Informatorek 2015
Transkrypt
Informatorek 2015
INFORMATOREK SZKOLNY ZESPOŁU SZKOŁ W SWORNEGACIACH Czerwiec 2015 Udanych i bezpiecznych wakacji życzy redakcja gazety szkolnej Skład komitetu redakcyjnego: Bukowska Marta, kl. III g. Jankowska Zuzanna, kl. Ig. Jażdżewski Bartosz, kl. III g Kiełpińska Katarzyna, kl. III g. Krzoska Monika, kl. I g. Lemańczyk Joanna. Kl. III g. Miszewska Martyna, kl. III g. Miszewski Jakub, kl. III g. Naparty Agata, kl. III g. Pod kier. Donaty Gierszewskiej Wykorzystane zdjęcia: strona internetowa szkoły i zdjęcia redakcji W numerze m.in. Zimowe wspomnienia z Niemiec Uczniowskie bajanie z kl. IV Wyprawa do stolicy i w polskie góry Zabawy z wiedzą Wiosny powitanie Plöwen zimą Dzień pierwszy Podczas ferii zimowych, w tym roku, od 8 do 13 lutego uczniowie naszej szkoły spotkali się z młodzieżą z wymiany niemieckiej w Plöwen. Przed wyjazdem, o godz. 9.00 panie Elżbieta Jażdżewska i Hanna Jankowska sprawdziły naszą gotowość. Przygotowani do podróży byli uczniowie, ale nie był pan kierowca, by mógł wyruszyć z nami w daleką drogę, musiał najpierw dopełnić formalności z policją drogową. Nasza ekipa- 17 uczniów niecierpliwie czekało na poznanie nowych znajomych. Podróż minęła bardzo szybko, chociaż mieliśmy kilka przystanków, by wszyscy mogli coś przekąsić i rozprostować nogi. Na miejscu byliśmy późnym popołudniem, każdy z nas ruszył szybko do swojego pokoju, rozpakować się, by jak najszybciej poznać nowych kolegów i koleżanki. I tak oto minął nas pierwszy dzień za nasza zachodnią granicą. Zadowoleni, chociaż też i zmęczeni poszliśmy spać, by nabrać sił na nowe wyzwania. Dzień drugi tym dniu zaplanowany był wyjazd do Szczecina. Po śniadaniu i odebraniu paczuszek z prowianttem ruszyliśmy do swoich pokoi, aby dokończyć pakowanie najpotrzebniejszych rzeczy. Mieliśmy na to pół godziny. Przed wyjazdem wszyscy spotkali się w umówionym wcześniej miejscu. Nasi opiekunowie sprawdzili obecność, po czym szybkim krokiem ruszyliśmy do autokaru. Drogę do Szczecina pokonaliśmy w miarę szybko, bo miejsce naszego pobytu znajdowało się przy północnej części granicy, a stamtąd blisko do Szczecina. Atmosfera W 1. Malujesz paznokcie lakierem? Zrób przerwę na kurację odżywkową – naprawdę tego potrzebują. Pamiętaj, że zadbane paznokcie pomalowane tylko odżywką (bezbarwną lub mleczną) są również bardzo ładne. 2. Nie skub lakieru, gdy zaczyna odpryskiwać. Jeśli robisz to często, możesz uszkodzić płytkę. 3. Nie nakładaj tipsów! Bardzo niszczą i osłabiają paznokcie. Co będzie modne w tym sezonie? 1. Jeans Od zawsze z nami. Nie ma osoby, która w swojej szafie nie ma dobrych spodni jeansowych. One nigdy z mody nie wyjdą. 2. Marsala Nowy kolor 2015 roku- złamane bordo. Niektórzy mogą nie podzielać fascynacji tym kolorem, lecz wiele gwiazd używa go wkomponowując w dodatki i makijaż. 3. Róż Róż będzie jednym z najmocniejszych akcentów przyszłego lata. 4. Biżuteria XXL Promują go najwięksi projektanci: Dior, Chanel, Fendi i Kenzo. Biżuteria pokaźnych rozmiarów przybiera zarówno proste formy, jak i plecione kombinacje. Tekst i grafiki: Agata Naparty, kl. III g. O modzie na wesoło Krem – Mamo po co smarujesz się tym kremem już ponad rok? – Aby ładnie wyglądać. – Tak, a kiedy on zacznie działać? Zdjęcie – Na tym zdjęciu jestem zupełnie niepodobna do siebie! – Więc powinnaś być wdzięczna fotografowi! Porady Agaty dla nastolatek Jak zadbać o swoje włosy? Jedną z najważniejszych rzeczy, dzięki którym czujemy się dobrze- są włosy. Zadbane włosy to nasza wizytówka, ale wiele osób nie wie, jak ważna jest odpowiednia pielęgnacja. Mam dla was parę bardzo przydatnych wskazówek , dzięki, którym wasze włosy będą wdzięczne. 