Dzieje Bibersteinów Starowiejskich
Transkrypt
Dzieje Bibersteinów Starowiejskich
Ród Starowieyskich herbu Biberstein. Starowieyscy herbu Biberstein to ród szlachecki, który był w posiadaniu całej Starej Wsi lub jej części od pierwszej połowy XVI w. do wybuchu II wojny światowej, z niewielką przerwą w wieku XIX. Owa przerwa to lata1844-1848 do 1899 r. W związku z powyższym przez całe wieki jako właściciele dworów członkowie tegoż rodu byli związani z losami naszej wsi i parafii, wpływając na ich historię. Tu warto wyjaśnić, że Stara Wieś, patrząc wstecz, dzieliła się na Starą Wieś Górną i Starą Wieś Dolną, które istniały jako odrębne gromady (gminy), aż do ich połączenia w jedną w 1925 r. Obie gromady należały jednak zawsze do jednej parafii, a kościół stał na terenie Starej Wsi Dolnej. Herb Biberstein przedstawia w złotym polu czerwony róg jeleni o pięciu odnogach wyrastających w prawą stronę. W klejnocie nad hełmem w koronie znajduje się taki sam róg. Jako, że głównym elementem herbu Biberstein jest róg jeleni, był on i jest czasami traktowany błędnie jako herb Starej Wsi. Bibersteinowie to ród rycerski pochodzenia niemieckiego, który przybył do Polski poprzez Śląsk i z biegiem czasu uległ całkowitemu spolszczeniu. Pierwsze informacje o Bibersteinach pochodzą z początku XIII w., a dotyczą członków tego rodu osiadłych w zamku Biberstein w rejonie Miśni w Saksonii, w obecnych Niemczech. Stamtąd niektórzy z nich, już około połowy XIII w., przenieśli się do Czech i na Dolny Śląsk. Potomek Bibersteinów śląskich Jerzy Biberstein, w bliżej nieznanych okolicznościach pojawił się na Górnym Śląsku i osiadł w Bojszowach niedaleko Pszczyny, nabywając tam dobra w 1494 r. Miał on dwóch synów, starszego Łukasza i młodszego Mikołaja, oraz córkę Barbarę. W tym czasie w posiadaniu Starej Wsi Dolnej był Andrzej Starowieyski, lecz herbu Nowina, a więc z innego rodu. Ów Andrzej nie miał syna, a tylko córki. Jedna z nich o imieniu Anna wyszła za wyżej wymienionego Mikołaja Bibersteina, piszącego się wówczas jako Biberstein Bojszowski, który przybył do Starej Wsi w latach dwudziestych XVI w. i przejął po teściu dwór w Starej Wsi Dolnej. Druga z córek Salomea wyszła za Łukasza Bibersteina, brata Mikołaja i osiadła wraz z mężem w Bojszowach. Potomkowie Mikołaja, których siedzibą rodową stała się odtąd Stara Wieś, zaczęli już używać nazwiska Starowieyski, rezygnując z członu Bojszowski. Tak więc Mikołaj to protoplasta rodu Starowieyskich herbu Biberstein. Tu warto nadmienić, że często mylnie uważa się, iż nazwy miejscowości pochodzą od nazwiska ich właścicieli. W rzeczywistości, jak widać z powyższego, było odwrotnie. Tak więc jeżeli dany ród był w posiadaniu danej miejscowości przez dłuższy okres, to od jej nazwy przyjmował nazwisko. Tak pojawiły się rody np. Starowieyskich, Pisarzowskich, Wilamowskich, czy Dankowskich itd. Ród wcześniejszych właścicieli Starej Wsi Dolnej- Starowieyskich herbu Nowina, ostatecznie wymarł, lecz przedstawiciele jednej z jego gałęzi występowali jeszcze przez pewien czas w sąsiednich Pisarzowicach. Bywa, że przedstawiciele tegoż rodu, tak w Starej Wsi jak i w Pisarzowicach, utożsamiani są błędnie w zapisach historycznych z Starowieyskimi herbu Biberstein. To owi Starowieyscy herbu