Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl

Transkrypt

Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
ELIKSIR NIE-MIŁOSNY
Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl
Autor:
Ojej
Czasem tak już jest. Nie jest to nasz wybór. Uczucie w piersi, kiedy przechodzi się obok tej
wymarzonej osoby, pragnienie aby ta chwila trwała wiecznie. Zakochałam się. Tak, Lucy
Weasley – czarownica, uczennica Hogwatru zakochała się. Uwielbiam spacerować
korytarzami mojej szkoły, w nadziei, ze może spotkam Nicka Jacksona i choć przez chwilę
będę przy nim. Tak wiem. Wiem, że teoretycznie nie można się w kimś zakochać nie
zamieniając z tą osobą wcześniej nawet słowa, ale w teorii nie można być też czarownicą.
Jestem tym zażenowana. Umiem sporządzić Wywar Żywej Śmierci, a nie potrafię zagadać
do chłopaka. Wśród szkolnej społeczności czuję się jak powietrze – niewidzialna. Nie wiem
co w nim mnie tak przyciąga, może to jak uśmiecha się jednym kącikiem ust, sposób w jaki
się poruszał, a może to jak oddychał (a uwierzcie mi, robi to naprawdę uroczo). Wiem jedno
- w głębi jego spojrzenia można niemal utonąć.
Z niecierpliwością oczekiwałam ferii zimowych. Nie zrozumcie mnie źle, kocham Hogwart,
ale tęskniłam za rodzicami, babcią Molly, Lily, która jeszcze jest za mała, aby udać się do
Hogwartu. Rodzinne święta są zawsze niezwykłe, przy stole otoczona jestem wielkimi
czarodziejami, którzy kiedyś mierzyli się z ogromnym złem.
Świąteczna kolacja była przepyszna. Przy stole gawędziliśmy, opowiadaliśmy sobie nasze
przygody. Zaraz po niej postanowiłam pójść na spacer. Dolina Godryka jest o tej porze roku
niezwykła. Światła latarni odbijają się od śniegu, który pokrywał ogrody i dachy domów, tak
pięknie ozdobionych. Założyłam słuchawki i pogrążyła się w muzyce. Tak się zamyśliłam, że
mogłabym chodzić bez końca, gdy nagle zauważyłam, że znalazłam się na obrzeżach tej
miejscowości. Z jednego domu wyszła pewna dziewczyna aby wyprowadzić psa na spacer.
Była naprawdę ładna. Miała długie blond włosy, duże oczy i pełne usta. Pomyślałam, że to
właśnie w takiej dziewczynie mógłby się zakochać Nick. Wtedy w głowie zaświtał mi pewien
pomysł. Wystarczyłoby tylko parę włosów.
-Hej!- powiedziałam do dziewczyny – Fantastyczny pies mogę go pogłaskać?
Tak wiem to były najgłupsze słowa jakie mogłabym wypowiedzieć w tej sytuacji, ale wtedy
tylko to przyszło mi do głowy.
- Cześć. No jasne – powiedziała zmieszana, ale z uśmiechem na twarzy – wabi się Brolek.
Podeszłam do psa i wyciągnęłam rękę jakbym miała go pogłaskać, ale w ostatniej chwili
chwyciłam parę włosów dziewczyny. Biegłam ile sił w nogach, w nadziei, że pies mnie nie
goni. Nie odwracałam się, ale usłyszałam jak stęknęła z bólu. Wkrótce znalazłam się w
Strona: 1/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
domu cioci Gini, w którym obmyślałam plan, żartobliwie nazwany przeze mnie „Operacja
Jackson”
Po powrocie do Hogwartu od razu zaczęłam gromadzić składniki. Zamierzałam sporządzić
Eliksir Wielosokowy. Jego przygotowanie nie należy do najłatwiejszych, a działanie jest
krótkie – po godzinie wraca się do swojej naturalnej postaci.
