Indie a Światowa Organizacja Handlu

Transkrypt

Indie a Światowa Organizacja Handlu
Indie a Światowa Organizacja
Handlu
2010-06-10 18:55:28
2
WTO
Indie a Światowa Organizacja Handlu
Indie są jednym z 23 krajów, które podpisały 30 października 1947 roku porozumienie GATT (Układ Ogólny w
sprawie Taryf Celnych i Handlu). Oznacza to, że Indie są pierwotnym członkiem założycielem Światowej
Organizacji Handlu (WTO), które zastąpiło GATT z dniem 1 stycznia 1995 roku. Pomimo tego do 1991 roku, Indie
były niechętne integracji regionalnej i nie uczestniczyły w procesie liberalizacji handlu. Dopiero reformy rządu
Narasimha Rao umożliwiły stopniowe włączanie się Indii do gospodarki światowej[1].
Obecnie Indie są jednym z najbardziej aktywnych krajów uczestniczących w wielostronnych negocjacjach
handlowych. Opowiadają się za przyznaniem krajom rozwijającym i najmniej rozwiniętym specjalnego
traktowania w ramach WTO, co w praktyce oznacza zwolnienie tych krajów z większości zobowiązań
liberalizacyjnych. W opinii Indii, to właśnie te kraje powinny otrzymać znaczne udogodnienia w dostępie do
rynków krajów wysoko rozwiniętych przy jednoczesnej zachowawczej postawie krajów rozwijających się. Stąd
zarówno w negocjacjach rolnych, jak i przemysłowych, Indie stosują politykę nacisku wobec UE i USA do
szerokiego otwarcia swych rynków zbytu deklarując jednocześnie minimalne koncesje własne. Jednocześnie w
negocjacjach rolnych opowiadają się za dużymi redukcjami ceł przez kraje rozwinięte, w tym także jak
najszybszą eliminacją subsydiów eksportowych oraz ograniczenie stosowania wsparcia w ramach kategorii
wsparcie wewnętrzne. Podobnie jest w zakresie negocjacji dostępu do rynku dla towarów przemysłowych[2].
Runda
urugwajska
W W czasie prac przygotowawczych
do rozpoczęcia prac nad rundą urugwajską w Punta del Este we wrześniu 1986 roku Indie należały do G-10, czyli
grupy państw rozwijających się, które miały podobne oczekiwania względem negocjacji. Druga grupa państw G40 skupiała państwa rozwinięte i część państw rozwijających, pod przewodnictwem USA[3]. Grupy konkurowały
ze sobą w sprawie ostatecznego brzemienia tekstu deklaracji ministerialnej GATT. Ostatecznie Indie osiągnęły
porozumienie z USA, że negocjacje w sprawie liberalizacji usług będą prowadzone oddzielnie. Ustalone podczas
rundy urugwajskiej tabele koncesyjne stały się częścią ustaleń GATT a później WTO. Wszystkie pozycje w
tabelach koncesyjnych przyjętych przez Indie, które dotyczą artykułów rolnych oraz 62 proc. pozycji dla towarów
przemysłowych zostały objęte stawkami związanymi. Oznacza to, że wysokość ceł i innych opłat importowych
zapisanych w tabelach koncesyjnych nie może być podniesiona bez zgody państw umawiających się. Z kolei
stawki niewiązane dotyczą niektórych towarów konsumpcyjnych i przemysłowych. Ponadto została ustalona
najwyższa możliwa stawka dla towarów przemysłowych na poziomie 40 proc. ad valorem dla wyrobów gotowych
oraz 25 proc. dla średnioprzetworzonych oraz maszyn i sprzętu. Indie zobowiązały się także do stopniowej
obniżki stawek związanych w okresie 10 lat od 1995 roku. Indie zadeklarowały zniesienie do 2005 roku stawek
celnych na 217 pozycji w ramach list koncesyjnych w sektorze technologii informatycznej. Te zobowiązania miały
związek z przynależnością Indii do porozumienia w sprawie technologii informatycznej, Information Technology
Agreement (ITA) [4]. Indie są również aktywnym członkiem Układu Ogólnego w sprawie Handlu Usługami
(General Agreement on Trade in Services, GATS)[5]. W ramach GATS zobowiązały się do liberalizacji 33
wybranych obszarów usług. Indie dążą do ułatwienia dostępu do swojego rynku zagranicznych dostawcą usług