1. Podstawą pielęgnacji jest właściwe mycie. Częstotliwość mycia włosów zależy przede wszystkim od indywidualnego stanu naszej głowy i włosów. Jeżeli wiemy, że nasze włosy szybko się przetłuszczają, z myciem ich nie możemy zwlekać. Osoby takie powinny myć je codziennie i najlepiej szamponami leczniczymi, lecz osoby z bardziej suchą skórą na głowie, powinny myć co 2-3 dni, aby jej dodatkowo nie przesuszać i nie podrażniać mocnymi szamponami. 2. Unikać strasznie ciasnych gumek do włosów. Wszelkie szarpanie delikatnych włókien osłabia i uszkadza ich strukturę, a mocno zniszczone kosmyki trzeba obciąć. 3. Stosowanie odżywek, masek i balsamów jest bardzo wskazane dla posiadaczek długich włosów. Paznokcie- atut każdej dziewczyny Każda z nas chciałaby mieć piękne i długie paznokcie. Większość ludzi wita się poprzez uścisk dłoni, wiele można wywnioskować przez stan twoich dłoni oraz paznokci, więc jak o nie zadbać, żeby nie wstydzić się podania ręki? 4. Codziennie smaruj ręce kremem do rąk. Wmasuj go też w palce – podziała wtedy na paznokcie i skórę wokół nich była bardzo przyjemna, każdy miał w sobie dużą dawkę pozytywnej energii. Pierwszą atrakcją była wizyta na lodowisku. Po wyjściu z autokaru, przykładnie ustawiliśmy się w kolejce do przebieralni i chociaż było nieco tłoczno, to w miarę szybko udało się nam dobrać odpowiednich łyżew i już byliśmy gotowi na wspaniałą zabawę. Większość z nas świetnie sobie radziła z jazdą na łyżwach, niektórym nawet udawało się popisywać "sztuczkami akrobatycznymi". Co prawda, nie obyło się też bez upadków, na szczęście nie była potrzebna pomoc medyczna, ucierpiała raczej "nasza duma". Na lodowej tafli bawiliśmy 2 godziny, więc nie byliśmy zbyt zmęczeni i chętnie pognaliśmy do galerii w centrum miasta "Kaskada". Jest w niej mnóstwo sklepów, różnych butików, "Empik", na najwyższym piętrze znajdują się: kawiarnia, restauracja z fast -foodami i jeszcze kilka sklepów z odzieżą. Tam spędziliśmy 4 godziny. Wróciliśmy późnym popołudniem do naszego obozowiska w Niemczech już bardzo zmęczeni. Czekała na nas ciepła obiadokolacja. Nasi opiekunowie widząc nasze zmęczenie zaplanowaną na wieczór dyskotekę zamienili na wizytę w pokoju zabaw. I to był świetny pomysł, dzięki temu mogliśmy lepiej się poznać z naszymi nowymi znajomymi. Było dużo śmiechu, zdjęć, które będą pamiątkami na długi czas. Dzień trzeci Ten dzień spędziliśmy na terenie ośrodka. Przed południem zawitała do nas bardzo sympatyczna Pani, która zorganizowała nam ciekawe zajęcia. Najpierw podzieliła nas na grupy, potem każdej przydzieliła inny temat: zima, wypadek drogowy, restauracja, dom. Zadanie polegało na tym, by na kawałku deski przedstawić sytuację nawiązującą do otrzymanego tematu. Do dyspozycji mieliśmy farby oraz przeróżne, niby nieprzydatne przedmioty, czyli zepsuty dzwonek od roweru, stare