Los bywa zmienny, ale... - Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”

Transkrypt

Los bywa zmienny, ale... - Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”
Źródło: http://old.mimowszystko.org/pl/aktualnosci/biezace/1511,Los-bywa-zmienny-ale.html
Wygenerowano: Sobota, 4 marca 2017, 15:26
Los bywa zmienny, ale...
Wczoraj odbył się półfinał 7. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, ogólnopolskiego konkursu,
którego celem jest promowanie osób niepełnosprawnych uzdolnionych wokalnie. Honorowy patronat nad
projektem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.
Uczestników półfinałowych zmagań i zgromadzoną w Amfiteatrze w Łazienkach Królewskich publiczność powitali, przy
dźwiękach zespołu Kookabura z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Świętego Mikołaja w Kole, Anna Dymna, Marta
Kądziela, szefowa warszawskiego biura Festiwalu, oraz Mateusz Dzieduszycki, dyrektor Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im.
Marka Grechuty, który reżyseruje również telewizyjne transmisje tego wydarzenia.
– Nasi niepełnosprawni Zaczarowani Wokaliści uczą nas prawdziwej radości, pokory wobec losu, cierpliwości, pokazują, jak
niezwykłe siły są ukryte w człowieku – mówiła do publiczności Anna Dymna. – Odkrywają przed nami ważne tajemnice,
wartości i prawdziwy sens życia. Udowadniają też, że nie ma ludzi gorszych, że niepełnosprawność nie zabiera talentu,
ambicji, pasji, marzeń. Jesteśmy tu razem i nawzajem bardzo sobie potrzebni. Nasza rodzina jest coraz większa i wspanialsza.
Zaczarowana Piosenka przyciąga coraz więcej niezwykłych ludzi: piosenkarzy, aktorów, kompozytorów, dziennikarzy… Ale
najważniejsi jesteście Wy, nasi Zaczarowani Wokaliści.
Półfinałowy koncert poprowadzili Anna Dymna, Joanna Orleańska i Cezary Kosiński.
Do tegorocznej edycji Festiwalu nadesłano 208 zgłoszeń. Komisja preselekcyjna wybrała spośród nich 33. W warszawskich
Łazienkach zaśpiewało wczoraj 16 wokalistów w kategorii dziecięcej oraz 17 osób dorosłych. Ich talent i osobowość
sceniczną oceniało jury w składzie: Marian Opania (przewodniczący), Magdalena Waligórska (sekretarz), Olga Bończyk,
Katarzyna Dąbrowska, Anna Wiśniewska i Wiktor Zborowski.
– Z roku na rok poziom tej imprezy jest coraz wyższy – informowała dziennikarzy tuż przed wydaniem werdyktu Magdalena
Waligórska. – Wybór najlepszych piosenkarzy jest niezwykle trudny.
Na scenie pojawili się nie tylko festiwalowi debiutanci. Wielu uczestników wczorajszych półfinałów to także weterani tego
konkursu. Niektórzy z nich po raz kolejny przystępowali do półfinałów, inni – przekroczywszy 16. rok życia – jak Karolina
Sawka, Michał Wiśniewski albo Krzysztof Szymaszek, po zwycięstwie w kategorii dziecięcej w trakcie finału Festiwalu
Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, próbowali swych sił w gronie wokalistów dorosłych. Profesjonalne jury, co roku
oceniające zarówno półfinały jak i finały, kieruje się żelaznymi kryteriami. Triumf wyśpiewany w poprzednich edycjach
imprezy nie oznacza wcale sukcesu w kolejnych. Los bywa zmienny. Przekonał się o tym Krzysztof Szymaszek, który zajął
pierwsze miejsce podczas finału konkursu w 2006 r., ale w ubiegłym roku nie zdołał nawet zakwalifikować się do półfinałów
(w tym roku przeszedł do finału dzięki brawurowo wykonanej „Nadziei” z repertuaru zespołu IRA). Podobnie 18-letniej
Karolinie Sawce, triumfatorce konkursu z roku 2007, nie udało się dostać w tym roku do następnego etapu. Z dużym
prawdopodobieństwem należy jednak przyjąć, że Karolina, podobnie jak inni uczestnicy wczorajszego wydarzenia, ponownie
wystąpi w półfinałach. To prawda, że los bywa zmienny, ale właśnie na tym polega jego piękno. Wielu wokalistów Festiwalu
już się o tym przekonało. Karolina też to wie.
– Co roku atmosfera naszego Festiwalu jest niezwykła – mówiła Katarzyna Wachnik, laureatka konkursu w roku 2009. – Warto
brać w nim udział, bez względu na to, czy odnosi się w nim sukces, czy nie. Wielu wokalistów Zaczarowanej Rodziny żałuje
nawet, że, jako osoby dorosłe, są laureatami tej imprezy, bo sukces pozbawia możliwości startowania w kolejnych jej
edycjach. Taki jest regulamin.
