Podhalańczycy w Alpach

Transkrypt

Podhalańczycy w Alpach
04.III.2015
Podhalańczycy w Alpach
Żołnierze z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich wzięli udział w międzynarodowych zawodach piechoty
górskiej w Austrii. „To nieoficjalne mistrzostwa świata piechoty górskiej”- mówią Austriacy.
„Edelweiss Raid” organizowany przez 6 Brygadę Piechoty Górskiej Armii Austriackiej to najtrudniejsze
zawody zimowe jednostek górskich. Odbywają się co dwa lata w Tuxer Alpach (Centralne Alpy Wschodnie
w Tyrolu). Reprezentacja 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich na czele z weteranem rajdu ppor.
Szczepanem Pietraszkiem, wzięła w nim udział już po raz czwarty.
Start w takiej klasy zawodach wymaga odpowiedniego przygotowania. Podhalańczycy ćwiczyli w Tatrach i
Bieszczadach. Trening był naprawdę intensywny. Przykładowo w ciągu jednego dnia czterokrotnie
wychodzili na nartach na Kasprowy Wierch. Oprócz kondycji i jazdy na nartach przygotowywali się także
do poszczególnych konkurencji, wpisanych w etapy rajdu, takich jak strzelanie, prowadzenie akcji
ratunkowej w górach, obserwacja, marsz na orientację, zjazd w zespołach związanych liną, transport
rannego i rzut granatem.
W tym roku w zawodach rozegranych pod koniec lutego 2015 roku wzięło udział 17 drużyn z krajów
Europy. Formuła zawodów jest bardzo prosta i przejrzysta. W ciągu dwóch dni, ośmioosobowe drużyny
muszą pokonać dystans 40 km w górach, przy czym różnica wysokości terenu wynosi do 4000 m. Nikt z
zespołu nie może odpaść w trakcie marszu, który odbywa się na nartach tourowych, w bardzo
niebezpiecznych i trudno dostępnych miejscach na graniach skalnych i w głębokim śniegu. W czasie
dwudniowych zawodów uczestnicy wykonują wiele zadań, których czas wykonania wlicza się do ogólnego
czasu przemarszu, a za błędne wykonanie naliczane są karne rundy lub dodatkowe minuty.
Po wspólnym starcie drużyny ruszyły na trasę. Pierwsze zadanie polegało na odnalezieniu detektorów
lawinowych symulujących zasypane pod śniegiem osoby. Kolejnym zadaniem było dobiegnięcie do
wyznaczonych stanowisk obserwacyjnych i określenie odległości i azymutu do czterech celów za pomocą
lornetki i busoli. Każdy błąd karany był dodatkowym podejściem w górę. Następną konkurencją było
wyznaczanie drogi marszu oraz kalkulacja czasu potrzebnego do pokonania tej trasy. Zakończenie
pierwszego dnia to rozbicie obozowiska namiotowego i przygotowanie upragnionego, ciepłego posiłku.
Odpoczynek był naprawdę krótki. Z powodu dyskwalifikacji dla jednej z ekip był to pierwszy i ostatni
Strona 1
dzień zawodów.
Wczesnym rankiem rozpoczęto kolejny dzień zmagań. Pierwsza konkurencja w tym dniu polegała na
jednoczesnym zjeździe całej ośmioosobowej drużyny, połączonej ze sobą liną asekuracyjną. Następnym
etapem było rzucanie granatami do celu. Uczestnicy zawodów musieli z odległości 20 m trafić granatem
do okopu o wymiarach 2m x 1m W przypadku niecelnego rzutu trzeba było podbiec po granat i
ponownie próbować trafić, a czas uciekał. Po przejściu kilkuset metrów na żołnierzy czekał zjazd na linie z
pionowej ściany skalnej o wysokości 50 metrów.
Kolejny etap stanowiło strzelanie z karabinka, przy dużej różnicy wysokości pomiędzy celem a
strzelającym. Trzeba było strzelać w dół do tarcz oddalonych od 120 do 200 m. Nasi żołnierze poradzili
sobie również z marszem na orientację, który był kolejną konkurencją. Polegał na odszukaniu kilku
punktów rozmieszczonych na zboczu góry przy pomocy mapy i busoli. Ostatnim i zarazem bardzo
wyczerpującym zadaniem był transport rannego na noszach po bardzo zróżnicowanej terenowo i trudnej
trasie. Linię mety na której zebrała się większość uczestników nasza drużyna przekroczyła nagrodzona
brawami i wyrazami szacunku. Wynikało to z trudności i warunków jakie fundują zawodnikom surowe i
śnieżne Alpy.
Zawody stanowią kompleksowe sprawdzenie możliwości drużyny piechoty górskiej, jednak bez
odpowiedniego wyposażenia i treningu nie ma szans na ukończenie zawodów. Każdy kto wraz z drużyną
ukończy „Edelweiss Raid” otrzymuje szarotkę wykonaną z czystego srebra. Jest ona noszona po lewej
stronie czapki i stanowi powód do dumy oraz swego rodzaju certyfikat klasy żołnierza. W tym roku za
ukończenie zawodów po raz trzeci ppor. Szczepan Pietraszek i sierż. Jacek Waśko otrzymali złote szarotki
„Edelweiss Raid”. Udział w zawodach umożliwia kontakt ze światową czołówką wśród wojskowych górali,
a wnioski z zawodów stanowią doskonały materiał przy planowaniu szkolenia. „Mięliśmy doświadczenie z
poprzednich startów, ale było ciężko i nie obyło się bez bólu mięśni. Poprawiliśmy swój czas o 6 godzin w
porównaniu z wcześniejszym startem, to znaczna różnica. Austriacy nie na darmo nazywają „Edelweiss
Raid” nieoficjalnymi mistrzostwami świata piechoty górskiej” powiedział kapitan drużyny ppor. Szczepan
Pietraszek.
W zawodach polska drużyna zajęła 10 miejsce na 17 zespołów, natomiast kilka zespołów wcale nie
ukończyło rywalizacji. Wygrał gospodarz zawodów -reprezentacja 6 Brygady Piechoty Górskiej Armii
Austriackiej.
Tekst: kpt. Konrad Radzik
Zdjęcia: ppor. Szczepan Pietraszek, archiwum 6 Brygady Piechoty Górskiej Armii Austriackiej
Galeria
...
Strona 2