Jak rozmawiać z pacjentami, cierpiącymi na choroby

Transkrypt

Jak rozmawiać z pacjentami, cierpiącymi na choroby
Jak rozmawiać z pacjentami, cierpiącymi na
choroby skóry?
dr n. hum Joanna Miniszewska
Zakład Psychologii Zdrowia, Instytut Psychologii UŁ
Skóra pełni ważne funkcje, zarówno biologiczne, jak i psychologiczne. Do tych
ostatnich zalicza się: odgraniczenie człowieka od otoczenia i umożliwianie
kontaktu z otoczeniem, ekspresję emocji (złości, lęku, wstydu), odbieranie
bodźców,
funkcje estetyczną i seksualną (Czubalski, 1983; Makowska &
Gmitrowicz, 2014). Skóra to największy i najbardziej widoczny narząd ciała
człowieka, zaś wygląd zewnętrzny wpływa na to jak człowiek postrzega siebie, jak
postrzegają go inni ludzie, tak więc pełni ona istotną rolę również w procesie
socjalizacji.
Jest postrzegana w kategoriach estetycznych, co może być uogólniane powodując, że
człowiek jest oceniany jako atrakcyjny lub nieatrakcyjny. Jakość skóry może mieć istotne
znaczenie w radzeniu sobie w społecznych sytuacjach, adaptacji do pełnionych ról
społecznych, realizowaniu wymagań społecznych i zawodowych oraz osobistych
potrzeb. Przykładowo, osoby chore na łuszczycę są przekonane, że są oceniane na
podstawie wyglądu skóry, dlatego często unikają spotkań, które są dla nich zbyt
stresujące, bądź upokarzające (Walker & Papadopoulos, 2005; Miniszewska, 2015). Jak
podkreślają Walker i Papadopoulos (2005), widoczność skóry i jej zmian powoduje, że
dermatozy przestają być (co nie występuje w większości schorzeń innego rodzaju)
wyłącznie prywatną sprawą osób nimi dotkniętych. Chorzy skarżą się na uporczywe i
nieukrywane przypatrywanie się im, często niewybredne komentarze, bądź wypytywanie
o przyczyny zmian na skórze przez zupełnie obce osoby (sic!). Mając to wszystko na
uwadze nie może dziwić, że dermatozy wiążą się z wieloma problemami w codziennym
funkcjonowaniu oraz, że jest to dla wielu chorujących temat trudny i niezręczny do
rozmowy. Specjaliści pracujący z chorymi dermatologicznie znają zapewne niejeden
przypadek osoby ukrywającej latami (skutecznie!) zmiany łuszczycowe przed rodziną,
wychodzącej z domu do sklepu na tyle wcześnie rano, żeby nikogo nie spotkać, a później
dopiero po zmroku, chodzącej w upalne lato w zakrywających całe ciało ubraniach.
Okazuje się również, że sam kontakt z lekarzem dermatologiem może być dla wielu osób
z dermatozami dużym wyzwaniem. Z jednej strony osoba chora poszukuje pomocy
i kogoś, kto zrozumie problemy wynikające z choroby, z drugiej strony wstydzi się o nich
mówić, w przekonaniu, że są przecież osoby cierpiące na „poważniejsze” choroby i lepiej
funkcjonujące. Do tego może dochodzić obwinianie siebie o słabość i nie radzenie sobie
„tylko” z własnym wyglądem. Taka postawa, utrzymująca się przez dłuższy czas, może
doprowadzić do znacznego pogorszenia samopoczucia, a nawet zaburzeń typu
depresyjnego. Paradoksalnie, specjalista zajmujący się swoim pacjentem, może,
w dobrej wierze, pogorszyć sytuację poprzez zbyt entuzjastyczne pocieszanie chorego.
