Informatorek 2015

Transkrypt

Informatorek 2015
INFORMATOREK SZKOLNY
ZESPOŁU SZKOŁ W SWORNEGACIACH
Czerwiec 2015
Udanych i bezpiecznych wakacji życzy redakcja gazety szkolnej
Skład komitetu redakcyjnego:
Bukowska Marta, kl. III g.
Jankowska Zuzanna, kl. Ig.
Jażdżewski Bartosz, kl. III g
Kiełpińska Katarzyna, kl. III g.
Krzoska Monika, kl. I g.
Lemańczyk Joanna. Kl. III g.
Miszewska Martyna, kl. III g.
Miszewski Jakub, kl. III g.
Naparty Agata, kl. III g.
Pod kier. Donaty Gierszewskiej
Wykorzystane zdjęcia: strona internetowa szkoły i zdjęcia redakcji
W numerze m.in.
Zimowe wspomnienia z Niemiec
Uczniowskie bajanie z kl. IV
Wyprawa do stolicy i w polskie góry
Zabawy z wiedzą
Wiosny powitanie
Plöwen zimą
Dzień pierwszy
Podczas ferii zimowych, w tym roku, od 8 do 13 lutego uczniowie naszej
szkoły spotkali się z młodzieżą z wymiany niemieckiej w Plöwen. Przed
wyjazdem, o godz. 9.00 panie Elżbieta Jażdżewska i Hanna Jankowska
sprawdziły naszą gotowość. Przygotowani do podróży byli uczniowie, ale
nie był pan kierowca, by mógł wyruszyć z nami w daleką drogę, musiał
najpierw dopełnić formalności z policją drogową. Nasza ekipa- 17
uczniów niecierpliwie czekało na poznanie nowych znajomych. Podróż
minęła bardzo szybko, chociaż mieliśmy kilka przystanków, by wszyscy
mogli coś przekąsić i rozprostować nogi. Na miejscu byliśmy późnym
popołudniem, każdy z nas ruszył szybko do swojego pokoju, rozpakować
się, by jak najszybciej poznać nowych kolegów i koleżanki. I tak oto minął
nas pierwszy dzień za nasza zachodnią granicą. Zadowoleni, chociaż też
i zmęczeni poszliśmy spać, by nabrać sił na nowe wyzwania.
Dzień drugi
tym dniu
zaplanowany
był wyjazd do
Szczecina. Po
śniadaniu i odebraniu paczuszek
z prowianttem
ruszyliśmy do
swoich pokoi,
aby dokończyć
pakowanie najpotrzebniejszych rzeczy. Mieliśmy na to pół godziny. Przed
wyjazdem wszyscy spotkali się w umówionym wcześniej miejscu. Nasi
opiekunowie sprawdzili obecność, po czym szybkim krokiem ruszyliśmy
do autokaru. Drogę do Szczecina pokonaliśmy w miarę szybko, bo miejsce
naszego pobytu znajdowało się przy północnej części granicy, a stamtąd
blisko do Szczecina. Atmosfera
W
1. Malujesz paznokcie lakierem? Zrób przerwę na kurację
odżywkową – naprawdę tego potrzebują. Pamiętaj, że zadbane
paznokcie pomalowane tylko odżywką (bezbarwną lub mleczną) są
również bardzo ładne.
2. Nie skub lakieru, gdy zaczyna odpryskiwać. Jeśli robisz
to często, możesz uszkodzić płytkę.
3. Nie nakładaj tipsów! Bardzo niszczą i osłabiają paznokcie.
Co będzie modne w tym sezonie?
1. Jeans
Od zawsze z nami. Nie ma osoby, która w swojej szafie nie ma dobrych
spodni jeansowych. One nigdy z mody nie wyjdą.
2. Marsala
Nowy kolor 2015 roku- złamane bordo. Niektórzy mogą nie podzielać
fascynacji tym kolorem, lecz wiele gwiazd używa go wkomponowując
w dodatki i makijaż.
3. Róż
Róż będzie jednym z najmocniejszych akcentów przyszłego lata.
4. Biżuteria XXL
Promują go najwięksi projektanci: Dior, Chanel, Fendi i Kenzo. Biżuteria
pokaźnych rozmiarów przybiera zarówno proste formy, jak
i plecione kombinacje.
Tekst i grafiki: Agata Naparty, kl. III g.
O modzie na wesoło
Krem
– Mamo po co smarujesz się tym kremem już ponad rok?
