THINK - 06 - Sieradzki
Transkrypt
THINK - 06 - Sieradzki
MAM PRAWO! DLACZEGO WARTO ZNAĆ PRAWO Jakub Sieradzki Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie Streszczenie Tematem referatu jest określenie świadomości prawnej Polaków, wpływu prawa na przedsiębiorczość oraz wskazanie, że w dzisiejszym świecie znanie podstawowych zagadnień prawnych (jak również korzystanie z profesjonalnego pełnomocnika) jest po prostu niezbędne. 1. Świadomość prawna Polaków i instytucje Żyjemy w świecie, w którym prawo, czy tego chcemy czy nie, ma coraz większy wpływ na nasze otoczenie. Odnalezienie się w gąszczu przepisów, regulacji, procedur może być, a nawet jest niezwykle skomplikowane. Powstaje więc pytanie, jaki stosunek mają ludzie do prawa, procedur, czy prawo i państwo mają swój autorytet i w końcu jaka jest świadomość prawna społeczeństwa polskiego. Kluczowym pojęciem jest tu świadomość społeczna definiowana jako: „Znajomość prawa, oceny, i postawy wobec istniejących norm i instytucji prawno - politycznych oraz ewentualne postulaty dotyczące zmiany istniejących przepisów”1. Socjologowie prawa analizując świadomość prawną podnoszą trzy kwestie. Po pierwsze bada się stopień akceptacji przez jednostkę prawa, po drugie analizuje się zgodność zachowania jednostki z prawem, po trzecie ustala się przekonania jednostki dotyczące obowiązywania prawa w sensie uznania konieczności jego przestrzegania2. Powyższe zagadnienia są niezbędne do określenia kluczowej kwestii w tej materii, mianowicie do skuteczności prawa. W tym miejscu, kiedy podstawowe pojęcia zostały już wyjaśnione, należy przejść do świadomości prawnej Polaków. Z tą jak się okazuje nie jest najgorzej, choć do ideału jeszcze daleko. Na podstawie 1 M. Borucka-Arctowa: Świadomość prawna robotników. Wrocław 1974, s. 5. I. Jakubowska-Branicka: Czy jesteśmy inni. Czyli w poszukiwaniu absolutnego autorytetu, Warszawa 2000, s. 198. 2 www.think.wsiz.rzeszow.pl, ISSN 2082-1107, Nr 1 (2) 2010, s. 38-44 Mam prawo! Dlaczego warto znać prawo badań przeprowadzonych w lutym 2008 roku przez Ernst & Young i Gazetę Prawną 42% Polaków uważa, że żyje w państwie prawa. Ciekawie wygląda to pytanie postawione z drugiej strony, mianowicie: co przeszkadza Polsce aby stała się państwem prawa. Tu respondenci wskazują jasno trzy przyczyny: uprzywilejowaną pozycję niektórych obywateli stojących ponad prawem, bezprawie wśród przedstawicieli prawa (nie ulega wątpliwości, że prym wiodą tu politycy i to oni przyczyniają się w znacznej części do wielkości tego czynnika), niejasność i stopień skomplikowania przepisów prawa. Do ciekawych wniosków doprowadza interpretacja wyników, z której jasno wynika, że sprawy związane z prawem jako takim są dopiero na trzecim miejscu, natomiast na dwóch pierwszych miejscach są jednostki „korzystniej” traktowane przez stosujących prawo. Sprawa ta nie wymaga jak myślę komentarza. Rysunek 1 - Dlaczego Polska nie jest państwem prawa? Źródło: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/7621,sondaz_nie_wszyscy_polacy_sa_rowni_wobec_prawa.html Napawającym optymizmem jest jednak fakt, że stale rośnie u nas (mimo wszystko) zaufanie do prawa co przedstawiają poniższe diagramy. 39 Mam prawo! Dlaczego warto znać prawo Rysunek 2 - Wręczanie łapówek Źródło: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/7621,sondaz_nie_wszyscy_polacy_sa_rowni_wobec_prawa.html Pierwszy, przedstawiający proceder najbardziej psujący gospodarki post sowieckie czyli korupcja. 