Po miesiącu udało mi się skończyć eliksir, niektóre składniki ukradłam. Moja starsza siostraPrefekt Naczelny z pewnością skarciłaby mnie za takie zachowanie. Szykowałam się do
wizyty w Hogsmeade. Do plecaka spakowałam parę ubrań, które pożyczyłam od Viktorie –
srebrnowłosej piękności, mojej kuzynki. Udałam się do pubu pod Trzema Miotłami. Tam w
łazience wypiłam eliksir. Smakował jak rozgotowana kapusta, pachniał jak spleśniałe
mięso. Kiedy już miałam zwymiotować, poczułam falę ostrego bólu w każdej części mojego
ciała. Czułam jakby skóra roztopiła się na mnie jak gorący wosk. Upadłam na kolana. Po
jakiś 2 minutach otrząsnęłam się. Wyszłam z łazienki i spojrzałam w lustro. Uśmiechała się
tam do mnie dziewczyna, około 16 lat, chodzący ideał. To dodało mi odwagi. Wyszłam z
łazienki i zajęłam stolik naprzeciwko Nicka.
Rozmawiał z kolegami, którzy na ten moment nie byli zbyt pożądani. Machnęłam różdżką i
cicho wypowiedziałam zaklęcie. Chwilę później jeden podskoczył i oznajmił zzieleniały, że
musi koniecznie iść do toalety. Kelnerka przyniosła mi zamówione jedzenie, a ja cieszyłam
się, bo zostało mi tylko dwóch do przegonienia. Możecie więc sobie wyobrazić jak bardzo
się ucieszyłam, kiedy tych dwoje wstało i pożegnało się z Nickiem. Został sam przy stoliku.
Skrobał cos piórem na pergaminie. Skorzystałam z okazji. Wstałam i z talerzem pełnym
jedzenia podeszłam do niego.
- Mogę się dosiąść?- zapytałam nie odrywając wzroku od jego pięknych oczu
- Jasne.
Usiadłam naprzeciwko niego, patrząc na jego zmieszaną minę. Jego ręka zatrzymała się nad
pergaminem.
- Dzięki, wiesz czekam na koleżankę z tej waszej szkoły. Przyjechałam ją odwiedzić, ale
miałyśmy się spotkać dopiero za półgodziny, a nie lubię jeść sama. Także jeszcze raz
dziękuję, że pozwoliłeś mi się dosiąść. – powiedziałam to wszystko jednym tchem, co
wyraźnie go rozbawiło.
- Nie jesteś z Hogwartu??
- Nie, właściwie to chodzę do Beauxbatons, ale przyjechałam do Szkocji na ślub siostry.
Tygodniowa przepustka.
Dalsza rozmowa jakoś się potoczyła. Byłabym chyba najszczęśliwszą dziewczyną, gdybym
go nie okłamywała. Starałam się unikać niektórych tematów, ale nie zawsze mi się to
udawało. Speszyłam się kiedy się zapytał:
- Za 10 minut minie godzina, a twojej koleżanki jeszcze nie ma. Jak się ona w ogóle nazywa?
-Hymm.. ja… Dzięki! Nie sądziłam, że tak bardzo chcesz mnie się pozbyć.
Musiałam reagować szybko. Niedługo przestanie działać eliksir.
Strona: 2/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
- Nie, ja…- powiedział zakłopotany
- Wiesz ja i tak muszę się już zbierać, więc cześć! – wstałam od stołu
- A koleżanka?
- Ach, z Lucy spotkamy się innym razem, skoro dzisiaj zapomniała, ale…
-Tak?
- Czy będę mogła napisać? Rozmawiało mi się z tobą naprawdę dobrze…
Wtedy się stało. Wstał i pocałował mnie w policzek, po czym chwycił moje dłonie.
- Ja również. Uwierz niechętnie się z tobą rozstaję, ale skoro musisz… - zrobiłam się w tym
momencie strasznie czerwona. Wiem bo piekły mnie policzki, a serce tak waliło, jakby miało
wyskoczyć z mojej piersi. – Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
- W to nie wątpię!
- Jak to?
Taka skucha. Mógł nabrać wątpliwości. Na szczęście w miarę szybko znalazłam odpowiedź.
- Zamierzam tu jeszcze przyjechać i wiesz… spotkać się z tobą. – nie mogłam spojrzeć mu w
oczy tak bardzo byłam zawstydzona.
- Trzymam cię za słowo.
***
Przez kolejne tygodnie pisaliśmy ze sobą. Spotkałam się z nim jeszcze trzy razy.
