A. Maryniarczyk, Systemy a filozofia, s.
Transkrypt
A. Maryniarczyk, Systemy a filozofia, s.
C z ł o w i e k w kulturze, 1 Ks. Andrzej Maryniarczyk SDB Systemy a filozofia "Człowiek w kulturze", 1993 nr 1, s. 59-73 Słowo „ s y s t e m " budzi dziś przeróżne skojarzenia; jedni utożsamiają go z m a t e m a t y k ą inni z filozofią. Dla pierwszych jest symbolem obiektywizmu i precyzji dla drugich zniewo lenia i abstrakcji. Skojarzenia te dotyczą nie tylko dziedziny filozofii i nauki lecz także życia społecznego. Obok systemów filozoficznych (Platona, Arystotelesa czy Hegla) i kosmologi cznych (Ptolomeusza, Kopernika) oraz teorii naukowych w y różnia się również systemy polityczne, religijne czy etyczne. Na przestrzeni historii ludzkiego poznania z a u w a ż a m y z jednej strony naturalny trend do ujęć systemowych i for mowania systemów, co przejawia się w powstawaniu różnego rodzaju teorii i modeli w y j a ś n i a n i a świata, z drugiej ciągłe przeciwstawianie się zawężaniu obrazu świata i manipulacji jakiej poddawany jest człowiek poznający w ramach jakiegoś systemu. Nad terminem „ s y s t e m " zaciążyło pojęcie ograniczenia wolności poznania i działania, a t a k ż e konstruktywizmu i ma nipulacji rzeczami. W historii filozofii dostrzegamy stały wysiłek człowieka skoncentrowany na uwalnianiu poznania i działania ludzkiego z niewoli s y s t e m ó w . Wysiłek ten dość często podobny jest do pracy mitologicznego Syzyfa wtłaczającego na górę k a m i e ń , k t ó r y ciągle spada, i od k t ó r e g o w żaden sposób nie może się uwolnić, bowiem dążenia do wyzwolenia ,,z niewoli syste m u " nierzadko kończą się popadnięciem w niewolę konstruo wania innego systemu. 60 Ks. Andrzej Maryniarczyk SDB W artykule t y m zatrzymamy się na dziejami wyzwalania się człowieka z niewoli s y s t e m ó w obecnych w naszym pozna niu w postaci mitów, teorii, modeli naukowości czy ideologii naukowych. Problem jest o tyle ważny, że wiąże się z pyta niem czy poznanie nasze dotyczy poznania świata realnego czy naszych k o n s t r u k t ó w i pojęć o nim? Uświadomienie sobie tego problemu i odpowiedź na to pytanie jest wiążąca szcze gólnie dla filozofii, k t ó r a z natury swej ma być poznaniem świata realnego, a nie k o n s t r u k t ó w a priori, jak również dla nauki i kultury, k t ó r e zakorzeniają ludzkie życie poznawczo-duchowe albo w świecie realnym albo w świecie f i k c j i . 1 1. ŹRÓDŁA BUNTU PRZECIW U J Ę C I O M SYSTEMOWYM Uświadomienie sobie wolności jako niezbywalnej wartości tak w wymiarze osobowym jak i społecznym leży u podstaw buntu przeciw wszelkiego rodzaju jej ograniczeniom. W skraj nych przypadkach odrzuca się nawet p r a w d ę jako zagrożenie wolności. Nic więc dziwnego, że podejrzliwie patrzy się na wszelkie go t y p u nauki, filozofie, religie, etyki, p o l i t y k i czy ekonomie, k t ó r e budowane są na model systemu. „ S y s t e m " — stał się synonimem zniewolenia i główną przyczyną zagrożenia w o l ności tak w sferze działalności poznawczej (theoria) jak i prak tycznej (praksis) oraz w y t w ó r c z e j (pojesis). N i k t nie chce już widzieć świata, jak Platon, Arystoteles, Hegel czy Schelling, k t ó r y m rządzi odwieczna zasada i k t ó r y u p o r z ą d k o w a n y jest w e d ł u g jakiegoś modelu. N i k t też nie chce poznawać świata poprzez, okular jakiegoś systemu. Obok wolności narodowej, społecznej czy osobowej — czło wiek współczesny poszukuje przede wszystkim wolności w po znawaniu świata, w a r t o ś c i o w a n i u rzeczy i osób oraz spraw i procesów. Zob. A. 1991, s. 15nn. 1 Krąpiec, O rozumienie filozofii. Dzieła, T. XIV, Lublin SYSTEMY A FILOZOFIA 61 Tymczasem w totalnej walce o prawo do wolności nie za wsze docenia się tę ostatnią (wolność poznania) i źródła jej zagrożenia. Stąd odwrót od ujęć systemowych