Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w

Transkrypt

Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w
Lokalne media
w 25-leciu Samorządu
1990-2015
Starogard Gdański
Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, czasopisma i gazety pochodzą ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Bernarda Sychty w Starogardzie Gdańskim
Gazeta Kociewska jest najstarszą gazetą lokalną na Kociewiu. W tym roku obchodzi 25. urodziny. Trudno sobie wyobrazić dzisiaj rynek prasowy bez Gazety Kociewskiej.
Ten tytuł, który powstał w 1990 r., w 1991 r. wszedł do rodziny gazet lokalnych wydawanych przez
Wydawnictwo Pomorskie.
Od tego czasu następował jego dynamiczny rozwój oraz umacnianie pozycji lidera. Kociewska to
od wielu lat niezmiennie marka rozpoznawana w regionie i mająca swoich stałych Czytelników.
Przez 25 lat wydawania „Gazety Kociewskiej” wydarzyło się wiele – dokonywały się w kraju wielkie przemiany społeczno – polityczne, rozwinęła się samorządność, w niepodległej Polsce żyjemy bardziej dla siebie – w naszych małych Ojczyznach.
Te zmiany miały również znaczenie dla rynku prasowego. „Gazeta Kociewska” od początku do
dziś jest tygodnikiem lokalnym, służącym mieszkańcom. Podejmuje często trudne tematy i obszernie, w sposób bardzo zaangażowany, działa aż do wyjaśnienia, czy też „załatwienia” spraw,
z jakimi zwracają się do nas Czytelnicy.
Przecież często nie zostaje im już inna droga na walkę o swoje sprawy. I tu rola gazety jest, jak
pokazuje doświadczenie - bardzo skuteczna, o czym prze wiele lat społeczeństwo Starogardu
i pobliskich gmin mogło się przekonać.
Traktujemy Czytelników poważnie. Staramy się równoważyć prawidłową komunikację pomiędzy władzą a lokalną społecznością. Nie jesteśmy stroną w sporach, pokazujemy każdy aspekt
starając się doprowadzić do rozwiązania.
Nie sposób przypomnieć i wymienić wszystkich opisywanych przez nas spraw, podejmowanych
interwencji, odwiedzonych miejsc, zaprezentowanych sylwetek. Wertując kolejne numery „Gazety” przypominamy sobie o niektórych z nich – co udało się dzięki nagłośnieniu w „Gazecie Kociewskiej” zrobić dla lokalnej społeczności. Jest to swoista kronika wydarzeń, dokumentacja życia na Kociewiu.
Od ponad pięciu lat mam przyjemność prowadzić redakcję Gazety Kociewskiej a także nasz lokalny portal Kociewiak.pl. Jedno jest pewne, cały czas się rozwijamy. Idziemy z duchem czasu
i staramy się sprostać oczekiwaniom potężnego grona naszych wiernych Czytelników. Dwukrotnie zostaliśmy wyróżnieni w ogólnopolskim, prestiżowym konkursie SGL LOCAL PRESS. Za 2012
rok w kategorii Społeczeństwo a za 2014 rok w kategorii Dziennikarstwo Śledcze i Interwencyjne.
Z całą stanowczością mogę stwierdzić, że przyświecający nam cel to przekazywanie najbardziej
obiektywnej i możliwie najszybszej informacji mieszkańcom powiatu starogardzkiego.
Gazeta Kociewska oraz portal Kociewiak.pl są tworzone z myślą o ludziach i dla ludzi. Każdego
dnia staramy się być, jak najbliżej naszych Czytelników - ich codziennych trosk i radości.
Zapewniam, że Gazeta Kociewska oraz portal Kociewiak.pl to media, na które mieszkańcy Kociewia zawsze mogą liczyć.
Anna Czyżewska
Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, czasopisma i gazety pochodzą ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Bernarda Sychty w Starogardzie Gdańskim
Magazyn VERIZANE, to stosunkowo nowe pismo na lokalnym rynku wydawniczym. Dotychczas nie było takiego produktu. Twórcy stawiają na jakość. Począwszy od papieru, skończywszy na artykułach i fotografiach.