Zakochałam się w Nicku na dobre. Jego listy również nie miały charakteru czysto
koleżeńskiego. Czułam się okropnie. Większość nocy przepłakałam. Chciał się znowu
spotkać, a ja nie wiedziałam co robić. Dłużej tak nie mogłam, musiałam zakończyć naszą
znajomość. Nie chciałam go skrzywdzić. Napisałam mu w odpowiedzi, że w najbliższy
weekend będę w Hogsmeade.
***
Spotkaliśmy się w umówionym miejscu. W myślach powtarzałam kwestię, w której
oznajmiam mu, że więcej się nie spotkamy, żeby do mnie nie pisał. Kiedy zobaczyłam jak
nadchodzi serce zabiło mi mocniej. Ten jego uśmiech… Podszedł do mnie i pocałował mnie.
Przywarł mnie do ściany i obdarzył mnie namiętnym pocałunkiem. Przez chwilę byłam tak
szczęśliwa. Pierwszy pocałunek z osobą, za którą szaleje. Wtedy się otrząsnęłam, bo on
przecież zakochał się w piękniejszej i lepszej wersji mnie. Odepchnęłam go.
-Co się dzieję? Ja przepraszam, tak się stęskniłem. Wiem, że słabo się znamy, ale jeszcze
nigdy z nikim tak dobrze mi się nie rozmawiało. Jesteś taka inteligenta i taka piękna.
Położył swoją rękę na moim policzku, a ja się rozpłakałam. Powiedział to – jesteś piękna. Nie
mogę mieć mu tego za złe, ale mimo wszystko to mnie zabolało.
-Nick... Ja…- starałam się powiedzieć coś przez łzy – słuchaj my się już więcej nie
Strona: 3/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
zobaczymy. Pocałowałeś mnie, a ja… Ja nic do ciebie nie czuję!
Uciekłam. Zostawiłam go zszokowanego. Właśnie powiedziałam mu moje największe
kłamstwo. Długo biegłam. W końcu znalazłam jakąś jaskinie, w której skuliłam się i
płakałam. Już długo wyglądałam jak prawdziwa ja, kiedy postanowiłam wrócić do
dormitorium. Złamałam mu serce i sobie kłamstwem. Nigdy sobie tego nie wybaczę.
***
Przez kolejne dwa tygodnie Nick pisał do mnie dużo listów. Nie czytałam ich. Od razu
lądowały w płomieniach. Już nie spacerowałam korytarzami Hogwartu. Każdy jego widok
napawał mnie bólem. Jednak raz nie udało mi się przed nim schować.
- Hej. Ty jesteś Lucy Weasley? Jesteś już trzecią Lucy, do której podchodzę.
Pokiwałam głową bez słowa.
- Wiesz szukam pewnej dziewczyny. Nazywa się Bianca – tak się mu przedstawiłam – nie
jest ona przypadkiem twoją koleżanką?
Podałam mu moje imię, żeby ewentualnie potwierdzić tożsamość Bianci. Teraz poczułam, że
to był błąd.
- T-tak, ale ona nie chcę się już z tobą spotykać. Jest jej wstyd, bo cię okłamała. Daj jej
spokój.
- Lucy ty nic nie rozumiesz ja… ja się w niej zakochałem.
Teraz poczułam okropny ból zarówno fizyczny jak i psychiczny.
- Nick… - popłakałam się.
Pewnie pomyślicie, że za dużo razy już tak płaczę. Powinnam być dzielna. Ja to wszystko
wiem, już chciałam się przyznać, ale nie mogłam wydusić z siebie nawet słowa. Spojrzał mi
prosto w oczy. Ból malował się na jego twarzy
- Pomóż mi – powiedział
Pocałowałam go. Przez chwilę poczułam się tak jak wtedy, w Hogsmeade. Moje ręce objęły
go w ten sam sposób. Nawet nie wiecie jak bardzo zaskoczyło mnie to, że odwzajemnił
pocałunek.
- Dlaczego? – zapytałam
Wyglądał na roztrzęsionego
- Nie wiem, ja… zamknąłem oczy i poczułem się jak… Te kłamstwo. To ty jesteś Bianką!
Nie wiedziałam co powiedzieć już chciałam uciekać, ale złapał mnie za rękę.
