Gazetka nr 299dla ksiedza

Transkrypt

Gazetka nr 299dla ksiedza
Gazetka Parafialna
Parafia p.w. św. Mikołaja w Wielu
Wiele
5 czerwca
2016 r.
Nr 16 (299)
Ziarno Bożego Słowa na X Niedzielę w ciągu roku
Bóg z wszystkiego wyprowadza dobro
W dzisiejszej Ewangelii byliśmy świadkami wielkiego cierpienia kobiety po
śmierci dziecka. Pan Jezus pochyla się nad cierpiącą kobietą i obdarza życiem jej syna.
Nie ma chyba większej tragedii dla rodziców jak śmierć dziecka. W Sanktuarium Bożego
Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w każdy drugi piątek miesiąca odprawiane są
nabożeństwa dla rodziców opłakujących śmierć swoich dzieci. Przychodzą oni po to,
by prosić Jezusa o umocnienie. Równocześnie dają piękne świadectwo przyjęcia
cierpienia z Bogiem. Pan Jezus, wskrzeszając zmarłych, chciał ukazać, że jest Panem
życia i śmierci. I pragnął przygotować ludzi na największy cud – swoje zmartwychwstanie.
Chrystus obiecuje nam coś bardziej cudownego, niż to, co uczynił dla młodzieńca z Nain,
córki Jaira czy Łazarza, którym przywrócił życie. Po wskrzeszeniu wszyscy oni kiedyś
zestarzeli się i umarli. Natomiast nam obiecuje Pan Jezus życie, które nigdy się nie
skończy – życie wieczne. Dla wierzącego człowieka śmierć nie jest już żadną przegraną,
nie jest klęską, która zamyka i kończy wszystko, śmierć jest zwycięstwem, które otwiera
przed nami perspektywę nowego Bożego życia. W Chrystusie śmierć traci swoją zabójczą
moc. Doświadczenie śmierci bliskiej osoby jest wielkim bólem, ale nawet z tak ciężkiego
doświadczenia Bóg przy naszej współpracy może wyprowadzić dobro. Przykładem tego
jest matka, która pozostawiła następujące świadectwo: „Minęły dwa lata od dnia, w którym
straciliśmy naszego jedenastomiesięcznego synka, Dereka. Całe jego krótkie życie
upłynęło na oddziałach intensywnej opieki dwóch szpitali w Madison. Zdaniem lekarzy
nasz synek nabawił się paciorkowca w czasie porodu. Podłączono go do respiratora
(wtedy wystąpiła u niego choroba płuc). Po upływie sześciu miesięcy doszło do
zatrzymania akcji serca, które wywołało wysoką temperaturę (42 stopnie), a następnie
doprowadziło do poważnego uszkodzenia mózgu Dereka. Stan zdrowia naszego synka
nie uległ poprawie aż do chwili jego śmierci. Zmarł dwadzieścia dni przed ukończeniem
pierwszego roku życia. Nie życzyłabym takiej tragedii nawet najgorszemu wrogowi.
Choroba Dereka sprawiła, że oboje z mężem żyliśmy w ogromnym napięciu
emocjonalnym. Z początku powiedziano nam, że synek zostanie wypisany ze szpitala po
tygodniu. Potem przełożono tę datę na rocznicę naszego ślubu, później na święta i tak
dalej. Cieszyliśmy się za każdym razem, ale już po chwili popadaliśmy w przygnębienie.
Jeszcze dziś na samą myśl o tym mam ochotę się rozpłakać. Mimo wszystko, nie staliśmy
się zgorzkniałymi ludźmi. Trudne doświadczenia wiele nas nauczyły. Derek pokazał nam,
jak silny może być człowiek. Lekarze nie dawali mu nadziei, a on mimo to kilkakrotnie
wracał do życia. Był niezwykłym dzieckiem. Dzięki niemu umocniła się nasza wiara i więź
małżeńska. Nauczyliśmy się cenić życie i teraz pragniemy nieść pomoc innym rodzicom,
których dzieci są bliskie śmierci. Nasz jedenastomiesięczny synek dokonał wielkich rzeczy.
