... shut mouth... be silent... - no where... what
for... wahy... misters... genetelmens... what 's 'bout... what
happend? why... where are You takin' me please... please... silent... we are on place in a minute... - no... - ...
14. Stop! She's Alive!/Pastries & Crypts - Young Sherlock Holmes
OST
www.youtube.com
Complete Score / The Recording Sessions Music by Bruce
Broughton.
[..]
'Story off the Road...'.... City Scenes... XSEP'2013. HorrorWeekend.
Night 11-th... extracts... is taht funny? ... I do like... .
Aktualności i wydarzenia - Serwis Film Smaku Books (c) 2010 r.
Dariusz Smakulski
film.smakubooks.com
Wysokiej jakości produkty i usługi, wszystkie informacje o firmie i
możliwościach zakupu.
[..]DS`.PL.EU.SEP.06.2013T19:09CET.[in progress from
15:01CET].
DS`.
PL.EU.
Strona 16 z 194
Polona
4 godz. temu
Naprawdę niewielki LOL w wydanych w 1905 roku we Lwowie bajkach
Andersena ze świetnymi ilustracjami Marii Chybińskiej:
www.polona.pl/item/411777/92/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
AUG.2013.DS`.PL.EU.
Super... Andersen pisał świetne Bajki. Jak La
Fontaine i Puszkin i Bracia Grimm... bardzo mądre i
pouczające. Nieśmiertelne. Są genialne. Bardzo życiowe i
na zawsze dobre, ciekawe, uczące i przyjemne w
czytaniu. No i do tego z takimi ilustracjami jak widać, no to
kurde... uwielbiam takie ilustracje stylowe.
Jak Adama Mickiewicza ilustrowano kiedyś,
albo de Sade'a... i tym podobne... te ryciny i miedzioryty
Strona 17 z 194
nawet w innych (wcześniejszych) publikacjach są
niepowtarzalne... tylko patrzeć... i podziwiać... a potem
dopiero zabawa.. czytając... kurde... naprawdę, nie wiem,
czemu to genialne... jak prawdziwe opowieści... i żywe...
całe światy opowiedziane i to ładnie... i z rysunkami...
kurde... można się przenieść w tamten świat i poznać
dokładnie czytając... jak we śnie... aż człowiek się budzi dzięki Bohun - na koniec opowiadania i nabiera oddechu...
- Boże!... uwf... ale tam się działo... uwf... zamknąć
książkę... potem jakąś następną.... kurde... a potem się
śni... jeny...
Całe przygody... z jednej Bajki krótkiej nawet... a
tam jest w zbiorze pełno... jak pudełko różnych
czekoladek... trzeba otworzyć... wybrać... zjeść... i
zamknąć... a dopiero za jakiś czas, jak już się nasmakuje
tę jedną... i przypomni i wszystko... mniam... można
zaryzykować z pamięci, czy nie chciałoby się zajrzeć do
pudełka... jeszcze raz... tam jeszcze dużo... pyszne...
Którą teraz?...
Hm...
[..]
Dopiero jak się skończą, to zaczyna być ból... z
książkami jest lepiej trochę... chociaż kosztowniej
odrobinę. Bo nie dość, że trzeba mieć książkę z
opowiadaniami albo rozdziałami, albo wierszami, etc., to
jeszcze pudełko słodkości albo kawę chociaż, no i też
cukier... kurde... no i same koszta... a potem znowu się
czyta... i znowu trzeba jeść słodkie rzeczy... książki tak
mają i Czytadła wszelakie... trzeba cukier mieć... żeby
jeść... czytać... bo czytanie bardzo zużywa mózg chyba... i
znowu słodkości... i kawa... i dalej... jeszcze tyle bajek…
Strona 18 z 194
Boże... potem elektryczność albo gaz... trzeba świecić w
Nocy... no kurde... znowu koszta... Same koszta...
Czytanie jest bardzo kosztowne. Potem
okulista... suchoty... same masakry... same koszta... a
jeszcze TYLE BAJEK! I to z Obrazkami. Jeny... Trzeba
dać radę... np. pójść po kredyt i naprawić straty wynikłe z
czytania... potem nie stresować się i powiedzieć sobie
'coś wymyślę', chyba mi nie wyłączą światła... muszę
czytać... wait... jeszcze rozdział... o... jakie fajne obrazki...
chyba pójdę po nową książkę.
Tę już znam…
[..]
- Dzień dobry, czy są podobne z obrazkami?
Super się czyta... fajna książka... ma Pani coś podobnego
innego? Żeby się podobało... - Tak, oczywiście... np.
Ilustracje do Pana Samochodzika. Panna Anna StyloGuinter... też świetnie maluje rysunki... - Kredką? - Nie... OK. To poproszę... - Proszę... - Dziękuję... a ma Pani coś
Pana Szymona Kobylińskiego? - Może... - O. To przyjdę
potem. Jak przeczytam tę... a może Pani zarezerwować?
- Nie... - Super. Dziękuję. To przyjdę potem. - Dobrze.
Zapraszamy... - Dziękuję... - Proszę... proszę uważać na
obwoluty... odpadają... - Tak? - Tak... - Dobrze... - Super.
– Ma Pani rację. Też tak sądzę. - To dobrze. Miłej lektury.
- Dziękuję... - Proszę... - Do widzenia... - Do widzenia...
[..]
Strona 19 z 194
- Ale Miła Pani Bibliotekarka... hm... ciekawe,
czy lubi książki...
[..]
Scrooch McFak - „Opowieść wigilijna” – też były dobre
ilustracje i dobre filmy animowane na podstawie Bajek Pana
Dickensa…
Chyba warto kiedyś zebrać takie cuda… na listę
chociaż… jak ktoś szuka… niech ma od razu pudełko z
marketami… gdzie po co iść, jak lubi w zależności co… w
każdym razie np. słodkości… albo bajki… albo obrazki…
albo nie obrazki… ew. komiksy… no różne można robić
spisy… np. melodie…
Nanana albo inne…
U nas w Polsce chyba Pan Krasicki robił Bajki…
nie wiem skąd je brał… ale też dobrze pisał. Podobnie jak
Pan La Fontaine chyba. Też o zwierzątkach… nie
pamiętam.
Jak byłem dwa tygodnie temu w Olecku na
Mazurach, to Pani miła rozmowna co lubiła książki – może
nadal lubi – fajnie – było o czym rozmawiać – aż ludzi
pełno przelatywało obok jakby puścić w przyspieszeniu
kamery z korytarza przy schodach… a dwie osoby stoją w
miejscu… tak czasem widać na kamerach CCTV
(przemysłowych – ochrończych BHP żeby złodziei łapało
samo w razie czego) – ktoś stoi, a obok tylko smugi
światła… jak w nocy na ulicach miast… a Sklep Świeci w
Strona 20 z 194
miejscu… nie no tak mi się skojarzyło… fajnie się
rozmawiało… chyba o Hitlerze i psychoterapii biednego
Pana Hitlera… był biedaczkiem podobno… miał problemy
z oczami i rzucało mu się na mózg, a na dodatek Nim
pomiatali… biedak… aż musiał dostać lekarza, żeby mu
pomógł wyjść ze smutku i podbudować Pana Hitlera… bo
byłby popełnił samobójstwo, zanim złożyłby papiery na
studia…
A Propos Historii Alternatywnych
- Cz. II – ‘ Nitki w Czasie...’
- DS`.PL.EU.AUG.02.2013 –
[..]
Tragedia… był uczciwy chyba… wszyscy
męczyli… same tragedie… tak nie można robić…
pewno kochał swoją żonę… zachciało mi się płakać,
słuchałem… i skojarzyły mi się inne filmy i piosenki…
Kosiarz Umysłu…
Go
na
jak
np.
Strona 21 z 194
To a propos Hitlera i Pana Brosnana… był
Jamesem Bondem… w Kosiarzu Umysłów też… nie
ważne… najwyżej potem – w jakimś temacie ciekawym o
psychoterapii i potędze… i że nie można męczyć
cherlaków… bo potem się dziwią, że masakra całej
Europy i Świata nawet… i jeszcze się potem skarżą… no
przesada… typowe… nie ważne… bo powiedzą, że
faszysta… a ja nie jestem. Tylko tak wyglądam. To nie
moja wina. Kurde. I tak powiedzą, że moja. Zawsze tak
jest… pisałem gdzieś… aby na kogoś zwalać zawsze…
udręki same… Boże… no nic… dam radę… - wszystko
super… PRL rządzi… chodzi o Twórczość… 60, 80, 90
lata… potem to nowoczesne różnie… nie powiem…
tajemnica… prywatna… nie rozpowiada się… chyba, że w
Księgarni… - Pani ze Schroniska dla osób głuchoniemych
powiedziała coś o Krasińskim… a mi się pomyliło z
Krasickim albo odwrotnie i zawsze tak samo… nigdy nie
mogę ich dwóch rozróżniać… chyba, że z czasem... czyli
w rozmowie. To tak. Ale na początku zawsze kurde
pomyłka. No i wstyd. A najpierw mówię, że znam się na
książkach i jestem Bibliotekarzem. No i łykam szybko
kawę dalej, mówiąc, że zawsze mi się myli… bo to chyba
ten od Nieboskiej Komedii Dantego… i to zawsze się
myli… a ten od historii, to rzeczywiście chyba ten
Krasicki… nie… Krasicki od Bajek… to w sumie do tej
pory nie nadrobiłem materiału… chyba nie zaliczałem.
Przepraszam. Bo z polskiego miałem 3 na maturze no i
potem nie douczyli mnie na studiach w Instytucie i to ich
wina… a ja się starałem. Zawsze się staram. A w
Bibliotece to nic… zawsze daję to, co proszą i polecam…
lubię polecać. Znam się na polecaniu… nawet nie tego, co
trzeba, to i tak biorą potem wszystko. No i muszę się
bronić prosząc, żeby potem powiedzieć, czy się podobało,
bo ja nie czytałem… tylko tak ze znajomości, ale czy
dobre… chciałbym sprawdzić, a niestety czasu mało no i
tragedia… bo tak bym chciał… najwyżej jak dobre, to
żeby opowiedzieć troszkę, to będę wiedział. Mam dobra
pamięć… bardzo lubię, jak ktoś mi opowiada…
zapamiętuję… lubię zapamiętywać…
Strona 22 z 194
[..]
Przepraszam, teraz mi się przypomniało, że to w
ogóle nie o Krasińskiego chodziło, że m się myli z
Krasickim. O Kraszewskiego mi chodziło… kurde…
załamka…
Nie no…
Przepraszam.
Obciach… idę stąd…
Kurde!

No tragedia…
Wracam do szafy… nie no ze wstydu, kurde!...
Strona 23 z 194
TBC.
DS.`.
PL.EU.
Poprzednie Bajki o Bajkach…
A propos Artykułu - Hobbit - Nowy Zwiastun - Bajki... DS.PL.EU. - Comment 1.09.2012 -
Strona 24 z 194
"Fairy Tales"...
Beginnin'... .
Warsaw, SEP.01.2012
T: 17:01 CET.
DS.
Strona 25 z 194
Polona
Na zakończenie dnia z Aldrovandim dosyć straszne zwierzątko. Niestety
nieprawdziwe. To wysuszona płaszczka uformowana na kształt smoka ("Raia
exiccata, & concinnata ad formam Draconis") - dzieło renesansowych
preparatorów, którym nie dorównałby Chuck Testa.
Aldrovandi w istnienie smoków raczej nie wątpił, ale nie nabierał się na takie
fałszerstwa:
www.polona.pl/item/8047690/452/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Kiedyś dawno temu był inny klimat... małe potworne
zwierzątka, nawet ryby - nawet tysięcy gatunków jeszcze nie
widzieliśmy... pływają niezbadane po głębinach oceanów i mórz i w
zakamarkach i wszędzie... tryliardy trylobitów i smokobitów, etc.
dziwactwa kopalne i niekopalne, przedkopalne i pokopalne,
kredowate i lessowe nawet pewnie jakieś, etc. hm... i grafitowowęglowe, nie ważne... szkoda, że nie diamentowe... przydałyby się
jak słonie... szczególnie porcelana... ... straszydła naturalne
przystosowane jak trza... dziękować Bohun... pewnie mogły być
wielkie jak smoki... wystarczy podrasować małe zwierzątko jak
Panią Alicję w krainie Czarów... w zależności co się gryzie (jakie
grzybki) albo pije... można urosnąć z materiałem genetycznym
podobnym jak się miało... wystarczy jeden albo kilka genów zmienić
niechcący... wystarczy promieniowanie - błysnąć, albo wody się
napić z rzeki promilowanej, jak w Seksmisji... no i kataklizm... same
Strona 26 z 194
dinozaury i smoki, etc. Świat Baśni... a prawdziwy... tylko że z
małego potworka zrobił się duży... w sumie nie ma różnicy... chyba
tylko jeśli chodzi o sposób bytowania i żerowania... duży żyje
inaczej... mały też inaczej... muszą się przystosować... wystarczy
kapnąć jak w Akademii Pana Kleksa pipetą kropelkę na Kaczkę i
robi się Indyk Olbrzymi... w sumie ta sama rodzina... a ile jedzenia
więcej.. aż tłuszcz ścieka i ślina... pyszności... chociaż podobno
zamieniła się w zająca... w burakach. tak śpiewali... to nie wiem, co
do kaczki dodali, tak naprawdę... na filmie pokazano, że był indyk
duży... albo kaczka powiększona... noe nie wiem... w każdym razie
jak kura...
[..]
Strona 27 z 194
Biblioteka Narodowa ·
Osób, które to lubią: 10.336
około godziny temu ·
Urodziny Ulissesa Aldrovandiego w Polona!
11 września 1522 roku urodził się Ulisses Aldrovandi - jeden z
największych przyrodników renesansu, niestrudzony kompilator,
który w kilku tomach zebrał i sklas... Zobacz więcej
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Fajne... renesans... może tam być już coś
ciekawego... chociaż zobaczyć te 'potwory' narysowane i
szkicowane... ciekawe, czy są malunki? To pewnie
drzeworyty?... hm... nie znam się... a kwiat? Ten pies
wygląda na mięsożernego... może ma dobry węch i lubi
zapachy? Ten kwiat jest zapachowy, czy pies zjada ze
względu na obżartość mięsem? Chyba nie jest za
chudy... aż mu się ciągnie i obija po ziemi idąc... hm...
Strona 28 z 194
mała główka... olbrzymia przeżarta reszta... nie można
rozpasać psów... pewnie szlachecki jakiś albo
arystokratyczny pokrak rozpieszczony... pewnie brakuje
mu witamin... powinien jeść trawę... przynajmniej na
opróżnianie żołądka... od trawy się wymiotuje... no i
witaminy są... lekarstwo dla mięsożernych... bardzo
dobre... zwierzęta wiedzą... a ten kwiatki wącha...
arystokrata się znalazł spasiony... same tragedie... ...
wygląda jak zblazowany... po oczach widać... jakby miał
paść ze zmęczenia... 'ciężkie życie'...... ile trzeba ciągnąć
za sobą idąc... wlekąc się... ta małą psią głowon... same
tragedie... ciężar życia psa spasionego... arystokrata... na
pewno... Wszystkiego najlepszego dla Pana Ulissesa...
może to jego pies?... Tam w tle widać jakiegoś z
zawiniętym podniesionym ogonem... pewnie zdrowszy...
stoi... chyba jakiś KOT... podobna czaszka jak u tych z
dżungli... lampart albo coś podobnego... ma ładny grzbiet
wklęsły... pewnie sprawny... tam w tle tego spślaka
widać... przebija...
[..]
… To suka pewnie... ma dużo cycków... jak
świnia maciora... na pewno po rodzeniu... albo w ciąży...
dlatego taka gruba? ma duży tyłek... jak zarobaczona...
albo przed porodem?... dopiero teraz pomyślałem... to
przepraszam... myślałem, że to pies męski spaślak...
obraziłem... nie zauważyłem. Nie jestem zoologiem.
Bardzo przepraszam... nie dziwne, że takie oczka
biedne... to tragedia nosić w sobie tyle życia nowego
szczekającego... biedna Pani... aż żal... nie dziwne, że
kwiatki wącha... miłe... aż płakać się zachciało... Niech
Pani wytrzyma... niedługo poród... wszystko będzie
dobrze... chciałaby Pani odrobinkę wody? Niech pani się
położy... nie przemęcza... za chwilę przyniesiemy
posiłek... musi Pani urodzić zdrowe pieski... wiemy, że to
ból i cierpienie ogromne... ale trzeba wytrzymać... da pani
radę... musi pani być dzielna... po porodzie, jak wszystko
dobrze pójdzie, będzie 6 miłych piszcząt... same
psiaczki… miluśkie... jakże szczęśliwe, że mogły ujrzeć
światło dzienne... i zaczną własne nowe życie... niech
pani pomyśli o ich przyszłości i szczęściu całym... kiedy
będą mogły przy Pani iść... cała rodzina psia... jakie to
miłe i piękne... życie... da Pani radę? Czy przynieść
nosze?... ... ale tragicznie ta Pani płacze... nie dziwne...
Strona 29 z 194
czeka Ją niedługo wielkie szczęście… cały pomiot... aby
tylko nie wybili od razu przy porodzie... byłaby tragedia...
kto to wszystko wypasie teraz... o Boże... <snif>.. o... jaki
ładny kwiatek... pachnie... trujący?... powącham... <snif>..
niech me łzy kapiąc... <snif>... poezja... a ile bólu...
<snif>...
[..]
DS.`.
PL.EU.
NAWIĄZANIA:
Strona 30 z 194
Polona
"Gorset, mięso, alkohol, kawa, herbata, a z niemi: onanizm,
prostytucya, pijaństwo, obżarstwo, kłamstwo i obłuda stały się
cechami człowieka «kulturalnego», i dzięki to głównie tym hydrom
społecznym, może mieć jeszcze tak potworny ustrój jak obecny
kapitalistyczno-militarny swych popleczników!!"
Opublikowany w 1907 roku chyba najbardziej zaangażowany
manifest wegetariański, dedykowany "przyszłym wyzwolonym
kobietom polskim", zwiastujący "Chrystusa-Wegetaryanistę" i
gruntownie krytykujący ówczesne społeczeństwo. W erudycyjnym
wywodzie dostaje się wszystkim: zaborcom, księżom, medykom,
socjalistom, militarystom, postępowcom, konserwatystom i
fałszywym jaroszom.
Pasjonująca lektura, po której zupełnie inaczej spojrzycie na swój
posiłek:
www.polona.pl/item/668430/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Słowo Wstępne zawiera w sobie zaprzeczenie,
czyli dalsza lektura jest zbędna... same bzdury muszą być
wewnątrz.
Oczywiste...
łatwo
ocenić
zawartość
jakiejkolwiek publikacji lub myśli wyrażonej zaledwie
jakiejkolwiek - we Wszechświecie Całym - czy dobra, czyli
prawdziwa, czyli mądra, bądź NIE... wiadomo, co dalej się
robi... jak niemądra - Koniec...
Strona 31 z 194
[..]
Można iść dalej szukać mądrości z ciekawości
świata poznawania... co mądre bardzo... oczywistości...
jeśli mądra - warto zerknąć na pierwszą stronę, albo
chociaż stronę tytułową, może więcej coś piszą
mądrego?... lub mówią lub wyrażają jakkolwiek w sposób,
w jaki wyrażają, obojętne jaki - aby mądrość a nie
głupotę... no i zrozumiale... to oczywiste... bez
zrozumienia to każda informacja przekazywana jest
'błędna z założenia i u podstaw', czyli bez sensu obierać.
Ale to inny temat... Jeśli informacja jest mądra, czyli
prawdziwa - wtedy zawsze warto iść dalej... potem to
różnie. Zależy od treści przeczytanej 'dotychczas'... przez
drobiazgi nieprawdziwe nie powinno się od razu zamykać
książki i oceniać 'głupia' - to oznacza głupotę... warto
Czytać, warto Poznawać, warto Dowiadywać się...
najważniejsze - rozpoznawać... wtedy dobrze się układa i
klasyfikuje... zawsze Prawdziwie i Mądrze... śmieciami nie
warto sobie zaśmiecać głowy... chyba, że czasem warto
zapoznać się, żeby wiedzieć:
'- Co to za śmiecie?’
[..]
‘Może ciekawe... ciekawe, skąd się wzięły i z
czego...z jakiego powodu?...’ - itp. etc. - wtedy warto...
W śmieciach można znaleźć dużo mądrości...
tylko trzeba umieć rozróżniać i klasyfikować dobrze, czyli
prawdziwie, czyli mądrze... ocenić prawdziwie 'śmieć' - to
jest dobre i mądre. Tak należy i tak jest dobrze... to jest
dobre, bo pomaga następnym... tylko potrzebne jest
Strona 32 z 194
prawdziwe uzasadnienie... oczywiste... aby nie głupie, bo
wtedy głupota rozplenia się w nieskończoność... no i
zagłada... nie warto kłamać, nie warto oszukiwać, nie
warto gadać głupot... głupota lubi się plenić... jak zaraza...
głupota łatwo przychodzi i łatwo się pleni... zagłada
totalna... A propos mądrości powyższej, bo prawda... =>
zawsze oceniam książkę w I etapie Czytania tylko i
wyłącznie po okładce... to najważniejsze. Dopiero potem
się zastanawiam, czy warto otworzyć na pierwszą
stronę... ale to dopiero potem. W każdej Książce na Ziemi
najważniejsza jest OKŁADKA. Oczywiste...
Serwis Edukacyjny
'Kobieta dla mężczyzny jest jak Książka...
- Prawda...'
PDFver.JUL.15.'2013 - DS`.PL.EU -
[..]
A czemu Pan Wolter pisał takie rzeczy? To był przecież
Wiek Rozumu!? Hm... pewnie mu się coś pomyliło. Jak
Panu Kartezjuszowi. Totalna tragedia. Pan Kartezjusz był
schizofrenikiem 'rozumowym'. Czyli totalny schizofrenik...
zepsuł sobie mózg myśląc... w znaczeniu bezmyślne
rozumowanie.
Strona 33 z 194
To schizofrenia etymologiczna typu De Cart
Style Spoken...
[..]
Etymologique Schizopfrnia de Cart Style Talkin'
& Rozumowanie, ale bezmyślne totalnie... Wiek XVIII wiek rozumu... wziął nazwę od schizofrenika bezmyślnego
'aż głowa pęka od noży i dziubania w czaszkę i mózg
własny' - czyli od Pana Kartezjusza. Pewnie głowa go
ciągle bolała. Schizofrenicy 'rozumowi' tak mają. Są
debilni. Tylko rozumują... czyli doszczętne zjechanie
mózgu... i bez sensu wszystko... potem gruz... i Od
Nowa... bo to schizofrenia właśnie... same niedorozwoje
'rozumowe'. Czyli 'rozmyślania'... podaje się lek i zdrowie
wraca... wtedy nie mieli... tragedie...
Ale Pan Wolter pisał GENIALNE Opowieści
mądre... ‘przenośniowe’ - 'O Kubusiu Fataliście' i tym
podobne... 'Idź drogą prawdy szydząc' - i go wyszydzili.
Wolter to kretyn... - nie można szydzić – to
nieładnie - pisałem gdzieś o tym już... ale pisał genialne
powiastki do uczenia się o świecie... jak muzyka jadąc
pociągiem... szybko się dzieje... aby szybciej... do celu...
Koniec...
[..]
Ale Powiastka genialna... w sam raz na
Podróż... po wyjściu z pociągu czytając... człowiek
wychodzi odmieniony... inaczej spoglądając na peron, na
którym wysiada i świat cały nawet... jest Szczęśliwy myślą
filozoficzną
pokazującą
mu
świat
prawdziwie...
Cudowny... i od razu na kawę.. i w Drogę! Świat jest
Cudowny! Tylko jeszcze po powrocie z Wycieczki mieć
Strona 34 z 194
własny Ogródek, do którego można wrócić i grzebać tam
sobie... i warzywa i owoce... i aby zawsze...
Żyjemy w Raju...
Tylko żeby nic nam się nie stało do Powrotu do
DOMU... na Wakacjach...
'Kandyd' - jak pięknie jest w Domu... po co te
lata udręki biegając... same tortury... nie wiem, który to w
sumie napisał... same kaleki na koniec... ale Szczęśliwe
ponad Świat, że żyją... mogą powspominać... 'Po cośmy
wychodzili z domu...' [po 15 latach tułaczki jak Odys Pan Homera opis podróży tułacza] - same udręki...
- Tak. Nie myśl, Kubusiu... zajmij się swoją
grządką... piel... Wiosną będą pyszne warzywka...
- Tak... pielić... nie myśleć...
[..]
Strona 35 z 194
Chyba mi
nic. Przepraszam.
kurde... ale lubię
Polecam zawsze.
Tytusa...
się z Panem Diderotem pomyliło. No
Mam 3 na maturze z polskiego...
te opowieści. Są genialne. Uczą.
Jak Karolcię... super książki... i
W tym cytacie chodzi o żółć… żółć (nadmiar)
robi się ludziom złym i złośliwym... aż na twarzy im
wychodzi, jak żółtaczka... przeżółcone oczy, jakby zabijać
cieli... i chrzęszczą i szczękają ze złości i łamią sobie
szczęki... aż pękają... i buzie skrzywione krzywe złe
złośliwe kwaśne zakwaszone żółcią jak kwasoty takie, że
od razu człowiek ucieka na widok z daleka, 'bo jakby
chcieli zamordować patrząc... i iskrząc żółtymi oczami jak
iskraty jakieś żółte kwaśne kwasotowe krzywe krzywo
patrzące złe niedobre... kurde...' - nawet zwierzęta
uciekają od takich żółto-kwasotów kwaśnych złych
krzywych i krzywoocznych szczękających miażdżących
szczęki własne pękające ze złości... jakby zabijać chcieli i
kości własne im pękają... i osteoporoza... i pięści w
czaszkach i mózgach kwaśnych bez krwi czerwonej
nawet, tylko żółć - zamiast orzechów włoskich... taki
obrazek widziałem u Koleżanki religijny... pięści z mózgu
zamiast 2-óch połówek Orzecha Włoskiego zamiast
mózgu... świadczy...
Cynk i magnez oraz wapno i potas są dobre... i
kawa i piwo i szynka i trunki... i owoce... i mięso dowolne... - białko i minerały i mleko i wszystko, co
mięsne i jajka - to full żarcia 100%, jak parówki wołowe
lub wieprzowe - same pyszności. I świetnie się trawi.
Najlepiej z musztardą.
Samo zdrowie...
A włoszczyzna sama i woda - to śmierć
murowana... i melancholia... i zawroty głowy... i <plask>
zemdlony człowiek stary czy młody - bez znaczenia…
Słabość i wąty i śmierć... suchoty... same
tragedie - życie bez mięsa... a tak... samo szczęście i
zdrowie i pyszności i wieczność, normalnie... żyjąc
zdrowo naturalnie... normalnie jak Człowiek...
Strona 36 z 194
[..]
Tragedia... No więc pan Wolter źle ocenił chyba.
Może zmyślał, zamiast zapytać medyka... NIE wolno
zmyślać! Zakazane! Same szkody i śmierć i zagłady
murowane! Słowo. Znam się na tym. Nienawidzę i boję
się zmyślania. Od razu poprawiam albo uciekam, jak
widzę, że nierozumny albo kłamliwy żółty kwaśny zły
niedobry jakiś kłamca... chyba, że nie wie, to lepiej
zapytać...
