390 kB

Transkrypt

390 kB
 WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
To Take On The Whole Armor Of God
62-0701
William Marrion Branham
Poselstwo, wygłoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 1. lipca 1962 w
National Guard Armory, w Santa Maria, CA, USA. Podjęto wszelkie wysiłki, by
dokładnie przenieść mówione Poselstwo z nagrań na taśmach magnetofonowych
do postaci drukowanej. Podczas tłumaczenia i korekt korzystano również z nagrań
na CD płytkach w oryginalnym języku. Niniejszym zostało opublikowane w pełnym
brzmieniu.
Wydrukowanie tej książki umożliwiły spontaniczne ofiary wierzących, którzy
umiłowali Jego Sławne Przyjście i to Poselstwo. Przetłumaczono i opublikowano w
latach 2009 – 2010. Wszelkie zamówienia należy kierować na adres:
MÓWIONE SŁOWO
GUTY 74, 73955 Smilovice, CZ
Tel. Komórka: +420 775 225542
Email: [email protected]
SKYPE: W Krzok
http://poselstwo.witnesstoday.org
Weźcie całą zbroję Bożą
Dziękuję ci, bracie Borders. Pochylmy teraz nasze głowy na chwilę do
modlitwy. Niebiański Ojcze, już tak wiele lat słyszę tę pieśń w wielu
różnych językach, wzywającą mnie na podium po całym świecie. Dziękuję
Ci, Panie, że wszystkie rzeczy są możliwe. Przypominamy sobie, jak
widzieliśmy uczniów u stóp góry zupełnie pokonanych, chociaż Ty dałeś im
moc do uzdrawiania chorych, wskrzeszania zmarłych i wypędzania
demonów. A tam oni byli kompletnie, zupełnie pokonani w przypadku tego
epileptyka.
1
Lecz Mistrz wiary schodził w dół po zboczu wzgórza. Ojciec tego
młodzieńca podbiegł do Niego i powiedział: „Panie, zmiłuj się nad moim
dzieckiem. On jest opętany przez diabła i często wpada do ognia i
marnieje. I powiedział: „Przyprowadziłem go do uczniów, ale nie mogli go
uzdrowić”.
2
I widzimy, że wiatr dmuchnął trochę i Jego włosy powiewały; On
powiedział: „Jeśli wierzysz, mogę go uzdrowić. Bo wszystkie rzeczy są
możliwe tym, którzy wierzą”. Ojcze, jeszcze dzisiaj jest prawdą, że
wszystkie rzeczy są możliwe, kiedy potrafimy odrzucić wszystkie
wątpliwości, a wiara może zająć ich miejsce. I obyśmy to mogli uczynić
dzisiaj – dzięki mocy Wszechmogącego Boga – odrzucić wszelki cień
wątpliwości, żeby wszystkie rzeczy były dla nas możliwe.
3
Dziękujemy Ci za te wspaniałe nabożeństwa, za kaznodziejów, za ich
zbory, za słuchaczy, za ich współpracę, za to audytorium. Panie,
dziękujemy Ci za wszystko, co już zostało dokonane. Ojcze, modlimy się,
żeby wszystkie nasze wysiłki, których podjął się każdy z braci, były
pobłogosławione i pomnożone. I niech to powróci do Ciebie, jak chleb po
wodzie, żebyś nam wybaczył wszystkie nasze grzechy i uzdrowił nasze
choroby, i pomógł nam żyć w tym obecnym świecie tak, aby ludzie mogli
zobaczyć Chrystusa w nas.
4
Dzisiaj leży tutaj na podium – na tej kazalnicy wiele chusteczek. Modlę
się, Ojcze, żebyś Ty pobłogosławił każdą z nich. One reprezentują chorych i
cierpiących ludzi. I ja się modlę, żeby Duch Święty, który jest tutaj teraz
obecny, pobłogosławił te chusteczki w ich zamierzonym posłannictwie. Ty
obserwowałeś każdego z nich, Panie. Ty położyłeś im na serce, aby je
położyli tutaj na kazalnicę. Ty już wiedziałeś, jaką mają potrzebę, i ja Ci
dziękuję za tych ludzi, którzy mają tak dużo zaufania, Panie.
5
Zanoszę teraz moją modlitwę na Twój ołtarz razem z ich modlitwami i
modlę się, żebyś Ty, Panie, w Imieniu Jezusa Chrystusa uzdrowił każdego
z nich, od najmłodszego do najstarszego, od najmniej do najwięcej chorego
człowieka. Spełnij to, Panie. Niech się to stanie przez moc Chrystusa, bo
prosimy o to w Jego Imieniu. Amen. Możecie usiąść.
6
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
3 Brakuje mi słów, kiedy mam powiedzieć, jak bardzo doceniam sobie
ten czas społeczności z wami tutaj w Santa Maria. Ja jestem bardzo
wdzięczny za tę grupę kaznodziejów, którzy wsparli finansowo ten
program. I ja ich naprawdę doceniam wiedząc, że w ich odrębnych
organizacjach i kościołach, które mają, musieli porządnie nadstawiać
swoje szyje i dołożyć wszelkich starań, aby mogli urządzić te nabożeństwa
i aby mieć mnie tutaj, ponieważ ja byłem oskarżany jako zwalczający
organizacje, a to nie jest prawdą. Jest to daleko oddalone od prawdy. Nie
mam nic przeciw żadnej organizacji, w ogóle nic. Lecz nie jestem
zwolennikiem systemu organizacji. Wierzę jednak tym ludziom, którzy są
w tych organizacjach.
7
Na przykład, gdybym widział, że płyniesz w dół po rwącej rzece w
małej łódce i wiedziałbym, że ta łódka wywróci się za chwilę, bo nie
przepłynie bezpiecznie przez katarakty, to byłbym niesprawiedliwym
człowiekiem – byłbym dla ciebie wrogiem, gdybym ci pozwolił płynąć przez
te katarakty, a nie ostrzegłbym cię, że musisz wysiąść z tej łódki.
Rozumiesz? Nie chodzi o to, żebym miał coś przeciwko tobie, ale chodzi o tę
łódkę, w której siedzisz. O to właśnie chodzi. Rozumiecie? Ja was miłuję.
Staram się wam dopomóc. A ci ludzie wiedzą to, więc naprawdę
nadstawiają swoich szyi (jak to mówimy) i dołożyli wszelkich starań, aby
mnie tutaj mieć. Będę więc głosił to poselstwo tak prosto, jak tylko będę
mógł, posługując się krótkimi wydarzeniami, i tak dalej, i postaram się być
dla was wszystkich błogosławieństwem.
8
Jestem pewien, że wyjeżdżając tutaj, odbieram też błogosławieństwo
dzięki temu, że jestem z wami. Jest to wielkim wzruszeniem dla mojego
serca, kiedy widzę, że choć przebudzenie już przeminęło, na ziemi są ciągle
ludzie, którzy starają się przebijać do Królestwa Bożego. Cenię sobie ludzi
takiego pokroju, jak również was, słuchacze. Przypuszczam, że wszystkie
długi zostały uiszczone. Wszystko? Tak, wszystkie koszty zostały pokryte.
Wy, którzy to wspieracie finansowo, musieliście za to zapłacić. Życzyłbym
sobie, żebym za to mógł sam zapłacić, lecz ja nie mogę tego uczynić. Nie
stać mnie po prostu na to; nie mam tak dużo pieniędzy. Więc ja mogę
przyjechać i na mniejsze nabożeństwa, jak już wyjaśniałem moje powody.
9
10
Otóż, niektórzy z naszych braci, tacy jak brat Roberts i wielu z tych
mężów Bożych, którzy mają wielką działalność, mają audycje radiowe i
telewizyjne, i tak dalej, oni muszą uzyskać wiele tysięcy dolarów każdego
dnia, aby mogli to wszystko opłacić. Rozumiecie? Oni je muszą mieć.
Otóż, Pan zawsze wie, co czyni. On wiedział, że nie może powierzyć mi
czegoś takiego. Doprowadziłoby mnie to do zwariowania. Rozumiecie? Ja
bym tego nie potrafił koordynować. Nie mam siły ani zdolności umysłu, by
to czynić. Natomiast On pozwolił mi mieć ludzi, którzy mnie miłują, więc
staram się wziąć tą małą Cząstkę, którą mam i posługiwać się nią w
Królestwie Bożym.
11
4 MÓWIONE SŁOWO Otóż, brat Roberts, brat Allen, i wszyscy ci bracia, którzy mają wielkie
zbory – my wszyscy działamy dla Królestwa Bożego, rozumiecie, wszyscy
usiłujemy, by dojść do owego Miejsca. I każdy człowiek stara się przy
pomocy tych darów, które mu Bóg dał, pozyskiwać dusze do tego
Królestwa.
13
Otóż, ja z moją małą cząstką staram się dołączyć do ich usługi, by was
popychać bliżej w kierunku Ojca, i ja nie muszę mieć niczego; tylko tyle, by
móc pokryć koszty nabożeństw dla ludzi. Miewałem nabożeństwa w
kościołach. Urządzałem je tak, aż stało się to tak wzruszające, w zimnych
krajach czy w gorących, że ludzie stoją dookoła tych kościołów – małe
chore dzieci, abym się o nie modlił, wdowy, i są z powodu tłumów
rozczarowani. Więc potem zachęciłem słuchaczy, aby wynajmowali sobie
audytoria i niech słuchacze po prostu płacą za nie. Zostało to przyjęte. I na
tym się skończyło. To załatwia sprawę.
14
I jestem bardzo wdzięczny za takich wielkich mężów, którzy mają takie
wielkie zgromadzenia, i tak dalej. Jestem bardzo wdzięczny za tych
mężów. Niedawno stałem tutaj obok budowli brata Robertsa, jednego z
braci, cieszących się największym powodzeniem w tej działalności jak
również na polu misyjnym, jak sądzę. Jest to brat Oral Roberts, miły brat
chrześcijanin. Byłem również u brata Tommy Osborna. A obaj ci bracia
rozpoczęli swoją usługę dzięki temu, że byli na jednym z moich
nabożeństw, gdy je rozpoczynaliśmy kiedyś. A więc ja…
15
A Tommy Osborn? Każdy zna tego drogiego brata. On jest po prostu
jednym z najzacniejszych mężczyzn. On jest miłowanym bratem. Byłem w
jego budynku i widziałem jego wielką działalność dla Pana, widziałem jego
książki, jego sekretarzy i wielkie maszyny IBM.
16
Następnie odwiedziłem brata Orala i przechodziłem przez ten wielki
budynek w wartości milionów dolarów. Jak oni go wyposażyli – sufity były
wyplatane aluminiowymi drutami – i ach, czułem się nieczysty, by chodzić
po tych wypolerowanych podłogach i wspaniałych biurach. Widziałem tam
pięćset czy sześćset działających maszyn IBM. Poczty nie dotykają nawet
ludzkie ręce. Rozumiecie? Po prostu wchodzi do tych urządzeń i przechodzi
przez nie, zostaje otwierana i podawana podajnikami, przechodzi
automatyczne procesy i wychodzi – bez dotknięcia ludzkiej ręki.
I pomyślałem: „Moi drodzy, jaki wspaniały system”.
17
Potem mieli tam… Kilku moich przyjaciół czekało na zewnątrz
budynku. Przed frontowym wejściem zebrała się duża grupa robocza i ja
nie mogłem przez nie wyjść. Wyprowadzili mnie więc tylnymi drzwiami.
Kiedy wychodziłem, przyszli dwaj ochraniarze i wyprowadzili mnie z
budynku. Poszedłem na ich parking po drugiej stronie ulicy i stałem tam,
patrząc się. Nie ma okien w tym budynku, wewnątrz jest jakieś pośrednie
oświetlenie. Jak to jest wszystko doskonałe. Widziałem, jak mieli przerwę
na kawę – setki, setki i setki pracowników. I pomyślałem: „Jakie
12
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
5 powinniśmy mieć uznanie dla wiary jednego człowieka, jednego
młodzieńca z Oklahomy, któremu Bóg powierzył taką wielką działalność”.
Pomyślałem: „Boże, ja Ci za to dziękuję”.
18
Popatrzyłem się tam na tego młodego brata, Tommy Osborna.
Rozmyślałem o nim i o tym, jak on był na nabożeństwie tutaj w Salem
owego wieczora, względnie było to w Portlandzie, w Oregonie, kiedy ten
obłąkany zbir podbiegł do podium i rzucił mi wyzwanie. Może słuchacze z
tego zboru byliście tam, kiedy się to wydarzyło. On chciał mnie zabić
wprost tam na podium. Ja głosiłem o wierze. On powiedział: „Dzisiaj
wieczór połamię każdą kość w twoim ciele, ty wężu w trawie” i splunął na
mnie.
19
A ja – wiedziałem, że nie śmiem nic odpowiedzieć; po prostu czekałem.
A Duch Święty powiedział: „Dlatego że rzuciłeś wyzwanie Duchowi
Bożemu dzisiaj wieczór, upadniesz na moje stopy”.
20
On odrzekł: „Ja ci pokażę, na kogo stopy upadnę” i zamachnął się
swoją pięścią, aby mnie uderzyć.
A ja powiedziałem: „Szatanie, wyjdź z niego w Imieniu Jezusa” i on
padł na moje stopy i przygniótł je swoim ciałem do podłogi.
21
A Tommy i inni widzieli to. On odjechał do domu i zamknął się w
swoim pokoju, spędził w nim trzy lub cztery dni, potem przyjechał do mnie
do Indiany, chodził dookoła swego samochodu, młody, nerwowy człowiek.
On zapytał: „Bracie Branham, czy myślisz, że Bóg dał mi dar
uzdrawiania?”
22
23
Ja powiedziałem: „Tommy, dojdzie do tego, że mówienie o darach
uzdrawiania dojdzie do takiego stanu, że będzie zmieszane z gnojem i
błotem, i będzie to okropne. Polecą za tym tłumy poplątanych ludzi. Będą
to wszelkiego rodzaju sensacje i –izmy, i powstanie wszystko inne, aż
dojdzie do tego, że każdy będzie musiał mieć jakąś usługę uzdrawiania,
inaczej nie będą odczuwać, że są na polu misyjnym. A to będzie się dziać
tylko po to, aby zdegradować tego człowieka, który próbuje się utrzymać
na swej pozycji. Pamiętaj, ty jesteś tak samo ważny w Królestwie Bożym,
jak ktokolwiek inny”. A więc, zapytałem go: „Bóg ciebie powołał do
głoszenia Ewangelii, nieprawdaż?”
On odrzekł: „Tak”.
Powiedziałem: „Wyglądasz na obiecującego młodego mężczyznę”. Dalej
mówiłem: „Otóż, Boże uzdrawianie towarzyszy głoszeniu Ewangelii. (I to
się zgadza). Więc módl się po prostu o chorych”. I to właśnie on czynił. Jak
Bóg błogosławił tego bystrego i inteligentnego młodzieńca.
24
25
Ja tam stałem i rozglądałem się. Czułem się takim małym stojąc tam
przed tym wielkim budynkiem, rozglądając się dookoła. Pomyślałem: „O,
mój drogi”.
6 MÓWIONE SŁOWO Przeszyło mnie takie trochę dziwne uczucie i pomyślałem o Tommy,
mieszkającym tam, i o Oralu tutaj; a ja byłem na polu misyjnym już
wcześniej niż oni obaj. Moi drodzy, ja bym się wstydził, gdyby oni przyszli
do mojego biura: Jedna stara maszyna do pisania, umieszczona w tylnej
części przyczepki mieszkalnej, a ja staram się pozyskać kogoś, by mi
pomógł odpowiadać na listy, i tak dalej. Pomyślałem: „O rety, co bym ja – z
pewnością wstydziłbym się przed nimi”.
26
Pomyślałem: „Dobrze, Boże, uważam, że po prostu nie byłem… Ty nie
mogłeś mi powierzyć tak dużej działalności. Może uczyniłem coś, co nie
było właściwe, więc Ty może nie mogłeś mi całkiem zaufać”. Może tak
właśnie było.
27
28
A zatem, nie chcę degradować tych braci, ani nie… Mam nadzieję, że
nie brzmi to świętokradczo, lecz tak wyraźnie, jak słyszycie teraz mój głos,
Jego Głos przemówił do mnie: „Ja jestem twoją Cząstką”.
Ja odrzekłem: „Dziękuję Ci, Panie. Jestem szczęśliwy, że mam tą
Cząstkę”.
29
„Jam jest twoją Cząstką”.
Pomyślałem więc, że to brzmiało… Sprawiło to, że czuję się dobrze.
Myślę, że On uczynił to po prostu, aby mi dodać zachęty, bo czułem się tak,
jakbym niczego nie osiągnął, kiedy tam stałem i patrzyłem się na to, czego
Bóg dokonał przez tych braci.
30
Potem pomyślałem, że może na końcu mojej drogi, kiedy wygłoszę moje
ostatnie kazanie i pomodlę się po raz ostatni, że On może da mi małą
Cząstkę Samego Siebie gdzieś hen po drugiej stronie. Mam nadzieję, że
będę tam razem z wami w owym dniu.
31
Było to zdumiewające. Młody chłopak, taki niewielki wyrostek, nie
wyglądał na więcej niż 12 lat, (nie widzę go tutaj), miał wąską taśmę
odźwiernego na swoim ramieniu, przyszedł przed chwilą do mojego pokoju
i zapukał w okno. Ja tam siedziałem i czytałem Pismo Święte.