Nowina byli zapewne budowniczym naszego kościoła w Starej Wsi w 1522 r. Przemawia za tym fakt, że właśnie oni byli wówczas w posiadaniu Starej Wsi Dolnej, na terenie której stał kościół. Po śmierci Andrzeja, już ok. 1529 r. Mikołaj, jako zięć, przejął po nim Starą Wieś Dolną. To on zapewne doposażył nowo wybudowany kościół i był współorganizatorem konsekracji kościoła, która miała miejsce w 1530 r. Odtąd Starowieyscy Bibersteinowie przez wieki byli kolatorami, czyli opiekunami kościoła i parafii oraz twórcami wielu fundacji. To oni jako właściciele dworów proponowali kandydatów na starowiejskich proboszczów. W budynku dworu w Starej Wsi Górnej z XVIII wieku zachowało się do dziś kamienne nadproże, pochodzące z dawniejszego dworu, a tu wmurowane. Wyryte są na nim herby Biberstein i Jastrzębiec oraz data 1587 r. Na pierwszym z herbów wypisane są inicjały „J” i „B”, czyli Jan Biberstein, a na drugim „E” i „B”, czyli Elżbieta z Brodeckich herbu Jastrzębiec. Tak więc dwór, z którego pochodzi to nadproże, wzniósł Jan, syn Mikołaja, ze swą żoną Elżbietą z Brodeckich. Zbudował go zapewne w Starej Wsi Dolnej, zaś do Górnej zostało przeniesione w czasie późniejszym. Na wieży starowiejskiego kościoła znajduje się dzwon pod wezwaniem św. Jana, odlany w 1748 r. Widnieją na nim dwa herby, tj. róg jeleni- czyli herb Bibersteinów z literami „B.S.” (Biberstein Starowieyski), oraz łeb niedźwiedzia- czyli herb Zadora, który nosiła rodzina Russockich. Są to herby ówczesnych kolatorów i właścicieli Starej Wsi i zapewne fundatorów dzwonu, a mianowicie Jana Bibersteina Starowieyskiego, właściciela dworu dolnego i Mikołaja z Brzezia Russockiego, który był w posiadaniu dworu górnego. Warto tu wspomnieć, że ów Jan Starowieyski, który poślubił Joannę z Podhajec Wolską herbu Półkozic, miał co najmniej szesnaścioro dzieci, z których dziesięcioro osiągnęło wiek dojrzały. Większość z nich urodziła się i była ochrzczona w Starej Wsi. Zapewne wielu z rodu Starowieyskich zostało pochowanych pod podłogą naszego kościoła. Na pewno został tu pogrzebany w 1600 r. Andrzej Starowieyski, którego zabili zbuntowani starowiejscy chłopi. Przed wielkim ołtarzem pochowano w 1714 r. Aleksandra Starowieyskiego, a w 1767 r., w bliżej nieokreślonym miejscu, jednoroczne dziecko- Emilię Starowieyską. Na naszym cmentarzu możemy zobaczyć pomnik grobu ks. prałata Franciszka Biberstein Starowieyskiego, który zmarł w 1924 r. w Krakowie, ale na własne życzenie został pochowany w Starej Wsi. Był on wielkim patriotą rodowym i dobrodziejem Starej Wsi, toteż jego osobie warto poświęcić osobne opracowanie. Ze Starej Wsi, w miarę rozrastania się rodu, niektóre gałęzie Starowieyskich rozprzestrzeniły się i osiadły w innych stronach kraju. Jedna z nich, której przedstawiciele jako jedyni żyją do dziś, zamieszkała w Bratkówce koło Krosna. Z tej gałęzi wywodził się wymieniony wyżej ks. prałat Franciszek Starowieyski i jego bratanek błogosławiony Stanisław Starowieyski. Ks. Franciszek Starowieyski, chcąc przywrócić dla rodziny jej siedzibę rodową, nabył w 1899 r. majątek dworski w Starej Wsi Górnej, dzięki czemu po przeszło 50 latach Starowieyscy powrócili znów do Starej Wsi. Majątek ten przekazał w 1918 r. swemu bratankowi Ludwikowi Starowieyskiemu, który