Godzina święta Szkoła modlitwy cz. IV ZŁO POKONUJE SIĘ
Transkrypt
Godzina święta Szkoła modlitwy cz. IV ZŁO POKONUJE SIĘ
Godzina święta Szkoła modlitwy cz. IV ZŁO POKONUJE SIĘ NAJPIERW W SERCU Nadszedł czwartkowy wieczór i nasze myśli kierujemy w stronę Ogrójca, gdzie Jezus wzywa Apostołów do modlitwy, a sam oddala się od nich i trwa na osobistej rozmowie z Ojcem. To szczególna godzina, nazwana przez tradycję "świętą". Za przykładem wielu mistrzów życia duchowego, udajemy się duchowo do ogrodu oliwnego w Jerozolimie. W dzisiejszej refleksji skorzystamy z myśli Ojca Świętego Benedykta XVI, który w swojej książce "Jezus z Nazaretu", poświęcił wiele uwagi modlitwie Jezusa w Ogrójcu. Przypominając miejsce modlitwy Jezusa, Ogrójec, Ojciec Święty Benedykt XVI pisze: "Tutaj Jezus doświadczył krańcowej samotności i całej nędzy egzystencjalnej człowieka. Tutaj przepastna otchłań grzechu i wszelkiego zła przeniknęła do najgłębszego wnętrza Jego duszy. Tutaj przeżył wstrząs bliskiej śmierci. Tutaj pocałował Go zdrajca. Tutaj opuścili Go wszyscy uczniowie. Tutaj walczył także o mnie" (s. 163). Jesteśmy świadkami tylu niezwykłych wydarzeń, a każde z nich skłania do refleksji i zatrzymania się. Pan Jezus w Wieczerniku, wypowiadając nad chlebem słowa: "To jest Ciało moje", a nad winem: "To jest Krew moja" ogarniał swoją myślą całość męki. Jednak po wyjściu z Wieczernika, gdy dochodzi do Ogrodu Oliwnego i tam pada na kolana, tragizm męki dotyka Go ze szczególną siłą. Dzieje się to wewnątrz, w sercu, w duszy, w rozmowie z Ojcem, w duchowej walce. Są miejsca, które szczególnie głęboko zapadają nam w pamięć. Trzeba do nich zaliczyć Ogrójec, miejsce walki duchowej Jezusa i senności Apostołów, miejsce zdrady Judasza i pojmania Jezusa, miejsce niezwykłej modlitwy Mistrza i niedojrzałej modlitwy uczniów, miejsce, w którym dopełnia się czas publicznej działalności Zbawiciela i rozpoczyna się Jego Pascha. Na to miejsce chcemy się duchowo udawać w każdy czwartek, być świadkami tego, co przeżywa nasz Pan i Zbawiciel, wsłuchiwać się w Jego rozmowę z Ojcem, wnikać coraz głębiej w to, co sprawia Mu ból. Tajemnice te objawia On swoim wybranym, a oni przekazują je nam. My również mamy swój własny Ogrójec, swoje miejsce walki, swoje Westerplatte, w którym pot spływa nam po czole, a ból niekiedy zdaje się sprawiać, że z potem zmiesza się krew. Każdy z nas stał lub stanie kiedyś w obliczu czegoś strasznego, wobec wielkiego zła, które zdolne jest zniszczyć, wobec ogromu cierpienia, które trzeba znieść, wobec decyzji tak trudnych, iż nie mamy siły ich podjąć. W takich sytuacjach jest zawsze z nami Ten, który przeżył najtrudniejszy i najbardziej dramatyczny Ogrójec. On przynosi nam pokrzepienie i daje siły do wytrwania. Pozostańmy z Nim na cichej modlitwie, a potem prośmy, by Jego Duch nas umacniał. Chwila ciszy. Śpiew: W sobie pozbawić mocy zło i je pokonać Ojciec Święty Benedykt XVI w swoich rozważaniach o modlitwie Jezusa w Ogrójcu wskazuje na szczególne znaczenie przyjęcia na siebie zła, aby w sobie je pokonać. Papież pisze: "U Jana (zob. 12,27),czytamy „A Moja dusza jest teraz bardzo udręczona i nie wiem, co mam powiedzieć: Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Lecz Ja przecież przyszedłem właśnie na tę godzinę” wyraża lęk przed zbliżającą się śmiercią i jednocześnie tęsknotę do pełni życia.. Wyczuwamy związek pomiędzy lękiem