Studiowałem z Pisma temat, który chciałem głosić dzisiaj po południu, i
przeglądałem moje notatki, by się upewnić, że mam zanotowane właściwe
miejsca Pisma. Miałem tu zanotowanych kilka miejsc Pisma i czytałem je
sobie. A ten młody chłopak przyszedł i powiedział: „Bracie Branham, czy
mogę zrobić ci zdjęcie?”
32
A ja powiedziałem: „Tak jest. Oczywiście, że możesz, jeżeli twój aparat
podoła temu”. Wyszedłem więc na dwór. On zrobił mi zdjęcie. Ja
powiedziałem: „Raczej je sprawdź. Może być niewłaściwie naświetlone”. A
on uśmiechnął się tylko – sprytny chłopak.
33
I on powiedział: „Ja myślę, że nie”.
34
Ja powiedziałem: „Otóż, mam nadzieję, że nie”. Potem on odwrócił się i
spojrzał na mnie. Powiedziałem: „Czy mieszkasz tutaj?”
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
7 On odrzekł: „Tak, mieszkam tu”.
Powiedziałem: „Macie tutaj z pewnością najwspanialszy klimat ze
wszystkich, gdzie dotąd byłem”.
36
A on powiedział: „Dziękuję ci”. I powiedział: „Otóż, bracie Branham,
nie chcę ci przeszkadzać; wiem, że studiujesz Pismo. A gdybym się z tobą
już nie spotkał na ziemi, spotkam się z tobą hen po drugiej stronie”. Taki
młody chłopak, a był już odźwiernym.
37
Pomyślałem: „To jest właściwe”. Tak.
„Rozstania leżą za nami
Ślady stóp na piasku czasu
Ślady stóp, żeby może ktoś inny
Żeglując po burzliwym morzu życia
Opuszczony i samotny brat rozbitek
Patrząc na nie nabrał otuchy do serca”.
38
To się zgadza. Zobaczmy, skąd wyszliśmy i zostawiajmy ślady stóp, bo
jeśli nastanie jutro, ci którzy pójdą naprzód, mogli naśladować tych
śladów. Upewnijmy się, że one prowadzą prosto na Golgotę, bo to jest
właściwe miejsce. Dziękuję wam jeszcze raz.
39
A zatem, może tutaj nie są ci… Nie wiem, kto opiekuje się tą
zbrojownią, czy to jest urzędnik na pełnym etacie, albo jest to może jakiś
komitet… Ktokolwiek to jest, pragnę im podziękować za ten kosztowny
czas, który nam dali i za tą zbrojownię tutaj.
40
Nie znam się bardzo na sprawach wojskowych. Zawsze chciałem być
żołnierzem. Słyszeliście mój życiorys – jak dawniej patrzyłem się do
czasopism, by zobaczyć żołnierzy, a tak bardzo chciałem mieć mundur.
Uważam, że to jest honorem, kiedy człowiek może nosić mundur Stanów
Zjednoczonych, których jest reprezentantem – jest to wielki honor. W
czasach 1. Wojny Światowej byłem zbyt małym. Miałem dopiero cztery
lata. A w czasie ostatniej Wojny Światowej byłem zbyt szpetnym, czy coś w
tym sensie. Więc oni mnie nie przyjęli, nie chcieli mnie tam mieć.
41
Poszedłem tam i zarejestrowałem się jako kaznodzieja. A on zapytał:
„Czy jesteś żonaty?”
Ja odrzekłem: „Tak, jestem żonaty”.
42
I on powiedział: „Zapisujemy kaznodziejów do kategorii 4-H”. I rzekł:
„Kiedy ich potrzebujemy, to ich wzywamy do służby”.
43
Ja powiedziałem: „Będę na to czekał, proszę pana. Z pewnością
chciałbym wyjść do żołnierzy i dodawać zachęty chłopakom; zrobiłbym
wszystko, na co mnie stać”. Oni mnie nigdy nie zawezwali, uważam więc,
że mnie nie potrzebowali.
44
Przypominam sobie, że tak bardzo chciałem nosić mundur, więc
powiedziałem koledze w szkole, który miał mundur skauta: „Gdy wynosisz
35
8 MÓWIONE SŁOWO ten mundur, czy byś mi go dał?” A on powiedział, że tak. W końcu ubiegły
dwa lub trzy lata i ja ciągle zagadywałem go prosząc o ten mundur. Więc
on próbował go znaleźć, lecz nie znalazł całego, tylko jedną nogawkę. Więc
ja wziąłem ją i nosiłem ją – tą jedną nogawkę. Kiedy miałem stanąć przy
tablicy w szkole, by pisać na niej, wkładałem tą nogawkę na prawą nogę,
żebym mógł stać w ten sposób, wiecie, i stojąc bokiem pisać na niej.
Wszyscy myśleli sobie, że mam obie nogawki, wiecie. Miałem tylko jedną.
Więc taki miałem mundur. Lecz było to zawsze dla mnie taką pociechą.
45
Wiecie, po tym wszystkim otrzymałem właściwy mundur. Może nie
widzicie go na zewnątrz, lecz on jest w moim wnętrzu. Będę mówił o tym
za kilka minut. Mam nadzieję, że będę żył tak, iż on będzie manifestował
się na zewnątrz; to jest moją modlitwą.
46
Przeczytajmy teraz z Pisma Świętego, z 6. rozdziału do Efezjan,
począwszy od 10. wersetu.
„W końcu, bracia moi, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy
jego.
Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed
zasadzkami diabelskimi.
Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi
władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata
ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich.
Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w
dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się,
Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy
pancerz sprawiedliwości
I obuwszy nogi, by być gotowymi do zwiastowania ewangelii
pokoju,
A przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli
zgasić wszystkie ogniste pociski złego;
Weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo
Boże”.
47
Armia Stanów Zjednoczonych nie przyjęła mnie. Przypuszczam, że byli
młodzieńcy, którzy nadawali się do tego bardziej. Cieszę się jednak, że
zostałem zaliczony do armii Pańskiej. I On dał mi mundur.
Paweł mówi tutaj o przygotowaniu żołnierza do boju. Ewangelia
zawiera wiele podobieństw. Możecie ją przyrównać do jednego lub
drugiego. A Paweł mówi o niej jako zawodnik w liście do Hebrajczyków 12.
rozdział. „Skoro jesteśmy otoczeni przez tak wielki obłok świadków,
odłóżmy na bok wszelki ciężar i grzech, który nas tak łatwo usidla”. On
mówi tam o olimpijczykach, albo może o cyrku w Rzymie. I tutaj mówi on o
48
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
9 uzbrojonych mężczyznach idących do boju i jak musi się wojownik
przygotować.
Rozmyślałem dziś popołudniu, skoro kończymy nasze nabożeństwa w
tej zbrojowni, że posłużę się tym do mego tematu: „Weźcie całą zbroję
Bożą”. Bądźcie wyposażeni, bądźcie gotowi, ponieważ nie walczymy
przeciw ciału i krwi, lecz przeciw szatanowi, wrogowi Boga, przeciw
księstwom, niegodziwościom, przeciw złym duchom, nikczemnościom,
podnoszącym się wysoko. My podążamy do celu naszego zaszczytnego
powołania i na pewno jesteśmy w boju.
49
50
Żadne państwo nie odważy się wysłać niewyćwiczonego żołnierza na
pole bitwy. On uśmierciłby może nie tylko siebie, lecz całą swoją grupę. On
nie wie, jak ma się chronić, więc musi zostać przygotowany do tego.
Państwa postępują mądrze przygotowując swoich żołnierzy.
51
Otóż, mamy taką sieć szpiegów na całym świecie, wiecie, i jest tak, że
chociaż jesteśmy zaprzyjaźnieni z innymi państwami, takimi jak Anglia i z
wszystkimi naszymi sojusznikami, mimo wszystko mamy szpiegów w
Anglii, a Anglia ma szpiegów tutaj. I mamy szpiegów po całym świecie, a
szpiedzy z całego świata są w naszym państwie – nie ważne, czy jesteśmy
zaprzyjaźnieni, czy nie. Taki jest system, którym się posługują. Wydaje się
po prostu, że w sprawach między państwami nie można zaufać niczemu.
Czy wiecie, dlaczego? Jest tak dlatego, ponieważ cały świat jest pod
władzą szatana. Każde królestwo na świecie jest rządzone przez szatana.
Nie podoba nam się to, lecz tak właśnie mówi Pismo Święte. Wiecie, wróg
zabrał naszego Pana na szczyt wysokiej góry – niezmiernie wysokiej i
pokazał Mu wszystkie królestwa świata, i powiedział: „One wszystkie są
moje. Ja jestem ich władcą. Ja czynię z nimi, cokolwiek chcę, i Ja ci je
dam”.
52
53
Obserwujcie mądrość Pana Jezusa, trzymającego się Słowa Bożego. On
wiedział, że przypadną mu w dziedzictwie w Królestwie Bożym, w tym
Królestwie, które nastanie w Tysiącletnim Królestwie, więc On odrzekł:
„Idź precz, szatanie!”
Widzicie teraz, że szatan może czynić z nimi, cokolwiek zechce. Otóż,
gdyby te państwa były pod władzą Boga, nie mielibyśmy żadnej wojny. Nie
byłoby więcej żadnych konfliktów. One byłyby kierowane przez Boga. Lecz
szatan jest władcą każdego ziemskiego królestwa. On rządzi całym
światem. Lecz pewnego dnia…
54
Widzicie to w ludziach. Każdy człowiek chce, żeby jedno państwo
rządziło całym światem, chcą mieć jedną flagę. Chcą być największym
mocarstwem na świecie i sprawować władzę nad wszystkimi przez swoje
własne rządy, i zmusić wszystkie pozostałe narody, by mówiły ich
językiem. Co to jest? To tylko wskazuje na to, że istnieje takie miejsce.
55
10 MÓWIONE SŁOWO Jak powiedział Dawid: „Kiedy głębia przyzywa głębię…” Więc zanim
może być głębia wołająca we wnętrzu człowieka, musi istnieć głębia, która
odpowie na to wołanie. Innymi słowy – ja zawsze posługiwałem się takim
wyrażeniem, kiedy cytowałem to miejsce Pisma i mówiłem o nim: Zanim
na ziemi może uróść kwiatek, musi najpierw istnieć ziemia, aby ten kwiat
mógł na niej urosnąć.
57
Wyjdźmy tutaj na brzeg morza i pomyślmy o rybach. Otóż, zanim była
płetwa na grzbiecie ryby, musiała być najpierw woda, żeby mogła w niej
pływać i posługiwać się tą płetwą, zanim ta płetwa urosła jej na grzbiecie.
Rozumiecie?
58
A zatem, my wszyscy wyglądamy tego miejsca, gdzie nie ma żadnej
śmierci, gdzie nie ma żadnej choroby. Popatrzcie na nas. Kiedy byliśmy
małymi chłopcami lub dziewczynkami, naszym najważniejszym celem było
zwyciężyć w grze w kuleczki, w toczeniu bąkiem do gry, albo one bawiły się
z lalkami. Potem musieliśmy chodzić do szkoły. Następną rzeczą było
podjęcie wyboru – którą dziewczynę wybiorę za żonę, albo którego będę
miała za męża – towarzysza na całe życie. Potem przychodzi rodzina.
Dzieci muszą chodzić do szkół, trzeba płacić za mieszkanie lub za dom. I
kiedy uda nam się załatwić wszystkie te sprawy, jesteśmy wyczerpani.
Nasze włosy posiwiały i powypadały, i obracamy naszą twarz w kierunku
zachodzącego słońca. Rozumiecie?
59
Lecz pragniemy tego. Coś wewnątrz nas mówi nam, że gdzieś istnieje
miejsce… Co to jest? Wskazuje to na to, że to miejsce gdzieś istnieje. Wy
siedzicie dzisiaj po południu tutaj. Przechodziłem koło pewnej pani i
spojrzałem na nią. Duch Święty powiedział mi po prostu: „Odwróć się”.
Ona tam siedziała w wózku inwalidzkim i podniosła swoją rękę. Co ona
tutaj robi? Siedzi tutaj, taka piękna młoda kobieta, jest kaleką; może
siedzi tutaj mężczyzna, chorujący na artretyzm; może ktoś inny, chorujący
na serce.
60
Otóż, ci ludzie w wózkach inwalidzkich mogliby żyć normalnym
życiem. Rozumiecie? Często zastanawiacie się nad ułomnymi ludźmi.
Wszyscy widzą, że oni są kalekami. To nie jest żaden cud, powiedzieć im,
że są kalekami. Lecz kiedy mówię tym, którzy wyglądają pięknie i zdrowo,
a potem powiem im, jaka jest ich dolegliwość, to jest naprawdę cud.
61
Czasami, kiedy człowiek jest kaleką, on sobie myśli, że nie ma z tego
wyjścia. O nie, nie. Zważajcie tylko. Ja wiem, co to jest, lecz zważam na to,
co On poleci mi uczynić. Rozumiecie? Ja mogę mówić tylko wtedy, gdy On
mówi. Widzicie jednak, że oni pragną i łakną czegoś – by gdzieś dojść. Coś
mówi im, że gdzieś jest moc, która może wypuścić ich na wolność. Otóż, z
taką pewnością, jak odczuwacie to w swoim sercu i rozmyślacie o tym,
gdzieś musi być źródło dla uzdrowienia. Rozumiecie, rozumiecie?
62
Widzicie, zanim mogło powstać stworzenie, musiał być Stworzyciel, by
stworzyć to stworzenie. Rozumiecie? I jak długo pragniecie dotknąć się
56
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
11 czegoś, z pewnością gdzieś znajduje się źródło, którego możecie się
dotknąć, ponieważ tak musi być. Coś stworzyło to w tobie. A gdyby nie
było Biblii, która mówi nam o tym, musi to być mimo wszystko
rzeczywistością, ponieważ w tobie jest coś, co stworzył Stworzyciel. I zanim
może powstać pragnienie, musi być coś, co zaspokoi to pragnienie.
Czy odczuwaliście kiedyś głód, by coś zjeść, a nie mogliście tego ani
skosztować? Lecz po pewnym czasie skosztowaliście to. I to było to.
Widzicie?
63
Zatem, my pragniemy dojść gdzieś, gdzie nie ma śmierci ani smutku,
ani bólów serca, ani podeszłego wieku. Ten kraj znajduje się gdzieś. I my
nie zdobędziemy go przy pomocy armat ani karabinów, żadną naturalną
bronią. Lecz istnieje kraj, do którego możemy wejść, lecz musimy walczyć,
aby do niego wejść.
64
Bóg dał Izraelowi Palestynę, kiedy oni byli jeszcze w Egipcie, lecz oni
musieli walczyć o każdą jej pędź. I On powiedział Jozuemu (Jozue 1.), On
powiedział: „Gdziekolwiek stanie stopa twoich nóg, to miejsce daję tobie”.
Więc ślady stóp oznaczają posiadanie. Rozumiecie? Tylko idź ciągle
naprzód, przebijaj się. I każdym razem, gdy zrobisz krok do Królestwa
Bożego, tyle z niego jest twoje; więc krocz dalej. Wszystkie rzeczy są
możliwe, bo są nam dane, a wszystkie rzeczy, które nam są dane, są
możliwe. Lecz jest to bój.
65
66
I kiedy mamy różne osiągnięcia naukowe w naszym państwie, szpiedzy
z innych państw starają się wyszpiegować i stwierdzić, co się dzieje, więc
szpiegują w naszym państwie. A my mamy szpiegów w innych państwach,
którzy szpiegują dla nas. Oni szpiegują, by stwierdzić, jaka nowa broń
powstaje. I potem oni muszą przesłać te wiadomości do ich własnego
państwa, i wynaleźć coś, co będzie przeciwdziałać przeciw tej broni, co ją
pokona, co będzie trochę lepsze.
Otóż, pierwszą wojną, którą sobie pamiętam była 1. Wojna Światowa.
Byłem wtedy małym chłopcem. Przypominam sobie, że mój ojciec jechał po
drodze na wozie, ciągnionym przez dwa konie. Wiózł na tym wozie worek
fasoli. Jeździliśmy do sklepu zazwyczaj w sobotę i kupiliśmy worek fasoli,
worek mąki i worek kaszy i kilka innych artykułów, aby nam wystarczyło
na tydzień. I ja mawiałem…
67
Owego dnia usłyszałem, jak mówił: „Została ogłoszona wojna, matko.
Czy słyszysz wszystkie te gwizdki?” Tata miał wtedy dwadzieścia trzy czy
dwadzieścia cztery lata. Powiedział: „Może też będę musiał pójść na
wojnę”.
68
69
Pomyślałem sobie: „Mój tata pójdzie na wojnę? Ja wezmę ten worek z
fasolą i będę nimi strzelał, jeśli ktoś mojego tatę…” Rozumiecie? A byłem
wtedy dopiero malcem. Przypominam sobie, jaki miał karabin – stary
12 MÓWIONE SŁOWO karabin Springfielda, i tata mówił, że potrafi przestrzelić słup telefoniczny
na wylot. Lecz ten karabin jest już absolutnie przestarzały.
70
Stare lokomotywy parowe przywoziły po kolejach amunicję i żołnierzy
na linię frontu. Taka lokomotywa parowa była dużym monstrum, lecz jest
już przestarzała. Dzisiaj nie używają ich już. Mają obecnie coś o wiele
lepszego od tego, co mieli wtedy.
71
Potem w następnej wojnie karabin Garand zastąpił Springfielda. A
obecnie mają pociski nuklearne; karabin Garand wycofano. Oni ciągle
robią nową i lepszą broń, aby mogli pokonać nieprzyjaciela.
72
My również jesteśmy armią. Chrześcijański kościół jest armią Bożą.
