spis treśœci - e

Transkrypt

spis treśœci - e
str. 4
Obserwując obecną sytuację gospodarczą USA można łatwo dostać swojego rodzaju
„rozdwojenia jaźni”, bo z jednej strony firmy
z całego świata coraz więcej inwestują w Stanach, ale jednocześnie wiadomości o bankructwie Detroit powodują czyste przerażenie.
Światowe koncerny „pompują” ogromne
sumy w USA, zwabione tanią energią i stosunkowo niskim poziomem płac. Godzina
pracy robotnika przemysłowego (włącznie
z dodatkowymi obciążeniami pozapłacowymi)
kosztuje tam około 35 dolarów, a w południowych stanach - o wysokim bezrobociu - ustabilizowała się na 25 dolarach. Dla porównania
w Europie można średnio przyjąć, że są to
w przeliczeniu 45 dolary. Jednocześnie ze
spadkiem płac w Stanach nastąpił ich wzrost
w Chinach. Jeszcze w 1995 roku amerykański
robotnik zarabiał 40-krotnie więcej od swojego chińskiego kolegi. Obecnie jest to „tylko”
osiem razy więcej. Jeśli weźmie się pod uwagę większą wydajność Amerykanów i cenę
transportu produktów, to tak powoli zalety
produkcji w Azji stają się coraz mniej oczywiste. Drugim ważnym powodem sukcesu amerykańskiego przemysłu jest tania energia, będąca konsekwencją boomu gazu łupkowego.
Dzisiaj gaz ziemny w USA kosztuje jedną trzecią tego, co płacą odbiorcy w Europie.
Uważane za kolebkę amerykańskiego
przemysłu Detroit, gdzie Henry Ford wprowadził produkcję seryjną, a budowany tam jego
Model T zmotoryzował cały kontynent, gdzie
i General Motors i Chrysler urosły do rangi liczących się w świecie koncernów, jest obecnie
metropolią-bankrutem. Miasto to w latach 50.
liczyło sobie 1,8 miliona mieszkańców i było
czwartą co do wielkości metropolią w Stanach.
Globalizacja dla Detroit okazała się zgubna;
płace robotników, w porównaniu do Azji lub
Ameryki Południowej, stały się stanowczo
za wysokie, a związki zawodowe nawet nie
chciały słyszeć o ich obniżeniu. W konsekwencji coraz więcej modeli zaczęto produkować
za granicą (np. w Meksyku). Fabryki zostały
zamknięte i bezrobocie gwałtownie wzrosło.
Ten proces trwał już od dziesięcioleci. W 2008
roku, kiedy nastąpił kryzys finansowy i załamał się rynek nieruchomości, sytuacja stała
się naprawdę dramatyczna. General Motors
i Chrysler musiał w 2009 roku złożyć wniosek
o upadłości, a Ford, choć przetrwał bez tej bolesnej procedury, to i tak musiał zwolnić tysiące
pracowników. Wszyscy starają się szybko zapomnieć ten czarny okres i obecnie wieka trójka
sukcesywnie odzyskuje straconą pozycję na rynku; Ford w ostatnich miesiącach mógł pochwalić
się najlepszymi wynikami sprzedaży w ostatnich
sześciu latach. Podobnie General Motors i Chrysler, u których sprzedaż też stale wzrasta.
Chrysler od 2011 roku skuteczne reklamuje
samochody hasłem „Imported from Detroit”
demonstrującym, że miasto to - mimo potężnego kryzysu - nadal gra dużą rolę i nikt nie ma
zamiaru się poddawać. W rzeczywistości sytuacja tej metropolii jest naprawdę dramatyczna:
dzisiaj liczy sobie ona zaledwie 700 tysięcy
mieszkańców. Jak szybki jest to proces, niech
świadczy choćby fakt, że tylko w ciągu ostatnich dziesięciu lat miasto to opuściło 250 000
mieszkańców. Jest to trudno wyobrażalne, ale
prawie jedna trzecia wszystkich domów stoi
pusta. Optymistyczne prognozy przewidują,
że powrót do stanu normalności potrwa co
najmniej 20 lat. Ano, pożyjemy, zobaczymy…
Życząc przyjemnej lektury mówimy:
Do następnego „Driverka”
Redakcja
str.14
str.46
(zdjęcia: © Monolith Films)
str.48
str.54
Starter
3
Nowa inkarnacja legendy
Ford Mustang
4
Driverowe nowości
10
Big Bang!
Chrysler Royal Business Coupe ’42
14
UFO na kołach
Dodge Dart Phoenix z 1961 roku
20
Ulepszamy hamulce
Cykl porad technicznych
26
White Beauty
Replika Auburn 851 Boattail Speedster
30
Street Mag Show
Zlot w Hanowerze
36
Driverowe refleksje
Sowieccy kopiści
40
Plakat
Kalendarz 2014
42
Ogłoszenia
44
Kino Samochodowe
„Cosmopolis”
46
Safari Texas Wagon
Pontiac Catalina Safari STW z 1973 roku
48
Automobilowa kapsuła czasu
Aukcja Lambrecht
54
SEMA się ma dobrze…
Wystawa w Las Vegas
58
Handlarze snów
Aukcja Barret-Jackson
64
Obrazy opowiadające historie
Portret artysty - Devin Miles
72
Dzieło w stylu Art-déco
na dwóch kołach
76
„Unbreakable” - projekt Thunderbike
W następnym numerze
„Unbreakable”
- projekt Thunderbike
str.76
str.64
str.72
82