- Uznaliśmy, że poręczny format połączony z niebanalnymi rozwiązaniami graficznymi sprawią,
że chętniej czytelnik sięgnie po nasz tytuł. VERIZANE jako nazwa łacińska, według większości
badaczy oznacza plemię słowiańskie - Wierzyczanie, zamieszkujące tereny wzdłuż rzeki Wierzycy. Stąd też piszemy o ludziach, wydarzeniach i miejscach znajdujących się wokół nas. Za
pośrednictwem naszego magazynu chcemy dać Państwu zastrzyk pozytywnych emocji przybliżając dokonania lokalnej społeczności, często niedostrzegane przez inne media w zalewie
brutalnej informacji i narastającego „hejtowania” pozytywnych inicjatyw. Nie przechodzimy
też obojętnie obok spraw trudnych i ważnych.
Zespół redakcyjny jest połączeniem młodości z doświadczeniem. Ważną rolę odgrywają młodzi reporterzy, wiedzący już na czym polega sztuka dziennikarska. Małgorzata Rogala, Maciej
Knuth i Mateusz Cymanowski przedstawiają czytelnikom VERIZANE świeże spojrzenie na codzienne sprawy, z jakimi na co dzień się stykamy. Doświadczoną część zespołu redakcyjnego reprezentuje dziennikarz Radia Głos, lokalnych gazet, a także współtwórca Multimedialnego Portalu Informacyjnego 24STAROGARD.PL - Łukasz Rocławski. Redakcją kieruje Krzysztof
Łach, który pracował w wielu tytułach prasowych, zaczynając od Głosu Wybrzeża, Gazety Kociewskiej, Nowej Kociewskiej, Wiadomości Kociewskich, Wieści z Kociewia, Panoramy Kociewia. Jest też właścicielem Multimedialnego Portalu Informacyjnego 24STAROGARD.PL, a także
współtwórcą i byłym redaktorem naczelnym dwutygodnika Dzień Dobry Starogard.
Wielkim atutem VERIZANE jest obraz. Wyjątkowość otaczających nas ludzi i miejsc w swoich
fotografiach wydobywa Krzysztof Rudek - fotografik, który swoimi zdjęciami sprawił, że do VERIZANE czytelnicy nie podchodzą obojętnie.
Co ważne VERIZANE jest czasopismem bezpłatnym, a z myślą o czytelnikach, szczególnie tych,
którym nie udaje się zdobyć magazynu w formie tradycyjnej (papierowej), do dyspozycji jest
wersja elektroniczna, wzbogacona o materiały wideo i audio. Multimedialna forma pozwala
na dotarcie do szerzej grupy odbiorców.
Krzysztof Łach
Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, czasopisma i gazety pochodzą ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Bernarda Sychty w Starogardzie Gdańskim
Kiedy postanowiliśmy, że zaczniemy wydawać gazetę, niektórzy pukali się po głowach i pytali
po co? Przy takiej ilości tytułów prasowych na naszym lokalnym rynku? Mówili: to się nie opłaca, tu przecież się nic nie dzieje, o czym tu pisać? My jednak nie posłuchaliśmy i stworzyliśmy...
zupełnie coś innego, coś na co dotychczas nie odważył się żaden wydawca w naszym powiecie.
W „Dzień Dobry Starogard” nie znajdą Państwo jadu, nienawiści, wiadomości złych i przygnębiających, czyli takich – jak to mówią koledzy z naszej branży - które najlepiej się sprzedają.
Dość tego w telewizji i u naszej „konkurencji”. DDS ma być lekka i przyjemna, do porannej kawy,
tak by napawała optymizmem, że nie jest na tym naszym Kociewiu aż tak źle. Udowadniamy,
że ciekawe informacje, to także te dobre informacje. Nie dotykamy sfery polityki - niech sobie
nasi politycy szukają gdzie indziej miejsca do swoich gier.
Czasem damy małego pstryczka, jak ktoś ewidentnie sobie zasłuży na słowa krytyki. Przekonaliśmy siebie i innych, że nie trzeba szukać taniej sensacji, by „robić” poczytną gazetę.
