szanse i ograniczenia dla poszukujących pracy w niemczech, austrii

Transkrypt

szanse i ograniczenia dla poszukujących pracy w niemczech, austrii
SZANSE I OGRANICZENIA DLA POSZUKUJĄCYCH PRACY W NIEMCZECH, AUSTRII I
SZWAJCARII
REDAKCJA PORTALU BEZROBOCIE.ORG.PL, M,WWW.WIADOMOSCI.NGO.PL (2011-03-15 00:00:00)
wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/629582.html
Jakie wyzwania czekają na osoby chcące szukać pracy w krajach niemieckojęzycznych? Jak wnikliwie
skalkulować korzyść płynącą z podjęcia pracy w Niemczech, Austrii czy Szwajcarii? Jakie są
ograniczenia i uwarunkowania prawne różnych form pracy i praktyk zawodowych w tych krajach? - na
te i podobne pytania próbowali odpowiedzieć eksperci podczas zorganizowanej przez Polskie Forum
HR i Polsko-Niemiecką Izbę Handlową konferencji "Otwarcie nowych rynków pracy - szanse i
zagrożenia". 1 maja 2011 roku otworzą się
Szanse i ograniczenia dla poszukujących pracy w Niemczech, Austrii i Szwajcarii
redakcja portalu bezrobocie.org.pl, Maura
Jakie wyzwania czekają na osoby chcące szukać pracy w krajach niemieckojęzycznych? Jak wnikliwie
skalkulować korzyść płynącą z podjęcia pracy w Niemczech, Austrii czy Szwajcarii? Jakie są ograniczenia i
uwarunkowania prawne różnych form pracy i praktyk zawodowych w tych krajach? - na te i podobne
pytania próbowali odpowiedzieć eksperci podczas zorganizowanej przez Polskie Forum HR i PolskoNiemiecką Izbę Handlową konferencji "Otwarcie nowych rynków pracy - szanse i zagrożenia". 1 maja
2011 roku otworzą się ostatecznie dla Polaków i obywateli pozostałych państw nowej UE dwa ostatnie
rynki pracy, niemiecki i austriacki. Największe znaczenie dla polskich pracowników ma oczywiście rynek
pracy naszych bezpośrednich zachodnich sąsiadów, chociażby ze względu na bliskość geograficzną,
stosunkowo niskie bezrobocie i skalę popytu na pracę, która w Austrii i Szwajcarii jest kilkunastokrotnie
mniejsza.
W Niemczech w 2010 roku otwarto 558 tys. wakatów, w Austrii było ich 48 tys. a w Szwajcarii zaledwie
15 tys. Comiesięczne statystyki zapotrzebowania na pracę w Niemczech publikowane są na stronach
Federalnego Urzędu Pracy ( Bundesagentur fuer Arbeit ). Natomiast na koniec każdego miesiąca
opracowywane jest zestawienie dziesięciu najbardziej poszukiwanych zawodów na niemieckim rynku
pracy pod względem liczby nieobsadzonych etatów. Z najnowszych statystyk wynika, że w lutym 2011 r.
wśród najbardziej poszukiwanych zawodów byli w Niemczech specjaliści sprzedaży, wykwalifikowani
fachowcy (elektrycy), opiekunowie osób starszych i inni pracownicy socjalni, pielęgniarki i masażyści.
Niemiecki rynek pracy otwierał się na Polaków stopniowo, przy wykorzystaniu maksymalnie długiego
okresu przejściowego. Od 1 maja 2011 roku polscy pracownicy będą mogli zatrudniać się na umowę o
pracę bez wymaganego wcześniej pozwolenia, Od początku 2011 roku pozwolenia tego nie potrzebują
polscy pracownicy sezonowi wybranych branż. Pewne ułatwienia w zatrudnieniu po zachodniej stronie
granicy funkcjonowały już od 2007 roku, kiedy w Niemczech poszukiwano specjalistów wybranych branż.
Od 2008 roku pracę w Niemczech mogli w prosty sposób podejmować także absolwenci studiów
wyższych. Jak twierdzi Dariusz Lamot z Polskiego Forum HR, do chwili obecnej z ułatwień takich
skorzystało stosunkowo niewiele osób, a na specjalistów IT ciągle czeka w Niemczech ok 30 tysięcy
wakatów.
O pracę nie tak łatwo
Pierwszą i dość istotną barierą była i jest znajomość języka niemieckiego na poziomie
średniozaawansowanym, bez której nie ma co liczyć na zatrudnienie. Jest to jeden z prognozowanych
czynników ograniczających odpływ pracowników z Polski po całkowitym otwarciu rynku pracy.
Kolejnym ograniczeniem są kwestie regulacji prawnych, determinujące kiedy i na jakich zasadach (a
czasem też na jakich warunkach) Polacy będą mogli wykonywać pracę zarobkową. Do wyboru są
bowiem trzy formy zatrudnienia - umowa o pracę z niemieckim pracodawcą, delegowanie pracownika za
granicę przez polską firmę lub leasing pracowniczy, świadczony np. przez agencje pracy tymczasowej. Ich
uwarunkowania omówił Dariusz Lamot.
