JAKI SENS MAJĄ DZISIAJ MISJE?

Transkrypt

JAKI SENS MAJĄ DZISIAJ MISJE?
Kartki z Duchowości Komunii • Seria VII, nr 130 – Listopad 2010
JAKI SENS MAJĄ DZISIAJ MISJE?
ODWOŁAJMY SIĘ DO RZECZYWISTOŚCI
KAROL DE FOUCAULD
Pluralizm religijny
Urodzony 15 września 1858, zginął
Tematy tegorocznych refleksji
1 grudnia 1916 r. w wieku 58 lat,
Wiele religii w naszym globalnym
można powiedzieć w sile wieku. Gdy
domu (Wyzwania)
miał lat 43 podjął zasadniczą decyzję
Wrogowi podasz kubek wody
życia, by zamieszkać w Beni-Abbés,
(Hermeneutyka podejrzeń)
w sercu algierskiej Sahary. Tam zo Wyjątkowi, obojętni, tolerancyjni…
rientował się, że wiele osób jest jesz- czy jacy?
cze do ewangelizowania. Uznał to za
Co mogą nam dać inne religie? (Objawienie)
ważną posługę do wypełnienia. W
Wybrani, czy uprzywilejowani ?
ciągu tych lat spędzonych w pustyn Co mówi Jezus o innych religiach?
nej oazie przeżył nową przemianę, re Pluralizm wyzwaniem dla Kościoła
zygnując z życia w klauzurze, którą
Co jest prawda ?
sobie narzucił. Z prostotą serca
Różne drogi do Boga
przyjmował zdarzenia, które sprzeci Wieczernik religii
wiały się temu, co dotychczas uzna(Duchowość pluralizmu religijnego)
wał za wolę Bożą. Dopuścił, żeby kie Jaki sens mają dzisiaj misje ?
rowały nim okoliczności, uznając je za
Żyjemy w dialogu
objawienie woli Bożej. Ten rodzaj ciągłego odnawiania posłuszeństwa doprowadził go do Tuaregów, wśród których zamieszkał od 1905 r. w Tamanrasset.
2
O. de Foucauld stał się uprzywilejowanym świadkiem doświadczania Bożej obecności w świecie. Uważano jego pobyt w pustelni Asekrem, na najwyższym szczycie gór Hoggar, czy też późniejsze zamieszkanie w Tamanrasset za rodzaj ucieczki od świata, jak niegdyś czynili pustelnicy (Ojcowie
Pustyni). Było to jednak, coś wręcz przeciwnego: wybrał się tam, by żyć, jak
w Nazarecie, pośród wędrownych pasterzy, nomadów, na skrzyżowaniu
szlaku karawanów, co otwierało możliwości częstych relacji z Tuaregami –
jeźdźcami pustyni, którym mógł ofiarować gościnę i przyjaźń. Wśród nich
żył jedenaście lat, stając się jednym z nich, poznając ich język i zwyczaje,
czynił to w duchu ewangelizacji, choć opierał ją tylko na gestach dobroci.
Karol de Foucauld przeżył tak 16 lat na algierskiej ziemi, z tego 11 lat pośród Tuaregów, aż spotkał śmierć, będąca aktem najwyższego poświęcenia, na wzór swojego starszego Brata – Jezusa z Nazaretu, bez doprowadzenia do chrześcijaństwa żadnego z tubylców.
POMYŚLMY…
Jednym z newralgicznych punktów chrześcijaństwa, najmocniej nadwyrężonym nadejściem nowego ducha pluralizmu, z pewnością jest kwestia
«misji» i misyjnego zaangażowania. W dziewiętnastowiecznym chrześcijaństwie misje dominowała zasada wyłączności: « poza Kościołem nie ma
zbawienia ». Przez długi okres myślano, że « nikt, kto znajduje się poza Kościołem katolickim, i to nie tylko poganie, lecz także Żydzi, heretycy, schizmatycy, nikt z nich nie będzie mógł mieć udziału w życiu wiecznym ».
Dzisiaj przekonanie się zmienia. W misjach nie chodzi bowiem o zaniesienie zbawienia tam, gdzie dotychczas panuje « zbawcza pustka » i zupełny
brak zbawienia, gdyż takich miejsca w ogóle nie ma. Wyraża to słynne
3
zdanie że, « pierwszy misjonarz zawsze przybywa później, bo Bóg w Trójcy był już tam wcześniej ». Misjonarze nie niosą zbawienia, jakby bez nich
byłoby tam nieobecne. Zbawienie jest wszechobecne i wieczne.
