Rodziny przychodzą nam dziękować

Transkrypt

Rodziny przychodzą nam dziękować
Wojewódzki Szpital Zespolony w Koninie
Rodziny przychodzą nam dziękować
Przegląd Koniński, 10 kwietnia 2012 - Dobrze mi tu! - przyznaje pan Grzegorz, jeden z pacjentÃłw nowo uruchomionego oddziału
pieięgnacyjno-opiekuńczego w konińskim szpitalu. Na stoliku włączony telewizor, obok nierozwiązane do
końca krzyżÃłwki... Soki, słodycze, wielkanocny stroik... - Czuję się bezpiecznie - dodaje. Dotychczas pan Grzegorz zdany był na opiekę własnej siostry i pracownicy PCK. Od lat nie porusza się o
własnych siłach. Nie siada, nie wstaje... Jest jednak jednym z nielicznych chorych, ktÃłrzy mają pełną
świadomość tego, co się wokÃłł dzieje. - Mam tu bardzo dobrą opiekę, niczego mi nie brakuje - powtarza
z zadowoleniem. Znaczna większość pacjentÃłw (w wieku od 60 do 90 lat) to osoby, z ktÃłrymi nie można nawiązać
kontaktu. Wszystkie w bardzo ciężkim stanie, wymagające opieki przez całą dobę. Dwie pielęgniarki na
zmianie dziennej i dwie na nocnej na okrągło doglądają chorych. Karmią, myją, gdy trzeba, wzywają
lekarza. - Zapotrzebowanie na tego typu usługi jest ogromne - przyznaje Ewa Raćkos, kierownik oddziału. - W tej
chwili mamy do dyspozycji 30 miejsc, a już 40 osÃłb złożyło dokumenty. Czekają w kolejce. Podstawą do
przyjęcia jest skala ciężkości stanu pacjenta, tak zwana skala Barthel (od O do 40). Mamy wyłącznie
chorych obłożnie. Niepotrafiących się poruszać, jeść, niekontrolujących potrzeb fizjologicznych, itd. OddziałÂ działa zaledwie od dwÃłch tygodni. Mimo że Narodowy Fundusz Zdrowia dawno
podpisał kontrakt ze szpitalem, uruchomienie odcinka na V piętrze budynku przy ulicy Szpitalnej stało
pod znakiem zapytania. Powodem był, jak wiadomo, strajk pracownikÃłw konińskiej lecznicy. W dniu
podpisania porozumienia między stronami na oddział trafiły pierwsze trzy osoby. Potem doszły kolejne.
Tak zwany „osobodzień" refundowany jest przez NFZ. Od każdego pacjenta pobierane jest też 70
procent miesięcznych dochodÃłw, przeważnie rent czy emerytur. Niestety, zdarzają się i tacy, ktÃłrzy nie
mają żadnych świadczeń. - Oczywiście nie mamy prawa przy przyjęciu kierować się takim wskaźnikiem,
ale z drugiej strony nie możemy pracować za opiekę społeczną - mÃłwi kierownik Ewa Raćkos. - Zdajemy
sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo, ale dołożymy wszelkich starań, żeby oddział się zbilansował.
Tym bardziej, że widzimy, jak ogromne są potrzeby. Rodziny ciężko chorych przychodzą, dziękują nam.
Ciepłych słÃłw nie brakuje... Ewa Raćkos wcześniej pracowała jako oddziałowa na laryngologii. Kiedy jednak otrzymała propozycję
zajęcia się nowym oddziałem, nie zastanawiała się długo. - Co jakiś czas trzeba coś w życiu zmienić mÃłwi tajemniczo. Dodaje, że wierzy w to, iż oddział się utrzyma. Takie same nadzieje mają chorzy i ich
rodziny. - Pod tym względem w Koninie panowała totalna pustka - mÃłwią krewni jednego z pacjentÃłw. Na dom pomocy społecznej nie każdego stać. Jak wiadomo, niektÃłre zakłady stawiają wysoko
poprzeczkę, jeśli chodzi o opłaty. My radziliśmy sobie własnymi siłami, ale było bardzo ciężko. Odbijało
http://www.szpital-konin.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 19:54
Wojewódzki Szpital Zespolony w Koninie
się to na naszej pracy. Poza tym nigdy tak fachowo nie potrafiliśmy się zająć. Dziś wiemy, że na oddziale
ojcu niczego nie będzie brakować. Przychodzimy do niego bardzo często, więc na pewno nie poczuje się
samotny. OprÃłcz pielęgniarek, także pielęgniarki koordynującej, nad pacjentami czuwają rehabilitanci, lekarz
neurolog, internista i psychiatra. Po południu, w razie potrzeby, na konsultacje wzywany jest
anestezjolog.
Na oddziale jest skromnie, ale czysto. Personel stara się własnymi sposobami zdobywać wszystko, co
potrzeba. A potrzeb jest ciągle bardzo dużo. - Wszystko, co mamy, pozyskaliśmy od sponsorÃłw przyznaje kierownik. - PomÃłgł nam prezydent miasta, elektrownia. Bardzo dziękujemy. Ale przydałoby
się jeszcze mnÃłstwo rzeczy: środki pielęgnacyjne, czystości, materace przeciwodleżynowe. Brakuje nam
wyposażenia sal, mebli... Może ktoś ma po rodzinie jakiś niepotrzebny wÃłzek inwalidzki. Ciągle
poszukujemy sponsorÃłw i za każdą złotÃłwkę, w imieniu chorych, z gÃłry bardzo dziękujemy. Wszyscy, ktÃłrzy w jakiś sposÃłb chcieliby wesprzeć oddział, mogą kontaktować się z panią kierownik
Ewą Raćkos. Może znajdzie się też ktoś albo jakaś firma, ktÃłra ozdobiłaby kolorowymi farbami smutne,
bladozielone ściany... O każdym geście dobrej woli na pewno napiszemy. Anna Chadaj http://www.szpital-konin.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 19:54

Podobne dokumenty