binokle, itp. Ze wzgl. na to, że na naszych dziełach musiała wyschnąć farba, dokończenie projektów pozostawiliśmy na następny dzień. Nasi opiekunowie nie pozwalali nam na nudę i przygotowali dla nas kolejne zadanie- wykonanie flagi. Ponownie podzielono nas na zespoły. Staraliśmy się by każda z flag wyróżniała się oryginalnością i rzeczywiście, jedna z prac została szczególnie wyróżniona. Po całym dniu zmagań twórczych i artystycznych wieczorem, przez 2 godziny bawiliśmy się wspólnie z naszym niemieckim koleżeństwem na dyskotece. Dzień czwarty Rano jak zwykle udaliśmy się na śniadanie. Po stołówce roznosiły się kuszące zapachy z czekajacego na nas jedzenia. Gdy zaspokoiliśmy nasze głodne żołądki, poszliśmy na spotkanie z panią od projektów. Wcześniej sprawdziła, czy farby i kleje pozasychały. Nasze projekty były gotowe do prezentacji. Wszystkie grupy zrobiły nowatorskie kompozycje, w żadnej nie zabrakło wyobraźni i ciekawych pomysłów. Prezentacja naszych prac zajęła sporo czasu. Wspólnie podziękowaliśmy pani od projektów za ciekawie prowadzone zajęcia i pożegnaliśmy się z nią. Zapracowaliśmy potem na czas wolny. Część z nas udała się odpocząć do swoich pokoi, a Ci bardziej wytrwali zostali na stołówce, by pograć w gry planszowe, ping- ponga oraz piłkarzyki. Później przyszedł czas na obiad, ruszyliśmy „z kopyta”, byliśmy potwornie głodni po ciężkiej pracy. Po zjedzeniu obiadu zaproszono nas na kolejne zajęcia warsztatowe. Jedni wybrali zdobienie doniczek, inni wypalanie na drewnie. Dla każdego, coś miłego. Każdy na tych zajęciach wykonał dla siebie pamiątkę. I tak oto pracowicie minął nam kolejny dzień w Plöwen. Oczywiście znowu zdążyliśmy wygłodnieć, dobrze, że był to już czas na kolację... Szkolne skakanie Podczas rozmowy p. K. Klewicz- naucz. matematyki w Zespole Szkół w Swornegaciach z uczennicą kl. VI, Patrycja Kupczyk (przewodnicząca samorządu uczniowskiego szkoły podstawowej), zrodził się pomysł zorganizowania konkursu „ Skaczę z matematyką i ortografią”. Cel: połączenie dobrej zabawy z nauką ortografii. Rozpiętość wiekowa uczestników była bardzo szeroka: od ucz. kl. III- IIg. Konkurs trwał przez wszystkie dni nauki ponad miesiąc, zakończył się 9.06.2015. W tym czasie, każdy z uczestników 1 raz w tygodniu był zobowiązany do rozwiązania zadań. Ich autorkami były: Zuzanna Stoltmann i Aleksandra Nadolna z kl. VI. ”Sekundantem” rywalizacji była Patrycja Kupczyk. Zwycięską parą konkursu zostały: Agata Majer i Natalia Kontek z kl. VI, chociaż różnice punktowe były niewielkie. Nagrody dla najlepszych miejsc ufundowała Rada Rodziców. O konkursie rozmawiałyśmy z Patrycją K., wg niej celem było rozwijanie umiejętności intelektualnych i rozwijanie sprawności fizycznej. Do zawodów przystąpiło 18 par. Swoją opinie wyrazili tez uczestnicy zabawy, Marysia Prądzinska i Paweł Borzyszkowski. Dla Marysi pytania z ortografii były za łatwe, natomiast zadania z matematyki sprawiły jej trochę trudności. Paweł cieszył się uczestnictwa w tego rodzaju konkursie, bo bardzo chętnie przebywa na świeżym powietrzu, lubi też sport i dobrze radzi sobie z matematyką. Pomysł takiej rywalizacji wielu uczestnikom przypadł do gustu i liczą na podobne zabawy w przyszłości. Oprac,: Zuzanna Jankowska i Monika Krzoska