– Aby ładnie wyglądać.
– Tak, a kiedy on zacznie działać?
Zdjęcie
– Na tym zdjęciu jestem zupełnie niepodobna do siebie!
– Więc powinnaś być wdzięczna fotografowi!
Porady Agaty dla nastolatek
Jak zadbać o swoje włosy?
Jedną z najważniejszych rzeczy, dzięki którym
czujemy się dobrze- są włosy. Zadbane włosy to
nasza wizytówka, ale wiele osób nie wie, jak
ważna jest odpowiednia pielęgnacja.
Mam dla was parę bardzo przydatnych
wskazówek , dzięki, którym wasze włosy będą
wdzięczne.
1. Podstawą pielęgnacji jest właściwe
mycie. Częstotliwość mycia włosów zależy
przede wszystkim od indywidualnego
stanu naszej głowy i włosów. Jeżeli wiemy, że nasze włosy szybko
się przetłuszczają, z myciem ich nie możemy zwlekać. Osoby takie
powinny myć je codziennie i najlepiej szamponami leczniczymi,
lecz osoby z bardziej suchą skórą na głowie, powinny myć co 2-3
dni, aby jej dodatkowo nie przesuszać i nie podrażniać mocnymi
szamponami.
2. Unikać strasznie ciasnych gumek do włosów. Wszelkie szarpanie
delikatnych włókien osłabia i uszkadza ich strukturę, a mocno
zniszczone kosmyki trzeba obciąć.
3. Stosowanie odżywek, masek i balsamów jest bardzo wskazane dla
posiadaczek długich włosów.
Paznokcie- atut każdej dziewczyny
Każda z nas chciałaby mieć piękne
i długie paznokcie. Większość ludzi wita się
poprzez uścisk dłoni, wiele można
wywnioskować przez stan twoich dłoni oraz
paznokci, więc jak o nie zadbać, żeby nie
wstydzić się podania ręki?
4. Codziennie smaruj ręce kremem do
rąk. Wmasuj go też w palce –
podziała wtedy na paznokcie i skórę
wokół nich
była bardzo przyjemna, każdy miał w sobie dużą dawkę pozytywnej
energii. Pierwszą atrakcją była wizyta na lodowisku. Po wyjściu z
autokaru, przykładnie ustawiliśmy się w kolejce do przebieralni i chociaż
było nieco tłoczno, to w miarę szybko udało się nam dobrać odpowiednich
łyżew i już byliśmy gotowi na wspaniałą zabawę. Większość z nas
świetnie sobie radziła z jazdą na łyżwach, niektórym nawet udawało się
popisywać "sztuczkami akrobatycznymi". Co prawda, nie obyło się też
bez upadków, na szczęście nie była potrzebna pomoc medyczna,
ucierpiała raczej "nasza duma". Na lodowej tafli bawiliśmy 2 godziny,
więc nie byliśmy zbyt zmęczeni i chętnie pognaliśmy do galerii w centrum
miasta "Kaskada". Jest w niej mnóstwo sklepów, różnych butików,
"Empik", na najwyższym piętrze znajdują się: kawiarnia, restauracja z fast
-foodami i jeszcze kilka sklepów z odzieżą. Tam spędziliśmy 4 godziny.
Wróciliśmy późnym popołudniem do naszego obozowiska w Niemczech
już bardzo zmęczeni. Czekała na nas ciepła obiadokolacja. Nasi
opiekunowie widząc
nasze
zmęczenie
zaplanowaną
na
wieczór
dyskotekę
zamienili na wizytę w
pokoju zabaw. I to był
świetny pomysł, dzięki
temu mogliśmy lepiej
się poznać z naszymi
nowymi znajomymi.
Było dużo śmiechu,
zdjęć,
które
będą
pamiątkami na długi czas.
Dzień trzeci
Ten dzień spędziliśmy na terenie ośrodka. Przed południem zawitała do
nas bardzo sympatyczna Pani, która zorganizowała nam ciekawe zajęcia.
Najpierw podzieliła nas na grupy, potem każdej przydzieliła inny temat:
zima, wypadek drogowy, restauracja, dom. Zadanie polegało na tym, by
na kawałku deski przedstawić sytuację nawiązującą do otrzymanego
tematu.
