cios twarzy

Transkrypt

cios twarzy
Sygn. akt XIV K 302/14
UZASADNIENIE
Na podstawie oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił
następujący stan faktyczny:
W dniu 12 marca 2011 R. L. spotkał się ze swoimi znajomymi w L. K.. Spożywali wówczas alkohol w postaci piwa,
oskarżony wypił około 4 piw. Następnie koło 1:00, R. L. w towarzystwie (...), D. J. i M. B. (1) udali się do kebabu
znajdującego się w pobliżu skrzyżowania ulicy (...) i ul. (...). R. L. zdążył odebrać zamówiony kebab, w drugiej ręce
trzymał butelkę z piwem, które kupił wcześniej.
W tym czasie obok kebabu przechodził również będący pod wpływem alkoholu D. W. (1) wraz ze znajomymi: M. Ś.,
A. S. i W. M.. D. W. (1) zaczepił R. L., używając słów powszechnie uznanych za obraźliwy, a następnie poprosił go
o odejście na bok w celu wyjaśnienia trwającego pomiędzy nimi konfliktu, na co R. L. przystał, po czym udali się za
budkę z kebabem. Następnie po krótkiej wymianie zdań D. W. (1) uderzył R. L. prawą pięścią w skroń, zaś na to R. L.
wyprowadził cios - uderzył D. W. (1) prawą ręką, w której trzymał piwo, w taki sposób, że rozbił butelkę z piwem na
twarzy pokrzywdzonego, zaś w ręce została mu tylko szyjka butelki. Następnie R. L. zaczął uciekać z miejsca zdarzenia
zaś D. W. (1) zaczął go gonić, ale szybko zaprzestał pościgu ze względu na doznany uraz. Tymczasem R. L. oddalił się z
miejsca zdarzenia wraz z M. B. (1) i poszedł do mieszkania kolegi. Na miejsce zdarzenia został wezwany patrol Policji
oraz karetka pogotowia, która to zabrała D. W. do szpitala.
W wyniku zdarzenia pokrzywdzony D. W. (1) doznał licznych ran ciętych twarzy okolicy po lewej stronie z
uszkodzeniem mięśni twarzy oraz rany ciętej rogówki i twardówki z wypadnięciem tęczówki oka lewego. Stwierdzone
obrażenia doprowadziły u pokrzywdzonego do rozstroju zdrowia i zaburzenia czynności ciała powyżej siedmiu dni.
Pokrzywdzony przeszedł operację oka w postaci zeszycia gałki ocznej i usunięcia zaćmy pourazowej. Następnie
wszczepiono mu sztuczną soczewkę, a koszt zabiegu został pokryty z NFZ. D. W. (1) przez rok od urazu musiał
przyjmować leki przeciwzapalne i antybiotyki oraz żele nawilżające. Około roku po urazie zakończono leczenie.
Obrażenia twarzy wymagały standardowego leczenia, zmiany opatrunków, stosowania płynów odkażających w okresie
gojenia się ran. Nie ma natomiast uzasadnienia medycznego, by wykonywać zabiegi plastyczne u pokrzywdzonego.
To zdarzenie wpłynęło na proces nauki pokrzywdzonego, musiał przerwać szkołę na okres roku. Następnie D. W. (1)
kontynuował naukę w trybie zaocznym.
R. L. i D. W. (1) pozostawali w konflikcie. Konflikt pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym rozpoczął się na około
pół roku wcześniej, gdy doszło pomiędzy nimi do bójki na stacji metra U.. Po w/w zdarzeniu R. L. wysłał do D. W.
(1) wiadomość na portalu grono.net o treści: „gratuluję jak mnie wtedy załatwiłeś”, co zaostrzyło trwający konflikt.
Do kolejnego spotkania pomiędzy stronami doszło w okolicy M., gdzie strony wzajemnie używały wobec siebie słów
wulgarnych. Zaś po zdarzeniu będącym przedmiotem niniejszej sprawy D. W. (1) chciał odszukać oskarżonego, udał
się w tym celu do mieszkania M. B. (1), w dniu jego osiemnastych urodzin, jednak również wówczas nie doszło do
bezpośredniej konfrontacji oskarżonego z pokrzywdzonym, albowiem oskarżony nie wyszedł z mieszkania kolei.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie częściowo wyjaśnień oskarżonego R. L. (k. 37-38, 116-117,
466-468), zeznaniach pokrzywdzonego D. W. (1) (k. 8-9, 17-18, 118-119, 160-161, 484-488), A. S. (k. 19v-20, 144,
513v), M. Ś. (k. 21v -22, 514), W. M. (k. 33v-34, 143-144, 680-681) oraz w części na zeznaniach świadków: K. K. (k.
44v-45, 142-143, 489-491), D. J. (k. 46v-47, 141-142, 494-495), M. B. (1) (k. 42v-43, 139-141), dokumentacji medycznej
(k. 13-14, 129-135, 188-227), opinii sądowo – lekarskiej pisemnej i ustnej (229-231, 336-337, 589v-590), protokołu z
mediacji ( k. 95), opinii wychowawcy (k. 113), opinii (...) (k. 300-302), dokumentacji fotograficznej (k. 446).
R. L. ma 21 lat, jest bezdzietnym kawalerem. Ma wykształcenie średnie, obecnie uczy się, a nadto pracuje dorywczo
osiągając dochód w wysokości 800 zł. Niekarany, wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe w W.
warunkowo umorzono wobec niego postępowanie karne. Nie leczył się psychiatrycznie ani odwykowo.
(dane osobopoznawcze k. 465, karta karna k. 84, 329, 551,646)
Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego R. L. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.
Wyjaśnił, że D. W. (1) zna z widzenia od wakacji w 2010 r., kiedy to doszło pomiędzy nimi do bójki na stacji metra
U.. Wyjaśnił, że był wówczas pod wpływem alkoholu i nie był w stanie odpierać ciosów zadawanych przez D. W. (1),
zaś ten pobił go w wyniku czego doznał obrażeń w postaci złamanego nosa. Nie zgłosił wówczas sprawy i nie był u
lekarza. Do marca 2011r. nie miał z D. W. (2) żadnego kontaktu. Wyjaśnił, że do spotkania doszło kiedy był na kebabie
przy ul. (...). Wskazał, że D. W. (1) przechodził tamtędy kiedy on jadł wówczas kebab i pił piwo na chodniku przed
budką i powiedział wówczas w jego kierunku „wy pizdy”. Wyjaśnił, że doszło wówczas pomiędzy nimi do potyczki
słownej, jednak nie wyzywali się wzajemnie i nie grozili sobie. Następnie D. W. (1) zasugerował, że mają sobie do
wyjaśnienia sytuację, w której on obraził D. W. (2) na portalu „grono”. Wyjaśnił, że po w/w bójce napisał do D. W.