[..]
Pan Wolter przesadził... nie można zmyślać...
nie dobrze... bo ludzie czytają i myślą, że prawda. A nie
jest... same tragedie... tak nie można... a potem głupota
się roznosi - jak zaraza - napisano wyżej.
Same tragedie i zagłada... nie lubię zagład...
Nie ma to jak dobre żarcie i trunki oraz zabawy i przyjęcia
imprezowe... sam luz... i ludzie zdrowi, szczęśliwi... i
wszystkie choroby znikają... same oszczędności... i samo
szczęście... i wieczne życie w radości... i mądrości... bo
człowiek szczęśliwy broni się przed kłamstwem i
nieprawdą... bo to go krzywdzi i 'zachorowuje' - jak żółć
do krwiobiegu, który jest zdrowy i żywy i pracujący jak
należy - 100% full przepływ i jakość krwi dobra i wszystko
w normie... ale trzeba żyć i luz... czyli impreza... jak
napisano w Motto Cytacie przez Pana Woltera...
[..]
… inaczej żółć i śmierć w kwasocie własnej...
aby nie rozeszło się po innych... niedobry jest kwas...
Strona 37 z 194
żółty... niedobry... niszczy... i psssss... wszystko się topi i
znika... w bólach trawienia żółcią... i kwasu... <= to z
braku imprez i dobrego jedzenia, czyli jak napisał Pan
Wolter => trzeba odwrotnie... wtedy żółć znika i jest RAJ...
Najszczęśliwsi i najzdrowsi Ludzie to Ci, co
robią to, co Pan Wolter napisał w cytacie własnym
zacytowanym przez publikację wspomnianą powyżej...
Oni są życiem i przyszłości, są Prawdą i Szczęściem na
wieczności całe przyszłe... są Ludźmi... reszta w
kompost... i cmentarz... oczywistości… napisane przecież
(wyżej)...
Nie polecam wegetarianizmu i nieimprezowania
- od razu stan rozkładu, kompostu, gnicia, śmierci i
szambo... same tragedie... ja nienawidzę tragedii...
Nie polecam tej książki brać dosłownie. Raczej
absolutnie 100% na opak. Wtedy będzie PRAWDA. Ale to
tylko patrząc z zaprezentowanej stronicy... nie wiem, czy
chciałbym zajrzeć do środka... na kolejną stronę... pewnie
same bzdury?...
Hm... ciekawe... może zerknę dla weryfikacji
chociaż, żeby wiedzieć... wait...
Fajna publikacja... Lubię głupoty... uczę się...
Z poważaniem, z życzeniami zdrowia dla
smakoczuchów... (że Ci co lubią jeść) - nie wiem jak to się
mówi.
Nie ważne.
Pyszności w każdym razie. uwielbiam mięso i
wszystko, co dobre. I kawę… i piwo. I wszystko...
nienawidzę, jak mi radzą nie, kiedy tak... no nic.
Polecam jeść.
Bon Apetit.
Strona 38 z 194
Miłego i Smacznego.
Hej.
[DS`].
Uwielbiam Książki... a hydry to nie wiem...
Nie jadłem chyba...
[..]
TBC.
DS.`.
PL.EU.
Strona 39 z 194
Już w starożytności lubiono jeść…
Już w średniowieczu lubiono jeść…
Strona 40 z 194
Już w renesansie lubiono jeść…
I Zawsze…
www.youtube.com/watch?v=XvZyFk3igBA
Strona 41 z 194
www.youtube.com/watch?v=7GihwyldGGM
ww
w.y
outube.com/watch?v=hSXjgnoyWtg
www.youtube.com/watch?v=MJhmSK4zUe8
www.youtube.com/watch?v=GTh5Vu5Xqe4
[..]
To dopiero Początek Uczty…
Zapraszamy Miłośników Ucztowania…
Jeszcze Platon i Sokrates… wait…
Na następnym Posiłku…
… będzie Oficjalne Zaproszenie… wait…
Strona 42 z 194
[..]
[..]
DS.`.
PL.EU.
Człowiek jest jak Książka - Uwielbiam Poznawać
Wszystkimi Zmysłami - aż do 10... i od Nowa...
Relax... - DS`.PL.EU. - AUG.14.2013 –
Strona 43 z 194
[..]
Strona 44 z 194
Polona
Jedna z ulotek propagandowych zrzucanych na Warszawę jeszcze kilka dni
przed kapitulacją miasta 28 września 1939.
Na rewersie napis ołówkiem "[…] zrzucone z aeroplanu niemieckiego […]
września 1939 w godzinach przedpołudniowych. Podniesione przez
urzędniczkę Biblioteki Narodowej J. P. Janinę Toporowską na ul. Żórawiej
[sic!] przed domem nr 24-a."
www.polona.pl/item/924798/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Ładna pamiątka... dlaczego ul. Żórawia?... to błąd
ortograficzny, czy taka jest? Co to jest żóraw? Żórawina może?
Hm... ciekawe... są różne ulice... przy ul. Przczoły np. Przy Tamka
przy Krakowskim Przedmieściu, przy IINiSB (Bibliologia) i PAN jest
Kopernik... a wcześniej na Świętokrzyskiej jest zejście przy kiosku
RUCHU i ładnej tablicy pamiątkowej aż do pałacyku jakiegoś... w
dali ulicy... => na ulicę Kóbusia Póchadga... bardzo ładna tablica. Ja
lubię Kubisia Pana Puchatka... on by nie bombardował... chyba, że
tygrysek. Bo on lubił skakać i brykać... jak bonbardier... pupą...
tragedie... ale nie był zły... miauł fajną wymowę... hihihihi... i śmiauł
się... Pan Tygrysek był fajny... miał pasgi... na pomarańdżowej
skurze... to było futro... a Leopoldy to nie pamiętam... muszę
sprawdzić... wait... [DS`]. Lubię dokumenty życia społecznego.
Zawsze zbieram... przydają się. ładne pamiątki. Wczoraj
segregowałem... mam nawet ładne okazy ulotek, niepowtarzalne...
nawet z 80 lat... są genialne... a leżały jako papiery na makulaturę...
Strona 45 z 194
Bogactwo... są świetne... czasem w starych książkach na strychach
albo piwnicach są między stronicami takie 'byle karteczki' - warte
majątek całego życia mieszczanina na średniej krajowej, jak np.
Pani Bibliotekarka wspomniana przez Panią Polonę... może ma
więcej w swoim domu albo pod podłogą w piwnicy np.? ... może tam
leżeć. To majątek. bezcenność. Nie można bombardować... ni
ładnie... same straty... w Paryżu nie chcieli bomb... mieli rację...
nadal Piękny... jak Warszawa Odbudowana, dzięki Bohun i PRL...
żeby tylko nie zniszczyli... tyle lat odbudowywania.. Boże... jak
Frombork... lepiej, żeby przyjechali zwiedzać. Dostaną nawet zniżki
grupowe... tylko żeby nie samolotami... ew. na Okęcie... to tak...
albo Bemowo... gdziekolwiek.. jest dużo lotnisk otwartych
funkcjonujących non-stop w Polsce i na Świecie... można spokojnie
lądować... wystarczy się zapowiedzieć. I turystyka super. U nas jest
Pięknie... Zapraszamy... mamy dużo cudowności do zwiedzania i
jedzenie, wszystko super w Polsce... nawet Pocztę ładną Polską
naszą... i ZUS. Genialności same... i czerwone... ale nie nad
Frombork albo Warszawę samolotami albo statkami metalowymi...
bez kontroli lotu albo marines... tak nie można. Mogłyby być
wypadki... no i same straty... a tu jest tak Pięknie, że mogę
pokazać... tam we Fromborkó są genialne cegły pruskie...
czerwone.. i katedry i Wszystko... genialne okolice... jak w
Warszawie... no i żeby nie bąbardować... nie mgli przyjść
polubownie powiedzieć, że coś chą? A Oni od razu samolotami z
bombami. Boże Święty... i co teraz chca zwiedzać?... Oni maja
mózg? Ci najeźdźcy?... Przynamniej ładna ulotka... no to Im się
chwali... ładne... dziękujemy... a mają więcej?... .
[..]
DS.`.
PL.EU.
Strona 46 z 194
Biblioteka Narodowa
udostępnił(a) zdjęcie użytkownika Polona.
Miss Polonia 1929 na fotografii Dorysa w Polona.
Wybrana w konkursie z 1929 r., pierwsza w historii Miss Polonia - Władysława
Kostakówna (po lewej) na fotografii Benedykta Jerzego Dorysa.
www.polona.pl/item/433883/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Bardzo ładne... śliczne nawet... uwielbiam takie
stare zdjęcia... pachną historią... Ładna Pani... piesek ma
język jak Liść Laurowy... fajne... . Prawym okiem patrzy do
góry a lewym w kamerę... mutant albo genetyczny jakiś.
Chyba, że sekciarz. Oni też są powykręcani... Same
tragedie... dobrze, że nie widać na pierwsze spojrzenie...
bardzo ładne zdjęcie. Lubię to. Może pieskowi rozjechał
się mózg? Bo to razem z oczami podobno się dzieje.
Natomiast pani Modelka jest super regularnie
poukładana… idealnie ładnie wszystko... śliczna. Nie
dziwne, że wygrała. Idealnie ukształtowana buzia i wygląd
i całość widoku... zadbana... uregulowana... i piękna. To
się liczy... i naturalna... taka zwyczajna i miła... wygląda
na dobrą osobę... delikatna i naturalna... i ładna... no i
skomponowało się na ideał, który mógł wygrać... nie
dziwne... bardzo ładne... gładką szyję ma... pewnie całą
skórę... musiała być ciepła w dotyku... miękka i delikatna...
to wszystko widać... pewnie potem zachorowała. Zbyt
delikatna... a miała tarczycę? I na starość by się rozlazła
może w tłuszcz i mięso… i n karku by jej narosło nawet i
Strona 47 z 194
garb lekki pochylony… tłusty… Bo samo delikatne mięsko
taka puszysta aż... śliczne... jest więcej zdjęć? Po tym
zdjęciu, co jest można się skusić na opis całej Tej Pani...
widać, jaka była. W szczegółach nawet. Taka cera albo
rodzaj - nie wiem, jak to się mówi po medycznemu. Ale
można opisać nawet w wymiarach wszystkich i wszystko.
pełna dokumentacja medyczna. Musiała mieć miękkie, nie
za małe piersi. Takie ładne i przyjemne. Nie za bardzo
twarde. Jak reszta Jej ciała. Ale sympatyczne. Ładne. I
nie obwisłe… pełne raczej. Miłe, jak młoda krówka lub
krowa… Taka miła jest. Dlatego… Słowo. Uwielbiam już
tę Panią. Widać przecież. Jest super. Kurde... .
Jak bez skaz… jak rysunek XIX wieczny albo pod pastel
trochę, miękka kredka… kształty, przejścia i kolory, barwy
i odcienie.
Monochrom… ale śliczny… miękki… uwielbiam takie
zdjęcia… czasem współcześnie same takie wychodzą w
nocnym
świetle
bez
lampy
błyskowej
–
w
pomieszczeniu…
Hmmm…
Genialne…
Większość zdjęć przedwojennych i powojennych nawet
jest podobnych… ale do lat 60-tych maksymalnie…
Potem były już zwyczajne czarno-białe.
W drugiej połowie XIX wieku też były takie zdjęcia.
Genialne zabytki. Genialna sztuka.
Reportażu… i nie tylko.
Historia i Technika i wszystko w jednym.
Nawet Kryminologia.
Antyki i Pamiątki to wartościowe genialności.
Jedno zdjęcie z dawnych czasów albo książka, jeden
zabytek, jeden artefakt, jedna rzecz… jakakolwiek… i
Cała Historia zaklęta… na tysiące stron… Zawsze
Prawdziwa Historia… bo antyki są prawdziwe.
Strona 48 z 194
Taka jest Historia właśnie.
Genialności zaklęte na zawsze w czasie… w jednym
przedmiocie. Jak Przejścia Avatara do całych Epopei. Za
dużo zabytków… to nigdy za wiele… aż do Opisania Całej
Historii Prawdziwej…
Warto Chronić Zabytki.
Należy…
Z poważaniem,
DS.`.PL.EU.
JUL.25.2013T19:00CET.
====.
DS.`.
PL.EU.
Strona 49 z 194
[..]
Analizując Panią z fotografii na sposób porównań do zwierząt w
typologii osobowości i cech charakteru, a co za tym idzie wyglądu w
cechach objawianych w zachowaniu i reakcjach zewnętrznych, Pani
z fotografii jest wg mnie gęsią domową.
Przy opisywaniu cech ludzkich i charakterów ludzkich wg typologii
zwierzęcej można spokojnie bez pomyłki w klasyfikacji i opisie
korzystać z dostępnych, sprawdzonych przez zoologów i
jednoznacznie określonych klasyfikacji cech zwierząt. Większość
cech odpowiada opisywanym ludziom w typologii zwierzęcej. 80%
trafności.
Pozostałe cechy zaczerpnięte z osobowości innych zwierząt.
Jednoznacznie i wyraźnie widocznych zewnętrznie – właściwie nie
ma pomyłek w klasyfikacji tego rodzaju.
Metoda jest trafna 100%.
Prawdziwa.
Strona 50 z 194
Działa.
Miłej lektury.
I udanej zabawy.
I najważniejsze:
Nie można szkodzić, obrażać ludzi i robić źle.
Nie można być złym tłumacząc, że ‘to ze względów’. To zakazane.
AmenDS`.
Warszawa, dn. 26.07.2013 r.
Godz.: 11:12CET.
====.
DS.`.
PL.EU.
Strona 51 z 194
Biblioteka Narodowa udostępnił(a) zdjęcie
Użytkownika Polona.
Porady na początek roku szkolnego w Polona.
Jutro czas do szkoły. Pamiętajcie: żadnych gorsetów, koronek i fiszbinów.
Jak w szkole zachować "zdrowie fizyczne i moralne" dowiecie się tutaj:
www.polona.pl/item/693660/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Fajne. Nie wiedziałem, że są takie podręczniki. Genialne,
jak dla mnie. Ładne ryciny. I rok - 1908? To już prawie Pani
Teodora z 'Godziny Pąsowej Róży' Pani Marii Kruger... była fajna
ekranizacja czarno-biała - polska. Super film... książki nie czytałem.
Żałuję tragicznie... może zdążę w czasie przed śmiercią własną.
Chciałbym. Najlepiej manuskrypty Pani Marii Kruger... fanie jest się
przenosić w Czasie... jak w tym filmie... fajne były gorsety we
wcześniejszych czasach... w XVII wieku... i w XVI wieku było
inaczej, ale nie wiem... muszę zobaczyć. Zaciekawiłem się
maksymalnie że bardziej się nie da... muszę zgłębić temat chyba
coś czuję... i to mocno... żeby wiedzieć... kurde... ryciny i fotografie
(od XVII wieku powiedzmy) i malarstwo... kurde. Znowu mnie
naszło... żeby zobaczyć, jak się ubierali kiedyś... fajne... nie wiem,
Strona 52 z 194
czemu tak mam... w Starożytności to chyba na golasa albo w
lekkich przewiewnych szatach chodzili... wszyscy... genialne. Tam
musiało być ciepło w Grecji... i wino... dużo wina... i pomarańcze.
Jak na wakacjach zawsze... w Akademionach się uczyli chyba... i
Liceach... to zależy. Ciekawe, czy też mieli przykazania ubiorowe...
hm... zaczynam się chyba za bardzo nakręcać na temat. Już mam
wizje... przepraszam... nie, no bo w Grecji te Pani jak na posągach
pokazują... tak lekkie ubranie miały i chodziły sobie, przechadzały
się i dzbanki nabierały wodą... jak w Parku na Żoliborzu im. Pana
Starzyńskiego... taka fontanna jest... Pani z Dzbanem... tam mi się
kojarzy... ciekawe, czy tak chodzono do szkoły wtedy... a bielizna...
a inne? To było obowiązkowe? Czy tylko wstążki na włosach i
przepaski na pończochach? Bo to zależy chyba... hm... na
Olimpiadach to w ogóle... był zakaz albo nie bierze udziału... hm...
tylko Kobiety nie mogły. Wtedy nie lubili Kobiet. Mówili, że głupsze...
hm... nieźle... można z Nimi było robić, co Im się każe. Fajnie. Jak w
Arabii... i musiały się słuchać? ... to ja bym chciał nawet cały harem
- napisałbym jak się mają ubierać. Np. w rajstopy... jak jest zimno...
albo pończochy i krótkie spódniczki do pół-ud... tak najlepiej... i w
zależności... bo Każda dziewczyna lub Kobieta inaczej wygląda w
odpowiednim ubiorze. Nie wszystkim pasuje to samo. Oczywiste...
lubię ubierać jak lubię patrzeć jak mi się podoba... oczywiście w
zależności od urzędu albo przeznaczenia. Na targ to inaczej
pewnie... hm... dostałem wizji. Przepraszam... muszę sprawdzić
temat. Poruszające... ładne i ciekawe... w starych filmach było...
hm... wait... [DS`]. Interesujące... ładne - to najważniejsze. Lubię się
uczyć i poznawać ładności... ciekawe, czy Im ściskało łydki... hm...
[..]
NAWIĄZANIA:
Strona 53 z 194
Andrzej mleczko dodał(a) nowe zdjęcie.
www.facebook.com/photo.php?fbid=10151664841773722&set=a.1585718837
21.118906.128803393721&type=1&relevant_count=1&ref=nf
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
[..]
Jak widać - to straszne cierpienie... ledwo się całują
ściskając oczy mrużąc... chyba, że to gwałtowna miłość... hm... no
to dobrze. Silna miłość jest gwałtowna... to dobrze... potem Im się
uspokoi... będą Nimfami... Najważniejsza Miłość... niech Bóg Im
Błogosławi... i Afrodyta z Bachusem... i Apollinem... i Dobre
Bogowie Wszelakie i wszystkie możliwe miłość kochające... am... ...
zazdrocha... - Wyluzuj, stary... przejdzie im...
- Może tak... tragedia…
- Tak…
[..]
Strona 54 z 194
Pozytywna.pl
Drogie Panie, czy to prawda?
pozytywna.pl/obrazek/6535/
Jaką ma pojemność?..
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
No właśnie widać. Od razu każdy ma odpowiedź.
Wystarczyło zerknąć i dostałem traumy przed monitorem. Potem mi
się zaczęło zbierać... że uciekam... nie lubię jak mam kłopoty z
żołądkiem... tak bulgocze… nieprzyjemne... potem mdłości i kręci
się w głowie... no i trzeba lecieć... wystraszyłem się... jeszcze ta
morda czerwona taka, jak odparzona albo coś... jak ktoś nie myje
się albo nie wyciera po ubikacji - szczególnie dzieci małe - to tak się
odparza i trzeba pudrem potem, żeby skóra się nie spaliła sama... łagodzący taki puder... (posypka na odparzenia na skórę - ładnie
pachnie... i łagodzi... super jest...). No i do tego jeszcze ten Pan
wygląda jak jakieś francuskie żydy... z czasów Lizy Minelli...
Strona 55 z 194
Tylko melonik mu dać... i Bon Ton... jak kretyn...
Pokazywali w filmach... tragedia... albo hiszpański jakiś menel...
same tragedie… co to były za czasy? Bo mi się kojarzy buzia tego
psa i cała głowa z jakimś rodzajem ludzi w jakichś czasach. O już
wiem... na plażach kiedyś Panowie chodzili w strojach
jednoczęściowych w linie poziome dookoła... takie pasiaki... i mieli
parasole i wąsy... dokładnie ta epoka... czarno-białe filmy... może to
czasy przed I wojną światową... albo XX lecie? Zaraz sprawdzę. Ale
kojarzy się idealnie... wait... ciekawe...
Biegając tak dumnie z uśmiechem debilnym pod wąsami
wypinali brzuchy i robili dziwne pedalskie gesty... taka epoka...
pełno było takich na plaży wtedy... dziwnie wyglądali... ale może taki
był styl... zawsze do śmiechu. jak za Pana Charliego Chaplina... ten
z rozwartymi stopami co chodził i tańczył... biedaczek... on był
Strona 56 z 194
normalny... wszyscy go męczyli... był dobry. Jak ten młodszy
chudszy w Flipie i Flapie... muszę sprawdzić... wait... fajne
obrzydlistwo... co to za rasa? 1908? ...
[..]
Strona 57 z 194
[..]
Strona 58 z 194
Strona 59 z 194
DS.`.
PL.EU.
Strona 60 z 194
Polona
Jeśli chcecie lepiej poznać nie tylko wielką politykę, ale także osobiste
problemy i przemyślenia Sobieskiego w czasie wyprawy wiedeńskiej,
sięgnijcie po jego korespondencję z królową Marysieńką.
W tym egzemplarzu można trafić na ciekawostkę: król Jan kończył zwykle listy
pozdrowieniem "dzieci całuję i obłapiam". Pruderyjny dziewiętnastowieczny
czytelnik zamazał wszystkie "obłapiam" (zostawiając np. "przyciskam do
siebie"). Być może przeczytał wcześniej dzieła Fredry i słowo to nie kojarzyło
mu się najlepiej:
www.polona.pl/item/1306674/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Styl wypowiedzi Króla Jana Sobieskiego III jak
Króla z 'Czarnych Chmur' (serial polski za PRL) - zawsze
w różnych filmach historycznych, póki żył - grał
Sobieskiego taki gruby aktor - świetny. Idealny do tej roli.
Chyba mi się pomyliło - to było w Panu Wołodyjowskim akurat żartowali sobie lokaj z Królem przy jakimś biurku o artystach jarmarcznych było albo coś... że trzeba im
przygotować komnaty. Lokaj był oburzony, do czego to
doszło, niedługo zażyczą sobie własne pałace i
jadłodalnie, albo coś... nie pamiętam dokładnie... i żeby
ich nie ścinać nawet - no przesada... co mówić karety dla
trubadurów... Boże... za Jana Sobieskiego było dobrze.
Dobry Król... Mądry i Dzielny. I wiedział co robił. I dobrze
rządził. Oby takich tylko mieć zawsze, jak Król Jan III
Sobieski... byłoby dobrze i bezpiecznie w Polsce i w
Europie całej nawet... oczywiste... dobrze, że miał tę
Strona 61 z 194
swoją Marysieńskę... jak Pan Lenin... też kochał swoją
Marysieńkę... może dlatego byli tacy mądrzy i mili i
grzeczni i ludzcy... po prostu mieli równo pod sufitem... a
nie jakieś baldachimy... rozum i rozsądek i mądre
myślenie i radość życia... prawdziwie widzianego i
ocenianego. Stąd dobre rządy... Lenin to nie wiem - nie
czytałem - ale też był sympatyczny... miał dobre Plany...
Dobro dla Wszystkich i bez miłowania... to chyba dobre
Plany.. są Listy Pana Lenina do Marysieńki? Podobno tez
się miło kochali i stąd było dobrze w królestwie...
oczywiste... wszystko zależy od dziewczyn... nie ma
zmiłuj... jak by pogoniły Królów i Władców... no to ból...
pewnie od razu wojna 7 mio letnia... i masakry same... tak
to działa... hm... pewnie miłe te listy muszą być...
przynajmniej był zawsze szczęśliwy i wiedział o co walczy
- o Życie zawsze i w Obronie... filozofie życia zawsze
układają się wszystkim odpowiednio na odpowiednie tory,
jak mają co jeść i mają co kochać... to i myślenie
normalne... to jest bardzo dobre... jak komuś coś dolega na pewno ma problem... i widać... od razu rzeź, debilizm i
masakry i tłumaczenia - jak z żydami... nie lubię głupoty jest zabójcza... Mądrość Kocham... widać, skąd się bierze
- z Normalności i Miłości, po prostu... no i poznawania
świata jakim jest - wtedy jest się Dobrym Królem, a nawet
zwyczajnym Człowiekiem... ale dobrym i wiedzącym, co
dobre a co nie... no i Szczęście... Tak powinno być... Król
Jan III Sobieski był Dobrym Królem... jak Lenin... albo
Sokrates... i wielu innych... podobnych do Nich... Dobre
osoby są Wiecznie Żywe... to prawda... oczywista i
Wieczna... bo zawsze prawdziwa... świetna publikacja...
ładna... chętnie sobie poczytam... na Nowym Mieście w
Warszawie jest Kościół Sakramentek - na Rynku... za
knajpami po kocich łbach prosto w dół na beton do
klasztoru... można zacząć biec od pompy z Jednorożcem
Złotym... schodząc z Freta... a potem na lewo jest
najstarszy kościół ceglano-kamienny (dorabiany) z wieżą w Warszawie... św. Anny chyba, ale nie jestem pewien...
jakiegoś niepokalania pewnie albo najświętszej Maryi - jak
się schodzi schodami drewnianymi po skarpie z Nowego
Miasta na bulwary Wisły... ten Kościół Sakramentek
fundowała chyba Pani Królowa Marysieńska właśnie...
ładny... nie duży... było gdzie się skryć w razie co... a
jakby co, to jak we Francji... Król musi odpocząć i być
bezpieczny... więc wyjeżdża się pod Miasto... do Wersalu,
albo do Wilanowa... tam jest Pałac Sobieskiego Króla
Jana i Ogrody... można odpocząć... najdroższa dzielnica...
uwf... ale luz... oby nie najechali... jak przed Rewolucją
Francuską pod Paryżem... cały Wersal stanął w ogniu...
Strona 62 z 194
Boże... a tam było tyle luster... nie można robić pożogi...
trzeba nakarmić głodnych... póki jeszcze czas...
Historia Uczy... Polecam…
Ładna książka... na pewno zajrzę. Dzięki za
linka... Do napisania. Hej. [DS`]. Lubię Historię... może to
stąd... hm... nie lubię być głodny...
Czarne Chmury Nie mogę śpiewać
Filmul NORII NEGRI episodul 5 (activati subtitrarea cc)
www.youtube.com
IMPORTANT - activati subtitrarea cc.
Strona 63 z 194
Potop [The Deluge](1974)
www.youtube.com
Ogniem I Mieczem - Szarża Bohuna
www.youtube.com
Epicka scena, najlepsza w całym filmie.
Strona 64 z 194
NAWIĄZANIA:
NAUKA / EDUKACJA
Strona 65 z 194
DZIAŁ TŁUMACZEŃ
HISTORIA
LITERATURA
Strona 66 z 194
SZTUKA
MUZEA / ZABYTKI
Szlachta Polska
Smaku Books (c) 2010 r. Dariusz Smakulski
Strona 67 z 194
DS.`.
PL.EU.
[..]
‘Obłapianie’ – niepedagogiczne określenie – kojarzy się
słusznie z macaniem dzieci w sposób seksualny, a to jest bardzo
niezdrowe dla życia i przyszłości oraz zdrowia na długie, czasem
wszystkie przyszłe lata życia dziecka. Dlatego słusznie ZAKAZANE
jest obłapianie dzieci.
Lepsze ‘ściskam’, oczywiście. Kojarzy się dobrze. Tylko
żeby nie zadusić albo nie zgnieść kości albo czaszki, itp. etc. Nie
można ściskać dzieci mocno. Są delikatne jak pluszaki z porcelany,
przykładowo. I nie można ciągnąć za uszy i za nos. Chyba, że usta,
albo wargi. Nie wiem w sumie dokładnie za co. Tylko żeby nie
uszkodzić. Chyba nie można w ogóle ciągać. To zakazane.