Umowa o pracę na terenie Niemiec podpisywana przez obywatela polskiego z niemieckim pracodawcą
podlega niemieckiemu prawu pracy. Warunki pracy i płacy muszą być z nim zgodne. Podatki, składki
ubezpieczeniowe i zdrowotne płacone są w Niemczech. Pracując w Niemczech powyżej roku, trzeba
pamiętać, że każde państwo wypłaca emeryturę proporcjonalnie do okresów ubezpieczenia przebytych
na jego terytorium.
Delegowanie pracowników do pracy w Niemczech przez firmę polską skutkuje tym, że warunki pracy i
płacy podlegać mają prawu polskiemu i niemieckiemu. Bardzo ważna jest tu ustawa o pracownikach
delegowanych ( Arbeitnehmer Entsendegesetz - AEntG), która ma na celu ujednolicenie warunków pracy
pracowników niemieckich i tych zagranicznych, delegowanych. Pojawia się w niej m. in. bezwzględny
wymóg zachowania płacy minimalnej, co akurat nie jest proste. Płace minimalne mogą być różne w
różnych krajach związkowych (landach) i obejmują jedynie te branże i zawody, dla których powstały
lokalne (właściwe dla danego landu) umowy zbiorowe zatwierdzane rozporządzeniami. Płace minimalne
wahają się przykładowo od 6,50 Euro w usługach pralniczych w Berlinie i landach wschodnich do 13 Euro
w branży budowlanej na zachodzie Niemiec. Płacami minimalnymi obwarowane jest zatrudnienie m. in.
w budownictwie, usługach porządkowych, pralniczych, praca w branży pocztowej, w usługach opieki, a
także w kształceniu i dokształcaniu. Ustawa ta określa również zasady wynagradzania za godziny
nadliczbowe, okresy urlopowe, najniższy możliwy wymiar urlopu płatnego w roku, czy najwyższy
dopuszczalny wymiar czasu pracy.
Polski pracownik musi także pamiętać, że nawet jeśli kwota zarobków netto przywieziona z delegacji do
Niemiec jest znaczna, to emeryturę i zasiłki oblicza się, bazując na wartości wynagrodzenia. Ani
wysokości diet, ani wielu dodatków nie bierze się pod uwagę. Przed wyjazdem do pracy za granicę
trzeba przede wszystkim poznać wysokość samej podstawy wynagrodzenia.
Ustawa o pracownikach delegowanych wpływa także na to, w jaki sposób na terenie Niemiec
realizowany może być leasing pracowniczy . Usługa może być świadczona np. przez polską agencje
zatrudnienia tymczasowego, która uzyskała pozwolenie regionalnej dyrekcji Federalnej Agencji Pracy właściwej dla landu, do którego wysłać się chce pracowników. W wypadku leasingu pracowniczego
również należy zachować standardy wynagradzania, określania wymiaru pracy i zakresu urlopów dla
pracowników tymczasowych.
Ponadto w tych branżach, gdzie nie obowiązują stawki minimalne, w przypadku pracowników
tymczasowych obowiązuje zasada equal pay . Oznacza to, że stawki godzinowe pracowników
tymczasowych i pełnoetatowych w danej branży nie mogą się różnić. Znacznie podwyższa to koszty
pracy tymczasowej, a dodatkowo agencje pracy muszą włożyć wiele wysiłku w szczegółowe rozpoznanie,
w jakich branżach, jakie stawki lokalne obowiązują. Jeśli koszty ponoszone przez agencje przerzucone są
na pracowników, to opłacalność ich wyjazdu do pracy zagranicę znacznie spada.
Kolejnym ograniczeniem dla pracowników chcących podjąć pracę w wyuczonym zawodzie może być
konieczność uznania dyplomów. Dotyczy to zarówno fachowców, jak i specjalistów z wyższym
wykształceniem, szczególnie w branży medycznej. Według danych OECD tylko 49% imigrantów w
Niemczech pracuje zgodnie z kwalifikacjami . S ystem nostryfikacji dyplomów nie ułatwia podjęcia pracy
zgodnie z udokumentowanym wykształceniem. Za uznanie zagranicznego wykształcenia odpowiada
ponad 400 różnych placówek, a każdy land posiada własne przepisy w tym zakresie. Zwraca na to uwagę
Katarzyna Soszka-Ogrodnik w "Wiadomościach gospodarczych" Polsko-Niemieckiej Izby Handlowej:
"Nostryfikacja dyplomu lekarza może być sprawą lokalnego wydziału zdrowia, innym razem - izby
lekarskiej".
Zbić kokosy na praktykach?
