Ryszard Kaczorowski - informacje

Transkrypt

Ryszard Kaczorowski - informacje
Publiczne Gimnazjum nr 2 im. Ryszarda
Kaczorowskiego w Nowym Dworze Mazowieckim
KACZOROWSKI RYSZARD NASZ BRAT…
Ryszard Kaczorowski urodził się 26 listopada 1919 roku w Białymstoku.
Pełnił wiele ważnych funkcji – był polskim politykiem i działaczem społecznym,
a także członkiem Rady Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej. Mianowany
został
na
komendanta
Szarych
Szeregów.
Był
również
harcmistrzem
Rzeczypospolitej. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż zasłużył się jako ostatni
Prezydent RP na Uchodźstwie.
Ryszard Kaczorowski pochodził z rodziny szlacheckiej pieczętującej się
herbem Jelita. Od najmłodszych lat należał do harcerstwa.
17 lipca 1940 został aresztowany przez NKWD i więziony w Białymstoku oraz
Mińsku. Po dwudniowym procesie został skazany na karę śmierci przez Najwyższy
Sąd Białoruskiej Republiki Radzieckiej. Po stu dniach pobytu w celi śmierci sąd
ZSRR zamienił wyrok na dziesięć lat łagrów. Wywieziony na Kołymę odzyskał
wolność. Wstąpił do Armii Polskiej i walczył pod Monte Cassino. Po wojnie
pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii i przez 35 lat pracował jako księgowy.
Następnie został ministrem do spraw krajowych. Kazimierz Sabbat wyznaczył go
na „następcę Prezydenta Rzeczypospolitej”. W 1989, po nagłej śmierci Kazimierza
Sabbata, objął urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie. 22
grudnia 1990 przekazał insygnia prezydenckie II Rzeczypospolitej wybranemu w
wyborach powszechnych prezydentowi Lechowi Wałęsie. Był doktorem honoris
causa Uniwersytetu Wrocławskiego, Akademii Medycznej i Uniwersytetu w
Białymstoku, Uniwersytetu Opolskiego oraz Uniwersytetu Kardynała Stefana
Wyszyńskiego.
Zginął 10 kwietnia 2010 w katastrofie polskiego samolotu Tu-154M w
Smoleńsku. Wybrał się tam w celu upamiętnienia 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Trumna z jego ciałem spoczywa w Krypcie Wielkich Polaków w Świątyni
Opatrzności Bożej. Pozostawił żonę i dwie córki.
W jaki sposób 27 maja 2011 Ryszard Kaczorowski został
patronem naszego gimnazjum?
Dnia 13 kwietnia 2010 r. do koordynatora projektu „Nadanie Imienia
Szkole”
p.
Teresy
Brodowskiej
zgłosiła
się
przewodnicząca
Samorządu
Uczniowskiego Katarzyna Traczyk z prośbą o włączenie ostatniego Prezydenta RP
na Uchodźstwie
Ryszarda Kaczorowskiego w poczet kandydatów na patrona
Publicznego Gimnazjum nr 2. Samorząd przedstawił petycję uzasadniającą wybór
Ryszarda Kaczorowskiego, która została podpisana przez uczniów naszej szkoły.
Po
zasięgnięciu
opinii
Rady
Pedagogicznej,
14
kwietnia
2010
r.
zespół
koordynujący projekt „Nadanie imienia szkole” przychylił się do prośby uczniów i
włączył Ryszarda Kaczorowskiego w poczet kandydatów na patrona. Kandydatami
na Patrona Szkoły byli:

Nobliści Polscy

ks. Jan Twardowski

Powstańcy Warszawy

Irena Sendler

Kazimierz Deyna

Ryszard Kaczorowski
Cała społeczność szkolna zdecydowała, że na miano patrona Szkoły
zasługuje Ryszard Kaczorowski. Uczniowie uzasadnili swój wybór słowami:
„…człowiek powszechnie szanowany, wymagający zarówno od siebie jak i od
innych, z zasadami, od którego wręcz emanuje przedwojenna klasa i elegancja,
ktoś szlachetny i kulturalny…”
W życiu szkoły, tak jak w życiu każdej społeczności, bywają chwile, które
na zawsze pozostają w pamięci. Dzień 27 maja 2011r. zapisze się w niej jako
jeden z najważniejszych. To od tego dnia Publiczne Gimnazjum nr 2 nosi imię
wielkiego Polaka, prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego.
Przemówienie uczennicy klasy III w dzień Nadania Imienia Szkole:
Cofnijmy się w czasie do kwietnia 2010 roku. Wybory patrona
Publicznego Gimnazjum nr 2 trwały w najlepsze. Wśród kandydatów znajdowały
się tak wybitne osobistości jak ksiądz Jan Twardowski, Irena Sendler czy ksiądz
Jerzy Popiełuszko. Po jakimś czasie, my, samorząd uczniowski, zdaliśmy sobie
sprawę, że kogoś na tej liście brakuje. Kogoś, kogo życiorysem można by było
obdarować
naprawdę
wielu
ludzi.
To
był
impuls.
Postanowiliśmy
działać.
Napisaliśmy podanie o wcielenie w poczet kandydatów ostatniego Prezydenta RP
na Uchodźstwie – Ryszarda Kaczorowskiego. Uzyskaliśmy jednogłośne poparcie
wśród kolegów i koleżanek. Naszą propozycję z entuzjazmem przyjęli również
nauczyciele. Nie mieliśmy wątpliwości, że to właściwa i dobrze przemyślana
decyzja. Zastanówmy się bowiem, jaki powinien być autorytet dla ówczesnej,
polskiej młodzieży, czyli osoba, za którą każdy chciałby podążać, człowiek, o
którym nigdy nie zapomnimy? Myślę, że powszechnie szanowany, wymagający
zarówno od siebie jak i od innych, mężczyzna z zasadami, od którego wręcz biła
przedwojenna klasa i elegancja, szlachetny i kulturalny. Wysławiający się
precyzyjnie i treściwie. Zawsze na temat. Bez zbędnych słów. Czy trzeba czegoś
więcej, aby móc stać się wzorem do naśladowania przez gimnazjalistów? Na
pewno patriotycznej postawy i odwagi do walki w imię własnych przekonań i idei,
w imię ojczyzny. Lata, w których przyszło nam żyć, są dla Polski okresem nad
wyraz spokojnym i bezpiecznym. Dziś nikt nie każe nam stawać twarzą w twarz
ze śmiercią, przed którą mogłaby wyzwolić nas jedynie zdrada wobec białoczerwonych. Co jeśli sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej ? Jeśli trafilibyśmy do
sowieckiego więzienia, skazano by nas na 10 lat łagrów i odbywalibyśmy karę w
Dolinie Śmierci nad Kołymą, wyrywając dla Stalina złoto z wiecznej zmarzliny?
Przez
to
wszystko
przeszedł
nasz
patron
-
Prezydent
Ryszard
Kaczorowski – uczestnik bitwy pod Monte Cassino, bohater II wojny światowej,
harcerz, zwolennik pojednania, symbol prawości…
Mimo lat spędzonych w Londynie, zrezygnował z przyjęcia brytyjskiego
obywatelstwa, dla którego wielu z rodaków wiele by zrobiło.
On jednak za bardzo kochał Polskę i rodzinny Białystok. Ilekroć przyjeżdżał do
ojczyzny, wracały mu siły witalne. Miał nieprawdopodobną witalność.
To wielki zaszczyt, że od
dzisiejszej uroczystości wspomnienie jego
życia, będzie towarzyszyć nam podczas każdej chwili spędzonej w naszym
gimnazjum.
Ryszard Kaczorowski był człowiekiem o kryształowym charakterze. W
każdej chwili swojego życia był gotowy oddać życie za ukochaną ojczyznę. Ta
postać jest dla każdego z nas wzorem do naśladowania.
Mam dwie takie pamiątki, bardzo dla mnie ważne, które czekają na to, żebym
zabrał je ze sobą do grobu. To skała z Monte Cassino i garść ziemi spod dębów w
parku na Zwierzyńcu. Tych dębów, które tworzą pomnik Konstytucji 3 Maja i pod
którymi kilkadziesiąt lat temu składałem przyrzeczenie harcerskie.

Podobne dokumenty