przypomina cza sami ucieczkę, w k t ó r e j k a ż d y biegnie na oślep, po drodze gubi to co przy sobie posiada, a w powszechnym zamieszaniu już nie wie czy ucieka czy też powraca. W filozofii zaczęła k r ó l o w a ć metoda analizy, w nauce bezzałożeniowości i nieokreśloności, w polityce zasada liberalizmu zaś w etyce amoralizmu. A wszystko to w imię wolności. Tymczasem paradoksem pozostaje fakt, że owa ucieczka od systemu kończy się k o n s t r u k c j ą nowego systemu, w k t ó r y m naczelną zasadą systemowości jest nie b y ć systemem, zakła dać, że nie ma założeń, u k a z y w a ć model świata i przedmiotów jako w sobie nieokreślonych i n i e u p o r z ą d k o w a n y c h . Powstaje więc pytanie czy istnieje j a k a ś realna możliwość przerwania tego błędnego koła systemu i uwolnienia się z je go więzów. Propozycje rozwiązania „zagadki" systemu p a d a ł y tak ze strony filozofii jak i nauki. 1.1. Filozoficzna droga wyzwolenia poznania Filozofia zostaje w y o d r ę b n i a n a przez s t a r o ż y t n y c h m y ś l i cieli jako droga wyzwolenia m y ś l e n i a ludzkiego z niewoli m i tologii, r e l i g i i czy magii. W rezultacie odkryto pierwsze zasa dy — arche świata, k t ó r e pozwoliły uformować nowy obraz świata. Fizycy jońscy zasadę tę indentyfikowali z upostaciowioną m a t e r i ą . Wszystko było więc z materii i wszystko było m a t e r i ą . Ś w i a t e m niepodzielnie rządziła zasada materii. Zerwano więc z systemem m i t ó w i obrazów religijnych k r ę p u j ą c y c h poznanie ludzkie, a odwołano się do filozofii. Po czątkiem wszechrzeczy jest woda — będzie uczył Tales (Diog. Łaert. I 27). I n n i wskażą na ogień (Heraklit), powietrze (Anaksymenes), ziemię (Ernpedokles) czy bezkres (Anaksymander). Świat więc i rzeczy są multiplifikacją tejże materialnej PRAZ A S A D Y występującej pod różną postacią. 62 Ks. Andrzej Maryniarczyk SDB Dziś z perspektywy czasu widzimy, jak z ł u d n y b y ł opty mizm starożytnych fizyków, co do rozwiązania zagadki świata i wyzwolenia poznania z niewoli m i t ó w i przesądów r e l i g i j nych. I wiemy też dlaczego tak się stało. Stało się to mianowi cie dlatego, że bardziej zaufali swoim w r a ż e n i o m z m y s ł o w y m niż samym rzeczom. Rzeczy b y ł y przecież bardzo różne, zróż nicowane w swej naturze i strukturze, zostały natomiast ze względu na n a t u r ę zmysłów poprzez k t ó r e b y ł y odbierane po traktowane jako takie same. „Ziemię widzimy ziemią — uczył Empedokles —• wodę wodą, powietrzem boskie powietrze, ogniem t r a w i ą c y ogień, miłością miłość, niezgodę s m u t n ą nie zgodą" (Vorokr. B 109). Natura zmysłów w y z n a c z y ł a zarazem n a t u r ę rzeczy. W ten sposób już na samym początku formowania się w o l nego poznania, pojawiło się zagrożenie tej wolności. W y n i k a ć to będzie z redukcji przedmiotu poznania do jednego z aspek tów jego doświadczenia. Całość zaś zakończy się zbudowaniem systemu I1YLOZOISTYCZNEGO, w k t ó r y m wyjaśnienie róż norodności zostanie p o d p o r z ą d k o w a n e zasadzie materii. Czło wiek znowu znalazł się w matni systemu. P r o p o z y c j ę nowej drogi wyzwolenia podda z kolei Platon. Osobliwością tej drogi będzie to, że dotyczy ona nie tylko w y zwolenia ludzkiego poznania lecz całego człowieka. P l a t o ń s k a filozofia będzie więc drogą uwolnienia duszy z błędu zapom nienia, a w ostateczności z więzów materii, k t ó r a to zapomnie nie pogłębia. Platon proponuje zatem, by p o z n a w a ć świat i przedmioty w t y m co w nich jest stałe, niezmienne, niematerialne. W i dzieć rzeczy w ich eidosie (idei). Jana widzieć w idei człowie ka, bo ona jedynie pozostaje i t r w a niezmiennie. J a b ł o ń w i dzieć w idei drzewa, bo ta nie podlega zniszczeniu. I tak na rodził się system Platońskich I D E I i nowy obraz świata. M i t