96% pytanych nie musiało, bądź nie czuło się zmuszanymi do wręczania łapówek aby coś załatwić. Znaczy to ni mniej, ni więcej, że zdecydowana większość grupy reprezentowanej respektuje prawo i uważa je za skuteczne. Pytanie czy jest to ważne? Z punktu widzenia stosujących prawo, czyli tak naprawdę nas wszystkich jest to najważniejsza kwesta. Parafrazując Rafała A. Ziemkiewicza można powiedzieć, iż pływamy wtedy w wodzie, a nie w kisielu. Rysunek 3 - Naruszanie praw Źródło: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/7621,sondaz_nie_wszyscy_polacy_sa_rowni_wobec_prawa.html 40 Mam prawo! Dlaczego warto znać prawo Kolejny wykres prezentuje zjawisko, z którym w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku były wielkie problemy, mianowicie zaufanie ludzi do sądów. 92% respondentów gdy naruszono ich prawa miała możliwość dochodzenia ich przed sądem. Ta świadomość ma liczne następstwa: pewność w obrocie, pewność obywateli, obniżenie ryzyka, zwiększenie wiarygodności, obniżenie poczucia bezkarności etc. Ten aspekt świadomości prawnej jest niestety bombardowany przewlekłością postępowania, ale to zagadnienie na osobny referat, albo książkę (choć nie będzie niesłusznym gdy zapyta ktoś czy powyższe ma jakiś sens gdy rozprawa cywilna średnio toczy się 3 lata...). W tym miejscu pora się zastanowić nad tym czy świadomość prawna Polaków jest niska czy wręcz przeciwnie. Otóż odpowiedź nie jest jednoznaczna, co prawda odbiegamy poziomem świadomości prawnej od państw Europy Zachodniej czy Skandynawii, natomiast, patrząc na dynamikę jej wzrostu można być optymistą. Jakie są natomiast powody takiej postawy obywateli, którzy nie do końca uznają autorytet prawa (a przynajmniej w mniejszej części niż obywatele „Starej Unii”)? Otóż powodów jest kilka, m.in. korupcja, rozprawy ciągnące się latami, niski poziom edukacji prawnej etc. Co do edukacji to zostanie jej poświęcone kilka słów niżej. Czas teraz poruszyć kwestię instytucji. Za Duglasem Northem „Instytucje są to zasady gry w społeczeństwie, a bardziej formalnie, to stworzone przez ludzi ograniczenia, które kształtują ludzkie interakcje”3 czy też za Stefanem Voigtem „Instytucje będą tu rozumiane jako zasady i normy podlegające mechanizmom egzekwowalności”4. Owe definicje są potrzebne aby zrobić krok do przodu, mianowicie aby rozróżnić instytucje formalne, czyli najkrócej mówiąc te które są egzekwowalne przez państwo, z instytucjami nieformalnymi czyli tymi, które przez państwo egzekwowalne nie są. Po co powyższy wywód? Chodzi tu o korelacje instytucji formalnych z nieformalnymi, tzn. jaki powinien być związek jednych z drugimi i co to ma wspólnego ze świadomością prawną. Ano dużo ma, po pierwsze jeżeli instytucje formalne nie będą szły w parze z nieformalnymi to takie prawo nigdy nie będzie miało należytego autorytetu vide komunizm. Jeżeli z kolei instytucje nie będą prawidłowo egzekwowane (przez sądy, organy nadzoru czy choćby przez sądy koleżeńskie) to świadomość prawna, mimo świetnych norm będzie w dalszym ciągu niska. I w końcu należy mieć na względzie że instytucje nieformalne są dużo trwalsze niż instytucje formalne, czyli, co do zasady, to te pierwsze powinny zmieniać te drugie (oczywiście jak wspomniałem co do zasady bo może zdarzyć się, że przywiązanie ludzi do reguł nieformalnych będzie wysokie mimo ich złej treści np. południowe Włochy z korupcją, wtedy należy te normy zmieniać normami formalnymi). Końcowy wniosek jaki z tego płynie jest taki, że prawo aby było prawem rzeczywiście respektowanym, musi być ściśle powiązane z normami nieformalnymi, a te zaś muszą być skutecznie egzekwowane, aby, parafrazując spot wyborczy, „żyło się lepiej”. 