Naturalnym odruchem, w obliczu różnych trudności, jest pocieszanie typu „nie jest tak
źle, inni mają gorzej, tego wcale tak bardzo nie widać”. Jeżeli osoba chora, przestraszona
swoim stanem, niepotrafiąca sobie poradzić, usłyszy taki komunikat na samym początku
kontaktu to będzie on dla niej informacją, że przesadza wyolbrzymiając problem i nie
powinna się więcej skarżyć. W efekcie będzie się jeszcze bardziej obwiniać. Możliwe jest
też, że poczuje się niezrozumiana i uzna, że jej problem został zbagatelizowany przez
lekarza. W obydwu przypadkach wsparcia nie uzyska. Co więc zrobić? Nie starać się
podnieść na duchu? Starać, ale trochę później. Najpierw warto wysłuchać ze
zrozumieniem i empatią oraz pokazać akceptację dla lęków i wątpliwości. Nawet, jeżeli
z perspektywy lekarza są one bezpodstawne. Chory tego nie wie, a to co czuje jest
prawdziwe i jest faktem. Dopiero po okazaniu zrozumienia, dopytania CZEGO chory się
najbardziej obawia, CZEGO nie rozumie i CZEGO chciałby się dowiedzieć o swoim stanie,
można zacząć pokazywać bardziej optymistyczne aspekty jego stanu zdrowia (w tym
zaakcentowanie gotowości do niesienia mu pomocy medycznej i różnych możliwości
terapii). Już pionier badań nad optymizmem, Martin Seligman (1991), pisał, że
w przypadku udzielania wsparcia osobie w trudnej sytuacji należy z optymizmem
poczekać. W przeciwnym razie poczuje się ona niezrozumiana i odrzucona. Innymi słowy,
najpierw wysłuchanie i okazanie zrozumienia – potem optymizm.
Chcąc, z jednej strony, wzbudzić zaufanie i dać poczucie bezpieczeństwa, z drugiej
strony dowiedzieć się jak najwięcej o stanie zdrowia pacjenta, warto pytać również
o psychospołeczne aspekty choroby. Uzyskane w ten sposób informacje mogą dać
szerszy obraz problemu, pozwalający ustalić jaka jest wiedza i przekonania chorego na
temat własnego stanu zdrowia, jak duża jest komponenta psychologiczna w obrazie
choroby oraz jaka jest motywacja do leczenia. Jest to szczególnie istotne w sytuacji,
w której istnieją przesłanki, że czynniki psychiczne mogą odgrywać znaczącą rolę
w etiopatogenezie choroby. Pomocne mogą być następujące pytania (zaczerpnięte
z pozycji L. Papadopoulos i R. Bor pod tytułem „Psychological approaches to
dermatology”):
1. Kiedy pojawił się problem i co, zdaniem pacjenta, go mogło wywołać?
2. Co, jego zdaniem, mogą oznaczać symptomy chorobowe?
3. Co chory robił do tej pory, żeby sobie z symptomami poradzić? Z jakim efektem?11
4. Kto jeszcze wie o problemie? Co o tym ta osoba/osoby sądzi/sądzą?
5. Czy chory miał jakieś medyczne problemy w przeszłości? Jak tak to jak one na niego
wpłynęły?
6. Co się zadziało/zmieniło w różnych obszarach życia pacjenta od momentu pojawienia
się symptomów (w relacji z bliskimi, w pracy)?
7. Czy stan zdrowia bardzo obciąża pacjenta emocjonalnie?
8. Czy już ktoś starał się mu pomóc w tym problemie (jakiś inny specjalista)?
9. Na ile chory zgadzał się z koncepcjami poprzedniego lekarza?
10. Na ile zgadza się z aktualnymi koncepcjami na temat swojego stanu zdrowia?
Tak jak w innych medycznych specjalnościach, tak w dermatologii, lekarze muszą
przekazywać niepomyślne wiadomości. Najczęściej dotyczą one ograniczonych
możliwości leczenia choroby, wykorzystania większości opcji terapeutycznych czy
rozpoznania przewlekłego stanu. Przekazywane w przemyślany sposób mogą ułatwić
zaadaptowanie się do sytuacji zdrowotnej chorego. Poniżej mieści się kilka wskazówek
przydatnych w rozmowie z pacjentem:
1. Wyjaśnij, z empatią wszystkie trudności i stan chorego jednocześnie podkreślając
alternatywne sposoby postępowania i to, w jaki sposób będziesz mu pomagał
w przyszłości. Ważne jest, żeby chory wiedział, że nie zostanie pozostawiony sam ze
swoim problemem i że może na ciebie liczyć.
