Monika w Indonezji cz.5.

Transkrypt

Monika w Indonezji cz.5.
gorawino.net
Monika w Indonezji cz.5.
Autor: Monika Dach
Potrawy indonezyjskie. Dzisiaj Monika sama opisuje ró?norodne potrawy, z jakimi si? spotka?a. Mo?e
w okresie przed?wi?tecznym kto? si? na nie skusi … „Kuchnia indonezyjska sama w sobie
jest bardzo ró?norodna. Potrawy i smaki zale?? od wyspy lub regionu. Podobno kuchnia Padang jest
najbardziej znana w Indonezji. Odwiedzaj?c D?akart? (Jawa) na ka?dym rogu widzia?am restauracje i
bary serwuj?ce potrawy z Padang. A czym si? charakteryzuje…. ostro?ci?!!!!
Chili nigdy za wiele w tutejszych daniach. Jedna miska chili starcza jedynie na 1 obiad. Na talerzu musi
by? czerwono! Chili dodaj? wsz?dzie i w?a?ciwie jakakolwiek potrawa bez tego dodatku jest dla nich bez
smaku i md?a. I dodam, ?e nasze poj?cia pikantno?ci potrawy jest inne. Ostatnio jad?am kukurydz? z
grilla z sosem s?odkim, bo tak si? tu je. Kukurydz? zjad?am do po?owy, reszty nie da?am rady, bo mi
wypali?a buzi?, a usta i skóra dooko?a by?a tak czerwona, ?e znajomi (Indonezyjczycy) zastanawiali si?
jak mi pomóc i dlaczego tak si? sta?o, przecie? dosta?am s?odk? kukurydz? a nie pikantn? (!!!)
Nauczy?am si? magicznego zwrotu „tidak cabe” (bez chili) i jako? daj? rad?….
Kuchnia Indonezji jest do?? monotonna, ka?dego dnia je si? kurczaka i ry?…. I tak jak ja to
lubi?am, tak teraz nie jestem w stanie je?? (ha, trzeba mie? oczywi?cie szcz??cie, ?eby kurczak nie by?
zrobiony na ostro. Jak si? nie uda pozostaje jedynie bia?y ry?, O ZGROZO :/ ble).
Je si? te? tu ryby (oczywi?cie w chili), które s? nieco ta?sze od kury. Za kilogram ryb czy kurczaka p?aci
sie oko?o 15 z?, wiec tanio a? tak nie jest.
?niadanie: ry? + kurczak
Obiad: ry? + kurczak
Kolacja: ry? + kurczak
Po prostu sko?ne oczy jak nic :/
Ju? nie wspomn?, ?e o 6 rano za nic nie jestem w siebie w stanie wcisn?? ry?u i kurczaka :/. Na
?niadanie je si? tu te? „lontong” czyli breja rozgotowanego ry?u pokrojona w du?e
kwadraty…. No, jeszcze gorsze od zwyk?ego ry?u, przysmak tutejszych mieszka?ców.
Je?eli chodzi o warzywa, to je si? ich tu NIEWIELE. Czasem jak?? zielenin? ugotuj? i dodadz? co?
(dok?adnie nie wiem) wygl?daj?cego na jak?? kapust?, smakuje jak nic i tyle. Owoców te? prawie nie
jedz?. Mo?e raz na 2 tygodnie zjedz? jab?ko czy mandarynk?, (cho? to zale?y od domu). Jak nie
wiadomo, o co chodzi to chodzi o kas?… warzywa i owoce wcale takie tanie nie s?, ceny
porównywalne z naszymi.
Co jem? Staram sie je?? ichnie zupy z mielonymi kulkami w ?rodku (bakso, 1,50z?) lub z kurczakiem i
ichnim makaronem (mi?so 1,50z?), zawsze dodaj?c: TIDAK CABE. Jedna miseczka zupy wystarczy ?eby
sie naje?? (zazwyczaj nawet nie jestem w stanie zje?? ca?o?ci). Jest te? „sate”, czyli ma?e
szasz?yczki z kurczaka w sosie orzeszkowym (troch? pikantnym, ale zjadliwym). Za to „Sate
Padang” to ju? ogie? w ustach, ?o??dku i nad toalet?.