Czyż mogła go spotkać większa nagroda niż niebo?
Pamiętam wspomnienie polskiej aktorki, której dziecko zapadło w śpiączkę.
To doświadczenie było wstrząsem. Były łzy, ciągły smutek. Jednak, jak wspomina,
w pewnym momencie zadała sobie pytanie: co dobrego może przynieść to doświadczenie?
Tak powoli rodziła się w jej sercu idea kliniki dla dzieci w śpiączce – dzisiaj znanej w całej
Polsce jako klinika Budzik, która przynosi tak wielkie dobro. Śmierć to wielki ból, ale Bóg
sprawia, że nie staje się ona klęską, lecz źródłem nadziei. Przykładem tego jest list, który
na pogrzebie swojego dziecka Johna odczytali rodzice: Oddaję w twe ręce dziecko me na
krótki czas, chwilę, tak Bóg do mnie rzekł. Kochaj go tak długo, jak będzie żyć. I płacz nad
nim, kiedy zabierze go śmierć. Zostanie przy tobie przez kilka tygodni, A może przez lata,
trzydzieści lub trzy, lecz zanim zawezwę go tutaj z powrotem, Ja proszę cię bardzo, opiekuj
się nim. Rozjaśni twe życie radością i wdziękiem, I nawet, gdy wkrótce od ciebie odejdzie,
zostawi ci piękne wspomnienia o sobie, złagodzą twój smutek i ulżą w żałobie. Nie mogę
obiecać, że z tobą zostanie, bo wszyscy opuszczą na ziemi mieszkanie. Posyłam go do
was na okres nauki dla wiedzy, po którą powinien wyruszyć. Zostawiam swe dziecko
w twych rękach na ziemi, by żyło tam wespół z wami wszystkimi. O, Panie, niech Twoja, nie
moja, wola się stanie. To dziecko sprawiło nam tyle radości, że warte jest starań, wyrzekam
się roszczeń. Będziemy je chronić z największą czułością. I póki możemy, darzymy miłością.
Za szczęście, którego z nim zaznajemy, jesteśmy Ci wdzięczni. Dziękujemy. Wezwałeś go,
Panie, do siebie za wcześnie. Nie byliśmy rozstać się gotowi jeszcze. Wybacz nam, proszę,
nasz smutek i żal. I pomóż zrozumieć Twój boski plan.
ks. Janusz Kościelniak
Odpowiedź Jezusa
Jak często dopiero tam, gdzie się kończą słowa, zaczyna się modlitwa.
Modlitwa bez słów.
Może nią być milczenie, płacz, wsłuchanie się w tajemnicę.
Wdowa, która odprowadzała zmarłego syna na cmentarz w Naim, nie mówiła nic.
Nie wołała do Jezusa. Jak trędowaci, ślepcy, chromi.
Wskrzeszenie młodzieńca w Naim jest odpowiedzią Jezusa na taką właśnie milczącą
modlitwę.
Czasem Jezus wysłuchuje prośby nie wypowiedzialne.
ks. Jan Twardowski, Wszędy pełno Ciebie, s.187
W tym tygodniu patronują nam:
w środę, 8 czerwca, św. Jadwiga, królowa, której życie można podsumować słowami
zaczerpniętymi z kroniki Jana Długosza: „Ona była tak sławna i ceniona w całym świecie katolickim dla wspaniałej postawy moralnej, że wszyscy czcili ją za życia jako wzór
świętości”;
w piątek, 10 czerwca, bł. Bogumił, biskup; jego imię oznacza „miły Bogu”, a jego życie
stanowi potwierdzenie tego – najpierw gorliwy pasterz i misjonarz, a potem pustelnik
i człowiek wielkiej modlitwy;
w sobotę, 11 czerwca, św. Barnaba, Apostoł; Dzieje Apostolskie charakteryzują go
jako „człowieka dobrego i pełnego Ducha Świętego i wiary”.