jaskini, w k t ó r e j dusza przykuta do kamienia ogląda cienie rzeczy, posłużył Platonowi by ukazać sytuację człowie czego losu. SYSTEMY A FILOZOFIA 63 Platon zafascynowany p e r s p e k t y w ą poznania rozumowego, k t ó r e miało stanowić jedyne źródło wyzwolenia człowieka z nie w o l i zmysłów, wpada w kolejną pułapkę. P u ł a p k a ta będzie polegać na t y m , że utożsami on sposób poznawania rzeczy ze sposobem ich istnienia. Jana poznajemy poprzez ideę człowie ka, a nie istnieje przecież człowiek jako człowiek, tylko istnie je konkretny Jan. Człowiek (idea) jest obrazem utworzonym przez nasz intelekt, dzięki k t ó r e m u m o ż e m y sprawniej pozna wać konkretnych ludzi. I oto tak narodzi się nowy system — system I D E I — k t ó ry na długo zawładnie filozofią i myśleniem ludzkim. Z kolei propozycję nowej drogi osiągania wolności pozna nia przedstawi Arystoteles. Niewystarczałność i ograniczo ność propozycji poprzedników widział w tym, że jedni dopu ścili do zdominowania poznania przez w r a ż e n i a zmysłowe ( f i zycy Jońscy) i n n i zaś, jak Platon, zabsolutyzowali poznanie intelektualne. W przypadku pierwszym system w r a ż e ń zmy słowych w y z n a c z y ł sposób istnienia rzeczy, w drugim zaś sy stem sposobu poznania z d e t e r m i n o w a ł sposób istnienia przed miotów. W obu przypadkach świat realnych p r z e d m i o t ó w zo stał ubezwłasnowolniony. Arystoteles chce związać filozoficzną drogę wyzwolenia po znania z. przedmiotem. Chce więc połączyć empiryzm s t a r o ż y t nych J o ń c z y k ó w z P l a t o ń s k i m intelektualizmem. Wskazuje więc na konkret z całym bogactwem treściowego uposażenia, jako przedmiot poznania, oraz na intelekt jako w ł a d z ę pozna wczą, k t ó r a potrafi z danych z m y s ł o w y c h czerpać istotne tre ści i w ten sposób u j m o w a ć obraz rzeczy. Uformowany jednak obraz rzeczy — przestrzeże Arystoteles — choć zakorzeniony jest w konkrecie, jest jednak zasadniczo r ó ż n y od samej rze czy. Jest bowiem aspektywny, fragmentaryczny i stanowi jak by w y p a d k o w ą metody poznawania. Metodę tę nazwie A r y stoteles abstrakcją. Metoda ta pełni ważną rolę w poznaniu filozoficznym. To dzięki niej docieramy do istoty rzeczy, k t ó r a sama z siebie jest „niewidoczna". To dzięki metodzie abstrakcji istota kon- 64 Ks. Andrzej Maryniarczyk SDB kretnego przedmiotu staje się dla nas dostępna. Sposób jednak poznania przedmiotu — z a u w a ż y Arystoteles •—• jest zasadni czo r ó ż n y od sposobu jego istnienia. Rzeczy istnieją jednostko wo, konkretnie i z całym uposażeniem treściowym, a pozna jemy je ogólnie i aspektowo. Co więcej, zasada p o r z ą d k o w a nia treści, ich uogólnienie jest tworem intelektu. Została ona skonstruowana dla określonych celów poznawczych; dla poz nania np. matematycznego, fizykalnego czy filozoficznego. Wyznacza więc o k r e ś l o n y system interpretacji p r z e d m i o t ó w . Arystoteles położył więc akcent na m e t o d ę abstrakcji jako gwarant wolności' poznania ludzkiego. I to zadecydowało, że jego pierwotne deklaracje, by poznanie związać tak z przed miotem jak i intelektem i w ten sposób z a g w a r a n t o w a ć obiek t y w i z m poznania, pozostały tylko deklaracjami. P r z y j ę t a bo wiem metoda abstrakcji, a więc odrywania określonych cech od przedmiotu, zamiast drogi wyzwolenia ludzkiego poznania stała się drogą do budowania nowego systemu. P r ó b ę uzupełnienia propozycji Arystotelesa podejmie w X I I I wieku Tomasz z A k w i n u . Jego jednak wysiłek będzie musiał czekać długie stulecia by został zauważony i wykorzy stany. Jeszcze j e d n ą p r ó b ę ratowania wolności poznania ludzkie go przed zniewoleniem podejmą filozofowie nowożytni, a wśród nich Kartezjusz, Kant i Hegel. Generalnie rzecz ujmując, można by powiedzieć, że źródło i p r z