Pobierz
Transkrypt
Pobierz
OID (265) 10/2013 KJL ŚWIATOWY DZIEŃ JAJA I PROBLEMY Z JAJAMI NA ŚWIECIE Jak co roku, w drugi piątek października (11.10.2013) będziemy obchodzili Światowy Dzień Jaja, którego głównym celem jest promowanie wartości odżywczych tego wspaniałego produktu organizmu ptaków. Dawno już przebrzmiały echa, kreowanych w latach ubiegłych teorii o zawartym w jajach szkodliwym cholesterolu, ale nadal trwają dyskusje nad systemami chowu kur, optymalizowaniem żywienia oraz zwiększeniem opłacalności produkcji jaj, wzbogacaniem ich treści w pożądane dla zdrowia konsumenta składniki, czyli nad sposobami pozyskiwania jaj nutraceutycznych. Od 1 stycznia 2012 r., tj. wdrożenia w Unii Europejskiej dobrostanowej dyrektywy dla kur nieśnych (74/99/EC), wystąpiły w europejskiej produkcji i na rynku jaj spożywczych duże zakłócenia. Równocześnie nasiliły się głosy różnych obrońców praw zwierząt oraz więcej lub mniej nawiedzonych ekologów na temat jakości dietetycznej jaj, pochodzących z różnych systemów chowu niosek. Jak podało BBC, 8 sierpnia 2013 r. francuscy rolnicy, protestując przeciw niskim cenom jaj, rozbili przed urzędem podatkowym w Carhaix Plouguer (Bretania), 100 tysięcy jaj i chcą ten protest kontynuować. Koszty produkcji jaj wzrosły w UE po wprowadzeniu ww. dyrektywy dobrostanowej i związanej z nią konieczności wymiany klatek tradycyjnych na nowe, wzbogacone. Obecnie za 1 kg jaj francuski farmer otrzymuje 0.75 €, a koszty produkcji osiągają 0.95 €. Francuscy producenci podkreślają, że te zniszczone 100 tys. jaj, to zaledwie 5% dziennej produkcji w Bretanii i domagają się, by o taką ilość ograniczyć całą francuską produkcję jaj, w celu zwiększenia ich ceny. Nad takimi problemami dyskutowało ponad 300 leaderów europejskie56 go sektora produkcji jaj, na tegorocznej konferencji Międzynarodowej Komisji Jaj w Madrycie. Wszyscy doszli do wspólnego wniosku, że za zdecydowane i wiarygodne przeciwstawienie się wszelkim niewłaściwym opiniom, tak o producentach jak i o jajach spożywczych, musi odpowiedzialność wziąć na siebie sam sektor (Brockötter, 2013). Z niewiadomych przyczyn, bo chyba nie zdecydowała tu cena, średnie spożycie jaj w Polsce w ciągu ostatnich 10 lat obniżyło się z 214 do 164/mieszkańca (IERiGŻ, 2013; KIPDiP, 2013; Wężyk i Gilewski, 2013; Świetlik, 2013), a wzrost kosztów produkcji jaj pogłębia dekoniunkturę tej krajowej branży, przejawiającej się między innymi 50% spadkiem eksportu jaj w skorupkach do krajów trzecich, a w konsekwencji obniżeniem udziału Polski w unijnym eksporcie - do 4%. Jeszcze w 2011 r. udział ten wynosił 10.5%, a w 2012 r. - 15%. Średnia wartość eksportowanej 1 tony jaj w skorupkach obniżyła się o 23%. Aktualną sytuację na rynku jaj omawiano podczas obrad senackiej Komisji Rolnictwa, pytając czy rząd zamierza w jakiś sposób chronić rynek i producentów jaj. Zdaniem wiceministra rolnictwa, Tadeusza Nalewajka, w wyniku pobudowania wielu nowych kurników, w kraju jest nadprodukcja jaj, która doprowadziła do spadku cen. Diagnoza wiceministra nie wydaje się być trafna, bo nadpodaż jaj na rynku krajowym jest spowodowana gwałtownym spadkiem popytu na jaja na rynku wewnętrznym o ok. 2 mld jaj i zewnętrznym, przy zmniejszeniu się krajowego stada kur nieśnych od początku 2012 r., o ponad 