32 „Przecież złożyłem plan lotu”
Transkrypt
32 „Przecież złożyłem plan lotu”
LATAJMY BEZPIECZNIE Naruszenie przestrzeni Wlot bez zezwolenia W przestrzeń kontrolowaną bezwzględnie nie wolno nam wlecieć bez uzyskania w powietrzu zgody od zarządzającego nią kontrolera. „Przecież złożyłem plan lotu” Parę lat temu miała miejsce następującej sytuacja. Z Babic, z kursem na WAR, czyli na zachód, wystartowała Cessna 172. Ograniczeniem wysokościowym lotów na tym odcinku był sektor TMA Okęcie zaczynający się już na 1000 ft AMSL. Samolot zaczął nabierać wysokości: 1000 ft, 1500, 2000, 2500. Gdy dochodził do 3000 ft i był już grubo w przestrzeni kontrolowanej TMA Okęcia, pilot wywołał (niewłaściwy już tutaj dla lotów powyżej wysokości 1000 stóp organ służby ruchu lotniczego) FIS Warszawa, oznajmiając, że jest po odlocie z Babic i leci do Łodzi przez WAR oraz zgodnie z planem lotu nabiera do 6000 ft AMSL... Pilot dostał polece- 32 PLAR 1/2011 Plan lotu nie upoważnia pilota do wlotu w przestrzeń kontrolowaną. Jest on tylko zapowiedzią jego zamiarów. nie natychmiastowego zniżania w celu opuszczenia przestrzeni kontrolowanej, a na pytanie jakim prawem w nią wleciał odpowiedział: „No przecież złożyłem plan lotu”... Sytuacja była potencjalnie niebezpieczna, gdyż na Okęciu obowiązywało wówczas podejście na kierunek 11, czyli znad radiolatarni WAR, gdzie zniżające się samoloty komunikacyjne mają właśnie około 2500-3000 ft. Szczęśliwie żadnego samolotu na podejściu nie było. Dodajmy, że właściwym organem odpowiadającym za ruch w TMA, od którego należało uzyskać zgodę była służba kontroli ruchu lotniczego Warszawa Zbliżanie. Pamiętajmy: do wlotu w przestrzeń kontrolowaną złożony plan lotu to za mało. Potrzebne jest jeszcze zezwolenie kontroli ruchu lotniczego na wlot w tę przestrzeń. Plan lotu jest zaledwie informacją dla służb ruchu lotniczego jakie intencje ma pilot w danym locie. Jest zapowiedzią jego lotu. Dopiero kontroler upoważnia pilota do przekro- czenia granicy CTR, TMA czy obszaru wydając mu na to zezwolenie przez radio. Może się to odbyć też przed startem jeżeli pilot zadzwoni uzgodnić wlot np. ze Zbliżaniem. W przypadku startu z Babic zezwolenie przekazywane bywa też często w powietrzu za pośrednictwem służby informacji powietrzenej (FIS). W zezwoleniu takim podana jest częstotliwość na jaką pilot ma przejść aby nawiązać łączność z właściwym organem kontroli lotniczego, a także coś, co nazywane jest granicą zezwolenia, czyli np. wysokość do jakiej wstępnie można się wznosić oraz trasa jaką pilot ma lecieć (lub – często – najbliższy jej punkt), która np. z powodów ruchowych wcale nie musi pokrywać się z tą, którą pilot wpisał do planu. Często w zezwoleniu podawany jest także squawk indywidualny, który jest powiązany z planem lotu na dany lot. Dzięki temu kilka chwil po ustawieniu przez pilota odpowiedniego squawku i po „odczytaniu” go przez radar, na ekranie u kontro- lera samolot automatyczne opisze się danymi z planu lotu. W jego opisie pojawi się np. znak wywoławczy i typ statku powietrznego, a po kliknięciu w niego kontroler będzie mógł zobaczyć jego plan lotu. We wspomnianym przykładzie pilot (jak się okazało – instruktor w locie z uczniem) naruszył przestrzeń kontrolowaną ponieważ nie zgłosił się po zezwolenie kontroli ruchu lotniczego przed przekroczeniem granicy TMA i tym samym przeciął podejście samolotów komunikacyjnych na Okęcie. Gdyby w stosownym momencie nawiązał łączność ze zbliżaniem, czy z FIS, prawdopodobnie otrzymałby zezwolenie ze wstępnym utrzymywaniem wysokości nie wyżej niż 1000 ft AMSL i nabór do określonej wysokości dopiero po minięciu WAR, czyli po odsunięciu ryzyka kolizji z samolotem podchodzącym do Okęcia. A co najważniejsze – kontroler znałby jego zamiary i mógł tak nim manewrować by ruch w TMA odbywał się z należytymi separacjami. Zapamiętajmy: fot. Andrzej Rutkowski Naruszenia przestrzeni kontrolowanej są na ogół wynikiem błędu nawigacyjnego lub złego przygotowania lotu (korzystanie z nieaktualnej mapy). Odrębną grupę przypadków stanowi kontynuacja lotu zgodnie ze zgłoszonym planem, gdy wskutek zaniedbania, trudności lub braku czasu na nawiązanie łączności, pilot nie zwrócił się do właściwego organu kontroli o zezwolenie na wlot 1. Plan lotu nie upoważnia do wlotu w przestrzeń kontrolowaną; 2. Zezwolenie na wlot wydaje kontroler z uwzględnieniem aktualnej sytuacji ruchowej i zamiarów pilota przedstawionych w planie lotu; 3. W