Naszym celem głównym było to, by w Starogardzie istniało medium, w którym zaprezentować
się mogą nasi rodzimi przedsiębiorcy. W natłoku banerów, ulotek rozrzucanych po klatkach
schodowych brakowało nośnika skutecznej i niedrogiej reklamy. „Dzień Dobry Starogard” drukowany jest w nakładzie 20 - 25.000 egz. i dociera praktycznie wszędzie, do niezliczonej liczby
odbiorców, dlatego też z całą odpowiedzialnością możemy stwierdzić, że cel ten udało się osiągnąć. A jeśli do tego możemy choć odrobinę przyczynić się do tego, by dzień rozpoczęty z nami
był dobry, to już pełny sukces.
Zespół redakcyjny tworzą Artur Potasznik i Janusz Rokiciński, działem reklamy kieruje Lucyna
Ledwożyw.
Artur Potasznik
Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, czasopisma i gazety pochodzą ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Bernarda Sychty w Starogardzie Gdańskim
„WIEŚCI Z KOCIEWIA” powstały 07.02.2007 roku, jako wyraz buntu przeciwko łamaniu zasady
wolności słowa i wypowiedzi oraz nieprzestrzegania zasad moralnych obowiązujących w naszej
społeczności. Zespół redakcyjny, który na znak sprzeciwu opuścił „Wiadomości Kociewskie” w
składzie: Krzysztof Łach - dziennikarz, Maria Hempel - felietonistka, Beata Racka - grafik, Beata
Odziemkowska - redaktor naczelny.
02.10.2007 roku nastąpił zwrot w działalności gazety. Gazeta pozyskała Piotra Pieleckiego - „anioła
i szatana” w jednym, który broni i chroni swoją córeczkę zwaną gazetą niczym anioł stróż i ma nieziemskie pomysły z piekła rodem niedostępne zwykłemu śmiertelnikowi. Postanowiliśmy tworzyć
gazetę powszechną i to na wielu płaszczyznach:
- powszechną, gdyż gazeta jest dostępna bezpłatnie dla każdego zainteresowanego czytelnika
- powszechną, ze względu na swój ogromny nakład, tym bardziej, iż żadna inna gazeta lokalna nie
ukazuje się w tak dużym nakładzie
- powszechną, z uwagi na swój zasięg terytorialny, ponieważ gazeta ukazuje się na terenie dwóch
największych powiatów Kociewia, czyli powiatu starogardzkiego i tczewskiego
- powszechną ze względu na formę dostępu i komunikacji, gdyż „WIEŚCI Z KOCIEWIA” to nie tylko
gazeta, ale również portal internetowy www.kociewski.pl, na którym w formie elektronicznej czytelnicy mogą przeczytać najciekawsze i wybrane materiały stworzone przez naszych dziennikarzy
- powszechną, przez swoja niezależność, gdyż jesteśmy gazetą nie związaną i nie wspieraną przez
żaden ośrodek władzy, gazetą , która ponad wszystko ceni i hołduje wolności słowa i wypowiedzi!!!
„WIEŚCI Z KOCIEWIA” są pierwszą gazetą udostępnianą bezpłatnie czytelnikom w powojennej historii Kociewia.
„WIEŚCI Z KOCIEWIA” jako pierwsza i jedyna jak dotąd gazeta regionalna połączyła pod wspólnym
tytułem wydawniczym dwa powiaty.
„WIEŚCI Z KOCIEWIA” są gazetą robioną przez ludzi z pasją, dla których tworzenie gazety jest życiową misją, gdzie najsłodsze słowo to „wolność”.
Jako gazeta regionalna w roku 2008 natrafiliśmy na sprawę, która okazała się mieć skalę ogólnopolską. Po ukazaniu się artykułu na naszym portalu www.kociewski.pl dotyczącym ułomności
prawnej listów urzędowych przesyłanych za pośrednictwem prywatnego operatora pocztowego
zgłosiła się do nas TELEWIZJA POLSAT. Na podstawie naszych informacji zrealizowano program INTERWENCJA oraz INTERWENCJA EXTRA. Od tej pory praktycznie stale współpracujemy z telewizją
POLSAT i TVN. Wiele naszych artykułów było podstawą programów telewizyjnych.