Do dyspozycji mieliśmy farby oraz przeróżne, niby nieprzydatne
przedmioty, czyli zepsuty dzwonek od roweru, stare binokle, itp. Ze wzgl.
na to, że na naszych dziełach musiała wyschnąć farba, dokończenie
projektów pozostawiliśmy na następny dzień. Nasi opiekunowie nie
pozwalali nam na nudę i przygotowali dla nas kolejne zadanie- wykonanie
flagi. Ponownie podzielono nas na zespoły. Staraliśmy się by każda z flag
wyróżniała się oryginalnością i rzeczywiście, jedna z prac została
szczególnie wyróżniona. Po całym dniu zmagań twórczych
i artystycznych wieczorem, przez 2 godziny bawiliśmy się wspólnie z
naszym niemieckim koleżeństwem na dyskotece.
Dzień czwarty
Rano jak zwykle udaliśmy się na śniadanie. Po stołówce roznosiły się
kuszące zapachy z czekajacego na nas jedzenia. Gdy zaspokoiliśmy nasze
głodne żołądki, poszliśmy na spotkanie z panią od projektów. Wcześniej
sprawdziła, czy farby i kleje pozasychały. Nasze projekty były gotowe do
prezentacji. Wszystkie grupy zrobiły nowatorskie kompozycje, w żadnej
nie zabrakło wyobraźni
i ciekawych pomysłów. Prezentacja naszych prac zajęła sporo czasu.
Wspólnie podziękowaliśmy pani od projektów za ciekawie prowadzone
zajęcia i pożegnaliśmy się z nią. Zapracowaliśmy potem na czas wolny.
Część z nas udała się odpocząć do swoich pokoi, a Ci bardziej wytrwali
zostali na stołówce, by pograć w gry planszowe, ping- ponga oraz
piłkarzyki. Później przyszedł czas na obiad, ruszyliśmy „z kopyta”,
byliśmy potwornie głodni po ciężkiej pracy. Po zjedzeniu obiadu
zaproszono nas na kolejne zajęcia warsztatowe. Jedni wybrali zdobienie
doniczek, inni wypalanie na drewnie. Dla każdego, coś miłego. Każdy na
tych zajęciach wykonał dla siebie pamiątkę. I tak oto pracowicie minął
nam kolejny dzień w Plöwen. Oczywiście znowu zdążyliśmy wygłodnieć,
dobrze, że był to już czas na kolację...
Szkolne skakanie
Podczas rozmowy p. K. Klewicz- naucz. matematyki
w Zespole Szkół w Swornegaciach z uczennicą kl. VI,
Patrycja
Kupczyk
(przewodnicząca
samorządu
uczniowskiego szkoły podstawowej), zrodził się pomysł
zorganizowania konkursu „ Skaczę z matematyką
i ortografią”. Cel: połączenie dobrej zabawy z nauką
ortografii. Rozpiętość wiekowa uczestników była bardzo
szeroka: od ucz. kl. III- IIg. Konkurs trwał przez wszystkie
dni nauki ponad miesiąc, zakończył się 9.06.2015. W tym czasie, każdy
z uczestników 1 raz w tygodniu był zobowiązany do rozwiązania zadań.
Ich autorkami były: Zuzanna Stoltmann i Aleksandra Nadolna
z kl. VI. ”Sekundantem” rywalizacji była Patrycja Kupczyk. Zwycięską
parą konkursu zostały: Agata Majer i Natalia Kontek z kl. VI, chociaż
różnice punktowe były niewielkie.
Nagrody dla najlepszych miejsc ufundowała Rada Rodziców.
O konkursie rozmawiałyśmy z Patrycją K., wg niej celem było rozwijanie
umiejętności intelektualnych i rozwijanie
sprawności fizycznej. Do zawodów przystąpiło
18 par. Swoją opinie wyrazili tez uczestnicy
zabawy, Marysia Prądzinska i Paweł
Borzyszkowski. Dla Marysi pytania z ortografii
były za łatwe, natomiast zadania z matematyki
sprawiły jej trochę trudności. Paweł cieszył się
uczestnictwa w tego rodzaju konkursie, bo
bardzo chętnie przebywa na świeżym
powietrzu, lubi też sport i dobrze radzi sobie z matematyką.
Pomysł takiej rywalizacji wielu uczestnikom przypadł do gustu i liczą na
podobne
zabawy w przyszłości.
Oprac,: Zuzanna Jankowska i Monika Krzoska
Dom, który się śmiał
Autor: Paulina Jeżewska, kl.