przestrzeni kontrolowanej pilot zobowiązany jest postępować zgodnie z zezwoleniem (poleceniem) kontrolera i dlatego powinien być przygotowany na odstępstwa od zaplanowanej trasy; 4. Jeżeli już lecimy, a nie jeszcze nie otrzymalismy zezwolenia na wlot w przestrzeń kontrolowaną, utrzymujemy takie parametry lotu (wysokość, trasa) by pozostawać poza nią; 5. Gdy złożyliśmy plan lotu, powinniśmy upewnić się czy nie został on odrzucony z powodu błędów, czy nieścisłości. Najlepiej telefonując do Biura Odpraw Załóg. Bez tej pewności ryzykujemy, że start nie będzie miał sensu. Pamiętajmy, że przy coraz większej zajętości częstotliwości FIS w przestrzeni klasy G, złożenie planu lotu z powietrza może się okazać praktycznie niewykonalne; 6. Zgłaszając się do FIS po odlocie z lotniska niekontrolowanego, krótko przed wlotem w przestrzeń kontrolowaną (jak np. na odcinku Babice – WAR) przekażmy, że lot odbywa się zgodnie ze złożonym planem lotu, informację gdzie planowane jest przejście na IFR oraz gdzie, zgodnie z planem lotu, pilot chce wznosić się do zaplanowanego poziomu lotu (to na wypadek gdyby z jakiegoś powodu plan lotu nie dotarł na czas do FIS). Pozwoli to na przyspieszenie koordynacji wlotu w przestrzeń kontrolowaną. Najlepiej powiedzieć to tak: SP-MAI, po odlocie z Babic na Lublinek zgodnie z planem lotu, 1500 ft altitude, proszę o wznoszenie do FL90 i przejście nad WAR do IFR; Spóźniona decyzja Mniej doświadczonym pilotom, może się zdarzyć mimowolne naruszenie przestrzeni, gdy wystąpią trudności z włączeniem się do korespondencji radiowej i w wyniku zaabsorbowania uwagi tym faktem pilot nie podejmuje w porę odpowiedniej decyzji, np. o postawieniu samolotu w krążenie przed „ścianą” CTR-u. Poniższy przykład pochodzi z mojego własnego doświadczenia. Gdy oczekiwanie na zwolnienie częstotliwości przedłuża się, trzeba być przygotowanym na postawienie samolotu w krążenie przed granicą strefy kontrolowanej. Dopóki nie uzyskamy zgody, nie wolno nam jej przekroczyć Naszym celem jest to by latać coraz bezpieczniej. Podziel się z nami lotniczą mądrością z sytuacji, w której brałeś udział i z której płynie nauka dla innych pilotów. Przedstawimy to zdarzenie bez podawania jakichkolwiek danych, które mogłyby zagrozić Twojej anonimowości. Skontaktuj się z nami poprzez stronę latajmybezpiecznie.pl lub podany niżej telefon. Plan lotu zakładał przelot Cessną 152 z Sobieni do Łodzi przez punkt KILO. Był to lot sprawdzający przed pierwszą trasą samodzielną, więc bardzo mi zależało by wykazać się przed instruktorem opanowaniem sytuacji. Przekazywałem mu więc stale tego dowody w rodzaju: „po prawej elewator w Rogowie”, „pod nami tory prowadzące do muzeum kolei wąskotorowej a na pierwszej zbiorniki z paliwem w Koluszkach”. O właściwej porze zgłosiłem do FIS Warszawa przejście na łączność z Lublinkiem, namierzyłem się na charakterystyczne skrzyżowanie kolejowe, od którego miałem lecieć nowym kursem, uzgadniłem żyrobusolę. Wysokość – równiutko 1500 ft altitude – tak jak w planie lotu. Z kreską na mapie sprawdziłem na jaki obiekt powinienem wyprowadzić po zakręcie nad KILO. Słowem – szło idealnie. Na częstotliwości Lublinka słyszę, że ktoś wylatuje z CTR w locie VFR, ktoś inny się zgłasza w kolejnym podejściu IFR na łódzkie lotnisko. Już prawie odzywam się do kontrolera, a tu ubiega mnie Ryanair gotowy do odlotu. Czekam dalej, bo wiem, że kontroler będzie mu zaraz dyktował zezwolenie na odlot. Wsłuchuję się by przyszpilić moment, kiedy przestaną, by wejść ze swoją kwestią... Nagle instruktor przejmuje stery i robi w tył zwrot. „Wleciałeś w CTR, a przecież nie dostałeś zezwolenia od kontrolera”... Taka plama! Skupiwszy się na wychwyceniu dogodnego momentu do włączenia się w korespondencję naruszyłem CTR. Mimo że doskonale wiedziałem „co i jak się należy”. Chwilę później 1000 ft nad nami przemaszerowała Cessna opuszczająca CTR Lublinek właśnie przez KILO. Dobrze, że przynajmniej pilnowałem tej wysokości... Zapamiętałem na zawsze, że żadne okoliczności nie zwalniają z obowiązku uzyskania zgody kontrolera PRZED przekroczeniem granicy przestrzeni kontrolowanej. Gdy kontakt nie został nawiązany – a samolot nie stoi przecież w miejscu, lecz z każdą sekundą zbliża się do tej granicy – w pewnym momencie trzeba postawić samolot w krążenie i czekać aż korespondencja dojdzie do skutku. Tel. 608 003 343 Andrzej Rutkowski Informator FIS, członek zespołu Latajmy Bezpiecznie PLAR 1/2011 33