(2) wiadomość na portalu „grono” o treści „gratuluję jak mnie wtedy załatwiłeś”. Wyjaśnił, że razem odeszli za budkę
z kebabem, początkowo rozmawiali po czym D. W. (1) uderzył go pięścią w skroń, a on upadł, zaś kiedy się podniósł
od razu wyprowadził cios prawą ręką, w której trzymał piwo, uderzając D. W. (1) w twarz w taki sposób, że butelka
rozbiła się, a jemu w ręce została jedynie szyjka butelki, następnie oddalił się z miejsca zdarzenia. Wyjaśnił, że wypił
tego wieczoru około 5 piw, zaś D. W. (1) wyglądał jakby był pod wpływem alkoholu i środków odurzających (k. 37-38).
W toku rozprawy głównej w dniu 25 maja 2012 r. R. L. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił,
że był z kolegami: K. K., D. J. i M. B. (1) oraz innymi osobami, w L. K. gdzie wypił 4 piwa. Następnie udał się w
towarzystwie w/w osób metrem na I. gdzie poszli na kebab znajdujący się przy skrzyżowaniu przy ul (...) i ul. (...).
Wyjaśnił, że zamówił kebab i wziął do niego kolejne piwo. W momencie gdy odebrał kebab, przechodził wówczas koło
niego D. W. (1) w towarzystwie 2 lub 3 kolegów, kierując w jego stronę wyzwisko, a on zapytał wówczas „o co chodzi”.
Wskazał, że następnie D. W. (1) podszedł nie niego i poprosił aby odeszli na bok w celu wyjaśnienia sobie trwającego
pomiędzy nimi konfliktu, po czym razem odeszli za budkę z kebabem. Wyjaśnił, że gdy znaleźli się za budką z kebabem
D. W. (1) powiedział coś do niego, a następnie uderzył go prawą pięścią w skroń, a on w wyniku uderzenia upuścił
na siebie trzymany w lewej ręce kebab i przewrócił się, zaś wstając odruchowo wyprowadził cios prawą ręką, w której
trzymał piwo, uderzając tym samym D. W. (1), butelką, w twarz z lewej strony. Wyjaśnił, że gdy zorientował się co
zrobił, zaczął uciekać, zaś pokrzywdzony zaczął go gonić i chciał go ponownie uderzyć. Wskazał, że razem z M. B. (2)
oddalił się z miejsca zdarzenia. Wyjaśnił, że nie był przygotowany na to że D. W. (1) go uderzy, zaś po jego uderzeniu
twarz D. W. (2) zalała się krwią, a butelka, na skutek uderzenia pękła. W odniesieniu do sytuacji mającej miejsce w M.
U., w wakacje 2010r. wskazał, że doszło pomiędzy nim a D. W. (1) do utarczki słownej, a następnie do bójki. Jednak
on nie wyprowadzał wówczas żadnych ciosów albowiem był zbyt pijany, w rezultacie został wówczas pobity przez D.
W. (1). Potwierdził, że po wydarzeniu w metrze wysłał do D. W. (1) wiadomość na portalu „grono” albowiem chciał
zobaczyć jaka będzie jego reakcja (k. 116-117).
Słuchany ponownie w toku rozprawy głównej w dniu 3 października 2014 r. R. L. ponownie nie przyznał się do
popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że gdy jadł kebab i pił piwo w butelce, pokrzywdzony przechodząc trącił
go barkiem. D. W. (1) przechodził wówczas z dwoma kolegami i krzyknął do osób z grupy oskarżonego „wy pizdy”.
Wskazał, że on wówczas zapytał „o co chodzi”, zaś D. W. (1) podszedł do niego i powiedział, że powinni sobie coś
wyjaśnić, po czym odeszli w tym celu za budkę z kebabem. Wskazał, że za budką stanęli w taki sposób aby nie było
ich widać, po czym D. W. (1) uderzył go prawą pięścią w skroń, zaś on nie był przygotowany na bójkę, dlatego nie
odłożył kebaba i piwa. Wskazał, że nie było wówczas między nimi żadnej rozmowy, a oskarżony chciał go pobić, zaś
on nie spodziewał się, że zostanie uderzony. Wyjaśnił, że na skutek uderzenia przewrócił się na aluminiowe dachówki,
po czym oddał uderzenie. Wskazał, że w lewej ręce trzymał kebab, który wysypał się na niego podczas upadku, zaś
w prawej piwo. Wskazał, że uderzył pokrzywdzonego w głowę, w okolicę skroni butelką z piwem, którą trzymał w
prawej ręce. Wyjaśnił, że oskarżony próbował jeszcze go uderzyć i szukał zaczepki jednak on już nic nie zrobił, zaś
po chwili oddalił się z miejsca zdarzenia razem z M. B. (1). Wyjaśnił, że znał pokrzywdzonego albowiem na około rok
przed przedmiotowym zdarzeniem, doszło pomiędzy nimi do bójki, na stacji M. U.. Wskazał, że nie zadał wówczas
żadnych ciosów D. W. (3), a to on miał poobijaną twarz. Wskazał, że po bójce w metrze mieli kontakt za pośrednictwem
portalu społecznościowego, jednak nie pamięta czy pokrzywdzony coś mu wówczas odpisał. Wskazał, że po w/w
zdarzeniach spotkał D. W. (1) pod Multikinem, jednak nie doszło wówczas do bezpośredniego kontaktu między nimi.
Wyjaśnił, że po zdarzeniu będącym przedmiotem niniejszej sprawy, za pośrednictwem znajomych dowiedział się, że
pokrzywdzony mu grozi, groźby pojawiały się także w komentarzach na portalach społecznościowych typu „facebook”
czy „grono”. Wskazał, że pokrzywdzony szukał go także na osiemnastych urodzinach M. B. (1), chciał aby wyszedł do
niego, zachowywał się agresywnie, razem ze znajomymi próbował dostać się do mieszkania M. B. (1) (k. 466-468).
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Wyjaśnienia oskarżonego wespół z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie Sąd ocenił w oparciu o reguły
art. 7 k.p.k., zgodnie, z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania,
jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że nie było w sprawie spornym, iż D. W. (1) w dniu 12 marca 2011 r. jako
pierwszy uderzył R. L. w okolice skroni, zaś oskarżony zareagował na to w ten sposób, że uderzył D. W. (1) butelką
w twarz, w taki sposób, że butelka potłukła się, powodując tym samym obrażenia w postaci licznych ran ciętych
twarzy okolicy po lewej stronie z uszkodzeniem mięśni twarzy oraz rany ciętej gałki ocznej lewej z uszkodzeniem
rogówki, twardówki i soczewki. W ocenie Sądu okoliczności przedmiotowego zdarzenia wynikają wprost z wyjaśnień
oskarżonego, a także z zeznań pokrzywdzonego, jak również z opinii sądowo – lekarskiej.
Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego R. L. w w/w zakresie, a także w zakresie w jakim wskazał, że D. W. (1)
wypowiedział słowa powszechnie uważane za obraźliwe w kierunku grupy osób, w której znajdował się oskarżony,
że to D. W. (1) wyszedł z inicjatywą odejścia na bok w celu wyjaśnienia konfliktu oraz że to pokrzywdzony pierwszy
wyprowadził cios uderzając go w skroń albowiem w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego są spójne i logiczne a także
znajdują potwierdzenie w pozostałym uznanym za wiarygodny materiale dowodowym w tym również w zeznaniach
samego pokrzywdzonego, który przyznał, że poprosił oskarżonego o odejście na bok oraz że uderzył jako pierwszy R.
L.. Sąd dał również wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w części dotyczącej wcześniejszego konfliktu z pokrzywdzonym i
zdarzeń bezpośrednio poprzedzających odejście z pokrzywdzonym za budkę z kebabem, gdyż wyjaśnienia te są w tym
zakresie spójne z zeznaniami świadków K. K., D. J., M. B. (1), A. S., M. Ś. i W. M..
Sąd odmówił natomiast wiarygodności oskarżonemu w zakresie w jakim wskazał, że nie był przygotowany na to, że
pomiędzy nim a D. W. (1) może dojść do konfrontacji i że udał się z D. W. (1) w ustronne miejsce jedynie w celu
przeprowadzenia rozmowy dotyczącej trwającego pomiędzy nimi konfliktu albowiem w tym zakresie wyjaśnienia
oskarżonego pozostają w jaskrawej sprzeczności z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego.
Oskarżony zdawał sobie bowiem sprawę z trwającego pomiędzy nim a D. W. (1) konfliktu, co więcej pomiędzy
oskarżonym a pokrzywdzonym już wcześniej doszło do bójki z błahych przyczyn. Z uwagi na powyższe w ocenie Sądu
R. L. spodziewać się mógł siłowego rozwiązania konfliktu. Ponadto warto podkreślić, że gdyby oskarżony faktycznie
bał się pokrzywdzonego i chciał uniknąć konfrontacji z nim, nie odchodziłby z nim dobrowolnie w ustronne miejsce.
Ponadto Sąd nie dał wiary oskarżonemu w zakresie, w jakim twierdził on, że gdy odszedł z pokrzywdzony na bok, to
ten od razu wyprowadził cios i że nie było pomiędzy nimi żadnej wymiany zdań. Przeczą temu bowiem wyjaśnienia
samego oskarżonego składane w postępowaniu przygotowawczym (k. 39v), w których przyznał, że najpierw rozmawiał
z pokrzywdzonym jak i te wyjaśnienia, które składał po raz pierwszy przed Sądem. Również stoją one w opozycji do
zeznań D. W. (1). W ocenie Sądu takie wyjaśnienia oskarżonego stanowią jedynie wyraz przyjętej przez niego linii
obrony i mają na celu umniejszenie jego roli w całym zdarzeniu i podkreślenia, że odpowiedzialnym za całe zdarzenie
jest D. W. (1). Również twierdzenia oskarżonego, że pokrzywdzony chciał go pobić, że próbował wziąć odwet również
nie zasługują na wiarę zwłaszcza w kontekście zachowania oskarżonego, który po całym zdarzeniu zaczął uciekać,
nie pozostał na miejscu zdarzenia, tylko z M. B. (3) udał się do jego mieszkania. Biorąc bowiem pod uwagę zasady
doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, gdyby to oskarżony czuł się pokrzywdzony całym zdarzeniem,
nie miałby powodów, by oddalać się z miejsca zdarzenia, a wręcz przeciwnie, winien zostać na miejscu zdarzenia, by
przekazać Policji opis zdarzenia. Tymczasem to na miejscu zdarzenia pozostał D. W. (1), a oskarżony jak sam przyznał
przed Sądem 25 maja 2012r. „odbiegłem z tego miejsca, kiedy się zorientowałem co zrobiłem”.
Na wiarę nie zasługiwały również wyjaśnienia oskarżonego, który twierdził, że odruchowo zamachnął się butelką.
Takie wyjaśnienia kłócą się po pierwsze ze sposobem, w jaki oskarżony trzymał butelkę, gdy wykonywał zamach.
Jak sam bowiem oskarżony przyznał w postępowaniu przygotowawczym po uderzeniu pokrzywdzonego w twarz,
została mu w ręku szyjka od butelki (k. 39v). Zatem oskarżony, który jak twierdził, trzymał butelkę, by się z niej napić
piwa, musiał przed wykonaniem uderzenia, zmienić jej położenie, chwycić za szyjkę i wyprowadzić cios. Sąd wziął
wreszcie pod uwagę, że takie wyjaśnienia są nie do pogodzenia ze stwierdzonymi u pokrzywdzonego obrażeniami.
Zupełnie niewiarygodnym jest bowiem, aby przypadkowe, nieumyślne i nieukierunkowane uderzenie przybrało takie
natężenie i spowodowało rozbicie się szklanej butelki z piwem na twarzy. Z tych wszystkich względów takie wyjaśnienia
oskarżonego Sąd uznał za przejaw przyjętej przez niego w tym postępowaniu linii obrony.
Wobec takich okoliczności za niewiarygodne Sąd uznał stanowisko oskarżonego odnośnie stawianego mu zarzutu.
O ile bowiem Sąd nie kwestionował, że całe zdarzenie zostało wywołane zaczepką ze strony pokrzywdzonego, o tyle
nie podzielił stanowiska oskarżonego jakoby znalazł się on w sytuacji obiektywnie uzasadniającej przyjęty sposób
działania.
Sąd dał wiarę zeznaniom D. W. (4) w zakresie, w jakim uznane zostały za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego- w tej
części w jakiej wskazał, że to on poprosił oskarżonego o odejście na bok, że to on pierwszy uderzył oskarżonego oraz że
pomiędzy nim a oskarżonym od dłuższego czasu trwał konflikt i w przeszłości już pomiędzy nimi doszło do konfrontacji
na stacji metra U., a także utarczek słownych pod Multikinem. Zeznania pokrzywdzonego są również spójne z
wyjaśnieniami oskarżonego co do tego, że otrzymał on od R. L. wiadomość na portalu społecznościowym „grono.net”.