y c z y n ę ograniczeń wolności poznania, widzą oni przede wszystkim w przedmiocie, z k t ó r y m starożytni wiązali pozna nie. S t ą d Kartezjusz zaproponuje by wychodzić od subiektyw nej idei, k t ó r a sama w sobie jest jasna i oczywista. A taką właśnie jest idea samoświadomości siebie: m y ś l ę , więc jestem. Wolne poznanie to takie, k t ó r e przebiega od jasnej do jasnej i w y r a ź n e j idei. P o z n a w a ć zatem, to rozkładać na czynniki prostsze i jaśniejsze idee złożone. Metoda analizy jest więc m e t o d ą wyzwolenia poznania ludzkiego. Kant jeszcze bardziej radykalnie zwiąże wolność poznania z samym intelektem. Intelekt jest absolutnie w o l n y m w swym SYSTEMY A FILOZOFIA 65 poznaniu. Rzeczy są takimi j a k i m i określa je intelekt. Że są przestrzenne, czasowe, wielkie i małe, twarde i zmienne, roz strzyga o t y m nasz intelekt, k t ó r y widzi je poprzez wrodzo ne formy poznawcze (kategorie a priori). Hegel natomiast dopełnił filozoficznego programu wyzwole nia człowieka w swym programie filozofii absolutnej jedności prawdy i przedmiotu. Przede wszystkim Hegel zniesie opozycję podmiot—przedmiot, na rzecz jedności prawdy i przedmiotu — jako największy błąd filozofii klasycznej. Nie ma podmiotu i nie ma przedmiotu — jest tylko dziejąca się prawda i stają ca się rzeczywistość. Ujawnia się ona w naszych pojęciach, są dach, rozumowaniu i w historii. Poznanie prawdy b y t u zata cza coraz szersze kręgi, ujawnia się w pojęciach, j ę z y k u i h i storii, ale nie identyfikuje się z n i m i . Prawda (tak jak i byt) ciągle się staje. 1 oto tak doszliśmy do największego paradoksu wyzwolenia poznania ludzkiego z niewoli systemu. Przy okazji jednak, człowiek został wydziedziczony w ogóle z, poznania. Wszystko bowiem co f o r m u ł u j e w poznaniu nie jest t y m co poznaje. Za sada sprzeczności jest naczelną zasadą b y t u i istnienia. W y zwolenie kończy się absolutnym agnostycyzmem . Człowiek współczesny doświadczając na własnych barkach ograniczoność i braki filozoficznych dróg wyzwolenia poznania z niewoli systemów, poszukując jednak ciągle prawdy, będzie zwracał się o pomoc do nauk pozafilozoficznych czy to matematyczno-formalnych czy przyrodniczych. Wprawdzie filozo fia pozytywistyczna jeszcze raz podejmie wezwanie o przy wrócenie wolności poznaniu, ale uczyni to kosztem samozagła dy filozofii. Rezygnując bowiem z autonomii metod i celów przejmie funkcję ideologii nauk formalnych lub matematyczne go przyrodoznawstwa. 2 Przyjrzyjmy się z kolei dziejom scjentystycznych dróg w y zwolenia poznania ludzkiego. Zob. B. A. G. Fuller, Historia filozofii, T. 1, Warszawa 1967, s. 62—70, 310—44; por. Wybrane teksty z historii filozofii. Filozofia sta rożytna Grecji i Rzymu, Warszawa 1970. 2 5 — Człowiek w kulturze 66 Ks, Andrzej Maryniarczyk SDB 1.2. Scjentystycz-na droga wyzwolenia poznania Wyodrębnienie się nauk szczegółowych z filozofii sprawiło, że nauka stała się k o n k u r e n c y j n ą d r o g ą wyzwalania poznania z niewoli systemów. Geometryczno-matematyczny model budo wania nauki (more geométrico) zaproponowany już przez A r y stotelesa został w całości zastosowany dopiero przez Kartezjusza. Jeśli filozofia g w a r a n c j ę wolności poznania widziała w ze rwaniu z systemem m i t ó w i wierzeń religijnych i zwróceniu się do świata natury i rozumu, to nauki przyrodnicze zagroże nie wolności poznania będą u p a t r y w a ć w zbyt ogólnym aspek cie, j a k i m operuje poznanie filozoficzne, oraz w samej speku lacji. Matematyczny rygoryzm i konstruktywizm, uznany za je dyny model naukowości, stanie się drogowskazem do osiąg nięcia wolności poznania. Model matematycznego przyrodoznawstwa, humanistyki, a także filozofii stanie się wzorem uprawiania „ w o l n e j " myśli naukowej. W rezultacie filozofia poddania programowi