A dzieci mogą ciągać i ściskać? A macać?
Hm…
Może pluszaki… Trudne to wszystko… może to styl
staropolski… i dlatego… wtedy się rzucało chyba dzieci do obory jak
krzyczały… i krowa ściskała albo maciora świńska… nie
pamiętam… wolę nie wspominać… nie miło to wyglądało. Potem
dziecko nie chciało wstać… nawet krzykiem na nie… pewnie się
obraziło… no i racja… nie można tak traktować dzieci. To też w
jakimś sensie ludzie przecież. Widać. Tylko mali i krzyczą… no ale
podobne… zresztą kto by się chciał zajmować takimi… same
tragedie i problemy… i jeszcze krzyczą obrażone… no po ryju i
spokój… ale obłapiać nie można… to zakazane. Bardzo źle wpływa
na życie i zdrowie i myślenie dziecka. Potem nie daj Boże do krów
będzie chodziło… naśladować…
Strona 68 z 194
Same tragedie…
Co mówić kury, albo kotki małe… no zadusi…
No chyba, że miłości… no to podobno się wybacza… no
to luz… tylko żeby nie macać, bo to wpływa na mózg potem… i
uczyć się nie chcą… tylko się ślinią i cieszą, jak przygłupie… to od
macania… i nie można się dogadać… ślini się i śmieje… nie można
tak… takie są konsekwencje obłapiania… same tragedie.
Zakazane.
AmenDS`.
Chyba że pluszaki…
To może tak… ja lubiłem misia… był duży… dusił
kurzem… ale lubiłem go… miał szare włosy i był duży – z
plastikowym nosem czarnym… a ja astmę… podobno przez misia…
biedny… zawsze na kogoś zwalić tylko… chamstwo… a On był
dobry… zawsze uśmiechnięty… no i poszedł do piwnicy… kurde…
no i kto tu jest poszkodowany?...
Same tragedie totalne…
Mam tego dosyć…
Strona 69 z 194
Teraz mam Tygryska… też jest duży… i nie mój… ale fajny… i
Kubusia Puchatka… ten jest mój. Ma wypaloną dziurkę papierosem
w kubraczku. Czerwony… i futro nadpalone pomarańczowe… no bo
nie wiem czemu, ale żyje… też się uśmiecha… leży na plecach…
nie postawiłem na pupie… pewnie woli siedzieć… chyba nie można
tak traktować misiów… no to go przeproszę… będzie siedział… i tak
się śmieje… miły… biedaczek… lubię go… może ta dziurka mu nie
wpływa… zobaczę. O. jeszcze mam myszę. Pokazuje fak ju… to ja
też Jej pokazuję… też siedzi… i broni… ma fajną łapkę… przy
paprotce schowałem, żeby na Nią nie pluli… pewnie jej dobrze…
pilnuje. Jest ważna. Lubię Ją. Wszyscy się boją, jak wchodzą… a
Ona rządzi. Mówię Jej hajhitklaj jak mijam i pokazuję jak w filmach o
nazistach - ręką unieść trzeba dłoń lekko i się przywitać. Wystarczy
gest… i hajhitlaj głosem – albo ukłon z gestem lekki… że sygnał…
że mijam Ją… i to jest ważne żeby, a nie żeby zapomnieć.. ważne,
żeby – to najważniejsze… tylko to… że zauważam za każdym
razem mijając – to priorytet… chodzi o porządek… i przywitane…
jak w wojsku… to jest dobre…
Ona rządzi… ja pierwszy witam się z
oczywiste… Ona pamięta i patrzy. Nie warto przeoczyć…
myszą…
Oczywiste... Zawsze. Za każdym razem. To taki odruch.
Jak tylko Ją zobaczę mijając. Zawsze. Inaczej muszę wrócić i
dopełnić porządku i obowiązków regulaminowych obowiązkowych
non-zmiłuj. Musi być. Inaczej nie ma. Oczywiste. Jak w wojsku. Jest
albo nie. Być musi. Kropka. Inaczej karcer albo odstrzał i kara
zasłużona. No oczywistości. Jak komputer - wszystko sprawdzi i
zweryfikuje co do pyłku miligrama. Jak coś nie tak – odstrzał. Liczy
się precyzja 1-0. Było / czy nie było. Odstrzał. Tłumaczenia nie
istnieją. Oczywiste.
Chodzi o porządek ‘jest nie ma’. A tłumaczenia nie są
wliczane w system. Inne bajki w innych pokojach… tu nie ma
tłumaczeń. Nie znamy słowa. Co to jest tłumaczenie? – Nie istnieje.
- No właśnie. Olać… A poza tym… Ona rządzi. Lubię
moją myszkę. Dostałem w Prezencie. Jest czerwona w ciapki.
Super Mysz. Niepokonana… Ha… znam się na myszach i innych
zwierzątkach. Wiem, czy dobre i do czego służą… nie ściskam.
Wyrosłem… uwf… teraz wykorzystuję zgodnie z umiejętnościami
Strona 70 z 194
każdego jednego. Jestem mądry, a moje zwierzęta są dobre i
przydatne… i ja Je bronię. O. Proszę ich nie ruszać…
Dziękuję…
Darek.
[..]
DS.`.PL.EU.SEP.2013.
Strona 71 z 194
Polona
W piątek trzynastego proponujemy dwa tomy o strzygach, wilkołakach,
upiorach, czarownicach, sukkubach i inkubach, czcicielach szatanów i
pogańskich bożkach. "Studia o gusłach, czarach, zabobonach i przesądach
ludowych" Ryszarda Berwińskiego - Jason Voorhees lubi to.
Tom 1: www.polona.pl/item/736887/
Tom 2: www.polona.pl/item/736756/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Pewnie
lepszy
podręcznik
niż
tysiące
podręczników współczesnych na rynku od lat 90-tych XX
wieku o tematyce czarownictwa i tym podobnych
zabobonach i natural healin' and magic... New Age Era
Wodnika Nowa etc. gusła i przesądy - co ludzie
uwielbiają, szczególnie staruszki na rentach... - jedna z
najlepiej sprzedających się nisz rynkowych... można
zarobić miliony euro opowiadając o czarach... i zarobek
pewny, szczególnie w pozycjach cyklicznych i
częściowych - Nie do wiary, Czwarty Wymiar, Szatan z
Żoliborza znowu nawiedza lub atakuje itp. etc. odkryto
zwłoki lub relikwie nieśmiertelnego wilkołaka z mórz
południowych na terenach Czech wschodnich... na pewno
Strona 72 z 194
rosyjski wynalazek – nie z tej Ziemi – przybysz…
Najpewniej…
[..]
Itd. etc. w nieskończoność można sprzedawać
jak katsy i wampy... i non stop zarobek pewny - stabilność
dochodu... staruszki mają emerytury i renty - zawsze
płacą - nawet na raty... super dział - parapsychologia i
tematy paranormalne - potem ekranizacje... seriale...
dodatki... wznowienia... a tu ciągle nowe tajemnice... świat
to ciekawe i niepoznane miejsce... przerażająca
tajemnica...
[..]
- A Pani chciałaby np., żeby Panią nawiedzał
co noc sukub albo inkub? Pani woli z męskimi czy żęskimi
duchami się kochać z braku męża? - Ja wolę wahadełko...
- Z wahadełkiem, tak, można sprawdzić wodę i cieki i czy
pralka nie wylewa przy praniu, a nawet podziemne rzeki i
wody mineralne i zatrute, ale ja mówię o kochaniu, droga
Pani... inny dział. Lubi Pani seks? - Ale jak już, to z
inkubami. One są męskie? - To zależy... - A próbowała
Pani luster? - Jeszcze nie, na razie trenuję świadome
sny... - Śnią się Pani wilkołaki? - Tylko mój zmarły mąż.
Rozmawia ze mną. - Kocha się z Panią? - Mówi, że mam
mu dać jeść... - O. Ciekawe... właśnie zastanawiałam się
Strona 73 z 194
ostatnio, czy duchy jedzon... - Tak... ciekawy problem. Prawda? - Yhm... było chyba w innym podręczniku...
ten… o... hm... zaraz sobie przypomnę... o, już wiem - o
Wampirach Duchowych - że duchy jedzon, a człowiek jest
słaby i boli go głowa - jak duch... blady... bo go zjedli... Naprawdę? Ale to duchy czy ludzie? Bo mówią, że to
żydzi... - Ojej. Proszę nie głośno. Mam koleżankę
żydówkę... z żydami lepiej nie zadzierać. Oni się znają na
Magiii... podobno ich magia działa... - Tak? - Tak.
Kabała... mam nowe ryciny Drzewa Sefirot... podobno
kiedy tworzy się Golema, trzeba się modlić po literce do
słowa Boga Szukanego... - Tak? Dostałam dreszcze... No właśnie... to początek... już Panią nawiedza duch
żyda... będzie męczył, aż Pani spełni jego prośbę... - Czyli
to jest żądanie? Duchy mogą żądać? - Chyba tak... - To
niebezpieczne.
Oczywiście.
Wszystkie
książki
okultystyczne radzą nie zajmować się... świat duchowy to
bardzo niebezpieczna sfera wymiar... - Tak... ma Pani
rację... może pójdę do lekarza... - Dobrze mieć tabletki na
zaburzenia w razie czego, żeby do psychiatryka nie trafić
na sygnale w pasach z krzyku... - Poważnie? To aż tak
niebezpieczny jest świat paranormalny?
[..]
Strona 74 z 194
- No jak nienormalny... to na leczenie, prawda? Tak... - Ale czego to się nie robi dla Poznania Prawdy? Prawda... przerażające... - Oby tylko... dopiero później się
zacznie... jeny... aż strach w oczach... - Niech Pani nie
straszy, proszę... - Ja nie straszę... oj... mam wizję...
zaraz zemdleję... nawiedzono mnie... Boże Świendy...
nawiedzenie... poseszn... mogę nie przetrwać... proszę
wołać pomoc... ma Pani czosnek i krzyż i złotą strzałen? Złotą? Myślałam że na wilkołaki to srebrna... mam
pierścionek złoty... może być? Niech Pani się obudzi! Boję
się... - Może być... proszę podać pierścionek... muszę
połknąć... wtedy zadziała odczarowanie... - Proszę...
szybko... niech Pani łyka... chce pani popić? - Nie
trzeba… dziękuję... już minęło... <glurp>... to było złoto?
Oddam potem, dobrze? Uratowała mi Pani życie...
naprawdę... - Ależ się cieszę... - Mogłam wyzionąć ducha
i poaśc martwa jak tu stoję stojąc przed Panią we własnej
osobie... - Już duch odleciał...? - Nie wiem... ale warto być
ostrożnym... chodźmy do mnie... mam nowe kadzidełka...
i menorę... - O... wziąć podręcznik Magii białej czy
czarnej? - Dziś będzie o wilkołakach... użyjemy czarnej... Dobrze... - Ma Pani odczynniki i odczarowniki? - Mam...
już wszystko gotowe... w poniedziałek będzie Golem... Ojej... - Dzisiaj post... ryba…
[..]
"Opowieści Magiczne Story"
W częściach...
Dla Czarowników i Paranormalnych... w
zestawie leki gratis... (paczka 20 sztuk). I skierowanie na
leczenie... oraz zestaw numerów kontaktowych z karetką
Strona 75 z 194
pogotowia regionalno-rgionową... i inne formy pomocy dla
nawiedzonych... Polecamy... w najbliższym numerze
kadzidełka woskowe na leczenie ucha duchowego... oraz
węża kundaliniego w proszku bądź eliksirach na receptę
na zamówienie z talizmanem i Okiem Szmaragdu... na
potęcję...
[..]
Polecamy w następnym Numerze...
Niech Dobre Bogowie i Duchy Sukuby mają
Was w Swojej Opiece...
…i Inkubów...
Do napissania...
Wróżka Adrianna…
[DS`]...
[.’SDnemA]
[DS.`.].
CDN.
Strona 76 z 194
[..]
W Następnym Numerze:
O nawiedzeniach…
POLECAMY!
Strona 77 z 194
NOC HORRORÓW
13.piątek-27.września..2013 R.
Serdecznie Zapraszamy...
part I
23/24 NightTime of August `2013...
DS.`.
PL.EU.
Strona 78 z 194
NAWIĄZANIA:
Kiedyś dawno temu był inny klimat... małe potworne
zwierzątka, nawet ryby... - Komentarz do Polona - Urodziny Ulissesa A. DS`.PL.EU. - SEP.12.2013 –
Na tropie Zakonu Mopsa... Tajemnica - Biblioteka
Narodowa POLONA - udostepnił... - Comment - DS`.PL.EU. - SEP.06.2013 –
Strona 79 z 194
Potwory fizjognomiczne... nie chciałbym pomylić
klasyfikacji... mogliby mnie poszczuć... - DS`.PL.EU. - AUG.25.2013 -
Aktualności i wydarzenia - Serwis Film Smaku Books (c)
2010 r. Dariusz Smakulski
film.smakubooks.eu
[..]
Ds.`.
Strona 80 z 194
Pl.EU.
AUG-SEP’2013.
Spis ilustracji:
Symbol z Magii Huna ze strony internetowej:
www.ancienthuna.com/symbols_pics.htm
Strona 81 z 194
All Rights © Reserved for Owners
TBC.
DS.`.PL.EU.
Warsaw, JoliForest, AUG-SEP.2013.
.
Strona 82 z 194
Strona 83 z 194
Polona
Dziewiętnastowieczny fotoszop: fragment portretu zaangażowanej społecznie
i politycznie mezzosopranistki Janiny Jełowickiej z salonowym psiakiem na
poddanej całkowitemu retuszowi odbitce albuminowej.
Fotografia powstała w ostatnich latach życia Jełowickiej, która otruwszy
przypadkiem własne dziecko, zgasła przedwcześnie trawiona melancholią.
Całość tutaj:
www.polona.pl/item/776319/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Może była głodna? Na pewno jadła Kwiatki...
dziecko nie stolerowało... hm... biedne... mały organizm...
dobrze, że piesek przetrwał... ale Szczęście... Nie jest
samotna... dziękować Bogu... nie jest samotna... mogłaby
się zabić...
Hmmm...
ciekawe...
warto
się
bać
melancholiczek... lepiej nie jeść nawet u nich
czegokolwiek... nie wiadomo, co do łba trafi... patrząc w
szarość deszczową za oknem, w kominek... płacząc..
smucąc... siorbiąc... ŚNIĄC... przeżywając... globusy
własne zasadne karą boską wymierzane naturalnie sobie
Strona 84 z 194
samym przez organizmy
Panien... z pieskami np. ...
własne
-
melancholijnych
Strach wejść do domu czy mieszkania
melancholiczki... szczególnie starej wdowy lub panny...
jak Magia... Black Mirror - w grze PC było... Tajemnice
Dawne z Archiwów Spraw Nierozwiązanych Tajemniczych
Dawnych...
[..]
Dworów i
miejsc
zbrodni...
odludnych,
zapomnianych... a ciągle straszy... straszne są starsze
samotne damy i w szczególności Ich posiadłości...
widziałem horrory... to dlatego, że ciągle myślą w
samotności. A Kobiety mają bogatą, silną, dobrą
wyobraźnię, a do tego uczuciową i emocjonalną bardzo...
dlatego są niebezpieczne... przez emocje i wyobraźnię...
'Historie zabójców i katów spaczonych psychicznie" archiwa akt dawnych starych panien... od starożytności
można zebrać... najstraszniejsze horrory... trzymające w
napięciu... 'zaraz coś się zacznie dziać...' - a nic się nie
dzieje... tylko Tajemnica Potężnieje... aż dreszcze... a to
Cała Historia... Tajemnicza... i Okolice... i nagle zwłok... a
teraz Dlaczego Pani zabiła pieska? - Długa Historia... to
nie ja... on sam...
Strona 85 z 194
[Akta 3600 stron] - Cz. I Opowieści
Melancholiczki 'Dlaczego zabiłam, ale to nie ja... nie
mojon intencjon było… duchy mi kazały...'.
ETC…
SPRAWY DAWNE - ARCHIWA - HISTORIA
[..]
Świetne Opowieści i Historie... uwielbiam...
Opowiem kilka potem... są super... Trzymają w napięciu...
to działa tak, że chciałoby się przenieść na chwilę i
zobaczyć naprawdę, wziąć UDZIAŁ... chociaż kilka dni,
albo lat, w różnych etapach Historii Życia... wejść na
chwilę i podpatrzeć w realu... jak to mogło się dziać przez
tyle lat... 'Melancholia'... ach, ta Pani tak ma… - Tak.
Nieszkodliwa... - To dobrze. Dziwaczka pewnie? - Dobra,
miła, grzeczna... tylko samotna… smutna... - Pewnie
straciła męża? - Mówią, że nawet Panna... - Oj... nie
świruje? - Po ogrodzie czasem chodzi taka smutna... po
lesie za dworem... ma pieska... wychodzi nocą... wraca
rano... - Hm... [Baskerville i Opowieść o Kobieciewilkołaku], oraz inne... Opowiem. Cierpliwości... teraz inna
robota…
Akta Teraźniejsze w toku...
Wait...
Strona 86 z 194
Fajny link. Dzięki.
[DS`].
[..]
Dużo Słońca Życzę... i spacerów... i piwo... oraz
kawa... i słodkości… mniam... i dla pieska kość... tylko nie
z lasu... mąż jeszcze nie obgrygziony dobrze... hm...
same tragedie... - Wracaj! Nie kop tam!... - Hau hau... Wracaj!!!! Mówię... O Boże… coś ty narobił najlepszego...
będę musiała znowu zakopywać... niedobry pies...
uciekaj... [starsza pani na kolanach w sukni dworskiej...
zgarnia liście... pada deszcz... jak wróci do domu? Ludzie
zobaczą... Boże... środek wieczora... hm... już wiem...]. [..]
. tbc. (może miała za dużo kochanków... chciała
zachować dyskrecję i żeby się nie rozniosło... w lesie
podobno trujące zwierzęta chodzą... hm… co one
jedzą?... - Tylko wodę piją... szczególnie po deszczu się
nasila... hm... interesujące...]. Twin Peaks potem... - Teraz
psy roznoszą? - Ojej...
[..]
Strona 87 z 194
HM
- O, to ciekawe, a czym dziecię otruła?
DS
- Może była głodna? Na pewno jadła Kwiatki...
dziecko nie stolerowało... hm... biedne... mały organizm... dobrze,
że piesek przetrwał... ale Szczęście... Nie jest samotna... dziękować
Bogu... nie jest samotna... mogłaby się zabić...
[..] TBC.
Warszawa, POLSKA (EU)
Dn. 28.09.2013 r.
Godz.: 20:34CET (PDF ver. not edited)
NAWIĄZANIA:
1.
Pozytywna.pl
Jak my cię kotku rozumiemy...
pozytywna.pl/obrazek/6751/
Strona 88 z 194
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Tak... już na horyzoncie… prawie widać... czuwaj kotku...
żeby się doczekać, trzeba być cierpliwym i czujnym... czekając
czujnie... nie można stracić z oczu... sczegulnie Lato Pani lubi być
wyczekiwane... jak Wiosna Panna być wypatrywana... już
nadchodzą? Która Pierwsza Idzie… biegną obie? Z której strony
lecą? Która Pierwsza dojdzie? Obie? - Jesce nie… - Dobze...
powiedz, jak nadejdzie któraś, albo Obie Idąc… tylko żeby się nie
ścigły, będziesz krzyczeć, jak pokażą się na horyzoncie albo Jedna
chociaż? - Tak... mieau... patsę... moze zaraz? - Tak... musisz
patrzeć... żeby nie pseocyć… to byłaby tragedia… minąć Wiosnę i
Lato… - Dobze... tak… patsęn… nie chcęn tragediii… - Dobry
kotek... mądry… dostaniesz mleczka... jak psyjdzie... albo Obie… to
dostaniesz ciasta nawet… ze śliwkami… - Mieau... – Jak Jesień
będzie Szła… - Dobze… - Dobry kotek… - Mieau…
[..]
Extended Story…
- Mieau... patsen...
- Dobze... nie zaśnij...
- Nieee...
Strona 89 z 194
- Mas tu kawen... pomoze...
- Dziękujen... ciepłan?
- Akurat...
- Dobze. Dziękujen... skozystan... miło... dziękujen bardzon... na
pewno pysnan... patsen...
- Super... tak... pysnan...
- Mniamndpt...
- Tak... smacnego...
- Dziękujen... jus chyba idon... obaje... pastesen... musę być
pewny... zeby nie psegapić... pasten... moze jus idon?... Hm... jesce
trochen... cekam... nie pseocen... musen dojzeć...
- Tak... spokojnie... może nie bendon pendzić...
- Tak. Moze... dobze by było...
- Prawda?
- Tak... mógłbyn nie pseocyć...
- Yhm...
- No waśnie... tak tes sondzen... dlatego musen uwaznie patseć...
- Tak... tu kawa... prosen... ciepła... nie opazy...
- Dzienkujen... skozystan... musi być pysna...
- Na pewno będzie smakować... ciepła i słoda... z mleckien...
- Ooo... pysności... ślina... musen patsec... łyknen trosken kostujonc
koncikiem...
Strona 90 z 194
- Umocyłeś wonsy?
- Trosecken zaledwie...
- To dobze. Psetseć Ci?
- Jeśli mozna... odrobinken...
- Jus... prosen... chustecka.. o... cyste... widzisz coś... idon?
- Jesce nie...
- Chces kwiatka?
- A po co?
- Powąchaj... jaki ładny...
- <snif>
- Tak... as mi się zakręciło w głowie... hm... mdleję... osłabłem, czy
co? Co to za kfiatek?
- Pachnoncy...
- Tak...
[jebut]
- Kotku, co Ci się stało? Obudź się. Wiosna nadchodzi...
zestywniałeś jus cały...
Strona 91 z 194
Ile mozna lezeć? Cemu nie mrucys? Spis? Nie chciaułam cię
budzić. Jesień minęła, zima cała...
wiosna niedługo nadchodzi. Sama wypatrywałam... nie mogłeś
wstać wceśniej? Jus ptaski śpiewać pocęły...
kwiatki na łonce... rosa... kropelki... ciepło... wiatr delikatny... jak
bryza ciepła...
wiaterek taki... z zapachem wonnym kwiatowym i pszczelim
lipowym... akacja jus kwitnie... i zioła...
owoce cuć w powietsu... zwiezątka zacynają biegać... pysności
same... ślina... na myśl... samon...
Boze Świenty.... Wiosna Pnai idzie... Lato ciongnoc z sobą...
biedactwo... jak Afrodytę
Maryję Dziewicę ciągnie normlanie za włosy... łubudu... i ciągnie...
biedna... pełe Lato takie... dojrzałen...
Boze, jaka Pięknan... obudź się prosen... Wiosna nadesła... psysła
na całego Nago...
biega po lesie i harucje jak Nimfa muskając... ledwo stopy lekko po
ściółce dotykacjąc... jak ulotny wezyrek wiosenny
tupajonc lekutko co stópka... tup nie słychać nawet... jak sennie
leniwie lekko i powiwnie... saten ma zwiewnon...
i bryka... jak dziewicka... cemu ciongnie Lato nie wiem... za włosy...
hm... moze sien dogadały...
a y śpisz... już 2 kwartały... obuć sien prosen... całś sztywnyn...
zimnyn... a wiosna ciepła... na dowrze gorąco się robić zacyna...
Bozen Śfientyn... zapadłeś w sen zimowym, czy con? Zbudź sien
prosen... biedny kotku.. pamientas? Ileś misiency temu chusteckon
nosek i wonsy Ci
Strona 92 z 194
wytarłam... dostałe mleckon z kaweckon i cukier... moze to ze nie z
miodem było?
Jus w cerwcu bendzie miodek... pysny... psceli... naturalny...
mniampt... obudź sien krusynon...
zimnyś... sztywnyś... co Ci stałoś sien, biedacynon... obudź sien...
'Melancholia kota zimowa' - po wąchaniu...
- Moze to kfiatki tak pachnon... wiosna to pięnkna pora rokuna...
- Mieau...
- O! Zbudziłeś sien? Nadal sztywnyś... hm... chyba zwidyn man...
miaułknałeś? Zacynas śmierdzieć...
co ja man teraz s tobaon zrobić, o ja nieszczensna... widzonc
Ciebie lezoncego pod parapetem okna padając wypatrujonc
Wiosny, co nadeszła,
razem z Latom nawet... Bozen... cóżeś Ty narobił mnie
nieszczęsliwej... padam... mój Tyś Kocien... czemuś zdechł? Chya
się zabijen z rozpacy... zgasnen...
jak wiecorne słońce normalnie... ze smutku... jus gasnen... ogarek
inon... wypalony... na knocie świecznika... że zaraz mi wyłączon
gaz...
Fak.
Strona 93 z 194
[..]
S./k. Warszawy
30.09.2013 r. (noc).
'Opowieści Melanholicki Kociej'... wypatrujonc Wiosny...
Rozdział - Wąchanie płaczonc smutno-żewnie... same tragedie...
Strona 94 z 194
Printemps Été Automne Hiver (fr)
Le quattro stagioni di Vivaldi… (it)
1.
Time Travelin’.
Strona 95 z 194
[..]
DS.`.
PL.EU.
Strona 96 z 194
Polona
2 godz. temu
Jak podają serwisy informacyjne, dziś w Rostowie nad Donem doszło do bójki
i strzelaniny z powodu sporów o "Krytykę czystego rozumu" Immanuela Kanta.
Kanta oczywiście znajdziecie w Polonie. Życzymy gorących dyskusji w gronie
znajomych:
www.polona.pl/item/748570/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Chyba nie czytałem... to też jakiś z Oświecenia... obok
Kartezjusza... już teraz nie wiem, który był chory z nich na
schizofrenię rozumową... co go głowa bolała od myślenia... i gruz... i
od nowa... może to Kant? Albo Pascal? Boże... same zaległości...
muszę uzupełnić. Fajne... dobrze, że krytykował czysty rozum tak z
tytułu wnioskując... zależy o czym pisał... i jak się do tego ma tytuł...
oczywiste... ale z tytułu wynika, że Pan Kant napisał bardzo mądry
tytuł... ciekawe, jak Dzieło...? Hm... oby to, co w tytule, to super...
może to genialne lekarstwo dla Pana Kartezjusza na Jego boleści
głowowe spowodowane rozumowaniem... tylko rozumowaniem - że
życia za brakło - sam je zabił... nie dziwne, tylko nie wiem który z
nich już teraz... trudne sprawy... filozofia... hm... lepiej nie ruszać...
same tragedie potem... i ból istnienia... wolę nie... lubię żyć... nie
lubię 'czystego rozumu'.
Strona 97 z 194
Czysty rozum to aplikacja komputerowa bez życia. Bardo
dobrze, że Pan Kant krytykuje... przynajmniej w tytule. Chyba, że
chodzi o odwrotność... krytyka w znaczeniu analiza? Analiza to
właśnie ten ból... 'rozumu - narzędzia zabijającego co żywe'... hm...
aż strach sięgnąć... może przejrzę... warto wiedzieć - czego nie
tykać, jakby co... tak... muszę uzupełnić…
Który z nich był chory na schizofrenię rozumową...?