Odnosząc się natomiast do samego przebiegu zdarzenia, to Sąd dał wiarę pokrzywdzonemu, że zaraz po tym jak uderzył
oskarżonego ten mu oddał, wyprowadzając cios butelką w lewą część twarzy. Takie zeznania są bowiem zgodne z
opisem doznanych przez niego obrażeń zawartym w opiniach sądowo – lekarskich. Poza tym siła uderzenia i zakres
doznanych obrażeń potwierdzają wersję pokrzywdzonego, że oskarżony wyprowadził świadomie cios, a nie zrobił to
odruchowo, bronią się przed atakiem. Sąd również dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonego odnośnie dolegliwości jakie
odczuwał w związku z odniesionymi obrażeniami oraz przebiegu dotychczasowego, jak i planowanego w przyszłości
leczenia.
Sąd dał wiarę zeznaniom świadków K. K., D. J. i M. B. (1) w zakresie w jakim zeznali, że w dniu zdarzenia to D. W. (1)
zaczepił słownie ich grupę, a następnie podszedł do R. L. i zaproponował mu odejście na bok w celu wyjaśnienia sobie
spornej sytuacji, po czym razem odeszli za budkę z kebabem, a oskarżony miał już wówczas przy sobie butelkę z piwem,
a także w zakresie w jakim świadkowie Ci wskazali, że oskarżony i pokrzywdzony od dłuższego czasu pozostają w
konflikcie. Zeznania tych świadków w tym zakresie są spójne i logiczne, a wespół z pozostałym uznanym za wiarygodny
materiałem dowodowym pozwalają na ustalenie spójnego stanu faktycznego.
D. J. składając zeznania w dniu 28 stycznia 2015r. nie pamiętał wprawdzie momentu odejścia pokrzywdzonego i
oskarżonego, co zdaniem Sądu z uwagi na upływ czasu oraz brak szczególnych okoliczności tego momentu nie jest
niczym dziwnym, jednakże zarówno w toku postępowania przygotowawczego jak i na rozprawie w dniu 31 lipca 2012 r.
zeznał, iż to D. W. (1) zaproponował oskarżonemu, aby odeszli na bok, na co ten przystał. D. J. wskazał ponadto, iż nie
widział żadnego z wyprowadzonych ciosów, albowiem widział miejsce, w którym znajdowali się R. L. i D. W. (1) jedynie
„kątem oka”, dodatkowo skupiał uwagę na konflikcie, który powstał wówczas pomiędzy nim i jego towarzyszami, a
znajomymi D. W. (1).
Sąd nie dał wiary zeznaniom tego świadka jedynie w części w jakiej wskazał on, że widział jak R. L. leży
na ziemi albowiem po pierwsze świadek ten przyznał, że widział miejsce, w którym znajdował się oskarżony i
pokrzywdzony jedynie „kątem oka”, a zatem nie miał dobrego pola obserwacji i fakt, że tylko widział, że oskarżony
upadł, a nie widział pozostałej części zdarzenia budzi uzasadnione wątpliwości. Zdaniem Sądu zgodnie z zasadami
logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego gdyby faktycznie świadek widział R. L. leżącego na ziemi
podjąłby interwencję, próbując ustalić, czy R. L. nic się nie stało, a przynajmniej zacząłby wówczas przypatrywać się
poczynaniom R. L. i D. W. (1). Poza tym świadek przyznał, że nie słyszał, by oskarżony upadając uderzył w coś, to
wie z opowieści. Natomiast skoro świadek był na miejscu zdarzenia, to gdyby faktycznie oskarżony uderzył o blachę,
świadek winien słyszeć ten dźwięk, a nie czerpać wiedzę z opowieści. Wersja zatem upadku oskarżonego również w
tym kontekście budzi uzasadnione wątpliwości.
Sąd odmówił również wiarygodności zeznaniom świadka K. K. w zakresie w jakim zeznał on, że słyszał dźwięk blachy,
na którą miał upaść R. L. po czym widział jak R. L. wstaje, prawdopodobnie po upadku, a następnie słyszał dźwięk
tłuczonego szkła. Zdaniem Sądu o ile wydaje się prawdopodobnym, że do K. K. mogłyby dojść dźwięk blachy, na
którą miał upaść R. L. o tyle zgodnie z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego w sytuacji gdyby
faktycznie słyszał taki dźwięk, a następnie zobaczyłby leżącego kolegę, przynajmniej winien skupić baczniejszą uwagę
na zachowaniu zarówno pokrzywdzonego jak i oskarżonego. Zaś jak wynika z zeznań K. K., pomimo że zobaczył on
wstającego po uderzeniu R. L. to odwrócił wzrok i nie zobaczył tym samym momentu gdy oskarżony wyprowadził
cios butelką w twarz D. W. (1). K. K. zeznał, że słyszał jedynie dźwięk tłuczonego szkła, zaś samego uderzenia nie
widział. Takie zeznania są nie do pogodzenia również z zeznaniami, które świadek złożył w dniu 27 listopada 2014r.
na samym początku przesłuchania, gdy przyznał, że było ciemno, więc nie widział pokrzywdzonego i oskarżonego jak i
z postępowania przygotowawczego gdy przyznał, że „nie widział ich dobrze”. Z jednej zatem strony świadek twierdził,
że było ciemno i nie widział R. L. i D. W. (1), z drugiej strony widział jak R. L. podnosi się po uderzeniu, ale samego
uderzenia nie widział, bo był pochłonięty rozmową ze znajomymi D. W. (1). Nadto nie doszły go z miejsca gdzie
znajdował się oskarżony z pokrzywdzonym żadne inne dźwięki poza dźwiękiem uderzenia o blachę i tłuczonej butelki.
Ponadto zapytany o przyczyny dlaczego w toku poprzedniego przesłuchania nie powiedział o okoliczności upadku R.
L. wskazał jedynie, że nie wie czemu to zostało tak zaprotokołowane. W ocenie Sądu zeznania świadka w powołanym
zakresie są całkowicie niespójne oraz sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. W
ocenie Sądu podawana przez świadka wersja o upadku oskarżonego i uderzeniu o blachę stanowią jedynie wymyślone
elementy historii, które to miał na celu umniejszenie odpowiedzialności R. L..
Również zeznania świadka M. B. (1) złożone w toku postępowania przygotowawczego w zakresie dotyczącym tego,
iż widział jak D. W. (1) uderzył pierwszy R. L. po czym ten się przewrócił, a następnie wstał i uderzył pokrzywdzonego
butelką zdaniem Sadu opierają się jedynie na relacji jaką ten świadek uzyskał od oskarżonego. Świadek ten kilka minut
po zdarzeniu oddalił się razem z oskarżonym w związku z czym miał sposobność aby poznać cały przebieg zdarzenia.