W latach 20012-2013 produkowaliśmy i realizowaliśmy autorski telewizyjny program informacyjny
w ramach umowy partnerskiej z POMORSKĄ.TV.
Piszemy o Was, jesteśmy dla Was w każdy czwartek.
Zespół redakcyjny: Beata Odziemkowska, Aleksandra Jahn, Stanisław Sierko, Ireneusz Makiła, Maria Hempel, Krzysztof Antoń – Pasternak, Adam Tkocz, Bartosz Osnowski, Mateusz Kowalski, Piotr
Pielecki.
Beata Odziemkowska
Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, czasopisma i gazety pochodzą ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Bernarda Sychty w Starogardzie Gdańskim
„Informator Pomorski” - pierwszy numer nieprzypadkowo został wydany 11 listopada 1989 roku.
Pracowały przy nim oraz założyły tę gazetę cztery osoby: Pan Henryk Janikowski – drukarz z rodzinnymi tradycjami drukarskimi, który nieodpłatnie wydrukował pierwszy numer; Pan Roman Łaniewski,
który pierwszy wypowiedział głośno „Zróbmy gazetę”; Pan Andrzej Błażyński – redaktor naczelny
gazety i jej filar rzetelności informacji oraz Ireneusz Ciecholewski – sekretarz redakcji czyli człowiek
do wszystkiego. Połączyło ich zachłyśnięcie się wolnością, nowymi możliwościami oraz marzenie
o wolnej prasie ( pierwsze nr - y były ocenzurowane), o samodecydowaniu, o fortunie - bo byli przecież
raczkującymi biznesmenami (by gazeta funkcjonowała założyli spółkę GESTA która była wydawcą gazety). Połączyło ich też to, co najtrudniejsze w każdym nowym dziele, to czego inni nie są w stanie
widzieć - wizja przyszłości, gorące pragnienie odsuwające lęki na dalszy plan, poczucie konieczności
zrealizowania dręczącego pragnienia.
A o jakiej gazecie marzyli ? Odpowiedzią jest program zamieszczony na 1 stronie pierwszego numeru.
Mówi o tym już tytuł : „Nasz program – czyli jak chcemy wam służyć”- służba społeczności a nie jakiejkolwiek jego części. Potwierdzą to potem następne numery gazety gdzie raz atakowani zarządzający
miejskimi urzędami, potem będą przez redakcję bronieni.
Mówią też o tym następne myśli z tegoż programu:
- zwróciliśmy się do wszystkich organizacji, służb i urzędów z ofertą otwarcia dla nich łamów gazety
z podkreśleniem, że nie będziemy się z żadną z nich wiązać ani identyfikować,
- pragniemy promować ludzi ambitnych i ludzi sukcesu, informować o cennych inicjatywach oraz
negatywnych zjawiskach, przełamywać stereotypy myślenia,
- chcemy stać się trybuną informacji o wszystkich aspektach życia naszego miasta.
Gazeta była też ruchem społecznym. Za głosem czterech założycieli poszli inni, którzy chcąc pomóc
ofiarowywali to czym mogli się podzielić np. Państwo Eligia i Stanisław Karczyńscy, w prywatnym
domu na ulicy Słowackiego 12, dali pokój z telefonem na siedzibę redakcji, Pan Piotr Smuczyński –
przekazał do dyspozycji „Żuka” z kierowcą (w Jego osobie), do załatwiania spraw redakcji oraz kolportażu (pierwsze nr - y gazety sprzedawane były z samochodu), Pan Jan Nowopolski – właściciel firmy NOWEX, chcąc wesprzeć finansowo gazetę, wykupywał wielokrotnie stronę reklamową a reklamy
wtedy nie potrzebował.
W czasie krótkiego życia „Informatora Pomorskiego” z jego inwencji powstawały nowe inicjatywy, jak
np. w rubryce „Szalone pomysły” jeden z Czytelników (inż. Jerzy Wójcicki) zaproponował zorganizowanie dotarcia programów satelitarnych do każdego odbiornika TV za pomocą tradycyjnych anten.