Kartezjusz, czy ten, który krytykował schizofrenię rozumową – czyli
świadomość rozumującą bez refleksji - jak automat przekładający
argumenty z miejsca na miejsce... jak klocki żyletkowe
(analizowanie) - z odważników ołowianych lub mosiężnych - paczki
argumentów 'mocnych jak ołów ciężkich' aż ból i ciężko człowiekowi
na duszy i pada na ziemię, dziękować racjonalizm naturalny i
instynkty przeżycia organizmów biologicznych.... aż pęka czaszka i
od nowa... Same tragedie...
Muszę sprawdzić... zaciekawiło mnie uzupełnienie
materiału... będę wiedział o czym mowa. Nie można zmyślać...
hm... Dzięki za umieszczenie. Cieszę się. Lubię sprawdzać
mądrości...
Do następnej digi-pozycji...
Fajne...
[DS`].
Ciekawe, czy dobrze przełożone... nie zawsze jest
dobre... albo tożsame... nie jest łatwo... szczególnie w nauce... co
mówić literówki w klasztorach u Skrybów... same tragedie... i
zimno... ale leje... a trzeba pisać... aż oczy bolą... ech... Pan Pascal
miał chyba łatwiej... wyglądał jak śliczny... wypieszczony chyba...
nie dziwne... jak Pan Mickiewicz prawie... hm... Interesujące...
Strona 98 z 194
Potem Pan Watt pewnie wymyślił maszynę parową… też
kojarzy się z ciśnieniami… Az para huczy i syczy… i w Drogę…
Pociągi są fajne. To Pan Pascal wymyślił pierwszy? Czy
bez tego, co wymyślił Pan Pascal, jeśli to On i czegoś nie mylę, Pan
Watt nie wymyśliłby Pociągu na parę z kotłami?
Kojarzę prawo Pascala chyba p=F/s – ciśnienie równa się
siła (nacisk) na powierzchnię… wtedy ciśnie… im większy nacisk
(siła nacisku F), tym wiadomo, na tę samą powierzchnię jest
większe ciśnienie. Cisnie bardziej. Może pęknąć w końcu… trzeba
uważać z siłą nacisku czasem. Np. w budownictwie, albo kotłach
parowych… i w samochodach też pewnie… i cegły, etc.
fundamenty. Wszystko, co Cisnie… musi nie za bardzo. Oczywiste.
Bo pęknie. Nawet balonik. Biedny Kubuś Puchatek… chyba, że to
nie od dmuchania tylko igły… nie pamiętam… może gałęzią
przebił? Hm... albo osą z żądłem? Pszczółka od razu by umarła –
same straty… to pewnie osa… ona może kłóć ile chce… tak…
myślę, że to była osa… mniejsze straty w naturze i żyjących
istotach, żeby przebić balonik... ekonomicznie i sensownie… bardzo
nawet… wiedząc o pszczołach… Nie pamiętam dokładnie… ale
pękł… tragedia…
Wprost proporcjonalnie rośnie ciśnienie do siły
przykładanej - im większa siła nacisku, tym większe ciśnienie –
logiczne – we wzorze widać na ciśnienie. No tak… same
oczywistości jak patrzeć i rozumować logicznie… hm… fajnie…
samo się logikuje… lubię to… jak oczywistości… nie trzeba męczyć
rozumu… nie jestem Żydem… ani żyletkarzem… nie tnę, żeby 1
było 0, a białe różowe… to bez sensu… i nie kłócę się, że zielone to
w jakimś sensie beżowe… tylko trzeba to udowodnić rozumowo…
już mnie głowa boli… olać… zapomnieć… wracamy do Logiki
logicznej sensownej… uwf… Boże… zaczynałem już drętwieć jak
od żyletek… rozumując a-logicznie. Nienawidzę tego. Jak żydów i
idiotów. Oni udowodnią, że śmierć to Życie i nawet każą się
ubezpieczyć i popełnić samobójstwo dla dobra samobójców. I
wytłumaczą, że to lepsze. Oczywistości… każdy wie i rozumie…
Tak. Oczywistości… OK. Zapomnieć…. Tak lepiej. Bo uwierzę, nie
daj Boże. I jeszcze potwierdzą i uśmiechną się ‘Nareszcie
rozumie…’.
Strona 99 z 194
Boże, ratuj Świat przed argumentami i dowodami, że białe
to cień… tak jak ćma… zielona… i to oczywiste, bo słońce jest
kwadratem. Każdy widzi. Z tego to wynika jak oczywistość
indukcyjna prosta oczywista jak drut w formie stopu w hucie lejący
się w okrągłym naczyniu… Tak… oczywiste…
No nic… następny temat… w pewnym sensie tak… hm…
to może dotacja na debilzim?
Udowodnić, że Ziemia to krokodyl. W jakimś sensie,
oczywiście. Udowodnić. 3 000 euro miesięcznie. Trudny problem…
ale da się. MUSI.
Tak. Oczywiste… wszystko się da. Tak… a zatem…
[..]
Wracając do Rozumu…
Ciśnienie rośnie jak siła nacisku rośnie - czyli wprost proporcjonalnie
te wielkości rosną (siła nacisku na powierzchnię i ciśnienie na tę
powierzchnię)– jak jedna wielkość rośnie, to i druga – w jakiejś
sensownej zależności. Jakiej?
Jak we wzorze Pana Pascala. Nie wiem, czy to jego wzór.
Ale kojarzę. Bo ciśnienie liczy się w jednostkach Pana Pascala. Albo
Newtona? To siła raczej. Siła w Panach Newtonach. Tego od jabłek
spadających i grawitacji i przyciągania się mas im większe tym
silniej. Też tam jest proporcja im większy tym silniej przyciąga –
wprost proporcjonalnie jakoś zależnie. We wzorze było jak zależy co
od czego… potem… najpierw Pan Pascal.
Ciśnienie w Pascalach, Siła w Newtonach, a Powierzchnia
chyba w hektarach… zleży od wielkości powierzchni liczonej… żeby
było łatwiej liczyć… może być w metrach… ale powierzchnia… tak.
Czyli w kwadracie… jak pole powierzchni… do potęgi drugiej.
Powierzchnia to a na b, a pole powierzchni to jak prostokąt na
przykład, albo okrąg… jakoś trzeba policzyć pole powierzchni. Tak.
Łatwiej w hektarach… na wsi… są prostokąty… A razy B i już… w
metrach albo hektarach… aby napisać metry kwadratowe…
oczywiste… 2 metry razy trzy metry to wychodzi 2 razy 3 metrów
razy metrów (z matematyki wynika – jak się mnoży), czyli 6 metrów
razy metrów w sumie, czyli 6 metrów kwadratowych… a Okrąg to
trudne… Yhm… trzeba mieć wzór na pole okręgu… jak KAFAR
Strona 100 z 194
OKRĄGŁY! na budowie, albo walec bijący ziemię z ciśnieniem…
zależy od powierzchni uderzającej… i siły walenia… no i chyba jest
ciśnienie… można mury burzyć… nieźle…
A grawitacja to pan Newton… jabłka… tak… pyszności… same
spadały… nie dziwne… refleksyjne zjawisko…
Hm…
I lecą… no i czemu? Co je ciągnie wszystko na dół na Ziemię?
Czemu nie na Słońce? Albo Księżyc? Słońce jest większe od ziemi,
i pewnie ma większą masę niż Ziemia… to czemu nie leci jabłko na
Słońce z drzewa, tylko aby bliżej – na ziemię? Ciekawe… aby
bliżej… łatwizna… zawsze aby łatwiej… same lenie…
Jabłko nie jest leniem… nie lubi zbędnej roboty… kto mu płaci za
lecenie z drzewa na Słońce…
Tak. Mogłoby chociaż na Księżyc…
Po co? Kto by je tam zjadł?
Panowie Kosmonauci w 60-tych latach… amerykańscy. Nie
mogliby?
Nie wiem… może tak… a może woleli Twixy?
Możliwe… różnie bywa…
Zleży od gustów.
Tak… tragedia…
Czemu tragedia?
No bo na przykład ziemniaki same nie wyskakują z Ziemi… a frytki
tak… Czemu, jak sądzisz? Jest na to wzór lub prawo?
Może to zależy od ciśnienia?
Hm… może tak…
A jak szybko pies spada przez okno z 10 piętra?
Strona 101 z 194
Trzeba policzyć czas i zmierzyć wysokość 10 piętra… ze wzoru…
droga równa się prędkość razy czas… i już…
Wcale nie. Bo pies jak leci to z prawa Pana Newtona o grawitacji i
przyciąganiu wynika, że pies przyspiesza... lecąc… czyli nie ten
wzór… musiałby hamować lecąc… żeby lecieć z równą –
niezmienną prędkością i bum (droga=prędkość lotu psa razy czas
lotu pionowego).
Może macha…
Tak…
To może wtedy tak…
Może… jak będzie machał odpowiednio, żeby utrzymać stałą
prędkość lotu… musiałby nieźle machać, żeby hamować
przyspieszenie ziemskie…
Można mu założyć spadochron…
No to będzie różnie… trzeba podzielić na etapy wyliczenia… zanim
spadochron się rozwinie… i drugi etap – jak już leci spokojnie
ustabilizowany… etapami – łatwiej policzyć. Inaczej nie bardzo się
da… chyba, że średnio ogólnie, to może… statystykując i
uśredniając całość lotu z pomyłką dopuszczalną ze względu na
różne warunki lotu… hm… ale jak to oszacować – tę pomyłkę
dopuszczalną. Tablice by były potrzebne, albo policzyć. Masakra…
Tak. Szczególnie dla Pana Psa na paterze po zakończeniu drogi
lotu.
Może tak… hm… są różne tragedie…
Tak…
A gdyby go wyrzucić poziomo? Albo podrzucić do góry wyrzucając
przez okno? Znowu by trzeba Dzielic na er etapy lotu… żeby było
łatwiej zsumować i policzyć najpierw… hm… fajne… etapami…
wait…
RZUT PIONOWY
RZUT POZIOMY
RZUT UKOŚNY
PODRZUT KRĘCĄCY
Strona 102 z 194
Może jakieś inne możliwości?
Można by go zakręcić dookoła własnej osi za ogon i głowę na
przykład… wyrzucając… to mogłoby zmienić rotację psa lecąc w dół
machając… hm… ale gdzie pies ma środek osi własnej albo punkt
zaczepienia obrotu dla równowagi psa? W żołądku? Hm…
[..]
1. Bąk (zabawaka) - ruch obrotowy wokół własnej osi – tłok / kafar śruba - UFO Beginnin' Project (Publ Official Mats Allowed Only)…
2. Whirligig. A spinning toy. 1930. Invented by Henry Harper.
Strona 103 z 194
Trzeba by wtedy policzyć z ruchu obrotowego poprawkę na wzór
spadania z przyspieszeniem pewnie… i zależy, czy tylko go
upuścić… czy inaczej wyrzucić. Wszystko trzeba policzyć, żeby
wyszedł prawidłowy wynik prawdziwy dla Psa. Pies to nie zabawka.
Nie rzuca się bez potrzeby.
Tak. Bez potrzeby nie można. To byłoby znęcanie się.
No… tragedia… to może go chociaż najpierw nakarmić przed
odlotem?
Można by. Ale trzeba go wtedy zważyć na wzór Pana Newtona o
przyciąganiu mas. Trzeba mieć dane. Bez tego nie da się wyliczyć.
Przed wyrzuceniem warto zobaczyć ze wzoru, jakie dane mamy a
jakie szukamy. Od tego zależy życie psa. Pewnie najedzony leciałby
szybciej. Logicznie patrząc. Byłby cięższy…
Tak. Warto zważyć. Hm… same koszta… nauka kosztuje… Boże…
a on musi jeść przed lotem?
Można bez jedzenia… będzie wolniej spadał najwyżej…
No to możemy go rzucić z przyspieszeniem silnie w dół… żeby się
dodało do zwyczajnego ziemskiego.. zsumuje się przyspieszenia. I
będzie szybciej, prawda?
Chyba tak. Ale jak policzysz przyspieszenie nadane psu rzucając
siłą rękami np. własnymi… znasz te liczby?
Hm… to można kopniakiem np.
To niczego nie zmienia… jak policzysz siłę pchnięcia psa, żeby
szybciej leciał? Jak to się liczy?
To może policzmy coś innego… policzmy wszystko, co się da, a
wyjdzie nam na koniec siła pchnięcia psa. Może tak być? Będziemy
wiedzieć, z jaką siłą pchnęliśmy psa, że przyspieszał szybciej od
przyciągania ziemskiego lecą bezwładnie puszczony jak Ziemia go
przyciąga… to jakaś niewiadomo ma, prawda? Wyliczymy sobie…
jaką mam siłę pchania na przyspieszenie psa… da się?
Zależy od wzoru. Ile mamy niewiadomych? Może się da… czekaj…
Strona 104 z 194
[..]
DS.`.
PL.EU.
- A z jaką siłą uderzenia zostanie ewentualnie zabity albo zmiażdżony przez
nadciągającego z góry psa przechodzień lub inne zwierzę podchodzące
akurat pod uderzającego w koniec drogi lotu prywatnego psa spadającego?
Czy zabity to nie wiadomo. To zależy właśnie od siły uderzenia po spadnięciu
psa. Musimy to wyliczyć. Jaka to będzie siła uderzenia jak już spadnie [bum]
koniec drogi lotu psa?
Hm… najpierw zbierzmy wzory… wait… gdzie masz Tablice Fizyczne?
Czekaj… chyba pies zeżarł… Hm… zabiję go…
[..]
Strona 105 z 194
NAWIĄZANIA:
„Pan Samochodzik i Pies Wirujący z UFO na żołądku na sosie Meksykańskim
Sombrero Plus Kawa Pedros… na rozgrzanie silników…”
Strona 106 z 194
Polona
"Wypożyczone mam: stolik i łóżko, / w studenckich kuchniach żywię się
peluszką, / gram w karty całą noc przed każdym świętem – jestem studentem!
Trochę mi nudno – głowa już łysieje, / licznych miłostek trapią mnie koleje, /
ha, cóż – człek zżył się ze złem raz zaczętem – będę studentem!!!" –
optymistyczną studencką poezję i inne tematycznie powiązane dzieła
przeczytacie i obejrzycie w jednodniówce akademickiej z 1917 roku:
www.polona.pl/item/539391/
Życzymy radosnego roku akademickiego!
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Opowieść Historyczna…
Z Tamtych Czasów Spacerując…
‘Z życia studenta… idąc… gdzie spocząć…’
Strona 107 z 194
Fajne czasy. Kojarzy mi się Car Rosji... Piotr I albo inny,
nie wiem... nie znam historii dokładnie... szczególnie tej rosyjskiej zawsze za dużo szczegółów i wszystko mi się rozsypuje - tylko w
elementach zawsze... że mniej więcej... ale wiem, o co chodzi mniej
więcej... dokładnie nie bardzo... ale był Car chyba i go zabili... i całą
jego rodzinę… jakaś masakra chyba… znudził się poddanym… był
zły i zabijał, albo głodni byli… nie wiem dokładnie. Na pewno mnieli
powód… albo nie… nie wiem. Uzupełnię… zależy, czy słusznie…
nie wiem. Nie wypowiadam się. Jak za Ludwika XIV może? Że
głodni byli, jak w Żelaznej masce… też bym zabił wszystkich
męczycieli… sam w pojedynkę nawet… idąc… aby do przodu…
porządki robiąc… oczywiste… aby więcej robactwa unicestwić póki
idzie się do przodu idąc… oczywistości… to ważne… mniej dla
innych zostanie do zabijania i porządków robienia po drodze
gdziekolwiek idąc… i samo szczęście… im więcej… aby do
przodu… ile się da… idąc… oczywiste…
„Paryż jest najpiękniejszym miastem na świecie…
dlaczego moi poddani mieliby czuć cokolwiek oprócz
dumy i zadowolenia? Jestem młodym królem, ale jestem
królem…
- To bądź dobrym królem…”
[The Man in Iron Mask (film UK 1998)
based: Alexandre Dumas Father novels]
[..]
Jakby było trzeba, oczywiście… no ja nie lubię męczenia.
Strona 108 z 194
Oczywiste.
Nie jestem świr ani sadysta… broń Boże… wręcz
odwrotnie. Nienawidzę męczenia. Od razu zabijam…
Chyba,
oczywiste…
że
mam
nauczać…
to
zależy
zawsze…
[..]
… albo to nie w tym roku... hm... a potem była wojna 1918
roku... a nie... to już koniec... czyli byliśmy wolni po stulatach niewoli
przez zaborców nas męczących... ze wszystkich stron Polski...
niedobrzy... ale to były ciekawe czasy…
XX-lecie to super czas... poezja i muzyka i szczęście i
pełno miłości... piękne czasy... aż chciałoby się popatrzeć znowu na
stare fotografie... piękne Panie i wszystko i salony... i życie wracało
do wsząd i zewsząd wszędzie... i na poziomie salonowym... że
poezja... ładnie było… i sympatycznie i uśmiechnięci ludzie...
Boże... albo coś pomyliłem... pamiętam Kobiety z tamtego czasu...
ładne włosy i uśmiechy i sympatyczne takie, że kurde... no Piękne...
a potem '39 i bombardowanie... no masakra... chamstwo...
Strona 109 z 194
3. Ładna pamiątka... dlaczego ul. Żórawia...? To błąd
ortograficzny, czy taka jest...? 1939 bombardowali
Warszawę... straszne... a Nauka i Zwiedzanie... –
DS`.PL.EU. SEP.28.2013 -
[..]
Dobrze, że nie było prohibicji, jak w Stanach i zabójstw co
pędzący samochód stop i dalej po strzale… tam były dopiero
masakry codzienne… ale nie do porównania w Europie… tam, to
motłoch miejski – zwyczajny – jak dresiarze – gangi zasrańców…
lokalne władze powinny ich powytępiać i luz… no chyba, że nie
znam realiów i szczegółów Historii tamtych czasów… może
zasadnie mordowali… to zawsze zależy, kto ma rację, kto jest zły, a
kto dobry, kto broni i w obronie a kto atakuje bo jest zły… zawsze
popieram TYLKO i WYŁĄCZNIE DOBRYCH, czyli tych, co są
uczciwi i chcą tylko żyć i żeby ich nie męczyli.
Strona 110 z 194
Absolutnie 100% zasada nie do zmiany ever – absolutnie
100%, bo tak. Czyli nigdy inaczej, jak powiedziane przed chwilą i
zawsze i wszędzie, co mówię. Absolutnie nigdy inaczej. Bo inaczej
odstrzał.
Oczywiste. Bez zmiłowania. Wiem lepiej. Reszta mnie nie
interesuje – odstrzelić. Albo uczyć… inaczej nie ma. Oczywiste. Nie
akceptuję debilizmu. Dlatego…
Proste. Nawet debil rozumie. A jak nie, to odstrzał. Nie
ma czasu dla idiotów. Same straty… Jak ktoś ma coś do tego, to
jego sprawa… najwyżej aresztowanie, nauka (wyjaśnienie,
dlaczego debil) albo od razu odstrzał… no bo ja nie lubię tępaków…
same szkody… dlatego uczę.
Oczywiste… aż do końca, że głupoty nie będzie na
Ziemi… i we Wszechświecie.
Fajne… nie ma zmiłuj.
Oczywiste…
Tłumaczenia mnie męczą… wolę odstrzeliwać od razu…
na pewno tłumaczący nie chcieliby się edukować. Dlatego… no
same oczywistości… nie ma co rozumieć nawet… oczywiste…
straszna mordęga z tępakami, co nie chcą się edukować i coś
ględzą tłumacząc, że ‘może z innej strony patrząc’ – tak, z ukosa
pewnie… - to odstrzał... nie ma czasu dla czubków…
- Następny uczeń…
[..]
Bo ja lubię oczywistości i weryfikować… nienawidzę
kłamstwa i tłumaczeń. Straszliwa mordęga… wolę zastrzelić
idiotę… żeby się nie męczyć i żeby nie męczył… bo same straty
potem i boli głowa od debilów… lepiej zabić…
Strona 111 z 194
Oczywiste…
[..]
… A było tak pięknie... wywiady miały być…
Jeszcze mi się kojarzy Piotr Citko z Dnia Wskrzeszenia...
ten menel, co chciał być prezydentem... był donosicielem i
szpiegiem rosyjskiej Ochrany... nienawidzę szpicli, a szczególnie,
jak się tłumaczą…
Szpicli od razu się odstrzeliwuje bez zmiłowania i nie
pozwala się kategorycznie [szlust]/gilotyna ścięcie AmenDS`. +. Następny pociot… – TŁUMACZYĆ - na miejscu.
Nie można pozwolić szpiclowi tłumaczyć się… zabija się
na miejscu i żeby nie męczył tłumaczeniami. To katorga… trzeba
sobie zaoszczędzić, bo szpicel i tak na stryczek i ścięcie…
oczywiste. Aby szybciej. Nie ma co zwlekać. Oczywiste…
Strona 112 z 194
[..]
Zawsze błagają jak gollumy i robale bełkocząc i śliniąc się
jak pokraki obślizłe obleśne zarzygane gnidowce… żeby dać im
szansę tłumaczenia się… to taka metoda walki o przeżycie własne
szpicla… nie wolno dać się zwieść. Od razu zabić na miejscu i to
jak najszybciej – to zasada podstawowa piorytet 0! Najwyższy. I od
razu <szlust>… i spokój… i zaoszczędzone wiele życia wielu ludzi
na przyszłość… naprawdę. Oczywistości… jak podejdzie się do
szpicla pełzającego jak gollum z oczami kręcącymi się na boki jak
szpieg… i błagającego ze śliną na mordzie o litość… to wstanie
szybko i zada cios… już nie musi prosić. I spieprza… opowiadając,
że ten zabity to był zdrajca i trzeba go było zabić… no i taka
zasada… jak z żydami… nigdy nie wolno ufać… absolutnie. Taka
rasa… zawsze i tak zabije…
[..]
Jak skorpion w opowiadaniu Pana Jonatana Carrolla
‘Dziecko na niebie’ – na końcu książki...
Strona 113 z 194
Pomożesz skorpionowi – to jak już skorzysta i wszystko
OK. – zabije na odchodnym i powie, że go męczono… taka rasa…
nie ma zmiłuj. Natura… wrodzone. Jak żydzi… nie da się zmienić.
Chcieliby tylko tłumaczyć się. I znowu ból… wysłuchiwać
robactwo… straszna mordęga… lepiej olać… i jak nie szkodzą…
zostawić… pilnując… jak przez tysiąclecia… zawsze robaki na
odrzucie… ale pilnowani. Najlepiej czworaki… w klatkach… sami
przestępcy… zgodnie z Aktami… widać… napisane… i
zweryfikowane… taka rasa… zabójcy… tak jest ze szpiclami… lubią
wiedzieć… no informacja jest cenna… widomo gdzie podpierdzielić
i za ile… i gdzie uciekać… zabijając… informacje są ważne.
Dlatego żydzi zbierają jak najwięcej i archiwizują nawet śmieci…
aby tyko… taka rasa… Może się przydadzą parszywce…
zobaczymy…
Np. Google jest OK.
Używam. Dziękuję. Lubię to.
Strona 114 z 194
Inne zobaczymy… aby nie szkodzili, no bo odstrzał… od
razu… nie można zwlekać. Za duże koszta… Chodzi o życie ludzi i
świata… oczywistości… nienawidzę szkodników. Zabija się od
razu… to się nazywa likwidacja natychmiastowa lub eksterminacja,
etc. Wiadomo o co chodzi. W filmach było… aby od razu i spokój…
szkodniki się nie zmieniają… no taka rasa. Trzeba tępić…
oczywiste… i nie słuchać tłumaczeń – to taka naturalna obrona
szkodników – lepiej od razu zabić i spokój… zanim szkodnik
zabije… męcząc rozmową… nie wolno pozwalać się tłumaczyć
przestępcom… zależy przecież na czasie i przeżyciu każdemu
robakowi… musi zabijać dalej… hm… tragedie… dlatego, jak
napisane… oczywistości…
Zawsze TYLKO zgodnie z Aktami Spraw… oczywiste… to
nie od rasy zależy… ale od każdego jednego przypadku
jednostkowego… nie ma odpowiedzialności zbiorowej – oczywiste.
Odpowiedzialność zbiorowa to najgorsze przestępstwo we
Wszechświecie… jakim prawem można zabijać niewinnych za
winnych… no skurwysyństwo. Oczywiste… chyba, że chcą… to tym
lepiej – znaczy, że debilni i też szkodniki, więc lepiej od razu… i tak
byłyby same szkody przez debilizm jak widać – po konkretach
poznaje się. Albo czubek albo normalny… oczywiste… normalnych
się zostawia… reszta do anihilacji… inaczej same szkody i to przez
lata na przyszłość, a może i tysiąclecia - patrz Historia Powszechna
Debilizmu… i Konsekwencje… same tragedie… oczywiste…
nienawidzę kretynów… same straty… totalne… oczywiste…
A tłumaczenia razem ze szkodnikami – w dym –
oczywiste… nienawidzę kretynizmów… było powiedziane…
Każdy kretyn się tłumaczy, dlatego same szkody… i
jeszcze męczy… no taka rasa… zakaz tłumaczenia się. Tylko
rozliczania i nauka – to jest istotne – reszta w dym… anihilacja…
oczywiste… nienawidzę się męczyć z idiotami… szczególnie, jak i
Strona 115 z 194
tak nie zanosi się na zmianę, kiedy się tłumaczą zamiast uczyć. Od
raz w łeb i do worka… i w dym… oczywiste…
- Następni…
[..]
… Dlatego, że… kontynuując a propos szpicli i donosicieli
oraz zdrajców, itp. parszywców pociotnych… co jeszcze mają
czelność się tłumaczyć, zasrańcy… darowałbym życie zdrajcy, który
by się nie tłumaczył – ewentualnie… [..] ci tłumaczący się – od razu
w dym… bo potem znów by się chcieli tłumaczyć no i jak żydzi i
katolicy – sami Parszywce – same przestępstwa i tłumaczenia się i
cierpienie za grzechy… i dalej w drogę… taka rasa… grzeszyć i
cierpieć. No po prostu szczyt robactwa parszywego… nienawidzę
szkodników, a najbardziej parszywie bezczelnych tłumaczących, że
to dobre… odstrzał… zanim zacznie się tłumaczyć przestępca
jakikolwiek… i dalej w drogę… oczywistości… tylko kretyn nie
rozumie… - no to na nauczanie…
[..]
… i tak zaszpiclują następnych i kogokolwiek… jak
żydzi… bez znaczenia dla szpicla… od kogo bierze i komu donosi…
aby mu płacić… nawet rodzinę zabije… to zależy oczywiście… czy
się opłaca… oczywiste… dlatego… szpicli się nie edukuje i nie daje
szans 100% zasada bez odchyleń nawet promilowych. Bo szpicel
przeprosi, a potem doniesie i poskarży, żeby zabić przeproszonych,
no przecież nie po to przepraszał, żeby go nie puścili i żeby nie
mógł wrócić dokończyć rachunków… Oczywiste. Szpicli zabija się
od razu. 100%. Nie ma zmiłowania. Bo zawsze szpicel zabije tak
czy inaczej i kogokolwiek. Bez znaczenia. Może być żona, rodzice,
przyjaciele, wszyscy nawet i ktokolwiek, ważne, czy się opłaca i czy
trzeba już, ze względów bezpieczeństwa szpicla, oczywiście,
przecież musi szpiclować dalej… oczywiste… dlatego jak
napisane… Same oczywistości… lubię oczywistości. Nie ma
Strona 116 z 194
zmiłowania dla zdrajców i donosicieli. Pisałem gdzieś. Chyba na
gazeta.pl. Oczywistości… warto przypominać. Wiedza trwała jest
trwała na zawsze. Dlatego właśnie. Jak Historia i Sztuka i natura.
