Śpiewem wyrazić siebie

Transkrypt

Śpiewem wyrazić siebie
Źródło: http://old.mimowszystko.org/pl/aktualnosci/biezace/2191,Spiewem-wyrazic-siebie.html
Wygenerowano: Piątek, 3 marca 2017, 12:47
Śpiewem wyrazić siebie
Wczoraj w Warszawie odbył się półfinał 8. edycji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty.
Wystąpiło w nim 34 niepełnosprawnych wokalistów. Zostali oni wyłonieni z grona 213 osób, jakie w tym roku
nadesłały zgłoszenia do tego ogólnopolskiego konkursu organizowanego przez Fundację Anny Dymnej „Mimo
Wszystko” oraz Telewizję Polską SA.
– Przed nami pełne napięcia, stresów, nerwów, radości… piękne chwile. Za moment wystartujecie do ostrej rywalizacji.
Muszą z niej odpaść dwadzieścia dwie osoby. Czy jesteście gotowi na wszystko? Możecie dojść do finałów lub odpaść… Ale
myślę, że to, że stoimy tutaj razem na scenie, jest dla nas wszystkich wielką wygraną – powiedziała Anna Dymna w trakcie
ceremonii otwarcia koncertu. Towarzysząca aktorce Marta Kądziela, szefowa festiwalowego biura, dodała:
– Przez te osiem lat do naszego konkursu zgłosiło się dwa tysiące pięciuset wokalistów z całej Polski. Pięćdziesięciu finalistów
otrzymało Statuetki Zaczarowanego Ptaszka i odebrało nagrody o łącznej wartości pięciuset sześćdziesięciu tysięcy złotych.
Dzięki emisjom telewizyjnym, oglądało nas przez te lata około trzydzieści trzy miliony telewidzów.
W Amfiteatrze Łazienek Królewskich trema towarzyszyła zarówno piosenkarzom, którzy w Festiwalu występowali po raz
pierwszy, jak i tym, którzy brali w nim udział po raz kolejny. Przyznawał się do niej nawet Łukasz Baruch. Niewidomy prezes
Fundacji „Wygrajmy razem” w półfinałach tego konkursu startował po raz szósty. Co prawda w tym roku nie zakwalifikował
się do finału, ale, jak stwierdził, jemu Festiwal dał już ogromny sukces.
– Dzięki niemu założyłem swoją fundację – mówił – poznałem wielu fantastycznych ludzi i serdecznych przyjaciół. Ten
konkurs wokalny otworzył przede mną nowe przestrzenie do działania oraz sprawił, że mogę pomagać potrzebującym, a
także integrować środowisko naszej zaczarowanej rodziny.
– Festiwalowi Zaczarowanej Piosenki przyglądałam się od początku, czyli od ośmiu lat, a choruję dopiero od sześciu. Biorę w
nim udział po raz pierwszy. Nie myślę jednak w kategoriach wygrana-przegrana. Kocham śpiewanie, więc uważam, że skoro
zostałam wybrana z grupy ponad dwustu wokalistów, którzy nadesłali w tym roku swoje zgłoszenia, to już odniosłam sukces
– zauważała Anna Łukasik.
Oprócz tremy, wszystkich uczestników półfinałów łączyła ta sama pasja i marzenie: pragnęli pokazać, że niepełnosprawność
nie pozbawia ich marzeń oraz talentu i że chcą tym talentem oraz radością śpiewania dzielić się z innymi. Irena Santor,
opiekunka artystyczna wszystkich edycji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, podkreślała wczoraj, że wokaliści nie powinni
myśleć o wygranej, ponieważ dla prawdziwego artysty najważniejsze jest to, że, poprzez muzykę, może wyrażać siebie –
zwycięstwa w konkursach to sprawa drugorzędna. Zresztą historia Festiwalu Zaczarowanej Piosenki zna przypadki takich
wykonawców, którzy, dzięki pracy i głębokiej wierze w jej sens, osiągali sukces, mimo że początkowo nie byli kwalifikowani
nawet do półfinałów konkursu. Wiary w siebie dodawali półfinalistom: Monika Kuszyńska, Anna Świątczak, Zbigniew
Zamachowski i Paweł Kukiz. Piosenkarzy oceniało jury w składzie: Emilian Kamiński (przewodniczący), Jacek Bończyk, Ewa
Konstancja Bułhak, Jerzy Satanowski, Justyna Sieńczyłło oraz Magdalena Waligórska (sekretarz jury). Festiwalową
konferansjerkę, wspólnie z Anną Dymną, prowadziła Anna Popek.
– Do tego festiwalu mam ogromny sentyment – mówił Jerzy Satanowski. – Uważam go za rzecz genialną. Oceniałem już
przecież wokalistów tego konkursu podczas jednego z finałów w Krakowie. Po to, żeby nie sugerować się współczuciem dla
ich niełatwego losu, a móc jedynie koncentrować się na zdolnościach muzycznych, słuchając piosenek zamykałem czasami
oczy. I mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że niektórzy z półfinalistów reprezentowali dzisiaj bardzo wysoki poziom.
Problemem jest jednak to, że nie zawsze wykonują oni repertuar, dzięki któremu mogą siebie wyrażać. Tymczasem każdy
piosenkarz musi śpiewać tak, żeby dawać wiarę, iż śpiewa we własnym imieniu. Ta kwestia dotyczy nie tylko Festiwalu
Zaczarowanej Piosenki, ale wszystkich konkursów wokalnych na świecie, również tak popularnych ostatnio w naszym kraju
telewizyjnych talent-show.
W trakcie obrad jurorów przed zgromadzoną w Amfiteatrze publicznością wystąpiła dwójka laureatów Festiwalu
Zaczarowanej Piosenki z minionych lat: Agata Zakrzewska i Przemysław Cackowski. Wczoraj towarzyszyli nam również
przyjaciele z wielkiej festiwalowej rodziny: Andrzej Brandstatter, kierujący Fundacją „Pro Artis”, i Krzysztof Cwynar, artysta
prowadzący przy łódzkim Domu Kultury Studio Integracji – instytucję pozarządową dla osób niepełnosprawnych i
bezdomnych. Byli również z nami: Integrujące Stowarzyszenie „Jeden Świat” im. prof. Zbigniewa Religi z Białegostoku,
Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 z Lublina i Stowarzyszenie Transplantacji Serca Koło „Zabrze”.
– Jestem tutaj, bo Festiwal Zaczarowanej Piosenki to ładunek czegoś ogromnie dobrego, ciepłego i prawdziwego, bez wielkich
kreacji i taniego blichtru – mówił dziennikarzom Paweł Kukiz, laureat Medalu Świętego Brata Alberta, który z Festiwalem
związany jest od 2006 roku.
Do finału 8. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty zakwalifikowali się:
kategoria dzieci: Radosław Graczyk, Alicja Grzybicka, Magdalena Krzemińska, Patrycja Nocuń, Wiktoria Smuga,
Roland Świstek
kategoria dorosłych: Aleksandra Gudacz, Klaudia Borczyk, Anna Rossa, Alicja Sówka, Zuzanna Osuchowska,
Krzysztof Sałapa
Tweet
Galeria

Podobne dokumenty