Nie umknęło również uwadze Sądu, iż w toku rozprawy głównej zarówno w dniu 31 lipca 2012 r. jak i w dniu 28 stycznia
2015 r. świadek wskazał, iż nie widział całego przebiegu zdarzenia, co w ocenie Sądu potwierdza fakt, iż jego zeznania
w toku postepowania przygotowawczego stanowiły jedynie relację zdarzenia jaką przekazał mu R. L..
Nadto należy zauważyć, iż charakter i rodzaj starcia mającego miejsce pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym było
na tyle niecodziennym i nietypowym wydarzeniem, iż zdaniem Sądu jeżeli świadkowie D. J. i M. B. (1) faktycznie byliby
jego naocznymi świadkami bez wątpienia zapamiętaliby jego przebieg na dłuższy okres czasu. Wersja wskazująca
na kolejność wymiany ciosów pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym przedstawiona przez tych świadków jest
wprawdzie zgodna z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym oraz wyjaśnieniami oskarżonego i zeznaniami D. W.
(1), którym Sąd dał wiarę, jednakże w ocenie Sądu świadkowie Ci nie zaobserwowali sami przebiegu tego zdarzenia,
a swoje zeznania, w tym zakresie, oparli na relacji przekazanej im przez oskarżonego. Nie jest bowiem możliwe, aby
znajomi nie rozmawiali o tak nietypowym zdarzeniu jakim jest uderzenie drugiej osoby butelką w twarz. Okoliczność
ta znajduje również potwierdzenie w fakcie, że 4 innych świadków stojących w tym samym miejscu nie zaobserwowała
żadnych poczynań R. L. i D. W. (1), a jedynie okoliczności towarzyszące ich odejściu a następnie skutek w postaci
obrażeń u D. W. (1).
Sąd dał wiarę zeznaniom świadków A. S., M. Ś. i W. M. w zakresie w jakim wskazali, że oskarżony razem z
pokrzywdzonym odeszli za budkę z kebabem wyjaśnić sobie jakąś sprawę, a nadto zeznaniom świadka A. S. i M. Ś.
w zakresie w jakim wskazali, iż oskarżony trzymał wówczas butelkę z piwem. Świadkowie Ci spójnie wskazali, że nie
widzieli przebiegu zdarzenia, co w ocenie Sądu jest wiarygodne albowiem D. W. (1) i R. L. odeszli od grupy i udali się
za budkę z kebabem, nadto zdarzenie miało miejsce z nocy, a świadkowie zajęci byli rozmową w związku z czym nie
obserwowali poczynań D. W. (1) i R. L.. Poza tym świadek A. S. zeznając przed Sądem nie pamiętał dokładniejszych
szczegółów przebiegu całego zdarzenia, podobnie jak świadek W. M. i M. Ś..
Zeznania świadka M. B. (4) nie wniosły nic do sprawy, świadek nie widział bowiem okoliczności w jakich doszło
do zdarzenia ani też samego zdarzenia, albowiem przebywał w tym czasie wewnątrz budki z kebabem skąd były
ograniczone możliwości obserwacji poczynań oskarżonego i pokrzywdzonego ani towarzyszących im osób.
Do zeznań świadka G. P. Sąd podszedł z dużą dozą ostrożności, relacja tego świadka jest niespójna, nadto światek
ten razem ze świadkiem M. B. (4) w czasie zdarzenia przebywał w budce z kebabem, skąd, zgodnie z zeznaniami M. B.
(4) nie było możliwości zaobserwowania całego zdarzenia. Jak wynikało bowiem z zeznań świadka w momencie gdy
nadszedł pokrzywdzony ze swoimi znajomymi on z kolegą wszedł do budki z kebabem, a gdy zaczęło się na zewnątrz
zamieszanie, to właściciel kebaba zamknął drzwi. W związku z czym świadek, jak sam przyznał, nie widział dokładnie
co działo się na zewnątrz wskazał, że mógł widzieć jedynie to co działo się przed kebabem, a nie z boku. Poza tym
podkreślił to, że na zewnątrz było ciemno.
Z wniosków końcowych opinii sądowo-psychologicznej dot. tego świadka wynika, że prezentuje on wiekową normę
intelektualną. Biegła stwierdziła zaburzenia poznawcze, które nasilają się przy podwyższonym poziomie stresu,
rzutując na obniżenie koncentracji uwagi i zwiększoną męczliwość, a tym samym obniżenie pamięci. Z uwagi
na powyższe, w opinii biegłej, świadek ten miał obniżoną zdolność prawidłowego postrzegania i odtwarzania
faktów, a brak pewności co do przebiegu zdarzeń może skutkować wypełnieniem luk pamięciowych konfabulacjami.
Emocjonalny stosunek do świadka i relacjonowanego zdarzenia, mógł mieć w przypadku tego świadka, istotny wpływ
na zniekształcenie odtwarzanego obrazu zdarzenia. W konsekwencji Sąd nie wziął pod uwagę zeznań świadka G. P.
przy ustalaniu stanu faktycznego w niniejszej sprawie.
Opinia biegłej z zakresu psychologii dr J. K. została sporządzona rzetelnie, przez osobę posiadającą odpowiednią
wiedzę fachową. Została ona sporządzona na podstawie akt sprawy oraz uczestnictwa biegłej w przesłuchaniu świadka.
Nadto, wnioski opinii logicznie wynikały z jej treści i nie zostały przez żadną ze stron zakwestionowane. Mając
powyższe na uwadze Sąd uznał ją za w pełni wiarygodną i rzetelną.