My jesteśmy żołnierzami, mianowicie żołnierzami krzyża. I dążeniem
każdego państwa jest dopilnować, aby jego żołnierze mieli najlepszą broń,
jaka istnieje. Nic…
73
Niedawno wieczorem głosiłem na innym nabożeństwie o naszych
osiągnięciach i mówiłem o naszych amerykańskich żołnierzach. Kiedy
Waszyngton był przy Valley Forge, tylko połowa jego żołnierzy miała buty
na nogach. Inni szli boso. Lecz oni mieli generała, który modlił się całą
noc. Następnego poranka przeprawili się przez Delaware. Dzięki temu
właśnie mamy Amerykę. Byli to prawdziwi mężczyźni, dzielni mężczyźni,
którzy mieli pewien cel, o który walczyli. Nie powinniśmy nigdy o nich
zapomnieć.
74
Otóż, oni mieli w owych czasach muszkiety a na nich bagnety. To była
najlepsza broń, jaką mieli. Każde państwo daje swym żołnierzom to
najlepsze, co może im dać. I popatrzcie się na tę różnicę między tym, co ma
nasze wojsko dzisiaj, a co miało wtedy.
75
Lecz wiecie, kiedy Bóg – On jest nieskończony, nieograniczony i On nie
może się zmienić. Dlatego właśnie moja wiara odpoczywa na Bożym
Słowie, ponieważ Ono jest Bogiem. A On Sam…
76
Widzicie, słowo jest wyrażoną myślą. I jeśli Bóg myśli o czymś w
Swoim umyśle i potem On wypowie to, jest to wieczne. Zatem, żaden
człowiek nie jest więcej wart niż jego słowa. A Bóg jest wieczny i Jego
Słowo jest wieczne razem z Nim, ponieważ Ono jest częścią Niego. Ty też
jesteś częścią twojego własnego słowa, jak Bóg jest częścią Swego własnego
Słowa.
77
Ja mogę teraz powiedzieć cokolwiek, względnie naród może powiedzieć
cokolwiek, lecz za rok lub dwa będziemy to musieć ciągle ulepszać. Lecz
Bóg jest doskonały, i Jego pierwsza decyzja jest doskonała. On nie może jej
już zmienić, ponieważ ona jest doskonała; bowiem Bóg nie czyniłby czegoś,
co nie jest doskonałe.
78
Więc kiedy Bóg… Pierwszy bój, który był toczony kiedykolwiek, nie był
toczony na ziemi; on był toczony w niebie. Michał i jego aniołowie walczyli
przeciw Lucyferowi. I Lucyfer z jego aniołami został wyrzucony z nieba. I
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
13 wtedy ta wielka armia diabła i wszystkich jego diablików spadła na ziemię
i Bóg wiedział, że tutaj będzie się toczyć bitwa. Ja wierzę, że On wiedział
już od samego początku wszystko, co będzie się kiedykolwiek dziać. Jeżeli
Bóg jest nieskończony, to On wiedział o każdej pchle, która będzie na
ziemi, o każdym komarze, ile razy on mrugnie swoim okiem, i ile łoju
można by wytłoczyć z wszystkich komarów razem wziętych. On jest
nieograniczony.
Więc nieograniczony Bóg wybrał dla Swoich wojsk najlepszą broń, jaka
mogła im być dana. On ją wybrał, a było to Jego Słowo. Bóg dał Swej armii
najlepsze wyposażenie, jakim może posługiwać się kiedykolwiek, a ono nie
musi być zmieniane. I On go od tego czasu nie zmienił. Wy go nie możecie
ulepszyć; ono pozostaje cały czas takie same. On ufortyfikował Swój lud
Bożym Słowem.
79
80
Nie ważne ile różnych rzeczy szatan ma do dyspozycji, ile różnych
rzeczy ma jakakolwiek inna armia, one nie mogą sprostać Bożemu Słowu,
które On wybrał na początku. On dał ludziom Swoje Słowo, Swoją
obietnicę i powiedział: „Trzymajcie się jej”. To jest najlepsza rzecz, jaka
może być poznana.
Otóż, wróg szatan wiedział, że jak długo ludzie będą się trzymać tego
Słowa, on nie będzie ich mógł tknąć. (Zaczynam się teraz czuć naprawdę
pobożnie). Jak długo ludzie trzymają się Słowa! Bóg ufortyfikował Swoją
rodzinę na ziemi, Swoją armię w fortecy Jego Słowa. To jest nasza
Twierdza. „Imię Pańskie jest mocną wieżą. Sprawiedliwy schroni się w
niej i jest bezpieczny”. Oni są ufortyfikowani.
81
82
Pan jest Słowem. Oni są w nim ufortyfikowani i bezpieczni na zawsze
– jak długo ludzie pozostają w Słowie. Jak długo kościół pozostaje w
Słowie, jest ufortyfikowany. Nic nie zdoła mu wyrządzić krzywdy.
83
Otóż, wróg starał się wpuścić między ludzi jakiegoś szpiega, chciał się
dostać do nich w jakiś sposób, więc musiał posłużyć się swoją taktyką, aby
sobie utorować do nich drogę. Tak właśnie postępuje szpieg, gdy wśliźnie
się do innego państwa. On posługuje się pewną taktyką, by przechytrzyć
kontrwywiad tego państwa, i tak dalej. On musi mieć pewien sposób, jak
przedostanie się za granicę. Komunizm musiał postępować tak samo.
84
Kiedy rozmyślamy o komunizmie, pozwólcie, że wam coś powiem na
ten temat. Może to brzmi dziwnie, że mówi to kaznodzieja, lecz nie bójcie
się w ogóle komunizmu. On jest niczym. Proszę, żeby któryś kaznodzieja
albo znawca Pisma pokazał mi w Biblii, gdzie komunizm będzie rządził
światem. Zgodnie z Biblią rzymski katolicyzm będzie rządził światem.
Zważajcie na to. Nie myślcie, że to będzie komunizm. On jest tylko
marionetką w rękach Bożych, aby wypełnił Jego wolę. Dokładnie tak On
powiedział. On posługuje się nim. Lecz nie martwcie się z powodu
komunizmu. Biblia mówi, że jest to katolicyzm.
14 MÓWIONE SŁOWO Istnieją trzy kurtyny. Zostawię wam to do rozważania, kiedy odjadę
dzisiaj po południu. Pamiętajcie, istnieją trzy kurtyny. Jedną z nich jest
żelazna kurtyna, drugą jest bambusowa kurtyna (Chiny i inne wschodnie
państwa). A potem jest purpurowa kurtyna. Nie bójcie się bambusowej
kurtyny ani żelaznej kurtyny; lecz obawiajcie się tej purpurowej kurtyny.
Bądźcie zatem ostrożni. Antychryst będzie tak bliski tego prawdziwego, że
by to zwiodło nawet samych wybranych.
85
Kim są ci wybrani? Kiedy ta Światłość (S-y-n) świeci na to – słońce
świeci na nasienie, które jest kierowane przez życie botaniczne, ono
wzejdzie do życia. A kiedy Syn Boży świeci na to predestynowane nasienie,
ono szybko powstanie do życia, kiedy tylko… Nie dbam o to, w jakim
stanie życia jest. Może to być prostytutka, może to być pijak albo gracz
hazardowy. Ono zajaśnieje w tej chwili, kiedy na nie padnie światło.
„Zwiódłby i wybranych, gdyby to było możliwe”.
86
87
Zważajcie teraz. Szatan próbował dostać się do środka, by
wyszpiegować i stwierdzić, jak mógłby się uczepić rodzaju ludzkiego, i on
posłużył się jedną z najsłynniejszych taktyk, która… Otóż, okazuje się w
tym, że on musiał być nadprzyrodzoną mocą, by o tym rozmyślać. On użył
tej taktyki po raz pierwszy i odniósł powodzenie. Od tamtych czasów
używał jej nadal i ciągle odnosił sukcesy – do pewnego stanu. On posłużył
się rozumowaniem przeciw wierze.
Szatan przyszedł do Ewy i zaczął rozumować przeciwko Słowu
Bożemu, przeciw tej wielkiej Zbroi, przy pomocy której Bóg ufortyfikował
Swój lud. On zaczął posługiwać się rozumowaniem. „Otóż, jedyną rozsądną
sprawą jest, że Bóg nie zniszczy was. Z pewnością nie pomrzecie”. Lecz
pamiętajcie, przyjaciele, taka jest taktyka szatana od początku i on ciągle
posługuje się tą samą rzeczą i nadal odnosi sukcesy – rozumowanie.
88
Oni próbują dociekać rozumem: „Dlaczego mielibyśmy mieć Ducha
Świętego dzisiaj? Do czego byłoby nam potrzebne Boże uzdrowienie?
Czemu mielibyśmy potrzebować tego i dlaczego mielibyśmy przeżyć
kolejny Dzień Pięćdziesiąty? Jesteśmy przecież wszyscy ucywilizowani”.
Oni byli również.
89
Popatrzcie jednak, cokolwiek było potrzebne na początku i to, co Bóg
dał im na początku, to pozostaje aktualne na zawsze. A szatan posłużył się
taktyką rozumowania i on się nią zawsze posługuje – rozumowaniem.
90
My znamy naszego wroga, ponieważ każdy wróg… (Słuchajcie bracia,
odchyliłem się teraz od nauczania, rozumiecie, lecz muszę to powiedzieć).
Każdy wróg, który rozumuje przeciwko… Względnie każdy człowiek,
każdy kościół, każda organizacja, każdy indywidualny człowiek, który
rozumuje nawet przeciw interpunkcji Słowa Bożego, jest waszym wrogiem.
Jest potrzebne Słowo, by móc pokonać wroga.
91
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
15 Kiedy Jezus z Nazaretu był tutaj na ziemi, On nie posługiwał się
Swoją mocą, chociaż był Bogiem zamanifestowanym w ciele. On nie
posłużył się Swoją mocą, kiedy szatan wystąpił przeciwko niemu. On
powiedział: „Jest napisane”. On musiał tak postąpić, ponieważ Ewa nie
dopisała właśnie w tym. I to, co Ewa utraciła, Chrystus odzyskał na nowo.
Tam, gdzie Ewa popuściła sobie cugli, Chrystus zrobił nową fortyfikację.
„Jest napisane: Nie samym chlebem żyć będzie człowiek. Jest napisane:
Nie będziesz kusił Pana Boga twego”. Jest napisane, jest napisane. Co to
jest? On pozostał przy oryginalnej artylerii. Lecz Ewa popuściła cugli. Ona
dała posłuch rozumowaniu.
92
93
I dzisiaj są tacy ludzie, którzy potrafią przez uzasadnianie przy
pomocy rozumu obalić twoje przekonanie i udowodnić ci, że się mylisz.
Szatan odniósł wielki sukces w przypadku Ewy. Do czego doprowadza
rozumowanie? Czyni coś ponętnym i pociągającym. „Otóż, jeśli chcę być
religijnym…”
Proszę, nie zrozumcie mnie teraz błędnie. Człowiek dochodzi do
takiego stanu, że chce być – że chce religii. Pragnie być zbawiony; nie chce
iść do piekła. Żadna ludzka istota nie chce iść do takiego miejsca. Ono nie
zostało stworzone dla ludzkiej istoty; ono zostało stworzone dla diabła i
jego aniołów; nie było uczynione dla ludzkich istot.
94
Lecz ludzkie istoty same siebie posyłają tam. Bóg zapala wszystkie
ostrzegawcze czerwone światła na ich drodze, ale ludzie zwalczają je i idą
po prostu dalej za nie.
95
96
Zanim możesz stać się niewierzącym, musisz wyminąć najpierw wiarę
w Boże Słowo; zanim możesz stać się niewierzącym. Musisz wyminąć
każde czerwone światło Boże.
97
Obserwujcie tych ludzi – jak szatan uczynił to dla nich pociągające. I
grzech jest taki ponętny. Wiem, że nie mogę pozostać zbyt długo przy tym
tekście, ale chciałbym wykorzystać mój czas na kilka minut. Zatrzymajmy
się przy tym na chwilę. Moglibyśmy być tutaj aż do rana przy tym samym
temacie, lecz zważajmy teraz.
Grzech w tych ostatecznych dniach! Piotr mówi nam, że szatan chodzi
wokoło jak ryczący lew. Jest coraz gorzej. Pragnę was teraz o coś poprosić.
Nie potępiam was, lecz pragnę po prostu coś powiedzieć. Niektórzy z was,
starsi mężczyźni, albo powiedzmy, że my wszyscy, jeśli popatrzymy się na
zdjęcie jakiejś kobiety sprzed pięćdziesięciu czy sześćdziesięciu lat, która
była królową piękności w swoim czasie – Pearl White, Scott Jackson, itd.
Ona podobno była najpiękniejszą kobietą w Ameryce. Gdybyście zobaczyli
dzisiaj jej zdjęcie, wiszące na ścianie, myślelibyście sobie, że to jest jakiś
antyk. Co się dzieje? Chodzi o to, że kobiety stały się o wiele piękniejsze.
Szatan ubiera je w ten sposób, kształtuje je w ten sposób. Widzicie, dzieje
się tak dlatego, ponieważ one są bardziej ponętne. I to jest…
98
16 MÓWIONE SŁOWO Raczej to ominę, ponieważ obiecałem wam, że nie będę wchodził do
tych spraw ponownie. Rozumiecie? Lecz jak się to stało? Ona była jego
pierwszym narzędziem. On posługuje się nią znowu w tych ostatecznych
dniach. Siostry, nie miejcie niczego do czynienia z tym paskudztwem.
Trzymajcie się z dala od tego.
99
Czy zauważyliście, że w każdym gatunku zoologicznym, który istnieje,
samiec jest zawsze piękniejszy. Który ptak jest najpiękniejszy w rodzinie
ptaków? Popatrzcie na te małe… Ktoś powiedział „bażant”. Tak jest.
Popatrzmy na dużego koguta bażanta, jak ślicznym on jest, a popatrzcie
na małą, pstrokatą kurkę. Popatrzcie na jelenia i łanię. Łania jest takim
przytulnym, swojskim stworzeniem; a jeleń jest takim dużym, pięknym,
okazałym zwierzęciem.
100
Popatrzcie na byka i na krowę. Popatrzcie na łosie – na samca i na
samicę. Przypatrzcie się jakiemukolwiek gatunkowi i zawsze stwierdzicie,
że samiec jest piękniejszy u wszystkich, prócz rodzaju ludzkiego.
Mężczyzna jest brzydki, a niewiasta jest śliczna. To się zgadza. Jeżeli
widzicie mężczyznę, który jest ślicznym facetem, pamiętajcie, jakaś
komórka jest gdzieś niewłaściwie umieszczona.
101
Otóż, to powinno sprawić, że my wszyscy brzydcy mężczyźni poczujemy
się dobrze. Lecz tak jest. Jeżeli widzicie mężczyznę wyglądającego i
zachowującego się jak niewiasta, to gdzieś jest tutaj jakieś wypaczenie. A
gdy widzicie kobietę usiłującą postępować i wyglądać jak mężczyzna, to
jest znowu wypaczenie. Obaj byli na początku mężczyzną, a Bóg ich
rozdzielił. On włożył męskiego ducha do mężczyzny i wziął kobiecego
ducha i włożył go do kobiety. I gdy widzicie mężczyznę zachowującego się
jak kobieta, albo kobietę, próbującą być mężczyzną, to coś gdzieś jest nie
tak.
102
Zważajcie, żeby oni mogli być jedno, zarówno duszą i ciałem, On wyjął
żebro z jego boku i uczynił kobietę. Rozumiecie? Kobieta nie jest
oryginalnym stworzeniem; ona jest ubocznym produktem mężczyzny.
Rozumiecie? Dzisiaj w Ameryce ona jest bossem, boginią, i wszystkim po
prostu. Ona kręci swoim ciałem idąc po ulicy i posyła do piekła więcej
dusz, niż wszystkie knajpy, które moglibyście umieścić między tą
miejscowością tutaj a Los Angeles. Zgadza się.
103
104 Lecz mimo wszystko niewiasta jest najlepszą rzeczą, jaką Bóg mógł
dać mężczyźnie, ponieważ ona jest częścią niego. Lecz z powodu tego
Hollywoodu tutaj na południu – takiej piekielnej otchłani jak on, nasz
naród został skażony, również życie naszego narodu jest skażone. Jego
kręgosłup został złamany przez niemoralność kobiet, macierzyństwo
zostało zrujnowane na skutek sądów rozwodowych i wszystkich innych
spraw. (Ja znowu odchodzę od mojego tematu. Będę musiał przyjechać
ponownie innym razem).
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
17 Jest to ponętne i pociągające. Obecnie on czyni to ponownie. On czyni
to przy pomocy wykształcenia, intelektualnego poziomu. Czy Duch Święty
nie powiedział nam w 2. Tymoteusza 3. rozdział, że w ostatecznych dniach
powstanie w kościele intelektualna grupa? „Porywczy, aroganccy, miłujący
raczej rozkosze niż miłujący Boga, wiarołomni, fałszywi oskarżyciele,
niepowściągliwi, i gardzącymi tymi, którzy żyją dobrze?”
105
Wy powiecie: „To są komuniści”.
O nie. Są to tak zwani chrześcijanie. Rozumiecie? Mają formę
pobożności, lecz zapierają się jej mocy. A tą mocą jest zamanifestowane
Słowo. Powiedział: „Ewangelia przyszła do nas nie tylko w słowach, lecz w
mocy i demonstracji Ducha Świętego”. Ja teraz mówię o armii Bożej –
ufortyfikowanej”.