(napływ BIZ, technologii i nowe miejsca pracy). Zobowiązania odnoszą się do usług biznesowych,
komunikacyjnych, budowlanych i turystycznych. Nie obejmują natomiast dziedzin usług związanych z
dystrybucją, edukacją, środowiskiem naturalnym, rozrywką, sportem, kulturą oraz transportem. Ze względu na
gwałtowny rozwój obszaru usług rząd dąży do coraz większej liberalizacji tego sektora z roku na rok. W Indiach
ciągle obowiązują restrykcyjne przepisy dotyczące BIZ. Reformy rządu N. Rao zliberalizowały częściowo ten
sektor umożliwiając udział obcego kapitału do 49% w sektorze telekomunikacyjnym, do 20% w sektorze
bankowym oraz do 40% w krajowych usługach lotniczych. Ze względu na coraz większe znaczenie turystyki dla
PKB, rząd umożliwił zagranicznym inwestorom nabywanie udziałów w hotelach i restauracjach do 51%. Podobna
3
sytuacja jest w usługach wspierających transport lądowy i wodny oraz w usługach leasingowych, biznesowych
(nawet w oprogramowaniach komputerowych) oraz w usługach medycznych. Aż do poziomu 74% dopuszczalny
jest udział zagranicznego kapitału w usługach wydobywczych, w wytwarzaniu i dystrybucji niekonwencjonalnych
źródeł energii, transporcie lądowym i morskim oraz w usługach, które mają związek z magazynowaniem i
składowaniem towarów. Rząd jednoznacznie zakazuje inwestowania w obszarach energii elektrycznej oraz w
transporcie kolejowym, który jest zarezerwowany dla sektora publicznego[6]. Po wielu latach negocjacji został
otworzony sektor ubezpieczeń. Jednak Indie nie zawsze wywiązują się ze swoich zobowiązań. Przykładem jest
przegrana w 1995 roku przed Komitetem Bilansów Płatniczych WTO kiedy Indie zostały zobowiązane do
zniesienia ograniczeń ilościowych na import na blisko 2300 pozycji taryfowych (głównie towary konsumpcyjne i
artykuły rolne)[7]. Zobowiązania miały być zrealizowane do 2001 roku. Indie nie wywiązały się z nich w wyniku
czego USA, UE i inne kraje wysoko uprzemysłowione wniosły sprawę przeciwko Indiom. Runda urugwajska
zakończyła się sukcesem i podpisaniem w grudniu 1996 roku porozumienia w Maroku w sprawie powołania
Światowej Organizacji Handlu (WTO)[8].
Runda z Doha
W lipcu 2004 r. Rada Ogólna WTO przyjęła tzw. pakiet lipcowy, w którym ustalono wstępne zasady redukcji
subsydiów. Ponadto zapowiedziano eliminację subsydiów eksportowych oraz przyjęto wstępne zasady redukcji
ceł na import artykułów rolnych. Podczas konferencji ministerialnej w Hongkongu w grudniu 2005 r.
doprecyzowano część uzgodnień przyjętych w pakiecie lipcowym. Brak porozumienia co do poziomów redukcji
ceł i subsydiów rolnych w ciągu następnych miesięcy doprowadził do zawieszenia negocjacji w lipcu 2006 r.
Negocjacje zostały wznowione w lutym 2007 r. i w ich trakcie udało się dokładnie zidentyfikować kwestie sporne,
a w niektórych przypadkach przybliżyć się do konsensusu, o czym świadczyły kolejne wersje projektów
porozumienia przygotowywane przez przewodniczących dwóch najważniejszych komitetów negocjacyjnych:
rolnictwa i dostępu do rynku artykułów nierolnych (NAMA). W trakcie kilku lat negocjacji wyłoniły się trzy
najważniejsze kwestie sporne. Pierwszą z nich są subsydia rolne w Stanach Zjednoczonych. Według projektu
porozumienia ich redukcja powinna wynieść 66–73%. Drugą kwestią sporną jest redukcja ceł na artykuły rolne w
UE. W Genewie komisarz UE ds. handlu Peter Mendelson zaproponował redukcję ceł rolnych o 60%, w tym
najwyższych o przynajmniej 66%. Trzecim spornym zagadnieniem są cła na artykuły przemysłowe. UE i USA
oczekują od krajów rozwijających się ich zmniejszenia, od czego uzależniają koncesje w dziedzinie rolnictwa,
jednak kraje te są mało skłonne do znaczących redukcji, obawiając się konkurencji dla własnych producentów nie
tylko ze strony krajów rozwiniętych, ale również np. Chin.
Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown w
styczniu 2008 roku zwrócił się do UE i USA aby dążyły do ograniczenia subsydiów dla rolnictwa aby umożliwić
sukces Doha Round. Podczas swojego przemówienia w Indian Institute of Technology wielokrotnie podkreślał, że
Indie są bardzo ważnym elementem światowego systemu gospodarczego i mają takie same prawa jak inne kraje
w jego tworzeniu [9]. Spotkanie ministerialne WTO w Genewie w ramach Doha Development Agenda (DDA),
odbyło się w dniach 21–29 lipca 2008 roku. W trakcie negocjacji udało się ustalić wstępne ramy porozumienia,
lecz nie udało się wypracować kompromisu w najważniejszych kwestiach poziomach redukcji subsydiów rolnych,
ceł oraz kwestii specjalnych mechanizmów ochronnych. To właśnie brak porozumienia w sprawie specjalnych
mechanizmów ochronnych dla produktów rolnych był głównym powodem przerwania negocjacji. Z wyliczeń
Komisji Europejskiej wynika, że gdyby doszło do porozumienia, to w zamian za otwarcie rynków państw OECD na
produkty rolne, kraje rozwijające się (takie jak Chiny, Indie, Brazylia, Argentyna, RPA, Malezja, Indonezja,
Kolumbia i Filipiny), obniżyłyby łącznie stawki celne związane na towary przemysłowe o 53 proc, a stawki celne
stosowane na te towary średnio o 9,8 proc. Według wstępnych analiz ekspertów MG, proponowane rozwiązania
mogłyby spowodować roczny wzrost eksportu w towarach przemysłowych o co najmniej 0,42 proc. i zwiększenie
polskiego PKB o około 1% [10]. Z kolei podczas spotkania w New Delhi, które było przygotowaniem do
konferencji WTO, która odbyła się w grudniu 2008 roku, państwa rozwijające się skupione w G-20 zażądały od
UE, USA i Japonii, aby te w przeciągu 5 lat zlikwidowały swoje miliardowe subwencje dla rolnictwa. G-20, która
reprezentują 22 proc. światowej produkcji rolnej, protestowała przeciwko sztucznym (i zaniżonym) cenom
produktów rolnych. Według państw zrzeszonych wokół G-20 zakończenie subwencjonowania rolnictwa umożliwi
4
szybszą integrację państw rozwijających się w system handlu światowego. Według danych FAO (Organizacja
Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) USA, UE i Japonia przeznaczają rocznie na cele
subwencjonowania rolnictwa 300 mld USD (30 razy tyle, co wartość całej pomocy rozwojowej dla Trzeciego
Świata). Dotychczas tylko UE wyraźnie zadeklarowała, że jest gotowa zakończyć subwencjonowanie rolnictwa jednak tylko pod warunkiem, że na podobny krok zdecydują się także inne państwa wysoko rozwinięte[11].
Działalność Indii na forum WTO
Indie były przeciwne organizowaniu kolejnych rund negocjacyjnych w ramach WTO ponieważ nie były w stanie
wypełnić wszystkich zobowiązań z rundy urugwajskiej. Swoje stanowisko rząd indyjski zaprezentował na
konferencji w Seattle (listopad 1999 rok) oraz w czasie rokowań przygotowawczych do rundy z Doha. Kraje
rozwijające się (w tym Indie) uważały, że Porozumienie w sprawie Handlowych Aspektów Praw Własności
Intelektualnej (Trade-Related Aspects of Intellectual Prorety Rights, TRIP) oraz Porozumienie w sprawie środków
dotyczących inwestycji i związanych z handlem (Trade Related Investment Measures, TRIMs) były dla nich
niekorzystne. Jednym korzystnym aspektem był rozwiązanie Porozumienia tekstylnego (Multi-Fibre Arrangment,
MFA), co dawały szansę na dużo większe zyski dla Indii. W czasie negocjacji przygotowawczych spornym
punktem pomiędzy państwami rozwijającymi i wysoko rozwiniętymi były tzw. tematy singapurskie czyli
inwestycje, polityka konkurencji, zamówienia oraz ułatwienia handlowe. Ostatecznie udało się osiągnąć
konsensus, tematy singapurskie miały być stopniowo włączane w system WTO z uwzględnieniem interesów
krajów rozwijających się. Najbardziej istotne do osiągnięcia dla Indii elementy rundy negocjacyjnej z Doha to
między innymi przyjęcie nowego porozumienia w sprawie BIZ, eliminacja wysokich taryf celnych z krajów
rozwijających się na rynek krajów wysoko rozwiniętych, zniesienie restrykcyjnych przepisów w sprawie przepływu
osób, ustanowienie bardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących wykorzystania ceł antydumpingowych
(głównie przez USA i UE) [12], poprawa mechanizmu rozwiązywania sporów w WTO (aby brały bardziej pod
uwagę prawa krajów rozwijających się), reforma systemu podejmowania decyzji (WTO liczy już ponad 150
członków) [13] oraz uniemożliwienie WTO rozszerzenia mandatu na kwestię związane z ochroną środowiska,
zasad prawa pracy oraz ochrony własności intelektualnej.