Sąd oparł się również na opinii sądowo – lekarskiej A. Z.. Z wniosków końcowych (k. 229-231) wynika, że
pokrzywdzony D. W. (1) doznał obrażeń ciała w postaci licznych ran ciętych twarzy po lewej stronie z uszkodzeniem
mięśni twarzy oraz ciętej gałki ocznej lewej z uszkodzeniem rogówki, twardówki i soczewki. Obrażenie te skutkowały
rozstrojem zdrowia i naruszeniem funkcji narządu ciała na okres powyżej siedmiu dni w rozumieniu art. 157 § 1
k.k. Biegły wskazał, że obrażenia ciała stwierdzone u pokrzywdzonego D. W. (1) mogły powstać w okolicznościach
wskazanych przez pokrzywdzonego. Z ustnej opinii biegłego lek. med. A. Z. (k. 337) wynika, że brak jest medycznych
wskazań do wykonania korekcji policzka u pokrzywdzonego albowiem do takiej korekcji konieczne są dysfunkcje
uniemożliwiające normalne funkcjonowanie. W odniesieniu do nieprawidłowego ruchu fragmentu twarzy w okolicy
jarzmowej pokrzywdzonego biegły wskazał, iż nie jest to ruch mimowolny, a związany z wciąganiem mięśni
mimicznych twarzy, co jest możliwe w przypadku tak głębokich blizn jakie występują u pokrzywdzonego. Stan
ten może stanowić wskazanie do operacji ze względów estetycznych. Ponownie przesłuchany biegły (k. 589v-590)
potwierdził wcześniej złożone przez siebie opinie. Nadto, zaopiniował, iż obrażenie powstałe u pokrzywdzonego
wymagały standardowego leczenia. W odniesieniu do wykonania operacji kosmetycznej zmniejszającej rozległość
blizn wskazał, że najprawdopodobniej NFZ nie pokrywa kosztów takich zabiegów albowiem nie ma medycznego
uzasadnienia by takie zabiegi u pokrzywdzonego wykonać.
Z wniosków końcowych opinii Zakładu Medycyny Sądowej (k. 300-302) wynikało, że u D. W. (1) stwierdzono stan
po urazie perforującym oka lewego, bliznę rogówki oka lewego, pseudofakię tylnokomorową oka lewego. Z powodu
doznanego urazu konieczne było wykonanie zabiegów operacyjnych w postaci zeszycia gałki ocznej i usunięcia
zaćmy pourazowej, a w kolejnym etapie wszczepienia sztucznej soczewki. Biegli wskazali, że pokrzywdzony nie
wymaga dalszego leczenia operacyjnego, a jego stan okulistyczny jest stabilny i trwały, nie rokuje przy tym poprawy.
Biegli określili uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego jako stały w wysokości 22,5%. W ustnej opinii biegli z
(...) (k. 336-337) zgodnie potwierdzili złożoną pisemną opinię w sprawie. Nadto biegli zeznali, iż nie stwierdzili u
pokrzywdzonego jaskry wtórnej. Wskazali na konieczność okresowych badań okulistycznych raz na rok, które mają na
celu wychwycenie ewentualnych efektów ubocznych oraz brak jest wskazań do stosowania leków doraźnych na stałe.
Biegli zaopiniowali, iż w przypadku pokrzywdzonego nie ma przeciwskazań do podjęcia pracy przy komputerze, w
charakterze przewodnika wycieczek, grania w piłkę czy amatorskiego prowadzenia pojazdów, jedynie przeciwskazania
dotyczą czynności, która narażają na uraz gałkę oczną. Ponownie słuchani biegli z (...) (k. 589v) podtrzymali
poprzednie opinie. Zaopiniowali, że jeżeli nie ma powikłań pooperacyjnych, to nie ma potrzeby wymiany soczewki.
Nadto wskazali, że pacjent wymagał leczenia przez okres 1 roku, zaś w okresie kolejnego roku winien być pod kontrolą
okulistyczną.
W ocenie Sądu wszystkie, sporządzone w niniejszej sprawie, opinie sądowo- lekarskie zostały sporządzone rzetelnie,
przez osoby posiadające odpowiednią wiedzę fachową, na podstawie akt sprawy oraz badaniach pokrzywdzonego.
W toku postępowania D. W. (1) wskazywał co prawda na konieczność ciągłego przyjmowania leków, zwiększonego
ryzyka ponownej wymiany soczewki, to jednak biegli wskazali, że D. W. (1) winien uważać na czynności, w których to
może dojść do urazu gałki ocznej, jednak wskazali także, że nie ma potrzeby aby uważał bardziej niż zdrowe osoby,
wskazując przy tym na pomyślne zakończenie leczenia.
Zdaniem Sądu wszystkie zaprezentowane powyżej opinie biegłych zasługiwały na uznanie, gdyż zostały sporządzone
zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa, w sposób rzetelny, logiczny i szczegółowy. Opierając się
na własnym doświadczeniu zawodowym oraz dorobku nauki biegli udzielili wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie
stawiane im pytania oraz postawili słuszne w ich przekonaniu wnioski. Z żadnym z uczestników postępowania
nie łączył ich stosunek zależności, a w sprawie nie ujawniły się okoliczności, które nakazywałyby uznać, że
opiniowali nierzetelnie. Co więcej żaden z uczestników postępowania nie kwestionował ich wartości dowodowej. Sąd
doszedł do przekonania, że wszystkie one zostały sporządzone z wymaganą dla tego typu dowodów sumiennością i
bezstronnością.
Za wiarygodne Sąd uznał także przedłożone przez pokrzywdzonego rachunki i dokumentację medyczną (k. 13-14,
129-135, 188-227). Wszak zostały one wystawione przez upoważniony do tego podmiot. Jeśli zaś weźmie się pod
uwagę, ze oskarżony dowodów tych nie kwestionował to należało je uznać za prawdziwe.
Pozostałe dowody dołączone do akt w postaci notatki urzędowej (k. 1), protokołu oględzin (k. 10), opinii wychowawcy
(k. 113), dokumentacji fotograficznej (k. 446) Sąd uznał za wiarygodne i uczynił je podstawą poczynionych w sprawie
ustaleń faktycznych, albowiem ich autentyczność, moc dowodowa i pochodzenie od uprawnionych organów nie były
kwestionowane przez żadną ze stron, zaś Sąd nie znalazł podstaw, aby czynić to z urzędu.
R. L. stanął pod zarzutem tego że w dniu 12 marca 2011 r. w W. przy ul. (...), uderzając butelką z piwem w twarz D. W.
(1), spowodował u niego naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni, w postaci
rany ciętej rogówki i twardówki z wypadnięciem tęczówki OL oraz rany twarzy po zaopatrzeniu chirurgicznym, tj. o
popełnienie czynu z art. 157 § 1 k.k.
Przestępstwa z art. 157 § 1 k.k. dopuszcza się ten kto powoduje tzw. średni uszczerbek na zdrowiu, trwający dłużej
niż 7 dni. Czynność sprawcza polega na powodowaniu opisanych w dyspozycji art. 157 § 1 k.k. skutków. Pojęcie
to obejmuje wszelkie zachowania, pozostające w związku normatywnym i przyczynowym ze skutkiem. Zachowanie
musi obiektywnie naruszać wynikającą z wiedzy i doświadczenia regułę postępowania z dobrem prawnym jakim jest
zdrowie człowieka. Czynność sprawcza może polegać na działaniu. Skutek jest znamieniem pozwalającym z punktu
widzenia strony przedmiotowej odróżnić czyn zabroniony z art. 157 § 1 k.k. od czynów z art. 156 k.k. (ciężki uszczerbek
na zdrowiu) oraz z art. 157 § 2 k.k. (lekki uszczerbek na zdrowiu). Skutek ten określa okres trwania naruszenia
czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia na okres dłuższy niż 7 dni. Tym samym średni uszczerbek na zdrowiu
determinowany jest czasem trwania naruszenia czynności narządu ciała lub rozstrojem zdrowia pokrzywdzonego.
