Viva Espańa! - Strona ZS nr 3

Transkrypt

Viva Espańa! - Strona ZS nr 3
Strona ZS nr 3
Viva Espańa!
Autor: an
22.09.2009.
Zmieniony 22.09.2009.
W dniu 2 września 2009 roku grupa uczniów z naszej szkoły wyjechała na wycieczkę do
słonecznej Hiszpanii. Po długiej i męczącej podróży dotarliśmy do… Monako. Jedno z najmniejszych
państw świata zachwyciło nas niepowtarzalnymi widokami oraz luksusowym stylem życia. Spędziliśmy
tam bardzo przyjemne popołudnie na gorącej plaży, po czym udaliśmy się w dalszą drogę.
Kolejna noc minęła nam w autokarze, ale nie tylko... jako że, zbyt wcześnie dotarliśmy na
miejsce, pojechaliśmy na plażę. Tam jednak też nie mogliśmy się wyspać, ponieważ drzemkę zakłócił
nam pan sprzątający wybrzeże i ostatecznie poranek spędziliśmy w autobusie. Po paru godzinach
zostaliśmy zakwaterowani w naszych apartamentach. I tak o to rozpoczęła się nasza przygoda z
niezapomnianą Hiszpanią. Pierwszy dzień upłynął nam na błogim leniuchowaniu nad basenem, a noc
zakończyła się dosyć niespodziewanie. Otóż nieznany sprawca „ćwiczył” rzut kamieniem
do celu i na nasze nieszczęście trafił… Kamień wylądował na łóżku jednej z uczestniczek
wycieczki. Drugiego dnia pojechaliśmy do Figueres, aby poznać bliżej historię życia hiszpańskiego
malarza Salvadora Dali. Muzeum surrealisty wywarło na nas ogromne wrażenie. Jajka na dachu,
oryginalne eksponaty i przeróżne wizje artysty były dla nas niemałym zaskoczeniem. Po przerwie, w
czasie której, mogliśmy skorzystać z sanitariatów pojechaliśmy do Girony, aby poznać uroki małego
miasteczka. Spotkaliśmy tam nawet paru rodaków, z którymi zamieniliśmy kilka przyjaznych słów.
Wieczorem, po powrocie udaliśmy się na karaoke. Okazało się, że jesteśmy prawdziwymi lwami
parkietu, co potwierdzało się każdego kolejnego wieczoru. Następnego dnia, z samego rana
wyjechaliśmy do położonego wysoko w górach klasztoru Montserrat. Drodze na szczyt towarzyszyło
wiele napięcia, strachu, wstrzymanych oddechów, przymykanych oczu i trzymanych kciuków. Ku
zadowoleniu wszystkich dotarliśmy na miejsce cali i zdrowi, jednak pan Zbyszek – przewodnik
„pocieszył” nas, że zjazd jest zawsze gorszy. Na szczęście i to przetrwaliśmy. Po tej
emocjonującej przygodzie przyszedł czas na prawdziwą gratkę dla kibiców FC Barcelony, czyli
zwiedzanie stadionu. Kolejnym punktem programu był spacer po Parku Guel i katedra Sagrada Familia.
To był koniec kolejnego dnia (które stanowczo zbyt szybko mijały). Czwarty dzień przewidywał dalsze
zwiedzanie Barcelony. Przespacerowaliśmy się główną ulicą, byliśmy na stadionie olimpijskim i
podziwialiśmy panoramę miasta, a wieczorem mieliśmy oglądać kolorowe fontanny, które niestety były
w tym dniu nieczynne. Zawiedzeni wróciliśmy do naszych apartamentów. Nazajutrz pozostała nam
plaża i wielki błękit. Słoneczny Patrol w porównaniu z nami to prawdziwa błahostka. Próbowaliśmy
okiełznać fale, jednak one były silniejsze. Co chwilę wyrzucały nas na brzeg, aby zaraz po tym, z
powrotem wciągnąć w morską toń. Nam sprawiało to ogromną radość, a szum fal zagłuszały wybuchy
naszego śmiechu. Niektórzy z nas morskie zabawy przypłacili zadrapaniami i siniakami na ciele oraz
straconymi rzeczami. Ale to wszystko nieważne! Nareszcie mogliśmy się nacieszyć morzem i
hiszpańskim słońcem. Niestety, nieubłaganie zbliżał się czas naszego wyjazdu. Ostatni ranek
spędziliśmy sprzątając nasze pokoje i przygotowując się do drogi powrotnej. Mimo to znaleźliśmy
jeszcze czas na pożegnalną wizytę na plaży. Godzina 18.45 zakończyła nasz pobyt w Blanes. Tak żal
było wyjeżdżać…jedynym pocieszeniem było zwiedzanie Mediolanu. Po kolejnej autokarowej
nocy dotarliśmy do stolicy mody. Po obejrzeniu miasta mieliśmy okazję skosztować prawdziwej włoskiej
pizzy, co stanowiło ostatni punkt naszego programu. Syci pożegnaliśmy Mediolan i ruszyliśmy w drogę
powrotną. W piątek 11 września bezpiecznie wróciliśmy do Kłobucka. I to był prawdziwy koniec naszej
podróży. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy… Ale nigdy nie zapomnimy o naszej
kochanej Hiszpanii!!! Hasta la vista Espańa!
*Pamiętajcie! Do sanitariatów na lewo!
Monika Heiler
Maja Orłowska
http://zskosinski.edu.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 22:17

Podobne dokumenty