IV
Kiedyś żył sobie dom.
I się śmiał ha, ha, ho.
Popękały wszystkie szyby.
Ludzie mówią, a to dziwy.
Już są krzesła za oknami.
Może one są ptakami?
Już kanapa za oknem leci.
A lampka leci i świeci.
Tojuż koniec.
Bo dom ze śmiechu rozbił całe szkło, ha,ha, ho!!!
Sałatka owocowa
Autor: Jan Jażdżewski, kl. IV
Pewnego, letniego dnia na
wakacje do naszej wioski
przyjechała
pewna
rodzina.
Dzieci bardzo lubiły wszystkie
owoce
rosnące w po-bliskim
sadzie i zapragnęły je wszystkie
zjeść. Zdecydowały, że zrobią z
nich wspaniałą sałatkę owocową.
Rodzicom
sprawili
wielką
niespodziankę. Ucieszyły się też
owoce, bo nie chciały się psuć .
Całą rodzinę ogarnęła wielka radość podczas owocowej uczty, bo
wiedzieli że w kolorowych i soczystych owocach jest dużo zdrowia i
radości. Przecież każdy chce być zdrowy, piękny i radosny, więc zamiast
cukierków i gum ciągnących, chipsów z olejem- jedz radosny mix
owocowy!
Dzień piąty
To był czwartek. Pojechaliśmy do parku wodnego w Schwedt. Tam było
znakomicie, pływanie sprawiło nam sporo radości. Po basenie mieliśmy
trochę czasu dla siebie. Wcześniej jeszcze na basenie otrzymaliśmy
jedzenie, po które podążaliśmy w grupach. Były one celowo zróżnicowane
językowo, by zmobilizować nas do rozmów polsko- niemieckich. Gdy
wróciliśmy do ośrodka, każdy odczuwał duże zmęczenie i chętnie
przyjęliśmy ofertę czasu wolnego od zajęć. Wieczorem spotkaliśmy się
wszyscy na stołówce i nieźle się zabawiliśmy: była zabawa w
przebieranie. Każdy musiał w minutę przynieść jak najwięcej swoich
ubrań i je przeliczyć. Potem trzeba było w każdej grupie wybrać 1 osobę i
nałożyć na nią jak najwięcej rzeczy. Super, wesoła zabawa zmuszała nas
do wspólnego, zespołowego działania. Świetne ćwiczenie na integrację.
Każdemu bardzo się to podobało. I tak minął nam kolejny dzień po
niemieckiej stronie...
Weszli do domu, Gęsiek zrobił herbatę i powiedział z żalem do Elizy:
Wszyscy się mnie boją, a ja nawet nie umiem straszyć, przecież sama
widzisz..
Wiem Gosiek, że nie straszysz. Wszyscy się Ciebie boją, ponieważ król
Podlobelski ma straszny lęk przed smokami, a nikt się przecież nie
sprzeciwi królowi- wyjaśniła smokowi dziewczynka.
Nie lubię tego króla- odparł ze smutkiem smok- Elizo, długo już tu jesteś,
na pewno się o Ciebie martwią. Idź do sklepu, a potem do domu. Proszę
cię tylko o jedną przysługę- powiedz wszystkim, że jestem miły i
przyjazny- poprosił Gosiek
Dobrze Gęsiek. Do widzenia i dziękuję za Twoją dobroć- rzekła Eliza.
Po pewnym czasie smoka polubili wszyscy, z wyjątkiem króla i jego
podwładnych na zamku, ale dalszy ciąg to już inna historia...
Agenci z jeziora
W piątek, 13 lutego (dobrze, że nie w piątek 13 maja ) zakończyliśmy nasz
zimowy pobyt w Niemczech, wyjazd z planowano na godz. 10.00. Po
przebudzeniu uporządkowaliśmy pokoje, w których mieszkaliśmy,
a potem szybciutko na śniadanie. Przyszedł czas na podsumowanie.
Razem z kolegami i koleżankami z Niemiec wspominaliśmy minione
chwile, licząc na kolejne spotkania. Swoje 5 minut, miał tez organizator
obozu- Mark Klinkernberg. Dziękował wszystkim za fantastyczna
zabawę, opowiadał o naszej, trwającej już kilka lat współpracy. Potem
ruszyliśmy po swoje bagaże, by spotkać się przy czekającym na nas
autokarze. Podczas pożegnania towarzyszył nam smutek i płacz:). No i
jeszcze wspólne ostatnie zdjęcie. Jako pierwsza, obóz opuściła młodzież
niemiecka, a potem my. Do domu wróciliśmy, cali i zdrowi, chociaż żal
było nam minionego czasu spędzonego z naszymi rówieśnikami z
zachodniej granicy, ale cieszymy się na nasze kolejne, letnie spotkanie
w Swornegaciach.