forma lizacji, stanie się logiką, w k t ó r e j poznanie ogranicza się do operacji na zakresach pojęć. Psychologia, w k t ó r e j metody sta tystyczne będą podstawowym n a r z ę d z i e m determinacji badane go faktu, stanie się dziedziną matematyki. Podobnie będzie z fizyką, kosmologią czy antropologią. Dla poszczególnych dys cyplin naukowych poszukiwać się będzie odpowiednich modeli formalnych jako gwarancji wolności i obiektywności poznania. Można więc powiedzieć, upraszczając nieco problem, że ma my do czynienia z powszechnym procesem matematyzacji nauk przyrodniczych jak i filozoficznych. Budowanie zaś nauki more matemático (geométrico) — stało się główną drogą realizowania wolności poznawczej. Wprawdzie droga ta przyniosła wiele korzyści dla rozwoju metodologii oraz precyzacji samych struktur rozumowych, to jednak w ostateczności sam model (matematyczny) budowania wiedzy jak i metoda formalizacji s t a ł y się same dla siebie przedmiotem poznania. W rezultacie zaś z pola widzenia utra cono to co najważniejsze: przedmiot czyli świat realny. Nauko- SYSTEMY A FILOZOFIA 67 wiec-filozoí stał się bardziej funkcjonariuszem metody, k t ó r e go g ł ó w n y m celem jest w d r a ż a ć m e t o d ę , niż badaczem świata. W konsekwencji droga ta doprowadziła do zredukowania różnorodności a s p e k t ó w badanych p r z e d m i o t ó w do jednego: i l o ściowo-jakościowego i do zatarcia specyfiki poszczególnych dy scyplin naukowych. Matematyczny bowiem model budowania wiedzy d ą ż y do p o d p o r z ą d k o w a n i a sobie sposobu istnienia rzeczy i sprawia, że przedmiotem poznania nie jest realny przedmiot, lecz konstrukt utworzony w oparciu o wyabstrahowane aspekty ilościowe. Nie mniej jednak ten s t y l poznawania i budowania wiedzy stanie się n o ś n y m przez długie stulecia aż do czasów współczesnych. Uwolnienie poznania z niewoli s y s t e m ó w filozoficznych, k t ó r e m i a ł przynieść matematyczny model poznawania zosta ło okupione bardzo drogo, a mianowicie popadnięciem w nie wolę systemów formalnych. W ramach tychże systemów świat został pozbawiony swej różnorodności oraz całego bogactwa treściowego. Jako kolejna propozycja scjenty stycznej drogi wyzwolenia poznania pojawia się droga eksperymentu (more experimen tan). Wszystko poddać eksperymentowi. Poznanie to ciąg nie ustannego eksperymentowania, budowania teorii i ich spraw dzania. W poznaniu będzie więc p r z e w a ż a ł prymat ekspery mentu nad argumentem. Miało to z a g w a r a n t o w a ć poznaniu wolność od wszelkich podejrzanych spekulacji. Ale i tu poja w i ł y się kolejne zasadzki zniewolenia i systemowości. Zasadz ka ta polega na t y m , że przedmiotem eksperymentalnego po znania nie jest rzeczywistość, lecz hipoteza. W miejsce pozna wania przedmiotów, poznajemy modele teorii. Przedmioty zo s t a ł y potraktowane d r u g o r z ę d n i e jako potrzebne do sprawdza nia postawionej hipotezy. W nauce zapanował pozorny realizm. Pozorność ta przejawia się w t y m , że nie rzeczy są przedmio tem poznania ale modele teorii czy hipotez. Realne rzeczy są potrzebne do sprawdzenia czy p r z y j ę t y model lub hipoteza „przylega" w j a k i m ś miejscu do rzeczywistości. Pozytywny w y n i k nie jest jednak r ó w n o z n a c z n y z poznaniem rzeczywistości. Ks. 68 Andrzej Maryniarczyk SDB W ten sposób został stworzony potężny przedział pomiędzy realizmem a empiryzmem. Empiryzm to pozór realizmu. K o n kretne przedmioty jak i świat istniejący nie są w empiryzmie celem poznania, lecz k r y t e r i u m sprawdzania czy s f o r m u ł o w a ny model l u b teoria przystaje do r z e c z y w i s t o ś c i . Jako uzupełnienie powyższej propozycji można p o t r a k t o w a ć fakt o d w o ł y w a n i a się do obserwacji uznawanej za drogę do realizowania poznania wolnego i