Zawsze mądra, prawdziwa i zawsze taka sama… Piękna…
Prawdziwa. To najważniejsze… no nic. Oczywistości tylko… ale
warto… nie wszyscy są świadomi… w pędzie… warto
przypominać… ok. Nie ważne…
[..]
Strach było coś powiedzieć w stołówce... nie wiadomo, co
za szpicel słucha i czy jutro nie wywiozą na Cytadelę i odstrzał przy
Bramie Straceń... mam niedaleko na Żoliborzu... znam tereny...
super Historia... Pamięć... to wszystko tu było... i kule może nawet
jeszcze... w murze... jeny... i podziemia, katakumby... lochy...
wszystko obok tu... i Stanisław Poniatowski, co fundował Wodozbiór
przy Parku Traugutta... a potem to już Starówka... przez Freta i
sklep z pastelami i farbami i materiałami dla Artystów... obok
mennicy... świetne tereny do zwiedzania... tylko te szpicle
rosyjskie… kurde... strach, że tak było kiedyś... jak wyjść na spacer
i rozmawiać... jak nie wiadomo, czy za chwilę w samochód taki z
dachem półokrągłym jak za II wojny Światowej nie wsadzą, albo w
worek, bramę i skopią... i nie wiadomo za co… 'dla ostrzeżenia', np.
No strach... nie lubiłbym żyć pod niewolą... musiałbym pozabijać
wszystkich... nie lubię niewoli… tak nie można... chamstwo... co za
czasy... a Ludzie chcieli żyć tylko i żeby ich nie męczyć… no
oczywistości, jak zawsze... przecież zawsze tak samo... nie można
męczyć i wchodzić w nie swoje... co mówić na podwórko wleźć i
zacząć się rządzić. No po ryju od razu i spieprzać... nie można
męczyć i rządzić się nie u siebie... brak kultury doszczętny.
Chamstwo... i jeszcze tłumaczenia. I jeszcze się zmawiają... no po
prostu szczyt chamstwa. To Rosjanie z Niemcami chyba i Austria...
no kurde i tłumacz kretynom... nie wchodź wieprzu w nie swoje.
Rozumiesz? Czy nienormalny?... - No i potem wojna... czasem nie
wytłumaczy głupiemu, że nie można wchodzić w NIE SWOJE... a
biedny student chciał tylko się uczyć i poznawać świat... nie wiem,
jak edukować kretynów... żeby nie przychodzili męczyć... jak nie
ich... i żeby nie zabierać. Rozbiory to straszne chamstwo...
bezczelne... jak parszywce. Jak można przyleźć na nie swoje i
jeszcze się rządzić. No trzeba być debilnym. Same tragedie. Gdzieś
pisałem, zresztą nie tylko ja... wszyscy nawet dzieci wiedzą, że nie
można zabierać co nie swoje, a do tego tłumaczyć, że chce się
zabrać, bo 'ze względów że uznam za moje ze względów, bo chcę
zabrać, to tłumaczę nie musząc... bo ja chcę...' - jak debilne
kretyńskie dzieci niegrzeczne. Chcą, to muszą tłumaczyć, dlaczego
Strona 117 z 194
robią rozbój i kradną. No po prostu edukacja najważniejsza jest na
świecie, bo to wynika z debilizmu... zabierać komuś... i z
niegrzeczności, czyli z problemów jakichś życiowych... normalny
człowiek nie zabiera innemu, chyba że jest nienormalny... no i
ciągle nas rozdzierali... same chamy... może kiedyś się zmieni...
trzeba uczyć narody... żeby wojen nie było... inaczej same
tragedie... to zawsze z głupoty... kto atakuje... na pewno jest
niedorozwinięty umysłowo... no i zawsze Polacy musieli się bronić...
same debile dokoła... i jeszcze się obrażają... no wynika z głupoty...
Oczywiste. Same chamy i niedorozwoje. Jak można atakować
ludzi?...
Trzeba
być
czubkiem...
albo
niedorozwojem...
oczywistości... sam motłoch... czy kiedyś nie będzie wojen?... Z
poważaniem żądam. Bo nie będę mógł pomóc idiotom... Dariusz
Smakulski, Warszawa, dn. 01.10.2013 r. godz.: 15:21CET. No bo ja
nienawidzę idiotów, niedorozwojów, głupoty i chamstwa... a
najbardziej przemocy. Będę UCZYŁ... nienawidzę głupoty... same
tragedie... widać w Historii... kto chce się uczyć? Zapraszam...
[Darek]. No bo ja lubię np. jeść... ok. Czas na kawę. Miłego Dnia.
Uwielbiam się uczyć... Świat jest Piękny... jak Tragiczna Historia
normalnie... lepiej, żeby pozostała Historią... Hm... AmenDS`. (EDU
Materials'2010-2013). Nienawidzę głupoty i przemocy... trzeba
UCZYĆ czubków... i złodziei oraz żydów... np. 'Zbrodnia i kara'... tak
trzeba... aby z sensem. Zaraz zweryfikujemy... wait... najpierw
kawa... kto był zły? [Archiwa Akt Dawnych]. [checkin&verif].'16002013.(Part I).
[..]
DS.`.
PL.EU
Strona 118 z 194
Polona
Zestawienie ludzkich twarzy ze zwierzęcymi pyszczkami z
niemieckiego podręcznika fizjognomiki, chiromancji i metoposkopii z
1769 roku. Każdy typ fizjognomiczny jest odpowiednio opisany,
dzięki czemu możemy szybko określić, kto ma predyspozycje do
rozpusty i obżarstwa, a kto jest niedbałym sangwinikiem.
Pamiętajcie też, że osoby o kocich twarzach są podstępnymi i
kłamliwymi melancholikami, a osły to flegmatycy.
Typów jest więcej. Na pewno znajdziecie swoją zwierzęcą
podobiznę:
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Fajne. Potem pod koniec XIX wieku we Francji
korzystali z tej nauki pisarze francuscy... Balzaki itp. całe
psychologie fizjognomiczne... same potwory... mówili, że
to prawda i tacy są ludzie... nie wiem, jak można
porównywać Ludzi do potworów... Boże... rozumiem do
Cyklopa albo Centaura... to normalne w miarę. Wszyscy
znają... ale np. Hydra? Hm... dziwne... Ci mądrzy wiedzą
lepiej podobno…
Pan Balzak był chyba podobny do Stendhala...
nie wiem, jak Ich obu klasyfikować w potwory
fizjognomiczne... nie chciałbym pomylić klasyfikacji...
mogliby mnie poszczuć... chroń Bozia... lepiej nie
ryzykować... nie chcę być np. meduzą... a Oni tak mówili...
tragedia... skąd Oni to wiedzą?... może są z innych ras?
Strona 119 z 194
Hm... ciekawe... teraz psychologia wyrazu twarzy chyba
utyka...
[..]
Biblioteka Narodowa
udostępnił(a) zdjęcie użytkownika Polona.
Podobieństwo do zwierząt pozwala na określenie charakteru człowieka - a
przynajmniej tak można przeczytać w osiemnastowiecznej książce
"Abhandlung der Physiognomie, Metoposcopie und Chiromantie" dostępnej w
Polona.
Zestawienie ludzkich twarzy ze zwierzęcymi pyszczkami z
niemieckiego podręcznika fizjognomiki, chiromancji i metoposkopii z
1769 roku. Każdy typ fizjognomiczny ...
Zobacz więcej
Strona 120 z 194
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
[..]
Dobre materiały, żeby nauczyć się raz na
zawsze, że nie bardzo to działa, a w ogóle... że jest to
nieprawda... to bardzo ważna nauka, dowiedzieć się, co
nie działa. Ktoś dużo czasu spędził nad badaniem
tematu... czasem nawet całe życie własne - zgłębiając
tajniki i wszelkie możliwe, nawet najdrobniejsze aspekty i
szczegóły dotyczące tematu badanego - postawionego
sobie przez badacza na początku rozpoczęcia
prowadzenia badań 'naukowych' lub para-, w każdym
razie badania 'jak to może być, bo fajne...' - dzieci lubią
porównania... coś im przypomina...
- … tematu do zbadania przez całe życie własne - aż do
publikacji przed śmiercią np. …
Strona 121 z 194
[..]
- 'Wiekopomne Dzieło, Mistrzu...’
- Tak, wiem… Całe życie nad tym spędziłem
modląc się i wzrok tracąc, niedojadając, wszystkie majątki
własne i nie własne sprzedając... cokolwiek... po ofiarach
nawet wszelakich i możliwych... dowolnych, bo Cel się
liczył... - dokończyć aby do śmierci...
- Któż po mnie mógłby...? Nie znalazłem mistrza
ucznia godniejszego od siebie samego... w ciepieniu
duszę Bogunowi oddając... konam widząc... Oto...
wydano... wiek XVIII - dzieło życia własnego i wielu przy
okazji w imię celu szczytnego ponad bezcenność
wycenionego... Bogu dzięki składając, żem Światu
dopomógł pracą i znojem własnym w cierpieniu lat życia
całego znojnego i tortury nawet... a jednak dotrwałem...
oto... dziękuję Boże... mogę umrzeć spełniony...
- Tak Mistrzu... oto... a przepraszam, że
przeszkadzając przed zgonem Twoim i oddaniem Twoim
duszy Twojej w Boga ręce przenajświętsze - zaśmiem
zadać pytanie śmiąc bezczelnie… wiem... - na naganę i
pokutę zasługując myślą nawet bezecną myśląc, że
chciałbym Tajemnicę poznać Mistrza wielką życia Mistrza
całego znojnego cierpiącego okrutnie pracując i modląc
się - niedojadając, głodem przymierając nie dla chwały
Mistrza i Naszej, o Mistrzu, lecz Pana Naszego, ma się
rozumieć i Świata Całego Bożego... prosząc pokornie,
zanim zemrzesz oddając duszę swoją... bogatą w
Nagrodę u tego, który przybędzie... 'idź za światłem'...
chciałbym spytać na kolanach na grochu i żyletkach
pokutując chcąc zadać owo pytanie bezczelne me... O
Mistrzu. Czy to wszystko Prawda? - [..] +. Klepsydra...
'Tragedia nie zdążenia...’ - a już prawie miałem
Strona 122 z 194
odpowiedź...
/.
- Hm… tragedia…
[..]
2 hundrats and some years later…
Meantime…
[..]
TBC.
Strona 123 z 194
Komentarz - BN udostępnił(a) zdjęcie - Miss Polonia 1929
na fotografii Dorysa w Polona - DS`.PL.EU. - JUL.25.2013
–
Liść jak cytryna również, albo pomarańcza... bo gruby
język... a nie cienki, jak liść laurowy wysuszony np. (zioła
do zupy). Liście od cytryny lub pomarańczy są pachnące,
soczyste i dość grube... jak język tego psa…
[..]
Strona 124 z 194
W piątek trzynastego proponujemy dwa tomy o gusłach,
czarach, zabobonach i przesądach ludowych - Inquisitor
Welcomes... Witch Heretic Masacre at last XXI cent DS`.PL.EU. - SEP.13.2013 FRI -
ISBN 978-83-63973-73-5
Nauka / Edukacja (Psych Stories)
Psychologia - Psychoterapia - Algorytmy Sądowe
EDU Project
DS.`.
PL.EU.
Strona 125 z 194
Polona
Alegoria jesieni na litografii Louisa-Léopolda Boilly. Pora roku skojarzona
została z winobraniem i konsumpcją wina (wnosząc z wyglądu postaci - raczej
młodego wina).
Dedykujemy tę grafikę wszystkim narzekającym na zmianę pogody. Jesień
ma swoje dobre strony.
www.polona.pl/item/7968843/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Młode wino? Może nie wypracowane jeszcze...
to musieli dodać ze 40% bimbru 80%-wego przynajmniej z
potrójnej destylacji najlepiej... wtedy można przetrwać
chłodne jesienne dni i zimowe nawet... aby do wiosny...
ale po minach widać, że nie było 3-ech destylacji bimbru
na 'władkę' (na szybsze dojrzewanie)... raczej kilogram
cukru, kilo drożdży na balon lub beczkę (razy 3) i aby 'do
jutra'.
Może się już nada... nie ma to jak życie na wsi...
aby wyspać się można było i nikt nie najeżdżał i
podatkami nie męczyli...
Wszystko na miejscu... i ciepło... i opał jest na
jesień i na zimę... i co pić nawet... jak studnia wyschnie,
Strona 126 z 194
nie daj Bohun... zawsze jest sposób... można lód topić na
piecu z rzeki... trzeba mieć narzędzia... do łupania lodu...
no i piec... i najlepiej ciepłą piwnicę... suchą... żeby wino
dojrzewało na wiosnę na skup, zanim młode plony będą
na jesieni... jeszcze z jabłek można nastawić... na wsi nic
się nie marnuje... wszystko się zjada... fajne...
To chłopi francuscy pewnie - wino i nazwisko
litografa zdradza... same pijaki...
Francuzom to dobrze... ale ile musieli
nacierpieć... widać... weszło Im w krew po wiekach...
nadal chyba są senni i śliniaści... zaspani zawsze... może
to z oziębłości? Same bladasy i bladusy... jak o'baldie
o'blada... nie wiem czemu... może krwi Im brakuje?
Wypłukują trunkami?...
Zimni są, a taki ciepły region mają w Europie... i
słabi... jak Francuzi oklapli... ciekawe... zawsze tacy byli...
jak anemicy... za mało witamin, a za dużo wina? Hm... i
przez wieki tak samo... potem mówią, że nie ładnie jest
mówić o nacjach w sposób 'uprzedzeń' albo ogólny... no
ale tacy są.
Wszyscy wiedzą od zawsze. Dlatego stereotypy
są ZAWSZE prawdziwe. Tak samo, jak książki poznaje
się po okładkach... no oczywistości... hm... lubię oczywiste
i proste rzeczy... świat jest prostszy...
Tam za głową dziecka jest chmiel? Doprawiają
tym wino? Słabo widzę... hm... może do zboża już
szykują... słód na piwo... nie wiem... jak dobre zboże to
można mieć wizje... w niesegregowanym i nieprzebranym
jest fajny grzybek naturalny - sporysz... robi się z tego
sporyszówkę… wtedy piwo albo wódka świetnie
smakują... przyjemna – nieźle daje… rozgrzewa i człowiek
śpi… ma przyjemne sny… podobno niezdrowe… nie
wiem… może zależy od ilości władki sporyszowej… ew.
pejotl – ale to u Indian Amerykańskich – na pustyniach –
inny temat – opowiem potem – w Metodyce pracy z
czytelnikiem dziecięcym w bibliotece publicznej… nie tu…
tu dla dorosłych… alkohol jest od 18 lat… oczywiste…
popiliby się… same szkody… nie można…
Można zrobić na jajkach... wychodzi Likier... z
żółtek... pyszny. Gęsty... AjerKoniak... żółty i kleisty, jak
Strona 127 z 194
kogiel-mogiel... rozgrzewa bardziej niż wino… i
zdrowotny... pyszności... podpiwek jest zimny raczej – na
upały – ochładza i napaja… do pracy na polu raczej…
ciekawe, czy robili... hm... z ziemniaków się da... potem
dokończę...
Dostałem znowu wizji... kulinarnych tym
razem... a jeszcze o ubiorach dziewcząt nie skończyły mi
latać przed oczami... mdleję...
- Oh mon Dieu... la vache... silhouette!... stand
up... globus chyba... zakręciło mnie normalnie... czuję
omdlenie przychodzi... mon Dieu... chyba upadnę... au
secours! Je tombe sur le sol ... si quelqu'un va me donner
un coup de main? Je n'aime pas les chutes ... oh ... Je
descends ... Laissez la volonté de Dieu soit faite ... mon
dieu ... disparu ... Je suis tombé ... tragédie ...peut-être
que c'est un vin que le vin? Hm ... intéressant ... Je pense
que c'est de sa faute ... difficile ... J'ai besoin pour survivre
... telle est la vie ... mêmes tragédies ... mon dieu ... ah
...Où est mon vin? Y at-il quelqu'un de vivant? Bonjour ...
Hm...C'est bizarre... Je pense que je ne devrais pas boire
autant ... Y at-il quelqu'un de bien, qui serais-je choisir?
S'il vous plaît ...A. C'est le vin ... aurez juste un autre
verre. Peut-être quelqu'un en ce moment va m'aider ...
Vive ... Buvons à l'attente de la santé ... mêmes tragédies
... ah ... mon dieu ... quel monde ... la vie ... patienter ...
mêmes tragédies ... soupir ... un plus s'il vous plaît ... J'ai
besoin d'obtenir par ... J'ai ... mon dieu ... quel monde ...
tragédie ... vous n'avez pas à y penser ... mêmes
tragédies ... même un verre de ... J'ai survécu ... J'ai ... la
vie est belle ... si vous avez besoin de ... encore du vin?
Oups ... bonjour ... y at-il quelqu'un ici? Quelqu'un peut-il
me chercher? s'il vous plaît ... clos le vin Août ... tragédie
... s'il vous plaît ... Je veux vivre ... aider ... s'il vous plaît ...
Quelqu'un at-il le vin?...
Same tragedie... ...
[..]
DS.`.
PL.EU.
Strona 128 z 194
NAWIĄZANIA:
Strona 129 z 194
Metodyka pracy z czytelnikiem dziecięcym - Biblioteka - Dzień Dziecka Praca zaliczeniowa - IINiSB UVB - 2010 r. - DS`.PL.EU. – (fragment)…
[..].TBC.
Strona 130 z 194
Polona
Profesor Przedpotopowicz mógłby zawstydzić Indianę Jonesa. Paleontolog o
stalowych nerwach, wielkim umyśle i sercu przeżywa niezwykłe przygody: od
sporu z angielskim kreacjonistą, przez podróż w przeszłość - od początków
życia na Ziemi, przez czasy "skrzeko-gadów Węglowej epoki", "biedny świat
Tryasu", "państwo Dinosaurów", Eocen z "rozmaitością ssącej fauny",
pojawienie się człowieka, aż po czasy starożytne. Następnie przenosi się w
przyszłość, gdzie w postapokaliptycznym muzeum opłakuje pamiątki po
Warszawie.
Erazm Majewski opisywał przypadki Przedpotopowicza zgodnie z ówczesnym
stanem badań naukowych, sam zajmował się m.in. paleontologią, zoologią i
archeologią, a pod koniec życia kierował Katedrą Archeologii Prehistorycznej
na UW.
"Profesor Przedpotopowicz" od dziś w Polonie w kolekcji Fantastyka z lamusa,
zdecydowanie polecamy:
www.polona.pl/item/8787205/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Genialne. Aż mnie dreszcze przeszły, jak
zauważyłem... super... i recenzja świetna... od razu
porusza i zaciekawia i Historia od razu w głowie się
otwiera sama… - genialne... same wizje przeszłości
normalnie... aż mnie połknęło... ...... gdzie jest ta Książka?
Można zrobić wznowienie? Jakiś reprint? Za ceny
zwyczajne rynkowe - po 25 zł. za egzemplarz,
Strona 131 z 194
powiedzmy, albo 33 lub 36 max.? Mogę zrobić. To dawna
książka? Kto ma prawa? Bo jakby co, to ja sobie
rezerwuję, jeśli można... niniejszym... do wydania w
reprincie, jak widać na Polona. Bardzo bym chciał móc
wydać jak widać... w takiej wersji papierowej... z
grzbietem nawet... i kartonem... idealne wydania...
najbardziej uwielbiam. Aż pachną... od kogo trzeba wziąć
pozwolenie konkretnie? Wystarczą mi materiały z
Biblioteki Narodowej zachowane, które są... będzie super
Księga prof. Indiana Jones Przedpotopowy Geol Junior
(Antrop Paleont przy okazji...)... nawet z ilustracją dodatek
CD/DVD Multimedia... jak Było Sobie Życie... albo
Ziemia... super Kolekcja Pack Delux Edition Limited - do 3
000 egz. powiedzmy na początek - Wydanie Reprint I,
Warszawa 2013 - akurat na Gwiazdkę i Czytniki
Multimedialne. Hm... trzeba do Pracowni ISBN pewnie
zapytać... wait... ale fajne... zaczarowało mnie...
uwielbiam... ...
[..]
Tak... to dobry sposób odkrywania świata jakim jest... widać... teraz
trzeba zapytać i zaobserwować, albo wydedukować: dlaczego tak
JEST? jak WIDAĆ?... musi być w tym jakiś sens... inaczej to byłoby
Strona 132 z 194
bez sensu... znikłoby... oczywiste... hm... zbadajmy... ... do czego te
nóżki... hm... może biegał?... hm... a 5-ta?... ciekawe... . gdzie ma
skalpel...
[..]
DS.`.
PL.EU.
NAWIĄZANIA:
The Time Machine
Strona 133 z 194
First edition cover
Author
H. G. Wells
Cover artist
Ben Hardy
Country
United Kingdom
Language
English
Genre
Science fiction novel
Publisher
William Heinemann
Publication date
1895
Media type
Print (hardback and paperback)
Text
The Time Machine at Wikisource
Strona 134 z 194
Operacja Dzień Wskrzeszenia
Andrzej Pilipiuk
data wydania: 2012-06-15
ISBN-13: 978-83-7574-749-2
wymiary: 125 x 195
strony: 496
seria: fantastyczna fabryka
[..]
Strona 135 z 194
Polona
Maskonur zwyczajny (Fratercula arctica), tu pod łacińską nazwą "Anas
arctica", angielskimi "the puffin or coulternib", po francusku z kolei "le
plongeon, ou la pie de mer à gros bec" ("nur albo grubodzioba sroka morska"
– podobnie "Pica marina" u Aldrovandiego:
www.polona.pl/item/8013495/99/).
Ilustracja Eleazara Albina z francuskiego wydania trzytomowej "A Natural
History of Birds" ("Histoire naturelle des oiseaux", wydanie angielskie 17311738, francuskie 1750). Jeden z najbardziej wciągających atlasów
zoologicznych w Polonie:
www.polona.pl/item/5397356/107/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Hm... ładny. Dystyngowany ptak. Jak pingwin... tylko
bardziej dziobaty chyba... nie pamiętam, jakie buzie maja
pingwiny... ten pewnie ma mocny silny dziób, jak widać. Co on
rozłupuje? Kokosy? gdzie ma ręce? Jak kaczka normalnie. Może to
domowa kaczka Arktyczna jakaś? Fratermania to mi się kojarzy z
sektami jakimiś... na czym on stoi? Czegoś wypatruje? Może jest
mięsożerny? Hm... Ma zawinięty lekko koniec dzioba, jak
mięsożerny drapieżnik... mógłby sobie złamać jak kobieta
paznokieć na dziobaniu skorupy orzecha... chyba woli dziobać i
szarpać miękkie mięso... nawet z futrem, albo oczy... aby zjeść coś
pożywnego - mięso... ten dziób go zdradza... ja bym nie chciał
szarpać mięsa takim zawiniętym dziobem... no chyba, że dziobie się
w dziurkę jak orzecha... to może. Zależy chyba od owoców, które
Strona 136 z 194
jadł... no to nie wiem... albo miękkie albo twarde... no na pewno mu
się przystosował ten dziubek wbijająco szarpiąco-rozłupujący taki
na końcu... jak igła... delikatny... ale precyzyjny widać na zdjęciu...
dziób w dziureczkę... i rozłupuje... ale łap nie ma do trzymania
owoców i kokosów... wygląda jak pływak kaczy jakiś, jak pingwin
albo kaczka domowa... hm... arktyczny... no to je ryby pewnie.
Poluje pływając. Pingwiny też jedzą mięso ryb i krabów itp.? Że Tutti
di Mare & Frutti Jungle Am? Wybredne ptaki… no ładnie... fajne... a
nie zimno mu? Kaczkom chyba też nie zimno w zimę... hm... ale nie
widać tłuszczu jak u Pingwina dumnego spacerującego... po
lodowcach i luz... lubi to. Jeszcze w garniturze... hm.. no ładne... te
ptaki egzotyczne są naprawdę z innej sfery jakieś... za kogo one się
uważają? Arystokraci, czy co? No proszę zobaczyć... jak pingwin
normalnie. Kaczy... no przesada... skąd ta duma w tych
zwierzątkach? A kolorowe jak... nie powiem... bo powiedzą, że
jestem rasista... ładna kaczka... Byłoby jedzenie... mmm.. ... trzeba
uważać na te orientalne. Wszystkie kolorowe i dziwaczne... na
pewno trujące. One są bardzo zdradliwe. Wszystkie egzotyczne
kolorowe pajace... warto uważać i nawet nie zbliżać się, bo nie
wiadomo, czy nie plunie na 100 metrów nawet... no i zgon... nie
ufam egzotycznym... absolutnie 100%. Niby ładny, a zagryzie w 3
sekundy. Jak Czerwony Barszcz w Tarach... niezła zmyła. A taki
ładny do toalety... no i pogotowie... umarł z szczypania i
wykrwawienia. Same tragedie... warto znać się na roślinach i
zwierzętach okolicznych jadąc w okolice... można zostać zjedzonym
lub zabitym nawet przez małą myszkę... a tak amiła... tylko że
jadowita... same tragedie... a ti a ti... <blurp>... zjedzony... no
straszne są nieznajome zwierzątka... jak rośliny... jaka ładna
jagódka... na pewno pyszna... no i uczta dla zwierzątek w lesie... i to
ilu... najpierw ciepłe mięso... potem zimne... potem zjedzone...
wszystkie nisze zoologiczne i botaniczne najedzą się jedną jagódką
zjedzoną przez mięso... a nawet inne... hm... niebezpieczny jest
świat roślin i zwierząt. Idę stąd... może dlatego takie dumne... znają
się na swoich mocach... trzeba uważać na dumne i spokojne,
'bezpiecznie czujące się' i śliczne do tego często... morderczynie...
umiera się z uśmiechem patrząc na śliczność... totalna zagłada... i
ciesząc się z rozkoszy widoku... człowiek osuwa się na ziemię... z
łzami w oczach bez tchu bez głosu... ciesząc się przerażeniem, nie
mogąc wykrzyczeć 'Ratunku!'... i Krzyż +. NO straszne są te
zwierzęta... wolę kawę... i szynkę... Smacznego... am... . Ptaki to
nie... wolę kury... Boże... uciekam... Świat to straszne miejsce...
wszędzie czyha zagłada... muszę iść... przepraszam. Zacząłem się
denerwować... Miłego Weekendu. [Darek]. I pyszności... am... a
może smakuje jak kaczka? Te łapy tak kojarzą... hm... gdzie to
pływa konkretnie?...
Strona 137 z 194
[..]
4. Jean Michel Jarre - Oxygene 4
DS.`.
PL.EU.
NAWIĄZANIA:
Strona 138 z 194
Kiedyś dawno temu był inny klimat... małe potworne
zwierzątka, nawet ryby... - Komentarz do Polona - Urodziny Ulissesa A. DS`.PL.EU. - SEP.12.2013 –
[..]