106
Oni czynią to bardziej pociągające, bogate, lśniące się. O, wszystko lśni
blaskiem Hollywoodu – tej pełnej nieczystości otchłani na ziemi. Dawniej
jeździliśmy do Paryża po wzory mody dla naszych kobiet, a teraz Paryż
przyjeżdża tutaj, by brać je od nas. Niedawno głosiłem tutaj na temat:
„Inwazja do Stanów Zjednoczonych” i o obaleniu władzy Ameryki.
Powinniście wysłuchać to sobie.
107
Miałem na podium dziewczynę podlotka, taką nastolatkę, krętaczkę,
czy jakkolwiek je nazywacie, i powiedziałem: „Oto ona”. I to się zgadza.
Ameryka jest najbardziej upadłym moralnie państwem ze wszystkich;
mamy więcej rozwodów w Ameryce, niż w całym pozostałym świecie,
razem wziętym. Jest skorumpowana, skażona, splugawiona – ostatnia
cywilizacja, a jesteśmy na zachodnim wybrzeżu, gdzie spotykają się
Wschód ze Zachodem. Zgadza się. Bezpośrednio w naszych kościołach,
wprost między naszymi własnymi ludźmi.
108
Lecz szatan czyni to ponętnym. Oczywiście. Jest to ponętne. Grzech
jest ponętny. Nieprzyjaciel szuka ciągle lepszych przynęt. On zdejmuje z
niej coraz więcej odzienia, uczyni to oraz tamto. I nie martwcie się, w
końcu przedstawi ją kompletnie nagą. Potem będzie okropna. Widzicie, on
po prostu wie, co ma robić. Szatan stale więcej zanieczyszcza grzechem. I
to był pierwotny grzech. W ten sposób on występuje znowu – z tą samą
rzeczą, z jaką przyszedł na początku – z tą bronią.
109
110 Zważajcie teraz. Natomiast Bóg nie musi dodawać niczego do Swojej
zbroi, ani czynić ją bardziej ponętną. On musi uczynić tylko jedną rzecz:
Podnieść sztandar Swego własnego Słowa przeciw wrogowi. Biblia mówi:
„Kiedy nieprzyjaciel przychodzi jak powódź, Duch Boży podnosi sztandar
przeciwko niemu”. Co On czyni? On czyni to Słowo, które już
wypowiedział, bardziej pozytywne! Coś takiego! On bierze Swoje Słowo, to
samo, i czyni Je po prostu bardziej pozytywne.
Nie mam tu mojej portmonetki, lecz czy zauważyliście, co jest na tylnej
stronie amerykańskiego dolara? Na jednej stronie u góry jest godło
111
18 MÓWIONE SŁOWO Ameryki – orzeł ze strzałami w swoich szponach – godło Ameryki. Lecz w
drugim rogu banknotu, który widzicie przed sobą, myślę, że to jest prawy
górny róg, jest piramida. A pod nią ma napis „Wielka Pieczęć”.
Dlaczego nasze państwo pomyślało o tym, że faworyzuje bardziej
egipską piramidę, nazywając ją „Wielką pieczęcią”, zamiast godła naszego
państwa – amerykańskiego orła? Czy zwróciliście na to uwagę? Tuż ponad
piramidą unosi się kamień szczytowy – jakby świecące oko.
112
Otóż, ja byłem w Egipcie i w tych piramidach… Uch, zajęłoby mi to
całe popołudnie. Otóż, ja nie wierzę w doktryny o piramidach. Podaję je
tylko jako podobieństwo. Lecz jak widzicie, ta piramida nie otrzymała
nigdy jej kamienia szczytowego. Enoch budował tą piramidę w jego
czasach. Oni nie potrafią tego stwierdzić.
113
Obecnie mają wszelkiego rodzaju religie na ten temat, podobnie jak
mieli je o zodiaku. Lecz wszystko w tym… Bóg napisał trzy Biblie.
Pierwsza była wypisana na nieboskłonie, druga w piramidzie; trzecia jest
na ziemi i one wszystkie zgadzają się wzajemnie.
114
115 Zważajcie. Czym rozpoczyna się Zodiak? Panną. Czym on się kończy?
Leo, lwem; pierwsze przyjście Chrystusa i drugie przyjście Chrystusa. A
obecnie jesteśmy w wieku skrzyżowanych ryb, który jest wiekiem raka –
dokładnie. Obserwujcie tą wieżę tutaj, tą piramidę. Ona jest od dołu
szeroka – początek, potem zwęża się coraz bardziej – przechodzi do
mniejszości, i potem zamyka się u góry. Następnie przychodzi kamień
szczytowy.
Co to było? Luther w wieku reformacji – usprawiedliwienie. Potem
nieprzyjaciel zaczął przychodzić jak powódź. On podniósł przeciw niemu
sztandar – poświęcenie; mieli więcej mocy Ducha Świętego. Potem, kiedy
zaczął to ogarniać wróg i oni zaczęli się organizować i przyłączać do tego,
tamtego i owego, Duch Boży przeszedł do zielonoświątkowców – przyszedł
chrzest Duchem Świętym. Lecz oni zorganizowali się i wyszli. Co czyni On
obecnie? Nie nastanie już kolejny wiek, lecz On bierze kościół
zielonoświątkowy, wybiera z niego wybranych i doszlifowuje ich tak, że
kiedy przyjdzie na nich Kamień Szczytowy, będą dokładnie tacy sami, jak
On.
116
117 Wiecie, jest to tak… Te bloki skalne o wadze setek ton, leżą ułożone
tak wysoko bez zaprawy murarskiej, a są tak blisko siebie, że nie można
między nie nawet wetknąć żyletki. A gdy zstępuje Kamień Szczytowy,
Chrystus przychodzi do Swojej Świątyni, ona będzie musiała dokładnie
pasować do Niego. A usługa Kościoła Ducha Świętego będzie dokładnie
pasować, mając tą samą usługę, którą On miał kiedyś tutaj na ziemi. To
sprawi, że ci, którzy są prawdziwym Kościołem, odejdą w Zachwyceniu.
Racja.
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
19 Więc „Kiedy nieprzyjaciel przychodzi jak powódź, On podnosi sztandar
przeciwko niemu”. Zważajcie teraz. W Edenie On dał im jako Zbroję Swoje
Słowo, po prostu wypowiedział Słowo. Potem nieprzyjaciel wtargnął jak
powódź, więc On wziął Słowo i uczynił je ciałem, aby mieszkało między
nami; było to trochę mocniejsze. Od tamtego czasu, jak mówimy, On chodzi
tutaj po ziemi. Chwała. Będą mnie nazywać za to religijnym fanatykiem,
więc możecie równie dobrze przyzwyczaić się do tego już teraz.
118
O, najpierw było to Mówione Słowo – hen tam. Obecnie Ono jest tutaj;
możecie się Go dotykać; Ono stało się ciałem. A potem, gdy wróg ciągle
przychodzi jak powódź, On wlał Słowo do osoby, będącej postacią Ducha
Świętego. Tutaj macie znowu wasze: jeden, dwa, trzy; usprawiedliwienie,
poświęcenie, chrzest Duchem Świętym. Podobnie Ojciec, Syn i Duch
Święty; i tak dalej – w doskonałości.
119
Zważajcie teraz na Mówione Słowo. Bóg ponad nami, Bóg z nami i Bóg
w nas; Słowo ponad nami, Słowo z nami, Słowo w nas. Alleluja. Wy
jesteście Bożymi, jesteście Bożą armią maszerującą naprzód: Boże
Mówione Słowo ponad nami w postaci Słupa Ognia; Boża manifestacja
Jego Słowa w ciele. Obecnie Boży Duch, Mówione Słowo jest w nas. Amen.
O!
120
Zatem, jak było w dniach Noego – wtedy byli olbrzymi na ziemi, jak
wiecie. A więc szatan ma również swoich intelektualnych olbrzymów w
kraju. To się zgadza. O, moi drodzy, doktor teologii, doktor literatury,
doktor filozofii, doktor LL. O rety, sami intelektualni olbrzymi. Oni znają
wszystkie słowa, całą gramatykę, oni wiedzą jak – po prostu wszystko –
intelektualni pielgrzymi. Tak czy owak oni stali się szpiegami. I taki jest
system szpiegowania. Wybacz mi teraz, bracie intelektualisto, lecz jest to
szpiegujący system, czający się wśród was, by was wyrzucić z okrętu i
powiedzieć: „Wiecie, to są religijni fanatycy. Tak nie jest”.
121
122 Jeżeli to jest w Słowie, to tak jest! Otóż, wiemy, że mamy wszędzie
podrabiania. To się zgadza. Jest to bój. Musisz znać swego wroga, musisz
znać swoją Zbroję. Twoją Zbroją jest Słowo. Twoim wrogiem jest ten, który
rozumuje przeciw temu. „Otóż, mówię ci, droga, nie musisz tego czynić.
Nasz kościół jest największym kościołem. Mamy więcej…” Uhm –
intelektualnych olbrzymów. A jeśli słuchasz go kilka minut, on odprowadzi
cię tak daleko od prawdy, że nie będziesz wiedział, gdzie się znajdujesz.
Zgadza się. O, jest tak zwodniczy, jego kołnierz jest odwrócony, wiecie,
spaceruje sobie i mówi: „Dobrze, my jesteśmy…” Byliśmy na tej drodze już
bardzo długi czas”.
123 Wiecie, jak się dowiedziałem, niedawno tutaj – papież z Rzymu
zaprosił wszystkie kościoły z powrotem na początek. Ja powiedziałem:
„Chwała Bogu. Ja bym to chętnie uczynił”.
„Wszyscy powróćcie do Rzymu, gdzie miał swój początek kościół”.
20 MÓWIONE SŁOWO Chciałbym, żeby jakiś historyk, ktoś z czytelników Biblii albo ktoś z jej
znawców udowodnił mi, że kościół miał swój początek w Rzymie. Przecież
Kościół miał swój początek w Jeruzalemie w Dniu Wylania Ducha
Świętego. Tam właśnie miał swój początek Kościół. Rzym nie miał z tym
nic wspólnego. Rzym spowodował jego zrujnowanie, kiedy się
zorganizował.
124
Lecz mówię wam; organizacja rozpoczęła się w Rzymie. To prawda.
Lecz kościół w czasie jego narodzin i otrzymania swojej zbroi – on miał
swój początek w Dniu Pięćdziesiątym w Jeruzalemie. I jeśli czcigodny
papież chce powrócić do tamtego czasu, to ja podam mu swoją rękę i
powiem: „Niech ci Bóg błogosławi. Ja będę cię wspierał w tym. Ja sam
usiłuję powrócić do tamtych czasów”.
125
Poselstwo ostatecznego czasu – posłaniec czasu wieczornego (zgodnie z
Malachiaszem 4.) przywróci serca dzieci z powrotem do wiary ojców – do
oryginalnego poselstwa Wylania Ducha Świętego. Ono zostało tak
pogmatwane, i tak dalej, przez tych na zewnątrz, że… Przyjmijcie Słowo
Boże.
126
Szpiedzy są w kraju. O, moi drodzy. Oni chcą sprzeczać się z wami.
Jeden z nich przyszedł niedawno do mnie i powiedział: „Tylko tych stu
dwudziestu weszło do górnego pokoju, tylko dwunastu apostołów przyjęło
Ducha Świętego i Boże uzdrowienie. My mówimy tam, gdzie mówi Słowo,
milczymy tam, gdzie Ono milczy” i tak mówił dalej. Pozwoliłem mu paplać
krótką chwilę, jak sowie Irlandczyka, która jest tylko samym wrzaskiem i
piórkami, a nie ma żadnej sowy. Więc on skończył swoje wywody.
127
Ja powiedziałem: „Zaczekaj. Powinieneś dać mi okazję, abym ci to
wyjaśnił. Czy powiedziałeś, że tylko dwunastu apostołów otrzymało Ducha
Świętego?
128
„Tak”.
Ja powiedziałem: „To Paweł nie miałby go. Czy powiedziałeś, że dar
uzdrawiania był dany tylko tym dwunastu? A co Szczepan, który wyszedł i
głosił Samarytanom i wkładał na nich ręce, i wyganiał diabły na wielkim
nabożeństwie ewangelizacyjnym. Co Paweł, który tam przyszedł i wkładał
na nich ręce, Piotr tam przyszedł i wkładał na nich ręce, a oni otrzymywali
Ducha Świętego? A co w Dz. Ap. 10, 49., kiedy Go otrzymali poganie?
Obrzezani Żydzi dziwili się wtedy, że i na pogan został wylany dar Ducha
Świętego, bo słyszeli ich mówiących obcymi językami i wywyższających
Boga. Potem zapytał: „Czy możemy im zabronić wody, skoro oni nie będąc
ochrzczeni, otrzymali Ducha Świętego, podobnie jak my na początku?”
Amen.
129
Chwała. To było prawdą. O, ja się tak cieszę, że mogłem wystawić
żagle do potężnego szumiącego wiatru, czy wy nie? Żeglujcie więc poprzez
Biblię – miejsce Pisma za miejscem Pisma.
130
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
21 Lecz abym się pośpieszył: Ci intelektualni olbrzymi są zbyt dużymi
oponentami Bożego pokornego ludu. Boży ludzie byli zawsze pokorni i
niewykształceni. Pokażcie mi chociaż jeden raz, kiedy było inaczej.
Obserwujcie tych dwóch synów. Obserwujcie dzieci Kaina i dzieci Seta.
Abel został zamordowany; było to przedobrazem śmierci, pogrzebu i
zmartwychwstania Chrystusa. Set zajął jego miejsce.
132 Dzieci Kaina stały się intelektualnymi, religijnymi ludźmi, bo ich ojciec
Kain był intelektualny, religijny. Kain zbudował ołtarz, Abel też zbudował
ołtarz. Kain złożył ofiarę; Abel złożył ofiarę. Kain oddawał cześć Bogu;
Abel oddawał cześć Bogu. A gdyby Bóg respektował tylko kościół, jego
porządek, jego oddawanie czci, jego ofiary i tak dalej, jeżeli to jest
wszystko, co Bóg respektuje, to On byłby niesprawiedliwy potępiając
Kaina, ponieważ on był tak samo religijny, jak był Abel. Lecz on nie
przyszedł we właściwy sposób.
133 A co Moab? Był tam Izrael i był tam Moab, który oddawał cześć temu
samemu Bogu, co my. Kim on był? On był synem córki Lota. I tam oni byli.
Oni wyszli i sprowadzili sobie biskupa Balaama. On zbudował siedem
ołtarzy, dokładnie tak, jak były zbudowane w Izraelu.
134 Otóż, Izrael nie należał do denominacji, nie miał państwa, do którego
by mógł pójść, lecz szedł do swego kraju. Amen. My nie mamy tutaj miasta
trwałego, lecz szukamy tego, które ma nastać. Zważajcie. Balaam
ofiarował siedem czystych ofiar, wołów, tak samo jak ofiarowali je w
Izraelu. Balaam złożył w ofierze siedem baranów, co mówiło o przyjściu
Chrystusa. Tak samo czynił Izrael.
135 Zatem, jeśli fundamentalizm jest wszystkim, czego Bóg wymaga, to
obaj byli usprawiedliwieni. Lecz co to było? Co to było, czego Balaam nie
dostrzegał? On nie dostrzegał tego Słupa Ognia. Nie dostrzegał tej
uderzonej Skały, tego spiżowego węża, idącego przed Izraelem jako
przebłaganie. On nie słyszał okrzyku w obozie, że Król jest między nimi.
On oceniał ich według ich uczynków.
136 Bóg nie sądzi nikogo według jego uczynków, ocenia was według waszej
wiary. Zważajcie. Pragnę wyjaśnić sprawę tej młodej niewiasty, o której
mówiłem ubiegłego wieczora. Nie były to jej uczynki – umycie Jego nóg.
Przed Szymonem usprawiedliwił ją mówiąc, co ona uczyniła; tam ocenił ją
według uczynków, które uczyniła. Lecz kiedy usprawiedliwił ją w jej
własnych oczach, On powiedział: „Twoja wiara zbawiła ciebie”, ponieważ
żaden człowiek nie jest usprawiedliwiony przez swoje uczynki. Przez jej
wiarę w Niego, że jest Synem Bożym; nie dzięki temu, co ona czyniła, lecz
jej wiara w Niego… A twoją wiarę można rozpoznać według twoich
uczynków. Zgadza się.
137 Ci intelektualni olbrzymi w owych dniach byli o wiele… Patrzcie, czym
stały się dzieci Kaina: naukowcami, doktorami, wytapiali metale, wielcy
mężczyźni na ziemi. Kim były natomiast dzieci Seta? Rolnikami,
131
22 MÓWIONE SŁOWO pasterzami owiec. Widzicie, oni nie mogli im w ogóle dorównać, a Bóg
przypodobał nas do owiec. Jeżeli ktoś z was hodował owce…
138 Owca jest takim stworzeniem, że kiedy się zgubi, to jest zgubiona
zupełnie. Ona nie może nigdzie dojść bez pasterza. I takich właśnie uczynił
nas Bóg. Nie twierdzimy, że jesteśmy intelektualistami. Mamy po prostu
Pasterza i to jest wszystko. A On prowadzi nas z pastwiska na pastwisko.
Więc dzisiaj ci wielcy intelektualni szpiedzy są zbyt mocnymi
oponentami biednych, pokornych dzieci Bożych. Otóż, Juda powiedział w
księdze Judy, on powiedział w liście Judy, że oni wśliznęli się między nas;
wśliznęli się. To właśnie spowodowało, że wyszli w napadzie złego humoru,
tak oni wyszli. Wśliznęli się pomiędzy nas, ludzie przeznaczeni na
potępienie, wśliznęli się pomiędzy nas, odciągając nas od Słowa i
powodując, że utraciliśmy wiarę w Słowo; dryfujemy z miejsca na miejsce
jak okręty bez żagli. Potężny szumiący wiatr zadął, a oni mieli tylko stary
martwy organizacyjny słup stojący tam i jęczący: „Łuuu, dni cudów
przeminęły. Łuuu, nie ma czegoś takiego jak Boże uzdrowienie”.