obiektywnego. Stąd wskazuje się, że zerwanie ze spekulacją a odwołanie się do obserwacji jest podstawą wolności poznania i źródłem rewolucji nauko wej. Jednak dość szybko przekonano się, że tak obserwator jak i sposób prowadzenia obserwacji nie są wolne od elemen tów systemowości, które przenoszą za sobą p r z y r z ą d y (telesko py, mikroskopy, monitory czy komputery), a także obrany punkt obserwacji. Stąd i w t y m przypadku poznający znalazł się v/ pułapce systemu. Kolejną propozycję jaką odnajdujemy w historii nauki, a k t ó r a zawładnie współczesnym m y ś l e n i e m jest niczym i n n y m jak odwołaniem się do systemu jako jedynej drogi rea lizacji wolności poznania. Nie jest to rezygnacja z dotychcza sowego wysiłku, j a k i podjęła nauka na rzecz wyzwolenia po znania, lecz jest p r ó b ą u ś w i a d o m i e n i a sobie, że poznanie nasze z natury swej musi d o k o n y w a ć się w ramach określonych schematów, obrazów rzeczy czy pojęć. Pojawia się więc w latach 50. naszego stulecia program O G Ó L N E J TEORII S Y S T E M Ó W jako swoistej filozofii pro pagującej ujęcia systemowe, widząc w nich jedyną drogę po znania prawdziwej natury rzeczy . Tylko ujęcia systemowe — głosi credo zwolenników ujęć systemowych •— g w a r a n t u j ą obiektywność i wolność poznania. Model systemu może być organicystyczny, kosmologiczny, cybernetyczny czy matema3 4 Zob. S. K a m i ń s k i , Pojęcie nauki i klasyfikacja nauk, L u b l i n 1981, s. 55nn. Zob. L. von Bertalanffy, Historia rozwoju i status ogólnej teorii systemów, w: Ogólna teoria systemów. Tendencje rozwojowe, red. J. G. K l i r , Cz. Berman, Warszawa 1976, s. 27—47. 3 4 SYSTEMY A FILOZOFIA 69 tyczno-logicystyczny. W ogólnej teorii s y s t e m ó w proponuje ponaddyscyplinarne pojęcie systemu, k t ó r e stanowiłoby pod s t a w ę organizowania wolnego poznania w k a ż d e j dyscyplinie naukowej . W ten sposób O G Ó L N A TEORIA S Y S T E M Ó W przejmuje funkcję metafizyki (ontologii), z tą tylko różnicą, że metafizyka dostarczała naukom szczegółowym wiedzy na te mat koniecznych i przedmiotowych w a r u n k ó w istnienia k a ż dego realnego przedmiotu, natomiast OTS k o n s t r u u j ą c struk turalne modele p r z e d m i o t ó w propaguje je jako faktycznie ist niejące rzeczy. W ten oto sposób dochodzimy do punktu wyjścia na tere nie nauki. Zamyka się przed nami koło scjentystycznych dzie jów wyzwolenia poznania propozycją budowania systemów. Pa radoks ten dostrzegają tak sami naukowcy jak i filozofowie. Dla jednych fakt ten jest jeszcze jednym argumentem na rzecz specyptycyzmu i agnostycyzmu, dla innych bodźcem do poszu kiwania nowej interpretacji pojęcia „system", skoro ujęcia systemowe towarzyszą zawsze ludzkiemu poznaniu. Historia zaś rozwoju filozofii jak i nauki jest księgą, k t ó ra winna nas ustrzec przed powtarzaniem tych samych b ł ę dów. S p r ó b u j m y zatem jeszcze raz sięgnąć do niej i p r z y b l i żyć tę myśl, k t ó r a pojawiła się na przełomie X I I I wieku, a k t ó r a wtedy nie została dostrzeżona i wykorzystana. Chodzi tu o Tomaszowa propozycję poznawania p r z e d m i o t ó w i budo wania wiedzy powszechnej, a która, wydaje się, może być skuteczną drogą uwolnienia się z „ m a t n i a p r i o r y z m ó w " w f i lozofii. 