2. Znajomość prawa Nie warto nawet zadawać pytania czy warto znać prawo, bo odpowiedź jest i musi być pozytywna. Oczywistym jest również, że znajomość prawa nie jest rzeczą łatwą i powszechną, ale są wiadomości, 3 D. North. D.C., Institutions, Ideology and Economic Performance, “Cato Journal”, vol. 11, No. 3 (Winter 1992) S. Voigt, Making Constitutions Work: Conditions for Maintaining the Rule of Law, “Cato Journal”, vol. 18, nr 2 (Autumn 1998) 4 41 Mam prawo! Dlaczego warto znać prawo które należy wiedzieć tak samo jak to jaka jest w Polsce obowiązująca waluta. I w tym właśnie miejscu wracamy do wspomnianej kilka wersów temu edukacji. Wielce dziwi dlaczego ludziom kształcącym się na poziomie liceum, a na poziomie studiów wyższych to już w ogóle, nie wkłada się do głów podstawowych zagadnień prawnych, które mogą przydać im się w przyszłości. Oczywiście w tym miejscu ktoś się ze mną nie zgodzi i pokaże mi program z wiedzy o społeczeństwie czy podstaw prawa (na poziomie szkoły wyższej), w którym to są podstawy prawa. Gdyby nie to, że stykam się z prawem na co dzień i wysłuchuje tysięcy pytań dotyczących najprostszych kwestii to bym się nawet zgodził. Nie chodzi mi tu bynajmniej o to aby wszyscy byli prawnikami, ale o to by kupując na przykład telewizor konsument wiedział czy, kiedy i w jakiej sytuacji może go oddać i nie musiał bezwarunkowo ufać w to co powie mu sprzedawca. Kolejna kwestia czy jest to wykonalne. Otóż wydaje mi się, że tak, po pierwsze należałoby młodym ludziom wyjaśnić kilka podstawowych pojęć (skoro w szkole średniej trzeba czytać mickiewiczowskie nieporozumienia romantyczne to dlaczego nie miałoby się wytłumaczyć licealistom pojęcia czyn zabroniony, czynność prawna czy działalność gospodarcza), a po drugie wskazać gdzie i jak można szukać zagadnień związanych z prawem (nie jest to wszak tak prosta sprawa jak tylko wklepanie w google jakiegoś frazesu). Są to przecież informacje, które na pewno przydadzą się w praktyce. Rozwijając nieco powyższy akapit chciałbym odpowiedzieć na pytanie „co warto wiedzieć?”. Otóż każdy świadomy obywatel (a za takiego uważa się przecież absolwenta uczelni wyższej) powinien znać zagadnienia: • Prawa cywilnego związane z kupnem sprzedażą, najmem, prawem własności, czy spadkami. Znajomość powyższych norm jest niezbędna do sprawnego poruszania się w nowoczesnym świecie, nie są to wszak jakieś tajemne zaklęcia, a czynności jakie każdy z nas dokonuje. Aby nie popaść w niezrozumienie, pragnę jeszcze raz zwrócić uwagę, że powyższe dotyczy tylko zagadnień podstawowych nie dokładnej znajomości wykładni każdego przepisu. • Prawa karnego – mówiąc krótko co wolno, a czego nie wolno robić. Żeby nie zostawiać poprzedniego zdania samoistnie, co mogłoby wzbudzać drwinę należy rozważyć taką oto sytuację: dwóch chłopców w wieku 18 lat, obaj uczęszczają do jednej szkoły średniej, zaczyna się bić na przerwie, w ferworze walki jeden zdziera z drugiego bluzę i powala go na ziemię. Z bluzą pobitego udaje się kilka metrów dalej po czym wyrzuca ją w krzaki. Po powrocie do domu „pokonany” opowiada rodzicom co zdarzyło się po lekcjach oraz jak to stracił bluzę. Sprawa zostaje zgłoszona na policję, gdzie pada oskarżenie ze strony rodziców, iż drugi uczeń pobił ich syna i ukradł mu bluzę. I teraz pojawia się cała „magia” prawa karnego, okazuje się bowiem, że ten z chłopców, który wygrał mógł popełnić czyn z artykułu 280 kk tj. rozbój zagrożony karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Jest to doprawdy niewiarygodne, ale gdy bliżej przestudiować przepis oraz całą sytuację można z niech wyciągnąć następujące fakty: „zwycięzca” użył przemocy wobec drugiego mężczyzny, aby bezprawnie przywłaszczyć sobie jego ubranie. Niezależnie od wartości tego ubrania dany czyn można śmiało sklasyfikować właśnie jako rozbój. Jak widać z przykładu głupi wybryk może mieć bardzo poważne konsekwencje, niewspółmierne przecież do zachowania. • Prawa gospodarczego – tu chodzi zwłaszcza o kwestie prowadzenia działalności gospodarczej. W Polsce jest ponad 3 mln przedsiębiorców, więc warto wiedzieć jak założyć i prowadzić własną działalność (tutaj jednak podstawowe wiadomości często nie będą wystarczać i trzeba będzie zwrócić się o pomoc prawną o czym później) 42 Mam prawo! Dlaczego warto znać prawo • Prawo rodzinne i prawo pracy – pozornie nie związane ze