139
140 Lecz jeśli masz ustawiony prawdziwy duchowy żagiel, Duch Święty
napiera do niego, i twoja łódź płynie na drugą stronę do krajów, o których
ludzie nic nie wiedzą, to jest prawdą. Tak, inaczej skłaniają cię do utraty
wiary w Słowo przez swoje wypolerowane doświadczenia z seminariów.
Oni zaatakowali Noego w ten sam sposób. Oni atakowali Boże dzieci
każdym razem w ten sam sposób. Nemrod budował sobie wieżę, aby
uniknąć plag Bożych, lecz ona nie przetrwała. Nabuchodonozor zbudował
sobie miasto, lecz ono legło w gruzach. Noe zbudował arkę… Czy
moglibyście sobie wyobrazić naukowców w tamtych dniach, którzy potrafili
zbudować piramidę, której nie potrafilibyśmy zbudować dzisiaj i którzy
potrafili zabalsamować ciało taką cieczą, o której dzisiaj nie mamy pojęcia?
Jest wiele takich spraw, których się jeszcze nie nauczyliśmy, a oni je
wtedy umieli.
141
Moglibyście sobie wyobrazić ówczesnych naukowców, mówiących: „Ty
stary gaduło, pokaż mi to. My potrafimy penetrować księżyc naszym
radarem i innymi urządzeniami. Między ziemią i księżycem nie ma ani
kropli wody, więc jak ona spadnie z nieba?”
142
Noe powiedział: „Bóg – jeżeli On obiecał wodę, to On może tam tę wodę
umieścić”. Oczywiście. To jest zbyt niepojęte dla dzisiejszych ludzi, dla
tych biednych ludzi, dla intelektualistów.
143
O, popatrzcie na te czasy, kiedy Jozafat wyruszył z swego kraju i
przybył do króla izraelskiego. I on spotkał się z Achabem. A Achab był
zawsze samolubny i pewny siebie, i on powiedział: „Czy Ramot-Gilead nie
należy do nas?”
144
On odrzekł: „Oczywiście. Kiedy Jozue rozdzielał ten kraj, on nam je
dał”.
145
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
23 Powiedział: „W porządku”.
Wiecie, Jozafat był dobrym człowiekiem, lecz nie był na swoim miejscu.
Tak właśnie jest z wieloma ludźmi dzisiaj, w tych kościelnych kostnicach,
w których zwisają sople lodu, a termometr – mówiąc duchowo – pokazuje
dziewięćdziesiąt stopni pod zerem. Idźcie tam i powiedzcie „Amen” albo
„Chwała Panu”, a zaraz wszyscy wyciągają swoje szyje jak gąsiory i
rozglądają się wokoło, by zobaczyć, co się dzieje; są umarli, dwakroć
umarli, wyrwani z korzeniami. Zapomnieli o…
146
Głosiłem raz wieczorem, a pewna niewiasta zaczęła wrzeszczeć i
krzyczeć. Zwykły brat baptysta powiedział mi następnego dnia: „Cieszyłem
się z twojego poselstwa aż do chwili, gdy ta kobieta zaczęła wrzeszczeć”.
Powiedział: „Wiesz, to spowodowało, że ciarki przechodziły mi po plecach”.
147
Ja powiedziałem: „Bracie, ty żyjesz w najcichszym świecie, w jakim
żyłeś kiedykolwiek. Jeżeli pójdziesz do piekła, tam będzie płacz,
lamentowanie i zgrzytanie na zębach. Jeżeli pójdziesz do nieba, tam będą
okrzyki radości i uwielbiania przez cały czas. Wiesz” – mówiłem dalej –
„człowieku, jeżeli to wywoływało ciarki, przechodzące ci po plecach, to jak
będziesz się czuł, kiedy dostaniesz się do niebios? Wiesz, ty zmarzniesz na
śmierć, kiedy się tam dostaniesz”. I powiedziałem: „Ty będziesz czuł się
nieswojo, bo nawet aniołowie, zakrywający swoimi skrzydłami twarze i
ręce, śpiewają. Zakrywają swoje nogi i swoje twarze, i śpiewają: ,Święty,
święty, święty, Pan Bóg Wszechmogący. Święty, święty, święty’.”
148
Bóg jest obiektem uwielbiania! Bogu jest oddawana cześć! On jest
uwielbiany. Ja szanuję zielonoświątkowców właśnie za to, że potrafią
swobodnie uwielbiać Boga. Tak jest.
149
Intelektualni olbrzymi! Stał tam Jozafat, on był przyzwyczajony do
uwielbiania Boga. Tutaj był Achab. A Jozafat – oczywiście, będąc mężem
Bożym pomyślał, że najpierw trzeba zasięgnąć rady u Boga. To jest
najlepsza rzecz. On powiedział: „Powinniśmy zasięgnąć rady u Boga”.
150
„O” – powiedział Achab – „oczywiście, wasza wielmożność jaśnie
panie”. Jakby powiedział: „Tak jest, wasza wielmożność. Ależ tak, na
pewno. Mam tutaj seminarium pełne proroków. Mam czterystu mężów –
najlepszych, jacy istnieją”.
151
On powiedział: „Zawołajmy ich tutaj”.
Oto przychodzi doktor filozofii, doktor teologii, itd. Wszyscy prorocy
przyszli tam. A Micheasz… Wszyscy ci prorocy przyszli tam, bez
Micheasza. Wszyscy ci prorocy ze szkoły prorockiej. A królowie rzekli:
„Prorokujcie i powiedzcie nam: Czy mamy wyruszyć, by zdobyć Ramot
Gileadskie? Przecież Jozue, względnie Bóg dał nam ten kraj”.
152
I ci prorocy zebrali się i radzili się Boga; modlili się i modlili, potem
wrócili i powiedzieli: „Tak. Wyruszaj tam. Pan jest z tobą”.
153
24 MÓWIONE SŁOWO Sedekiasz wyszedł, sporządził sobie duże żelazne rogi, chodził wśród
tłumów i mówił: „Przy pomocy tych dużych żelaznych rogów zdobędziesz
Ramot Gileadskie – wypchniesz Filistynów z tego kraju”, względnie
Aramejczyków. „Przy pomocy nich wypędzisz ich z kraju”. Och!
154
155
„Zastanówmy się teraz. Pytam: ,Jak wiesz, że tak jest naprawdę?’”
„Popatrz tutaj, Bóg dał nam ten kraj. Pokarm, który urósł w tym kraju,
należy się Izraelowi. Bóg dał go nam przez Jozuego”.
156
„Amen”, powiedzieli wszyscy. „To brzmi właściwie, wasza wielmożność.
A nasi wrogowie tuczą się dobrami naszego kraju. To nie jest w porządku”.
157
„Amen. To brzmi dobrze”.
Czy pod względem intelektualnym nie brzmi to dobrze? Lecz wiecie, w
tym wszystkim było coś, co nie pasowało jakoś temu mężowi Bożemu.
Jozafat rozglądał się. Zapytał: „Czy to są wszyscy prorocy, których masz?”
158
Achab odrzekł: „Ależ, mamy ich tutaj czterystu i są jednomyślni.
Popatrz, cała ich szkoła jest tutaj, wszystkie seminaria razem. Wszyscy są
tutaj”.
159
Jakoś nie wybrzmiało to Jozafatowi. W nim było predestynowane
nasienie. Rozumiecie?
160
On zapytał: „Czy nie macie jeszcze jednego proroka?”
Achab odrzekł: „Tak, mam jeszcze jednego, lecz ja go nie znoszę. Ja go
nienawidzę”. I powiedział: „Jest to Micheasz, syn Imlego. Lecz ja go
nienawidzę, bo on zawsze prorokuje zło przeciwko mnie”. O, bracie. Niech
Bóg błogosławi tego człowieka. Achab powiedział: „Tutaj jest każda z
naszych organizacji i one są wszystkie zgodne”, tak jak ONZ obecnie.
161
Wiecie, Biblia mówi, że On zwiąże najpierw kąkol na spalenie. Oni na
pewno wiążą się razem – wszyscy idą do Światowej Rady Kościołów, każdy
kościół do niej wchodzi, wszyscy tam podążają. To daje kościołowi
możliwości wzrostu. W porządku. Jeżeli przyjdzie małe prześladowanie –
na przykład nie jesteś tak dobrze odżywiany, wszystko musi być zgarnięte
razem. Bóg ma zawsze sposób do czynienia różnych spraw, wiecie.
162
Więc zanim wszyscy zdali sobie z tego sprawę, Jozafat powiedział:
„Poślijcie po niego. Posłuchajmy go, zobaczymy, co on nam powie”.
163
Achab powiedział: „Ostrzegam cię, zanim on przyjdzie. Ten facet nie
robi nic innego, tylko spluwa przeciwko mnie przez cały czas”.
164
„O, niech król tak nie mówi”.
Posłali więc do niego zarząd diakonów, by go sprowadzić, aby przyszedł
na to spotkanie. A kiedy diakoni przyszli do niego, powiedzieli: „Popatrz
Micheaszu, wiesz co? Ty zostałeś wydalony ze stowarzyszenia, rozumiesz.
Nie jesteś już więcej w stowarzyszeniu. Musieliśmy cię wydalić. Ale mówię
165
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
25 ci, wiesz, ty jesteś Izraelitą, takim samym jak my wszyscy, i wiesz
przecież, że Ramot Gilead należy do nas”.
166 „Powiem ci teraz, co masz czynić. Jeśli chcesz znaleźć przychylność u
króla i powrócić na twoją właściwą pozycję wśród braci, powiem ci, co
musisz zrobić. Pójdź tam z nami i mów to samo, co mówią ci inni”.
167 Bracie, on „szczekał na niewłaściwe drzewo”. Taka gadanina nie trafia
do przekonania męża Bożego, proroka. On wie, że jego fortyfikacją jest
Słowo Boże.
168 On powiedział: „Jako żyje Pan, ja będę mówił tylko to, co On włoży do
moich ust”. O, moi drodzy, tutaj to macie!
169 Otóż, jeśli ktoś mówi: „To właśnie czynię również ja”, wtedy każdy
będzie usiłował tak mówić. Lecz jeśli on wkłada do tego coś sprzecznego z
Jego Słowem, był to diabeł ze swoją wstawką, nie Bóg. Bóg wkłada tylko
Swoje Słowo. Obserwujcie, do czego zmierza ten prorok. On wiedział, że
Słowo Boże przyszło do proroków. A Eliasz prorok już przedtem przeklął
Achaba z powodu Nabota i powiedział, że psy będą lizać jego krew. Więc
jak Bóg mógłby pobłogosławić tego, kogo przeklął?
170 Więc Micheasz powiedział: „Zaczekajcie, a ja zobaczę, co On powie”. On
chciał mieć najpierw widzenie i porównać je ze Słowem. Zawsze tak jest.
Porównujcie to ze Słowem. Ono jest Bożym Urim Tummim. Więc wtedy on
powiedział: „Dajcie mi jedną noc” i udał się na osobność. I może modlił się
przez całą noc, a Pan przyszedł do niego i powiedział mu, co ma mówić.
171 On udał się tam następnego poranka i powiedział: „Wyruszaj, to jest w
porządku, lecz ja widziałem Izraela rozproszonego jak owce, nie mające
pasterza”.
172 Widzicie, co on uczynił? On porównał swoją wizję ze Słowem i wiedział
dokładnie, że ma rację. Nie ważne, ilu było tam intelektualistów, wielkich,
wysoko wykształconych uczonych mających wysoką ogładę lub
absolwentów seminarium – to nie wytrąciło Micheasza z równowagi ani
trochę. Dlaczego? On pozostał ufortyfikowany Słowem, dzięki wizji, którą
otrzymał. I na tym on stał.
173 Jeden z nich wymierzył mu policzek i powiedział: „Słuchaj, nie
przyjmiemy ciebie do stowarzyszenia”. Powiedział: „Pozwól, że ci coś
pokażę, Micheaszu. Czy nie byłoby rozsądną rzeczą…?”
174 Nie ważne, jak bardzo jest to rozsądne, jeżeli to jest przeciw Słowu
Bożemu, jest to przeciw Słowu Bożemu. Gdyby przyszedł intelektualny
olbrzym i powiedział: „My nie potrzebujemy Ducha Świętego, nie trzeba
nam tego Bożego uzdrawiania”, to bez względu na to, jak bardzo rozsądnie
to wygląda, jest to w sprzeczności ze Słowem. Bóg przecież dał obietnicę.
Amen.
175 Oni mówią: „To było tylko dla apostołów”. Chciałbym tylko wiedzieć,
skąd oni to wzięli. Piotr powiedział w Dniu Pięćdziesiątym: „Pokutujcie,
26 MÓWIONE SŁOWO każdy z was i dajcie się ochrzcić w Imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie
waszych grzechów, a przyjmiecie dar Ducha Świętego. Albowiem ta
obietnica jest dla was i dla waszych dzieci, i dla tych, którzy są jeszcze
daleko, ilu ich Pan nasz Bóg powoła”. Amen. Więc czy tylko dla apostołów?
Dla każdego, kto jest powołany! Tak, nie słuchajcie tego olbrzyma.
Rozumiecie?
176 My walczymy, jak Biblia mówi tutaj, nie przeciwko ciału i krwi. Nie
próbujemy wyrwać się z chwytów oponenta w ringu zapaśniczym –
walcząc z ciałem i krwią; lecz usiłujemy skruszyć w sercu punkty oparcia
złego ducha, który uczepił się ludzi, przedostał się do ich organizmu, do ich
serca i skłania ich do czynienia i mówienia rzeczy, które są niedobre.
Oczywiście.
177 Dawniej, jak wiecie, sam byłem bokserem. Zwyciężyłem bez żadnej
porażki w wadze koguciej w mistrzostwach trzech stanów USA.
Obserwowałem zazwyczaj, jak do ringu przychodzili bokserzy w różnych
śmiesznych frędzelkach, poruszając się w rytmie fandango. To jednak nie
czyniło ich wojownikami. Czasami udawali tylko, że są wojownikami. Lecz
to nie miało nic wspólnego z boksem. Jeżeli on nie miał w sobie tej ukrytej
mocy do przełamania uderzeń przeciwnika…
178 I tak właśnie próbujemy pozyskać nasze kościoły dzisiaj: przy pomocy
najwyższej wieży, najpiękniejszych ławek, najlepiej ubranych słuchaczy.
To nie skruszy punktów oparcia diabła. Nie! Jest potrzebna ukryta moc
Ducha Bożego, to Słowo w sercu, by skruszyć te punkty oparcia. To się
zgadza.
179 Podobnie było z Piotrem. On umiał dobrze władać mieczem. Kiedy
Jezus wpadł w kłopoty, on dobył swego miecza. On potrafił machnąć w
którąkolwiek stronę; odciął swoim mieczem ucho słudze arcykapłana. Lecz
jeśli chodziło o prawdziwą odwagę chrześcijanina, on jej nie miał. Tak, gdy
chodziło o duchową odwagę, on zaparł się Słowa, które stało się ciałem
między nimi.
180 On dobrze władał swoim mieczem. To prawda. Potrafił wyzwać na
pojedynek jakieś wierzenie, tak dobrze, jak nikt inny. Lecz jeśli chodziło o
jego duchową odwagę, on jej nie miał. Więc on wtedy zawiódł, właśnie tam.
Dlaczego? On znał tylko jedną rzecz – swoje wierzenie. Lecz bracie, kiedy
on doszedł do Wylania Ducha Świętego, on włożył na siebie całą zbroję
Bożą. Obserwujmy go teraz. Od tego czasu był innym człowiekiem. Włożył
na siebie całą zbroję Bożą.
181 Co to było? To Słowo, z którym on chodził, było w nim, płonąc w nim
ogniem w jego ciele i duszy. On miał na sobie zupełną zbroję Bożą. To jest
zbroja obmyślana przez Boga. On miał chrzest – został napełniony
Duchem Świętym. Co to jest? Bóg czyni Samego Siebie wszechobecnym w
Jego własnej armii. Bóg w Dniu Pięćdziesiątym zesłał dla Swojej armii
zupełną zbroję Bożą. Był to On Sam między wami.
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
27 „Jeszcze krótki czas, a świat nie zobaczy Mnie już więcej. Lecz wy mnie
zobaczycie, bo Ja będę z wami, mianowicie w was, aż do skończenia
świata. Jezus Chrystus ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki”. Mateusz 28.
W porządku. On jest teraz z nami i w nas. To jest ta zbroja – jest to On.
On jest Słowem i On jest Duchem Świętym, a Duch Święty jest w nas;
On jest Słowem doprowadzającym obietnicę do manifestacji. To jest
ta obietnica. Chrystus jest Słowem i On sprawia, że manifestuje się.
182
Duch ożywia Słowo, czyni je… Innymi słowami On jest prochem
strzelniczym, który wyrzuca tą kulę. Podobnie jak było tym prochem
strzelniczym, kiedy Dawid wyszedł przeciw Goliatowi z procą i z
kamieniem w niej. On mógł go uderzyć śmiertelnie tylko w jedno miejsce,
a mianowicie między jego oczy. Reszta jego ciała była okryta pancerzem.
Lecz Bóg trafił w tego ducha.