Dom, który się śmiał Autor: Paulina Jeżewska, kl. IV Kiedyś żył sobie dom. I się śmiał ha, ha, ho. Popękały wszystkie szyby. Ludzie mówią, a to dziwy. Już są krzesła za oknami. Może one są ptakami? Już kanapa za oknem leci. A lampka leci i świeci. Tojuż koniec. Bo dom ze śmiechu rozbił całe szkło, ha,ha, ho!!! Sałatka owocowa Autor: Jan Jażdżewski, kl. IV Pewnego, letniego dnia na wakacje do naszej wioski przyjechała pewna rodzina. Dzieci bardzo lubiły wszystkie owoce rosnące w po-bliskim sadzie i zapragnęły je wszystkie zjeść. Zdecydowały, że zrobią z nich wspaniałą sałatkę owocową. Rodzicom sprawili wielką niespodziankę. Ucieszyły się też owoce, bo nie chciały się psuć . Całą rodzinę ogarnęła wielka radość podczas owocowej uczty, bo wiedzieli że w kolorowych i soczystych owocach jest dużo zdrowia i radości. Przecież każdy chce być zdrowy, piękny i radosny, więc zamiast cukierków i gum ciągnących, chipsów z olejem- jedz radosny mix owocowy! Dzień piąty To był czwartek. Pojechaliśmy do parku wodnego w Schwedt. Tam było znakomicie, pływanie sprawiło nam sporo radości. Po basenie mieliśmy trochę czasu dla siebie. Wcześniej jeszcze na basenie otrzymaliśmy jedzenie, po które podążaliśmy w grupach. Były one celowo zróżnicowane językowo, by zmobilizować nas do rozmów polsko- niemieckich. Gdy wróciliśmy do ośrodka, każdy odczuwał duże zmęczenie i chętnie przyjęliśmy ofertę czasu wolnego od zajęć. Wieczorem spotkaliśmy się wszyscy na stołówce i nieźle się zabawiliśmy: była zabawa w przebieranie. Każdy musiał w minutę przynieść jak najwięcej swoich ubrań i je przeliczyć. Potem trzeba było w każdej grupie wybrać 1 osobę i nałożyć na nią jak najwięcej rzeczy. Super, wesoła zabawa zmuszała nas do wspólnego, zespołowego działania. Świetne ćwiczenie na integrację. Każdemu bardzo się to podobało. I tak minął nam kolejny dzień po niemieckiej stronie... Weszli do domu, Gęsiek zrobił herbatę i powiedział z żalem do Elizy: Wszyscy się mnie boją, a ja nawet nie umiem straszyć, przecież sama widzisz.. Wiem Gosiek, że nie straszysz. Wszyscy się Ciebie boją, ponieważ król Podlobelski ma straszny lęk przed smokami, a nikt się przecież nie sprzeciwi królowi- wyjaśniła smokowi dziewczynka. Nie lubię tego króla- odparł ze smutkiem smok- Elizo, długo już tu jesteś, na pewno się o Ciebie martwią. Idź do sklepu, a potem do domu. Proszę cię tylko o jedną przysługę- powiedz wszystkim, że jestem miły i przyjazny- poprosił Gosiek Dobrze Gęsiek. Do widzenia i dziękuję za Twoją dobroć- rzekła Eliza. Po pewnym czasie smoka polubili wszyscy, z wyjątkiem króla i jego podwładnych na zamku, ale dalszy ciąg to już inna historia... Agenci z jeziora W piątek, 13 lutego (dobrze, że nie w piątek 13 maja ) zakończyliśmy nasz zimowy pobyt w Niemczech, wyjazd z planowano na godz. 10.00. Po przebudzeniu uporządkowaliśmy pokoje, w których mieszkaliśmy, a potem szybciutko na śniadanie. Przyszedł czas na podsumowanie. Razem z kolegami i koleżankami z Niemiec wspominaliśmy minione chwile, licząc na kolejne spotkania. Swoje 5 minut, miał tez organizator obozu- Mark Klinkernberg. Dziękował wszystkim za fantastyczna zabawę, opowiadał o naszej, trwającej już kilka lat współpracy. Potem ruszyliśmy po swoje bagaże, by spotkać się przy czekającym na