3,7 mln stanowisk. Krajowy sektor jaj musi w tym przypadku radzić sobie sam. Trudne, a nawet niemożliwe jest wprowadzanie na wol- OID (265) 10/2013 KJL nym rynku regulacji rządowych. W tym przypadku producenci jaj, stowarzyszeni w różnych organizacjach branżowych, powinni przystąpić do działań stabilizujących produkcję jaj i wpłynąć skutecznie na zwiększenie krajowego na nie popytu. Należy jednak zwrócić uwagę, że na 1166 zarejestrowanych przez GIW ferm kur nieśnych (dane z 13 sierpnia 2013 r.), zaledwie ok. 250 producentów jaj jest czynnymi (płacącymi składki) członkami organizacji drobiarskich. Pewną nadzieję budzi spadek cen w skupie zbóż paszowych, co może spowodować w konsekwencji obniżenie cen pasz drobiowych. Wg prof. Luise Fresco (2013), byłej dyrektor badań rolniczych w FAO, a obecnie profesor Uniwersytetu w Amsterdamie i Wageningen, sektorowi produkcji jaj należą się szczególne gratulacje za szybki rozwój i wdrażanie innowacji. Nie ma tak ważnej innej branży, która by na tak dużą skalę dążyła do zaspokojenia światowych potrzeb na białko i to w sytuacji, gdy z 7 miliardowej populacji ludzkiej, 2 miliardy są niedożywione lub żywią się nieodpowiednią żywnością. Inne 2 miliardy ludzi mają co prawda jej wystarczającą ilość, ale są na etapie poprawy jej jakości. Ogromne zapotrzebowanie na zwierzęce białko występuje obecnie w Azji i Afryce. Więcej niż połowa ludności świata nie odżywia się w dostatecznym stopniu lub wręcz niedostatecznie. Jak przewidują demografowie, o następne 2 miliardy ludzi zwiększy się światowa populacja do 2050 roku i to jest dodatkowe wyzwanie, jakie stoi przed producentami żywności. Mimo że sektor produkcji jaj odnosi sukcesy, to nie wszystko jest w nim idealne - powiedziała prof. Fresco (2013). Wiele z niezadawalających spraw wynika z ludzkiego punktu widzenia na dobrostan i choroby drobiu, wywołane takimi bakteriami jak Salmonella enteritidis, Esherihia coli i inne oraz zdrowotne bezpieczeństwo żywności. Konsument, należący nie koniecznie do tzw. średniej klasy społecznej lub po58 chodzący z krajów rozwiniętych gospodarczo, jest pełen niepokoju i stara się uzyskać wszelkie informacje nt. statusu zdrowotnego naszej żywności. Sektor produkcji jaj jest zobowiązany do wiarygodnego informowania konsumentów, że dostarczane im jaja nie zagrażają ich zdrowiu. Oczywiście od czasu do czasu mogą pojawić się jakieś problemy, ale opinia, że produkowane przez sektor jaja są skażone czynnikami chorobotwórczymi jest całkowicie nieuzasadniona i podważa dobre imię producentów jaj, opiekujących się kurami nieśnymi. Fantazje ludzkiego postrzegania Prof. Luise Fresco (2013), jest coraz bardziej zaniepokojona rosnącymi obawami o właściwe postrzeganie przez ludzi poziomu dobrostanu i żywienia drobiu. Niektórym konsumentom wydaje się bowiem, że jaja i mięso drobiowe są produkowane bez paszy. Postrzegają oni sektor drobiarski poprzez pryzmat zmiennych światowych cen i zagrożenie dla środowiska (np. wielu ludzi jest ciągle przekonanych, że Lasy Amazońskie wycięto, by na ich miejscu uprawiać soję i na takie poglądy nie ma rady). Niestety, ludzie zawsze będą mieli swój pogląd i dla nich osobista wizja otaczającego świata staje się celem działania. Między silnie zaznaczającym się u konsumentów postrzeganiem, a ich