183
Co to było? On miał pięć kamyków i procę. W-i-a-r-a w J-e-z-u-s-a –
rozumiecie? Oto On przychodzi. Coś wydarzy się lada chwila, ponieważ
jest tutaj Słowo, obietnica, i moc do wystrzelenia go. Tego właśnie
potrzebujemy dzisiaj, mianowicie człowieka, który weźmie Boże Słowo
razem z mocą Ducha Świętego towarzyszącą mu, aby je „wystrzelić” i
dopilnować, aby się urzeczywistniło. Taka jest Boża armia. Amen. Jego
Słowo jest ogniem, Jego armia jest cała przyodziana w Obecność Jego
Samego, idącego razem z nami. „Ja pójdę z wami i będę w was. Nie ty,
który mówisz, lecz Ojciec, który mieszka w tobie, On czyni te sprawy”.
184
W Jego armii – On prezentuje Swoją armię w postaci pięciu urzędów:
najpierw apostołowie, potem prorocy, nauczyciele, pastorzy, ewangeliści.
To jest Jego armia; to są Jego żołnierze; to są Jego rozkazujący oficerzy.
Wszyscy mają chrzest Duchem Świętym i czekają na zewnątrz, by stawić
czoło wrogowi na każdym gruncie, na który on wkroczy; by stawić czoło
wrogowi Słowem Bożym, amen. Jeden wspiera drugiego, a idą razem z
Nim – Najwyższym Dowódcą; nie tam na froncie, tutaj w górze, ponad
nimi, lub zupełnie w tyle; lecz w nich. To jest prawdziwa armia.
Udowadniając i potwierdzając co? Jego zmartwychwstanie, czego dowodem
są Jego dzieła.
185
W Ew. Jana 14, 12. Jezus powiedział: „Kto wierzy we Mnie, sprawy,
które Ja czynię i on czynić będzie”. Co to jest? Jest to Bóg w kościele w
tych pięciu predestynowanych urzędach, potwierdzając każde Słowo, które
On powiedział przez Samego Ducha Świętego, będącego w nim, który jest
zamanifestowanym Słowem, udowadniającym Jego zmartwychwstanie,
udowadniającym, że On żyje.
186
Wszystkie inne religie są martwe. Ich formy są martwe. Jest tylko
jedna, która jest właściwa, a jest to chrześcijaństwo, ponieważ Chrystus
żyje w Kościele Chrystusa, amen, manifestując Jego Słowo, bo On
jest tym samym. Jeżeli to jest to samo Słowo, Ono będzie czynić to
samo, i okażą się te same dzieła i te same znaki. Mateusz 28. rozdział
187
28 MÓWIONE SŁOWO mówi tak. On będzie z Jego armią, będzie w nich, zabezpieczając ich.
Rozmyślajcie o tym. Ten wielki Generał Słowo triumfuje w nas.
188 Może przetrzymuję was zbyt długo. Nie chcę was znużyć. Lecz patrzcie,
ludzie w naszym zborze są zwykli siedzieć wiele godzin, kiedy nauczam.
Spróbuję skrócić o kilka minut. Nie chcę, abyście odchodzili. Chcę modlić
się o was, zanim odejdziecie. Myślę, że to jest dla was bardziej konieczne
niż kolejka modlitwy. Rozumiecie? Na pewno jest. Więc czy zechcecie
jeszcze słuchać? Rozumiecie?
189 Wielki triumfujący Generał, który zstąpił i stał się – On będąc Słowem,
które stało się ciałem, posłużył się tym Słowem i pokonał szatana na
każdym gruncie, i powiedział: „Zburzcie tą świątynię, a Ja wzniosę ją
trzeciego dnia”. Dlaczego? Dawid w Słowie powiedział: „Ja nie pozwolę,
aby Mój Święty oglądał skażenie, ani nie zostawię Jego duszy w piekle”. I
On wiedział, że to była jedna z obietnic Bożych, że On zostanie
wskrzeszony. I On wziął to Słowo i szedł z nim do śmierci wiedząc, że to
Słowo musi się wypełnić.
190 Nie ma ani jednej obietnicy Słowa Bożego, która by się nie wypełniła.
On powiedział: „Niebo i ziemia przeminą, lecz Moje Słowo nie przeminie”.
Każda obietnica jest doskonała. I On polegał na tej jednej obietnicy w
Piśmie Świętym: „Ja nie pozwolę, aby Mój Święty oglądał skażenie, nie
pozwolę, aby On zobaczył skażenie, ani nie zostawię Jego duszy w piekle”.
191 Otóż, Jezus wiedział, że skażenie rozpoczyna się w ciele po
siedemdziesięciu dwóch godzinach. Nos zapadnie się. Pracownik zakładu
pogrzebowego, jeśli jest tu obecny, wie o tym. Otóż, skażenie rozpoczyna
się w ciele. A Dawid powiedział dzięki natchnieniu Ducha Świętego, że
Słowo od Pana przychodzi do proroka. Powiedział: „Ja nie pozwolę, aby
Mój Święty oglądał skażenie”. Więc On wiedział, że zanim jedna komórka
zaczęłaby się kazić, On zmartwychwstanie z grobu.
192 Dlaczego? On był Słowem, ufortyfikowanym przez Słowo. On wstał
z martwych. On przezwyciężył śmierć, piekło i grób; i On Sam
przyszedł w postaci Ducha Świętego, by ufortyfikować Swoją armię
w tym czasie ostatecznym na wielkie gwałtowne ataki, gdy ci wielcy
intelektualni olbrzymi powstają i argumentują przeciw Słowu. Lecz
„Ja nie zostawię was bez pocieszenia. Ja przyjdę znowu i będę z wami, w
was”.
193 Dalej On powiedział: „Ja będę się modlił do Ojca. On pośle wam innego
Pocieszyciela, którym jest Duch Święty. On pozostanie z wami na zawsze”.
Co to jest? Słowo, Boża Artyleria w ludzkiej istocie, manifestującej
zmartwychwstanie. Pomyślcie o tym. Ten wielki Zwycięzca, Który
przezwyciężył każdą chorobę, przezwyciężył każdy zabobon, przezwyciężył
każdego olbrzyma, przezwyciężył wszystko, co było trzeba przezwyciężyć
na ziemi. On umarł, przezwyciężył piekło, przezwyciężył śmierć,
przezwyciężył grób, pokonał atmosferę, wstąpił na wysokości i przyszedł z
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
29 powrotem w postaci Ducha Świętego. I my jesteśmy więcej niż
zwycięzcami przez Tego, który nas umiłował. Amen.
Jaka to potężna armia! Chrześcijanie, żołnierze maszerują jak
potężna armia. Amen. Wielki tryumf – On jest w nas. Nie ja, On to już
pokonał. Ja nie muszę nic czynić, tylko Mu wierzyć i iść naprzód (tak
jest), bo On zmartwychwstał. Jego Duch jest w nas – wielki
Zwycięzca. Ta Obecność zmartwychwstania jest w nas.
194
Zmartwychwstaliśmy z spraw tego świata, z niewiary i wierzeń
do żyjącego Chrystusa, a każda moc nieprzyjaciela jest pokonana.
Nawet sama śmierć jest pokonana. Piekło jest pokonane, grób jest
pokonany, każda choroba jest pokonana. Amen. Ja nie jestem
zwycięzcą, to On zwyciężył. Nie chodzi o to, czym ja jestem, lecz Kim
jest On. Amen. Gdzie On jest? We mnie. Ja przeszedłem ze śmierci do
Życia.
195
Ktoś powiedział: „Billy, ty postępujesz głupio”.
Być może tak jest, lecz ja czuję się lepiej w ten sposób. Zostawcie mnie
tylko w spokoju. To się zgadza. Będąc tutaj mam Życie; tam na zewnątrz
byłem umarły. Czuję się o wiele lepiej żyjąc dzisiaj. Amen. O, ja to miłuję.
On nie idzie przed nami; On idzie w nas.
196
Niedawno wybuchnął tutaj w Jeffersonville wielki pożar. Spółka Pfau
zaczęła płonąć, zawezwali więc szybko straż pożarną. Strażacy z
Jeffersonville stali dookoła, jak chłopacy z gumowym wężykiem, ich
dowódca chodził dookoła z cygarem w ustach, jak teksaski byk pozbawiony
rogów, chodził dookoła i mówił: „Sikajcie trochę wodą tutaj w górę. Sikajcie
trochę wodą tutaj, chłopcy. Sikajcie, sikajcie”. Wszyscy widzieli, że on jest
szefem. „Sikajcie trochę wodą tutaj w górę”.
197
Za chwilę orzekli: „Musimy sprowadzić dalszą straż pożarną. Ta jest
niewystarczająca”. Posłali do Clarksville. I oto oni nadjeżdżają – bing,
bing, bing. Przyjechali tam i ich dowódca wysiadł. Uścisnął dłoń z dowódcą
z Jeffersonville, oddali sobie wzajemnie honory.
198
199 I jak możecie mieć wiarę, jeśli oddajecie honory jeden drugiemu? O,
moi drodzy. Może to jest jakiś wielki człowiek, biskup, wielki dostojnik,
prezbiter, to nie ma znaczenia. Jesteśmy braćmi i siostrami w
Chrystusie Jezusie. Nie ma nikogo wielkiego między nami. Chodzi o
Tego, który jest w nas; On jest wielki. Jest to Bóg, Duch Święty w
każdym z nas, kto wierzy. Nie jacyś wielcy biskupi i święci ojcowie; jest
to Duch Święty, który jest w ludziach. Tak.
A więc przyjechała ta straż pożarna z Clarksville. „Dobry wieczór,
biskupie”. Tak, mniej więcej tak było. A budynek spalał się dalej.
200
Po chwili przedzwonili do Louisville. Bracie, oni naprawdę mieli coś.
Jakbym tam teraz stał i widział ten ostry zakręt i samochód z drabiną,
201
30 MÓWIONE SŁOWO przyjeżdżający z drugiej strony. A nasi chodzili tam dookoła i mówili:
„Rozbijcie to okno. Tryskajcie trochę wodą do środka.”
Kiedy ten duży wyćwiczony zespół strażaków z Louisville przypędził,
zawrócili swój samochód na ulicy, bracie i zdarli połowę chodnika, kiedy
zawracali. Kto był na końcu drabiny? Mieli hydrauliczny podnośnik, który
ją szybko podniósł w górę. Kto był na końcu tej drabiny? Sam dowódca
strażaków. Amen. W jednym ręku trzymał strażackiego węża, w drugim
siekierę. Krzyknął: „Podnieście drabinę”. Szybko ją podnieśli.
202
Kto szedł pierwszy? Dowódca strażaków. Kiedy drabina oparła się o
mur, on wziął swoją siekierę i trzasnął nią w okno. Krzyknął: „Za mną,
chłopcy”. Nie: „Idźcie dalej chłopcy, lecz chłopcy za mną”. Alleluja. To
właśnie uczynił Chrystus. Słowo przyszło; żył jako człowiek, pokonał
śmierć, piekło, grób. Nie powiedział: „Idźcie dalej”. On powiedział: „Za
mną! Ja jestem z wami”. Ogień został za chwilę ugaszony.
203
Tym właśnie on jest – wielkim Zwycięzcą. My nie potrzebujemy
wielkich intelektualnych, olbrzymich denominacji. „Ja należę do
największego kościoła w mieście”. Nonsens. Ja należę do najmniejszego,
lecz on jest Kościołem.
204
205 Jestem w rodzinie Branhamów już pięćdziesiąt trzy lata; nigdy nie
proszono mnie, abym się przyłączył do tej rodziny. Urodziłem się jako
Branham. To się zgadza. Tak właśnie jesteś dzieckiem Bożym. Urodziłeś
się jako dziecko Boże dzięki znowuzrodzeniu. Nasz Wódz prowadzi w
każdym boju, nasz wielki Wódz prowadzi nas z powrotem do Domu.
Kiedy państwa… Słuchajcie teraz na zakończenie. Kiedy państwa tutaj
niedawno zaczęły wyposażać swoich żołnierzy w przyłbice – oni wiedzieli,
że będą musieli je zakładać na głowy. Oni wiedzieli, że będą latać
szrapnele, wiedzieli więc, że muszą się nimi chronić. O, może podczas
ćwiczenia wydawało im się, że są niepotrzebne. Lecz bracie, z chwilą, gdy
znajdziesz się na polu bitwy, musisz ją mieć na głowie.
206
Jeżeli są wyćwiczonymi żołnierzami – czy ktoś z nich jest tutaj? Ja
myślę, że wkładają na plecy takiego nowicjusza bagaż o wadze 45 kg.
Kiedy zacznie z nim chodzić, poci się i wyczerpuje niemal na śmierć.
Podczas ćwiczenia myśli sobie, że to jest niepotrzebne, lecz czekajcie tylko,
aż dojdzie do bitwy. On będzie potrzebował wszystkiego, co jest w tym
bagażu. Potem będzie się cieszył, że go ma. Tak jest. On go musi mieć i
będzie wdzięczny, że go wyćwiczono, jak ma się nim posługiwać.
207
Tak samo Bóg, wiedząc, że w tych ostatecznych czasach wystąpią
intelektualni olbrzymi, wszystko będzie na poziomie intelektualnym,
wystąpią wszelkie moce nieprzyjacielskie i będą się starać udowodnić
kościołowi, że dni cudów i wszystko inne już przeminęło. Co „zapakował”
Bóg do chrztu Duchem Świętym? Mówienie językami, wykładanie języków,
prorokowanie, i wszystkie inne dary. Może wydają się za trudne podczas
208
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
31 ćwiczenia, lecz bracie, na linii frontu każdy z nich musi zostać użyty. Bóg
wyposaża Swoich żołnierzy dokładnie w to, co im jest potem potrzebne.
Amen.
O, może oni mówią: „Nauczcie się tylko psychologii”. To nie zdaje
egzaminu. Absolutnie nie. Jest to tak wodniste, jak zupa ugotowana z
cienia kurczaka, który zginął z głodu. Więc ona nie jest dobra. Musimy
mieć moc Ducha Świętego, który zstąpi na człowieka ze wszystkimi
dziewięcioma darami, działającymi w nim.
209
210 Wy mówicie: „Och, ja po prostu nie lubię wychodzić z domu. Nie lubię
modlić się całą noc. Ja nie lubię…” No cóż, lecz w takim razie zostaniesz
zabity na linii frontu.
211 Pozostań tam, aż Bóg wyposaży cię chrztem Duchem Świętym. Potem
wszystko, co będziesz potrzebował w tym doczesnym świecie oraz w
świecie, który ma nastać, żyje bezpośrednio w tobie. Wszystko wiedzący
Bóg wiedział, jak ma wyposażyć Swoją armię. On wyposażył ją, dając jej
chrzest Duchem Świętym. Właśnie dlatego On posłał Go w tych dniach
ostatecznych.
On wiedział, że my musimy Go mieć. On wiedział, że ludzie będą
dociekać tego rozumem, będą czytać to Słowo, kiedy ono wyjdzie w druku,
co będzie się dziać. I dzisiaj znajdujemy ludzi, mówiących: „Hm, gdzież jest
ten Bóg historii? Gdzie jest ten Bóg, który przeprowadził lud przez Morze
Czerwone? Gdzie jest ten Bóg, który uzdrawiał chorych?” Oni próbują
twierdzić: „To było wtedy…”
212
213 Na co by się zdało dawać kanarkowi witaminy dla ptaków, żeby miał
mocne, zdrowe skrzydła, a trzymać go w klatce? Tak właśnie oni próbują
czynić z ludźmi; karmią ich wszelkiego rodzaju witaminami – tym,
tamtym, lub czymś innym, a nim się spostrzeżecie, mówią im, że wszystkie
dni cudów już przeminęły. Wtedy jesteście zamknięci w jakiejś małej
klatce tutaj. To jest kłamstwo! Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj,
dzisiaj i na wieki. Bóg wiedział, że będzie potrzebny chrzest Duchem
Świętym, aby udowodnić Jego znaki w ostatecznym czasie. To się zgadza.
On wiedział, że aby człowiek był efektywnym świadkiem… Tak jak
nasz łaskawy przyjaciel (Nie wymieniam jego imienia, ponieważ to jest
niestosowne. Jest to nagrywane na taśmę.)… lecz drogi przyjaciel, dobry
brat, taki który poszedł do Sodomy, jak mówiłem wam o tym niedawno
wieczorem. Kiedy był w Indiach (Wy wiecie, o kim mówię), ten hinduski
biskup rzucił mu wyzwanie, że nie ma kogoś takiego jak Chrystus; że to
jest tylko religia wymyślona przez ludzi. On powiedział: „Ja wezmę
trzydziestu chorych ludzi na tą stronę, a ty weź trzydziestu chorych na
drugą stronę. Każdym razem, gdy ty uzdrowisz jednego, ja również
uzdrowię jednego. Przecież twoja Biblia naucza, że macie uzdrawiać”.
214
32 MÓWIONE SŁOWO I ten wielki ewangelista powiedział: „Dni cudów przeminęły”. On nie
potrafiłby czegoś takiego.
215
Ja myślę, jak powiedział Eliasz w swoim czasie: „Dlaczego nie
posłaliście…” Jeżeli nie masz wiary do czynienia tego, jest tutaj wielu
innych, którzy ją mają. O, bracie, może ja zostałbym pokonany, lecz ja nie
pozwoliłbym temu bezbożnikowi względnie temu niewierzącemu stać tam i
kpić sobie ze Słowa Bożego. I gdybym musiał ponieść porażkę to bym tam
poszedł ufając Słowu Bożemu.
216
Jak powiedzieli hebrajscy młodzieńcy: „Nasz Bóg potrafi wyzwolić nas
z tego ognia. Lecz jakkolwiek będzie, my się nie pokłonimy przed tymi
wierzeniami”. To jest właściwe.
