0 Zalożenia programowe Nowocześni dl@ Lewicy

Transkrypt

0 Zalożenia programowe Nowocześni dl@ Lewicy
Założenia programowe Platformy programowej SLD
„Nowocześni dl@ Lewicy”
Nasze cele:
1. Chcemy nowoczesnej polityki. Chcemy wyprowadzić ją z zaścianka, z
niemądrych, nierozstrzygalnych sporów, mitologizacji rzeczywistości,
panoszenia się bezpodstawnych oskarżeń, anachronicznej organizacji
rządzenia się, przaśnej codzienności polskiej „debaty” publicznej.
2. Chcemy wyzwolić Polaków i Polskę z dyktatu bezmyślnej partyjności. Dać nowy
impuls. Przywrócić wiarę we wspólnotę i w solidarność. Chcemy zapewnić
naszemu państwu realną zdolność do realizacji narodowych interesów w
ramach współczesnego i przyszłego systemu międzynarodowej współpracy.
3. Podejmujemy wysiłek odbudowania wartości polityki z wiarą, że polityka może
dodawać Krajowi wartości i dlatego, że nie widzimy pośród partii dzisiejszego
systemu politycznego nadziei na Polskę rozsądnie rządzoną, świadomą swych
perspektyw, szanującą demokrację, rozwijającą kapitał ludzki i dbałą o
szacunek dla instytucji państwa.
4. Chcemy po prostu dobrej polityki.
5. Chcemy mieć polityków przekraczających swymi myślami i swoimi decyzjami
horyzont najbliższych wyborów. Polityków odważnych. Polityków mających
swoje zdanie a nie tylko czytających z ust swoich partyjnych liderów.
6. Chcemy państwa normalnego. Demokratycznego. Odpowiedzialnego za los
wszystkich obywateli. Chcemy państwa, które otwiera przed ludźmi zasoby
informacji publicznej zamiast je zamykać. Chcemy państwa, które szanuje
wszelkie dobre inicjatywy społeczne, wszystkie legalne związki wyznaniowe,
każdą obywatelską inicjatywę, równo traktuje wszystkich.
1
7. Chcemy państwa, w którym władze podejmują decyzje wedle ściśle
określonych procedur. Koncentrując się na funkcjach: regulacji, standaryzacji,
akredytacji, audytu i kontroli. W rozdziale środków
dbające o walkę z
klientelizmem, algorytmizujące decyzje o subwencjach, dotacjach,
inwestycjach finansowanych ze środków publicznych. Równo traktujące
wszystkie podmioty gospodarcze. Nie prężące muskulatury przed słabymi i nie
korzące się przed mocarnymi.
8. Chcemy państwa dbającego o równe możliwości, zwłaszcza edukacyjne i w
dostępie do dóbr kultury. Państwa, które spójność społeczną uznaje za
wartość.
9. Chcemy państwa biorącego za coś odpowiedzialność. Przede wszystkim za
jakość i powszechność dobrej edukacji.
10.Chcemy państwa, w którym politycy świadomi są, że spójność społeczna nie
jest wymysłem doktrynalnych socjalistów, lecz jest warunkiem sprawnego
funkcjonowania demokracji i wolnego rynku a także stabilizowania wzrostu. W
gospodarce, w której podstawowym kapitałem jest kapitał ludzki, kapitał
własności intelektualnej, spójność społeczna to warunek a nie komfort
rozwoju. Chcemy, by polska polityka była tego świadoma.
11.Chcemy państwa, które w polityce budżetowej naprawdę widzi edukacje,
kulturę, komunikację społeczną, naukę i informatykę nie jako wyrwany
budżetowi wydatek, ale inwestycję w przyszłość, bez której ta przyszłość
będzie marna.
12.Chcemy państwa, którego urzędnicy starają się być najpierw pomocni. Wobec
wszystkich, nie tylko wielkich i bogatych.
13.Chcemy państwa, które nie ignoruje faktu, że kapitalizm, mający wiele zalet
ma też jedną przynajmniej ułomność – że wpisany w jego logikę konflikt
między kapitałem a pracą wytwarza, a w ostatnich latach pogłębia nierówności
społeczne. Od państwa żądamy nie tylko świadomości tego konfliktu i
nierówności, ale i podjęcia się trudnej i stałej roli zdeterminowanego arbitra i
strażnika praw wykluczonych.