nas autokarze. Podczas pożegnania towarzyszył nam smutek i płacz:). No i jeszcze wspólne ostatnie zdjęcie. Jako pierwsza, obóz opuściła młodzież niemiecka, a potem my. Do domu wróciliśmy, cali i zdrowi, chociaż żal było nam minionego czasu spędzonego z naszymi rówieśnikami z zachodniej granicy, ale cieszymy się na nasze kolejne, letnie spotkanie w Swornegaciach. Opracowanie: Marta Bukowska, Katarzyna Kiełbińska, Joanna Lemańczyk, Martyna Miszewska, Jakub Miszewski rozmyśli i sobie pójdzie. Autor: Kacper Jankowski, kl. IV Dawno temu żył oddział- Oddział Jeziorny. Pewnego dnia spotkała ich przygoda. Musieli złapać złodzieja żab. Agenci: bóbr Dziobak i kaczka wyruszyli na ratunek. Nagle Dziobak pomyślał, by odwiedzić Panią, która przez ostatnie noce wypatrywała go ze swojego okna. Agentom opowiedziała jak wygląda szpieg – złodziej. Okazało się, ze jest ogromny, brzydki i zły. Kaczka i Dziobak postanowili go namierzyć, gdy zbir zakradał się i zabierał ludziom pieniądze i jedzenie. I tak się stało. Złapali go na gorącym uczynku, zmusili , by wskazał im swoja kryjówkę i dzięki temu udało się im uwolnić żabę, znaleźli też pieniądze, które zabrali i oddali je biednej wdowie i innym. Żaba wróciła do oddziału i wspólnie pilno-wali porządku w jeziorze. Wszyscy żyli długo w zgodzie i spokoju, a złodziejszpieg już nigdy nie miał odwagi niepokoić okolicy Agentów Oddziału Jeziornego. Twórczość dzieci z naszej szkoły. Czy można polubić Smoka ? Autor: Hania Nadolna- kl. IV Dawno temu żył sobie mały smok. Mimo jego dobroci wszyscy się go bali, głównie dlatego, ze król miał straszny lęk przed smokami. Ale wróćmy teraz do smoka. Miał on na imię Gęsiek, lecz tylko przyjaciele tak do niego mówili. Gdy już jakiś człowiek go polubił, smok przedstawił mu się jako Ósmy smok Piątego Gąsiodozaurusa. Skórę miał w wielu odcieniach zieleni. Zionął ogniem tylko wtedy, gdy powiedział swoje imię w obecności ludzi. Jego dom urządzony był skromnie i przytulnie. W rogu stało łóżko i lampka nocna. Z boku łóżka stała kuchenka z piekarnikiem, a obok lodówka. Było też kilka szafek . Na dworze był rozciągnięty wąż (tam smok się mył). Pewnego razu, obok domostwa smoka przechodziła dziewczynka i Gęsiek rzekł do niej: 4. Gdzie idziesz dziewczynko i jak się nazywasz ? 5. Nazywam się Eliza i idę do sklepu. Proszę, tylko nie zjedz mnie!odpowiedziała mu dziewczynka. 6. Och, nie mam takiego zamiaru, Elizo. Może się ogrzejesz?, jest wielki wiatr- znów odezwał się smok. Dziewczynka po krótkim namyśle powiedziała: 7. Bardzo chętnie, lecz najpierw smoku ty się przedstaw. 8. Nazywam się Ósmy Smok Piątego Gęsiodozaurusa- przedstawił się Gęsiek. 9. Ojej, to trudne do zapamiętania! Będę mówiła do ciebie Gosiekkrzyknęła dziewczynka. Dobrze, dobrze mów do mnie jak chcesz, ale choć wreszcie do mojego domu- rzekł szybko smok, gdyż bał się, że dziewczynka się WITAMY WIOSNĘ! Tradycją w Zespole Szkół w Swornegaciach stało się witanie wiosny w sposób szczególny. W tym roku pierwszy, wiosenny dzień w szkole również uczciliśmy poprzez wachlarz imprez. Do stałych imprez już od dawna należy ''Pluszowy Miś'', zmagali się na nim uczniowie kl. I-VI. W rozgrywkach najmłodszych udział wzięły dzieci ze szkół z Konarzyn i Sąpolna. Uczniowie reprezentujący naszą