217
Ty potrzebujesz Ducha Świętego, abyś się mógł przebić na wolność.
Dlaczego on nie powiedział tego, kiedy byliśmy w Indiach? Dlaczego on nie
powiedział tego, kiedy ten ślepy mężczyzna wystąpił tam przed królem
Nehru, wystąpił na podium przed tych ludzi i świadczył o tym, że był
przedtem totalnie ślepy w metodystycznym seminarium, a został
uzdrowiony i otrzymał doskonały wzrok na podium? Oni wiedzą, kiedy
mają rzucić wyzwanie, a kiedy nie. Oczywiście, że wiedzą. Oni sobie myślą,
że mają szansę.
218
Szatan wie o wszystkim tym rozumowaniu i na czym ono polega. Tak
jest. Aby być skutecznym świadkiem Jego zmartwychwstania, On
wiedział, że będzie potrzebny Duch Święty, aby człowiek mógł czynić te
sprawy. On wyposażył Swoją armię Duchem Świętym, aby mogła czynić te
sprawy, aby mogły zostać objawione tajemnice serc, jak On obiecał.
Człowiek nie może tego czynić bez odpowiedniego ćwiczenia. Musisz to
czynić dzięki chrztowi Duchem Świętym, przy pomocy Zbroi Bożej. I to
właśnie jest wieczorna Światłość. Będzie potrzebne coś więcej niż tylko
ćwiczenie, aby uczynić Żydów 13, 8. rzeczywistością. Możesz czytać Słowa,
czytać wiele Słów i czytać wiele ze Słowa, a Ono się nie urzeczywistni,
dopóki nie masz Ducha Świętego w sobie, aby to zostało zamanifestowane.
219
To jest ta Światłość: Musisz włożyć zupełną Zbroję Bożą, nie przyoblec
się tylko, przyodziać się i mówić: „Chwała Bogu. Ja mam Ducha Świętego”.
Wtedy tylko wydmuchujesz całą moc przez gwizdek. Nie robisz dobrze.
Zastosuj ją w akcji, zastosuj ją we wierze; spraw, żeby działała,
pozwól, żeby coś uczyniła. Włóż na siebie zupełną Zbroję Bożą, abyś
mógł wyjść i dać odpór wszelkim podstępom diabła.
220
Kiedy on powiedział: „Jezus Chrystus jest sfingowaną religią. Ona jest
już długi czas martwa. Nie ma czegoś takiego jak to – ona już nie jest
aktualna, „dni cudów przeminęły”, stań tam mając chrzest Duchem
Świętym i udowodnij, że to jest prawdą. Chwała Bogu. Hmmm!
221
Myślicie, że postępuję śmiesznie? Może i tak. Ja postradałem moje
zmysły dla świata, ale znalazłem je w Jezusie Chrystusie. „Niechaj zmysł
222
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
33 Chrystusowy jest w was” – do tego jest potrzebny chrzest Duchem
Świętym, cała Zbroja Boża; nie wystarczy uściśnięcie dłoni z kaznodzieją,
zapisanie swojego nazwiska do księgi kościoła, albo przyjęcie opłatka
koszernego i połknięcie go, a ksiądz wypije sobie wino. O to nie chodzi.
Lecz bracie, pozostań tam tak długo, aż przyjdzie na ciebie potężny
szumiący wiatr i napełni całą twoją istotę, wyjmie z ciebie wszystkie
wątpliwości, usunie z ciebie wszystkie twoje wierzenia, wyjmie z ciebie
wszystko inne, a włoży do ciebie Słowo razem z mocą Bożą, aby je
wspierała. Chwała. Czuję się naprawdę dobrze. Amen. Bóg tak powiedział.
Jest to Duch Święty, nie jakaś…
223 Mam tutaj jeszcze wiele spraw zanotowanych, ale nie będę o nich
mówił. Bracie, całą Zbroją Bożą jest chrzest Duchem Świętym z Słowem
wspierającym Go. I jeśli ktoś mówi, że ma Ducha Świętego, a zaprzecza
jednemu Słowu z tego, to nie jest Duch Święty. Duch Święty napisał tę
Biblię i On powiedział: „Ktokolwiek ująłby coś z Niej albo dodał coś do
Niej, tyle samo będzie mu ujęte – jego dział z Księgi Życia”. Duch Święty
akceptuje tylko Słowo, ponieważ to jest Jego Słowo i On nie może się
odsunąć do tyłu od Swego Słowa. On musi dotrzymywać Swego Słowa.
Amen.
224 Jeżeli ktoś mówi: „My mamy Ducha Świętego, lecz nie wierzymy w
cuda”. To udowadnia, że Go nie macie. Amen. Każdy, kto by nazwał moc
Bożą, rozeznawanie, proroków i tak dalej, w tych ostatecznych dniach
mentalną telepatią lub czymś innym, jest zrodzony z diabła. Nie może być
z Boga. On jest z Nim w sprzeczności. Nie uznaje tego Urim i Tummim.
Wszystko, co go uznaje i odzwierciedla się na nim jako prawda, jest z
Boga. Amen.
225 O, ja Go miłuję. On jest tutaj. To stare Słowo – nie ma niczego, co
przynosi wiarę tak, jak to Słowo. Cała Zbroja Boża, wyćwiczeni żołnierze!
226 Jezus powiedział tutaj: „Sprawy, które Ja czynię, i wy czynić
będziecie”. Czy to jest prawdą? Jak On dał się poznać jako Mesjasz? Przez
to, że potrafił rozeznawać myśli, które mieli w głębi swego umysłu. Jak On
powiedział to w Nowym Testamencie? „Te same sprawy, które Ja czynię, i
wy czynić będziecie”. Hebrajczyków, 4. rozdział – tam On poruszył tą
sprawę ponownie. Powiedział: „Słowo Boże jest ostrzejsze niż obosieczny
miecz, przenikające aż do szpiku kości, do członków, i tak dalej, i
rozeznające myśli serca”. Alleluja.
227 Jezus powiedział: „Jak było w dniach Lota, tak będzie w czasie
przyjścia Syna Człowieczego”, kiedy Bóg dał poznać Samego Siebie w
człowieku, odwrócił się tak Swoimi plecami do słuchaczy, był odwrócony
Swoimi plecami do kobiety i powiedział jej, o czym ona rozmyślała. To jest
Słowo Boże. Ono jest prawdą Bożą.
228 Ludzie, może myślicie sobie, że dlatego, iż siedzimy tutaj jako mała
grupa czterystu lub pięciuset ludzi, siedzących w tym budynku dzisiaj po
34 MÓWIONE SŁOWO południu, że nas jest za mało. Pamiętajcie, Bóg nie zgromadza się z
wielkimi tłumami. „Gdzie są dwaj lub trzej, zgromadzeni w Moim Imieniu,
tam Ja jestem wśród nich”. To nie znaczy… Mówicie: „Otóż,
zgromadziliśmy się w Imieniu Jezusa Chrystusa”. To oznacza, że jesteście
rzeczywiście w Chrystusie. Świat jest dla was martwy, a wy jesteście
martwi dla świata. Chrystus żyje w was. On jest tutaj bez żadnego cienia
wątpliwości. Ja widzę Go działającego na słuchaczach teraz. Amen. On
mnie zatrzymał. Tylko wierzcie teraz.
Co jest z tobą, pani? Ja ciebie nie znam – ty siedząca tam. Ty masz
nerwowość, komplikacje, kłopoty w kiszkach. Czy wierzysz, że Bóg ciebie
uzdrowił? Podnieś swoją rękę, jeżeli to przyjmujesz. Idź więc swoją drogą.
229
Pani, siedząca zaraz za nią tam – tak, masz wrzód. Jeżeli potrafisz
wierzyć, Bóg uzdrowi cię zupełnie. Nie wątp w to. Wierz całym swoim
sercem, a Bóg usunie z ciebie ten wrzód. Czy temu wierzysz? Masz go na
swojej prawej nodze. Wierz całym swoim sercem. Jeżeli to prawda, podnieś
swoją rękę. W porządku. Ja nie znam tej kobiety, nigdy w życiu jej nie
widziałem. Jeżeli jesteśmy sobie wzajemnie obcy, pomachaj swoją ręką ot
tak. Rozumiesz?
230
Co to jest? Jest to Chrystus, cała zbroja Boża. Słuchajcie. Słowo jest
Mieczem Ducha i jest tylko jedna rzecz, która może pokonać wroga. Jest to
ręka wiary, która trzyma ten Miecz!
231
Niedawno śniło się tutaj pewnemu mężczyźnie, że diabeł próbował go
zastraszyć: „Buu, buu”. I on odskoczył do tyłu. I każdym razem diabeł
stawał się coraz większy, a on coraz mniejszy. On wiedział, że musi
przeciw niemu prędzej czy później walczyć, więc wziął do ręki Słowo. I
potem, gdy diabeł powiedział: „Buu”, on odparł: „Buu”, i diabeł stawał się
mniejszym. O to właśnie chodzi. Jest potrzebna ręka wiary, aby trzymała
to Słowo. Alleluja.
232
A co z tobą? Ty masz krewną, która miała wylew do mózgu. To jest
prawdą, czy tak? Tak. Czy wierzysz, że ona wyzdrowieje? Miej wiarę.
233
Wy mówicie: „Ty patrzyłeś się na tego człowieka”. W porządku. Pewien
mężczyzna i kobieta siedzą za mną. Ten mężczyzna ma wysokie ciśnienie
krwi oraz artretyzm. Jego żona siedzi zaraz obok niego. Ona ma problemy
z tarczycą. Pani i pan Rader, wierzcie całym swoim sercem, a Bóg uzdrowi
was, jeśli chcecie temu wierzyć. Czy wierzycie? Ja ich nie znam. Jeśli
jesteśmy sobie wzajemnie obcy, podnieście swoje ręce. Widzicie? Tutaj to
macie. Co to jest? Cała Zbroja Boża. Alleluja.
234
„Miłuję Go, miłuję Go
Bo On wpierw umiłował mnie
I wykupił zbawienie me…”
To cię zaskoczyło, prawda? Nawet nie wiedziałeś, że masz tyle wiary.
Lecz ja stałem tutaj i obserwowałem tą Światłość, poruszającą się koło
235
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
35 mnie. Pomyślałem: „Jeżeli odwrócę się plecami, to oni zobaczą tego samego
Anioła, który żył w tamtych czasach i przyszedł na ziemię i
zamanifestował Samego Siebie, i powiedział tym ludziom w namiocie, co
sobie myślą. On będzie z pewnością wiedział, kim ty jesteś i jaka jest twoja
potrzeba”. Wyzywam każdego z was tutaj, abyście wierzyli w to samo.
Alleluja. Moc Boża, cała Zbroja Boża, całe Słowo Boże zasłonięte w tobie –
ten wielki Zwycięzca.
O, On jest potężnym Zwycięzcą od czasu, gdy On rozerwał zasłonę na
dwoje. To jest nie tylko dla jednej osoby, lecz dla każdego, kto chce, może
wejść za tę zasłonę teraz. Pośpiesz się i stań w chwale Shekinach. Amen.
Bądź królewskim kapłaństwem. Kiedy oni wchodzili za zasłonę, mogli
skosztować z tego wiadra, w którym był omer oryginalnej manny, która
spadała na początku; była tam przechowywana tylko dla kapłanów. My to
wiemy. Lecz obecnie ta zasłona jest rozerwana. Nie tylko arcykapłani, lecz
każdy z nas może być królewskim kapłaństwem.
236
Wejdź za zasłonę i skosztuj oryginalnej manny, tej właśnie, która
przypadła w Dniu Pięćdziesiątym – tej Manny dla Kościoła – Ducha
Świętego, Zbroi, którą jesteśmy obwarowani. Nie jakimś intelektualnym
wykształceniem, promocjami doktora, lecz jesteśmy obwarowani chrztem
Duchem Świętym, aby udowodnić, że Słowo Boże jest prawdą. Chwała.
Alleluja. On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. Czy temu
wierzycie?
237
Śpiewajmy Mu teraz: „Miłuję Go, miłuję Go, bo On wpierw umiłował
mnie”. Wszyscy teraz:
238
„Miłuję Go, miłuję Go
(Czy Go miłujesz? Podnieś swoją rękę!)
Bo On wpierw umiłował mnie
I wykupił zbawienie me na Golgocie”.
Czy się nie cieszycie? Czy się nie radujecie? Podaj nam: „Naprzód,
chrześcijańscy żołnierze” – bracie w rytmie cztero-ćwiartkowego marsza –
jeśli będziesz tak łaskaw. Dobrze. O, moi drodzy. O!
239
„… maszerując jak do boju
Z krzyżem Jezusa (Powstańmy teraz.)
Na przedzie, maszerując naprzód
Chrystus, nasz Król i Mistrz
Prowadzi nas przeciw wrogowi
(Co posiadamy? Zbroję!)
Naprzód więc do boju
Widzimy Jego sztandary!
Naprzód chrześcijańscy żołnierze!
Maszerujmy jak do boju
Z krzyżem Jezusa na przedzie”.
36 MÓWIONE SŁOWO Wy nie wstydzicie się z powodu Niego, prawda? Paweł powiedział: „Ja
nie wstydzę się Ewangelii o Jezusie Chrystusie, bo ona jest mocą Bożą ku
zbawieniu”. Chwyćmy się teraz za ręce i powiedzmy: „Alleluja” naprawdę
głośno! Chwyćcie się za ręce. Alleluja. Alleluja. Alleluja. Chwała naszemu
Panu. Chwała naszemu Panu.
240
„Jak zwycięska armia
Maszeruje Kościół Boży
Bracia idziemy tymi śladami
Którymi kroczyli święci przed nami
O, nie jesteśmy rozdzieleni
Jesteśmy wszyscy jednym ciałem
Jedno w nadziei i w nauczaniu
Jedno w miłości Bożej.
(Śpiewajmy to teraz wszyscy)
Naprzód, chrześcijańscy żołnierze!
Maszerując jak do boju
O, z krzyżem Jezusa na przedzie”.
Czy chcielibyście dołączyć do nich? Jedynym sposobem, jak możecie
dołączyć, jest narodzić się na nowo. Ta wielka rzecz jest teraz otwarta
tutaj – ołtarz Boży. Przy tym Źródle jest wiele miejsca. Każdy człowiek
będący tutaj, kto chciałby dołączyć do tych szeregów dzisiaj po południu,
niech odłoży na bok wszelkie wierzenie, które jest sprzeczne z Biblią,
każdą myśl, która jest sprzeczna z Biblią, każdą doktrynę, która jest
sprzeczna z Biblią, i niech podejdzie tutaj w wierze i powie: „Ja przyjmuję
Jezusa Chrystusa na podstawie Jego przelanej Krwi i Jego Słowa”. Mówię
ci, coś wydarzy się z tobą wprost tutaj. I będziesz ufortyfikowany mocą
Ducha Świętego.
241
242 Żaden mężczyzna nie ma prawa twierdzić o sobie, że jest kaznodzieją,
póki nie odnalazł tych świętych piasków pustyni. Mojżesz był tak
intelektualny, jak tylko mógł być. On miał moc oraz poznanie Słowa. On
wiedział, jaka jest jego pozycja; wiedział, że jest prorokiem – wiedział
wszystko. Lecz dopóki nie spotkał się z Bogiem na świętych piaskach w
głębi pustyni… Potem nie mógł mu tego wyperswadować żaden
intelektualista. On tam był, kiedy się to wydarzyło.
Żaden człowiek nie ma prawa rościć sobie pretensje do Boga, dopóki
nie znajdzie się na tej świętej ziemi, której nie może tknąć żaden olbrzym
intelektualny. Ty tam byłeś, kiedy się to wydarzyło. Nie ma żadnego
znaczenia, jak oni potrafią to wyjaśnić; ty wiesz, że to się wydarzyło. O,
chwała. Czy pragniecie dołączyć do nas, kiedy będziemy ją śpiewać jeszcze
raz? Przychodźcie do ołtarza. Chętnie będę się o was modlił, zanim
rozpoczniemy kolejkę modlitwy. W porządku, bracie, jeszcze raz: „Naprzód
chrześcijańscy żołnierze”. Śpiewajcie teraz, dołączcie do nas. To jest
ostatnie wezwanie. Jeśli pragniesz przyjść, to przyjdź teraz.
243
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
37 „Naprzód chrześcijańscy żołnierze!
Maszerując… (Jeżeli nie zostałeś obwarowany
Jego Duchem i Jego Słowem) … Jezusa
Na przedzie, maszerując naprzód.
Chrystus, nasz Król i Mistrz (wielki Zwycięzca)
Prowadzi nas przeciw wrogowi (niewierze, rozumowaniu)
Naprzód więc do boju
Widzimy Jego sztandary na przedzie!
Naprzód chrześcijańscy żołnierze!
Maszerując jak do boju
Z krzyżem Jezusa na przedzie
Maszerujmy naprzód”.
Ilu z was tutaj jest już w tej armii? Ilu zostało już napełnionych
Duchem Świętym, wierzycie każdemu Słowu Bożemu i wiecie, że Ono jest
Prawdą?
244
Nasz Niebiański Ojcze, ja nie wiem, kiedy uda mi się przyjechać tu
ponownie w odwiedziny do tych ludzi. Mam nadzieję, że będzie to wkrótce i
szybko. Lecz Niebiański Ojcze, dziękuję Ci za to wielkie świadectwo.