Opracowanie: Marta Bukowska, Katarzyna Kiełbińska, Joanna Lemańczyk, Martyna Miszewska,
Jakub Miszewski
rozmyśli i sobie pójdzie.
Autor: Kacper Jankowski, kl. IV
Dawno temu żył oddział- Oddział Jeziorny. Pewnego dnia spotkała ich
przygoda. Musieli złapać złodzieja żab. Agenci: bóbr Dziobak i kaczka
wyruszyli na ratunek. Nagle Dziobak pomyślał, by odwiedzić Panią, która
przez ostatnie noce wypatrywała go ze swojego okna. Agentom
opowiedziała jak wygląda szpieg – złodziej. Okazało się, ze jest ogromny,
brzydki i zły. Kaczka i Dziobak postanowili go namierzyć, gdy zbir
zakradał się i zabierał ludziom pieniądze i jedzenie. I tak się stało. Złapali
go na gorącym uczynku, zmusili , by wskazał im swoja kryjówkę i dzięki
temu udało się im uwolnić żabę, znaleźli też pieniądze, które zabrali i
oddali je biednej wdowie i innym.
Żaba wróciła do oddziału i
wspólnie pilno-wali porządku w
jeziorze. Wszyscy żyli długo w
zgodzie i spokoju, a złodziejszpieg już nigdy nie miał odwagi
niepokoić
okolicy
Agentów
Oddziału Jeziornego.
Twórczość dzieci z naszej szkoły.
Czy można polubić Smoka ?
Autor: Hania Nadolna- kl. IV
Dawno temu żył sobie mały smok. Mimo
jego dobroci wszyscy się go bali, głównie
dlatego, ze król miał straszny lęk przed
smokami. Ale wróćmy teraz do smoka.
Miał on na imię Gęsiek, lecz tylko
przyjaciele tak do niego mówili. Gdy już
jakiś człowiek go polubił, smok
przedstawił mu się jako Ósmy smok
Piątego Gąsiodozaurusa. Skórę miał w
wielu odcieniach zieleni. Zionął ogniem
tylko wtedy, gdy powiedział swoje imię w
obecności ludzi. Jego dom urządzony był
skromnie i przytulnie. W rogu stało łóżko i
lampka nocna. Z boku łóżka stała
kuchenka z piekarnikiem, a obok lodówka.
Było też kilka szafek . Na dworze był rozciągnięty wąż (tam smok się
mył). Pewnego razu, obok domostwa smoka przechodziła dziewczynka i
Gęsiek rzekł do niej:
4.
Gdzie idziesz dziewczynko i jak się nazywasz ?
5.
Nazywam się Eliza i idę do sklepu. Proszę, tylko nie zjedz mnie!odpowiedziała mu dziewczynka.
6.
Och, nie mam takiego zamiaru, Elizo. Może się ogrzejesz?, jest
wielki wiatr- znów odezwał się smok. Dziewczynka po krótkim namyśle
powiedziała:
7.
Bardzo chętnie, lecz najpierw smoku ty się przedstaw.
8.
Nazywam się Ósmy Smok Piątego Gęsiodozaurusa- przedstawił
się Gęsiek.
9.
Ojej, to trudne do zapamiętania! Będę mówiła do ciebie Gosiekkrzyknęła dziewczynka.
Dobrze, dobrze mów do mnie jak chcesz, ale choć wreszcie do mojego
domu- rzekł szybko smok, gdyż bał się, że dziewczynka się
WITAMY WIOSNĘ!
Tradycją w Zespole Szkół w Swornegaciach stało się witanie wiosny
w sposób szczególny. W tym roku pierwszy, wiosenny dzień w szkole
również uczciliśmy poprzez wachlarz imprez.
Do stałych imprez już od dawna należy
''Pluszowy Miś'', zmagali się na nim uczniowie
kl. I-VI. W rozgrywkach najmłodszych udział
wzięły dzieci ze szkół z Konarzyn i Sąpolna.