Określony w art. 157 § 1 skutek musi być objęty winą umyślną sprawcy, co wymaga ustalenia, iż chciał on spowodować
albo godził się ze spowodowaniem poważniejszego uszczerbku, naruszającego czynności narządu ciała lub rozstrój
zdrowia na okres dłuższy niż 7 dni.
Przestępstwo określone w art. 157 § 1 k.k. może być popełnione również nieumyślnie (§ 3 tego przepisu). O
nieumyślności można wnioskować na podstawie intensywności siły fizycznej, użytych środków, umiejscowienia
ciosów zadanych pokrzywdzonemu. Przypisanie znamion czynu zabronionego popełnionego nieumyślnie uzależnione
jest zatem od wystąpienia czterech przesłanek: braku zamiaru popełnienia czynu zabronionego w rozumieniu art. 9
§ 1 k.k., niezachowania przez sprawcę ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, związku między brakiem
ostrożności a realizacją znamion czynu zabronionego oraz przewidywalności popełnienia czynu zabronionego.
Należy również podkreślić, że spowodowanie skutku może być tylko wtedy obiektywnie przypisane sprawcy,
gdy urzeczywistnia się nim niebezpieczeństwo, któremu zapobiec miałoby przestrzeganie naruszonego obowiązku
ostrożności.
W przedmiotowej sprawie nie było wątpliwości co do tego, że zachowanie oskarżonego R. L. wyczerpało znamiona
występku z art. 157 § 1 k.k. Oskarżony celowo uderzył pokrzywdzonego D. W. (1) w twarz butelką z piwem, powodując
tym samym u niego naruszenie czynności ciała i rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni, w postaci rany ciętej rogówki
i twardówki w wypadnięciem tęczówki OL, oraz rany twarzy po zaopatrzeniu chirurgicznym. Nie ma wątpliwości,
iż pomiędzy działaniem oskarżonego, a powstałym skutkiem istniał związek przyczynowo – skutkowy. Zdaniem
Sądu oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim tak co do sposobu działania, jak i skutku. Świadczą o tym choćby
umiejscowienie obrażeń i ich charakter. Okoliczności tej sprawy wskazują na dużą intensywność użytej siły fizycznej.
Wszak szklana butelka po piwie, którą posłużył się oskarżony roztrzaskała się na twarzy D. W. (1).
Sąd uznał przy tym, że w niniejszej sprawie brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż oskarżony działał w
granicach obrony koniecznej.
Przyjmując bowiem, że zachowanie pokrzywdzonego w dniu zdarzenia było prowokujące i że kierował on pod adresem
oskarżonego słowa powszechnie uważanie za obraźliwe, a następnie go uderzył, to w kontekście całościowo ujętego
konfliktu trwającego pomiędzy R. L. a D. W. (1), zachowanie pokrzywdzonego nie było na tyle intensywne, by
uzasadniać podjęcie przez oskarżonego działania w postaci zadania ciosu butelką czyli - podjęcia obrony koniecznej i
zarazem współmiernej do niebezpieczeństwa zamachu w rozumieniu art. 25 § 1 k.k.
Przy ocenie niebezpieczeństwa zamachu, uzasadniającego podjęcie koniecznej obrony należy bowiem brać pod uwagę
szereg czynników, jak np. dobro zaatakowane, siła i środki zamachu oraz sposób ich użycia, właściwości napastnika,
czas i miejsce zamachu oraz przebieg zdarzenia, który może potęgować lub zmniejszać to niebezpieczeństwo.
(uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 listopada 2012 r. II AKa 198/12 LEX nr 1236879).
W realiach niniejszej sprawy, nie sposób przyjąć, by prowokujące zachowanie pokrzywdzonego nosiło zarówno
obiektywnie, jak i subiektywnie cechy niebezpiecznego zamachu, który uzasadniałby podjęcie tak skrajnych działań
jak uczynił to oskarżony.
Nadto zgodnie z przyjętym orzecznictwem, brak jest podstaw do przyjęcia prawa do obrony koniecznej, jeśli doszło
do starcia pomiędzy dwoma osobami wzajemnie się prowokującymi w sposób świadczący o zgodzie obu na podjęcie
walki. Wskazuje się, że w takim przypadku obie osoby dokonują względem siebie zamachów bezprawnych. Podobnie
jak to ma miejsce w wypadku bójki, także w przypadku takiego pojedynku, dopiero wyraźne zaniechanie akcji
agresywnych i chęć przerwania walki stwarza prawo do obrony koniecznej wobec osoby kontynuującej atak (wyrok
Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 lutego 2013 r. II AKa 38/13, LEX nr 1299047).
W niniejszej sprawie niewątpliwie w konflikcie trwającym po między D. W. (1) a R. L. obie strony były czynne,
bark jest przy tym możliwości wyodrębnienia strony mniej aktywnej. Nie umknęło uwadze Sądu, iż kilkakrotnie
przez zdarzeniem będącym przedmiotem niniejszej sprawy, pomiędzy pokrzywdzonym a oskarżonym dochodziło do
potyczek słownych, wzajemnych prowokacji, a nawet do bijatyki co zarówno oskarżony jak i pokrzywdzony zgodnie
przyznali. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego z całą pewnością można stwierdzić, iż w dniu 12
marca 2011 r., to pokrzywdzony zainicjował dalsze eskalowanie konfliktu, jednakże w ocenie Sądu R. L. nie pozostawał
bierny. Zgodnie z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, mając na uwadze charakter konfliktu
trwającego pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym, obaj, odchodząc za obopólną zgodą, na bok dążyli właśnie do
siłowego rozwiązania tegoż konfliktu. W świetle powyższego nie sposób uznać, że działanie oskarżonego polegające na
uderzeniu butelką z piwem w twarz D. W. (1) nosiło jakiekolwiek znamiona obrony koniecznej czy też przekroczenia
granic obrony koniecznej chociażby w postać ekscesu intensywnego.
Mając powyższe na uwadze, Sąd uznał, że R. L. popełnił zarzucany mu czyn wypełniający dyspozycję z art. 157 § 1 k.k.