5 2. P O W R Ó T DO RZECZY G W A R A N C J Ą WOLNOŚCI POZNANIA Hasło powrotu do rzeczy stało się s ł y n n y m zawołaniem E. Husserla (zurück zu den Sachen), ale nie tylko jego. Ś w i a domość wiązania poznania z konkretem towarzyszy poprzez 5 Zob. E. Laszlo, Systemowy obraz świata, Warszawa 1978. Ks. 70 Andrzej Maryniarczyk SDB całe dzieje filozofii. Problem jednak w t y m jak w praktyce było to realizowane. Czy rzecz b y ł a przedmiotem poznania czy tylko okazją. Jak mogliśmy zauważyć tak przed filozofią jak i n a u k ą pojawił się n i e r o z w i ą z a l n y problem systemu. Obie propozycje wyzwolenia poznania z niewoli systemu d o k o n y w a ł y się w o b r ę bie implicite przyjmowanych systemów. W związku z t y m pojawia się pytanie czy zagrożeniem wolności poznania jest jakikolwiek system, czy może o k r e ś l o n y system, skoro k a ż demu poznaniu tak filozoficznemu jak i naukowemu towa rzyszy formowanie systemu °. Ukazane powyżej propozycje filozoficznej oraz scjentystycznej drogi gwarancji wolności poznania zdają się popełniać je den podstawowy błąd. Polega on na t y m , że wolność poznania u p a t r u j ą albo w doświadczeniu empirycznym, albo w metodzie poznawania albo w samym poznaniu. Tymczasem gwarantem wolności wydaje się być realny przedmiot stale obecny w na szym poznaniu. To przedmiot może nas uczynić n a p r a w d ę w o l n y m i w poznaniu. P o w r ó t do rzeczy oznaczał dla Tomasza p o w r ó t do realiz mu poznawczego, w k t ó r y m konkret istniejący nie jest k r y terium weryfikacji metody czy systemu, ale przedmiotem po znania. Formowane zaś pojęcia, schematy, modele czy wreszcie teorie są poznawczą odpowiedzią na określony sposób istnie nia rzeczy. Tomaszowa propozycja realizmu poznawczego odwołuje się do faktu istnienia wielości rzeczy, ich wielorakiej złożoności oraz analogiczności w istnieniu. Znaczy to, że k a ż d y przed miot istnieje swoim w ł a s n y m aktem istnienia, k t ó r y organi zuje sobie odpowiednio całą w e w n ę t r z n ą s t r u k t u r ę rzeczy, na k t ó r ą składają się r ó ż n o r o d n e elementy; konieczne i nieko nieczne, powszechne (transcendentalne) i kategorialne, stałe i zmienne . 7 8 7 Zob. A. K r ą p i e c , O rozumienie filozofii, dz. cyt., s. 30 nn. Zob. E. Gilson, Realizm tomistyczny, Warszawa 1968, s. 80nn. SYSTEMY A FILOZOFIA 71 Dla poznającego pozostaje główne zadanie by tak zbliżać się do przedmiotu, aby poprzez obrany punkt widzenia, w y różniony aspekt czy metodę, już na początku nie ograniczył perspektywy poznania samej rzeczy poprzez widzenie jej w ramach jakiejś teorii, modelu czy obrazu. Ten neutralny punkt wyjścia to pierwszy krok na drodze wolnego poznania. D r u g i m jest sam przebieg procesu poznania. Poznanie jest przede wszystkim dialogiem z istniejącą rze czą, a nie z myślą o tej rzeczy, czy z jej pojęciem, w y o b r a ż e niem lub postrzeżeniem. Poznanie jest więc ciągłym „ p y t a niem" istniejącej rzeczy, zaś otrzymywane odpowiedzi b ę d ą werbalizowaniem w pojęciach, w y r a ż a n e w języku i u k ł a d a ne w teorie. Jednak zasadniczym novum tej drogi poznaw czej jest to, że k r y t e r i u m tworzenia obrazu rzeczy, jak i for mowania wiedzy, nie jest czymś z e w n ę t r z n y m w stosunku do rzeczy, ani czymś wcześniej p r z y j ę t y m lecz wyznaczonym s t r u k t u r ą i n a t u r ą rzeczy. O różnicy pomiędzy istotnymi a nieistotnymi ujęciami (obrazami) rzeczy rozstrzygać będzie to, czy w jego ramy wchodzą elementy konstytutywne (a więc takie bez k t ó r y c h nie może istnieć ta rzecz) czy przypadłościowe, nie zaś wcześ niej przyjęte k r y t e r i u m . Podobnie będzie w przypadku po rządkowania t w i e r d z e ń stanowiących podstawę filozoficznej teorii. O hierarachii twierdzeń, zasadzie ich p o r z ą d k o w a n i a , oraz ich apodyktyczności i zasięgu rozstrzygnie to, do k t ó r y c h ele m e n t ó w bytu (konkretu) się odnoszą i jakiego typu zależność pomiędzy elementami opisują. W ten sposób zarysowuje się szansa zerwania z typem f i lozofii, k t ó r a nie jest poznawaniem realnego świata ale operacją na pojęciach. Filozofii, nad k t ó r ą będzie ubolewał M. Heideg ger, gdyż zanika w niej m y ś l e n i e na rzecz kombinowania, czyli operowania na pojęciach. Tomaszowa propozycja przerwania zaczarowanego „koła" aprioryzmów w filozofii, obecnych w formie różnorodnych konstrukcji