Kiedy Kasia wypowiadała te słowa, wzdychała z ulgą. Ona szansę na start w Festiwalu jeszcze ma. Triumfowała w 5. edycji
konkursu, w kategorii dziecięcej, więc teraz może w nim startować jako osoba dorosła. W tym roku nie zdecydowała się na
ten krok. Do Amfiteatru w Łazienkach Królewskich przyszła z powodów czysto towarzyskich, po to, żeby spotkać się z
przyjaciółmi. Takich jak ona było wielu. Z czystej sympatii na półfinałach zjawiła się m.in. Ewelina Flinta i Zbigniew
Zamachowski.
– Co roku, wraz z Anną Dymną, prowadzę w Krakowie finał Festiwalu Zaczarowanej Piosenki – opowiadał aktor. – Czas
pozwolił mi dzisiaj przyjść do Łazienek. Cieszę się z tego ogromnie, bo ta impreza jest naprawdę niezwykła i miło jest się
spotkać z jej uczestnikami.
Żaden z półfinalistów nie wstydził się tego, że ma tremę. A im bliżej było wyjścia na scenę, tym bardziej ta trema narastała.
Potęgowała ją świadomość faktu, że trzeba konkurować z osobami, które nieprzypadkowo zajmują się sztuką wokalną. Wielu
uczestników wczorajszego wydarzenia to uczniowie szkół muzycznych mający na koncie występy i sukcesy podczas wielu
festiwali. Otuchy dodawały nieco rozmowy z Ireną Santor, która od pierwszej edycji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki jest
dobrym duchem i opiekunem artystycznym konkursu. Pomocą służyli także niepełnosprawnym artystom wolontariusze Biura
Młodych Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Najmłodszy uczestnik półfinału miał dziesięć lat, najstarszy zbliżał się do
czterdziestki. Werdykt jury u niektórych wzbudził eksplozję radości, u innych – jak to w życiu bywa – łzy smutku i
rozczarowania. Świat się jednak nie kończy, za rok kolejny Festiwal… Karolina Sawka, zanim w tym konkursie zajęła pierwsze
miejsce, parokrotnie występowała w półfinałach i nigdy nie czuła się przegraną. Dlatego w 2007 roku odniosła swój wielki
sukces wokalny.
Wczorajsze zmagania zakończył minirecital Olgi Bończyk, a w przerwie konkursu wystąpili Przemysław Cackowski i Wojtek
Urban, laureaci Festiwalu Zaczarowanej Piosenki z minionych lat.
– A teraz czas zabrać się do pracy – powiedziała Joanna Lewandowska-Zbudniewek, która co roku prowadzi tygodniowe
warsztaty wokalne poprzedzające finał Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. – Jeszcze dzisiaj ustalimy, jakie piosenki będą
wykonywane w czerwcu na Rynku Głównym w Krakowie. Finalistów naszego konkursu czeka naprawdę wiele wysiłku i
niełatwych chwil.
Jak co roku, na „zapleczu” festiwalowych półfinałów, prężnie działały organizacje zaprzyjaźnione z Fundacją „Mimo
Wszystko”: Fundacja „Dr Clown”, Galeria „Apteka Sztuki” Zakładu Aktywności Zawodowej Stowarzyszenia „Otwarte Drzwi”,
Ośrodek Edukacji Muzealnej Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, a także Stowarzyszenie Transplantacji Serca Koło
Zabrze. Jan Statuch, prezes tego ostatniego, uhonorował Annę Dymną pięknym krzemieniem, nie tylko za to, że aktorka
działa na rzecz osób chorych i niepełnosprawnych oraz przyczynia się do promocji zdrowia w Polsce, ale także za
zaangażowanie Fundacji „Mimo Wszystko” w pomoc osobom dotkniętym ubiegłoroczną powodzią.
Do finału Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, który będzie miał miejsce 11 czerwca 2011 r. na Rynku
Głównym w Krakowie, zakwalifikowali się:
– kat. do 16 lat: Sandra Chorąży, Radek Graczyk,, Aleksandra Liske, Aleksandra Nikiel, Wiktoria Smuga, Milena Wiśniewska
– kat. pow. 16 lat: Klaudia Borczyk, Anna Rossa, Aneta Rutkowska, Krzysztof Szymaszek, Michał Wiśniewski, Agata
Zakrzewska
W trakcie tegorocznego finału niepełnosprawnych wokalistów będą wspierały na scenie gwiazdy polskiej piosenki: Monika
Kuszyńska, Alicja Majewska, Małgorzata Ostrowska, Robert Kasprzycki, Maciej Miecznikowski oraz zespół Bracia.
Fot. Marek Kowalski
Tweet
Galeria