Przeprowadzono próby nadawania sygnału z Trzcińska a widzowie za pomocą ankiet przekazywali
opinie o jakości odbioru.
Gazeta rozrastała się. Z numeru na numer była coraz większa, nakład wzrastał, dołączali nowi współpracownicy, następowały zmiany. To ona stała się przyczynkiem do powstania Gazety Kociewskiej.
Czas gdy powstawał „Informator Pomorski” nie był tak jednoznaczny jak się go widzi i opisuje dziś.
Towarzyszyły mu wielkie emocje i podniecenie, które znane są tylko czterem muszkieterom, jak czasem nazywam założycieli tego szalonego wówczas pomysłu.
Ireneusz Ciecholewski
Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, czasopisma i gazety pochodzą ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Bernarda Sychty w Starogardzie Gdańskim
„Dziennik Bałtycki” to jedna z najstarszych gazet na Pomorzu – w maju 2015 roku mija 70 lat
od ukazania się jej pierwszego numeru. Sprawy regionalne, lokalne, zawsze były obecne na łamach tego poczytnego tytułu, którego wydawcą jest obecnie spółka Polska Pres. Szczególnie
widoczne stało się to na Kociewiu, gdy „Dziennik Bałtycki” w listopadzie 1993 roku uruchomił
swoje redakcje i biura ogłoszeń w Starogardzie Gd., gdzie szefem redakcji był Maciej Wośko,
późniejszy redaktor naczelny „Dziennika Bałtyckiego”, oraz w Tczewie, gdzie redakcją kierował Tomasz Tukalski.
Z roku na rok przybywało na łamach gazety informacji lokalnych. We wrześniu 1997 roku ukazał się pierwszy numer „Dziennika Kociewskiego” – piątkowego dodatku do głównego wydania gazet, całkowicie poświęconego sprawom powiatu starogardzkiego i który to ukazuje się
do dziś. W 2003 r. do wydawnictwa dołączył Tygodnik „Kociewiak” (magazyn w piątkowym
wydaniu „Dziennika Bałtyckiego”), którego redaktorem był znany starogardzki dziennikarz
i autor książek - Tadeusz Majewski.
Działo się przez te lata sporo. Wymieńmy tu wybory samorządowe czy przemiany gospodarcze, które spowodowały, że mocno nadszarpnięty został przemysłowy wizerunek Starogardu
Gdańskiego. Coraz więcej mieliśmy okazji do tego, by pisać jak Kociewie chce zaznaczyć swoją odrębność i tradycję na mapie Pomorza. W 1995 roku relacjonowaliśmy starogardzkie wydarzenia I Kongresu Kociewskiego, którego druga edycja, pięć lat później, odbywała się już
w całym regionie – w Starogardzie Gd., Tczewie i Świeciu. Szeroko opisywaliśmy głośny I Zlot
Ciemnogród w Osieku, w sierpniu 1996 roku. Potem opisywaliśmy osieckie festiwale muzyki
gospel, którym do dziś „Dziennik Bałtycki” patronuje i które przyciągają także gości z zagranicy. Z doniosłych wydarzeń nie sposób pominąć obchodów 800-lecia Starogardu Gdańskiego
w czerwcu 1998 roku pod patronatem naszej redakcji. Zgromadziły one wielu znamienitych
gości z ówczesnym prymasem Polski ks. kardynałem Józefem Glempem na czele. Wówczas to
Święty Wojciech został ogłoszony patronem miasta. Od samego początku uczestniczymy też
w życiu sportowym Starogardu Gdańskiego i okolic. Szczególnie jeśli chodzi o koszykówkę –
już od lat nasz tytuł patronuje drużynie Polpharma Starogard Gdański. Były też wydarzenia dramatyczne, smutne, jak choćby w 1997 roku, kiedy to w lutym zamordowano doktora Tomasza Młotowskiego ze Starogardu Gd., a w sierpniu, w przerwie meczu
Wierzyca – Lechia, na starogardzkim Rynku śmiertelnie ugodzony nożem został 17-letni kibic
Lechii. Opłakiwaliśmy też śmierć Jana Pawła II w kwietniu 2005 roku, który gościł na Ziemi Pelplińskiej w czerwcu 1999 roku.
Pięć ostatnich lat także stało pod znakiem ważnych wydarzeń, o których informowaliśmy,
a które odbiły się dużym echem w kraju, jak choćby referendum ws. odwołania prezydenta
Starogardu czy ogromny pożar zabytkowego kompleksu dawnego młyna. Przede wszystkim
jednak dokumentowaliśmy zdarzenia zwyczajne, codzienne, związane z życiem samorządowym, gospodarczym i problematyką społeczną starogardzkich środowisk.
Dzisiejsze oblicza mediów jest zupełnie inne niż to sprzed 25 lat. Dlatego dużą wagę przywiązujemy do obecności w Internecie, a nasze strony: www.dziennikbaltycki.pl oraz www.starogardgdanski.naszemiasto.pl, cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród Internatów.
Obecnie w starogardzkiej redakcji pracują: Ewa Macholla, jako red. prowadzący oraz dziennikarz Maciej Jędrzyński. Szefem oddziału jest Adam Plutowski. W biurze ogłoszeń pracuje Jola
Dubois-Lis, a prenumeratą zajmuje się Marek Masella.
Maciej Jędrzyński
Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, czasopisma i gazety pochodzą ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Bernarda Sychty w Starogardzie Gdańskim
Dlaczego właśnie „Panorama Kociewia”? Głównie dlatego, że mieliśmy ogromny apetyt na
pisanie prawdy, często niewygodnej dla pewnego kręgu zainteresowanych werbujących się
z różnych dziedzin m.in. życia politycznego, społecznego, organów ścigania, służby zdrowia
czy nawet szkolnictwa. I chociaż w pierwszym okresie „Panorama” raczkując, była pismem
głównie informacyjnym, z biegiem czasu wzbogaciliśmy tę formę przekazu o szereg komentarzy, w tym również tych zabarwionych humorem i odrobiną ironii po to, by naświetlać to,
co zazwyczaj nie było zbyt chętnie prezentowane ogółowi społeczności. Nie przypisywaliśmy
sobie prawa do misyjności naszego przedsięwzięcia, ale uważaliśmy, że byłoby marnowaniem
czasu i pieniędzy pisanie tylko o rzeczach oczywistych i wygodnych dla ludzi odpowiedzialnych za organizację życia na Kociewiu. Stąd też wiele z naszych artykułów znalazło swoje epilogi w postaci postępowań administracyjnych lub prokuratorskich. Jako pierwsi napisaliśmy
m.in. o praktykach nielegalnej uczelni wyższej, która próbowała w Starogardzie uruchomić
cykl nauczania a także o zaniechaniach we wszczęciu postępowania dotyczącego pobicia ze
skutkiem śmiertelnym jednej z mieszkanek naszego miasta. W tym ostatnim przypadku Policja zamiast koncentrować się na ujęciu wskazanych sprawców zajęła się głównie dociekaniem,
skąd posiadaliśmy taką wiedzę i tylko dzięki stanowczej postawie Sądu nie zmuszono nas do
wskazania informatorów. Ponadto „Panorama Kociewia” od początku swej działalności była
inicjatorką ciekawych wydarzeń kulturalnych i społecznych. Dzięki m.in. naszym staraniom
doszło do skutku wydanie płyty „Dla Pauliny” oraz organizacji koncertu w 2008 roku. Było to
przedsięwzięcie charytatywne, z którego dochód umożliwił zakup protezy dla chorej dziewczyny. W 2008 roku jeszcze dwukrotnie zaangażowaliśmy się w działalność kulturalną: w maju
sponsorowaliśmy występ gwiazd imprezy majówkowej w tym Wojciecha Gąsowskiego a w lipcowe „Dni Starogardu” dzięki nam mieli Państwo możliwość wysłuchać na żywo takich gwiazd
muzyki disco i dance jak grupy Mr President oraz Bad Boys Blue. W 2009 roku dzięki szeregowi
starań, udało się nam jako pierwszemu lokalnemu tytułowi w Polsce przeprowadzić wywiad
z byłym Prezydentem PRL i RP śp. Generałem Wojciechem Jaruzelskim.