2
14.Chcemy państwa kierowanego przez ludzi uczciwych, mądrych, z wizją
przyszłości, z talentem i wiedzą prowadzących ich do trafnego odczytywania
znaków czasu, z otwartymi głowami, dobrymi emocjami. Chcemy widzieć w
instytucjach władczych państwa ludzi skromnych, uczciwych, szanujących
historię i kulturę swojego kraju. Chcemy, aby w swojej politycznej aktywności
koncentrowali uwagę na przyszłości.
15.Chcemy państwa dbającego o status Służby Cywilnej. Ściśle rozgraniczającego
to, co w domenie Służby Cywilnej od tego co polityczne.
16.Marzy nam się Polska umiejętnie, spokojnie, konsekwentnie wykorzystująca
swoją szansę. Równa innym. Bez kompleksów i bez arogancji. Szukająca
porozumienia i zdolna zawierać kompromisy z partnerami mającymi czasem
inne interesy.
17.Marzy się nam polityka lepszej jakości. Poważniejsza. Efektywniejsza. Bardziej
demokratyczna. Sprawiedliwsza. Bliższa ludziom i ich codzienności.
Piękniejsza. Uprawiana wprost, prawdziwie, bez ściemy, wygłupu,
happenerstwa.
18.Marzy się nam parlament, w którym partie przedstawiają alternatywne
koncepcje rozwiązywania wspólnych problemów. Nie uchwalają kolejnych lat
czegoś tam i kogoś tam. Nie szafują apelami. Nie modlą się. Pracują mając na
względzie dobro wspólne a nie dobro własne i swojego powtórnego wyboru.
19.Marzą się nam przywódcy, którzy poszukiwanie i wypracowanie konsensusu
możliwie szerokich grup wokół strategicznych celów uważają za swój
podstawowy obowiązek. Marzy się nam przepędzenie precz tych, którzy nie
potrafią nic poza jątrzeniem, rozdrapywaniem, napuszczaniem, straszeniem,
oskarżaniem, śledzeniem, burzeniem. Marzy się nam, że wartość filozofii
oświeconego umiarkowania stanie się zrozumiała przynajmniej dla pierwszych
rzędów ław poselskich.
3
20.Marzy nam się społeczeństwo solidarne, dumne ze swoich osiągnięć,
społeczeństwo dobrze komunikujących się ze sobą ludzi, społeczeństwo ludzi
przekonanych o swojej wartości, ale życzliwych, otwartych, ciekawych innych.
Społeczeństwo spójne tak, jak we współczesnych europejskich warunkach jest
to możliwe. Dbałe o przyszłość: swojego państwa, gospodarki, krajobrazu,
środowiska, przestrzeni publicznej – o przyszłość swoich następców.
21. Jesteśmy zwolennikami społecznej gospodarki rynkowej. Nie ulegamy
neoliberalnej iluzji, że rynek jest mechanizmem samo stwarzającym,
samoregulującym się, samo stabilizującym, samo legitymizującym się i
samoograniczającym chciwość najmocniejszych swych uczestników, jej
pogardzie dla sektora publicznego i złudzeniem niekończącego się wzrostu.
Rynek potrzebuje instytucjonalnej obudowy i społecznej oceny skutków jego
funkcjonowania. Wielki kryzys finansowy 2008 roku, jego przyczyny, wskazują
na niezastąpioną rolę czynników publicznych, państwa i organizacji
międzynarodowych w okiełznaniu ludzkiej chciwości. Kiedy państwo abdykuje,
wygrywają najbardziej bezwzględni. Nie służy to perspektywie pokoju, ani
demokracji. Rodzi zło a nie dobro. Pragniemy państwa świadomego swej
odpowiedzialności, umiejętnie stymulującego organizacje międzynarodowe i
swych partnerów do wypełniania funkcji regulacyjnych, których nikt poza nimi
nie jest w stanie wypełnić.
4