Według badań w regionach przygranicznych migracją zarobkową po 1 maja 2011 roku zainteresowani
będą głównie ludzie młodzi. Wiąże się to częściowo z możliwościami kształcenia zawodowego w
Niemczech, wokół opłacalności których urosły w wielu regionach Polski mity. Wielu młodych, licząc na
łatwy zarobek i, owszem, rzetelne przyuczenie do zawodu, nie bierze jednak pod uwagę wysiłku, jaki
trzeba włożyć w przygotowanie się do wyjazdu. Maria Montowska z Polsko-Niemieckiej Izby
Przemysłowo-Handlowej AHK podkreśliła to podczas debaty: - Faktem jest, że nauka zawodu w
Niemczech jest atrakcyjna dla uczniów, także z Polski, ale należy pamiętać, że konieczna jest znajomość
języka niemieckiego w stopniu średniozaawansowanym oraz znalezienie pracodawcy i zakwaterowania
we własnym zakresie.
Chcąc wyjechać do niemieckiej "zawodówki" należy:
- oczywiście znać język niemiecki na poziomie B1
- wybrać fach z listy 350 zawodów formalnie objętych kształceniem w Niemczech (270 spośród nich
objętych jest nadzorem izb przemysłowo-handlowych)
- osobiście znaleźć szkołę zawodową i zarejestrować się na kurs
- osobiście znaleźć pracodawcę, który zdecyduje się przyjąć zainteresowanego na praktyki (a w
Niemczech praktyki stanowią 2/3 szkolenia zawodowego), co wiąże się z koniecznością przygotowania
CV w języku niemieckim, wysłania go do pracodawcy i odbycia rozmowy kwalifikacyjnej zakończonej
pozytywnym wynikiem
- znaleźć zakwaterowanie i upewnić się, że jest w optymalnej lokalizacji względem miejsca praktyk i
szkoły, które mogą się znajdować w zupełnie innych miastach.
Trzeba także uwzględnić koszty własne - przynajmniej wyżywienia, zakwaterowania i transportu między
szkołą a miejscem praktyk zawodowych. Tymczasem stawki wypłacane praktykantom zawierają się
najczęściej pomiędzy 350 a 839 Euro miesięcznie. Kształcenie zawodowe w Niemczech trwa, zależnie od
zawodu, od 2 lat do 3,5 roku. W toku nauczania zdać trzeba dwa egzaminy - "połówkowy" (praktyczny) i
końcowy (praktyczny i teoretyczny). Dopiero zdanie egzaminu końcowego uprawnia do wykonywania
zawodu w Niemczech. Często pierwszą "prawdziwą" pracę absolwent znajduje w miejscu, gdzie odbywał
praktyki.
Po prostu rynkowy przepływ pracowników
- tak Mateusz Gaczyński z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej określił możliwy efekt wyjazdu do
Niemiec tych specjalistów, na których już i w Polsce popyt wzrasta z każdym dniem. "O drenażu mózgów
nie można mówić w warunkach rynku pracy Unii Europejskiej, a jedynie w sytuacji konkurencji między
krajami rozwijającymi się a krajami wysoko rozwiniętymi" - dodał Gaczyński, zapytany o obawy przed
tym zjawiskiem. Jednocześnie podkreślił, że prognozowanie, które sektory polskiej gospodarki będą
szczególnie narażone na odpływ pracowników jest trudne, jeśli nie niemożliwe, gdyż zależy od kierunku
rozwoju gospodarki po stronie niemieckiej oraz od sytuacji na polskim rynku pracy. Jedynie w
niemieckim sektorze opieki społecznej i opieki zdrowotnej popyt na pracę według przewidywań będzie
rósł niezależnie od zmian gospodarczych, lecz nie jest pewne, czy przełoży się to bezpośrednio na braki
w tym sektorze po stronie polskiego rynku pracy.
Również Grażyna Spytek-Bandurska z PKPP Lewiatan nie widziała powodu do paniki ze stron polskich
pracodawców z powodu otwarcia rynku pracy w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Według sondaży
pracodawcy nie obawiają się po 1 maja radykalnych zmian na, już posegmentowanym, polskim rynku
pracy. Widoczne obecnie strukturalne niedopasowanie między potrzebami potencjalnych pracodawców
i kwalifikacjami osób poszukujących pracy, przygotowuje stopniowo pracodawców i pracowników do
nowych realiów rynkowych. W tych branżach, gdzie już odczuwalne są deficyty pracowników, sytuacja
może się pogorszyć, lecz wymusi to konkurencję ze strony pracodawców i da bodziec do inwestowania w
edukację pracowników, do szukania różnych sposobów motywacji, w tym również do wzrostu
wynagrodzeń.
Jednocześnie nie dla każdego migracja zarobkowa do Niemiec będzie korzystna. Mając na uwadze
wymaganie znajomości języka, wyższe koszty życia w krajach otwierających rynki pracy oraz fakt, że w
wielu polskich regionach wahadłowe migracje do Niemiec jest już teraz popularnym sposobem
zarobkowania, polscy pracodawcy nie mają powodu do obaw.
Więcej o prognozach migracji do Niemiec po 1 maja 2011 r. >
Więcej o migracjach zarobkowych w Biuletynie FISE Kryzys a decyzje migracyjne Polaków >
źródło: AHK, Polskie Forum HR

Podobne dokumenty