Przeżywamy wieczór co wieczór cud za cudem nieznanego i niewidzialnego
Boga, który działa między ludźmi nieznanymi cudami, o których oni nic
nie wiedzą i widzimy Go manifestującego Samego Siebie, i dającego poznać
Swoją Istotę tutaj, udowadniającego, że On nie jest umarły, lecz wstał z
martwych z grobu.
245
Modlę się, Niebiański Ojcze, żebyś Ty dał tym ludziom wszelką moc i
potęgę Ducha Świętego, aby mogli być świadkami na północ i na południe
tego wybrzeża w tych ostatecznych dniach. Bo naprawdę, Panie, każdy
człowiek, który ma zdrowy zmysł, wie, że jesteśmy na końcu czasu. Każdy
czytelnik Biblii to wie. I ten świat to wie. Naukowcy mówią, że jesteśmy
trzy minuty przed północą. Nadchodzi godzina uderzenia.
246
Ty obiecałeś te rzeczy, które będą się dziać w tym czasie. Czytaliśmy w
księdze Objawienia o naszym Laodycejskim wieku kościoła, że wdarli się
do środka intelektualni olbrzymi i wypchnęli Chrystusa zupełnie z Jego
kościoła, a On stoi i puka do drzwi Jego własnego domu, próbując
ponownie wejść do środka. O Boże, w żadnym innym wieku nie działo się
to nigdy w ten sposób. Lecz jest tak w tym wieku, w tym intelektualnym
wieku.
247
Panie, lecz Ty masz wyposażonych żołnierzy. Mają puklerz, tarczę,
przyłbicę, Słowo, i my stoimy tutaj dzisiaj po południu jako grupa – w
mniejszości. Lecz o, Boże, doszlifuj nas; wyposaż nas; obetnij nas; usuń
niewiarę i rzeczy tego świata z nas, aby gdy przyjdzie Chrystus, mógł
dokładnie pasować do Swego kościoła – do ich programu, bo będzie to
program Ducha Świętego. Będzie prowadzony przez Ducha Świętego i
248
38 MÓWIONE SŁOWO będzie w nim działał, i będą to dzieła Ducha Świętego, kiedy Chrystus
przyjdzie. Spełnij to, Ojcze. Modlę się o to w Imieniu Jezusa. Amen.
Możecie teraz usiąść na chwilę. Chcę teraz zaprosić wszystkich, którzy
mają karty modlitwy… Zazwyczaj, kiedy ewangelista przychodzi do
miasta, ludzie chcą stwierdzić… Oni mówią: „Otóż, po prostu
kaznodzieja… Czekajcie, aż brat Branham, brat Roberts, czy ktoś inny…”
To nie jest potrzebne. Owszem, ci mężowie są też potrzebni. Ja poproszę
ich teraz, aby mi pomogli modlić się o chorych dzisiaj po południu. Wy
również zobaczycie, że coś się wydarzy. W porządku.
249
W porządku. Ilu z was ma karty modlitwy? Podnieście swoją rękę.
Dobrze, pragnę, żebyście się teraz ustawili do kolejki zaraz tutaj z tej
strony, wprost tutaj na tym przejściu i podchodźcie tutaj z tej strony, wy
wszyscy z kartami modlitwy.
250
[Brat Branham rozmawia z kimś – wyd.] Uczyń to potem, gdy my
rozpoczniemy. Nie, ja będę ich brał zaraz teraz – tych, którzy mają karty
najpierw.
251
Ustawcie się teraz do kolejki wprost tutaj. Chcę, żeby moi bracia
podeszli i stanęli tutaj razem ze mną. Przychodźcie tu wszyscy, którzy
pragniecie modlitwy.
252
Biblia mówi – Jezus powiedział, że „Niebo i ziemia przeminą, lecz Jego
Słowo nie przeminie”. Słuchajcie teraz uważnie, przyjaciele. Jeżeli temu
nie wierzycie, to idziecie do tej kolejki niepotrzebnie. Pragnę was o coś
zapytać. Z tych wielu, wielu różnych spraw, które Duch Święty wymienił
nad tym zborem w tym tygodniu, czy On pomylił się choćby w jednej z
nich? Czy ktokolwiek widział, żeby on pomylił się na innych
nabożeństwach? Czy było to zawsze prawdą? Jeżeli było, to podnieście
wasze ręce. Zawsze było to prawdą. Rozumiecie? W porządku. Zatem, ten
sam Duch Święty jest wprost tutaj.
253
Ta młoda kobieta siedząca tutaj przed chwilą, teraz jest gdzieś wśród
słuchaczy, miała dosyć wiary dla niej i dla jej męża. Nie pamiętam
dokładnie, wydaje mi się to jak jakiś sen. W porządku. Jeśli masz wiarę
dla kogoś z twoich umiłowanych, módl się o nich, kiedy są teraz w tej
kolejce.
254
Będziemy się teraz modlić o nich najpierw. Obiecałem to. A zatem,
kiedy przechodzicie teraz w kolejce modlitwy, tutaj są mężowie mający ten
sam autorytet, jak ktokolwiek inny, by modlić się o chorych.
255
Słuchajcie teraz. Pragnę, żebyście teraz wszyscy cytowali razem ze
mną to miejsce Pisma. Jezus powiedział to w ostatnim poleceniu, które On
dał Swemu kościołowi, potem gdy zjawił się jedenastu uczniom i zganił ich
z powodu zatwardziałości ich serca i ich niewiary, ponieważ nie uwierzyli
tym, którzy Go widzieli po Jego zmartwychwstaniu.
256
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
39 On powiedział im: „Idźcie na cały świat… (Przypomnijcie sobie, On
miał zostać zabrany teraz do góry.) Idźcie na cały świat, głoście Ewangelię
wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i da się ochrzcić, będzie zbawiony;
kto nie uwierzy, będzie potępiony”. Do tego miejsca czyta wiele ludzi. A „a”
jest spójnikiem, który łączy zdanie razem. „A te znaki będą towarzyszyć
tym, którzy uwierzą…”
257
Byliście nauczani, że trzeba uścisnąć dłoń z pastorem i zapisać swoje
nazwisko do księgi kościoła. Jezus powiedział coś innego. On powiedział:
„Te znaki będą towarzyszyć tym, którzy wierzą: W Moim Imieniu diabły
wyganiać będą, nowymi językami mówić będą, węże brać będą do rąk albo
wypiją coś śmiertelnego, a nie zaszkodzi im; na chorych ręce wkładać
będą, a oni wyzdrowieją”.
258
To jest ostatnie polecenie, które dał Jezus, a tutaj jest pytanie, które
On zadał: „Czy znajdę wiarę, kiedy powrócę?” Otóż, On nie zapytał: „Czy
znajdę sprawiedliwość? Czy znajdę kościół? Czy znajdę ludzi?” On zapytał:
„Czy znajdę wiarę?” Takie było to pytanie.
259
Teraz do was, którzy przychodzicie w tej kolejce modlitwy, do was
starszych zboru i ludzi stojących tutaj, do chrześcijan, którzy jesteście
napełnieni Duchem Świętym, i będziecie razem ze mną wkładać ręce na
każdą osobę, która będzie tu przechodzić. A wy wiedzcie, że zostaniecie
uzdrowieni. Odchodźcie zaraz stąd i mówcie: „To jest w porządku. Ja będę
zdrowy. Sprawa załatwiona”.
260
Potem, gdy skończy się kolejka modlitwy, będę wywoływać sekcję za
sekcją, aż pomodlę się o wszystkich, którzy pragną, żebym się o nich
pomodlił. Ja to obiecałem.
261
Ilu z was tutaj będzie się modlić o tych w kolejce modlitwy? Podnieście
swoje ręce. W porządku. Bracie przy organach, graj nam do tej pieśni
„Tylko Mu wierz” teraz, i módlmy się teraz. Wszyscy, i bracia i siostry –
powstańcie teraz na waszych miejscach. Nie pozwólcie, żeby tu przeszła
osoba bez włożenia na nią rąk.
262
Zaproście tu kogoś teraz, kto może pomóc tym ludziom na podium,
kogoś, kto pomoże im zejść. Chodź tutaj, bracie Fred, jeśli będziesz tak
łaskaw. Brat Fred Sothmann tam, jeden z moich starszych braci. Chodź
tutaj i pomóż ludziom schodzić z podium, kiedy będą tu przechodzić. Stań
wprost tutaj. Niech ktoś jeszcze przyjdzie tutaj, by im pomóc schodzić z
podium. Albo czy mają tam kogoś? Tak, mają tam brata odźwiernego.
Dobrze. W porządku, pochylmy teraz nasze głowy.
263
Nasz Niebiański Ojcze, jesteśmy tutaj, aby Ci pomóc. I zdajemy sobie
sprawę z tego, kiedy usługujemy Twoim dzieciom, że Ty powiedziałeś:
„Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, którzy wierzą we
Mnie, to Mnie uczyniliście”. Są tutaj teraz matki, ojcowie, ukochani, dzieci,
stoją w tej kolejce modlitwy, małe dzieci. I my się modlimy, Niebiański
264
40 MÓWIONE SŁOWO Ojcze, żebym mógł w mój pokorny sposób według moich najlepszych
wiadomości, jak mam głosić tym ludziom Słowo, wyjaśnić im Je. Potem
widzimy, że Ty zstępujesz w dół i rozeznajesz myśli ludzi, udowadniając,
że jesteś tutaj. To czyni cię tym wielkim Słupem Ognia, tym wielkim
Chrystusem od Boga, tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki.
Potem stoją tutaj ci ludzie namaszczeni Duchem Świętym, by wkładać
ręce na chorych. Boże, modlę się, żeby nie było ani jednego niewierzącego
między nimi, i żeby każdy mógł odejść stąd szczęśliwy, radując się i
obserwując, jak choroby i dolegliwości znikają z jego ciała. Spełnij to,
Ojcze. Poruczamy ich Tobie w Imieniu Jezusa. Amen.
265
Poproszę teraz któregoś brata prowadzącego pieśni, kto mógłby nas
prowadzić podczas śpiewania pieśni. Chodź tutaj, Roy. Pragnę, żebyście
teraz wszyscy mieli pochylone wasze głowy w modlitwie i śpiewajcie w
swoim sercu: „Tylko Mu wierz, wszystko możliwym jest”, kiedy brat
Borders będzie prowadził pieśni. Niech wszyscy modlą się teraz, kiedy
będziemy się modlić.
266
„Tylko Mu wierz, tylko Mu wierz”
(niech wszyscy śpiewają teraz)
[Brat Branham modli się o ludzi. Puste miejsce na taśmie – wyd.]
Czy pomodliliśmy się już od wszystkich? Czy On nie jest cudowny?
Zauważyłem, że ludzie przechodzą w kolejkach… Zapamiętajcie sobie, są
tutaj ludzie, którzy mogliby poświadczyć, iż byli na innych nabożeństwach
i po prostu przechodzili kolejką modlitwy, abym się o nich modlił. I
moglibyśmy tutaj ułożyć cały stos listów z świadectwami, podpisanymi
oświadczeniami lekarzy o ludziach uzdrowionych z raka, wylewu do
mózgu, z paraliżu dziecięcego, ze wszystkich chorób. Widzicie, musicie po
prostu zarzucić kotwicę i uczepić się tego. Nie odchodźcie od tego;
pozostańcie niezachwiani. Zapamiętajcie sobie, po chwili zaczniecie
zauważać…
267
Właśnie niedawno mieliśmy nabożeństwo, i była tam pewna pani,
która przechodziła w kolejce, a ona była… Ja jej powiedziałem, jaką ma
dolegliwość. Miała dolegliwości żołądka, był to wrzód w jej żołądku. I było
jej powiedziane: „TAK MÓWI PAN, jesteś uzdrowiona”. Gdy jej to
powiedziałem, poleciłem jej odejść do domu i spożyć pokarm.
268
Potem przyszła kolejna pani, a ona miała narośl na boku jej szyi tutaj
(o, myślę, że była na cal długa, mniej więcej) i powiedziałem jej to samo, że
zostanie uzdrowiona. A one są sąsiadkami.
269
I ta pani mająca wrzód w żołądku odeszła. Próbowała coś spożywać, ale
nie mogła po prostu jeść. Usiłowała spożyć jakiś pokarm, ale go po prostu
zwymiotowała. Trwało to około dwa lub trzy tygodnie i w końcu ona po
prostu… Wydawało się, że po prostu straci swoje uzdrowienie. A wtedy
byliśmy w innej części kraju – około trzy lub cztery tygodnie później…
270
WEŹCIE CAŁĄ ZBROJĘ BOŻĄ
41 Pewnego poranka jej dzieci szły do szkoły i ona wstała z łóżka. I za
każdym razem, gdy wzięła coś do ust, paliło ją w żołądku i bolało, i ona to
po prostu zwymiotowała. W końcu jej mąż powiedział jej: „Kochanie, ja
myślę, że w ten sposób przynosisz hańbę sprawie Chrystusa”.
271
Otóż, człowiek nie może tak czynić, jeżeli wyznaje. „Wyznawać”
oznacza „mówić to samo, co Słowo”. Wyznanie! Kiedy idziesz do adwokata,
by złożyć zeznanie, mówisz to samo. I człowiek mówi: „Jego ranami jestem
uzdrowiony”. Tak właśnie On powiedział. I człowiek wyznaje, że On tego
dokonał. Więc ona to ciągle wyznawała.
272
Więc pewnego poranka stała w kuchni, zmywała naczynia i płakała. I
ona – nagle uczuła jakieś słabe, dziwne uczucie, które przyszło na nią i
powiedziała, że jej żołądek zaczął się czuć dobrze. Otóż, ona nie zwracała
na to uwagi. Po prostu dalej zmywała naczynia. Po chwili czuła naprawdę
wielki głód. Może ta niewiasta siedzi tutaj, na ile mi wiadomo. I ona
powiedziała, że jej dzieci zostawiły trochę płatków owsianych na swoich
talerzach, wiecie, ugotowane płatki owsiane, a one zazwyczaj paliły ją w
żołądku, bo miała w nim wrzód. Wzięła więc do ust jedną lub dwie łyżki, a
nie miała żadnych mdłości.
273
I potem, po pewnej chwili zjadła trochę grzanek. Nie miała żadnych
mdłości. Więc potem usmażyła sobie po prostu parę jajek i ugotowała
kubek kawy i miała prawdziwy gastronomiczny jubileusz. Jadła po prostu
dalej, a nie miała żadnych kłopotów. Odczekała może dwie lub trzy
godziny – nie miała żadnych mdłości ani dolegliwości.
274
275 Pobiegła więc na dół, by to powiedzieć swojej sąsiadce, a jej sąsiadka
krzyczała. Pomyślała sobie, że coś się jej wydarzyło. A ona stała, ścieliła
właśnie łóżko i przetrząsała prześcieradła w łóżku. Dopiero co wstała z
łóżka. Jej narośl zniknęła. Nie mogła jej odnaleźć. Ona przetrząsała
prześcieradła, próbując ją odnaleźć. Potem obie przyszły na nabożeństwo,
by złożyć świadectwa przed około pięcioma tysiącami ludzi. Co się stało?
Był to Anioł Pański. Rozumiecie?
Przypomnijcie sobie teraz, Daniel modlił się, a ubiegło dwadzieścia
jeden dni, zanim Aniołowi udało się dotrzeć do niego. Ilu z was to wie. I
jeśli Anioł Pański powiedział jej to błogosławieństwo, co gdyby ona
zrezygnowała? Szatan wszedłby zaraz do jej ciała. Lecz ona wytrwała
niezachwianie.
276
I On przechodził przez sąsiednie okolice tego poranka. On wie, gdzie
mieszkasz i wszystko o tobie. On zna ciebie tutaj. On wie, gdzie się
znajdujesz. Kiedy on daje ci błogosławieństwo, to On je potwierdzi, jeżeli
będziesz się go trzymać niezachwianie. On przechodził w okolicy i uzdrowił
te dwie kobiety, i szedł dalej do kogoś innego. On jest Bogiem. Czy On nie
jest cudowny, tak cudowny!
277
42 MÓWIONE SŁOWO Myślę, że teraz byłoby… Myślę, że byłoby miłe, gdybyśmy mogli –
gdybym was mógł poprosić o coś. Modliłem się o was. Wkrótce wyjadę na
pola misyjne hen do Afryki i do Indii, gdzie są czarownicy i diabły, i
wszystko możliwe. Czy będziecie się modlić o mnie? Czy będziecie mnie
zanosić w waszych modlitwach? Dziękuję wam, aż się znowu spotkamy.
278
„Aż się znów, aż się spotkamy
Aż spotkamy się u Jezusa stóp.
Aż się znów, aż się spotkamy
Bóg bądź z wami, aż się znów spotkamy”.
Czy będziecie się modlić o mnie? Czy to będziecie czynić? Więc teraz
zamknijmy wszyscy nasze oczy, podnieśmy nasze ręce i śpiewajmy to.
Organisto, podaj nam tony. Ja zacząłem trochę nisko. Podaj nam tony do
pieśni „Aż się znów spotkamy”. A zatem, aż się znów spotkamy…
Gdybyśmy się już nie spotkali i ja przejdę na drugą stronę Rzeki,
pamiętajcie, że mówiłem wam prawdę. Ja będę tam z tym samym
świadectwem. Ufam, że jeśli nie zobaczę was już po tej stronie, zobaczę
was tam po drugiej stronie. Mam jednak nadzieję, że zobaczymy się tutaj
znowu. Bóg bądź z wami, aż się znów spotkamy. W porządku, teraz
wszyscy razem:
279
„Aż się znów, aż się spotkamy
Aż spotkamy się u Jezusa stóp.
Aż się znów, aż się spotkamy
Bóg bądź z wami, aż się znów spotkamy”.


Podobne dokumenty