- Nie uciekniesz mi! Dlaczego to zrobiłaś? To ty, prawda?
-Co chcesz usłyszeć? Tak to ja, zadurzyłam się w tobie, jednak zabrakło mi odwagi ze by ci
to powiedzieć. Wypiłam eliksir wielosokowy, aby cię poznać. Chcesz usłyszeć, ze to dodało
Strona: 4/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
mi odwagi? Nie musiałam się niczego bać mogłam być naprawdę sobą, ale przez to cię
okłamywałam? Że przez tą całą sytuację bardzo cierpiałam i że… że się w tobie zakochałam?
Po tych ostatnich słowach rozluźnił uścisk mojej ręki tak, że mogłam odejść z płaczem. Nie
wołał za mną. Nie próbował mnie zatrzymać. Nienawidził mnie. Przez kolejne tygodnie dużo
wagarowałam. Symulowałam choroby aby znaleźć się w szkolnym szpitalu. Miałam okropną
depresję. Musiałam jednak do niego napisać. To było jedno słowo – wybacz. Nie
oczekiwałam odpowiedzi. Chciałam tylko przeprosić za to co zrobiłam. Długo jednak nie
mogłam udawać. Musiałam wrócić na zajęcia.
Siedziałam właśnie w bibliotece pochłonięta czytaniem „Magiczne zwierzęta, jak je ujarzmić”
gdy ktoś usiadł naprzeciwko mnie. Nie podnosiłam wzroku znad książki, jednak pozostałe
zmysły się wyostrzyły. Ten ktoś położył na stole niebieską różę. Dłużej nie wytrzymałam i
podniosłam głowę. To Był Nick. Powiedział:
- Niebieski, to kolor twoich oczu, ale ty postanowiłaś je przede mną ukryć.
- Ja przepraszam, mówiłam…
- Wiem. Chodzi mi o to, że nie mogę się gniewać, ponieważ cię kocham. Kocham tą
dziewczynę, która jest w tobie, znaczy twój charakter.
Myślałam, ze zemdleję. W mojej głowie krzyczał głosik „Ja ciebie też” jednak pozwoliłam mu
skończyć.
- Pokazałaś mi się jako naprawdę ładna dziewczyna, jednak to nie wyglądem mnie
zauroczyłaś. Nasze rozmowy, byłaś dla mnie tak pokrewną duszą. Jak się rumieniłaś kiedy
cię pochwaliłem, a potem te listy. Potrafiłaś mnie w nich zawstydzić. Czasem bywałaś
niedostępna. Doprowadzałaś mnie do szaleństwa. Tak czekałem kiedy cię zobaczę. Ale
cieszę się, nawet nie wiesz jak, ze nie jesteś tak do końca Bianką. Widzisz, ja się
domyślałem, że możesz coś do mnie czuć. Ty- Lucy. Zawstydzałaś się kiedy napotykałem
twój wzrok. Chciałem z tobą zagadać, ja… Potem pojawiła się Bianka, a teraz wiem, że to
jesteś ty. Ciągle ciężko mi w to uwierzyć, ale jak się tak dłużej zastanawiałem,
dostrzegłem podobieństwo – uśmiechnął się.
- Nie kochasz mnie tylko piękną Biankę.
- Teraz to bzdury wygadujesz. Może mi jeszcze powiesz, że ty nie grzeszysz urodą!
-Tak, tak właśnie.
- Ach, czyli to czas na komplementy. Twoje oczy błyszczą się, kiedy ktoś cię zawstydzi.
Masz piękne miedziane włosy, a twój głos, bez obrazy dla tej blond dziewczyny, której
ukradłaś włosy, o niebo piękniejszy. No i uśmiech. Dziewczyno szaleję za tobą.
Pocałował mnie. To był już nasz trzeci pocałunek, ale zdecydowanie najlepszy. Byłam sobą i
mu to całkowicie nie przeszkadzało. Moje łzy skapywały z naszych policzków. Euforia, a
nawet coś więcej to uczucie, które mi wtedy towarzyszyło. Na chwilę oderwałam usta. Nie
tylko żeby coś powiedzieć, ale żeby zaczerpnąć trochę powietrza.
- Kocham cię!
Strona: 5/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl