5 Mefistofeles i Spokojna Staruszka – Filip Machałowski 6 A
Transkrypt
5 Mefistofeles i Spokojna Staruszka – Filip Machałowski 6 A
Mefistofeles i Spokojna Staruszka – Filip Machałowski 6 A - Raz kozie śmierć - westchnął Mefisto otwierając drzwi. Ujrzał tam staruszkę. Siedziała przy telewizorze oglądając kanał „Trwam” i słuchała jednocześnie mszy w Radiu Maryja. Spojrzała w stronę Mefista i rzekła tak: - To ty jesteś ten Mefistofeles, czy jakoś tam? Miała siwe włosy, starą zmarszczoną twarz , ślepe zielone oczy i skrzywioną twarz . Była podobna do karła. Ciągle latała w tę i w powrotem ze swoją tradycyjnie robioną na babciny sposób herbatą Cejlonską. - Mefistofeles, proszę Pani - odparł grzecznie Mefistek. - Jestem tu, aby umilić Pani dwa tygodnie na Ŝyczenie Pana Twardowskiego - wytłumaczył staruszce. - Coś mi to nazwisko mówi, ale nie mogę sobie przypomnieć, starość i skleroza robią swoje - wytłumaczyła Mefistkowi Pani Twardowska głęboko myśląc. - A tak w ogóle to co ty mówiłeś synu?- zapytała. - Jestem diabłem Mefistofelesem, mam z Panią zostać na…” Wtedy niewinna staruszka wyjęła sprej pieprzowy, który dostała od Księdza „Przeciwko chuliganom i diabłom” i wypryskała go Mefistofelesowi do oczu mówiąc: - Idź chuliganie!, cholero!, sio!, precz!, poszedł stąd!, Ja codziennie chodzę do Kościoła modlić się przed takimi diabłami, a ty chcesz ze mną zostać na dwa tygodnie? WON! krzyknęła na całą wieś poczciwa staruszka. Mefisto łapiąc się za oczy powiedział pod nosem: „ Jędza, raszpla, zrzęda”, po czym otworzyły się drzwi i szczotka trafiła go w głowę. Staruszka krzyknęła: „ Goooooolllll!!!”, poczym potraktowała go zdechłą rybą po twarzy i patelnią na do widzenia. - Muszę zmienić pracę….- jęknął Mefistofeles. 5