był jego właścicielem do 1939 r., czyli do wybuchu II wojny światowej. Ludwik do 1921 r. mieszkał w Starej Wsi, a następnie w majątkach Witkowice i Iwierzyce w okolicach Sędziszowa Małopolskiego. Majątkiem w Starej Wsi administrował jego rządca Wincenty Nikiel, którego pamiętają starsi mieszkańcy. Jako ostatnia z Strowieyskich w Starej Wsi urodziła się w 1921 r. Krystyna, po mężu Górska, córka Ludwika, która zmarła w Sopocie w 2012 r. Wspominała miło Starą Wieś prezentując zdjęcia z młodości. Na jednym z nich, prawdopodobnie nad dworskim stawem w Starej Wsi, jako dzieci widniała ona i późniejszy kardynał Andrzej Maria Deskur, zmarły w 2011 r., z którą to rodziną Starowieyscy się przyjaźnili. Synem Ludwika był też późniejszy ksiądz Stanisław Starowieyski. Został on wysłany, wraz z Karolem Wojtyłą, przez kardynała Adama Sapiehę na studia do Rzymu. Papież Jan Paweł II wspomina go z sympatią w swych książkach, a szczególnie ich podróże po Europie w 1946 i 1947 r. Niestety po święceniach i ukończeniu studiów ówczesne władze komunistyczne odmówiły ks. Stanisławowi możliwości powrotu do kraju, jako synowi ziemianina, kapłanowi i kandydatowi na następcę kardynała Adama Sapiehy, który widział go na tym miejscu. W takiej sytuacji w 1953 r. udał się do Brazylii i tam pracował jako kapłan do końca życia. W 1973 r. wstąpił do zgromadzenia Księży Sakramentów. Zmarł w Rio de Janeiro w Brazylii w 1986 r. i tam został pochowany. Dziś żyją, w Polsce i poza jej granicami, przedstawiciele XIII, XIV i XV najmłodszego pokolenia Starowieyskich, licząc od Mikołaja, w liczbie około 37 osób. Z trzynastego najstarszego pokolenia żyją już tylko trzy osoby. Są to Pan Kazimierz Starowieyski, emerytowany profesor Politechniki Warszawskiej, jego młodszy brat ks. prof. Marek Starowieyski, znany patrolog i publicysta, oraz ich kuzynka Elżbieta z Starowieyskich Robinson, córka wspomnianego bł. Stanisława, mieszkająca w Australii. Bratem Pana Kazimierza i ks. Marka był znany artysta plastyk Franciszek Starowieyski, zmarły w 2009 roku. Ród Starowieyskich, patrząc na czasy dawniejsze, określa się w literaturze jako średnio zamożną szlachtę, głównie księstwa oświęcimskiego i zatorskiego, ale jego przedstawiciele osiągali i większy stan posiadania, znaczne tytuły i godności oraz łączyli się poprzez małżeństwa z rodami hrabiowskimi. Nie mniej aktywni byli Starowieyscy w działalności na polu politycznym, społecznym i katolickim oraz literackim. Na polu literackim znana była i jest jako pisarka katolicka Zofia z Starowieyskich Morstinowa, siostra bł. Stanisława. Warto zagłębić się w lekturę jej książek. Przez długie lata do swej śmierci w 1966 r., była związana w sposób twórczy z „Tygodnikiem Powszechnym”. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że do rodu Starowieyskich należały też w wieku XIX, aż do II wojny światowej dobra Odrzykoń koło Krosna, wraz z górną częścią zamku nazywanego „Kamieniec”. Współwłasność owego zamku, również w czasach wcześniejszych, była inspiracją dla Aleksandra Fredry do napisania „Zemsty”. Starowieyscy byli również skoligaceni z rodem hrabiów Fredrów. Żoną wspominanego bł. Stanisława Starowieyskiego była Maria Zofia hr. Szeptycka, prawnuczka Aleksandra Fredry, a jego dziadek- też