przed śmiercią a miłością do życia. W ten sposób Jan wyraża niewątpliwie pierwotny lęk wobec zbliżającej się śmierci. Jest tu jednak coś więcej jeszcze: szczególny wstrząs Tego, który jest samym życiem, wstrząs wywołany przez otchłań całej potęgi destrukcji, zła, tego co sprzeciwia się Bogu, i co teraz przytłacza Go bezpośrednio, co za chwilę ma wziąć na siebie - więcej nawet: przyjąć do swego wnętrza, w następstwie czego On sam "stanie się grzechem" (zob. 2 Kor 5,21). Ponieważ jest Synem, dlatego właśnie z przeraźliwą jasnością widzi cały brudny potok zła, całą potęgę kłamstwa i pychy, całe wyrafinowanie i potworność zła, które zakłada maskę życia, a zawsze służy niszczeniu bytu oraz hańbieniu i unicestwianiu życia. Dlatego właśnie że jest Synem, szczególnie głęboko odczuwa trwogę, brud i podłość - całą potęgę grzechu i śmierci, które musi wypić w przeznaczonym dla siebie "kielichu". Wszystko to musi przyjąć do swego wnętrza, ażeby to w sobie pozbawić mocy i pokonać" (s. 168-169). Zbliżając się do modlitwy Jezusa w Ogrójcu uczymy się tej prawdy o grzechu i poznajemy sposób pokonywania go. Jest to trudna lekcja. Trzeba zło przyjąć do swego wnętrza i w sobie pozbawić je mocy. Wnętrze człowieka jest miejscem, w którym zło może stracić moc. Jest pokonane miłością. Jest spalone żarem tej miłości. Nie rodzi odwetu i nie zostaje pomnożone przez kolejne złe czyny. By tak się stało, człowiek musi stoczyć walkę i to dramatyczną walkę wewnętrzną. Czy jest możliwe podjęcie tej walki i naśladowanie w niej Chrystusa bez przychodzenia do Niego w każdy czwartek i cierpliwego trwania przy Nim, za cenę wysiłku, pokonywania zmęczenia i zgody na to, aby On kształtował nasze wnętrze? Własnymi siłami człowiek takiej walki nie podejmie, nie zgodzi się na przyjęcie zła w sobie i nie będzie miał mocy, aby to zło w sobie samym pozbawić mocy. Musimy być przy Panu i przyjmować Jego Ducha. Pomyślmy o tej niezwykłej umiejętności, której uczy nas Jezus w Ogrójcu, a potem na Golgocie. Prośmy też Ducha Świętego, aby nas umacniał swoją łaską. Chwila ciszy. Śpiew: Nie moja, ale Twoja wola "Dwie części modlitwy Jezusa - pisze dalej Ojciec Święty Benedykt XVI - jawią się jak przeciwstawienie dwu woli. Jest tu "wola natury" Jezusa Człowieka, która wzdryga się na widok potworności i destrukcyjnego charakteru wydarzenia i chciałaby uprosić, żeby Go ominął ten kielich. I jest także "wola Syna", która zdaje się całkowicie na wolę Ojca. Jeśli chcemy zrozumieć, na ile jest to możliwe, tę tajemnicę "dwu woli", dobrze będzie spojrzeć jeszcze na tę modlitwę w ujęciu Jana. Także u Jana znajdują się dwie prośby Jezusa: "Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny"; "Ojcze, wsław imię Twoje" (12,27n) [...]. Udręczenie ludzkiej duszy […] skłania Jezusa do prośby o wybawienie Go od tamtej godziny. Jednak świadomość własnego posłannictwa, fakt, że przyszedł ze względu na tę godzinę, przywodzi Go do wyrażenia drugiej prośby: prośby o to, żeby Bóg wsławił swe imię. Krzyż, przyjęcie tej okropności, zgoda na hańbę unicestwienia Jego własnej godności, na hańbę niecnej śmierci, staje się wsławieniem imienia Bożego. Bo właśnie w ten sposób Bóg okazuje się tym, kim jest: Bogiem, który w swej niezgłębionej miłości i przez oddanie siebie samego, rzeczywistą moc dobra przeciwstawia wszystkim mocom zła. Jezus wyraził obydwie prośby, pierwsza z nich jednak - o wybawienie - stopiła się z drugą - z prośbą o wsławienie Boga przez spełnienie się Jego woli. W ten sposób konflikt istniejący wewnątrz ludzkiej egzystencji Jezusa zakończył się doprowadzeniem do jedności" (s. 170-171). Codziennie uczymy się dochodzenia do tej jedności wewnętrznej w nas samych. Każda modlitwa jest ważna i budzi pragnienie pełnienia woli Ojca. Jednak czwartkowa modlitwa wieczorna, przeżywana w zjednoczeniu z Jezusem, który modli się w Ogrójcu, wprowadza w szczególny sposób w realizm tego wewnętrznego zmagania, przed którym nie możemy uciekać. Jezus widzi z całą wyrazistością okrucieństwo zła, jakie przewaliło się przez świat. Mając je wziąć na siebie woła: „Ojcze, oddal ode Mnie ten kielich, jednak nie moja, ale Twoja wola niech się stanie” Jednoczymy się z Nim w tej modlitwie, która i nam jest bliska, gdyż na naszą miarę my również doświadczamy zła. Widzimy cierpienie, ból, upokorzenie i krzywdę, która nas spotkała lub nam zagraża. Trudno się na nie zgodzić ochotnie. Dokonuje się to przez walkę, w której musi zwyciężyć zaufanie Ojcu, oddanie się Jemu, umiłowanie aż do końca. Chcemy być blisko Jezusa, który nas uczy zwyciężać i daje nam siły do wypełnienia woli Ojca. Pozostańmy w ciszy i pomyślmy o zgodności naszej woli z wolą Ojca niebieskiego. Czy troszczymy się o poznanie tej woli i jej wypełnienie? Czy nasza walka wewnętrzna o wypełnienie tej woli jest podobna do walki Jezusa w Ogrójcu? Chwila ciszy. Śpiew: Został wysłuchany dzięki swej uległości List do Hebrajczyków mówi, że Jezus „z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości” (Hbr 5,7). Jezus modli się w Ogrójcu, a potem na krzyżu. Ojciec wysłuchuje Go w przedziwny sposób. Przekracza on zwyczajne ludzkie oczekiwania. Nie zawsze potrafimy uznać tę boską logikę wysłuchania niektórych modlitw. Dziś, umocnieni spotkaniem z Jezusem, zjednoczeni z Jego modlitwą, chcemy prosić Ojca niebieskiego o zwycięstwo dobra nad złem w naszym życiu osobistym i w życiu innych ludzi. Ty powiedziałeś: „Poznacie prawdę i prawda was wyzwoli”. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy poznali prawdę o grzechu. Ciebie prosimy... Ty powiedziałeś: „Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu”. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy zrozumieli niewolę grzechu. Ciebie prosimy.. Ty powiedziałeś: „Jeśli Twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie”. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy umieli radykalnie odrzucić grzech. Ciebie prosimy... Ty powiedziałeś: „Z serca człowieka wychodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa”. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy poznali korzenie grzechu. Ciebie prosimy... Ty powiedziałeś: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale tych, którzy mogą was zatracić w piekle”. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy poznali konsekwencje grzechu. Ciebie... Ty powiedziałeś: „To jest Krew moja, która będzie wylana za was i za wielu na odpuszczenie grzechów”. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy poznali drogę wyzwolenia z grzechu. Ciebie ….. Ześlij na nas, Panie Jezu, swego Ducha. Niech będzie naszym przewodnikiem po drogach nawrócenia. Przemieniaj Jego mocą nasze serca, aby zostały oczyszczone z brudu grzechu i zdolne do pełnego oddania się Tobie. Ciebie prosimy... Chwila ciszy.. Pieśń...