Ogłoszenia duszpasterskie
1. „Wielki prorok powstał wśród nas i Bóg łaskawie nawiedził lud swój” – tak komentowano
fakt wskrzeszenia młodzieńca z Nain czy inne cuda dokonywane przez Pana Jezusa. Dziś
również Pan Jezus chce przychodzić do nas ze swoją uzdrawiającą mocą i łaską. Czyni to
przede wszystkim przez sakramenty, zwłaszcza w Eucharystii, kiedy staje się dla nas
pokarmem na życie wieczne. Pozwólmy Panu Bogu działać w nas i przez nas. Korzystajmy z Jego darów jak najowocniej i jak najczęściej. Dlatego zachęcamy do udziału we
Mszach Świętych również w dni powszednie. Sprawujemy je o godz. 720 i 1700.
2. Dzisiejsza niedziela w naszej Ojczyźnie obchodzona jest jako Dzień Dziękczynienia.
Podziękujmy Panu Bogu za Jego niepojętą i nieskończoną miłość, za dar Jego wcielenia
i odkupienia. W to dziękczynienie włączajmy sprawy osobiste, dotyczące naszej parafialnej wspólnoty, ale i całego narodu. Wyrażamy wdzięczność za wolną i niepodległą Polskę,
za każdą i każdego z nas, za wszelkie wyrazy wzajemnej życzliwości i solidarności. Temu
dniowi towarzyszy również zbiórka pieniężna na świątynię Opatrzności Bożej na warszawskich Polach Wilanowskich. Za każdy dar serca składamy serdeczne „Bóg zapłać”.
3. Rozpoczęliśmy czerwiec poświęcony czci Najświętszego Serca Pana Jezusa. Każdego
wieczoru o godz. 1700, a w niedzielę o godz. 1600 wspólnie odmówimy litanię do Bożego
Serca. Zapraszamy do udziału w tych nabożeństwach.
4. Adorację Najświętszego Sakramentu jak w każdy czwartek rozpoczniemy po porannej
Mszy świętej. O przewodniczenie prosimy grupę I.
5. O posprzątanie kościoła prosimy w piątek po wieczornej Mszy świętej parafian z Abisynii Górskiej. Składamy serdeczne: Bóg zapłać parafianom z Kliczkowych.
6. Składamy serdeczne: Bóg zapłać za udział i pomoc w przebiegu oktawy uroczystości
Bożego Ciała.
7. Kolekta w przyszłą niedzielę będzie kolektą „specjalną” przeznaczoną na inwestycje
remontowe i konserwatorskie. Ostatnia wyniosła 5356 zł. Bóg zapłać.
8. W poniedziałek po Mszy świętej wieczornej spotkanie dla kandydatów do bierzmowania.
Prosimy o obecność obowiązkową.
9. Solenizantom i jubilatom tygodnia przekazujemy wyrazy życzliwości i serdeczności.
Zmarłym w ostatnich dniach parafianom chciejmy wypraszać dar życia wiecznego.
Święta Jadwiga Królowa
Jadwiga była trzecią córką króla Węgier i Polski, Ludwika Andegaweńskiego, i Elżbiety,
księżniczki bośniackiej. Urodziła się prawdopodobnie 18 lutego 1374 roku. Po śmierci Ludwika
Węgierskiego (1382) Węgrzy ogłosili królową siostrę Jadwigi, Marię. Natomiast Polacy zaprosili na
swój tron Jadwigę. W wieku 10 lat została koronowana 16 października 1384 r. Dzięki małżeństwu
królowej Jadwigi z Władysławem Jagiełłą, faktem stała się unia Polski z Litwą. Ceremonia zaślubin,
poprzedzona chrztem Jagiełły, odbyła się w katedrze królewskiej 18 lutego 1386 r. 4 marca odbyła
się koronacja Jagiełły na króla polskiego. Jagiełło miał wówczas 35 lat, Jadwiga - 12.