Sąd doszedł również do przekonania, że wina oskarżonego została udowodniona i nie budzi wątpliwości. W chwili
popełnienia zarzucanego mu czynu zabronionego oskarżony był osobą dojrzałą życiowo, w pełni poczytalną, zdającą
sobie sprawę z bezprawności swojego zachowania. Nie zachodziła żadna okoliczność wyłączająca bezprawność jego
czynów, bądź winę. Żaden z przeprowadzonych dowodów nie wskazywał, aby nie można było wymagać od oskarżonego
zachowania zgodnego z prawem w opisanej sytuacji.
Wymierzając oskarżonemu karę za przypisany mu czyn w wymiarze 1 roku pozbawienia wolności, Sąd kierował się
dyrektywami określonymi w art. 53 § 1 i § 2 k.k. i uwzględnił zarówno okoliczności wpływające obciążająco jak i
łagodząco na jej wymiar.
Przy doborze rodzaju i wymiarze kary Sąd uwzględnił stopień winy i stopień społecznej szkodliwości czynu. W
niniejszej sprawie Sąd uznał, iż stopień winy i społecznej szkodliwości czynu oskarżonego były znaczne.
Na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu wpłynął charakter dobra naruszonego – zdrowia, które obok życia
jest najważniejszym dobrem podlegającym ochronie jak również stopień wyrządzonej szkody – trwały uszczerbek na
zdrowiu pokrzywdzonego, ale również okoliczności popełnienia czynu, w tym zachowania pokrzywdzonego, a także
okoliczności konfliktu trwającego pomiędzy pokrzywdzonym i oskarżonym.
Również stopień winy oskarżonego również należy ocenić jako znaczny. Oskarżony popełnił czyn umyślnie, nie dał
posłuchu normom prawa w zakresie poszanowania zdrowia ludzkiego. Oskarżony jest osobą dojrzałą psychicznie,
zdolną do ponoszenia konsekwencji swoich działań. Zdolność rozpoznania przez niego znaczenia czynu jak i
pokierowania swoim postępowanie nie była ograniczona.
Na korzyść oskarżonego przemawiały jego warunki i właściwości osobiste. Sąd wziął pod uwagę, że R. L. nie
był dotychczas karany. Prowadzi ustabilizowany tryb życia, uczy się, a nadto podejmuje dorywczą pracę. Kolejną
okolicznością wpływającą łagodząco na wymiar kary jest młody wiek oskarżonego, a także pozytywna opinia jego
ówczesnego wychowawcy.
Zdaniem Sądu, mając na uwadze dotychczasowy styl życia oskarżonego, uzasadnionym jest stwierdzenie, że oskarżony
nie jest osobą zdemoralizowaną, zatem dla osiągnięcia celów kary nie jest konieczne resocjalizowanie go w warunkach
izolacji więziennej, zasadne jest, bowiem postawienie w stosunku do niego pozytywnej prognozy kryminologicznej,
co umożliwia przyjęcie, że w razie orzeczenia tak zwanej wolnościowej kary, oskarżony dokona refleksji nad
własnym postępowaniem i nie popełni więcej podobnego przestępstwa umyślnego. Zdaniem Sądu, orzeczenie wobec
oskarżonego kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, byłoby niewspółmierne do
okoliczności i charakteru przypisanego mu czynu.
W konsekwencji Sąd na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 2 k.k. warunkowo zawiesił wykonanie orzeczonej
wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 3 lata, co Sąd uznał za wystarczające do
zweryfikowania przyjętej względem oskarżonego prognozy kryminologicznej.
Na podstawie art. 73 § 2 k.k., Sąd oddał oskarżonego R. L., w okresie próby, pod dozór kuratora, celem skontrolowania
poprawności przyjętej wobec niego pozytywnej prognozy kryminologicznej.
Na podstawie art. 46 § 1 k.k. Sąd uznał za zasadne zobowiązanie oskarżonego R. L. do naprawienia szkody
poprzez zapłatę na rzecz D. W. (1) kwoty 664,71 zł albowiem odszkodowanie obejmuje naprawienie szkody jako
uszczerbku majątkowego. Pokrzywdzony wykazał, iż poniósł koszty leków w wysokości 464,71 zł oraz koszt konsultacji
chirurgiczno – plastycznej w wysokości 200 zł. Pozostałe koszty w postaci kosztów laserowego usunięcia blizn w
wysokości 3.750 zł oraz kosztów leków pozabiegowych po ewentualnym zabiegu usuwania blizn w wysokości 840 zł
nie zostały przez pokrzywdzonego w żadnym stopniu wykazane, nadto z akt sprawy wynika, że w ogóle nie zostały
przez niego poniesione. Jak ponadto wynika z opinii biegłych nie istnieją żadne wskazania medyczne do wykonania
zabiegu usuwania blizn.
Jednocześnie Sąd zasądził na rzecz pokrzywdzonego kwotę 10 000 złotych tytułem zadośćuczynienia. Sąd miał przy
tym na uwadze, że krzywda wynagradzana zadośćuczynieniem pieniężnym jest szkodą niemajątkową. Wysokość
zadośćuczynienia winna służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie być źródłem wzbogacenia.
Uszczerbek na zdrowiu D. W. (1) w opinii biegłych wyniósł 22,5%. Dolegliwości z tym związane utrzymywały się
dla niego dosyć długo. D. W. (1) zmuszony przejść leczenie chirurgiczne oraz zabieg wszczepienia soczewki. Mając
zatem powyższe na uwadze, Sąd uznał, że zadośćuczynienie w kwocie 10 000 zł jest adekwatne do rodzaju i rozmiaru
doznanej krzywdy oraz w pełni zrekompensuje cierpienia fizyczne i psychiczne doznane przez pokrzywdzonego
zwłaszcza, że kwota na tym poziomie była pierwotnie zgłaszana w piśmie z dnia 16 lipca 2012r. (k. 128). Sąd
nie podzielił stanowiska pokrzywdzonego, co do wysokości zadośćuczynienia, które wyraził on we wniosku z
dnia 23 listopada 2015 r. Nie można bowiem tracić z pola widzenia faktu, że w głównej mierze to właśnie
prowokacyjne zachowanie się pokrzywdzonego doprowadziło do takich konsekwencji. Stopień jego przyczynienia się
pokrzywdzonego jest w tym przypadku znaczny.
W ocenie Sądu orzeczony środek karny będzie stanowił rekompensatę dla pokrzywdzonego za wyrządzoną mu przez
oskarżonego szkodę, jak również zaistniałą krzywdą.
Oskarżony pracuje jedynie dorywczo, nadto cały czas się uczy, z uwagi na co Sąd uznał, że nie jest celowym obciążanie
jej kosztami postępowania.
Podnosząc powyższe Sąd orzekł jak w wyroku.