sobą, natomiast wiąże je jedna zasadnicza cecha, dotyczą (podobnie z prawem cywilnym) wszystkich obywateli. Szczególnie przepisy prawa pracy są dla znajdujących się na rynku pracy niezwykle ważne. Nie będąc ekspertem od edukacji nie wiem, czy jakieś ważne wątki nie zostały pominięte, natomiast droga wydaje mi się słuszna. W powyższym akapicie pisząc o prawie gospodarczym wspomniano o roli pomocy prawnej. Pojawia się więc pytanie: czy potrzebni są prawnicy? Odpowiedź: NIE!? Zaskakujące? Ale prawdziwe. Tezę tą wyprowadzam na podstawie badania przeprowadzonego przez TNS OBOP na zlecenie Krajowej Rady Radców Prawnych z grudnia 2008, w którym to 86% w ciągu ostatnich 5 lat nie korzystała w ogóle z usług prawnika, a 99% respondentów spośród tych niekorzystających odpowiedziało, że nie korzystało z usług prawnika bo nie było takiej potrzeby. Zaledwie 1% (słownie jeden procent) odpowiedział, że nie było go stać na usługi prawnika. Co piąty ankietowany przy podpisywaniu umów radził się profesjonalisty. Sondaż nie pozostawia złudzeń, świadomość Polaków jest ciągle niska (była o tym mowa w pierwszym akapicie). Wyciągając wnioski z badania i znajomości rzeczywistości stwierdzić należy, iż korzystanie z usług prawników powinno stać się częstszą praktyką i to nie z powodu zasilenia ich kont, lecz z powodu zabezpieczenia siebie. Nie chodzi tu o to aby z każdą drobnostką biec do prawnika i marnować w ten sposób swoje pieniądze, ale, jak zostało już wspomniane, szczególnie w prowadzeniu działalności, kiedy niejednokrotnie dokonuje się transakcji kupna sprzedaży na sumy sześcio- czy siedmiocyfrowe. Warto poruszyć jeszcze jedno zagadnienie, mianowicie jak ma się prawo do przedsiębiorczości. Nie wdając się w długie rozważania na ten temat chciałbym przytoczyć słowa ekonomisty Hernando De Soto: „Marks wyraziłby zdziwienie widząc, że we współczesnym świecie widzimy nie rzesze uciskanych proletariuszy, ale rzesze uciskanych przedsiębiorców”5. Ten cytat najlepiej oddaje to jaki wpływ ma prawo na przedsiębiorczość. Można więc wyprowadzić (nieco uproszczony) wniosek: tam gdzie prawo sprzyja przedsiębiorczości tzn. nie tworzy niepotrzebnych barier etc, tam jest więcej przedsiębiorców i państwo jest bardziej innowacyjne oraz bogatsze. Przy końcu należy skierować uwagę na światowy problem jakim jest dziś oportunistyczne wykorzystywanie prawa. Ludzie współcześni prawem chcieliby objąć wszystko co się rusza i nie rusza, co widzialne i co niewidzialne, a następnie wykorzystać to w sposób korzystny dla siebie. Jest to problem zrażający ludzi do prawa i do prawników. Mimo wszystko (wszak „Dura lex, sed lex” „Twarde prawo, ale prawo”) chciałbym jednak aby w duchu tego co napisałem zachęcić o dbanie o swój interes i poznanie prawa przynajmniej w minimalnej dawce, która pomoże nam poznać własne prawa i wskazać jak możemy je wykorzystywać. Aby móc wreszcie świadomie powiedzieć „MAM PRAWO!” 5 Hernando de Soto - "Tajemnice Kapitału", Fijorr Publishing, Warszawa Chicago 2002 43 Mam prawo! Dlaczego warto znać prawo 3. Bibliografia 1. Borucka-Arctowa M., Świadomość prawna robotników, Wrocław 1974, 2. Jakubowska-Branicka I., Czy jesteśmy inni. Czyli w poszukiwaniu absolutnego autorytetu, Warszawa 2000, 3. North. D.C. D., Institutions, Ideology and Economic Performance, “Cato Journal”, vol. 11, No. 3 (Winter 1992) 4. Voigt S., Making Constitutions Work: Conditions for Maintaining the Rule of Law, “Cato Journal”, vol. 18, nr 2 (Autumn 1998) 5. http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/7621,sondaz_nie_wszyscy_polacy_sa_rowni_wobec_pra wa.html 6. http://www.rp.pl/artykul/55756,265363_Polacy_uwazaja__ze_nie_potrzebuja_prawnikow.html 7. Hernando de Soto - "Tajemnice Kapitału", Fijorr Publishing, Warszawa Chicago, 2002 8. Mozgawa M., Kodeks karny, praktyczny komentarz, Zakamycze 2006 44