DEKALOG MŁODEGO SKRZYPKA (także altowiolisty, wiolonczelisty

Transkrypt

DEKALOG MŁODEGO SKRZYPKA (także altowiolisty, wiolonczelisty
DEKALOG MŁODEGO SKRZYPKA
(także altowiolisty, wiolonczelisty, kontrabasisty i nie tylko…)
1. Wbrew pozorom ćwiczenie jest fajne i może nam sprawiać przyjemność!!! Ono jest istotą życia i pracy
każdego skrzypka, pianisty, każdego muzyka, każdego artysty. Ćwiczenie można polubić! Podobnie jak
sportowiec, każdy skrzypek zaczyna swój codzienny trening od rozgrzewki. Rozgrzewką dla skrzypka
jest granie gam, pasaży i różnych wprawek zadanych przez profesora (np. zmiany pozycji, ćwiczenie wibracji, prowadzenia smyczka).
2. Nie może być ani jednego dnia bez takiej rozgrzewki. To jest jak jedzenie. Czy jesz codziennie? Na
pewno tak! Więc musisz też codziennie grać gamy, pasaże i wprawki. Możesz nie ćwiczyć jakiegoś dnia
zadanego utworu, ale musisz grać swoją „rozgrzewkę”, bo musisz przecież jeść!
3. W ćwiczeniu dążymy do doskonałości, bo od doskonałości zależy piękno, a słuchacze oczekują od
skrzypka pięknego grania. Musimy zawsze ćwiczyć z maksymalnym skupieniem. Ćwiczenie „byle jak”
to nie tylko marnowanie czasu, ale i utrwalanie błędów „byle jakiej” gry. Co więcej takie "byle jakie"
ćwiczenie cofa nas w rozwoju, gdyż poprawianie (korekta) utrwalonych błędów trwa bardzo długo, dłużej
niż nabywanie tych błędnych, szkodliwych nawyków.
4. Podstawą piękna w muzyce skrzypcowej są: idealna intonacja, piękny, nośny dźwięk i twoje rozumienie muzyki.
5. Idealną intonację można porównać do celnych strzałów w sporcie (strzelanie z łuku, wiatrówki, czy
broni palnej). Idealny strzelec trafia zawsze „dziesiątki” (sam środek tarczy). Ty też musisz dążyć do tego, by zawsze trafiać w swoja „dziesiątkę” na podstrunnicy skrzypiec, czyli w idealnie czysty dźwięk - a
to trzeba codziennie ćwiczyć.
6. Piękny dźwięk zależy od właściwego prowadzenia, właściwej szybkości i nacisku smyczka. To trzeba
też wyćwiczyć, podobni jak i piękną wibrację.
7. Rozumienie muzyki to świadome granie. Musisz wiedzieć, co masz zagrać. Nie wolno grać mechanicznie. Na przykład: ćwicząc gamy musisz przedtem wiedzieć, jaka jest kolejność dźwięków, nieraz inna
w górę a inna w dół gamy (jak w gamach molowych). Ćwicząc utwór musisz znać jego budowę, rozplanowanie dynamiki, akcentów i innych znaków artykulacyjnych (np. legato, staccato). Nie wolno grać
byle jak, bo wtedy utrwalasz swoje błędy. Błędy takie - już o tym mówiłem - bardzo trudno jest usunąć.
8. Jeśli zauważysz, że mimo długiego ćwiczenia, wciąż ci coś nie wychodzi, nie zniechęcaj się tym. Ty
po prostu grasz coraz lepiej, ale coraz więcej zauważasz też niedoskonałości w swojej grze. Świadczy to
o tym, że się rozwijasz i zbliżasz się do doskonałości. To tak jakbyś wchodził(a) na górski szczyt. Im jesteś wyżej, tym więcej (dalej) widzisz.
9. Na pewno zauważyłaś, że utworach są miejsca łatwiejsze i trudniejsze. Miejsca łatwiejsze kuszą swą
łatwością do ciągłego ich powtarzania i początkowo każdy właśnie je przegrywa, bo to daje przyjemność.
Ale to jest strata czasu!
10. Miejsc trudnych unikamy, gramy je niechętnie, bo nie dają przyjemności, a wprost przeciwnie – raczej przykrość. Jeśli jednak skoncentrujemy się na ćwiczeniu tych trudnych miejsc, po pewnym czasie
zauważymy, że nie były wcale trudne, a nawet stały się już łatwe, że nam już to „wychodzi”! Ale i jeszcze wtedy, kiedy wydają się łatwe, trzeba je powtarzać, aby tę łatwość utrwalić, by stały się łatwe już na
zawsze!
Ćwiczmy więc dużo i uważnie!
Ćwiczenie czyni mistrza.