2. Daj pacjentowi czas, żeby przemyślał to, co usłyszał. Być może na następnym
spotkaniu będzie chciał przedyskutować różne kwestie związane ze swoją chorobą,
których nie poruszył z powodu przeżywanych emocji (szoku i lęku).
3. Postaraj się poznać wszelkie zmartwienia i wątpliwości pacjenta - być może ma
całkowicie błędne przekonania odnośnie swojej choroby, jej przebiegu, leczenia.
Przekonania te mogą być przyczyną silnych emocji, nie zrozumienia zaleceń
terapeutycznych lub niestosowania się do nich.
4. Zdaj sobie sprawę z tego, że przekonania pacjenta są kluczowe i to je trzeba
przedyskutować – nie staraj się sam/a z góry zakładać, jakie mogą być
psychologiczne konsekwencje stanu zdrowia na pacjenta.
5. Zastanów się, co ty byś czuł, mając określone symptomy i rozpoznanie i nie
posiadając wiedzy medycznej. Jaka postawa lekarza byłaby tobie pomocna?
Warto
pamiętać,
że
przewlekły
stres,
będący
konsekwencją
choroby
dermatologicznej może manifestować się różnorodnymi zaburzeniami psychicznymibadania wskazują, że występowanie tych zaburzeń wśród pacjentów z dermatozami
(zarówno wśród dorosłych jak i u dzieci) jest istotnie wyższe niż w populacji ogólnej –
około 30–60% pacjentów dermatologicznych wykazuje objawy z kręgu zaburzeń
depresyjnych i lękowych, a także zaburzenia urojeniowe, czy myśli i tendencje suicydalne
(m.in. Gieler, 2003; Gupta&Gupta, 2003; Makowska& Gmitrowicz, 2014; Picardi, Abeni,
Melchi, Puddu &Pasquini, 2000; Picardi i in., 2004). Umiejętne postępowanie lekarza
dermatologa może pozytywnie wpłynąć na samopoczucie chorego.
Piśmiennictwo:
Czubalski K. (1983). Psychologiczne i psychosomatyczne aspekty chorób skóry a
postępowanie lekarza dermatologa. W: M. Jarosz (red.), Psychologia lekarska,441446. Warszawa: PZWL.
MakowskaI.&Gmitrowicz A. (2014). Psychodermatologia – pogranicze dermatologii,
psychiatrii i psychologii. Psychiatria i Psychologia Kliniczna, 14 (2),100–105.
Miniszewska J. (2015). Psychodermatology from the perspective of a psychologist.
Health Psychology Report, 3(4), 269-280.
Gieler U. (2003). Psyche and skin: What’s new? Journal of the European Academy of
Dermatology and Venereology, 17, 128-130.
Gupta M.A &Gupta A.K. (2003). Psychiatric and psychological co-morbidity in patients
with dermatologic disorders. American Journal of Clinical Dermatology, 4, 12, 833842.
Papadopoulos L., Bor R. (1999). Psychological Approaches to Dermatology. London:
The British Psychological Society.
Picardi A., Abeni D., Melchi C.F., Puddu P., Pasquini P. (2000). Psychiatric morbidity in
dermatological outpatients: an issue to be recognized. British Journal of Dermatology,
143, 983-991.
Picardi A., Amerio P., Baliva G., Barbieri C., Teofolio P., Bolli S., Salvatori V., Mazzotti E.,
Pasquino P&Abeni D. (2004). Recognition of depressive and Anxiety Disorders in
Dermatological Outpatients. Acta Dermato-Venerologica,, 84, 213-217.
Walker C.&Papadopoulos L. (2005). Psychodermatology.The psychological impact of
skin disorders. Cambrige: Cambrige University Press.