Strona 139 z 194
Polona
Tego dzieła nie trzeba szczególnie reklamować: weneckie wydanie
"Iconologii" Cesarego Ripy z 1669 roku. Podstawowe kompendium
nowożytnej emblematyki i ikonografii. Otwiera je Abondanza – personifikacja
obfitości, opisana mniej więcej tak:
"Wdzięczna pani, która nosi na czole piękny wieniec z kwiatów i
zieloną szatę ozdobioną złotem. W prawej ręce trzyma róg obfitości pełen
wielu różnych owoców: winogron, oliwek i innych. Pod lewym ramieniem
trzyma wiązkę kłosów, pszenicy, prosa, strąków…".
W "Iconologii" możecie zobaczyć personifikacje wszelkich pojęć, są
tam: Oszustwo, Skąpstwo, Podstęp, Otyłość i Chuć obok Zgody, Wierności,
Miłosierdzia, Przyjaźni; przedstawienia krain Italii, rzek, wiatrów, miesięcy,
potworów, żywiołów, ludzkich zmysłów i temperamentów. Swoje figury
znalazły nawet Trawienie, Bezpłodność, Gorączka czy Kredyt.
Do Ripy na pewno będziemy jeszcze wracać, tymczasem odsyłamy
do źródła:
www.polona.pl/item/7852985/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
1669 to ładne liczby... zależy jak wklikać cyferki na swoje
miejsca... skrybą być, to nie łatwa sztuka... jak drukarstwo... łatwiej
klikać klockami i czcionkami... 6 czy 9? Co za różnica. Na sztuki...
ma Pan klocki... wstawiać i na sztancę... odbijać... i klepiemy
następne stronice... nie ma czasu... i sygnaturka... do przodu...
musimy zdążyć przed konkurencją... kontrreformacja to
przeszłość... teraz my tu rządzimy... liczy się efektywność i siła
Strona 140 z 194
przebicia medialnego... nastepne układ... prosimy... odbijamy...
dobrze... studiował pan Gutenberga? - Yyy... - Nie wazne. Układac
klocki... następna sztanca... odbijamy... jeszcze 3 dni i będzie
Publikacja... wydamy 3 egzemplarze... albo 6... niech sie
doszukują... w końcu to Symbolika... symboliści i diabliści lubią
symbole i dialble... będą kontenci... - Pewnikiem... - No właśnie...
następna sztanca... odbijamy.. ido przodu... świetnie... wrócę po
przerwie... dorabiamy Lux oprawy... trochę kamieni szlachetnych...
są nici? karton? Kto to kupi? Kto uwierzy... musi byc skura...
najlepiej z wielbłąda... - Nie mamy wielblądów... musiałbym posłać
kogoś do Araba... może ma... różne rzeczy zbiera... - To zapytaj
jutro, czy nie ma garbowanej kołdry... może być z owcy... aby skóra
była.. - Skura czy skóra? - To tylko literufka. Proszę sie martwić.
Liczy się skura... - Dobrze... - Świetnie. następna sztanca i
dobijamy.. chcę mieć jedną kopię dla siebie. - To będą 4 w sumie? Zrobimy 7... wezmę 4 dla znajomych i przyjacół.. i dwie może ukruję
dla potomności... będą szukac dibała w symbolice... 666 to ładne
liczby ciekawe... hm... a gdyby je odwrócić specjalnie? który mamy
rok? 1966, proszę ciecia.. - Nie ejstem cieciem.. jestem mistrzem
cechowym... drukarzem. Czy Pan oszalał, uczeń? - Pszepraszam...
-Nic to. Literówka uznam... proszę odbijać resztę równo ładnie do
ostatniej sztancy... i na klocki uważąc... długo dłubane... świetna
robota... prawie nieniszczalne.. sprzedamy konkurencji.. beda
ksiązki i forsa... i uciekamy... - Super... do rana 1 egzemplarz
będzie sończony.. - Świetnie. IOdę zapalić... proszę nie zniszczyć
maszyn... i uwazac na klocki... w kolejności... według wzoru... nie
pomysliłeś? - Nie, Panie.... Mistrz, znaczy się... - Nie jestem
panem... - Przepraszam... z poprzedniego właściciela mi zostało.. Bił Cię? - Nieee.. - To dobrze. Następna sztanca... idę.. - Dobrze... Będę rano.. nie zaśnij. I nie pomyl klocków. 1966 to nie 1699.
prawda? IWidzisz róznicę? - Chyba tak... że do góry nogami, tak? Powiedzmy.. ale to ważne... hm... żebyś nie stracił poczucia wagi
wazności góra dół klocków... przykładowo... to bardzo ważne...
widziałeś kiedyś krxzyż Pana Naszego? - Oczyewiscie, Mistrzu... A jak wygląda do góry nogami? - Szatan! ... - No widzisz... chodzi o
to, żeby nie pomylic góra-dół, dobrze? Bo wyjdzie po szatańsku no i
kto kupi to Dzieło? - No tak. teraz rozumie... dobrze. Postaram się...
- Świetnie... następna sztanca... - a czemu zmieniamy sztance co
stronice? - A po co maja nas odkryć? - He... ... Następna sztanca...
odbijamy... teraz porozrzucaj klocki losowo... iułóż równo w
przegródki.. .zobaczymy, co wyjdzie... - MOże ukąłdanka? - OK. Jak
będzie ąłdna, to naziwemy t Puzzle. Ładnie? - Tak Mistrzu. Pięknie..
- No widzisz... to w takim razie, jak Ci się podoba... hm... myslisz, że
ktoś to kupi? - MOże dziec. - A Ty jesteś dziecko? - W jakijmś
sensie może... - To wydamy 3000 egzemplarzy. Do roboty. Potem
sprzedamy klocki. jak się stępią... i nie będzie widać na odbitce... o
wiem... zrobimy zadanie dla dibalisów... - Czemu lisów? - Bo to
głaby... nie ważne.. Zrobimy im zadanie... calłą stronicę rozsypiemy
i powiemy, że klocki NAJWAŻNIEJZZEJ STRONY, gdzie zapisana
Strona 141 z 194
jest Tajemnica Symbolu WszechŚwiata i Wieczności... oraz
Tajemnica BOGA Wcielonego jedynego Ostateczna Tajemnica
Wszechświata i Wiary jest na tej stronicy... rozsypana... no i będą
miel zajęcie.. przynajmniej nie będą krzyczeć i wałęsać się,
rynsztokowcy... - DObrze... do worka wrzucić i rzucić na prasę
drukarską? - ATak.. lsowo. Wrzuci do worka, zamieszać... ręką,
potrząsnąc... iuderzyć parę rwazy, niech się czcionki podłamują
trochę, będą ieli więcej zabawy.. w tajemniczośc zniszczoneych
czcionek np. takie tam... oni to lubion.. - Dobrze... i następna
sztanca.. odbijamy... - Jusz... - Supoer... to idę... palic mi się chce
niemiłosiernie... mamy kawe na zapleczu? - Arab przyniósł. - To
dobrze. To w nagrodę damy mu jeden egzemplarz... - Świetnie. To
dobry Pomysł Mistrzu... a da nam cukier? - Za drogi... - A mleko
kozie? - Ma tylo z wielbłądów. To Arab... - Ach, tak... - Poproszę go
o wielbłądzie... tylko jeszcze ta skóra... musi byc dobrze
wygarbowana... będziemy rylcować... i okleina... kamienie
szlachetne są w piwincy? - Hm... jak szedłem ostatnio po wino... - A
kto CI kazał?... -YY...- Dobra, nastepna sztanca, sam sprawdzę...
pracować... do rana jeszcze czas... - tak Mistrzu. - Bedę rano...
muszę odpocząć... - Dobrej Nocy Mistrzu. - Dzieki. zajemnie... niech
Pan CIe prowadz w twojej pracy... nie pomyl cziconki... - Tak
mistrzu... - szczególnie CYFR! - Dobrze, mistrzu... - Następna
sztanca... - Tak.. - Do widzenia.. - Z Bogiem.. - Z Bogiem.. [piwnica]
- ciąk dalszy w piwnicy... 'Gdzie są kamienie?'...[poszukiwania i
tunel boczny]. - Księga zapomniana... i nowe klocki... [rozdz. next].
[jeszcze nie napisany]. . Potem... Fajan Księga! ... Znam się na
Smbolach. najbardziej lubię 1,2,3,4,5,6,7,8,9 i inne.. np. S... potem
opowiem... 'Nie można odwracać symboli'...! To ważne... [999]. . A
Chrzest Polski? Hm... To Mieszko pewnie... to już 700 lat minęło...
ojej... wrócimy... wait... [DS`]. Nie wszystko na raz... jeszcze Egipt...
[wersja przed poprawieniem i docięciem klocków Przed odbiciem na prasie]
[21:21CET.OCY05.2013.PDFVer.DS`.PL.EU.]
Smaku Books © 2010 r. Dariusz Smakulski
Polona Posts - Digi Classics - Comments To - '2013
(Archives of Historical Records) Kolekcja’2013.
Strona 142 z 194
[..]
DS`.
PL.EU.
Strona 143 z 194
Biblioteka Narodowa
udostępnił(a) zdjęcie użytkownika
Polona.
Alegoryczne przedstawienie Wieczności z "Iconologii" Cesarego Ripy. Cały
druk dostępny w Polona:
www.polona.pl/item/7852985/125/
Eternità – alegoria Wieczności z "Iconologii" Ripy ukazana na podstawie opisu
kardynała Franciszka Barberiniego: www.polona.pl/item/7852985/125/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Kobieta Rządzi... w Stabilności Czasu i Wszechświata
oraz Broni Życie i Wszystko co Dobre - reszta gruz i pył ...
Kobieta rządzi. Od Niej się zaczyna - w
Stabilności - widać... Najważniejsza na tej rycinie czy
drzeworycie... to miedzioryt? Wypukły, czy wklęsły? Czy
rysunek... nie miałem na zajęciach rozpoznawania rodzaju
Strona 144 z 194
techniki utrwalania w szczegółach... przykre... muszę to
przestudiować. Ciekawe... bardzo. Jak stemple i odbitki
dłubane na zewnątrz formy odbijanej na kartce albo
wewnątrz... zależy gdzie lać tusz i co ma klepać... hm...
jak kiedyś w Starożytności epoka malarstwa dzbanków
np. i waz... najpierw czarno, potem czerwono... coś z
kredą chyba... a białe negatyw? I odwrotnie? Hm...
tragedia... warto wiedzieć. Obciach... ale ciekawe
bardzo... i czemu Im się zmieniało? Z nudów pewnie... ile
można to samo... ciekawostki pozwalają ożyć na jakiś
czas z monotonności... i znowu jest o czym gadać na
Agorze i na ulicach... i forach i wszędzie.. np. o
oscypkach… albo ostrakonach... było coś takiego…
skorupy jakieś... chyba z rozbitych waz... tragedia.. nic nie
pamiętam dokładnie... gdzie jest Wikipedia... hm... wait...
potem... Kobiety mają pierwszeństwo. Szczególnie
Wieczne i Symboliczne... jak ta Pani Eternita na rysunku
Iconolgita... RC... AD 669 coś... zaczyna się od Kobiety...
trzyma dwie kule... nie wiem, co to i po co, ale pewnie
ważne... inaczej by nie malowany w Symbolach. W
symbolach każdy drobiazg i szczegół jest istotny
znaczeniowo MAX 100%. Inaczej by go nie było... hm...
no i od ogona przez Wszechświat... poprzez gwiazdy... z
powrotem do Kobiety Tej Samej Zawsze... fajnie. Coś
stałego w tym Kosmosie Stworzonym Wielkim.. i dla Tej
Miłej Pani ze zdjęcia to tylko machnięcie ręką - obojętne
którą w sumie, może spojrzeć gdzie chce i nawet
chuchać... tak blisko wszystko... fajnie... Człowiek może
się czuć bezpiecznie w takim Wszechświecie... genialne...
od razu mi milej i cieszę się na myśl, że zaraz idę na kawę
i mogą spać... nic mi nie grozi. Kobieta rządzi...
Wszechświatem Całym... no Pięknie... tylko się cieszyć...
jak u Mamy... ... Super... ... wszyscy nie żyją dokoła, jak
ktoś nieproszony... Mamy umią bronić. Fajne... to bardzo
ważne... zabiją wszystkich, jak trzeba. Taka rasa. Muszą
bronić swoje dzieci... chodzi o Przetrwanie... oczywiste...
nie można męczyć... Chodzi o życie przecież... Piękne...
No i ta Pani Miła na zdjęciu rządzi widać... Wszechświat
jest Nią... i dla Niej taki zwyczajny.. nie duży... jak ogon...
tej Pani... fajne... czuję się szczęśliwy móc żyć w takim
Wszechświecie... i czuję się bezpiecznie. mam nadzieję,
że Ta Pani mnie zna... i nie pozwoli doznać zagłady...
lubię życie... chcę żyć... Kocham Wszechświat i
Wieczność i Wieczne Życie w Szczęśliwości... jak w
Ogrodzie Rozkoszy Ziemskich Pana Malarza ze
Średniowiecza... Hieronim pan Bosz chyba... któryś z
tych... taki wielki obraz jak w Kościele na kaplicę
zamykaną... 3 skrzydła... środek, lewe drzwi i prawe... tak
robili... ten Ogór Rozkoszy... albo coś pomyliłem... potem
Strona 145 z 194
sprawdzę, bo obciach byłby... znowu jak zawsze...
tragedia... mam nadzieję, że ta Pani Wszechświat
Wieczny mnie pilnuje i nie pozwoli umrzeć. Staram się
zasłużyć. Kocham życie. Chcę być potrzebny i żyć...
pomogę zawsze. jestem dobry... i proszę... będę pomagał
i też chronił, tylko żeby mnie nie zabijać... bardzo bym
chciauł... dziękuję, jak się da... idę się starać dalej... żeby
nie mówiła Ta Pani Miła co rządzi Wszechświatem, że
gada i nic... i by mnie zlikwidowała... a ja naprawdę chcę
żyć... nie ma co czekać. pędzę... potem opowiem resztę...
jak mi się podoba co widzę... bo za dużo komplementów,
to każdy się wkurzy i przepędzi i każe uciekać... że bo
męczy... nie można dużo gadać, szczególnie dobrych
rzeczy, nawet jak prawda. To znaczy zawsze prawda,
tylko że nawet jak dobre... bo to męczy... wiadomo... to
przepraszam... potem doliże resztę... bardzo ładna ta Pani
Wieczność... symboliczna taka... cudo. Genialne ja dla
mnie. Mozna by Jej założyć Wstążkę Pana Fabiusa albo
Amabiusa... nieskończoności... na włosy... ma ładne
włosy... Mobiusa chyba... tak. przypomina sie potem... luz.
Przepraszam... za Fabiusa i Amabiusa... miało być
Amebiusa, al coś z meduza mi się skojarzyło, czyli nie to
chyba... O Mobiusa Pana chodziło chyba - na pewno...
dobrze się kojarzy teraz odpowiednio... klika ja należy w
szufladki. Chyba... Wstęga Mobiusa?... hm... ok. ale
byłaby ładna... ma włosy jak węże... i ogon jak wąż Boa...
gruby, dorodny, pełno mięsa... pycha... a te kule?
Jadalne?... czy symboliczne jakieś? Na pewno bardzo
istotne myślę... hm... ciekawe... ta Pani Wieczność też jest
dorodna. Widać po biuście i brzuchu, po ogonie i po
ramionach nawet... tylko ma chyba szpony... Boże...
patrzy lekko z ukosa gdzieś na dół na lewo... hm... chyba
dość daleko gdzieś.. może w Lustro?... jakby chciała się
zobaczyć, czy dobrze Pozuje Malarzowi Panowi, co
malował rysunek może.. hm... kim była Modelka do tej
ryciny?... jest w Książce?... ma chorą tarczycę chyba..
grubą szyję... wolastą... a twarz niedobrego zwierza
chyba, albo broniącego... troszkę jak zadziorny kura albo
tym podobne, co broni... może była Dobra, ale z rodziny
obronnych złych kur... taką ma twarz... czyli super.
najlepsze na Ziemi i we Wszechświecie są dobre
morderczynie. Nikomu nie przepuszczą i nikt im nie
podskoczy, a On są zabójcze tylko w obronie... i to Dobra.
No genialne... jak Szatan Pan... Pan Szatan Miał Żonę?
Może to Ta Pani z obrazka? Wieczność? Byłaby niezła
zgrana para na Wieczność... Pan Szatan i Pani
Wieczność Eternity... Piękne! ... Bylibyśmy bezpieczni w
Świecie na Zawsze! . Boże... Taka Para zlikwiduje każde
zło, zanim się pojawi nawet... no Geniusze Zabójcy
Strona 146 z 194
normalnie - w takiej parze Genialnej - Niepokonani...: Pan
Szatan I Wieczność Eternity Pani... ale Para... Kosmos! I
Wieczne Zycie w Szczęśliwości bez Zła we
Wszechświecie. Bóg t Mądre Stworzenie... Lubię GO... i
Wszystko...
genialne...
uwielbiam...
Zawsze
z
poważaniem same genialności. Uwielbiam Świat. Na
zawsze... AmenDS`. 666. Tylko co to są te jajka albo
kokosy w rękach? To mnie ciekawi... l ile jest gwiazd i
rodzajów gwiazd... to może być ważne... może tam ukryta
jest kolejna Tajemnica Wszechświata? . Hm... czas na
Kawę... obiecałem zasłużyć na Raj... idę więc... Miłego... i
dobrego Czasu... wrócę za jakiś czas... na razie Praca...
muszę zasłużyć... Kocham życie i świat... chcę do raju...
idę służyć... Ta Pani mogłaby mnie przyjąć?... jest chyba
Dobra... zobaczę... sam rozpoznam... wait... najpierw
robota... hm... trzeba uważac, żeby nie prosiła o
potrzymanie na chwile tych Kul... jak Pan Atlas trzymał
Wszechświat kiedyś u starożytnych Państwa Greków...
albo Rzymian... podobne było... ale można dać się
wrobić... na Wieczność nawet... trzeba uważać. Bogowie
to cwane lisy... niby takie wychowane, mądre, dostojne... i
w ogóle... a tu nagle... 'Możesz potrzymać? Zaraz wrócę..'
- i nie ma go kilka tysięcy lat... no i teraz trzymaj... jak
puścisz... spadnie cały Wszechświat... same tragedie...
trzeba uważać... Świat to trudne miejsce... pełno
niebezpieczeństw... Komu można zaufać? Hm... idę
szukać sam... Do widzenija. Miła ta Pani... ładna... Cały
Wszechświat na jej ogonie.. .Boże... a nie. przepraszam.
To chodzi o CZAS?... To kto trzyma Wszechświat? Coś
pomyliłem... kurde. Tragedia... to przepraszam... mogę
pomóc?...[Darek]. Pani mnie nie zabije? jestem dobry...
agesywnośc 0. Pewnie ciężkie te Kule... ładnie Pani
wygląda... jaki Ogon... ... Piękne... .
Jak Precelek... z dżemikiem w środku... pyszności... :)P. i
kruszonka... Ta Pani sama podaje... ale Gościna... .
Dziękuję... .
[..]
Strona 147 z 194
DS.`.
PL.EU.
NAWIĄZANIA:
5. Wstęga Möbiusa… nieskończoność tej samej przestrzeni płaskiej 2D w
3D… jak czas w czasie… zawsze ten sam… w wieczności… stabilny… zależy
gdzie jechać palcem akurat… co za różnica… zawsze to samo… w
chronologii czasu… tylko inne.. zależy od porządków poukładania na
wstędze… żeby się nie rozwalało… i Zawsze Pięknie… gdzie by nie spojrzeć
na Wstęgę… jak w Raju… Idealnie… a ile trzeba zrobić weryfikacji, żeby
układ wstęgi był idealny w Czasie ZAWSZE, czyli Wieczny RAJ i zawsze taki
sam? Szczęści np.? Jak ułożono? Hm… w kolejnych rozdziałach…
DS.`.PL.EU.OCT.07.2013T23:55CET.
====.
Strona 148 z 194
Strona 149 z 194
Polona
Hiszpański kot z osiemnastowiecznego albumu historii naturalnej (część o
psach, kotach, baranach i kozłach). Autor rycin, francuski medyk i naturalista
Pierre Joseph Buc'hoz, zwierzęta przedstawiał w specyficzny sposób: koty
mają krzywe miny meneli i obwiesiów, psy wyglądają w większości na
paranoików, barany są depresyjne, a o kozłach szkoda gadać. Zobaczcie
sami:
www.polona.pl/item/5813340/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
Adekwatnie do ras 'państwowych-narodowych'. Zgodne.
Bardzo dobrze. Hiszpanie tacy są. Jak ten kot i opis na Polona. Nie
ma co się dziwić. Trzeba poznawać prawdziwie jak jest. Broń Boże
inaczej. Inaczej, to byłoby mylenie prawdy i odbiorców Słowa
Bożego... można mówić tylko prawdę, o prawdzie i prawdziwie, a
najlepiej słowami odpowiednio opisującymi to, co chce się
przekazać, żeby nie trzeba było pytać o co chodzi.
Słowo to bardzo ważna rzecz…
Strona 150 z 194
Powinno się go używać odpowiednio i prawdziwie zawsze, a byłoby super, gdyby zawsze ekonomicznie i
jednoznacznie, żeby perfekcyjnie, a przynajmniej jednoznacznie i
prawdziwie opisać to, o czym chce się komunikować. Żeby nie było
niedomówień, ani potrzeby dopytywania. Wtedy to jest dobre słowo
zawsze. Przykładowo - jak napisano o kocie hiszpańskim z rysunku
widocznym. Na dodatek, opis tego kota pasuje do nacji
hiszpańskiej. Same menele i brudasy. Krzywomorde ulicznicy z
rynsztoków i obwiesie, kryminaliści i niedorozwoje, niedołęgi i
pyskacze. Sam motłoch…
Tacy są i zawsze byli Hiszpanie. A do tego są tępi i
debilni. Oczywiste. No taka rasa... i stąd Hiszpanie to zawsze
zawadiaki, oprychy, menele, 'zasrańce', rynsztokowcy, śmierdziuchy
i brudasy. Obdartusy, postrzępieńce etc. etc. - jak ten Kot na
rysunku trafnie i dobrze namalowany i opisany jak jest. Czyli
prawdziwie, trafnie i jednoznacznie. Taki jest ten kot. Każdy widzi. I
tacy są Hiszpanie. Jak menele. No taka rasa. I nie trzeba się na
nich denerwować ani ich obrażać, bo są bardzo nerwowi i gotowi
zawsze nawet śpiąc ledwo co... z mrużoymi oczami zawsze na
gaźniku na chodzie lekko - jak samochód na niskich obrotach w
zimie nawet - ledwo słychać, a gotowy do 100-tki w sekundy zaraz
po wskoczeniu do wozu... no tacy są Hiszpanie. Nie przejdzie w
lesie 'cichutko, żeby nie obudzić'. Zaraz skok na przemykającego
'cicho' szpiega albo innego cichociemnego skradającego się.
Hiszpana nie przejdzie. jest jak szpicruta albo kłujniki i dziabaki
szpikulce nożowniki od razu gotowe do zasztyletowania w mgnieniu
oka... leży śpi... a oko, a nawet dwa - ukosem wodzą za zwierzyną
przemykająca 'cicho niepozornie obok'. Tylko kapelusz widać
sombrero lekko nasunięte na oczy i sznurek pod brodą... żeby nie
widzieli że czuwa myśląc, że śpi... pewnie śpi... ale zawsze lekko –
czujnie…
Tak trzeba…
Same niebezpieczeństwa... szczególnie w lesie przy
ledwo dogasającym ognisku... oczy zygzakiem, mina zmarszczona,
jak u Hiszpana... wzrok kłujny żółto-brązowy... płynnie przesuwny w
poziomie za poruszającym się obiektem... i zależy od obiektu.
Potem już dziab nożykiem... i po krzyku. Nawet nie słychać... i
można spać dalej. Tacy są Hiszpanie właśnie. Albo mi się wydaje.
Ale tak mi zostało z obserwacji... lubię poznawać i uczyć się...
straszna rasa... niebezpieczna... i bardzo nerwowa. Emocjonalna
ponad normę. Jak się kłócą, to jak koty piszczące drapiące się - aż
na śmierć - rozczochrane całe i nadal walczą, jak dziobaki... aż do
pokrwawienia i poharatania się na maks. Dlatego im zostało w
naturze... rozczochrane i poszarpane zawsze takie. Absolutnie
Strona 151 z 194
odwrotność Francuzów. Ci są zaspali i oklapli... śliniusy... mimozy
takie... spokojne, powolne, wlekące się i bełt... bleee... to Francuzi. I
wypieszczeni, wygładzeni... wypachnieni... ledwo stoją na nogach
płynąc na gliniano-plastelinowych jak z gąbki... zawsze miękkie...
ochlapusy takie... to Francuzi... i jak padnie z oczami do góry ze
strachu to piśnie jak panienka i będzie błagał, żeby go nie ściskać...
6. Kris – sztylet lub puginał malajski, zwykle o wężowatej
klindze z bruzdami
Ceremonialne są mniejsze i bardziej zadziobne i
skuteczne… niewidoczne… wszędzie można schować… za
skarpetkę… we włosy nawet… za bluzkę… jak igłę japońskiej
Gejszy… w lokach…
I nie dotykać, bo się boi ruchów i powiewu nawet, co
mówić krzyk... od razu trup na ziemi. Pada... od naddźwięku... śpią
ze śliną cieknącą na poduszkę... w lasach i na polach, jakby
położyć Francuzów z szereg - armię jakąś... powiedzmy z 1000
żołnierzy w kapeluszach... i kazać im spać - już [po wojnie... można
odleżeć swoje... to zrobią irygację naturalną ziemi śpiąc... śliną...
całe twarze wycieknięte śliny francuskiej... no taka rasa...
przynajmniej nie trzeba prać pościeli... wszystko użytecznie w
Strona 152 z 194
ziemię rolną np. albo pastwiska... tylko niech śpią naturalnie jak
Francuzi... onanizując się w myślach sami z siebie naturalnie
ewolucyjnie... śliniaki… cała ziemia śliny... jak leżą... i tylko śpią.
Ekonomiczne i użyteczne. Bardzo praktyczne. Francuzi tez przydają
się. Utrzymują spokój.. Oni lubią spokój. Ich koty pewnie są jak
kastrowane eunuchy... i mułki... powolne i grube... pieszczące się...
śliniące i padające gdzie idą na sen... aby się przespać... niech się
dzieje co chce... potem się wstanie po południu i pójdzie dalej w
marsz... jeszcze długa droooga... teraz spaaanie... no taka rasa...
jak mleko... mdłe... Fancuzi... i jak to zrobili, że są obok Hiszpanów?
Chyba się musieli nie lubić zawsze. Tak mi się zdaje. Zupełne
przeciwieństwa nacyjne, czy narodowe. Jak zwać... francuscy
ochlapusy mimozy i hiszpańskie mele zabójcy nadnerwowi...
bystrzy, jak żądełka osy hiszpańskiej... albo Pana Bagginsa... z
Hobbita... taki miły, niepozorny człowieczek... a jak dziobnie, i
skoczy, to nie ma co zbierać z szyi nawet... wykrwawia się na
czernię samoistnie padając... i można iść dalej... nigdy Hiszpan nie
chybia... każdy cios jest ideal raz i można zapomnieć... reszta samo
sczeźnie... niech się inni martwią... nie ma czasu. Luz... i można iść
dalej... Hiszpan nawet nie zauważy różnicy w zmęczeniu... to tylko
skok i dziobnięcie... i przeciwnik sam kończy za siebie w miejscu, w
którym minął Hiszpana... albo odwrotnie... Hiszpan idzie dalej...
reszta leży i wykrwawia się… - aż spokój…
I inni skorzystają...