Uczniowie reprezentujący naszą szkołę oraz
ich koledzy ze szkoły z Konarzyn zajęli I
miejsce. Brawo!
Zanim jednak rozpoczęły się
zawody,
najmłodsze klasy ze swoimi wychowawcami:
p. V. Bucław, L. Kiedrowską i G.. Sawicką
staropolskim obyczajem pożegnali zimę paląc
marzannę.
Klasy gimnazjalne natomiast wzięły udział
w projekcie ''Żyj Smacznie i Zdrowo''
wdrążonym przez p. M. Michalewska, która do współpracy zaprosiła
p. K. Klewicz. Gimnazjaliści w zespołach przygotowali z różnych warzyw
sałatki i kolorowe, wiosenne kanapki. Efektem zmagań kulinarnych było
potem wspólne, wiosenne ''obżarstwo''. Oczywiście młodsi uczniowie
i nauczyciele też wzięli w tym udział. Ale, aby przygotować jakikolwiek
posiłek potrzebne są składniki jak w każdym przepisie. Z pomocą przyszła
Rada Rodziców, która ufundowała potrzebne produkty
Uczniowie II g. przygotowali na ten dzień prezentację multimedialną
i prezentację ziół wykorzystywanych
w kuchni, przemyśle farmaceutycznym
i kosmetycznym. Zgromadzili spory
zestaw świeżych ziół w doniczkach.
Byliśmy wszyscy zachwyceni z
udanego powitania wiosny w naszej
szkole,
a kolejne dni... no tak, znowu nauka
i nauka...
Autorzy: Zuzanna Jankowska i Monika Krzoska
Wycieczka w Polskę...
....jak to na egzaminach bywało...
W dniach 25-28 maja
uczniowie
Zespołu
Szkół w Swornegaciach
udali się na wycieczkę
do Warszawy i w Góry
Świętokrzyskie.
Organizatorem
tej
krajoznawczej imprezy
był p. Mirosław Ginter.
Zaraz po przyjeździe do
stolicy ruszyli w miasto
i zwiedzali: Stare Miasto, Łazienki i Stadion Narodowy. Drugi dzień
spędzili w Górach Świętokrzyskich, weszli na Łysicę, Łysą Górę i
odwiedzili też hutę szkła. Kolejnego dnia kontynuowali spacer po Górach
Świętokrzyskich. Podziwiali piękno Jaskini Raj, zamku w Chęcinach i
grodu w Siedlcach, zajrzeli też do Regionalnego Centrum Naukowo –
Techno-logicznego
„Leonardo da Vinci”.
Ostatni
dzień
wycieczki spędzili w
Muzeum Powstania
Warszawskiego, zajrzeli też do Złotych
Tarasów. Potem pojechali także do Zagnańska, by zobaczyć
dwa legendarne pomniki przyrody, dęby
Bartek
i
Bartuś.
Wszystko co dobre, szybko się kończy, więc trzeba było wrócić do
szkolnych obowiązków.
Oprac.: Bartosz Jażdżewski, kl. III
W dniu 23-25 kwietnia
20 uroczyście ubranych
uczniów zmierzyło się z
egzaminami
gimnazjanymi. Ale najpierw były
zdjęcia pamiątkowe z
wychowawczy-nią, p. E.
Jażdzewską. Potem, oczekiwanie pod salą egzaminacyjną i losowanie
numerów miejsc. Strach
przez te 3 dni nie opuszczał żadnego z nas ani na chwilę. Pierwszego dnia
czekały nas zmagania z językiem polskim i historią. Oba przedmioty nie
sprawiły większych problemów. Pytania z j. polskiego dotyczyły m.in.
dramatu "Dziady", a końcową pracą było opowiadanie o wakacjach
podczas których ktoś zdobył sławę. Trudniejsza była część matematycznoprzyrodnicza. Zadania były podchwytliwe i wymagały większego
skupienia i zastanowienia.
Zaskoczeniem były pytania o
zaleszczotce,
należącej
do
grupy pajęczaków o których,
istnieniu nie wie nawet wielu
dorosłych. Na ostatni dzień
pozostał
j.
angielski.
Po podstawowej części 3
uczniów próbowało swoich sił
w wersji rozszerzonej. Po
zakończonych
egzaminach
każdy odetchnął z ulgą i wrócił do drużyny wędrujących dżinsów. :)
Oprac. „Trzeciogimnazjaliści”
z kółka . dzienniakarskiego