Problem w tym, ?e nasze organizmy nie s? przyzwyczajone do tego typu przypraw, niektórzy potrafi? si?
przyzwyczai? (podobno) ja, niestety, nie.
Jem to, czego fank? w Polsce nie by?am, czyli p?atki na mleku lub jogurt (na ?niadanie). P?atki , czyli
zwykle Corn Flakes i mleko czy jogurt z importu. Mleka indonezyjskiego nie lubi?, ma przynajmniej 12%
t?uszczu i jest uczucie picia ?mietany, a nie mleka. Mleko maj?ce 2-3% t?uszczu jest z Nowej Zelandii i
za 1litr mleka, trzeba zap?aci? oko?o 8 z? !!! Za 1 ma?y jogurt (o wiele za s?odki) oko?o 3z?.
Chleb jest… indonezyjski. Kto pami?ta jak narzeka?am na holenderski chleb? O Bo?e, co ja bym
da?a, ?eby móc tu zje?? holenderski, dmuchany chleb !!! Chleb tutejszy jest BARRRRRDZO s?odki i
bardzo dmuchany. I wg tutejszych chleb je si? tylko, jako przek?sk? lub na deser. Za pó? bochenka
zap?acimy oko?o 3z?. No masz, a ja wole z serem, którego tu nie ma! Ok, jest, plasterkowany w folii i
s?odkiiiii :/.
W D?akarcie znalaz?am chleb co to wygl?da? jak normalny, kupi?am i by? niez?y. Ser Edam (za 200 g
zap?aci?am mo?e 30 z?!!!!) okaza? si? stary, wysuszony i niedobry, no ale znalaz?am te? czekolad? z
importu, która okaza?a sie ?wietnym prezentem (w Padang jest czekolada, smakuj?ca jak wyrób
czekolado podobny i jest z…. chili).
Moim przysmakiem jest „martabak bandung”, czyli rodzaj ciasta robionego na ulicy przy
kliencie. Niby ciasto nale?nikowe (ale jednak nie), wylewane na patelni? (grubo?? oko?o 3 cm) ?cina si?,
nast?pnie mo?na je wype?ni? bananem, czekolad?, owocami, kukurydz?, durianem (!) i innymi
pyszno?ciami. Sk?ada si? je w pó?, kroi, w pude?ko i do domu (cena oko?o 4 z?) PYSZNE!!! Jest te?
wersja na ostro … ja t? omijam.
Ach jest jeszcze GORENG czyli takie snacki –przek?ski tylko, ?e z oleju :/, czasem warzywa,
banany, piero?ki z makaronem, je sie to z chilli, no có?, ja jem bez i jest pyszne!
W D?akarcie mia?am okazj? spróbowa? gado-gado, czyli zlepek warzyw, sosu orzeszkowego, lontong (to
ta breja ry?u - ble), tofu posypane po wierzchu chipsami krewetkowymi (krupuk). Je si? z chili, ja nie
b?d? ju? dodawa? jak jad?am;)). Ca?kiem niez?e, tylko za s?odkie, ach bo cukru si? tam sporo leje.
http://www.gorawino.net
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 15:02
gorawino.net
Historia zwi?zana z cukrem…wszystko jest tu ZA S?ODKIE!!!! Wszyscy wiedz?, ?e cukier lubi?, no
ale tu? Jaka? przesada! Jak si? zamówi herbat?, to zawsze jest s?odzona, czyli 3 ?y?eczki jak nic! Soki
przes?adzane, zabijaj? smak owoców (ju? teraz pij? bez cukru), jogury=ulepek, ciastka itp, to samo, no i
ten chleb….
Poza tym jest ok… trac? wag? i wszystkie spodnie ju? ze mnie spadaj?, a ja jeden pasek tylko ze
sob? zabra?am (pami?tasz Agu? ?;)).
Pozdrawiam….”
http://www.gorawino.net
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 15:02

Podobne dokumenty