systemowych, wydaje się być jak dotąd j e d n ą (jeśli nie jedyną) z ciekawszych ofert dla współczesnego czło- 72 Ks. Andrzej Maryniarczyk SDB wieka. Zgodnie z tą propozycją wpierw afirmujemy istnienie wielorako złożonych przedmiotów. Przedmioty te dane nam są w doświadczeniu jako całości w sobie odpowiednio zorgani zowane i u p o r z ą d k o w a n e , w e d ł u g właściwego im aktu istnie nia (ludzkiego, zwierzęcego, roślinnego itp.). I nie jest to zało żenie, to rezultat czytania natury rzeczy danych nam w co dziennym doświadczeniu. W ten sposób postrzegane w swym istnieniu rzeczy jawią się jako naturalne systemy, to znaczy całości w sobie upo r z ą d k o w a n e w e d ł u g odpowiedniego im aktu istnienia. S t ą d do strzeżona w poznaniu systemowość i w y r a ż o n a w pojęciach, sądach czy teoriach jest odpowiedzią poznawczą na zastany „stan rzeczy", a nie jego kreacją. Oczywiście ujęcia te m o ż e m y później parcelować i rozbijać, odpowiednio do obranego celu i metody poznania. B ę d z i e m y mieli z t y m do czynienia w nau kach szczegółowych; tak przyrodniczych jak i formalnych, lecz poznanie filozoficzne (w sensie metafizyczne) stanowić będzie rzeczywistą bazę ich realizmu poznawczego. W takim przypadku w y r a ż e n i e „ s y s t e m " przybierze odpo wiednio sobie właściwe znaczenie. Tomasz w tego t y p u interpretacji pojęcia „ s y s t e m " nie jest odosobniony. Warto tu wspomnieć, jak starożytni filozofowie rozumieli słowo „system". W pierwotnym znaczeniu słowo „avoxr\\ia — axor\" odnoszono na oznaczenie ciała człowieka lub zwierzęcia, całości zorganizowanej i w sobie u p o r z ą d k o w a n e j , a także kosmosu. W dalszej dopiero kolejności odnoszono go do oznaczenia filozofii, o ile ta p r z y p o m i n a ł a całość organiczną lub stanowiła uporządkowaną wiedzę o charakterze mądrościowym. Czasy średnie i nowożytne zapożyczyły słowo „system" za wężając jednocześnie jego znaczenie do płaszczyzny metodologiczno-epistemologicznej. Pociągnęło to za sobą rozumienie systemu jako modelu czy s t r u k t u r y uprzednio skonstruowanej, k t ó r a stanowi zasadę organizowania poznania i k r y t e r i u m po rządkowania wiedzy. Dziedzictwem tego zawężenia było łącze- SYSTEMY A FILOZOFIA 73 nie systemu z czymś co musi być a priori utworzone, oraz co jest tworzone w oderwaniu od przedmiotu. Tymczasem, jak widzimy, bazą właściwej interpretacji ter m i n u „ s y s t e m " jest n a w i ą z a n i e do jego pierwotnego znacze nia, zgodnie z, k t ó r y m t e r m i n ten wskazuje na określony spo s ó b istnienia przedmiotu czy całego kosmosu. Pozwoli to nam podstaw systemowości wiedzy i ujęć poznawczych poszukiwać v/ strukturze bytu, unikając w ten sposób „ m a n i p u l a c j i " rze czami w procesie ich poznawania. Z propozycją tą wiąże się na koniec, konieczność przebu dowania pojęcia wolnego poznania. Nie jest to poznanie, k t ó r e ucieka od wszelkiego rodzaju zasad, p r y n c y p i ó w czy teorii, lecz w o l n y m staje się to poznanie, k t ó r e oddaje się na „służbę" przedmiotu i przedmiot czyni ostateczną zasadą poznania i k r y terium p o r z ą d k o w a n i a wiedzy. W przeciwnym razie udziałem naszym nie stanie się żadne odkrycie prawdy rzeczy a co naj wyżej uwikłanie w pojęcia. Rozwiązanie zatem problemu systemu leży nie tylko w jego zniesieniu, ile raczej w t y m , czy system jest rezultatem pozna nia s t r u k t u r y i natury konkretu, czy konkret i jego struktura są wyznaczone przez model skonstruowanego a priori syste mu . W pierwszym przypadku mamy do czynienia z ustawicz nym dialogiem poznawczym, k t ó r y człowiek prowadzi ze świa tem realnym, zaś w drugim z dialogiem człowieka ze s w y m i w ł a s n y m i wytworami. 8 Ks. 8 Andrzej Maryniarczyk Zota. A. Maryniarczyk, System metafizyki, L u b l i n 1991. SDB