Niestety, praca nad tworzeniem gazety, to nie tylko przyjemność i pasja. To również działalność gospodarcza, która nie ma racji bytu, jeśli nie przynosi oczekiwanych zysków. Może nie
trafiliśmy w odpowiedni czas, może nie w to miejsce... Nie mniej jednak, nie był to dla nas czas
zmarnowany. Przez te kilka lat pracy nad „Panoramą” nauczyliśmy się więcej, niż przez całe
dotychczasowe życie, o Kociewiu, o ludziach tu mieszkających. Na zawsze pozostanie w nas
sentyment i duma, że udało nam się naprawić kilka elementów w naszym małym „kociewskim
świecie”, że „Panorama Kociewia” stała się kawałkiem historii prasy naszego regionu. A przecież historia ma to do siebie, że z reguły lubi się powtarzać…
Lucyna Ledwożyw
Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, czasopisma i gazety pochodzą ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Bernarda Sychty w Starogardzie Gdańskim
Lokalna telewizja w Starogardzie powstała niejako przy okazji realizowania przez spółkę Polsat przedsięwzięcia związanego ze sprzedażą kanałów telewizyjnych drogą kablową. Pierwszy program telewizja działająca pod nazwą Starogardzka Telewizja Kablowa wyemitowała
jesienią 1991 roku. Przy realizacji programów pracowali: Lech Zdrojewski, Andrzej Błażyński,
Dominik Rebelka, Mariola Kurowska, bracia Roman i Andrzej Włoch, Grażyna Rebelka, Ryszard
Halasz, Józef Tomczyński oraz starogardzka młodzież. Wsparcia technicznego zawsze gotowy
był udzielić Tadeusz Uhlenberg. Wszystkim towarzyszył niezrównany zapał i chęć działania.
Nie liczył się czas i pieniądze. Ten wielki entuzjazm zauważył amerykański ekspert w dziedzinie systemów kablowych Gene W. Wilkin zaproszony przez ówczesnego prezydenta miasta do
wyrażenia swojej opinii na temat całego przedsięwzięcia. Napisał : „Starogardzka Telewizja
Kablowa może zbudować tętniącą życiem i służącą prawom publicznym organizację, która będzie najlepszą w Polsce.”
Co tydzień ukazywał się program informacyjny, program dla młodzieży redagowany
przez zmieniającą się grupę ochotników, program sportowy, magazyn kulturalny, program katolicki. Co niedzielę retransmitowano mszę świętą. Emitowano wiele programów
„na żywo”. Z reguły dotyczyły istotnych bieżących spraw miasta i jego mieszkańców. Dwadzieścia trzy lata istnienia programu to także kawałek historii Starogardu. To życie tego miasta
utrwalone na taśmach filmowych, a później zgodnie z duchem czasu na nośnikach cyfrowych.
To zatrzymane w kadrze sylwetki ludzi już nieobecnych.
Wspaniale było obserwować jak ludzie najpierw czmychali widząc kamerę, a później traktowali swoja telewizję jak dobrego znajomego, którego, gdy się spotyka, ma się wiele do powiedzenia.
h
rażyna
G
j
e
w
a
r
p
djęciu od
z
a
N
.
j
e
w
o
wizji kabl
e
l
e
t
o
i
d
u
t
S
n Włoc
a
m
o
R
,
h
c
ej Wło
elka, Andrz
Reb
W ostatnich latach lokalny program starogardzkiej telewizji tworzyły trzy osoby, realizując jednocześnie popularną „telegazetę”. Reklamy i ogłoszenia w niej zamieszczane były od kilkunastu lat jedynym źródłem finansowania programu. Bez wsparcia z zewnątrz taki stan rzeczy nie
mógł trwać.
Grażyna Rebelka
Studio telewizji kablo
wej. Na zdjęciu Andrz
e
j Włoch.
Wystawa przygotowana przez Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim, czasopisma i gazety pochodzą ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Bernarda Sychty w Starogardzie Gdańskim