Indie wielokrotnie używały mechanizmu rozwiązywania sporów WTO aby dochodzić swoich praw, ale także wiele
razy były stroną oskarżaną. Do sierpnia 2007 roku Indie były strona skarżącą 17 razy (głównie przeciwko USA,
UE), oskarżaną 19 (głównie przez USA, UE, Australię, Kanadę) i jeszcze występowały jako strona trzecia w 49
sporach. Spory dotyczą najczęściej postępowań antydumpingowych oraz ceł ochronnych. Indie najwcześniej są
oskarżane za niewywiązywanie się w porozumienia TRIP oraz ze stosowania ilościowych ograniczeń
importowych[14]. Część polityków indyjskich uważa, że Indie zbyt mało angażują się w działalność WTO. Ponadto
podkreślają, że era G-77 oraz ruch państw niezaangażowanych to przeszłość i Indie muszą aktywnie uczestniczyć
w zmianach w globalnym świecie. Indie są na uprzywilejowanej pozycji w WTO. Wynika to z doświadczenia i
kompetencji, które wyniosły z okresu GATT[15].
Autorem tekstu jest Pani Aleksandra Jaskólska
[email protected]
5
[1] Hoekman B., Kostecki M. M., Ekonomia światowego systemu handlu, Wrocław 2002, wyd. Akademii
Ekonomicznej im. Oskara Langego, ss. 47-52.
[2] http://www.mg.gov.pl/Clo/Umowy+handlowe/Indie.htm
[3] Hoekman B., Kostecki M. M., Ekonomia światowego systemu handlu, Wrocław 2002, wyd. Akademii
Ekonomicznej im. Oskara Langego, ss. 362-366.
[4] Kłosiński K. (red.), Chiny – Indie, Ekonomiczne skutki rozwoju, Lublin 2008, wyd. KUL., ss. 290-293.
[5] Hoekman B., Kostecki M. M., Ekonomia światowego systemu handlu, Wrocław 2002, wyd. Akademii
Ekonomicznej im. Oskara Langego, ss. 236-242.
[6] Kłosiński K. (red.), Chiny – Indie, Ekonomiczne skutki rozwoju, Lublin 2008, wyd. KUL., ss. 290-293.
[7] Nelson G. (red.), International economics, Chicago 1995, wyd. Irwin, s. 314.
[8] Dixit J.N., Indian foreign service, New Delhi 2005, wyd. Konark Publisheers, s. 236.
[9] http://www.domain-b.com/organisation/wto/20080121_cut_subsidies.html
[10]http://www.spedycje.pl/finanse/instytucje_finansowe/13580/genewska_runda_wto_bez_porozumienia.htm
[11] http://www.psz.pl/content/view/1104/
[12] Kłosiński K. (red.), Chiny – Indie, Ekonomiczne skutki rozwoju, Lublin 2008, wyd. KUL., ss. 293-298.
[13] Marzęda K., Proces globalizacji korporacyjnej, Lublin 2007, wyd. Branta, ss. 264-268.
[14] Kłosiński K. (red.), Chiny – Indie, Ekonomiczne skutki rozwoju, Lublin 2008, wyd. KUL., ss. 293-298.
[15] Dixit J.N., Indian foreign service, New Delhi 2005, wyd. Konark Publisheers, ss. 279-280.
6

Podobne dokumenty