zachowywaniem się w czasie dokonywania zakupów jest jednak olbrzymia przepaść. Gdy te dwa czynniki spotkają się razem w supermarkecie, o wyborze towaru najczęściej decyduje jego cena. Występuje także silne, negatywne postrzeganie, które może doprowadzić do konfliktów i pomieszania pojęć, jak np. przekonanie, że tzw. „ekologiczne” jajko jest zdrowsze od normalnego, fermowego - co jest nieuzasadnione, ponieważ chemiczny skład jajka, istotnie zależy przede wszystkim od jakości paszy, którą karmiona jest kura. Panuje także opinia, że miejscowe jajka są lepsze od przywiezionych z daleka, których to cechy jakości podczas trans- OID (265) 10/2013 KJL portu mogły ulec pogorszeniu. Jest wiele takich nieuzasadnionych przesłanek, wręcz mitów, które nie są, przez producentów jaj, w dostateczny sposób prostowane i wyjaśniane konsumentom. Społeczne postrzeganie jest ponad polityką i prawem, które często hamuje rozwój sektora. Tak więc, mimo znakomitych wskaźników wzrostu produkcji jaj - teraz i w przyszłości - warunki środowiska produkcyjnego będą zmieniać się bardzo szybko i utrudniać życie właścicielom ferm. Producenci jaj coraz bardziej muszą uwzględniać poglądy konsumentów i ich znaczenie jakie będą miały w przyszłości. Kluczem do rozwiązania tego problemu jest komunikowanie się ze społeczeństwem, przy czym należy zdawać sobie sprawę, że nie zapewnia to zrównoważonego rozwoju, który nie zawsze jest zgodny z celami produkcji żywności. Sposób ten nie obejmuje wszystkich cech produktu żywnościowego i nie ma tu żadnych magicznych sztuczek, a zastosowanej metody optymalizacji można się nauczyć. Prawie 30 lat temu, CO2 i zmiany klimatyczne nie stanowiły w ogóle żadnego problemu, a jednak od tego czasu przeszliśmy długą drogę. W ostatnich 20 latach wyniknęły nowe problemy, a wg prof. Fresco (2013), jeszcze inne się pojawią w przyszłości. W Polsce pojęcie zrównoważonego rozwoju, zapisane w art.5 Konstytucji RP oraz w Prawie Ochrony Przyrody, określono jako: „Rozwój społeczno-gospodarczy kraju, w którym następuje proces integrowania działań politycznych, gospodarczych, z zachowaniem równowagi przyrodniczej oraz trwałości procesów przyrodniczych, w celu zagwarantowania możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb poszczególnych społeczności lub obywateli zarówno współczesnego pokolenia, jak i przyszłych pokoleń”. Dla producentów jaj, poza komunikowaniem się ze społeczeństwem, kolejnym wyzwaniem jest przewidywanie jego żądań i podjęcie przez sektor zbiorowej odpowiedzialności za zdrowotne bezpieczeństwo produktu żywnościo60 wego, jakim są jaja. Nie jest to jednak tak proste do zrealizowania jak np. wdrożenie zasad dobrostanu - choć wiele ludzi tak myśli. W przypadku utrzymywanych na pastwiskach kurcząt (np. francuskie Label-rouge), które rosną wolniej , zjadają więcej paszy i wydzielają do środowiska więcej gazów cieplarnianych, problem zachowania w produkcji zrównoważonego rozwoju nie ma większego znaczenia i o tym należy informować niektórych zagorzałych ekologów. Dla większości społeczeństwa, każda aluzja dotycząca opłacalności lub optymalizacji produkcji zwierzęcej jest grzeszna lub co najmniej nieprzyzwoita. Zrównoważony rozwój produkcji drobiarskiej oznacza ograniczanie emisji, ponowne, maksymalne wykorzystanie materiałów (recykling), co jednak nie jest równoznaczne z dobrostanem zwierząt. Winno się zatem propagować właściwe relacje między dobrostanem zwierząt, a zrównoważonym rozwojem produkcji drobiu oraz zmianą wymagań tak konsumenta jak i ptaków. Np. wiadomo, że kurczęta utrzymywane na wolnym wybiegu mają taki sam poziom hormonów związanych ze stresem, jak kurczęta utrzymywane w klatkach. Nie jest zatem prawdą, że wraz ze zwiększeniem powierzchni życiowej ptaki są mniej zestresowane. Oczywiście, gdy wszystkie warunki środowiska są optymalne, kurczęta będą bardziej zadowolone, nawet przy zwiększonej obsadzie/m2 podłogi, niż na nieograniczonym wybiegu. Jest to zasadnicza różnica między zrównoważonym rozwojem produkcji, a dobrostanem, którą należy wykorzystywać w wyjaśnianiu niektórym ludziom ich przesądów. Opłacalność „Opłacalność - jest to posiadanie większych przychodów, niż wydatków - uzyskiwanych różnymi sposobami, a kluczem do niej jest zrównoważony rozwój produkcji przy mądrym wykorzystywaniu swych zasobów, szczególnie rzadko występujących". Jednym z takich pro- OID (265) 10/2013 KJL blemów, występujących obecnie ostro w Unii Europejskiej, jest wprowadzenie kosztownego w skutkach zakazu stosowania w żywieniu zwierząt, stosunkowo taniego źródła białka zwierzęcego, jakim jest mączka mięsna. Powinno się przywrócić zezwolenie na używanie jako dodatku do drobiowych pasz, mączki mięsno-kostnej i przekonać społeczeństwo, że to nie zagraża jego zdrowiu. Najbardziej opłacalna będzie produkcja drobiarska, oparta o własne, krajowe zasoby paszowe i w tym kierunku wznowiono dyskusję ze stanowiącymi w tym zakresie prawo (Brockötter, 2013). Pozostaje jeszcze wiele problemów paszowych do rozwiązania. Opłacalność produkcji jaj, która jest bardzo efektywnym sposobem pozyskiwania zwierzęcego białka, można jeszcze bardziej zwiększyć, poprawiając wykorzystanie paszy/jednostkę produkcji. Ostatnio podjęto dyskusję nad ekonomicznymi skutkami wykorzystania paszy i nad stosowaniem genetycznie modyfikowanych (GMO) roślinnych składników paszowych w żywieniu drobiu. Nieuzasadnioną z praktycznego i naukowego punktu widzenia jest opinia, że drób żywiony paszami zawierającymi genetycznie modyfikowane składniki staje się też genetycznie modyfikowany. Znane są przypadki, że świnie karmione mieszanką zawierającą fosforany, przyrastają szybciej na paszy, w której skład wchodzą roślinne GMO składniki. Zwierzęta te lepiej wykorzystują paszę i mniej emitują fosforu do środowiska (Brockötter, 2013). Niestety , niektóre kraje UE, w tym także i Polska, są przeciwne uprawie i stosowaniu w żywieniu zwierząt roślin GMO. Sektor produkcji powinien zwrócić większą uwagę na alternatywne, w stosunku do białka zwierzęcego, źródła białka. Takim właśnie bogatym źródłem wysoko strawnego białka - wg prof. Fresco (2013), mogą być owady. Dobrostan a zrównoważony rozwój produkcji jaj Dyskusji nad dobrostanem nie cechuje szcze62 gólny postęp i nie wiąże się ona ze zrównoważonym rozwojem, ale ma charakter publiczny. Niezależnie od komunikowania się ze społeczeństwem, producenci jaj powinni myśleć jak obniżyć koszty wynikające z nowych żądań społeczeństwa i polityków. Dobrą metodą jest obserwowanie jak to robią inni. Duże międzynarodowe konsorcja produkujące żywność tworzą własne