szkołę oraz ich koledzy ze szkoły z Konarzyn zajęli I miejsce. Brawo! Zanim jednak rozpoczęły się zawody, najmłodsze klasy ze swoimi wychowawcami: p. V. Bucław, L. Kiedrowską i G.. Sawicką staropolskim obyczajem pożegnali zimę paląc marzannę. Klasy gimnazjalne natomiast wzięły udział w projekcie ''Żyj Smacznie i Zdrowo'' wdrążonym przez p. M. Michalewska, która do współpracy zaprosiła p. K. Klewicz. Gimnazjaliści w zespołach przygotowali z różnych warzyw sałatki i kolorowe, wiosenne kanapki. Efektem zmagań kulinarnych było potem wspólne, wiosenne ''obżarstwo''. Oczywiście młodsi uczniowie i nauczyciele też wzięli w tym udział. Ale, aby przygotować jakikolwiek posiłek potrzebne są składniki jak w każdym przepisie. Z pomocą przyszła Rada Rodziców, która ufundowała potrzebne produkty Uczniowie II g. przygotowali na ten dzień prezentację multimedialną i prezentację ziół wykorzystywanych w kuchni, przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym. Zgromadzili spory zestaw świeżych ziół w doniczkach. Byliśmy wszyscy zachwyceni z udanego powitania wiosny w naszej szkole, a kolejne dni... no tak, znowu nauka i nauka... Autorzy: Zuzanna Jankowska i Monika Krzoska Wycieczka w Polskę... ....jak to na egzaminach bywało... W dniach 25-28 maja uczniowie Zespołu Szkół w Swornegaciach udali się na wycieczkę do Warszawy i w Góry Świętokrzyskie. Organizatorem tej krajoznawczej imprezy był p. Mirosław Ginter. Zaraz po przyjeździe do stolicy ruszyli w miasto i zwiedzali: Stare Miasto, Łazienki i Stadion Narodowy. Drugi dzień spędzili w Górach Świętokrzyskich, weszli na Łysicę, Łysą Górę i odwiedzili też hutę szkła. Kolejnego dnia kontynuowali spacer po Górach Świętokrzyskich. Podziwiali piękno Jaskini Raj, zamku w Chęcinach i grodu w Siedlcach, zajrzeli też do Regionalnego Centrum Naukowo – Techno-logicznego „Leonardo da Vinci”. Ostatni dzień wycieczki spędzili w Muzeum Powstania Warszawskiego, zajrzeli też do Złotych Tarasów. Potem pojechali także do Zagnańska, by zobaczyć dwa legendarne pomniki przyrody, dęby Bartek i Bartuś. Wszystko co dobre, szybko się kończy, więc trzeba było wrócić do szkolnych obowiązków. Oprac.: Bartosz Jażdżewski, kl. III W dniu 23-25 kwietnia 20 uroczyście ubranych uczniów zmierzyło się z egzaminami gimnazjanymi. Ale najpierw były zdjęcia pamiątkowe z wychowawczy-nią, p. E. Jażdzewską. Potem, oczekiwanie pod salą egzaminacyjną i losowanie numerów miejsc. Strach przez te 3 dni nie opuszczał żadnego z nas ani na chwilę. Pierwszego dnia czekały nas zmagania z językiem polskim i historią. Oba przedmioty nie sprawiły większych problemów. Pytania z j. polskiego dotyczyły m.in. dramatu "Dziady", a końcową pracą było opowiadanie o wakacjach podczas których ktoś zdobył sławę. Trudniejsza była część matematycznoprzyrodnicza. Zadania były podchwytliwe i wymagały większego skupienia i zastanowienia. Zaskoczeniem były pytania o zaleszczotce, należącej do grupy pajęczaków o których, istnieniu nie wie nawet wielu dorosłych. Na ostatni dzień pozostał j. angielski. Po podstawowej części 3 uczniów próbowało swoich sił w wersji rozszerzonej. Po zakończonych egzaminach każdy odetchnął z ulgą i wrócił do drużyny wędrujących dżinsów. :) Oprac. „Trzeciogimnazjaliści” z kółka . dzienniakarskiego