Stanisław poślubił córkę siostry komediopisarza. Pomimo różnych zawirowań historii, czasów reformacji i niemieckiego rodowodu, Bibersteinowie, a w tym i Starowieyscy, zawsze niezłomnie trwali przy polskości i wierze katolickiej, będąc często jej krzewicielami. Dzięki takiej postawie poddani i kościoły w ich dobrach opierały się również wszelkim nowinkom religijnym, szczególnie chodzi tu o wieki wcześniejsze. Bibersteinowie byli też fundatorami kościołów, twórcami szeregu fundacji i dobrodziejami klasztorów, np. OO. Reformatów w Kętach, czy OO. Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej. W wspomnianych wyżej klasztorach pochowano wielu z nich. Dobrodziejem obu był zmarły w 1771 r. Szymon Starowieyski, który został pochowany w sposób szczególny. Jego ciało zostało pochowane pod kaplicą św. Antoniego w klasztorze kalwaryjskim, a „serce i wnętrzności” w klasztorze w Kętach. Jadąc ze Starej Wsi w kierunku Kalwarii Zebrzydowskiej można zwiedzić drewniany kościół w Barwałdzie Dolnym, którego fundatorem był Jan Chrzciciel Starowieyski, a w którym to kościele na ścianie widniej herb Starowieyskich- Biberstein. Od najdawniejszych czasów poczynając Starowieyscy brali udział w wojnach i powstaniach, których celem była wolność i dobro ojczyzny, a była nią dla nich zawsze Polska. Brali udział w walkach podczas potopu szwedzkiego, walczyli w wojnie polsko-rosyjskiej w okresie międzywojennym oraz podczas I i II wojny światowej. Niektórzy oddawali w tych walkach życie i tak np. dwóch z nich zginęło w Powstaniu Warszawskim. W XIX i XX wieku Starowieyscy byli czynnymi działaczami katolickimi, angażowali się w działalność prasy katolickiej, a ich dwory, w których nie zabrakło kaplic, poprzez styl życia nasycony religijnością wpływały na wychowywanie własnych dzieci i na całą okolicę. Niewątpliwie chlubą całego rodu jest, wspominany już wcześniej, a ogłoszony błogosławionym Stanisław Starowieyski. Z rodu tego wyszło czterech księży oraz co najmniej pięć sióstr zakonnych. W dniach 31 sierpnia do 2 września 2012 roku odbył się w Krośnie zjazd żyjących członków rodu Starowieyskich herbu Biberstein. Z tej okazji, za staraniem wspomnianego Pana Kazimierza Starowieyskiego, głównego organizatora zjazdu, wydano pozycje książkową „Starowieyscy herbu Biberstein (monografia rodziny)”. Opisuje ona kolejno dzieje Bibersteinów Śląskich w wieku XIII i XIV, a następnie Bojszowskich i wreszcie Starowieyskich od początku XVI w. do dziś. Gdyby ktoś był zainteresowany głębiej tą tematyką, książkę tą można znaleźć w bibliotece publicznej wiejskiej, lub szkolnej w Starej Wsi. Jest to pozycja która zawiera bardzo dużo danych jeżeli chodzi o liczbę osób, dat, zdarzeń, toteż dla niektórych może być dość trudna w odbiorze. Z samego tylko rodu Starowieyskich jest tam opisanych 230 osób. Tak więc jest to książka raczej dla osób zainteresowanych głębiej tym tematem. Tym niemniej każdy może zaznajomić się przynajmniej z rozdziałem dotyczącym ogólnego zarysu dziejów rodziny Starowieyskich (strony 61 do 81), czy z życiorysem wybranej osoby z rodu. Warto też prześledzić drzewa genealogiczne rodu tam przedstawione. Wreszcie pozycja ta zawiera również szereg informacji związanych ze Starą Wsią. St. Gawlik Stara Wieś- styczeń 2015 r.