standardy, ograniczające wpływ środowiska, wyprzedzając w ten sposób przepisy prawne, które mogłyby powiększać koszty produkcji. Producenci jaj winni w większym stopniu wykazywać, że bardziej zainteresowani są zrównoważonym rozwojem sektora, niż ilością zniesionych przez kury jaj. Szczególną uwagę należy poświęcić zdrowotnemu bezpieczeństwu paszy i chorób odzwierzęcych, które to problemy nabierają globalnego znaczenia. Ze względu na zwiększające się z jednej strony ryzyko różnych epidemii, a z drugiej - na możliwość stosowania skutecznych kontroli sanitarnych i weterynaryjnych, powinno się dążyć do określenia optymalnej wielkości poszczególnych obiektów drobiarskich, gdyż niektóre są już zbyt duże, żeby opanować w nich produkcję bezpiecznego pod względem zdrowotnym mięsa i jaj. Oczywiście, ta optymalna wielkość będzie różna, w zależności od geograficznej lokalizacji i miejscowego ryzyka (Fresco, 2013). Należy także uwzględniać lokalny, rolniczy krajobraz. Zazwyczaj mieszkańcy niechętnie patrzą na budujące się w pobliżu ich wsi duże obiekty z intensywną produkcją drobiarską i ze względu na pochodzące z nich odory oraz ewentualne choroby, chcieliby zachować od nich stosunkowo dużą odległość. Oczywiście, nie można produkcji drobiarskiej realizować w obiektach całkowicie ukrytych przed sąsiadami. Należy jednak zdać sobie sprawę, że ludzie traktują stada zwierząt gospodarskich, a w tym także drobiu, bardzo emocjonalne, postrzegając je poprzez pryzmat swych zwierząt domowych, tj. kota lub psa. Na ogół fermy drobiu w Europie są mniejsze od ferm w Chinach i w USA. OID (265) 10/2013 KJL Bezpieczne jaja Dostęp do żywności bezpiecznej dla zdrowia jest jedną z największych trosk konsumentów, z których większość nie ma pod tym względem do niej zaufania. Ma to szczególne znaczenie na zglobalizowanym rynku żywności, gdzie praktycznie każdy produkt może się znaleźć w każdym domu. Postrzeganie, że produkty żywnościowe mogą być fałszowane, nasiliło się po międzynarodowym skandalu z koniną. W dużym stopniu sprzyja temu anonimowość producenta i dostawcy oraz brak powtarzalności cech jakości produktu. Przywrócenie tych atrybutów w sektorze produkcji jaj nie wymaga wprowadzenia przez rządy zmian legislacyjnych. Wg Brockötter (2013), na początku powinny być ustalone zasady, uwzględniające różne rodzaje ryzyka. Nie można żyć w świecie, w którym obowiązują różne standardy i to w sytuacji światowego kryzysu ekonomicznego. Nie można dopuścić, by jakiś kraj wytwarzał nieznany gdzie indziej produkt i eksportował go wraz z jego różnymi wadami. Każdy producent musi dobrowolnie przyjąć odpowiedzialność za jakość wytwarzanej przez siebie żyw- 64 ności. W tym zakresie, sektor produkcji jaj powinien być wiodącym, ponieważ jest efektywny i dobrze zorganizowany, zgodnie z zapisem jednego z Faraonów, że ”kura jest jedynym zwierzęciem, które rodzi i odradza się każdego dnia”. Wg prof. Luise Fresco (2013), jest to bardzo istotny przekaz nie tylko dla producentów jaj, żeby zawsze odradzali swą produkcję, mimo wielu niepowodzeń, ale także dla odpowiedzialnych - za wyżywienia i stan zdrowotny społeczeństwa. Kurze jajko, jako produkt żywnościowy, musi mieć stałe miejsce na szczycie piramidy dietetycznej człowieka. Prof. dr hab. Stanisław Wężyk dr inż. Ryszard Gilewski