Misje mają sens, ale nie taki, jak często myślano wcześniej. W kontekście pluralizmu religii, misje są skoncentrowane na Bogu i na Królestwie
Bożym. Stają się impulsem do spotkania z innymi narodami i religiami, by
nawzajem dzielić się z nimi swoimi doświadczeniami poszukiwania Boga.
To działania w obu kierunkach – jako naFormować
uczanie innych i jako uczenie się od innych – głoszenie naszej Dobrej Nowiny i
misjonarzy
wsłuchiwanie się w dobre nowiny innych.
o horyzontach
Inni z pewnością też mają czym podzielić
się z nami. Nie zakłada się więc, że inni Królestwa Bożego
muszą opuścić swoje religie i przyjąć naszą, aby mogli pogłębić swoje doświadczenie spotkania z Bogiem.
Dzisiaj konieczność misji jest wciąż aktualna. Potrzeba tylko uznać
prawdę, że Tajemnica Boża, w swoim niezmierzonym bogactwie różnorodnych sposobów obecności, nie może być przyjęta i w pełni zrozumiana
przez żadną z religii. Obecnie misje realizowane są więc w innej formie
i w nowym stylu. Oto niektóre cechy misji wynikające ze znaków czasu:
Szczere i konsekwentne zaakceptowanie, że także poza Kościołem jest
zbawienie …
Kontemplowanie obecności Bożej w Historii Zbawienia każdego narodu, co umożliwia wsłuchiwanie się w Dobrą Nowinę, już tam obecną…
Wyraźne rozróżnianie tego, co jest wiarą, co religią, a co kulturą…
Staranie się o nawrócenie wszystkich i wszystkiego do Boga i Jego woli, uznając możliwość różnych dróg prowadzących do Boga…
Przeżywanie misji jako wzajemnego “dawania” i “otrzymywania”…
Dążenie nie tyle do zakładania Kościoła, tylko do budowania Królestwa Bożego w świecie i w historii różnych narodów …
“Formowanie misjonarzy o horyzontach Królestwa Bożego” – to jeden
z wniosków, do jakich doszedł o. Riccardo Lombardi w refleksjach o “Kościele w świetle Królestwa Bożego”. Po zacytowaniu soborowego dekretu
o działalności misyjnej (AG 23) zanotował konieczność zredukowania lub
zniesienia różnic między lokalnymi misjonarzami i misyjną pomocą z zagranicy: “Podstawowym zadaniem misyjnym wciąż pozostaje jak najpełniejsze głoszenie Tego, który umarłego i zmartwychwstał. Inaczej zatracono by
”
4
zasadniczy sens misyjnego powołania. Nie może też zabraknąć uczenia się
tej wyjątkowej drogi zbawienia, jaką jest miłość, którą można nazwać „drogą Królestwa Bożego”. Należałoby ją uznać, z największym prawdopodobieństwem, za najbardziej zwyczajną drogę do zbawienia”.
(O. R. Lombardi, “Kościół i Królestwo Boże”, V 27 a).
ZASTANÓWMY SIĘ
Bez wątpienia takie rozumienie misyjności w kontekście pluralizmu
wpływa nie tylko na nasze misyjne duszpasterstwo, ale także domaga się
przemyślenia sposobów nawrócenie, jakie z tego wynikają dla nas samych:
Co dziś mówią nam dziś Piusa XII, gdy mówił o milionach istot ludzkich, którzy wciąż « siedzą w ciemnościach i mroku, gnębieni nędzą
i śmiercią » (Ps 107,10)? Czy mamy odwagę mówić tak o wyznawcach
innych religii? Jaka nowa duchowość z tego wynika ?
Co myślimy o następujących opiniach :
• « Misje mają wciąż sens, ale z innym sensem ».
• Misje polegają na « nawracaniu niewiernych ».
• Gdy dziś już nie wolno nikogo nawracać, to po co w ogóle misje ?
• Czy misje bez nawracania miałyby jakiś sens? Jeśli tak, to jaki?
W jaki sposób kwestia misyjna stanowi wyzwanie dla Służby Animacji
Wspólnotowej ?
W jaki sposób przeżywam i osobiście odczuwam misyjne zaangażowanie?
Po lekturze zapraszamy do podzielenia się przemyśleniami na stronie internetowej
międzynarodowej Grupy: www.4bw.org - W sekcji “W stronę Królestwa BoŜego”
na stronie głównej łatwo odnaleźć odpowiedni odnośnik.
PODZIELMY SIĘ śYCIEM
Dyrekcja Generalna
Słuzba Animacji Wspólnotowej
Via Monte Altissimo 23 • 00141 Roma
www.4bw.org