Pełno jedzenia - mięso i krew... jak Hiszpan idzie...
To jacyś Inkwizytorzy pewnie... gdyby Im pozwolono. Mają
to we krwi. Hiszpańska rasa... straszliwa mordercza zabójcza rasa...
widać po tym Kocie na zdjęciu. Tacy właśnie są... no i nie ma zmiłuj.
Weź podejdź i powiedz coś nie tak. Jak zamruży wzrok... to od razu
dreszcz i nie ma co uciekać... człowiek sika od razu pod siebie... i
pada zemdlony... ze strachu... nie warto obrażać Hiszpana. To
zonacza samobójstwo... i tortury od razu wymierzone samemu
sobie... a potem żeby skrócić męki... trzeba dziobnąć w szyję... a
reszta sama leci... miesza się z moczem nie hiszpańskim... krew
NIE hiszpańska... lub kogoś, kto odważyłby się z głupoty własnej
powiedzieć nieodpowiednie sowo lub zachować się gestem
chociażby nie tak, jak Hiszpanowi odpowiada... no taka rasa...
zabójcy... nie trzeba ich obrażać. Nie trzeba Im przeszkadzać. Po
co komu czernina?... Lepsze domowe ptaki... Hm... Hiszpanie to
same brudasy... nawet bym nie dotknął. Jak ten kot wygląda? ...
Strona 153 z 194
No rynsztokowiec... zapluty... aż szkoda... ale jak
pazurem drapnie, to nie ma co sklejać nawet... lepiej nie
podchodzić... a taki miło grzeczny - aż główkę przechylił... żeby
lepiej widzieć cel... skacząc... taka rasa...
Straszliwi!...
Widać...
Jak Oni się całują w ogóle takimi pyszczkami?... Nie boją
się?... A Zorro miał właśnie taką szpadę... samą końcówką
zygzakował i wybebeszał... no właśnie tacy są. Ciekawe, jakie ma
zęby. Pewnie ostre wszystkie... same szatany zabójcy...
Hiszpanie... idę stąd... czas na Kawę... am... Od Hiszpana to z
daleka... nie wiadomo, czy jeszcze lubi czy już planuje skok... z
zębami... nie wiadomo... hm... tylko kręci głową, jakby się
zastanawiał... ale nie wiadomo, czy chce postawić kawę... czy
wyrwać wszystkie włosy, albo ciapnąć sygnetem ostrym ze szpilką
po twarzy... no nie wiadomo... co myśli Hiszpan... Hiszpan wie
lepiej... lepiej nie pytać. Zawsze lepiej z daleka... Tak bezpieczniej.
Życie jest cenne... ładny kot... A są francuskie?...
Styl jak w Potopie Pana Sienkiewicza... podobne kolory
mieli Ci długowłosy... czarnowłosy... z lokami... na koniach...
gogusie... z ładna mową... zdradziecką... dystyngowani... ten brąz
zdradza... i styl malarski... takie było wszystko wtedy chyba... w
zależności od regiony lub kraju... widać na filmach Pana Hoffmana i
w Czarnych Chmurach też, ale to inne... Trylogia takie miała style...
dworskie... hm... ciekawe... to Szwed może?...
[..]
Skulony biedaczek, jakby się bał… pupa przykulona…
nogi ugięte… biedny… ale przynajmniej go nie połamią… miękkiego
udaje i grzecznego potulnego… a nogi gotowe gimnastycznie do
skoku lub ucieczki… wszystkie BHP sportowe walki zachowane i i
ucieczki nawet… a taki przykulony… aż przechyla główken…
biedactwo… niezły pyszczek… kąśliwy pewnie… są takie psy też…
malutkie dziubki.. a jak szczypnie chlaśnie ząbkami, to odrywa
odszarpując całą waergę z twarzy nawet… kąśliwe bestie.. i
szybkie.. szarpiące… bolesne… jak kły małe piranii… straszny ból…
a wyszarpie do zgonu przeciwnika… kurde… strach podejść z
Strona 154 z 194
wyglądu… widać przecież… łatwo rozpoznać rozbójca… po
widoku… nie inaczej przecież… biedactwo… strach zapytać, czy
chce mleczka… mógłby od razu skoczyć i zapytać, czy ktoś pytał o
zdanie… ale w sumie, czemu nie. Dobre mleczko może
smakować… pprosen… kapecken… jeśli można…
No niezła rasa… tylko się bać. I strzec z daleka… Uwaga!
Hiszpan idzie… wszyscy grzeczni? To dobrze… proszę się nie
trząść… on niezabija bez powodu… wszystko dobrze…
- Ale nie mogę zatrzymać moczu…
- To proszę iść się ogarnąć do łazienki. Proszę spojrzeć,
jaki miły Pan i nie robić obciachu. Pani jest zdenerwowana? Jest
dobry… tylko nie można go denerwować… jest grzeczny, prawda?
Widać… Co się stało?
- Tak… już przechodzi. Może się wystraszyłam czegoś…
może miałam wrażenie, że wygląda groźnie… może to tylko takie
uczucie. Nigdy nie widziałam Hiszpana Pana…
- On jest Pani Panem?
- Nie… tak grzecznościowo mówię… u nas w Polsce
mówi się zawsze per Pan, prawda? Żeby grzeczność zachować i
szacunek. To tylko… standardowe formy…
- Tak. Oczywiście…
- A ten ogon musi mu tak sterczeć?
- Może Pani popatrzy na łapki…
- Może tak…
- Ciekawe, jak on się trzyma ziemi w ogóle, prawda?
- Dlaczego? W jakim znaczeniu? Może jest duchownym…
Hiszpanie Państwo z tego słyną. Arcy Słyną nawet… nie ma
gorszych katolików i jezusowców niż Hiszpanie. Sami mordercy i
kaci. Widać, prawda? O co chodzi? To naturalne w tym regionie.
Czego się boi? Pani jest może inna jakaś? Boi się Pani Państwa
Hiszpanów? Pani jest niewierząca pewnie, że tak zapytam
sugerująco pytająco, żeby ułatwić, czy nie?
- Nie… znaczy… ma ładne łapki… takie grube… mmm… i pazurki
ładne… grube… silny musi być…
- Może… niech Pani zapyta… może Pani powie…
Strona 155 z 194
- A nie trzaśnie?
- A czemu? Panowie Hiszpanie lubią Damy… szczególnie młode…
- Tak… to może po przerwie… na przerwie znaczy się… powiem
dzień dobry i ukłonię się. To będzie dobre, Pan myśli?
- Może Pani spróbować…
- Dobrze… spróbuję… Hm… ciekawy okaz… sympatyczny…
niecodzienny… inny trochę taki… może być ciekawy w rozmowie…
hm… już wiem…
Plan Hiszpański… cz. I…
Podryw na stracha i komplement…
[..]
CDN.
DS.`.
PL.EU.
Hiszpański kot z XVIII w. - z albumu historii naturalnej - Adekwatnie do ras
'państwowych-narodowych'. Zgodne... świetna praca. Tak trzymać... Liczy się
prawdziwy wizerunek... - DS`.PL.EU.OCT.10.2013 -
NAWIĄZANIA:
7. Witchcraft - Celtic Ceremonies...
accessories... magic... legends... [..] History of ..
8. Sztylet w Oku
9. Inkwizycja Hiszpańska
[..]
Polona
W sobotni wieczór 1931 roku kinoteatr "Stylowy" na Marszałkowskiej 112 w
Warszawie zapraszał na pokaz "Madame Szatan" ("Madam Satan"), musicalu
Cecila B. DeMille'a – jednego z ostatnich filmów nieobjętych cenzurą Kodeksu
Haysa (rok później prawdopodobnie nawet sam tytuł by nie przeszedł, nie
mówiąc o "rewelacyjnej treści" i kostiumach).
Streszczać fabuły nie będziemy, powiemy tylko, że pomysł przebieranej
imprezy w zacumowanym nad Nowym Jorkiem zeppelinie uważamy za
całkiem niezły - szczególnie gdy Polona chwilowo nie działa.
Ogłoszenie z "Naszego Przeglądu" (29 sierpnia 1931), a wybór scen (nudnych
i ciekawszych) na jutjubie:
youtu.be/Orxnme-0Xlw
Batman Woman... fajna... Uwielbiam niebezpieczne Kobiety... są
waleczne... starają się... ja to lubię... ... są jędrne zawsze... takie
walczące... ach... genialne... Jak Terminator III Bunt Maszyn... ta
Pani... też była super... kurde... taką spotkać... żeby się tylko
broniła... ile by mogła... uwielbiam...
Strona 160 z 194
Polona
Polona znów działa! Przepraszamy za poślizg i wrzucamy gromadkę
lotokotów lecących lotem ślizgowym.
(Z opisu Orientu Johanna Christopha Wagnera, 1687 r.:
www.polona.pl/item/1005636/189/)
[..]
Fajne Rumburaki... Jak nietoperze. Śliskie? Wszędzie się
prześlizną... dobry patent... latające.. gryzące... obronno-atakujące.
Świetne. To pewnie z Karpat Rumuńskich o Wampirach... albo
Bawaria Króla Ludwika?... Tam były strachy na Wzgórzach... Cała
Opera... Boże... wczepiają się podobno pazurami we włosy i szczęki
nawet i skórę i kości i łapią za głowy i unoszą do góry i zanoszą do
kały na Wzgórzu i rozszarpują żywcem jedząc mlaszcząc... bo są
głodne... ładne mają pyszczki... jakby płaszcze miały. To era
Muszkieterów? Fajne... . Kot to dobry muszkieter... jak ten Pan w
Butach... ktoś to napisał... o Kocie w Butach. Pewnie też ta era
mniej więcej... Koty są dobre... te chyba zbłądziły... grzeszniki...
biedaczki... albo straszą przed złym najeźdźcą... też może być.
Dobre kotki udają złe np. Każdy by się wystraszył z okolicy 1000
yardów nawet... albo mil... szkockich... bawarskich.... ten Zamek jest
przeklęty nawiedzony przez Koty, czy Chroniony? Co tam się
dzieje?... Co to za Historia konkretnie?... Minarety? Indianie nie
lubią kotów? Czemu? A latające Święte Krowy?... ja lubię krowy. Są
miłe... dobre, ciepłe z mlekiem... Koty lubią też... mogłyby się
dogadać... na pewno... chyba, że chłopom wyjadały z baniek... i
studzien... no to chłop przeklnie zawsze kota i pogoni... co mówić
Strona 161 z 194
baba... biedne są koty na wsi... chcą tylko pić mleczko... i żeby ich
nie przepędzać. Szczególnie w zimie z pieca... może się
wkurzyły?... chciały zacząć rządzić? Czy to loża masońska albo
parakocia?... Boże... Jak paralotnie... idę stąd... mam długie włosy...
jak nietoperze. Dobrze, że nie w piwnicach... Boże... nie dość, że
mech i mokro, to jeszcze takie koty krwawe... a piszczały chociaż?
Horror jakiś... jaka to Opera?... Melodie Kocie Śliskie?...
Z Upiora w Operze?... Hm... muszę sprawdzić... same
potwory... mają ładne grube paszcze... mięsiste... udają złe... na
pewno się śmiaeją przebiegle jak koty lecąc... pod maskami... he...
Fajne są koty...
[..]
Strona 162 z 194
Polona
W National Gallery w Londynie jest portret damy z wiewiórką pędzla Holbeina,
a u nas dziewiętnastowieczna fotografia damy z wiewiórką z rodzinnego
albumu. Mamy nadzieję, że rudy gryzoń nie ucierpiał w trakcie pozowania:
www.polona.pl/item/9415219/33/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
[..]
Raczej wygląda na delikatną ta Pani. Aż na przerażoną
lekko... skupiona... żeby nie skrzywdzić... podobna do Pani Kiri
Skłodowskiej...
Curie się pisało...
Strona 163 z 194
Bardziej z Francuska…
Po mężu - też popromienny... same tragedie... a
wiewiórka żyje? Czy świeci też? Nie można żartować... kto by chciał
świecić?... bez pozwolenia...
[..]
… niż bardziej z Krasnoludów Hobbita Pana J. R.R.
Tolkiena... podobne czasy... też promienni... same kopalnie... ile
tam było skarbów... same tragedie...
Hm... muszę sprawdzić...
[DS`].
Fajna brązowa... nie często się zdarzają chyba... z reguły
są rude... to monochrom brązowy? Pod fiolet podchodzi... lekko...
Ładne takie zdjęcia... jak z angielskich wynalazków
samochodowych... albo z amerykańskich Powrotów do przyszłości z
czasów Wild West... że Dziki Zachód... Saloon i te sprawy. Szeryfy
rządziły... same promile... wszystko było napromieniowane wtedy...
a na koniec przyszedł Pan Einstein i powiedział, że lubi palić fajkę...
potem był Manhatan... ciekawy Projekt...
Ciekawe, jak wytłumaczyli te testy...
Już porozliczane? To było za zgodą?... Bo ja teraz palę
papierosy tanie z Ukrainy za 6 zł. i podobno mówią, że to też
świecące... zielono i żółto... z Czernobyla podobno. Tam jest dużo
upraw... nikt nie chce mieszkać.
Strona 164 z 194
Szkoda marnować ziemi tyle... aż się prosi, żeby
zagospodarować. Nie dziwne... ale nie chciałbym świecić... to nie
łatwa śmierć potem... świecąc... Boże... wolę papierosy... przeraża
mnie to... co z tą wiewiórką?... miała zapasy?... Czy ją zlikwidowali
po sesji?...
Biedna... ładna. Zadbana... jak Pani Miri Skłodowska...
Kiri... Ładne ubranie... na oszyciu mankietów taka skóra albo skai...
ładny, dobry materiał. Mocny...
Fajne włosy. Super wszystko. To stół czy kredens? Znam
te wzorki... takie krzaczki... Przy ścianie rura... malowana... z prawej
strony okno... świeci... jest dzień.... ładny fotel... też skóra albo
skai... pewnie brązowy albo zielony - tapicerka... dookoła oszyta
drewnem (listwą meblową 'antykową')...
Stół pewnie ma cienkie pokręcone nogi - ledwo jakby stał
na metalowych obcasach, jak Kobiety potem nosiły na butach na
obcasie... Jak taką nogą stoła z tamtych czasów uderzyć w oko...
od razu na wylot przez czaszkę. Ale trzeba być silnym. To było
dobre, mocne drzewo. Może wiśniowe. Ciężkie, masywne... dlatego
cienkie nogi pewnie... nawet pokręcone jak rokoko... Lubię antyki…
są fajne... Opowiadają o Czasach...
Historię...
Pod blatem książki i zeszyty i notatki. Ciekawe czyje i
jakie? Czyj ten pokój? Żadnych obrazów? Tylko biała ściana?
Rura? Hm... pewnie studio jakieś... to fotografa pewnie... albo w
odwiedzinach?
Gabinet? Czyj?... chyba widać fajny parapet... malowany
olejną... jak ławki współcześnie czasem... taki łuk... wygięty...
Długi warkocz, zdrowy, mocny, silny. Jak ta Pani dbała o
włosy? Genialnie mocne... silne... jeny... musiały ładnie pachnieć...
przyjemnie było patrzeć, dotknąć to się nie dała pewnie... zresztą
nie wypadało... widać, że osoba na poziomie... wypasiona, ale
delikatna... chyba... spasione dłonie. Ładne. Mięciuśkie...
Strona 165 z 194
Ma ciemne brwi... musiała być czarnuchem...
Ładna. Jakich grzebyków się wtedy używało?... Długo to
trwało takie czesanie rano codziennie?... To kiedy Ta Pani
pracowała nad wynalazkami?... w myślach? ... Niesamowite... nie
dziwne... gdzie jest mąż?...
Fajna poduszka... zaszywana na okrętkę dookoła i
obszywana artystycznie (przynajmniej prosto)... stylowo w miarę...
to pod pupę na fotel?
Musiała wyciągnąć, żeby trzymać wiewiórkę? To na czym
siedzi? Te fotele były bardzo twarde... może stąd ta zmrużona
mina... Hm... o pupę chodziło... no nie wiem. Nie znam
okoliczności... fajne...
Lubię historyczne rzeczy... dużo opowiadają... to była
jesień?... Tam widać przez okna promienie... padają... musiało być
zimno... wiewiórka drży... ale gładka wyczesana... wygłaskana... aż
lśni... no pysznie...
Ciekawe, kiedy zdechła od głaskania? Bo to jak z
chomikami. Jak się nie dotyka, to żyje. A tak to zdycha...
Przynajmniej karmiona... miód i orzeszki.
Pyszności...
Ładna wiewiórka...
Dorodna... kita...
Strona 166 z 194
O. Na Polona Original Scan widać. Teraz widać napis...
Musee d'Orsay... Francja. Fajnie...
Byłem tam. Sami impresjoniści. XIX wiek... i innych
trochę... ładny zegar mają nad wejściem... to był Dworzec
Kolejowy... jak w Powrocie do Przyszłości...
Tylko nie wiadomo, kiedy piorun uderzy...
Trzeba wiedzieć wcześniej... przeróbka... ale fajny.
Metalowy... jak Wieża Eiffla - ten sam czas chyba... metal
lubiono... i samochody... era przemysłowa... no potem wojna
mechaniczna... same czołgi... i plutony... promieniowanie... Boże...
ale zaczęło się dziać...
To przez tę wiewiórkę... za ładna była...
Pasiona... zazdrościli...
Same tragedie...
[..]
Strona 167 z 194
Polona
Rano był Weir, a teraz scena jak z Kubricka: łazienki konwiktu w Chyrowie i
wyłaniająca się z końca korytarza widmowa sylwetka o napomadowanych
wąsach, przyodziana w fartuch i dzierżąca złowrogą zmiotkę:
www.polona.pl/item/621031/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
[..]
Fajne. Jak w MadHouse - thriller medyczny psychiatryczny - taki horror właściwie, ale bardzo
ciekawy... super film. Tam służbista (personel) przy
komputerze miał dziurę w twarzy. Jakby wyżartą albo
wyszarpaną grzebieniem... aż do potylicy przez czaszkę.
Cała twarz wyszarpana albo zjedzona (wygryziona)...
Strona 168 z 194
Szalony profesor (personel) chodził w takt tiktaka skokami z tasakiem rzeźnickim w prawej dłoni dłoni i
w fartuchu operacyjnym...
Przeprowadzali
psychoterapię
medyczną...
fizjologiczne leczenie zaburzeń psychicznych... ołówkiem
w oko pod mózg i na wylot (pod gałkę oczną), rozcinanie
skalpelem brzucha, jak były boleści... żeby nie bolało bez środków znieczulających... i inne terapie naukowe
medyczne psychiatryczne z czasów początku psychiatrii...
Ciekawe podręczniki i metody tam opisane... są
dobrym materiałem do filmów grozy.
Motto jest bardzo zawsze najważniejsze w
medycynie:
‘Najważniejsze zdrowie Pacjenta’...
Środki dobiera się zasadne i wskazane no i
oczywiście najlepsze... w miarę finansów NFZ, ma się
rozumieć...
To amerykański film. Nie wiem, jak u Nich z
NFZ, ale HollyWood było stać na przeprowadzenie
analizy... hm... bardzo pouczający film... lubię takie
materiały szkoleniowe. Kiedyś będę lekarzem. Lubię się
uczyć. Polecam dobre materiały EDU…
'Madhouse' (film) - bardzo dobry.
Potem pokażę listę filmów i materiałów oraz
podręczniki najnowsze i najlepsze. Też leczę. Znam się
na grzebieniach. Tasaki to wszyscy wiedzą... dawno
pokazywałem...
Psychoterapia zawsze działa. Nie ma zmiłuj. I
jeszcze terapia sztuką. Uwielbiam Sztukę.
I ładne sale. Musi być czysto i zadbanie.
Strona 169 z 194
Sympatyczna Pani Salowa... lubię takie można Im ufać... widać...
Z jakiego to filmu? To archiwalne?...
Muszę sprawdzić. Lubię medycynę...
Wait...
[DS`].
ATS A to sala w Chyrowie, ten sam czas i równie radosny
klimat
[..]
Strona 170 z 194
P.S.
To chyba był ‘House on Haunted Hill’.
… Z tą wyjedzoną twarzą ochroniarza przed monitorem…
Pomyliłem filmy. Ale to nic. Liczy się wiedza i umiejętności nabyte praktyczne.
Potem zrobię bibliografię…
Strona 171 z 194
Polona
Julia Mirny, mistrzyni graficznego remiksu, autorka m.in. plakatów i projektów
graficznych dla Biblioteki Narodowej, na Polona/Blog przedstawia regularny
cykl kolaży "nieźle wyszparowani" – sprawdźcie na:
blog.polona.pl/autorzy/julia_mirny
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
[..]
Ja też lubię plenić... co to znaczy?
Bo ładnie wygląda...
Lubię posłuszne Kobiety...
Można Je Kochać...
Strona 172 z 194
Na Zawsze nawet.
Uwielbiam...
[..]
Strona 173 z 194
Polona
"§2. Wobec trudności zdefiniowania, kto jest gentlemanem, łatwiej jest podać
określenie negatywne: kto nim nie jest. […] oszust, lichwiarz […] człowiek
będący na utrzymaniu kobiety […] notoryczny oszczerca, człowiek, który
kryjąc się uporczywie pod anonimem dopuszcza się obrazy […] pijak
wywołujący publiczne zgorszenie [...] obcujący z osobami o notorycznie złej
sławie. [...]
§186. Przy pojedynku na pistolety jest ważną sprawa toaletowa. Jasny ubiór
jest w wysokim stopniu niepraktyczny, gdyż stanowi cel wyraźny.
Na placu boju należy odłożyć paltoty i wszelkie zarzutki. Kapelusze nosić
wolno. Kołnierz surduta należy nastawić, gdyż biały kołnierzyk koszuli stanowi
cel zbyt wyraźny. Z kieszeni należy usunąć zegarek, pugilares, papierośnicę,
wszystko, co może kulę wstrzymać w biegu.[…]
§367. Za wyjątkowy uważamy [...] pojedynek na noże w ciemnym pokoju"
Bardzo pouczająca lektura, której praktyczne zastosowanie doprowadziłoby
do marginalizacji hejterów w sieci. Prawie 400 paragrafów o rodzajach obrazy,
sekundantach, rodzajach pojedynku, metodach pogodzenia przeciwników, a
na końcu reklama lwowskiego sklepu z bronią, który oferuje również artykuły
toaletowe i balony powietrzne:
www.polona.pl/item/25525/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
[..]
Strona 174 z 194
Mądre to, co czytam w recenzji skrótowej w tym
wpisie na Facebook Polona... paragraf 2. Chętnie sobie
przejrzę... to będzie pierwsza pozycja z tych, co
zerknąłem na Polona, którą chętnie przejrzę w całości w
wolnym czasie... przynajmniej po łebkach... bardzo
mądrze napisane... edukacyjnie. Rozsądnie. Tak powinno
być. Zaciekawiło mnie, czy cała publikacja jest tak samo
mądra, jak ten cytat. To bardzo sensowne i rozsądne. Tak
powinno być. Same mądrości oczywiste - zalecenia jak
medyczne, itp.
Nauka... lubię takie rzeczy... dobra nauka jest
dobra, jak dobra, prawdziwa wiedza - zawsze mądra i jest
co komentować. Komentując dobrą wiedzę i prawdziwą zawsze dochodzi się do tych samych prawd i mądrej
wiedzy... mądra wiedza - czyli prawdziwa wiedza jest
zawsze jak kamień węgielny - nie do poruszenia, o który
zawsze można się tylko obić podskakując albo pędząc
nawet, próbując spalić, zniszczyć, zakłuć, zastrzelić,
zadziobać,
skopać,
połamać,
zmasakrować,
zbombardować, zapokaliptykowć nawet armagedon i
cokolwiek, żeby tylko zniszczyć... no to nie da się
właśnie... dlatego właśnie…
[..]
Uwielbiam Prawdziwą, czyli Zawsze na
Wieczność Dobrą Wiedzę... no bo Prawdziwa. Czyli
jedyna istniejąca. Taka wiedza jest Genialnością samą w
sobie i na wieczność zawsze, no bo zawsze taka sama prawdziwa. No i dziękować Bogu...
Świat jest zawsze taki sam Prawdziwy, jaki jest.
Innego nie ma - chyba, że zmyślenia, no to głowa boli i
męczy... nienawidzę takich zmyśleń... lubię Prawdziwe
Rzeczy tylko... innych to nie ma, więc nie lubię,
musiałbym zmyślać... a to męczy... no i ta wiedza, co tu
napisano w tej krótkiej recenzji jest jak dla mnie Mądra...
no to musi być dobra. Bo oczywista... uwielbiam rzeczy
oczywiste, jakie SĄ... innych nie bardzo... na pewno złe by
to było... nie ma co się zajmować... a to, co czytam wygląda na Dobre.. Prawdziwe... ciekawe...
Strona 175 z 194
Chętnie zajrzę czy wszystko tam jest mądre, czy
są rzeczy nie mądre też... lubię weryfikować... jest od
czego zacząć... może to tylko podpucha... a reszta jest
głupia? na pewno sprawdzę... żeby wiedzieć. Żeby mnie
nie oszukiwali... nie lubię kłamczuchów... zobaczymy.
Cytat jest mądry... warto zerknąć na resztę... Dziękuję.
Lubię Mądrości... jak sprawdzę i wyjdzie mi, że
wszystko tam jest mądre, to będę szukał dalej publikacji
Autora tej publikacji... zawsze tak robię. Lubię mądrych
ludzi... Wesołych Świąt... lubię pojedynki honorowe.
Honorowe pojedynki to tylko na równym poziomie - to też
oczywiste. Ciekawe, czy ten Pan o tym napisał. Bo to jest
oczywiste. jakby nie napisał o tym, no to przykre... to
musiałbym zweryfikować, co to za Pan Autor... i w jakim
CELU napisał publikację zmyśloną... oszukańczą...
musiałby być żydem albo kłamczuchem alb lichwiarzem
albo jednym z tych, o których tu pisze, że są źli... żydzi i
oszuści tak czasem robią. Mówią wszem i wobec o złych
rzeczach, których nie można robić i że to jest złe...
krzywiąc oczy na boki jak szpieguny... bo są źli... czyli
żydowska robota to się nazywa... i uśmiech szpieguna,
żeby myśleli, że to uśmiech... a człowiek aż się boi...
typowe dla złego... np. żyd. Ja się boję żydów i
szpiegów... i kłamców.
Z daleka czuję lub widzę lub odczuwam w
atmosferze na odległość nawet, że to na pewno żyd, albo
zabójca... wtedy zaczyna mi się robić niedobrze... mam
dzięki Bogu naturalne odruchy instynktowne - reakcje
obronne na ZŁYCH... i wtedy idę dalej... poznawać...
zawsze się nie mylę... oczywiste... nienawidzę złych... od
razu boli i męczą... to czuć... rzyga się... np. jak ktoś
kłamie albo udaje idiotę, albo śmieje się jak zabójca
kłamiąc, że się śmieje... od razu czujność... trzeba zabić.