Jan Długosz oddaje Jadwidze najwyższe pochwały. Gdy wraz z Jagiełłą została współwładczynią
kraju, miała na celu jedynie dobro narodu polskiego. Spotkała się osobiście z wielkim mistrzem
krzyżackim, Konradem von Jungingen, by omówić problemy, dotyczące obu stron. Doprowadziła do
zgody między Władysławem Jagiełłą a jego rywalem, Witoldem.
Serca poddanych pozyskała sobie jednak przede wszystkim niezwykłą dobrocią. Kiedy żołnierze
królewscy spustoszyli wieśniakom pola, urządzając sobie na nich lekkomyślnie polowanie, zażądała
od męża ukarania winnych i wynagrodzenia wyrządzonych szkód. Kiedy Jagiełło zapytał, czy jest już
zadowolona, otrzymał odpowiedź: "A kto im łzy powróci?" Przy budowie kościoła Najświętszej Maryi
Panny "na Piasku" w Krakowie, istniejącego do dziś, sama doglądała robót. Pewnego dnia jej czujne
oko dojrzało kamieniarza, który był smutny. Kiedy zapytała, co mu jest, dowiedziała się, że ten ma
w domu ciężko chorą żonę i boi się, że go zostawi samego z drobnymi dziećmi. Królowa,
nie namyślając się, wyrwała ze swego bucika złotą klamerkę, obsadzoną drogimi kamieniami,
i oddała ją robotnikowi, by opłacił lekarza. Nie zauważyła wówczas, że bosą stopę położyła na
kamieniu oblanym wapnem. Odbity ślad wdzięczny kamieniarz obkuł dokoła i wraz z kamieniem
wmurował w zewnętrzną ścianę świątyni. Do dzisiaj można ją oglądać.
Do najpilniejszych trosk Jadwigi należało odnowienie Akademii Krakowskiej. Założył ją Kazimierz
Wielki w 1364 roku, a Jadwiga oddała wszystkie swoje klejnoty na jej prowadzenie i rozbudowę
Akademię otwarto po jej śmierci w 1400 roku.
22 marca 1399 roku Jadwiga urodziła córkę, której na chrzcie dano imię
matki oraz (na cześć papieża) imiona: Elżbieta, Bonifacja. Jednak po trzech
tygodniach dziewczynka zmarła, a niebawem zmarła też matka. Zasnęła
w Panu 17 lipca 1399 roku, w wieku 25 lat, okrywając naród polski żałobą.
Jako królowa rządziła Polską sama przez 2 lata (1384-1386), natomiast
razem z Jagiełłą - przez 13 lat (1386-1399).
Opłakiwaną przez wszystkich królową pochowano w podziemiach katedry krakowskiej na
Wawelu. Od razu po śmierci Jadwigę uważano za świętą. W 1426 roku arcybiskup gnieźnieński,
rozpoczął formalny proces kanoniczny. Starania Jagiellonów o kanonizację św. Kazimierza odsunęły
kanonizację Jadwigi. Potem nastał czas nieustannych wojen i wewnętrznych zamieszek, wreszcie
150 lat trwająca niewola. Dopiero w XX w. starania o beatyfikację Jadwigi podjęli na nowo
arcybiskup krakowski kardynał Adam Stefan Sapieha i kardynał Karol Wojtyła. Kanonizacji Jadwigi
dokonał św. Jan Paweł II - na krakowskich Błoniach, 8 czerwca 1997 r., w obecności ponad miliona
ludzi, w 18. rocznicę pierwszej Mszy o bł. Jadwidze odprawionej w Krakowie.
W ikonografii św. Jadwiga przedstawiana jest w stroju królewskim. Jej atrybutem są buciki.
ks. proboszcz Jan Flisikowski
ks. wikariusz Damian Drozdowski
Parafia Rzymskokatolicka św. Mikołaja
Sanktuarium Kalwaryjskie
83-441 Wiele ul. Derdowskiego 1
www.kalwariawielewska.pl
e-mail: [email protected]
Formatowanie i druk, msk