Łatwo rozpoznać złego... każde dziecko
rozpoznaje... od razu... dzięki Bogu... to dobre instynkty...
tłumaczenia nie przechodzą... nie można i nie da się
oszukać dziecka... można tylko oszukiwać... ale to nie
zmienia... dziecko ucieka... dzieci rozpoznają złych...
wiedzą zawsze NAJLEPIEJ... ja tak mam... dziękować
Bogu... i aby zawsze... wiecznie tak samo... nienawidzę
złego... warto wiedzieć, który zły... trzeba przeżyć.
Strona 176 z 194
Oczywiste... mam nadzieję, że Autor
pojedynkach był Dobry... Sprawdzę.
Publikacji
o
Strasznie mi się spodobało, że są takie
publikacje... bo ja nie znam się na regułach i zasadach
pojedynków za bardzo. Tylko instynktownie. Zobaczę, czy
znam się dobrze z instynktu... uwielbiam taką weryfikację
siebie... czy dobrze ktoś pisze... i czy ja robię coś źle... i
dlaczego, albo ktoś źle napisał... wtedy wiem, co
poprawić. Uwielbiam to... potem mogę lepiej uczyć...
niektórzy nie rozumieją... warto poprawiać... ja tak robię...
zgram sobie całą... ciekawe, czy jest mądre...
Na przykład Szlachcic nigdy nie pojedynkuje i
nie wita się nawet - z plebsem i robakami... np.
wieśniaki...
[..]
Bo to zawsze obłazi jak coś z rynsztoka... no tak
już jest... jak się mija niższego klasą, to rzygać się chce
albo niedobrze się robi... to naturalne... ale trzeba to
szanować. Bo KAŻDY się stara. każdy uczy się. Ja UCZĘ.
Chyba, że motłoch robi coś źle... no to UCZĘ…
Zawsze UCZĘ…
Od tego Jestem... nienawidzę niedorozwojów,
co uczyć nie chcą się i nie umieją się zachowywać...
dlatego zawsze powtarzam, że zachowanie najważniejsze
i kultura... (I etap nauki)... a dopiero ewentualnie, jak ktoś
już potrafi...
Uczę dalej (II Etap)- czyli uczę rozumu i
myślenia... Ciężka droga... ale jest tylu niedorozwojów...
Strona 177 z 194
Trzeba uczyć... katorga...
Lubię to. Muszę przejrzeć... zobaczymy, czy są
tam tylko 100% mądrości... Potem napiszę... trzeba
poprawiać, żeby nierozumni nie czytali i stosowali, nie daj
Boże... jak nie rozumieją - typowe dla nierozumnych.
Przeczytać albo usłyszeć - pójść zrobić 'bo tak napisano',
albo 'bo ten pan / Pani tak powiedziało'. - typowe dla
czubków... klasa plebsu... są nierozumni... pisałem...
trzeba edukować... zawsze się tłumaczą. Typowe...
Potem opowiem.
Fajna publikacja. Zapoznam się.
Warto pewnie.
Dzięki.
Spokojnych Świąt.
Lubię Święta... - Jest Miło...
I jak najmniej pojedynków. Pojedynki wynikają z
nieumiejętnego zachowania się właśnie. Czyli I
podstawowy etap edukacji - Kultura.
To najważniejszy etap.
Strona 178 z 194
Innych NIE MA...
Dopóki nie zaliczy się pomyślnie tego etapu...
oczywiste... - cała reszta zakazana jest dla tych, co nie
ukończyli pomyślnie I etapu - czyli Kultura i dobre
zachowanie. Nie ma zmiłuj. Oczywiste.
Tak musi być. BHP.
Dziękować Bohun.
[CDN].
Jak się zapoznam... musi być ciekawe...
Lubię to...
Ciekawe, jak w innych kulturach... muszą być
inne reguły... ale ZAWSZE takie same, czyli Honorowe... i
tożsame... na pewno... zaciekawiłem się.
Dzięki.
[DS`.PL.EU.].'OCT.30.2013.
[..]
Strona 179 z 194
Strona 180 z 194
Polona
Św. Agnieszka Rzymianka, dziewica i męczennica, palona ogniem przez
rozpustnych siepaczy na dziedzińcu domu uciech (po prawej widać klienta
wjeżdżającego "windą" na piętro zamtuza) – niewielki (ok. 9x6 cm) miedzioryt
Daniela Hopfera, jednego z mistrzów grafiki niemieckiego renesansu:
www.polona.pl/item/5926993/
Komentarz własny:
Dariusz Smakulski
[..]
Nie wiem, czy to lubię, bo ja jestem przeciwko takim
drastycznym scenom... i w ogóle... inkwizycji itp. Nie mona męczyć
ludzi. Co mówić taka śliczna Dziewica. Mniam... aż szkoda. Długie
włosy ma. Może pobożna... to tym bardziej nie można... One są
takie delikatne... pobożne... cudowne... może nie chciała się z nimi
kochać.
Chamy najpewniej. Dużo było motłochu wtedy w miastach
i na wsiach... ale zależy kiedy ją spalili. Jak miała już 25 lat, to
lepiej, że spalili. Potem dziewice przeradzają się w wiedźmy. Są
najstraszniejszymi najtragiczniejszymi najgorszymi kataklizmami na
Strona 181 z 194
Ziemi wśród Ludzi.... gdyby nie było Ludzi, to zjadałyby i zamęczały
torturując na śmierć w katuszach nawet zwierzęta i wszystko, co
żywe.
Bardzo się boję starych dziewic. To wiedźmy. Chore. Mają
dziwne wizje i manie i zwyczaje i są poza rzeczywistością, że strach
podejść... zawsze zabójcy...
Może wiedzieli lepiej. Tylko na obrazku tak pokazali
ładnie, że biedna dziewczynka młoda, aż żal...
Takie włosy… Bożę… i te ramiona takie bezbronne... i
głowa przeklęta... modlitewna może... taka wzruszona chyba...
długie włosy nie często się zdarzają... tylko dziewice mają. To
najśliczniejsze włosy na Ziemi... - dziewic - długie... zawsze pachną
pięknie... jak dżinsy i bluzki nawet. Z daleka wyczuć, nie trzeba
widzieć... no i szkoda, że spalili... no chyba, że już zaczynała
świrować... początek stawania się wiedźmą. U nas mówią
'schizofreniczka'... na tego typu wiedźmy - dziewice.
Kiedyś było dobrze. Paliło się i miała wrzeszczeć, a potem
się tylko sprzątało popiół. Tak powinno być.
Wszyscy wiedzą, że najstraszliwszymi mordercami na
całej Ziemi są dziewice starcze... czyli po 30 roku życia np. To już
kataklizm... nie wolno rozmawiać nawet... od razu zeżre... ja się
straszliwie boję starych dziewic... mam uraz... ale przynajmniej się
nauczyłem. Mogę przestrzegać. Same zabójcy, gorsze niż kat... bo
kat zabije... a wiedźma katuje i torturuje przez tyle lat, ile pozwoli się
jej żyć... dlatego pali się żywcem.
Absolutnie nie ma innych metod. Zawsze się tłumaczą, że
mają 'inne swoje ważne sprawy' - właśnie dlatego się je kiedyś
paliło. Absolutnie tylko żywcem.
Muszą wrzeszczeć. Tyle zła robią, że muszą to
wywrzeszczać - aż będzie spokój... Nienawidzę wiedźm - wszystkie
powinny być spalone.
Popieram wiedzę średniowiecznych na temat Wiedźm.
Strona 182 z 194
Amen.
Zawsze taka sama PRAWDZIWA wiedza.
Zawsze aktualna. Zawsze z poważaniem, tłumaczeń nie
ma - bo to właśnie powód - 'Burn it all!...
Tak mówiono w średniowieczu... razem z bagnem... i
siedliskiem wiedźmy... pali się wszystko... cały dobytek. A to, co
wartościowe... zostaje w popiele potem. Można rozgrzebać. Tak
trzeba. Aktualne w XXI wieku i ZAWSZE. Słowo. Znam się... jak na
wszystkim zresztą.
OK. Tylko przypominam młodym dopiero... bo
najważniejsze w życiu są dzieci i Przyszłość... i zdrowie i życie...
czyli przyszłość i zdrowe dobre życie w rodzinie po prostu – dobre
dla wszystkich na zawsze... czyli aby stabilnie sensownie żyć... aż
do starości...
A wiedźmy są zabójcami... jak w Ogniem i Mieczem Pana
Sienkiewicza... albo w dzisiejszych czasach... wszędzie można
zobaczyć przykłady... w Historii wszędzie mnóstwo... zawsze świry
zabójcy - to właśnie wiedźmy... nawiedzone... morderczynie...
religijne... dziwne... samotne... opuszczone... ześwirowane...
rozmyślające... 'uduchowione'... etc.
Dziwne Panie bez faceta lub rodziny własnej z
zrodzonej... - z siebie zrodzonej... - lub PRZYNAJMNIEJ facet lub
kobieta, czyli seks na co dzień... inaczej armagedon dookoła
wiedźmy... są najgorsze... są zabójcami... zawsze uciekam daleko...
nie pytając kto lub co... aby zapomnieć spotkanie ‘z widoku nawet’...
- z wiedźmą...
Strona 183 z 194
Bo jak wiedźma zobaczy, to już kataklizm...
Śmierć zbliża się... a najpierw tortury... lepiej, żeby żadna
wiedźma na Ziemi nie widziała świata i ludzi... bo wtedy nawet w
lochach zamknięta i bez światła nawet... w mroku... nie mogąc
wyleźć... i tak zabija w torturach każdego, kto żyw... słowo... takie
są wiedźmy.
Dziewice.
W średniowieczu wiedziano. Dlatego znano metodę
najlepszą i jedyną - palenie żywcem... i nie za szybko... pali się
długo... jak żydów… ma wrzeszczeć i krzyczeć duszona w dymie i
parzona ogniem... tak się robiło. I tak trzeba... AMEN.
Wyjaśnienia medyczne i psychologiczno psychiatryczne w
artykułach... lekarze wiedzą... ciekawe, za co tę spalili. Chętnie bym
się dowiedział, czy słusznie.
Zawsze TYLKO Zgodnie z Aktami – musiała zasłużyć
obiektywnie – bez tłumaczeń. Każdy musiał wiedzieć i widzieć za co
- oczywiste.
Bez powodu obiektywnego określonego jednoznacznie:
ZŁA – krzywdy robić nie wolno komukolwiek.
Zabronione. Oczywiste.
Inaczej krzywdzący dostaje karę zasłużoną, czyli zostaje
sklasyfikowany jako: ZŁY. Oczywiste…
Strona 184 z 194
Zawsze i wszędzie we wszechświecie całym jest tak
samo, dziękować Bogu. Same oczywistości… broń Boże coś
innego, niż oczywistości…
A taka śliczna... Boże... szkoda, że TRZEBA palić... a
trzeba. Inaczej zagłada... przykre... Lubię wiedzę i naukę
średniowiecznych. Jest mądra...
Najmądrzejsza wiedza zawsze przychodzi od ludzi lub od
zwierząt, roślin, z nieba, etc. – czyli z natury - np. ze wsi...
Oczywiste...
Ładna praca...
[DS`].
Tylko dodam dla pełni wypowiedzi.
Żeby nie pytano.
Zawsze wolę w całości wypowiedź przedstawić.
Mam wtedy wolne...
Kto broni wiedźmy - jest palony z wiedźmą. Dla
bezpieczeństwa tożsamego, dla którego pali się wiedźmę.
Oczywiste...
Kto broni i chroni zło... jest złem większym niż zło
chronione... - pali się wszystko, co złe...
Oczywiste...
Strona 185 z 194
Amen.
[DS`].
Zawsze tylko oczywistości... zawsze tak samo.
Lubię wiedzą dobrą, prawdziwą zawsze.
Oczywiste...
Ładne...
[hej].
[..]
To ona miała francę syfilis? To francuska ladacznica
pewnie… gdzie ją zaniosło? Chciał karać niewiernych mężów i
jeszcze mieć z tego przyjemność. Zdzira. Nie dziwne, że spalili kiłę.
Nie ma innej rady na kiłę. Deformuje wszystko i zabija powoli jak
HIV. Jeszcze gorsza… ma ładnie uniesioną główkę… ciekawe, czy
jak ją spalili, to opadła jej na piersi… hm… interesujące… chciałbym
to zobaczyć… jakby było możliwe… ze względów medycznych.
Hiszpanie tak mają we Flamenco… jak kurczaki… pokazują brodą,
że nie mają kiły… a ta odwrotnie. Jeszcze dumna. Suka niezła…
musiała zabić miliony… ale miała raj… teraz się dopiero zacznie… Podłożyć ogień! Wolny… nie za dużo na raz… musi wrzeszczeć…
nie ma innego sposoby na kiłę, chyba, że Biseptol… to tak. Ale
wtedy chyba nie mieli. Ciekawe, z których ziół mieszankowych się
robi… hm… Chyba, że piołun? Albo dziurawiec? Nie wiem
dokładnie. Muszę sprawdzić. Dziurawieć dobry na brzuch… i
dolegliwości jedzeniowo – trafieniowe… a piołun to i tak zabije
wszystko, co złe… wystarczy połknąć. Proste… a działa… jak
antybiotyk. Wszystko zabije. A potem: - Dajcie mi mleka, już nie
rzygam. Chce mi się pić… uwf… i zdrowa… ale jak była już
podeformowana anatomicznie i fizjologicznie TRWALE przez kiłę,
jak zaczęło jej odpadać, Anie widać… no tak, zrobili z Niej Święta…
hm… to nie wiem…
W sumie ładnie wygląda. Nie widzę kiły. Nawet palce dłoni
ładne… jak małoletnia arystokratyczna dziewica… hm… ale grubą
szyję ma. Ale to chyba nie jest oznaka… nie znam się. Trzeba pytać
medyka zawsze… powinien wiedzieć… najwyżej – Burn Her!.. – I
palą… kiedyś było łatwiej… liczyło się przetrwanie żywych i
zdrowych. Oczywiste. Inaczej zagłada. W XIII wieku chyba nie
zdążyli… przez ścieki… wszyscy wymarli… nie wiem, skąd ja się
wziąłem w takim razie… z kogo powstałem ze średniowiecza? Może
mój pra…-pradziadek był Rzymianinem? Hm… ale mnie to
zaciekawiło. Ciekawe, czy miał kiłę. Wtedy to się zdarzało… dobrze,
że umarł… mogłoby się roznieść… i mógłby mnie dożyć przez
pra…pradziadka… dobrze, że Ci starsi już odchodzą i się ich pali,
żeby nie zamieszczali, jak przychodzi czas. Lubię młodość… nie
lubię strat i dokarmiać staroci… bo i tak umierają… ale w sumie to
chyba inny dział. O pediatrii… hm…
Kiła zaczyna się od brudu i jedzenia w brudzie. A w
średniowieczu były same rynsztoki.. i na głowy sobie wylewali nawet
i spali tam i jedli i same kaleki i gangreny… ciemnota, bo to z
biedy… i brudu… aby przeżyć.. no i prawie wszyscy umarli… nie
mieli kasy. Włóczyli się… biedaki… szkoda… to straszne
cierpienie… i pełno kiły… od żołądka się zaczyna i brudu…
straszne. Pewnie ta miła śliczna Pani Dziewica musiała spać z
jakimś bezdomnym… nie dziwne, że dostała syfa… to naturalne…
Hm... ale i tak ślicznie wygląda. Jaki ma ciało… Boże… za każdym
razem mnie grzeje… ma takie ładne… lubię patrzeć, jak na tego
smoka w następnym komentarzu. Też śliczny… podobny…
Ciekawe, czy miał syfa… wygląda na ślicznego… piękna
budowa – zdrowa… widać… Hm… jak ta pani spalona… szkoda
strasznie…
[..]
Strona 188 z 194
Polona
Dwunożny i skrzydlaty smok helwecki z przeglądu fauny w drugim tomie
"Świata podziemnego" ("Mundus subterraneus") Atanazego Kirchera (1664).
Uczony jezuita opisuje nie tylko smoki, ale również podziemne demony,
gigantów czy skamieliny – w tym skamieniałe podobizny psów i kota:
www.polona.pl/item/10017865/54/
Kojarzy mi się ten Pan Autor - Anastazy Kircher - z jakichś
magów lub innych 'wtajemniczonych' - ale jezuita, to pewnie z tych
złych i oszustów, najpewniej 'diabloista' - jak żyd, co woli przez
wieczność szukać, aby tylko, broń Jehowa znaleźć... liczy się
szukać. A 'nie chcemy wiedzieć i znać i dostać do ręki Gotowej
Odpowiedzi' - wolimy zaprzeczać i zniszczyć Odpowiedź - będziemy
szukać... - dobry opis diabolistów - tępaki... lubiące szukać bo lubią
Tajemnice... i modlą się o znalezienie... tylko skojarzeń... i broń
Bogowie znaleźć Skarb Szukany... - tego by nie chcieli... wolą
Ofiary... szukając... - jak żydzi - ta sama rasa - zawsze szkodnik i
męczyciel - aby nie konkretnie i aby tylko nie znaleźć... wolą
szukać... i udawać 'tajemniczych'. nazywają to 'mądrością' - typowe
dla niedorozwiniętych umysłowo. Więcej pisałem w komentarzu do
Polona Post - 'O gusłach i Demonach'. Świetny opis diabolistów i
konsekwencji... a również o raku dla edukacji żyda... (pozmieniany
genom... i zgon na białaczkę nieuleczalną - jako nauka dla żyda, że
ZMIENIAĆ PRAWDY I DOBREGO - nie wolno!) - ale żyd nie słucha.
Woli robić swoje. Zawsze absolutnie do końca tak samo 100% bez
zmian - taka rasa - żyd. Był Pan Diotallevi w 'Wahadle Foucaulta'
Strona 189 z 194
Pana Prof. Umberto Eco z Włoch - dobrze opisany. Doskonały
przykład - dlaczego zawsze żyd to niedorozwój i tłumaczy, że 'już
tak ma' - no bo ma - taka rasa - wszyscy wiedzą - szkodnik z natury
wrodzonej - jest opisane, jak wszędzie w Historii... gdziekolwiek..
zawsze tacy sami są żydzi - rasa szkodnikowa. Wszyscy wiedzą. ie
ma innych żydów niż szkodnikowe. Oczywiste. Zgodnie z rasą.
Wszyscy wiedzą. I nie da się zmienić, tak jak krowy nie zmieni na
kurczaka. Zawsze jedno muczy, drugie gdacze - czyli zwierzęta.
Żydzi są niżej. Są wirusami. Pisałem i tłumaczyłem w Artykułach na
temat Psychologii Zwierząt i wirusów... w relacjo do cech istoty
ludzkopodobnej' (Psych Stories'2010-2013). Polecam. No i żyd
zawsze jest zagładą i samozagładą - gdzie by był i co by robił - tylko
100% zagłada. taka rasa. Zgodnie z wiedzą na temat żydów oczywiste. Wszyscy wiedzą. Analogicznie do wirusów. Tylko robią
swoje. jak aplikacje komputerowe. Nie da się negocjować ani
zmienić. Działa. Nic więcej. Zawsze szkodzi. jak wirusy
komputerowe. Nie trzeba nawet tłumaczyć wirusowi. I tak dalej idzie
swoim programem. Jak żyd. Nie do zmiany. Zawsze szkodnik. I
tłumaczy. Tak ma. Inaczej musiałby przestać szkodzić. Oczywiste
(algorytm obronny programu szkodnikowego wirusa żydowskiego).
No i Smoki są akurat fajne. Pisałem gdzieś niedawno a propos św.
Jerzego - żydowskiego, ma się rozumieć, czyli zły... szczególnie, że
zabijał Smoki - ten z Nowego testamentu chyba, albo Starego. Nie
wiem, nie czytałem. W każdym razie jakiś święty biblijny, to na
jedno wychodzi z którego testamentu - ta sama zła książka... samo
zło... od żydów wyszło. Nie dziwne. Gdzieś pisałem na Facebook
ostatnio o św. Jerzym. Zabijał smoki. Musiał być mordercą zabójcą.
No i na pewny zły. Bo smoki są Dobre. oczywiste. Każdy widział
smoka. I wie... nie można zabijać smoków. A ten oczywiście święty
od razu. NO nie dziwne. Żydowska opowieść, czyli zła - Biblia. No
nic. Wszyscy wiedzą... ale Pan Kircher ładnie namalował... sam
malował? Też musiał być zły. Szczególnie, że jezuita... oni byli
NAJGORSI z jezusowych. Biczowali i robili kaźń w imię krzewienia
wiary... straszliwe tragedie... to jezuici właśnie. najpewniej
Hiszpan... ni byli najgorsi z najgorszych... sami oprawcy i zabójcy...
no i zawsze mieli wytłumaczenie, oczywiste. jak to żydzi. 'W imię
coś tam...' Giń!... - tacy jezuici właśnie. Straszliwi... nienawidzę zła...
Smoki Uwielbiam. Są miłe. Jak Pan Smok Czerwony Miluś z
językiem co wszystkich lizał i kochał w Kajku i Kokoszu Pana Jana
Christy. To była i JEST - bo zawsze JEST - Szlachta. Szlachta
wiecznie żywa. Dopomóż Bóg. Dobro zawsze zwycięża, bo to jest
Dobre. Oczywiste. Bóg też jest dobry, więc wychodzi, że Bóg jest
ZAWSZE po stronie dobra. reszta to tłumaczenia złych żydów...
dlaczego Bóg im nie pomógł... oczywiste. Zawsze się tłumaczą... są
źli i niedorozwinięci umysłowo. jak religijni. Samo zło... bo z głupoty
wzięło... oczywiste. Każde mądre dziecko wie. bajki są różne. te o
Smokach są fajne. Ja lubię... Biblii nie - bo potem same morderstwa
były przez tysiąclecia PRAWDZIWE - w Europie i na całym świecie.
Ja nienawidzę morderstw i zła. A tamci zawsze się tłumaczą, że 'to
Strona 190 z 194
było kiedyś... przez 2000 lat najwyżej... ale już się poprawiają... nie
chcą być dalej źli... boją się...' - taka rasa. Ale nie można ich
zmienić. Boją się i przepraszają TYLKO jak są zagrożeni. Jak
Jezuici np. i wszystkie złe istoty i religijne rasy... jak żydzi. Jak
gollumy z Władcy Pierścienia Pana J.R.R. Tolkiena. Łasi się i udaje
dobrego... mrucząc i knując... szepcząc... udaje że rozmawia ze
'swoim skarbem'... 'modląc się i szukając' - jak żydzi... knując
zabójstwa kolejne... jedząc w kanałach śmierdzących RYBY... - taka
rasa. Każdy religijny to jak żyd - gollumy... samo zło. Ja wolę Smoki.
Żydów się boję. Jak religijnych. I całego zła na świecie. Oczywiste.
kto by się nie bał... Czytałem Historię - straszne rzeczy robili
ludziom żydzi i religijni. Same armagedony i tortury. Dlatego nie
chcę, żeby byli na Ziemi i w całym Wszechświecie ci religijni i żydzi ja chcę żyć... a oni są źli. Zabójcy. I jeszcze tłumaczą. Tacy są
najgorsi... od razu trzeba uciekać... Ładny Smok... latający bipający
- tak napisali chyba po łacinie... (alatus et bipes) Draco to może
Draconus jakiś jak na ATARI ten potwór... albo Wampir Draco.. nie
wiem. A Helveticus to coś znaczy po łacinie chyba... z Panem
Helveliuszem mi się kojarzy... i kaskiem... hm... i wodą... nie wie
czemu. Wodne smoki to chyba hydratusy jakieś... albo ichtio. Tak.
Ichtio... to ten lata... a są smoki wodno lądowo powietrzne, i
podziemne? Żeby wszystko umiały i mogły robić na raz? Do jakiej
wysokości latały te smoki z tej rasy Helveticus? Na pewno wyżej niż
Pan Ikar... on miał skrzydła z wosku - nie dziwne, że spadł. Jak ten
pan profesor na strychu w Uniwersytecie w Londynie w XIX wieku przyjaciel i znajomy młodego Pana Sherlocka Holmesa i dr
Watsona... jak jeszcze studiowali. Chyba na Hrvardzie. Nie wiem
dokładnie. Tam dużo Uniwersytetów jest... a w XIX w. to chyba
więcej w sumie. Nie wiem. Ale studiowali... i śpiewali Rametep - też
było o Tajemnicach i Wtajemniczonych... egipskich. Jak to zawsze.
Egipt to największa tajemnica i najwięcej symboli i obrazków, bo
Państwo Egipcjanie używali z reguły tylko obrazków i znaczków...
no wszyscy to lubią... szczególnie dzieci. Np. Pan Tot... - to był
pies... miał ściągniętą mordę... hm... no nic... ładny Smok... Lubię
to. . Miluś był czerwony a ten jaki miał kolor? To jest opisane?
Zielony standard? Czy brunatno szary jakiś? Bo to zależy jak ze
zwierzętami. Kangury i wielbłądy muszą być pomarańczowe na
pustyniach piaszczystych. oczywiste. Dla niepoznaki. A ten smok
gdzie żył i bytował? Żerował w okolicach, czy odlatywał na łowy.
Jest tłumaczenie tej książki?... Musi być fajna. jak podręcznik do
biologii... muszę zerknąć potem. Genialny smok... muszę
poczytać... to podobny język do francuskiego. Rzymiański... dobrze,
że nie niemicki. Nienawidzę niemieckiego. Tfu... kurde.. aż mnie
oblazło... rzymiański tak. jest ładny... muszę zajrzeć... Ciekawe, czy
jest ich więcej... To samica? [DS`].
Strona 191 z 194
Ma ładne oczy i taka wdzięczna... to musi być samica...
albo uderzony goniony samiec ewentualnie... Ładna... . Kształtna...
ładne uszy... i łapy... bardzo kształtna... powabna... genialna...
wolałby, żeby to nie był samiec... gdzie to się sprawdza?... I ma
małe ładne skrzydełka... to musi być samica... pewnie trzepotała jak
Kobieta... zalotnica... rzęsami oczu czasem... tak szybko.... ładnie...
na pewno suka... chciałbym mieć pewność... śliczna... taka giętka i
w ogóle... no kształtna kobieco ładnie... genialna... jaka szyja...
Kolejna Kolekcja
(02)’2013-2014
Polona Posts
Biblioteka Narodowa - Digi Classics - Comments To - '2013-2014
(Archives of Historical Records)
Kolekcja (02) - DS`.PL.EU. - Set AUG.2014 –
Wydanie I
Warszawa, POLSKA (EU)
2014 r.
Tytuł:
Polona Posts
Biblioteka Narodowa - Digi Classics - Comments To - '2013
(Archives of Historical Records)
Kolekcja - DS`.PL.EU. - Set OCT.02.2013 –
Autor komentarzy:
Dariusz Smakulski
Projekt, wykonanie, skład i łamanie:
Dariusz Smakulski
(MS Word 2007)
~
Copyright © 2012, 2013 by
Smaku Books © 2010 r. Dariusz Smakulski
Warszawa, Polska 2013
Printed in Poland
ISBN 978-83-7899-060-4
Seria Tematyczna – Historia Literatura Sztuka
ISBN 978-83-7899-060-1
Wydawnictwo Smaku Books © 2010 r. Dariusz Smakulski
Nakład: 3 000 egz.
Data wydania: listopad.2013 r.
Stron: 236

Podobne dokumenty